"Zew Cthulhu" i inne opowiadania - H. P. Lovecraft - Omówienie & Recenzja - PAJĄKI
Вставка
- Опубліковано 30 жов 2021
- Co za przystojny dżentelmen, ciekawe jak się nazywa jego kot...
Witam szanowną widownię w ten wieczór strachów na lachy i dreszczy aż trzeszczy, mianowicie HALLOWEEN. Dziś o Lovecrafcie, ale jak raz o jego literackich płodach, nie o komicznie przerysowanym rasiźmie. Omówimy: "Dagon", "Bezimienne miasto", "Ogara", "Festiwal", "Poezję i bogów", "Zew Cthulhu" oraz "Zgroza w Dunwich".
Zapomniałem dodać, że dwa ostatnie opowiadania przesłuchałem w formie audiobooka i bardzo polecam ten format. Normalnie stronię od audiobooków, napawają mnie obawą, że przeoczę istotne wątki czy źle zapamiętam postacie, fabułę itp. Natomiast tu, dzięki krótkości dzieł oraz ich rozrywkowej naturze, bawiłem się przednio. Nawet jeśli puściłem mimo uszu zdanie lub pomniejszy akapit, to nie były one tak istotne dla fabuły, bym nie mógł jej śledzić. W samej rzeczy, akcja była opisywana dosyć rozwlekle, więc nawet słuchanie "jednym uchem" by się sprawdziło i pozwoliło docenić kunszt języka i zwroty akcji kiedy zaistniała taka potrzeba. Dodatkowo, na internecie są dostępne realizacje np. "Horroru z Dunwich" jako słuchowiska, z profesjonalnym aktorstwem głosowym dla gwarowych dialogów postaci, z dźwiękami podreślającymi atmosferę itp. Bardzo dobrze się to sprawdziło, było nieinwazyjne i przyjemne do słuchania - polecam.
Wkradł się mały błąd, "Poezja i bogowie" to nie interpretacja wiersza, tylko senna dywagacja na jego temat, coś w rodzaju lirycznego strumienia świadomości. Pomyliło mi się z czymś innym. Ciekawe opowiadanie, na pewno wyłamujące się ze schematu, ale nie oferujące jak dla mnie nic ponad estetyczny eksperyment, ale niezbyt wysokich lotów poetycko.
Zerknąłem na Halloweenowy odcinek z zeszłego roku, tam obiecywałem "Drakulę" lub... "Zmierzch". Jak dobrze, że nie pamiętałem o tej obietnicy. Ale biorąc pod uwagę, że kanał staje się coraz bardziej normicki i populistyczny (!), nie zdziwię się, jeśli za rok rzeczywiście potorturuję się historią Belli i Edwarda.
Przepraszam za słabe oświetlenie i wynikającą zeń jakość video, nagrywałem w nieco polowych warunkach u babci. Wracając teraz do siebie zabieram od rodziców nową lampę specjalnie do nagrywania (wbudowana blenda, kontrola poziomu/koloru światła przez bluetooth), więc oświetlenie powinno być od następnego materiału lepsze niż kiedykolwiek dotychczas.
Linki:
patronite.pl/pajaki
/ discord
/ pajki2
allegro.pl/oferta/trel-w-koro...
/ pajakipajakipajaki
tagi coby piąć się w górę niczym pająk po ścianie (kanał na piątym miejscu przy szukaniu frazy "pająki"? sprawdzałem z uczelnianego komputera i był aż tak wysoko, czy to może być prawda?)
pająk, pająki, pajak, pajaki, cthulhu, lovecraft, lovecraft recenzja, zew cthulhu, zew cthulhu recenzja, zew cthulhu opowiadanie, hp lovecraft, hp lovecraft recenzja, hp lovecraft zew cthulhu, mytos cthulhu, horror z dunwich, lovecraft cthulhu, bezimienne miasto, dagon, lovecraft dagon, lovecraft bezimienne miasto, halloween, booktube, booktube pl, recenzje, recenzje literatury, książki, pająki czytelniczy kącik, recenzje książek, pająki ksiażki, pająki recenzje, zgroza w dunwich - Розваги
data pod filmikiem kłamie wstawiłem w halloween okej
Doceńmy ten, jakże straszliwy, kostium intelektualisty...
Moje tłumaczenie wiersza z 14:07:
Kiedy dawnem laty bogi świat stwarzali,
Jowisza godną formę mężom oni dali.
Zwierzęta poślednie następnie powstały
Zbyt dalekie jednak były ludzkiej chwały;
Bogowie, by zasklepić ten nieciągły stan
Na dworach Olimpu uknuli ów plan:
Bestię napełnili poły-ludzkim duchem
przydali jej ciągot, nazwali...
Zgadzam, że opowiadania Lovecrafta robią wrażenie jak się przeczyta jedno czy dwa, a potem zaczynają nużyć przez to jak są powtarzalne. Osobiście polecam przeczytać "Szczury w murach". Nie dla tego, że jest najlepiej napisane, albo najbardziej orginalne, ale miałam wrażenie, że najlepiej oddaje "myśl" i podejście do życia Lovecrafta i ogółem można z niego ciekawe interpretacje wyciągnąć.
Myślę, że to celowy zabieg HPL-a, aby opisy obcej architektury i samych potworów były ciężkie lub niemożliwe do wyobrażenia celując w myśl "najstarszym i najsilniejszym uczuciem znanym ludzkości jest strach, a najstarszym i najsilniejszym rodzajem strachu jest strach przed nieznanym".
Oczywiście tak, ale przyjemnym bonusem jest to, że nie musi się wysilać na opisywaniu ich.
Moimi ulubionymi opowiadaniami są 'Przypadek Charlesa Dextera Warda', które czytałem z ciarkami na plecach, 'Szczury w Murach' i krótkie oniryczne (ang. dream art) opowiadanko 'Wyrzutek', jako jedyne, wyjątkowo przedstawione nie z perspektywy ofiary grozy, ale jej źródła - bardzo czarujące. Cały zbiór Vespera 'Zgroza w Dunwich' sprawił mi wielką przyjemność, nie tylko za doceniony przekład Macieja Płazy, który kompletnie przypadł mi do gustu ale również za długie, smaczne posłowie "W przeddzień potwornego zmartwychwstania" pana Macieja - uwielbiam takie laurki od miłośników-profesjonalistów na końcu lektury, po takich omówieniach jest mi przykro, że inne książki kończą się suchym "Koniec". Od siebie bardzo polecam również zbiory Rebisu opowiadań o Conanie Barbarzyńcy Roberta Howarda, z którym przyjaźnił się Lovecraft i którego też bardzo cenił pod względem artystycznym. Obaj dzielą, moim zdaniem, podobny ciężki klimat twórczości, czym byłem zaskoczony i czego wcale się nie spodziewałem mając przed oczami Schwarzeneggera ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Świetne wrażenia zrobiła na mnie również platformówka 'Sundered' z 2017 roku inspirowana Lovecraftem, o czym nie wiedziałem zaczynając przygodę. Ręczne tworzona oprawa graficzna, kakofoniczna muzyka i przede wszystkim udźwiękowienie! Gra lektorska, naszego głównego bohatera -czarnego kryształu Trapenzoraha- to majstersztyk! Nyarlathotep'iańsko-niemiecki, to mój ulubiony fikcyjny język od tamtej pory. Wszystko w tej produkcji stylistycznie trzyma się mrocznego przeznaczenia ludzkości tj. bycia pożywką dla kosmicznych, szatańskich monstrów niewypowiedzianej grozy, czekających na żer w ciemności. To jedyna gra, którą po przejściu jak gdyby nigdy nic odpaliłem od nowa ciekawy efektów moich alternatywnych poczynań... Dopiero teraz zdałem sobie sprawę, że rasa głównej bohaterki mogła nie być przypadkowa.
przy lovecrafcie warto wspomnieć o jego "dream cycle", cykl opowiadań osadzonych w mitycznym świecie, bez mocnego nacisku na grozę i horror a bardziej na bogate przedstawienie fantastycznego świata zupełnie niepowiązanego z "cthulhu mythos". po polsku wydane w zbiorze vespera "przyszła na sarnath zagłada -- opowieści niesamowite i fantastyczne"
Wiem, że oceny ma różne ale mi się całkiem podobało From Beyond z 1986 na podstawie opowiadania Lovecrafta
Polecam Edgara Allana Poe z klasyki horroru. W Lovecrafcie też mnie uderzało podobieństwo tych opowiadań. A Poe na prawie każe swoje opowiadanie miał wyjątkowy pomysł i to często pomysł genialny,
Dokładnie, nawet mówię o tym w dalszej części filmu :D
Polecam opowiadanie "There Are More Things" Borgesa, które jest hołdem dla Lovecrafta, a jednocześnie samo w sobie jest dość ciekawe.
No to teraz kolej na Grabińskiego :D
"Drakulę" polecam, jest świetny, a Lovecraft czeka na półce.
0:50 tę oraz tę książkę* xD
Miałeś zrobić recki do książek jakie poleciłem (sam byłeś zainteresowany), bo inaczej zaszantażuję Cię zmuszając do zrecenzowania dzieł Ziemkiewicza 😁
@Herbert West w usuniętym przez YT komentarzu pisze, że "Kolor z przestworzy" (2019) i "Zew Cthulhu" (2005) to kolejne dwie dobre ekranizacje Lovecrafta.
Śmiesznie. Akurat wczoraj zacząłem czytać instrukcje do gry fabularnej.
Grałem kiedyś, fajny system. Tylko GM poprowadził tak, że z potworami nie mieliśmy prawie w ogóle do czynienia :^)
Warto obczaić egzegezę dinozaura-ośmiornicy z kosmosu i całego związanego z mim anturażu w wykonaniu religioznawcy Mikołaja Kołyszko.
Ponoć gość pisał do czasopism pod widownie - te niedługie opowiadania, schematyczne. To, czego nie pisał pod widza było znacznie lepsze, oryginalniejsze. Z drugiej strony wielu fanów horrorów nie widzi grozy tego autora... Wiele zaskoczeń pojawia się, gdy jedno zdanie totalnie zmienia perspektywe i pokazuje nam wydarzenia w innym świetle rewidując nasze wyobrażenia. W związku z tym sądze że ten niestandardowy format grozy źle prezentowałby sie na ekranie.
To by miało sens
I w filmie takie zabiegi działają, np. w Shutter Island