Відео

@@grazynaszymczak3534 To przeorganizowanie też nieśmiało chce zaznaczyć, że nie zawsze jest łatwe 😅 Ale są miejsca, które nie opłaca się po prostu "zagracać", bo jak ich nie ma na wierzchu, to wrażenie bałaganu jest i o wiele większe. I rzeczywiscie jest tak jak piszesz, że człowiek lata non stop z tą "przysłowiową szmatą" i efektów takich dużych nie ma. Dziękuję za Twój komentarz i poznlsrawiam serdecznie!

@@majaagatowska1814 Dzięki, dzięki, dzięki! ❤️Bardzo mi miło i cieszę się jeszcze bardziej 😄 Serdecznie Cię pozdrawiam!

Dziękuję! Bardzo mi miło❤

Na pewno jest o wiele lepiej, jeśli na szafkach stoją schludne pudełka. Trzeba mieć tylko świadomość, że tam "idzie" oko, i będziemy to od razu widzieć. Druga sprawa: taki regał z czymś na górze zawsze będzie wizualnie "cięższy". Ale na ile ten "ciężar" będzie przeszkadzał, to już indywidualna sprawa:) Dziękuję za Twój ciekawy komentarz:)

@@OgarnijChateZadhd A ja dziękuję bardzo za odpowiedź! Zapamiętam!

@@annamariasutkowska444 Chętnie odpowiadam, zwłaszcza, jak komentarz, jest ciekawy. Bo rzeczywiście ja nie dodałam tu info, o co dokładnie mi chodzi i miałam przed oczami raczej nic estetycznego😅

Serduszko leci także w Twoją stronę!❤

No właśnie, nie wiadomo! Tak samo z kwiatami, o ile się nie mylę;) też jest zasada, że liczba nieparzysta to jest ta bardziej odpowiednia.

@@OgarnijChateZadhd Tak, dlatego nigdy nie dziwił mnie zwyczaj/przesąd, że parzysta liczba to tylko na grób.

@@lukaszmatuszewski A to nie wiedziałam.. Ciekawe dlaczego właściwie: dajesz komuś na urodziny 7 róż, a na pogrzeb 8 będzie ok? Tak swoją drogą, nie spodziewałam się, że temat zejdzie w takie rejony🙃

@@elzbietamroczynska6944 Dziękuję Ci bardzo Elu! :)

@@MadlenClavel Bardzo Ci dziękuję za Twoje słowa. I bardzo mnie to cieszy. To jest niesamowite, że kiedy właśnie dopada mnie zwątpienie, to dostaję taką wiadomość. Dzięki! Wszystkiego dobrego Ci życzę, oby ktoś dmuchał w Twoje skrzydła kiedy też tego będziesz potrzebował_a❤️

No tak, oczywiście, można też i tak, ale to jest dość niebezpieczne, że się człowiek "przeciąży", bo w moim odczuciu przedział 10-30 to jest już wyzwanie. Więc jak ktoś zaczyna z wysokiego C i nagle stwierdzi, powiedzmy, przy dniu, gdzie ma do odgracenia 20 rzeczy, że dziś nie ma na to siły, to wtedy może się łatwo zniechęcić. Tu trzeba mieć dużo uważności do siebie, żeby nie popaść w poczucie porażki. Dlatego myślę, że dla osób z ADHD jest najbardziej bezpieczny sposób ten, kiedy każdego dnia można wybrać spontanicznie ilość rzeczy. Choć tak naprawdę najważniejsze, co mam w tym temacie do powiedzenia to to, żeby dobrze siebie zaobserwować, jakie działania na nas dobrze wpływają, a jakie - niekoniecznie.. Dziękuję za Twój komentarz!

Ja też team odliczanie ok 150 rzeczy już wyleciało z mieszkania, przy czym każdą skarpetkę liczę jako osobną rzecz

@@brawoja7441 I to też jest sposób: wszystko, żeby tylko się nie zniechęcić i żeby podtrzymać motywację:)

O kurczę, ja wiem, że remont to jest DUUUŻY PROJEKT i naprawdę wymaga od nas i planowania i dobrego dysponowania czasem i zasobami, więc.. to jest mission impossible dla wielu z nas. Także trzymam kciuki, to po pierwsze. A daj też znać, dlaczego Cię przerasta? I to się wydaje pytanie... mało sensowne, no bo kurczę co to za głupkowate pytanie... Ale ja myślę, że to jest taka podstawa podstaw, żeby sobie zawsze zadawać pytanie "dlaczego": i to w każdej sytuacji. Bo jak będziesz wiedziała, co Cię w tej sytuacji przerasta, to będziesz mogła skupić się na rozwiązaniu, a nie na dyskomforcie, że czujesz, że Cię coś przerasta. No i właśnie, tu też kolejna sprawa: "musisz"? Dlaczego "musisz"? Ktoś Ci zlecił takie zadanie? Czy może sama decydujesz i może nawet "chcesz" to zrobić? Naprawdę samo to, że ograniczymy mówienie "muszę", już wpływa pozytywnie na motywację + ZMNIEJSZA PRZYTŁOCZENIE. Wypróbuj!

Przerasta, bo nie umiem się rozstać z żadną rzeczą. Nawet z sukienką, której nie miałam na sobie od 10 lat. Wciąż mi się podoba, wciąż wierzę, że jeszcze będę ją nosić.

@@ninal.2248 A czemu jej nie nosisz? Jaki jest powód?

BAARDZO dziękuję za komentarz i za tak szybkie odsłuchanie odcinka:) To pomaga w rozwoju podcastu, dziękuję raz jeszcze!

To ja bardzo Ci dziękuję za chęć podziałania razem ze mną i z innymi:) W grupie jest post powitalny gdzie piszę "parę słów";) o sobie w komentarzu: chętnie też dowiem się czegoś o Tobie, więc jeśli tylko masz chęć to będzie super:)

Serio. Dzięki za pomysł na nowy odcinek!

@@KasiaDudenko Jak ci poprawia humor, to naprawdę mega i to jest właśnie to, żeby mieć jakiegoś swojego konika, na którym możemy odjechać trochę od codzienności i się zrelaksować🐎

@@KasiaDudenko ☺️🥰🙏 Dziękuję Kasiu bardzo, bardzo mocno! Cieszę się!

Tak, z pewnością w naszych domach jest dużo rzeczy, które niekoniecznie służą, ale myślę, że jest to tendencja (czy raczej utrzymująca się od lat tendencja) w wielu krajach, nie tylko w Polsce. Dziękuję za Twój komentarz i cieszę się, że nie masz problemu z pozbywaniem się niepotrzebnych rzeczy.

Miałam przesyłać link do poradni językowej, żeby "udawadniać" i pokazywać jak się poprawnie wymawia słowo "organizer" w języku polskim; miałam żartobliwie prosić, żeby błagania wznosić w bardziej ważkich sprawach, a nie tego, jak jakaś dziewczyna w podcaście wymawia to czy inne słowo; wreszcie miałam wskazywać, że to jest gra językowa, wymyślone przeze mnie słowo, bo nie o ORGAnizer a o OGARNIzer (od słowa "ogarnij") chodzi. Ale w sumie doszłam do wniosku, że jedyne, co chcę w tej sprawie powiedzieć, to jest właśnie to: proszę nie zwracać mi uwagi, jakie błędy, czy nie-błędy popełniam. Pomijam fakt, że to nie jest kanał o języku polskim, to po prostu zwyczajnie mnie to mega drażni. Z pewnością są inne kanały, gdzie takie uwagi są mile widziane albo przynajmniej tolerowane. Dziękuję z góry za uszanowanie moich granic.

Hej! Chętnie! Cokolwiek to jest, cieszę się, że coś ci się spodobało:) Jakbyś miała chęć napisać co to takiego, to byłoby to dla mnie pomocne w dalszym tworzeniu takich treści. Dzięki! I serdecznie cię pozdrawiam i dziękuję za komentarz:)

@@user-yn9xx1pn6o Boże, jak bardzo Ci dziękuję za Twoje słowa! Zwłaszcza, że pod tym odcinkiem to napisałaś, który dla mnie jest dużym odkrywaniem swojej historii, a wbrew temu, co można by sądzić na pierwszy rzut oka, więcej we mnie introwertyka, niż ekstrawertyka. Bardzo Ci dziękuję ❤️ A powiesz, co konkretnie masz na myśli, w czym pomagam? Ja wiem, że to pytanie brzmi śmiesznie, ale ja naprawdę się zastanawiam każdego tygodnia, czy to co robię jest pomocne i czy jest sens, żebym robiła to dalej🙃

Cześć Netti:) Czy dobrze cię zrozumiałam: jeśli czujesz, że "musisz", to wtedy masz frajdę ze sprzątania? Możesz rozwinąć co masz na myśli dokładnie? Bo byłoby to bardzo inne od takiego standardowego zachowania: zazwyczaj na hasło "muszę" włącza się tryb unikania zadnia;)

@@aannaak Proszę bardzo! Oby służył 🙂

Na taki przypadek nie znam określenia i robiłam też recherche do tego odcinka, żeby właśnie dowiedzieć się, czy o przypadkach, kiedy ktoś mieszka w nieposprzątanym mieszkaniu. Ale właśnie pewnie to nie jest przypadek. Bo stan czystości jest bardzo subiektywny. Dziękuję za Twój komentarz:)

​@@OgarnijChateZadhddzięki za odpowiedź 🙃

@@aannaak Czasem zauważę komentarz po czasie dopiero i dlatego nie odpowiadam od razu 🙃 Muszę się odnaleźć w youtube-owej rzeczywistości 😅

@@aannaak ❤️

Cześć Gosiu: mam nadzieję, że możemy być "na ty":) Czy ty też mieszkasz w podobnych okolicznościach przyrody, czy może właśnie takie klimaty cię "wzywają":)? Również bardzo serdecznie cię pozdrawiam:)

No i brawo! Ale to rozumiem, że miałaś do czego wracać, czyli że JUŻ UMIAŁAŚ szyć wcześniej? Czy wróciłaś w sensie - do pomysłu, żeby zacząć szyć?

​@@OgarnijChateZadhd to i to 😂 najpierw kupiłam maszynę, raz spróbowałam i trafiła do szafy na kilka lat. Postanowiłam spróbować jeszcze raz. Jakoś poszło. Kupiłam nową, lepszą, a później overlock. Pojawiło się drugie dziecko, brak czasu spowodował, że szyłam rzadziej. Znów na kilka lat maszyny schowane. Postanowiłam się ich pozbyć. Ale zanim to zrobiłam, córka poprosiła o spodnie, których nie mogliśmy kupić w sklepie. Wyjęłam maszyny 😂 Rzadko szyję, ale szyję ❤ Maszyny zostają 😊Tak naprawdę pierwszy powrót do szycia był przez męża, bo to on mi ją kupił, bo się uparłam że będę Szyc 😂 Nie wypominał, ale i tak mi było głupio 😂

@@thisisme9940 A to widzę, że twoja historia z maszyną jest długa i skomplikowana🙃. Podoba mi się wniosek: "Rzadko szyję, ale szyję. Maszyny zostają" 🙂No i o to chodzi, żeby wiedzieć co się chce i jak się chce.❤️

Ale czekaj, czy dobrze cię zrozumiałam? Kupiłeś maszynę i od razu skróciłeś sobie spodnie? Wow!:) I po tym stwierdziłeś, że już więcej nic nie będziesz więcej robił, bo masz już za dużo pasji? Hmmm... może to i bardzo dobrze, że widzisz, że jednak za dużo na siebie bierzesz nowych rzeczy. Ale z drugiej strony to moja pierwsza myśl była taka, czy to aby nie jest autosabotaż? Ja zauważyłam ostatnio, że miałam sytuacje w życiu, kiedy coś mi przychodziło z łatwością, i DLATEGO WŁAŚNIE ich dalej nie robiłam. Pewnie projektuje moje doświadczenie na ciebie, ale w sumie to jest mega ciekawe, że to, co przyszło ci z łatwością - porzuciłeś. I tym powodem był brak czasu?

@@OgarnijChateZadhdNie, maszyną dziadka. Swojej na szczęście nie kupiłem ;) Z szyciem chodziło mi o takie typowo użytkowe rzeczy, spodnie, zasłony, czyli coś, co się pojawia maksymalnie raz na rok. I łatwości tu nie było, bo największym problemem jest nawlekania nitek i wykańczanie. Kiedy zrobi to krawcowa ile obciążenia poznawczego mi odchodzi.

A co do rzeczy które przychodzą mi z łatwością, to faktycznie nieraz nie mam teorii umysłu na to, że inni nie umieją i mógłbym na tym zarabiać nie wkopując się w rzeczy, z którymi ledwo wytrzymuję.

@@lukaszmatuszewski Uśmiechnęłam się do tej maszyny dziadka:) Czyli nie babci? Jaka ulga: czyli to nie jest jednak "kobiecy atrybut". Przypomniałam sobie właśnie o moim dobrym koledze (ma zdiagnozowane adhd dosłownie parę tygodni temu) i on szyje znakomicie:) Czyli twój dziadek też szyje? A apropo twojej historii, to teraz rozumiem lepiej twoją przygodę z maszyną:) Więc jednak szycie nie jest warte zachodu i dobrze, że robi to krawcowa. Bardzo serdecznie cię pozdrawiam:)

@@lukaszmatuszewski No to może warto by to zmienić? A tak z ciekawości, jeśli oczywiście moje pytanie nie jest zbyt nachalne: co przychodzi ci z łatwością, a innym - z trudnością?

O dziękuję ci bardzo Elu.. Ale mi się miło bardzo zrobiło:) DZIĘKUJĘ i również bardzo serdecznie Cię pozdrawiam! :)

@@grazynaszymczak3534 Ile to czasu potrzeba, żeby się pożegnać z jakąś rzeczą, która już nam nie służy. Ale przynajmniej miałaś maszynę i potrafisz szyć, w przeciwieństwie do mnie. A teraz masz nową maszynę, czy po prostu zrezygnowałaś z szycia? 😅PS Zajęło mi parę chwil zanim dotarło do mnie co to jest ŁUCZNIK 🙃

Dziękuję bardzo! Cieszę się, że mogę pomóc:) Ale poruszyłaś mega ważny temat i w w sumie problem, który też mam. Może nie wielki problem, ale na pewno jest to dla mnie trudność, żeby dobrze pracować z domu. Dobrze, czyli żeby umieć oddzielić pracę od domu. Dla mnie jednym z rozwiązań jest właśnie to, że dobrze w miarę mam zorganizowany dom, więc na co dzień nie jest trudno utrzymać mi porządek, i to mi pozwala na koncentrację nad zadaniami z pracy. I przerwy w pracy wykorzystuję na ogarnięcie czegoś niewielkiego - to mi pozwala na przerwę, w której się ruszam no i przy okazji ogarniam dom. Nie mogę pracować też w biurze - dla mnie tu jest o wiele więcej minusów, niż plusów. ALE doskonale rozumiem i zgodzę się z tym, że bycie poza domem, w biurze, może znacznie ułatwić funkcjonowanie zarówno w pracy jak i w domu:). Choć tu też są pewnie wyzwania typu: przychodzisz z pracy o 17tej i nie masz już siły na nic, żeby cokolwiek poogarniać w domu i później planujesz całą sobotę na sprzątanie (o zgrozo;)). Jak sobie z tym radzisz? Czy właśnie masz energię do zrobienia czegoś w domu, jak przyjdziesz z pracy?

Cześć! Dzięki za Twój komentarz:) To tylko pokazuje, jak jesteśmy różni. Dla mnie radykalizm, kiedy ma się rodzinę i pracę zawodową prowadzi do frustracji. Myślę, że zasługą Marie Kondo jest przede wszystkim to, że ludzie zaczęli może bardziej akceptować fakt, że toną w rzeczach i że to nie jest dla nich dobre. Albo choćby zauważać. Ale takie radykalne odgracanie domu, jeśli rzeczywiście jest tych rzeczy bardzo dużo, na własną rękę, to jest droga przez mękę. Na pewno z pomocą kogoś o wiele łatwiej. Ale rozumiem, jak piszesz, że taki radykalizm pozwala też się nie rozdrabniać. I cieszę się, że u Ciebie działa:)

@@OgarnijChateZadhd Zgadzam się, z dziećmi to zupełnie inna historia, ja żyję sam i sam decyduję o swojej przestrzeni. Chylę czoła przed każdym, kto stara się ogarniać dom z dziećmi, obojętnie jakimi metodami🏆😀 Pozdrawiam

@@s.m.2692 Z dziećmi głównie problem jest taki, że rodzice przesadzają z wszelką ilością: zabawek, ciuchów. Jednym słowem - sobie jeszcze odmówimy, ale dzieciom już znacznie gorzej, bo chcemy dla dzieci lepiej, niż my mieliśmy. I zanim człowiek się zorientuje, że tu nie o ilość chodzi, to minie parę lat :) Ja chylę czoła przed każdym, kto świadomie chce ogarniać swój dom i przede wszystkim - znajduje w tym RÓWNOWAGĘ, która mu pasuje. :)

@@OgarnijChateZadhd ♥️

Proszę bardzo! Tylko nie wiem za co mi dziękujesz😅 A to dobrze, że odkryłaś! Zawsze lepiej wiedzieć o sobie więcej, niż mniej - nawet jeśli są jakieś trudności, to przynajmniej masz szansę zająć się tym tematem. Ja szczerze powiem widzę więcej korzyści niż minusów. Ale rozumiem, że każda osoba z ADHD inaczej przeżywa swoje ADHD. Próbuję cię jakoś pocieszyć, ale chyba mi to nie wychodzi😅 A gdzie ci ADHD daje w kość?

@@modelman11 Ja też bardzo ci dziękuję za twój komentarz 🙂Cieszę się, że jest coś, co ci się spodobało w moim podcaście❤️A może chodzi o ogarnizer? 🤔

Cześć! Proszę bardzo :) Dziękuję za twoje "dziękuję":) A co ci się dokładnie spodobało?

O to ciekawe, że mówisz, że w tej metodzie jest wszystko dobese wyjaśnione, bo dla mnie właśnie tam jest nało konkretnych wskazówek. Tzn. jest b. dobrze pokazane jak składać rzeczy (i to w osobnej książce) a oprócz tego ogólna wskazówka "spark joy", plus takie oczywiste typu: jak coś używasz częściej, to organizuj tak, żeby było wygodnie po to sięgnąć. Powiedz coś więcej proszę🙂 I też wątek tego, że dziecko ci zweryfikowało sposoby organizacji. Co konkretnie? Dziękuję! ❤

@@magia1572 Możesz🙃 I baaardzo się cieszę, że tu jesteś! ❤️

@@OgarnijChateZadhd dzieki 😊 Chłopy też sprzątają, a jak się uchylają, to out ich razem z całą resztą patriarchatu.

​@@magia1572Nie no dajmy szansę tym nie sprzątającym mężczyznom, bo mogłoby się okazać, że większość z nich musiałaby się ewakuować😅A też myślę, że dużo robi tu to, że kobiety od samego początku wyręczają mężczyzn a nawet nie dopuszczają do obowiązków domowych. Więc tu i kobiety i mężczyźni muszą trochę zmienić myślenie i nastawienie do sprzątania/ogarniania.

Taaak... U mnie metoda "wszystko na środek pokoju' totalnie się nie sprawdziła jak robiłam porządek z ciuchani. I właśnie nie dość, że przez x dni przerzucałam ciuchy z miejsca na miejsce, to się czułam tragicznie, że nie ogranęłam tematu😅

Tak, pozbywanie się rzeczy jest mega wyczerpujące, zwłaszcza na początku. Później, tzn. choćby po pierwszej rundzie odgracania, to z pewnością jest już łatwiej i oczywiście też doświadczenie pomaga. Co do papierów, to to jest dobry pomysł na odcinek👍 A tu tak ogólnie mogę powiedzieć, że mi się bardzo sprawdza to, że dokumenty sortuję według członka rodziny, czyli każdy z nas, także dzieci, ma np. folder "zdrowie", czy "dokumenty". I do tego folder ogólny, podzielony na kategorie, które nie należą do jednej konkretnej osoby, czyli np. "samochód". Dokumenty trzymam też w jednym miejscu.

@@OgarnijChateZadhd Dziekuje za odp.Tez mam tak podzielone, ale w kategorii zdrowie sa badania laboratoryjne z ub.lat i biezace, specjalisci, inne badania z kilku lat i z tym mam problem

​@@kysiapysia2302To bym zrobiła podkategorie. I w tych podkategoriach "badania lab.", "okulista" itp. Jeśli badania starsze nie są ci potrzebne (pozwolę sobie " przejść na ty", mam nadzieję, że to ok), to wtedy przesunęłabym je "dalej" w segregatorze. Albo moze jeszcze prościej bym to ujęła :zastanowiłabym się na twoim miejscu jakie badania/dokumenty potrzebuję, jak idę do danego specjalisty. I w tym kluczu bym segregowała dokumenty. Plus : nie luzem kazde zaswiadczenie wpinasz w segregator, tylko mniejsze segregatory (np. takie plastikpwe, kolorowe) wpinasz do tego duzego. Nie wiem, czy jasno się wyraziłam😅

@@OgarnijChateZadhd Dzieki❤

Bardzo proszę Emilia, właściwie to nie ma za co! A za co mi właściwie dziękujesz? Za odcinek czy za OGARNIzer? Ja bardzo dziękuję za twój komentarz, który dodaje mi skrzydeł! :)

Dziękuję za film i za wartościowe wskazówki 😊 Organizera jeszcze nie pobrałam ale na pewno to zrobię.

@@emilia.668 A to super, cieszę się bardzo, że ten odcinek uważasz za wartościowy:) Pozdrawiam cię serdecznie:)

Dziękuję bardzo! Każdy pozytywny odzew bardzo mnie cieszy i motywuje do dalszego działania.❤️

No i super :) Jak sobie pomyślę o ciuchach, to rzeczywiście też chętnie zrobiłabym taką akcję z moją siostrą. Może teraz już tak pilnie tego nie potrzebuję, ale na pewno nie jest idealnie;) I później spotkałyście się na decluttering szafy kuzynki? :)

Bardzo się cieszę! Ja bardzo Ci dziękuję za Twój komentarz, to dla mnie naprawdę dużo znaczy i bardzo mnie motywuje do działania. Więc dziękuję po stokroć:) Polecam Ci bardzo OGARNIzery, każdy odcinek ma swój własny. Ten mówi o fajnych metodach na odgracanie, a w poprzednim odcinku podzieliłam się autorskim pomysłem na harmonogram sprzątania. Bardzo serdecznie Cię pozdrawiam, dobrego dnia! :)

Cześć! Polecam bardzo film Ani Rejman: "Twórca ADHD przyznał, że ADHD nie istnieje": ua-cam.com/video/3qiXcCN9o4k/v-deo.html Również cię pozdrawiam.