Według mnie najtrudnieszym bossem w Dark Souls 2 jest Raime - Rycerz Oparów oraz Sir Allone z dodadku "Krona Żelaznego Króla". Raime jest genialny, boss jest wymagający i świetnie wykonany, dodatkowym wyzwaniem jest pokonanie go bez eliminacji tych figur które go leczą. Natomiast Sir Allone jest po prostu genialny.
Jeśli chodzi o DLC to Strażnika Sanktuarium pokonałem za pierwszym razem, tego smoka chyba za drugim, do Manusa podchodziłem gdzieś 3-4 razy. Najwięcej problemu sprawił mi Artorias, w jego przypadku potrzebna jest odrobina cierpliwości. Gdy pozna się jego ataki można ich w miarę łatwo unikać i czekać na możliwość zadania ciosu. Jego styl walki przypomina styl Stróżów Otchłani do których też miałem trochę podejść. Łoże Chaosu było wkurzające, kilka dni temu walczyłem. Wkurzałem się chyba bardziej niż przy walce z Ornsteinem i Smoughiem. To taka walka na hita: albo my zabijemy bossa jednym ciosem, albo on nas. Sam się wkurzałem, gdy raz po raz spychał mnie w tą cholerną przepaść. Poza tym sama lokacja Lost Izalith była wkurzająca. Przepełniona jakimiś wielkimi potworami, pełna jakichś korzeni czy pnączy o które zahaczała się postać i co najgorsze cebulowy rycerz mi zginął.... [*]. Pozostałych bossów z tych czterech, czyli Czterech Króli, Seatha i Nito pokonałem metodą na tanka w zbroi Havela. W sumie Gwyna też tak wymęczyłem, ale w zbroi Tarkusa. Gwyn to jeden z tych bossów, gdzie łatwo popaść w wir ciągłego leczenia się, bo poza unikaniem i piciem mikstur nie zostawia nam czasu na nic. Dlatego ubrałem się w ciężką zbroję i tarczę, a gdy piłem mikstury to od razu 3 naraz i tak go wymęczyłem... Gdybym miał wybrać najtrudniejszą walkę w pierwszym Dark Souls to byliby to zdecydowanie Ornstein i Smough. Ta walka to też taki przełom. Wcześniej podczas każdej walki z bossem serce biło szybciej, dłonie się pociły i im bliżej było końca walki tym większy był stres. Po Ornsteinie i Smoughu jakoś tak na luzie podchodziłem do kolejnych bossów. Ogólnie w bossach w DkSie wkurza mnie to, że nie posiadają własnego paska wytrzymałości. Przez to mogą ciągle spamować te swoje ataki, poza tym większość z nich swoimi ciosami poza życiem, zabiera nam większość staminy.
Czterej Królowie są przedewszystkim creepy, to był jedyny moment w grze w którym czułem delikatny niepokój w związku z otoczeniem i przez myśl, że zaraz obok mnie może zrespić się kolejny i zaatakować znienacka
Czy tylko dla mnie najtrudniejszym bossem były gargulce z dzwonnicy?!? Nie lubię gang fightów, ale O&S byli przynajmniej uczciwi i pojawiają się w odpowiednim momencie gry, a z gargulcami walczymy na praktycznie samym początku i dopóki nie znajdziemy odpowiedniej broni (smoczy miecz) praktycznie jesteśmy skazani na straty :/
@Tomek Zabłocki żywica nie daje ci bonusu dmg % tylko stałą wartość co sprawia że na początku gry gdy boss ma mniej hp jest dużo bardziej skuteczna niż w połowie lub końcu gry.
4:00 - Ja przepraszam z całego serca, ale co kurwa?! Tank to ma najłatwiej na tym bossie, wiem z własnego doświadczenia. A co do Pinwheela... nieładnie tak omijać jedno miejsce xP
Boss Capra Demon ... powinno być psy Capra Demona :D Na łoże chaosu to ja nie uznaję innej postaci niż tank np: full Havel z jego potężną tarczą Havela (ogromna równowaga postaci), dzięki temu boss nas tylko przesuwa (i nie przewraca). Ja ostatnio robiłem 4 Króli na NG+++, nie sprawił mi problemów, za pierwszym razem padł, nawet się dziwiłem co on taki słaby, może śniadania nie zjadł. :D Jego ataków fizycznych się nie blokuje bo nie ma sensu, tylko chodzi wokół niego i leje :) a ataki magiczne bierze się na tarczę. Jak widzimy, że wystrzelił pocisk to nie uciekamy bo możemy dostać w plecy, nie rolujemy bo po rollu możemy dostać w plecy (jeszcze gorzej), ale podnosimy tarczę i lecimy tarczą zbić pocisk lecący na nas. To samo obszarówka, nie boimy się jej. Ja tak robię i od dawna się nie zawiodłem. Kalameeta nie ma na podium ? O kurcze. Liczyłem, że będzie na 2 miejscu. Mnie się ten boss bardzo podoba, godny przeciwnik. Jedyny boss na którego nie ma sensu grać tankiem, tu liczą się uniki, szybkość, mobilność. Artorias, hmmmm.... można być tankiem, można nie zrobić ani jednego rolla przez całą grę i rozwala się go na pierwszym podejściu. Warunek, nie wolno dać mu się baffować, jak zrobi jeden baff to pół biedy, jak zrobi kolejny baff to przez tarczę Havela przejdzie jak przez masło, choćbyśmy na postaci mieli miliony równowagi to nas będzie wbijał w ziemie jak robaka. Po każdym baffie w sposób wykładniczy wzrasta jego moc. Jak się wie co i jak to ten boss nie jest problemem, jak się jednak podchodzi do niego po raz pierwszy to robi piorunujące wrażenie, jest potęgą (często sprawia więcej problemów niż Gwyn, bo jego ataki są mocniejsze, zabierają więcej hp, a jak się pobaffuje to .... Gwyna by porwał jak kartkę papieru). Strach pomyśleć co by było gdyby on miał drugą rękę sprawną, bo pamiętajmy, że on walczy tylko jedną ręką, druga mu wisi bezwładnie. Ach co to by było gdyby można było się cofnąć w czasie i uratować rękę Artoriasa (uratować nie tylko Sifa, ale i rękę Artoriasa. A potem podchodzić na niego jako bossa gdy ma obie ręce sprawne). Co do Ornsteina i Smauga .... jeżeli zostawimy Smauga jako ostatniego to nie ma problemu, ale jeżeli zostawimy Ornsteina to .... nawet najlepsza tarcza nam nie pomoże, jego włócznia przebija naszą tarczę (nie mówię o zbiciu staminy, ale o tym, że jego atak specjalny przechodzi przez tarczę, on nas nadziewa na włócznię, podnosi do góry i bummmmmm .... po nas). Więc przy tym bossie jego trudność zależy od tego kogo zostawimy na deser. I przyszła kolej na niekwestionowanego zwycięzcę, oczywistą oczywistością: Manus, oj tak tak. :) Najpotężniejszy boss, numer jeden we wszystkim. :)
Ash Lake, Hunter's Dream, Majula, Depths, Blighttown, Tower of Latria, Cathedral of the Deep, Firelink Shrine, Darkroot Garden... (albo generalnie wszystkie lokacje z DeS, BB i DS 1)
Czterej królowie zeszli u mnie za 1 razem. Wielkim problemem nie byli. Największym problemem, z którym się męczę aktualnie to właśnie Manus, no nie potrafię się do niego dobrać. Zostało mi generalnie 3 bossów do skończenia gry i manus mnie zatrzymał już na 2hr w miejscu. Co do tej dwójki bossów, to też byli mocni, ale jest na nich prosty sposób. Siadasz na tym smoczym rycerzy i na prawą stronę za plecy mu zachodzisz + chowasz się za kolumnami. Zabijesz 1, co nie jest takie ciężkie, przynajmniej nie było dla mnie bo miałem dobre EQ i wysoki lvl i jak to zrobisz to drugi jest tylko formalnością. Moim zdaniem na chwilę obecną TOP 3 to Manus nr1 na 2 miejscu Artorias, natomiast na 3 miejscu ten cały ornstein i smough. Reszta bossów była w miarę łatwa i za 2/3 podejściem robiłem je bez problemu. Nie wiem jeszcze jak ten smok i last boss, ale to dopiero po Manusie, który aktualnie jest moim nemezis. PS: Nie wiem jak na grze +, słyszałem właśnie że 4 królowie są op.
@@rabin997 Przeszedłem wszystkie soulsy przez ten czas. Pierwszą część 2x na NG+ i zdanie mi się zmieniło. Ogólnie moim zdaniem bossy w DS1 ssą. Minimalny opór stawią Manus O&S Artorias i Gwyn, ale to kwestia nauczenia się ich mechanik co jest moim zdaniem banalnie proste. Reszta bossów to gówno. Według mnie DS3 najlepsza część z serii Dark Souls. Tam bossy są ciekawe, mają wszystkie fazy, czym się pochwalić pierwsza część nie może i walki są dynamiczne, a nie drewniane jak w 1 części. Co robi 1 część lepiej od pozostałych? Genialnie stworzyli mapę w DS1 i tą sieć tuneli, które łączą się ze sobą. To im wyszło i 2 i 3 mogły by się od 1 uczyć.
Ja właśnie Manusa, dziś poraz pierwszy pokonałem z łukiem :D i to za trzecim podejściem, co innego Gwyn, z nim miałem największy problem ze wszystkich bossow ds1
z dobrą bronią i zbroją gwyn jest chyna najłatwiejszy, i 4 króli a smough i ornstein powinny być na odwrót, na ng++ lub wyżej zabicie 4 króli jest naprawdę wymagające, bo prawie zawsze zanim jednego się zabije to przyjdzie drugi lub trzeci, a smough jest dość wolny, a ornstein ma mało życie, więc w miarę łatwiej, dodatkowo za kolumnami można się chować.
Przechodzę wszystkie ds plus dodatki od części 3. Jeśli chodzi o te serię, to zgadzam się z numerem 1, czyli manusem. Gwyn jest prosty gdy biegasz wokół skały z nierównościami, wtedy jest taki nieporadny.
Powiem że grając jako Złodziej to całe DLC jest koszmarem. Bo ja poszedłem w tego złodzieja nie zmieniając skalowania postaci, a to squishy build. Przejście dodatku za pierwszym razem zajęło mi dłużej niż przejście bazowej gry
Mi się najlepiej rozwalało się bossów bez zbroi z tarczą ze wzorem trawy i halabardą aby być maksymalnie lekki i mieć odpowiedni dystans do bossa xd Tylko Manusa rozwaliłem w pancerzu Smougha.
Kurcze gram dopiero 2 raz w pierwsze soulsy i nie mogę się zgodzić z listą. Najważniejsze mieć dobry dmg Gwyn zabił mnie z 40 razy Aratorias z 20, natomiast manusa załatwiłem w pierwszym podejściu (koło 100lvl) tankiem havel tarcza traw miecz czarnego rycerza +5, 45siły staminy na 5 ciosów serią po 300/330 w końcówce gry. Parkę przed księżniczka za 3 króle może z 5 podejść za to smok mnie rozjechał raz mu ubiłem pół hp i dla niego wróciłem do tej gry ;)
Demo mam pytanie , wiem że nie do końca na temat , ale czy ja jestem słabym graczem jeśli miałem na bezimiennego krola , zbroja zabójcy smoków i czempiona gundyra kilkadziesiat podejść ? Dark souls 3 to pierwsza gra tego typu w jaką grałem i nie wiem jak się oceniać w tej sytuacji . Proszę też o poradę jak pokonać tego węża /meduse z darks souls 2 ashes of the first sin.
w miarę normalne, akurat różnie ludzie mają z tymi bossami z DS3, część przechodzi za pierwszym podejściem, a część męczy się godzinami, i to jest zależne od stylu rozgrywki, np. w DS3 najlepiej być lekkim wojownikiem, stawiać na atak i agresywność (zbroja w tej grze daje o wiele mniej niż w poprzednich DS), a w DS1 najlepiej być tankiem, natomiast kilkadziesiąt podejść to w zasadzie nic, ja przechodziłem DS3 po przejściu DS2 i DS1 setki razy, a na np. Friede było przeszło 100 zgonów :P Więc to raczej zależne od stylu rozgrywki, jedna osoba odnajdzie się w BB i DS3 (nastawienie na agresywność), a druga w DS1 i DS2 (nastawienie na defensywność). W DeS nie ma jakiegoś nastawienia na taką czy inną, bo bossowie są bardzo zróżnicowani. A co do Mythy (zakładam że to ona, znajduje się w lokacji Earthen Peak/Strażnica Żniw) to przy drugim ognisku, zapal pochodnię (kliknij Y/trójkąt) w lokacji wyjdź z tej półki, na której znajduje się ognisko, trzymaj się prawej ściany (będzie tam jeden przeciwnik), powinieneś przejść na półkę i jeżeli masz pochodnie to powinno Ci się wyświetlić "Zapal" (czy coś takiego) wciśnij klawisz odpowiadający za interakcję (A/krzyżyk) i na polu walki nie będzie już trucizny (ani w całej lokacji, a także w części lokacji poprzedniej)
Dark souls to seria która niema złych najlepszych i najtrudniejszych bossów. Cała seria to majstersztyk! A łoże... To boss którego trzeba opanować. Szczególnie zamiatanie łapami po ziemi. A ostatnie 3 miejsca... Do wymasterowania. Żaden boss nie jest "gorszy" są tylko lepsi wrogowie.
4 królowie? Poważnie? Magowie może faktycznie mają z nim problem, ale to głównie z faktu że uniki na arenie 4 króli są praktycznie bezużyteczne. Najprostszą metodą jest havel i broń z największą ilością obrażeń, i jedyne co robimy to spamujemy przycisk ataku. Havel ma wystarczająco obrony by grać taktyką i dont give a fuck
Jak dla mnie dark souls jest łatwe w porównaniu do ds3, bossy z podstawki z ds1 to poprostu kpina, czterej królowie? Włócznia ornsteina oburącz i uniki w prawo. Seath? Zniszcz kryształ jednym atakiem i potem go bij okazjonalnie użyj tarczy na kryształy i ulecz estusem, łoże chaosu? Biegaj i licz na farta że nie trafi, nito? Sam zabija swoich ziomków a jego ataki są bardzo łatwe do uniknięcia, Artorias? Przerwij jego buffa to walka jest bardzo łatwa jak masz średni pancerz. Większość bossów za pierwszym razem pokonałem. Chociaż musze przyznać że ornstein i smaugh byli dość trudni.
Dla mnie dużym zaskoczeniem jest brak Nito w rankingu. Jeśli ktoś obudzi te duże szkielety to może szybko zostać zaspamowany atakami. Moim zdaniem największą bolączką tej części jest możliwość wczesnego ulepszenia broni na wysoki poziom przez co dużą część bosów można zabić bez poznawania ich ataków. Nawet Manusa można zaspamować nie zwracając uwagi na jego ataki (set havela 20 estusów i z 5 humanity i boss zabity za pierwszym razem)
@@atijohn8135 Nie wiem co ma granie postacią jaką się lubi do mojego komentarza. Chodzi o to że np w dark souls 3 mimo że ulepszasz broń materiałami którymi znajdziesz to gra dalej jest wymagająca w dark souls 1 możesz pójść sobie do Andre zrobić broń na +5 odłamkami które KUPISZ u niego przez co gra traci dużo na poziomie trudności.
@@roj9197 AKTUALNIE to zaleta DS1, a nie wada. Broń na +5 to nie jest żadne osiągnięcie, a jak chcesz mieć szybko broń +10, albo nawet +15 to musisz się wysilić, nawet nie zabijając więcej niż dwóch bossów (bez master key!) W DS3 nie ma takiej otwartości i wyboru ścieżek, to wada. Co do tanka to to było do ostatniej części, gdzie wymieniasz set Havla i spamowanie atakami, jak chcesz trudnej i satysfakcjonującej walk,i to graj z falcjonem i nastaw się na unikanie
W 100% zgadzam sie z ta lista.Manus przebija i to ostro Orsteina i Smaugha.Artorias jest znowu poziom nizej jal dla mnie od O&S, ale to poewnis dlatego ze gralem tankiem i walka jest dosc prosta na ng+.Wiec dla mnie krolowie sa nr 3;)
Nie wiem co wy macie z tym Kalaametem. Trzeci raz przechodzę soulsy i za każdym razem za pierwszym razem go klepię. Trzymać się tylko jego tylnych nóg ciągle i walka jest łatwa
Łe tam trudne, set havla, porządny wielki miecz i prawie kazdy boss moze possać, jedyny problem mialem z artoriasem. Co najśmieszniejsze 2 pierwsze miejsca zrobilem za 1 podejsciem nawet sie zbytnio nie wysilając przy tym.
moim zdaniem ornstein i smough wcale nie są tacy trudni. przy 1 próbie bez żadnych poradników zabiłem grubasa i 2 z nich zabił mnie mając z 50% hp. zabiłem ich po 3 próbie, a serio jestem raczej słaby w tą grę.
Gwyn tak nisko? Przecież to najtrudniejszy boss w serii souls (bez bloodborne bo nie znam/nie grałem). Riposty tego nie zmieniają. A po drugie 90% to nawet wy nie pomyślało. Edit: Artorias tak wysoko? serio? Manus jest strasznie prosty, w moim rankingu gdzieś 17 wy był. Orstein i smough jako jedyni zasługują na miejsce na tej liście jakie mają. Mag ma trudność z czterema królami? Przecież nie ma gry gdzie mag ma z kimkolwiek jakiś problem. Dlaczego? Bije na odległość i zwykle ma chory DMG.
Gwyn bez parowania lub wysokiej równowagi jest prawie niemożliwy, pamiętam jak się z nim męczyłem bo miałem Wielki miecz czarnego rycerza i zero równowagi przez co nawet nie mogłem zrobić ataku bo on już zaczynał nową serię
Ja to z Gwynem i Manusem nie miałem wogóle problemu, Włócznia Czarnego Rycerza + 5 i na pełnej kurwie. 2 strzały, leczenie, 2 strzały, leczenie i tak padł za 2 razem :) Z Manusem tak samo ;)
Dla mnie trochę słaby ranking Artoriasa za pierwszym razem zrobilem zarówno na normalnej grze jak i ng+ i z Ornsteinem to samo a o wiele trudniejszy byl dla mnie gwyn czterej krolowie czy manus
Pamiętaj, że ranking jest wg głosowania społeczności, więc dla większości Artorias i Ornstein był trudny do pokonania. Jesteś w tej mniejszości, która nie miała z nimi problemów ale większość sobie nie radziła lub uważa go za najbardziej wymagającego bossa - niekoniecznie tego na którym umierali! :)
Najgorsi dla mnie to i tak gargulce kompletnie niesprawiedliwa walka wraz z capra demonem a raczej jego psami stwarzają najgorszy początek i czegoś tak trudnego nie było do końca gry praktycznie
co do numery 2..NIE ZADAJA DUZYCH OBRAZEN , trzym,a sie ich na dystans (polecam bez zbroi , po jakims czasie gracz powinien dosc do momentu gdzie bedzie polegal na unikach) , sa prosci do zabicia? nie rozumiem w ogole czemu sie znalezli na 2 miejscu hm..jakim trzeba byc leszczem za przeproszeniem zeby nie wiedziec jak ich zabic? (zabija sie pierwszego Ornsteina potem Smougha) jak brakuje komu pomyslu to polecam halabarde czarnego rycerza ktora jest dobra na spuszczanie wpier***u.
🔔 SUBSKRYBUJ: bit.ly/DemonidiasSUB
🎥Wszystkie odcinki TOP 10 - ua-cam.com/play/PLEYgDiJ55KU-iLIylHOcou99sHZRRhptb.html
Według mnie najtrudnieszym bossem w Dark Souls 2 jest Raime - Rycerz Oparów oraz Sir Allone z dodadku "Krona Żelaznego Króla". Raime jest genialny, boss jest wymagający i świetnie wykonany, dodatkowym wyzwaniem jest pokonanie go bez eliminacji tych figur które go leczą. Natomiast Sir Allone jest po prostu genialny.
instablaster
Coś czuję że na Pinwheela głosowali ci sami ludzie co na Łoże Chaosu w odcinku "Najlepsi bossowie w Dark Souls 1" XD
I ci którzy uważali Friede za najgorszego bossa :D
@@jojtek12 Friede mnie zabolała najmocniej...
Łoże chaosu: najgorszy, najlepszy, najtrudniejszych boss w Dark souls 1.
@@jojtek12 Frieda jest jednym z gorszych. To wyglądało jakby twórcy chcieli nią nadrobić cały nudny dodatek.
@@Avatar8203 Skoro dodatek był słaby więc chcieli podciągnąć go bossem, to... sam potwierdzasz, że jest jednym z lepszych.
Jeśli chodzi o DLC to Strażnika Sanktuarium pokonałem za pierwszym razem, tego smoka chyba za drugim, do Manusa podchodziłem gdzieś 3-4 razy. Najwięcej problemu sprawił mi Artorias, w jego przypadku potrzebna jest odrobina cierpliwości. Gdy pozna się jego ataki można ich w miarę łatwo unikać i czekać na możliwość zadania ciosu. Jego styl walki przypomina styl Stróżów Otchłani do których też miałem trochę podejść.
Łoże Chaosu było wkurzające, kilka dni temu walczyłem. Wkurzałem się chyba bardziej niż przy walce z Ornsteinem i Smoughiem. To taka walka na hita: albo my zabijemy bossa jednym ciosem, albo on nas. Sam się wkurzałem, gdy raz po raz spychał mnie w tą cholerną przepaść. Poza tym sama lokacja Lost Izalith była wkurzająca. Przepełniona jakimiś wielkimi potworami, pełna jakichś korzeni czy pnączy o które zahaczała się postać i co najgorsze cebulowy rycerz mi zginął.... [*]. Pozostałych bossów z tych czterech, czyli Czterech Króli, Seatha i Nito pokonałem metodą na tanka w zbroi Havela. W sumie Gwyna też tak wymęczyłem, ale w zbroi Tarkusa. Gwyn to jeden z tych bossów, gdzie łatwo popaść w wir ciągłego leczenia się, bo poza unikaniem i piciem mikstur nie zostawia nam czasu na nic. Dlatego ubrałem się w ciężką zbroję i tarczę, a gdy piłem mikstury to od razu 3 naraz i tak go wymęczyłem...
Gdybym miał wybrać najtrudniejszą walkę w pierwszym Dark Souls to byliby to zdecydowanie Ornstein i Smough. Ta walka to też taki przełom. Wcześniej podczas każdej walki z bossem serce biło szybciej, dłonie się pociły i im bliżej było końca walki tym większy był stres. Po Ornsteinie i Smoughu jakoś tak na luzie podchodziłem do kolejnych bossów. Ogólnie w bossach w DkSie wkurza mnie to, że nie posiadają własnego paska wytrzymałości. Przez to mogą ciągle spamować te swoje ataki, poza tym większość z nich swoimi ciosami poza życiem, zabiera nam większość staminy.
Rozpisałeś się i zgadzam się z tobą.
To niezłe 10 miejsce xd
Czterej Królowie są przedewszystkim creepy, to był jedyny moment w grze w którym czułem delikatny niepokój w związku z otoczeniem i przez myśl, że zaraz obok mnie może zrespić się kolejny i zaatakować znienacka
Zrób top najlepszych bossów Bloodborne proszę
Będzie :D
Czy tylko dla mnie najtrudniejszym bossem były gargulce z dzwonnicy?!? Nie lubię gang fightów, ale O&S byli przynajmniej uczciwi i pojawiają się w odpowiednim momencie gry, a z gargulcami walczymy na praktycznie samym początku i dopóki nie znajdziemy odpowiedniej broni (smoczy miecz) praktycznie jesteśmy skazani na straty :/
Zgadzam się w 100%, z żadnym bossem się tak nie męczyłem jak z tymi gargulcami... O&S byli slabi w porównaniu do nich :p
Oni są łatwi jak nałożysz błyskawice na broń.
@@roj9197 Racja, ale ogólnie każdy boss jest łatwy, gdy użyjesz żywicy złotej sosny.
Wystarczy też wezwać Rycerza Solair jak zaczynałem Soulsy za 2 razem ich pokonałem bo się nauczyłem mechaniki przyzywania Upiorów :P
@Tomek Zabłocki żywica nie daje ci bonusu dmg % tylko stałą wartość co sprawia że na początku gry gdy boss ma mniej hp jest dużo bardziej skuteczna niż w połowie lub końcu gry.
14:50 Ojciech? 😉
*Wojciech xd
4:00 - Ja przepraszam z całego serca, ale co kurwa?! Tank to ma najłatwiej na tym bossie, wiem z własnego doświadczenia.
A co do Pinwheela... nieładnie tak omijać jedno miejsce xP
Boss Capra Demon ... powinno być psy Capra Demona :D Na łoże chaosu to ja nie uznaję innej postaci niż tank np: full Havel z jego potężną tarczą Havela (ogromna równowaga postaci), dzięki temu boss nas tylko przesuwa (i nie przewraca). Ja ostatnio robiłem 4 Króli na NG+++, nie sprawił mi problemów, za pierwszym razem padł, nawet się dziwiłem co on taki słaby, może śniadania nie zjadł. :D Jego ataków fizycznych się nie blokuje bo nie ma sensu, tylko chodzi wokół niego i leje :) a ataki magiczne bierze się na tarczę. Jak widzimy, że wystrzelił pocisk to nie uciekamy bo możemy dostać w plecy, nie rolujemy bo po rollu możemy dostać w plecy (jeszcze gorzej), ale podnosimy tarczę i lecimy tarczą zbić pocisk lecący na nas. To samo obszarówka, nie boimy się jej. Ja tak robię i od dawna się nie zawiodłem. Kalameeta nie ma na podium ? O kurcze. Liczyłem, że będzie na 2 miejscu. Mnie się ten boss bardzo podoba, godny przeciwnik. Jedyny boss na którego nie ma sensu grać tankiem, tu liczą się uniki, szybkość, mobilność. Artorias, hmmmm.... można być tankiem, można nie zrobić ani jednego rolla przez całą grę i rozwala się go na pierwszym podejściu. Warunek, nie wolno dać mu się baffować, jak zrobi jeden baff to pół biedy, jak zrobi kolejny baff to przez tarczę Havela przejdzie jak przez masło, choćbyśmy na postaci mieli miliony równowagi to nas będzie wbijał w ziemie jak robaka. Po każdym baffie w sposób wykładniczy wzrasta jego moc. Jak się wie co i jak to ten boss nie jest problemem, jak się jednak podchodzi do niego po raz pierwszy to robi piorunujące wrażenie, jest potęgą (często sprawia więcej problemów niż Gwyn, bo jego ataki są mocniejsze, zabierają więcej hp, a jak się pobaffuje to .... Gwyna by porwał jak kartkę papieru). Strach pomyśleć co by było gdyby on miał drugą rękę sprawną, bo pamiętajmy, że on walczy tylko jedną ręką, druga mu wisi bezwładnie. Ach co to by było gdyby można było się cofnąć w czasie i uratować rękę Artoriasa (uratować nie tylko Sifa, ale i rękę Artoriasa. A potem podchodzić na niego jako bossa gdy ma obie ręce sprawne). Co do Ornsteina i Smauga .... jeżeli zostawimy Smauga jako ostatniego to nie ma problemu, ale jeżeli zostawimy Ornsteina to .... nawet najlepsza tarcza nam nie pomoże, jego włócznia przebija naszą tarczę (nie mówię o zbiciu staminy, ale o tym, że jego atak specjalny przechodzi przez tarczę, on nas nadziewa na włócznię, podnosi do góry i bummmmmm .... po nas). Więc przy tym bossie jego trudność zależy od tego kogo zostawimy na deser. I przyszła kolej na niekwestionowanego zwycięzcę, oczywistą oczywistością: Manus, oj tak tak. :) Najpotężniejszy boss, numer jeden we wszystkim. :)
Kiedy topki zwykłych przeciwników i mini bossów?
Najpierw skończymy z bossami :D
@@Demonidias zaraz sie przejedzą, a ja chcę żółć powypluwać na te moby :C
I zaraz się skończą :D
Demo moja propozycja na któreś z kolejnych top10 (żeby nie wałkować tylko tematu bossow): top10 najbardziej klimatycznych lokacji :)
Ash Lake, Hunter's Dream, Majula, Depths, Blighttown, Tower of Latria, Cathedral of the Deep, Firelink Shrine, Darkroot Garden...
(albo generalnie wszystkie lokacje z DeS, BB i DS 1)
Czterej królowie zeszli u mnie za 1 razem. Wielkim problemem nie byli. Największym problemem, z którym się męczę aktualnie to właśnie Manus, no nie potrafię się do niego dobrać. Zostało mi generalnie 3 bossów do skończenia gry i manus mnie zatrzymał już na 2hr w miejscu. Co do tej dwójki bossów, to też byli mocni, ale jest na nich prosty sposób. Siadasz na tym smoczym rycerzy i na prawą stronę za plecy mu zachodzisz + chowasz się za kolumnami. Zabijesz 1, co nie jest takie ciężkie, przynajmniej nie było dla mnie bo miałem dobre EQ i wysoki lvl i jak to zrobisz to drugi jest tylko formalnością. Moim zdaniem na chwilę obecną TOP 3 to Manus nr1 na 2 miejscu Artorias, natomiast na 3 miejscu ten cały ornstein i smough. Reszta bossów była w miarę łatwa i za 2/3 podejściem robiłem je bez problemu. Nie wiem jeszcze jak ten smok i last boss, ale to dopiero po Manusie, który aktualnie jest moim nemezis.
PS: Nie wiem jak na grze +, słyszałem właśnie że 4 królowie są op.
@@rabin997 Przeszedłem wszystkie soulsy przez ten czas. Pierwszą część 2x na NG+ i zdanie mi się zmieniło. Ogólnie moim zdaniem bossy w DS1 ssą. Minimalny opór stawią Manus O&S Artorias i Gwyn, ale to kwestia nauczenia się ich mechanik co jest moim zdaniem banalnie proste. Reszta bossów to gówno. Według mnie DS3 najlepsza część z serii Dark Souls. Tam bossy są ciekawe, mają wszystkie fazy, czym się pochwalić pierwsza część nie może i walki są dynamiczne, a nie drewniane jak w 1 części. Co robi 1 część lepiej od pozostałych? Genialnie stworzyli mapę w DS1 i tą sieć tuneli, które łączą się ze sobą. To im wyszło i 2 i 3 mogły by się od 1 uczyć.
Czemu dopiero teraz :(
ale
czemu pinwheel na miniaturce xD
Bo to P O T Ę Ż N Y boss {-^-^-}
Spójrz na to 0:26 i szybko zastopuj.
@@Kkkuc1 wiem, to są tylko żarty
Mi się udało przy pierwszym przejściu gry zabić Ornsteina i Smougha za pierwszym razem, ta walka to były duże emocje
Ja właśnie Manusa, dziś poraz pierwszy pokonałem z łukiem :D i to za trzecim podejściem, co innego Gwyn, z nim miałem największy problem ze wszystkich bossow ds1
Pewnie w DS2 też pojawi się jakiś troll jak w DS3 z Friede, bo trudnych bossów jest tutaj względnie mało
Pinwheel xD Ja to nawet na Daughters of the Ash go za pierwszym razem pokonałem.
z dobrą bronią i zbroją gwyn jest chyna najłatwiejszy, i 4 króli a smough i ornstein powinny być na odwrót, na ng++ lub wyżej zabicie 4 króli jest naprawdę wymagające, bo prawie zawsze zanim jednego się zabije to przyjdzie drugi lub trzeci, a smough jest dość wolny, a ornstein ma mało życie, więc w miarę łatwiej, dodatkowo za kolumnami można się chować.
Ciekawe ile procent w filmie z DS3 będzie miał Midir albo Siostra Friede :D
to będzie 100%
Przechodzę wszystkie ds plus dodatki od części 3. Jeśli chodzi o te serię, to zgadzam się z numerem 1, czyli manusem. Gwyn jest prosty gdy biegasz wokół skały z nierównościami, wtedy jest taki nieporadny.
Fajny film
Ja pamiętam że miałem ogromny problem na gaegulcach, niezapomniane przerzucie :p
O&S zabiłem dwa razy za pierwszym razem, jak się pytasz? Grałem w prepare to die na ps3, i w remaster na ps4
Manus na pierwszym łooo ja jestem aż tak dobry że go za pierwszym razem zabiłem czy po prostu manus mnie oszczędził trochę xd
Gargulce najtrudniejszy boss, a nie ma nawet w pierwszej 10 ?
Zweihander +15 polecam
Najtrudniejsze mobki w soulsborne. BRAINSUCKER! Nienawidzę, szczerze nienawidzę.
Jest wkurzający, ale nie najtrudniejszy.
Zapomniałaś chyba o wielorybach z dlc do bloodborna :D
Mam brata który przeszedł dark soul 15 razy serio i ani razu nie zginął na łożu haousu... :/ fart czy skill?
Demo nagrej naj łatwiejsze bossowie
Powiem że grając jako Złodziej to całe DLC jest koszmarem. Bo ja poszedłem w tego złodzieja nie zmieniając skalowania postaci, a to squishy build. Przejście dodatku za pierwszym razem zajęło mi dłużej niż przejście bazowej gry
Jak Pinwheel znalazł się w tym zestawieniu?
Trolle :D
Gwyn tak wysoko ? Serio ? Ja byłem nim bardzo zawiedziony przy moim pierwszym spotkaniu z Dark souls
Jeżeli nie masz przelevelowanej postaci i nie ripostujesz, to potrafi być naprawdę wymagający ;)
Ja nie miałem z nim problemu w pełnej zbroi i z mieczem czarnego rycerza
Mi się najlepiej rozwalało się bossów bez zbroi z tarczą ze wzorem trawy i halabardą aby być maksymalnie lekki i mieć odpowiedni dystans do bossa xd Tylko Manusa rozwaliłem w pancerzu Smougha.
Boss Capra Demon,czy nadal można go zabić ciastem z łajna spoza bariery,czy naprawiono ten błąd? :)
Można :)
Czterej królowie zrobiłem za pierwszym razem. xD tak samo jak ojca otchłani grałem pierwszy raz jako rycerz
Artorias nad Czterema Królami, Gwynem i Kalametem to kpina
Kurcze gram dopiero 2 raz w pierwsze soulsy i nie mogę się zgodzić z listą. Najważniejsze mieć dobry dmg Gwyn zabił mnie z 40 razy Aratorias z 20, natomiast manusa załatwiłem w pierwszym podejściu (koło 100lvl) tankiem havel tarcza traw miecz czarnego rycerza +5, 45siły staminy na 5 ciosów serią po 300/330 w końcówce gry. Parkę przed księżniczka za 3 króle może z 5 podejść za to smok mnie rozjechał raz mu ubiłem pół hp i dla niego wróciłem do tej gry ;)
Demo mam pytanie , wiem że nie do końca na temat , ale czy ja jestem słabym graczem jeśli miałem na bezimiennego krola , zbroja zabójcy smoków i czempiona gundyra kilkadziesiat podejść ? Dark souls 3 to pierwsza gra tego typu w jaką grałem i nie wiem jak się oceniać w tej sytuacji . Proszę też o poradę jak pokonać tego węża /meduse z darks souls 2 ashes of the first sin.
w miarę normalne, akurat różnie ludzie mają z tymi bossami z DS3, część przechodzi za pierwszym podejściem, a część męczy się godzinami, i to jest zależne od stylu rozgrywki, np. w DS3 najlepiej być lekkim wojownikiem, stawiać na atak i agresywność (zbroja w tej grze daje o wiele mniej niż w poprzednich DS), a w DS1 najlepiej być tankiem, natomiast kilkadziesiąt podejść to w zasadzie nic, ja przechodziłem DS3 po przejściu DS2 i DS1 setki razy, a na np. Friede było przeszło 100 zgonów :P Więc to raczej zależne od stylu rozgrywki, jedna osoba odnajdzie się w BB i DS3 (nastawienie na agresywność), a druga w DS1 i DS2 (nastawienie na defensywność). W DeS nie ma jakiegoś nastawienia na taką czy inną, bo bossowie są bardzo zróżnicowani.
A co do Mythy (zakładam że to ona, znajduje się w lokacji Earthen Peak/Strażnica Żniw) to przy drugim ognisku, zapal pochodnię (kliknij Y/trójkąt) w lokacji wyjdź z tej półki, na której znajduje się ognisko, trzymaj się prawej ściany (będzie tam jeden przeciwnik), powinieneś przejść na półkę i jeżeli masz pochodnie to powinno Ci się wyświetlić "Zapal" (czy coś takiego) wciśnij klawisz odpowiadający za interakcję (A/krzyżyk) i na polu walki nie będzie już trucizny (ani w całej lokacji, a także w części lokacji poprzedniej)
Najrówniejszy pojedynek w serii?
Jedyny boss na którym zginołem to łoże chaosu 2 razy , nie rozumiem o co chodzi ludzią z ornsteinem i smaugiem bardzo łatwy boss no hit miałem
Też tak uważam , i są jeszcze łatwiejsci jak Orstien zginie pierwszy bo Smaugh jest mniej poradny
Boss z którym nie wygrałeś do tej pory to ortografia.
Dark souls to seria która niema złych najlepszych i najtrudniejszych bossów. Cała seria to majstersztyk!
A łoże... To boss którego trzeba opanować. Szczególnie zamiatanie łapami po ziemi. A ostatnie 3 miejsca... Do wymasterowania. Żaden boss nie jest "gorszy" są tylko lepsi wrogowie.
4 królowie? Poważnie? Magowie może faktycznie mają z nim problem, ale to głównie z faktu że uniki na arenie 4 króli są praktycznie bezużyteczne. Najprostszą metodą jest havel i broń z największą ilością obrażeń, i jedyne co robimy to spamujemy przycisk ataku. Havel ma wystarczająco obrony by grać taktyką i dont give a fuck
Jak dla mnie strażnik sanktuarium był zaraz za pinhwell'em i gwyn'em najłatwiejszym bossem.
Jak dla mnie dark souls jest łatwe w porównaniu do ds3, bossy z podstawki z ds1 to poprostu kpina, czterej królowie? Włócznia ornsteina oburącz i uniki w prawo. Seath? Zniszcz kryształ jednym atakiem i potem go bij okazjonalnie użyj tarczy na kryształy i ulecz estusem, łoże chaosu? Biegaj i licz na farta że nie trafi, nito? Sam zabija swoich ziomków a jego ataki są bardzo łatwe do uniknięcia, Artorias? Przerwij jego buffa to walka jest bardzo łatwa jak masz średni pancerz. Większość bossów za pierwszym razem pokonałem. Chociaż musze przyznać że ornstein i smaugh byli dość trudni.
Dla mnie dużym zaskoczeniem jest brak Nito w rankingu. Jeśli ktoś obudzi te duże szkielety to może szybko zostać zaspamowany atakami. Moim zdaniem największą bolączką tej części jest możliwość wczesnego ulepszenia broni na wysoki poziom przez co dużą część bosów można zabić bez poznawania ich ataków. Nawet Manusa można zaspamować nie zwracając uwagi na jego ataki (set havela 20 estusów i z 5 humanity i boss zabity za pierwszym razem)
to graj taką postacią, jaką lubisz
@@atijohn8135 Nie wiem co ma granie postacią jaką się lubi do mojego komentarza. Chodzi o to że np w dark souls 3 mimo że ulepszasz broń materiałami którymi znajdziesz to gra dalej jest wymagająca w dark souls 1 możesz pójść sobie do Andre zrobić broń na +5 odłamkami które KUPISZ u niego przez co gra traci dużo na poziomie trudności.
@@roj9197 AKTUALNIE to zaleta DS1, a nie wada. Broń na +5 to nie jest żadne osiągnięcie, a jak chcesz mieć szybko broń +10, albo nawet +15 to musisz się wysilić, nawet nie zabijając więcej niż dwóch bossów (bez master key!)
W DS3 nie ma takiej otwartości i wyboru ścieżek, to wada.
Co do tanka to to było do ostatniej części, gdzie wymieniasz set Havla i spamowanie atakami, jak chcesz trudnej i satysfakcjonującej walk,i to graj z falcjonem i nastaw się na unikanie
Pinwheel
Skisłam xD
Ziomek z kanału przegryw pokonał manusa i gwyna za pierwszym razem
W 100% zgadzam sie z ta lista.Manus przebija i to ostro Orsteina i Smaugha.Artorias jest znowu poziom nizej jal dla mnie od O&S, ale to poewnis dlatego ze gralem tankiem i walka jest dosc prosta na ng+.Wiec dla mnie krolowie sa nr 3;)
Nie wiem co wy macie z tym Kalaametem. Trzeci raz przechodzę soulsy i za każdym razem za pierwszym razem go klepię. Trzymać się tylko jego tylnych nóg ciągle i walka jest łatwa
Łe tam trudne, set havla, porządny wielki miecz i prawie kazdy boss moze possać, jedyny problem mialem z artoriasem. Co najśmieszniejsze 2 pierwsze miejsca zrobilem za 1 podejsciem nawet sie zbytnio nie wysilając przy tym.
Co? Ornsztein i Szmałgh na 2 miejscu jestem noobem w tom gre (halabarda=boss za pierwszym podejściem)
Oglądam ten film znowu i się zastanawiam co ja do cholery napisałem XDDDD
@@RedHeadNeko971 nie martw się każdy popełnia błędy
Git gud \[T]/
Miniaturka spoileruje najtrudniejszego bossa w historii soulsborneów
moim zdaniem ornstein i smough wcale nie są tacy trudni. przy 1 próbie bez żadnych poradników zabiłem grubasa i 2 z nich zabił mnie mając z 50% hp. zabiłem ich po 3 próbie, a serio jestem raczej słaby w tą grę.
Gwyn tak nisko? Przecież to najtrudniejszy boss w serii souls (bez bloodborne bo nie znam/nie grałem). Riposty tego nie zmieniają. A po drugie 90% to nawet wy nie pomyślało.
Edit: Artorias tak wysoko? serio?
Manus jest strasznie prosty, w moim rankingu gdzieś 17 wy był.
Orstein i smough jako jedyni zasługują na miejsce na tej liście jakie mają.
Mag ma trudność z czterema królami? Przecież nie ma gry gdzie mag ma z kimkolwiek jakiś problem. Dlaczego? Bije na odległość i zwykle ma chory DMG.
Gwyn bez parowania lub wysokiej równowagi jest prawie niemożliwy, pamiętam jak się z nim męczyłem bo miałem Wielki miecz czarnego rycerza i zero równowagi przez co nawet nie mogłem zrobić ataku bo on już zaczynał nową serię
Gwyn jest izi, bo Dark Souls 1 to jedyna część serii w której parowanie nie jest zjebane.
Ja to z Gwynem i Manusem nie miałem wogóle problemu, Włócznia Czarnego Rycerza + 5 i na pełnej kurwie. 2 strzały, leczenie, 2 strzały, leczenie i tak padł za 2 razem :) Z Manusem tak samo ;)
@@666jasio Chyba srebrnego, chociaż według lore to ta sama jednostka tylko nie opalona ogniem demonów.
@@Kkkuc1 Czarnego :) Wypada w Dorzeczu Dark Root czy jakoś tak, obok ogniska jest Czarny Rycerz i jak fuksa się ma to i ta włócznia wypadnie ;)
Ja tam za 2 na magu poczyscilem
Dziwne. Nigdy nie miałem jakichś większych problemów z Manusem. U mnie to najgorzej będzie z Kalameetem
Łoże chaosu jest łatwe bo można wykorzystać bomby
hahaha Pinwheel :D
dla mnie szczerze ten smok na moscie byl trudniejszy do zabicia niz czarny tego z dodatku zabilem za 2 podejsciem
👍🏻
pamietam odcinek "no nie podejdzie skurwiel" xdd
Jaki to był odcinek ?
Na 0,25 brzmisz jak pijany
,,Dobrze a dzisiejsze top 10 rpzpoczynamy od....
Miejsca dzieewiątego'' XDDDXDDDD
Padłem
I że prawie nikt tego nie zauważył xDD wtf
Dla mnie trochę słaby ranking Artoriasa za pierwszym razem zrobilem zarówno na normalnej grze jak i ng+ i z Ornsteinem to samo a o wiele trudniejszy byl dla mnie gwyn czterej krolowie czy manus
Pamiętaj, że ranking jest wg głosowania społeczności, więc dla większości Artorias i Ornstein był trudny do pokonania. Jesteś w tej mniejszości, która nie miała z nimi problemów ale większość sobie nie radziła lub uważa go za najbardziej wymagającego bossa - niekoniecznie tego na którym umierali! :)
Najgorsi dla mnie to i tak gargulce kompletnie niesprawiedliwa walka wraz z capra demonem a raczej jego psami stwarzają najgorszy początek i czegoś tak trudnego nie było do końca gry praktycznie
Ja zabiłem manusa za pierwszym razem XD
Capra za pierwszym
Czterej królowie za pierwszym
Najtrudniejsi bossowie w Niohu ?
A nie bardziej w "Nioh"?
W moim wypadku zarowno w 1 jak i 2 DS najtrudniejsze byly garculce. No jak ja ich nienawidze to jest nie do opisania.
To ty chyba w demon souls nie grałeś xD
Jedyny trudny boss w DS1 to Kalameet. Change my mind
A najlepsi bossowie w bloodborne
w DS3 lepsi
najtrudniejszy był kalameet dla mnie
Artorias to był koszmar
JAK MOŻNA SIĘ MĘCZYĆ Z MANUSEM JAK KURWA? Sorki za wulgaryzm :)
Rozumiem, że grając pierwszy raz pokonałeś go na sl1 bez żadnej śmierci ?
@@HappySugarLifeX SL1 nie robiłem ale i tak uważam że większych problemów by nie było. Na bed of chaos bym miał więcej podejść niż na manusa
Jak można męczyć się z Kalametem ? za 1 razem poszedł (nie ważne że miałem halabarde czarnego rycesza +5 który jest AŻ ZA BARDZO OP) XD
@@sneaky796 Nie korzystałem z broni czarnych rycerzy ale też miałem fajną broń. Poza tym broń to tylko narzdzie mordu liczą się umiejętności :)
@@BeautyBelly_Lover Ale no zabić nie wiem Iron Golema na 3 hitki bez wywrócenia go ? No tak troche nudne xd
co do numery 2..NIE ZADAJA DUZYCH OBRAZEN , trzym,a sie ich na dystans (polecam bez zbroi , po jakims czasie gracz powinien dosc do momentu gdzie bedzie polegal na unikach) , sa prosci do zabicia? nie rozumiem w ogole czemu sie znalezli na 2 miejscu hm..jakim trzeba byc leszczem za przeproszeniem zeby nie wiedziec jak ich zabic? (zabija sie pierwszego Ornsteina potem Smougha) jak brakuje komu pomyslu to polecam halabarde czarnego rycerza ktora jest dobra na spuszczanie wpier***u.
gry dla mssohistow
Masochizmem jest granie na konsoli
Strażnicy ruin z dark souls 2 za 53 podejściem + rozwalona klawiatura xddd