Nie no bez jaj, to była właśnie najlepsza część growego lotra. Dwójka i trójka żałośnie próbująca skopiować film i wyłudzić kasę na filmowym prze to dopiero była kpina. Tą grę zapamiętałem jako właśnie najlepszą z tych trzech growych adaptacji przedewszystkim za to, że była oparta na książce, i za stary las i Toma Bombadila. EDIT: 7:24 no tak jak twoją wizję ukształtowały filmy to nie ma co się dziwić, nie była to oczywiście gra doskonała ale była jak na swoje czasy conajmniej dobra, labirynt w starym lesie, wierność książce... co do dialogów owszem dno ale pokaż mi grę adaptację z tamtych czasów gdzie dialogi powalały na kolana :>
Ahhhh, pamiętam jak w to grałem, i w momencie gdy gonili nas słudzy Saurona, z moich głośników jebło iskrami, a ja spanikowany wyłączyłem kompa i uciekłem do kolegi. Dobre czasy
9:20 to już jest przypierdalanie się do czegoś na siłę w 90% gier gdzie jest mag to właśnie tak wygląda rzucanie spella zwykłe machnięcie różdżką, ręką czy innym patykiem
Ta gra była moim guilty pleasure za czasów dzieciaka - w cudownych czasach, kiedy nie było dużego dostępu do gier, zagrywał razem z bratem we wszystko, co nam wpadało w dłonie. Patrząc z perspektywy lat, nie była to może najlepsza produkcja... ale hej, świetnie się przy niej bawiliśmy. A scena śpiewającego Toma z wybałuszonymi oczami bawiła nas do łez. Wspomnę, że mieliśmy wersję z polskim dubbingiem, więc było jeszcze weselej. Ale ucieczka przed Naghulami to czyste zło. Nawet jak to grałam w dzieciństwie, wiedziałam że ta sekwencja jest mocno zepsuta. Nie mówiąc o tym, że cholernie bałam się tych czarnych upiorów na czarnych koniach i miałam po grze koszmary senne :v
Bardziej chodzi chyba o fakt, że gra bez pytania od razu przenosi gracza bez żadnych pytań na kurhany, żeby tylko gra była wierna książce. A później nawet bez żadnej scenki bohaterowie gubią się tam. W książce było to dosyć płynne i fajnie zrobione, w grze tanio i beznadziejnie. I myślę, że właśnie na tandetność tej sekwencji narzekał Jordan.
Akurat dobrze wspominam tę gierę, jakoś w tamtych czasach rzucanie kamieniami i walenie kijem było przyjemne - a być może to kwestia tego że się grało w LOTR (chyba to była pierwsza gra z tej serii na PC) i jedyna którą 3 razy udało mi się kupić.
Ja też wiele gier z dzieciństwa wspominam dobrze, ale właśnie przez nostalgię. Wróć do Drużyny Pierścienia teraz, to raczej nie będzie przyjemne doświadczenie, jeśli odrzucisz nostalgię.
Jedna z gier mojego dzieciństwa. Na plus to że gra jest bardziej na podstawie książki niż filmów. Co jednak może być odrobinę odpychające dla tych, którzy nastawiają się na film. Nie oceniam kwestii technicznych i mechanik, których dzisiaj nie pamiętam, a które pewnie z obecnym doświadczeniem oceniłbym inaczej. Jednak jako dzieciak świeżo po przeczytaniu książek zagrywałem się w ten tytuł i do dzisiaj mam do niego sentyment. Dla porównania, kiedy włączyłem na próbę wysokobudżetowy "Cień Wojny..." (w ramach gamepassa), to odinstalowałem po chyba 15 minutach bo tak solidnego stolca jak postawili twórcy gry na dorobek Tolkiena to chyba nikt w historii nie postawił.
Nie zgadzam się z Tobą. To moja ulubiona gra z tej serii i mimo tego, że mam 26 lat to co jakiś czas do niej wracam i świetnie się bawię. Ma niesamowity klimat i darzę ją ogromnym sentymentem. Pozdrawiam wszystkich fanów tej gry!
Jest naprawde wiele rzeczy, z którymi nie mogę się zgodzić w tym filmie, wiele z tych problemów miały wszystkie gry w tych czasach i równie dobrze można być tak zjechać Morrowinda za słabo opowiedzianą fabułe, niesamowicie drewnianą walke, słabe AI etc .-. Czasami mam wrażenie, że to hejt dla hejtu, żeby mieć co powiedzieć na filmie.
Ja mam duży sentyment do tej gry, ponieważ kupił mi ją dziadek na urodziny i była to jedna z moich pierwszych gier, w które grałem. Ma wiele wad, to fakt. Co do glitchy, to czepianie się ich w grze, która ma kilkanaście lat, to gry z przed kilku wgl nie powinny ich mieć, a mają i to sporo. Mówiłeś, że jest niespójna. Nie zgodzę się. Gandalf nie powiedział Frodowi, żeby nie mówił, że wyrusza, tylko powiedział mu, żeby nie wyjawił w jakim celu i dokąd naprawdę się udaje, także trochę się nie przygotowałeś. Druga sprawa, można się śmiać ze śpiewanych rymowanek Toma Bombadila lecz w rzeczywistości były to potężne zaklęcia. Przyznam, że najsłabszą stroną tej gry był dubbing. Bez polotu. Nie była wyskokich lotów, ale w tamtych latach fajnie mi się w nią grało. Pozdrawiam. ;)
Pierwszy raz kiedy muszę się nie zgodzić z TVGry. Widząc tą grę przypominam sobie dzieciństwo, kiedy po całym dniu siadałem przed PS2 i odpalałem Drużynę Pierścienia. Do dzisiaj nie zapomnę misji z uciekaniem z Shire przed czarnymi jeźdźcami, aż mi się smutno zrobiło z powodu szkalowania tej gry przez was.
Mam wspaniałe wspomnienia związane z tą grą. W inne gry LOTR nie grało mi się tak przyjemnie jak w tą, bo tylko w tej czułem, że przeżywam prawdziwą przygodę. Dużo rzeczy tu wymienionych to według mnie czepianie się na siłę. Choćby to że Gandalf fireballe rzuca
A ja z kolei mam jakiś minimalny sentyment do tej gry i powiem Wam, nie wspominam jej tak złe :) Początkową lokacje z Shire, szczerze wspomina mi się najmilej.
Pamiętam jak z 20 lat temu, znajomy przyniósł pirackie płytki z pierwszą częścią "Lord of the Rings" razem z kilkoma skrętami. Dotarłem do połowy filmu (zasnąłem) i nigdy nie wróciłem do tej serii/lore, ani filmowej ani growej. Potem Kolega zaczął czytać wszystkie książki, palić jeszcze więcej i mówić mi, że tam też palą jakieś ziele, myśląc że się skusze na czytanie xD. Ja wolałem zapalić wtedy do "How High" czy "Helikopter w Ogniu". Wtedy naprawdę byłem tam, w tej Somalii. xD
I zepsute pozytywne wspomnienie bo mając około 12 lat nie zwracałem jakimś cudem uwagi na wszystkie opisane mankamenty. pomimo tego i tak miło że nawet jeśli nie w pozytywnym aspekcie ta produkcja nie poszła całkiem w niepamięć.
Z tego co pamiętam, choć to było dawno, ta gra taka zła nie była. Poza tym serio ? Tom Bombadil ci przeszkadza ? Czytałeś w ogóle tą książkę ? Znowu narzekasz, jak przy GTA SA.
Też grałem w tę gierkę jak byłem dzieckiem. Sekwencji z Jeźdźcami Pierścienia do dziś nie mogę wyrzucić z pamięci. Po walce z drzewem dałem sobie spokój z tą produkcją.
ja też niezbyt dobrze wspominam tą grę ale może dlatego że miałem prawdopodobnie jakąś zbugowaną wersję... (od razu wspomnę że to był oryginał i nie było to zabezpieczenie anty pirackie) prawdopodobny bug był na starcie gry gdy trzeba było opuścić Shire, a po okolicy kręcili się Nazgule, pierwszy napotkany Nazgul był wszystko widzący, i szybko się teleportujący, bo jak inaczej wyjaśnić fakt że na starcie misji zaraz po rozpoczęciu misji Nazgul już był pod domem Froda i mnie łapał, ułamek sekundy od startu misji odpalała mi się cutscenka bycia złapanym i przegrana a jako że byłem młodym dzieciakiem gdy w to grałem i jeszcze nie znałem pojęcia buga w grze oraz nie miałem internetu to męczyłem tą grę do upadłego przez rok i przez rok nie ukończyłem tej gry padając w tym samym momencie
Dzięki za ten materiał wreszcie zobaczyłem chociaż troche jak wygląda dalsza część tej gry. Grając za dzieciaka kasztanilem na sekwencji chowania się przed nazgulami i nigdy nie było mi dane zobaczyć dalszej części rozgrywki 💪
Surreal zrobił fantastyczną grę Drakan:Order of the flame i sequel Drakan:The Ancient Gates. Szkoda, że nikt o tej serii już nie pamięta, nawet TV gry...
Eh pamietam, gwiazdka 2002. Piękne czasy, drugi po Diablo II którego Mama nie chciała mi qpić pod choinkę RPG w moim życiu. Chociaż mając 9 lat i kochając tą franczyzę miałem poczucie że ta gra jest zajebista. I dziękuje za podbudowanie ego, bo po dziś dzień pamietam że przechodziłem kolegom sekwencje składankową z Nazgulami.
,,LOTR: War on the North" pierwsza gra jaką kupiłem w życiu. Pamiętam jak się bałem, że kasjerka mi nie sprzeda bo gra od 16 a ja miałem chyba 15 czy 14 xdd. Gierka spoko ale główna frajda polegała na tym, że można było grać w coopa z kolegami z gimbazy... To były dobre czasy😄
Ta gra miała swój urok jak na tamte czasy. Nie licząc topornej grywalności to chyba "Tolkienowski" klimat był najlepiej utrzymany w porównaniu z innymi grami. Na plus z pewnością wierność z książką i przygodowo-awanturniczy charakter. Na minus to mnóstwo bugów, błędów, długość gry. Jakkolwiek dobrze ja wspominam ;)
Do dziś pamiętam jak biłem te drzewo co Merrego i Pippina wszamało, po 3 próbie wymiękłem i wystawiłem na allegro...zarobiłem 163 ziko i jest to jedyna rzecz jaka sprawiła mi radość z tej gry...że ktoś mnie od nie uwolnił :D
Jest szansa, ze zaczniecie wycinac z materialow dmuchanie w mikrofon? ogladam was na domowym 5.1 i czasem mam wrazenie ze moje glosniki chca eksplodowac.
aaaa niszczysz mi wspomnienia z dzieciństwa, Zapamiętałem to jako super przygodę ale fakt, gdzieś tam się przebijają momenty, gdzie dany etap musiałem powtarzać wieeele razy. Jeszcze grało się na zmianę z kuzynem... Kiedyś to było :D.
E tam, fajna podróż w nostalgię. Bardzo miło wspominam klimat początku gry. Pamiętam że chciałem grać potem w Dwie Wieże ale nie było na PC. ;( (a ja myślałem że to kontynuacja tej gry).
O kurde.. ale się w to zagrywałem z bratem ^^ myślę, że sporo nadrabiała wyobraźnia, ponieważ aż tak źle nie wspominam. Gandalf kozak. Chociaż bez porównania z "Powrotem króla" który (gdy już jakimś cudem udało nam się odpalić na wiekowym już pececie) pozamiatał mną podłogę (Legolas ze swoim dual wielding najlepszy)
To była pierwsza gra z LOTR w jaką grałam i nie potrafiłam przez nią przebrnąć. Miałam chyba około ośmiu lat może i już wtedy stwierdziłam, że to nudna gra. Ledwo wydostałam się z Shire, bo pamiętam, że te questy tam... wykończyły mnie. Potem stwierdziłam, że nigdy więcej do niej nie wrócę... i nie wróciłam.
Najbardziej pamiętam misję gdy grało się Aragornem. W świetle zachodzącego słońca na czerwono świecił mu miecz i nim mordowało się orków. Grałem tę misję chyba kilkadziesiąt razy, tak mi się podobała.
Kurczę... pamiętam ze grałem kiedyś w tą grę nawet sekwencje z kamieniami na farmie i wiem, ze z tym miałem problem, ale samej gry nie pamiętam i ta grafika.... ahh Nostalgia robi swoje...
Śmiem się nie zgodzić z tą opinią o Drużynie Pierścienia. Grę przeszedłem raz i to nie za dzieciaka tylko jakieś 4 lata temu (obecnie mam 20 lat) i pomimo, że grałem wcześniej we wszystkie produkcje Władcy Pierścieni zaczynając przygodę od Powrotu Króla i kończąc niedawno na Cieniu Wojny to nie uważam, żeby Fellowship był jakiś najgorszy. Fakt nie był zbyt wymagający ani mechaniki zawarte w grze nie wprowadziły czegoś nowego do świata gier ale jest to gra (co warto powiedzieć bo nie zauważyłem by było to wspomniane w filmie) przygodowa a nie gra akcji. Można by się tu przyczepić, że The Hobbit z 2003 był o wiele lepiej wykonany ale moim zdaniem Drużyna trzymała (mały bo mały ale jednak) mroczniejszy klimat tej historii. Do dziś pamiętam jak kombinowałem by ominąć Nazguli podczas ucieczki z Shire czy też walka w Mori z "hordami" orków gdzie w pewnym momencie zabrakło mi Lembasów i pieczarek, więc używałem pierścienia by przed nimi uciec. Grę faktycznie dało się przejść przebiegając przez nią jak kot z pełnym pęcherzem ale żeby to zrobić trzeba by chyba trzymać nóż na gardle osoby, która nienawidzi tej gry a żeby przeżyć ma za zadanie po prostu ją ukończyć bo nie widzę innego sensownego wyjaśnienia. Jedyne co mogę zarzucić z czystym sumieniem tej grze to fakt, że przejmowaliśmy kontrole tylko nad Frodem, Aragornem i Gandalfem gdzie chciałoby się chociaż na chwilę wcielić się w Gimliego i pomachać wielkim toporem ścinając przy tym parę goblinskich głów w Mori. Podsumowując całą grę jako prostą przygodówkę w świecie Śródziemia, która jest dla większości fanatyków tego uniwersum (w tym mnie :P ) tylko do odhaczenia to gra jest naprawdę przyjemna i gdybym miał nadal działającą kopię tej gry to raz na jakiś czas w wolniejszy piątkowy wieczór chętnie bym podkradł się na farmę Maggota by podkraść mu parę pieczarek albo powkurzał szeryfa niepotrzebnie rzucając kamieniami w dzwon alarmowy.
Ta gra to moja wielka nostalgia. Jarałam się tym jak Góra Przeznaczenia :D Według mnie jako taka wierność książce jest sporą zaletą tej gry, a niewykorzystywanie wizerunków Jacksonowego LOTRA było dość odświeżające. Fakt, bardziej się w to gra jak w miks gry przygodowej, akcji i troszkę RPG. Pamiętam jakie wrażenie wywarła na mnie Moria, te korytarze i błądzenie śniły mi się po nocach, a najbardziej wkurzającym etapem był Stary Las. Oczywiście gra się niemiłosiernie zestarzała, mechaniki są potwornie toporne. Przydałby się porządny remake. Nie ma sensu porównywać tej gry do filmu, bo nigdy nie miała być jak LOTR. Ja chyba miałam to szczęście że czytałam książki i grałam w tę grę przed filmami, dlatego mnie aż tak rzeczy krytykowane przez autora nie rażą.
Była edycja PC. Pamiętam, że nigdy nie byłem tak zawiedziony, jak z kumplem w dzieciństwie w nią zagraliśmy i okazało się, że jest zupełnie niepowiązana z filmową adaptacją i jest kiczowatą "podróbką".
A ja akurat lubiłem tą adaptację. Wiadomo, nie była czymś specjalnym, ale za młodego nie bawiłem się przy tym źle jak przy niektórych innych grach na podstawie książek / filmów wydanych w podobnym okresie
„Może moje marzenie o ukazaniu tego bardziej baśniowego aspektu Władcy Pierścieni w grach wkrótce się spełni za sprawą nadchodzącego Goluma, który ma wyjść już w przyszłym roku, a którego marketing jest podejrzanie cichy. Niemniej, na pewno będzie lepiej niż przy Drużynie Pierścienia - o to chyba nie jest trudno” 🙃
3:45 bo w książce frodo powiedział "że wyjeżdża/przeprowadza się do innego domu" dlatego npc życzą mu miłej podróży. Szczegółów nie będę podawał przeczytajcie książkę.
Ta gra owszem jest nie doskonała i lekko przystarzała, ale ja mam do niej sentyment mimo wszystko, a dostałem ja od chrzestnej jakieś 17-18 lat temu, ech piękne czasy xD
zanim jeszcze doobejrzałem tę wzmiankę o Goolumie to tak sobie pomyślałem, że ciekawie by było zagrać tą postacią w takim klimacie, że część rozgrywki to podkradanie się do drużyny i śledzenie akcji bez widocznej interwencji. P.S. Jak wspominacie Wojnę Na Północy (czy jakoś tak?
Pamiętam ta grę. Była naprawdę dziwna ale też mnie wkurzała bo nie porafiłem się schować przed czarnym jeźdźcem i za każdym razem mnie złapał (przy okazji zawsze się bałem tej cutscenki z jeźdźcem i piorunami ) xD
*pali się*
Hed: "Bo mi zimno"
To nie jego wina, że w studiu szef nie grzeje.
@@jankosrebrnoreki7688: Szef kontroluje nawet domy redaktorów telewizji gry, także ten :(
Nie no bez jaj, to była właśnie najlepsza część growego lotra. Dwójka i trójka żałośnie próbująca skopiować film i wyłudzić kasę na filmowym prze to dopiero była kpina. Tą grę zapamiętałem jako właśnie najlepszą z tych trzech growych adaptacji przedewszystkim za to, że była oparta na książce, i za stary las i Toma Bombadila.
EDIT: 7:24 no tak jak twoją wizję ukształtowały filmy to nie ma co się dziwić, nie była to oczywiście gra doskonała ale była jak na swoje czasy conajmniej dobra, labirynt w starym lesie, wierność książce... co do dialogów owszem dno ale pokaż mi grę adaptację z tamtych czasów gdzie dialogi powalały na kolana :>
Ahhhh, pamiętam jak w to grałem, i w momencie gdy gonili nas słudzy Saurona, z moich głośników jebło iskrami, a ja spanikowany wyłączyłem kompa i uciekłem do kolegi. Dobre czasy
Siemanko slovian :D
instablaster.
Dawno nie grałem w tę produkcje ale nie wspominam jej aż tak źle jak ty.
Dokładnie. Ta gra miała swój urok :)
No bo nie ma nic z chińskich bajek
W tamtych czasach Jordana w szkole w kiblu spyszczali więc ta gra kojarzy mu się z traumą.
Jordan zawsze narzeka na zajebiste klasyki... Gosc wyglada mi na maminsynka i rozpieszczony starzy mu za duzo kasy dawali -.-
Ja dobrze wspominam tę grę.
Z tego co pamiętam gra miała polski dubbing. "ODDAJ PIERŚŚŚCIEŃ" nazguli śniło mi się po nocach. Nigdy nie przeszedłem tego etapu za dzieciaka :D
,,Sprzedałem swoje łorhamery żeby przerzucić się na bitewniaka od games workshop''
To zabrzmiało jakby za oba systemy odpowiadały rożne firmy XD
Ooo dobra gra to była jak na tamte czasy. Nawet mam gdzieś pudełko :D
U mnie leży na półce nawet plyta nie jest porysowana hehe
Hed zalicza cameo na filmikach jak Stan Lee w MCU xD
Stan Lee już żadnego cameo niestety nie zaliczy :(
Widzę, że często Hed pojawia się jako postać epizodyczna w odcinkach :D
Pojawienia się Heda w produkcji dodaje +100 do wszystkich statystyk.
Hed jest Easter eggiem.
12:35 Zestarzało to się jak mleko
9:20 to już jest przypierdalanie się do czegoś na siłę w 90% gier gdzie jest mag to właśnie tak wygląda rzucanie spella zwykłe machnięcie różdżką, ręką czy innym patykiem
Co nie znaczy, że to jest dobre!
Ta gra była moim guilty pleasure za czasów dzieciaka - w cudownych czasach, kiedy nie było dużego dostępu do gier, zagrywał razem z bratem we wszystko, co nam wpadało w dłonie. Patrząc z perspektywy lat, nie była to może najlepsza produkcja... ale hej, świetnie się przy niej bawiliśmy. A scena śpiewającego Toma z wybałuszonymi oczami bawiła nas do łez. Wspomnę, że mieliśmy wersję z polskim dubbingiem, więc było jeszcze weselej.
Ale ucieczka przed Naghulami to czyste zło. Nawet jak to grałam w dzieciństwie, wiedziałam że ta sekwencja jest mocno zepsuta. Nie mówiąc o tym, że cholernie bałam się tych czarnych upiorów na czarnych koniach i miałam po grze koszmary senne :v
Pamiętam jak zagrywałem się wielokrotnie w demko. Gra wydawała się super, ale później zrozumiałem jaki byłem bezrozumny
07:05
Wspomnienie o wiedźminie w materiale: ✓
4:20 taaa bo w książce wcale Frodo z ekipą sie nie zgubili na kurhanach. Znawca i fan jak cholera...
Tak samo pomyślałem ;)
Przecież Jordan zwraca tu uwagę na absurdalność dialogów, nie na różnice fabularne...
@@94mrjohnny tyle że tak właśnie było
Bardziej chodzi chyba o fakt, że gra bez pytania od razu przenosi gracza bez żadnych pytań na kurhany, żeby tylko gra była wierna książce. A później nawet bez żadnej scenki bohaterowie gubią się tam. W książce było to dosyć płynne i fajnie zrobione, w grze tanio i beznadziejnie. I myślę, że właśnie na tandetność tej sekwencji narzekał Jordan.
Akurat dobrze wspominam tę gierę, jakoś w tamtych czasach rzucanie kamieniami i walenie kijem było przyjemne - a być może to kwestia tego że się grało w LOTR (chyba to była pierwsza gra z tej serii na PC) i jedyna którą 3 razy udało mi się kupić.
Ja też wiele gier z dzieciństwa wspominam dobrze, ale właśnie przez nostalgię. Wróć do Drużyny Pierścienia teraz, to raczej nie będzie przyjemne doświadczenie, jeśli odrzucisz nostalgię.
Hej lukas masz racje łysy rudy sie przypierdala bo sie nie zna tylko hed
Swego czasy zagrywałem się w tą grę i naprawdę ją lubiłem. Miała w sobie swój specyficzny urok.
Ja po dziś dzień uwielbiam Drużyne Pierścienia fakt nie jest to zajebista gra jak Powrót króla ale miała w sobie jakiś smaczek :P
Skłamałbym gdybym stwierdził że opis kultury hobbitów z pierwszej połowy "wyprawy", mi się podobał. Ten opis mnie wręcz zachwycił.
Jedna z gier mojego dzieciństwa. Na plus to że gra jest bardziej na podstawie książki niż filmów. Co jednak może być odrobinę odpychające dla tych, którzy nastawiają się na film. Nie oceniam kwestii technicznych i mechanik, których dzisiaj nie pamiętam, a które pewnie z obecnym doświadczeniem oceniłbym inaczej. Jednak jako dzieciak świeżo po przeczytaniu książek zagrywałem się w ten tytuł i do dzisiaj mam do niego sentyment. Dla porównania, kiedy włączyłem na próbę wysokobudżetowy "Cień Wojny..." (w ramach gamepassa), to odinstalowałem po chyba 15 minutach bo tak solidnego stolca jak postawili twórcy gry na dorobek Tolkiena to chyba nikt w historii nie postawił.
Ja tam milo wspominam ze względu na sentyment a 20 lat temu w sklepach nie było zbyt dużego wyboru a mało tego nawet nie było odpowiednich sklepów
odkąd pamiętam byłem zakochany w tej grze, pomimo tego że ostatnio odpaliłem ją w tym roku i i tak z samej nostalgii ją przeszedłem
Nie zgadzam się z Tobą. To moja ulubiona gra z tej serii i mimo tego, że mam 26 lat to co jakiś czas do niej wracam i świetnie się bawię. Ma niesamowity klimat i darzę ją ogromnym sentymentem. Pozdrawiam wszystkich fanów tej gry!
Jedna z moich ulubionych gier z Władcy Pierścieni z czasów dziecięctwa. Gra miała wady, ale spełniała swoje zadanie. Dawała mi kupę frajdy.
5:21 "Gimplej", tęskniłem
Tak się składa, że nie ma lepszego feelingu broni niż w serii Halo 🙃
W niektórych momentach czuć dopierdalanie się na siłę do gry z 2002.
2:42 święty Jordan w aureoli :D
Its not a bug, its a feature
@@jordandebowski1 Wiem :P
:D
7:07 odcinek bez nawiązania odcinkiem straconym xd
Jest naprawde wiele rzeczy, z którymi nie mogę się zgodzić w tym filmie, wiele z tych problemów miały wszystkie gry w tych czasach i równie dobrze można być tak zjechać Morrowinda za słabo opowiedzianą fabułe, niesamowicie drewnianą walke, słabe AI etc .-.
Czasami mam wrażenie, że to hejt dla hejtu, żeby mieć co powiedzieć na filmie.
a tam pitu pitu. Za dzieciaka fajnie się w to grało :D zwłaszcza, że było na podstawie książki.
Ja mam duży sentyment do tej gry, ponieważ kupił mi ją dziadek na urodziny i była to jedna z moich pierwszych gier, w które grałem. Ma wiele wad, to fakt. Co do glitchy, to czepianie się ich w grze, która ma kilkanaście lat, to gry z przed kilku wgl nie powinny ich mieć, a mają i to sporo. Mówiłeś, że jest niespójna. Nie zgodzę się. Gandalf nie powiedział Frodowi, żeby nie mówił, że wyrusza, tylko powiedział mu, żeby nie wyjawił w jakim celu i dokąd naprawdę się udaje, także trochę się nie przygotowałeś. Druga sprawa, można się śmiać ze śpiewanych rymowanek Toma Bombadila lecz w rzeczywistości były to potężne zaklęcia. Przyznam, że najsłabszą stroną tej gry był dubbing. Bez polotu. Nie była wyskokich lotów, ale w tamtych latach fajnie mi się w nią grało. Pozdrawiam. ;)
Pierwszy raz kiedy muszę się nie zgodzić z TVGry. Widząc tą grę przypominam sobie dzieciństwo, kiedy po całym dniu siadałem przed PS2 i odpalałem Drużynę Pierścienia. Do dzisiaj nie zapomnę misji z uciekaniem z Shire przed czarnymi jeźdźcami, aż mi się smutno zrobiło z powodu szkalowania tej gry przez was.
Mam wspaniałe wspomnienia związane z tą grą. W inne gry LOTR nie grało mi się tak przyjemnie jak w tą, bo tylko w tej czułem, że przeżywam prawdziwą przygodę. Dużo rzeczy tu wymienionych to według mnie czepianie się na siłę. Choćby to że Gandalf fireballe rzuca
nie wiem jakie haki ma na was Jordan, ale nie wiem czy to jest warte tego, by pozwalac mu cokolwiek nagrywac...
A ja z kolei mam jakiś minimalny sentyment do tej gry i powiem Wam, nie wspominam jej tak złe :) Początkową lokacje z Shire, szczerze wspomina mi się najmilej.
Pamiętam jak z 20 lat temu, znajomy przyniósł pirackie płytki z pierwszą częścią "Lord of the Rings" razem z kilkoma skrętami.
Dotarłem do połowy filmu (zasnąłem) i nigdy nie wróciłem do tej serii/lore, ani filmowej ani growej.
Potem Kolega zaczął czytać wszystkie książki, palić jeszcze więcej i mówić mi, że tam też palą jakieś ziele, myśląc że się skusze na czytanie xD.
Ja wolałem zapalić wtedy do "How High" czy "Helikopter w Ogniu".
Wtedy naprawdę byłem tam, w tej Somalii.
xD
Jesteś mistrzem Green screena na miniaturce(okulary)
I zepsute pozytywne wspomnienie bo mając około 12 lat nie zwracałem jakimś cudem uwagi na wszystkie opisane mankamenty. pomimo tego i tak miło że nawet jeśli nie w pozytywnym aspekcie ta produkcja nie poszła całkiem w niepamięć.
Z tego co pamiętam, choć to było dawno, ta gra taka zła nie była.
Poza tym serio ? Tom Bombadil ci przeszkadza ? Czytałeś w ogóle tą książkę ?
Znowu narzekasz, jak przy GTA SA.
W książce Tom Bombadil też był z czapy wzięty.
3:23 zrobili Jordana w grze? :D
Wyobraźcie sobie tylko to:
The legend of sauron: breathing of the ring
o kurde ale co gra czy film książka ?
a może fanfik ?
@@berakfilip nic z tego
Fajnie, że pojawił się ten filmik, bo rozważałem kupno gry na olx. Wyleczyłeś mnie. :)
Nie no, ja kupiłem z 19 zł i za taka cenę jest ok
Też grałem w tę gierkę jak byłem dzieckiem. Sekwencji z Jeźdźcami Pierścienia do dziś nie mogę wyrzucić z pamięci. Po walce z drzewem dałem sobie spokój z tą produkcją.
ja też niezbyt dobrze wspominam tą grę
ale może dlatego że miałem prawdopodobnie jakąś zbugowaną wersję...
(od razu wspomnę że to był oryginał i nie było to zabezpieczenie anty pirackie)
prawdopodobny bug był na starcie gry
gdy trzeba było opuścić Shire, a po okolicy kręcili się Nazgule, pierwszy napotkany Nazgul był wszystko widzący, i szybko się teleportujący, bo jak inaczej wyjaśnić fakt że na starcie misji zaraz po rozpoczęciu misji Nazgul już był pod domem Froda i mnie łapał, ułamek sekundy od startu misji odpalała mi się cutscenka bycia złapanym i przegrana
a jako że byłem młodym dzieciakiem gdy w to grałem i jeszcze nie znałem pojęcia buga w grze oraz nie miałem internetu to męczyłem tą grę do upadłego przez rok
i przez rok nie ukończyłem tej gry padając w tym samym momencie
Dzięki za ten materiał wreszcie zobaczyłem chociaż troche jak wygląda dalsza część tej gry. Grając za dzieciaka kasztanilem na sekwencji chowania się przed nazgulami i nigdy nie było mi dane zobaczyć dalszej części rozgrywki 💪
Pamiętam krakowską Szecherezadę na Placu Trzech Krzyży. Gram w figurki do dziś. Pozdrawiam
Tom Bombadil zachwycił mnie jako 12 latka kiedy czytałem po raz pierwszy ale teraz stwierdzam, że dobrze, iż w filmie się nie pojawił.
Hed i leci łapka w górę xDD
Prześwitujesz Jordan. Ale propsy, że wciąż nagrywasz nawet będąc duchem :)
Surreal zrobił fantastyczną grę Drakan:Order of the flame i sequel Drakan:The Ancient Gates. Szkoda, że nikt o tej serii już nie pamięta, nawet TV gry...
proszę mi drużyny pierścienia nie szkalować, skończyłem to chyba 10 razy xD
Grałem w to jak byłem dzieckiem i świetnie się przy tym bawiłem. Echh, wróciły wspomnienia 🙃
Eh pamietam, gwiazdka 2002. Piękne czasy, drugi po Diablo II którego Mama nie chciała mi qpić pod choinkę RPG w moim życiu. Chociaż mając 9 lat i kochając tą franczyzę miałem poczucie że ta gra jest zajebista. I dziękuje za podbudowanie ego, bo po dziś dzień pamietam że przechodziłem kolegom sekwencje składankową z Nazgulami.
6:21 to mi wygląda na to, że siła uderzenia była tak duża, że wytworzyła wstrząs, który wybił Frodo w powietrze :P
,,LOTR: War on the North" pierwsza gra jaką kupiłem w życiu. Pamiętam jak się bałem, że kasjerka mi nie sprzeda bo gra od 16 a ja miałem chyba 15 czy 14 xdd. Gierka spoko ale główna frajda polegała na tym, że można było grać w coopa z kolegami z gimbazy... To były dobre czasy😄
Też ją pamiętam głównie za co-op. W singlu już nie była taka dobra chyba...
Bitwa o Śródziemie I, II i Król Nazguli to najlepsze w co mi bylo dane zagrać z tego uniwersum, Cień Mordoru i Wojny też fajne.
Ta gra miała swój urok jak na tamte czasy. Nie licząc topornej grywalności to chyba "Tolkienowski" klimat był najlepiej utrzymany w porównaniu z innymi grami. Na plus z pewnością wierność z książką i przygodowo-awanturniczy charakter. Na minus to mnóstwo bugów, błędów, długość gry. Jakkolwiek dobrze ja wspominam ;)
Do dziś pamiętam jak biłem te drzewo co Merrego i Pippina wszamało, po 3 próbie wymiękłem i wystawiłem na allegro...zarobiłem 163 ziko i jest to jedyna rzecz jaka sprawiła mi radość z tej gry...że ktoś mnie od nie uwolnił :D
9:33 Najlepsze Cameo Ever
Uwielbiałem tę grę
Jest szansa, ze zaczniecie wycinac z materialow dmuchanie w mikrofon? ogladam was na domowym 5.1 i czasem mam wrazenie ze moje glosniki chca eksplodowac.
O, nie wiedziałem, że w Szeherezadzie można było grać. Ja grywałem w Smoku i w Bardzie między 2007 a 2011
I żadnego z nich już nie ma 😕
Szacun za cierpliwość do katowania takiego starego tytułu.
Nieszacun za sprzedaż Warhammera XD
Nawiązanie do wiedźmina ☑️
aaaa niszczysz mi wspomnienia z dzieciństwa, Zapamiętałem to jako super przygodę ale fakt, gdzieś tam się przebijają momenty, gdzie dany etap musiałem powtarzać wieeele razy. Jeszcze grało się na zmianę z kuzynem... Kiedyś to było :D.
E tam, fajna podróż w nostalgię. Bardzo miło wspominam klimat początku gry. Pamiętam że chciałem grać potem w Dwie Wieże ale nie było na PC. ;( (a ja myślałem że to kontynuacja tej gry).
Ja: Skończyłem Cień Wojny
TVgry: Daje odcinek o Władcy Pierścienia
Ja: Przypadek? Nie sądzę
XD tak samo miałem
@@LSM_Harmony ciekawe
To może teraz dla odmiany o najlepszej gradaptacji Władcy? Mianowicie o ,,Władca Pierścieni: Powrót Króla"? Jedyna część, która wyszła na PC?
O kurde.. ale się w to zagrywałem z bratem ^^ myślę, że sporo nadrabiała wyobraźnia, ponieważ aż tak źle nie wspominam. Gandalf kozak. Chociaż bez porównania z "Powrotem króla" który (gdy już jakimś cudem udało nam się odpalić na wiekowym już pececie) pozamiatał mną podłogę (Legolas ze swoim dual wielding najlepszy)
To była pierwsza gra z LOTR w jaką grałam i nie potrafiłam przez nią przebrnąć. Miałam chyba około ośmiu lat może i już wtedy stwierdziłam, że to nudna gra. Ledwo wydostałam się z Shire, bo pamiętam, że te questy tam... wykończyły mnie. Potem stwierdziłam, że nigdy więcej do niej nie wrócę... i nie wróciłam.
Najbardziej pamiętam misję gdy grało się Aragornem. W świetle zachodzącego słońca na czerwono świecił mu miecz i nim mordowało się orków. Grałem tę misję chyba kilkadziesiąt razy, tak mi się podobała.
9:38 Dobre xD
Dobre xD
Kurczę... pamiętam ze grałem kiedyś w tą grę nawet sekwencje z kamieniami na farmie i wiem, ze z tym miałem problem, ale samej gry nie pamiętam i ta grafika.... ahh Nostalgia robi swoje...
w druzynie pierscienia to można było rzucać kamieniami w Nazgula i nawet na to nie ragował xD
Ta gra jest idealnym potwierdzeniem dlaczego NIE POWINNO się robić dokładnych adaptacji.
Pamiętam że grałem tylko w demo które było dodane do "Cybermychy" jednak nie wspominam tego tak źle jak Ty.
3:35 xd ale jesteś podobny😂🤣
thx za 50 likeów
ja pierdziu, właśnie zatrzymałem na tym momencie i miałem to samo napisać :D pzdr.
@@marianbilinski2650 nawzajem (^o^)
Gdzie som moje tantiemy kurła
Śmiem się nie zgodzić z tą opinią o Drużynie Pierścienia. Grę przeszedłem raz i to nie za dzieciaka tylko jakieś 4 lata temu (obecnie mam 20 lat) i pomimo, że grałem wcześniej we wszystkie produkcje Władcy Pierścieni zaczynając przygodę od Powrotu Króla i kończąc niedawno na Cieniu Wojny to nie uważam, żeby Fellowship był jakiś najgorszy. Fakt nie był zbyt wymagający ani mechaniki zawarte w grze nie wprowadziły czegoś nowego do świata gier ale jest to gra (co warto powiedzieć bo nie zauważyłem by było to wspomniane w filmie) przygodowa a nie gra akcji. Można by się tu przyczepić, że The Hobbit z 2003 był o wiele lepiej wykonany ale moim zdaniem Drużyna trzymała (mały bo mały ale jednak) mroczniejszy klimat tej historii. Do dziś pamiętam jak kombinowałem by ominąć Nazguli podczas ucieczki z Shire czy też walka w Mori z "hordami" orków gdzie w pewnym momencie zabrakło mi Lembasów i pieczarek, więc używałem pierścienia by przed nimi uciec. Grę faktycznie dało się przejść przebiegając przez nią jak kot z pełnym pęcherzem ale żeby to zrobić trzeba by chyba trzymać nóż na gardle osoby, która nienawidzi tej gry a żeby przeżyć ma za zadanie po prostu ją ukończyć bo nie widzę innego sensownego wyjaśnienia. Jedyne co mogę zarzucić z czystym sumieniem tej grze to fakt, że przejmowaliśmy kontrole tylko nad Frodem, Aragornem i Gandalfem gdzie chciałoby się chociaż na chwilę wcielić się w Gimliego i pomachać wielkim toporem ścinając przy tym parę goblinskich głów w Mori. Podsumowując całą grę jako prostą przygodówkę w świecie Śródziemia, która jest dla większości fanatyków tego uniwersum (w tym mnie :P ) tylko do odhaczenia to gra jest naprawdę przyjemna i gdybym miał nadal działającą kopię tej gry to raz na jakiś czas w wolniejszy piątkowy wieczór chętnie bym podkradł się na farmę Maggota by podkraść mu parę pieczarek albo powkurzał szeryfa niepotrzebnie rzucając kamieniami w dzwon alarmowy.
Hed ma magiczne moce na level 999999999 a ty masz na level 100
Moja polska wersja softlockowała się mniej więcej przy tym cholernym drzewie, po męczarni w Shire było to cholernie przykre
9:17 serio Jordan? Czekam aż się przywalisz do KAZDEJ gry z czarodziejami. A najlepiej do jakiejś chińskiej giereczki xD
Chyba mam jakoś zmodyfikowane wspomnienia. Były tylko 3 grywalne postacie? Czy przypadkiem w Morii nie grało się przez jakąś śmieszną chwilę Gimlim?
Hed jak zawsze bezbłędny. Rykłem śmiechem :D
4:38 ele ele ele ele
Na pewno nie na serwerze (pozdro dla kumatych)
@@unortx6800 kojarzę tą kwestię
Mógłbyś powiedzieć skąd ona jest?
Rocznik 1992? Do tej pory myślałem że że jesteś koło 40 (bez urazy, masz poważny typ urody).
Ta gra to moja wielka nostalgia. Jarałam się tym jak Góra Przeznaczenia :D Według mnie jako taka wierność książce jest sporą zaletą tej gry, a niewykorzystywanie wizerunków Jacksonowego LOTRA było dość odświeżające. Fakt, bardziej się w to gra jak w miks gry przygodowej, akcji i troszkę RPG. Pamiętam jakie wrażenie wywarła na mnie Moria, te korytarze i błądzenie śniły mi się po nocach, a najbardziej wkurzającym etapem był Stary Las. Oczywiście gra się niemiłosiernie zestarzała, mechaniki są potwornie toporne. Przydałby się porządny remake. Nie ma sensu porównywać tej gry do filmu, bo nigdy nie miała być jak LOTR. Ja chyba miałam to szczęście że czytałam książki i grałam w tę grę przed filmami, dlatego mnie aż tak rzeczy krytykowane przez autora nie rażą.
Była edycja PC. Pamiętam, że nigdy nie byłem tak zawiedziony, jak z kumplem w dzieciństwie w nią zagraliśmy i okazało się, że jest zupełnie niepowiązana z filmową adaptacją i jest kiczowatą "podróbką".
Uuuu to serio brakuje Wam pomyslow na nowe materialy :D Ja super wspominam te produkcje! Wtedy to byla swietna gra :)
Ja: oglądam to w totalnej ciemności
Białe logo tv gry: fuck it, patrz jak świece. Oj, wypala ci oczy? Idc.
8:51 "HIPNOZA! Jesteś pijany!"
Soundtrack nie był najgorszy.
A ja akurat lubiłem tą adaptację. Wiadomo, nie była czymś specjalnym, ale za młodego nie bawiłem się przy tym źle jak przy niektórych innych grach na podstawie książek / filmów wydanych w podobnym okresie
„Może moje marzenie o ukazaniu tego bardziej baśniowego aspektu Władcy Pierścieni w grach wkrótce się spełni za sprawą nadchodzącego Goluma, który ma wyjść już w przyszłym roku, a którego marketing jest podejrzanie cichy. Niemniej, na pewno będzie lepiej niż przy Drużynie Pierścienia - o to chyba nie jest trudno” 🙃
3:45 bo w książce frodo powiedział "że wyjeżdża/przeprowadza się do innego domu" dlatego npc życzą mu miłej podróży. Szczegółów nie będę podawał przeczytajcie książkę.
Ta gra owszem jest nie doskonała i lekko przystarzała, ale ja mam do niej sentyment mimo wszystko, a dostałem ja od chrzestnej jakieś 17-18 lat temu, ech piękne czasy xD
zanim jeszcze doobejrzałem tę wzmiankę o Goolumie to tak sobie pomyślałem, że ciekawie by było zagrać tą postacią w takim klimacie, że część rozgrywki to podkradanie się do drużyny i śledzenie akcji bez widocznej interwencji.
P.S.
Jak wspominacie Wojnę Na Północy (czy jakoś tak?
Pamiętam ta grę. Była naprawdę dziwna ale też mnie wkurzała bo nie porafiłem się schować przed czarnym jeźdźcem i za każdym razem mnie złapał (przy okazji zawsze się bałem tej cutscenki z jeźdźcem i piorunami ) xD
a mi isę akurat bardzo podobałą ta gra, jak na swoje czasy miała swój klimat i dobrze poruszała książke jak np. tom bombadil
ej ale animowany władca pierścieni jest zajebisty
Proste mordo