Pracuję w szmaterlandzie.Wierzcie lub nie,że wyciągamy byle jaką ,niezbyt ładną rzecz z wora i nagle, przedziwnie, w naszych ona staje się dużo ładniejsza ,kiedy okazuje się,że to rzecz markowa...złapałam się na tym już kilka razy.Śmieszne?Chyba nie...to programowanie naszych głów na znaczki,wzory,a my jak te baranki... Pozdrawiam☀️🙂
Oj tak. Tu masz rację. Programowanie ludzi jest tak powszechne, a my tego nie rozumiemy, bo mało o tym wiemy, tez lekcewazymy temat. A programowaniem mozna nas doprowadzić do najgorszego... np.od lat programowanie ludzi genetycznym rakiem. Bzdura jak cholera, ale ludzie to łyknęli 🤷♀️
Bo luksusowe marki zawsze oznaczały przynależność gdzieś gdzie nie każdy może :) tak jak w Bentley’u - musisz przejść „rozmowę kwalifikacyjną” i przekonać ich żeby sprzedali samochód właśnie tobie
Jest świetny cytat z Terrego Pratchetta opisujący tę sytuację. Mowa o jednej z głównych bohaterek, spadkobierczyni najświetniejszego rodu w Ankh Morpork, największym mieście Świata Dysku: "Sybil Ramkin żyła w nędzy, dostępnej tylko bogaczom - w biedzie, do której podchodzili z przeciwnej strony. Kobiety, którym zwyczajnie dobrze się powodziło, oszczędzały i kupowały suknie zdobione koronką i perłami; lady Ramkin była tak bogata, że mogła sobie pozwolić na chodzenie w gumowych butach i tweedowej spódnicy, która należała do jej matki." I o to chodzi :)
A co ciekawe dla mnie kiedyś h&m czy zara były mega luksusowe. 15lat temu namawiałam mamę, żeby kupiła mi modny ciuch bo koleżanki z klasy tez miały. Ale jak się nosiło ten h&m czy zarę to miałam wrażenie, ze te ciuchy nie tylko są modne, ale są wyższej jakości. Teraz wchodząc do tych sieciówek szkoda mi na nie kasy. I tak jak mówisz, wole wejść na Vinted.
Coś w tym jest. Mam w swojej szafie ciuchy z Zary, które mają ponad 10 lat i wciąż wyglądają dobrze. I miały zazwyczaj lepszy skład. Teraz nawet tam nie wchodzę, bo wiem, że po dwóch praniach bluzka będzie wyglądała jak szmata do podłogi 🤷🏻♀️ Już na wieszakach te ubrania wyglądają po prostu źle - rozciągnięte, zmechacone. No jak szmatki :)
Taak, kiedyś koleżanka kupowała przy mnie spodnie z zary i marzyłam, żeby takie kiedyś mieć 🙈 nawet bałam się do tego sklepu wchodzić w galerii, bo czułam, że mnie wyproszą
ZDECYDOWANIE ! Lata swietnosci ZARA ma za soba, choc nadal jest popularna, teraz reprezentuje dla mnie popularna sieciówke slabszej jakosci...Kiedys byla/wydawala sie stosunkowo drozsza bo ludzi bylo na mniej stac ale jakosc tez miala chyba lepsza !
Ja zdecydowanie zamiast kupować ubrania marek luksusowych wolałabym skorzystać z uslugi szycia na miarę. Ubrania skrojone na naszą figurę, z fajnego materiału o dobrym składzie to jest prawdziwy luksus :)
Mojej znajomej szwagierka mieszka w USA i pracuje tam w fabryce, gdzie są robione kremy dla różnych Marek, która produkuje między innymi LOreal i co mi powiedziała? Są dwa rodzaje opakowań-te tańsze dla LOreala i te droższe dla Chanel. Płacimy za opakowanie a nie za zawartość.
@@kaledonia1983 Dla drogich perfum też są bardzo dobre tańsze zamienniki, bardzo możliwe, że tak jak z ciuchami, te tańsze są rozlewane w tych samych rozlewniach perfum co oryginalne, tylko logo na flakonie się różni 😜 Mam na myśli sklepy online typu "lane perfumy" "francuskie perfumy" itp. Niektóre zamienniki pachną równie dobrze co oryginały, które większość Polaków może sobie powąchać jedynie w drogerii, bo ich nie stać, a różnice między bogatymi a biednymi ciągle rosną...
@@lenka8986 podróby to kradzież, nie jest to to samo. Wstyd takie coś promować. Markowe perfumy w Rossmann wcale nie są bardzo drogie, nikt nie każe mieć dziesiątki, jeden lub dwa, a porządne i nie dziadowskie śmierdziuchy.
@@kaledonia1983 Ochronie prawnej podlega logo i receptura, jeśli ktoś się inspiruje zapachem i robi bardzo podobny w INNYM flakonie, z innym logo i z delikatnie inną recepturą, to gdzie tu kradzież? Całe gałęzie biznesu, i technologicznego i kosmetycznego, opiera się na próbie odtworzenia cudzych pomysłów, nie da się tego zakazać. Gdyby ktoś wlewał szajs we flakony od Beyonce i sprzedawał to jako Beyonce, to ok, to jest kradzież. Ale moim zdaniem nie w tym przypadku. Ja tam doceniam inteligentne naśladownictwo 😉 A perfumy z Rossmana to raczej te że średniej półki, nie jestem pewna czy mają np. Muglera czy perfumy niszowe.
Droga Aniu, dzięki za ten wspaniały filmik. Uwielbiam twoją twórczość. Jedynie pragnę zwrócić uwagę na drobny mankament. W pewnym momencie filmu zaczęłaś luksusową modę nazywać "high fashion". Dosyć mocno razi mnie ten błąd, ponieważ cały czas dalej opisywałaś modę zwaną poprawnie "luxury fashion". Różnica polega na tym, że high fashion jest odłamem luxury fashion i o ile luxury fashion jest dosłownie modą luksusową (niekoniecznie jakościową, ale drogą i skierowaną do wąskiego grona odbiorców), to high fashion jest sztuką w modzie. Charakteryzuje się ono jakąś tam jakością, ale przede wszystkim krojem poświęconym wyrazowi artystycznemu. Ubrania high fashion możemy zobaczyć często na bardzo wielkich pokazach mody, na czerwonych dywanach i nie jesteśmy ich kupić w pierwszym lepszym "luksusowym" sklepie, ponieważ high fashion jest *unikalne* i szyte wyłącznie na miarę. Na całym świecie możemy znaleźć co najwyżej parę sztuk danego kroju high fashion, które i tak będą się różnić mniej lub bardziej. High fashion nie jest przeznaczone do chodzenia po ulicach (tak jak możemy normalnie przechadzać się w płaszczu marki luksusowej). High fashion często nie jest praktyczne i ma służyć wyłącznie wizualnym aspektom lub woli/przekazowi autora, który jest artystą. High fashion wobec tego nie jest szkodliwym nurtem, a wyłącznie sztuką. Jeszcze raz dzięki i czekam na kolejny film!
High fashion to ubrania które są wizja projektanta nie nadajace sie najczesciej do noszenia a to o czym piszesz to haute cuture czyli rzeczy tworzone dla niewielkiej grupy a nawet czasem jednej osoby ale mogą też być wizja danego projektanta co nie wyklucza że high fashion to nie jest to o czym Ania mówi ponieważ definicja high fashion jest płynna.Haute cuture już nie .Pozdrawiam
@@Matylda_Kwiatkowska jak już kogoś poprawiasz to nie haute cuture tylko couture co z francuskiego oznacza dosłownie "wielkie/wysokie szycie" i jest to nie mniej nie więcej a high fashion właśnie. Bardzo limitowaną odzież na wymiar zaprojektowaną przez projektanta mody i wykonaną ręcznie z b. dobrych materiałów. Być może jedyną różnicą jest ta prawna - haute couture jest we Francji regulowane prawnie tzn. jaki dom mody/projektant może siebie tak oficjalnie nazywać.
Kiedyś liczyła się jakość, były dobre pralki Bosha, które chodziły latami, a teraz pochodzi jedynie do gwarancji . Teraz producenci stawiają na ilość, a nie jakość.
@@malgos354 nie wiem skad ty czerpiesz wiedze ale nie zauwazylam aby pralka komus dzialala na przyklad dwa lata i do wyrzucenia. Ja juz 15 lat temu slyszalam te teorie a tymczasem posiadam tv od 2011 roku ktory dalej dziala i nie zamierzam go wymieniac do poki sie nie zepsuje, to samo z pralka, chociaz juz jej nie mam, oddana komus.
@@aleksandrachomicz8714to, że Ty czegoś nie widziałaś czy nie doświadczyłaś to nie oznacza, że to nie istnieje lub nie ma racji bytu :) Pralka mojej siostry rozpadła się po dwóch latach używania, moja prostownica po pół roku…
Ja stawiam bardziej na luksusowe produkty niż na luksusowe marki. A dla mnie luksusowe ubrania to jedwab, kaszmir, organiczna bawełna, yak, alpaka, i jeszcze sporo różnych rodzajów wełny , jak uda mi sie kupic gdzies w dobrej cenie nowe czy z drugiej ręki to super i metka nie ma znaczenie. Sporo luksusowych dla mnie rzeczy tworze sobie sama dziergająca dokładnie z tego czego chce. Pozdrawiam 😊
Dla mnie luksus poza tym co wymieniłaś, to galanteria polskich rzemieślniczych firm i nie tylko galanteria. Nie dość że wspieramy nasze to jeszcze mamy piękne rzeczy na lata 🥰
@@queenkingnotabene7584 są dostępne włoczki wełniane/jedwabne i inne wlokna odzwierzęce pozyskiwane w sposób etyczny gdzie zwierzęta nie cierpią a napewno nie są zabijane jak to jest przy produkcji zwierząt hodowanych do produkcji mięsa ....
Aniu, powiem ci jedno. Zmieniłaś moje życie o 180°... trafiłam na ciebie kiedy zaczęłam się interesować szkodliwością shein i tak jakoś później wyszło😅 cieszę się że mogę cię wesprzeć i dziękuję Ci na te wszystkie wartosciowe treści ❤❤
Symbolem statusu oprócz odzieży/biżuterii/obuwia/elektroniki z emblematami drogich marek stają się też zabiegi "medycyny estetycznej". Coraz częściej spotykam się z tym połączeniem: luksusowe marki + twarz z rzucającymi się w oczy efektami licznych zabiegów "medycyny estetycznej".
Ja nie patrzę na luksusowość poduktu, a na materiał, z którego jest wykonana dana rzecz 😊 jedyne co faktycznie lubię kupować z troszkę wyższej półki to buty (typu fila, nike itp.) bo wiele razy zawiodłam się na tanich odpowiednikach 🤷♀️
Dla mnie króluje vinted i małe polskie marki. Chyba nawet jak byłam młodsza, to nie kręciły mnie, a wręcz odrzucały właśnie takie krzyczące loga. O tyle łatwiej, że zazwyczaj te rzeczy są totalnie nie w moim stylu. No chyba, że conversy- faktycznie mój słaby punkt ale luksusowy produkt to w sumie nie jest :D
dzisiejsze produkty luksusowe nie zawsze symbolizuja jakosc, np bizuteria Chanel z zelastwa nieszlachetnego, które sie rozpada...Najbardziej zaszokowaly mnie bransoletki Hermes które sie rysuja i wyginaja a ich renowacja odplatnie jedynie E300 Euro !!!
kiedy zmieniłam ubrania z poliestrowych na wiskozowe, wełniane, lniane i z porządniejszej bawełny - odczułam ogromną różnicę na plus. Mam dokładnie to samo przemyślenie co Ty o markach. Coco Chanel wprowadziła do mody ponadczasowe rozwiązania, które sprawdzają się do dziś: mała czarna, wygodne buty, wygodne i ładne dzianiny, nieprzekombinowane fasony. Teraz jak patrzę na pokazy Chanel to widzę coraz bardziej odrealnione, teatralne i udziwnione fasony, które brzydko wyglądają nawet na modelkach, a co dopiero na zwykłych kobietach. To zaprzeczenie tego, co kreowała Coco. Balenciaga poszedł tak daleko w szokowaniu, że teraz mi się kojarzy wyłącznie z szafą seksuamych fetyszystów (pomijam wątek tych reklam z dziećmi, to osobny skandal). Coco i Cristóbal Balenciaga przewracali by się grobach, gdyby się dowiedzieli w jakim kierunku poszły ich domy mody. Tam już nie ma ani domów, ani mody - są tylko wielkie korporacje i gigantyczne pieniądze a to wszystko zarządzane nie przez ludzi z wizją, którzy podpisywali się własnym nazwiskiem pod danymi rzeczami, a przez zarządy, managerów, prezesów, dla których ważne są wyłącznie zyski.
Pokaz a to, co znajdziemy w butiku, to dwie różne rzeczy :) Pokaz to show. Słyszałam, że tylko około 20% modeli z pokazów trafia potem do sprzedaży. Chanel nadal oferuje ponadczasowe ubrania i dodatki. Nawet te zaprojektowane przez nią samą wciąż można kupić i przynajmniej wiadomo, że za x lat to wciąż będzie piękna rzecz. Zaglądam czasem do Chanel i gdybym miała znacznie więcej pieniędzy, to chętnie kupiłabym większość kolekcji.
Ja lubię marki, które są luksusowe, ale nie z powodu znanej metki, a jakości i podejścia do klienta i środowiska. Kocham Monike Kamińską, zrównoważone podejście do mody, wspaniała jakość, ubrania prędzej mi się znudzą niż się zepsują ❤
Dziękuję Ci niezmiernie Aniu za Twoją pracę ☺️💗 w tworzeniu kolejnego cennego filmu, którym pomagasz szerzej "otworzyć" oczy. I nie chodzi o to, że pojedyńcze osoby, jak ja i parę osób wypowiadających się komentarzach wiedzieliśmy już więcej o danym temacie, tylko chodzi o mówienie o tym coraz głośniej i szerzej oraz w tak przystępny sposób jak Ty! I abyśmy rozpoczynali dyskusję, aby docierać do kolejnych i kolejnych, bo tylko to może przynieść zmiany. "Od iskry się zaczyna. Od iskry, płoną serca". Serdeczności zasyłam ☺️
Ja tak samo. To moj chłopak pokazał mi metki. Tzn.znalam adidasa, pumę i levisa. Ale kiedys to jego matka mnie zapytala, jakiej firmy mam kamizelkę, bo fajna. Zrozumiałam że ta kobieta miala okropne kompleksy, bo byłanikim i dlatego otaczala sie markami, znaczącymi ludźmi, wykwintne dania serwowała, dzieci do szkoły muzycznej poslała, itd... bo to wszystko mialo przykryć, jej nijakość, jej ubogą przeszłiść i może brak wlasnego sukcesu(bo nie pracowała nigdy). Niestety jej amba metkowa przeszła na wszystkie dzieci...choć ma dobrą stronę, bo jednak wybierają lepsze jakościowo rzeczy, nie tylko metka się liczy. I tak przez tę kobietę, ja straciłam kupę hajsu, bo goniłam ich i te metki, co kiedyś mi się znudziło, bo bylo ponad moje siły...i zrozumialam, ze to idiotyzm i od tego czasu kupuje tylko to, co mi sie po prostu podoba.
Wow, teściowa która powiedziała Ci coś miłego! Szacun, takiej to ze świecą szukać. Moja prędzej by się udławiła, niż drugiemu człowiekowi powiedziała komplement.
Dziękuję! Filmik otwiera oczy. Co do ubrań, mało znane marki odzieżowe naprawdę mogą być bardziej wytrzymałe i z lepszych materiałów od tych droższych marek. Mam już kilka takich rzeczy które przetrwały ze mną wiele wiele lat (a trzeba wspomnieć, że nie jestem dobra dla ubrań), a są z takiego HM czy Reserved, nie mówiąc już o ciuchach z Vinted które nosiłam do zdarcia a potem i tak można było je naprawić i nic nie było widać. Reasumując, tak jak mówisz, lepiej patrzeć na skład i jakość, szwy, krój...
Ja widzę jeszcze jedna różnice. Na klientów fats fashion przerzuca się winę za to, że producent wykorzystuje tanią siłę roboczą. Niedawno nawet czytałam art. o tytule "kto zapłacił za Twoje ubrania" (coś w tym stylu), są nieekologiczni, nieodpowiedzialni itd. i w ogóle - samo zło. Nie kojarzę podobnych zarzutów w stosunku do klientów droższych marek.
@@pio7763 myslsz się, ja mówię o markach typu Hermes, Bottega Veneta, B. Cucinelli - to są marki luksusowe wg. mnie, ja nie miałam na myśli Korsa czy Hilfigera bo to jest szajs.
Dzieki za filmik. Zdecydowanie się zgadzam. Ktoś tu poniżej napisał, ze prawdziwy luksus to np. ubranie uszyte na miarę do naszej figury i z dobrej jakoaci materiałow. I taka jest prawda.
Wiem, że muszę iść do sklepu pomacać materiał... Nawet w ramach jednej marki, np. Adidasa- wymieniam, bo lubię sportowe rzeczy- są różne jakości materiałów czy szwy, które decydują o tym, jak długo ponoszę daną rzecz. Nie oszukujmy się - wiele ubrań to zwykłe szmaty, nawet w garażu bym tego nie użyła.
Nie znam sie na markach luksusowych i nie interesuje sie nimi, ale zdziwila mnie kiedys jedna rzecz. Moja mama zajmuje sie szyciem w zakladzie pracy w Polsce. Jest to bardzo ciezka i wymagajaca praca. Przez kilka godzin dziennie musisz bardzo mocno skupiac wzrok, pochylac sie do maszyny i materialu, pracowac palcami. Po kilkunastu latach takiej pracy ma problem ze wzrokiem i kregoslupem. Jest to niewdzieczna praca jeszcze za bardzo niskie wynagrodzenie. Nie mowie, ze wszedzi tak jest, bazuje tylko na przykladzie mojej mamy. A co takiego szyje moja mama? Ubrania dla niejednych swiatowych domow mody, ktore wszyscy znamy. Myslalam, ze takie marki maja swoje zaklady produkcyjne w „prestizowych” miejscach i ubrania sa szyte przez ich „elite”. Material wysylany jest z zagranicy do Polski, tutaj zszywany na gotowy produkt, szwaczki dostaja za ciezka prace grosze, a potem te ubrania sa sprzedawane za setki lub tysiace zlotych :) Edit 1: Oczywiscie nie mowie o wszystkich markach luksusowych, bo wszystkich moja mama nie szyje. Edit 2: Wiadomo, ze to nie marka luksusowa placi mojej mamie za prace, a jej zaklad pracy, ale chodzi wlasnie o ten kontrast - stosunek wynagrodzenia do finalnej ceny produktu z przyszyta metka marki luksusowej w sklepach.
Dla mnie naprawdę luksusowe są często polskie marki. Dużo bardziej niż te wielkie brandy. Co do tezy, że ciuchy dla marek luksusowych i sieciówek są takie same, uważam, że to spore nadużycie. Są takie same pod względem etyki. Jednak w kwestii jakości materiałów (nie tylko składu, ale też choćby gramatury), jakości szycia mogą występować różnice. Nie ma znaczenia, że produkują je te same fabryki. Fabryki wypuszczają różne linie produktów, o różnej jakości, dla różnych klientów, którzy mają inne wymagania.
Jak ja czytam metki w sklepie i widzę bluzkę z poliestru, to nie kupuję mimo , że jest ładna . Poliester bardzo śmierdzi po spoceniu się . Wolę kupić coś z gorszej jakości bawełny. No chyba, ze kurtki, bo kurtki nie mają bezpośredniego kontaktu ze skórą.
Moja koleżanka od kilku lat zarabia dość spore pieniądze. Zaczęła kupować ciuchy i dodatki z marek "luksusowych". Faktycznie często śliczne, z dużą trwałością choć z tym bywało jednak różnie ale zauważyła jedno, że te dobrej jakości zalegają jej w szafie, bo już jej się znudziły, bo stały się z czasem mało modne, bo ona miała wrażenie, że musiałaby ciągle nosić w zasadzie te same ubrania, bo nadal są dobre i szkoda wyrzucić. Często też słyszała, że ma ładną podróbkę a tłumaczenie się, że nie było jednak w towarzystwie obciachem. Kupuje teraz tańsze ubrania, równie dobre jakościowo, może je często zmieniać itp. Ja kiedyś dostałam w prezencie ładna torebkę super marki i przez rok miałam ją 3 razy. Teraz pięknie wygląda w szafie :) Pozdrawiam :)
Zaczęłam kupować "logowane marki" jak zaczęła się pandemia i zaczęłam robić zakupy online. Karl, Guess, CK.. Doszło do tego ze jak teraz sobie pomyślę, to powiedzmy 60% tych ciuchów mi się podobało a resztę kupiłam tylko bo miało logo.. nie w moich kolorach itp..(tragedia). Z jakością różnie, na początku byłam zachwycona bo sobie pomyślałam "noo to musi być super materiał, za tą cenę i taka marka"... więc jakie było moje zdziwienie kiedy okazało sie że materiał do najlepszych nie nalezy... Na dzień obecny te ciuchy leżą głęboko w szafie ponieważ jak je nosze to czuje sie jak jakis pustak. . . wiec chyba czas wystawić je na Vinted.. Tak jak mówisz, w takim t-shircie np z Ansin czuje sie o wiele lepiej, nikt mnie nie ocenia, nie ma tam zadnego logo a wiem ze materiał jest super i do tego wsparłam Polską markę :) Pozdrawiam
@@doravilk Tak, ale czym się różnią? Tylko napisem. Tak jak bluzka z poliestru z napisem Zara (ok.150 zł) od tej poliestrowej z napisem Balenciaga. (1500 zł). Różnica jest nominalna.
Ale się wstrzeliłaś z tematem odcinka w temat mojej dzisiejszej rozkminy! Pierwszy raz od DAWNA zrobiłam rundkę po sklepach stacjonarnych, w konkretnym celu - mam przed sobą eleganckie wydarzenie, wymagające eleganckich ciuchów i chciałam z tej okazji kupić coś, tak tak, ELEGANCKIEGO, ale w sposób spójny z moją stylówką na co dzień. I byłam gotowa przepie**olić na ten cel trochę hajsu, bo rzadko zdarza mi się taka okazja. Pojechałam do najbardziej lansiarskiej galerii handlowej w Gdańsku, wchodziłam nawet do takich lansiarskich, drogich butików, do których zwykle nie zaglądam, i guess what - wszędzie poliester, poliester, poliester. Gdybym była gówniarą albo chociaż studentką z ograniczonym budżetem i zapatrzoną w influecerki (a takie etapy mam za sobą), pewnie rzuciłabym się na te kolorowe szmatki (choć pewnie nie w tej cenie). W obecnej sytuacji, znając się MINIMALNIE na właściwościach materiałów i mając za sobą wiele udanych łowów w lumpeksach, byłabym skończoną frajerką kupując poliestrową bluzkę za 600 zł. Więc nie ma takiej opcji. ALE zawsze podkreślam, że jestem meciarą i za coś z konkretną metką mogłabym zapłacić więcej, POD WARUNKIEM, że nie jest to poliester albo inne niskiej jakości gówno. Bawełna? Spoko. Nie musi być nawet organiczna, byle nie był to plastik… I musi to być marka, którą się jakoś bardzo jaram, wcale nie szanele i inne takie. Np. Marimekko, które pewnie nie jest turbo luksusową marką, ale jednak ceny mają wygórowane.
Ale czy ten poliester nie jest trochę demonizowany? Czemu drogie (i wcale tu nie mam na myśli sieciowych, tylko np. właśnie regionalnie produkowane i podobno dobrej jakości) ubrania sportowe są robione ze sztucznych włókien? Czemu ubrania sportowe wręcz powinny być produkowane ze sztucznych włókien? (hmm, bo nie chłoną wilgoci, tzn nie robią się mokre - trochę czytałem), ale no skoro coś jest dobre dla ubrania sportowego, to czemu nie jest dla innego? (się nie znam, tak sobie pytam, jak wspomniałem - trochę czytałem ale pewnie jeszcze za mało ;) ).
@@lonelysoldier17 Poliester dobry dla sportowcow, bo jak wspomniales zatrzymuje wilgoc. Po cwiczeniach idziesz sie myc. A teraz wyobraz sobie, ze jest zima, masz na sobie sweter z poliestru. Biegniesz na autobus, bo spiesysz sie do pracy. Spocisz sie mocno. Wilgoc zatrzymuje sie pod swetrem, nie odparowuje...
@@agnieszkap-ska5742 ok... ale jak się spocisz w czymś bawełnianym, to to po prostu zostanie mokre dopóki nie wyschnie (a to też może nie być takie proste - pamiętam 600km w upale w samochodzie - co 100km, a może i częściej, zatrzymywałem się żeby przebrać koszulkę tyłem do przodu, bo tak mokre miałem plecy że materiał można było wykręcać i oczywiście, że by nie wysechł kiedy siedziałem nadal oparty, a do tego było to bardzo nieprzyjemne... chyba już lepszy byłby ten poliester, bo może plecy pod nim i tak byłyby mokre ale przynajmniej nie byłby mokry materiał, który trzeba nadal mieć na sobie...). Nie wiem, teraz mam kilka sportowych koszulek, będę testować ;)
U mnie są dwie drogi albo szmatex albo polskie marki, które szyją w Polsce. Kupiłam tylko kilka rzeczy ale jak je włożę, to zawsze zbieram komplementy. Jak coś ma dobry materiał i jest odpowiednio uszyte to już wygląda luksusowo
Dodałabym też trzeci powód dlaczego ludzie decydują się kupować ciuchy z high fashion - niska samoocena oparta głównie właśnie na tych krzyczących logo - mam pieniądze, należę do „elity”. Znam parę osób, które bez swojego drogiego markowego życia ponad stan by się rozsypały jak domek z kart. To ich definiuje, jest ich sensem, wyróżniają się na tle rodziny, znajomych.
Swietnie to nazwałaś - ludzie to reklamowe słupy! Niech każdy kupuje to co chce, tylko zwracajmy uwagę na jakość tych rzeczy. Można kupić dobrej jakości rzeczy nie płacąc olbrzymich kwot. Po drugie zastanówmy się czy ta rzecz jest nam naprawdę potrzebna i do ilu innych rzeczy będzie nam pasować, które już mamy w szafie. 😊
Aniu, pojdz kiedys we Wloszech do butiku np. YSL. Tam tez sprzedaja ciuchy z wiskozy za kilka tysiecy euro. Koszt produkcji luksusowych okularow to kolo 20 dolarow. Ostatnio pytalam o jeden model i zobaczylam na aplikacji sprzedawczyni w smartfonienkatalog oraz nazwe "luxoticia". Ta firma produkuje okulary dla wielu marek w tej samej fabryce. Z kolei wloska policja sciga Diora za wyzysk ludzi przy produkcji ich torebek (chinskich imigrantow). Koszt ich wytworzenia to z tego co pamietam kilakdziesiat czy kilkaset dolarow. Osoby szyjace torebki ze skory wiedza ile sa warte ich prace. Torebki diora normalnie chodza po kilkanascie do 20 paru tysiecy jesli dobrze pamietam katalog online.
Z tymi spodniami z wiskozą i poliestrem to nie jest tak, ze dzięki poliestrowi ta wiskoza mniej się gniecie? Każdy kto miał wiskozową sukienkę wie, jak wyglada się po godzinie😅 pytam tak z ciakawosci😅
Celna uwaga - czasem niewielka domieszka poliestru czy innego poliakrylu jest spoko, bo właśnie pozwala zachować ubraniom z naturalnych surowców kształt dłużej :)
Omg też kupiłam sobie buty w tym stylu🙈 nawet nie wiedziałam że są modne. Ale zachęciła mnie informacja, że wg deklaracji producenta były zrobione z plastikowych butelek z recyklingu. Ciekawe czy podobna idea przyświecała butom Balenciagi... Pewnie nie.
Wszystko co mówisz to prawda ale marki tzw luksusowe jednak mają tą przewagę nad masówką że często miewają lepszy, ciekawszy design który później jest kopiowany. I za to też ludzie decydują się płacić więcej
Te najbardziej luksusowe marki jak np loro piana, czy cucinelli chyba noszą ludzie które nic nikomu nie muszą udowadniać, bo znają swoją wartość. Natomiast te wielkie Gucci, guessy, CK, to domena osób "aspirujących " do klasy piętro wyżej- "teraz i mnie stać" 😉 a tak naprawdę nie wiedzą o istnieniu marek typu coach czy coccinelle które są premium ze względu na najwyższą jakość a nie logo czy cenę. Jest pewna youtuberka: mel in Melbourne, która kupuje luksusy na potęgę, ale oglądanie jej o dziwo, sprawia mi niekłamaną radość 😁.
Jakis rok temu bylam na wizycie u ortodontki. W poczekalni stala dziewczyna, ktora na wszystkim miala nazwy marek: na butach, spodniach, bluzie, czapce, torebce i na telefonie. Zgroza!
No ale po co tak oceniać czyjeś ciuchy? Może ktoś lubi, może w ogóle nie zwraca uwagi na to, co nosi. Skoro dziewczyna szła do ortodonty, może założyła byle co i wyszła... Nie ma co się emocjonować xp
Warto wspomniec co się teraz dzieje w Chanel. Agresywne podnoszenie cen, torebki za ok 40 tys a skóra się zniszczy po krótkim użytkowaniu lub od razu produkt z defektem, pozłacane elementy szarzeją lub odpadają. Oczywiście nie we wszystkich, ale kiedyś to było nie do pomyślenia. Niegdyś symbol elegancji i statusu a dzisiaj Chanel single flap ma każda 'luksusowa modelka' z instagrama.
Na mnie osobiście ten przepych i zbytnie nasycenie logo na ubraniach aż skręca, to pokazuje jak bardzo osoba nosząca takie ciuchy chce się pokazać i pochwalić jaka to ona bogata bo nosi koszulkę oblepioną logami Gucci, trochę to kiczowate i zupełnie nie czuję, że ta osoba pławi się w luksusach 😅
Ja mam tak samo mię rozumie. Tych ludzi, którzy tak lubią pokazywać się z tymi logami, w sumie od zawsze, a teraz jeszcze bardziej... bym powiedziała, że to puste takie nawet.
Bardzo lubię cię słuchać Proszę o więcej filmów na UA-cam ❤ Oczywiście zgadzam się często kupujemy markę gdzie wykonanie jest słabe płacimy po prostu za logo albo nazwę firmy
Ubieram się tylko w lumpeksie... nie dlatego, że mnie nie stać na "markowe", tylko dlatego, że kocham szperanie, znaleźć perełkę i zapłacić za nią grosze jest to dla mnie dużo bardziej wartościowe. Nosząc bluzkę za 2 zł, jestem swobodna, wolna, czuję się komfortowo. Gdyby tą sama bluzka kosztowała ponad 200 zł bałabym się ją nosić, byłabym spięta... zamiast skupiać się na życiu myślałabym o jej czystości. 😅 A w drugą stronę jak widzę kogoś w spranym T-shirt z wielkim logo drogiej marki to śmiać mi się chce i szkoda mi tej osoby jak musi podnosić sobie swoją wartość 😢 nawet nie musi być sprany 😂
Jeśli nosisz bluzkę za 200 zł i boisz sie że się zniszczy to znaczy że cię na nią nie stać 😶😇 i nie pisze tego złośliwie ale sama mam też w swojej szafie dzieła sztuki które nigdy po za tą szafę nie wyszły 😆
@@Matylda_Kwiatkowska myślę, ja tak mam, że ta osoba nie chce być niewolnikiem drogich rzeczy. To że ktoś ma pieniądze nie oznacza, że wyrzuci w błoto. Na zasadzie chytry to ma ;)
Też kupuję tylko w lumpeksach i myślę, że to jest dobry sposób na stylowy wygląd nieduzym kosztem. Z kupowania tam ogromnej ilości ubrań już się wyleczylam. Nie tak dawno(chcąc zabłysnąć nowym nowym strojem) szukałam sukienki na wesele w olbrzymim centrum handlowym "Ptak". Wiedziałam czego szukam, ale tego ciągle nie było. Za to zszokowała mnie cała masa poliestru zarówno na "ptaku", jak i w galeriach handlowych. . Doszłam do wniosku, że albo ja już nie potrafię kupować w normalnym sklepie, albo te sklepy są nienormalne.. Tym bardziej, ze noszę 44-46
@@grazynaszymczak3534 jab kupiłam suknie za 2 zł i narzutkę za 2 na wesele.Wygladalam tak że musiałam się przebrać żeby nie robić konkurencji pannie młodej.Sukienkę mam do dzisiaj i to moja najlepsza sukienka i najładniejsza jaka mam pomimo że mam drogie rzeczy w szafie to ona jest number one.Takze da się. W sklepach niestety ceny są teraz wysokie a jakość nienspecjalna.Ja kuouje rzeczy dobrej jakości I takie którymi się zachowyce a ro jest u mnie rzadkość 🙃😊😇
Lol, nie noszę drogich rzeczy, ale Twoje oceniające "śmiać mi się chce i szkoda mi tej osoby jak musi podnosić sobie swoją wartość" aż zazgrzytało. A Ty nie podnosisz sobie wartości tym, że wyszperałaś coś super za 2zł? 😅 Ludzie żyjmy i dajmy żyć innym...
@@doravilk Mowiac Krotko, sprzedaja nam iluzje, klamstwo ze jak to kupimy to zaraz bedziemy elita a to nieprawda.Zeby byc czlowiekiem elity trzeba zmienic i pracowac nad swoja swiadomoscia i rozwojem, zaden ciuch za tysiace ciezko zarobionych pieniedzy nie da nam prrzynaleznosci do tych niby "lepszych"
Teraz luksus to kupować przepłacone rzeczy z wiedzą, że właśnie takowe jest, ale motyw zakupów jest taki, aby pokazać innym ludziom, że masz tyle kasy, że lekka ręką możesz przepłacac. Odnoszę wrażenie, że im większe logo tym bardziej sieciowkowa jakość, a jeśli coś ma wspomnianą jakość to widać to już z daleka i nie potrzebuje przykrywać to logiem, wiele osób bogatych nie chodzi obwieszonych w loga, bo kupuje rzeczy personalizowane nawet jeśli chodzi o dobór materiału, poprawka fasonu do proporcji ciała etc etc
2:09 dlaczego nie opisałaś wyraźnie z jakiego kanału pochodzi fragment filmu ani nawet nie podlinkowałaś go w opisie? rose anvil to nie jest mały kanał ale źródła trzeba zawsze podać.
Temat marek luksusowych jest na tyle obszerny, że trudno jest go skrócić w kilkunastominutowym filmiku. Koszt produkcji to tylko jeden ze składowych ceny. Sprzedawanie marzeń za pomocą produktów zaczęło się już w poprzednim stuleciu, to nie jest aż taki świeży koncept marketingowy, jak sugerujesz. Ponadto, marki luksusowe i marki premium są często błędnie mieszane ze sobą w jeden duży segment o nazwie „DROGO”, gdyż konsument często nie rozróżnia tych segmentów. Jeżeli widzi na rynku tańszy zamiennik, to może stwierdzić, że droższa wersja jest jedynie wyzyskiem jego krwawicy, a nie reprezentuje realnej różnicy w jakości produktu. Pominę aspekt jakości produktów, bo tutaj faktycznie jest bardzo różnie. Ponadto, rozbijamy się również o pojęcie wartości produktu, która jest zupełnie inaczej interpretowana w różnych segmentach i grupach docelowych. Argumentując stereotypem: ziomek z wątpliwej jakości dzielnicy dużego miasta woli kupić produkty z logo Nike niż produkty bez tego znaku, bo produkty markowe uznawane są w danej społeczności za pożądane, dzięki nim osoba zyskuje w swoich oczach i oczach grupy status członka danej społeczności. Taki sam mechanizm funkcjonuje w większości grup społecznych. Temat dzisiejszej marki jest niezwykle obszerny, bo czerpie sporo chociażby z psychologii, a to dobrami materialnymi pozornie najłatwiej jest wskazać swój status społeczny. Uważam, że tylko wielcy indywidualiści byliby w stanie na to odpowiedzieć „ale po co komu wskazywać metką swój status społeczny?!”, gdyż człowiek przecież jest istotą społeczną. Wybór odpowiedniej marki często pomaga mu w określeniu tego statusu. Powyższe to tylko nakreślenie niektórych wątków, których nie ma w filmie, a które są, według mnie, niezwykle istotne w dzisiejszej debacie o markach, nie tylko luksusowych.
Dla mnie ubrania luksusowe to te dobrej jakości, nie ma znaczenia dla mnie logo, a najlepiej jakby go nie było :) Niestety nie stać mnie na super jakościowe nowe swetry z wełny czy też na jedwab. W lumpach w mojej okolicy nic już dobrego od dawna nie mogę znaleźć. Szukam na vinted, czasem kupie coś w sieciówce jak widzę, że ma dobry skład i mój dotyk akceptuje. Czasem kupuje z polskich małych marek, ale ogólnie to rzadko kupuje. Gorzej jest z ciuchami dla dzieci, bo szybko rosną i nawet te lepsze ubrania szkoda czasem na nie wydawac jak sie ich nie da dalej sprzedać, bo są z plamami czy dziurami.
Nie wszyscy marzą o nadmiernym bogactwie, mi to się kojarzy z marnotrawstwem. Co sobie pomyślą bogatsi ode mnie w takich czy innych ciuchach, nie mój problem 😉
No właśnie, nawiązując do słów z 6:00 jestem dumnym "bezplemieniowcem" .. Kiedyś boleśnie przejechałam się na markach bo okazywało się, że torebka za 300zł z markowego sklepu (wtedy to była droga) psuła się szybciej niż ta z bazarku za 40 (nosiłam w niej laptopa i w tej z markowego sklepu DOSŁOWNIE przerwały się uszy). . Teraz lubię, wręcz czasem ostentacyjnie pokazywać, że moje ubrania są tanie. Dlaczego? Bo manifestuję w ten sposób fakt, że ubrania mnie nie definiują, że ubieram co mi się realnie podoba i nie muszę się nikomu próbować przypodobać...
Od kiedy zaczęłam mieć trochę więcej swojej kasy, kupiłam ileś tam elementów szafy "z wyższej półki", w "lepszych" sklepach (choć nadal dostępnych w każdej galerii handlowej), za więcej pieniędzy. Szybko się przekonałam, co mnie zaszokowało, że NIE idzie za tym wyższa jakość. 😬 A zawsze marzyłam o sytuacji, w której będę mogła wejść do "lepszego" sklepu i kupić sobie wygodne ciuchy, buty itp. szybko i bez szukania, bo przecież wszystkie miały być lepiej wykonane. Ech. 😅
ja jestem raczej dość mało podatna typowo na marki, ogólnie to trochę uważam za żenujące wydawanie jakichś niebotycznych kwot na ubrania... z drugiej strony, jak ktoś ma mega dużo pieniędzy to trochę może być bez różnicy. gdybym ja była jakaś mega zamożna, możliwe, że z niektórych marek chciałabym korzystać. chociaż nie wiem. bo tak patrząc na wartość pieniądza, no nie wiem w sumie ile tak na co dzień "wypada wydać" na ubranie... chociaż czasami faktycznie, intrygują niektóre designy...
Pani opozda to zauważyłam reklamuje juz wszystko jak leci, pewnie produkty których nawet nie używa, ale kasa sie musi zgadzać. A z tymi ciuchami to juz przeszła samą siebie. Tragedia, kiedyś ją lubiłam ale sa pewne granice. Pani Joasia juz dawno je przekroczyła.
Jedni kupują rzeczy luksusowe żeby wszyscy widzieli i wtedy Logo na wierzchu jest istotne . A drudzy kupują właśnie dla jakości i wtedy nie zawsze widać logo.
Przecież pojawienie kapitalizmu nie jest równoznaczne ze zmianą określenia słowa luksus. Taki renesans, gdzie kolekcjonowano drogie dzieł sztuki, żyło się na bogato (kto mógł) i pokazywało to to przecież nie był jeszcze kapitalizm. Emanacja faktem posiadania pieniędzy przez pryzmat przedmiotów, co miało zdradzać właśnie tę majętność miało miejsce sporo przed kapitalizmem. Nie rozumiem, czemu kapitalizm jest jedynym argumentem na każde zło tego świata. xD
U Ani niestety odpowiedzią na każdy problem jest "kapitalizm zły ". Ja na przykład dziś się dowiedziałam z definicją kapitalisty jest osobą która niv nie robi, ma za dużo wolnego czasu i obnosi się luksusem xD. Innym razem z kolei pojawiła sie informacja że zanim nastał kapitalizm, ludzie pracowali 2-4 godziny dziennie (co okazało się informacja poparta o wpis na Wikipedii, oznaczony jako pozbawiona rzetelnych źródeł teorie dotyczącą ludów koczowniczych)I tak dalej i tak dalej. Widać że jest na tyle iprzedzona, że zaburza jej to zdolność logicznej oceny
Początki kapitalizmu datuje sie mniej więcej w XV wieku. No i tak. Szokujące jest ze system w którym żyjemy ma wplyw na to jak zyjemy ale taka jest prawda.
Ja to bym marzyła o filmiku gdzie polecasz marki serio o jakości premium. Ostatnio szukam eleganckich spodni na codzień i załamania można dostać ile polskich marek kreujących się na premium ma skład poliester wiskoza.
Pytanie (tylko i wyłącznie z ciekawości, zero zawiści!) Skąd taka ilość książek? Rozumiem, że ze zrównoważonego trybu życia nie chcesz ich wyrzucać; ale czemu z powodu minimalizmu ich nie sprzedałaś/oddałaś?:)
Faktycznie od dłuższego czasu można zauważyć wzrost osób mających produkty pozornie luksusowe. Moim zdaniem te marki bardziej tracą na wizerunku przez swój powszechny dostęp, a etykietowanie swoich produktów w logo kojarzy mi się z koszulkami z nazwą niższej marki, jak np House, czy SinSay (akurat nigdy nie widziałam, aby ktoś kupił te koszulki). Bardziej luksusowe są dla mnie produkty tych mniejszych firm, które oferują dobre jakościowo produkty, które zostały uszyte z dbałością przez dobrze traktowanych pracowników. Gdybym zobaczyła kogoś w sukience Miió to bym była pozytywnie zaskoczona. Ps. Jedyne logo, jakie mogłabym na sobie nosić to Vivienne Westwood, bo jest głównym elementem ich przepięknej biżuterii❤
25 lat temu studiowałam ekonomię. Miałam wtedy zajęcia z marketingu. Wszystko nam na nich dokładnie wytłumaczono. Nawet nie wiecie jak mi Was nie żal frajerzy w chińskiej tandecie za setki zlotych 😂
Aniu, szanuję pracę którą wykonałaś ale film jest za bardzo oparty na anglojęzycznych źródłach. Moim zdaniem należałoby odnieść się do polskiej historii, warstw szlachty i magnaterii, skąd powiedzenie zastaw się a postaw się pochodzi. Mamy masę przykładów, chociażby w lekturach (np. Lalka, Wesele e.t.c.). Temat bogactwa na pokaz w polskiej kulturze to studnia bez dna i mnóstwo specyficznych niuansów różni nas trochę na tle innych.
Nie widzę problemu. Film traktuje o światowych trendach, nie tylko o polskich, więc dlaczego nie podpierać się anglojęzycznymi źródłami? Które zresztą są przyjemniejsze w odbiorze niż Lalka czy Wesele. Bez obrazy dla Prusa i Wyspiańskiego ;) Dla mnie to żadna wada. Poza tym „należałoby” XD nic by nie należało, Ania robi świetną robotę, a jeżeli uważasz, że „należy” odnieść się do polskich źródeł, nic nie stoi na przeszkodzie, abyś taki film stworzyła :)
proponuję poczytać trochę na temat sposobów budowania wypowiedzi. Najpewniej nie taki był zamysł, ale komentarz brzmi dość imperatywnie w negatywnym tego słowa znaczeniu.
Jedna uwaga, polskie powiedzenie zastaw się a postaw nie jest porzekadłem odzwierciedlającym realny status oraz luksus a jedynie dążenie ludzi których realnie na to zwyczajnie nie stać, udających, żyjących na pokaz ponad stan. Jest to zasadnicza różnica.
Te buty przypominają mi stopy Snoopy'ego... i generalnie stopy rysunkowych zwierzątek :D więc nie, mnie się też "nie za bardzo" podobają :D Z logami to jest tak... że są brzydkie, więc nie ubiorę :D Ostatnio dziewczyna się ze mnie śmieje czy może nie chcę Tommy'ego Hilfigera, bo takie modne teraz - a ja patrzę, niebieski i biały prostokąt (ewentualnie jeszcze czerwony) - musieli by mi dopłacić żebym takie coś ubrał :D Powtórzę to co zawsze: musi być kolorowy motyw, albo przynajmniej jakiś ładny motyw, inaczej nie noszę ;) cena nie ważna.
Produkty luksusowe to płacenie za markę, za rzeczy na ktore najzwyczajniej i najczęściej nas nie stać i dlatego czesc ktora pretenduje do wyzszej klasy niz jest.Większosc ludzi chce byc lepsza od innych.Widze w galeriach kobiety czy dziewczyny które ubrane są w sieciówki noszac markiwe torebki myślą ze tego nie widać, czują się lepsze...Na tym własnie opiera się wciskanie nam marek luksusowych, na sprzedazy marzen i byciu tym kim nie jesteśmy 😊 Mam luksusowe markowe rzeczy ale więksdosc z nich nie jest warte swojej ceny😅
Wróciłam z Wietnamu, nie było różnicy między falszywkami a ubraniami oryginalnymi, bo te też teraz są gównianej jakości. Skoro place tylko za znaczek, bo firma nie zapewnia mi jakości, wolę kupić tańsza podróbkę, która używa tych samych materiałów a nawet poszczególnych elementów, bo w końcu i podróbka i oryginalny produkt jest produkowany w tym samym miejscu. Teraz zatarła się granicą między podróbka a oryginalem. Nie mam zamiaru płacić 1/4 części mojej wypłaty za gówniany oryginalny produkt słabej jakości, podczas gdy podróbki są lepszej jakości teraz (serio, byłam, widziałam, dotykałam), a znaczek mają ten sam.
Kupowanie i noszenie podróbek to straszny obciach. Nie chcesz wydawać 1/4 pensji, to znajdź markę premium z dobrą jakością, ale nie wspieraj kradzieży intelektualnej i nielegalnych praktyk.
@@majanaga nie kochana, firmy nie są fair z konsumentami produkując w sweatshopach w Chinach czy Wietnamie wołając ogromne kwoty za bardzo niską jakość. To jest obciach. Ja nie kupuje podróbek, bo mnie nie interesują marki i loga, ale obciachem jest okłamywanie i okradanie klienta.
@@majanaga wolę, nie znaczy, że to robię. Nadal jednak uważam, że większym obciachem jest okradanie konsumenta: kazać płacić więcej za niższa jakość i ubrania robione w Chinach 🙃 Co więcej, znaki towarowe i loga są chronione, w tych twoich markach premium aż roi się od zgapionych projektów, nawet nie zdajesz sobie sprawy. Chociażby baletki Chanel, które są obecne w prawie w każdej marce. Botega też ma swoich imitatorow można wyliczać i wyliczać. Mała czarna, moon boots, kostiumy Chanel mam nadzieję, że nosisz tylko oryginalne projekty, a nie zgapione, bo jak nie, to mega obciach 🤡
Pracuję w szmaterlandzie.Wierzcie lub nie,że wyciągamy byle jaką ,niezbyt ładną rzecz z wora i nagle, przedziwnie, w naszych ona staje się dużo ładniejsza ,kiedy okazuje się,że to rzecz markowa...złapałam się na tym już kilka razy.Śmieszne?Chyba nie...to programowanie naszych głów na znaczki,wzory,a my jak te baranki...
Pozdrawiam☀️🙂
Oj ile razy tak miałam 😂 na szczęście już się z tego wyleczyłam
Oj tak. Tu masz rację. Programowanie ludzi jest tak powszechne, a my tego nie rozumiemy, bo mało o tym wiemy, tez lekcewazymy temat. A programowaniem mozna nas doprowadzić do najgorszego... np.od lat programowanie ludzi genetycznym rakiem. Bzdura jak cholera, ale ludzie to łyknęli 🤷♀️
@johanajohana8297
Kiedyś też pracowałam w takim przybytku więc wiem o czym mowa :) potem mi to przeszło :)
Jak ja to rozumiem!
No właśnie. Nie rozumiem tego uwielbienia dla logo. Kiedyś oznaczało to lepsza jakość. Dzisiaj już nie.
Bo luksusowe marki zawsze oznaczały przynależność gdzieś gdzie nie każdy może :) tak jak w Bentley’u - musisz przejść „rozmowę kwalifikacyjną” i przekonać ich żeby sprzedali samochód właśnie tobie
+1
Jest świetny cytat z Terrego Pratchetta opisujący tę sytuację. Mowa o jednej z głównych bohaterek, spadkobierczyni najświetniejszego rodu w Ankh Morpork, największym mieście Świata Dysku: "Sybil Ramkin żyła w nędzy, dostępnej tylko bogaczom - w biedzie, do której podchodzili z przeciwnej strony. Kobiety, którym zwyczajnie dobrze się powodziło, oszczędzały i kupowały suknie zdobione koronką i perłami; lady Ramkin była tak bogata, że mogła sobie pozwolić na chodzenie w gumowych butach i tweedowej spódnicy, która należała do jej matki." I o to chodzi :)
Nie musiała udowadniać swojego statusu przez krzyczące cena ubrania
Wszystko pięknie , pod warunkiem że to jest wybór , a nie chodzenie w starych ciuchach bo mnie nie stać na nowe.
Terry to król!
A co ciekawe dla mnie kiedyś h&m czy zara były mega luksusowe. 15lat temu namawiałam mamę, żeby kupiła mi modny ciuch bo koleżanki z klasy tez miały. Ale jak się nosiło ten h&m czy zarę to miałam wrażenie, ze te ciuchy nie tylko są modne, ale są wyższej jakości. Teraz wchodząc do tych sieciówek szkoda mi na nie kasy. I tak jak mówisz, wole wejść na Vinted.
Coś w tym jest. Mam w swojej szafie ciuchy z Zary, które mają ponad 10 lat i wciąż wyglądają dobrze. I miały zazwyczaj lepszy skład. Teraz nawet tam nie wchodzę, bo wiem, że po dwóch praniach bluzka będzie wyglądała jak szmata do podłogi 🤷🏻♀️ Już na wieszakach te ubrania wyglądają po prostu źle - rozciągnięte, zmechacone. No jak szmatki :)
Kiedyś chyba każdy tak myślał, w tym ją 😄
Taak, kiedyś koleżanka kupowała przy mnie spodnie z zary i marzyłam, żeby takie kiedyś mieć 🙈 nawet bałam się do tego sklepu wchodzić w galerii, bo czułam, że mnie wyproszą
@@VicksLife kiedys człowiek był niedoświadczony i głupi 😁
ZDECYDOWANIE ! Lata swietnosci ZARA ma za soba, choc nadal jest popularna, teraz reprezentuje dla mnie popularna sieciówke slabszej jakosci...Kiedys byla/wydawala sie stosunkowo drozsza bo ludzi bylo na mniej stac ale jakosc tez miala chyba lepsza !
Ja zdecydowanie zamiast kupować ubrania marek luksusowych wolałabym skorzystać z uslugi szycia na miarę. Ubrania skrojone na naszą figurę, z fajnego materiału o dobrym składzie to jest prawdziwy luksus :)
Ciężko teraz o dobry materiał i krawcową, która potrafi coś więcej jak tylko drobne przeróbki.
Luksusem jest teraz znaleźć dobrej jasności ubrania
Mojej znajomej szwagierka mieszka w USA i pracuje tam w fabryce, gdzie są robione kremy dla różnych Marek, która produkuje między innymi LOreal i co mi powiedziała? Są dwa rodzaje opakowań-te tańsze dla LOreala i te droższe dla Chanel. Płacimy za opakowanie a nie za zawartość.
Nie muszę mieć rzeczy luksusowych, stawiam na wygodę i na to aby dana rzecz mi się podobała i cieszyła moje oko. Pozdrawiam Aniu. Dobrej nocy. 🙂🙂
Najlepsze podejście. Dzięki i pozdrawiam!
Perfum też nie ?
@@kaledonia1983 Dla drogich perfum też są bardzo dobre tańsze zamienniki, bardzo możliwe, że tak jak z ciuchami, te tańsze są rozlewane w tych samych rozlewniach perfum co oryginalne, tylko logo na flakonie się różni 😜 Mam na myśli sklepy online typu "lane perfumy" "francuskie perfumy" itp. Niektóre zamienniki pachną równie dobrze co oryginały, które większość Polaków może sobie powąchać jedynie w drogerii, bo ich nie stać, a różnice między bogatymi a biednymi ciągle rosną...
@@lenka8986 podróby to kradzież, nie jest to to samo. Wstyd takie coś promować. Markowe perfumy w Rossmann wcale nie są bardzo drogie, nikt nie każe mieć dziesiątki, jeden lub dwa, a porządne i nie dziadowskie śmierdziuchy.
@@kaledonia1983 Ochronie prawnej podlega logo i receptura, jeśli ktoś się inspiruje zapachem i robi bardzo podobny w INNYM flakonie, z innym logo i z delikatnie inną recepturą, to gdzie tu kradzież? Całe gałęzie biznesu, i technologicznego i kosmetycznego, opiera się na próbie odtworzenia cudzych pomysłów, nie da się tego zakazać. Gdyby ktoś wlewał szajs we flakony od Beyonce i sprzedawał to jako Beyonce, to ok, to jest kradzież. Ale moim zdaniem nie w tym przypadku. Ja tam doceniam inteligentne naśladownictwo 😉 A perfumy z Rossmana to raczej te że średniej półki, nie jestem pewna czy mają np. Muglera czy perfumy niszowe.
Droga Aniu, dzięki za ten wspaniały filmik. Uwielbiam twoją twórczość. Jedynie pragnę zwrócić uwagę na drobny mankament. W pewnym momencie filmu zaczęłaś luksusową modę nazywać "high fashion". Dosyć mocno razi mnie ten błąd, ponieważ cały czas dalej opisywałaś modę zwaną poprawnie "luxury fashion". Różnica polega na tym, że high fashion jest odłamem luxury fashion i o ile luxury fashion jest dosłownie modą luksusową (niekoniecznie jakościową, ale drogą i skierowaną do wąskiego grona odbiorców), to high fashion jest sztuką w modzie. Charakteryzuje się ono jakąś tam jakością, ale przede wszystkim krojem poświęconym wyrazowi artystycznemu.
Ubrania high fashion możemy zobaczyć często na bardzo wielkich pokazach mody, na czerwonych dywanach i nie jesteśmy ich kupić w pierwszym lepszym "luksusowym" sklepie, ponieważ high fashion jest *unikalne* i szyte wyłącznie na miarę. Na całym świecie możemy znaleźć co najwyżej parę sztuk danego kroju high fashion, które i tak będą się różnić mniej lub bardziej. High fashion nie jest przeznaczone do chodzenia po ulicach (tak jak możemy normalnie przechadzać się w płaszczu marki luksusowej). High fashion często nie jest praktyczne i ma służyć wyłącznie wizualnym aspektom lub woli/przekazowi autora, który jest artystą. High fashion wobec tego nie jest szkodliwym nurtem, a wyłącznie sztuką.
Jeszcze raz dzięki i czekam na kolejny film!
Świetnie wyjaśnione, dzięki 🙂
Dzięki za to wyjasnienie❤️
Dziękuję za wyjaśnienie na czym polega różnica.
High fashion to ubrania które są wizja projektanta nie nadajace sie najczesciej do noszenia a to o czym piszesz to haute cuture czyli rzeczy tworzone dla niewielkiej grupy a nawet czasem jednej osoby ale mogą też być wizja danego projektanta co nie wyklucza że high fashion to nie jest to o czym Ania mówi ponieważ definicja high fashion jest płynna.Haute cuture już nie .Pozdrawiam
@@Matylda_Kwiatkowska jak już kogoś poprawiasz to nie haute cuture tylko couture co z francuskiego oznacza dosłownie "wielkie/wysokie szycie" i jest to nie mniej nie więcej a high fashion właśnie. Bardzo limitowaną odzież na wymiar zaprojektowaną przez projektanta mody i wykonaną ręcznie z b. dobrych materiałów. Być może jedyną różnicą jest ta prawna - haute couture jest we Francji regulowane prawnie tzn. jaki dom mody/projektant może siebie tak oficjalnie nazywać.
Nie ma już znanych, dobrych marek. Wszystko to g….o w większości okupione niewolnicza praca dzieci i całych gnębionych narodów 😢
Bardzo dziękuje ❤
Kiedyś liczyła się jakość, były dobre pralki Bosha, które chodziły latami, a teraz pochodzi jedynie do gwarancji . Teraz producenci stawiają na ilość, a nie jakość.
@@malgos354 nie wiem skad ty czerpiesz wiedze ale nie zauwazylam aby pralka komus dzialala na przyklad dwa lata i do wyrzucenia. Ja juz 15 lat temu slyszalam te teorie a tymczasem posiadam tv od 2011 roku ktory dalej dziala i nie zamierzam go wymieniac do poki sie nie zepsuje, to samo z pralka, chociaz juz jej nie mam, oddana komus.
@@aleksandrachomicz8714to, że Ty czegoś nie widziałaś czy nie doświadczyłaś to nie oznacza, że to nie istnieje lub nie ma racji bytu :) Pralka mojej siostry rozpadła się po dwóch latach używania, moja prostownica po pół roku…
@@MusicBox811 moze zle uzytkowalyscie. Moja prostownica zepsula sie po 10 latach.
Jesli lubisz kawe, kakao i czekolade to zasmuce Cie - ale ich produkcja wyglada podobnie.
Ja stawiam bardziej na luksusowe produkty niż na luksusowe marki. A dla mnie luksusowe ubrania to jedwab, kaszmir, organiczna bawełna, yak, alpaka, i jeszcze sporo różnych rodzajów wełny , jak uda mi sie kupic gdzies w dobrej cenie nowe czy z drugiej ręki to super i metka nie ma znaczenie. Sporo luksusowych dla mnie rzeczy tworze sobie sama dziergająca dokładnie z tego czego chce. Pozdrawiam 😊
Super podejście❤
Dla mnie luksus poza tym co wymieniłaś, to galanteria polskich rzemieślniczych firm i nie tylko galanteria. Nie dość że wspieramy nasze to jeszcze mamy piękne rzeczy na lata 🥰
Szkoda tylko, że za ten ,,luksus" płacą niczemu niewinne zwierzęta 🙃
@@queenkingnotabene7584 są dostępne włoczki wełniane/jedwabne i inne wlokna odzwierzęce pozyskiwane w sposób etyczny gdzie zwierzęta nie cierpią a napewno nie są zabijane jak to jest przy produkcji zwierząt hodowanych do produkcji mięsa ....
Aniu, powiem ci jedno. Zmieniłaś moje życie o 180°... trafiłam na ciebie kiedy zaczęłam się interesować szkodliwością shein i tak jakoś później wyszło😅 cieszę się że mogę cię wesprzeć i dziękuję Ci na te wszystkie wartosciowe treści ❤❤
Dziękuję ❤️
Symbolem statusu oprócz odzieży/biżuterii/obuwia/elektroniki z emblematami drogich marek stają się też zabiegi "medycyny estetycznej". Coraz częściej spotykam się z tym połączeniem: luksusowe marki + twarz z rzucającymi się w oczy efektami licznych zabiegów "medycyny estetycznej".
Niestety 😢
Ja nie patrzę na luksusowość poduktu, a na materiał, z którego jest wykonana dana rzecz 😊 jedyne co faktycznie lubię kupować z troszkę wyższej półki to buty (typu fila, nike itp.) bo wiele razy zawiodłam się na tanich odpowiednikach 🤷♀️
Dla mnie króluje vinted i małe polskie marki. Chyba nawet jak byłam młodsza, to nie kręciły mnie, a wręcz odrzucały właśnie takie krzyczące loga. O tyle łatwiej, że zazwyczaj te rzeczy są totalnie nie w moim stylu. No chyba, że conversy- faktycznie mój słaby punkt ale luksusowy produkt to w sumie nie jest :D
dzisiejsze produkty luksusowe nie zawsze symbolizuja jakosc, np bizuteria Chanel z zelastwa nieszlachetnego, które sie rozpada...Najbardziej zaszokowaly mnie bransoletki Hermes które sie rysuja i wyginaja a ich renowacja odplatnie jedynie E300 Euro !!!
ja mam wrazenie ze to wlasnie po pandemii jakosc ubran ogólnie spadła mocno
kiedy zmieniłam ubrania z poliestrowych na wiskozowe, wełniane, lniane i z porządniejszej bawełny - odczułam ogromną różnicę na plus. Mam dokładnie to samo przemyślenie co Ty o markach. Coco Chanel wprowadziła do mody ponadczasowe rozwiązania, które sprawdzają się do dziś: mała czarna, wygodne buty, wygodne i ładne dzianiny, nieprzekombinowane fasony. Teraz jak patrzę na pokazy Chanel to widzę coraz bardziej odrealnione, teatralne i udziwnione fasony, które brzydko wyglądają nawet na modelkach, a co dopiero na zwykłych kobietach. To zaprzeczenie tego, co kreowała Coco. Balenciaga poszedł tak daleko w szokowaniu, że teraz mi się kojarzy wyłącznie z szafą seksuamych fetyszystów (pomijam wątek tych reklam z dziećmi, to osobny skandal). Coco i Cristóbal Balenciaga przewracali by się grobach, gdyby się dowiedzieli w jakim kierunku poszły ich domy mody. Tam już nie ma ani domów, ani mody - są tylko wielkie korporacje i gigantyczne pieniądze a to wszystko zarządzane nie przez ludzi z wizją, którzy podpisywali się własnym nazwiskiem pod danymi rzeczami, a przez zarządy, managerów, prezesów, dla których ważne są wyłącznie zyski.
Pokaz a to, co znajdziemy w butiku, to dwie różne rzeczy :) Pokaz to show. Słyszałam, że tylko około 20% modeli z pokazów trafia potem do sprzedaży. Chanel nadal oferuje ponadczasowe ubrania i dodatki. Nawet te zaprojektowane przez nią samą wciąż można kupić i przynajmniej wiadomo, że za x lat to wciąż będzie piękna rzecz. Zaglądam czasem do Chanel i gdybym miała znacznie więcej pieniędzy, to chętnie kupiłabym większość kolekcji.
Ja lubię secondhand y
Tam są czasami takie perełki ....
I tym samym dajemy kolejne życie danej rzeczy
też lubię, ale niestety ceny poszły w nich mega wysoko. Inflacja i tam trafiła
A poza inflacja trafiają tam poliestry 😭
nadal warto , ostatnio kupilam niegryzacy sweter welna kolor smietanka, stan idealny 1/4 ceny UNIQLO
Też odkryłam w Polsce.
Ale kupuje też ubrania z lnu ,taniew polskich sklepikach.Tego w Niemczech nie mam.
Ja lubię marki, które są luksusowe, ale nie z powodu znanej metki, a jakości i podejścia do klienta i środowiska. Kocham Monike Kamińską, zrównoważone podejście do mody, wspaniała jakość, ubrania prędzej mi się znudzą niż się zepsują ❤
GIMBAZO CO TY WIESZ O DOBRYCH MARKACH, WYJEZDZASZ Z PROJEKTANTKĄ KTÓRA NIE JEST ZNANA POZA GRANICAMI POLSKI WIĘC ODŚWIEŻ GŁOWĘ 😢
Dla mnie luksus to len lub prawdziwa wełna. Ale mimo to nie kupuję, bo mnie nie stać.
POPSUĆ TO MOŻE SIĘ TELEWIZOR, UBRANIE SIĘ NISZCZY, GIMBAZO
@@mrowkazmrowiska233 yyyy, a Ty musisz kogoś zbesztać w takiej sprawie, żeby podnieść sobie ego? Fajnie masz👌😊
@@jasmintea2132 tylko trzeba iść w dniu dostawy z samego rana
Dziękuję Ci niezmiernie Aniu za Twoją pracę ☺️💗 w tworzeniu kolejnego cennego filmu, którym pomagasz szerzej "otworzyć" oczy. I nie chodzi o to, że pojedyńcze osoby, jak ja i parę osób wypowiadających się komentarzach wiedzieliśmy już więcej o danym temacie, tylko chodzi o mówienie o tym coraz głośniej i szerzej oraz w tak przystępny sposób jak Ty!
I abyśmy rozpoczynali dyskusję, aby docierać do kolejnych i kolejnych, bo tylko to może przynieść zmiany. "Od iskry się zaczyna. Od iskry, płoną serca".
Serdeczności zasyłam ☺️
Nigdy nie rozumiałam fascynacji markowymi ciuchami....
Ja tak samo. To moj chłopak pokazał mi metki.
Tzn.znalam adidasa, pumę i levisa.
Ale kiedys to jego matka mnie zapytala, jakiej firmy mam kamizelkę, bo fajna. Zrozumiałam że ta kobieta miala okropne kompleksy, bo byłanikim i dlatego otaczala sie markami, znaczącymi ludźmi, wykwintne dania serwowała, dzieci do szkoły muzycznej poslała, itd... bo to wszystko mialo przykryć, jej nijakość, jej ubogą przeszłiść i może brak wlasnego sukcesu(bo nie pracowała nigdy). Niestety jej amba metkowa przeszła na wszystkie dzieci...choć ma dobrą stronę, bo jednak wybierają lepsze jakościowo rzeczy, nie tylko metka się liczy.
I tak przez tę kobietę, ja straciłam kupę hajsu, bo goniłam ich i te metki, co kiedyś mi się znudziło, bo bylo ponad moje siły...i zrozumialam, ze to idiotyzm i od tego czasu kupuje tylko to, co mi sie po prostu podoba.
Wow, teściowa która powiedziała Ci coś miłego! Szacun, takiej to ze świecą szukać. Moja prędzej by się udławiła, niż drugiemu człowiekowi powiedziała komplement.
Dziękuję! Filmik otwiera oczy. Co do ubrań, mało znane marki odzieżowe naprawdę mogą być bardziej wytrzymałe i z lepszych materiałów od tych droższych marek. Mam już kilka takich rzeczy które przetrwały ze mną wiele wiele lat (a trzeba wspomnieć, że nie jestem dobra dla ubrań), a są z takiego HM czy Reserved, nie mówiąc już o ciuchach z Vinted które nosiłam do zdarcia a potem i tak można było je naprawić i nic nie było widać. Reasumując, tak jak mówisz, lepiej patrzeć na skład i jakość, szwy, krój...
Piękny regał w tle z apetyczną zawartością 🙂
Ja widzę jeszcze jedna różnice. Na klientów fats fashion przerzuca się winę za to, że producent wykorzystuje tanią siłę roboczą. Niedawno nawet czytałam art. o tytule "kto zapłacił za Twoje ubrania" (coś w tym stylu), są nieekologiczni, nieodpowiedzialni itd. i w ogóle - samo zło. Nie kojarzę podobnych zarzutów w stosunku do klientów droższych marek.
Marki luksusowe sa drogie, poniewaz placisz za godne pensje ludzi pracujacych przy powstawaniu tych rzeczy.
@@lizj8213 😂😂😂 . Robią je w tych samych fabrykach.
@@pio7763 myslsz się, ja mówię o markach typu Hermes, Bottega Veneta, B. Cucinelli - to są marki luksusowe wg. mnie, ja nie miałam na myśli Korsa czy Hilfigera bo to jest szajs.
@@lizj8213 przecież wielokrotnie pokazywano, w jakich warunkach tworzone są produkty Marek jak Prada czy Louis Vitton
@@Villan.00 L V to nie marka luksusowa w mojej opini, Prady tez nie kupuje poza obuwiem, ktore jest robione we Włoszech.
Ciekawe spojrzenie na temat i swietne wyjasnienie, dzieki, pozdrawiam
Dzieki
Dzieki za filmik. Zdecydowanie się zgadzam. Ktoś tu poniżej napisał, ze prawdziwy luksus to np. ubranie uszyte na miarę do naszej figury i z dobrej jakoaci materiałow. I taka jest prawda.
ludzie naprawde bogaci nie obnosza sie logami, to dla nich zapewne pretensjonalne, tanie i passe....
Bardzo wartościowe treści. ❤
Wiem, że muszę iść do sklepu pomacać materiał... Nawet w ramach jednej marki, np. Adidasa- wymieniam, bo lubię sportowe rzeczy- są różne jakości materiałów czy szwy, które decydują o tym, jak długo ponoszę daną rzecz.
Nie oszukujmy się - wiele ubrań to zwykłe szmaty, nawet w garażu bym tego nie użyła.
Nie znam sie na markach luksusowych i nie interesuje sie nimi, ale zdziwila mnie kiedys jedna rzecz. Moja mama zajmuje sie szyciem w zakladzie pracy w Polsce. Jest to bardzo ciezka i wymagajaca praca. Przez kilka godzin dziennie musisz bardzo mocno skupiac wzrok, pochylac sie do maszyny i materialu, pracowac palcami. Po kilkunastu latach takiej pracy ma problem ze wzrokiem i kregoslupem. Jest to niewdzieczna praca jeszcze za bardzo niskie wynagrodzenie. Nie mowie, ze wszedzi tak jest, bazuje tylko na przykladzie mojej mamy. A co takiego szyje moja mama? Ubrania dla niejednych swiatowych domow mody, ktore wszyscy znamy. Myslalam, ze takie marki maja swoje zaklady produkcyjne w „prestizowych” miejscach i ubrania sa szyte przez ich „elite”. Material wysylany jest z zagranicy do Polski, tutaj zszywany na gotowy produkt, szwaczki dostaja za ciezka prace grosze, a potem te ubrania sa sprzedawane za setki lub tysiace zlotych :)
Edit 1: Oczywiscie nie mowie o wszystkich markach luksusowych, bo wszystkich moja mama nie szyje.
Edit 2: Wiadomo, ze to nie marka luksusowa placi mojej mamie za prace, a jej zaklad pracy, ale chodzi wlasnie o ten kontrast - stosunek wynagrodzenia do finalnej ceny produktu z przyszyta metka marki luksusowej w sklepach.
Dla mnie naprawdę luksusowe są często polskie marki. Dużo bardziej niż te wielkie brandy. Co do tezy, że ciuchy dla marek luksusowych i sieciówek są takie same, uważam, że to spore nadużycie. Są takie same pod względem etyki. Jednak w kwestii jakości materiałów (nie tylko składu, ale też choćby gramatury), jakości szycia mogą występować różnice. Nie ma znaczenia, że produkują je te same fabryki. Fabryki wypuszczają różne linie produktów, o różnej jakości, dla różnych klientów, którzy mają inne wymagania.
Jak ja czytam metki w sklepie i widzę bluzkę z poliestru, to nie kupuję mimo , że jest ładna . Poliester bardzo śmierdzi po spoceniu się . Wolę kupić coś z gorszej jakości bawełny. No chyba, ze kurtki, bo kurtki nie mają bezpośredniego kontaktu ze skórą.
Moja koleżanka od kilku lat zarabia dość spore pieniądze. Zaczęła kupować ciuchy i dodatki z marek "luksusowych". Faktycznie często śliczne, z dużą trwałością choć z tym bywało jednak różnie ale zauważyła jedno, że te dobrej jakości zalegają jej w szafie, bo już jej się znudziły, bo stały się z czasem mało modne, bo ona miała wrażenie, że musiałaby ciągle nosić w zasadzie te same ubrania, bo nadal są dobre i szkoda wyrzucić. Często też słyszała, że ma ładną podróbkę a tłumaczenie się, że nie było jednak w towarzystwie obciachem. Kupuje teraz tańsze ubrania, równie dobre jakościowo, może je często zmieniać itp. Ja kiedyś dostałam w prezencie ładna torebkę super marki i przez rok miałam ją 3 razy. Teraz pięknie wygląda w szafie :) Pozdrawiam :)
Ja tam patrzę na jakość i na pewno nie marzy mi się posiadać coś co ma branding marki luksusowej 🤷♀️
Uwielbiam ten kanał ❤
Zaczęłam kupować "logowane marki" jak zaczęła się pandemia i zaczęłam robić zakupy online. Karl, Guess, CK.. Doszło do tego ze jak teraz sobie pomyślę, to powiedzmy 60% tych ciuchów mi się podobało a resztę kupiłam tylko bo miało logo.. nie w moich kolorach itp..(tragedia). Z jakością różnie, na początku byłam zachwycona bo sobie pomyślałam "noo to musi być super materiał, za tą cenę i taka marka"... więc jakie było moje zdziwienie kiedy okazało sie że materiał do najlepszych nie nalezy...
Na dzień obecny te ciuchy leżą głęboko w szafie ponieważ jak je nosze to czuje sie jak jakis pustak. . . wiec chyba czas wystawić je na Vinted..
Tak jak mówisz, w takim t-shircie np z Ansin czuje sie o wiele lepiej, nikt mnie nie ocenia, nie ma tam zadnego logo a wiem ze materiał jest super i do tego wsparłam Polską markę :) Pozdrawiam
To się opiera na psychologii, ile jest wart banknot studolarowy? Tyle samo co banknot jednodolarowy. ale jest różnica między logo 1 a 100 dolarów.
Jest wart tyle na ile innych dóbr możesz go z kimś wymienić, wartość to nie koszt wytworzenia.
@@doravilk Tak, ale czym się różnią? Tylko napisem. Tak jak bluzka z poliestru z napisem Zara (ok.150 zł) od tej poliestrowej z napisem Balenciaga. (1500 zł). Różnica jest nominalna.
Ale się wstrzeliłaś z tematem odcinka w temat mojej dzisiejszej rozkminy! Pierwszy raz od DAWNA zrobiłam rundkę po sklepach stacjonarnych, w konkretnym celu - mam przed sobą eleganckie wydarzenie, wymagające eleganckich ciuchów i chciałam z tej okazji kupić coś, tak tak, ELEGANCKIEGO, ale w sposób spójny z moją stylówką na co dzień. I byłam gotowa przepie**olić na ten cel trochę hajsu, bo rzadko zdarza mi się taka okazja. Pojechałam do najbardziej lansiarskiej galerii handlowej w Gdańsku, wchodziłam nawet do takich lansiarskich, drogich butików, do których zwykle nie zaglądam, i guess what - wszędzie poliester, poliester, poliester. Gdybym była gówniarą albo chociaż studentką z ograniczonym budżetem i zapatrzoną w influecerki (a takie etapy mam za sobą), pewnie rzuciłabym się na te kolorowe szmatki (choć pewnie nie w tej cenie). W obecnej sytuacji, znając się MINIMALNIE na właściwościach materiałów i mając za sobą wiele udanych łowów w lumpeksach, byłabym skończoną frajerką kupując poliestrową bluzkę za 600 zł. Więc nie ma takiej opcji. ALE zawsze podkreślam, że jestem meciarą i za coś z konkretną metką mogłabym zapłacić więcej, POD WARUNKIEM, że nie jest to poliester albo inne niskiej jakości gówno. Bawełna? Spoko. Nie musi być nawet organiczna, byle nie był to plastik… I musi to być marka, którą się jakoś bardzo jaram, wcale nie szanele i inne takie. Np. Marimekko, które pewnie nie jest turbo luksusową marką, ale jednak ceny mają wygórowane.
Ale czy ten poliester nie jest trochę demonizowany? Czemu drogie (i wcale tu nie mam na myśli sieciowych, tylko np. właśnie regionalnie produkowane i podobno dobrej jakości) ubrania sportowe są robione ze sztucznych włókien? Czemu ubrania sportowe wręcz powinny być produkowane ze sztucznych włókien? (hmm, bo nie chłoną wilgoci, tzn nie robią się mokre - trochę czytałem), ale no skoro coś jest dobre dla ubrania sportowego, to czemu nie jest dla innego? (się nie znam, tak sobie pytam, jak wspomniałem - trochę czytałem ale pewnie jeszcze za mało ;) ).
@@lonelysoldier17 Poliester dobry dla sportowcow, bo jak wspomniales zatrzymuje wilgoc. Po cwiczeniach idziesz sie myc. A teraz wyobraz sobie, ze jest zima, masz na sobie sweter z poliestru. Biegniesz na autobus, bo spiesysz sie do pracy. Spocisz sie mocno. Wilgoc zatrzymuje sie pod swetrem, nie odparowuje...
@@agnieszkap-ska5742 ok... ale jak się spocisz w czymś bawełnianym, to to po prostu zostanie mokre dopóki nie wyschnie (a to też może nie być takie proste - pamiętam 600km w upale w samochodzie - co 100km, a może i częściej, zatrzymywałem się żeby przebrać koszulkę tyłem do przodu, bo tak mokre miałem plecy że materiał można było wykręcać i oczywiście, że by nie wysechł kiedy siedziałem nadal oparty, a do tego było to bardzo nieprzyjemne... chyba już lepszy byłby ten poliester, bo może plecy pod nim i tak byłyby mokre ale przynajmniej nie byłby mokry materiał, który trzeba nadal mieć na sobie...). Nie wiem, teraz mam kilka sportowych koszulek, będę testować ;)
@@lonelysoldier17 Najlepiej jak poszukasz informacji w necie albo zapytasz kogos kto to bedzie umial logiczniej Ci wytlumaczyc, bo ja nie umiem.
Anna! 0:5 Znowu to zrobiłaś! Zwykli słuchawkowcy pogryźli z szoku własne kostki, a mizofonicy leżą martwi w kanapie.
Nieeee.. Jak to
U mnie są dwie drogi albo szmatex albo polskie marki, które szyją w Polsce. Kupiłam tylko kilka rzeczy ale jak je włożę, to zawsze zbieram komplementy. Jak coś ma dobry materiał i jest odpowiednio uszyte to już wygląda luksusowo
Dodałabym też trzeci powód dlaczego ludzie decydują się kupować ciuchy z high fashion - niska samoocena oparta głównie właśnie na tych krzyczących logo - mam pieniądze, należę do „elity”. Znam parę osób, które bez swojego drogiego markowego życia ponad stan by się rozsypały jak domek z kart. To ich definiuje, jest ich sensem, wyróżniają się na tle rodziny, znajomych.
Poliester to u mnie odpada zwłaszcza latem...nie dałabym rady...w tym chodzić.
Swietnie to nazwałaś - ludzie to reklamowe słupy! Niech każdy kupuje to co chce, tylko zwracajmy uwagę na jakość tych rzeczy. Można kupić dobrej jakości rzeczy nie płacąc olbrzymich kwot. Po drugie zastanówmy się czy ta rzecz jest nam naprawdę potrzebna i do ilu innych rzeczy będzie nam pasować, które już mamy w szafie. 😊
Aniu, pojdz kiedys we Wloszech do butiku np. YSL. Tam tez sprzedaja ciuchy z wiskozy za kilka tysiecy euro.
Koszt produkcji luksusowych okularow to kolo 20 dolarow. Ostatnio pytalam o jeden model i zobaczylam na aplikacji sprzedawczyni w smartfonienkatalog oraz nazwe "luxoticia". Ta firma produkuje okulary dla wielu marek w tej samej fabryce.
Z kolei wloska policja sciga Diora za wyzysk ludzi przy produkcji ich torebek (chinskich imigrantow). Koszt ich wytworzenia to z tego co pamietam kilakdziesiat czy kilkaset dolarow. Osoby szyjace torebki ze skory wiedza ile sa warte ich prace. Torebki diora normalnie chodza po kilkanascie do 20 paru tysiecy jesli dobrze pamietam katalog online.
Z tymi spodniami z wiskozą i poliestrem to nie jest tak, ze dzięki poliestrowi ta wiskoza mniej się gniecie? Każdy kto miał wiskozową sukienkę wie, jak wyglada się po godzinie😅 pytam tak z ciakawosci😅
Celna uwaga - czasem niewielka domieszka poliestru czy innego poliakrylu jest spoko, bo właśnie pozwala zachować ubraniom z naturalnych surowców kształt dłużej :)
Omg też kupiłam sobie buty w tym stylu🙈 nawet nie wiedziałam że są modne. Ale zachęciła mnie informacja, że wg deklaracji producenta były zrobione z plastikowych butelek z recyklingu. Ciekawe czy podobna idea przyświecała butom Balenciagi... Pewnie nie.
Wszystko co mówisz to prawda ale marki tzw luksusowe jednak mają tą przewagę nad masówką że często miewają lepszy, ciekawszy design który później jest kopiowany. I za to też ludzie decydują się płacić więcej
Dzień dobry wszystkim tu obecnym 🌹🌹🌹
Te najbardziej luksusowe marki jak np loro piana, czy cucinelli chyba noszą ludzie które nic nikomu nie muszą udowadniać, bo znają swoją wartość. Natomiast te wielkie Gucci, guessy, CK, to domena osób "aspirujących " do klasy piętro wyżej- "teraz i mnie stać" 😉 a tak naprawdę nie wiedzą o istnieniu marek typu coach czy coccinelle które są premium ze względu na najwyższą jakość a nie logo czy cenę.
Jest pewna youtuberka: mel in Melbourne, która kupuje luksusy na potęgę, ale oglądanie jej o dziwo, sprawia mi niekłamaną radość 😁.
Tak , wielu bogatych ludzi nosi luksusowe rzeczy mające zwykły wygląd ( ale cenę już niezwykłą ) .
Jakis rok temu bylam na wizycie u ortodontki. W poczekalni stala dziewczyna, ktora na wszystkim miala nazwy marek: na butach, spodniach, bluzie, czapce, torebce i na telefonie. Zgroza!
No ale po co tak oceniać czyjeś ciuchy? Może ktoś lubi, może w ogóle nie zwraca uwagi na to, co nosi. Skoro dziewczyna szła do ortodonty, może założyła byle co i wyszła... Nie ma co się emocjonować xp
@@Rybulek-bc2ok Hahahaha dobre :D
@@Rybulek-bc2ok”byle co” mogłaby się obrazić, bo wydała dużo pieniędzy właśnie na te metki, logo
A na czole?
@@agnieszkami374 Tam nie.
Warto wspomniec co się teraz dzieje w Chanel. Agresywne podnoszenie cen, torebki za ok 40 tys a skóra się zniszczy po krótkim użytkowaniu lub od razu produkt z defektem, pozłacane elementy szarzeją lub odpadają. Oczywiście nie we wszystkich, ale kiedyś to było nie do pomyślenia. Niegdyś symbol elegancji i statusu a dzisiaj Chanel single flap ma każda 'luksusowa modelka' z instagrama.
Nie mam pojęcia jak ludzie to robią i co robią, że tak im te torebki się niszczą, nie zauważyłam czegoś takiego w swojej.
@@kaledonia1983 Ja w swoich też nie. Może to były podróbki?
@@majanaga kupują podróby i się dziwią, możliwe. Moja jest ze sklepu, w Londynie zwrotów nie ma, to nie USA, że jak się pannie znudzi zwraca torebkę.
Na mnie osobiście ten przepych i zbytnie nasycenie logo na ubraniach aż skręca, to pokazuje jak bardzo osoba nosząca takie ciuchy chce się pokazać i pochwalić jaka to ona bogata bo nosi koszulkę oblepioną logami Gucci, trochę to kiczowate i zupełnie nie czuję, że ta osoba pławi się w luksusach 😅
Ja mam tak samo mię rozumie. Tych ludzi, którzy tak lubią pokazywać się z tymi logami, w sumie od zawsze, a teraz jeszcze bardziej... bym powiedziała, że to puste takie nawet.
Bardzo lubię cię słuchać Proszę o więcej filmów na UA-cam ❤ Oczywiście zgadzam się często kupujemy markę gdzie wykonanie jest słabe płacimy po prostu za logo albo nazwę firmy
Dziękuję za ten film ❤️
Dziekuje za film :)
Swietny materiał!
Dzieki Aniu za filmik 😎
Ubieram się tylko w lumpeksie... nie dlatego, że mnie nie stać na "markowe", tylko dlatego, że kocham szperanie, znaleźć perełkę i zapłacić za nią grosze jest to dla mnie dużo bardziej wartościowe. Nosząc bluzkę za 2 zł, jestem swobodna, wolna, czuję się komfortowo. Gdyby tą sama bluzka kosztowała ponad 200 zł bałabym się ją nosić, byłabym spięta... zamiast skupiać się na życiu myślałabym o jej czystości. 😅 A w drugą stronę jak widzę kogoś w spranym T-shirt z wielkim logo drogiej marki to śmiać mi się chce i szkoda mi tej osoby jak musi podnosić sobie swoją wartość 😢 nawet nie musi być sprany 😂
Jeśli nosisz bluzkę za 200 zł i boisz sie że się zniszczy to znaczy że cię na nią nie stać 😶😇 i nie pisze tego złośliwie ale sama mam też w swojej szafie dzieła sztuki które nigdy po za tą szafę nie wyszły 😆
@@Matylda_Kwiatkowska myślę, ja tak mam, że ta osoba nie chce być niewolnikiem drogich rzeczy. To że ktoś ma pieniądze nie oznacza, że wyrzuci w błoto. Na zasadzie chytry to ma ;)
Też kupuję tylko w lumpeksach i myślę, że to jest dobry sposób na stylowy wygląd nieduzym kosztem. Z kupowania tam ogromnej ilości ubrań już się wyleczylam. Nie tak dawno(chcąc zabłysnąć nowym nowym strojem) szukałam sukienki na wesele w olbrzymim centrum handlowym "Ptak". Wiedziałam czego szukam, ale tego ciągle nie było. Za to zszokowała mnie cała masa poliestru zarówno na "ptaku", jak i w galeriach handlowych. . Doszłam do wniosku, że albo ja już nie potrafię kupować w normalnym sklepie, albo te sklepy są nienormalne.. Tym bardziej, ze noszę 44-46
@@grazynaszymczak3534 jab kupiłam suknie za 2 zł i narzutkę za 2 na wesele.Wygladalam tak że musiałam się przebrać żeby nie robić konkurencji pannie młodej.Sukienkę mam do dzisiaj i to moja najlepsza sukienka i najładniejsza jaka mam pomimo że mam drogie rzeczy w szafie to ona jest number one.Takze da się. W sklepach niestety ceny są teraz wysokie a jakość nienspecjalna.Ja kuouje rzeczy dobrej jakości I takie którymi się zachowyce a ro jest u mnie rzadkość 🙃😊😇
Lol, nie noszę drogich rzeczy, ale Twoje oceniające "śmiać mi się chce i szkoda mi tej osoby jak musi podnosić sobie swoją wartość" aż zazgrzytało. A Ty nie podnosisz sobie wartości tym, że wyszperałaś coś super za 2zł? 😅 Ludzie żyjmy i dajmy żyć innym...
❤Świetny film😊
Ludzie potrzebuja iluzji i oni te firmy ja dostarczaja, wmawiajac ze sa to unikalne, cudowne kolekcje.Czyli mowiac krotko sprzedaja nam scieme.
Tak, sprzedają nam iluzje przynależności i akceptacji przez inne osoby.
@@doravilk Mowiac Krotko, sprzedaja nam iluzje, klamstwo ze jak to kupimy to zaraz bedziemy elita a to nieprawda.Zeby byc czlowiekiem elity trzeba zmienic i pracowac nad swoja swiadomoscia i rozwojem, zaden ciuch za tysiace ciezko zarobionych pieniedzy nie da nam prrzynaleznosci do tych niby "lepszych"
Teraz luksus to kupować przepłacone rzeczy z wiedzą, że właśnie takowe jest, ale motyw zakupów jest taki, aby pokazać innym ludziom, że masz tyle kasy, że lekka ręką możesz przepłacac.
Odnoszę wrażenie, że im większe logo tym bardziej sieciowkowa jakość, a jeśli coś ma wspomnianą jakość to widać to już z daleka i nie potrzebuje przykrywać to logiem, wiele osób bogatych nie chodzi obwieszonych w loga, bo kupuje rzeczy personalizowane nawet jeśli chodzi o dobór materiału, poprawka fasonu do proporcji ciała etc etc
2:09 dlaczego nie opisałaś wyraźnie z jakiego kanału pochodzi fragment filmu ani nawet nie podlinkowałaś go w opisie? rose anvil to nie jest mały kanał ale źródła trzeba zawsze podać.
Swietny film !
Ludzie którzy narzekaja na fast fashion zapychaja szafy innymi ubraniami. Jak by ich produkcja nie obciążała srodowiska.
Temat marek luksusowych jest na tyle obszerny, że trudno jest go skrócić w kilkunastominutowym filmiku. Koszt produkcji to tylko jeden ze składowych ceny. Sprzedawanie marzeń za pomocą produktów zaczęło się już w poprzednim stuleciu, to nie jest aż taki świeży koncept marketingowy, jak sugerujesz. Ponadto, marki luksusowe i marki premium są często błędnie mieszane ze sobą w jeden duży segment o nazwie „DROGO”, gdyż konsument często nie rozróżnia tych segmentów. Jeżeli widzi na rynku tańszy zamiennik, to może stwierdzić, że droższa wersja jest jedynie wyzyskiem jego krwawicy, a nie reprezentuje realnej różnicy w jakości produktu. Pominę aspekt jakości produktów, bo tutaj faktycznie jest bardzo różnie. Ponadto, rozbijamy się również o pojęcie wartości produktu, która jest zupełnie inaczej interpretowana w różnych segmentach i grupach docelowych. Argumentując stereotypem: ziomek z wątpliwej jakości dzielnicy dużego miasta woli kupić produkty z logo Nike niż produkty bez tego znaku, bo produkty markowe uznawane są w danej społeczności za pożądane, dzięki nim osoba zyskuje w swoich oczach i oczach grupy status członka danej społeczności. Taki sam mechanizm funkcjonuje w większości grup społecznych. Temat dzisiejszej marki jest niezwykle obszerny, bo czerpie sporo chociażby z psychologii, a to dobrami materialnymi pozornie najłatwiej jest wskazać swój status społeczny. Uważam, że tylko wielcy indywidualiści byliby w stanie na to odpowiedzieć „ale po co komu wskazywać metką swój status społeczny?!”, gdyż człowiek przecież jest istotą społeczną. Wybór odpowiedniej marki często pomaga mu w określeniu tego statusu.
Powyższe to tylko nakreślenie niektórych wątków, których nie ma w filmie, a które są, według mnie, niezwykle istotne w dzisiejszej debacie o markach, nie tylko luksusowych.
Dla mnie ubrania luksusowe to te dobrej jakości, nie ma znaczenia dla mnie logo, a najlepiej jakby go nie było :) Niestety nie stać mnie na super jakościowe nowe swetry z wełny czy też na jedwab. W lumpach w mojej okolicy nic już dobrego od dawna nie mogę znaleźć. Szukam na vinted, czasem kupie coś w sieciówce jak widzę, że ma dobry skład i mój dotyk akceptuje. Czasem kupuje z polskich małych marek, ale ogólnie to rzadko kupuje. Gorzej jest z ciuchami dla dzieci, bo szybko rosną i nawet te lepsze ubrania szkoda czasem na nie wydawac jak sie ich nie da dalej sprzedać, bo są z plamami czy dziurami.
Lepiej uzbierać kasę i raz w roku coś kupić niż często a badziewie.
Nie wszyscy marzą o nadmiernym bogactwie, mi to się kojarzy z marnotrawstwem. Co sobie pomyślą bogatsi ode mnie w takich czy innych ciuchach, nie mój problem 😉
Dzięki
No właśnie, nawiązując do słów z 6:00 jestem dumnym "bezplemieniowcem" .. Kiedyś boleśnie przejechałam się na markach bo okazywało się, że torebka za 300zł z markowego sklepu (wtedy to była droga) psuła się szybciej niż ta z bazarku za 40 (nosiłam w niej laptopa i w tej z markowego sklepu DOSŁOWNIE przerwały się uszy). . Teraz lubię, wręcz czasem ostentacyjnie pokazywać, że moje ubrania są tanie. Dlaczego? Bo manifestuję w ten sposób fakt, że ubrania mnie nie definiują, że ubieram co mi się realnie podoba i nie muszę się nikomu próbować przypodobać...
O co chodzi z nike i marzeniami?
co to za film na początku pierwszej minuty???
Podbijam!
Od kiedy zaczęłam mieć trochę więcej swojej kasy, kupiłam ileś tam elementów szafy "z wyższej półki", w "lepszych" sklepach (choć nadal dostępnych w każdej galerii handlowej), za więcej pieniędzy. Szybko się przekonałam, co mnie zaszokowało, że NIE idzie za tym wyższa jakość. 😬 A zawsze marzyłam o sytuacji, w której będę mogła wejść do "lepszego" sklepu i kupić sobie wygodne ciuchy, buty itp. szybko i bez szukania, bo przecież wszystkie miały być lepiej wykonane. Ech. 😅
Aktualnie luksus zastepuje high end. Polecam ksiązke o tym tytule, sporo wyjasnia
To nawet obciach chodzić w ubraniach z logo.Tez zwracam uwagę na jakość.Zaden poliester!!!! Masakra
Ręcznie robione rzeczy, jednostkowe, unikatowe to mieliśmy w latach 70. i 80. Bo nic nie było. Kojarzą mi się z kolejkami i biedą.
🤷
Ja pie*dole... 950zl za plastykowe wory. To jest cena, za którą kupuje się wełniany garnitur a nie takie coś... Quasi-luksus ot co!
ja jestem raczej dość mało podatna typowo na marki, ogólnie to trochę uważam za żenujące wydawanie jakichś niebotycznych kwot na ubrania... z drugiej strony, jak ktoś ma mega dużo pieniędzy to trochę może być bez różnicy. gdybym ja była jakaś mega zamożna, możliwe, że z niektórych marek chciałabym korzystać. chociaż nie wiem. bo tak patrząc na wartość pieniądza, no nie wiem w sumie ile tak na co dzień "wypada wydać" na ubranie... chociaż czasami faktycznie, intrygują niektóre designy...
Pani opozda to zauważyłam reklamuje juz wszystko jak leci, pewnie produkty których nawet nie używa, ale kasa sie musi zgadzać. A z tymi ciuchami to juz przeszła samą siebie. Tragedia, kiedyś ją lubiłam ale sa pewne granice. Pani Joasia juz dawno je przekroczyła.
Jedni kupują rzeczy luksusowe żeby wszyscy widzieli i wtedy Logo na wierzchu jest istotne . A drudzy kupują właśnie dla jakości i wtedy nie zawsze widać logo.
Veblen a nie Velben; nawiasem mówiąc można było użyć polskiego tytułu, żeby tym, którzy chcą dotrzeć do tekstu źródłowego było łatwiej
Przecież pojawienie kapitalizmu nie jest równoznaczne ze zmianą określenia słowa luksus. Taki renesans, gdzie kolekcjonowano drogie dzieł sztuki, żyło się na bogato (kto mógł) i pokazywało to to przecież nie był jeszcze kapitalizm. Emanacja faktem posiadania pieniędzy przez pryzmat przedmiotów, co miało zdradzać właśnie tę majętność miało miejsce sporo przed kapitalizmem. Nie rozumiem, czemu kapitalizm jest jedynym argumentem na każde zło tego świata. xD
To taki skrót myślowy. Przynajmniej ja to tak odbieram.
U Ani niestety odpowiedzią na każdy problem jest "kapitalizm zły ". Ja na przykład dziś się dowiedziałam z definicją kapitalisty jest osobą która niv nie robi, ma za dużo wolnego czasu i obnosi się luksusem xD. Innym razem z kolei pojawiła sie informacja że zanim nastał kapitalizm, ludzie pracowali 2-4 godziny dziennie (co okazało się informacja poparta o wpis na Wikipedii, oznaczony jako pozbawiona rzetelnych źródeł teorie dotyczącą ludów koczowniczych)I tak dalej i tak dalej. Widać że jest na tyle iprzedzona, że zaburza jej to zdolność logicznej oceny
Początki kapitalizmu datuje sie mniej więcej w XV wieku. No i tak. Szokujące jest ze system w którym żyjemy ma wplyw na to jak zyjemy ale taka jest prawda.
Ja to bym marzyła o filmiku gdzie polecasz marki serio o jakości premium. Ostatnio szukam eleganckich spodni na codzień i załamania można dostać ile polskich marek kreujących się na premium ma skład poliester wiskoza.
Pytanie (tylko i wyłącznie z ciekawości, zero zawiści!)
Skąd taka ilość książek? Rozumiem, że ze zrównoważonego trybu życia nie chcesz ich wyrzucać; ale czemu z powodu minimalizmu ich nie sprzedałaś/oddałaś?:)
Faktycznie od dłuższego czasu można zauważyć wzrost osób mających produkty pozornie luksusowe. Moim zdaniem te marki bardziej tracą na wizerunku przez swój powszechny dostęp, a etykietowanie swoich produktów w logo kojarzy mi się z koszulkami z nazwą niższej marki, jak np House, czy SinSay (akurat nigdy nie widziałam, aby ktoś kupił te koszulki). Bardziej luksusowe są dla mnie produkty tych mniejszych firm, które oferują dobre jakościowo produkty, które zostały uszyte z dbałością przez dobrze traktowanych pracowników. Gdybym zobaczyła kogoś w sukience Miió to bym była pozytywnie zaskoczona.
Ps. Jedyne logo, jakie mogłabym na sobie nosić to Vivienne Westwood, bo jest głównym elementem ich przepięknej biżuterii❤
25 lat temu studiowałam ekonomię. Miałam wtedy zajęcia z marketingu. Wszystko nam na nich dokładnie wytłumaczono. Nawet nie wiecie jak mi Was nie żal frajerzy w chińskiej tandecie za setki zlotych 😂
Aniu, szanuję pracę którą wykonałaś ale film jest za bardzo oparty na anglojęzycznych źródłach. Moim zdaniem należałoby odnieść się do polskiej historii, warstw szlachty i magnaterii, skąd powiedzenie zastaw się a postaw się pochodzi. Mamy masę przykładów, chociażby w lekturach (np. Lalka, Wesele e.t.c.). Temat bogactwa na pokaz w polskiej kulturze to studnia bez dna i mnóstwo specyficznych niuansów różni nas trochę na tle innych.
Nie widzę problemu. Film traktuje o światowych trendach, nie tylko o polskich, więc dlaczego nie podpierać się anglojęzycznymi źródłami? Które zresztą są przyjemniejsze w odbiorze niż Lalka czy Wesele. Bez obrazy dla Prusa i Wyspiańskiego ;) Dla mnie to żadna wada. Poza tym „należałoby” XD nic by nie należało, Ania robi świetną robotę, a jeżeli uważasz, że „należy” odnieść się do polskich źródeł, nic nie stoi na przeszkodzie, abyś taki film stworzyła :)
proponuję poczytać trochę na temat sposobów budowania wypowiedzi. Najpewniej nie taki był zamysł, ale komentarz brzmi dość imperatywnie w negatywnym tego słowa znaczeniu.
Jej nagranie, jej reguły.
😂 Kiedyś Baltona sprzedawała tzw.produkty luksusowe.
❤❤❤
Nie usprawiedliwiam, ale Opozda tyle przeszła ze wcale bym się nie zdziwiła gdyby całkiem tracila zdrowy rozsądek 😢
👍👍👍👍♥️
Jedna uwaga, polskie powiedzenie zastaw się a postaw nie jest porzekadłem odzwierciedlającym realny status oraz luksus a jedynie dążenie ludzi których realnie na to zwyczajnie nie stać, udających, żyjących na pokaz ponad stan. Jest to zasadnicza różnica.
Te buty przypominają mi stopy Snoopy'ego... i generalnie stopy rysunkowych zwierzątek :D więc nie, mnie się też "nie za bardzo" podobają :D
Z logami to jest tak... że są brzydkie, więc nie ubiorę :D Ostatnio dziewczyna się ze mnie śmieje czy może nie chcę Tommy'ego Hilfigera, bo takie modne teraz - a ja patrzę, niebieski i biały prostokąt (ewentualnie jeszcze czerwony) - musieli by mi dopłacić żebym takie coś ubrał :D Powtórzę to co zawsze: musi być kolorowy motyw, albo przynajmniej jakiś ładny motyw, inaczej nie noszę ;) cena nie ważna.
Co zrobił Nike??
Rzeczywiscie trudno jest znalezc ciuchy dobrej jakosci , dlatego kupuje w lokalnym lumpeksie
To czysty snobizm.
Nie lubię logo unikam zwłaszcza tych pohitlerowsikich
Produkty luksusowe to płacenie za markę, za rzeczy na ktore najzwyczajniej i najczęściej nas nie stać i dlatego czesc ktora pretenduje do wyzszej klasy niz jest.Większosc ludzi chce byc lepsza od innych.Widze w galeriach kobiety czy dziewczyny które ubrane są w sieciówki noszac markiwe torebki myślą ze tego nie widać, czują się lepsze...Na tym własnie opiera się wciskanie nam marek luksusowych, na sprzedazy marzen i byciu tym kim nie jesteśmy 😊
Mam luksusowe markowe rzeczy ale więksdosc z nich nie jest warte swojej ceny😅
Wróciłam z Wietnamu, nie było różnicy między falszywkami a ubraniami oryginalnymi, bo te też teraz są gównianej jakości. Skoro place tylko za znaczek, bo firma nie zapewnia mi jakości, wolę kupić tańsza podróbkę, która używa tych samych materiałów a nawet poszczególnych elementów, bo w końcu i podróbka i oryginalny produkt jest produkowany w tym samym miejscu. Teraz zatarła się granicą między podróbka a oryginalem. Nie mam zamiaru płacić 1/4 części mojej wypłaty za gówniany oryginalny produkt słabej jakości, podczas gdy podróbki są lepszej jakości teraz (serio, byłam, widziałam, dotykałam), a znaczek mają ten sam.
Kupowanie i noszenie podróbek to straszny obciach. Nie chcesz wydawać 1/4 pensji, to znajdź markę premium z dobrą jakością, ale nie wspieraj kradzieży intelektualnej i nielegalnych praktyk.
@@majanaga nie kochana, firmy nie są fair z konsumentami produkując w sweatshopach w Chinach czy Wietnamie wołając ogromne kwoty za bardzo niską jakość. To jest obciach. Ja nie kupuje podróbek, bo mnie nie interesują marki i loga, ale obciachem jest okłamywanie i okradanie klienta.
Nie bronię firm, ale napisałaś: wolę kupić podróbkę…
@@majanaga wolę, nie znaczy, że to robię. Nadal jednak uważam, że większym obciachem jest okradanie konsumenta: kazać płacić więcej za niższa jakość i ubrania robione w Chinach 🙃
Co więcej, znaki towarowe i loga są chronione, w tych twoich markach premium aż roi się od zgapionych projektów, nawet nie zdajesz sobie sprawy. Chociażby baletki Chanel, które są obecne w prawie w każdej marce. Botega też ma swoich imitatorow można wyliczać i wyliczać. Mała czarna, moon boots, kostiumy Chanel mam nadzieję, że nosisz tylko oryginalne projekty, a nie zgapione, bo jak nie, to mega obciach 🤡
LUKSUS jest dla bogatych SNOBÓW bo normalna osoba nie zaplacilaby za produkt kilkadziesiat razy wiecej niz wartosc jego wykonania i materialów ;)