Відео

:D

Co oznacza flaga Francji na salingu?

Instruktor ratownik sopockiego wopru gorąco pozdrawia i życzy spełnienia marzeń. 01 Sopot

Nam tez to lowienie ostatnio nie idzie, co wyplyniemy na ryby - zadna sie nie chce nabrac na nasza super wedke, haha! Jak zwykle - milo zobaczyc co sie u Ciebie dzieje! Dzieki za kolejny swietny film!

pozdrowienia z moczenia się w Pilicy. Co Pan myśli o Aleksandrze Dobie?

Uwielbiam te Twoje przygody. Nadrabiam wszystkie odcinki i czekam na kolejne :) Super kanał, fajnie opowiadasz, dobrze się Ciebie słucha wilku morski. Wielki szacunek za pokonywanie przeciwności losu!

O jedną zatoczkę za blisko…. Może kolejnym razem się „zjedziemy” ;)

Pozdrawiam nam też w tym roku Bałtyk wiatrem w nos częstował a i awarie też prześladowały ale to już tak jest jak starzy na starym pływają. Pomyślnych wiatrów i prądów.

Super powodzenia 👍

Z wiatrem przyjacielu

.

Super się Ciebie słucha żeglarzu. Dziękuję, że wrzucasz materiały z podróży. Wiem, że życie na łódce łatwe nie jest, ale czasem chciałbym się tam u Ciebie pojawić na tę kawę z cukrem. Dobrych wiatrów!

Kamera kiepska.

lubię twoja narracje, trzymaj się ido celu

Pomyślnych wiatrów ⛵

Szacun żeglarzu.

Świetna sera filmów. Pomyślnych wiatrów

ciemny odcień szarości, bo nie każdy jest "Wybrańcem Neptuna " :-)

Łapka 👍 i sub pozdrawiam

14:05

12:13 Dryfuje... huba się sprawdza... To pierwszy krok do czucia się na morzu jak w domu. ❤

11:27 Rzłopałem kawę, żeby nie zasnąć... Musi się pan nauczyć sypiać, co po angielsku nazywa się "power sleep". Jest to technika spania bardzo często stosowana przez kierowców ciężarówek w USA. Ja to robiłem przez 10 lat, jeżdżąc ciężarówką po całej Ameryce i w pracy jako ochroniarz. Robią to wszyscy Amerykanie, którzy dostarczają jachty. Zaczyna się to od tego, że jak się panu chce spać, to pan sobie ustawia bardzo głośny budzik na 15 minut i pan zasypia. Po piętnastu minutach pan się obudzi i czuje się pan wyspany. Po jakimś czasie będzie pan wiedział, czy potrzeba panu 15 minut, 13 minut, 18 minut, czy 20 minut. Gdy się pan przyzwyczai do takiego spania, będzie pan mógł tak sypiać przez tydzień. Od tego momentu nawet najruchliwszy akwen nie będzie straszny.

9:17 Narzekania na małą prędkość nie są na miejscu. Niewielu ludzi nie wie, że zarówno galeony hiszpańskie, jak i wszystkie okręty handlowe Dutch West India Company miały średnią prędkość mniejszą niż 2,5 węzła na godzinę. To prawda, że wszystkie te okręty mogły pływać znacznie szybciej, ale żagle potrzebne do takiego szybszego pływania były tak drogie, że handel byłby bardzo mało opłacalny. Żeglowanie musiało opierać się na przystankach na wodzie z daleka od portów na kotwicy. Ten proceder zapewniał opłacalność handlu, ponieważ tylko dinghy przypływały do brzegu portowego, robiono ustalenia z kupcami, a towar dostarczano kupcom tam, gdzie nie trzeba było płacić ceł. Ten proceder jest głęboko zakorzeniony wszędzie tam, gdzie były dominia hiszpańskie, portugalskie, niderlandzkie i angielskie, że do dzisiejszych czasów we wszystkich tych miejscach jest to przestrzegane, mimo że znaczna większość marynarzy i kupców nie robi nic, co byłoby bezprawne. Ta podkultura jest tego samego typu co w Polsce gwara myśliwska. Nie umiesz tak gwarzyć jak myśliwy, nie jesteś myśliwym.

pozdrowienia

Dajesz radę. Powodzenia.

"Czasami bywa pięknie, nawet na morzu" 😅 Widać dla Ciebie "najczęściej" na morzu. Nie lubię słuchać "marudzenia", chyba że pokrętnego, jak Twoje. A najbardziej lubię, że Ciebie nie obchodzi co lubię.😅 Zaparzam moją lądową, czarną i gorzką😄 kawę. Zapalam papierosa i zastanawiam się ile kawy wypiję, papierosów wypalę, za nim znowu dostanę wiadomości z morza. Na lądzie wiatr w ryj i biedronkowiec z przeciwka. Taka ciężarówka co wozi "krewetki do Biedronki", ale światła ma wyraźne i chyba nie śpi, więc trzymam kurs i jakoś się miniemy. Do następnego razu🙏🤠

Pozdrawiam i podziwiam za upór,zapał...trzymam kciuki.. hejka hejka hejka 🎸

Witaj Wojtek jak widzę płyniesz powoli I do przodu w portach brak sklepów z żywnością ale myto trzeba zapłacić to jest chore ale co zrobić z mojej strony jak zawsze życzę stopy wody pod kilem i pozdrawiam z upalnej gdynia.

Poprawnie: Może ja jeszcze wrzucę moje 5 groszy co do silnika. Ponieważ jest to silnik z Japonii lub Dalekiego Wschodu, musi pan wiedzieć, że oni budują silniki spalinowe zgodnie z zasadą 30/70/10. Co to znaczy? W przeciągu 10 minut może pan używać pełnej mocy silnika (100%) przez 3 minuty, a przez pozostałe 7 minut tylko 30% mocy. Oznacza to, że gdy odpływa pan od nabrzeża, ma pan 3 minuty na pełne 5 koni mechanicznych, a przez następne 7 minut ma pan tylko 5 * 0,3 = 1,5 konia mechanicznego. Gdy używa pan tego silnika przez cały czas, może pan używać tylko 1,5 konia mechanicznego. Dlaczego tak jest? Na pełnym morzu, gdy jest zła pogoda, zatrzymuje się jednostkę i robi się heave-to, czyli staje się na kotwicy morskiej w postaci stożka z płótna albo częściej spadochronu zapasowego dla skoczków. Heave-to można też robić żaglami i ich ustawieniem, ale nie radzę tego panu próbować, jeśli nigdy pan tego nie robił. Większość ludzi używa wtedy za dużo żagli, a gdy nadejdzie sztorm, będzie zbyt niebezpiecznie zmniejszyć ich powierzchnię. Pan przetrwa sztorm bezpiecznie, ale jeden z żagli na pewno się podrze. Rozmiar stożka musi wynosić 1 cal na każdą stopę długości łodzi na powierzchni wody. To znaczy, że jeśli pańska łódź ma 26 stóp długości, to pewnie długość tej łodzi na powierzchni wody będzie około 24 stopy. To znaczy, że musi pan mieć stożek o średnicy 24 cali. Tych stożków musi mieć pan co najmniej trzy. Gdy zajdzie potrzeba, zakłada pan dwa, a jeden trzyma w pogotowiu na wypadek przetarcia liny. Wówczas łatwo wyrzuci pan zapasowy stożek bez kłopotu. Utrata dwóch stożków nie jest niebezpieczna, ponieważ zdarza się to najczęściej, gdy sztorm już się kończy. Na łodziach poniżej 30 stóp zaczyna się heave-to, gdy poryw wiatru w węzłach morskich przekroczy długość łodzi. To znaczy, że jeśli pańska łódź ma 26 stóp, to na pełnym morzu przestaje pan żeglować i robi heave-to. Warto wiedzieć, że gdy pan robi heave-to, to nawet największy sztorm może przesunąć jednostkę nie więcej niż 60 mil morskich. Dlatego pan może robić heave-to tylko, gdy brzeg, na który pana sztorm pcha, jest w odległości 100 mil morskich albo dalej. Sztormy na morzu dla heave-to łodzi nigdy nie trwają dłużej niż 24 godziny. Jest to spowodowane tym, że sztorm posuwa się po globie z taką prędkością, że nigdy nie jest nad stacjonarnym obiektem dłużej niż 24 godziny. I tu dochodzimy, dlaczego większość silników zaburtowych jest 30/70/10. A mianowicie, gdy pan jest w odległości mniejszej niż 100 mil morskich od brzegu, używa pan tego silnika do stania w miejscu, ewentualnie gdy prąd morski niesie pana w kierunku brzegu, aby używając tego silnika nie dać się znieść na brzeg. Ważne jest jeszcze wiedzieć, że nigdy nie motorujemy pod prąd, ale tylko tyle, aby ominąć brzeg. Prąd nigdy nie idzie do samego brzegu. Nie wolno dać się znieść do brzegu, ponieważ przy brzegu są tzw. rip current, czyli prądy przybrzeżne, które płyną najszybciej do płycizn i na płycizny. Przy motorowaniu obowiązuje zasada, że należy motorować na najniższych obrotach. Powodem tego jest to, że w czasie sztormu fale są gwałtowne i gdy pan zacznie motorować na wysokich obrotach, siły żyroskopowe obracających się części w silniku mogą zgasić silnik, a ponowne jego uruchomienie może być niemożliwe aż do ciszy.

chciałem wesprzeć Cię "blikiem" ale dostałem komunikat, że Twój numer "nie jest zarejestrowany w usłudze blik" :( to wolisz "zrzutką" czy przelew ?

Kilka tygodni temu, znalazłem Twoje relacje z morskiej włóczęgi przez życie... Zazdroszczę i żałuję, że moje życie, nie potoczyło się chociaż trochę podobnymi drogami... Eeeech wiele lat temu, spędziłem kilka dni na leciwym stalowym Josephie Conradzie - podobny klimat "prawdziwego" życia i żeglarstwa... Jednak los miał inne plany. Zostały chyba tylko marzenia i mała własnoręcznie wyremontowana śródlądowa żaglóweczka - namiastka morskiego żeglowania... Nagrywaj, żegluj, snuj niespełnionym szczurom lądowym opowieści jak "realnie" spełniasz te ich marzenia ;)

taki kloszard tyle że na jachcie...

Wytrwałości!

.

pozdrowienia :)

Powodzenia i gratulacje.

Stopy wody i zdrowia

A i jeszcze jedno silnik zaburtowy to nie dobry pomysł do jachtu morskiego, na pewno wiesz o czym mówię, fale go zaleją utopią .

To jest woda w oleju irobi się emulsja, praca silnika na czymś takim doprowadzi do zatarcia silnika, uszkodzenie wału korbowego panewek i silnik na złom

Fantastyczny film. Wytrwałości !

Firma Ruggerini nawet nie ma włoskiej strony na wiki, to dinozaur jak my, Chmielu, wchłonięta przez konkurencję 25 lat temu. Dla nas niedawno, wiem. Konkurencja która pożarła,firma Lombardini już też dawno pożarta. Roczna produkcja wynosiła 200 sztuk. Także myślę że w całej Europie nie ma już fachowca od tych silników. Pozdrowienia.

Jak zawsze czekam na więcej :) I tak myślę, że tu już Francja zaraz Hiszpania... Co dalej? :)

Powodzenia pomyślnych wiatrów oglądam od jakiegoś czasu te relacje i jestem pełen podziwu za taką wytrwałość w utrzymaniu wiekowej łajby

Dingy utopili byś już tego silnika nie używał, jestem pewien - bo sam o tym myślałem ;)

🇵🇱 brawo za te słowa a motywacji i dumie! Udało się uruchomic AIS? Szukałem, ale nigdzie mogę znaleźć Jasbora.

Też zakładałem zaburtowy jak mi się silnik zatarł. W twoim być może trzeba wymienić uszczelkę pod głowicą. Pozdrawiam.

koniecznie poćwicz uśmiechy, albo i dowcipy, bo to super przygoda, ale zalatuje smuteczkiem...

More filmow :)

Polska bandera. Tak jest! Brawo kapitanie. To jest to.

Wojciechu! oglądam z podziwem Twoje boje - co za hart ducha! Ale czasem się uśmiechnij, ok?