Czego polskie dzieci uczy szkoła? - prof. Antoni Dudek

Поділитися
Вставка

КОМЕНТАРІ • 1 тис.

  • @agata7621
    @agata7621 11 місяців тому +555

    Żeby tak zlikwidowali klucz odpowiedzi na maturze z polskiego... A zaczęli doceniać to że uczeń widzi przyczynę i skutek albo umie wyłożyć argumenty za i przeciw i potrafi obronić własne zdanie... Poezja i proza jest sztuką w której każdy sam powinien wynosić to co dla niego cenne a nie to co wymusza klucz.

    • @Powerware
      @Powerware 11 місяців тому +49

      Koleżanka ma trochę zdezaktualizowaną wiedzę, klucz był za czasów wypracowań przy starej maturze. Na nowej maturze jest rozprawka, która z definicji ma te cechy, które napisałaś. Trzeba postawić tezę na bazie tematu i trzeba tę tezę poprzeć lub jej zaprzeczyć jako argumentu używając dzieła kultury, którym może być książka, film, serial, plakat, obraz czy chociażby nawet gra video. Także wystarczy dobrze postawić tezę, dobrze użyć argumentów i matura zaliczona.

    • @agata7621
      @agata7621 11 місяців тому +19

      @@Powerware pisałam maturę w 2010r. I pamiętam że jakie wypracowanie by w temacie nie było trzeba się było wstrzelić w klucz

    • @Powerware
      @Powerware 11 місяців тому +17

      @@agata7621 no czyli to była jeszcze stara matura. Pierwszym rocznikiem piszącym nową maturę jest rocznik 1996, ja akurat byłem tym pierwszym rocznikiem i bardzo mi to leżało, że była rozprawka, bo dobrze mi szło stawianie tez i ich argumentiwanie, w przeciwieństwie do właśnie pisania pod klucz.

    • @Majster4K
      @Majster4K 11 місяців тому +17

      ​@@Powerware Odwoływanie się do dzieł kultury nie jest dobre, ponieważ te odwołania są obecnie ważniejsze od samych argumentów. Wiem co mówię bo pisałem maturę w 2022r.

    • @GreatAnubis
      @GreatAnubis 11 місяців тому +17

      matura to nie tylko Polski... generalnie mało komu potem to potrzebne. :) Nauki ścisłe to jest przyszłość :]

  • @Piotr686
    @Piotr686 11 місяців тому +413

    Dudek i Rożek w jednym programie? Biorę w ciemno. Więcej ludzi nauki tworzących wartościowych treści!

    • @adikonas1978
      @adikonas1978 11 місяців тому +6

      Pomyślałem dokładnie o tym samym haha.

    • @waldemargajowy1716
      @waldemargajowy1716 11 місяців тому +4

      To są zwykli ignoranci intelektualni udający, że się znają na wszystkim.

    • @AleksanderB.
      @AleksanderB. 11 місяців тому +20

      @@waldemargajowy1716Za to p. Waldemar Gajowy jest profesorem nadzwyczajnym wszystkich dziedzin nauki na Harvardzie, Stanfordzie i Oxfordzie, dlatego ma mandat żeby osądzać prof. Dudka i dr. Rożka o „ignorancję intelektualną”.

    • @karmelovelosy
      @karmelovelosy 11 місяців тому

      Wartościowe'

    • @kezicss
      @kezicss 11 місяців тому +3

      Rożek jest tylko popularyzatorem nauki, bo materiały i wywiady są dość płytkie

  • @guciolini123
    @guciolini123 11 місяців тому +80

    13:22 Gdy byłe na studiach na I i II roku (czyli w okresie odsiewu) było powiedzonko, że student ma wiedzieć co jest w podręczniku, asystent ma wiedzieć, gdzie jest podręcznik ,a profesor ma wiedzieć gdzie jest asystent. To było powiedzenie mówiące, że mamy książki ,więc uczenie się na pamięć jest tylko formą sprawdzenia, którzy ze studentów są w stanie przetrwać, bo są wystarczająco zdolni i posłuszni.
    Obecnie student ma umieć tak czytać ze smatrfona, żeby nikt nie widział, asystnet musi mieć w smartfonie Internet, a profesor musi mieć na tyle duże przyciski, żeby umiał znaleźć asystenta w liście kontaktów.

    • @paweswierczek6265
      @paweswierczek6265 11 місяців тому +7

      Ciekawe jak to się ma do nauk biologiczno-humanistycznych. W przypadku fizyki i matematyki asystenci i profesorowie mają faktycznie wiedzę znacznie wykraczającą poza program i zazwyczaj umieją odpowiedzieć na wszelkie wątpliwości.

    • @tosiek4226
      @tosiek4226 11 місяців тому +1

      u nas sie mowilo, ze studia uczą, gdzie szukac, zeby wiedziec ce to a to Najde tu a tu , anie kuc na pamjec np.

    • @tosiek4226
      @tosiek4226 11 місяців тому

      ​@@paweswierczek6265nauki humanistyczne w szkolach prywatnych np. psycholigia to niekiniecznie. moze byc , ze student wie wiecej od cwiczeniowca i to w sumie byla norma, wiem bo bylam tam cwiczeniowcem😂

  • @MomoBagel
    @MomoBagel 11 місяців тому +141

    Wszystko to o czym mówią obaj panowie to prawda. Ale z kilkoma rzeczami się nie zgodzę.
    Kilka lat temu zacząłem zastanawiać się dlaczego gry komputerowe zdobywają z taka łatwością umysły dzieciaków a szkoła zniechęca do siebie już w okolicach 3 klasy.
    Odłożyłem robienie filmów dokumentalnych (i edukacyjnych) - co robiłem przez 25 ostatnich lat i zająłem się robieniem gier (i graniem w gry).
    Wydawało mi się dosyć naiwnie, że wystarczy podpatrzeć metody uwodzenia umysłów które wypracowują twórcy gier i zastosować to w szkole.
    Na przykład prace domowe,
    uczeń wykonuje jakąś pracę domowe - stara się, lub nie - powiedzmy że się stara.
    Potem czeka, czeka, czeka - w głowie ma już inne rzeczy i inne przedmioty, potem zostaje oceniony - jeśli dobrze to super, ale często tak sobie... i nic. Koniec tematu lecimy dalej z tematem. Zostaje uczucie porażki.
    Gdyby gra komputerowa tak potraktowała gracza nikt nigdy by w nią nie grał.
    W grze jeśli jest zadanie do wykonania to gracz nie przejdzie dalej jeśli nie wykona tego zadania. Gra będzie go oceniać natychmiast. Będzie mu pomagać jak nieskończenie cierpliwy nauczyciel który jest na każde zawołanie. Będzie mu przyznawać dodatkowe punkty za cierpliwość. I bardzo szybko okaże się opłaca się robić zadania w grze wielokrotnie bo są za to jakieś bonusy. Gracz bardzo szybko wiąże swoją aktywność z konkretnymi korzyściami. W szkole to nie działa.
    Fakultatywności i brak przymusu. Każdą grę komputerową można łatwo znienawidzić jeśli się w nią gra zawodowo (testerzy). Brak przymusu i chęć płynąca z wewnątrz jest kluczem do sukcesu.
    Szkoła bazuje na przymusie. Nie liczy się z indywidualnymi preferencjami uczniów. Ktoś może być zainteresowany historią ale nie bardzo matematyką. Wciska się matematykę na siłę. Przynosi to skutek odwrotny. Łatwo jest zrazić przymusem do czegoś na długie lata albo na całe życie. Wystarczy poczekać na właściwy moment albo właściwego nauczyciela...
    Po kilku latach robienia gier które mogą służyć jako pomoc, narzędzie edukacyjne (fizyka na VR dla szkół średnich) dopiero widzę jak wielki i trudny jest to temat.
    Nauczyciel nie powinien być prezenterem, przekazującym informacje. Kiedyś jak wspomnieli obaj panowie, informacja była wartością przekazywana podręcznikiem albo z ust nauczyciela do uszu ucznia.
    Dzisiaj informacji mamy nadmiar. Mamy bełkot. Nic z tego nie wynika.
    Informacje (czyli treści) są jak pojedyncze kropki na ekranie starego telewizora - szum którego ok 1% to promieniowanie mikrofalowe tła).
    Dla umysłu kropki muszą się łączyć we wzory jeśli mają być zapamiętane.
    Wzory muszą układać się w historie jeśli mają być przywołane i wykorzystane kiedyś.
    Widziałem dzisiaj czerwony samochód miał dziwną rejestrację - to nic nie znacząca informacja - jeśli nie dobuduje do niej historii mój umysł zapomni to w kilka godzin.
    Jakie znaczenie ma dla mnie Hołd Pruski? To tylko wymóg nauczyciela, twórcy programu z historii czy egzaminatora, którzy mają w głowie wiele kropek łączących się z symbolicznym końcem państwa Krzyżackiego ale to było 500 lat temu. Serio jeśli ktoś nie jest fanem turniejów rycerskich i jest nastolatkiem to 500 lat jest dla nich niewyobrażalne. (jak kiedyś jedna licealistka dowiedziała się że mam 50 lat to powiedziała załamana: Jezu to coś jak 500...)
    Informacja musi mieć znaczenie dla nas abyśmy mogli zrobić z niej użyteczną historię i połączyć kropki. Nie dla ministra, nauczyciela, czy egzaminatora. Oczywiście to znaczenie można w jakiś sposób stworzyć albo nadać. Gry robią to prosto. Zapamiętaj to tutaj teraz bo to ci się przyda i dostaniesz punkty - umiejętności - rzeczy - monetki i dzięki temu przejdziesz dalej.
    Szkoła nie jest taka oczywista.
    Programy szkolne - wiem cos o tym, nie łączą żadnych kropek. Muszą to robić nauczyciele. A nauczyciele są różni. Podręczniki tez są różne.
    Porównam podręcznik do gry. Podręcznik jest przewidziany na kilkadziesiąt godzin spędzonych razem z nim. Gry mniej więcej podobnie.
    Podręcznik pisze najczęściej jedna osoba, czasem mały zespół trzyosobowy, plus jakiś ilustrator, i może ze dwie - trzy osoby to potem recenzują. A potem podręcznik jest wydawany, drukowany i koniec tematu. Trochę jak z pracą domową. Może czasem jeśli jest kolejne wydanie coś się poprawi.
    Nad grą pracuje zazwyczaj sporo więcej osób. Projektanci poziomów, graficy, programiści specjalizujący się w bardzo różnych rzeczach, specjaliści od animacji, od muzyki, efektów, od interfejsów. Poważniejsze studia zatrudniają testerów, gra jest o niebo bardziej skomplikowanym produktem niż podręcznik i bardzo długo się ją poprawia nawet już po wydaniu. To sprawia że pomysły oraz mechaniki jakie tam się pojawiają są lepiej przemyślane i bardziej dopracowane. A przecież jeśli chodzi o wartość przekazu (ilość i rodzaj wiedzy) podręcznik biję każdą grę komputerową na głowę.
    Czy nie warto podkraść trochę metod przyciągania młodych umysłów od przemysłu gier wideo?
    Mówi się potocznie o umysłach ukształtowanych przez gry wideo. Zgadzam się z tym. Mam dookoła pełno takich umysłów. Są bardzo bystre. Naprawdę bardzo szybko myślą (według mnie o wiele za szybko). Bardzo szybko oceniają. I są dosyć krytyczne.
    To jest bardzo wysoka poprzeczka dla tradycyjnej edukacji, która bazuje głównie na przymusie i zaliczaniu. Dla dzieciaków to jest po prostu nudne i szkoda na to czasu.

    • @Savigo.
      @Savigo. 11 місяців тому +8

      W punkt.

    • @krystiannona7141
      @krystiannona7141 11 місяців тому +6

      Więc życie to nie gra komputerowa.
      Ja zawsze fascynowałem się zdobywanie wiedzy. A szkoła i ludzie mi to tak obrzydzili że uzależniłem się od grania.
      Jeśli będziesz uczyć się z uporem jak grasz w gry komputerowe odniesiesz sukces.

    • @krystiannona7141
      @krystiannona7141 11 місяців тому +9

      rzecz w tym że brak ocen czy ich nie brak nie powoduje że ktoś dla kogo zasada 3Z jest żenująca nie poczuje mniejszego obrzydzenia.
      Nie uczysz się dla wiedzy ale dla lepszego życia.
      Ta cała otoczka wokół szkoły zamiast skupieniem się na wiedzy i jej wartości jest męcząca i pochłania sporo czasu.

    • @xindzu
      @xindzu 11 місяців тому +8

      Masz rację w tym, o czym piszesz, to ma nawet swoją nazwę, a jest to tzw. zaspokojenie układu nagrody. I tak, gry i wiele różnych aplikacji opiera na tym swoje działanie. Social media opierają na tym swoje działanie, a są one jeszcze bardziej groźne od gier. Dlatego nie uważam, by wprowadzanie tego typu mechanizmów do nauki było czymś dobrym, a na pewno nie w 100%. Długotrwałe pobudzanie do ciągłego wydzielania dopaminy, po prostu przyzwyczaja organizm do jej zwiekszonego poziomu, dlatego z czasem potrzeba tych bodźców więcej i więcej. Należy pamiętać, że dorosłe życie nie składa się tylko z małych i krótkich zadań, które dają szybki rezultat (właśnie zapewniając nam te cukierki w postaci dopaminy). Zadania czasem mogą być czymś o wiele bardziej długotrwałym i rozciągniętym w czasie, a mając świadomość, że nasz mózg nie dostanie cukierka za kilka godzin, tylko za miesiąc, zaczynamy sobie szukać innych zajęć - stąd bierze się prokrastynacja i odkładanie rzeczy w czasie. Dlatego wspieranie indywidualizmu jak najbardziej, a prócz tego nauka o tym... Jak się uczyć, jak rozkładać w czasie zadania/projekty (nauka to też bądź co bądź "projekt", który efekty daje po latach).

    • @madas88
      @madas88 11 місяців тому +2

      Dziękuję za ten komentarz. Amatorsko tworzę gry komputerowe. Zdarza mi się brać udział w gamejamach. Bardzo cenię ten zupełnie inny od mojego punkt widzenia gier komputerowych.

  • @zosiadorozalska581
    @zosiadorozalska581 11 місяців тому +471

    Ciekawa rozmowa, ale trudno mi na nią patrzeć jak na rozmowę ekspercką. Panowie mają oczywiście ogrom wiedzy, ale z tego co mi wiadomo to nie z obszaru nerurodydaktyki, psychologii rozwoju lub przynajmiej pedagogiki. Jeśli chodzi o testy pisa to według mnie zabrakło wspomnienia, że tegoroczne wyniki prezentowały się tak:
    CZYTANIE - 15 miejsce z 81 krajów
    MATEMATYKA - 13 miejsce z 81 krajów
    PRZYRODA - 16 miejsce z 81 krajów
    SATYSFAKCJA Z ŻYCIA - 69 miejsce na 74 krajów
    POCZUCIE PRZYNALEŻNOŚCI - 73 miejsce na 79 krajów
    PRZEKONANIE O SAMODZIELNOŚCI W UCZENIU SIĘ - 67 miejsce na 77 krajów
    W kontekście pełnych danych wypowiedzi Pana Rożka o spadku wyników z 3 pierwszych obszarów brzmią jak absolutne pomylenie priorytetów lub wręcz cherry picking.
    Jeśli chodzi o "kontrowersyjną" wypowiedź o ocenach, to jest ona na tyle ogólna, że trudno się z nią nie zgodzić. Istotą sporu o oceny nie jest ich istenie, ale wykorzystana forma i metoda dydaktyczna, to co w ogóle nie zostało poruszone.
    Wiele postawionych tez jest mocno centrowa, żeby nie powiedzieć utopijna i dotyczy bardziej socjologii niż procesów dydaktycznych.
    Uważam takie podejście za szkodliwe w pewnym stopniu. Gdyby temat dotyczył fizyki kwantowej, to zaproszenie politologa było by nie poważne, ale ponieważ dotyczy Edukacji, która w Polsce nie ma statusu dziedziny naukowej (na zachodzie mamy przynajmiej Education Science), to wypowiadają się na jej temat z pozycji ekspertów wszyscy, którzy ją ukończyli. Będąc dopiero na pierwszym roku pedagogiki i drugim roku psychologii widzę dużo niespójności i ogólników, co dopiero miałby powiedzieć prawdziwy ekspert, który na naukach edukacyjnych zjadł zęby przez ostatnie 20 lat.
    Ogólnie rozmowa przyjemna, zawsze warto zobaczyć co różni ludzi uważają o Edukacji, ale myślę, że warto zaznaczyć, że to opinie, a nie ekspertyzy.

    • @adamkluska356
      @adamkluska356 11 місяців тому +22

      Całkowicie się nie zgadzam. Te wyniki z poza pierwszej trójki to efekt smartfona oraz lewicowej ideologii w internecie. By to poprawić trzeba by jak w Chinach blokować każdemu co nie ma skończonych 18 lat smartfona po godzinie używania dziennie. Innej opcji nie ma

    • @waldemargajowy1716
      @waldemargajowy1716 11 місяців тому +19

      Niestety Zosiu, ale porównywanie polskiej szkoły że szkołami państwowymi w innych krajach nie ma większego sensu. Wyobraź sobie co się dzieje w takim Paryżu, gdzie znajdują się getta kolorowych. Tam idzie się do szkoły uczyć się narkomanii, złodziejstwa i kombinowania. Te szkoły też się wlicza w ogólną statystykę, a polscy fachowcy od oświaty cieszą się dobrymi pozycjami w rankingu, bo nie mają tych problemów i getta są nam jeszcze obce.

    • @SzkolaOdNowa
      @SzkolaOdNowa 11 місяців тому +39

      Jako osoba, która edukacją zajmuje się, no może nie od 20 lat, ale już od nastu, bardzo się z Tobą zgadzam. Dzięki!

    • @adamkluska356
      @adamkluska356 11 місяців тому +5

      @@SzkolaOdNowa czyli nie nadajesz się na nauczyciela

    • @arturkoszykowski9592
      @arturkoszykowski9592 11 місяців тому +42

      Podpisuję się pod tym co napisałaś. I ukłony za logiczny, spójny i odważny wywód. Dzięki.

  • @energy1144
    @energy1144 11 місяців тому +39

    Przykład z własnego doświadczenia- pracowałem na uczelni i w przemyśle, między innymi zaprojektowałem w 3D kilkaset urządzeń i kilkadziesiąt instalacji. Lubiłem prace z młodzieżą. W pobliżu mojego miejsca zamieszkania technikum szukało nauczyciela projektowania CAD. Z ciekawości zapytałem, czy jako doktor i specjalista nie mógłbym złożyć dokumentów (praktycznie w "kapciach" mógłbym tam przychodzić. Odpowiedziano mi że najlepiej gdybym był nauczycielem plastyki z odpowiednim przygotowaniem :D. Jak zatem mamy kształcić młode kadry jeżeli ten system odrzuca moim zdaniem najlepszych i doświadczonych praktyków z jakimi młodzież mogłaby rzeczywiście nauczyć się czegoś ciekawego?.

    • @TallisKeeton
      @TallisKeeton 11 місяців тому +1

      o matko, zgadzam sie że to dramat jest - głupota tych szkół jest przerażająca. Wygląda jakby sie nie mogli zdecydować - poszukiwali nauczycieli od CADa a wymagali by byli oni plastykami? To czego w koncu wymagali - plastyka po pedagodicznym czy technika od CADa ? :D Mi sie wydaje, że bezrobocie jest też dlatego, że od nauczycieli wymaga sie znania na wszystkim - tym i owym - przez co nie angażuje sie tych którzy znają sie na czymś konkretnym, co sprawia że dużo ludzi którzy by sie na nauczycieli nadali nie trafia tam, a zatem dzieciaki nie uczą sie czegoś przyszłościowego i też trafiają na bezrobocie. jako osoba umiarkowana w wielu tematach uważam, że nic nie stoi na przeszkodzie (oczywiscie pewnie poza polityką i jej sponsorami którzy poprzez psucie szkół w naszej okolicy zapewniają sobie brak konkurencyjności rynkowej i technicznej naszej okolicy), aby szkoly uczyly zarowno techniki, informatyki, jak i przekazywały wiedzę o tym co Anglicy nazywali kiedyś "classics" czyli historia literatury, kultury, filozofii, tego co jest dziedzictwem Polski w Europie i Europy jako takiej. Mi sie wydaje, ze dla rozwoju ucznia ważne są obie rzeczy - praktyczne umiejetności aby znalezc prace to jedno, ale nie sądzę by firmy z ambicjami zechciały zatrudniać tłumoków bez wyobrazni, zdolności jezykowych i obycia.

    • @ten_tego_teges
      @ten_tego_teges 11 місяців тому +2

      Jakiś czas temu doszedłem do wniosku, że brakuje systemu kołek z prawdziwego zdarzenia. Np. co najmniej 7 uczniów i nauczyciel mogą założyć kółko i dostają na to jakiś mały budżet. Skandalem jest, że w publicznych szkołach do olimpiad nauczyciele przygotowują po godzinach za nic. Kółko fizyczne, chemiczne, historyczne, literackie, itp. to powinien być stały element każdej szkoły. Można by nawet angażować ludzi spoza szkoły, po weryfikacji dyrekcji i rady rodziców.
      Nawiasem mówiąc, można by w ten sposób łatwo rozwiązać spór wokół religii, po prostu jest kółko katechetyczne i tyle.

    • @joan7711
      @joan7711 11 місяців тому

      Dodam, że musiałby to jeszcze znajomy nauczyciel😆, bo nawet posługiwanie się nowym oprogramowaniem graficznym (w tym także CAD-em) nie dała mi możliwości znalezienia pracy w szkole. W bajki włóżmy, że w szkole uczą najlepsi specjaliści w danej dziedzinie.

    • @energy1144
      @energy1144 11 місяців тому

      @@joan7711 są tacy, co pomimo wielu zajęć chcą się z młodzieżą dzielić wiedzą. W moim technikum w latach 90 tych "myśleć" nauczyli mnie głównie nauczyciele zawodu pracujący równolegle w przemyśle.:)

    • @OlaKwiatkowska-og7ts
      @OlaKwiatkowska-og7ts 11 місяців тому

      Ko😅

  • @mariuszpotopowicz3405
    @mariuszpotopowicz3405 11 місяців тому +49

    Jak się cieszę, że mogłem obejrzeć dwóch naukowców których twórczość bardzo cenię. Dziękuję Panie Tomaszu za przeprowadzenie ciekawego wywiadu/konwersacji.

    • @iczkimer
      @iczkimer 11 місяців тому

      ANI JEDEN Z NICH NIE JEST NAUKOWCEM(historyk wątpliwe ??? a Rożek wykluczone).
      Rożek ma dużą wiedzę(również klimatyczną), duże możliwość pozyskiwania jej, wysoka inteligencja. I równie duża głupota(rozwój, rozwój rozwój)(samolot to symbol twojej głupoty). KATASTROFA KLIMATYCZNA POCZEKA.
      Do przetrwania nie widzę innych grup:
      1. Władcy ziemi, cesarzowie, bogowie. Nazwa jak nazwa. Jakieś 0,000001%(można się sprzeczać). To ci co w dowolnym momencie przeniosą się w dowolny bezpieczny zakątek świata. No w luksusy a jak.
      2. Pretendenci ludzie znani, miliarderzy, aparatu władzy, resortów siłowych itd. 0,01-0,1%. Ci nie wiedzą co z d... zrobić. Jak dostać się do punktu 1. Ale to się wyjaśni 99% spadnie do punktu 3. A Rożek hipokryta lubi polatać.
      3. Od pana z kartonu do milionera takie tam 100-200 milionów około 99%. W naprawdę trudnej sytuacji już na początku ,,zamieszania,,.
      No chyba że się opamiętają wszyscy - widząc Rożka i jemu podobnych na to bym nie liczył.
      CHCIWOŚĆ GŁUPOTA PYCHA.

  • @ellaX97
    @ellaX97 11 місяців тому +53

    Dziękuję za rozmowę. W moim odczuciu ograniczenie ilości dzieci w klasach to podstawa jakichkolwiek zmian.

    • @Katarzyna-Maria
      @Katarzyna-Maria 9 місяців тому +1

      Porównałam sobie poziom nauki mojego pokolenia, pokolenia moich rodziców i moich dzieci. Mogłam jeszcze dodać wykształcenie swoich dziadków (dziadziuś inżynier, babcia liceum przedwojenne) i mam przerażenie. Mimo rozwoju techniki i dostępu do wiedzy mamy równię pochyłą z kierunkiem w dół. Ja uczyłam się za komuny - nie było źle, naprawdę nie było źle. A co do ministra - on ma jednak kluczową rolę. Tu by dużo tłumaczyć, ale ma wiodącą rolę.

  • @kinashy8863
    @kinashy8863 11 місяців тому +11

    13:00 mój nauczyciel informatyki z liceum miał bardzo dobre podejście. Pozwalał nam podczas sprawdzianów korzystać z internetu ale wyzwaniem było odnalezienie właściwych informacji i ocenianie ich rzetelności do czego również potrzebna jest jakaś wiedza. Niestety to jest jedyna szkoła na którą trafiłam gdzie nauczyciele byli świetni pod wieloma względami

  • @a.d.6451
    @a.d.6451 11 місяців тому +30

    Bardzo ciekawa intelektualnie wymiana myśli i poglądów między panami.Jestem za różnorodnością opcji kształcenia.W tym kształcenia ogólnego, fakultatywnego ale i profilowanego/ zawodowego.Pomaga wypróbować się, podejmować decyzje i znaleźć to, co się chce w życiu robić jak się jest jeszcze młodym.

  • @hollywoodtonight100
    @hollywoodtonight100 11 місяців тому +51

    CZY TO SEN? Pan Rożek i pan profesor Dudek w jednym programie? O MAMUNIU!!! ❤❤❤

  • @KroBkaV2
    @KroBkaV2 11 місяців тому +21

    Super atmosfera podczas rozmowy, Panowie się niesamowicie dobrali. Jestem za tym, żeby takich spotkań było więcej, bo jest o czym rozmawiać. Cykl rozmów między Panami byłby spełnieniem moich marzeń 😁

  • @maciejrudy5264
    @maciejrudy5264 11 місяців тому +9

    Ostatnie zdania w tej rozmowie jak dla mnie były bardzo ważne. Ja dowiedziałem się co chce robić w życiu na 3 roku studiów inżynierskich... Na szczęście wybrałem rozsądnie i do tego to co mnie interesuje, więc złapałem zajawkę, ale to pokazuje, że bardzo mało młodych ludzi po liceum jest ukierunkowanych/pewnych co chce robić i do czego dążyć.

  • @przepisnatatuaz651
    @przepisnatatuaz651 11 місяців тому +12

    Wszyscy to widzą mało kto mówi. Dziękuję za to! Wspaniałe przemyślenia. Czekam na zmiany w edukacji 🔥

  • @wisnia5078
    @wisnia5078 11 місяців тому +10

    W obliczu dyskusji na temat kryzysu w polskim systemie edukacji, nie można przejść obojętnie obok głęboko zakorzenionych problemów i wyzwań, przed którymi stoi współczesna szkoła. Centralnym punktem naszych rozważań powinna być kwestia przeciążenia systemu edukacyjnego, który, zamiast kształcić kompetencje przyszłości, skupia się na przekazywaniu wiedzy w sposób schematyczny i nieprzemyślany. Wiele zadań i wymagań edukacyjnych redukuje się do bezrefleksyjnego przepisywania, co skutecznie zamyka drogę do krytycznego myślenia i samodzielnego poszukiwania rozwiązań.
    Szkoła, która ma za zadanie przygotowywać młodych ludzi do życia w dynamicznie zmieniającym się świecie, powinna kłaść nacisk na rozwijanie umiejętności adaptacyjnych, krytycznego myślenia oraz efektywnej nauki. Niemniej jednak, obserwujemy deficyt takiego podejścia, co prowadzi do sytuacji, w której absolwenci są nieprzygotowani do funkcjonowania w rzeczywistości społecznej i zawodowej. Brakuje systematycznej edukacji w zakresie funkcjonowania państwa, ekonomii, a także podstaw przedsiębiorczości.
    Jednym z kluczowych aspektów, który wymaga pilnej reformy, jest metodyka nauczania. Obecnie dominuje model oparty na przekazywaniu gotowej wiedzy, który nie stawia na rozwój indywidualnych zainteresowań ucznia ani na motywowanie go do samodzielnej pracy umysłowej. W tym kontekście, nauczyciele powinni pełnić rolę mentorów i inspiratorów, a nie tylko przekaźników wiedzy. Niezbędne jest wprowadzenie obowiązkowych szkoleń dla nauczycieli, obejmujących nowoczesne techniki nauczania, zrozumienie procesów zachodzących w mózgu podczas nauki, a także psychologię rozwojową dzieci i młodzieży.
    Ponadto, system oceniania również wymaga rewolucji. Obecny model, oparty na ocenach i testach, często nie odzwierciedla rzeczywistego poziomu wiedzy i umiejętności uczniów. Wprowadzenie alternatywnych metod oceny, takich jak portfolio, projekty grupowe czy ocena postępów w nauce, mogłoby lepiej motywować uczniów do pracy i pozwolić na bardziej obiektywną ocenę ich kompetencji.
    Badania nad neuroedukacją wskazują, że pewne techniki pamięciowe i metody nauki mogą znacznie zwiększyć efektywność przyswajania wiedzy. Na przykład, nauka afektywna, która angażuje emocje uczniów w proces uczenia się, znacznie poprawia zapamiętywanie i zrozumienie materiału. Podobnie, łączenie nowych informacji z już posiadaną wiedzą, poszukiwanie powiązań, analogii czy metafor sprawia, że nauka staje się bardziej przystępna i efektywna. Te i wiele innych technik, takich jak nauczanie kontekstowe czy zastosowanie metod opartych na dowodach naukowych, mogą znacząco przyczynić się do poprawy jakości edukacji.

    • @jozeres
      @jozeres 11 місяців тому

      To są refleksje adekwatne do nauczania na poziomie licealnym.
      Na poziomie szkoły podstawowej o wiele istotniejsze wydaje się wyrobienie u uczniów nawyku wkładania wysiłku w robienie czegokolwiek. To na tym etapie następuje rozwój skłonności u wielu uczniów ( być może u większości) do ‘kombinowania’ aby mieć zrobione, ale bez włożonej pracy. Po co robić samemu skoro na różnych portalach typu „Odrabiamy” są gotowe rozwiązania do wszystkich zadań z wszystkich stosowanych w szkole podręczników. Niestety, nie ma programów rządowych promujących potrzebę uczenia się z wykorzystaniem wszystkich dostępnych możliwości. Do tego dochodzi upowszechnianie opinii, że nie warto się uczyć bo szkoła nie nadąża za rzeczywistością. Może zatem warto się zastanowić także nad tym, czy nauczanie wszystkich dzieci wg tych samych programów, aż do 15- ego roku życia ma sens. Może zróżnicowanie powinno nastąpić nieco wcześniej.

  • @user-tw3xp3di7i
    @user-tw3xp3di7i 11 місяців тому +14

    W zakresie różnorodności opcji i prowadzenia różnych modeli - pełna zgoda. W zakresie pomysłu, by różnorodność ta miała się przejawiać poprzez podział terytorialny, a tym samym wzmacnianie istniejących podziałów kulturowych, czy wręcz odtwarzanie podziałów wynikających z zaborów i zmiany granic po 45' - pełen sprzeciw.

  • @sylwiazabor-zakowska6320
    @sylwiazabor-zakowska6320 11 місяців тому +3

    Uczę z pasji i powołania od 25 lat. W szkołach niestety byłam eliminowana nie jako za słaby, ale jako zbyt kreatywny nauczyciel. Pracuje poza systemem, rodzice i uczniowie doceniają wysokie standardy pracy, wielka szkoda, że system nie.

  • @88Grabarz
    @88Grabarz 11 місяців тому +2

    1) Mniej liczne klasy
    2) Drastyczne odciążenie obowiazkowego programu nauczania
    3) Demokratyzacja części programu nauczania
    4) Nauczanie przedszkolne oparte o nurt Montessori'ański + duży nacisk na prawidowe uczenie podstaw matematyki/logiki
    5) Etyka i panele dyskusyjne
    6) Odwrócenie kolejności nauczania historii (od dziś wstecz, lepsze rozumienie otaczającego nas świata)
    7) Futurystyka - zachęcanie do przygotowywania się na rzeczywistość która nastanie, a nie uczenie o czymś co już nie wróci
    8) Podstawy pedagogiki i psychologii (naukowe, a nie ideologiczne)
    9) Podejście warsztatowe/zabawowe do nauczania
    10) Edukacja cyfrowa (bezpieczeństwo w sieci, metody szybkiego gromadzenia i weryfikowania informacji)
    11) Drastyczne podniesienie wymagań do- i pensji dla nauczycieli. To powinien być zawód elitarny/prestiżowy. To nie jest prosta praca i powinno zakazać nam na tym, żeby najlepsi decydowali się na nią, zamiast na pracę gdziekolwiek indziej za lepsze pieniadze.

  • @j.b.w.4884
    @j.b.w.4884 11 місяців тому +8

    Z mojego doświadczenia wynika, że długie "siedzenie w domu" nie wynika z jakiegoś fenomenalnego komfortu takiego rozwiązania a z braku wyboru.
    Mam po trzydziestce, pracuję na pełen etat, zaliczyłem pewne zalecane etapy samorozwoju a moja pensja wciąż jest na takim poziomie, że jakiekolwiek mieszkanie własne jest poza moim realnym zasięgiem. Dodam, że rodzina nie ma jak pomóc a i sam w przyszłości nic dziedziczyć nie będę (w tym obecnego mieszkania).
    Naturalnie jestem z tym sam bo jak wiadomo bez finansów nie ma romansów.
    Trzeźwo licząc jest już po ptakach.
    Zapewniam, że nie jest to ten komfortowy model "Grecki".

  • @jakubschulz4353
    @jakubschulz4353 9 місяців тому +2

    Niesamowita energia bije od Pana profesora. Super się tego słucha!

  • @pyciar
    @pyciar 11 місяців тому +8

    18:05 - popieram na 1000%!!! Bez przerobienia samodzielnie 30-50 równań z jedną czy dwoma niewiadomymi (a na to w szkole a) nie ma czasu b) nie ma sensu bo to ma być praca samodzielna) nie widzę opcji by po pokazaniu i wytłumaczeniu nawet 10 równań na lekcji ktokolwiek umiał rozwiązać prosty przykład na sprawdzianie tydzień później. A przyswojenie sobie tego jest podstawą do nauki kolejnych trudniejszych elementów. I nic dzieciakom nie da umiejętność znalezienia tego w intrenecie bo jeśli problem będzie wymagał połączenia 3-4 wątków to nim znajdą odpowiedź na drugi to zapomną o co szło w pierwszym. To jak z nauką jazdy na nartach: można 10h na youtube oglądać prawidłową technikę łyżwową i nie być w stanie przejechać 20m.

  • @gloomwroslinach
    @gloomwroslinach 11 місяців тому +1

    Wiedzieć jak się uczyć to nie zawsze znaczy wiedzieć jak nauczać. Ta rozmowa jest tego świetnym przykładem.

  • @pawepeszko9726
    @pawepeszko9726 11 місяців тому +13

    Umiejętności praktyczne w szkole równają się prawie zeru (uczone jest jak być posłusznym obywatelem co było celem przy tworzeniu tej instytucji )

  • @guciolini123
    @guciolini123 11 місяців тому +40

    7:02 Jak będziemy płacić tyle, żeby opłacało się uczyć, to mechanizm selekcji stworzy się sam. Selekcji nie ma, bo nikt nie chce uczyć. Za Gomółki i po nim nauczyciele to była elita. Ludzie chcieli się tym zajmować, bo praca dawała im dobrą pozycję społeczną. I bali się stracić tę pracę. Mam córkę w państwowej podstawówce na Poznaniu. Z tego co wiem, nasza szkoła nie odbiega bardzo od przeciętnej. Obecnie nauczyciel, to ostatni zawód jaki wybierają osoby wysoko wykształcone, a pani pracująca na kasie w biedronce ma pozycję społeczna pozwalającą patrzeć z góry na nauczyciela geografii. Jest tak już od dawana, więc stworzyła się patologia- w szkołach uczą przede wszystkim ci, którzy nie mieli ambicji robić czegokolwiek, co wymagałoby zaangażowania, a jedynie chcieli mieć bezpieczną osadę. Nauczycieli jest mało, więc stracić parce w tym zawodzie jest praktycznie niemożliwością. W efekcie nie dziwi, że w zasadzie panuje postawa "czy się stoi, czy się leży...". Obserwuję, że wręcz osoby ambitne i próbujące zrobić coś więcej są przez własne Środowisko pracy zniechęcane i są obiektem kpin. Takiej patrologii środowiska pracy jak w szkołach bardzo trudno szukać obecnie np. na budowie.
    Niestety kapitalizm jest tak zbudowany, że pozycja społeczna grupy zawodowej jest zależna wprost od zarobków. Tylko, że nauczycielom nie płacimy z własnej kieszeni, żeby rynek wyregulował stosunki- im płaci państwo z podatków. Jeśli nadal nauczyciele będą zarabiać gorzej od rolników, to będzie degręgolada. Tak naprawdę, to co napisałem jest skutkiem upaństwowienia szkół oraz rozbudowy miast i utraty kontroli nad jakością przez plotkę i opinię ustną. W szkołach częściowo odpłatnych problem jest znacznie mniejszy. Między innymi dlatego, że tam prace można stracić.

    • @waldemargajowy1716
      @waldemargajowy1716 11 місяців тому

      A ja myślałem, że już nie ma nikogo potrafiącego rozsądnie myśleć na temat oświaty i że zostałem sam.

    • @winio437
      @winio437 11 місяців тому

      ​@@waldemargajowy1716 To znaczy ze nie myslales, a bladziles w marzeniach

    • @jankowalski9048
      @jankowalski9048 11 місяців тому +3

      A jak chcesz weryfikować zdolności zaangażowanie tych nauczycieli? Ja mam receptę trochę inną niż ich związek zawodowy, który chce kasy, swobody, mniejszego materiału i nigdy nie będzie im dość, zawsze będą zarabiać za mało, mieć mało swobody i przeładowaną podstawę programową. Tylko kartkówki, klasówki, sprawdziany itd. robione odgórnie i sprawdzane odgórnie a nauczyciel niech będzie oceniany z efektów tych egzaminów.

    • @martab9906
      @martab9906 11 місяців тому

      "Degrengolada"

    • @ten_tego_teges
      @ten_tego_teges 11 місяців тому

      @@jankowalski9048 Można by zrobić talon na szkołę jak proponuje Konfederacja (chyba). Wtedy jest za darmo, ale działa efekt rynku. Tak zresztą jest w przypadku liceów i chociażby w Warszawie najbardziej prestiżowe są licea publiczne.

  • @AndrzejWilkable
    @AndrzejWilkable 11 місяців тому +11

    Szkoła ma uczyć, a nauka to jakiś wysiłek który dziecko MUSI włożyć, to też jest lekcja życia, że życie to nie jest tylko przyjemność, zajmowanie się tylko rzeczami które lubimy, czyli jedzeniem cukierków i słodyczy, życie to pewne obowiązki które TRZEBA wypełnić, bez względu na to czy chcemy czy nie chcemy. To jest tak proste i jak słucham tego człowieka, co opowiada na temat tych prac domowych, że istnieje jakaś grupka uczniów która będzie robiła jakieś rzeczy w domu, to ja po prostu łapię się za głowę, w jakim świecie ten człowiek żyje, może latają tam jakieś wróżki i misie? O czym ten człowiek mówi, albo o jakimś zasypywaniu dzieci informacjami, a co ta ilość informacji urosła od np 20 lat? Z tego co wiem, to ciągle obserwujemy cięcia programowe. Także nie mam najmniejszego pojęcia o czym ten człowiek opowiada i z czego czerpie wiedzę, aby to opowiadać. Dziecko musi podjąć wysiłek, żeby się czegoś nauczyć, i nie dotyczy to tylko programu, wiedzy, informacji, ale również jest to przygotowanie do życia, oswojenie się z tym co je w życiu czeka. Co do reform to trzeba uczyć dzieci, szykiego czytania, metod zapamiętywania, rozumowania i tego typu rzeczy, a nie obcinać program, obowiązki i liczyć na to, że dziecko jest nadczłowiekiem, mądrzejszym od dorosłego, i samo będzie robiło rzeczy które zmuszają do wysiłku. Ja nie rozumiem co się z nami dzieje, to jest przerażające, jeśli ludzie dorośli, teoretycznie dojrzali, opowiadają takie nonsensy.

    • @karolinagrabowska3456
      @karolinagrabowska3456 11 місяців тому +1

      Pełna zgoda :)

    • @dzidzu433
      @dzidzu433 10 місяців тому +1

      Nauka szybkiego czytania to chyba coś czego naprawdę brakuje w szkołach. Jest wręcz odwrotnie dzieci coraz mniej czytają a czytanie ze zrozumieniem sprawia im duży problem.

  • @Arkadiusz_Olech
    @Arkadiusz_Olech 11 місяців тому +4

    Jeśli chodzi o pomysł z końca rozmowy, to jako astrofizyk bardzo bym nie chciał mieć na pierwszym roku studiów przedmiotów humanistycznych, tylko dlatego, żeby mi dać więcej czasu na wybór. Raz, że nie mogłem się wtedy doczekać studiowania zasadniczej astrofizyki, bo przez pierwsze dwa lata katowali nas (co oczywiście było zrozumiałe) głównie matematyką i fizyką. Dwa, że tak naprawdę nie ma na to wszystko czasu. Nauka rozwija się szybko i zakres materiału praktycznie w każdej dziedzinie rośnie. Tymczasem my z roku na rok ograniczamy czas na tę naukę. Kiedyś studia trwały ciurkiem 5 lat. Teraz rozbiliśmy to na licencjat i studia magisterskie, co powoduje dodatkowe zamieszanie i marnowanie czasu na rzeczy, które mało wiążą się z nauką. Teraz jeszcze prof. Dudek proponuje przeciągnięcie liceum na pierwszy rok studiów. Jakby tego było mało, dalsze etapy edukacji także się infantylizują. W czasie moich studiów doktoranckich nie tylko miałem obowiązek zajmować się nauką i publikować wyniki swoich badań, ale także prowadzić zajęcia ze studentami. Teraz studia doktoranckie to zbiurokratyzowana szkółka z zajęciami prawie takimi jak na studiach magisterskich.
    P.S. Ale rozmowa bardzo dobra. Świetnie się Panów słuchało.

    • @winio437
      @winio437 11 місяців тому

      Watpie ze ten zakres materialu rosnie.

    • @Arkadiusz_Olech
      @Arkadiusz_Olech 11 місяців тому

      @@winio437 Skoro wątpisz, to zaprzeczasz rozwojowi nauki. Przecież ponad sto lat temu taki student fizyki nie musiał opanować mechaniki kwantowej lub ogólnej teorii względności, bo nie były znane. Teraz musi, a na studiowanie ma znacznie mniej czasu.

    • @winio437
      @winio437 11 місяців тому

      @@Arkadiusz_Olech Nie boli cie byc az tak tepym umyslowo czlowiekiem? No tak masz racje watpie w rozwoj nauki mimo ze go obserwuje caly czas kiedy imternet staje sie szybszy, gry maja coraz bardziej zaawansowana grafike, samochody maja coraz wiecej mocy z jednego litra, sa wynajdowane nowe sposoby leczenia i opracowywane nowe metody wykrywania chorob. Nauczysz sie logiki, to przyjdz i dyskutuj. Teraz powinienes rzucic swoj dyplom w piz i wziac go kiedy od zera dojedzisz do poziomu tego dyplomu.

    • @Arkadiusz_Olech
      @Arkadiusz_Olech 11 місяців тому

      @@winio437 Błyskotliwie merytoryczna odpowiedź.

    • @TallisKeeton
      @TallisKeeton 11 місяців тому

      jako astrofizyk bardzo bym nie chciał mieć na pierwszym roku studiów przedmiotów humanistycznych, tylko dlatego, żeby mi dać więcej czasu na wybór.
      jesli dobrze cie zrozumiałam, to nie miałes na studiach żadnych przedmiotów humanistycznych - a tylko to co potrzebne jako podstawy czyli fizyke i matmę. Ciekawe czy logike też mieliście? Czy ona się też przydaje astrofizykom?

  • @aslabu
    @aslabu 11 місяців тому +5

    Clue tej rozmowy to słowa Pana Rożka o budowaniu bazy. Model Grecki gdzie uczono kaligrafii, czytania ze rozumieniem, retoryki i sportu. I bez elektroniki. Dlaczego ? Bo ona jak i wszelkie technologie są pochodnymi. A każdy z nas powinien umieć się wypowiadać pisać i rozumieć co czytamy. Pozdrawiam !

  • @aleksanderallien6169
    @aleksanderallien6169 11 місяців тому +58

    Juz w pierwszych 13min widze mały błąd. To nie dokonca jest tak że lepsza szkoła uczy lepiej tylko wybiera lepszych uczniów a gorszych wywala do słabszych placówek. Decentralizacja szkół spowoduje powstanie elitarnych szkół z czerowynymi paskami i szkół szaraków gdzie tych drugich bedzie przeludnienie i trzeba będzie znowu reformować szkołę. 🎉

    • @stefanrojek3075
      @stefanrojek3075 11 місяців тому +22

      Mnie to zawsze bawi, gdy szkoła bierze najlepszych uczniów i chwali się że jest elitarna.
      Jak by wzięli najgorszych głąbów i mieli świetne wyniki, to by dopiero mieli powód do chwalenia się.

    • @tosiek4226
      @tosiek4226 11 місяців тому +1

      tyle ze u nas przeludnikne byly te lepsze szkoly😂 masa studentow

    • @fonsiakmac9796
      @fonsiakmac9796 11 місяців тому +1

      @@stefanrojek3075 Sposób dostania się do szkół państwowych jest jawny, liczy się ilość punktów na egzaminach. To nie szkoła decyduje od jakiego progu punktowego przyjmuje uczniów tylko najniższy wynik, który gwarantuje dostanie się do szkoły.

  • @DariuszCiećko
    @DariuszCiećko 11 місяців тому +8

    Przede wszystkim trzeba postawić na mniejsze klasy. Wtedy można dyskutować o całej reszcie.

  • @kf5268
    @kf5268 11 місяців тому +18

    Chciałbym jeszcze dla kontrastu zobaczyć w jednym programie obok panów również Krzysztofa M. Maja, jako totalnego rewolucjoniste i ciekawym jak by się ukształtowały wnioski - gdzie byłby wspólny grunt

  • @testonatanczydlamnie6367
    @testonatanczydlamnie6367 11 місяців тому +8

    Moim zdaniem największym obecnie problemem polskiej szkoły jest nadmierna biurokratyzacja. I mówię to jako człowiek, który kilkanaście lat temu o to nauczycielstwo się otarł. Nauczyciel, zamiast robić swoje, zmuszony jest do zapełniania teczek niezliczonymi ilościami najbardziej bezużytecznych papierów. Wielu wartościowych ludzi nie decyduje się, by w tym systemie pozostać. Zostają tylko ci, którym jest wszystko jedno. Jest źle. Najgorzej jest z czymś, co sam nazywam po prostu wiedzą ogólną. Kiedyś szkołę podstawową kończyli uczniowie z poziomem wiedzy dzisiejszych maturzystów. I to w czasach, gdy wcale nie posyłało się wszystkich powszechnie na najprzeróżniejsze korepetycje ze wszystkiego. Ktoś w ministerstwie stwierdza, że jest taki a taki problem. Zmienia podstawy programowe, wymyśla co raz to nowe sposoby. A to nowe metody dydaktyczne. Burze mózgów, projekty, pobudzanie kreatywności ucznia w taki czy inny sposób. A na samym dole z wszystkiego tego zostaje tylko bezsensowna papka. Oczywiście z pokwitowaniem w postaci papierka do teczki. Z jednej strony myślimy "dobra, po co kazać się wszystkim uczyć wszystkiego. Niech uczniowie o zdolnościach matematycznych uczą się matematyki, uczniowie o zdolnościach lingwistycznych uczą się języków, a resztą nie zawracajmy im zbytnio głowy". Kończy się to tym, że większość nie uczy się ostatecznie niczego. Nie da się być dobrym socjologiem, psychologiem, czy językoznawcą bez podstaw matematyki. Nie da się być dobrym matematykiem, czy fizykiem, jeśli nie potrafi się dobrze złożyć dwóch zdań w dowolnym języku tego świata. Nie da się być kulturoznawcą, jeśli liznęło się jedynie trochę z historii sztuki. Wiedza specjalistyczna jest bezwartościowa (nie jest wiedzą), jeśli nie ma pod nią dobrych podstaw wiedzy ogólnej. Ktoś, kto potrafi pięknie opowiadać o literaturze, a jednocześnie nie umie sprawdzić, czy ekspedientka w sklepie dobrze mu wydała resztę, dalej jest po prostu matołem. W tym jednak kierunku to nasze szkolnictwo od dekad zmierza. Wszelkie zaś reformy przeprowadzane są bezmyślnie przy pomocy młotka, motyki i siekiery.

  • @pumaunique
    @pumaunique 11 місяців тому +8

    Ciekawy pomysł to aby podzielić uczniów ze względu na ich poziom. Uczniowie mogliby chodzić na fizykę z kimś innym a na polski z innym. To by się świetnie sprawdziło również jako sposób na socjalizację.

    • @TallisKeeton
      @TallisKeeton 11 місяців тому +2

      w moim liceum spolecznym tak było. kazdy wybierał na jaki z 3 dostepnych poziomów bedzie sie uczył z kazdego przedmiotu - mogł wiec zdawać np. historie na minimum, polski na srednim, a geografie na wysokim, a jeśli szedł np. na medycynę to musiał zdawać biologie i chemie na wysokim. a jesli wybieral sie na prawo to historie, polski, i wos musiał miec na wysokim, a pozostale mogl miec na minimalnym np matme i srednim np geografie. zatem mogles chodzic na wyklady i cwiczenia, ale mogles też np. (zwlaszcza ci którzy dojeżdżali z innych miast) zakuć całość np geografii w 3 msc i iść na egzamin do geografa. potem tak samo z polskim i z resztą przedmiotów. wiec, jak ktoś miał dyscyplinę to mógł zakuć całe liceum w 2 lata i zdac mature na 17 lat. dzieki takiemu systemowi jesli to ogarnąłes to po zdaniu rzeczy poza maturalnych na przygotowanie sie z 3 przedmiotów do matury (polski, wybrany przedmiot na maksimum, oraz wybrany jezyk) mogłeś sobie zaoszczedzić np caly rok albo np. pol roku na samą historię :)

  • @LordSzczepan
    @LordSzczepan 11 місяців тому +8

    Jak takie rozmowy super się słucha :)
    Dziękuję i proszę o więcej!

    • @redempt71
      @redempt71 11 місяців тому +2

      Tylko czy decydenci słuchają... Bo mam wrażenie, że kompletnie nie i to chyba żaden rząd po 89r.

    • @janiktinny
      @janiktinny 11 місяців тому +1

      @@redempt71 Takie rozmowy to głównie rozrywka dla ludu i tyle.

  • @StefanKowalski-g6d
    @StefanKowalski-g6d 11 місяців тому +7

    Egzekucja stanu wiedzy, to na studiach. Tam są dorośli ludzie, którzy wiedzą (a może nie) dlaczego się uczą. Ale jak ktoś się nie uczy, to odpada. W szkole nie ma takiej możliwości. Matoł, który się nie uczy musi skończyć podstawówkę. I będzie chodził do jednej klasy z tym, który się chce uczyć. Powinno się tworzyć specjalne klasy dla matołów, którzy nie chcą się uczyć.

  • @lool8421
    @lool8421 11 місяців тому +5

    wg. mnie to najbardziej oczywisty i uniwersanly sposób poprawy systemu to sprawienie, żeby uczniowie czuli się zdrowiej i bezpieczniej
    redukcja stresu i więcej snu praktycznie zawsze poprawi naukę w ocenach i jednocześnie w rzeczywistej wiedzy

    • @StefanKowalski-g6d
      @StefanKowalski-g6d 11 місяців тому +4

      Życie, to stres. Gdzie się uodpornią na niego, jak nie w szkole?

    • @lisiasty688
      @lisiasty688 11 місяців тому

      No np mieliśmy 1 dzień na odrobienie pracy bo jedynka z polskiego a ja spałam bo źle się czułam:) kara za złe samopoczucie lub pisanie dosłownie z rana gdy się ledwo żyje pod stresem

  • @piotr780
    @piotr780 11 місяців тому

    32:00 klasy są potrzebne - dzieci potrzebują trwałej struktury społecznej - niech mają zajęcia kierunkowe, ale połowa zajęć powinna być w tej samej klasie

  • @iza_k8
    @iza_k8 11 місяців тому +14

    Jak to mawia mój 80 letni dziadek: w Polsce już nie ma nauczycieli. Są tylko UCZYciele. Bo NAuczyciel umie NAuczyć. A UCZyciel tylko uczy i nic więcej.

    • @Diacon230
      @Diacon230 11 місяців тому +3

      Jak będziesz miała 80 lat będziesz mówić to samo o swoich nauczycielach, starsi ludzie którzy nie rozumieją już obecnych czasów zawsze będą dobrze wspominać swoją młodość i dorosłe życie.

  • @pasja1987
    @pasja1987 11 місяців тому

    Dziękuję za wartościowy materiał. Moje podejście do tematu zmieniło się kiedy wyemigrowałam do Norwegii. Okazało się,że można inaczej, że szkole można lubić....a dzieci mogą być szczęśliwe. Nie doświadczyłam tego w polskiej szkole.
    Nie zmienia to faktu,że jak zawsze podchodzi pan z powagą do tematu i przedstawia to profesjonalnie. Dziękuję za to.

  • @takijasobie7894
    @takijasobie7894 11 місяців тому +8

    Świetny materiał!
    Chętnie usłyszymy rozmowę na podobny temat z Radkiem Kotarskim, który też poruszał temat edukacji w swojej książce "Włam się do mózgu".
    Pozdrawiam!

  • @deduxredux96
    @deduxredux96 11 місяців тому +2

    Uśmiechnęłam się kiedy prof. Dudek powiedział o nauczycielu który tylko egzekwuje a nie uczy. Dziś można by powiedzieć że jest to nauczyciel który wymaga od na ucznia kreatywności w poszukiwaniu wiedzy... a przy okazji od rodziców umiejętności wyszukiwania pieniędzy na korepetycje

  • @tedwestergard1172
    @tedwestergard1172 11 місяців тому +8

    Pan Profesor chce reformować szkołę pod humanistów, a Polska potrzebuje umysły ścisłe, to one tworzą największą wartość. Dodatkowo Pan profesor chce zniszczyć życie wielu roczników ludzi, tylko po to, żeby Państwo mogło w różnych województwach testować różne pomysły na naukę. Przecież to odbije się na życiu tych ludzi do końca ich dni. Jest to przejaw skrajnego darwinizmu. Ciekawe czy zgodziłby się, żeby tak eksperymentowano na jego dzieciach, czy wnukach.

  • @Heavyshield
    @Heavyshield 11 місяців тому

    Wreszcie ktoś kto ma odpowiednie pojęcie i jednocześnie dystans żeby rozmawiać o temacie sensownie.

  • @pes0635
    @pes0635 11 місяців тому +56

    Jak dla mnie priorytetem powinna być dyskusja na temat eliminacji przemocy szkolnej. Niestety to jest powszechny problem i to nie tylko naszego kraju. Pszemocy dzieci doznają psychicznej ze strony nauczycieli, oraz zarówno psychicznej jak i fizycznej ze strony szybciej rozwiniętych fizycznie równieśników. Smutne jest to, że nieraz dzieje się to na oczach nauczycieli, a ci wogóle na to nie reagują, jeszcze obwiniają ofiarę. "Bo taka jest natura", "tak się ustanawia hierarchia naturalnie", "jego wina że niepotrafi się postawić póltorarazy większemu ze starszej klasy który kibluje kilka lat". Dla mnie największym problemem szkoły było to że nie można było się skupić narozwoju, nauce. Bo najpierw trzeba było włożyć ogrom wysiłku, żeby tam przetrwać w tej dziczy.

    • @sieman0022
      @sieman0022 11 місяців тому +17

      A co z przemocą psychiczną uczniów wobec nauczycieli? Chamstwo, niecenzulne zwroty. Uczeń może wszystko, "biedny, zastraszony". Nauczyciele zastraszeni, zaszczuci nie mają mechanizmów by się przed tym bronić.

    • @MrPaparara
      @MrPaparara 11 місяців тому +14

      @@sieman0022 wydaje mi się, że może chodzić o dokładnie tych samych agresorów. A co za tym idzie, może powinniśmy dojrzeć do tego, żeby podzielić dzieciaki na takie, które chcą się uczyć i na takie, które tego robić nie chcą (może jeszcze wydzielając jakąś grupę z tymi rozrabiakami mającymi potencjał, może się zmienią). Z jednymi praca będzie marzeniem, a ci drudzy będą w swoim żywiole, a przynajmniej nie będą rozwalali organizacji pracy innym. Jeden baran potrafi ciągnąć całą grupę w dół. Oczywiście specyfika nauczyciela wśród takiej bandy niereformowalnych dzików musiałaby być zupeeeeełnie inna.

    • @jankowalski9048
      @jankowalski9048 11 місяців тому +7

      To niech zmienią pracę oni nie są w tym przypadku klientami i muszą się liczyć, że "ten biznes" wiąże się z konsekwencjami. Swoją drogą większość nauczycieli nie przeżyłoby tygodnia wyzywania, wyśmiewania, braku wsparcia opiekunów, niszczenia rzeczy, juź nie mówiąc o wkładania głowy do kibla, plucia lub sikania do jedzenia, szturchania, popychania itd. afera byłaby na całą polskę gdyby chociaż jeden nauczyciel został opluty i zwyzywany. A takie rzeczy wśród dzieci się dzieją i nauczyciele mają to gdzieś głęboko. Jest nawet żart: nauczyciel widzi siniaki otarcia u ucznia i pyta, w domu cię biją? uczeń odpowiada nie w szkole, a nauczyciel odpowiada a to wszystko w porządku.

    • @Bajaos
      @Bajaos 11 місяців тому +6

      @@sieman0022 A co z agresją rodziców wobec nauczycieli ? Bo też ciekawy temat.

    • @sieman0022
      @sieman0022 11 місяців тому +6

      @@jankowalski9048 Twoja wypowiedź rozumiem w następujący sposób: Skoro uczniom jest źle, to nauczycielom też powinno. Problem jest taki, że na przemoc, chamstwo i inne przewinienia nauczyciel i szkoła nie może zrobić nic. "Przecież to są małe dzieci". Uwaga do rodziców? Naganne zachowanie? Co to znaczy dla 14 letniego bandyty? Jedynka na koniec roku? Przecież to problem dla nauczyciela i szkoły. Wyrzucić sie nie da. Szkoly specjalne nie istnieją praktycznie. Nauczyciel ma prowadzić kreatywne lekcje? W 27 osobowej klasie gdzie może pięcioro dzieci chce współpracować a reszta to roszczeniowe...osobniki? Twierdzisz, że powinni znaleźć inna pracę...I robią to. W efekcie uczą Ci, którzy zaraz idą na emeryturę i garstka młodych.

  • @robertsenczek3794
    @robertsenczek3794 11 місяців тому

    Super odcinek. Duzo emocji we mnie wzbudził jako ojca 4 i 6 latka. Fasycynuje mnie fakt że mamy w polsce jednostki, które maja wartowci, wizje i kompetencje. Oby byly obdarzone władza i kompetencjami bo to pozwoli na lepszą jakościową zmianę.
    Edykacja i wychowanie to jest absulutny fundament społeczeństwa

  • @floydianka87
    @floydianka87 11 місяців тому +3

    Bardzo ciekawa rozmowa! Chciałabym poruszyć jeszcze jeden temat związany z edukacją: dzielenie uczniów na humanistów, ścisłowców i przyrodników. Mnie bardzo szybko wsadzono do szufladki z humanistami, bo pisałam ładne wypracowania, lubiłam czytać, a z matematyki dostawałam tróje. Pod koniec LO zaczęła mnie denerwować powszechna opinia, że humanista nie umie liczyć. W wolnym czasie przerobiłam wszystkie zadania ze zbioru zadań i poszłam zdawać maturę z matematyki, chociaż nie była wtedy obowiązkowa. Zostałam magistrem historii, ale nie pracuję w zawodzie - po latach okazało się, że świetnie odnajduję się w automatyzowaniu procesów (kodowanie w VBA). Uważam, że w liceach OGÓLNOkształcących w ogóle nie powinny istnieć klasy profilowane. Uczeń powinien dostać wiedzę z każdej dziedziny, aby lepiej rozeznać, co go interesuje.bardziej, a co mniej.

    • @Megum33
      @Megum33 11 місяців тому

      W jaki zatem sposób wspierać i rozwijać zainteresowania dzieci? Bez profilowania byłoby ciężko zrobić to w praktyce. Nikt zresztą dzieci nie zmusza by iść na określony profil. Wybór zależy od samego nastolatka...

    • @fonsiakmac9796
      @fonsiakmac9796 11 місяців тому +1

      Ciężko mi sobie wyobrazić kogoś na politechnice bez znajomości matematyki rozszerzonej ze szkoły średniej.

    • @lisiasty688
      @lisiasty688 11 місяців тому

      ​@@Megum33zrobić to na zasadzie kursów. czyli że jeden nie zamyka drugiego. teraz wybierzesz jedno i jest mocno utrudnione np rozszerzanie polskiego i matematyki naraz... Bo PROFILE.

    • @Megum33
      @Megum33 11 місяців тому

      @@lisiasty688 Czemu nie. Można przyjąć system bardziej amerykańskiej edukacji w tym względzie tj jest podstawa przedmiotowa a potem uczeń wybiera pozostałe przedmioty. Można by było zrobić to jak było za moich czasów tzn w formie kółka po zajęciach/kursów - tylko wprowadzić system oceniania. Natomiast problem zawsze jest organizacyjny i zapewne funduszy. Bo z praktycznego punktu widzenia klas profilowanych - jest rekrutacja - klasa tworzy się lub nie (zapewne musi być minimalna ilość osób). Licea same słyną często z jakiegoś profilu i tam jako uczeń aplikujesz. Jak większość liceum miałoby mieć kursy to sprawa się komplikuje - musi być minimalna ilość uczniów by kurs się zaczął. Skąd jako uczeń masz pewność, że tak będzie? Zrobić system podobny jak w USA, że musisz wybrać x dodatkowych przedmiotów i liczy się szybkość zapisów? Oczywiście nie jestem specjalistą - tak sobie myślę na głos ;)

  • @sypdino
    @sypdino 11 місяців тому

    „… kompletnie impregnowani na przekazywanie wiedzy…”
    Panie Antoni, zrobił mi Pan dzień ^_^
    Świetny odcinek!

  • @zdzichum
    @zdzichum 11 місяців тому +3

    Widzę, że prowadzący i gość mają dojść podobne poglądy. Chciałbym zobaczyć podobną dyskusję, ale z udziałem Krzysztofa M. Maja lub Mikołaja Marceli, czyli dwóch najgłośniejszych obecnie orędowników zmian w polskim systemie edukacji. Taka dyskusja, gdzie osoby w niej uczestniczące mają mocno odmienne poglądy jest zwykle o wiele ciekawsza. Chciałbym też zobaczyć materiał o tym jak systemy edukacji wyglądają w innych krajach UE

  • @adamhermanowski8428
    @adamhermanowski8428 11 місяців тому

    Rewelacyjny kanał! Z odcinka na odcinek jest co raz ciekawiej, co raz rzetelniej i co raz ważniejsze sprawy się porusza, pomimo tego, że nigdy wcześniej nie było takich materiałów, które takie nie są. Świetna robota Panie doktorze!

  • @polskizwiazeknaczelnychhej1100
    @polskizwiazeknaczelnychhej1100 11 місяців тому +3

    Bardzo często mam taką myśl: Ah to dobrze, że mam tyle lat ile mam i zostało mi mniej więcej 30-40 lat życia. To, przez co przechodzą dzieci to gehenna informacyjna. Ja na ich miejscu bym nie wytrzymał psychicznie.

  • @zubenelgubenupi
    @zubenelgubenupi 3 місяці тому +1

    Historia może się i powtarza, ale uczy nas, że nigdy nikogo niczego nie nauczyła.

  • @katarzynaszlendak8328
    @katarzynaszlendak8328 11 місяців тому +12

    Niestety muszę Pana Dudka rozczarować jeżeli chodzi o podejście dzieciaków. Dzieci wiedzą że jak się nie nauczą słówek to nie napiszą sprawdzianu i nie będą potrafili tego języka. Niestety dzieci przez to że nie potrafią przewidywać konsekwencji i żyją tu i teraz wola pograć na telefonie. Faktycznie jest cześć dzieci zdolnych i ciekawskich które doczytają ale większość woli tik tok... Sama mam taki przykład. Mój syn jest zdolny mógłby dużo osiągnąć ale nauczyciele nic nie robią bo nie wolno np zadawać prac domowych więc ja naciskam jako rodzic żeby moje dziecko się uczyło. Wychodzę na zła matkę bo każe coś robić a nauczyciel nie. Chcę zwrócić uwagę że jeżeli dajemy uczniowi wybór czy chce się uczyć czy nie to po kilku latach matematyki polskiego czy angielskiego jest duży problem. Uczeń który w klasie 4,5 i 6 nie chciał się uczyć np angielskiego w klasie 7 będzie miał ogromne problemy żeby to nadrobić i nikt nie będzie miał na to czasu żeby mu pomóc. Nawet jak uczeń dojdzie do poprawnych wniosków to zostaje sam na lodzie. Uważam że jako rodzice czasami musimy wiedzieć lepiej, bo dzieci jakby mogły to żywiły by się fast food, zlikwidowały szkole i korzystały z mediów na potęgę.

    • @Ala-hr1gv
      @Ala-hr1gv 10 місяців тому +3

      W całości się z Panią zgadzam. Robię to samo. Od tego są rodzice,żeby prowadzili dzieci.

  • @TomaszKane
    @TomaszKane 11 місяців тому

    Naprawdę świetna rozmowa! Teraz mi smutno, że osoby takie jak Pan Dudek czy Rożek nie są w ministerstwie edukacji...

  • @PaxHominibusBonaeVoluntatis
    @PaxHominibusBonaeVoluntatis 11 місяців тому +10

    Pytałem się córki dlaczego źle się czuje w szkole. Powiedziała że szkoła jest niebezpieczna, agresywna i zboczona. Lekcji nie jest za dużo ale niektóre lektury są dołujące i mroczne. Zapytałem a co lubi w szkole i odpowiedziała że jak coś co uważała za trudne zaczyna rozumieć. Pytałem czy lubi pokonywać trudności i powiedziała że tylko to ma sens w szkole. Pytałem czy zwraca uwagę na oceny i powiedziała że bardzo bo to jest jak gra. Pytałem czy nie obawia się trudności. Powiedziała że bardzo się obawia na samym początku potem to jakoś idzie.

  • @mateuszuczak6925
    @mateuszuczak6925 11 місяців тому

    49:25 - wg mnie problemem jest to co tak naprawdę chcemy w życiu robić bo najwięcej uczymy się właśnie już w pracy zawodowej. Czy przed wyborem ścieżki edukacji nie powinniśmy najpierw mieć trochę zajęć praktycznych aby wiedzieć "z czym się je" dane zagadnienie ? Co z tego, że będą mi wykładali przedmioty ścisłe oraz humanistyczne skoro i tak nie będę wiedział co chcę w życiu robić ? Co innego zaliczyć 20h wykładów a co innego manualnie przez ten sam okres czasu wykonywać taką pracę.

  • @kubamost9489
    @kubamost9489 11 місяців тому +10

    Więcej takich wywiadów! Podoba mi się Pańska zmiana z, po prostu, popularyzowania nauki ścisłej, na szerzej popularyzowanie dyskusji na temat nauki i edukacji.

  • @redempt71
    @redempt71 11 місяців тому +1

    Boję się otworzyć lodówkę bo wyskocz prof. Dudek... A tu w NTL xD
    Jak nie lubię i nie trawię prof. Dudka w kwestiach politycznych, to tu bardzo mnie pozytywnie zaskoczył. W szczególności to co powiedział o pracach domowych... Ogólnie program bardzo fajny.

  • @annadedor5301
    @annadedor5301 11 місяців тому

    Interesująca rozmowa, z wielką przyjemnością słucham. W XXI wieku wiedza jest już tak ogromna, że chcąc nie chcąc wszyscy jesteśmy ignorantami( każdego może zagiąć uczeń ze smartfonem w ręce), zdawajmy sobie tylko z tego sprawę i bądźmy tymi racjonalnymi ignorantami :) Musimy się uczyć obecnie nie szeroko, lecz maksymalnie szybko iść w głąb, żeby zostać specjalistą , fachowcem w przynajmniej jednej dziedzinie. Dlatego jestem za systemem bezklasowym zorganizowanym na zasadzie zaliczania umiejętności z poszczególnych etapów kształcenia.
    Pierwszy etap systemu bezklasowego mógłby polegać na tym, że uczeń musi zdobyć umiejętność czytania i pisania ze zrozumieniem, liczenia oraz posługiwania się liczeniem i logicznym myśleniem w sytuacjach z życia codziennego. Ponadto, tak jak panowie mówili, nabywać umiejętność zdobywania i weryfikacji informacji. Na tym etapie uczeń ma rozpocząć naukę języka obcego i uczestniczyć w zajęciach wychowania fizycznego. Teksty do czytania powinny obejmować wiedzę przyrodniczą , społeczna , kulturalną, historyczną. Etap I mógłby trwać 4-5 lat i kończyłby się zaliczeniem w/w umiejętności. Kto nie zaliczy tych podstawowych umiejętności, nie przechodzi do dalszych etapów i kończy kształcenie na tym etapie w wieku 16 lat.
    Etap II - kontynuacja etapu pierwszego na odpowiednich tekstach ( trwa 3-4 lata) i byłby tu już obowiązek wyboru jednego, dwóch przedmiotów w zakresie rozszerzonym, język ojczysty, język obcy, kultura fizyczna, i jakieś wybrane zajęcia artystyczne. Etap zaliczony znowu sprawdzeniem konkretnych umiejętności.
    Etap III- dzisiejsza szkoła średnia, ogólna lub zawodowa - kształcenie w wybranych rozszerzeniach wiedzy( lub zawodzie praktycznym z obudową kulturową tu mogłaby być regionalizacja kształcenia) , plus język ojczysty , obcy, kultura fizyczna , plus operowanie informacją, logiką, rozwiązywanie problemów i uzyskiwanie wiedzy o świecie z podstaw ekonomii, psychologii, ekologii, życia w społeczeństwie, itp...
    Jeśli uczeń zaliczyłby wcześniej wymagane umiejętność na etapach I i II, to zgodnie z wolą rodziców mógłby iść do szkoły średniej wcześniej, lub zostać na miejscu i chodzić na zajęcia na poziomie rozszerzonym i przygotowywać się choćby do olimpiad przedmiotowych, czy czytać książki, uczyć się podstaw programowania( można by zorganizować olimpiadę czytelniczą) lub trenować jakiś sport. Potem oczywiście studia specjalistyczne. Taki system, w moim przekonaniu, sprzyjałby młodym , żeby kiedyś zostali prawdziwymi specjalistami z wystarczającą wiedzą ogólną i kulturową. :) Pozdrawiam

    • @tomaszstramel3594
      @tomaszstramel3594 11 місяців тому

      Uczeń ze smartfonem zaginający nauczyciela... Właśnie dlatego trwają ustawiczne i coraz bardziej zaawansowane prace nad tworzeniem robotów różnych typów, że skoro uczeń BEZ smartfona potrafi tylko samodzielnie jeść i załatwiać potrzeby fizjologiczne, o wiele rozsądniej jest do pracy wykorzystywać maszyny. Też potrzebują prądu, ale poza tym są o niebo dokładniejsze, nie marudzą, nie chorują, są o wiele bardziej przewidywalne i w ostatecznym rozrachunku tańsze. Strach pomyśleć, co stałoby się ze społeczeństwem w wypadku katastrofy wojennej na skalę 1939-45. Wówczas organizowano tajne komplety i wielu światłych ludzi potrafiło Z PAMIĘCI uczyć młodzież historii, matematyki, geografii, architektury, języków. Postępujące zespalanie się człowieka z telefonem, czy raczej z komputerem osobistym zredukowanym gabarytowo do wymiarów tabliczki czekolady, zachęca do przenoszenia odpowiedzialności za procesy analityczno-pamięciowe na to właśnie urządzenie. Ze zgrozą przekonuję się, że wielu nastolatków nie potrafi odtworzyć z pamięci kolejności liter alfabetu - bo i po co? Kiedyś przydawało się to choćby przy wertowaniu słowników i wyszukiwaniu haseł, nie wspominając o tworzeniu wszelkiego typu list porządkowych. Dziś algorytm sam wszystko uporządkuje, sam znajdzie hasło, a nawet przeczyta definicję. A szkoły? szkołom zależy na przepychaniu uczniów z klasy do klasy i wypychaniu ich z murów placówki, zwłaszcza jeśli nastręczają problemy edukacyjno-wychowawcze. Tu znów z niedowierzaniem dowiedziałem się o uczniach, którzy w bólach niemal porodowych mierzyli się z zadaniem sklecenia jednego pełnego zdania złożonego, roniąc prawdziwe, a nie przenośne łzy. Analfabetyzm "poedukacyjny", o którym wspomina jako o potencjalnej groźbie profesor Dudek, jest już rzeczywistością, choć jeszcze nie powszechną.

  • @fafado3
    @fafado3 11 місяців тому +4

    Proszę spojrzeć na poziom intelektualny naszego obecnego rządu. Jeżeli to są ludzie wykształceni w ostatnich 30 latach to to jest najlepsze świadectwo poziomu polskiej edukacji.

  • @GULIwer1980
    @GULIwer1980 11 місяців тому

    Co do ~ 17.00 to a ja właśnie najlepiej wspominam panie od geografii i biologii z IV klasy LO (zupełnie nowi nauczyciele niż ci I-III gdzie pani od biologii dyktowała nam podręcznik...) oraz historyka z podstawówki, którzy zadawali prace "zrobienie wykładu" na dany temat dla klasy. No tyle, że ja się uczyłem bez internetu, AI piszącego wypracowania i korepetycji. Ojciec to mi co najwyżej w technice mógł pomóc a mama dorabiała po godzinach szyjąc różne rzeczy dla prywaciarza bo kasy mało, także zostawałem sam z biblioteką w szkole i w domu. Ci nauczyciele byli także tymi samymi nauczycielami, do których można było podejść po lekcji, zapytać i w większości przypadków dostawało się odpowiedź od razu, albo najpóźniej na następnej lekcji. Takie prace pomagały także w nauce sztuki prezentacji. Co ciekawe te dwie panie z LO potrafiły zainteresować, zmotywować osoby, które przez poprzednie lata ledwo się prześlizgiwały (mówię także o sobie ;))

  • @strangregor
    @strangregor 11 місяців тому +7

    Świetny wywiad - takich dyskusji o edukacji właśnie trzeba 👌

  • @milim63
    @milim63 11 місяців тому

    Ta rozmowa to prawdziwa uczta dla ucha i ducha😊
    Z przyjemnością wysłuchałam. Oby decydenci, dyrektorzy i nauczyciele też jej wysłuchali...

  • @ep854
    @ep854 11 місяців тому +3

    świetny wywiad. W jednym tylko nie jestem pewny - jeśli poluzujemy naukę przedmiotów ścisłych, to czy będziemy mieli szansę w rywalizacji z Azją? Nie odetniemy murem naszego przemysłu/technologii od azjatyckiego, albo będziemy w stanie z nimi rywalizować, albo ...

    • @lisiasty688
      @lisiasty688 11 місяців тому

      Czy celem życia jest dobre życie czy wygranie rywalizacji?

    • @ep854
      @ep854 11 місяців тому +2

      @@lisiasty688 Zdecydowanie wolałbym dobre życie. Tylko tu nie ma nic darmo, jeśli niewiele potrafisz na tle sąsiada, jeśli sąsiad zaczyna dominować nad Tobą na każdym polu, to ciężko jest o to dobre życie. Sąsiad produkuje samochody, baaa, rowery też, produkuje smartfony, komputery (też ten, z którego piszesz posty), a Ty nie masz nic na wymianę (bo co chcesz Chińczykom dać na wymianę, za elektronikę, czy samochód?), by kupić jego produkty, to prawie zawsze masz problem, a nie dobre życie.

  • @tristankordek
    @tristankordek 11 місяців тому +1

    Ślicznie dziękuję, nie mogłem się oderwać od tej dyskusji.

  • @koprolity
    @koprolity 11 місяців тому +26

    Powinniśmy w szkołach większy nacisk położyć na współpracę, zamiast rywalizacji i naukę poszukiwania informacji zamiast gromadzenia ich w pamięci.

    • @JanJan-il7pj
      @JanJan-il7pj 11 місяців тому +11

      A co Ci po wyszukanej informacji jak jej nie zapamiętasz?
      Obie rzeczy muszą iść w parze.
      Każdy kto liznął poważnych studiów wie że po to się szuka informacji żeby je zapamiętać. Co po lekarzu który potrafi wyszukać najnowsze badania jak ich sobie nie przyswoi. Będzie co pacjenta wyszukiwał od nowa? Albo inżynier co projekt będzie szukał ciągle tego samego rozwiązania? Muszą zapamiętać to co wyszukali żeby szukać nowych badań zamiast kręcić się w kółko.

    • @januszdabrowski4852
      @januszdabrowski4852 11 місяців тому

      Siema gimbus

    • @waldemargajowy1716
      @waldemargajowy1716 11 місяців тому

      Bijecie pianę. Wypadałoby trochę pomyśleć.

  • @katarzynajezykowska3469
    @katarzynajezykowska3469 11 місяців тому

    W końcu słyszę, na głos, to co sama myślę, teza Pana Rożka ok. min. 5.30 w punkt 👌🏻

  • @rafa7068
    @rafa7068 11 місяців тому +18

    Jeśli chodzi o prace domowe to dla mnie, jako ojca 12 letniego dziecka , jest to okazja do wspólnego spędzania czasu. Rodzic ma szanse zbudować swój autorytet, dziecko wie że jak ma problem to może zawsze liczyć na ojca. Jest to doskonała okazja do budowania relacji rodzic - dziecko.

    • @terimira
      @terimira 11 місяців тому

      Pod warunkiem, że jest czym budować ten autorytet...

    • @rafa7068
      @rafa7068 11 місяців тому

      W 5 klasie jeszcze jest. Dziś dziecko ma Google translatora , chatagpt , tiktakowy patokontent. Czasem. , chodź znprzykroscia muszę przyznać,że nie zdarza się to często przyjdzie porozmawiać i się o coś spyta. To są niezapomniane chwile. Taki luz blues i totalny brak przymusu i dyscypliny jakoś do mnie nie przemawia. Z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością można stwierdzić, że dziecko mając do wyboru telefon, komputer lub samodzielną naukę w domu nigdy tej ostatniej opcji nie wybierze.

    • @ktosktosiowaty
      @ktosktosiowaty 11 місяців тому +3

      Serio nie chcielibyście samodzielnie decydować co chcecie robić w wspólnym czasie? Uczyć się tego co fascynuje dziecko?
      Sama uwielbiam się uczyć z dziećmi, ale gdy lata temu chodzili jeszcze do szkoły to odrabianie lekcji było koszmarem - notorycznie zadania były albo nudne albo zbyt trudne, ciekawe były raczej wyjątkami. Teraz na ED wygląda to inaczej i jedyne czego żałujemy to że zdecydowaliśmy się na to za późno...
      Nie uważam, że każdy powinien przejść na ED, ale dobrowolność zadań domowych to krok w dobrą stronę.

  • @guciolini123
    @guciolini123 11 місяців тому +7

    23:03 System ocen cyfrowych ma tylko jeden plus dla ucznia- pozwala stworzyć konkurencje miedzy uczniami i pozwala uczniowi w łatwy sposób ocenić swoje zdolności na tle grupy. Dla większości to motywujące, ale moim zdaniem spora część właśnie najsłabszych uczniów wpada na pomysł "i tak jestem najsłabszy, to po co się starać". Pan profesor chce motywować tych słabych, to trzeba im dawać oceny opisowe- Jasiu widzę postęp/ brak postępu/pogorszenie w porównaniu do poprzedniego sprawdzianu; umiesz to, a to ci nie wychodzi, pracuje teraz mocno nad tym, tu sugestia jak to robić. Takie podejście sprawdza się świetnie w rehabilitacji osób po udarach mózgu. Tyle, że przy 30 osobach w klasie i 5 lub więcej klasach na nauczyciela taki system ocen jest zwyczajnie nie możliwy, bo nauczyciel zwyczajnie nie pamięta kto co umie, a czego nie umie. Dla tych najlepszych oraz tych średnich oceny liczbowe (nie ważne 1-3; 2-5, 1-6 czy 1-10, czy jakieś słoneczka i smutne buzie) wystarczą, a dodatkowo można je porównywać miedzy szkołami (egzaminy i rekrutacja do szkół średnich). Może tych najsłabszych powinno się jednak oceniać opisowo, bo oni do liceum zwyczajnie nie powinni startować.

  • @AS-wr7tc
    @AS-wr7tc 11 місяців тому +16

    Dzieci zamiast do szkół specjalnych trafiają do zwykłych. Efekty widać. Na lekcjach nauczyciel nie może pracować bo ma 30 osób z czego połowa ma problemy różnorakie.

    • @poprostugocha
      @poprostugocha 11 місяців тому

      To może dla odmiany pozamykajmy w specjalnych szkołach tych ponadprzeciętnych bez problemów?

  • @danielkoncewicz224
    @danielkoncewicz224 11 місяців тому +3

    Ja to pamiętam motywację ze szkoły typu : "nic z ciebie nie będzie", " będziesz kopał doły", "będziesz zamiatał ulice" itp. A po wywiadówkach w domu wypierdol :-) ehhhh... piękna edukacja lat 90 i 2000

    • @TallisKeeton
      @TallisKeeton 11 місяців тому +2

      stary kawał ze studiów mi sie przypomniał - idzie mamusia z małym Jasiem i widzą archeologów kopiących łopatami rów sondażowy. I mamusia do Jasia - widzisz Jasiu tak skonczysz, jak sie nie będziesz uczył :)

  • @kamilpioro9192
    @kamilpioro9192 11 місяців тому +6

    Bardzo ciekawa rozmowa ale rozmów było już wiele.. teraz pora działać bo stracimy pokolenie.

    • @formbi
      @formbi 11 місяців тому +1

      są osoby, które działają (np. Anna Szulc, Mikołaj Marcela), ale nie jest ich jeszcze zbyt dużo

  • @drSin66
    @drSin66 11 місяців тому +2

    Podoba mi się pomysł regionalizacji szkolnictwa, tylko co z dziećmi które zmieniły region w trakcie edukacji, ze względu na to że rodzice znaleźli lepszą pracę w innym mieście. Jak pogodzić wtedy to że w jednej szkole miał luźniej a trafi do bardziej wymagającej

  • @janpawel1297
    @janpawel1297 11 місяців тому +43

    Mnie załamało jak w pandemii na teamsie nauczyciele tracili czas na sprawdzanie obecności 15 min xXD jak wszystko się wyświetlało chrześnica miała tak przez całą pandemie bo nauczyciele mieli beton w głowie i brak zdolności adaptacyjnych. Kadra i brak możliwości eliminacji patologicznego elementu z klas to najsłabszy element systemu

    • @hania7371
      @hania7371 11 місяців тому +3

      oj 15 minut to prawie ekspresowo, u mnie na studiach na przedmiocie INFORMATYKA medyczna prowadzący rekordowo sprawdzał listę 40 minut:) grupa 30 osobowa - ofc na teamsie gdzie obecnośc można pobrać

    • @Anna-fm7hh
      @Anna-fm7hh 11 місяців тому

      Haha

  • @slawekfish
    @slawekfish 11 місяців тому +1

    Bardzo ważny temat. Mam dzieci w 2 klasie szkoły podstawowej i zależy mi, żeby otrzymali dobre wykształcenie adekwatne do dzisiejszych czasów.

    • @therzook
      @therzook 11 місяців тому +4

      To nie licz na szkołę, u mnie w rodzinie juz od 8 roku zycia wiemy do czego dzieci mają dryg i do tego je rozwijamy, jedyny przymus jaki maja to wychowanie fizyczne i jezyk obcy inny niz w szkole, dodatkowo mają jakies hobby ktore itak pewnie im się odmieni gdy będą nastolatkami....

    • @TallisKeeton
      @TallisKeeton 11 місяців тому

      @@therzook IMO to dobre pomysły na wychowanie dzieci :) Dodam, że mój kuzyn i jego żona mieli jeszcze ten pomysł, aby nie dawać dzieciakom komputerów i srajfonów od przedszkolaka, tylko ksiazki i sport do 13, 14 lat. Dopiero jak podrosły miały kontakt z netem.

  • @MichuER
    @MichuER 11 місяців тому +3

    Nie wyobrażam sobie nauki tylko w szkole, gdyby tak miała wyglądać edukacja za moich czasów to teraz byłbym pracownikiem fizycznym bez edukacji. Niestety do nauki zawsze potrzebowałem ciszy i niestety dla mnie większość tego czego się nauczyłem w życiu zrobiłem to w zaciszu swojego pokoju. Zawsze to co się działo w klasie dekoncentrowało mnie i nie byłem w stanie przyswoić w takim środowisku większej ilości informacji. Dlaczego narzucać dzieciom jeden system, niech będzie dowolność.

  • @Kapru223
    @Kapru223 11 місяців тому +2

    Wydaje mi sie że bardzo ciekawym gościem byłby Krzysztof M. Maj w konteście rozmowy o systemie edukacji czy nauce

  • @krzysztofdobrzycki4276
    @krzysztofdobrzycki4276 11 місяців тому +3

    Gdyby wszyscy uważali naukę jako dobro wcielone czy byłby potrzebny administracyjny obowiązek szkolny ?

  • @julianmarkiel5918
    @julianmarkiel5918 11 місяців тому

    Sądziłem, że pan profesor gość nie jest burakiem ale po jego wypowiedzi widzę , że się pomyliłem , czlowiek mądry to taki który ma mądrość życiową a tu frazesy filozoficzne.

  • @grzegorzzak1109
    @grzegorzzak1109 11 місяців тому +3

    Nie przekonuje mnie narracja o rezygnacji z nauki pamięciowej. Rola posiadania wiedzy w pamięci własnej może i jest trochę mniejsza niż kiedyś, ale bez uczenia się sporej ilości danych, napotkamy na spore problemy.
    Raz, że nauka pamięciowa to praca nad koncentracją.
    Dwa że szukanie też wymaga sporej wiedzy, bo bez znajomości pewnej bazy i zasobu źródeł, nie znajdziemy wartościowej wiedzy.
    Trzy że spora część cennych źródeł nie jest i pewnie nie będzie dostępna.
    Humaniści być może są w większym stopniu w nowej rzeczywistości. Od dawna się mówi że inżynier to człowiek który wie gdzie szukać danych, do której tabeli zajrzeć etc. To pewne przekłamanie, ale po pierwsze pokazuje że nadal sporo trzeba wiedzieć, po drugie należy pamiętać że dane z "tabeli" to też kwestia interpretacji.
    Powoływanie się na czyjś autorytet to kapitulacja z samodzielnego myślenia (upraszczam). Powoływanie się na wyszukiwanie w internecie...

  • @nihilistycznyateista
    @nihilistycznyateista 11 місяців тому +1

    A dlaczego bez sprawdzianów ORAZ bez ocen? Panie Antoni, ale jedno drugiego nie wyklucza. Może być bez ocen, ale nadal ze sprawdzianami. Jestem w stanie nie tylko sobie wyobrazić, ale wręcz wskazać palcem, taki system edukacji, gdzie ocen nie ma, ale sprawdziany jak najbardziej są. Tyle że ich funkcja jest zupełnie inna.
    Bo co ma robić sprawdzian? No w samej nazwie to ma - sprawdzać wiedzę i umiejętności ucznia.
    A co nam daje ocena? Nie za bardzo właśnie informację zwrotną na temat wiedzy i umiejętności. Ocena daje nam jedynie uśrednioną wartość liczbową wyrażającą na ile on się dopasował do klucza wymagań programowych. W przypadku ocen wysokich to jeszcze pół biedy - możemy śmiało założyć, że uczeń piątkowy umie z grubsza wszystko i sobie radzi. Ale uczeń trójkowy? Pięciu różnych uczniów z taką oceną straciło punkty w pięciu różnych miejscach, a ocena jest identyczna.
    Jeszcze pół biedy, jak nauczyciel oddaje sprawdziany i omawia punktację i błędy. Ale często daje tylko ocenę i na tym koniec. A wystarczy oddać uczniowi sprawdzian tylko z poprawionymi, a wręcz jedynie wskazanymi błędami, które uczeń sam ma poprawić - bo w ten sposób się szybciej nauczy. Nauczyciel w tym wypadku też wie, z czym sobie dany uczeń nie radzi i na co postawić nacisk. Ocena jest kompletnie zbędna.
    A wręcz nie tyle jest zbędna, co szkodliwa nawet, na co wskazują badania. Zwłaszcza w przypadku ocen niskich - bo jak ucznia przyzwyczaimy do tych trójek, to on nie będzie chciał nauczyć się całego zagadnienia, ale odklepać je na tyle, żeby dostać tą trójkę i przepchnąć się do kolejnej klasy, marnując czas i swój i nauczyciela.
    A daleko nie szukając przykładów - ilu znacie korepetytorów, którzy wystawiają oceny? A ilu takich, którzy uczą skuteczniej, niż szkoła? No właśnie... odpowiedź na pierwsze pytanie to 0, a na drugie 100% - i to się nie bierze znikąd.

  • @TallisKeeton
    @TallisKeeton 11 місяців тому +3

    na kreatywność też jest miejsce w szkole - np powinna być muzyka, plastyka, wycieczki i jakies imprezy przygotowywane przez uczniów. tak u nas bylo :)

    • @winio437
      @winio437 11 місяців тому +1

      Serio uwazasz ze lekcje muzy czy plastyki to kreatywnosc? To.beczka z ciebie😆

    • @TallisKeeton
      @TallisKeeton 11 місяців тому +2

      @@winio437 serio uwazasz, że twój wpis można potraktować powaznie? bez argumentów tylko gimbazowe zachowanie?

    • @TallisKeeton
      @TallisKeeton 11 місяців тому +1

      @@winio437 a niby od czego takie lekcje powinny być jak nie od kreatywności?

    • @winio437
      @winio437 11 місяців тому +1

      @@TallisKeeton Od marnowania czasu dzieciom. Ja ani inne dzieci jakos wielkiej kreatywnosci po tych rzeczach nie rozwinelismy. A mowie to bo widze czym sie teraz zajmuja.

    • @TallisKeeton
      @TallisKeeton 11 місяців тому +1

      @@winio437 ja nie mowie jak jest teraz, tylko jak powinno byc z tymi przedmiotami - w moim liceum na plastyce uczyli nas malować freski na scianie, a w podstawowce mielismy chór, a was czego uczyli?

  • @krysiadyszkany9383
    @krysiadyszkany9383 10 місяців тому

    Dziękuję bardzo za wszystkie informacje.

  • @TallisKeeton
    @TallisKeeton 11 місяців тому +9

    kurcze ludzie, od 25 lat słucham w TV o konieczności "odchudzania" szkolnego materiału, i podstawowe pytanie jakie sie pojawia to gdzie leży GRANICA tego odchudzania! Czy celem jest by bylo jak "za Niemca" jak to moja babcia mówia - 4 klasy, pisanie i mnożenie ? Mysle, że taki wlasnie jest cel i to nie tylko jeśli idzie o Polske ale i o całą Europę.

    • @lisiasty688
      @lisiasty688 11 місяців тому

      Co daje Mickiewicz do życia?

    • @TallisKeeton
      @TallisKeeton 11 місяців тому +5

      życie. życie człowieka, a nie bio-robota. Daje pewnie tyle samo co inni, co Homer, Byron, Szekspir, Blake, Lewis, Tolkien, Chesterton, Apolinaire, sw. Hildegarda, Voltaire, Słowacki, i Norwid.

  • @Hadża13
    @Hadża13 23 дні тому

    Uwielbiam i ogromnie cenię obu rozmówców.😊

  • @stanmroz1351
    @stanmroz1351 11 місяців тому +7

    Regionalne Kasy Chorych nie były dobrym pomysłem , to skutkowało np podczas wyjazdu na wakacje utrudnionym dostępem do lekarza , pod pretekstem " Nie nasza kasa chorych" , co sam doświadczyłem

  • @klaudiakantorska8596
    @klaudiakantorska8596 11 місяців тому +1

    Prof. Dudek podjął ważny problem polskiej szkoły - brak negatywnej selekcji w zawodzie. Ciekawy wydaje się pomysł odcentralizowania szkolnictwa, w małych społecznościach jest wielka moc. Mam inne zdanie na temat ocen. Obecnie w wielu szkołach jest wprowadzane ocenianie kształtując, które zakłada odejście od stopni w skali 1-6 na rzecz oceny opisowej i recenzji. Wg australiskich badań rozwija się w ten sposób motywację wewnętrzną uczniów. Pozdrawiam serdecznie i dziekuję za wszystkie materiały

  • @estrada5609
    @estrada5609 11 місяців тому +16

    panie Rożku, proszę może poruszyć kwestię dotacji 200 mln na komputer kwantowy dla Politechniki Poznańskiej, która została odebrana przez wiceministra nauki i szkolnictwa wyższego, Marka Gzika, który jest przy okazji profesorem Politechniki Śląskiej. Wszystko poparł absurdem, że PP była "pupilkiem pisu" i stąd ta decyzja o odebraniu dotacji.

    • @winio437
      @winio437 11 місяців тому

      To moze slaska otrzyma😊

    • @estrada5609
      @estrada5609 11 місяців тому +1

      @@winio437 tu nie o to chodzi, politechnika już kupiła ten komputer kwantowy, a teraz odebrali dotacje po fakcie.
      poza tym politechnika poznańska jest niezaprzeczalnie lepszą uczelnią niż śląska

    • @grzegorzkondracki4630
      @grzegorzkondracki4630 11 місяців тому

      @@estrada5609 No, to bardzo dobry powód, żeby zamiast narzekać, napisać jakiś sensowny soft na ten komputer - np. do rozwalania kryptografii komputerowej, a wtedy "niebo gwiaździste nade mną, a wszystkie banki przede mną" - jak powiedział Edek Sztyc, kompan Kramera z Vabank 2.

  • @JordanWiśniewski-t4d
    @JordanWiśniewski-t4d 11 місяців тому

    Panie Rożek doskonała rozmowa i wspaniały gość! Moim zdaniem debatę o systemie edukacji powinno się zacząć od pytania "Kim jest współczesny uczeń?". W trakcie rozmowy padały sformułowania "ci wybitni", "ci leniwi", a gdyby zacząć od rozstrzygnięcia, z kim mają pracować nauczyciele debata o edukacji byłaby znacznie bardziej klarowna.

  • @annakoniecpolska2552
    @annakoniecpolska2552 11 місяців тому +4

    Już bałam się, że nie padnie refleksja nt. liczebności uczniów. Dajcie nam mniejsze grupy, a wtedy będziemy mogli wreszcie traktować każdego młodego człowieka jak człowieka, a nie numerek.
    34 osoby w klasie i rozwijaj ich potencjał? Jasne.

  • @mateuszxxx1290
    @mateuszxxx1290 11 місяців тому +1

    Ciekawa rozmowa choć powinna być podzielona na części. Poruszono wiele aspektów i nie dano możliwości ich rozwinięcia chociażby pokazania pozytywnych i negatywnych stron. Jak jest za płotem, a jak jest u nas. System centralny i decentralny, profilowanie ucznia, wkład rodzica, historia edukacji i jej przyszłość. Nie za bardzo umiem umiejscowić o jakim poziomie edukacji była tu mowa. Raz jest mowa o studiach innym razem o nauczaniu początkowym jeszcze innym razem o podstawowym czy średnim. Pojawiło się mnóstwo pomysłów ale nie każdy pasuje do danego etapu.
    Pan Antoni zaproponował aby w szkołach (zakładam podstawowych) uczniowie i nauczyciele stawali się bardziej kreatywni oraz aby odchudzić podstawy. Proponuje aby w obszarach, które nie interesują ucznia dać minimum, a dać możliwość rozwoju w obszarach, które go bardziej interesują. Wydaje mi się, że w miarę upływu czasu hasło szkoła podstawowa, która miała z założenia dać podstawę czyli właśnie to minimum stała się workiem do którego można było dokładać co roku jakieś pomysły rządowe przez co szkoła podstawowa nie daje podstawy, a daje ponad podstawę. I tu powinno się zastanowić na czym dziś polega ta podstawa bo jak słusznie zauważono czasy się zmieniają i to co było podstawą w XiX i XXw. jest czym innym niż dziś, a jutrzejsza podstawa będzie czymś innym jak dziś - program musi stale ewoluować.
    Poruszona została selekcja nauczycieli zostawmy tych dobrych, a wywalmy tych złych. Ten problem występuje zawsze i wszędzie. Może w jakiejś branży mamy tylko pasjonatów ale jak do tej pory najsłabszym ogniwem był i będzie człowiek dlatego wymyśla się tak dużo standardów, które mają chronić konsumenta - prewencja i ciągłe podnoszenie poprzeczki dla tego najsłabszego. Ten kto chce być mistrzem sam wyjdzie z inicjatywą i będzie poszukiwać samodoskonalenia. Normy są dla leniwych i opornych.
    Pan Antonii porusza kwestię decentralizacji co jak wiadomo zawsze się sprawdzało (monopol nie działa). Odnosi się jednak przy tym do standardu maturalnego (jak rozumiem przechodzimy tutaj do szkół wyższych). Jeśli założymy, że szkoła podstawowa ma przekazywać podstawowe treści dostosowane do aktualnych czasów nie potrzebna jest tu rywalizacja placówek. Rywalizacja jak rozumiem ma pojawiać się w późniejszym wieku. To ciekawość ma ją napędzać. Dziecko posiadające minimum ma potrafić podejmować podstawowe decyzje oczywiście przy wsparciu rodzica.
    Następnie padły mądre słowa "Przyszłość należy do tych, którzy potrafią więcej" ale zacznijmy od początku. Zdobywanie wiedzy zawsze dzieliło się na dwa obozy byli ci którzy szkoleni byli na cieślę, rolnika, kowala oraz byli ci niesforni, którzy siedzieli w beczkach i oddawali się bujaniu w obłokach myśląc i fantazjując. Następnie religia pociągnęła naukę na inny poziom w pewnym sensie ją monopolizując. Pojawiła się rewolucja przemysłowa do której potrzebne były ręce człowieka, więc albo pilnuje się dzieciaka albo idzie się do pracy. Oddano, więc dzieci do szkoły aby rodzice mogli być wtedy w pracy. A rządy mogły wtłaczać swoją propagandę. Dziś okazuje się że na linii montażowej może pracować robot i można pracować z domu. Wszystko dzięki postępowi.
    Wracając na ziemie pan Antoni myśląc życzeniowo, że rezygnacja z prac domowych spowoduje, że dzieci dzięki dostępności większej ilości czasu same pójdą zgłębiać swoje pasje. Rozumiem, że chodzi mu o pasje jakim już dziś oddają się dzieci tj siedzenie przy tablecie na YB i słuchanie jak buduje się komputer kwantowy. Dzieci ba każdy potrzebuje oferty skrojonej na miarę jego możliwości i więcej. Mózg nie lubi próżności i musi ją jakoś zaspokoić.
    Pan Tomasz podał przykłady postępowań jakie są dziś niezbędne aby przygotować się do wczorajszych przedmiotów, które były w dawnych czasach na topie. Podane zostały nauka słówek oraz czytanie literatury (załóżmy, że to program klasy podstawowej). A co gdyby zrezygnować z wczorajszych przedmiotów i zastąpić je nowymi, które dziś są na topie. Może warto zrezygnować z systemu pruskiego na rzecz czegoś co i tak już się dzieje. Starożytne przedmioty nauczane były celem poszerzenia horyzontów. Celem Państwa po za indoktrynacją jest zabezpieczenie swojej gospodarki. Warto zastanowić się nad tym czego się dziś oczekuje od dziecka i co chce się otrzymać na końcu procesu (jaki jest cel przeczytania Nad Niemnem, Lalki? czy ten cel można zrealizować czytając fragmenty lub robiąc coś innego, czy dziś dziecko potrzebuje zrealizować ten cel? ). Edukacja będzie ewoluowała z udziałem szkoły lub bez niej. Ludzie wysyłają dzieci do szkoły, a po 15 odbierają i przekazują dalej do prywatnych szkół. To znaczy, że szkoła nie ma dobrej oferty skoro jedyną rolą jest przetrzymanie dziecka w czasie kiedy rodzic pracuje, a potem i tak idzie na prywatne nauczanie bo świadomy rodzić wie czego chce dla swojego dziecka i w niego inwestuje, czego państwo do godziny 15 nie robi.
    Panowie debatują nad zmianą konia pociągowego bo ten co jest to już nie domaga zapominając, że dziś jeździ się samochodami.
    Projektując system pan Antoni wspomniał, że celem jest aby ostatecznie stać się niezależnym finansowo od opiekuna. (Dziś żyjemy w kraju socjalnym, więc nie wiem czyim to jest celem)
    Jak zaprojektować start w system? Padła propozycja aby zaproponować kilka modeli i ocenić co mi odpowiada. Czyli co stwórzmy jakiś model dla najmłodszych potem inny model dla starszych no i może jakiś model dla nastolatków? Niech zasmakują różnych rzeczy na każdym etapie - najlepiej takich co 45min coś z algebry coś z historii. Aby idąc do szkoły średniej mieć jakiś wybrany profil. Aby po szkole średniej wiedzieć na jakie studia iść. A czy takie coś aktualnie nie istnieje?
    To co z obecnego systemu można zaczerpnąć to właśnie to przejście z ogółu do szczegółu. Na początku zaszczepić podstawę aby każdy miał tę samą bazę w tym czasie można profilować człowieka dzięki dostępnym badaniom naukowym. Kolejny etap to poziom średni w którym zawężamy i dalej obserwujemy człowieka zaprojektowany aby na koniec miał określony cel aby znał swoje mocne i słabe strony aby był przetestowany z różnych zadań tu ma wyjść dojrzały człowiek potrafiący na koniec zarabiać. Ostatnim etapem byłby studia wybranej szpicy którą zna co nie zmienia faktu aby nie móc studiować więcej jak jednego kierunku.

  • @alex00alex0
    @alex00alex0 11 місяців тому +17

    A może trzeba naprawić nauczycieli, dać im podwyżki, sprawić żeby był to prestiżowy zawód, żeby wstając rano mieli chęć do nauczania młodego pokolenia. 10 lat temu gdy kończyłem liceum miałem 2 nauczycieli, którzy wykonywali swój zawód z pasją i chciało im się angażować, reszta miała wywalone ja też bym miał za 2k na koniec miesiąca. Uwielbiałem Chemię, ale z najciekawszego przedmiotu w szkole, stała się znienawidzoną, bo przez 3 lata klepaliśmy tylko tabelki i liczyliśmy mole. Ale ciężko, żeby było inaczej gdy pracownie chemiczne wyposażone są tylko w ławki i zlew. Nie było zabawy z nauką, tylko nudne klepanie wszystkiego na pamięć. Takie moje przemyślenia i wątpię, żeby od tego czasu wiele się zmieniło.

    • @M.C.703
      @M.C.703 11 місяців тому +7

      A może nie tylko podwyżki ale też sposób weryfikacji ich pracy, bo np. politycy zarabiają dobrze, ale czy nazwiesz ich elitą?

    • @pawjastrzebski7810
      @pawjastrzebski7810 11 місяців тому +1

      @@M.C.703 ELITĄ! (a nie elitom)

    • @kasiab6069
      @kasiab6069 11 місяців тому +6

      Biedni nauczyciele😖 Cały czas mówi się tylko o wynagrodzeniu, o przywilejach dla nauczycieli, o tym jak są poszkodowani bo uczniowie się buntują. Dlaczego nie mówi się o tym czego powinniśmy od nich wymagać? Znam wielu nauczycieli i dobrze im się powodzi. Krótszy tydzień pracy, brak przygotowania do zajęć bo czy notatki na pożółkłych kartkach i testy powielane z roku na rok można by tak nazwać....

    • @M.C.703
      @M.C.703 11 місяців тому

      Dzięki za wychwycenie tego wstydliwego błędu, już poprawiam @@pawjastrzebski7810

    • @sebastianchmielewski6281
      @sebastianchmielewski6281 11 місяців тому

      w każdej dziedzinie - od kafelków zaczynając płaci się po dobrze wykonanej robocie

  • @suprk1604
    @suprk1604 11 місяців тому +1

    Wow, tego się nie spodziewałem. Pan Rożek i pan Dudek w jednym programie!
    Tylko jedna uwaga: Pana Dudka bardzo lubię posłuchać jako historyka, ale komentując dochodzi do bardzo dziwnych wniosków często

    • @andrzejkubanski8616
      @andrzejkubanski8616 11 місяців тому

      Korporacja sędziowska - źle - to rozumiem. Rozbić korporację też źle.

  • @panpostelnik7663
    @panpostelnik7663 11 місяців тому +4

    No tak, mowa o tym, że każdy może szybko coś sprawdzić i lepiej postawić na umiejętność sprawdzania, ale zapomina się o szkoleniu koncentracji oraz pamięci. Zresztą sprawa jest jeszcze taka, że często nie ma czasu na sprawdzanie wiedzy.

    • @1984Kojot
      @1984Kojot 11 місяців тому +1

      Oczywiście, że tak. Nie ma czasu żeby np. Elektryk uczył sie z internetu w pracy co to jest prawo ohma. To jest komedia. Jak ktoś nie nauczy się historii w szkole to nigdy nie będzie nawet tego szukał w necie bo po co?Wyprodukujemy Stado matołów jak w USA.

  • @jakubstaszak6944
    @jakubstaszak6944 11 місяців тому

    8:25 jeszcze solidarność księdzowa. To jest bardzo dobrze widoczny ostatnio przykład źle pojętej solidarności korporacyjnej.

  • @TallisKeeton
    @TallisKeeton 11 місяців тому +3

    jeszcze nie spotkałam w mediach żadnego experta od szkolnictwa który by nie gadał o "przeładowaniu". pewnie chodzi o to by się uczniowie nadawali tylko do pracy na przeładunku towarów :D

  • @pawjastrzebski7810
    @pawjastrzebski7810 11 місяців тому +1

    Chapeau bas za całość! Poproszę o WIĘCEJ!

  • @KarolKarasiewicz
    @KarolKarasiewicz 11 місяців тому +5

    Ja mam taki problem ze studentami, że ze szkoły wynoszą 2 nawyki. Poszatkowane wiedzy - na historii jest historia, a na polskim literatura i tego NIE WOLNO MIESZAĆ. A drugie - jak na coś nie znam wzoru, to już nie kombinuję, nie spróbuję żonglować danymi a nóż-widelec... A nie daj łosie, jak każą mi z nabytej wiedzy utworzyć pytanie i samemu spróbować na nie odpowiedzieć.

  • @mrnbdy4231
    @mrnbdy4231 11 місяців тому

    Świetna rozmowa! Musimy odejść od obecnego modelu i sprawdzić różne. Mieszany model jest najbardziej elastyczny, więc najmniej będzie przestarzały, bo najszybciej będzie się dostosowywał. W tych czasach to już nie chodzi o możliwość wyboru najlepszego, ale umożliwienie różnorodnych form kształcenia. Zróbmy to!

  • @MrSzymka
    @MrSzymka 11 місяців тому +6

    Niektórych przedmiotów, jak choćby właśnie języków obcych czy matematyki, nie da rady się nauczyć bez powtarzania, powtarzania i jeszcze raz powtarzania. Zakazanie prac domowych to prosta i szybka droga do "analfabetyzmu wtórnego".

    • @stlstl4372
      @stlstl4372 11 місяців тому

      Najlepszym przykladem jak dziala stary system jest nasz prezydent i jego angielski 😂

    • @KlauduniaL07
      @KlauduniaL07 11 місяців тому

      To jest zakaz zadawania prac domowych, a nie zakaz robienia zadań w domu ;)

    • @MrSzymka
      @MrSzymka 11 місяців тому +1

      @@KlauduniaL07Teza, że uczniowie bez zadawanych prac domowych będą sami garnęli się do powtarzania materiału czy rozwiązywania zadań (choćby z matematyki), jest tak samo chybiona co naiwna. Może jakiś znikomy promil uczniów, zwłaszcza dzisiaj, jest na tyle zmotywowany i ma tyle samozaparcia, że siądzie do nauki w czasie Wolnym (świadomie przez wielkie W😀)

  • @barbaraduda4853
    @barbaraduda4853 11 місяців тому

    Odnośnie zadań domowych... niech się Pan zdecyduje, bo Pan jest przeciw, tyle że właściwie za, muszą one być, bo inaczej uczeń się nie nauczy... stanowisko Pana Rożka wydaje się przemyślane, rozsądne, logiczne, spokojne, widać, że jest dobrze przygotowany, jakoś intuicyjnie bardziej mu ufam, Pan Dudek jakiś taki pobudzony... to tylko moje zupełnie subiektywne odczucie. Pozdrawiam serdecznie😊

  • @PrzemysławKról-m3v
    @PrzemysławKról-m3v 11 місяців тому +7

    Pan Prof. Dudek (którego uwielbiam) chyba przecenia młodych ludzi. Zbuntowanych, zagubionych, leniwych ale zdolnych. Sam taki byłem, a obowiązek pracy w domu zmobilizował mnie do pracy nad sobą i udało się przejść wszystkie szczebelki nawet z drobnymi sukcesami :P