Pani Aniu! Między innymi za to bardzo cenię Pani kanał, że polecenia książkowe zawsze są oryginalne, ciekawe, nieoczywiste i wcale nie muszą być to nowości prezentowane wszędzie indziej do znudzenia. Oczywiście znowu zapisałam kilka tytułów do przeczytania. Herbata z rumem - jak najbardziej :). Bardzo dziękuję i pozdrawiam jesiennie.
Місяць тому
Bardzo dziękuję.Staram się czytać i mówić o książkach,które mi się podobają.I mam nadzieję,że moim widzom też się spodobają?!Serdecznie pozdrawiam.
Kochana Pani Aniu, dziękuję za kolejne wspaniale polecajki😍. Juz wpisałam na swoją listę zakupów kolejne trzy "niejaki piórko" "pan fiasko....." "śmierć czarnego posągu". Jestem oczywiście pod wrażeniem każdej lektury, ale te trzy napewno trafią do mojej biblioteczki🤗
Місяць тому+1
Polecam,bo są warte lektury.Pozdrawiam serdecznie.
Dzisiejszy odcinek poprowadzony brawurowo.I żebym nie zapomniała.Plastyk, który namalował kotki do wierszy T.S. Eliota to na bank( poznaję kreskę) Janusz GRABIAŃSKI.To do poetek dorzuć jeszcze Halinę Poświatowską. I ukochany Makuszyński.Mówiono o nim mizogin i antysemita, ale żeby dobrze pisarza zrozumieć polecam jego biografię.Autorem jest Mariusz Urbanek , a tytuł to" O jednym takim, któremu ukradziono słońce".Kocham go za Koziołka Matołka i małpkę Fiki- Miki, dziewczyńskie książki " Szaleństwa Panny Ewy" i " Pannę z mokrą głową", za " Awanturę o Basię" i "Awantury arabskie" no i za chłopięce " Szatan z siódmej klasy" i " O dwóch takich ..."A że pisał poezję, to nic dziwnego, chyba każdy pisarz tak zaczynał, żeby nie wskazać na Sienkiewicza i Żeromskiego.A ja w przeciwieństwie do mojego męża, który ze słodkich rzeczy lubi wątrobiankę a potem usta dziewczyny, uwielbiam czekoladę orzechową i pralinki z Linda ze sklepu fabrycznego w Aachen.A moja jesienna lektura( mogę być nieobiektywna, bo to literatura japońska) to " Opowieść księgarki z Tokio....", ileż tam jest tytułów książek. Wiem, jesień literaturą japońską nie stoi, ale jak poszukujesz fantastycznie zabawnej i wydobywającej z doła to "Wyluzuj kobieto" K.Grocholi.
Місяць тому
Czytałam biografię Makuszyńskiego.Mąż (Twój) jest cudny!!!Pozdrawiam.
Pani Aniu, gdzieś mi się Pani ostatnio chowa. Muszę ponadrabiać Pani filmiki, te z turkusowymi włosami. Tylko po trochu, bo inaczej zasypie mnie Pani polecajkami po kokardkę, a ja tak szybko nie czytam 😉 Ja na jesień polecam "Opowieści starego Kairu" Nadżiba Mahfuza, jakoś o nim ostatnio nie słychać, a to świetny pisarz i noblista ("Opowieści" były kiedyś wydane w Kik'u, więc może Pani zna). Powieści historyczne też są świetne na jesień np. Cherezińska ("Harda" i "Królowa"), "Światło, którego nie widać", "Silva rerum". Pamiętam, że polecała Pani pierwszy tom, a czytała Pani następne? W drugim był taki zwrot akcji, nie spoileruję, ale coś niesamowitego 😳. Ostatnio przeczytałam "Dracha" Szczepana Twardocha, również bardzo polecam. To mój drugi Twardoch (pierwszy był "Chołod", też świetny) i jestem pod wrażeniem, na jesień jak znalazł, dużo się dzieje w czasie pierwszej i drugiej wojny światowej. A na poprawę humoru "Trzech panów w łódce", akurat czytam (tzn.słucham audiobooka 👍) na wiktoriański październik. Pozdrawiam popijając herbatkę z cytryną (z rumem lubię czekoladki, te kwadratowe Ritter) 🤗
Місяць тому+1
"Silva rerum " znam już w całości.Dziękuję za polecenia.Pozdrawiam serdecznie i jesiennie (po kokardkę).
Pani Aniu, na film o poetkach będę czekać z utęsknieniem! Nie znałem kompletnie Michela Larneuila. Zapoznam się z nim, dzięki Pani rekomendacji. Też uwielbiam herbatę, ale już niekoniecznie doprawianą:) Ja, jesienią sięgam ponownie aplikuję wszystkim względne świeżynki na naszym rynku, czyli Roya Jacobsena i Marianę Enriquez. Nobla ostała Han Kang i to świetny wybór. Polecam zacząć swoją przygodę z tegoroczną Nobliską od świetnej powieści "Nie mówię żegnaj", a potem "Białej elegii" i ukochanej przez młodzież powieści "Nadchodzi chłopiec". "Wegetariankę" bym zostawił sobie na deser, bo to powieść ważna, ale niektórych od autorki może odstraszyć. Jesienią (późną) Ossolineum podarowało nam bombę... czyli pierwsze pełne (tak, tak) wydanie "Robinsona Crusoe", czyli powieści, której (jak się wydaję) nigdy nie poznaliśmy w pełni, gdyż nigdy nie przetłumaczono 3 tomu. Wkrótce ukaże się też Sam Selvon i jego "Samotne londyńczyki", Bardzo się cieszę z Nike dla Urszuli Kozioł, ale żal mi Lebdy i jej poruszających migawek z odchodzenia w postaci powieści "Łakome".
Місяць тому+1
@@GregorGregor-st9by Czytałam "Nadchodzi chłopiec".Sięgnę po inne.Do poetek się przygotowuję intensywnie!:)
Niech to będą owocne przygotowania. Do lektury Noblistki zachęcam - łączy w sobie zalety prozy artystycznej i uniwersalną komunikatywność... podobnie jak nasza Olga, chociaż styl zupełnie inny. Niech Pani zacznie od "Nie mówię żegnaj", a w wypadku omawiania "Białej elegii"... bym sięgnął po "Łakome" Lebdy z uwagi na nieco podobną konstrukcję tekstu... czyli krótkie rozdziały w postaci migawek z życia, swoistych lirycznych mgnień pisanych prozą.
_Kochanki Kawalera Dorna_ przeczytałam! Dzięki mojej polonistce z etapu nauczania początkowego, pani Ewie, była to jedna z bardziej zabawnych lektur. Mimo, iż u tego autora wolałam zestaw klasyczny. Najbardziej chyba _Pannę z mokrą głową._ Pozdrawiam i zapraszam do mnie...
Choć podobno do szpiku kości nienawidził. Żydów. Natomiast mnie postaci tego pochodzenia zaczęły bardzo imponować. Korczak, który był z dziećmi do końca, albo Pani Bronisława Horowitz. To są byli i zapewne pozostaną Piękni Ludzie.
Pani Aniu! Między innymi za to bardzo cenię Pani kanał, że polecenia książkowe zawsze są oryginalne, ciekawe, nieoczywiste i wcale nie muszą być to nowości prezentowane wszędzie indziej do znudzenia. Oczywiście znowu zapisałam kilka tytułów do przeczytania. Herbata z rumem - jak najbardziej :). Bardzo dziękuję i pozdrawiam jesiennie.
Bardzo dziękuję.Staram się czytać i mówić o książkach,które mi się podobają.I mam nadzieję,że moim widzom też się spodobają?!Serdecznie pozdrawiam.
Kochana Pani Aniu, dziękuję za kolejne wspaniale polecajki😍. Juz wpisałam na swoją listę zakupów kolejne trzy
"niejaki piórko"
"pan fiasko....."
"śmierć czarnego posągu".
Jestem oczywiście pod wrażeniem każdej lektury, ale te trzy napewno trafią do mojej biblioteczki🤗
Polecam,bo są warte lektury.Pozdrawiam serdecznie.
❤️
Dzisiejszy odcinek poprowadzony brawurowo.I żebym nie zapomniała.Plastyk, który namalował kotki do wierszy T.S. Eliota to na bank( poznaję kreskę) Janusz GRABIAŃSKI.To do poetek dorzuć jeszcze Halinę Poświatowską. I ukochany Makuszyński.Mówiono o nim mizogin i antysemita, ale żeby dobrze pisarza zrozumieć polecam jego biografię.Autorem jest Mariusz Urbanek , a tytuł to" O jednym takim, któremu ukradziono słońce".Kocham go za Koziołka Matołka i małpkę Fiki- Miki, dziewczyńskie książki " Szaleństwa Panny Ewy" i " Pannę z mokrą głową", za " Awanturę o Basię" i "Awantury arabskie" no i za chłopięce " Szatan z siódmej klasy" i " O dwóch takich ..."A że pisał poezję, to nic dziwnego, chyba każdy pisarz tak zaczynał, żeby nie wskazać na Sienkiewicza i Żeromskiego.A ja w przeciwieństwie do mojego męża, który ze słodkich rzeczy lubi wątrobiankę a potem usta dziewczyny, uwielbiam czekoladę orzechową i pralinki z Linda ze sklepu fabrycznego w Aachen.A moja jesienna lektura( mogę być nieobiektywna, bo to literatura japońska) to " Opowieść księgarki z Tokio....", ileż tam jest tytułów książek. Wiem, jesień literaturą japońską nie stoi, ale jak poszukujesz fantastycznie zabawnej i wydobywającej z doła to "Wyluzuj kobieto" K.Grocholi.
Czytałam biografię Makuszyńskiego.Mąż (Twój) jest cudny!!!Pozdrawiam.
Hahaha ale Makuszynski mnie bawi niezmiennie
Mnie również.:)
Wspaniałe polecenia Aniu! Kilka tytułów zapisane, nie wiem kiedy to przeczytam. Pozdrawiam jesiennie 🍁🍂
Och,czsu Ci wystarczy!!!Pozdrawiam znad przetworów z czarnego bzu.
I znowu fajne polecenia.😄🍀
Staram się.:)
Pani Aniu, gdzieś mi się Pani ostatnio chowa. Muszę ponadrabiać Pani filmiki, te z turkusowymi włosami. Tylko po trochu, bo inaczej zasypie mnie Pani polecajkami po kokardkę, a ja tak szybko nie czytam 😉 Ja na jesień polecam "Opowieści starego Kairu" Nadżiba Mahfuza, jakoś o nim ostatnio nie słychać, a to świetny pisarz i noblista ("Opowieści" były kiedyś wydane w Kik'u, więc może Pani zna). Powieści historyczne też są świetne na jesień np. Cherezińska ("Harda" i "Królowa"), "Światło, którego nie widać", "Silva rerum". Pamiętam, że polecała Pani pierwszy tom, a czytała Pani następne? W drugim był taki zwrot akcji, nie spoileruję, ale coś niesamowitego 😳. Ostatnio przeczytałam "Dracha" Szczepana Twardocha, również bardzo polecam. To mój drugi Twardoch (pierwszy był "Chołod", też świetny) i jestem pod wrażeniem, na jesień jak znalazł, dużo się dzieje w czasie pierwszej i drugiej wojny światowej. A na poprawę humoru "Trzech panów w łódce", akurat czytam (tzn.słucham audiobooka 👍) na wiktoriański październik. Pozdrawiam popijając herbatkę z cytryną (z rumem lubię czekoladki, te kwadratowe Ritter) 🤗
"Silva rerum " znam już w całości.Dziękuję za polecenia.Pozdrawiam serdecznie i jesiennie (po kokardkę).
Oczywiście chodziło o Nobla!
Pani Aniu, na film o poetkach będę czekać z utęsknieniem! Nie znałem kompletnie Michela Larneuila. Zapoznam się z nim, dzięki Pani rekomendacji. Też uwielbiam herbatę, ale już niekoniecznie doprawianą:) Ja, jesienią sięgam ponownie aplikuję wszystkim względne świeżynki na naszym rynku, czyli Roya Jacobsena i Marianę Enriquez. Nobla ostała Han Kang i to świetny wybór. Polecam zacząć swoją przygodę z tegoroczną Nobliską od świetnej powieści "Nie mówię żegnaj", a potem "Białej elegii" i ukochanej przez młodzież powieści "Nadchodzi chłopiec". "Wegetariankę" bym zostawił sobie na deser, bo to powieść ważna, ale niektórych od autorki może odstraszyć. Jesienią (późną) Ossolineum podarowało nam bombę... czyli pierwsze pełne (tak, tak) wydanie "Robinsona Crusoe", czyli powieści, której (jak się wydaję) nigdy nie poznaliśmy w pełni, gdyż nigdy nie przetłumaczono 3 tomu. Wkrótce ukaże się też Sam Selvon i jego "Samotne londyńczyki", Bardzo się cieszę z Nike dla Urszuli Kozioł, ale żal mi Lebdy i jej poruszających migawek z odchodzenia w postaci powieści "Łakome".
@@GregorGregor-st9by Czytałam "Nadchodzi chłopiec".Sięgnę po inne.Do poetek się przygotowuję intensywnie!:)
Niech to będą owocne przygotowania. Do lektury Noblistki zachęcam - łączy w sobie zalety prozy artystycznej i uniwersalną komunikatywność... podobnie jak nasza Olga, chociaż styl zupełnie inny. Niech Pani zacznie od "Nie mówię żegnaj", a w wypadku omawiania "Białej elegii"... bym sięgnął po "Łakome" Lebdy z uwagi na nieco podobną konstrukcję tekstu... czyli krótkie rozdziały w postaci migawek z życia, swoistych lirycznych mgnień pisanych prozą.
Bursa to chyba z tymi miasteczkami na odwrót
Oj tak"mam w dupie małe miasteczka".
_Kochanki Kawalera Dorna_ przeczytałam! Dzięki mojej polonistce z etapu nauczania początkowego, pani Ewie, była to jedna z bardziej zabawnych lektur. Mimo, iż u tego autora wolałam zestaw klasyczny. Najbardziej chyba _Pannę z mokrą głową._ Pozdrawiam i zapraszam do mnie...
Och,Makuszyński,nieustannie wspaniały.Pozdrawiam.
Choć podobno do szpiku kości nienawidził. Żydów. Natomiast mnie postaci tego pochodzenia zaczęły bardzo imponować. Korczak, który był z dziećmi do końca, albo Pani Bronisława Horowitz. To są byli i zapewne pozostaną Piękni Ludzie.
U męskich autorów stawianie duchow diabłów i kobiet na równi w sumie mnie nie dziwi 😂
O to,to,to....