Pracowałem w tamtym roku jako kelner nad polskim morzem, i z doświadczenia wiem, że obecne przepisy uniemożliwiają sprzedaż świeżych ryb bo po prostu w tym okresie nikt ich nie może łowić.
oczywiście gadka pani z budki iż ona ma od lokalsów z mniejszych kutrów...... pewnie kilka sztuk się trafi - natomiast taka historia jest w każdym miejscu - tam wszyscy mają świeże i wszyscy mają od lokalsów...... Wiec wszyscy kłamią.
w okresie letnim połów dorsza czy innych ryb jest zabroniony bo mają okres ochronny. Widać to po kutrach które stoją latem w kejach. Można to obejść ale to zalezne jest od wielkości kutra, odległości od brzegu na ktora można wypłynać czy rozmiar oczek w sieciach oraz wiele wiele innych ograniczeń
Mieszkam nad morzem i nie zgodzę się. Nie ma 100% zakazu. W określonych warunkach (odległość od brzegu, wielkość oczek sieci, itd.) dozwolony jest połów i od takich rybaków smażalnie mają ryby, a przynajmniej te które rzeczywiście oferują wszystko świeże. Inna sprawa że te ograniczenia mocno wpływają na jakość, bo te ryby są po prostu małe (około 30 maksymalnie 40 cm). Można też łowić na wędkę, sprawny wędkarz wyłowi ci ze 40 sztuk na rejs. Amatorzy często wypływają hobbystycznie i sprzedają ryby od razu po powrocie. Świeżą rybę można zjeść w sezonie i nie trzeba się specjalnie gimnastykować.
Pracowałam kiedyś jesienią, więc poza sezonem, w pewnej restauracji na Wiejskiej w Helu. Tam dosłownie wszystko było z gotowców, no jedynie surówki (ale jedyne surówki w ofercie to była z białej i czerwonej kapusty, najprostsze co może być, kapusta, marchewka, cebula, sól i pieprz) były robione na miejscu, wszystko rozmrażane w mikrofali, zupy, piwo, wino podgrzewane w mikrofali, ryby oczywiście mrożone, pewnie z hurtowni. Szefowa oczywiście kazała kłamać, że wszystko świeże, wszystko robione na miejscu itp. Ogólnie wkręt jak cholera xD Przystawka ze śledzia kosztowała wtedy z 14 zł (to było kilka lat temu), a był to dosłownie jeden koreczek z wiadra udekorowany jakimś listkiem. Gdybym była jeszcze kiedyś nad morzem to będę chodziła po lazanię z biedry, bo nie zamierzam wspierać tych kłamliwych januszy, nie mówiąc już o tym, że ta kobieta w ogóle była strasznie niemiła i sprawiła, że gdybym poszła do jakiejś restauracji zawsze będę myślała, czy nie wspieram jakiegoś wrednego babsztyla.
To niezły świeży halibut xD Halibut występuje w ocenie atlantyckim w okolicach około arktycznych, pracowałam w barach rybnych od 15 do 18 roku życia, jedyną świeżą rybą jaką widziałam jest flądra i ewentualnie sola. Ale oczywiście też wciskałam klientom kit o świeżutkich dorszykach od prywatnych dostawców xD
podobno jeśli chcesz świeżą rybę to najlepiej kupić ją prosto z kutra, jak jeszcze silnik ciepły... Słyszałem też, że najświeższe ryby są na południu Polski bo one są pakowane od razu do lodu i lecą na wysyłkę, a nad polskim morzem sprzedawana jest ta reszta co nie spełniała kryteriów...Nie wiem ile w tym prawdy, ale z miła chęcią bym przeczytał co o tym pisze osoba która w tym siedzi.
@@zyciegraciarza Przykry to był mój pracodawca, który kazał mi tak mówić. Nie wiem co jest przykrego w tym, że jako 15 latka poszłam do pracy, żeby zarobić pieniądze. Jeśli klient miał trochę rozumu, raczej nie pytał o świeżą rybę.
12:20 Tu się z Tobą nie zgodzę, bo idąc Twoim tokiem myślenia, to jakbyś we włoskiej pizzerii dostał odgrzaną pizzę z tamtejszego odpowiednika Biedronki. Owszem, będąc na wakacjach nad morzem warto choć raz zjeść rybę, ale nie ma obowiązku jedzenia jej każdego dnia, tym bardziej, że jakby sprzedawcy nie zakłamywali rzeczywistości zazwyczaj mamy do czynienia z mrożonym produktem w ekstremalnie zawyżonej cenie.
Jest roznica pomiedzy przygotowaniem pizzy a ryby.Pizzy sie nie lowi tylko piecze na bierzaco ze skladnikow ktore mamy dostepne na codzien. I kupujac jeden lub dwa slice w pizzerii tez ci go podgrzeja poniewaz trzymja na boku gotowa upieczona,ktora zaraz przestyga. A jezeli zamowisz cala paje i trafisz akurat na wyciagnieta z pieca to kupisz od razu. A jak nie maja takiej akurat jaka chcesz to musisz zaczekac.Z ryba i z polowami bywa roznie. Chyba ze sam sobie zlowisz.A scisle mowiac to niektorzy bardzo rozkapryszeni jakby byli wychowani na Bog wie czym.
Przecież powiedział, że nie chodzi o to, żeby jeść codziennie ale, żeby zjeść w ogóle rybę będąc nad morzem a nie latać do żabki po hot doga. Ja rok temu nie poszedłem za tłumem i w Gdańsku odwiedziłem Panoramę. Restaurację po kuchennych rewolucjach. No i byłem w szoku bo jedzenie petarda, winko otwierają przy Tobie, leją z łokcia a za 2 osoby obiad plus picie około 100zł. A obok byle śniadanie było za 45zł....warto się rozeznać.
Bedac na wakacjach powinno sie jesc to na co ma sie ochote i nikomu nic do tego. A Dima nie pierwszy raz udowadnia, ze jest burakiem, ktorego z jakiejs pipidowki wypuscili i zapatrzyl sie na burakow z wiekszym stazem.
@@marinapralina1114 Zgadzam się. Jeżeli czegoś nie lubię to na siłę tego nie jem, tylko dlatego by pokazać, że korzystam z danego miejsca. Jemy to na co akurat mamy ochotę i co nam smakuje.
Jeśli jeszcze jesteś w Mielnie to wpadnij obok do Sarbinowa, restauracja Kapitana Dianthusa. Słynie z oszustwa na cenach, niewyparzonego języka właściciela, mobbingu właściciela na pracwinkach nawet przy klientach. Oczywiście wizyta z kamerą ukryta jak najmocniej. Pozdro
@@XXX-nw8vb w dobie rozdawnictwa dla nierobów na bachory ludzie nie powinni narzekać na ceny,z cenami nie nie dyskutuje,nie stać mnie nie kupuje proste
Flądra jedyna ryba złowiona w bałtyku, reszta to mrożonki. Gość udaje znawcę, a nie wie, że zjada mrożonki z WLKP albo ze Śląska. Czułeś zapach morski we flądrze, bo pewnie złowiona była wczoraj. W Dorszu nie czułeś? Bo złowiona w kwietniu. W Poznaniu też mogę zjeść takiego samego dorsza, z tej samej hurtowni z której zaopatruje się ta twoja smażalnia, tylko zapłacę 1/10 tej kwoty.
Kolego w Poznaniu którym mieszkam obiad z rybą kosztuje 35 zł, a w Mielnie znalezlem za 23 zł i 26 zł dorsza, duża porcja surówek i frytek. + Galga lodow gratis, więc gdzie w Poznaniu zjem.za 1/10 ceny ???
Dokładnie , flądra widać że raczej ok ,ale dorsza prosto z zamrażarki nawet nie rozmrozili tylko z automatu w smażenie ,aż go wygięło na talerzu w pierwszej smażalni haha 😂
Pewnie, że jest mrożony. O ile tym dorszem w ogóle jest. Częstą praktyką tego typu miejsc jest podawanie podobnej w smaku ryby. W tym przypadku plamiaka. Albo limandy zamiast soli. Często, gęsto dostajemy nie to chcemy za wygórowaną cenę. Rozumiem pandemię, rozumiem inflację, wojnę itd - może być drogo, ale niech to będzie adekwatny do ceny produkt. I tak jak piszesz - dorsz bałtycki jest chroniony w tym okresie, a to co możesz w tym czasie legalnie złowić napewno nie trafia na stół byle jakiej smażalni. Mrożonka z Makro albo jakiś substytut, który mało kto rozpozna.
@@radzionx nie masz pojęcia co piszesz.Piszesz bzdury zasłyszane skądś, gdzieś,jakoś.....Po pierwsze,okres ochronny jest dla dorsza i kilku innych ryb,ale dla rybaków zajmujących się połowem hurtowym.Dorsze i większość ryb bałtycki mogą łowić małe kutry rybackie ,o ograniczonym połowie,kilka do.kilkudziecieciu sztuk-to już określają odpowiednie przepisy prawne.Po drugie,istnieją wycieczki połowowe dla turystów,którzy mogą sobie sami złowić dorsza i zjeść na miejscu,na łajbie. Zatem,trzeba najpierw znać temat.Po trzecie ....istnieje kilkadziesiąt odmian dorsza zdatnego do spożycia przez człowieka....jednym z nich jest plamiak .To są rodzaje dorsza...tak jak łupacz.Dorsz plamiak czy czerniak ,jest rybą o innym sorcie.Dostajesz na talerzu dorsza ,ale inny rodzaj dorszowatego.Jest min.dorsz bałtycki,atlantycki, portugalski,rosyjski....trzeba być ignorantem by tego nie chcieć zrozumieć.Po czwarte,mrozi się ryby,w celu zachowania ich wartości odrzywczych i utrzymania świeżości .Trzeba rozumieć procesy, po co się to robi.Skoro jest zakaz połowu ,a łowili miesiące wcześniej,to logicznym jest,że ryba jest mrożona.Co nie.zmienia faktu,że umiejętne rozmrażanie takiej ryby ,ma kluczowe znaczenie dla smaku i wartości odżywczych.Żeby w sezonie letnim obsłużyć taką ilość Was-turystów z Polski-to trzeba korzystać z ryb mrożonych.Po piąte, cena dania w restauracji czy w smażalni ryby za 100g.wynika z ceny poszczególnych składowych dania czy też z ceny ryby za kilogram po dodaniu marży i wszystkich podatków.Trzeba być niezwykle tępym,żeby nie kumać,że restauracja czy smażnia,to nie sklep rybny,gdzie ceny są dużo niższe ,za kilogram ryby.Różnica w cenie między knajpami zależy od wielu czynników.....nażuconej marży,podatków danego przedsiębiorcy,kosztów utrzymania lokalu i pracowników itd.Za taką przyjemność jedzenia gotowego dania właśnie płacisz w knajpie.W innym przypadku gotujesz czy smażysz sobie sam zakupioną rybę w rybnym.Tylko ograniczeni umysłowo ludzie wierzą,że smażalnie Ich doją na kasę.Jeśli kilogram dorsza u dostawcy kosztuje 54 zł.to jak myślisz,po ile ma sprzedawać lokal gotową rybę w daniu?Marża i koszty uzyskania przychodu mają tu ogromny wpływ na cenę ,którą widzisz w karcie menu.A pieprzenie,że My nad morzem doimy Was z kasy,bo to przegina,że tak drogo,to najpierw pomyśl o tym przedsiębiorcy .Cena dorsza rok temu u dostawcy 39 zł.za kilogram.Cena dziś,to od 54-85 zł.za kilogram.A potem się dziwicie,że kilogram ryby w smażalni kosztuje 220 zł.I kupujecie po 100 g.ryby za 22 zł. Nikt Was nie doi z kasy,bo te wszystkie bary i knajpy mają swoje koszta by działać i zadowalać Wasze podniebienia!
@@ttkl18 moze byc swiezy dorsz..w polsce jest okres ochronny to prawda ale chlopaki rybaki wyplywaja w morze i lowia cos tam ale w sieci wpada tez dorsz i nie maja prawa zeby go wrzucic do morza wiec musza go zabrac...dlatego sa miejsca nad morzem gdzie mozna zjesc naprawde swieza rybke...tydzien temu jadlem osobiscie w Dziwnowie...ogolnie polecam Dziwnow ..pozdrawiam :)
"Polska dorszem stoi" 😁😁😁 Oj stoi, stoi, zwłaszcza dorszem łowionym w morzu Południowochińskim. Tak dla informacji : W Polsce od 04.06 do 31.08 obowiązuje zakaz połowu dorsza, ze względu na tarło. Smacznego.
Jak oglądałam twój filmik mojemu mężowi aż ślinka leciała że smaku on uwielbia ryby powiedział że w pierwszym miejscu to wcale nie jest drogo za świeża i dobrze zrobiona rybę i powiedział że jak się jedzie w takie miejsce to po to żeby spróbować pysznej świeżej morskiej rybki i chyba tak jest 😁 jak zawsze filmik super dziękuję i pozdrawiam 🥰
I ten tekst wspierajmy polskie firmy i gastronomie ha ha ha jak by te pizzy, zapiekanki, kebaby, burgery nie robiły polskie firmy, jedyne słuszne to są smażalnie ryb... l ol
Nie wiem gdzie łowili tego dorsza z pierwszej smażalni, ale wygląda jak mrożony- atlantycki- tym karmią nas nad Bałtykiem w sezonie. Świeże nasze dorsze są małe i płaskie . A to mięso wyglądało na dość wysokie i duże.😉
To na bank jest atlantycki albo z północnego, nie musi być mrożony, często jakieś halibuty, dorsze, krewetki czy małże przyjeżdżają z Danii, Holandii etc. w boxach z lodem, ale prawdopodobnie nie był to bałtycki, to ogólnie widać od razu po fakturze mięsa czy ryba jest świeża, najczęściej wygląda wtedy jak ta flądra, mięso trochę się "rwie" i jest bardziej soczysta jak tłusta.
@@arkadiuszwodecki5221 czemu nazywasz go scamem? Nie chodzi o to, że on oszukuje, a o to, że ma mniejszą wiedzę w tym temacie. Poza tym o co my się kłócimy? Skoro wszyscy sprzedawcy sprowadzają te ryby z Holandii itd. to i tak pewnie nigdzie nie zjesz porządnej ryby nad polskim morzem
@@XdekHckr bo jest scamem i subskrybowalem go od poczatku i widze pewne rzeczy, ktore sa slabe, a ten filmik byl jego porazka definitywna. A skoro sie nie zna po co sie wypowiada w ogole, nie usprawiedliwiaj w tak infantylny sposob, jest zenada i tyle i ktos musial to powoedziec a patrzac na komentarze to wielu ludzi to napisalo w ten czy inny sposob bo nikt nie jest na tyle glupi, zeby jeszcze bronic typka kolejny raz wciskajacego scam, no ale chyba sa jednak tacy ludzie. Pozdrawiam xD
Byłem w tym roku w Mielnie przed jeszcze przed rozpoczęciem sezonu, pod konie czerwca. Chodząc po głównym chodniku zaszedłem do restauracji MORS, jedzenie tam jest bardzo dobre, lecz cena również jest duża ale warto. Nie zamawiałem ryby bo za nimi nie przepadam, ale zamawiając pierś z kurczaka byłem bardzo zadowolony smakiem, również lemoniada którą zamówiłem była bardzo dobra, rosół również robiony na 3 rodzajach mięsa był przepyszny. Zupa rybna którą zamówił mój tato była bardzo duża, kosztowała 25 zł, ale miała w sobie krewetki oraz (nie pamiętam nazwy) coś w muszli. Pozdrawiam super odcinek
Śmiać mi się jak nieświadomy człowiek zachwala "świeżą" rybę , panie kolego to są wszystko mrożonki iż jest zakaz połowu w sezonie wakacyjnym ;) Do tego ekscytacja,że mięso dorsza tak ładnie odchodzi, panie kolego dorsz ma właśnie taką strukturę i chodź byś go zjarał to i tak mięso w ten sposób zawsze będzie z niego odchodzić ;) To był odcinek z cyklu: nie wiem, ale się wypowiem.
Szkoda Dymitr, że nie przygotowałeś się do odcinku z tematu połowów na Bałtyku, tego co mówią na temat dostępności świeżych ryb z kutra specjaliści w tej dziedzinie. Być może wtedy dyskusja z pracownikami smażalni o ich rzekomej świeżości ryby i codziennych dostawach od rybaków wyglądałaby inaczej, ale też nie mówiłbyś półprawd, że "to naprawdę świeża ryba"...
A może byś się nie palcowała, że napisałaś jako jedna z pierwszych, tylko obejrzała przed napisaniem ? Ty brudna ruro xD jeszcze umiejętnie dupę wylizałaś. Mniam mniam było? XD
@@agatamilian6419 i ile jest takich przypadków? 1 na 1000? Chyba trzeba być bardzo początkującym kucharzem, żeby tak zrobić. Mam trochę ponad 30 lat i jadłem rybę setki razy i chyba nigdy nie trafiłem na taką, w której mięso by nie odchodziło (niezależnie od rodzaju).
ŚWIEŻY HALIBUT Z BAŁTYKU XD uwielbiam tę odpowiedź. Słyszałam kilka razy w swoim życiu " pani świeży wędzony halibut" , " z Bałtyku?" " Oczywiście, wczoraj łowiony" xDDDDDD
Ludzie są takimi niedouczonymi ignorantami że wierzą nawet jak im powiesz że panga czy nototenia jest przed chwilą złowiona w Bałtyku xD Wielokrotnie tego doświadczyłem. "Proszę pana, a ta tilapia to świeża? Tak proszę pani, połów z rana." Standard nad poloskim morzem, kłamią wszyscy .
Nieważne czy jesteś nad morzem czy nie, po dobrej imprezie zawsze wlatuje kebab. Nigdy nie spotkałem się z kimś kto po melanżu idzie kupić sobie rybkę xD
12:18 no właśnie jak ktoś nie przepada za rybą to już akurat wyklucza mu to jedzenie takich dań, bo ich po prostu nie lubi :) Ja też raczej średnio przepadam za rybami i wolałem pójść np. do Krowy na burgerka. W Kołobrzegu Zahir ma wyjątkowo pysznego kebaba i zawsze tam chodzimy zjeść bo jest po prostu zajebisty :D Każdy wybiera raczej to, co mu odpowiada.
12:30 Ludzie wolą kupić już takiego kebsa, niż jakieś ryby i boją się paragonów grozy. Codzienność, gdy ludziom się nakłada dużo więcej nie raz porcji, żeby więcej na rachunek nabić. Skoro ludzie oszczędzają to nie dziw się, że niektórzy oszczędni nad morzem nie chodzą do restauracji :)
no to ci powiem że kabab który tam jest dość blisko na promenadzie wcale tani nie jest patrząc na to co jesz i ile...a jak ktoś idzie do pierwszej lepszej knajpy bez poczytania opini to poźnie marudzi że nie dobre i drogo. w normalnej restaruracji zapłacic 120-140zł za obiad dla dwóch osób z piciem
I grać w loterię gdzie wiesz że 100g ryby to np 13 zł, ale nie wiesz ile będzie ważyć ryba którą dostaniesz. W ogóle legalny jest taki sposób sprzedaży? A co jak mi tam wrzucą jakiś okaz co ma 1kg? Przecież nie zjem tego, a zapłacić niby trzeba.
@@subskrybcjibezzadnegofilmu formalnie można by zapytać rzecznika praw konsumentów, czy przy zamówieniu dania konsument ma prawo NIE WIEDZIEĆ jaka będzie końcowa cena produktu..... Moim zdaniem to naciągane i to bardzo.
@@subskrybcjibezzadnegofilmu Jeszcze nikt tak nie miałem nad polskim morzem żeby takie coś było jak opiekujesz że dostaniesz np 1kg 😂😂 W restauracjach zawsze jest porcja 200-300g . Większych nigdy nie miałem 😁 pozdrawiam
@@krystiankry8946 Chyba to oczywiste że użyłem hiperboli. Raczej nikt takiej nie dostanie. Jednak skoro waga nie jest ustalana wcześniej, to sytuacja że ktoś przyniesie absurdalnie dużo ryby i zażąda pieniędzy istnieje. Miało to na celu tylko uwypuklenie jak głupi jest to system. Powinni wiedzieć jakie mają kawałki i zapytać klienta który woli. Przecież można powiedzieć " mamy obecnie dorsza 180g, 220 i 285" i wtedy można dobierać. Jak bierzesz obiad dla 4 osobowej rodziny to przy średniej cenie ryby te 13 zł na 100g i wahaniom wagi porcji o 100g, wartość rachunku może wzrosnąć o 52 zł, a dla wielu rodzin to sporo. Tym bardziej że to jednorazowa akcja. Razy 7 dni tygodnia masz już 364 zł.
Branie nad morzem dań za 100g to samobójstwo xD Nigdy nie wiadomo czy nie przyniosą Ci ryby 200g plus 200g panierka. Lepiej chyba brać gotowe dania wtedy przynajmniej wiemy że zapłacimy te 40-50 zł, a nie 100 zł xD
@@majksab4336 a myslisz ze ktos sie tym przejmie co ty powiesz przyniesie ci taka duza i powie ze mniejszych nie ma a zaplaciles juz wczesniej, przy takiej masowej obsludze nikt nie patrzy na takie "zyczenia klienta"
2 tygodnie temu byliśmy w Dębkach i gadaliśmy z rybakami. Powiedzieli nam, że jest całkowity zakaz połowu dorsza w Polsce. Są takie kary, że nawet jak im wpadnie do sieci to wypuszczają bo się nie opłaca ryzykować. Natomiast jeśli chodzi o smażalnie to rybacy stwierdzili, że mają dorsze z Norwegii. Na bieżąco łowią tylko flądry i turboty.
To chyba najmniej obiektywny film jedzeniowy ostatnimi czasy Dymitr, wieczne biadolenie o mrożonych frytkach - tak wygląda gastronomiczna obróbka frytek! Narzekanie na kebaby - raz ryba, raz kebab, raz zapiekanka, chyba że jesteś milionerem żeby codziennie jeść w smażalniach z pięcioosobową rodziną... nie każdego na to stać. No i wydaje mi się że istnieje duża nieobiektywność cenowa: zoo we Wrocławiu drogo, nad morzem tanio, no nie wiem juz jak na to patrzeć, raz mówisz z punktu widzenia "szarego czlowieka", a raz burżuja, dla którego 100zł za jeden posiłek to pestka.
W zoo z tego co pamiętam jadł mielonego, tu rybę. Ceny tych dań drastycznie się różnia. Poza tym jeśli tam jedzenie było obrzydliwe to zawsze będzie wypadać w naszym odczuciu drogo.
Zpaplacic 40 zl za obiad gdzie masz duza porcje ktora sie najesz i zjesz cos innego nowego cos co zrobic samemu bylo by ciezko i na dodatek jest smaczne to nie jest duzo biorac pod uwage ze codziennie sie tak nie jada. Ale zaplacic 40 zl za niesmaczne danie gdzie po zjedzeniu musimy sie rozgladac za czyms innym zeby glodnym nie chodzic to duzo.
Chyba najlepszy odcinek jaki oglądałem , oczywiscie z tej serii ale masz cos w sobie z krytyka tylko że takiego swojego . Proszę Zwiedzaj random owe restauracje i czesciej wystawiaj noty
Trochę już minęła czasu od publikacji tego filmu, ale.nie miałem czasu zajrzeć... Dymitr wspaniałe jedzonko jeśli chodzi o rybkę to smażalnia Atol w Darłówku!!! Pysznie+ regionalne piwko- poezja🙂
Tylko raz mi się trafiło w jednej z smażalni ryb w Helu że ryba była ważona przy kliencie jeszcze surowa. Płaciłem za samą rybę bez panierki i co ważne można było wzrokowo ocenić czy rybka jest świeża. Niestety nie pamiętam co to była za smażalnia.
@@WINNERUP to były czasy gdzie były jeszcze dorsze z kutra więc raczej świeży. Teraz pozostaje nam tylko dorsz z Norwegii ten to na pewno jest mrożony.
Świetne przesłanie, wspierajmy to co polskie, tylko w dzisiejszych czasach nas Polaków i te restauracje okradają złodzieje z wiejskiej.Tak jak pisałem pod innym filmem za wysokie rachunki odpowiadają sami turyści.Tak jak wspomniano w tym filmie,można zamawiać indywidualnie mniejsze kawałki ryb , więcej ziemniaków i surówek.Podobał mi się film,tym bardziej że planuję przejechać się do Mielna 🚲🚲🚲i może uda się spróbować tych dań.
Witam. Artykuły z dnia dzisiejszego o rybach nad Bałtykiem. Flądra nie jest zagrożona, ale to nie znaczy, że w smażalniach serwowana jest prosto z kutra - mówi Mojsiewicz. - W niektórych restauracjach czy smażalniach, które współpracują z małymi jednostkami rybackimi, rzeczywiście czasem można trafić na taki rarytas. W większości miejsc jest mrożona. Wynika to ze wspomnianego już zakazu połowu, który obowiązuje nas do 31 sierpnia. Najlepsza do spożycia płastuga jest w styczniu i do połowy lutego. Przed tarłem. Wtedy jest dosyć tłusta, nie ma jeszcze wytworzonych gonad. Teraz w sezonie najpewniej restauratorzy w większości podają mrożone flądry.
12:15 w tym zdaniu zdążyłeś sam sobie zaprzeczyć. "nie kazdy musi przepadać za rybą, ale to tak jakbym pojechał do włoch i jadł schabowego" XDD co to ma do rzeczy, jeśli ktoś jedzie nad morze się zresetować, poimprezować itd? XD odklejasz sie co raz bardziej serio
Akurat jak byłam nad morzem dwa lata temu to brałam zestawy, gdzie już znałam cenę ale było smacznie jak dla mnie, osobiście najbardziej mnie przerażają ości w rybach 😁jak ich nie ma to bosko 😁 fajny odcinek!
może nie każdy lubi rybę 4 razy na dzień :D??? Skoro kupują kebsa - widocznie mają na niego ochotę. Rozumiem zamysł - nie rozumiem zdziwienia i ograniczania innych. Nie rozumiem też fascynacji mrożonym dorszem podawanym jako świeży....... formalnie zakaz połowu dorsza w tym roku od początku maja do końca sierpnia......
Dokładnie ja nad morze jadę po to aby pozwiedzać, pobyć na plaży, opić się piwa do oporu i jeść kebaby, rybę dwa razy jadłem przez całe 10 dni nad morzem
Ja nie rozumiem jak można jeść nad morzem dorsza, którego można dostać bez problemu nawet na południu Polski. Ba, nawet samemu można sobie takowego przyrządzić. Flądra czy turbot - to są ryby trudniej dostępne i warte jedzenia nad morzem.
2 роки тому+12
Mimo wszystko, gdyby jednak ktoś był ciekaw cen kebaba, pizzy, burgera itd nad polskim morzem, to kilka dni temu nagrałem takiego vloga.
Muszę dodać też drugi komentarz. Mieszkam nad morzem. Jest ZAKAZ połowu na dorsza od paru lat. Nie dajcie się nabrać na to, że jest świeży. Teraz łowią głównie śledzie.
12:30 (czy tam okolice tej mintuy)- no sam podkresliles, ze NIE KAZDY LUBI RYBE (jak na przyklad ja), wiec nie miej pretensji do tych osob co wolą zjesc kebaba czy burgera xdd troche nie rozumiem tego przyczepienia sie
Witam. Mieszkam niedaleko Mielna i Kołobrzegu wiec mogę coś powiedzieć. Jak wszędzie są miejsca gdzie liczą na frajerów ale jak ktoś szuka to znajdzie taniej. Uprzedzam że kłamstwem jest info „świerza ryba”. Latem jest wiele zakazów połowu więc ryba przypływa z np morza północnego - po tygodniu „świerza” 🤦♂️. Uwielbiam Twój kanał. Pozdro
Właśnie wróciłam znad morza i fakt, jeśli chodzi o ryby to jest drogo, ale jeśli chodzi o zestawy obiadowe np jakieś mięso ziemniaki i surówki to ceny oscylowały wokół 30-35zł, pizze 25-40zł, burgery koło 30zł także moim zdaniem nie jest źle, porównując do jedzenia np w dużym mieście, ale ofc jak ktoś chce to i zapłaci ten paragon grozy xd
Ceny i tak duże ale nie ma co się dziwić jak taki przedsiebiorca chce wyżyć to nic dziwnego ale mam wrażenie że my sie przyzwyczailiśmy do tych większych cen poprostu
@@adamwitam6211 no w duzych miastach to juz od dawna takie ceny byly i to jeszcze nawet przed covidem więc jeśli chodzi o zwykłe obiady to przywykłam właśnie. Jedyne co droższe nad morzem to właśnie te ryby i drinki, dochodzące do 3 dych, lody podrożały o 1-3zł
W tamtym roku byłem na morzem i bardzo dobre obiady jadłem za 25zł. W tym roku Polanica-Zdrój i poniżej 35zł to można było znaleźć coś jedynie w a'la barach mlecznych. Druga sprawa jest taka, gdyby cena niosła za sobą dobry smak to pół biedy, ale co najmniej w połowie restauracji jest kiepsko.
@@Mimzzis znaczy ja ci powiem jako osoba ktora ma mieszka 3km od gdańska to w podmiastach można było zjesc w dobrej restauracji za 20 zł i nie mówię o kebabie XD ale teraz nawet cieżko a z Wspaniałym bałtykiem którego nie kumam jego fenomenu to zawsze ceny były wyrąbane ale już w takiej ustce w smażalni można zjeść za normalną przywoitą cene
Polecam restauracje Kergulena w Niechorzu. Drogo jak nie wiem, ale to najlepsza smażalnia jaką miałam okazję odwiedzić w życiu. Jedzenie jest przepyszne, ryby świeże. Klasa.
12:20 Nie kazdego stac zeby jesc codziennie rybe po 50-60 zlotych za osobe,dlatego czestoi gesto ludzie wybieraja jakiegos kebaba czy domowe obiady ktore zjedza za 20-30 zlotych
Przed wejściem napis , że ryba z własnych połowów Po wejściu informacja od pracownika, że mają ryby od lokalnych rybaków To się nazywa wprowadzanie ludzi w błąd...
@@patriotapolski2672 na internecie pokazuje 21-25stopni jak będę w Kołobrzegu . Więc akurat pogoda dla mnie z dzieckiem . Bo i tak na plaży tylko do południa a później zwiedzanie atrakcje . A wieczorem na basen w hotelu 😁😁 więc pogoda pasuje . Pozdrawiam
Ja byłam nad morzem w 2 połowie czerwca. Byłam na Helu ... karwia , Władysławowo itp.. i jadłam pyszne duże obiady za 30 zł . Co prawda zdala od morza ale było pysznie !! Do tego lody , gofry . Tłumów jeszcze nie było . Można było odpocząć a i pogoda się udała .
Dostawa świeżej ryby wyglądała tak : stałem gdzieś przy oceanie w Szkocji, tyłem do budynku , przyplyna stateczek, łososie z stateczku takie jak małe świnie, prosto do pudel z styropianu zasypali lodem, załadowali 8 ciężarówek, I gaz kierunek Francja, 10godzin jazdy do Liverpool, tam odbiera kolejny kierowca i gaz do Dover, tam znowu zmiana ciężarówek, statek I gaz do Francji w konkretne miejsce. I to była świeża ryba . 😉. Albo ślimaki, ostrygi, gaz na lotnisko , na kargo, tam szybko na samolot i fruuu i za kilka godzin w USA 😁
12:08 rozumiem ze żeby zjeść pizze muszę jechać do Włoch, żeby zjeść kebaba musze wybrać się do Turcji no i absolutnie nie mozna zjeść ryby morskiej w górach? A prawda jest taka że wiele smazalni przy samym morzu oferuje beznadziejną jakość, a jest też wiele miejsc w centralnej i poludniowej Polsce w ktorych maja doskonale rybki morskie; Wyczuwam w tym odcinku reklame pierwszego lokalu :(
W Bałtyku żyje wiele gatunków ryb. Nie wszystkie jednak gatunki ryb daje się łowić na wędkę. Najpopularniejszą rybą Bałtyku jest z pewnością dorsz, jednakże od 1 stycznia 2020 roku Unia Europejska wprowadziła zakaz połowu tego gatunku, więc z przykrością zaprzestaliśmy tych połowów. Tylko Flądra może być łowiona i się dziwię że jest najtańsza bo dobra ryba i świeża jadłem :)i wiedziałem że to z kutra było
Wolę rybkę za 50xl (nawet mrożona ) Niż polskiego kebaba z mięsem niewiadomego pochodzenia 😁😁 I kebab nad morzem nie kosztuje 20zl W Rewalu rok wcześniej cena kebaba 25zl ( i to najtańszego gdyż wszystko zależało od dodatków )
@@decimus1447 napiszę tak . Jazdę 2+1 i wszyscy będą jeść 😁 Proszę mnie źle nie zrozumieć . Moje zdanie jest takie . Jadę na wakacje bo mnie stać i kupować w restauracji Nie było by stać to bym siedział w domu . Pozdrawiam 😁 Jak mi babcia mówiła Albo grubo albo wcale 😁 Pozdrawiam
@@krystiankry8946 jak bierzesz pseudo-baranine (gdzie baraniny jest może 5%) to tak jest. Z kurczakiem kebab za to jest wiadomego pochodzenia, normalne mięso.
@@lukiboss665 mam źle wspomnienia z kurczakiem kebaba 😁 sam tłuszcz. Może pechowo trafiłem ale według mnie w PL nie ma dobrych kebabów 😁 Chyba że z cielęcina ale mało jest takich miejsc i wiadomo to mięso dalej jest mieszane a nie 100% cielęciny 😁
Kocham fish & chips w kazdej postaci, a najbardziej wlasnie dorsza. Kiedys nawet uczestniczylam w jego polowach na Nowej Fundlandii - to byl dopiero fun! Ceny podobne jak w Kanadzie, no moze troche tylko nizsze. Mysle, ze jak na Polske to jest w Mielnie raczej drogo, chociaz za lunch u Fukiera zaplacilam 5 lat temu 300 zl. Dziekuje za smaczny filmik i pozdrawiam 🤗
Możliwe , ja osobiście tylko ryby jem z sosem czosnkowym. Sam go robię bo i jest zdrowy oraz poprawia smak ryby. A czy to ma coś wspólnego z kebabem nie wiem. Grill tak samo, może po prostu lubię.
wczoraj wróciłam ze Świnoujścia :) za obiad dla 5os rodziny zapłaciłam 129 zł (halibut, 2 razy klopsy, mielony plus ziemniaki z mixem surówek oraz placem po węgiersku) pysznie, syto :)
Przecież to nie jest tak, że jak jest kebab na plaży, to zysk idzie do Turcji XDD Co ty gadasz w ogóle Dymitr Kebab w budce na plaży w Sopocie to nadal polski zysk
Słabe jest oszukiwanie klientów w kwestii świeżej ryby, ale trochę to rozumiem. Niestety część ryb bałtyckich, które możemy znaleźć w knajpkach nadmorskich, podczas wakacji miały okresy ochronne. Poza tym serwowanie w restauracji świeżej ryby jest mega trudne przez ograniczenia sanepidu. Mało kto jest w stanie otrzymać na to licencję, dlatego większość serwuje mrożone.
Zgadzam się, nie jest to w porządku. Ale jestem w stanie zrozumieć dlaczego tak robią, bo gdyby mówili prawdę to pewnie część ludzi zrezygnowałaby z jedzenia w takim miejscu.
Ale dymuś trafiłeś, akurat skończyłem oglądać odcinek sprzed 8 miesięcy ze sphinxem bo się okazało, że go nie widziałem a tu taka niespodzianka Super odcinek pozdrawiam
Jestem osoba, która pracuje w tym biznesie nad morzem. Świeża rybę jaka dostaniemy prosto z kutra to są zaledwie 300/400 gramowe niewypatroszone. Wszystkie te tusze i filety, które dostajemy są przywożone na suchym lodzie (transport trwa ok. 2 dni w zależności od dostawców). Taka sama sytuacja jest z wędzonymi - prosto z zamrażarek. Mamy zaprzyjaźnionego kierowcę, który dostarcza na większość wybrzeża w Mielnie, wiec sprawdzone info. Jednakże wybrałeś jedna z lepszych smażalni! :) Dodatkowo, większość lokali serwuje dorsze atlantyckie, nie bałtyckie!
Uważam, że tymi porcjami które zamówiliście w pierwszej "smażalni" na spokojnie by się najadły 4 osoby, więc 140zł~~ na 4 osoby i to w takiej lokalizacji to w mojej opinii normalna cena jak na standardy 2022 cen w większych miastach.
W kwestii świeżości smażonych ryb z kurortów, część smażalni pod tym względem wcale się szczególnie nie wyróżnia od ryb niemrożonych z dobrych sklepów w kraju. Najwyraźniej Dymitr dobrze trafił. Krótko mówiąc trzeba wiedzieć gdzie kupować, zresztą od zawsze tak jest. :)
Dymitr, a co robicie z daniami, które próbujecie na potrzeby filmu? Chyba nie marnujecie jedzenia zostawiając je na miejscu? U znanych szefów kuchni członkowie ekipy filmowej często mają darmowy posiłek, ale u Ciebie jej nie ma. Wszystkiego na pewno nie jecie do końca, bo musielibyście mieć co najmniej po 2 żołądki 😄.
@@Bartekwpodrozy Nie zachowuj się jak ostatni kretyn i egoista. Wspierasz marnowanie żywności? A czy wiesz, że to również wpływa na wzrost cen jedzenia?
"Czerpmy z tego, co daje nam natura i wykorzystujmy miejsce, gdzie obecnie się znajdujemy" - to chyba jedno z głupszych zdań wypowiedzianych przez Ciebie Dymciu. Szanuję Cię mocno, oglądam od samego początku kanału i zazwyczaj popieram praktycznie w każdej kwestii. Jednak tutaj muszę Cię mój drogi upomnieć, bo powiedziałeś totalną pierdołę. Już spieszę wytłumaczyć dlaczego. 1. Nad polskim Morzem nie ma w zasadzie żadnych specjałów kulinarnych, którymi można byłoby się zachwycać. Ryba nie jest przypisana wyłącznie do miejscowości nadbałtyckich, można ją zjeść w wielu restauracjach nawet w pasmach górskich. Jasne, ta świeżość jest tu plusem, ale to w zasadzie jedyna zaleta względem ryb na innych obszarach Polski. 2. Przykład z jedzeniem schabowego we Włoszech jest kompletnie nietrafiony. Włoskich potraw jest mnóstwo. Już sama ich ilość pozwala dzień w dzień jeść coś innego i wciąż cieszyć się nowościami. Nad Bałtykiem takiej różnorodności nie ma, a co za tym idzie, po drugim-trzecim dniu ciągłe jedzenie ryb zaczyna nużyć. Człowiek ma ochotę nawet na tego zwykłego kebsa czy pizzę, bo chyba nikt nie lubi monotonii w posiłkach. Ty uważasz z kolei to za "badziewie, które zaprząta niepotrzebnie rynek"... No cóż, to Twoja opinia. 3. Bierz pod uwagę, że nie każdy lubi ryby. Osobiście znam kilka osób, które spożywają mięso, ale ryb nie jedzą w ogóle. Nie wnikam w to, czy są zdrowe, czy nie, bo nie o tym temat. Po prostu nie każdy lubi ryby i trzeba to uszanować. Swoimi słowami zapewne kilka osób uraziłeś i nie ma się czemu dziwić - wyśmiałeś ich wybory, ich smaki i upodobania, tylko dlatego, że Ty lubujesz się w rybach i chcesz je jeść będąc nad Morzem. Nieładnie. 4. Twoi widzowie to zapewne częściowo również wegetarianie, weganie itp. Osoby, które nie jedzą ryb przez własne wyznania również mają prawo zjeść nad Morzem to, co im się podoba i to, na co mają ochotę. Moja żona jest wegetarianką i uwierz, żywienie jej nad Morzem podczas tegorocznego urlopu wcale nie byłoby takie proste, gdybym stosował się do Twojego hasła. Bo niby czym miałaby się posilać? 5. Co takiego niesamowitego daje nam natura nad Morzem, że akurat tam mamy z tego korzystać? Proszę, wymień chociaż ze 3-4 potrawy, które w Twojej opinii daje nam natura nad Bałtykiem i zasługują na to, by je tam spożywać bez wstydu i zbędnych komentarzy. 6. Nie wszyscy jak Ty jeżdżą nad Morze by próbować nowości, czy też nawet świeższej postaci tego, co już znają. Niektórzy (jak np. ja) jadą tam, by wypocząć, poopalać się, pokąpać w Morzu, pobudować zamki z piasku z dzieckiem. Nie każdemu zależy na tym, by odkrywać kulinarne skarby natury. Ja sam jadam i lubię ryby, ale jakbym miał je jeść więcej niż 2-3x w tygodniu, to bym się chyba pochlastał. Dlatego sam również chodziłem na pizzę, kebaba czy inne fast-foody... Bo lubię, chcę i mogę. Niestety Dymciu, w tym przypadku użyłeś troszkę niefortunnego doboru słów, przez co wyszła nieciekawa sytuacja. Mam nadzieję, że jakoś się do tego odniesiesz, bo chyba trochę przesadziłeś.
Zgadzam się ze wszystkim. Nad morzem jest tylko ryba, a ja na przykład nie lubię ryb i ogólnie mam problem z mięsem. We Włoszech mogłabym zjeść mnóstwo różnorodnych potraw, a jak ktoś się boi nowości, to zawsze może jeść pizzę. Nad polskim morzem nie ma żadnego wyboru. Nigdy nie byłam nad morzem i się nie wybieram, ale jakbym pojechała, to na pewno zjadłabym kebaba.
@Adiks Nie rozumiem. Jak kręci sobie bekę z testowania? W tym filmie nie wyczułem sarkazmu i zgadzam się z przedmówcami. Owszem jesteśmy na wakacjach nad morzem to warto zjeść tę rybę, ale codzienny obiad za 130 zł na dwie osoby to by zrujnował większość z Polaków. Sam sobie nie pozwalam na takie szastanie hajsem, a niby według przeliczników pensji netto brutto zarabiam więcej niż 75% Polaków. Śmiech na sali, to gdzie te moje pieniądze na przepierdzielenie na wakacjach?
Cześć Dymitr, właśnie oglądam odcinek, a mam pomysł na kolejny, tylko będzie niestety drogi, sprawdziłbyś, jak to jest z gwarancjami rozszerzonymi? Co prawda trzeba popsuć dość mocno sprzęt, ale jak mają wymieniać na nowy to mają wymienić i co powiedzą, jak przyjdziesz naprawdę z mocno popsutym laptopem, na którym usiadłeś, bo był pod dajmy na to kocem na łóżku i nie zauważyłeś.
@@tomyyygun4873 Ani nie jestem polakiem tymbardziej januszem a pieniedzy na wasz stan mam od reki na dwa trzy pokolenia do przodu, i zawsze mam ubaw z takich zamroczonych NPC jak ty. Co zlego jest w dobrym obiedzie za kilka dyszek obok biedronki? Piszac serio bo czasem z rodzina jestem w stanie wydac 3000 - 4000 pln za kolacje. Jestes po prostu zwyklym wiesniakiem i to ty wlasnie jestes tym Yanushem. I na takich jak ty zarabia sie grube miliony. I to jak traktujesz swoich pobratyncow, swoj narod; jest bardzo niefajne. Ot cecha iscie buracka
Byłam w tym roku, lipiec, w Rewalu. Dom Gościnny Sand- polecam. Wszędzie blisko,pokoje czyste,dobrze wyposażone. Jedzenie smaczne, w cenie od 18zl za schab, ziemniaki i surówka do 34zl za danie z ryba. Obsługa uśmiechnięta i miła. Czego więcej chcieć? A, pogode też mieliśmy wymazona. Pozdrawiam
swieży halibut 🤣 w mielnie... dostawa co dwa dni ;) szkoda, ze osoba ktora to mowi nie wie,ze halibut w baltyku nie wystepuje i trafia do polski tylko mrozony.... to wlasnie jest rzeczywistosc nad polskim morzem... kiedy jade do mielna to jem w koszalinie, kiedy do łeby to w słupsku, bo na wybrzezu to wyglada ze klijent jest traktowany jednorazowo...
Niestety na wybrzeżu każdy powie, że ryba jest świeża. Na pewno jest świeżo zamrożona, ale jak długo wyczekuje taka zamrożona od czasu połowu do wydania, to już inna bajka. Wiadomo, że gdy ryba jest zamrożona i taka pozostaje, to tak naprawdę wiedzą jedynie na zapleczu. Jeżeli chodzi o samą rybę, nie czarujmy się, ale nie można spier...lić Dorsza i Flądry. No chyba, że ktoś zrobi grubą panierkę i utopi rybę w głębokim oleju i całkowicie odwali rybę na starym tłuszczu. Jestem fanatykiem Bałtyku i uwielbiam jeść rybę nad polskim morzem. Co prawda nie lubuję się w sztampowych i przeludnionych miejscowościach, ale nie ma to większego znaczenia - wszędzie w wakacje dostaniemy mrożonkę lub ryby prawdopodobnie nie z Bałtyku, a jeżeli już, to na pewno nie jest świeża, bo wystarczy przeczytać, jak wygląda sytuacja z połowem Dorsza w Bałtyku. Cytuję: "Decyzją Komisji Europejskiej z października 2020 roku przedłużony został zakaz połowów dorsza bałtyckiego wschodniego stada oraz zmniejszony został limit przyłowów dorsza podczas połowów innych gatunków. Specjaliści przewidują, że zakaz odławiania dorsza w Bałtyku może zostać przedłużony aż do 2023 roku."
Nie przepadam za rybami jadam tylko na wigilię, ale jak będę nad morzem to może się skusze mimo, że uważam je za pływające trucizny. Pamiętajcie o tym, że kebaby również są prowadzone przez polaków w każdym zakątku kraju.
Właśnie myśle ze stad się bierze problem z tym ze ludzie nie wiedza ile zapłacą skoro cena jest za 100g… Mieszkam w uk, tu fish&chips to danie narodowe i cennik jest prosty: pstrąg kosztuje £X, inny dorsz £Y i jak przychodzi do płacenia to każdy wie ile ma zapłacić i nie jest zaskoczony. A jak w Polsce cena jest od 100g i nagle jeden kawełek wazy 200g a kolejny 300g to nikt nie wie ile przyjdzie im zapłacić 🤷🏻♀️
tak samo jak świeży Dorsz w sezonie letnim..... i ta historia o kupowaniu od lokalnego rybaka prosto z kutra, gdzie w każdej takiej restauracji twierdzą iż wszystkie Dorsze są świeże od tego właśnie rybaka...... ino ów rybak o tym nic nie wie... Ja kiedyś próbowałem kupić Dorsza z małego kutra to mi powiedziano tak: Jeśli będzie kilka sztuk - to zostawiamy i możemy sprzedać. Jeśli będzie więcej - niestety wywalamy bo nie wolno i koniec. Zatem tymi kilkoma sztukami na tych kilku kutrach wyżywia się w sezonie całe nadmorskie towarzystwo...
@@patriotapolski2672 bo jest świeży tylko że mały zazwyczaj.Duzy jest od wędkarzy którzy wypływają grupą na połowy a później ci co organizują połowy odkupują
Jak będziesz kiedyś w Kołobrzegu to jedź na plażę zachodnią do restauracji *to jest bar* "U Martyny" ul.Wylotowa 19 przeogromne porcje polecam wziąć kotleta schabowego bardzoooo duży i pyszny
Pracowałem w tamtym roku jako kelner nad polskim morzem, i z doświadczenia wiem, że obecne przepisy uniemożliwiają sprzedaż świeżych ryb bo po prostu w tym okresie nikt ich nie może łowić.
Kuriozum albo inaczej bareja by mial materiał na nowy film
oczywiście gadka pani z budki iż ona ma od lokalsów z mniejszych kutrów...... pewnie kilka sztuk się trafi - natomiast taka historia jest w każdym miejscu - tam wszyscy mają świeże i wszyscy mają od lokalsów...... Wiec wszyscy kłamią.
nawet flądry i śledzia?
w okresie letnim połów dorsza czy innych ryb jest zabroniony bo mają okres ochronny. Widać to po kutrach które stoją latem w kejach. Można to obejść ale to zalezne jest od wielkości kutra, odległości od brzegu na ktora można wypłynać czy rozmiar oczek w sieciach oraz wiele wiele innych ograniczeń
Mieszkam nad morzem i nie zgodzę się. Nie ma 100% zakazu. W określonych warunkach (odległość od brzegu, wielkość oczek sieci, itd.) dozwolony jest połów i od takich rybaków smażalnie mają ryby, a przynajmniej te które rzeczywiście oferują wszystko świeże. Inna sprawa że te ograniczenia mocno wpływają na jakość, bo te ryby są po prostu małe (około 30 maksymalnie 40 cm). Można też łowić na wędkę, sprawny wędkarz wyłowi ci ze 40 sztuk na rejs. Amatorzy często wypływają hobbystycznie i sprzedają ryby od razu po powrocie. Świeżą rybę można zjeść w sezonie i nie trzeba się specjalnie gimnastykować.
Świeżą flądrę to można zjeść w styczniu, a nie w sierpniu. Ten film jest doskonałym przykładem jak się urabia klientów na ich nieświadomości.
Na Biotad Plus lecimy??
Bzdura
Pracowałam kiedyś jesienią, więc poza sezonem, w pewnej restauracji na Wiejskiej w Helu. Tam dosłownie wszystko było z gotowców, no jedynie surówki (ale jedyne surówki w ofercie to była z białej i czerwonej kapusty, najprostsze co może być, kapusta, marchewka, cebula, sól i pieprz) były robione na miejscu, wszystko rozmrażane w mikrofali, zupy, piwo, wino podgrzewane w mikrofali, ryby oczywiście mrożone, pewnie z hurtowni. Szefowa oczywiście kazała kłamać, że wszystko świeże, wszystko robione na miejscu itp. Ogólnie wkręt jak cholera xD Przystawka ze śledzia kosztowała wtedy z 14 zł (to było kilka lat temu), a był to dosłownie jeden koreczek z wiadra udekorowany jakimś listkiem. Gdybym była jeszcze kiedyś nad morzem to będę chodziła po lazanię z biedry, bo nie zamierzam wspierać tych kłamliwych januszy, nie mówiąc już o tym, że ta kobieta w ogóle była strasznie niemiła i sprawiła, że gdybym poszła do jakiejś restauracji zawsze będę myślała, czy nie wspieram jakiegoś wrednego babsztyla.
latem flądrę zjesz bankowo świeżą, nie ma z tym problemu...
W Sopocie rybacy mają świeża flądrę lipiec-sierpień. To jest czas połowu tej ryby
To niezły świeży halibut xD
Halibut występuje w ocenie atlantyckim w okolicach około arktycznych, pracowałam w barach rybnych od 15 do 18 roku życia, jedyną świeżą rybą jaką widziałam jest flądra i ewentualnie sola. Ale oczywiście też wciskałam klientom kit o świeżutkich dorszykach od prywatnych dostawców xD
No niestety Dymitr połknął ten haczyk o świeżych rybach ...
hahah
podobno jeśli chcesz świeżą rybę to najlepiej kupić ją prosto z kutra, jak jeszcze silnik ciepły... Słyszałem też, że najświeższe ryby są na południu Polski bo one są pakowane od razu do lodu i lecą na wysyłkę, a nad polskim morzem sprzedawana jest ta reszta co nie spełniała kryteriów...Nie wiem ile w tym prawdy, ale z miła chęcią bym przeczytał co o tym pisze osoba która w tym siedzi.
Swieza rybe jadlem chyba raz w zyciu na Islandii, kiedy faktycznie sciagali ja prosto z kutra. Byla nieziemsko dobra
@@zyciegraciarza Przykry to był mój pracodawca, który kazał mi tak mówić. Nie wiem co jest przykrego w tym, że jako 15 latka poszłam do pracy, żeby zarobić pieniądze. Jeśli klient miał trochę rozumu, raczej nie pytał o świeżą rybę.
12:20 Tu się z Tobą nie zgodzę, bo idąc Twoim tokiem myślenia, to jakbyś we włoskiej pizzerii dostał odgrzaną pizzę z tamtejszego odpowiednika Biedronki. Owszem, będąc na wakacjach nad morzem warto choć raz zjeść rybę, ale nie ma obowiązku jedzenia jej każdego dnia, tym bardziej, że jakby sprzedawcy nie zakłamywali rzeczywistości zazwyczaj mamy do czynienia z mrożonym produktem w ekstremalnie zawyżonej cenie.
Też uwielbiam rybę, ale jeść codziennie? Kac go trzyma I nie wie co gada 😀
Jest roznica pomiedzy przygotowaniem pizzy a ryby.Pizzy sie nie lowi tylko piecze na bierzaco ze skladnikow ktore mamy dostepne na codzien. I kupujac jeden lub dwa slice w pizzerii tez ci go podgrzeja poniewaz trzymja na boku gotowa upieczona,ktora zaraz przestyga. A jezeli zamowisz cala paje i trafisz akurat na wyciagnieta z pieca to kupisz od razu. A jak nie maja takiej akurat jaka chcesz to musisz zaczekac.Z ryba i z polowami bywa roznie. Chyba ze sam sobie zlowisz.A scisle mowiac to niektorzy bardzo rozkapryszeni jakby byli wychowani na Bog wie czym.
Przecież powiedział, że nie chodzi o to, żeby jeść codziennie ale, żeby zjeść w ogóle rybę będąc nad morzem a nie latać do żabki po hot doga. Ja rok temu nie poszedłem za tłumem i w Gdańsku odwiedziłem Panoramę. Restaurację po kuchennych rewolucjach. No i byłem w szoku bo jedzenie petarda, winko otwierają przy Tobie, leją z łokcia a za 2 osoby obiad plus picie około 100zł. A obok byle śniadanie było za 45zł....warto się rozeznać.
Bedac na wakacjach powinno sie jesc to na co ma sie ochote i nikomu nic do tego. A Dima nie pierwszy raz udowadnia, ze jest burakiem, ktorego z jakiejs pipidowki wypuscili i zapatrzyl sie na burakow z wiekszym stazem.
@@marinapralina1114 Zgadzam się. Jeżeli czegoś nie lubię to na siłę tego nie jem, tylko dlatego by pokazać, że korzystam z danego miejsca. Jemy to na co akurat mamy ochotę i co nam smakuje.
Jeśli jeszcze jesteś w Mielnie to wpadnij obok do Sarbinowa, restauracja Kapitana Dianthusa.
Słynie z oszustwa na cenach, niewyparzonego języka właściciela, mobbingu właściciela na pracwinkach nawet przy klientach.
Oczywiście wizyta z kamerą ukryta jak najmocniej.
Pozdro
Jak kogoś nie stać wydawać pieniądze to niech siedzi w domu proste
@@siergiejsapenko4387 ale co to ma do tego co gość napisał
@@XXX-nw8vb w dobie rozdawnictwa dla nierobów na bachory ludzie nie powinni narzekać na ceny,z cenami nie nie dyskutuje,nie stać mnie nie kupuje proste
@@siergiejsapenko4387 ale ty przeczytałeś cały komentarz czy tylko pierwsze zdanie i się postanowiłeś odnieść? xd
@@XXX-nw8vb przeczytał cały, gorzej ze zrozumieniem...
Zrobisz serię jak odwiedzasz restouracje po kuchennych rewolucjach ?
restouracje xD
Jest już taki kontent, kanał się nazywa "śledzę Magdę Gessler"
O bardzo dobry pomysł:)
oooooo to dobre
byle tych udanych
Flądra jedyna ryba złowiona w bałtyku, reszta to mrożonki. Gość udaje znawcę, a nie wie, że zjada mrożonki z WLKP albo ze Śląska. Czułeś zapach morski we flądrze, bo pewnie złowiona była wczoraj. W Dorszu nie czułeś? Bo złowiona w kwietniu. W Poznaniu też mogę zjeść takiego samego dorsza, z tej samej hurtowni z której zaopatruje się ta twoja smażalnia, tylko zapłacę 1/10 tej kwoty.
Wszystko w temacie ;) zgodzę się bo od dziecka mieszkałam nad morzem w rybackim srodowisku.
Kolego w Poznaniu którym mieszkam obiad z rybą kosztuje 35 zł, a w Mielnie znalezlem za 23 zł i 26 zł dorsza, duża porcja surówek i frytek. + Galga lodow gratis, więc gdzie w Poznaniu zjem.za 1/10 ceny ???
racja !
Dokładnie , flądra widać że raczej ok ,ale dorsza prosto z zamrażarki nawet nie rozmrozili tylko z automatu w smażenie ,aż go wygięło na talerzu w pierwszej smażalni haha 😂
Były nawet tanie i smaczne śledzie smażone świeże z Bałtyku, jedno małe ale , w 1982 r 👍, osobiście konsumowalem razem z piwem Połczyn
Dymitr wiesz ze ten Dorsz musi być mrożony ? W Polsce jest okres ochronny w miesiącach wakacyjnych na dorsza, a dokładnie od 4 czerwca do 31 sierpnia.
Pewnie, że jest mrożony. O ile tym dorszem w ogóle jest. Częstą praktyką tego typu miejsc jest podawanie podobnej w smaku ryby. W tym przypadku plamiaka. Albo limandy zamiast soli. Często, gęsto dostajemy nie to chcemy za wygórowaną cenę. Rozumiem pandemię, rozumiem inflację, wojnę itd - może być drogo, ale niech to będzie adekwatny do ceny produkt. I tak jak piszesz - dorsz bałtycki jest chroniony w tym okresie, a to co możesz w tym czasie legalnie złowić napewno nie trafia na stół byle jakiej smażalni. Mrożonka z Makro albo jakiś substytut, który mało kto rozpozna.
@@radzionx nie masz pojęcia co piszesz.Piszesz bzdury zasłyszane skądś, gdzieś,jakoś.....Po pierwsze,okres ochronny jest dla dorsza i kilku innych ryb,ale dla rybaków zajmujących się połowem hurtowym.Dorsze i większość ryb bałtycki mogą łowić małe kutry rybackie ,o ograniczonym połowie,kilka do.kilkudziecieciu sztuk-to już określają odpowiednie przepisy prawne.Po drugie,istnieją wycieczki połowowe dla turystów,którzy mogą sobie sami złowić dorsza i zjeść na miejscu,na łajbie. Zatem,trzeba najpierw znać temat.Po trzecie ....istnieje kilkadziesiąt odmian dorsza zdatnego do spożycia przez człowieka....jednym z nich jest plamiak .To są rodzaje dorsza...tak jak łupacz.Dorsz plamiak czy czerniak ,jest rybą o innym sorcie.Dostajesz na talerzu dorsza ,ale inny rodzaj dorszowatego.Jest min.dorsz bałtycki,atlantycki, portugalski,rosyjski....trzeba być ignorantem by tego nie chcieć zrozumieć.Po czwarte,mrozi się ryby,w celu zachowania ich wartości odrzywczych i utrzymania świeżości .Trzeba rozumieć procesy, po co się to robi.Skoro jest zakaz połowu ,a łowili miesiące wcześniej,to logicznym jest,że ryba jest mrożona.Co nie.zmienia faktu,że umiejętne rozmrażanie takiej ryby ,ma kluczowe znaczenie dla smaku i wartości odżywczych.Żeby w sezonie letnim obsłużyć taką ilość Was-turystów z Polski-to trzeba korzystać z ryb mrożonych.Po piąte, cena dania w restauracji czy w smażalni ryby za 100g.wynika z ceny poszczególnych składowych dania czy też z ceny ryby za kilogram po dodaniu marży i wszystkich podatków.Trzeba być niezwykle tępym,żeby nie kumać,że restauracja czy smażnia,to nie sklep rybny,gdzie ceny są dużo niższe ,za kilogram ryby.Różnica w cenie między knajpami zależy od wielu czynników.....nażuconej marży,podatków danego przedsiębiorcy,kosztów utrzymania lokalu i pracowników itd.Za taką przyjemność jedzenia gotowego dania właśnie płacisz w knajpie.W innym przypadku gotujesz czy smażysz sobie sam zakupioną rybę w rybnym.Tylko ograniczeni umysłowo ludzie wierzą,że smażalnie Ich doją na kasę.Jeśli kilogram dorsza u dostawcy kosztuje 54 zł.to jak myślisz,po ile ma sprzedawać lokal gotową rybę w daniu?Marża i koszty uzyskania przychodu mają tu ogromny wpływ na cenę ,którą widzisz w karcie menu.A pieprzenie,że My nad morzem doimy Was z kasy,bo to przegina,że tak drogo,to najpierw pomyśl o tym przedsiębiorcy .Cena dorsza rok temu u dostawcy 39 zł.za kilogram.Cena dziś,to od 54-85 zł.za kilogram.A potem się dziwicie,że kilogram ryby w smażalni kosztuje 220 zł.I kupujecie po 100 g.ryby za 22 zł.
Nikt Was nie doi z kasy,bo te wszystkie bary i knajpy mają swoje koszta by działać i zadowalać Wasze podniebienia!
@@ttkl18 moze byc swiezy dorsz..w polsce jest okres ochronny to prawda ale chlopaki rybaki wyplywaja w morze i lowia cos tam ale w sieci wpada tez dorsz i nie maja prawa zeby go wrzucic do morza wiec musza go zabrac...dlatego sa miejsca nad morzem gdzie mozna zjesc naprawde swieza rybke...tydzien temu jadlem osobiscie w Dziwnowie...ogolnie polecam Dziwnow ..pozdrawiam :)
@@ttkl18 I czego cwaniakujesz
@@radzionx normalnie czarniak idzie jako dorsz hehe taka prawda
"Polska dorszem stoi" 😁😁😁 Oj stoi, stoi, zwłaszcza dorszem łowionym w morzu Południowochińskim. Tak dla informacji : W Polsce od 04.06 do 31.08 obowiązuje zakaz połowu dorsza, ze względu na tarło. Smacznego.
karmiona szambem panga dodam jeszcze
Pracuje na magazynie z mrożonkami na cała Polskę xD i tak, rybka jeździ mrożona 😁
Jak oglądałam twój filmik mojemu mężowi aż ślinka leciała że smaku on uwielbia ryby powiedział że w pierwszym miejscu to wcale nie jest drogo za świeża i dobrze zrobiona rybę i powiedział że jak się jedzie w takie miejsce to po to żeby spróbować pysznej świeżej morskiej rybki i chyba tak jest 😁 jak zawsze filmik super dziękuję i pozdrawiam 🥰
"Ceny jak ceny, o tym nie dyskutujemy" ... tytuł filmu "Ile kosztuje obiad nad morzem?!"
To jak to w końcu... dyskutujemy o cenach czy nie? XD
Szach mat hahahahahah
chlopa coraz bardziej odkleja
@@thenukey to jest takie niby krytykowanie , złego słowa nie powie na wiejską, jeszcze niedawno się szczepil i promował to gówno 😆
Nie dyskutujemy o pieniądzach, ale pieniądze z wyświetleń muszą być :D
;)
"Mamy dostawy codziennie co dwa dni" no nie mogę. Jak bym oglądał Asterixa i Obelixa i ich wielką bitwę o to czy ryby są świeże czy nie.
I ten tekst wspierajmy polskie firmy i gastronomie ha ha ha jak by te pizzy, zapiekanki, kebaby, burgery nie robiły polskie firmy, jedyne słuszne to są smażalnie ryb... l ol
Buahahaha 😂
Ta ryba jest swieza! Wcale nie!
@zijoo tzn. Codziennie łowią, i dostarczają co drugi dzień. :) weź to wypatrosz.
@zijoo obowiqzkiem rybaków jest to, a żeby przynieść wypratroszone. Nie mogą tak po prostu żywej przynieść musi być już zabita. :-)
Nie wiem gdzie łowili tego dorsza z pierwszej smażalni, ale wygląda jak mrożony- atlantycki- tym karmią nas nad Bałtykiem w sezonie. Świeże nasze dorsze są małe i płaskie . A to mięso wyglądało na dość wysokie i duże.😉
To na bank jest atlantycki albo z północnego, nie musi być mrożony, często jakieś halibuty, dorsze, krewetki czy małże przyjeżdżają z Danii, Holandii etc. w boxach z lodem, ale prawdopodobnie nie był to bałtycki, to ogólnie widać od razu po fakturze mięsa czy ryba jest świeża, najczęściej wygląda wtedy jak ta flądra, mięso trochę się "rwie" i jest bardziej soczysta jak tłusta.
@@seba316fx wszyscy sprzedawcy zaopatruja sie w mrozone ryby glownie z Holandii, az wstyd ze subskrybowalem ten kanal co za scam
@@arkadiuszwodecki5221 czemu nazywasz go scamem? Nie chodzi o to, że on oszukuje, a o to, że ma mniejszą wiedzę w tym temacie. Poza tym o co my się kłócimy? Skoro wszyscy sprzedawcy sprowadzają te ryby z Holandii itd. to i tak pewnie nigdzie nie zjesz porządnej ryby nad polskim morzem
@@XdekHckr bo jest scamem i subskrybowalem go od poczatku i widze pewne rzeczy, ktore sa slabe, a ten filmik byl jego porazka definitywna. A skoro sie nie zna po co sie wypowiada w ogole, nie usprawiedliwiaj w tak infantylny sposob, jest zenada i tyle i ktos musial to powoedziec a patrzac na komentarze to wielu ludzi to napisalo w ten czy inny sposob bo nikt nie jest na tyle glupi, zeby jeszcze bronic typka kolejny raz wciskajacego scam, no ale chyba sa jednak tacy ludzie. Pozdrawiam xD
@@XdekHckr PS oczywiscie, ze zjesz, ale on tam nawet nie byl. Material godny ruskiej propagandy.
Byłem w tym roku w Mielnie przed jeszcze przed rozpoczęciem sezonu, pod konie czerwca. Chodząc po głównym chodniku zaszedłem do restauracji MORS, jedzenie tam jest bardzo dobre, lecz cena również jest duża ale warto. Nie zamawiałem ryby bo za nimi nie przepadam, ale zamawiając pierś z kurczaka byłem bardzo zadowolony smakiem, również lemoniada którą zamówiłem była bardzo dobra, rosół również robiony na 3 rodzajach mięsa był przepyszny. Zupa rybna którą zamówił mój tato była bardzo duża, kosztowała 25 zł, ale miała w sobie krewetki oraz (nie pamiętam nazwy) coś w muszli. Pozdrawiam super odcinek
Śmiać mi się jak nieświadomy człowiek zachwala "świeżą" rybę , panie kolego to są wszystko mrożonki iż jest zakaz połowu w sezonie wakacyjnym ;) Do tego ekscytacja,że mięso dorsza tak ładnie odchodzi, panie kolego dorsz ma właśnie taką strukturę i chodź byś go zjarał to i tak mięso w ten sposób zawsze będzie z niego odchodzić ;) To był odcinek z cyklu: nie wiem, ale się wypowiem.
Dokładnie a flądra to najbardziej toksyczna ryba bo żeruje głównie po dnie i wciąga zanieczyszczenia
Tak też słyszałem, że połowy dorsza są bodajże w lutym lub marcu.
@@Zarzol1990 połowy dorsza są przez cały rok, pani z restauracji mówiła prawdę
widać że nie jadasz ryb
@@julkad.8914 fakt nie jadam zbyt często, ale samą informację muszę sobie sprawdzić.
Szkoda Dymitr, że nie przygotowałeś się do odcinku z tematu połowów na Bałtyku, tego co mówią na temat dostępności świeżych ryb z kutra specjaliści w tej dziedzinie. Być może wtedy dyskusja z pracownikami smażalni o ich rzekomej świeżości ryby i codziennych dostawach od rybaków wyglądałaby inaczej, ale też nie mówiłbyś półprawd, że "to naprawdę świeża ryba"...
Nigdy nie czekałam z tak dużą niecierpliwością na czyjeś filmy! Pozdrawiam serdecznie 🌞
@@radosaw2846 dziękuję za cenną uwagę, już poprawione 😃
A może byś się nie palcowała, że napisałaś jako jedna z pierwszych, tylko obejrzała przed napisaniem ? Ty brudna ruro xD jeszcze umiejętnie dupę wylizałaś. Mniam mniam było? XD
Zdziwienie dot. Tego że mięso ryby jest delikatne i "odchodzi" jest zabawne - to jest ryba, tam zawsze jest taka sytuacja :-)
Nie zawsze jest taka sytuacja - rybę tez trzeba umieć usmażyć. Można ja np przeciągnąć
@@agatamilian6419 i ile jest takich przypadków? 1 na 1000? Chyba trzeba być bardzo początkującym kucharzem, żeby tak zrobić. Mam trochę ponad 30 lat i jadłem rybę setki razy i chyba nigdy nie trafiłem na taką, w której mięso by nie odchodziło (niezależnie od rodzaju).
ŚWIEŻY HALIBUT Z BAŁTYKU XD uwielbiam tę odpowiedź. Słyszałam kilka razy w swoim życiu " pani świeży wędzony halibut" , " z Bałtyku?" " Oczywiście, wczoraj łowiony" xDDDDDD
Ludzie są takimi niedouczonymi ignorantami że wierzą nawet jak im powiesz że panga czy nototenia jest przed chwilą złowiona w Bałtyku xD Wielokrotnie tego doświadczyłem. "Proszę pana, a ta tilapia to świeża? Tak proszę pani, połów z rana." Standard nad poloskim morzem, kłamią wszyscy .
Jeszcze ma haczyk przy ryju xd
Nieważne czy jesteś nad morzem czy nie, po dobrej imprezie zawsze wlatuje kebab. Nigdy nie spotkałem się z kimś kto po melanżu idzie kupić sobie rybkę xD
Hahaha dokładnie
Dobre, bardzo dobre!Jest jak piszesz.Pozdro z Krety! ✌️🇬🇷😎
Śledzie w śmietanie i cebulą o 5 rano po imprezie ,mało widziałeś :D
Dlatego na obiadek rybka a na powrocie z imprezy kebabik :) Dla każdego coś dobrego :)
@Adiks jak nie jak tak
12:18 no właśnie jak ktoś nie przepada za rybą to już akurat wyklucza mu to jedzenie takich dań, bo ich po prostu nie lubi :) Ja też raczej średnio przepadam za rybami i wolałem pójść np. do Krowy na burgerka. W Kołobrzegu Zahir ma wyjątkowo pysznego kebaba i zawsze tam chodzimy zjeść bo jest po prostu zajebisty :D Każdy wybiera raczej to, co mu odpowiada.
12:30 Ludzie wolą kupić już takiego kebsa, niż jakieś ryby i boją się paragonów grozy. Codzienność, gdy ludziom się nakłada dużo więcej nie raz porcji, żeby więcej na rachunek nabić. Skoro ludzie oszczędzają to nie dziw się, że niektórzy oszczędni nad morzem nie chodzą do restauracji :)
no to ci powiem że kabab który tam jest dość blisko na promenadzie wcale tani nie jest patrząc na to co jesz i ile...a jak ktoś idzie do pierwszej lepszej knajpy bez poczytania opini to poźnie marudzi że nie dobre i drogo. w normalnej restaruracji zapłacic 120-140zł za obiad dla dwóch osób z piciem
12:13 omg nie ma to jak jechać nad Bałtyk i jeść ryby... które przywożą tam w formie mrożonych filetów ze Śląska :D
I grać w loterię gdzie wiesz że 100g ryby to np 13 zł, ale nie wiesz ile będzie ważyć ryba którą dostaniesz. W ogóle legalny jest taki sposób sprzedaży? A co jak mi tam wrzucą jakiś okaz co ma 1kg? Przecież nie zjem tego, a zapłacić niby trzeba.
@@subskrybcjibezzadnegofilmu formalnie można by zapytać rzecznika praw konsumentów, czy przy zamówieniu dania konsument ma prawo NIE WIEDZIEĆ jaka będzie końcowa cena produktu..... Moim zdaniem to naciągane i to bardzo.
@@subskrybcjibezzadnegofilmu Jeszcze nikt tak nie miałem nad polskim morzem żeby takie coś było jak opiekujesz że dostaniesz np 1kg 😂😂
W restauracjach zawsze jest porcja 200-300g .
Większych nigdy nie miałem 😁 pozdrawiam
@@subskrybcjibezzadnegofilmu Do kieszeni i wychodzisz XD
@@krystiankry8946 Chyba to oczywiste że użyłem hiperboli. Raczej nikt takiej nie dostanie. Jednak skoro waga nie jest ustalana wcześniej, to sytuacja że ktoś przyniesie absurdalnie dużo ryby i zażąda pieniędzy istnieje. Miało to na celu tylko uwypuklenie jak głupi jest to system. Powinni wiedzieć jakie mają kawałki i zapytać klienta który woli. Przecież można powiedzieć " mamy obecnie dorsza 180g, 220 i 285" i wtedy można dobierać. Jak bierzesz obiad dla 4 osobowej rodziny to przy średniej cenie ryby te 13 zł na 100g i wahaniom wagi porcji o 100g, wartość rachunku może wzrosnąć o 52 zł, a dla wielu rodzin to sporo. Tym bardziej że to jednorazowa akcja. Razy 7 dni tygodnia masz już 364 zł.
Zgadzam się, czerpmy z tego co daje nam natura i wykorzystujmy to 😊
to jest niewiarygodne,okres ochronny dorsza trwa do konca sierpnia,dorsze ktore sa teraz w polsce sa z moza polnocnego i napewno nie są już swieże:D
Branie nad morzem dań za 100g to samobójstwo xD
Nigdy nie wiadomo czy nie przyniosą Ci ryby 200g plus 200g panierka.
Lepiej chyba brać gotowe dania wtedy przynajmniej wiemy że zapłacimy te 40-50 zł, a nie 100 zł xD
mówisz po prostu "proszę mała porcję" języka w gębie nie macie?
@@majksab4336 pół kilo to przecież bardzo mało prawda?
@@majksab4336 to pojęcie względne
@@majksab4336 a myslisz ze ktos sie tym przejmie co ty powiesz przyniesie ci taka duza i powie ze mniejszych nie ma a zaplaciles juz wczesniej, przy takiej masowej obsludze nikt nie patrzy na takie "zyczenia klienta"
@@majksab4336 dla kogos malo to moze byc 500g durniu xD
2 tygodnie temu byliśmy w Dębkach i gadaliśmy z rybakami. Powiedzieli nam, że jest całkowity zakaz połowu dorsza w Polsce. Są takie kary, że nawet jak im wpadnie do sieci to wypuszczają bo się nie opłaca ryzykować. Natomiast jeśli chodzi o smażalnie to rybacy stwierdzili, że mają dorsze z Norwegii. Na bieżąco łowią tylko flądry i turboty.
Oj u mnie w porcie nie wyrzucają bo szkoda ryby 😉 swoim sprzedadzą albo dla siebie wezmą 😀ale i tak wole turbota ,fajne zbite pyszne mięsko ,pozdro
5:26 "bardzo Bałtycka" hahahaah ale śmiechłem :D :D
To chyba najmniej obiektywny film jedzeniowy ostatnimi czasy Dymitr, wieczne biadolenie o mrożonych frytkach - tak wygląda gastronomiczna obróbka frytek! Narzekanie na kebaby - raz ryba, raz kebab, raz zapiekanka, chyba że jesteś milionerem żeby codziennie jeść w smażalniach z pięcioosobową rodziną... nie każdego na to stać. No i wydaje mi się że istnieje duża nieobiektywność cenowa: zoo we Wrocławiu drogo, nad morzem tanio, no nie wiem juz jak na to patrzeć, raz mówisz z punktu widzenia "szarego czlowieka", a raz burżuja, dla którego 100zł za jeden posiłek to pestka.
Wszystko uwarunkowane jest co za co płacimy. Stąd wynikają rozbieżności.
Bo to jest bananowe dziecko
W zoo z tego co pamiętam jadł mielonego, tu rybę. Ceny tych dań drastycznie się różnia. Poza tym jeśli tam jedzenie było obrzydliwe to zawsze będzie wypadać w naszym odczuciu drogo.
We Wrocławiu za to paskudztwo zapłacił więcej niż za dorsza w Mielnie. Patrz na wagę i to że we Wrocławiu było to niejadalne
Zpaplacic 40 zl za obiad gdzie masz duza porcje ktora sie najesz i zjesz cos innego nowego cos co zrobic samemu bylo by ciezko i na dodatek jest smaczne to nie jest duzo biorac pod uwage ze codziennie sie tak nie jada. Ale zaplacic 40 zl za niesmaczne danie gdzie po zjedzeniu musimy sie rozgladac za czyms innym zeby glodnym nie chodzic to duzo.
Chyba najlepszy odcinek jaki oglądałem , oczywiscie z tej serii ale masz cos w sobie z krytyka tylko że takiego swojego . Proszę Zwiedzaj random owe restauracje i czesciej wystawiaj noty
"Świeże rybki z własnego połowu" :D "Od lokalnych" :D Padłam. A ludzie nadal dają się naciągać. Dymitr, może czas na dziennikarskie śledztwo?
jak ktoś może zrobić lokalne śledztwo będąc tak zielonym w temacie?
Doszkalając się i interesując tematem „od podszewki”?
Powoli zamieniasz się w Geslera: "ryba musi być świeża", "kebab... coś okropnego" xD
ADAMA! to ważne xd
Zupe sie gotuje pół roku
Codziennie co dwa dni haha dobre.
Trochę już minęła czasu od publikacji tego filmu, ale.nie miałem czasu zajrzeć... Dymitr wspaniałe jedzonko jeśli chodzi o rybkę to smażalnia Atol w Darłówku!!! Pysznie+ regionalne piwko- poezja🙂
Śniadanie przygotowane, zabieram się do oglądania :)
A co ryba na sniadanie?
@@paradoksalnie2348 Kanapki z szynką i pomidorem
W czwartek jadę do Kołobrzegu, już nie mogę się doczekać fląderki! Mniam!
Tylko raz mi się trafiło w jednej z smażalni ryb w Helu że ryba była ważona przy kliencie jeszcze surowa. Płaciłem za samą rybę bez panierki i co ważne można było wzrokowo ocenić czy rybka jest świeża. Niestety nie pamiętam co to była za smażalnia.
Rybka głęboko mrożona, która przed podaniem spędzi noc w solance również wyglada na świeżą ;) wiem bo pracowałem nad morzem, także teoria do kosza.
Myślę że bardziej chodzi o to że można bylo wybrać jej rozmiar
@@WINNERUP???
@@knopers9337 ???
@@WINNERUP to były czasy gdzie były jeszcze dorsze z kutra więc raczej świeży. Teraz pozostaje nam tylko dorsz z Norwegii ten to na pewno jest mrożony.
Świetne przesłanie, wspierajmy to co polskie, tylko w dzisiejszych czasach nas Polaków i te restauracje okradają złodzieje z wiejskiej.Tak jak pisałem pod innym filmem za wysokie rachunki odpowiadają sami turyści.Tak jak wspomniano w tym filmie,można zamawiać indywidualnie mniejsze kawałki ryb , więcej ziemniaków i surówek.Podobał mi się film,tym bardziej że planuję przejechać się do Mielna 🚲🚲🚲i może uda się spróbować tych dań.
Flądra moja ulubiona ryba z dzieciństwa :)
Witam. Artykuły z dnia dzisiejszego o rybach nad Bałtykiem.
Flądra nie jest zagrożona, ale to nie znaczy, że w smażalniach serwowana jest prosto z kutra - mówi Mojsiewicz. - W niektórych restauracjach czy smażalniach, które współpracują z małymi jednostkami rybackimi, rzeczywiście czasem można trafić na taki rarytas. W większości miejsc jest mrożona. Wynika to ze wspomnianego już zakazu połowu, który obowiązuje nas do 31 sierpnia. Najlepsza do spożycia płastuga jest w styczniu i do połowy lutego. Przed tarłem. Wtedy jest dosyć tłusta, nie ma jeszcze wytworzonych gonad. Teraz w sezonie najpewniej restauratorzy w większości podają mrożone flądry.
Byłem taki smutny, bo nie miałem co oglądać do śniadania, a tu nagle twój film idealnie
12:15 w tym zdaniu zdążyłeś sam sobie zaprzeczyć. "nie kazdy musi przepadać za rybą, ale to tak jakbym pojechał do włoch i jadł schabowego" XDD co to ma do rzeczy, jeśli ktoś jedzie nad morze się zresetować, poimprezować itd? XD odklejasz sie co raz bardziej serio
Akurat jak byłam nad morzem dwa lata temu to brałam zestawy, gdzie już znałam cenę ale było smacznie jak dla mnie, osobiście najbardziej mnie przerażają ości w rybach 😁jak ich nie ma to bosko 😁 fajny odcinek!
malo zjadl ale piwo wypierdzilil na samym poczatku
Oglądamy!
nigdy nie przestanę się śmiać ludzi co myślą, że jedzą świeżą rybkę z Baltyku który przypłynęła w kontenerze z Chin
Bzdura, jadłem kiedyś delfina prosto z bałtyku
@@muszynskijan6679 potwierdzam, ja na Helu jadłem filet z rekina również z Bałtyku.
może nie każdy lubi rybę 4 razy na dzień :D??? Skoro kupują kebsa - widocznie mają na niego ochotę.
Rozumiem zamysł - nie rozumiem zdziwienia i ograniczania innych.
Nie rozumiem też fascynacji mrożonym dorszem podawanym jako świeży....... formalnie zakaz połowu dorsza w tym roku od początku maja do końca sierpnia......
Dokładnie ja nad morze jadę po to aby pozwiedzać, pobyć na plaży, opić się piwa do oporu i jeść kebaby, rybę dwa razy jadłem przez całe 10 dni nad morzem
Hahahaha +1 byczku
Ale Panie Darku, przeciez ten chlopecek powiedzial, ze swierza, jedzac mrozona z Holandii xD
@@arkadiuszwodecki5221 prostytutka po całym dniu pracy też może być świeża
Ja nie rozumiem jak można jeść nad morzem dorsza, którego można dostać bez problemu nawet na południu Polski. Ba, nawet samemu można sobie takowego przyrządzić. Flądra czy turbot - to są ryby trudniej dostępne i warte jedzenia nad morzem.
Mimo wszystko, gdyby jednak ktoś był ciekaw cen kebaba, pizzy, burgera itd nad polskim morzem, to kilka dni temu nagrałem takiego vloga.
Muszę dodać też drugi komentarz. Mieszkam nad morzem. Jest ZAKAZ połowu na dorsza od paru lat. Nie dajcie się nabrać na to, że jest świeży. Teraz łowią głównie śledzie.
12:30 (czy tam okolice tej mintuy)- no sam podkresliles, ze NIE KAZDY LUBI RYBE (jak na przyklad ja), wiec nie miej pretensji do tych osob co wolą zjesc kebaba czy burgera xdd troche nie rozumiem tego przyczepienia sie
Witam. Mieszkam niedaleko Mielna i Kołobrzegu wiec mogę coś powiedzieć. Jak wszędzie są miejsca gdzie liczą na frajerów ale jak ktoś szuka to znajdzie taniej. Uprzedzam że kłamstwem jest info „świerza ryba”. Latem jest wiele zakazów połowu więc ryba przypływa z np morza północnego - po tygodniu „świerza” 🤦♂️.
Uwielbiam Twój kanał. Pozdro
Właśnie wróciłam znad morza i fakt, jeśli chodzi o ryby to jest drogo, ale jeśli chodzi o zestawy obiadowe np jakieś mięso ziemniaki i surówki to ceny oscylowały wokół 30-35zł, pizze 25-40zł, burgery koło 30zł także moim zdaniem nie jest źle, porównując do jedzenia np w dużym mieście, ale ofc jak ktoś chce to i zapłaci ten paragon grozy xd
Ceny i tak duże ale nie ma co się dziwić jak taki przedsiebiorca chce wyżyć to nic dziwnego ale mam wrażenie że my sie przyzwyczailiśmy do tych większych cen poprostu
@@adamwitam6211 no w duzych miastach to juz od dawna takie ceny byly i to jeszcze nawet przed covidem więc jeśli chodzi o zwykłe obiady to przywykłam właśnie. Jedyne co droższe nad morzem to właśnie te ryby i drinki, dochodzące do 3 dych, lody podrożały o 1-3zł
W tamtym roku byłem na morzem i bardzo dobre obiady jadłem za 25zł. W tym roku Polanica-Zdrój i poniżej 35zł to można było znaleźć coś jedynie w a'la barach mlecznych.
Druga sprawa jest taka, gdyby cena niosła za sobą dobry smak to pół biedy, ale co najmniej w połowie restauracji jest kiepsko.
@@Mimzzis znaczy ja ci powiem jako osoba ktora ma mieszka 3km od gdańska to w podmiastach można było zjesc w dobrej restauracji za 20 zł i nie mówię o kebabie XD ale teraz nawet cieżko a z Wspaniałym bałtykiem którego nie kumam jego fenomenu to zawsze ceny były wyrąbane ale już w takiej ustce w smażalni można zjeść za normalną przywoitą cene
@@kubekins a to też racja że jakość nie idzie w parze z ceną
Polecam restauracje Kergulena w Niechorzu. Drogo jak nie wiem, ale to najlepsza smażalnia jaką miałam okazję odwiedzić w życiu. Jedzenie jest przepyszne, ryby świeże. Klasa.
12:20 Nie kazdego stac zeby jesc codziennie rybe po 50-60 zlotych za osobe,dlatego czestoi gesto ludzie wybieraja jakiegos kebaba czy domowe obiady ktore zjedza za 20-30 zlotych
Od kebaba mnie strasznie bolal żołądek.. Tlusty masakrycznie..
@@asta7874 no to jakiś bar mleczny albo inny domowy obiad
@@loordzorza4916 jedynie
Super materiał uwielbiam takie.Pozdrawiam🙂👍
Przed wejściem napis , że ryba z własnych połowów
Po wejściu informacja od pracownika, że mają ryby od lokalnych rybaków
To się nazywa wprowadzanie ludzi w błąd...
Polecamy Gosciniec - od 3 lat niezmiennie chodzimy dzień w dzień - pysznie i tanio
14:31 Ja wybieram "BRYZE" 1/2, obiad dla 4 osób okolice 130 zł z napojami, super jakość i obsługa.
I kotlet ociekający tłuszczem z głębokiego smażenia 😏
@@jagodakowalczyk7703 Podczas wakacji można sobie pozwolić ;)
Nie chodzi mi o fit danie ale o smak 😋
Bryza The Best
Flaczki mają mniammm i podobno pierogi z mięsem 😀
Film na czasie. Akurat w poniedziałek wyjazd do Kołobrzegu . Pozdrawiam. 😁😁
uuuuuuu to nie zazdroszczę pogody.... ma być zimno, wietrznie i ma padać....
@@patriotapolski2672 na internecie pokazuje 21-25stopni jak będę w Kołobrzegu . Więc akurat pogoda dla mnie z dzieckiem . Bo i tak na plaży tylko do południa a później zwiedzanie atrakcje . A wieczorem na basen w hotelu 😁😁 więc pogoda pasuje . Pozdrawiam
@@krystiankry8946 miłego zatem wypoczynku
Ja byłam nad morzem w 2 połowie czerwca. Byłam na Helu ... karwia , Władysławowo itp.. i jadłam pyszne duże obiady za 30 zł . Co prawda zdala od morza ale było pysznie !! Do tego lody , gofry . Tłumów jeszcze nie było . Można było odpocząć a i pogoda się udała .
My jedliśmy po 15,9 zł w Pokusie Mielno, dorsz zestaw po 22 zł :)
Tylko to taka Knajpa ,która naraz przyjmuje 100 gości.
Od poniedziałku będę w Mielnie. Dzięki za film, będę wiedział gdzie zjeść po całej nocybtracenia resztek swojej godności🙄
Obecnie jest zakaz połowów ryb wiec nie ma mowy w tym roku o świeżej rybie… Ew. Mrożona 😉
Fladra jest świeża na 100% mieszkam nad morzem ale reszta to mrozoneczki ,pozdrawiam
No rejczel, ale co tam ważne, że tłuki poszły na świeża rybę i biznes się kręci
Dostawa świeżej ryby wyglądała tak : stałem gdzieś przy oceanie w Szkocji, tyłem do budynku , przyplyna stateczek, łososie z stateczku takie jak małe świnie, prosto do pudel z styropianu zasypali lodem, załadowali 8 ciężarówek, I gaz kierunek Francja, 10godzin jazdy do Liverpool, tam odbiera kolejny kierowca i gaz do Dover, tam znowu zmiana ciężarówek, statek I gaz do Francji w konkretne miejsce. I to była świeża ryba . 😉. Albo ślimaki, ostrygi, gaz na lotnisko , na kargo, tam szybko na samolot i fruuu i za kilka godzin w USA 😁
12:08 rozumiem ze żeby zjeść pizze muszę jechać do Włoch, żeby zjeść kebaba musze wybrać się do Turcji no i absolutnie nie mozna zjeść ryby morskiej w górach? A prawda jest taka że wiele smazalni przy samym morzu oferuje beznadziejną jakość, a jest też wiele miejsc w centralnej i poludniowej Polsce w ktorych maja doskonale rybki morskie; Wyczuwam w tym odcinku reklame pierwszego lokalu :(
W Bałtyku żyje wiele gatunków ryb. Nie wszystkie jednak gatunki ryb daje się łowić na wędkę. Najpopularniejszą rybą Bałtyku jest z pewnością dorsz, jednakże od 1 stycznia 2020 roku Unia Europejska wprowadziła zakaz połowu tego gatunku, więc z przykrością zaprzestaliśmy tych połowów. Tylko Flądra może być łowiona i się dziwię że jest najtańsza bo dobra ryba i świeża jadłem :)i wiedziałem że to z kutra było
I dlatego do Mielna jeździ się, żeby pić, a nie jeść.
świetny vlog ŚWIETNY !!!!!!!!!!!!!!
Kebab 20zł, rybka którą nie każdy lubi 50zł i się dziwisz czemu ludzie kebaba biorą.
Wolę rybkę za 50xl (nawet mrożona )
Niż polskiego kebaba z mięsem niewiadomego pochodzenia 😁😁
I kebab nad morzem nie kosztuje 20zl
W Rewalu rok wcześniej cena kebaba 25zl ( i to najtańszego gdyż wszystko zależało od dodatków )
@@krystiankry8946 tylko płacisz za siebie, a taki obiad z rybą dla rodziny to jaki widać okolice 200 pln+ za jeden.
@@decimus1447 napiszę tak .
Jazdę 2+1 i wszyscy będą jeść 😁
Proszę mnie źle nie zrozumieć .
Moje zdanie jest takie .
Jadę na wakacje bo mnie stać i kupować w restauracji
Nie było by stać to bym siedział w domu .
Pozdrawiam 😁
Jak mi babcia mówiła Albo grubo albo wcale 😁
Pozdrawiam
@@krystiankry8946 jak bierzesz pseudo-baranine (gdzie baraniny jest może 5%) to tak jest. Z kurczakiem kebab za to jest wiadomego pochodzenia, normalne mięso.
@@lukiboss665 mam źle wspomnienia z kurczakiem kebaba 😁 sam tłuszcz. Może pechowo trafiłem ale według mnie w PL nie ma dobrych kebabów 😁
Chyba że z cielęcina ale mało jest takich miejsc i wiadomo to mięso dalej jest mieszane a nie 100% cielęciny 😁
Kocham fish & chips w kazdej postaci, a najbardziej wlasnie dorsza. Kiedys nawet uczestniczylam w jego polowach na Nowej Fundlandii - to byl dopiero fun! Ceny podobne jak w Kanadzie, no moze troche tylko nizsze. Mysle, ze jak na Polske to jest w Mielnie raczej drogo, chociaz za lunch u Fukiera zaplacilam 5 lat temu 300 zl. Dziekuje za smaczny filmik i pozdrawiam 🤗
Ryba i sos czosnkowy
To już rozumiem tych którzy chodzą na kebab ☮️
Możliwe , ja osobiście tylko ryby jem z sosem czosnkowym. Sam go robię bo i jest zdrowy oraz poprawia smak ryby. A czy to ma coś wspólnego z kebabem nie wiem. Grill tak samo, może po prostu lubię.
@@ostatnispacer sos czosnkowy choćby najdelikatniejszy zabija delikatny smak ryby, tyle
@@przygodyzbudowy2360 Tylko się nie posraj
@@karollorek6344 po tym jak narobiłem ci do ryja już mi się nie chce dzieciaku
@@karollorek6344 co twoja wypowiedz tutaj wnosi?
wczoraj wróciłam ze Świnoujścia :) za obiad dla 5os rodziny zapłaciłam 129 zł (halibut, 2 razy klopsy, mielony plus ziemniaki z mixem surówek oraz placem po węgiersku) pysznie, syto :)
Przecież to nie jest tak, że jak jest kebab na plaży, to zysk idzie do Turcji XDD Co ty gadasz w ogóle Dymitr
Kebab w budce na plaży w Sopocie to nadal polski zysk
Dokładnie, to samo pizza nie idzie do Włoch
uniescie koło mielna zwiedz swieze ryby wedzone i swieze Port rybacki w Unieściu - Mielno
Słabe jest oszukiwanie klientów w kwestii świeżej ryby, ale trochę to rozumiem. Niestety część ryb bałtyckich, które możemy znaleźć w knajpkach nadmorskich, podczas wakacji miały okresy ochronne. Poza tym serwowanie w restauracji świeżej ryby jest mega trudne przez ograniczenia sanepidu. Mało kto jest w stanie otrzymać na to licencję, dlatego większość serwuje mrożone.
Można zrozumieć że ciężko to utrzymać ze świeżą rybą....ale oszukiwać ludzi że jest świeża ?
Zgadzam się, nie jest to w porządku. Ale jestem w stanie zrozumieć dlaczego tak robią, bo gdyby mówili prawdę to pewnie część ludzi zrezygnowałaby z jedzenia w takim miejscu.
Dymitr na premiera 👏👏👏👏👏😄😄😄😄😄😄
Ale dymuś trafiłeś, akurat skończyłem oglądać odcinek sprzed 8 miesięcy ze sphinxem bo się okazało, że go nie widziałem a tu taka niespodzianka
Super odcinek pozdrawiam
Jestem osoba, która pracuje w tym biznesie nad morzem. Świeża rybę jaka dostaniemy prosto z kutra to są zaledwie 300/400 gramowe niewypatroszone. Wszystkie te tusze i filety, które dostajemy są przywożone na suchym lodzie (transport trwa ok. 2 dni w zależności od dostawców). Taka sama sytuacja jest z wędzonymi - prosto z zamrażarek. Mamy zaprzyjaźnionego kierowcę, który dostarcza na większość wybrzeża w Mielnie, wiec sprawdzone info. Jednakże wybrałeś jedna z lepszych smażalni! :)
Dodatkowo, większość lokali serwuje dorsze atlantyckie, nie bałtyckie!
Uważam, że tymi porcjami które zamówiliście w pierwszej "smażalni" na spokojnie by się najadły 4 osoby, więc 140zł~~ na 4 osoby i to w takiej lokalizacji to w mojej opinii normalna cena jak na standardy 2022 cen w większych miastach.
W kwestii świeżości smażonych ryb z kurortów, część smażalni pod tym względem wcale się szczególnie nie wyróżnia od ryb niemrożonych z dobrych sklepów w kraju. Najwyraźniej Dymitr dobrze trafił. Krótko mówiąc trzeba wiedzieć gdzie kupować, zresztą od zawsze tak jest. :)
Dymitr, a co robicie z daniami, które próbujecie na potrzeby filmu? Chyba nie marnujecie jedzenia zostawiając je na miejscu? U znanych szefów kuchni członkowie ekipy filmowej często mają darmowy posiłek, ale u Ciebie jej nie ma. Wszystkiego na pewno nie jecie do końca, bo musielibyście mieć co najmniej po 2 żołądki 😄.
Tez sie nad tym zastanawialam.... troche duzo jest odstawiane na bok.... mam nadzieje, ze sie nie marnuje
Odpowiadała już na to pytanie jeśli jest dobre to zabierają dla innych (rodzinny itp) jeśli nie da się go zjeść wyrzucają
Zapłacili i mają prawo wyrzucić Tobie nic do tego
@@Bartekwpodrozy Nie zachowuj się jak ostatni kretyn i egoista. Wspierasz marnowanie żywności? A czy wiesz, że to również wpływa na wzrost cen jedzenia?
@@oliwia784 Dzięki. Jeśli rzeczywiście tak robią to tylko pogratulować.
No i super 👍 teraz proszę o Kołobrzeg, bo tam się wybieram 💪👏
"Czerpmy z tego, co daje nam natura i wykorzystujmy miejsce, gdzie obecnie się znajdujemy" - to chyba jedno z głupszych zdań wypowiedzianych przez Ciebie Dymciu. Szanuję Cię mocno, oglądam od samego początku kanału i zazwyczaj popieram praktycznie w każdej kwestii. Jednak tutaj muszę Cię mój drogi upomnieć, bo powiedziałeś totalną pierdołę. Już spieszę wytłumaczyć dlaczego.
1. Nad polskim Morzem nie ma w zasadzie żadnych specjałów kulinarnych, którymi można byłoby się zachwycać. Ryba nie jest przypisana wyłącznie do miejscowości nadbałtyckich, można ją zjeść w wielu restauracjach nawet w pasmach górskich. Jasne, ta świeżość jest tu plusem, ale to w zasadzie jedyna zaleta względem ryb na innych obszarach Polski.
2. Przykład z jedzeniem schabowego we Włoszech jest kompletnie nietrafiony. Włoskich potraw jest mnóstwo. Już sama ich ilość pozwala dzień w dzień jeść coś innego i wciąż cieszyć się nowościami. Nad Bałtykiem takiej różnorodności nie ma, a co za tym idzie, po drugim-trzecim dniu ciągłe jedzenie ryb zaczyna nużyć. Człowiek ma ochotę nawet na tego zwykłego kebsa czy pizzę, bo chyba nikt nie lubi monotonii w posiłkach. Ty uważasz z kolei to za "badziewie, które zaprząta niepotrzebnie rynek"... No cóż, to Twoja opinia.
3. Bierz pod uwagę, że nie każdy lubi ryby. Osobiście znam kilka osób, które spożywają mięso, ale ryb nie jedzą w ogóle. Nie wnikam w to, czy są zdrowe, czy nie, bo nie o tym temat. Po prostu nie każdy lubi ryby i trzeba to uszanować. Swoimi słowami zapewne kilka osób uraziłeś i nie ma się czemu dziwić - wyśmiałeś ich wybory, ich smaki i upodobania, tylko dlatego, że Ty lubujesz się w rybach i chcesz je jeść będąc nad Morzem. Nieładnie.
4. Twoi widzowie to zapewne częściowo również wegetarianie, weganie itp. Osoby, które nie jedzą ryb przez własne wyznania również mają prawo zjeść nad Morzem to, co im się podoba i to, na co mają ochotę. Moja żona jest wegetarianką i uwierz, żywienie jej nad Morzem podczas tegorocznego urlopu wcale nie byłoby takie proste, gdybym stosował się do Twojego hasła. Bo niby czym miałaby się posilać?
5. Co takiego niesamowitego daje nam natura nad Morzem, że akurat tam mamy z tego korzystać? Proszę, wymień chociaż ze 3-4 potrawy, które w Twojej opinii daje nam natura nad Bałtykiem i zasługują na to, by je tam spożywać bez wstydu i zbędnych komentarzy.
6. Nie wszyscy jak Ty jeżdżą nad Morze by próbować nowości, czy też nawet świeższej postaci tego, co już znają. Niektórzy (jak np. ja) jadą tam, by wypocząć, poopalać się, pokąpać w Morzu, pobudować zamki z piasku z dzieckiem. Nie każdemu zależy na tym, by odkrywać kulinarne skarby natury. Ja sam jadam i lubię ryby, ale jakbym miał je jeść więcej niż 2-3x w tygodniu, to bym się chyba pochlastał. Dlatego sam również chodziłem na pizzę, kebaba czy inne fast-foody... Bo lubię, chcę i mogę.
Niestety Dymciu, w tym przypadku użyłeś troszkę niefortunnego doboru słów, przez co wyszła nieciekawa sytuacja. Mam nadzieję, że jakoś się do tego odniesiesz, bo chyba trochę przesadziłeś.
Zluzuj gacie
Zgadzam się ze wszystkim. Nad morzem jest tylko ryba, a ja na przykład nie lubię ryb i ogólnie mam problem z mięsem. We Włoszech mogłabym zjeść mnóstwo różnorodnych potraw, a jak ktoś się boi nowości, to zawsze może jeść pizzę. Nad polskim morzem nie ma żadnego wyboru. Nigdy nie byłam nad morzem i się nie wybieram, ale jakbym pojechała, to na pewno zjadłabym kebaba.
+1
@Adiks zgadzam się, śmiesznie jest poczytać te komentarze, gdzie się kłócą o ryby itp. 😀😀
@Adiks Nie rozumiem. Jak kręci sobie bekę z testowania? W tym filmie nie wyczułem sarkazmu i zgadzam się z przedmówcami. Owszem jesteśmy na wakacjach nad morzem to warto zjeść tę rybę, ale codzienny obiad za 130 zł na dwie osoby to by zrujnował większość z Polaków. Sam sobie nie pozwalam na takie szastanie hajsem, a niby według przeliczników pensji netto brutto zarabiam więcej niż 75% Polaków. Śmiech na sali, to gdzie te moje pieniądze na przepierdzielenie na wakacjach?
Dzięki za materiał
Cześć Dymitr, właśnie oglądam odcinek, a mam pomysł na kolejny, tylko będzie niestety drogi, sprawdziłbyś, jak to jest z gwarancjami rozszerzonymi? Co prawda trzeba popsuć dość mocno sprzęt, ale jak mają wymieniać na nowy to mają wymienić i co powiedzą, jak przyjdziesz naprawdę z mocno popsutym laptopem, na którym usiadłeś, bo był pod dajmy na to kocem na łóżku i nie zauważyłeś.
Witajcie. Zapraszamy do Szczecina. Jakie stare te autobusy 51, 57, 82 z Manhattanu w kierunku Osiedle Kormoranow. Pozdrowienia
Obok Biedronki w Mielnie są domowe obiady po 15.90 zł.!
Tak! Przepyszne są obiady za taką cenę. Bar nazywa się Pokusa polecam bardzo
Janusze xd
Jakie Janusze xd najlepsze obiady domowe swieze bo jest multum ludzi, byle dla odmiany gdzieś indziej za 30+zł i ochydne tłuste jedzenie
@@tomyyygun4873 Ani nie jestem polakiem tymbardziej januszem a pieniedzy na wasz stan mam od reki na dwa trzy pokolenia do przodu, i zawsze mam ubaw z takich zamroczonych NPC jak ty. Co zlego jest w dobrym obiedzie za kilka dyszek obok biedronki? Piszac serio bo czasem z rodzina jestem w stanie wydac 3000 - 4000 pln za kolacje. Jestes po prostu zwyklym wiesniakiem i to ty wlasnie jestes tym Yanushem. I na takich jak ty zarabia sie grube miliony. I to jak traktujesz swoich pobratyncow, swoj narod; jest bardzo niefajne. Ot cecha iscie buracka
@@wiecejthc + 1 :) RACJA :D chlopecek po prostu ma kilka stowek wiecej po zbiorach i palemka odbila
Oj tam,jedz do Stegny teraz na testowanie. Stegna w modzie jest. Czesc,pozdrawiam jestem w Stegnie. W Stegnie jestem,nad morzem bałtyckim.
Obiektywne i reale opinie , za to was uwielbiam :)
To sarkazm, nie?
Byłam w tym roku, lipiec, w Rewalu. Dom Gościnny Sand- polecam. Wszędzie blisko,pokoje czyste,dobrze wyposażone. Jedzenie smaczne, w cenie od 18zl za schab, ziemniaki i surówka do 34zl za danie z ryba. Obsługa uśmiechnięta i miła. Czego więcej chcieć? A, pogode też mieliśmy wymazona. Pozdrawiam
swieży halibut 🤣 w mielnie... dostawa co dwa dni ;) szkoda, ze osoba ktora to mowi nie wie,ze halibut w baltyku nie wystepuje i trafia do polski tylko mrozony.... to wlasnie jest rzeczywistosc nad polskim morzem... kiedy jade do mielna to jem w koszalinie, kiedy do łeby to w słupsku, bo na wybrzezu to wyglada ze klijent jest traktowany jednorazowo...
Fajny odcinek-pozdrawiam
Uwielbiam Twoje filmy o testach jedzenia :D Jako ketogenik mogę sobie chociaż popatrzeć na frytki i inne paskudctwo 🤭👌
Niestety na wybrzeżu każdy powie, że ryba jest świeża. Na pewno jest świeżo zamrożona, ale jak długo wyczekuje taka zamrożona od czasu połowu do wydania, to już inna bajka. Wiadomo, że gdy ryba jest zamrożona i taka pozostaje, to tak naprawdę wiedzą jedynie na zapleczu. Jeżeli chodzi o samą rybę, nie czarujmy się, ale nie można spier...lić Dorsza i Flądry. No chyba, że ktoś zrobi grubą panierkę i utopi rybę w głębokim oleju i całkowicie odwali rybę na starym tłuszczu. Jestem fanatykiem Bałtyku i uwielbiam jeść rybę nad polskim morzem. Co prawda nie lubuję się w sztampowych i przeludnionych miejscowościach, ale nie ma to większego znaczenia - wszędzie w wakacje dostaniemy mrożonkę lub ryby prawdopodobnie nie z Bałtyku, a jeżeli już, to na pewno nie jest świeża, bo wystarczy przeczytać, jak wygląda sytuacja z połowem Dorsza w Bałtyku.
Cytuję: "Decyzją Komisji Europejskiej z października 2020 roku przedłużony został zakaz połowów dorsza bałtyckiego wschodniego stada oraz zmniejszony został limit przyłowów dorsza podczas połowów innych gatunków. Specjaliści przewidują, że zakaz odławiania dorsza w Bałtyku może zostać przedłużony aż do 2023 roku."
Nie przepadam za rybami jadam tylko na wigilię, ale jak będę nad morzem to może się skusze mimo, że uważam je za pływające trucizny. Pamiętajcie o tym, że kebaby również są prowadzone przez polaków w każdym zakątku kraju.
Też nie lubię ryb dla mnie śmierdzą szlamem. W tym roku jadłem sole nawet ciekawa w smaku. Sądzę że duża część kebabów prowadzą Polacy
Super odcinek pozdrawiam
W 99% restauracji nad morzem co przygotowują ryby powiedzą, że mają świeże ryby. XD
Najlepszy kanał 👍👍👍
Właśnie myśle ze stad się bierze problem z tym ze ludzie nie wiedza ile zapłacą skoro cena jest za 100g… Mieszkam w uk, tu fish&chips to danie narodowe i cennik jest prosty: pstrąg kosztuje £X, inny dorsz £Y i jak przychodzi do płacenia to każdy wie ile ma zapłacić i nie jest zaskoczony. A jak w Polsce cena jest od 100g i nagle jeden kawełek wazy 200g a kolejny 300g to nikt nie wie ile przyjdzie im zapłacić 🤷🏻♀️
UK to nie Pl.
@@paradoksalnie2348 no co Ty. porównał tylko
Super filmik 👍
Świeży halibut 🙂, to mnie rozbawiło.
tak samo jak świeży Dorsz w sezonie letnim..... i ta historia o kupowaniu od lokalnego rybaka prosto z kutra, gdzie w każdej takiej restauracji twierdzą iż wszystkie Dorsze są świeże od tego właśnie rybaka...... ino ów rybak o tym nic nie wie...
Ja kiedyś próbowałem kupić Dorsza z małego kutra to mi powiedziano tak:
Jeśli będzie kilka sztuk - to zostawiamy i możemy sprzedać. Jeśli będzie więcej - niestety wywalamy bo nie wolno i koniec. Zatem tymi kilkoma sztukami na tych kilku kutrach wyżywia się w sezonie całe nadmorskie towarzystwo...
Dobrze ze o świeżym pstrągu z baltyku nie wspomniała 🤪🤪🤪🤪
@@qlaqla6502 albo świeży sum bałtycki 😀
@@patriotapolski2672 bo jest świeży tylko że mały zazwyczaj.Duzy jest od wędkarzy którzy wypływają grupą na połowy a później ci co organizują połowy odkupują
Co ty pieprzysz jestem lokalsem i te scamy to plaga wszystko idzie z Holandii z hurtowni zamrozone xD a zakas jest do 2023
Jak będziesz kiedyś w Kołobrzegu to jedź na plażę zachodnią do restauracji *to jest bar* "U Martyny" ul.Wylotowa 19 przeogromne porcje polecam wziąć kotleta schabowego bardzoooo duży i pyszny