Proszę poruszyć temat dlaczego w Polsce ładowanie na ładowarkach publicznych jest tak drogie i jak ktoś nie ma możliwości ładowania w domu to jazda autem elektrycznym się po prostu nie opłaca.
@@michalbaranowski_pl To jest dwa razy drożej niż w gospodarstwie domowym, prąd stały na szybkich ładowarkach to już ok 3 zł ale chodzi mi oto że jest drożej niż na benzynie czy dieslu to jak ludzie mają przejść na auta elektryczne zakup auta droższy i km również droższy to nie tak powinno wyglądać
@@Gmi231 jest 2x drożej niż w gospodarstwie domowym - to fakt. Najtańsze ładowarki DC jaki widuję to 1,59 zł "po godzinach szczytu" (350kW mocy). Wszystko zależy jak się ładujesz - ile, na jakich ładowarkach. Poza tym, no to, czy jest taniej lub drożej niż na benzynie (lub ON) wpływa nie tylko cena paliwa.
Biorąc pod uwagę koszt posadowienia takiej ładowarki, nie dziwię się, że ich właściciele chcą zarabiać. Usługa szybkiego ładowania gwarantuje więc oszczędność, ale czasu. Do tego jest zmowa cenowa (moim zdaniem) sprzedawców energii i stąd niekonkurencyjność cenowa energii do EV. Ktoś powinien nareszcie ukrócić bezczelną szarżę cenową sprzedawców energii. Mamy najdroższy prąd w Europie. Przed pandemią ceny energii były takie że żaden diesel ani LPG się nie zbliżał do opłacalności EV. A teraz lipa.. Więc mamy do dyspozycji trzy warianty: szybko tanio i komfortowo. Niestety tylko dwie opcje jednocześnie. Pozdrawiam serdecznie
@@pawwwlikkTo nie jest do końca prawda. Cena samego prądu i tak nie jest wysoka, ale podbijają ją liczne podatki (konkretnie 9), ktore ją podwyższają ponad dwukrotnie. Do tego musi Pan doliczyć ok 10%prowizji operatora stacji ładowania+wzrost opłaty mocowej pow 40 kw i straty w przesyle dla danych samochodów (od ok 5% do nawet 15% To w tej chwili jest to głównie biznes dla sprzedawców stacji i operatorów często w jednym (podwojny zysk) a nie dla odrębnych inwestorów. Wystarczy to policzyć a nie słuchać bajek. Czekamy (inwestorzy) na wzrost konkurencji, płatności gotówką (bedzie taniej w ten sposob dla klienta-zapewniam!) i przejrzystego rynku zakupowego stacji ładowania bez zbędnych aplikacji, kart RFID i itd. Zresztą AFIR, które weszło w kwetniu częściowo rozwiązuje ten problem.
Proszę poruszyć temat dlaczego w Polsce ładowanie na ładowarkach publicznych jest tak drogie i jak ktoś nie ma możliwości ładowania w domu to jazda autem elektrycznym się po prostu nie opłaca.
Ile to znaczy drogo? Są ładowarki publicznie dostępne (DC), na których 1 kWh kosztuje poniżej 2 zł. Czy to dużo?
@@michalbaranowski_pl To jest dwa razy drożej niż w gospodarstwie domowym, prąd stały na szybkich ładowarkach to już ok 3 zł ale chodzi mi oto że jest drożej niż na benzynie czy dieslu to jak ludzie mają przejść na auta elektryczne zakup auta droższy i km również droższy to nie tak powinno wyglądać
@@Gmi231 jest 2x drożej niż w gospodarstwie domowym - to fakt. Najtańsze ładowarki DC jaki widuję to 1,59 zł "po godzinach szczytu" (350kW mocy). Wszystko zależy jak się ładujesz - ile, na jakich ładowarkach. Poza tym, no to, czy jest taniej lub drożej niż na benzynie (lub ON) wpływa nie tylko cena paliwa.
Biorąc pod uwagę koszt posadowienia takiej ładowarki, nie dziwię się, że ich właściciele chcą zarabiać. Usługa szybkiego ładowania gwarantuje więc oszczędność, ale czasu. Do tego jest zmowa cenowa (moim zdaniem) sprzedawców energii i stąd niekonkurencyjność cenowa energii do EV. Ktoś powinien nareszcie ukrócić bezczelną szarżę cenową sprzedawców energii. Mamy najdroższy prąd w Europie. Przed pandemią ceny energii były takie że żaden diesel ani LPG się nie zbliżał do opłacalności EV. A teraz lipa.. Więc mamy do dyspozycji trzy warianty: szybko tanio i komfortowo. Niestety tylko dwie opcje jednocześnie. Pozdrawiam serdecznie
@@pawwwlikkTo nie jest do końca prawda. Cena samego prądu i tak nie jest wysoka, ale podbijają ją liczne podatki (konkretnie 9), ktore ją podwyższają ponad dwukrotnie. Do tego musi Pan doliczyć ok 10%prowizji operatora stacji ładowania+wzrost opłaty mocowej pow 40 kw i straty w przesyle dla danych samochodów (od ok 5% do nawet 15%
To w tej chwili jest to głównie biznes dla sprzedawców stacji i operatorów często w jednym (podwojny zysk) a nie dla odrębnych inwestorów.
Wystarczy to policzyć a nie słuchać bajek.
Czekamy (inwestorzy) na wzrost konkurencji, płatności gotówką (bedzie taniej w ten sposob dla klienta-zapewniam!) i przejrzystego rynku zakupowego stacji ładowania bez zbędnych aplikacji, kart RFID i itd. Zresztą AFIR, które weszło w kwetniu częściowo rozwiązuje ten problem.