Ja patrze na subskrybcje z poziomu pracy, kiedyś programy do projektowania kupowalo się w formie licencji wieczystej, program działał, zazwyczaj linka dobrych lat bez ingerencji i dodatkowych opłat. W tym momencie lwia część producentów zrezygnowała z tego modelu i wprowadziła model opłat (miesięcznych/kwartalnych/rocznych), które na które wydajemy więcej niż wcześniej, ale przecież musimy to robić, bo bez programu nie możemy pracować. Dla mnie jest to absurdalne
Masz natychmiastowy dostęp do wszystkich aktualizacji, nowych funkcji i poprawionych błędów. Programy do projektowania stale się rozwijają, a technologia zmienia się w szybkim tempie, nie tylko samych programów ale też systemów, co wpływa na bezpieczeństwo. Dzięki modelom subskrypcyjnym aplikacje są w stanie się rozwijać o wiele szybciej, być dostępne w chmurach i korzystać z narzędzi online (jak np. korzystając z AI w Adobe robisz to na ich serwerach). Nie zdajesz sobie sprawy z tego, jaka jest różnica w kosztach utrzymywania software dawniej a dziś, kiedy wszystko jest tysiąc razy bardziej skomplikowane i nie wszystko dzieje się tylko na Twojej maszynie, w niektórych programach nawet się deleguje obliczenia na zewnętrzne maszyny bo Twój własny komputer by tego nie udźwignął. Na czymś to musi działać, ktoś musi to robić, i musi za to dostawać pieniądze - co miesiąc. Firmy mają "subskrypcje" u swoich pracowników, miesięcznie opłacają serwery, prąd z którego korzystają na bieżąco użytkownicy, więc klienci też aby mieć ciągle działające aplikacje muszą po prostu za ten prąd i rozwój płacić. Nie posiadasz programu na własność, to nie jest sweter. To trochę tak, jak byś zapłaciła za podłączenie mediów do domu, ale nie chciała już opłacać ich zużycia. Jak kupiłaś router, to po co płacisz "subskrypcję" za internet? Są alternatywne programy bez subskrypcji - i nie rozwijają się tak szybko. A rozwój jest też w interesie klientów, bo dostają nowoczesne narzędzia przyspieszające i ułatwiające ich pracę.
Nie ma się z czego cieszyć że produkty z subskrypcji są lepszej jakości. To jest zwykłe oszustwo, z którym powinniśmy walczyć a nie rezygnować z wlaśnościi na rzecz subskrypcji
Ciekawym przykładem jest leasing na elektryki - dużo bardziej opłacalny niż zakup przez duży postęp technologiczny przez co auta szybko tracą na wartości
Dobrze, że jesteś! Mówisz bardzo ciekawie i poruszasz wazne tematy. Dla mnie im dluzsze wideo tym lepiej. Dziękuję, że wytrwaliście moze irytować odbiorców ( mnie nie irytuje), ponieważ słowo "wytrwać" pasuje bardziej do zakończenia nudnego wykladu a nie ciekawie omówionego i ważnego zagadnienia. Zwłaszcza, że wkładasz w to ogrom swojej pracy. Dziękuję, ze jesteście i postaw kropkę 😃Nikt obecnych na Twoim kanale nie zmusza do oglądania 😄 Pozdrawiam serdecznie i dziękuję, ze jesteś! 😀👍👌💪❤
Pod przykrywką dbania o środowisko, przyzwyczaja się nas do uzależnienia od korporacji. Osobiście wolę mieć coś na własność i dysponować tym czymś według swojej woli, a nawet dzielić się (udostępniać, odsprzedać czy wymieniać się za coś) niż chodzić na pasku korporacji. Sama kupuję przedmioty dobrej jakości i używam do zajechania. Potrzeba wymiany na nowsze, lepsze, modniejsze jest sztucznie generowana, ale cóż każdy żyje jak chce!
Absolutnie się zgadzam z pierwszym zdaniem. A objawami tego uzależnienia są też samochody elektryczne, przytwierdzanie nakrętki do plastikowych butelek i twierdzenie, że to uratuje planetę. Podczas gdy korporacje nadal produkują coraz więcej nowego plastiku. Przerzucanie na nas odpowiedzialności za ekologię po to żeby można było uzasadnić takie zmiany jak właśnie model subskrypcji.
Czy abonament to też subskrypcja, a co z miesięczną stawką za ubezpieczenie czy to też jest forma subskrypcji? Co raz częściej płacimy za "przeźroczyste" usługi, a co niektórzy płacą za nieistniejące rzeźby ... O zakupach w meta wersie nie wspomnę...upiększanie wirtualnego awatara za pieniądze. Kupowanie tarcz do zegarka tylko po to by się nacieszyć inną grafiką przez chwilę... Dziwny jest ten świat i coraz dziwniejszy. Dziękuję ze czytasz ten komentarz do konca 😂.
Zawsze śmieszą a może jednak smucą osoby, które mówią po co nam własność. Wówczas zadaję im pytanie jak to jest z tą własnością; czy ona znika? Nie zawsze ktoś jest właścicielem. O wyzbywaniu się własności krzyczą Ci którzy sami rozszerzają swój zasób. I nie mam tu na myśli przeciętnego człowieka tylko naprawdę bogatych , w tym korporacje
Pytanie czy wszyscy potrzebują wszystkiego. Na przykład ja bym mogła mieć np. jakąś formę subskrypcji na ubrania, mogłabym mieszkać w panswtwowym mieszkaniu na wynajem. Myślę, ze gdyby istniał jakiś tani system wypożyczania samochodów na h , to może, nawet zrobiłabym prawko, mojego Treka bym nieiddała. Myślę, że każdy powinien mieć wybór co chce mieć na własność, a co w subskrypcji.
Ja też nie miałabym nic przeciwko tanim mieszkaniom komunalnym, ale niestety jest ich nadal mało więc większość zmuszona jest do zaciągania kredytów hipotecznych na 25-35 lat.
@@Catalina_1980i po 30 latach mają własne mieszkanie warte kilkaset tysięcy albo więcej, mogą je sprzedać i wynieść się na koniec świata i na emeryturze żyć godnie, przekazać je kolejnym pokoleniom a więc zabezpieczyć tym przyszłość swoich wnuków. Mogą przenieść się do mniejszego mieszkania, a to wynajmować i mieć trochę więcej pieniędzy na emeryturze. Mocno denerwujecie się o kredyty (na których do tej pory więcej osób zarobiło niż straciło) a rzadko słyszę o krytyce systemu emerytalnego. Wole żyć skromniej i spłacać kredyt, gdzie podpisana umowa jest klarowna i wiem na co się pisze, niż taką samą kwotę płacić na ZUS, który jest piramidą finansową, nie daje żadnej gwarancji tego co otrzymam za kilkadziesiąt lat. Wolę mieć kredyt i później mieszkanie, niż ufać państwu „za jakos to będzie”
W subskrybcji to nawet jajka można kupić. Tak sprzedaje moja koleżanka. Kto kupuje co tydzień min. 10 jajek, temu zawsze sprzeda nawet jak kury niosą się słabo. A ten co kupuje od czasu do czasu nie może kupić gdy kury się słabiej niosą. Taka wsiowa ciekawostka😂
To akurat polityka znana od lat 😅moja babcia też jajka sprzedawała i nawet jak było mało to dla pani doktor się znalazły jak przyjęła na szybko czy receptę wypisała 😂
Cóż za dopasowany materiał! Ostatnio akurat sztucznie zepsuł mi się blender :) Nie wiem ile była gwarancja, ale z dnia na dzień spalił się silnik. LIKE A BOSCH 🫠
A już zaczynałam żałować że nie wybrałam boscha tylko kenwooda. A ten okazał się totalnym śmieciem. Używam b. Rzadko bo nie lubię gotować, silnik niby pracuje ale b. nierówno za to pozostałe części rozlatują się w oczach A mnie już wstyd odsyłać do serwisu. Koszmar jakiś. Niby odsyłają nowe ale kiedyś ta gwarancja się skończy i mam wrażenie że tu jest haczyk. Mianowicie każdy element dokupowany osobno kosztuje b. Drogo! Dam przykład. Spód misy nabiera wody podczas mycia. Nóż malaksera " rozwarstwił się" aż trudno mi to opisać. Plastik odszedł od ostrza. Odeszła uszczelka od misy. Plastiki z tych różnych narzedzi szybko staja się spękane. Ha! Mój kenwood był wyprodukowany na inne rynki niż ten koleżanki i miał gorzej wyprofilowane dno misy. Ale sypią się oba. Tak że hała jest wszędzie. I jak mi się odezwie paniusia jakaś że trzeba było kupić wyższy model to nie, jak już pisałam nie potrzebuję. Chcę tylko móc zakręcić coś raz na kwartał i myślę że ponad 1000 zł to i tak było dużo A jak tak dalej pójdzie to wyciągnę zelmera.
Mnie to samo zrobił kilka dni temu nutribullet. Na szczęście jeszcze na gwarancji, ale jakoś nie umiem znaleźć w sobie motywacji żeby się tym zająć, bo i tak nie byłam z niego zadowolona, więc to jest taka wisienka na torcie negatywnych emocji w stosunku do tego blendera 😂 A co do Boscha to smutna wiadomość, bo mam blender ręczny chyba od 15 lat i poza tym, że końcówka do ubijania rozwaliła się dość szybko, to reszta wciąż mi służy, nie podejrzewałabym ich o taki spadek jakości...
@@Celebrinthalja mam blender ręczny Bosh od 10 lat, wymianiam te końcówki co jakiś czas bo po prostu się zużywaǰą. Ale młynek do kawy Bosh miałam tylko 5 lat i padł.
Znajomy mojego brata pracował przy tworzeniu takich domowych sprzętów. Już ładne parę lat temu mówił, że przygotowują je tak, aby popsuły się po określonym czasie. Jak dla mnie to jest oszukiwanie klientów i powinno być karalne
Dobrą informacje dostałaś 😂 mnie to irytuje z tego względu że tak naprawdę chce tu zostać do końca a dziękuję że wytrwaliściw do końca brzmi jakby ktoś do tego mnie zmuszał😅
Dokładnie dziś mnie to dotknęło. Przedłużenie ochrony Norton, rok temu bez problemu, dziś muszę podać swoje dane karty i zdeklarować się na subskrypcję. Zadzwoniłam na infolinię. Miła Pani poinformowała mnie, że do przedłużenia ochrony muszę podać te dane, ale potem mogę je wycofać i Norton nie ma prawa ich gromadzić i przetwarzać. Wierzyć, nie wierzyć? Ochrona musi być. Co nie zmienia faktu, że mocno się zdziwiłam.
Troszkę w temacie, troszkę nie 😅 słyszałam kiedyś historię starszego pana, który kupił sobie telewizor, ale w zasadzie używał go jak radia, tak żeby coś grało w tle. Przez cały boży dzień słuchał TVPinfo. Po jakimś czasie, ale wciąż w trakcie okresu gwarancyjnego, ekran telewizora się naświetlił(?) - po przełączeniu na inny kanał, na ekranie pozostawał pasek TVPinfo 😂 Pan zareklamował telewizor, jednak gwarancji mu odmówiono, bo: 🎉 telewizor był użytkowany niezgodnie z przeznaczeniem🎉 Nie pamiętam już jak to się skończyło, ale pomysł rozliczania właściciela telewizora z tego, że za długo ogląda ulubione stacje wydaje się szalony xd Chyba była śpiewka, że dziadunia nie używał telewizora jak 'normalnie' w domu, tylko jak w kawiarniach, na stacjach kolejowych etc. gdzie wyświetlają się długo jednorodne komunikaty xDDD
Wiele osób kupuje narożniki lub kanapy rozkładane do spania. Producenci piszą, że to do spania okazjonalnego, mało kto o tym wie, a sprzedawcy o tym nie wspominają. Gdy taki narożnik się popsuje odrzucają z automatu reklamację, gdy ktoś przyzna się, że na niej faktycznie spał 🤦♀️😅
Hm. Jeśli coś jest do "okazjonalnego" to wiadomo że długo nie pożyje tak eksploatowane więc do TEJ czynności kupuję produkt dedykowany. Szalonym trzeba być żeby spać co noc na narożniku. Tak, wiem że mnóstwo ludzi tak robi. W sieciówce sportowej rzeczy są oznaczone zależnie od przewidywanej intensywności uzytkowania. I to jest uczciwe. Wybieram. Jeśli chcę intensywnie uprawiac sport kupuję drożej albo częściej. To jest chyba logiczne. A wracając do spania to wiecznych materaców też nie ma. W dodatku twoją waga i potliwość w nocy determinują czas użytkowania.
0€. subskrpcje są jak kula u nogi. to jak branie rzeczy na kredyt, z tą różnicą, że po spłacie kredytu przynajmniej coś nam zostaje, a po zrezygnowaniu z subskrypcji (nadal) nie mamy nic. (nie liczę rzeczy typu abonament na tel czy net bo rozumiem, że tu płacę za zużycie minut czy mb a nie stricte za możliwość korzystania z dostępu do czegoś)
+1 Jeśli nie wliczamy rachunków i kosztu ubezpieczenia zdrowotnego, to co miesiąc płacę tylko za Multisporta, ale to mi akurat wychodzi na zdrowię, więc jestem w stanie przeboleć :)
Troche tego jest :) Adobe, Netflix, YT premium, Capcut, Dropbox, Apple One itd.. są tez suby roczne, i tam apki jak Ventusky, Amazon Prime, Gopro. myśle ze 700 euro u mnie to za mało
Bardzo ciekawy temat. Internet i ubezpieczenie dla kotów,. To chyba moje jedyne subskrypcje, nic innego nie przychodzi mi do glowy. No i oczywiście opłaty za mieszkanie, czynsz, prąd, woda. Pozdrawiam ❤
Płacę tylko za kablówkę bo stary musi mecze oglądać. Używam spotyf. ale z reklamami youtube też i nie mam zamiaru płacić za to ani grosza. Nie potrzebuję Netfliksa bo też jego filmy i seriale mogę oglądać za darmo w internetach. Wali mnie że to piractwo. Oni nas doją ile wlezie więc mam to gdzieś. Książka tylko fizyczna . Nie kupię produktu który będzie wymagał dopłaty by go używać. Telefon maksymalnie do 700 stów i doję go ze cztery lata aż pada na ryj , dopiero wtedy kupuję nowy. Jak ktoś lubi gadżety to spoko ale tylko wzbogacasz pijawki (korporacje) a sam jesteś ich niewolnikiem. Ale wolna wola.
Nie wiem co ma kupowanie telefonu do abonamentu. Jeśli korzystam z niego najwięcej do praktycznie wszystkiego to logiczne, że kupię lepszy model. Jeśli używam laptopa okazjonalnie, a ten który mam ma 10 lat i dalej działa to go nie wymienie, bo nie ma takiej potrzeby. Jeśli mam pracę, która wymaga drukowania dużej ilości dokumentów to nie kupię taniej drukarki hp na kartridże, które kosztują majątek, tylko zainwestuje w droższą drukarkę, która ma tani tusz oryginalny. Wszystko zależy od zapotrzebowania. Jeśli coś uważam za zbędne to po prostu tego nie kupię.
Ja jestem za wyborem. Jak ktoś chcę subskrypcję na wszystko to niech ma. A jak ktoś chce raz zapłacić i mieć to też powinien mieć taką możliwość. A planowe postarzenie produktu nie powinno mieć miejsca. I tyle
Tęsknię za czasami, kiedy można było kupić aplikację/program. Zaplacić raz i używać. Teraz tylko subskrybuje 😡 mnie to nie odpowiada. Subskrybuje jedynie naprzemiennie różne platformy z filmami.
Z drugiej strony kiedyś miałem piraty, dziś nie muszę mieć żadnego pirata, bo niemal wszystkiego są zadowalające odpowiedniki za darmo :P Więc aplikacje to już w ogóle mogą się wypchać ;)
Jestem w totalnym szoku, obliczając tylko kilka rzeczy wydaje ponad 400 euro rocznie gdzie część z tych wydatków mógłbym na spokojnie ograniczyć i bym tego nie odczuł. SZOK!
Nie miej nic, bądź szczęśliwy. Reset 2030. Nowa komuna i produkcja szczurów (bez obrazy dla szczurków, które szczerze uwielbiam). Na szczęście za dużo ludzi zdążyło się ocknąć z tego "snu". 😈
Ja lubię subskrypcję, bo często się nudzę i używam czegoś przez miesiąc, słucham np. Audiobooków jak durna, a potem przez pół roku nie. I u mnie sprawdza się używanie danej platformy przez miesiąc lub dwa a potem nie.
Z innej strony nie zawsze chcemy kupować na własność (a się nas do tego zmusza), wolelibyśmy wypożyczyć. Ostatnio przez bookstagramy, booktuby itd. przetoczyła się afera znana jako #legimigate, która też coś mówi o modelu subskrypcji.
Oh właśnie z legimi miałam konfrontację. Pobierali mi z konta PO zakończeniu umowy przez cały rok, dopóki się nie spostrzegłam. Jak ich postraszyłam UOKIK, to dopiero mi zwrócili pieniądze, które bezprawnie pobrali mi z konta. Nigdy więcej legimi.
Mam pralkę i kuchenkę z płytą ceramiczną kupione 26 lat temu i nadal sprawne. Widocznie w roku 98 jeszcze nie wpadli na pomysł postarzania, przynajmniej nie wszystkie firmy. Miałam dwie szczoteczki soniczne Philips i obie dokładnie po dwóch latach zepsuły się, a chińska Oclean i służyła mi 5 lat. Polecam telefony Xiaomi z bardzo dobrymi bateriami na wiele lat.
Ja staram się mało korzystać z subskrypcji, w tym roku platformy streamingowe miałam wykupione tylko przez jakieś 6mc. Gdy wiem że będzie mniej czasu na korzystanie z nich, lub widzę że zaczynam za dużo czasu na nich spędzać, anuluję subskrypcje. Najczęściej wykupuje dostęp gdy chcę coś konkretnego oglądnąć. Z innych rzeczy to tylko płacę za domenę i czasami za canve.
Uwielbiam subskprypcje własnie dlatego, ze nie musze posiadac rzeczy, odpalam neta i jest. Plyty i tego typu rzeczy zajmuja miejsce fizycznie albo na dysku, ktory trzeba i tak utrzymywac. Do tego kupujac wszystko co chce posłuchać i obejrzec wydalabym wiecej niz za subskrypcje. Jak ktos chce to niech kupuje wszystko na wlasnosc, kto komu zabrania?
@@Exa_lanaale kupując coś na własność ta znaleźność nie znika. Kupując coś na własność np. pralkę, będzie ona działać tyle czasu ile chce producent a nie klient. Potem musisz kupić droższy model to jest lepszy.
@@anetacichowska684 ze sprzętem jest teraz faktycznie problem, firmy chcą koniecznie zarabiać, nie wiem czy subskrypcja to dobre wyjście, z drugiej strony produkcja śmieci jest jeszcze gorsza. Chyba wolałabym zapłacić więcej i mieć coś na własność, co posłuży dłużej i do czego nie trzeba będzie dokładać.
Wyobraź sobie że braknie neta z jakiegoś powodu. Na dłużej. I pyk nie masz nic. Wiadomo kwestie rozrywki nie są w życiu najważniejsze, ale ulubione płyty lubię mieć fizycznie.
Z płatnych subskrypcji wcześniej miałam tylko 7 zl na spotify family ( oczywiście jest to patchworkowa rodzina, znajomi znajomych którzy się nigdy na oczy nie widzieli). Miesiąc temu zaczęłam subskrybować Magazyn Pismo ale nie wiem czy ta subskrypcja zostanie ale jakby została to te dwie subskrypcje rocznie to około 45 euro
Czyli albo kupujemy produkt w szajsowej jakości ale wtedy, hura, mamy go na własność, albo korzystamy z produktu dobrej jakości na subskrybcję i wtedy płacimy liskom chytruskom bez końca.
Tylko do czasu. Na przykładzie Netflix widać, że ta jakość też z czasem w subskrypcji będzie spadać (większość obecnych produkcji Netflixa jest mierna w porównaniu do tych starszych).
PS ciekawym zjawiskiem teraz jest sytuacja z pewną platformą z audiobookami gdzie pomimo subskrybcji, nawet tej największej, wprowadzili dodatkowe opłaty za niektóre pozycje. Czyli płacisz dodatkowo np 7 zł za jedną pozycje😂 znowu przerzucanie odpowiedzialności za swoje błędy rozliczeniowe na użytkownika . Ludzie uciekają 😅
A wiecie, że jest możliwość subskrybowania kapsułek kawowych? 😄 Ja osobiście jakoś tego nie widzę. Zaletą jest niższa cena, wadą jak dla mnie, konieczość przewidzenia ile i jakich, się tych kapsułek zużyje. Już pomijając, jak bardzo niewielorazowa jest taka kapsułka 😉 Edit: sprawdziłam, subskrybować można też kawę w innej postaci, ziaren lub zmieloną.
Ja się dziwię skąd w ogóle w głowie ludzi bierze się myśl, że muszą kupować jakieś subskrypcje Netflixa (o Spotify to już w ogóle nie wspomnę, bo wszystko jest na YT za darmo nawet bez specjalnego piratowania) nie sprawdziwszy uprzednio że to jest najczęściej niemal na tacy podane w internecie za free... i to nie tak trudno dostępne jak 20 lat temu...
@@Agnezz11 kradzież to jest kiedy coś komuś zabieram i on to traci, np. kiedy idę do sklepu i zabieram stamtąd płytę z muzyką i tej płyty już tam nie ma - to jest kradzież. Kiedy coś kopiuję i to nadal tam zostaje, to nic nikomu nie zabieram, jest to co najwyżej piractwo, a i to nie zawsze. Twoje sformułowanie jest już wyjątkowo nietrafione nawet jeśli chciałaś powiedzieć że przyczyniamy się do jakichś strat artystów (co też jest moim zdaniem nietrafione ale już bardziej wyobrażalne), bo własnością artystów są co najwyżej prawa autorskie, a tych im przecież nie zabieram kopiując utwór.
Rakuten jest dobrą alternatywą dla Netflix’s jeśli lubicie filmy. W prawdzie wypożycza się film ale konkretny. A Netflix można kupić jedynie na premiery na które mocno się czwka
Mnie też denerwują wszelkiego rodzaju aplikacje. "Nie pamiętasz żeby pić wodę? Nasza aplikacja ci w tym pomoże" bo nie można sobie ustawić budzika żeby dzwonił co jakiś czas żeby wypić szklankę 😂. Jak zaglądam czasem do sklepu z aplikacjami to aż głowa mnie boli od ich nadmiaru. Sama na swoich sprzętach mam podstawowe aplikacje. Gubię się w dużej ilości rzeczy. I większość jest na abonament. Ps. pod tym odcinkiem zauważyłam wyższość abonamentu na filmy niż na muzykę. Każdy wybiera sobie co mu bardziej pasuje. Mi akurat muzyka ale nikogo nie obrażam bo ma inne poglądy niż ja.
Mam nadzieję, że tez nikogo nie obraziłem ;) mnie po prostu dziwi płacenie abonamentu za muzykę i to właśnie dlatego, że ona bardziej jest potrzebna - jeśli czegoś będziesz "używać" wielokrotnie, to przecież lepiej jest to mieć do dyspozycji na zawsze już bez opłat (stąd bardziej rozumiem abo na filmy - obejrzysz raz i cześć, ale sam też nie płacę). Tym bardziej że to posiadanie muzyki w dzisiejszych czasach jest o wiele prostsze niż 20 lat temu, że już nie powiem o czasach 30 lat temu i wcześniej, gdzie komputerów jeszcze nie było, a muzyki słuchało się z kaset audio, ale nawet wtedy się dało słuchać ulubionej muzyki za darmo, a dziś to w ogóle jak na tacy: na setki piosenek raz mi się zdarzyło nie znaleźć jednej na YT od razu (pojawiła się po czasie, a do tego czasu ściągnąłem sobie po prostu wersję live, która na YT już była).
Kurczę, mam pewne wątpliwości związane ze stwierdzeniem, że mieszkania na wynajem budowane są z lepszych materiałów. Mieszkam w wynajmowanych mieszkaniach już od 10 lat i w każdym z nich widać było wiele niedopracowanych elementów, najtańsze meble z IKEA, czy słabej jakości panele podłogowe, a sami landlordowie nie chętnie reagują na prośby o wymianę jakiegoś sprzętu (najtańszego oczywiście) czy chociażby odmalowanie już zabrudzonych ścian. Większość moich znajomych również tak żyje, i również ma te same problemy. Więc gdzie są te lepsze materiały? W budowie konstrukcji? Nie sądzę. Wydaje mi się, że model subskrypcyjny jest ok tylko wtedy, gdy jest konkurencja i produkt nie jest pierwszej potrzeby. Jednak mieszkania są potrzebne do życia, musimy mieć gdzie spać i się myć więc standardy ofert mieszkaniowych są wręcz tragiczne i nikt nic z tym nie robi.
To stwierdzenie też mnie akurat zdziwiło, bo większość mieszkań na wynajem, to raczej po prostu mieszkania wśród innych, niekoniecznie pod wynajem szykowane. No chyba że jakaś firma wynajmująca już sama buduje z myślą o inwestycji w wynajem to może. A tak przy okazji w jakim kraju mieszkasz? Bo to co opisujesz, to kosmos dla mnie :P Ja mieszkam w Niemczech i tu się wynajmuje puste mieszkania, o które samemu trzeba zadbać (znaczy że meble i sprzęty wstawiam własne, jak się popsują to moja sprawa i ja sobie wymieniam na takie jakie chcę, tak samo ściany maluję i remonty robię jak są potrzebne).
@@aniucha1996 A, ok, napisałaś "landlord" to mogło być różnie ;) Tak, wszystko jest moje :) rok temu kupiłem sobie piękną praleczkę, z dużym bębnem z czarnym szkłem - tak jak sobie wymarzyłem :D Noo kuchenka z piekarnikiem i okap już tu były - to jedyne sprzęty przynależące do mieszkania no i armatura łazienkowa. Szczerze mówiąc u mnie zostały też meble kuchenne ale to tylko dlatego, że się z poprzednią lokatorką dogadałem ;) (a jej nie były potrzebne, bo są na wymiar), zostawiła mi też prawie wszystkie lampy ale też już prawie wszystkie je zmieniłem, bo mi się nie podobały :P ale to są kwestie do ustalenia między lokatorami albo jak ktoś chce coś zostawić... Bo tak: tu się najczęściej wynajmuje 4 ściany i kable zwisające z sufitu ;) Ale mnie to odpowiada, dzięki temu urządzam mieszkanie dokładnie tak jak chcę i wszystko jest tu moje, tak można mieszkać :) Bo jakbym miał mieszkać wśród obcych mebli i sprzętów, to może też wolałbym własne ;) a tak to ja czuję, że to jest moje mieszkanie :)
Regularnie to subskrybuję Spotify i Antywirusa. A jeśli chodzi o serwisy z filmami to rzadko wykupuję, bo nie mam czasu na oglądanie seriali czy też filmów. Także nie opłaca mi się kupować czegoś żeby odpalić to dwa razy w miesiącu.
Póki co nie jestem sponsorem żadnych płatnych subskrypcji, bo ktoś mnie to tego "zmusza". Jeżeli chce komuś zapłacić, to z własnej woli, bo coś mi się podoba (typu wirtualna kawa dla twórcy).
W sumie też nie mam jakiegoś jednoznacznego zdania na temat subskrypcji... Subskrypcja ubrań wydaje mi się fajnym pomysłem - ponoszę, ponoszę, a jak mi się znudzi to oddaję i mam spokój, nie muszę się zastanawiać co z tym zrobić, nie muszę ciągle w tym samym chodzić itp. ;) Podobnie jak zastanawiałem/zastanawiam się nad wzięciem auta w leasing prywatny - jeździłbym w końcu tym elektrykiem, dopóki się jeszcze opłaca :P oczywiście wyszłoby drożej niż obecnie kosztuje mnie mój samochód ale z drugiej strony nowiutki samochód, na gwarancji, ewentualne naprawy ani nic nie musi mnie obchodzić, a także to czy i jaka jest w sumie żywotność ich baterii (bo i tak bym go potem nie wykupił), to kusi. Znam co najmniej jednego, który tak robi i ma to sens - po co komu posiadać auto na własność, jak można co dwa lata jeździć nowym prosto z salonu :) Z kolei abonamenty na używanie czegoś niematerialnego już mniej mi leżą, choć to też zależy... rozumiem jeszcze abonament na filmy - jak Netflix, bo raz obejrzysz i tyle, a jak dużo oglądasz to się oczywiście bardziej opłaca niż kupić każdy z nich (podobnie z książkami, sam czasem korzystałem z Legimi ale na filmach tak mi nie zależy więc nie mam Netflixa ani innych Primeów i dla mnie byłby to niepotrzebny wydatek, poza tym kto ma czas to wszystko oglądać ;) ). Natomiast totalnie nie rozumiem abonamentu typu Spotify - jak lubisz jakąś muzykę, to prawdopodobnie będziesz słuchać jej wiele razy, czy nie lepiej wtedy ją mieć tak czy inaczej? (jest przecież niemal wszystko na YT... więc w zasięgu ręki, za darmo...). Tak myślę i myślę i naprawdę nie mam innych subskrypcji niż 3€ miesięcznie za router internetowy (bo się nie dało inaczej, choć to bym akurat wolał kupić, bo mnie ta subskrypcja wyjdzie drożej niż kupiony router...).
@@lonelysoldier17 co do Spotify. W większości słucham latynoskiej muzyki która nie jest dostępna w Polsce najbliżej jest w Hiszpanii. Nie chciałoby mi się co chwilę latać do nich po płyty. Słucham dużo muzyki w różnych miejscach i jest to świetna rozwiązanie jak dla mnie bo mogę odciąć się od otoczenia. Nie mam komputera/ laptopa ani radia więc musiałabym kupić go sobie. A co do yt. Owszem jest tu moja muzyka ale jak mam jej słuchać np. na spacerze gdzie nie ma zasięgu albo za granicą? Nie jestem na tyle bogata żeby kupować internet w obcych krajach na 3-4 dni. Dla mnie abonament na filmy troszkę nie ma sensu bo faktycznie można je znaleźć za darmo. Ale nie do końca to popieram bo to łamie praw autorskich. Sama wykupuje sobie abonament na filmy ale to mniej więcej 1-3 razy na rok bo chce wspierać legalne źródła.
@@soloamor2913 oczywiście nie miałem na myśli słuchania muzyki z YT przez internet, ja wszystko (co lubię i do czego będę wracać) na dysk ściągam (i dzięki temu też mam to i będę miał tak długo jak sam nie skasuję, a wszelkie subskrypcje to nie wiadomo, zawsze mogą się z twórca pokłócić i zabierze swoją muzykę), stron typu "youtube to mp3" są dziesiątki, w kilka czy kilkanaście sekund wszystko z YT można mieć na dysku i wtedy wszędzie za darmo. Mówisz, że komputer musiałabyś kupić... ale to kupujesz raz (i nie są już tak drogie) i masz na całe lata (nie mówiąc już o tym, że robienie wieeeelu rzeczy na komputerze jest łatwiejsze niż na smartfonie), nie wykluczone że ten zakup i tak by się zwrócił (i służyłby do wielu innych rzeczy niejako przy okazji) ale w sumie pewnie nawet tego byś nie musiała, pewnie wystarczyłby dysk zewnętrzny do smartfona - to jeszcze tańsze. To co się znajdzie na użytek własny nie jest łamaniem prawa. Łamaniem jest rozpowszechnianie/udostępnianie (a i tu bym się kłócił, przeczytałem ustawę o Prawie autorskim od deski do deski i obstawiałbym jednak przy trochę innej interpretacji).
Mówienie że w dobie ekonomii subskrypcji nie można kupić na własność żadnego cyfrowego dobrego na własność jest po prostu słabym przygotowaniem researchu do materiału, lub jakimś skrótem myślowym? Podobnie jeśli chodzi o pogorszenie się jakości produktów ze względu na internet… serio to nie działo się dużo wcześniej przed Internetem? Wcześniejsze filmy wyróżniały się jakością Pani przygotowania i wiedzy o temacie. Tym razem niestety nie dostrzegam tego w materiale
oczywiscie, ze to skrot myslowy. okazuje sie ze pogarszanie sie jakosci produktow teraz przybiera tempa i dlatego teraz pojawiaja sie przepisy to regulujace.
Okazało się, że moje subskrypcje kosztują mnie ok. 185 zł/m (Spotify, YT Premium, Netflix, Max, Disney, SkyShowtime, Cinema City Unlimited) - w sumie nie tak źle: mniej więcej jakbym raz w miesiącu poszła dodatkowo do TM Roma, Studio Buffo albo koncert np. Krzyśka Zalewskiego (albo codziennie kupiła niecałą kanapkę w sklepiku w pracy). Niby to jest trochę kasy, ale Spotify i YT używam codziennie, CC zwraca się po 2x w kinie w miesiącu, a z reszty korzystam nie tylko ja. Myślałam, że wyjdzie gorzej. Ale i tak ulubione filmy staram się mieć na płycie, bo boję się, że znikną znienacka.
My mamy 5 różnych platform streaming owych w domu, a i tak jak chcemy obejrzeć konkretny film, z reguły jakiś klasyk światowego kina, który miał mnóstwo nagród itd.. to go nigdzie nie ma albo jest dostępny tylko na jakiejś innej platformie do wypożyczenia na 24h za gruby hajs. Dramat. Nie wspominając o tym, że oglądam jakiś serial czy film, chce kontynuować lub do niego wrócić po niedługim czasie a już jest zdjęty.
Mnie najbardziej irytuje subskrypcja PlayStation. To jest chore żeby grac online trzeba im bulic cztery dychy. Spoko że dają co miesiąc jakieś gierki, ale jakbym chciała to chciałabym mieć wybór. A to jest skok na kase bo to powinno być ze sprzętem oczywiste. Playa wykupuje mój mąż, tak jak i ta apka do słuchania muzyki . Ja mam pakiet artlist za 530zl rocznie i miałam storytel za 20zl . Myślę o wykupie tidala wraz z danymi sluchawkami ale wkurza mnie ze nie mogę nawet sprawdzić sobie sampli tej „lepszej jakości dźwięku „ przed zakupem. A to chyba jest 40 na miesiąc więc sporo
Czy taka wełna merino jest w stanie przetrwać kilka lat? bo nie ukrywam, że fajna reklama ale cena dosyć mnie przerasta jeśli produkt ma się po 2-3 latach zjechać
to wszystko zależy. Nie mam koszulki z wielorazówki od lat, bo dopiero wypuścili, ale te które mam mam od dawna (najstarsza jest po koleżance i u mnie jest od 6 lat). Ale ważne jest dodać, że dbam o nie bardziej niż o zwykłe koszulki, nie piorę za często (właśnie dlatego ma więcej, ponieważ jedną nosze druga sięwietrzy tak aby nie zaśmierdły), a jak piorę to raczej ręcznie, dbam o to jak je przechowuję i na ogół latem odpoczywają.
Płacisz komuś ile uznasz za jeśli uznasz, wartościową pracę. Płacisz prywatnej osobie a nie korporacji. Ja widzę ogromną różnicę. Ps. Możesz pobrać materiał z YT i trzymać go na dysku na własny użytek i oglądać do końca świata jeśli Masz taką potrzebę :) na platformach typu netflix jest to niemożliwe/ nielegalne
@@Filifionka a widzisz różnicę jak płacisz za wejście do teatru, czy do muzeum ? Czy to też bee, bo to subskrypcja za czas w danym miejscu ? Jest różnica za płacenie korporacji, za to co ona Ci zaoferuje, a z tym jest loteria: raz masz fajne treści ale większość to shit do ogłupiania, a płacenie za wartościowe materiały dla twórców którzy zazwyczaj kiedy mają wsparcie materialne robią jeszcze bardziej wartościowe treści, bo mogą zrezygnować z pracy na etacie i skupić się na jakości treści serwowanej nam w necie. Kiedyś ludzie codziennie kupowali gazety aby się czegoś dowiedzieć o świecie - to też była subskrypcja. Teraz kanały na yt zajmują się swoimi niszami, ale też skoro je oglądamy to chcemy wiedzieć, a za wiedzę zawsze się płaciło. Jest różnica płacić za głupotki na które marnujesz swój czas podwójnie, najpierw pracując żeby za to zapłacić a drugi raz kiedy oglądasz. Twórcom możesz płacić tyle ile Ty sam uznasz, a i tak możesz w ogóle nie płacić. Różnica jest ogromna !
Ja mam w subskrybcji: yt, ale za niego nie płacę, więc 0. Allegro Smart 50zl rocznie, empik go 40zl/miesiąc, ale nie korzystam cały rok, tylko jak mam pozycje do wysłuchania.
@@Przylepek11 no tak, pewnie też się da ;) nie byłem pewien, Empik miałem tylko raz na rok (choć to był ten tańszy abonament), bo dostałem w prezencie :P Od czasu do czasu to rozumiem, też mam taki plan.
Do osob, ktore maja wykupione serwisy streamingowe jak Netflix, Hbo itp. Ile godzin dziennie ogladacie filmy? Praktycznie jeden dzien w tygodniu mam taki, ze moglabym obejrzec film w calosci, wiec nie oplaca mi się wykupowac dostępu do czegokolwiek. Cxy wy nic nie robicie po pracy skoro macie po 3 rozne serwisy czy po prostu nie korzystacie regularnie?
Dokładnie mam tak samo i też się nad tym zastanawiam... I nie widzę w tym zgryźliwości, serio jestem ciekaw jak ludzie to robią. Ja mam zawsze jakieś filmy do obejrzenia na dysku (ściągnięte z CDA na przykład), zawsze jest ich więcej niż mojego czasu :D A nawet jakby nie było, też bym nie zdążył obejrzeć tyle żeby jakakolwiek taka subskrypcja mi się opłacała... Mnie się wydaje że może ludziom też się nie opłaca, tylko o tym nie myślą, bo "muszą mieć" ten dostęp i nie przeliczają tak tego?
@@Filifionka to nie była zgryźliwość. Wiem ile czasu zajmuje przygotowanie posiłków, sprzątanie, opieka nad dzieckiem, zwierzakiem...a gdzie jeszcze spotkania ze znajomymi, jakieś wyjście z domu typu zumba czy zakupy.
Bardzo ciekawe pytanie. Jak masz czas i miejsce to masz to za darmo i w domu, więc nie musisz wychodzić :P to niezła opcja. Z drugiej strony na siłowni masz wiele sprzętów i, co chyba ważniejsze: pomoc kogoś wykwalifikowanego, więc jeśli nie jesteś pasjonatem sportu z własną wiedzą, to jednak subskrypcja siłowni może się bardziej opłacać...
Q kwestii subskrypcji social mediów polecam tekst Cory Doctorowa na temat gównowacenia, jak nazwał proces który zachodzi w SM, który ma wymusić wykupienie abo
Hmmm, płacę za telefon, czynsz. A tak strikte za platformę to tylko 180zl zł rocznie za spotify. Co raz mniej siedzę w internecie przez naciągacwto, nawet pinteresta popsuli.....
Żadnych subskrypcji! Serio, są jakieś granice cwaniactwa. Nawet nie chodzi o to, co teraz, chodzi o to, jak kreatywnie je rozwiną. Jeśli to był pomysł wielkich korporacji a był, to z całą pewnością nie prowadzi to ani do zrównoważonego rozwoju ani do naszego dobra.
Oczywiście jak się wygoogluje "ekonomię subskrypcji", to wyjdzie masa artykułów wychwalających to xd Dobrze, że wchodzą zmiany odnośnie prawa do naprawy, bo inaczej pomagać będziemy temu, żeby bogole sobie urządzali technofeudalizm xd
Porusza Pani temat własności, własności lokali i muszę Panią zmartwić. Tu padły okropne głupoty, az szkoda czasu opisywać je wszystkie. Odcinek w całości zbyt oderwany od Pani kompetencji - to widać.
Ja raczej widzę odwrotną tendencje, czyli lokale na wynajem są właśnie robione po linii najmniejszego oporu, więc zdziwiło mnie ten statement w filmie.
moze chodzi o całe budynki kupowane przez fundusze na wynajem? Chcą miec lepszą jakosć by nie mieć przestojów z najmem z powodu napraw. A jak masz mieszkanie po babci w dużym mieście to pewnie wynajmujesz z babcinym wystrojem bo "i tak studenci zniszczą"
Ja patrze na subskrybcje z poziomu pracy, kiedyś programy do projektowania kupowalo się w formie licencji wieczystej, program działał, zazwyczaj linka dobrych lat bez ingerencji i dodatkowych opłat. W tym momencie lwia część producentów zrezygnowała z tego modelu i wprowadziła model opłat (miesięcznych/kwartalnych/rocznych), które na które wydajemy więcej niż wcześniej, ale przecież musimy to robić, bo bez programu nie możemy pracować. Dla mnie jest to absurdalne
Dla użytkowników absurdalne, dla producentów - żyła złota.
Programy od Affinity sa spoko. Prywatnie przeszlam na Affinity, w pracy nadal Adobe.
Masz natychmiastowy dostęp do wszystkich aktualizacji, nowych funkcji i poprawionych błędów. Programy do projektowania stale się rozwijają, a technologia zmienia się w szybkim tempie, nie tylko samych programów ale też systemów, co wpływa na bezpieczeństwo. Dzięki modelom subskrypcyjnym aplikacje są w stanie się rozwijać o wiele szybciej, być dostępne w chmurach i korzystać z narzędzi online (jak np. korzystając z AI w Adobe robisz to na ich serwerach). Nie zdajesz sobie sprawy z tego, jaka jest różnica w kosztach utrzymywania software dawniej a dziś, kiedy wszystko jest tysiąc razy bardziej skomplikowane i nie wszystko dzieje się tylko na Twojej maszynie, w niektórych programach nawet się deleguje obliczenia na zewnętrzne maszyny bo Twój własny komputer by tego nie udźwignął. Na czymś to musi działać, ktoś musi to robić, i musi za to dostawać pieniądze - co miesiąc. Firmy mają "subskrypcje" u swoich pracowników, miesięcznie opłacają serwery, prąd z którego korzystają na bieżąco użytkownicy, więc klienci też aby mieć ciągle działające aplikacje muszą po prostu za ten prąd i rozwój płacić. Nie posiadasz programu na własność, to nie jest sweter. To trochę tak, jak byś zapłaciła za podłączenie mediów do domu, ale nie chciała już opłacać ich zużycia. Jak kupiłaś router, to po co płacisz "subskrypcję" za internet?
Są alternatywne programy bez subskrypcji - i nie rozwijają się tak szybko. A rozwój jest też w interesie klientów, bo dostają nowoczesne narzędzia przyspieszające i ułatwiające ich pracę.
@@OCEAN_OF_FOXES przecież aktualizacje zawsze były
@@Exa_lana Do nowej wersji? Nie. Były tylko patche.
Nie ma się z czego cieszyć że produkty z subskrypcji są lepszej jakości. To jest zwykłe oszustwo, z którym powinniśmy walczyć a nie rezygnować z wlaśnościi na rzecz subskrypcji
A po co ci przepłacać za własność? Ubezpieczenia działają na podobnych zasadach
@seaindieoae oczywiście lepiej nie mieć nic.
@@Slw-sh1hw tak, bo co?
@@seaindieoae ja wolę mieć, jeżeli ktoś nie to jego wybór
Ciekawym przykładem jest leasing na elektryki - dużo bardziej opłacalny niż zakup przez duży postęp technologiczny przez co auta szybko tracą na wartości
Dobrze, że jesteś! Mówisz bardzo ciekawie i poruszasz wazne tematy. Dla mnie im dluzsze wideo tym lepiej. Dziękuję, że wytrwaliście moze irytować odbiorców ( mnie nie irytuje), ponieważ słowo "wytrwać" pasuje bardziej do zakończenia nudnego wykladu a nie ciekawie omówionego i ważnego zagadnienia. Zwłaszcza, że wkładasz w to ogrom swojej pracy. Dziękuję, ze jesteście i postaw kropkę 😃Nikt obecnych na Twoim kanale nie zmusza do oglądania 😄 Pozdrawiam serdecznie i dziękuję, ze jesteś! 😀👍👌💪❤
Komentarz w punkt. Słuchanie Ani to przyjemność. 😊❤
Pod przykrywką dbania o środowisko, przyzwyczaja się nas do uzależnienia od korporacji. Osobiście wolę mieć coś na własność i dysponować tym czymś według swojej woli, a nawet dzielić się (udostępniać, odsprzedać czy wymieniać się za coś) niż chodzić na pasku korporacji. Sama kupuję przedmioty dobrej jakości i używam do zajechania. Potrzeba wymiany na nowsze, lepsze, modniejsze jest sztucznie generowana, ale cóż każdy żyje jak chce!
Absolutnie się zgadzam z pierwszym zdaniem. A objawami tego uzależnienia są też samochody elektryczne, przytwierdzanie nakrętki do plastikowych butelek i twierdzenie, że to uratuje planetę. Podczas gdy korporacje nadal produkują coraz więcej nowego plastiku. Przerzucanie na nas odpowiedzialności za ekologię po to żeby można było uzasadnić takie zmiany jak właśnie model subskrypcji.
Pełna zgoda! 🤘😈
Czy abonament to też subskrypcja, a co z miesięczną stawką za ubezpieczenie czy to też jest forma subskrypcji? Co raz częściej płacimy za "przeźroczyste" usługi, a co niektórzy płacą za nieistniejące rzeźby ... O zakupach w meta wersie nie wspomnę...upiększanie wirtualnego awatara za pieniądze. Kupowanie tarcz do zegarka tylko po to by się nacieszyć inną grafiką przez chwilę... Dziwny jest ten świat i coraz dziwniejszy. Dziękuję ze czytasz ten komentarz do konca 😂.
Bardzo wartościowy materiał i trafne spostrzeżenia. Pozdrawiam serdecznie 😀
Zawsze śmieszą a może jednak smucą osoby, które mówią po co nam własność. Wówczas zadaję im pytanie jak to jest z tą własnością; czy ona znika? Nie zawsze ktoś jest właścicielem. O wyzbywaniu się własności krzyczą Ci którzy sami rozszerzają swój zasób. I nie mam tu na myśli przeciętnego człowieka tylko naprawdę bogatych , w tym korporacje
Pytanie czy wszyscy potrzebują wszystkiego. Na przykład ja bym mogła mieć np. jakąś formę subskrypcji na ubrania, mogłabym mieszkać w panswtwowym mieszkaniu na wynajem. Myślę, ze gdyby istniał jakiś tani system wypożyczania samochodów na h , to może, nawet zrobiłabym prawko, mojego Treka bym nieiddała. Myślę, że każdy powinien mieć wybór co chce mieć na własność, a co w subskrypcji.
@rozowybelkot witamy w komunizmie.
@Slw-sh1hw klepiesz komunały... Sprawdź w necie pojęcia: Własność społeczna, spółdzielcza państwowa...
Ja też nie miałabym nic przeciwko tanim mieszkaniom komunalnym, ale niestety jest ich nadal mało więc większość zmuszona jest do zaciągania kredytów hipotecznych na 25-35 lat.
@@Catalina_1980i po 30 latach mają własne mieszkanie warte kilkaset tysięcy albo więcej, mogą je sprzedać i wynieść się na koniec świata i na emeryturze żyć godnie, przekazać je kolejnym pokoleniom a więc zabezpieczyć tym przyszłość swoich wnuków. Mogą przenieść się do mniejszego mieszkania, a to wynajmować i mieć trochę więcej pieniędzy na emeryturze.
Mocno denerwujecie się o kredyty (na których do tej pory więcej osób zarobiło niż straciło) a rzadko słyszę o krytyce systemu emerytalnego.
Wole żyć skromniej i spłacać kredyt, gdzie podpisana umowa jest klarowna i wiem na co się pisze, niż taką samą kwotę płacić na ZUS, który jest piramidą finansową, nie daje żadnej gwarancji tego co otrzymam za kilkadziesiąt lat.
Wolę mieć kredyt i później mieszkanie, niż ufać państwu „za jakos to będzie”
Tak niemerytorycznie: bardzo ładnie, świeżo wyglądasz 😌
dziękuję że jesteście do końca 100 razy lepiej brzmi niż wytrwaliście! ❤
W subskrybcji to nawet jajka można kupić. Tak sprzedaje moja koleżanka. Kto kupuje co tydzień min. 10 jajek, temu zawsze sprzeda nawet jak kury niosą się słabo. A ten co kupuje od czasu do czasu nie może kupić gdy kury się słabiej niosą. Taka wsiowa ciekawostka😂
To akurat polityka znana od lat 😅moja babcia też jajka sprzedawała i nawet jak było mało to dla pani doktor się znalazły jak przyjęła na szybko czy receptę wypisała 😂
Moja sąsiadka sprzedaje mi jajka w myśl zasady zaufania społecznego (wpuszcza mnie do szopy i ufa że zapłacę za tyle jajek ile rzeczywiście wzięłam)
kolejny genialny pomysl korporacji zeby od nas ciagnac hajs w nieskonczonosc....
Obawiam się tego bardzo
Cóż za dopasowany materiał! Ostatnio akurat sztucznie zepsuł mi się blender :) Nie wiem ile była gwarancja, ale z dnia na dzień spalił się silnik.
LIKE A BOSCH 🫠
A już zaczynałam żałować że nie wybrałam boscha tylko kenwooda. A ten okazał się totalnym śmieciem. Używam b. Rzadko bo nie lubię gotować, silnik niby pracuje ale b. nierówno za to pozostałe części rozlatują się w oczach A mnie już wstyd odsyłać do serwisu. Koszmar jakiś. Niby odsyłają nowe ale kiedyś ta gwarancja się skończy i mam wrażenie że tu jest haczyk. Mianowicie każdy element dokupowany osobno kosztuje b. Drogo!
Dam przykład. Spód misy nabiera wody podczas mycia. Nóż malaksera " rozwarstwił się" aż trudno mi to opisać. Plastik odszedł od ostrza. Odeszła uszczelka od misy. Plastiki z tych różnych narzedzi szybko staja się spękane. Ha! Mój kenwood był wyprodukowany na inne rynki niż ten koleżanki i miał gorzej wyprofilowane dno misy. Ale sypią się oba.
Tak że hała jest wszędzie. I jak mi się odezwie paniusia jakaś że trzeba było kupić wyższy model to nie, jak już pisałam nie potrzebuję. Chcę tylko móc zakręcić coś raz na kwartał i myślę że ponad 1000 zł to i tak było dużo A jak tak dalej pójdzie to wyciągnę zelmera.
Mnie to samo zrobił kilka dni temu nutribullet. Na szczęście jeszcze na gwarancji, ale jakoś nie umiem znaleźć w sobie motywacji żeby się tym zająć, bo i tak nie byłam z niego zadowolona, więc to jest taka wisienka na torcie negatywnych emocji w stosunku do tego blendera 😂 A co do Boscha to smutna wiadomość, bo mam blender ręczny chyba od 15 lat i poza tym, że końcówka do ubijania rozwaliła się dość szybko, to reszta wciąż mi służy, nie podejrzewałabym ich o taki spadek jakości...
@@Celebrinthalja mam blender ręczny Bosh od 10 lat, wymianiam te końcówki co jakiś czas bo po prostu się zużywaǰą. Ale młynek do kawy Bosh miałam tylko 5 lat i padł.
Znajomy mojego brata pracował przy tworzeniu takich domowych sprzętów. Już ładne parę lat temu mówił, że przygotowują je tak, aby popsuły się po określonym czasie. Jak dla mnie to jest oszukiwanie klientów i powinno być karalne
BRAUN lubi robić tak samo..
Dobrą informacje dostałaś 😂 mnie to irytuje z tego względu że tak naprawdę chce tu zostać do końca a dziękuję że wytrwaliściw do końca brzmi jakby ktoś do tego mnie zmuszał😅
Dokładnie dziś mnie to dotknęło. Przedłużenie ochrony Norton, rok temu bez problemu, dziś muszę podać swoje dane karty i zdeklarować się na subskrypcję. Zadzwoniłam na infolinię. Miła Pani poinformowała mnie, że do przedłużenia ochrony muszę podać te dane, ale potem mogę je wycofać i Norton nie ma prawa ich gromadzić i przetwarzać. Wierzyć, nie wierzyć? Ochrona musi być. Co nie zmienia faktu, że mocno się zdziwiłam.
Ochrona musi być ale darmowy Windows Defender w dzisiejszych czasach sprawdza się bardzo dobrze i ma bardzo dobre opinie, także... ;)
otwierasz oczy super materiał
Troszkę w temacie, troszkę nie 😅 słyszałam kiedyś historię starszego pana, który kupił sobie telewizor, ale w zasadzie używał go jak radia, tak żeby coś grało w tle. Przez cały boży dzień słuchał TVPinfo. Po jakimś czasie, ale wciąż w trakcie okresu gwarancyjnego, ekran telewizora się naświetlił(?) - po przełączeniu na inny kanał, na ekranie pozostawał pasek TVPinfo 😂
Pan zareklamował telewizor, jednak gwarancji mu odmówiono, bo:
🎉 telewizor był użytkowany niezgodnie z przeznaczeniem🎉
Nie pamiętam już jak to się skończyło, ale pomysł rozliczania właściciela telewizora z tego, że za długo ogląda ulubione stacje wydaje się szalony xd Chyba była śpiewka, że dziadunia nie używał telewizora jak 'normalnie' w domu, tylko jak w kawiarniach, na stacjach kolejowych etc. gdzie wyświetlają się długo jednorodne komunikaty xDDD
Wiele osób kupuje narożniki lub kanapy rozkładane do spania. Producenci piszą, że to do spania okazjonalnego, mało kto o tym wie, a sprzedawcy o tym nie wspominają. Gdy taki narożnik się popsuje odrzucają z automatu reklamację, gdy ktoś przyzna się, że na niej faktycznie spał 🤦♀️😅
@Szarlotka-y1l Szanowny Użytkowniku!
Oglądałeś TVPinfo leżąc na narożniku?
🚫Gwarancja Ci nie przysługuje 🤚🏻🚫
Brzmi jak miejska legenda :P
@@lonelysoldier17 Wiem 🙈
Nie możemy jednak pozwolić, by fakty stanęły nam na przeszkodzie do opowiadania pięknych historii! 🙈🙈🙈
Hm. Jeśli coś jest do "okazjonalnego" to wiadomo że długo nie pożyje tak eksploatowane więc do TEJ czynności kupuję produkt dedykowany. Szalonym trzeba być żeby spać co noc na narożniku. Tak, wiem że mnóstwo ludzi tak robi.
W sieciówce sportowej rzeczy są oznaczone zależnie od przewidywanej intensywności uzytkowania. I to jest uczciwe. Wybieram. Jeśli chcę intensywnie uprawiac sport kupuję drożej albo częściej. To jest chyba logiczne. A wracając do spania to wiecznych materaców też nie ma. W dodatku twoją waga i potliwość w nocy determinują czas użytkowania.
0€. subskrpcje są jak kula u nogi. to jak branie rzeczy na kredyt, z tą różnicą, że po spłacie kredytu przynajmniej coś nam zostaje, a po zrezygnowaniu z subskrypcji (nadal) nie mamy nic.
(nie liczę rzeczy typu abonament na tel czy net bo rozumiem, że tu płacę za zużycie minut czy mb a nie stricte za możliwość korzystania z dostępu do czegoś)
+1 Jeśli nie wliczamy rachunków i kosztu ubezpieczenia zdrowotnego, to co miesiąc płacę tylko za Multisporta, ale to mi akurat wychodzi na zdrowię, więc jestem w stanie przeboleć :)
Troche tego jest :) Adobe, Netflix, YT premium, Capcut, Dropbox, Apple One itd.. są tez suby roczne, i tam apki jak Ventusky, Amazon Prime, Gopro. myśle ze 700 euro u mnie to za mało
Bardzo ciekawy temat. Internet i ubezpieczenie dla kotów,. To chyba moje jedyne subskrypcje, nic innego nie przychodzi mi do glowy. No i oczywiście opłaty za mieszkanie, czynsz, prąd, woda. Pozdrawiam ❤
Płacę tylko za kablówkę bo stary musi mecze oglądać. Używam spotyf. ale z reklamami youtube też i nie mam zamiaru płacić za to ani grosza. Nie potrzebuję Netfliksa bo też jego filmy i seriale mogę oglądać za darmo w internetach. Wali mnie że to piractwo. Oni nas doją ile wlezie więc mam to gdzieś. Książka tylko fizyczna . Nie kupię produktu który będzie wymagał dopłaty by go używać. Telefon maksymalnie do 700 stów i doję go ze cztery lata aż pada na ryj , dopiero wtedy kupuję nowy. Jak ktoś lubi gadżety to spoko ale tylko wzbogacasz pijawki (korporacje) a sam jesteś ich niewolnikiem. Ale wolna wola.
XD
Na telefonie na fajnych przeglądarkach masz yt bez reklam.
Nie wiem co ma kupowanie telefonu do abonamentu. Jeśli korzystam z niego najwięcej do praktycznie wszystkiego to logiczne, że kupię lepszy model.
Jeśli używam laptopa okazjonalnie, a ten który mam ma 10 lat i dalej działa to go nie wymienie, bo nie ma takiej potrzeby.
Jeśli mam pracę, która wymaga drukowania dużej ilości dokumentów to nie kupię taniej drukarki hp na kartridże, które kosztują majątek, tylko zainwestuje w droższą drukarkę, która ma tani tusz oryginalny.
Wszystko zależy od zapotrzebowania. Jeśli coś uważam za zbędne to po prostu tego nie kupię.
@@annamaria4056 na jakich np?
Na czym oglądasz filmy? ;)
Cześć ! Dzięki że jesteś, super temat.
Ja jestem za wyborem. Jak ktoś chcę subskrypcję na wszystko to niech ma. A jak ktoś chce raz zapłacić i mieć to też powinien mieć taką możliwość. A planowe postarzenie produktu nie powinno mieć miejsca. I tyle
Tęsknię za czasami, kiedy można było kupić aplikację/program. Zaplacić raz i używać. Teraz tylko subskrybuje 😡 mnie to nie odpowiada. Subskrybuje jedynie naprzemiennie różne platformy z filmami.
Z drugiej strony kiedyś miałem piraty, dziś nie muszę mieć żadnego pirata, bo niemal wszystkiego są zadowalające odpowiedniki za darmo :P Więc aplikacje to już w ogóle mogą się wypchać ;)
Mozemy sobie tylko wyobrazic zyski jakie firmy otrzymują od ludzi którzy zapomnieli cancellowac subskrypcje, albo kliknęli na nie przez przypadek.
Nie da sie kliknac "przez przypadek" 😅
W USA chwilę temu Disney, Hulu i Max połączyli się i cena jest bardzo atrakcyjna. W Pl wciąż bulimy za każdą z tych platform odrębnie :(
Jestem w totalnym szoku, obliczając tylko kilka rzeczy wydaje ponad 400 euro rocznie gdzie część z tych wydatków mógłbym na spokojnie ograniczyć i bym tego nie odczuł. SZOK!
Nie miej nic, bądź szczęśliwy.
Reset 2030. Nowa komuna i produkcja szczurów (bez obrazy dla szczurków, które szczerze uwielbiam).
Na szczęście za dużo ludzi zdążyło się ocknąć z tego "snu". 😈
Still better than własność osobista na którą nie ma się pieniędzy lub koszty przewyższają zyski
Akurat chęć posiadania, wymieniania ciągle na nowe, podążania za modą unieszczęśliwia wiele osób, które często nawet nie zdają sobie z tego sprawy.
Ja lubię subskrypcję, bo często się nudzę i używam czegoś przez miesiąc, słucham np. Audiobooków jak durna, a potem przez pół roku nie. I u mnie sprawdza się używanie danej platformy przez miesiąc lub dwa a potem nie.
Z innej strony nie zawsze chcemy kupować na własność (a się nas do tego zmusza), wolelibyśmy wypożyczyć. Ostatnio przez bookstagramy, booktuby itd. przetoczyła się afera znana jako #legimigate, która też coś mówi o modelu subskrypcji.
Ja przez to zrezygnowałam z Legimi 😑
Oh właśnie z legimi miałam konfrontację. Pobierali mi z konta PO zakończeniu umowy przez cały rok, dopóki się nie spostrzegłam. Jak ich postraszyłam UOKIK, to dopiero mi zwrócili pieniądze, które bezprawnie pobrali mi z konta. Nigdy więcej legimi.
Uwielbiałam Legimi, ale się wkurzyłam, że przy przedłużaniu subskrypcji nie zaproponowali mi żadnych korzystnych warunków więc zrezygnowałam
Mam pralkę i kuchenkę z płytą ceramiczną kupione 26 lat temu i nadal sprawne. Widocznie w roku 98 jeszcze nie wpadli na pomysł postarzania, przynajmniej nie wszystkie firmy.
Miałam dwie szczoteczki soniczne Philips i obie dokładnie po dwóch latach zepsuły się, a chińska Oclean i służyła mi 5 lat.
Polecam telefony Xiaomi z bardzo dobrymi bateriami na wiele lat.
Ja mam soniczna Oral-B i działa od wielu lat, więc może to lepsza firma ;)
świetny materiał, dziękuję!
A może po prostu „dziekuje, ze jestescie” 😊🥰
Ja staram się mało korzystać z subskrypcji, w tym roku platformy streamingowe miałam wykupione tylko przez jakieś 6mc. Gdy wiem że będzie mniej czasu na korzystanie z nich, lub widzę że zaczynam za dużo czasu na nich spędzać, anuluję subskrypcje. Najczęściej wykupuje dostęp gdy chcę coś konkretnego oglądnąć. Z innych rzeczy to tylko płacę za domenę i czasami za canve.
Uwielbiam subskprypcje własnie dlatego, ze nie musze posiadac rzeczy, odpalam neta i jest. Plyty i tego typu rzeczy zajmuja miejsce fizycznie albo na dysku, ktory trzeba i tak utrzymywac. Do tego kupujac wszystko co chce posłuchać i obejrzec wydalabym wiecej niz za subskrypcje. Jak ktos chce to niech kupuje wszystko na wlasnosc, kto komu zabrania?
I jesteś totalnie zależna od udostępniającego, może w każdej chwili odciąć ci dostęp, albo wywindować cenę, tak że nie będzie cię stać.
@@Exa_lanaale kupując coś na własność ta znaleźność nie znika. Kupując coś na własność np. pralkę, będzie ona działać tyle czasu ile chce producent a nie klient. Potem musisz kupić droższy model to jest lepszy.
@@anetacichowska684 Chyba że kupujesz książkę czy film - możesz używać niemal w nieskończoność.
@@anetacichowska684 ze sprzętem jest teraz faktycznie problem, firmy chcą koniecznie zarabiać, nie wiem czy subskrypcja to dobre wyjście, z drugiej strony produkcja śmieci jest jeszcze gorsza. Chyba wolałabym zapłacić więcej i mieć coś na własność, co posłuży dłużej i do czego nie trzeba będzie dokładać.
Wyobraź sobie że braknie neta z jakiegoś powodu. Na dłużej. I pyk nie masz nic. Wiadomo kwestie rozrywki nie są w życiu najważniejsze, ale ulubione płyty lubię mieć fizycznie.
Z płatnych subskrypcji wcześniej miałam tylko 7 zl na spotify family ( oczywiście jest to patchworkowa rodzina, znajomi znajomych którzy się nigdy na oczy nie widzieli). Miesiąc temu zaczęłam subskrybować Magazyn Pismo ale nie wiem czy ta subskrypcja zostanie ale jakby została to te dwie subskrypcje rocznie to około 45 euro
Czyli albo kupujemy produkt w szajsowej jakości ale wtedy, hura, mamy go na własność, albo korzystamy z produktu dobrej jakości na subskrybcję i wtedy płacimy liskom chytruskom bez końca.
Tylko do czasu. Na przykładzie Netflix widać, że ta jakość też z czasem w subskrypcji będzie spadać (większość obecnych produkcji Netflixa jest mierna w porównaniu do tych starszych).
"jesteście do końca" jest ładniej, "wytrwaliście" to jakbyś umniejszała sobie.
PS ciekawym zjawiskiem teraz jest sytuacja z pewną platformą z audiobookami gdzie pomimo subskrybcji, nawet tej największej, wprowadzili dodatkowe opłaty za niektóre pozycje. Czyli płacisz dodatkowo np 7 zł za jedną pozycje😂 znowu przerzucanie odpowiedzialności za swoje błędy rozliczeniowe na użytkownika . Ludzie uciekają 😅
A wiecie, że jest możliwość subskrybowania kapsułek kawowych? 😄 Ja osobiście jakoś tego nie widzę. Zaletą jest niższa cena, wadą jak dla mnie, konieczość przewidzenia ile i jakich, się tych kapsułek zużyje. Już pomijając, jak bardzo niewielorazowa jest taka kapsułka 😉
Edit: sprawdziłam, subskrybować można też kawę w innej postaci, ziaren lub zmieloną.
karmę dla kota też juz można ;)
tam gdzie jakakolwiek ideologia tam też interesy.
Przede wszystkim interesy.
W ogóle mi się przeszkadza to co mówisz na końcu, ludzie się do wszystkiego dowalą, mow to co chcesz 😊
Nawet na zooplus można teraz zamówić jedzenie na abonament....
jak dobrze, że jestem mistrzem piratowania
Ja się dziwię skąd w ogóle w głowie ludzi bierze się myśl, że muszą kupować jakieś subskrypcje Netflixa (o Spotify to już w ogóle nie wspomnę, bo wszystko jest na YT za darmo nawet bez specjalnego piratowania) nie sprawdziwszy uprzednio że to jest najczęściej niemal na tacy podane w internecie za free... i to nie tak trudno dostępne jak 20 lat temu...
Chwalicie sie ze kradniecie cudza wlasnosc. Jakie to polskie.
@@Agnezz11 kradzież to jest kiedy coś komuś zabieram i on to traci, np. kiedy idę do sklepu i zabieram stamtąd płytę z muzyką i tej płyty już tam nie ma - to jest kradzież. Kiedy coś kopiuję i to nadal tam zostaje, to nic nikomu nie zabieram, jest to co najwyżej piractwo, a i to nie zawsze. Twoje sformułowanie jest już wyjątkowo nietrafione nawet jeśli chciałaś powiedzieć że przyczyniamy się do jakichś strat artystów (co też jest moim zdaniem nietrafione ale już bardziej wyobrażalne), bo własnością artystów są co najwyżej prawa autorskie, a tych im przecież nie zabieram kopiując utwór.
@@lonelysoldier17 zabawne usprawiedliwienie. Masz 13 lat? Jesli nie, rodzina powinna sie martwic o twoj rozwoj intelektualny.
No i wracamy do punktu wyjścia... znów torrenty wrócą do łask xD
Rakuten jest dobrą alternatywą dla Netflix’s jeśli lubicie filmy. W prawdzie wypożycza się film ale konkretny. A Netflix można kupić jedynie na premiery na które mocno się czwka
Hola, hola. Na zasadzie subskrybcyjnej działają wszystkie ubezpieczenia.
Ale to przeciez na szczęście nie jest obowiązkowe. Tak jak abonament na kanale Ania Gemma :)
Mnie też denerwują wszelkiego rodzaju aplikacje. "Nie pamiętasz żeby pić wodę? Nasza aplikacja ci w tym pomoże" bo nie można sobie ustawić budzika żeby dzwonił co jakiś czas żeby wypić szklankę 😂. Jak zaglądam czasem do sklepu z aplikacjami to aż głowa mnie boli od ich nadmiaru. Sama na swoich sprzętach mam podstawowe aplikacje. Gubię się w dużej ilości rzeczy. I większość jest na abonament. Ps. pod tym odcinkiem zauważyłam wyższość abonamentu na filmy niż na muzykę. Każdy wybiera sobie co mu bardziej pasuje. Mi akurat muzyka ale nikogo nie obrażam bo ma inne poglądy niż ja.
Mam nadzieję, że tez nikogo nie obraziłem ;) mnie po prostu dziwi płacenie abonamentu za muzykę i to właśnie dlatego, że ona bardziej jest potrzebna - jeśli czegoś będziesz "używać" wielokrotnie, to przecież lepiej jest to mieć do dyspozycji na zawsze już bez opłat (stąd bardziej rozumiem abo na filmy - obejrzysz raz i cześć, ale sam też nie płacę). Tym bardziej że to posiadanie muzyki w dzisiejszych czasach jest o wiele prostsze niż 20 lat temu, że już nie powiem o czasach 30 lat temu i wcześniej, gdzie komputerów jeszcze nie było, a muzyki słuchało się z kaset audio, ale nawet wtedy się dało słuchać ulubionej muzyki za darmo, a dziś to w ogóle jak na tacy: na setki piosenek raz mi się zdarzyło nie znaleźć jednej na YT od razu (pojawiła się po czasie, a do tego czasu ściągnąłem sobie po prostu wersję live, która na YT już była).
A propos subskrypcji. Blizzard wypuścił wowa na tym modelu 20 lat temu i to był strzał w 10, a gry usługi są dzisiaj na porządku dziennym.
Kurczę, mam pewne wątpliwości związane ze stwierdzeniem, że mieszkania na wynajem budowane są z lepszych materiałów. Mieszkam w wynajmowanych mieszkaniach już od 10 lat i w każdym z nich widać było wiele niedopracowanych elementów, najtańsze meble z IKEA, czy słabej jakości panele podłogowe, a sami landlordowie nie chętnie reagują na prośby o wymianę jakiegoś sprzętu (najtańszego oczywiście) czy chociażby odmalowanie już zabrudzonych ścian. Większość moich znajomych również tak żyje, i również ma te same problemy. Więc gdzie są te lepsze materiały? W budowie konstrukcji? Nie sądzę. Wydaje mi się, że model subskrypcyjny jest ok tylko wtedy, gdy jest konkurencja i produkt nie jest pierwszej potrzeby. Jednak mieszkania są potrzebne do życia, musimy mieć gdzie spać i się myć więc standardy ofert mieszkaniowych są wręcz tragiczne i nikt nic z tym nie robi.
To stwierdzenie też mnie akurat zdziwiło, bo większość mieszkań na wynajem, to raczej po prostu mieszkania wśród innych, niekoniecznie pod wynajem szykowane. No chyba że jakaś firma wynajmująca już sama buduje z myślą o inwestycji w wynajem to może.
A tak przy okazji w jakim kraju mieszkasz? Bo to co opisujesz, to kosmos dla mnie :P Ja mieszkam w Niemczech i tu się wynajmuje puste mieszkania, o które samemu trzeba zadbać (znaczy że meble i sprzęty wstawiam własne, jak się popsują to moja sprawa i ja sobie wymieniam na takie jakie chcę, tak samo ściany maluję i remonty robię jak są potrzebne).
@@lonelysoldier17 Polska, Warszawa :) Wstawiasz swoją lodówkę, pralkę etc? 😲
@@aniucha1996 A, ok, napisałaś "landlord" to mogło być różnie ;)
Tak, wszystko jest moje :) rok temu kupiłem sobie piękną praleczkę, z dużym bębnem z czarnym szkłem - tak jak sobie wymarzyłem :D Noo kuchenka z piekarnikiem i okap już tu były - to jedyne sprzęty przynależące do mieszkania no i armatura łazienkowa.
Szczerze mówiąc u mnie zostały też meble kuchenne ale to tylko dlatego, że się z poprzednią lokatorką dogadałem ;) (a jej nie były potrzebne, bo są na wymiar), zostawiła mi też prawie wszystkie lampy ale też już prawie wszystkie je zmieniłem, bo mi się nie podobały :P ale to są kwestie do ustalenia między lokatorami albo jak ktoś chce coś zostawić... Bo tak: tu się najczęściej wynajmuje 4 ściany i kable zwisające z sufitu ;) Ale mnie to odpowiada, dzięki temu urządzam mieszkanie dokładnie tak jak chcę i wszystko jest tu moje, tak można mieszkać :) Bo jakbym miał mieszkać wśród obcych mebli i sprzętów, to może też wolałbym własne ;) a tak to ja czuję, że to jest moje mieszkanie :)
uwielbiam, że pod koniec tego wideo jest plansza: Oglądaj, Subskrybuj :D
Dlatego jestem fanka ogladania rzeczy na płytach. Niestety gry obecnie nie sa sprzedawne w płytach
Regularnie to subskrybuję Spotify i Antywirusa. A jeśli chodzi o serwisy z filmami to rzadko wykupuję, bo nie mam czasu na oglądanie seriali czy też filmów. Także nie opłaca mi się kupować czegoś żeby odpalić to dwa razy w miesiącu.
Póki co nie jestem sponsorem żadnych płatnych subskrypcji, bo ktoś mnie to tego "zmusza". Jeżeli chce komuś zapłacić, to z własnej woli, bo coś mi się podoba (typu wirtualna kawa dla twórcy).
W sumie też nie mam jakiegoś jednoznacznego zdania na temat subskrypcji... Subskrypcja ubrań wydaje mi się fajnym pomysłem - ponoszę, ponoszę, a jak mi się znudzi to oddaję i mam spokój, nie muszę się zastanawiać co z tym zrobić, nie muszę ciągle w tym samym chodzić itp. ;)
Podobnie jak zastanawiałem/zastanawiam się nad wzięciem auta w leasing prywatny - jeździłbym w końcu tym elektrykiem, dopóki się jeszcze opłaca :P oczywiście wyszłoby drożej niż obecnie kosztuje mnie mój samochód ale z drugiej strony nowiutki samochód, na gwarancji, ewentualne naprawy ani nic nie musi mnie obchodzić, a także to czy i jaka jest w sumie żywotność ich baterii (bo i tak bym go potem nie wykupił), to kusi. Znam co najmniej jednego, który tak robi i ma to sens - po co komu posiadać auto na własność, jak można co dwa lata jeździć nowym prosto z salonu :)
Z kolei abonamenty na używanie czegoś niematerialnego już mniej mi leżą, choć to też zależy... rozumiem jeszcze abonament na filmy - jak Netflix, bo raz obejrzysz i tyle, a jak dużo oglądasz to się oczywiście bardziej opłaca niż kupić każdy z nich (podobnie z książkami, sam czasem korzystałem z Legimi ale na filmach tak mi nie zależy więc nie mam Netflixa ani innych Primeów i dla mnie byłby to niepotrzebny wydatek, poza tym kto ma czas to wszystko oglądać ;) ). Natomiast totalnie nie rozumiem abonamentu typu Spotify - jak lubisz jakąś muzykę, to prawdopodobnie będziesz słuchać jej wiele razy, czy nie lepiej wtedy ją mieć tak czy inaczej? (jest przecież niemal wszystko na YT... więc w zasięgu ręki, za darmo...).
Tak myślę i myślę i naprawdę nie mam innych subskrypcji niż 3€ miesięcznie za router internetowy (bo się nie dało inaczej, choć to bym akurat wolał kupić, bo mnie ta subskrypcja wyjdzie drożej niż kupiony router...).
@@lonelysoldier17 co do Spotify. W większości słucham latynoskiej muzyki która nie jest dostępna w Polsce najbliżej jest w Hiszpanii. Nie chciałoby mi się co chwilę latać do nich po płyty. Słucham dużo muzyki w różnych miejscach i jest to świetna rozwiązanie jak dla mnie bo mogę odciąć się od otoczenia. Nie mam komputera/ laptopa ani radia więc musiałabym kupić go sobie. A co do yt. Owszem jest tu moja muzyka ale jak mam jej słuchać np. na spacerze gdzie nie ma zasięgu albo za granicą? Nie jestem na tyle bogata żeby kupować internet w obcych krajach na 3-4 dni. Dla mnie abonament na filmy troszkę nie ma sensu bo faktycznie można je znaleźć za darmo. Ale nie do końca to popieram bo to łamie praw autorskich. Sama wykupuje sobie abonament na filmy ale to mniej więcej 1-3 razy na rok bo chce wspierać legalne źródła.
@@soloamor2913 oczywiście nie miałem na myśli słuchania muzyki z YT przez internet, ja wszystko (co lubię i do czego będę wracać) na dysk ściągam (i dzięki temu też mam to i będę miał tak długo jak sam nie skasuję, a wszelkie subskrypcje to nie wiadomo, zawsze mogą się z twórca pokłócić i zabierze swoją muzykę), stron typu "youtube to mp3" są dziesiątki, w kilka czy kilkanaście sekund wszystko z YT można mieć na dysku i wtedy wszędzie za darmo.
Mówisz, że komputer musiałabyś kupić... ale to kupujesz raz (i nie są już tak drogie) i masz na całe lata (nie mówiąc już o tym, że robienie wieeeelu rzeczy na komputerze jest łatwiejsze niż na smartfonie), nie wykluczone że ten zakup i tak by się zwrócił (i służyłby do wielu innych rzeczy niejako przy okazji) ale w sumie pewnie nawet tego byś nie musiała, pewnie wystarczyłby dysk zewnętrzny do smartfona - to jeszcze tańsze.
To co się znajdzie na użytek własny nie jest łamaniem prawa. Łamaniem jest rozpowszechnianie/udostępnianie (a i tu bym się kłócił, przeczytałem ustawę o Prawie autorskim od deski do deski i obstawiałbym jednak przy trochę innej interpretacji).
👍👍👍
Mówienie że w dobie ekonomii subskrypcji nie można kupić na własność żadnego cyfrowego dobrego na własność jest po prostu słabym przygotowaniem researchu do materiału, lub jakimś skrótem myślowym? Podobnie jeśli chodzi o pogorszenie się jakości produktów ze względu na internet… serio to nie działo się dużo wcześniej przed Internetem?
Wcześniejsze filmy wyróżniały się jakością Pani przygotowania i wiedzy o temacie. Tym razem niestety nie dostrzegam tego w materiale
oczywiscie, ze to skrot myslowy. okazuje sie ze pogarszanie sie jakosci produktow teraz przybiera tempa i dlatego teraz pojawiaja sie przepisy to regulujace.
Okazało się, że moje subskrypcje kosztują mnie ok. 185 zł/m (Spotify, YT Premium, Netflix, Max, Disney, SkyShowtime, Cinema City Unlimited) - w sumie nie tak źle: mniej więcej jakbym raz w miesiącu poszła dodatkowo do TM Roma, Studio Buffo albo koncert np. Krzyśka Zalewskiego (albo codziennie kupiła niecałą kanapkę w sklepiku w pracy). Niby to jest trochę kasy, ale Spotify i YT używam codziennie, CC zwraca się po 2x w kinie w miesiącu, a z reszty korzystam nie tylko ja. Myślałam, że wyjdzie gorzej.
Ale i tak ulubione filmy staram się mieć na płycie, bo boję się, że znikną znienacka.
My mamy 5 różnych platform streaming owych w domu, a i tak jak chcemy obejrzeć konkretny film, z reguły jakiś klasyk światowego kina, który miał mnóstwo nagród itd.. to go nigdzie nie ma albo jest dostępny tylko na jakiejś innej platformie do wypożyczenia na 24h za gruby hajs. Dramat. Nie wspominając o tym, że oglądam jakiś serial czy film, chce kontynuować lub do niego wrócić po niedługim czasie a już jest zdjęty.
@@Izabela-e6v Dlatego piractwo jeszcze długo będzie się miało dobrze - niektórych filmów nawet nie da się inaczej obejrzeć.
@@Izabela-e6v dlatego mnie dziwi że ludzie tak chętnie spłaca te subskrypcje...
Mnie najbardziej irytuje subskrypcja PlayStation. To jest chore żeby grac online trzeba im bulic cztery dychy. Spoko że dają co miesiąc jakieś gierki, ale jakbym chciała to chciałabym mieć wybór. A to jest skok na kase bo to powinno być ze sprzętem oczywiste. Playa wykupuje mój mąż, tak jak i ta apka do słuchania muzyki . Ja mam pakiet artlist za 530zl rocznie i miałam storytel za 20zl . Myślę o wykupie tidala wraz z danymi sluchawkami ale wkurza mnie ze nie mogę nawet sprawdzić sobie sampli tej „lepszej jakości dźwięku „ przed zakupem. A to chyba jest 40 na miesiąc więc sporo
Mam jeszcze allegro smart 😅 ale to się oplaca bo bym wydała ponad 3 kafle na przesyłki zamiast 150
Czy taka wełna merino jest w stanie przetrwać kilka lat? bo nie ukrywam, że fajna reklama ale cena dosyć mnie przerasta jeśli produkt ma się po 2-3 latach zjechać
to wszystko zależy. Nie mam koszulki z wielorazówki od lat, bo dopiero wypuścili, ale te które mam mam od dawna (najstarsza jest po koleżance i u mnie jest od 6 lat). Ale ważne jest dodać, że dbam o nie bardziej niż o zwykłe koszulki, nie piorę za często (właśnie dlatego ma więcej, ponieważ jedną nosze druga sięwietrzy tak aby nie zaśmierdły), a jak piorę to raczej ręcznie, dbam o to jak je przechowuję i na ogół latem odpoczywają.
Affinity polecam… Wszyscy wiemy ze Ania miala na mysli Adobe 😂
Czy placenie wam tych wszystkich kawek i innych patronie z bonusami dla patronow to juz subskybcja czy jeszcze nie?
Płacisz komuś ile uznasz za jeśli uznasz, wartościową pracę. Płacisz prywatnej osobie a nie korporacji.
Ja widzę ogromną różnicę.
Ps. Możesz pobrać materiał z YT i trzymać go na dysku na własny użytek i oglądać do końca świata jeśli
Masz taką potrzebę :) na platformach typu netflix jest to niemożliwe/ nielegalne
@@ola6365 ja tam różnicy nie widzę Jeśli subskrypcje mają być złe i wyrzucaniem kasy to wszystkie Nie ma potrzeby dorabiać ideologii
Jeżeli robisz to regularnie to subskrypcja.
@@Filifionka a widzisz różnicę jak płacisz za wejście do teatru, czy do muzeum ?
Czy to też bee, bo to subskrypcja za czas w danym miejscu ?
Jest różnica za płacenie korporacji, za to co ona Ci zaoferuje, a z tym jest loteria: raz masz fajne treści ale większość to shit do ogłupiania, a płacenie za wartościowe materiały dla twórców którzy zazwyczaj kiedy mają wsparcie materialne robią jeszcze bardziej wartościowe treści, bo mogą zrezygnować z pracy na etacie i skupić się na jakości treści serwowanej nam w necie.
Kiedyś ludzie codziennie kupowali gazety aby się czegoś dowiedzieć o świecie - to też była subskrypcja.
Teraz kanały na yt zajmują się swoimi niszami, ale też skoro je oglądamy to chcemy wiedzieć, a za wiedzę zawsze się płaciło.
Jest różnica płacić za głupotki na które marnujesz swój czas podwójnie, najpierw pracując żeby za to zapłacić a drugi raz kiedy oglądasz.
Twórcom możesz płacić tyle ile Ty sam uznasz, a i tak możesz w ogóle nie płacić. Różnica jest ogromna !
Ja mam w subskrybcji: yt, ale za niego nie płacę, więc 0. Allegro Smart 50zl rocznie, empik go 40zl/miesiąc, ale nie korzystam cały rok, tylko jak mam pozycje do wysłuchania.
Ale płacisz stale za ten Empik czy tylko od czasu do czasu za miesiąc?
@lonelysoldier17 tylko jak korzystam czyli za kilka miesięcy roku
@@Przylepek11 no tak, pewnie też się da ;) nie byłem pewien, Empik miałem tylko raz na rok (choć to był ten tańszy abonament), bo dostałem w prezencie :P Od czasu do czasu to rozumiem, też mam taki plan.
jest nawet subskrypcja na linie lotnicze np w wizzair, niedawno nawet wprowadizł nową subskrypcje roczną lataj ile chcesz
Do osob, ktore maja wykupione serwisy streamingowe jak Netflix, Hbo itp. Ile godzin dziennie ogladacie filmy? Praktycznie jeden dzien w tygodniu mam taki, ze moglabym obejrzec film w calosci, wiec nie oplaca mi się wykupowac dostępu do czegokolwiek. Cxy wy nic nie robicie po pracy skoro macie po 3 rozne serwisy czy po prostu nie korzystacie regularnie?
Może nic nie robią Mają takie prawo Nie ma powodu żeby rzucać takimi zgryzliwosciami
Dokładnie mam tak samo i też się nad tym zastanawiam... I nie widzę w tym zgryźliwości, serio jestem ciekaw jak ludzie to robią. Ja mam zawsze jakieś filmy do obejrzenia na dysku (ściągnięte z CDA na przykład), zawsze jest ich więcej niż mojego czasu :D A nawet jakby nie było, też bym nie zdążył obejrzeć tyle żeby jakakolwiek taka subskrypcja mi się opłacała...
Mnie się wydaje że może ludziom też się nie opłaca, tylko o tym nie myślą, bo "muszą mieć" ten dostęp i nie przeliczają tak tego?
@@Filifionka to nie była zgryźliwość. Wiem ile czasu zajmuje przygotowanie posiłków, sprzątanie, opieka nad dzieckiem, zwierzakiem...a gdzie jeszcze spotkania ze znajomymi, jakieś wyjście z domu typu zumba czy zakupy.
A co sądzicie o subkrypcji siłowni? Może czas zainwestować we własny sprzęt?
Bardzo ciekawe pytanie. Jak masz czas i miejsce to masz to za darmo i w domu, więc nie musisz wychodzić :P to niezła opcja. Z drugiej strony na siłowni masz wiele sprzętów i, co chyba ważniejsze: pomoc kogoś wykwalifikowanego, więc jeśli nie jesteś pasjonatem sportu z własną wiedzą, to jednak subskrypcja siłowni może się bardziej opłacać...
nie płacę żadnych subskrybcji i mam nadzieję, że prędko nie zostanę do tego zmuszona
Q kwestii subskrypcji social mediów polecam tekst Cory Doctorowa na temat gównowacenia, jak nazwał proces który zachodzi w SM, który ma wymusić wykupienie abo
A gdybym ci powiedział że już obecnie jesteś własnością państwa i kasty nim rządzącej?
Hmmm, płacę za telefon, czynsz. A tak strikte za platformę to tylko 180zl zł rocznie za spotify. Co raz mniej siedzę w internecie przez naciągacwto, nawet pinteresta popsuli.....
Czy subskrybcja prądu i c.o. Też się liczy?
Wiesz kiedy nie było ekonomii subskrybcyjnej? W połowie 19 wieku.
Żadnych subskrypcji! Serio, są jakieś granice cwaniactwa. Nawet nie chodzi o to, co teraz, chodzi o to, jak kreatywnie je rozwiną. Jeśli to był pomysł wielkich korporacji a był, to z całą pewnością nie prowadzi to ani do zrównoważonego rozwoju ani do naszego dobra.
Niech ci ludzie z korporacji zaczną od siebie i wszystkiego się pozbędą. A trochę tego pewnie mają…
Oczywiście jak się wygoogluje "ekonomię subskrypcji", to wyjdzie masa artykułów wychwalających to xd
Dobrze, że wchodzą zmiany odnośnie prawa do naprawy, bo inaczej pomagać będziemy temu, żeby bogole sobie urządzali technofeudalizm xd
Fajna z ciebie dziewczyna ale zrewiduj swoje poglądy na klimatyzm.
Niczego nie subskrybuję:)
*subskrypcja
156 zł rocznie
Bluzka kosztuje 279zl to około 300zl, a nie około 250zl 🙄
Przepraszam, za nieporozumienie.
W dwupaku kosztuje jedna 250 zł
Najgorsze w subskrybcje są chyba ubezpieczenia!
Rozumiem że wspierający tylko Ci co mają najwyższą subskrypcję zostali wyróżnieni ? ;)
przepraszam, niektóre widea nagrywam z wyprzedzeniem i nie wszystko jest updatowane. pozdrawiam!
@AniaGemma no tak to jednak dla mnie to było przykre , poczułam się pominięta.
Porusza Pani temat własności, własności lokali i muszę Panią zmartwić. Tu padły okropne głupoty, az szkoda czasu opisywać je wszystkie. Odcinek w całości zbyt oderwany od Pani kompetencji - to widać.
To moze wyjasnij choc część rzeczy? Napisać "to głupoty" jest bardzo latwo, ale napisac cos merytorycznego już trudniej, prawda?
@@aurorae666dokładnie.
Wyjasnij
Ja raczej widzę odwrotną tendencje, czyli lokale na wynajem są właśnie robione po linii najmniejszego oporu, więc zdziwiło mnie ten statement w filmie.
moze chodzi o całe budynki kupowane przez fundusze na wynajem? Chcą miec lepszą jakosć by nie mieć przestojów z najmem z powodu napraw. A jak masz mieszkanie po babci w dużym mieście to pewnie wynajmujesz z babcinym wystrojem bo "i tak studenci zniszczą"
Wiesz kiedy nie było ekonomii subskrybcyjnej? W połowie 19 wieku.