Lubię też moment jak Quill uświadamia high evolutionary, stworzył takie ideały, a wciagają narkotyki zupełnie jak ludzie. Widział to jak sam powiedział, jadąc samochodem z Nebulą i Grootem
Miałem łzy w oczach podczas seansu w kinie praktycznie cały czas podczas zakończenia filmu, mam łzy w oczach teraz kiedy was słucham jak opowiadacie o tych scenach. Po filmie byłem taki szczęśliwy jak nigdy w kinie. Dla mnie najlepszy film MCU
Ja uwielbiam scenę z kanapą, bo mój ojciec zawsze tak samo się na niej rozkłada jak Drax :D Dlatego idealnie mi się to spina ze słowami Nebuli w końcowej scenie. Może ojciec Gunna robi tak samo ;)
Vol. 3 jest jak powiew świeżego powietrza w pokoju zapierdzianym bylejakością, dosłownie jakby ktoś otworzył okno w całym uniwersum. Będę uwielbiał ten film za sam fakt, że przywrócił mi radość z oglądania MCU i pokazał, że ta marka nadal może być super a z drugiej strony jest jakieś poczucie smutku bo twórca robi teraz dla konkurencji ;) Na jakieś dłuższe dyskusje przyjdzie jeszcze czas bo jestem jeszcze przed obejrzeniem Waszego materiału ale chciałbym oddać Królowej co Królewskie i ukłonić się Zoe Saldanie, która jest absolutnie fantastyczna i kradnie ten film. Szanuję też Gunna za design potworów żywcem wyjęty z Dooma i za jedną z najlepszych scen walki w całym MCU. Żonie licznik zużytych chusteczek zatrzymał się na sześciu, ja miałem gulę w gardle i pewnie powinienem wyprać bluzę bo rękaw zasmarkany także to nie tak, że film działa jako piu piu i śmieszki, ryje także na poziomie relacji i emocji. I to jest niesamowite jak ta marka, która na samym początku nikogo nie obchodziła kończy jako najbardziej kompetentna trylogia nie tylko w Marvelu ale jedna z najlepszych trylogii w kinie rozrywkowym ever. Jedyne co mi trochę zgrzyta to lekko zmarnowany Warlock ale to jest coś na co jestem w stanie przymknąć oko. Dziękujemy Pan Gunn, będziemy tęsknić. P.S. Przy niektórych scenach z High Evolutionary miałem flashbacki do Kylo Rena z Last Jedi :)
Świetny film. Motyw w z Grootem kozacki cały czas podkreślanie że Gamora go nie rozumie a na koniec ten uśmiech jak go zrozumiała :D a potem jak dają przywództwo Rocketowi i groot mówi "I love youy guys" wspaniałe oczko do widza że po tylu latach zasługujemy na to żeby go zrozumieć :D można się poczuć jakbyś był częścią drużyny :D Gunn mistrz! :D
Tak! Już nie pamiętam, kiedy tak płakałam na filmie. Często wzruszenie chwytało mnie za gardło, często oczy zachodziły łzami, czasem jakąś łezkę uroniłam, ale na Strażnikach kilkukrotnie płakałam na maksa. Jakby puściła jakaś tama.
@@elizapaszyk169 Zdarzało mi się już uronić łzę na MCU, ale tutaj płakałam jakieś 5? razy. I wodotryski zaczęły się w już w tej 15-20 minucie filmu kiedy kulminacją tych wszystkich okropności było "It hurts" małego Rocketa. Gunn naprawdę umie w emocje, i to nie jest tani szantaż emocjonalny, tylko wspaniała umiejętność przedstawienia nam postaci tak, że naprawdę zależy nam na nich. Nawet jeśli nie znamy ich długo. Layla wzbudziła we mnie więcej emocji niż tacy wszyscy Eternals razem wzięci.
Znając historię Rocketa, jeszcze bardziej uderza myśl, że ponownie stracił przyjaciół/rodzinę na pięć długich lat. J. Gunn porusza tak istotne koncepty jak bioetyka, naukę świętego Franciszka z Asyżu, ale nie potrzebuje do tego wielkich monologów - wystarczą obrazy. Bardzo wzruszający film, który zostawia ciepło w sercu po seansie. MCU stało bohaterami i ich relacjami. Dobrze, że ta produkcja o tym przypomniała. Warto patrzeć sercem w wypadku tej produkcji.
Ciekawostka: O tym, ze Mantis jest siostra Petera mozna bylo dowiedziec sie w dwojce. Kiedy Ego pokazuje, ile kobiet zaliczyl to wsrod nich byla kobieta z rasy Mantis. O tym powiedzial Gunn w wywiadzie niedawno
Najlepszy seans na którym byłem od czasu Spider Mana bo wiadomo nostalgia, ale emocjonalnie chwyciło za serce bardziej niż Endgame, James Gunn jest geniuszem, uwielbiam Strażników, moja najukochańsza trylogia
W Vol.2 jak Drax rozmawia z Mantis gadajac totalne glupoty wspomina o swojej rodzinie w pozytywny sposob, Mantis wtedy go dotyka i sie totalnie rozkleja, to tez dodawalo glebi tej postaci wiec nie zgodze sie ze w Vol.2 calkowicie zapomnieli o jego backstory
Jestem pod wrażeniem jak fajnie każdy tutaj jest istotną postacią i ma swój moment. Mega lubię groota z tego filmu to chyba mój ulubiony groot pierwszy raz jest postacią a nie maskotką drużyny od pierwszych strażników, podoba mi się że jest takim kompetentnym zadaniowcem. No na prawdę w tym filmie wszystko jest takie jak powinno być
Ale fajny live! Podziwiam waszą pamięć i spostrzegawczość! I dzięki za rozwiązanie zagadki o Groocie, faktycznie to brzmi sensownie, że wreszcie go rozumiemy 😅
Wspaniały film Ma w sobie tak wiele dobrych rzeczy, że wymienię tylko dwie Peter jako zawodowiec - wyskakuje na kozaka z okna, nawet nie zastanawia się nad ryzykiem gdy trzeba ratować kumpla albo jak łapie jakaś rurę by polecieć na niej w kosmos Druga sprawa to Grut teksańczyk, był kiedyś powolnym drzewcem a tu był tym największym kozakiem, który nagle wyjmuje te wszystkie gnaty i robi piękna salwę we wszystkich w koło
Według mnie to Guardians vol.3 to opus magnum Gunna. Nie jest to moja ulubiona cześć Strażników, ale to jak zamknął to wszystko te wątki i super pay-off każdej (KAŻDEJ) postaci. Cudowny III akt ( w końcu ) Kocham ten film i dziękuje Panie Gunn. Czekam teraz na pierwszy projekt z DC.
Wczoraj w kinie byłem. Bez oczekiwań (szczególnie jak na obecnego Marvela), chciałem obejrzeć dla ogólnie samych strażników oraz że to bez cienia wątpliwości ostatni film mcu jaki ja obejrzałem mówie serio. I ogólnie spodziewałem co najmniej niezłego filmu. Po seansie nie wiem co powiedzieć czy raczej nie mogę w to uwierzyć co widziałem i jeszcze myślałem sobie ,,Hmm? Kiedy ostatnio dałem 10/10 Marvelowi? hm... 2019? łał ale ten czas leci". W skrócie mój piąty ulubiony film w całym MCU James Gunn i ekipa pokazali klasę. Historia, Aktorzy, Muzyka, Akcja, Wizualnie (serio zaskoczyłem się nawet jak na standard obecnego MCU), Villan, Dialogi, Teksty, Emocje, MOMENTY!!! i tak dalej wszystko moim zdaniem super. Dawno nie byłem tak wbity w fotel od czasu Endgame. Moja ocena 10/10 i trochę wstyd że ten film jest w takiej beznadziei jaką jest 4 i 5 faza zresztą jak dla mnie ten film powinien być w fazie 3 a nie marnować się w 5 niepotrzebnie. Jak na razie mój film roku i moje największe zaskoczenie roku. GOODBYE MCU!!
Straznicy Galaktyki jest niesamowity wyszedlem z kina caly zlany łzami postacie pelne wartosciowe wszystko sklejone dodkonale ten film jest jak najlepszy Tort co jedna warstwa to idealna ktora uzypelnia smak w tym filmie jest masa wielu emocji .
Również Jestem zachywcony filmem, i podobnie jak wy emocjonalnie jednam się z Gunnem i po prostu poczułem ten film! więc początkowe rwane tempo i w większości Chaos kontrolowany nie mogły mi w tym doświadczeniu przeszkodzić. Ale najbardziej mnie zszokował brak odstrzelenia jakiegokolwiek bohatera, bo po tych apokaliptycznych ogłoszeniach, Gunna, Aktorów i oczywiście trailerach byłem na to przygoowany w 100% i gdy film zaczyna się intrem z High evolutionarym a potem utworem Creep to ja już na skraju łez.. i tak tylko czekam kiedy pójdzie ten strzał... na ale film leci, a ja się śmieję, płaczę ze smutku i szczęścia po prostu go czuję! a dochodzimy do końca i tej śmierci bohaterów brak, i wtedy dopiero do mnie to trafiło jak ja bezsensownie się na to nastawiałem bo kultura mnie tak przystosowała do odbierania ogólnej treści i swoistego "finału" Totalnie byłem przygotowany na śmierć Star Lorda w tym momencie, i na przykład to co mówisz Oskar ,że to było oczywiste że Warlock go uratuje imo wcale takie nie było, naprawdę masa osób u mnie na sali zaczęła w momencie jak twarz mu nabrzmiała lekko poszloshiwać więc zakładam ,że to nie tylko ja tak to wtedy odebrałem, przez to jak byłem na to nastawiony. I też bardzo podoba mi się ,że finał nie opiera się na - "kopnijmy w doopsko głównego złola" tylko na ratowaniu! bo to jednak jest pierwszorzędna rola superbohaterów o której tak wiele filmów zapomina! coś co na przykład w Avengers Age of ultron mi się podobało w finale, ale GOTG 3 robi to rzecz jasna dużo lepiej. piękny film!
Ale slow-motion w wykonaniu Zacka to Ty szanuj Oskar! To wirtuoz w tej dziedzinie zaraz po lub na równi z siostrami Wachowskimi. Chłop nawet picie kawy przez Lois umiał epicko zaprezentować w slow-motion
1:56:05 - jejku, mi dokładnie to w serduszku zrobili Etenals. :D I teraz mi smutno, bo kontynuację w reżyserii pani Zhao bym oglądał jak szalony, jak wy Strażników vol. 3. I z każdym dniem i miesiącem coraz bardziej tracę nadzieję na kontynuację w ogóle, a co dopiero z tą samą rezyserką. Ale generalnie tak, potrzebujemy dobrych historii stanowiących osobną całość. Bo jeśli one każdy indywidualnie nie są dobre, to potem nawet najlepszy event Avengers, gdzie postacie się spotkają (czego w sumie też brakuje aktualnie w MCU, ci już kiedyś zauważyliście) tego nie uratuje.
W stu procentach zgadzam się z opinią bardzo miła odmiana po ostatnich filmach MCU. Ta część jest tak dobra że aż muszę sobie odśwież drugą część bo mam odczucie że Vol. 2 wypada słabiej na tle pierwszej i drugiej części. Do Vol. 2 mam podobny stosunek jak do Thora 4 fajny film ale nie ma tego czegoś a Vol. 3 jest świetne pod tyloma względami. Bardzo podoba mi się ten motyw który pojawił się w specialu że mają tą swoją siedzibę na Knowhere i cała ta społeczność jest częścią strażników i mam nadzieję że tak to będzie dalej wyglądać w przyszłości że wróci Quill i Mantis i ekipa Rocketa będzie tutaj wracać po misjach. Kocham tę trylogię jak dla mnie Strażnicy mogli by stworzyć swoje własne uniwersum bez całej reszty marvela
Cudowny film, dawno nie bawiłem się tak dobrze na MCU. Fajny easterr egg nawiązanie do Stworzenia Adama podczas ratowania Petera, a jeszcze wcześniej Pieta jak Groot niesie Adama xd marvelowy chrystus napełnej Wgl, wow ten film pozwolił sobie na tyle okrutnych i chwytających za serce scen z cierpieniem zwierząt. Te poharatane ciała, piana z ust, nawet krew. Czapki z głów jak ktoś pójdzie z dzieckiem.
Jak się dowiedziałem, że Gunn idzie do DC na robote na dłużej to zrobiłem "ale jak to kurła!?". Teraz to totalnie rozumiem. zrobił zajebiste coś i idzie dalej robić co mu się podoba. szacun. obejrzę sobie GOTG od początku. dziękuję Wam
Możliwy spoiler, mówię o czymś z trailera Jak zobaczyłem scene, kiedy strażnicy nieśli StarLorda na rękach, i to jak ona została wykorzystana, przypominając sobie jakie domysły były przy oglądaniu trailera, to już wiedzialem ze ten film bedzie świetny
Mnie sie niesamowicie podobały smaczki odnoszace sie do Adama i tego jego bycia kosmicznym Jezusem i krytyką kościoła. Odtworzony obraz stworzenia Adama albo pieta, gdy go matka trzyma przed spotkaniem z High Evolutionary bardzo mnie bawiły.
Tak, to były piękne emocje i doświadczenie, ALE ja bardzo podobne silne emocje miałem również na seansie Black Panther 2 i no way home, wiem że jestem w mniejszości, no ale bywa...
Ja na pewno pójdę drugi raz, bo na moim seansie obok mnie siedziały dwie osoby które cały film rozmawiały i się śmiały - np na jednej z najbardziej dramatycznych scen w filmie i krzyku Coopera, dalej się śmiały z tego ze się wystraszyły chwile wcześniej głośnego wystrzału xD już zapomiałem jak na odbiór filmu wpływa zachowanie otoczenia.
Wyszlam wczoraj o polnocy z kina i wow, ale to bylo dark. Body horror, masowe mordy, jakby Gunn chcial wyczyscic po sobie slate, tylko Kevin go w ostatniej chwili zlapal za reke wrzeszczac “James, damn it, it’s for children!” Absolutely potworny villain i ilosc tortur czy cierpienia wysadzila skale. Widze nieco wiecej problemow niz wy, ale tak, moge szczerze powiedziec ze trylogia straznikow to trylogia o rownym poziomie do ktorej bede wracac z radoscia.
To, że Kraglinowi słabo idzie nauka sterowania strzałką, wiedzieliśmy już ze sceny po napisach w Volume 2. Zatem teoretycznie mógł opanować tę sztukę poza kadrem. Cholernie cieszę się, że nie rozwiązali tego w taki sposób. Podoba mi się, że wygląd głównego antagonisty (bardziej "człowieczy" niż w komiksach), ma tutaj swoje uzasadnienie. W dużym uproszczeniu, uznajemy za atrakcyjne istoty podobne do nas. Gdyby High Evolutioner wyglądał bardziej "kosmicznie", raczej nie uznałby Ziemi za miejsce najbliższe ideału i nie tworzyłby swoich butów na wzór ludzi. Łowcy pod wodzą tego kolesia, którego gra Stallone nie są już tymi Łowcami, którymi dowodził Yondu. Dlatego nowa Gamora pasuje do nich lepiej niż Peter.
Ja mam wrażenie, że vol 3 powinien być tak naprawde vol 4. Brak mi tej jednej części pomiędzy. Nie to, że chciałbym żeby Gunn znów wymyślił kolejny socjopatyczny pomysł i Ci ukochani bohaterowie znów musieli by odwołać sie do swoich traum. Zwyczajnie mam wrażenie, że trójka jest mocną gloryfikacją, wszystkich bohaterów, zbilansowana tak jakby skończył się sezon większego serialu. Nie zrozumcie mnie prosze źle, kocham ten film. Uznaje, filmy z tej trylogii za jedne z zaledwie kilku najlepszych filmów mojego życia. Brak mi troche jeszcze tej małej przestrzeni pomiędzy. Co do samej trzeciej części, pierwszy raz w kinie popłakałem się i łzy mialem w oczach kilka razy, co mi sie nigdy nie zdarzyło w kinie. Nie wiem, ale chyba nikt jak ten gość nie umie wywołać na ekranie stresu, emocji, i tak jak w przypadku 3 strasznego niepokoju. Gunn zaskakiwał podczas tej trylogii właściwie na kazdym kroku. Zaskoczył też takim zakończeniem. Pokazał, że happy ending, nie musi być emocjonalnie pusty i bezmyślny, tylko zwyczajnie logiczny. Piękne jest to, że zaczynam rozumieć narracje Gunna, to z czego te filmy są zrobione i coraz bardziej i bardziej mnie to miażdzy. Czekam już tylko na Peacemakera sezon 2 :)
Dla mnie to jest najlepszy film MCU. Łzy leciały mi na zmianę ze śmiechu i smutku. Ból i przerażenie, które było widoczne w oczach zwierząt momentalnie mnie rozbijały i pierwsze o czym pomyślałem po wyjściu z kina, to że chcę wrócić do domu i przytulić mojego psiaka. Niesamowity rollercoaster emocji,l. Czapki z głów
Jeszcze nie byłam na Vol.3, więc przerwałam przed spoilerową recenzją. Nie uważam, że dwie pierwsze części Strażników były złymi filmami. ale nigdy nie miałam do nich sentymentu. Nie wróciłam też do nich po seansie kinowym, więc jestem ciekawa, czy odbiorę ostatnią część trylogii tak emocjonalnie, jak inni widzowie. Co do wspomnianych Eternals to dla mnie czołówka MCU, na których byłam trzy razy w kinie i trochę się z tym dziwnie czuję, gdy jest to raczej mało popularna opinia. Po prostu lubię ten film z wadami i plusami.
Wątek Gamory sprawił że miałem mały dysonans bo chwilę przed seansem obejrzałem jedynkę gdzie to ona motywuje Quilla i całą drużynę do ratowania galaktyki przed Ronanem a tutaj ma totalnie wywalone na wszystkie ofiary High Evolutionery mimo że ta Gamora została wyciagnięta z momentu maks dwa dni wcześniej gdzie to nie wydarzenia z jedynki sprawiły że miała to współczucie więc dlaczego ta Gamora tego nie ma... Żeby było jasne podoba mi się to że przeszła inną drogę i nie jest tą Gamorą która zginęła w Infinity War ale to że jest zupełnie inną Gamorą niż w pierwszej części nie ma sensu w tym świecie i trzyma się tylko w tym konkretnym filmie (co nie jest wadą w żadnym wypadku ale taką drobną uwagą z mojej strony po prostu)
Pamiętam jak pierwszy raz oglądałem vol 1... Nie byłem przekonany czy film mi siądzie, po czym powtórzyłem go jeszcze 5 razy pod rząd 😊 oczywiście z katowanym soundtrackiem... Pierwszy seans vol 3 rozbił mnie emocjonalnie, byłem smutny, zszokowany i szczęśliwy jednocześnie 😅 obecnie kończę sobie przypominać całą drogę Strażników i dzisiaj kolejny seans, zobaczymy jak podejdzie teraz. Czekam mocno na kontynuację nowej drużyny, myślę że mogliby rozwinąć wątek Asgardians of the Galaxy bo jak na razie jest spłycony po całości... Widać że Rocket i Thor się polubili, oboje są w podobnym do siebie miejscu w życiu - to chyba dobry moment na rozwój Ich przygód 😊😊
@@mctiggleNie chciał bo postawili go przed faktem dokonanym, nie konsultując z nim rozwinięcia fabuły kiedy On miał jasny plan na GOTG - Ok, ale Gunn już se ne vrati, a sam powiedział że zostawia otwartą furtkę pod nowych Strażników, i nawet pomoże nowemu reżyserowi przy produkcji... Chris Hemsworth powiedział po Love and Thunder że czeka na jakis inny kierunek historii Thora, który zachęci go do grania... No tu CDN jak dla mnie jest podany na tacy
Chłopaki świetnie sie was słucha, ale w jednej sprawie się mylicie. Rocketowi we flashbackach głosu udziela Sean Gunn a nie Bradley Cooper, co wydaje mi się jeszcze bardziej imponujące biorąc pod uwagę jaki wydźwięk emocjonalny mają te sceny
Obejrzałem sobie wczoraj na Disney plus i nie podobało mi się 😢 Zrobiłem się starym dziadem bo strasznie przeszkadzał mi humor tego filmu i jego częstotliwość. Zbyt gęsto i często tego było i na domiar złego wywoływało to u mnie cringe. Siadły mi tylko pojedyncze żarty poza wszystkimi scenami z pieskiem. To było serio genialnie zrobione. To był mój pierwszy film MCU od Daleko od domu, który oglądem na premierę w kinie, i chyba jeden z ostatnich. No się starym dziadem zrobiłem XDDDDD
Tak mocnych emocji nigdy nie miałem na filmie. Najlepiej się ogląda z tą wiedzą że ktoś umrze ( i jestem zadowolony że taka informacja wyciekła). Spoiler na dole Chociaż nadal jestem zły że wyciągnęli Petera z kosmosu i przeżył
Nie rozumiem az takiego hejtu z waszej strony w No way home o którym wspominacie za każdym razem. Jasne ze jest to fanservis ale bardzo dobry fanservis a to jest jedyna postać gdzie mozna zrobić taki film, nie da się coś takiego zrobic z Thorem itp A relacje między postacami na prawde były super a i miał dużo mocnych scen jak śmierc Ciocy May i po prostu dobrze się to oglądało. A krytykujecie go jakby to była wielka skaza na tyle wielu świetnych filmów Marvela. Sami chcecie ze zeby filmy były różne, no to dostaliśmy nostalgie jedyną swoim rodzaju już wiecej nie będzie. I na tle tych generycznych super hero z ostatnich lat jak dla mnie byl naprawde dobry, obojętnie z jakich powodow
No ale mu już multum razy tłumaczyliśmy czemu dla nas to jest strasznia korporacyjna wykalkulowana taniocha, gdzie film ma dosłownie pauzy (vide wyjście Garfielda z portalu), żeby sala się zachwycała. No a nas to nie zachwyca, tylko wymęczyło, bo chcieliśmy dostać film, a wyszło wskazywanie palcami rzeczy, które znamy. Super, że to się może podobać - nie chcę, żeby w taką stronę szły filmy, ale radość ludzka to piękna rzecz - tylko mam prawo do uargumentowanej frustracji tym filmowym szfindlem. Kurczę, może nawet wrócę i o tym pogadam, bo mało znam tak zjawiskowych przekrętów w kinie. Czysto filmowo - jako składna, wyreżyserowana narracja - to nawet "Eternals" są lepsi.
@@FullFrontalPisula A całe Endgame czym niby było? Scena z portalami, caly czas jechanie na nostalgi na dodatek trwa 4 godz. Nie ma zadnego trendu, sony mialo 3 pająków i zrobiło event który dostarczcał w kinie dużo radości a nie nudy co ant man czy inne pantery. Tylko raz mogłeś zrobić cos takiego, bo nie ma innej postaci w marvelu gdzie by się dało, no co wrzucić starą fanastyczna 4? Kogo to obcodzi. A sam film jest po prostu solidnym średniakiem z paroma naprawde fajnymi scenami oraz serduszkiem, wróżnia się jednak na tle całego marvela, bo wcześniej ani pózniej jak na razie czegoś takiego nie było no ale okej, skoro Enternals na których prawie zasnołem bardziej się tobie podobały to spoko, nie zeby No way home było idealne ale zrobił to co mial zrobic
@@mk-ij6kp Obejrzałem drugi raz i zdałem sobie sprawę, że wszystko to co mnie jarało przy pierwszym seansie jest kompletnie pustą nostalgią za którą nic więcej nie stoi. Bez tego elementu "o fajnie że to co znam w tym filmie - dawno nie widziałem" tam nic więcej nie ma. Żadnej drogi postaci, żadnej składnej fabuły. Dziura na dziurze a Peter trzeci raz przechodzi tą samą drogę, po czym kończy jako skrajny egoista.
kapitalnie emocjonalne doznanie ... ps: ciekawe czy inspirajc do tego najbrzydszego gluta z eksperymentow byla finalowa postac z gierki INSIDE , zreszta emocje towarzyszące częsciowo dość zbierzne do tych z gry .. pozdrawiam
Czołem Panowie, świetne omówienie, nie zgadzam się natomiast z jedną rzeczą, a mianowicie z tym że ani razu The High Evolutionary nie został pokazany w sposób komiczny. Mnie osobiście scena, gdzie komicznie/histerycznie zaczął krzyczeć w kółko "but, but but" rozbawiła - raz, została odegrana zabawnie, dwa, ucieszyło mnie to, że zaczął tracić grunt pod nogami. Tak to właśnie odebrałem - Gunn dał nam chwilkę żeby się pośmiać, i ucieszyć z tego że mu nie wychodzi :) A, właśnie, pierwsze f-word w marvelu? Gunn wykorzystał PG12 do granic xD
Kurczę właśnie wróciłem z seansu i się naprawdę mocno rozczarowałem. Jak tylko pojawiał się Star-Lord i Gamora na ekranie razem to aż ciężko było wytrzymać bo non strop o tym samym gadali i rozumiem o co z tym chodziło Gunnowi ale już za drugim razem zrozumiałem wiec można było se darować kolejne pieć scen. Drax też był już męczący i fakt że miał okazje się wykazać ale to nie zmienia faktu że to były pojedyncze momenty. Na szczęście High Evolutionary i Rocket uratowali ten film
Odcinka jeszcze nie obejrzę, bo seans przede mną. Chcę się tylko podzielić rozpaczą, że rozchorowałam się akurat na premierę filmu, na który czekałam latami, a zewsząd dochodzą słuchy, że Gunn dowiózł 😩
Pierwszy od Endgame marvel, który wzbudził emocje. I prawdopodobnie ostatni, bo na żadne przyszłe produkcje MCU nie czekam (poza Lokim i ew. Falconem). Wzruszyłam się już od pierwszych sekund (Gunn wie jak dobrać muzykę do sceny tak, by chwytało za serce). Na scenach ze zwierzakami w klatkach płakałam jak bóbr, zdecydowanie polecam uważać z seansem, jeśli ktoś źle znosi przemoc wobec zwierząt. Będę oczywiście chwalić Strażników za to, co zawsze było w nich najlepsze - niedoskonałe postaci, kupę serducha i doskonałą muzykę. Podoba mi się, że to film mówiący, że można nie być perfekcyjnym i to jest ok, że bez patetyczności porusza wątek bioetyki. Oszalałam z radości jak zobaczyłam, że Gunn poszedł w retrofuturyzm w siedzibie OrgoCorp, ogólnie cała ta estetyka organiczno-technologiczna bardzo trafiła w mój gust. Humoru też nie brakowało, choć dla mnie osobiście głównie wybrzmiało wzruszenie. Albo oba na raz, kiedy płakało mi się, jak Rocket uwalniał zwierzaki z klatki i nagle kamera wjechała na podpis "szopy". Scena, w której Rocket wyciąga to urządzenie, które skonstruował lata temu, próbując uciec, i tym razem udaje mu się kogoś ocalić, rozłożyła mnie na łopatki. Ładnie to Oskar ująłeś, ten film zrobił ze mnie worek emocji. Ja pod koniec nic nie powiedziałam, tylko wyszłam z kina z uśmiechem. Dziękuję, panie Gunn.
To jest bardzo delikatna linia w której jeśli przegniesz to dostajesz komedie, nawet jeśli postać nie robi żartów. Tutaj miał pomagiera MODOKa i zjadły go mrówki... kinda.
Do osób które oglądały, czy film jest odpowiedni dla dojrzałego na swój wiek trzynastolatka? Ostatnio miałam zwyczaj chodzenia na MCU z bratem, ale natknęłam się na jakiś artykuł z ostrzeżeniem i teraz się zastanawiam.
Ja bylam z 5latkiem. Zwierzatka mu kompletnie nie przeszkadzaly, ale on jest dziecko ze stali. Natomiast wrażliwym bym nie polecała. Drugi syn nie był, mimo że starszy bo na pewno ryczałby jak bóbr
Naekranie spisało Wasze omówienie i nazywa to swoją recenzją. Dosłownie słowo w słowo.
Dziękuje ci Jamesie Gunnie za to co zrobiłeś w Marvelu. Obyś równie dobrze poradził sobie w DC
Cudowny to był seans...nie zapomnę go nigdy❤
1:09:35 Ja autentycznie z tyłu głowy miałem, że Quill tam umrze jak już go zmroziło, kompletnie zapomniałem o Warlocku xD
Emocjonalna bomba. Jazda bez trzymanki! Nie na darmo Gunn to mój ulubiony twórca! To było coś wspaniałego!
Sky is beautiful
Lubię też moment jak Quill uświadamia high evolutionary, stworzył takie ideały, a wciagają narkotyki zupełnie jak ludzie. Widział to jak sam powiedział, jadąc samochodem z Nebulą i Grootem
Miałem łzy w oczach podczas seansu w kinie praktycznie cały czas podczas zakończenia filmu, mam łzy w oczach teraz kiedy was słucham jak opowiadacie o tych scenach. Po filmie byłem taki szczęśliwy jak nigdy w kinie. Dla mnie najlepszy film MCU
Ja uwielbiam scenę z kanapą, bo mój ojciec zawsze tak samo się na niej rozkłada jak Drax :D Dlatego idealnie mi się to spina ze słowami Nebuli w końcowej scenie. Może ojciec Gunna robi tak samo ;)
Vol. 3 jest jak powiew świeżego powietrza w pokoju zapierdzianym bylejakością, dosłownie jakby ktoś otworzył okno w całym uniwersum. Będę uwielbiał ten film za sam fakt, że przywrócił mi radość z oglądania MCU i pokazał, że ta marka nadal może być super a z drugiej strony jest jakieś poczucie smutku bo twórca robi teraz dla konkurencji ;) Na jakieś dłuższe dyskusje przyjdzie jeszcze czas bo jestem jeszcze przed obejrzeniem Waszego materiału ale chciałbym oddać Królowej co Królewskie i ukłonić się Zoe Saldanie, która jest absolutnie fantastyczna i kradnie ten film. Szanuję też Gunna za design potworów żywcem wyjęty z Dooma i za jedną z najlepszych scen walki w całym MCU. Żonie licznik zużytych chusteczek zatrzymał się na sześciu, ja miałem gulę w gardle i pewnie powinienem wyprać bluzę bo rękaw zasmarkany także to nie tak, że film działa jako piu piu i śmieszki, ryje także na poziomie relacji i emocji. I to jest niesamowite jak ta marka, która na samym początku nikogo nie obchodziła kończy jako najbardziej kompetentna trylogia nie tylko w Marvelu ale jedna z najlepszych trylogii w kinie rozrywkowym ever. Jedyne co mi trochę zgrzyta to lekko zmarnowany Warlock ale to jest coś na co jestem w stanie przymknąć oko. Dziękujemy Pan Gunn, będziemy tęsknić.
P.S. Przy niektórych scenach z High Evolutionary miałem flashbacki do Kylo Rena z Last Jedi :)
Świetny film. Motyw w z Grootem kozacki cały czas podkreślanie że Gamora go nie rozumie a na koniec ten uśmiech jak go zrozumiała :D a potem jak dają przywództwo Rocketowi i groot mówi "I love youy guys" wspaniałe oczko do widza że po tylu latach zasługujemy na to żeby go zrozumieć :D można się poczuć jakbyś był częścią drużyny :D Gunn mistrz! :D
Podczas seansu płakałem przynajmniej 10 razy, dawno nie miałem takich uczuć wobec filmów Marvela od Infinity War, długo na to czekaliśmy
Tak! Już nie pamiętam, kiedy tak płakałam na filmie. Często wzruszenie chwytało mnie za gardło, często oczy zachodziły łzami, czasem jakąś łezkę uroniłam, ale na Strażnikach kilkukrotnie płakałam na maksa. Jakby puściła jakaś tama.
@@elizapaszyk169 Zdarzało mi się już uronić łzę na MCU, ale tutaj płakałam jakieś 5? razy. I wodotryski zaczęły się w już w tej 15-20 minucie filmu kiedy kulminacją tych wszystkich okropności było "It hurts" małego Rocketa. Gunn naprawdę umie w emocje, i to nie jest tani szantaż emocjonalny, tylko wspaniała umiejętność przedstawienia nam postaci tak, że naprawdę zależy nam na nich. Nawet jeśli nie znamy ich długo. Layla wzbudziła we mnie więcej emocji niż tacy wszyscy Eternals razem wzięci.
Znakomity seans, pełen emocji! Rocket to totalny szef, jeden z najlepszych character development w Marvelu!
Znając historię Rocketa, jeszcze bardziej uderza myśl, że ponownie stracił przyjaciół/rodzinę na pięć długich lat.
J. Gunn porusza tak istotne koncepty jak bioetyka, naukę świętego Franciszka z Asyżu, ale nie potrzebuje do tego wielkich monologów - wystarczą obrazy.
Bardzo wzruszający film, który zostawia ciepło w sercu po seansie.
MCU stało bohaterami i ich relacjami. Dobrze, że ta produkcja o tym przypomniała.
Warto patrzeć sercem w wypadku tej produkcji.
Ciekawostka:
O tym, ze Mantis jest siostra Petera mozna bylo dowiedziec sie w dwojce. Kiedy Ego pokazuje, ile kobiet zaliczyl to wsrod nich byla kobieta z rasy Mantis.
O tym powiedzial Gunn w wywiadzie niedawno
W Christmas Special było to powiedziane wprost!
Bylam na filmie doslownie wczoraj wieczorem, tesknilam za takim wydaniem filmow z marvela. W koncu mozna bylo sie poczuc sie jak "w domu"
Oglądałem wasze omówienie z łzami w oczach jak opowiadacie to widzę te sceny z filmu jak bym oglądał drugi raz ten film
Najlepszy seans na którym byłem od czasu Spider Mana bo wiadomo nostalgia, ale emocjonalnie chwyciło za serce bardziej niż Endgame, James Gunn jest geniuszem, uwielbiam Strażników, moja najukochańsza trylogia
Każdy film z Vinem Dieselem zamienia się w film o rodzinie:D
Scena walki w tunelu jest najbardziej komiksowa, jak ze Strażników Abnetta. Dziękuję, pan Gunn, za taki genialny pay off trylogii
W Vol.2 jak Drax rozmawia z Mantis gadajac totalne glupoty wspomina o swojej rodzinie w pozytywny sposob, Mantis wtedy go dotyka i sie totalnie rozkleja, to tez dodawalo glebi tej postaci wiec nie zgodze sie ze w Vol.2 calkowicie zapomnieli o jego backstory
Jestem pod wrażeniem jak fajnie każdy tutaj jest istotną postacią i ma swój moment. Mega lubię groota z tego filmu to chyba mój ulubiony groot pierwszy raz jest postacią a nie maskotką drużyny od pierwszych strażników, podoba mi się że jest takim kompetentnym zadaniowcem. No na prawdę w tym filmie wszystko jest takie jak powinno być
Kapitalny film, oczy we łzach.
Dzięki za omówionko ❤❤❤
Ale fajny live! Podziwiam waszą pamięć i spostrzegawczość! I dzięki za rozwiązanie zagadki o Groocie, faktycznie to brzmi sensownie, że wreszcie go rozumiemy 😅
Wspaniały film
Ma w sobie tak wiele dobrych rzeczy, że wymienię tylko dwie
Peter jako zawodowiec - wyskakuje na kozaka z okna, nawet nie zastanawia się nad ryzykiem gdy trzeba ratować kumpla albo jak łapie jakaś rurę by polecieć na niej w kosmos
Druga sprawa to Grut teksańczyk, był kiedyś powolnym drzewcem a tu był tym największym kozakiem, który nagle wyjmuje te wszystkie gnaty i robi piękna salwę we wszystkich w koło
Według mnie to Guardians vol.3 to opus magnum Gunna. Nie jest to moja ulubiona cześć Strażników, ale to jak zamknął to wszystko te wątki i super pay-off każdej (KAŻDEJ) postaci. Cudowny III akt ( w końcu ) Kocham ten film i dziękuje Panie Gunn. Czekam teraz na pierwszy projekt z DC.
Wczoraj w kinie byłem. Bez oczekiwań (szczególnie jak na obecnego Marvela), chciałem obejrzeć dla ogólnie samych strażników oraz że to bez cienia wątpliwości ostatni film mcu jaki ja obejrzałem mówie serio. I ogólnie spodziewałem co najmniej niezłego filmu. Po seansie nie wiem co powiedzieć czy raczej nie mogę w to uwierzyć co widziałem i jeszcze myślałem sobie ,,Hmm? Kiedy ostatnio dałem 10/10 Marvelowi? hm... 2019? łał ale ten czas leci". W skrócie mój piąty ulubiony film w całym MCU James Gunn i ekipa pokazali klasę. Historia, Aktorzy, Muzyka, Akcja, Wizualnie (serio zaskoczyłem się nawet jak na standard obecnego MCU), Villan, Dialogi, Teksty, Emocje, MOMENTY!!! i tak dalej wszystko moim zdaniem super. Dawno nie byłem tak wbity w fotel od czasu Endgame. Moja ocena 10/10 i trochę wstyd że ten film jest w takiej beznadziei jaką jest 4 i 5 faza zresztą jak dla mnie ten film powinien być w fazie 3 a nie marnować się w 5 niepotrzebnie. Jak na razie mój film roku i moje największe zaskoczenie roku.
GOODBYE MCU!!
emocje sięgały zenitu a Gunn idealnie domknął WSZYSTKIE wątki
Nawet te z pierwszej części
Straznicy Galaktyki jest niesamowity wyszedlem z kina caly zlany łzami postacie pelne wartosciowe wszystko sklejone dodkonale ten film jest jak najlepszy Tort co jedna warstwa to idealna ktora uzypelnia smak w tym filmie jest masa wielu emocji .
1:04:00 jednocześnie jest to zgrabnie wpleciony kolejny sygnał, jak drużynowo współpracują i sobie pomagają.
Po seansie cały czas mi szkoda zwierzątek z serii 89 :(
Ja dalej jestem w szoku, że poruszyli taki temat
One mają imiona ! 😢
@@soter95s trzy z nich mają. Ale to była cała seria więc było ich dużo więcej
Ja dzisiaj idę znowu pogłębić traumę 😅 chyba że uda się to przyjąć na chłodno...
a pozostałe 88 serii? a te, które były po nich? to mi łamie serce 😭
Nie pamiętam kiedy ostatni raz płakałem w kinie, a tak emocjonalnego seansu nie miałem od czasów TLJ
Również Jestem zachywcony filmem, i podobnie jak wy emocjonalnie jednam się z Gunnem i po prostu poczułem ten film! więc początkowe rwane tempo i w większości Chaos kontrolowany nie mogły mi w tym doświadczeniu przeszkodzić.
Ale najbardziej mnie zszokował brak odstrzelenia jakiegokolwiek bohatera, bo po tych apokaliptycznych ogłoszeniach, Gunna, Aktorów i oczywiście trailerach byłem na to przygoowany w 100% i gdy film zaczyna się intrem z High evolutionarym a potem utworem Creep to ja już na skraju łez.. i tak tylko czekam kiedy pójdzie ten strzał... na ale film leci, a ja się śmieję, płaczę ze smutku i szczęścia po prostu go czuję! a dochodzimy do końca i tej śmierci bohaterów brak, i wtedy dopiero do mnie to trafiło jak ja bezsensownie się na to nastawiałem bo kultura mnie tak przystosowała do odbierania ogólnej treści i swoistego "finału"
Totalnie byłem przygotowany na śmierć Star Lorda w tym momencie, i na przykład to co mówisz Oskar ,że to było oczywiste że Warlock go uratuje imo wcale takie nie było, naprawdę masa osób u mnie na sali zaczęła w momencie jak twarz mu nabrzmiała lekko poszloshiwać więc zakładam ,że to nie tylko ja tak to wtedy odebrałem, przez to jak byłem na to nastawiony.
I też bardzo podoba mi się ,że finał nie opiera się na - "kopnijmy w doopsko głównego złola" tylko na ratowaniu! bo to jednak jest pierwszorzędna rola superbohaterów o której tak wiele filmów zapomina! coś co na przykład w Avengers Age of ultron mi się podobało w finale, ale GOTG 3 robi to rzecz jasna dużo lepiej.
piękny film!
Wróciłem wczoraj z kina. Film megaaa
Jak recenzja trwa ponad dwie godz, to ja już wiem że to był dobry film 😉
Ale slow-motion w wykonaniu Zacka to Ty szanuj Oskar! To wirtuoz w tej dziedzinie zaraz po lub na równi z siostrami Wachowskimi. Chłop nawet picie kawy przez Lois umiał epicko zaprezentować w slow-motion
1:56:05 - jejku, mi dokładnie to w serduszku zrobili Etenals. :D I teraz mi smutno, bo kontynuację w reżyserii pani Zhao bym oglądał jak szalony, jak wy Strażników vol. 3. I z każdym dniem i miesiącem coraz bardziej tracę nadzieję na kontynuację w ogóle, a co dopiero z tą samą rezyserką.
Ale generalnie tak, potrzebujemy dobrych historii stanowiących osobną całość. Bo jeśli one każdy indywidualnie nie są dobre, to potem nawet najlepszy event Avengers, gdzie postacie się spotkają (czego w sumie też brakuje aktualnie w MCU, ci już kiedyś zauważyliście) tego nie uratuje.
W stu procentach zgadzam się z opinią bardzo miła odmiana po ostatnich filmach MCU. Ta część jest tak dobra że aż muszę sobie odśwież drugą część bo mam odczucie że Vol. 2 wypada słabiej na tle pierwszej i drugiej części. Do Vol. 2 mam podobny stosunek jak do Thora 4 fajny film ale nie ma tego czegoś a Vol. 3 jest świetne pod tyloma względami. Bardzo podoba mi się ten motyw który pojawił się w specialu że mają tą swoją siedzibę na Knowhere i cała ta społeczność jest częścią strażników i mam nadzieję że tak to będzie dalej wyglądać w przyszłości że wróci Quill i Mantis i ekipa Rocketa będzie tutaj wracać po misjach. Kocham tę trylogię jak dla mnie Strażnicy mogli by stworzyć swoje własne uniwersum bez całej reszty marvela
Stało się to co miało się stać : PETA określiła ten film jako film roku.
Stało się to co stało się miać.
Niesamowity rollercoaster emocjonalny
dla mnie scena z kanapą była jedną z lepszych XDDDDDDD
Cudowny film, dawno nie bawiłem się tak dobrze na MCU.
Fajny easterr egg nawiązanie do Stworzenia Adama podczas ratowania Petera, a jeszcze wcześniej Pieta jak Groot niesie Adama xd marvelowy chrystus napełnej
Wgl, wow ten film pozwolił sobie na tyle okrutnych i chwytających za serce scen z cierpieniem zwierząt. Te poharatane ciała, piana z ust, nawet krew. Czapki z głów jak ktoś pójdzie z dzieckiem.
Pierwszy raz się naprawdę popłakałem w kinie. Tyle wystarczy.
Nie pamiętam kiedy ostatni raz byłem tak zalany łzami w kinie. Kocham Jamesa Gunna❤️
Planujesz jakiś materiał o tym filmie?
@@IgorUrbanek1345 Zostałem już zaproszony na dyskusję o nim ale pewnie do siebie też coś nagram ;)
@@ekrajnizacja podasz kanal twórcy u którego będziesz występował, bo chętnie bym posłuchał
@@IgorUrbanek1345 Pewnie, tutaj masz link: youtube.com/@CapGeek2099
@@IgorUrbanek1345 Pozdrawiam ;)
Świetny film.
Najbardziej rozwalająca mnie scena to rocket w klatce kiedy mówi "boli" to najbardziej rozwalający mnie momet w tym filmie płakałem jak bóbr......
Jak się dowiedziałem, że Gunn idzie do DC na robote na dłużej to zrobiłem "ale jak to kurła!?". Teraz to totalnie rozumiem. zrobił zajebiste coś i idzie dalej robić co mu się podoba. szacun. obejrzę sobie GOTG od początku. dziękuję Wam
Kurde na prawdę wow,chyba od Infinity war nie czułem takich emocji .
Możliwy spoiler, mówię o czymś z trailera
Jak zobaczyłem scene, kiedy strażnicy nieśli StarLorda na rękach, i to jak ona została wykorzystana, przypominając sobie jakie domysły były przy oglądaniu trailera, to już wiedzialem ze ten film bedzie świetny
Mnie sie niesamowicie podobały smaczki odnoszace sie do Adama i tego jego bycia kosmicznym Jezusem i krytyką kościoła. Odtworzony obraz stworzenia Adama albo pieta, gdy go matka trzyma przed spotkaniem z High Evolutionary bardzo mnie bawiły.
Idealnie, akurat na podróż pociągiem 😏
Tak, to były piękne emocje i doświadczenie, ALE ja bardzo podobne silne emocje miałem również na seansie Black Panther 2 i no way home, wiem że jestem w mniejszości, no ale bywa...
Czekam na podcast z pisarskim
Wrócę tu jutro 👌😉
Ja na pewno pójdę drugi raz, bo na moim seansie obok mnie siedziały dwie osoby które cały film rozmawiały i się śmiały - np na jednej z najbardziej dramatycznych scen w filmie i krzyku Coopera, dalej się śmiały z tego ze się wystraszyły chwile wcześniej głośnego wystrzału xD już zapomiałem jak na odbiór filmu wpływa zachowanie otoczenia.
Nie mogą mi wyjść z głowy słowa Groota "My jesteśmy rodziną". 😂To było super, tak ckliwe to było.😊
W oryginale było: I love you, guys
@@illym1710 z tego co pamiętam to w oryginalnym języku Groot mówi "we are Family".
@@captainRogue41 No nie, mówi to, co powiedziałam. "Jesteśmy rodziną" to radosna twórczośc naszego dubbingu
@@illym1710 ja oglądałem film po angielsku.
@@captainRogue41 Właśnie wróciłam z kina. Oglądałam z napisami i Groot mówił "Ja też Was kocham".
To był piękny seans nie zapomnę go nigdy
Wyszlam wczoraj o polnocy z kina i wow, ale to bylo dark. Body horror, masowe mordy, jakby Gunn chcial wyczyscic po sobie slate, tylko Kevin go w ostatniej chwili zlapal za reke wrzeszczac “James, damn it, it’s for children!” Absolutely potworny villain i ilosc tortur czy cierpienia wysadzila skale.
Widze nieco wiecej problemow niz wy, ale tak, moge szczerze powiedziec ze trylogia straznikow to trylogia o rownym poziomie do ktorej bede wracac z radoscia.
Nebula to znakomita i fantastycznie odegrana postać. Obecnie moja ulubiona postać GotG.
To, że Kraglinowi słabo idzie nauka sterowania strzałką, wiedzieliśmy już ze sceny po napisach w Volume 2. Zatem teoretycznie mógł opanować tę sztukę poza kadrem. Cholernie cieszę się, że nie rozwiązali tego w taki sposób.
Podoba mi się, że wygląd głównego antagonisty (bardziej "człowieczy" niż w komiksach), ma tutaj swoje uzasadnienie. W dużym uproszczeniu, uznajemy za atrakcyjne istoty podobne do nas. Gdyby High Evolutioner wyglądał bardziej "kosmicznie", raczej nie uznałby Ziemi za miejsce najbliższe ideału i nie tworzyłby swoich butów na wzór ludzi.
Łowcy pod wodzą tego kolesia, którego gra Stallone nie są już tymi Łowcami, którymi dowodził Yondu. Dlatego nowa Gamora pasuje do nich lepiej niż Peter.
Aktualnie zazdro dla DC nowego szefa.
Tyle serducha w tym filmie wow, ale silna konkurencja dla marvela się przyda i to bardzo.
Ja mam wrażenie, że vol 3 powinien być tak naprawde vol 4. Brak mi tej jednej części pomiędzy. Nie to, że chciałbym żeby Gunn znów wymyślił kolejny socjopatyczny pomysł i Ci ukochani bohaterowie znów musieli by odwołać sie do swoich traum. Zwyczajnie mam wrażenie, że trójka jest mocną gloryfikacją, wszystkich bohaterów, zbilansowana tak jakby skończył się sezon większego serialu. Nie zrozumcie mnie prosze źle, kocham ten film. Uznaje, filmy z tej trylogii za jedne z zaledwie kilku najlepszych filmów mojego życia. Brak mi troche jeszcze tej małej przestrzeni pomiędzy. Co do samej trzeciej części, pierwszy raz w kinie popłakałem się i łzy mialem w oczach kilka razy, co mi sie nigdy nie zdarzyło w kinie. Nie wiem, ale chyba nikt jak ten gość nie umie wywołać na ekranie stresu, emocji, i tak jak w przypadku 3 strasznego niepokoju. Gunn zaskakiwał podczas tej trylogii właściwie na kazdym kroku. Zaskoczył też takim zakończeniem. Pokazał, że happy ending, nie musi być emocjonalnie pusty i bezmyślny, tylko zwyczajnie logiczny. Piękne jest to, że zaczynam rozumieć narracje Gunna, to z czego te filmy są zrobione i coraz bardziej i bardziej mnie to miażdzy. Czekam już tylko na Peacemakera sezon 2 :)
Właśnie wczoraj obejrzałem vol3 i 10/10 ARCYDZIEŁO
43:55 Czułem się jakbym oglądał Hana Solo i Chewbacce.
50:50 W tej scenie chodziło o to że Shrek pod "warstwą" bycia strasznym tak naprawdę jest bardzo uczuciowy
3:30 Radek, to James Gunn... Wszyscy wiedzieliśmy, że to będzie właśnie tak dopięte ❤❤❤
Dla mnie to jest najlepszy film MCU. Łzy leciały mi na zmianę ze śmiechu i smutku. Ból i przerażenie, które było widoczne w oczach zwierząt momentalnie mnie rozbijały i pierwsze o czym pomyślałem po wyjściu z kina, to że chcę wrócić do domu i przytulić mojego psiaka. Niesamowity rollercoaster emocji,l. Czapki z głów
Jeszcze nie byłam na Vol.3, więc przerwałam przed spoilerową recenzją. Nie uważam, że dwie pierwsze części Strażników były złymi filmami. ale nigdy nie miałam do nich sentymentu. Nie wróciłam też do nich po seansie kinowym, więc jestem ciekawa, czy odbiorę ostatnią część trylogii tak emocjonalnie, jak inni widzowie. Co do wspomnianych Eternals to dla mnie czołówka MCU, na których byłam trzy razy w kinie i trochę się z tym dziwnie czuję, gdy jest to raczej mało popularna opinia. Po prostu lubię ten film z wadami i plusami.
Dawno was nie oglądałem, ale ten film wręcz zmusił mnie by zajżeć do was i posłuchac jak wam się podoba 😉
Wątek Gamory sprawił że miałem mały dysonans bo chwilę przed seansem obejrzałem jedynkę gdzie to ona motywuje Quilla i całą drużynę do ratowania galaktyki przed Ronanem a tutaj ma totalnie wywalone na wszystkie ofiary High Evolutionery mimo że ta Gamora została wyciagnięta z momentu maks dwa dni wcześniej gdzie to nie wydarzenia z jedynki sprawiły że miała to współczucie więc dlaczego ta Gamora tego nie ma... Żeby było jasne podoba mi się to że przeszła inną drogę i nie jest tą Gamorą która zginęła w Infinity War ale to że jest zupełnie inną Gamorą niż w pierwszej części nie ma sensu w tym świecie i trzyma się tylko w tym konkretnym filmie (co nie jest wadą w żadnym wypadku ale taką drobną uwagą z mojej strony po prostu)
Czyli nowy Superman jest jest pod dobrymi rękami
Co do tego nie było wątpliwości już po The Suicide Squad i Peacemakerze.
Pamiętam jak pierwszy raz oglądałem vol 1... Nie byłem przekonany czy film mi siądzie, po czym powtórzyłem go jeszcze 5 razy pod rząd 😊 oczywiście z katowanym soundtrackiem... Pierwszy seans vol 3 rozbił mnie emocjonalnie, byłem smutny, zszokowany i szczęśliwy jednocześnie 😅 obecnie kończę sobie przypominać całą drogę Strażników i dzisiaj kolejny seans, zobaczymy jak podejdzie teraz. Czekam mocno na kontynuację nowej drużyny, myślę że mogliby rozwinąć wątek Asgardians of the Galaxy bo jak na razie jest spłycony po całości... Widać że Rocket i Thor się polubili, oboje są w podobnym do siebie miejscu w życiu - to chyba dobry moment na rozwój Ich przygód 😊😊
przecież to gunn nie chciał thora w swojej ekipie 🙄
@@mctiggleNie chciał bo postawili go przed faktem dokonanym, nie konsultując z nim rozwinięcia fabuły kiedy On miał jasny plan na GOTG - Ok, ale Gunn już se ne vrati, a sam powiedział że zostawia otwartą furtkę pod nowych Strażników, i nawet pomoże nowemu reżyserowi przy produkcji... Chris Hemsworth powiedział po Love and Thunder że czeka na jakis inny kierunek historii Thora, który zachęci go do grania... No tu CDN jak dla mnie jest podany na tacy
Chłopaki świetnie sie was słucha, ale w jednej sprawie się mylicie. Rocketowi we flashbackach głosu udziela Sean Gunn a nie Bradley Cooper, co wydaje mi się jeszcze bardziej imponujące biorąc pod uwagę jaki wydźwięk emocjonalny mają te sceny
Obejrzałem sobie wczoraj na Disney plus i nie podobało mi się 😢
Zrobiłem się starym dziadem bo strasznie przeszkadzał mi humor tego filmu i jego częstotliwość. Zbyt gęsto i często tego było i na domiar złego wywoływało to u mnie cringe. Siadły mi tylko pojedyncze żarty poza wszystkimi scenami z pieskiem. To było serio genialnie zrobione.
To był mój pierwszy film MCU od Daleko od domu, który oglądem na premierę w kinie, i chyba jeden z ostatnich. No się starym dziadem zrobiłem XDDDDD
Tak mocnych emocji nigdy nie miałem na filmie. Najlepiej się ogląda z tą wiedzą że ktoś umrze ( i jestem zadowolony że taka informacja wyciekła).
Spoiler na dole
Chociaż nadal jestem zły że wyciągnęli Petera z kosmosu i przeżył
Nie rozumiem az takiego hejtu z waszej strony w No way home o którym wspominacie za każdym razem. Jasne ze jest to fanservis ale bardzo dobry fanservis a to jest jedyna postać gdzie mozna zrobić taki film, nie da się coś takiego zrobic z Thorem itp A relacje między postacami na prawde były super a i miał dużo mocnych scen jak śmierc Ciocy May i po prostu dobrze się to oglądało. A krytykujecie go jakby to była wielka skaza na tyle wielu świetnych filmów Marvela. Sami chcecie ze zeby filmy były różne, no to dostaliśmy nostalgie jedyną swoim rodzaju już wiecej nie będzie. I na tle tych generycznych super hero z ostatnich lat jak dla mnie byl naprawde dobry, obojętnie z jakich powodow
No ale mu już multum razy tłumaczyliśmy czemu dla nas to jest strasznia korporacyjna wykalkulowana taniocha, gdzie film ma dosłownie pauzy (vide wyjście Garfielda z portalu), żeby sala się zachwycała. No a nas to nie zachwyca, tylko wymęczyło, bo chcieliśmy dostać film, a wyszło wskazywanie palcami rzeczy, które znamy. Super, że to się może podobać - nie chcę, żeby w taką stronę szły filmy, ale radość ludzka to piękna rzecz - tylko mam prawo do uargumentowanej frustracji tym filmowym szfindlem. Kurczę, może nawet wrócę i o tym pogadam, bo mało znam tak zjawiskowych przekrętów w kinie. Czysto filmowo - jako składna, wyreżyserowana narracja - to nawet "Eternals" są lepsi.
@@FullFrontalPisula A całe Endgame czym niby było? Scena z portalami, caly czas jechanie na nostalgi na dodatek trwa 4 godz. Nie ma zadnego trendu, sony mialo 3 pająków i zrobiło event który dostarczcał w kinie dużo radości a nie nudy co ant man czy inne pantery. Tylko raz mogłeś zrobić cos takiego, bo nie ma innej postaci w marvelu gdzie by się dało, no co wrzucić starą fanastyczna 4? Kogo to obcodzi. A sam film jest po prostu solidnym średniakiem z paroma naprawde fajnymi scenami oraz serduszkiem, wróżnia się jednak na tle całego marvela, bo wcześniej ani pózniej jak na razie czegoś takiego nie było no ale okej, skoro Enternals na których prawie zasnołem bardziej się tobie podobały to spoko, nie zeby No way home było idealne ale zrobił to co mial zrobic
@@mk-ij6kp bo niestety zrobiliśmy powtórkę.
@@mk-ij6kp Obejrzałem drugi raz i zdałem sobie sprawę, że wszystko to co mnie jarało przy pierwszym seansie jest kompletnie pustą nostalgią za którą nic więcej nie stoi. Bez tego elementu "o fajnie że to co znam w tym filmie - dawno nie widziałem" tam nic więcej nie ma. Żadnej drogi postaci, żadnej składnej fabuły. Dziura na dziurze a Peter trzeci raz przechodzi tą samą drogę, po czym kończy jako skrajny egoista.
Britney Spears & KoRn 💪
Aktorka grająca Nebule również mówiła , że kończy z rolą.
w pierwszym ujęciu na osiedlu kontr-ziemi stoi Wartburg
kapitalnie emocjonalne doznanie ... ps: ciekawe czy inspirajc do tego najbrzydszego gluta z eksperymentow byla finalowa postac z gierki INSIDE , zreszta emocje towarzyszące częsciowo dość zbierzne do tych z gry .. pozdrawiam
Mnie zastanawia co stało się z maską Quilla. Bo w smamym filmie by mu się przydała
Pierwsza rozwalil Ego ale druga, nie wiem…
J. Gunn powiedział że Quill nie miał czasu po nią pójść ponieważ od razu ruszyli pomóc rocketowi
Jak słyszę te wszystkie opinie, to aż mi źle z tym, że dla mnie wyszło przeciętnie i jestem rozczarowany... Ale co zrobisz, bywa
Na końcu myślałem, że Kraglin powie Baaaad dog.
Miałem wrażenie, że jak ma się jakieś zwierzątko w domu, to scena jak małe szopy patrzą się na rocketa uderza mocniej.
Jak nie masz zwierzątek, ale masz dzieci, uderza równie mocno
Dokładnie
Ja byłem pierwszy raz w imax na tym zwykle kina się chowają coś niesamowitego
Czołem Panowie, świetne omówienie, nie zgadzam się natomiast z jedną rzeczą, a mianowicie z tym że ani razu The High Evolutionary nie został pokazany w sposób komiczny. Mnie osobiście scena, gdzie komicznie/histerycznie zaczął krzyczeć w kółko "but, but but" rozbawiła - raz, została odegrana zabawnie, dwa, ucieszyło mnie to, że zaczął tracić grunt pod nogami. Tak to właśnie odebrałem - Gunn dał nam chwilkę żeby się pośmiać, i ucieszyć z tego że mu nie wychodzi :)
A, właśnie, pierwsze f-word w marvelu? Gunn wykorzystał PG12 do granic xD
Te "but, but, but" to dla mnie taki właśnie bardziej komizm Jokera - niby żart ale jednak dalej przerażający.
Kurczę właśnie wróciłem z seansu i się naprawdę mocno rozczarowałem. Jak tylko pojawiał się Star-Lord i Gamora na ekranie razem to aż ciężko było wytrzymać bo non strop o tym samym gadali i rozumiem o co z tym chodziło Gunnowi ale już za drugim razem zrozumiałem wiec można było se darować kolejne pieć scen. Drax też był już męczący i fakt że miał okazje się wykazać ale to nie zmienia faktu że to były pojedyncze momenty. Na szczęście High Evolutionary i Rocket uratowali ten film
Odcinka jeszcze nie obejrzę, bo seans przede mną. Chcę się tylko podzielić rozpaczą, że rozchorowałam się akurat na premierę filmu, na który czekałam latami, a zewsząd dochodzą słuchy, że Gunn dowiózł 😩
Dowiózł zdecydowanie. Wylecz się na spokojnie a potem sio do kina 😋😉. Powrotu do zdrowia życzę 😚
To że ten film jest tak dobry tylko potwierdza w jak ciemnej dupie jest MCU bez Gunna.
39:45
1:22:22
1:02:26
Pierwszy od Endgame marvel, który wzbudził emocje. I prawdopodobnie ostatni, bo na żadne przyszłe produkcje MCU nie czekam (poza Lokim i ew. Falconem). Wzruszyłam się już od pierwszych sekund (Gunn wie jak dobrać muzykę do sceny tak, by chwytało za serce). Na scenach ze zwierzakami w klatkach płakałam jak bóbr, zdecydowanie polecam uważać z seansem, jeśli ktoś źle znosi przemoc wobec zwierząt. Będę oczywiście chwalić Strażników za to, co zawsze było w nich najlepsze - niedoskonałe postaci, kupę serducha i doskonałą muzykę. Podoba mi się, że to film mówiący, że można nie być perfekcyjnym i to jest ok, że bez patetyczności porusza wątek bioetyki. Oszalałam z radości jak zobaczyłam, że Gunn poszedł w retrofuturyzm w siedzibie OrgoCorp, ogólnie cała ta estetyka organiczno-technologiczna bardzo trafiła w mój gust. Humoru też nie brakowało, choć dla mnie osobiście głównie wybrzmiało wzruszenie. Albo oba na raz, kiedy płakało mi się, jak Rocket uwalniał zwierzaki z klatki i nagle kamera wjechała na podpis "szopy". Scena, w której Rocket wyciąga to urządzenie, które skonstruował lata temu, próbując uciec, i tym razem udaje mu się kogoś ocalić, rozłożyła mnie na łopatki. Ładnie to Oskar ująłeś, ten film zrobił ze mnie worek emocji. Ja pod koniec nic nie powiedziałam, tylko wyszłam z kina z uśmiechem. Dziękuję, panie Gunn.
W Terminal List Chris Pratt dal tez duzo z siebie
Ja bym dał strażników tym kolesiom od ms Marvel, tych pierwszych odc😉
Ewolucjonista ma większe ego niż Ego
Kang też był robiony na poważnie, i tego Oskar nie wymienił, choć pamiętam że przy omówieniu Ant man 3, ten jego kij w tyłku był krytykowany.
To jest bardzo delikatna linia w której jeśli przegniesz to dostajesz komedie, nawet jeśli postać nie robi żartów. Tutaj miał pomagiera MODOKa i zjadły go mrówki... kinda.
@@OskarRogowski Całkowita racja
1:09:18 tak każdy w tym ja napewno yhymm XDD
24:14
Do osób które oglądały, czy film jest odpowiedni dla dojrzałego na swój wiek trzynastolatka? Ostatnio miałam zwyczaj chodzenia na MCU z bratem, ale natknęłam się na jakiś artykuł z ostrzeżeniem i teraz się zastanawiam.
Dla kogoś bardzo wrażliwego ten film może być za mocny.
Są tu naprawdę konkretne sceny horroru cielesnego i okaleczone zwierzaki. Jeśli dziecko jest bardzo wrażliwe, to może lepiej poczekać.
Ja bylam z 5latkiem. Zwierzatka mu kompletnie nie przeszkadzaly, ale on jest dziecko ze stali. Natomiast wrażliwym bym nie polecała. Drugi syn nie był, mimo że starszy bo na pewno ryczałby jak bóbr