O koniach to ja mogę pisać i gadać całymi dniami i nocami. Otóż z moich wiadomości wiem,że konie do husarii hodowano w Taurogach i gdzieś jeszcze, ale nie pamiętam gdzie. W skład tych ras wchodziła rasa małopolska, śląska,arabskie kuhailany bardzo ważne konie trakeńskie, zwane później mazurskimi. Ponoć trafiały się i tarpany. Taki koń był wart nawet do 10 wsi. Dawniej te tureckie konie nazywano dzianetami tureckimi. Wołodyjowski kupił swojej Basi takiego. Poza tym Polska końmi stała. Kiedyś mawiano "Lach bez konia jak człowiek bez duszy". Są nawet źródła podające,że Achilles przyjeżdżał do Lechii po konie. My mieliśmy jakiś specjalny instynkt co do wyhodowania doskonałej jakości koni.Dzieduszycki czując w koniu materiał do rozpłodu, widząc piękno na ziemi dał za ogiera arabskiego Bagdada 4 cugowe konie, karetę, worek złota, a sam wierzchem do domu na Bagdadzie przyjechał. My znaliśmy wartość koni. Koń to cudowne zwierzę. W latach powojennych również przodowaliśmy w świecie , w hodowli koni. A teraz sprowadzamy wielkie 1,70 w kłębie konie z zachodu, jakbyśmy własnych nie mieli. Naszą bolączką jest to,że nie dostrzegamy własnego piękna i tego co mamy najlepsze wpatrując się ślepo w zgniły zachód, który nas omamił tylko po to, aby móc nas wykorzystać i wyciągnąć jak najwięcej dla siebie korzyści. Tak było, może J. III Sobieski się temu przeciwstawiał, ale teraz nikt tego nie robi. Popodpisywali lennicze unie i patrzą jak nas ograbiają i okradają.
Co do koni z epoki Husarii. .Trochę faktów naukowych . Dla rozświetlenia co niektórym . I przemodelowania ich stereotypowego myślenia które jest wynikiem utrwalenia w nich mitów narodowych . Stworzonych ku pokrzepieniu serc na przestrzeni dziejów..... Jeśli chodzi o konie użytkowane w Husarii . To nie chodziło tu o rasę a bardziej o dobranie koni w odpowiednim typie . Przykładowo - litewski Żmudzin ( Žemaitukas ) jedna z podstawowych ras użytkowana w Husarii , Pancernych ,Lisowczykach. To konie wywodząca się od koni tundrowych , leśnych północnych. ,koni wikińskich i celtyckich . Podobnie jak np . Fjordhest , Icelandic horse, Szetland , Wiatka , Koń Jakucki. Co się przekłada na ich ogromną wytrzymałość na zmienne ekstremalne warunki pogodowe oraz doskonałe wykorzystywanie nawet najgorszej paszy. W warunkach wojennych to kluczowe czynniki decydujące o przeżywalności. Natomiast konie nazwijmy je orientalne pochodzące od koni stepowych , turkmeńskich np. Yomut atı , Türkmen atı , Saklavi, Munighi ,..... To konie bardzo delikatne , wymagające paszy najwyższej jakości i bardzo dobrych warunków utrzymania .Podczas kampanii wojennych zaspokojenie potrzeb tak delikatnych koni było niemożliwe do spełnienia. Co przekładało się na ich masowa śmiertelność w krótkim czasie. Druga rzecz Towarzysz Husarski to zazwyczaj człowiek majętny . Posiadał zazwyczaj co najmniej kilka koni . Czym innym była parad np . pokazana na Rolce Sztokholmskiej a czym innym kampanie wojenne na głębokim południowym wschodzie pomostu Bałtycko- Czarnomorskiego. W Rzeczpospolitej hodowano oczywiści mnogość różnych ras i typów dokonywano zakupów zagranicznych , kryto rodzime rasy różnym materiałem genetycznym. Jednak należy pamiętać ,że Szlachta Polska na ogół doskonale orientowała się w ,,sztuce wojennej,, i w zależnie od zaistniałej potrzeby wiedziała jakiego typu konie ze sobą zabierać . Na koniec porównanie . Czy dziś na wojnę np , w Ukrainie żołnierz pojechał by najnowszym modelem Ferrari Daytona SP3 czy raczej HMMWV? Tak właśnie wygląda porównanie między Koniem Arabskim a litewski Koniem Żmudzkim ( Žemaitukas ). Jeśli ktoś chce zobaczyć jak Żmudziny wyglądają to może wejść adres (Žemaitukų arklių augintojų asociacija ) . Zakładkę galeria. Następnie w galerii otworzyć plik : Vyčių rinktinės žygis 2021 06 12, Kretinga. .Jest tam np. o hetmanie wielkim Janie Karolu Chodkiewiczu są też Konie Żmudzkie w dawnym typie. Pozdrawiam wszystkich.
Pobieżne porównanie w kilku zdaniach . Bez wdawania się w szczegóły koni pochodzenia stepowego z końmi tundrowymi . Przykład - koń Ahal-teke aty . To koń szybki długonogi ( podatność na kontuzje!!) koń. Uważany jest za jednego z przodków np. współczesnych koni angielskich. Wymagał niestety już od źrebięcia bardzo troskliwej opieki (okrywanie derkami, specjalna pasza z gotowanych jajek ,jęczmienia..) . To koń wywodzący się od koni stepowych ,półpustynnych . Nie lubiący wilgotnego klimatu gwałtownych szybkich zmian pogody jakie były normą w rejonie Europy środkowej. Wymaga wysokiej jakości paszy .To świetny koń do np. reprezentacyjnych imprez, sportu i Husarze w takim charakterze je użytkowali. Życie Husarza to nie tylko kampanie wojenne . Trzeba to mieć na uwadze . Tak jak dziś wielu zamożniejszych ludzi ma po kilka różnych samochodów do różnych celów tak było też z końmi dawniej. Natomiast Koń Żmudzki -bardzo stara rasa z rejonów nadbałtyckich pochodząca od koni północnych tundrowych .To typowy wojenny , rumak bojowy do ekstremalnie trudnych zadań . To pewny i wierny towarzysz który zniesie nieporównywalnie więcej niż konie orientalne. Do tego to są konie szybkie i wytrwałe w przemarszach jak również na krótkich dystansach potrafiące rozpędzić się do 60 km/h podobnie jak spokrewniony z nim Islenski hesturinn.
Wiadomo, że w liberalnej i coraz mocniej trącącej anarchią Polsce, można było niemal wszystko - ale nie można było wyprowadzać za granicę Rzeczypospolitej koni z polskich hodowli i to pod zaskakująco surowymi karami. To zdaje się Anglicy dokonali udanego przemytu polskich koni, rozpoczynając hodowlę własnej, cieszącej się do dziś uznaniem rasy. Byłem zaskoczony ile nie tylko ras, ale i rodzajów koni w pełnym wachlarzu zastosowań w Polsce przed wiekami używano i to powszechnie, nawet wśród ludzi z plebsu. Tak jak to opisujesz Rzplita końmi stała - jednak Polacy nie byli narodem teoretyków i pisarzy, więc ta kultura odeszła więc nieomal bez śladu. Hodowle nie przetrwały zaborów i wojen -wojny napoleońskie, Wielka Wojna, II wojna światowa zupełnie wyniszczyły nie tylko polskie stadniny, ale i sam inwentarz żywy wszelkiego rodzaju. Najeźdźcy prowadzili iście rabunkową gospodarkę. To samo dotyczy polskich lasów etc.
@@tadeuszmorgan4173 bardzo to co piszesz interesujące, ale czy nie jest tak, że my dzisiaj tak naprawdę niewiele wiemy o dawnych hodowlach sprzed stuleci? Z tego co się orientuję w Polsce dbano o hodowanie mieszanek wszelkich możliwych ras, celem uzyskania trudnych do połączenia cech wierzchowców-szybkości i zarazem wytrzymałości?
Pieniądze i dyscyplina. Dyscyplina i pieniądze. Tego brakowało w Rzeczpospolitej i w jej armii. Gdyby było więcej pieniędzy i więcej dyscypliny i poszanowania prawa, armia by nie uległa degrengoladzie, a państwo by nie upadło. A brak pieniędzy w systemie państwowym rozpoczął się od Ludwika Węgierskiego. Kazimierz Wielki ustalił podatek dla szlachty (rycerstwa) w wysokości 12 groszy z łanu. A Ludwik po to żeby rycerstwo zgodziło się na koronę dla jego córki, obniżył ten podatek do 2 (!!!) groszy. Żeby to było obniżenie z 12 do 10, albo nawet do 6 groszy. Ale obniżenie podatków do 2 groszy to była makabra dla budżetu. I tak pozostało przez wieki.
Ciężko powiedzieć ile to było dużo, a ile mało, skoro nie znamy siły nabywczej ówczesnych pieniędzy. Przed Ludwikiem ten podatek był chyba pobierany okazjonalnie, stąd wysoka kwota, od Ludwika miał być ponoć pobierany stale, tylko, że najwyraźniej nie był skoro Komuda powiedział kiedyś, że szlachta praktycznie nie płaciła podatków. Może to nie w wysokości podatku był problem, tylko w konsekwencji jego egzekwowania?
Zaciągnięci w 1501 roku husarze występowali w dwóch odmianach, rackiej-serbskiej z samymi tarczami i bez pancerzy oraz węgierskiej z pancerzami (kolczugami, bechterami) i hełmami. Liczba cięższej wersji husarii zaczęła wzrastać szczególnie po zakończeniu wojny polsko-krzyżackiej z lat 1519-1521, kiedy to zaczęło spadać zapotrzebowanie na ciężkozbrojnych kopijników, a wzrosło zagrożenie ze strony bardziej mobilnych przeciwników jak Moskale, Tatarzy, Mołdawianie i Turcy. Już pod Obertynem w 1531 roku większość husarzy walczyła w pancerzach, a nawet dwóch husarzy z chorągwi Stanisława Pierzchnickiego nosiło zbroje płytowe. Spośród wszystkich husarzy biorących udział w tej bitwie tylko 13% nie nosiło przyłbic, które w tamtym czasie nie oznaczały hełmu z ruchomą zasłoną, ale dawny hełm sekretny - płytką łebkę noszoną kiedyś pod hełmami garnczkowymi, czy misiurkę, niekiedy dla odróżnienia od tego pierwszego hełmu zwaną naplesznikiem.
Mimo, że August II został wybrany nielegalnie, przez mniejszość szlachty i do tego pewnie jeszcze częściowo przekupioną, to pomysł unii polsko-saskiej nie był głupi, wręcz przeciwnie, był bardzo mądry. Zwróćcie uwagę, że polska szlachta summa summarum była całkiem mądra w swoich wyborach: 1) prawie zawsze, gdy poprzedni władca miał syna, to szlachta go wybierała. Nie zrobiono tego tylko po śmierci Sobieskiego i po śmierci Augusta III Sasa (inna sprawa, że August III Sas też został wybrany w wyniku interwencji rosyjskiej). 2) Szlachta często wybierała obcego władcę, aby przy pomocy jego państwa się lewarować: Batory - książę siedmiogrodzki. Zygmunt III Waza - przyszły król Szwecji. August II i August III - książęta sascy. Podstawowym problem z królami saskimi było to, że oni nie urzędowali w Polsce. Wychodzi na to, że byli mało zainteresowani swoim królestwem. Mieli bardzo trudną sytuację polityczną w Królestwie to zamiast siedzieć, ogarniać sytuację, prowadzić politykę dworską: zjednywać, przekupywać, zastraszać to oni siedzieli w tym swoim Dreźnie, a w Polsce hetmani i szlachta odwalali co raz większą manianę. To nie mogło się dobrze skończyć. Takie coś może trwać rok, dwa, ale nie 60 lat. I tak dobrze, że to tak długo jeszcze pociągnęło.
1. Super są dygresje w państwa filmach odnoszące się do dzisiejszych czasów, pokazujące jak to "historia się rymuje". Proszę częściej :) 2. Jak można było zreformować RP i kiedy był ostatni moment w którym można było zapobiec upadkowi państwa. Odcinek o zrywaniu sejmów i liberum veto, wolności szlacheckiej ponad wszystko.
Dla Polski 1666 r. bitwa pod Mątwami była ostatnią szansą refleksji nad swym położeniem wewnętrznym i zewnętrznym . O ile sprawy wewnętrzne mogły sobie dalej wegetować o tyle sprawy zagraniczne nie mogły żyć z tej wegetacji . Cała szlachta z magnaterią nie czuły współzależności osobistej do ogółu jako państwo wśród czterech stron obsadzonych przez wrogie organizmy polityczne : osmański , moskiewski , skandynawski i prusko-wiedeński . Brakowało typu władcy z pierwszych Piastów typu Mieszko I lub Chrobry czyli średniowieczny totalitaryzm , gdzie monarcha jest ważniejszy niż podwładni jeżeli chodzi o wspólny interes państwowo-narodowy . Nie stworzono reform uzdrawiających I RP w wojsku , skarbowości , władzy ustawodawczej i edukacji bo zapadła mgła mątewska roku diabła jak pisał Pasek w swych pamiętnikach - jak sam narzekał za lata wojaczki dostał taczkę szelongów !!!
Skoro jesteśmy przy temacie Wielkiej Wojny Północnej i będzie jeszcze część II to wspomnijcie panowie o traktacie toruńskim 1709 (Treaty of Thorn 1709). Ten traktat przyznawał Polsce Inflanty. Dlaczego nie został zrealizowany? Dlaczego Polska nie dostała Inflant, skoro była w koalicji zwycięzców? Czy była aż tak słaba? Czy nie dało się z tym nic zrobić (dajmy na to sprzymierzyć ze Szwecją przeciwko Rosji, czy coś w tym stylu)?
Pierwszym dokumentem wymieniającym husarzy jest spisany po łacinie regest z 1500 roku , w którym znajduje się zapis o zaciągu husarzy na służbę Jagiellonów..
Bardzo dziękuję za poruszenie tematu armii saskiej. To jest temat chyba kompletnie omijany w Polsce, a historia Polski mogłaby by być znacząco inna, gdyby armia saska okazała się bardziej efektywna. Tłumaczenie, że podczas wojny północnej kawaleria nie dawała już rady szarżować na piechotę jest przekonujące (chociaż w czasach napoleońskich szarżowała, ale chyba dopiero po przygotowaniu ogniem piechoty i artyleryjskim), ale ono ma właśnie ten słaby punkt, że polska armia miała do pomocy armię saską, która również była bardzo nieefektywna, mimo że była nowoczesna i miała piechotę liniową. Tłumaczenie, że armia szwedzka w tamtym okresie to była armia weteranów-zabójców jest to jakieś tłumaczenie, ale nie wiem czy satysfakcjonujące, bo armia saska przegrywała też w późniejszym okresie z armią pruską. Można powiedzieć: Fryderyk Wielki, kolejny geniusz, pruski dryl itd. Ale przecież Rosjanie Prusków pobili, zajęli Królewiec i Berlin. Jak to kurcze jest możliwe, że Szwedzi dali radę stworzyć silną nowoczesną armię, Prusacy dali radę, Rosjanie dali radę, a Sasi nie dali rady? My mieliśmy demokrację szlachecką, sejmy były zrywane, podatki nieuchwalane, ale Saksonia była monarchią absolutystyczną tak jak Szwecja, Rosja i Prusy. Wydaje mi się, że to zagadnienie zasługuje na poświęcenie mu trochę uwagi, bo jakoś jest pomijane w naszej historii, a unia polsko-saska trwała dosyć długo (ok 60 lat, licząc z Księstwem Warszawskim jeszcze dłużej), wywarła znaczący wpływ na naszą historię i nasza historia mogłaby być diametralnie różna, gdyby armia saska była trochę bardziej efektywna i pobiła Szwedów pod Kliszowem, albo Wschową, albo potem Prusaków w trakcie wojen śląskich.
Niech Pan w takim razie poszuka dowódców armii w Wojnie 30 letniej szczególnie i po protestanckiej stronie i katolickiej. Promowani niczym Putin kiedyś a to niezwyciężeni, ojcowie narodów, ujarzmiający niedźwiedzie.Gdy natomiast nie zgadzali się pewnych bitew przegrać lub się wycofać kończyli zabici przez swoich żołnierzy a bardziej doradców a bardziej agentów na innym żołodzie niż własny. Potop na Rzeczpospolitą nastał dopiero gdy otruto hetmana Koniecpolskiego pogromcę niezwyciężonych podobno obcych armii.
Dobrze się tego słucha . Czekam następne częsci i na podobne tematy. Może coś o utraconej szansie na większe zwycięstwo w 1410 r? Inna droga ,możliwość manewru politycznego Polski w 1939? Pozdrawiam
Szlachta nie chciała płacić podatków ale też nie chciała uzbrojonych chłopów. A sama nie była już w stanie bronić Kraju. A pod Kliszowem kozły to chyba artyler. powinna rozbić?
Rzadko kiedy tylko jedna znacząca przyczyna zmienia ugruntowaną od dawna pozycję liderów. Wiele przyczyn wpłynęło na klęskę Barbarossy w 1941 roku, wiele przyczyn złożyło się na wymarcie dinozaurów, wiele zmiennych musi się nawarstwić, aby gwiazda przeobraziła sie w Czarną Dziurę. Podobnie jest w tym przypadku, nie ma jednej przyczyny, ale cały zespół: - zmiana taktyki użycia piechoty przez Karola XI - zmniejszenie wielkości dział, ale zwiększenie ich ilości i mobilności - degeneracja etosu rycerskiego - etc... (dzisiaj dopiero miałem czas posłuchać kawałek i widzę, że również dostrzegacie różne przyczyny) ;)
Szkoda, że nie wspomnieliście panowie o koniu żmudzkim. Ja się dowiedziałem o nich dopiero niedawno. Istnieją do dzisiaj, podobno są niesamowicie wytrzymałe i stawiam, że to one mogły być w znacznej mierze wykorzystywane przez husarię.
Po Angielsku prosze, po Angielsku for the rest of the world to understand in English. From First US Winged Hussar, Rik Sulima Suligowski Fox/Suligowski's Regiment of Sobieski's Winged Hussars. Pierwszy Szably na wStanach Ziednoczonek.
W Polsce da się zauważyć ,że mamy umiłowanie tylko do Husarii w jej luksusowej paradnej opcji . Przystrojonej w adamaszki , jedwabie na paradnych orientach z wylakierowanymi kopytkami ... Nie bardzo chcemy pamiętać o Husarii w jej typowo wojennym wydaniu. Kiedy Husarza w okrążeniu wszy i pchły gryzły, on sam cały cuchnący z brudu ,schorowany ,musiał z głodu padłe konie jeść. Zdarzało się ,że pokonany salwował się ucieczką ,poniżony i zhańbiony ,poniżony gnił w obcej niewoli. Nie było samych tryumfów były też porażki ..Wojna to nie odświętna parada .
Nieczęsto tak bywało. Husarz, to możny Pan, otoczony swoją prywatną świtą, gdzie każdy ze sług miał za zadanie dbać o ekwipunek, inwentarz oraz o samego Pana. Rzeczpospolita należała jednak do "orientalnej" sfery globu, gdzie kochano się w luksusach, którymi możni otaczali się nawet w warunkach wojennych. W warunkach wojny na wyniszczenie, jak w dobie Potopu, bywało rzecz jasna gorzej - wiemy z opisów jak wyglądali żołnierze Czarnieckiego gdy udali się na Litwę bić Moskali - nie sądzę jednak by przy kulturowych i higienicznych standardach polskiej szlachty można było mówić o brudzie i wszach. Może tylko w tak ekstremalnych warunkach jak oblężenie polskiej załogi Kremla, albo pod Chocimiem, czy w Zbarażu, gdzie wrogi ostrzał utrudniał lub uniemożliwiał zwykłe codzienne czynności. Wiemy też o skandalicznych warunkach w jakich znaleźli się w Austrii ranni i chorzy żołnierze Sobieskiego, ale skoro obiło się to echem skandalu i spotkało z oburzeniem Polaków, to oznacza, że przywykli oni do innych nieco standardów... prawda?
@@cetus4449 Dużo prawdy jest w tym co Pan pisze. Zwłaszcza w kwestii umiłowania przepychu , luksusu , popisywania się majątkiem wśród wyższych warstw społecznych. Oczywiści Hetmanom znane był Publius Flavius Vegetius Renatus np. dzieła Epitoma rei militari i inne. Historia Husarii to bez mała trzy wieki historii Prawie 10 pokoleń. Ogromny szmat czasu . Historii Husarii czyli polsko - litewskich formacji woskowych doby Rzeczpospolitej Obojga Narodów nie da się opowiedzieć w 5 minut. ,, Na wojnie nic nie jest pewne,, jak lubił powtarzać Napoleon ( notabene już w czasach Wandalów popularne było powiedzenie ,, sprawy ludzkie nigdy nie są pewne,,) . Jeśli przegrywałeś ,trafiałeś do niewoli to Twój los nie był godny pozazdroszczenia. Nawet jak byłeś Królem. Jeszcze taka rzecz . Nie tylko w Rzeczpospolitej Obojga Narodów obowiązywał pod bardzo surową karą zakaz wywozu koni wojskowych z kraju. Podobne przepisy obowiązywały np . w Szwecji i wielu innych krajach..
Miałem nadzieję że w po szeroko udokumentowanych publikacjach R. Sikory nic złego husarii się już nie przydarzy, a jednak PRL wiecznie żywy. Kryzys armii pod Parkanami, a czemu nie pod Kliszowem , albo Korsuniem,Batohem czy Piławcami?Co do wartości formacji ma upadek dyscypliny, panika, brak rozpoznania złe dowodzenie na poziomie taktycznym, błędne założenia operacyjne , albo brak finansowania.Okresowo Rzeczpospolita nie miała też dobrych wodzów na stanowiskach hetmańskich, byli tacy co nie wygrali 1 bitwy. Jan 3 Sobieski to ostatni zwycięzca.Materiał tym razem długi ,a pozbawiony treści, szczególnie irytujący jest brak opisu formacji czym była jak się zmieniała... Jak działała ..
Nie zapominajmy,że J. III Sobieski za zwycięstwo pod Wiedniem został ogłoszony przez papieża królem królów ( są na to dokumenty w Watykanie) i wszystkie monarchie były jego wasalami. Tak by i było do tej pory, gdyby nie zaprzątali ludziom głowy demokracją i wrócili do monarchii. Wszystkie królestwa europejskie byłyby naszymi lennikami, a jest ich sporo.
Ponad pół Europy to byli heretycy oraz schizmatycy i mieli w nosie papieża. Upadek Polski jest ściśle związany z upadkiem średniowiecznego porządku opartego na Papiestwie i Cesarstwie...
Zdaję się że pod Chocimiem nasi w oblężeniu przez Turków zjedli wszystkie husarskie konie a takiego konia trzeba było szkolić 7 lat by nie płoszył się jak usłyszy strzały z Armstrong i muszkietów a był TP chyba rok 1692?
Moskwa to była tragedia. Pokonać kilkukrotnie wojaka moskiewskie, usadzić swojego cara, zdobyć stolicę o co? No nic. Ci biedni ludzie 2 lata wytrzymali, wszystkie piękne konie zjedli i Moskali też.... Starczyło iść za ciosem. A nie kończyć chędożyć w połowie...
Co do koni staropolskich ..Trochę faktów naukowych . Dla rozświetlenia co niektórym . I przemodelowania ich stereotypowego myślenia które jest wynikiem utrwalenia w nich mitów narodowych . Stworzonych ku pokrzepieniu serc na przestrzeni dziejów..... Jeśli chodzi o konie użytkowane w Husarii ,Pancernych , Lisowczykach . Przykładowo jedne z najlepszych rumaków bojowych - Żmudzin ( Žemaitukas ) to rasa koni wywodząca się od koni tundrowych , leśnych północnych. , koni wikińskich i celtyckich . Podobnie jak np . Kuc islandzki , Szetland , Wiatka , Koń Jakucki. Co się przekłada na ich ogromną wytrzymałość na zmienne ekstremalne warunki pogodowe oraz doskonałe wykorzystywanie nawet najgorszej paszy. W warunkach wojennych to kluczowe czynniki decydujące o przeżywalności. Natomiast konie nazwijmy je orientalne pochodzące od koni stepowych , turkmeńskich np. Yomut atı , Türkmen atı , Saklavi, Munighi ,..... To konie bardzo delikatne , wymagające paszy najwyższej jakości i bardzo dobrych warunków utrzymania .Podczas kampanii wojennych zaspokojenie potrzeb tak delikatnych koni było niemożliwe do spełnienia. Co przekładało się na ich masową śmiertelność w krótkim czasie. Druga rzecz Towarzysz Husarski to zazwyczaj człowiek majętny . Posiadał co najmniej kilka koni . Czym innym była parada np . pokazana na Rolce Sztokholmskiej a czym innym kampanie wojenne na głębokim południowym wschodzie pomostu Bałtycko- Czarnomorskiego. W Rzeczpospolitej hodowano oczywiści mnogość różnych ras i typów dokonywano zakupów zagranicznych , kryto rodzime rasy różnym materiałem genetycznym. Jednak należy pamiętać ,że Szlachta Polska na ogół doskonale orientowała się w ,,sztuce wojennej,, i w zależnie od zaistniałej potrzeby wiedziała jakiego typu konie ze sobą zabierać . Na koniec porównanie . Czy dziś na wojnę np , w Ukrainie żołnierz pojechał by najnowszym modelem Ferrari Daytona SP3 czy raczej HMMWV? Tak właśnie wygląda porównanie między Koniem Arabskim a litewski Koniem Żmudzkim ( Žemaitukas ). Jeśli ktoś chce zobaczyć jak Żmudziny wyglądają to może wejść adres (Žemaitukų arklių augintojų asociacija ) . Zakładkę galeria. Następnie w galerii otworzyć plik : Vyčių rinktinės žygis 2021 06 12, Kretinga. .Jest tam np. o hetmanie wielkim Janie Karolu Chodkiewiczu są też Konie Żmudzkie w dawnym typie. Pozdrawiam wszystkich.
@@damianm7312 A gdzie chcesz odpływać? Poczytaj o Dimitrijadach a kampania przeciwko Moskwie skoczyła się okupacją 2 letnią i brakiem pomocy, Moskwa się odbudowała i nasi nie mając już zupełnie co jeść musieli opuścić stolnicę
@@BogowSyn tak wiem o tym jasne tak bylo. Pytanie czy Polska dalaby rade utrzymac wladze na tak specyficznym terenie. Nie sadze. Narod polski i moskwiczanie nie byli kompatybilni powiedzmy. Oni nie rozumieli idei wolnosci itp. Tam rzadzono terrorem. Bojarzy padali twarza na ziemie przed carem haha. Dla porownania szlachcice polscy sobie pozwalali na duzo wiecej w obecnosci krola. Np. podsmiechiwanie czy uszczypliwosci. Trzeba spojzec na ten temat bardziej kompleksowo i sama juz ideologia nie pozwala juz wierzyc na sukces polskiego panowania nad moskwa. Patrzac na kwestie militarne to tak jak mowisz pomoc nie nadeszla ale szla ale jak wiadomo zawsze byl u nas z tym problem. Za malo wojska, nie oplacanie wojska, klotnie wsrod dowdztwa, podwazanie autorytetu itp itd wszyscy o tym wiedza. Mozna to powtarzac do znudzenia. Co do Moskwy/Rosjanto oni juz w tamtych czasach potrafili zorganizowac masy tlumow do celow wojskowych. Prosze zobaczyc jak wielkie bylo to pospolite ruszenie przeciwko polskiej zalodze w Moskwie. To straszne utrapienie logistyczne walczyc z taka masa ludzka na ich terenie. Z drugiej strony kolejnym przykladem jest to jak Symitr Samozwaniec ii zdobyl szybko poparcie i niby przylaczylo sie do niego ponad 100tys zwyklych rosjan (chodz tego nigdy nie sprawdzilem) Ale pokazuje to do jakich tam absurdow dochodzilo. Dodajmy do tego to ich ciagle mordowanie sie nawzajem elit moskiewskich/rosyjskich. Ciagle zycie w strachu itp. Jak z czyms takim wspopracowac czy wladac? A pomoc zalodze szla ale nie dala rady sie przebic. Chodkiewicz prubowal. Pamietajmy tez o tym, ze te dimitriady to byla prywatna inicjatywa i tak fajnie, ze sie im udalo cos zdzialac. Jest to fajna historia ale nie przesadzajmy o polskich szansach kontroli Moskwy bo to ciezki zywiol do obcowania a juz nie mowie ojarzmieniu go. Jedna i druga strona to duze skrajnosci. Pozdrawiam
Należy też powiedzieć, że potężne długi podatkowe wobec Rzeczpospolitej mieli Żydzi. Tak zwane "długi kahalne" były liczone w dziesiątkach milionów ówczesnych złotych a za takie pieniądze można było wyposażyć nie 100 a 200 tyś. doborowego wojska. To też jedna z przyczyn upadku państwa.
Inny podobny układ, to pozycja Gdańska, który za "beczkę śledzi" kupił sobie kanclerza Szydłowieckiego i zapewnił nieprawdopodobną, także finansową autonomię. Przynajmniej taka była korzyść, z tego, że Gdańsk płacąc śmieszne podatki, trwał wiernie przy Rzeczypospolitej, bo w żadnym innym układzie nie miałby on takiej jaką posiadł pozycji i wpływów.
Czy unas dało by sie powołać piechote z każdego województwa ? Jesli tak to siła tylko ta by dawala od 23-38tys piecórów do tego armia kwarciana 38tys. Polski sejm zmniejszył armiie by naprawić gospodarke po wojnach I szybciej splacic dlugi za armiie. Ale niestety to byl blad.
Już w czasach Potopu husaria radziła sobie powiedzmy..średnio.Juz była formacja nie przystosowana do pola walki w związku ze wzrostem siły ognia piechoty. Patrz -swietnie wyszkolone regimenty szwedzkiej piechoty z którą husaria radziła sobie słabo i poniosła kilka bolesnych porażek.
Niestety mit wzrostu siły ognia, podawany jako przyczyna upadku i nieskuteczności husarii, trwa w najlepsze od czasów PRL. Husaria koronna w czasie Potopu liczyła nie więcej niż 1000 jeźdźców i jej chorągwie nie były skupione w jednym miejscu przeciw Szwedom, lecz rozsiane na wszystkich frontach wojny i to jeszcze przed 1655 rokiem, bo Rzeczpospolita prowadziła wojnę od 1654 roku z Rosją i zbuntowanymi w 1648 roku Kozakami. Problemem był brak weteranów i doświadczonej kadry dowódczej, bo ta została zamordowana przez Chmielnickiego pod Batohem w 1652 roku. Braki te były szczególnie odczuwalne gdy młode wojsko i pospolite ruszenie nie chciało szarżować na Szwedów, gdyż obawiało się ogromnej w ich mniemaniu siły ognia muszkietów. Bez wsparcia lżejszych chorągwi, które miały osłaniać boki nacierającej husarii, szarża była skazana na porażkę, tak jak to było pod Warszawą w 1656 roku, kiedy to husarze po przebiciu się przez pokonany pierwszy rzut rajtarów, zostali ostrzelani z flanek i niemal okrążeni, przez co odtrąbiono odwrót. Szwedzi walczyli ustawiając swoje wojska w szachownicę, co oznacza, że piechota osłaniała jazdę a ta asekurowała piechotę. Gdy husarze chcieli dobrać się do rajtarów ci podprowadzali ich pod ogień swojej piechoty, natomiast gdy szarżowano na pikinierów i schowanych pod ich pikami muszkieterów, to kontratakowali z flanki rajtarzy. Był to prosty i skuteczny sposób wojowania. Niestety nam brakowało piechoty, która mogłaby związać walką pikinierów do czasu gdy husaria i pancerni uporają się z rajtarią, po czym zaszarżują na wrogą piechotę z flanki. Pod Kircholmem w 1605 roku husarze pokonali najpierw pierwszy rzut rajtarii, która zostawiła swoją piechotę daleko w tyle, a następnie zaszarżowali na stojące bez wsparcia jazdy szwedzkie regimenty pikiniersko-muszkieterskie, które również zniesiono. Ogień broni palnej w tamtych czasach był efektowny, bo wydawał dużo huku i błysku, co mogło strwozyć niejednego jeźdźca i wierzchowca, ale był nieefektywny, bo zadawał małe straty wśród szarżujących. Ciężar walki z husarią podejmowali pikinierzy, ale żeby ich pokonać potrzebne były kopie, których podczas Potopu brakowało, tak że często husarze stawali do walki "po rajtarsku" lub z improwizowanymi kopiami jak obcięte tyki sosnowe, których końce utwardzano przypalając w ogniu. Szwedzi starali się również wykorzystywać przeszkody, które miały uniemożliwić husarzom szarżę, jak np. kozły hiszpańskie, rowy, wały ziemne itp. Dobrym przykładem jest bitwa pod Kłeckiem z 1656 roku, stoczona w bagnistym terenie, w której dragoni szwedzcy ostrzeliwali polską jazdę ukryci w zagajniku, zaś artyleria i muszkieterzy bezkarnie ostrzeliwali Polaków stojąc za szerokim rowem uniemożliwiającym szarżę. Mimo tego nasycenia ogniem broni palnej nasi w tej bitwie odnieśli niższe straty jak Szwedzi (130 zabitych przeciw 500). Bitwa ta miała duże znaczenie dla naszego młodego wojska, składającego się w większości z pospolitego ruszenia, bo żołnierze ci na własne oczy zobaczyli, że działa i muszkiety grzmią i błyskają, ale wielkich strat nie zadają. O fakcie tym wspominał sam Stefan Czarniecki: "Ta utarczka posłużyła tylko do przyzwyczajenia naszych, jak pogardzać armatą, a szablą drogę sobie otwierać".
Doprawdy? W bitwie pod Warszawą niespełna tysiąc husarii Połubińskiego wykonało swoje zadanie znakomicie. Zmieszała szyki szwedzkiej armii uderzając na elitarne szwedzkie jednostki (sam król szwedzki znalazł się w śmiertelnym zagrożeniu) i otworzyła możliwości działania dla reszty armii. Niestety szansa ta została zmarnowana. Z tego co wyczytałem dowództwo zbyt zajęte było ...obiadem, ale to może tylko anegdota, bo chyba nie tylko nieprzyjaciel, ale i reszta polskiej armii nie była przygotowana na taki efekt trwającej zaledwie kilka minut szarży. Błędów po stronie polskiego dowództwa było zresztą w tej bitwie więcej, jakkolwiek odwrót przeprowadzony została zaskakująco sprawnie. Świetnie sprawdzały się wówczas oddziały tatarskie, zaś Pospolite Ruszenie po raz kolejny zupełnie zawiodło - nie można się temu jednak dziwić, w warunkach nowożytnej wojny, stanowili oni jedynie gromadę uzbrojonych cywili, jakkolwiek niektórzy z Panów Szlachty, zdeterminowani w warunkach walk partyzanckich potrafili to i owo zdziałać.
@@Husarz28 Celna uwaga! Mało kto zwraca na nader praktyczny charakter i motywy rzezi pod Batohem. Że niby to żądza zemsty za Beresteczko i inne "romantyczne" okoliczności przesądziły o tym bezprecedensowym zdarzeniu. W ręce kozaków wpadła przecież większość zawodowych żołnierzy Rzeczypospolitej, a zniszczenie tych weteranów i kadr było ciosem w splot słoneczny polskiej armii, znacznie osłabiającym jej potencjał na całe lata. Dokładnie tak jak to opisujesz, potrzeba było wykuwać nowych żołnierzy w ogniu kolejnych bitew, czego słowa Czarnieckiego najlepszym dowodem. Nie do końca natomiast zgodzę się z twoją interpretacją epizodu dotyczącego działań husarii w bitwie pod Warszawą. Nawet tak fenomenalna formacja jak husaria, rzadko kiedy wygrywała bitwy samodzielnie. Nawet pod Kłuszynem swoją istotną rolę odegrał przecież niewielki oddziałek piechoty z dwoma armatkami. Nikt chyba nie oczekiwał, że 900 husarzy Połubińskiego samodzielnie wygra te bitwę. Zawiodło dowództwo i morale reszty armii - zabrakło właściwej koordynacji działań. Pancernych husarzom dla wykorzystania stworzonej przez nich szansy posłano zwyczajnie za późno i tak jak piszesz -brakowało piechoty dla związania przeciwnika.
@@cetus4449 W tej słynnej szarży brały udział dwie chorągwie litewskiej husarii - królewska pod dowództwem księcia Hilarego Połubińskiego i hetmańska Pawła Sapiehy (przejęta po ksieciu-hetmanie Januszu Radziwille), łącznie nie więcej niż 300 jeźdźców. Przecież o tym napisałem, że sami husarze nie byli w stanie wygrywać bitew bez wsparcia lżejszej jazdy, czy piechoty, o czym świadczy ten epizod bitwy warszawskiej. Najprawdopodobniej jacyś jeźdźcy z lżejszych znaków nacierali obok tych 300 husarzy litewskich, ale zostali zatrzymani i zmuszeni do odwrotu czy to przez podmokły teren czy "szańczyki" i "spansrajtary" (kozły hiszpańskie), za którymi wg. towarzysza Jakuba Łosia chronili się Szwedzi i Brandenburczycy. Możliwe, że gdyby wysłano wsparcie w ślad za husarią, która szarżowała po dogodnym terenie, to udało by się rozbić Szwedów, bo ci byli wstrząśnięci i zmieszani śmiałą szarżą Litwinów, ale wsparcie to przybyło już po fakcie, gdy Szwedzi otrząsnęli się i uformowali z powrotem w szyku. Polecam filmik dotyczący tej szarży: m.ua-cam.com/video/xHUl78Nz3gQ/v-deo.html
@@cetus4449 Tak, odpowiednio zdeterminowane pospolite ruszenie potrafiło odnosić zwycięstwa i to nawet z liczniejszym, regularnym przeciwnikiem jakim byli rajtarzy szwedzcy w bitwach pod Kościanem i Lubrzem w 1656 roku. O ile w 1655 pospolitacy wypadali kiepsko, to wraz z nabieraniem doświadczenia bojowego w kolejnych latach prezentowali się coraz lepiej.
Panowie, porozmawiajcie o życiu codziennym szlachty, o pańszczyźnie, o życiu chłopów pańszczyźnianych, na pewno wiele osób byłoby zaciekawianych waszą interpretacją tego zjawiska np. vis a vis do licznych publikacji o tym temacie typu: ,,Pańszczyzna. Prawdziwa historia polskiego niewolnictwa" czy ,,Ludowa historia Polski,,...
Proponuje Panu przeczytać rzetelne opracowania naukowe a nie powielać komunistyczną i postkomunistyczną propagandę. Pańszczyzna to była forma czynszu za korzystanie z gruntu. Chłop pańszczyźniany nie miał tak źle jak się dziś w skutek naleciałości komunistycznej propagandy i bzdur powielanych np. w Wyborczej uważa. Bywali w Rzeczpospolitej Chłopi bogatsi od szlachciców. Bardzo wielu Szlachciców musiało własnoręcznie obrabiać kawałek pola i gnój z pod swoich zwierząt gospodarczych wyrzucać. Bo nie stać ich było na wynajęcie nawet jednego pracownika. Pan ma wypatrzone pojęcie na temat Szlachty Polskiej . Na początek proszę zapoznać się z tym . Oczywiście jak Pan jest w stanie podołać i zaślepienie Panu nie będzie w tym przeszkadzać .www.google.com/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=&cad=rja&uact=8&ved=2ahUKEwjzufONuv75AhWGl4sKHe8fAtAQFnoECAUQAQ&url=https%3A%2F%2Fkresy.pl%2Fkresopedia%2Fpostep-czy-regres-czyli-czego-mozemy-zazdroscic-panszczyznianym-chlopom%2F&usg=AOvVaw1ZXHPCWEuimjedeub6E2w0
Znasz więcej takich neomarksistowskich tytułów nie liczących się z warsztatem historycznym? A swoją drogą gdy coś jest zatytułowane "historia prawdziwa" to brzmi to szczególnie przekonująco...
Ostoja tradycji to też Ostoja chwały Oręża Polskiego jakim była Husaria Polska!!!Była jest i będzie zawsze na wieki wieków amen.Zrobcie film o zwycięstwach husarii o jej potędze o potędze wojsk Rzeczypospolitej.A nie jak pseudorezyser Hoffman, wrzucił husarię do błota Hańba!!!
Po Sobieskim następuje Sas i inna filozofia działania wojsk, pier..na magnateria, wojna północna i nie zapominajmy o ciągle działającej nacji(karczmy z okowitą o czym później pisze Staszic) pasożycie na narodzie polskim 🙂
Z innej beczki :) Znacie kanał AdArma? co o nim myślicie Panowie. Podejrzewam że Jacek Hoga znalazłby z wami wiele wspólnych tematów historyczno-wojskowych.
Niesamowity Jacek Komuda! Mogę Was Panowie słuchać bez przerwy całymi godzinami...🇵🇱🔥🫡
Właśnie przeczytałem Diabła Łańcuckiego i muszę złożyć duże słowa uznania dla Pana Jacka Komudy. Świetna książka!
Polecam ,,Samozwańca"👍🏼
Dziękuję za ujęcia z pięknymi,zadbanymi końmi - niech się zdrowo chowają.
O koniach to ja mogę pisać i gadać całymi dniami i nocami.
Otóż z moich wiadomości wiem,że konie do husarii hodowano w Taurogach i gdzieś jeszcze, ale nie pamiętam gdzie. W skład tych ras wchodziła rasa małopolska, śląska,arabskie kuhailany bardzo ważne konie trakeńskie, zwane później mazurskimi. Ponoć trafiały się i tarpany. Taki koń był wart nawet do 10 wsi.
Dawniej te tureckie konie nazywano dzianetami tureckimi. Wołodyjowski kupił swojej Basi takiego.
Poza tym Polska końmi stała. Kiedyś mawiano "Lach bez konia jak człowiek bez duszy". Są nawet źródła podające,że Achilles przyjeżdżał do Lechii po konie. My mieliśmy jakiś specjalny instynkt co do wyhodowania doskonałej jakości koni.Dzieduszycki czując w koniu materiał do rozpłodu, widząc piękno na ziemi dał za ogiera arabskiego Bagdada 4 cugowe konie, karetę, worek złota, a sam wierzchem do domu na Bagdadzie przyjechał. My znaliśmy wartość koni. Koń to cudowne zwierzę.
W latach powojennych również przodowaliśmy w świecie , w hodowli koni. A teraz sprowadzamy wielkie 1,70 w kłębie konie z zachodu, jakbyśmy własnych nie mieli.
Naszą bolączką jest to,że nie dostrzegamy własnego piękna i tego co mamy najlepsze wpatrując się ślepo w zgniły zachód, który nas omamił tylko po to, aby móc nas wykorzystać i wyciągnąć jak najwięcej dla siebie korzyści. Tak było, może J. III Sobieski się temu przeciwstawiał, ale teraz nikt tego nie robi. Popodpisywali lennicze unie i patrzą jak nas ograbiają i okradają.
Co do koni z epoki Husarii. .Trochę faktów naukowych . Dla rozświetlenia co niektórym . I przemodelowania ich stereotypowego myślenia które jest wynikiem utrwalenia w nich mitów narodowych . Stworzonych ku pokrzepieniu serc na przestrzeni dziejów..... Jeśli chodzi o konie użytkowane w Husarii . To nie chodziło tu o rasę a bardziej o dobranie koni w odpowiednim typie . Przykładowo - litewski Żmudzin ( Žemaitukas ) jedna z podstawowych ras użytkowana w Husarii , Pancernych ,Lisowczykach. To konie wywodząca się od koni tundrowych , leśnych północnych. ,koni wikińskich i celtyckich . Podobnie jak np . Fjordhest , Icelandic horse, Szetland , Wiatka , Koń Jakucki. Co się przekłada na ich ogromną wytrzymałość na zmienne ekstremalne warunki pogodowe oraz doskonałe wykorzystywanie nawet najgorszej paszy. W warunkach wojennych to kluczowe czynniki decydujące o przeżywalności. Natomiast konie nazwijmy je orientalne pochodzące od koni stepowych , turkmeńskich np. Yomut atı , Türkmen atı , Saklavi, Munighi ,..... To konie bardzo delikatne , wymagające paszy najwyższej jakości i bardzo dobrych warunków utrzymania .Podczas kampanii wojennych zaspokojenie potrzeb tak delikatnych koni było niemożliwe do spełnienia. Co przekładało się na ich masowa śmiertelność w krótkim czasie. Druga rzecz Towarzysz Husarski to zazwyczaj człowiek majętny . Posiadał zazwyczaj co najmniej kilka koni . Czym innym była parad np . pokazana na Rolce Sztokholmskiej a czym innym kampanie wojenne na głębokim południowym wschodzie pomostu Bałtycko- Czarnomorskiego. W Rzeczpospolitej hodowano oczywiści mnogość różnych ras i typów dokonywano zakupów zagranicznych , kryto rodzime rasy różnym materiałem genetycznym. Jednak należy pamiętać ,że Szlachta Polska na ogół doskonale orientowała się w ,,sztuce wojennej,, i w zależnie od zaistniałej potrzeby wiedziała jakiego typu konie ze sobą zabierać . Na koniec porównanie . Czy dziś na wojnę np , w Ukrainie żołnierz pojechał by najnowszym modelem Ferrari Daytona SP3 czy raczej HMMWV? Tak właśnie wygląda porównanie między Koniem Arabskim a litewski Koniem Żmudzkim ( Žemaitukas ). Jeśli ktoś chce zobaczyć jak Żmudziny wyglądają to może wejść adres (Žemaitukų arklių augintojų asociacija ) . Zakładkę galeria. Następnie w galerii otworzyć plik : Vyčių rinktinės žygis 2021 06 12, Kretinga. .Jest tam np. o hetmanie wielkim Janie Karolu Chodkiewiczu są też Konie Żmudzkie w dawnym typie. Pozdrawiam wszystkich.
Pobieżne porównanie w kilku zdaniach . Bez wdawania się w szczegóły koni pochodzenia stepowego z końmi tundrowymi . Przykład - koń Ahal-teke aty . To koń szybki długonogi ( podatność na kontuzje!!) koń. Uważany jest za jednego z przodków np. współczesnych koni angielskich. Wymagał niestety już od źrebięcia bardzo troskliwej opieki (okrywanie derkami, specjalna pasza z gotowanych jajek ,jęczmienia..) . To koń wywodzący się od koni stepowych ,półpustynnych . Nie lubiący wilgotnego klimatu gwałtownych szybkich zmian pogody jakie były normą w rejonie Europy środkowej. Wymaga wysokiej jakości paszy .To świetny koń do np. reprezentacyjnych imprez, sportu i Husarze w takim charakterze je użytkowali. Życie Husarza to nie tylko kampanie wojenne . Trzeba to mieć na uwadze . Tak jak dziś wielu zamożniejszych ludzi ma po kilka różnych samochodów do różnych celów tak było też z końmi dawniej. Natomiast Koń Żmudzki -bardzo stara rasa z rejonów nadbałtyckich pochodząca od koni północnych tundrowych .To typowy wojenny , rumak bojowy do ekstremalnie trudnych zadań . To pewny i wierny towarzysz który zniesie nieporównywalnie więcej niż konie orientalne. Do tego to są konie szybkie i wytrwałe w przemarszach jak również na krótkich dystansach potrafiące rozpędzić się do 60 km/h podobnie jak spokrewniony z nim Islenski hesturinn.
Wiadomo, że w liberalnej i coraz mocniej trącącej anarchią Polsce, można było niemal wszystko - ale nie można było wyprowadzać za granicę Rzeczypospolitej koni z polskich hodowli i to pod zaskakująco surowymi karami. To zdaje się Anglicy dokonali udanego przemytu polskich koni, rozpoczynając hodowlę własnej, cieszącej się do dziś uznaniem rasy. Byłem zaskoczony ile nie tylko ras, ale i rodzajów koni w pełnym wachlarzu zastosowań w Polsce przed wiekami używano i to powszechnie, nawet wśród ludzi z plebsu. Tak jak to opisujesz Rzplita końmi stała - jednak Polacy nie byli narodem teoretyków i pisarzy, więc ta kultura odeszła więc nieomal bez śladu.
Hodowle nie przetrwały zaborów i wojen -wojny napoleońskie, Wielka Wojna, II wojna światowa zupełnie wyniszczyły nie tylko polskie stadniny, ale i sam inwentarz żywy wszelkiego rodzaju. Najeźdźcy prowadzili iście rabunkową gospodarkę. To samo dotyczy polskich lasów etc.
@@tadeuszmorgan4173
bardzo to co piszesz interesujące, ale czy nie jest tak, że my dzisiaj tak naprawdę niewiele wiemy o dawnych hodowlach sprzed stuleci?
Z tego co się orientuję w Polsce dbano o hodowanie mieszanek wszelkich możliwych ras, celem uzyskania trudnych do połączenia cech wierzchowców-szybkości i zarazem wytrzymałości?
Pieniądze i dyscyplina. Dyscyplina i pieniądze. Tego brakowało w Rzeczpospolitej i w jej armii. Gdyby było więcej pieniędzy i więcej dyscypliny i poszanowania prawa, armia by nie uległa degrengoladzie, a państwo by nie upadło.
A brak pieniędzy w systemie państwowym rozpoczął się od Ludwika Węgierskiego. Kazimierz Wielki ustalił podatek dla szlachty (rycerstwa) w wysokości 12 groszy z łanu. A Ludwik po to żeby rycerstwo zgodziło się na koronę dla jego córki, obniżył ten podatek do 2 (!!!) groszy. Żeby to było obniżenie z 12 do 10, albo nawet do 6 groszy. Ale obniżenie podatków do 2 groszy to była makabra dla budżetu. I tak pozostało przez wieki.
Ciężko powiedzieć ile to było dużo, a ile mało, skoro nie znamy siły nabywczej ówczesnych pieniędzy. Przed Ludwikiem ten podatek był chyba pobierany okazjonalnie, stąd wysoka kwota, od Ludwika miał być ponoć pobierany stale, tylko, że najwyraźniej nie był skoro Komuda powiedział kiedyś, że szlachta praktycznie nie płaciła podatków. Może to nie w wysokości podatku był problem, tylko w konsekwencji jego egzekwowania?
@@plrc4593 Czyli poszanowanie prawa i jego egzekwowanie (dyscyplina)
Zaciągnięci w 1501 roku husarze występowali w dwóch odmianach, rackiej-serbskiej z samymi tarczami i bez pancerzy oraz węgierskiej z pancerzami (kolczugami, bechterami) i hełmami. Liczba cięższej wersji husarii zaczęła wzrastać szczególnie po zakończeniu wojny polsko-krzyżackiej z lat 1519-1521, kiedy to zaczęło spadać zapotrzebowanie na ciężkozbrojnych kopijników, a wzrosło zagrożenie ze strony bardziej mobilnych przeciwników jak Moskale, Tatarzy, Mołdawianie i Turcy. Już pod Obertynem w 1531 roku większość husarzy walczyła w pancerzach, a nawet dwóch husarzy z chorągwi Stanisława Pierzchnickiego nosiło zbroje płytowe. Spośród wszystkich husarzy biorących udział w tej bitwie tylko 13% nie nosiło przyłbic, które w tamtym czasie nie oznaczały hełmu z ruchomą zasłoną, ale dawny hełm sekretny - płytką łebkę noszoną kiedyś pod hełmami garnczkowymi, czy misiurkę, niekiedy dla odróżnienia od tego pierwszego hełmu zwaną naplesznikiem.
Mimo, że August II został wybrany nielegalnie, przez mniejszość szlachty i do tego pewnie jeszcze częściowo przekupioną, to pomysł unii polsko-saskiej nie był głupi, wręcz przeciwnie, był bardzo mądry. Zwróćcie uwagę, że polska szlachta summa summarum była całkiem mądra w swoich wyborach:
1) prawie zawsze, gdy poprzedni władca miał syna, to szlachta go wybierała. Nie zrobiono tego tylko po śmierci Sobieskiego i po śmierci Augusta III Sasa (inna sprawa, że August III Sas też został wybrany w wyniku interwencji rosyjskiej).
2) Szlachta często wybierała obcego władcę, aby przy pomocy jego państwa się lewarować: Batory - książę siedmiogrodzki. Zygmunt III Waza - przyszły król Szwecji. August II i August III - książęta sascy.
Podstawowym problem z królami saskimi było to, że oni nie urzędowali w Polsce. Wychodzi na to, że byli mało zainteresowani swoim królestwem. Mieli bardzo trudną sytuację polityczną w Królestwie to zamiast siedzieć, ogarniać sytuację, prowadzić politykę dworską: zjednywać, przekupywać, zastraszać to oni siedzieli w tym swoim Dreźnie, a w Polsce hetmani i szlachta odwalali co raz większą manianę. To nie mogło się dobrze skończyć. Takie coś może trwać rok, dwa, ale nie 60 lat. I tak dobrze, że to tak długo jeszcze pociągnęło.
Te KONIE przepiękne, cudo.
Piękne konie. Pozdrawiam. Książki Pana są super napisane. Lubię je czytać:)
To jest historia. Bez upiększania.
świetny materiał! bardzo się cieszę ze trafiłem na ten kanał na youtube!
Pozdrawiam!!!
Dziękuję, pięknie mi się wszystko historycznie złożyło.
Super pogadanka. Zwłaszcza szeroki kontekst jak to było w innych państwach i zmianach w wojskowości.
Świetny odcinek. Sporo konkretów i mało znanych faktów.
Dziękujemy.
szacunek za piękny wykład i prezentacje
Czekamy z niecierpliwością.
a ja tradycyjnie, słucham pana prowadzącego z prędkością normalną, a jak odpowiada pan Jacek, to szybkość przełączam na 0,75 i jest git
Ja Komudę słucham na 1.0, a drugiego pana nawet na 1,5.
1. Super są dygresje w państwa filmach odnoszące się do dzisiejszych czasów, pokazujące jak to "historia się rymuje". Proszę częściej :)
2. Jak można było zreformować RP i kiedy był ostatni moment w którym można było zapobiec upadkowi państwa. Odcinek o zrywaniu sejmów i liberum veto, wolności szlacheckiej ponad wszystko.
Serdeczne dzięki !
Odsiecz Wiedeńska - największy błąd Rzeczpospolitej.
Czemu niby?
Wszystko ma początek i koniec.......
Czołem, Panowie do brzegu. Bo utonieta.👍
Dla Polski 1666 r. bitwa pod Mątwami była ostatnią szansą refleksji nad swym położeniem wewnętrznym i zewnętrznym . O ile sprawy wewnętrzne mogły sobie dalej wegetować o tyle sprawy zagraniczne nie mogły żyć z tej wegetacji . Cała szlachta z magnaterią nie czuły współzależności osobistej do ogółu jako państwo wśród czterech stron obsadzonych przez wrogie organizmy polityczne : osmański , moskiewski , skandynawski i prusko-wiedeński . Brakowało typu władcy z pierwszych Piastów typu Mieszko I lub Chrobry czyli średniowieczny totalitaryzm , gdzie monarcha jest ważniejszy niż podwładni jeżeli chodzi o wspólny interes państwowo-narodowy . Nie stworzono reform uzdrawiających I RP w wojsku , skarbowości , władzy ustawodawczej i edukacji bo zapadła mgła mątewska roku diabła jak pisał Pasek w swych pamiętnikach - jak sam narzekał za lata wojaczki dostał taczkę szelongów !!!
Ale pierdolisz,Mieszko,Chrobry to były kurwy,sprzedali by cię jak psa.
Panowie służyłem w gromie,dajcie spokój,jacy bracia,towarzysze broni,to takie same kurwy jak wszędzie w tym chorym kraju,polska to ścierwo.
Skoro jesteśmy przy temacie Wielkiej Wojny Północnej i będzie jeszcze część II to wspomnijcie panowie o traktacie toruńskim 1709 (Treaty of Thorn 1709). Ten traktat przyznawał Polsce Inflanty. Dlaczego nie został zrealizowany? Dlaczego Polska nie dostała Inflant, skoro była w koalicji zwycięzców? Czy była aż tak słaba? Czy nie dało się z tym nic zrobić (dajmy na to sprzymierzyć ze Szwecją przeciwko Rosji, czy coś w tym stylu)?
Pierwszym dokumentem wymieniającym husarzy jest spisany po łacinie regest z 1500 roku , w którym znajduje się zapis o zaciągu husarzy na służbę Jagiellonów..
Bardzo dziękuję za poruszenie tematu armii saskiej. To jest temat chyba kompletnie omijany w Polsce, a historia Polski mogłaby by być znacząco inna, gdyby armia saska okazała się bardziej efektywna. Tłumaczenie, że podczas wojny północnej kawaleria nie dawała już rady szarżować na piechotę jest przekonujące (chociaż w czasach napoleońskich szarżowała, ale chyba dopiero po przygotowaniu ogniem piechoty i artyleryjskim), ale ono ma właśnie ten słaby punkt, że polska armia miała do pomocy armię saską, która również była bardzo nieefektywna, mimo że była nowoczesna i miała piechotę liniową.
Tłumaczenie, że armia szwedzka w tamtym okresie to była armia weteranów-zabójców jest to jakieś tłumaczenie, ale nie wiem czy satysfakcjonujące, bo armia saska przegrywała też w późniejszym okresie z armią pruską. Można powiedzieć: Fryderyk Wielki, kolejny geniusz, pruski dryl itd. Ale przecież Rosjanie Prusków pobili, zajęli Królewiec i Berlin. Jak to kurcze jest możliwe, że Szwedzi dali radę stworzyć silną nowoczesną armię, Prusacy dali radę, Rosjanie dali radę, a Sasi nie dali rady? My mieliśmy demokrację szlachecką, sejmy były zrywane, podatki nieuchwalane, ale Saksonia była monarchią absolutystyczną tak jak Szwecja, Rosja i Prusy.
Wydaje mi się, że to zagadnienie zasługuje na poświęcenie mu trochę uwagi, bo jakoś jest pomijane w naszej historii, a unia polsko-saska trwała dosyć długo (ok 60 lat, licząc z Księstwem Warszawskim jeszcze dłużej), wywarła znaczący wpływ na naszą historię i nasza historia mogłaby być diametralnie różna, gdyby armia saska była trochę bardziej efektywna i pobiła Szwedów pod Kliszowem, albo Wschową, albo potem Prusaków w trakcie wojen śląskich.
Niech Pan w takim razie poszuka dowódców armii w Wojnie 30 letniej szczególnie i po protestanckiej stronie i katolickiej. Promowani niczym Putin kiedyś a to niezwyciężeni, ojcowie narodów, ujarzmiający niedźwiedzie.Gdy natomiast nie zgadzali się pewnych bitew przegrać lub się wycofać kończyli zabici przez swoich żołnierzy a bardziej doradców a bardziej agentów na innym żołodzie niż własny. Potop na Rzeczpospolitą nastał dopiero gdy otruto hetmana Koniecpolskiego pogromcę niezwyciężonych podobno obcych armii.
Dobrze się tego słucha . Czekam następne częsci i na podobne tematy. Może coś o utraconej szansie na większe zwycięstwo w 1410 r? Inna droga ,możliwość manewru politycznego Polski w 1939? Pozdrawiam
Historia magistra vitae est mawiali Rzymianie. A w Polszcze historykow ci u nas dostatek, ale malo oleum w glowie.
Brawo Jan III Sobieski
Smutny odcinek ale piękne macie konie.
Piekne koniki!!!😁
Szlachta nie chciała płacić podatków ale też nie chciała uzbrojonych chłopów. A sama nie była już w stanie bronić Kraju. A pod Kliszowem kozły to chyba artyler. powinna rozbić?
Rzadko kiedy tylko jedna znacząca przyczyna zmienia ugruntowaną od dawna pozycję liderów.
Wiele przyczyn wpłynęło na klęskę Barbarossy w 1941 roku, wiele przyczyn złożyło się na wymarcie dinozaurów, wiele zmiennych musi się nawarstwić, aby gwiazda przeobraziła sie w Czarną Dziurę. Podobnie jest w tym przypadku, nie ma jednej przyczyny, ale cały zespół:
- zmiana taktyki użycia piechoty przez Karola XI
- zmniejszenie wielkości dział, ale zwiększenie ich ilości i mobilności
- degeneracja etosu rycerskiego
- etc...
(dzisiaj dopiero miałem czas posłuchać kawałek i widzę, że również dostrzegacie różne przyczyny) ;)
Pozdrawiam.
Szkoda, że nie wspomnieliście panowie o koniu żmudzkim. Ja się dowiedziałem o nich dopiero niedawno. Istnieją do dzisiaj, podobno są niesamowicie wytrzymałe i stawiam, że to one mogły być w znacznej mierze wykorzystywane przez husarię.
Tak szlachta Polską rzadziła ze jak był powstanie Listopadowe i Styczniowe na samą myśl ze szlachetki mogą wygrac chłopi byli przerazeni
Panowie zróbcie odcinek o hetmanie Branickim.
dla zasięgów
Panowie dokładnie to samo dzieje się teraz
Nie ma co liczyć na PiS
I jak zwykle wyborca PO musi wstawić podtekst polityczny w materiale historycznym żenada
👍👍👍
Pozdrawiam 9
👍
Piękne
Po Angielsku prosze, po Angielsku for the rest of the world to understand in English.
From First US Winged Hussar, Rik Sulima Suligowski Fox/Suligowski's Regiment of Sobieski's Winged Hussars. Pierwszy Szably na wStanach Ziednoczonek.
W tym dworze nie ma dzieci? Smuteczek...
W Polsce da się zauważyć ,że mamy umiłowanie tylko do Husarii w jej luksusowej paradnej opcji . Przystrojonej w adamaszki , jedwabie na paradnych orientach z wylakierowanymi kopytkami ... Nie bardzo chcemy pamiętać o Husarii w jej typowo wojennym wydaniu. Kiedy Husarza w okrążeniu wszy i pchły gryzły, on sam cały cuchnący z brudu ,schorowany ,musiał z głodu padłe konie jeść. Zdarzało się ,że pokonany salwował się ucieczką ,poniżony i zhańbiony ,poniżony gnił w obcej niewoli. Nie było samych tryumfów były też porażki ..Wojna to nie odświętna parada .
Taka dola żołnierza
Nieczęsto tak bywało. Husarz, to możny Pan, otoczony swoją prywatną świtą, gdzie każdy ze sług miał za zadanie dbać o ekwipunek, inwentarz oraz o samego Pana. Rzeczpospolita należała jednak do "orientalnej" sfery globu, gdzie kochano się w luksusach, którymi możni otaczali się nawet w warunkach wojennych. W warunkach wojny na wyniszczenie, jak w dobie Potopu, bywało rzecz jasna gorzej - wiemy z opisów jak wyglądali żołnierze Czarnieckiego gdy udali się na Litwę bić Moskali - nie sądzę jednak by przy kulturowych i higienicznych standardach polskiej szlachty można było mówić o brudzie i wszach. Może tylko w tak ekstremalnych warunkach jak oblężenie polskiej załogi Kremla, albo pod Chocimiem, czy w Zbarażu, gdzie wrogi ostrzał utrudniał lub uniemożliwiał zwykłe codzienne czynności. Wiemy też o skandalicznych warunkach w jakich znaleźli się w Austrii ranni i chorzy żołnierze Sobieskiego, ale skoro obiło się to echem skandalu i spotkało z oburzeniem Polaków, to oznacza, że przywykli oni do innych nieco standardów... prawda?
@@cetus4449 Dużo prawdy jest w tym co Pan pisze. Zwłaszcza w kwestii umiłowania przepychu , luksusu , popisywania się majątkiem wśród wyższych warstw społecznych. Oczywiści Hetmanom znane był Publius Flavius Vegetius Renatus np. dzieła Epitoma rei militari i inne. Historia Husarii to bez mała trzy wieki historii Prawie 10 pokoleń. Ogromny szmat czasu . Historii Husarii czyli polsko - litewskich formacji woskowych doby Rzeczpospolitej Obojga Narodów nie da się opowiedzieć w 5 minut. ,, Na wojnie nic nie jest pewne,, jak lubił powtarzać Napoleon ( notabene już w czasach Wandalów popularne było powiedzenie ,, sprawy ludzkie nigdy nie są pewne,,) . Jeśli przegrywałeś ,trafiałeś do niewoli to Twój los nie był godny pozazdroszczenia. Nawet jak byłeś Królem. Jeszcze taka rzecz . Nie tylko w Rzeczpospolitej Obojga Narodów obowiązywał pod bardzo surową karą zakaz wywozu koni wojskowych z kraju. Podobne przepisy obowiązywały np . w Szwecji i wielu innych krajach..
Miałem nadzieję że w po szeroko udokumentowanych publikacjach R. Sikory nic złego husarii się już nie przydarzy, a jednak PRL wiecznie żywy. Kryzys armii pod Parkanami, a czemu nie pod Kliszowem , albo Korsuniem,Batohem czy Piławcami?Co do wartości formacji ma upadek dyscypliny, panika, brak rozpoznania złe dowodzenie na poziomie taktycznym, błędne założenia operacyjne , albo brak finansowania.Okresowo Rzeczpospolita nie miała też dobrych wodzów na stanowiskach hetmańskich, byli tacy co nie wygrali 1 bitwy. Jan 3 Sobieski to ostatni zwycięzca.Materiał tym razem długi ,a pozbawiony treści, szczególnie irytujący jest brak opisu formacji czym była jak się zmieniała... Jak działała ..
Panowie...co dzisiaj możemy?
Nie zapominajmy,że J. III Sobieski za zwycięstwo pod Wiedniem został ogłoszony przez papieża królem królów ( są na to dokumenty w Watykanie) i wszystkie monarchie były jego wasalami. Tak by i było do tej pory, gdyby nie zaprzątali ludziom głowy demokracją i wrócili do monarchii. Wszystkie królestwa europejskie byłyby naszymi lennikami, a jest ich sporo.
Ponad pół Europy to byli heretycy oraz schizmatycy i mieli w nosie papieża. Upadek Polski jest ściśle związany z upadkiem średniowiecznego porządku opartego na Papiestwie i Cesarstwie...
@@karoltott8976 A tu się zgodzę.
@@karoltott8976 a to inna bajka. Polska , zawsze obrywała, bo nie miała dobrych władców, a wszyscy zawsze chcieli ją rozgrabiać.
Skąd te informacje? Wybacz, ale są niedorzeczne.
Zdaję się że pod Chocimiem nasi w oblężeniu przez Turków zjedli wszystkie husarskie konie a takiego konia trzeba było szkolić 7 lat by nie płoszył się jak usłyszy strzały z Armstrong i muszkietów a był TP chyba rok 1692?
Moskwa to była tragedia. Pokonać kilkukrotnie wojaka moskiewskie, usadzić swojego cara, zdobyć stolicę o co? No nic. Ci biedni ludzie 2 lata wytrzymali, wszystkie piękne konie zjedli i Moskali też.... Starczyło iść za ciosem. A nie kończyć chędożyć w połowie...
Co do koni staropolskich ..Trochę faktów naukowych . Dla rozświetlenia co niektórym . I przemodelowania ich stereotypowego myślenia które jest wynikiem utrwalenia w nich mitów narodowych . Stworzonych ku pokrzepieniu serc na przestrzeni dziejów..... Jeśli chodzi o konie użytkowane w Husarii ,Pancernych , Lisowczykach . Przykładowo jedne z najlepszych rumaków bojowych - Żmudzin ( Žemaitukas ) to rasa koni wywodząca się od koni tundrowych , leśnych północnych. , koni wikińskich i celtyckich . Podobnie jak np . Kuc islandzki , Szetland , Wiatka , Koń Jakucki. Co się przekłada na ich ogromną wytrzymałość na zmienne ekstremalne warunki pogodowe oraz doskonałe wykorzystywanie nawet najgorszej paszy. W warunkach wojennych to kluczowe czynniki decydujące o przeżywalności. Natomiast konie nazwijmy je orientalne pochodzące od koni stepowych , turkmeńskich np. Yomut atı , Türkmen atı , Saklavi, Munighi ,..... To konie bardzo delikatne , wymagające paszy najwyższej jakości i bardzo dobrych warunków utrzymania .Podczas kampanii wojennych zaspokojenie potrzeb tak delikatnych koni było niemożliwe do spełnienia. Co przekładało się na ich masową śmiertelność w krótkim czasie. Druga rzecz Towarzysz Husarski to zazwyczaj człowiek majętny . Posiadał co najmniej kilka koni . Czym innym była parada np . pokazana na Rolce Sztokholmskiej a czym innym kampanie wojenne na głębokim południowym wschodzie pomostu Bałtycko- Czarnomorskiego. W Rzeczpospolitej hodowano oczywiści mnogość różnych ras i typów dokonywano zakupów zagranicznych , kryto rodzime rasy różnym materiałem genetycznym. Jednak należy pamiętać ,że Szlachta Polska na ogół doskonale orientowała się w ,,sztuce wojennej,, i w zależnie od zaistniałej potrzeby wiedziała jakiego typu konie ze sobą zabierać . Na koniec porównanie . Czy dziś na wojnę np , w Ukrainie żołnierz pojechał by najnowszym modelem Ferrari Daytona SP3 czy raczej HMMWV? Tak właśnie wygląda porównanie między Koniem Arabskim a litewski Koniem Żmudzkim ( Žemaitukas ). Jeśli ktoś chce zobaczyć jak Żmudziny wyglądają to może wejść adres (Žemaitukų arklių augintojų asociacija ) . Zakładkę galeria. Następnie w galerii otworzyć plik : Vyčių rinktinės žygis 2021 06 12, Kretinga. .Jest tam np. o hetmanie wielkim Janie Karolu Chodkiewiczu są też Konie Żmudzkie w dawnym typie. Pozdrawiam wszystkich.
@@BogowSyn juz nie odplywajmy az tak
@@damianm7312 A gdzie chcesz odpływać? Poczytaj o Dimitrijadach a kampania przeciwko Moskwie skoczyła się okupacją 2 letnią i brakiem pomocy, Moskwa się odbudowała i nasi nie mając już zupełnie co jeść musieli opuścić stolnicę
@@BogowSyn tak wiem o tym jasne tak bylo. Pytanie czy Polska dalaby rade utrzymac wladze na tak specyficznym terenie. Nie sadze. Narod polski i moskwiczanie nie byli kompatybilni powiedzmy. Oni nie rozumieli idei wolnosci itp. Tam rzadzono terrorem. Bojarzy padali twarza na ziemie przed carem haha. Dla porownania szlachcice polscy sobie pozwalali na duzo wiecej w obecnosci krola. Np. podsmiechiwanie czy uszczypliwosci. Trzeba spojzec na ten temat bardziej kompleksowo i sama juz ideologia nie pozwala juz wierzyc na sukces polskiego panowania nad moskwa. Patrzac na kwestie militarne to tak jak mowisz pomoc nie nadeszla ale szla ale jak wiadomo zawsze byl u nas z tym problem. Za malo wojska, nie oplacanie wojska, klotnie wsrod dowdztwa, podwazanie autorytetu itp itd wszyscy o tym wiedza. Mozna to powtarzac do znudzenia. Co do Moskwy/Rosjanto oni juz w tamtych czasach potrafili zorganizowac masy tlumow do celow wojskowych. Prosze zobaczyc jak wielkie bylo to pospolite ruszenie przeciwko polskiej zalodze w Moskwie. To straszne utrapienie logistyczne walczyc z taka masa ludzka na ich terenie. Z drugiej strony kolejnym przykladem jest to jak Symitr Samozwaniec ii zdobyl szybko poparcie i niby przylaczylo sie do niego ponad 100tys zwyklych rosjan (chodz tego nigdy nie sprawdzilem) Ale pokazuje to do jakich tam absurdow dochodzilo. Dodajmy do tego to ich ciagle mordowanie sie nawzajem elit moskiewskich/rosyjskich. Ciagle zycie w strachu itp. Jak z czyms takim wspopracowac czy wladac? A pomoc zalodze szla ale nie dala rady sie przebic. Chodkiewicz prubowal. Pamietajmy tez o tym, ze te dimitriady to byla prywatna inicjatywa i tak fajnie, ze sie im udalo cos zdzialac. Jest to fajna historia ale nie przesadzajmy o polskich szansach kontroli Moskwy bo to ciezki zywiol do obcowania a juz nie mowie ojarzmieniu go. Jedna i druga strona to duze skrajnosci. Pozdrawiam
jo
Należy też powiedzieć, że potężne długi podatkowe wobec Rzeczpospolitej mieli Żydzi. Tak zwane "długi kahalne" były liczone w dziesiątkach milionów ówczesnych złotych a za takie pieniądze można było wyposażyć nie 100 a 200 tyś. doborowego wojska. To też jedna z przyczyn upadku państwa.
Inny podobny układ, to pozycja Gdańska, który za "beczkę śledzi" kupił sobie kanclerza Szydłowieckiego i zapewnił nieprawdopodobną, także finansową autonomię. Przynajmniej taka była korzyść, z tego, że Gdańsk płacąc śmieszne podatki, trwał wiernie przy Rzeczypospolitej, bo w żadnym innym układzie nie miałby on takiej jaką posiadł pozycji i wpływów.
Dzięki, świetny materiał. Czy RP nie miała wtedy swoich agentów w innych krajach?
Szwedzi i dzis rozwaliliby Polska Armie.
Chyba nie bardzo, Szwedzi to nie potomkowie wojowniczych wikingów a chłopcy w rurkach
👍👍👍!!!!
Czy unas dało by sie powołać piechote z każdego województwa ? Jesli tak to siła tylko ta by dawala od 23-38tys piecórów do tego armia kwarciana 38tys. Polski sejm zmniejszył armiie by naprawić gospodarke po wojnach I szybciej splacic dlugi za armiie. Ale niestety to byl blad.
Już w czasach Potopu husaria radziła sobie powiedzmy..średnio.Juz była formacja nie przystosowana do pola walki w związku ze wzrostem siły ognia piechoty. Patrz -swietnie wyszkolone regimenty szwedzkiej piechoty z którą husaria radziła sobie słabo i poniosła kilka bolesnych porażek.
Niestety mit wzrostu siły ognia, podawany jako przyczyna upadku i nieskuteczności husarii, trwa w najlepsze od czasów PRL. Husaria koronna w czasie Potopu liczyła nie więcej niż 1000 jeźdźców i jej chorągwie nie były skupione w jednym miejscu przeciw Szwedom, lecz rozsiane na wszystkich frontach wojny i to jeszcze przed 1655 rokiem, bo Rzeczpospolita prowadziła wojnę od 1654 roku z Rosją i zbuntowanymi w 1648 roku Kozakami. Problemem był brak weteranów i doświadczonej kadry dowódczej, bo ta została zamordowana przez Chmielnickiego pod Batohem w 1652 roku. Braki te były szczególnie odczuwalne gdy młode wojsko i pospolite ruszenie nie chciało szarżować na Szwedów, gdyż obawiało się ogromnej w ich mniemaniu siły ognia muszkietów. Bez wsparcia lżejszych chorągwi, które miały osłaniać boki nacierającej husarii, szarża była skazana na porażkę, tak jak to było pod Warszawą w 1656 roku, kiedy to husarze po przebiciu się przez pokonany pierwszy rzut rajtarów, zostali ostrzelani z flanek i niemal okrążeni, przez co odtrąbiono odwrót. Szwedzi walczyli ustawiając swoje wojska w szachownicę, co oznacza, że piechota osłaniała jazdę a ta asekurowała piechotę. Gdy husarze chcieli dobrać się do rajtarów ci podprowadzali ich pod ogień swojej piechoty, natomiast gdy szarżowano na pikinierów i schowanych pod ich pikami muszkieterów, to kontratakowali z flanki rajtarzy. Był to prosty i skuteczny sposób wojowania. Niestety nam brakowało piechoty, która mogłaby związać walką pikinierów do czasu gdy husaria i pancerni uporają się z rajtarią, po czym zaszarżują na wrogą piechotę z flanki. Pod Kircholmem w 1605 roku husarze pokonali najpierw pierwszy rzut rajtarii, która zostawiła swoją piechotę daleko w tyle, a następnie zaszarżowali na stojące bez wsparcia jazdy szwedzkie regimenty pikiniersko-muszkieterskie, które również zniesiono. Ogień broni palnej w tamtych czasach był efektowny, bo wydawał dużo huku i błysku, co mogło strwozyć niejednego jeźdźca i wierzchowca, ale był nieefektywny, bo zadawał małe straty wśród szarżujących. Ciężar walki z husarią podejmowali pikinierzy, ale żeby ich pokonać potrzebne były kopie, których podczas Potopu brakowało, tak że często husarze stawali do walki "po rajtarsku" lub z improwizowanymi kopiami jak obcięte tyki sosnowe, których końce utwardzano przypalając w ogniu. Szwedzi starali się również wykorzystywać przeszkody, które miały uniemożliwić husarzom szarżę, jak np. kozły hiszpańskie, rowy, wały ziemne itp. Dobrym przykładem jest bitwa pod Kłeckiem z 1656 roku, stoczona w bagnistym terenie, w której dragoni szwedzcy ostrzeliwali polską jazdę ukryci w zagajniku, zaś artyleria i muszkieterzy bezkarnie ostrzeliwali Polaków stojąc za szerokim rowem uniemożliwiającym szarżę. Mimo tego nasycenia ogniem broni palnej nasi w tej bitwie odnieśli niższe straty jak Szwedzi (130 zabitych przeciw 500). Bitwa ta miała duże znaczenie dla naszego młodego wojska, składającego się w większości z pospolitego ruszenia, bo żołnierze ci na własne oczy zobaczyli, że działa i muszkiety grzmią i błyskają, ale wielkich strat nie zadają. O fakcie tym wspominał sam Stefan Czarniecki: "Ta utarczka posłużyła tylko do przyzwyczajenia naszych, jak pogardzać armatą, a szablą drogę sobie otwierać".
Doprawdy? W bitwie pod Warszawą niespełna tysiąc husarii Połubińskiego wykonało swoje zadanie znakomicie. Zmieszała szyki szwedzkiej armii uderzając na elitarne szwedzkie jednostki (sam król szwedzki znalazł się w śmiertelnym zagrożeniu) i otworzyła możliwości działania dla reszty armii. Niestety szansa ta została zmarnowana. Z tego co wyczytałem dowództwo zbyt zajęte było ...obiadem, ale to może tylko anegdota, bo chyba nie tylko nieprzyjaciel, ale i reszta polskiej armii nie była przygotowana na taki efekt trwającej zaledwie kilka minut szarży. Błędów po stronie polskiego dowództwa było zresztą w tej bitwie więcej, jakkolwiek odwrót przeprowadzony została zaskakująco sprawnie.
Świetnie sprawdzały się wówczas oddziały tatarskie, zaś Pospolite Ruszenie po raz kolejny zupełnie zawiodło - nie można się temu jednak dziwić, w warunkach nowożytnej wojny, stanowili oni jedynie gromadę uzbrojonych cywili, jakkolwiek niektórzy z Panów Szlachty, zdeterminowani w warunkach walk partyzanckich potrafili to i owo zdziałać.
@@Husarz28 Celna uwaga! Mało kto zwraca na nader praktyczny charakter i motywy rzezi pod Batohem. Że niby to żądza zemsty za Beresteczko i inne "romantyczne" okoliczności przesądziły o tym bezprecedensowym zdarzeniu. W ręce kozaków wpadła przecież większość zawodowych żołnierzy Rzeczypospolitej, a zniszczenie tych weteranów i kadr było ciosem w splot słoneczny polskiej armii, znacznie osłabiającym jej potencjał na całe lata. Dokładnie tak jak to opisujesz, potrzeba było wykuwać nowych żołnierzy w ogniu kolejnych bitew, czego słowa Czarnieckiego najlepszym dowodem.
Nie do końca natomiast zgodzę się z twoją interpretacją epizodu dotyczącego działań husarii w bitwie pod Warszawą. Nawet tak fenomenalna formacja jak husaria, rzadko kiedy wygrywała bitwy samodzielnie. Nawet pod Kłuszynem swoją istotną rolę odegrał przecież niewielki oddziałek piechoty z dwoma armatkami. Nikt chyba nie oczekiwał, że 900 husarzy Połubińskiego samodzielnie wygra te bitwę. Zawiodło dowództwo i morale reszty armii - zabrakło właściwej koordynacji działań. Pancernych husarzom dla wykorzystania stworzonej przez nich szansy posłano zwyczajnie za późno i tak jak piszesz -brakowało piechoty dla związania przeciwnika.
@@cetus4449 W tej słynnej szarży brały udział dwie chorągwie litewskiej husarii - królewska pod dowództwem księcia Hilarego Połubińskiego i hetmańska Pawła Sapiehy (przejęta po ksieciu-hetmanie Januszu Radziwille), łącznie nie więcej niż 300 jeźdźców. Przecież o tym napisałem, że sami husarze nie byli w stanie wygrywać bitew bez wsparcia lżejszej jazdy, czy piechoty, o czym świadczy ten epizod bitwy warszawskiej. Najprawdopodobniej jacyś jeźdźcy z lżejszych znaków nacierali obok tych 300 husarzy litewskich, ale zostali zatrzymani i zmuszeni do odwrotu czy to przez podmokły teren czy "szańczyki" i "spansrajtary" (kozły hiszpańskie), za którymi wg. towarzysza Jakuba Łosia chronili się Szwedzi i Brandenburczycy. Możliwe, że gdyby wysłano wsparcie w ślad za husarią, która szarżowała po dogodnym terenie, to udało by się rozbić Szwedów, bo ci byli wstrząśnięci i zmieszani śmiałą szarżą Litwinów, ale wsparcie to przybyło już po fakcie, gdy Szwedzi otrząsnęli się i uformowali z powrotem w szyku. Polecam filmik dotyczący tej szarży: m.ua-cam.com/video/xHUl78Nz3gQ/v-deo.html
@@cetus4449 Tak, odpowiednio zdeterminowane pospolite ruszenie potrafiło odnosić zwycięstwa i to nawet z liczniejszym, regularnym przeciwnikiem jakim byli rajtarzy szwedzcy w bitwach pod Kościanem i Lubrzem w 1656 roku. O ile w 1655 pospolitacy wypadali kiepsko, to wraz z nabieraniem doświadczenia bojowego w kolejnych latach prezentowali się coraz lepiej.
Panowie, porozmawiajcie o życiu codziennym szlachty, o pańszczyźnie, o życiu chłopów pańszczyźnianych, na pewno wiele osób byłoby zaciekawianych waszą interpretacją tego zjawiska np. vis a vis do licznych publikacji o tym temacie typu: ,,Pańszczyzna. Prawdziwa historia polskiego niewolnictwa" czy ,,Ludowa historia Polski,,...
Proponuje Panu przeczytać rzetelne opracowania naukowe a nie powielać komunistyczną i postkomunistyczną propagandę. Pańszczyzna to była forma czynszu za korzystanie z gruntu. Chłop pańszczyźniany nie miał tak źle jak się dziś w skutek naleciałości komunistycznej propagandy i bzdur powielanych np. w Wyborczej uważa. Bywali w Rzeczpospolitej Chłopi bogatsi od szlachciców. Bardzo wielu Szlachciców musiało własnoręcznie obrabiać kawałek pola i gnój z pod swoich zwierząt gospodarczych wyrzucać. Bo nie stać ich było na wynajęcie nawet jednego pracownika. Pan ma wypatrzone pojęcie na temat Szlachty Polskiej . Na początek proszę zapoznać się z tym . Oczywiście jak Pan jest w stanie podołać i zaślepienie Panu nie będzie w tym przeszkadzać .www.google.com/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=&cad=rja&uact=8&ved=2ahUKEwjzufONuv75AhWGl4sKHe8fAtAQFnoECAUQAQ&url=https%3A%2F%2Fkresy.pl%2Fkresopedia%2Fpostep-czy-regres-czyli-czego-mozemy-zazdroscic-panszczyznianym-chlopom%2F&usg=AOvVaw1ZXHPCWEuimjedeub6E2w0
O życiu codziennym na folwarku już było.
Znasz więcej takich neomarksistowskich tytułów nie liczących się z warsztatem historycznym?
A swoją drogą gdy coś jest zatytułowane "historia prawdziwa" to brzmi to szczególnie przekonująco...
o kurwa XD
Łysy, Ty musisz tyle gadać, wtrącać swoje mądrości i spostrzeżenia? Daj swojemu gościowi się wypowiedzieć, to on jest gwiazdą odcinka nie Ty.
Dokładnie.
Ostoja tradycji to też Ostoja chwały Oręża Polskiego jakim była Husaria Polska!!!Była jest i będzie zawsze na wieki wieków amen.Zrobcie film o zwycięstwach husarii o jej potędze o potędze wojsk Rzeczypospolitej.A nie jak pseudorezyser Hoffman, wrzucił husarię do błota Hańba!!!
kon turek to nie kon turecki a pochodzacy ze sredniej Azji kon turkmenski
No i dorzucił petyhorców
Bitwa pod Kliszowem była 19 lipca 1702 roku, a nie 18 lipca
Nie. Była 15
I co dalej?!
Przeciez bedzie ciag dalszy.
Po Sobieskim następuje Sas i inna filozofia działania wojsk, pier..na magnateria, wojna północna i nie zapominajmy o ciągle działającej nacji(karczmy z okowitą o czym później pisze Staszic) pasożycie na narodzie polskim 🙂
Żydzi wcale nie przyczynili się do rozwoju gospodarczego mniejszych miejscowości po wojnie północnej...
Zaraz, zaraz, coś mi się tu nie zgadza! Czy aby w czasach odsieczy wiedeńskiej Litwinami nie dowodzili Pacowie, a nie Sapieha???
Wtedy hetmanem był już Szpiega.
Z innej beczki :) Znacie kanał AdArma? co o nim myślicie Panowie. Podejrzewam że Jacek Hoga znalazłby z wami wiele wspólnych tematów historyczno-wojskowych.
Panowie niezla robota a teraz moze cos o ZAZYDZENIU POLSKI
Chłopaki 46 minut, a Wy nic nie wypiliście. Co jest?
Przestan lysy przerywac.
No nie. Jestem już stary i nie mogę pr-yswajać tak szybko trajkococego gościa... szkoda, bo ciekawe...
Możesz odtworzyć w lekko zwolnionym tempie.
baba czy chłop komentuje
tego nawet chuj nie wie
Co z systemem dzikie pola istnieje to jeszcze
Tytuł troszkę niestety mylący.
no..
bo nie upadła,
zniknęła.
@@andrzejlasek7927 nie, chodzi o to, że rozmowa jest nie tylko o husarii lecz w połączeniu z upadkiem samej RON
Mówi się że ten cały Piotr to już nie był Piotrem gdy powrócił, agent!, może dojczlów?
J Komuda bardzo szybko mowi (zap..dala jak karabin maszynowy) przez co jego wypowiedzi sa niewyrazne, nieciekawe. Rezygnuje.
Najlepiej zmniejszyć szybkość odtwarzania do x 0,75
Ja oglądam na 1:25 prędkości i wszystko rozumiem. Ważne że ciekawie mówi.
Czlowieku popracuj nad dykcją bo mowisz jakbyś miał kluski w gębie.
A może trochę kultury prostaku od kluchy i łychy😡Daj coś z siebie „bracie polski”
Zgadzam się to bełkot
Z taką wymową nagrywa....no bełkot, nie da się tego słuchać
Koniec husarii to tak jak dzisiaj koniec Polski 🤥😵💫🫣...
👍👍👍