Co działo się z JEDI, którzy NIE UKOŃCZYLI SZKOLENIA? Czym były Korpusy Jedi?
Вставка
- Опубліковано 9 лис 2023
- Dla wielu Jedi próby są najważniejszym momentem ich życia, który może być również najgorszym, jeżeli owych prób się nie przejdzie. W tym materiale dowiecie się jaki los spotykał Jedi, ktorzy ich nie zaliczyli.
▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂
🎉Zapraszam na serwer Discord:
/ discord
▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂
🎵 Do podkładu muzycznego zostały użyte utwory z biblioteki audio YouTuba.
▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂▂
Wszystkie grafiki, muzyka oraz fragmenty filmów, seriali i gier są własnością ich prawnych właścicieli, w tym Lucasfilm oraz The Walt Disney Company Limited i zostały wykorzystane w ramach dozwolonego użytku.
#starwars #gwiezdnewojny #jedi - Розваги
Ktoś gdzieś stwierdził, że te korpusy to była hodowla Mrocznych Jedi. Ludzi, którym najpierw rozbudzono nadzieje na wspaniałe życie, a potem odebrano im ją. Jak Yoda mówił, ciemna strona szybsza i łatwiejsza jest, to czego nie osiągnęli pod przewodem jasnej strony, mogli poszukać po ciemnej stronie.
Z tym, że ci odrzuceni nie mieli wielkiego talentu w Mocy, więc wątpię, by nauczyli się czegoś związanego z Ciemną Stroną, co byliby w stanie opanować. Myślę, że jeżeli ktoś został przydzielony do korpusu to z własnej woli i nie miał większych pretensji do Zakonu.
Ale Obi-wan w legendach prawie się tam dostał, gdyż Qui-gon bał się go wziąć na ucznia z powodu, iż mógł bardzo łatwo popaść na ciemną stronę@@swiat_gwiezdnych_wojen
0:06 Super, że napisane w "gwiezdnowojennym "alfabecie : "Witamy na kanale" :)
Teraz do mnie dotarło, że utrzymanie Jedi musiało kosztować fortunę. Wiadomo coś na temat tego, skąd brali oni pieniądze i ile mniej więcej to mogło wynosić? :p
Edit. no i ja bym chyba wybrał explorcorps :D
To taki kościół rzymsko katolicki w odległej galaktyce, wszyscy na to płacą podatki chodź nie wielu o tym wie XD
Pieniądze od republiki, pewnie darczyńcy itd no i zakon to instytucja mająca w uniwersum tysiące lat na pewno miał olbrzymie źródła dochodów, pasywów, swoich bankierów itd.
Właśnie nie.
Jedi żyli bardzo skromnie jako jednostki, tego wymagały od nich reguły zakonu.
Nie dziadowali, ale byli trzymani raczej prosto, wszystkie podstawowe potrzeby zapewniała im świątynia.
Zakon miał monopol na kilka strategicznych surowców, więc utrzymanie 10 000 luda nie był tak trudne.
@@liszarezo3658 Chodziło mi o całą infrastrukturę, nie o pojedyncze jednostki.
Utrzymanie samej świątyni musiało być diabelsko drogie. Przecież jest olbrzymia. No i wszystkie delegacje, utrzymanie floty, ekspedycje itd
@@Serew9zawsze myślałem, że to Republika ich opłacała, ale nie wiem co na to źródła
Ja obrałbym drogę mocy na własną rękę, żeby udowodnić że zakon mylił się co do mnie i wielu innych. Ale nie koniecznie dołączyłbym się do tych złych naprzeciw jedi.
Ale nigdy tego nie zrobisz
@@theredknight8964no shit, Sherlock!
@@vladpl4058weź się ogarnij
@@theredknight8964 ty no niemożliwe, serio? XD
@@patrykb_ ale nie kumaty
Co ja bym zrobił gdybym nie przeszedł prób lub nawet przeszedł: Ha twu na Jedii dołączam do Dooku bo on miał rację albo działam samodzielnie przeciwko tej sekcie.
Najbardziej zaciekawił mnie korpus medyczny. Raczej jak się nie przejdzie prób to i tak można mieć wiedzę na temat Force Heal jednak pokazałeś Barriss i natychmiastowo miałem skojarzenie że ona przed bitwą o Geonosis chciała zostać i pomagać rannym tylko nie wiem czy to był ten korpus czy coś innego.
Czy Jedii lub Padawani mogą dobrowolnie się zapisać do tego korpusu i jednocześnie być szkolonymi lub już wyszkolonymi Jedii?
Ja obrałbym drogę mocy na własną rękę żeby udowodnić że zakoń mylił się co do mnie i wielu innych. Ale nie koniecznie dołączyłbym się do tych złych naprzeciw jedi.
Jedi którzy przeszli próby mogli służyć w korpusach, jeżeli uznali że tam ich umiejętności się przydadzą. Jeżeli np. jakiś Rycerz Jedi miał Padawana on również mógł tam służyć. Sami padawani raczej nie mogli się zgłosić, gdyż decyzja zawsze należała do ich mistrzów i jeżeli ci uznaliby, że ucierpiał by na tym ich trening, to by ich tam nie wysłali.
Odszedłbym, nie mam w zwyczaju trzymać się tam gdzie mnie nie chcą.
Jest to w sumie dobre podejście.
Hej, skoro już został poruszony wątek nauki i edukacji w odcinku, to może zrobisz odcinek o edukacji powszechnej w Odległej Galaktyce. Jakie istnały szkoły poza "oficerkami" i zakonem Jedi, czy nauczanie w Imperium i Republice miało dużo różnic, jak to wygląda poza Światami Jądra, itp. Temat bardzo złożony, ale - przynajmniej dla mnie - interesujący.
Dopiszę temat do swojej listy. Na pewno taki temat wymaga sporo researchu, więc zająłby dużo czasu. Kiedyś postaram się go poruszyć, ale nie obiecuję, że szybko.
lubie twoje filmy
Dziękuję bardzo 😉
A myślałem że padawanem jest się aż się w końcu zda xDD, a czy taka osoba mogła się posługiwać mieczem świetlnym czy zostawał jej odebrany tak jak Ahsoce po odejściu, oraz czy mogła używać mocy, czy też to było zakazane ?
W sumie mogłem dać informacje o uzbrojeniu. Gdzieś w segregacji informacji wypadła chyba.
Osoba, która nie zaliczyła prób nie korzystała z mieczy świetlnych po dołączeniu do korpusów. Jednakże w nadzwyczajnych sytuacjach (np. wojna) byli uzbrajani, ale nie ma nigdzie informacji czy w miecze świetlne. Co do Mocy, też nie ma informacji, ale domyślam się, że jeżeli miało to pomagać innym, to pewnie używali (np. do leczenia innych).
Co do nazywania ich dalej Padawanami czy młodzikami, to w Legendach, co ciekawe, po dołączeniu do korpusów nazywano ich Jedi, mimo iż nie przeszli prób. Pewnie dla wygody, jako iż wszyscy nadal działali w ramach Zakonu.
EDIT: Oczywiście mówię o informacjach dostępnych w Internecie.
@@swiat_gwiezdnych_wojen Pytanie czy dalej ich obowiązywał kodeks Jedi w pełni? Czy mogli już się zakochiwać nie łamiąc zasady "nie ma emocji,. jest spokój"?
Asoka mogła zabrać swój miecz, ale go zwyczajnie nie chciała.
Takiej informacji nie znalazłem, ale podejrzewam, że już nie dotyczyła ich większość surowszych zasad. Nie byli oficjalnie częścią Zakonu jako Jedi, a tylko pracowali na jego rzecz. Myślę, że mogli zakładać rodziny.
Nie pamiętam jak to tam dokładnie było, ale po odejściu z Zakonu byli Jedi nie mogli zabierać mieczy świetlnych, więc Ahsoka też nie mogła. W serialu na pewno nikt jej ich nie proponował.
Super odcinek, ale gdzie takie informacje można znaleźć?
Zazwyczaj informacje w moich odcinkach pochodzą z różnych encyklopedii Star Wars oraz strony Wookieepedia, która z kolei jest skarbnicą wiedzy ze wszystkich mediów (od komiksów i książek po filmy).
Zrobisz materiał o Imperialnej Inkwizycji, Imperialnej Gwardii Cienia oraz Straży Świątynnej Jedi?
Do listy dopiszę, ale mam teraz na zapas dużo materiału, więc nie w najbliższym czasie.
@@swiat_gwiezdnych_wojen dziękuję i pozdrawiam 😉
Povinien powstać także Korpus Militarny, dla tych odrzutków, którzy chcieli być zbrojnym ramieniem Zakonu Jedi, komandosami do wykonywania zadań i misji specjalnych. Mogli by być wszechstronnie wyszkolonymi pilotami myśliwców i innych maszyn, którymi latali by na misje. Mogli by także być ochroną dla expedycji Korpusu Exploracyjnego i innych.
Straż Świątynna? Oni istnieli.
@@liszarezo3658 A czy ja odnosiłem się do ochrony na Coruscant? Zdecydowanie nie o tym pisałem.
Polecam Ci czytać cudze texty powoli, nawet nie raz, i ze zrozumieniem.
Pisałeś o Korpusie militarnym@@Tom_242 .
Takim była przecież dla Jedi Straż świątynna. Wojownicy pośród wojowników, skupieni bardziej na treningu bojowym niż inne korpusy.
Nie wiem co jest nie tak z tym co napisałem?
@@liszarezo3658 Okej, racja, niewłaścivie zrozumiałem co masz na myśli.
Zatem wedle mojego szerszego zamysłu wykorzystania odrzutków, Straż Świątynna mogła by wchodzić w skład Korpusu Militarnego jako konkretna jednostka wyspecjalizowana do ochrony śviątyni, a reszta Korpusu służyła by do takich celów jakie opisałem wcześniej, oraz do walki z przeciwnikiem, na podobieństwo amerykańskich Navy Sealsów, Zielonych Beretów czy Rangersów, tyle że dodatkowo uzbrojonych w miecze śvietlne i używających mocy.
Można by było nakręcić fajne, dramatyczne i realistyczne historie o akcjach tych jednostek.
Trzeba pamiętać, że przez tysiąc lat Jedi byli Strażnikami Pokoju i stronili od konfliktów zbrojnych, podążając drogą negocjacji. Powstanie takiego korpusu militarnego stałoby w sprzeczności z Reformacjami z Ruusan, gdzie Jedi zostali zdemilitaryzowani.
Członkowie Straży Świątynnych byli kiedyś Jedi, zanim przyjeli anonimowe role strażników i dbali o bezpieczeństwo Świątyni Jedi, ale nie byli wysyłani do walk, więc nie nazwałbym ich Korpusem Militarnym, ani nie włączałbym ich do owego.
Ciekawe
Na miniaturce to ja przy każdym omówieniu sprawdzianu z matematyki, do którego uczyłem się 5 minut
W sumie próbowałbym sił jako łowca głów co samo to że potrafiłbym się posługiwać mocą dużo by mi pomogło przyokazji bym zgłębiał tajniki mocy zarówno jasnej jak i ciemnej na własną rękę
Zwykle ci co byli odrzucani przy próbach dużego talentu w Mocy nie mieli, ale jakieś podstawowe rzeczy pewnie byś potrafił.
Ohayo🙌
*Ohio.
Gdybym nie zaliczył tych prób,poszedł bym do med corp,ratował bym życia czyli szczytny cel godny rycerza jedi.
Czy po jakimś czasie można ponownie przystąpić do tych prób jedi ?
Gdyby zainteresować sobą jakiegoś mistrza to może by się wstawił, ale bardzo patrzyli na wiek.
Tu nie ma drugich terminów 😅 Jeżeli dołączyłeś do korpusu to tam już zostawałem na stałe, jeżeli oczywiście tego byś chciał. Wątpliwe jest też by były wyjątki, że jakiś mistrz weźmie pod skrzydła osobę z korpusu starszą niż 13 lat, czyli wiek do którego młodzik musi znaleźć mistrza.
@@swiat_gwiezdnych_wojen Był taki komiks w którym było coś podobnego.
W tym komiksie było dwóch uczniów z których jeden został padawanem mistrzyni Unduli, drugi się nie załapał, więc wkradł się na statek, po wielu przygodach (książka jest ciekawa bo jest tak napisana że można dokonywać kilkunastu fabularnych wyborów przeskakując odpowiednie strony)
Nasz kumpel może zostać padawanem, uczniem sita lub zginąć.
Nie słyszałem o takim komiksie, ale spoko pomysł na interaktywną zabawę.
Ja bym odszedł i został najemnikiem.
Czyli taki Baylan Skoll? 😉
Ja bym nie odszedł z zakonu bo gdyby zabrakło mi umiejętności by zostać Jedi to i tak chciałbym być ich członkiem i
Powtarzali rok? Powtarzali klasę? :)
Nie ma tam drugich terminów 😅
Obstawiam że ich porzucano ich, dostali trochę kredytów i radź sobie sam, kończyli pewnie jako bezdomni albo najemnicy, ewentualnie gorzej, podejrzewam że nawet ich nie informowano że gdzieś tam mają rodzinę.
Na miniaturce to ja przy każdym omówieniu sprawdzianu z matematyki, do którego uczyłem się 5 minut