Cudownie moc wysluchac na spokojnie takie osoby jak Pan Jacek. Ile takie osoby maja wspomnien i historii do opowiedzenia. Mozna sobie uzmyslowic ile daja podróże. Dzieki za super film i wywaiad.🎉🎉🎉🎉
Świetny wywiad, oczywiście rozumiem stosunek P. Leszka do graveli ale faktem jest na czym ludzie wygrywają Wisłę i ostatnio Amber Gold :) coś jest na rzeczy... a ostatnio też na rzece...:) do zobaczenia na Wiśle. pozdrawiam
Ciekawostka. Jeżdżę na gravelu i pływam kajakiem od lat, ale jeszcze nie czuję połączenia obu aktywności. Pana Kubę już poznałem w sklepie bo mieszkam w Poznaniu, a Pana Leszka po przejechaniu Pomorskiej 500. Wszystkich pozdrawiam, z twórcą kanału na czele😉
@@iteemek Miałem spore problemy z GoPro. Do tego emocje nowicjusza. Do rafta wchodziliśmy w rowerowych butach z brzegu i wypychaliśmy się wiosłami. Tak samo przy wyjściu. Pozdrawiam
Dla mnie podpunkt 4 regulaminu W1200 mówiący o tym, że każdy zawodnik powinien mieć równe szanse kłóci się z podpunktem 5, który mówi, że dopuszczalne jest wsparcie pomiędzy zawodnikami. Zawodnicy jadą parami od startu do mety. Czasami nawet trójkami. Mają wspólne jedzenie, picie, narzędzia. Przeważnie jedna osoba zna się na serwisie, a reszta nic. Mają dużo lepiej oświetloną drogę w nocy, a co za tym idzie sprawniej pokonują kilometry po zmroku. Dodatkowo notorycznie słychać o przypadkach w których komuś przestaje działać nawigacja, ale nic z tym nie robi, bo jedzie z kolegami. O takich sytuacjach nie trzeba donosić, bo wszystko jest nagrane i publikowane na YT. To jest ta słynna zasada samowystarczalności? Zasada samowystarczalności to tylko slogan.
@@wybieram_rower To wszystko prawda. Tylko pytanie jaki to ma wpływ na wynik i czy kogoś to cieszy. Inaczej jest jak dochodzi do nadużyć w pierwszej dziesiątce. Pozdrawiam
@@Milosz-TV Dla mnie nie ma znaczenia czy w pierwszej dziesiątce czy drugiej setce. Każdy dostaje taki sam medal i każdy powinien zrobić to samodzielnie.
@@wybieram_rower Czy ja wiem? Jedziesz tak wolno jak najsłabsze ogniwo....... Z drugiej strony jak wytrawny ultras jedzie (przykładowo) ze swoim dzieciakiem i chce go wciągnąć w przygodę. Wszyscy wiedzą o co chodzi..... Przecież pomoc jest dozwolona taka aby wszyscy mogli z niej skorzystać i pomoc wewnątrz TEJ grupy jest dozwolona. Czy to że komuś z pierwszej 10 strzeliło coś w rowerze to ten na końcu jadący - zakładając że ma części - ma nie pomagać tylko stwierdzić "mogłeś se zabrac"? Naprawdę tego chcemy?
@@marcinpiotrowski5291 O czym ty w ogóle gadasz. Jak ktoś jedzie z dzieckiem to musi zgłosić to do organizatora. Na pierwszy rzut oka widać jak ktoś jedzie z dzieckiem. Po drugie piszę wyraźnie, że chodzi mi o osoby które zaplanowały podróż razem przed startem i jadą od startu do mety razem dzieląc się obowiązkami co znacznie ułatwia pokonanie trasy. Zapoznaj się z zasadami samowystarczalności na Transcontinental Race. Tam nawet dwóch zawodników nie może jechać obok siebie. Nie można jechać na kole, ani nawet rozmawiać. Rozmowa podnosi morale i ułatwia przejazd. Każdy liczy sam na siebie i każdy ma równe szanse. Każdy kto łamie regulamin jest usuwany z wyników końcowych jakby nigdy nie brał udziału. To jest uczciwe w stosunu do osób, które od startu do mety liczą tylko na siebie.
@@wybieram_rowerpodstawowe pytanie: czy rower to ma przyjemność? Po drugie miałem na mysli dziecko jako jednostkę a nie nieletniego czy mlodocianego. Dzieckiem dla rodzica jest się zawsze. Rozumiem ze żona z mężem też muszą jechać "oddzielnie". Grupa dobrze bawiacych się przyjaciół tez musi jechać oddzielnie bo komus potrzeba "amerykańskiej" instrukcji obsługi? No come on... Przecież w tej zabawie, jeśli chodzi o ten zapis to raczej kwestia sumienia i radości ze sie cos zrobiło w taki a nie inny sposób. To ciekaw jestem czy w Twojej ocenie jazda w tandemie z po przewodnikiem tez by podpadła pod pomoc. Mało jest na codzień zamordyzmu ze jeszcze tutaj mamy go wprowadzać? Walczysz sam ze swoimi słabościami i czerpiesz przyjemność z tego, czy też walczysz z innymi i z tego czerpiesz fun? Rozumiem ze ma powstać wyścig o złote gacie Pachulskich a z przykładowej Wisły 1200 robimy Olimpijska konkurencję gdzie na samej mecie będzie kontrola antydopingowa? No bo jak to..... Cała czołówka niech sika do menzurek. Co tam czołówka! Wszyscy. No może ostatni na mecie niech nie sika bo gdyby oszukiwał ti by nie był ostatni. Jak chcesz weryfikować sprawę noclegów? Ci co jadą z namiotem nie rezerwowali? Może oszukali i namiot dla zmyłki? Widzisz... Ja jestem jednostką ktora czerpie przyjemność z pomagania innym i jakoś nie widzę tego ze ktoś szarpie sie z naprawą a ja zamiast typowego "wszystko ok?" ciskam "a weź spierd...j!". Nie są to zarzuty wobec Ciebie tylko pole do dyskusji i przemyśleń.
Fenomenalny 2024. Takiego zagęszczenia tak wartościowych treści mogę jedynie pozazdościć.
Bardzo mi miło i serdecznie pozdrawiam. Oby 2025 był podobny :)
Wywiad pierwsza klasa 👌Pozdrawiam
@@PIESZOINAROWERZE Miałem jeszcze kilka ciekawych pytań do Leszka ale dziękuję. Pozdrawiam
Super odcinek 🤜🤛
@@gorskimisiek Pozdrawiam :)
Cudownie moc wysluchac na spokojnie takie osoby jak Pan Jacek. Ile takie osoby maja wspomnien i historii do opowiedzenia. Mozna sobie uzmyslowic ile daja podróże. Dzieki za super film i wywaiad.🎉🎉🎉🎉
@@Mucioss Masz na myśli chyba Leszka? Ale faktycznie, podróże wzbogacają życie! Pozdrawiam
@Milosz-TV przepraszam za pomyłkę (pisane w biegu). Oczywiście chodzilo mi o Pana Leszka.
kurnia fajnie chlopaki ....👍
Bardzo nam miło :) Pozdrawiamy.
Amazonia nie taka straszna :) udało się nawet koma wykręcić :)
@@marcinknapik3890 No to gratki.
Leszek wygląda jak brat bliźniak Dr. Motte 😀
Hmmm. Podobieństwo faktycznie jakieś jest. Pozdrawiam
Świetny wywiad, oczywiście rozumiem stosunek P. Leszka do graveli ale faktem jest na czym ludzie wygrywają Wisłę i ostatnio Amber Gold :) coś jest na rzeczy... a ostatnio też na rzece...:) do zobaczenia na Wiśle. pozdrawiam
Dziękuję za dobre słowo. Co do graveli to szanuję każdego kto je kocha i nienawidzi :) Pozdrawiam
Ciekawostka. Jeżdżę na gravelu i pływam kajakiem od lat, ale jeszcze nie czuję połączenia obu aktywności. Pana Kubę już poznałem w sklepie bo mieszkam w Poznaniu, a Pana Leszka po przejechaniu Pomorskiej 500. Wszystkich pozdrawiam, z twórcą kanału na czele😉
@@onyk3986 Taka ciekawostka że już jutro lecę na Wartę :) No i jaki ten świat mały. Pozdrawiam
@@Milosz-TVprzypłyń do Wronek wypijemy kawkę❤
@ No może kiedyś :)
Szkoda, że nie pokazałeś jak wchodzicie do packrafta i jak wychodzicie na brzeg. Gumowce? ;)
@@iteemek Miałem spore problemy z GoPro. Do tego emocje nowicjusza. Do rafta wchodziliśmy w rowerowych butach z brzegu i wypychaliśmy się wiosłami. Tak samo przy wyjściu. Pozdrawiam
Super film ❤
@@piotrkarczmitowicz2131 To miło :) Pozdrawiam
Daleko nie trzeba szukać, na przystanku "u Szamana" koledzy w wypucowanych bucikach zjeżdżali, gdzie każdy był uwalony już błotem, minimum do pasa 😂
Nie rozumiem!
@Milosz-TV Pomorska 500, niektórzy koledzy chyba innym śladem po asfalcie jechali 🤫🤦🤷🤣
Fajna zajawka. A o tej przeprawie przez Bajkał, to na prawdę przydałby się osobny odcinek ze zdjęciami i filmami (jak są) archiwalnymi 😉.
Muszę porozmawiać o tym z Leszkiem. Pozdrawiam
A co to za auto którym przyjechałeś ?
VW Transporter
@@robi509 PACrafter 🤣
Dla mnie podpunkt 4 regulaminu W1200 mówiący o tym, że każdy zawodnik powinien mieć równe szanse kłóci się z podpunktem 5, który mówi, że dopuszczalne jest wsparcie pomiędzy zawodnikami. Zawodnicy jadą parami od startu do mety. Czasami nawet trójkami. Mają wspólne jedzenie, picie, narzędzia. Przeważnie jedna osoba zna się na serwisie, a reszta nic. Mają dużo lepiej oświetloną drogę w nocy, a co za tym idzie sprawniej pokonują kilometry po zmroku. Dodatkowo notorycznie słychać o przypadkach w których komuś przestaje działać nawigacja, ale nic z tym nie robi, bo jedzie z kolegami. O takich sytuacjach nie trzeba donosić, bo wszystko jest nagrane i publikowane na YT. To jest ta słynna zasada samowystarczalności? Zasada samowystarczalności to tylko slogan.
@@wybieram_rower To wszystko prawda. Tylko pytanie jaki to ma wpływ na wynik i czy kogoś to cieszy. Inaczej jest jak dochodzi do nadużyć w pierwszej dziesiątce. Pozdrawiam
@@Milosz-TV Dla mnie nie ma znaczenia czy w pierwszej dziesiątce czy drugiej setce. Każdy dostaje taki sam medal i każdy powinien zrobić to samodzielnie.
@@wybieram_rower Czy ja wiem? Jedziesz tak wolno jak najsłabsze ogniwo....... Z drugiej strony jak wytrawny ultras jedzie (przykładowo) ze swoim dzieciakiem i chce go wciągnąć w przygodę. Wszyscy wiedzą o co chodzi..... Przecież pomoc jest dozwolona taka aby wszyscy mogli z niej skorzystać i pomoc wewnątrz TEJ grupy jest dozwolona. Czy to że komuś z pierwszej 10 strzeliło coś w rowerze to ten na końcu jadący - zakładając że ma części - ma nie pomagać tylko stwierdzić "mogłeś se zabrac"? Naprawdę tego chcemy?
@@marcinpiotrowski5291 O czym ty w ogóle gadasz. Jak ktoś jedzie z dzieckiem to musi zgłosić to do organizatora. Na pierwszy rzut oka widać jak ktoś jedzie z dzieckiem. Po drugie piszę wyraźnie, że chodzi mi o osoby które zaplanowały podróż razem przed startem i jadą od startu do mety razem dzieląc się obowiązkami co znacznie ułatwia pokonanie trasy. Zapoznaj się z zasadami samowystarczalności na Transcontinental Race. Tam nawet dwóch zawodników nie może jechać obok siebie. Nie można jechać na kole, ani nawet rozmawiać. Rozmowa podnosi morale i ułatwia przejazd. Każdy liczy sam na siebie i każdy ma równe szanse. Każdy kto łamie regulamin jest usuwany z wyników końcowych jakby nigdy nie brał udziału. To jest uczciwe w stosunu do osób, które od startu do mety liczą tylko na siebie.
@@wybieram_rowerpodstawowe pytanie: czy rower to ma przyjemność? Po drugie miałem na mysli dziecko jako jednostkę a nie nieletniego czy mlodocianego. Dzieckiem dla rodzica jest się zawsze. Rozumiem ze żona z mężem też muszą jechać "oddzielnie". Grupa dobrze bawiacych się przyjaciół tez musi jechać oddzielnie bo komus potrzeba "amerykańskiej" instrukcji obsługi? No come on... Przecież w tej zabawie, jeśli chodzi o ten zapis to raczej kwestia sumienia i radości ze sie cos zrobiło w taki a nie inny sposób. To ciekaw jestem czy w Twojej ocenie jazda w tandemie z po przewodnikiem tez by podpadła pod pomoc. Mało jest na codzień zamordyzmu ze jeszcze tutaj mamy go wprowadzać? Walczysz sam ze swoimi słabościami i czerpiesz przyjemność z tego, czy też walczysz z innymi i z tego czerpiesz fun? Rozumiem ze ma powstać wyścig o złote gacie Pachulskich a z przykładowej Wisły 1200 robimy Olimpijska konkurencję gdzie na samej mecie będzie kontrola antydopingowa? No bo jak to..... Cała czołówka niech sika do menzurek. Co tam czołówka! Wszyscy. No może ostatni na mecie niech nie sika bo gdyby oszukiwał ti by nie był ostatni. Jak chcesz weryfikować sprawę noclegów? Ci co jadą z namiotem nie rezerwowali? Może oszukali i namiot dla zmyłki? Widzisz... Ja jestem jednostką ktora czerpie przyjemność z pomagania innym i jakoś nie widzę tego ze ktoś szarpie sie z naprawą a ja zamiast typowego "wszystko ok?" ciskam "a weź spierd...j!". Nie są to zarzuty wobec Ciebie tylko pole do dyskusji i przemyśleń.