Dziękuję bardzo za odsłuchanie tego odcinka:) Ale żeby nie było tak, że marudzę i narzekam na Marie Kondo;) to w zamian przygotowałam dziś pakiet aż 3 OGARNIzerów, czyli dodatków do podcastów, które mam nadzieję, że dadzą wam fajne narzędzia/pomysły/ metody na ogarnięcie chaty bez frustracji. edycjawnetrz.pl/podcast-6-ogarnizer/ Dobrego weekendu:)
Ja nie mam ADHD, ale ptsd na które cierpię ma niemal identyczne objawy co adhd i bardzo się odnajduję w tych treściach. Takiego podcastu brakowało na Yt.
@@MadlenClavel Bardzo Ci dziękuję za Twoje słowa. I bardzo mnie to cieszy. To jest niesamowite, że kiedy właśnie dopada mnie zwątpienie, to dostaję taką wiadomość. Dzięki! Wszystkiego dobrego Ci życzę, oby ktoś dmuchał w Twoje skrzydła kiedy też tego będziesz potrzebował_a❤️
Mam ADD stwierdzone i leczone i kiedy o tej chorobie u mnie jeszcze nie wiedziałam to miałam takie same wnioski po przeczytaniu książek Mari Kondo. Jako fanka organizacji i minimalizmu i odgracania domu nie rozumiałam jej metod i nie byłam przekonana żeby cała zawartość mojej 15 metrowej kuchni wywalać na środek podłogi 😭 z jedną szafką miałabym problem żeby tak zrobić. Dziękuję za ten podcast bo utwierdziłaś mnie w przekonaniu że to nie jej metody są złe , ale polskie realia gromadnictwa „bo mi się przyda” przyda jak wojna przyjdzie a znowu w sklepach nic nie będzie i mentalność polki, a także moje trzaskające adhd nie pozwalają skorzystać z pełni w praktyce z jej porad. Esencje wyciągnęłam i główne myśli owszem, wiem o co jej chodzi, bo kobieta ma rację, ale praktyka u mnie wygląda zupełnie po mojemu.
Taaak... U mnie metoda "wszystko na środek pokoju' totalnie się nie sprawdziła jak robiłam porządek z ciuchani. I właśnie nie dość, że przez x dni przerzucałam ciuchy z miejsca na miejsce, to się czułam tragicznie, że nie ogranęłam tematu😅
Zgadzam się. Metoda konmari mi bardzo pomogła ale zaadaptowałam ja po swojemu. Też odgracalam stopniowo i też metoda składania mi się nie sprawdziła. U mnie najlepiej się sprawdzaja wieszaki. No i u mnie też dziecko zweryfikowało wiele zwyczajów. Na szczęście w metodzie konmari jest dobrze wyjaśnione co i dlaczego robić więc wiadomo kiedy jakiś sposób się u nas nie sprawdza.
O to ciekawe, że mówisz, że w tej metodzie jest wszystko dobese wyjaśnione, bo dla mnie właśnie tam jest nało konkretnych wskazówek. Tzn. jest b. dobrze pokazane jak składać rzeczy (i to w osobnej książce) a oprócz tego ogólna wskazówka "spark joy", plus takie oczywiste typu: jak coś używasz częściej, to organizuj tak, żeby było wygodnie po to sięgnąć. Powiedz coś więcej proszę🙂 I też wątek tego, że dziecko ci zweryfikowało sposoby organizacji. Co konkretnie? Dziękuję! ❤
Bardzo proszę Emilia, właściwie to nie ma za co! A za co mi właściwie dziękujesz? Za odcinek czy za OGARNIzer? Ja bardzo dziękuję za twój komentarz, który dodaje mi skrzydeł! :)
Jestem za wyrzucaniem, za puryzmem w domu. W polskich domach wciaz króluje graciarnia, wszyskiego za duzo, za duzo dekoracji, bibelotow, urządzeń kuchennych nie używanych zagracajacych kuchenny blat.
Tak, z pewnością w naszych domach jest dużo rzeczy, które niekoniecznie służą, ale myślę, że jest to tendencja (czy raczej utrzymująca się od lat tendencja) w wielu krajach, nie tylko w Polsce. Dziękuję za Twój komentarz i cieszę się, że nie masz problemu z pozbywaniem się niepotrzebnych rzeczy.
Zgadzam sie z Pania. Wczesniej zauwazylam, ze to wyciaganie na srodek wszystkiego jest dla mnie strasznie dołujace.Wtedy nic tylko plakac😢Wole krok po kroku.Pozbywanie sie rzeczy jest strasznie wyczerpujace.Nie mam rzeczy ktore nie lubie, ale te papiery, dokumentacje medyczne to koszmar.Wg jakiego klucza je ukladac?❤
Tak, pozbywanie się rzeczy jest mega wyczerpujące, zwłaszcza na początku. Później, tzn. choćby po pierwszej rundzie odgracania, to z pewnością jest już łatwiej i oczywiście też doświadczenie pomaga. Co do papierów, to to jest dobry pomysł na odcinek👍 A tu tak ogólnie mogę powiedzieć, że mi się bardzo sprawdza to, że dokumenty sortuję według członka rodziny, czyli każdy z nas, także dzieci, ma np. folder "zdrowie", czy "dokumenty". I do tego folder ogólny, podzielony na kategorie, które nie należą do jednej konkretnej osoby, czyli np. "samochód". Dokumenty trzymam też w jednym miejscu.
@@OgarnijChateZadhd Dziekuje za odp.Tez mam tak podzielone, ale w kategorii zdrowie sa badania laboratoryjne z ub.lat i biezace, specjalisci, inne badania z kilku lat i z tym mam problem
@@kysiapysia2302To bym zrobiła podkategorie. I w tych podkategoriach "badania lab.", "okulista" itp. Jeśli badania starsze nie są ci potrzebne (pozwolę sobie " przejść na ty", mam nadzieję, że to ok), to wtedy przesunęłabym je "dalej" w segregatorze. Albo moze jeszcze prościej bym to ujęła :zastanowiłabym się na twoim miejscu jakie badania/dokumenty potrzebuję, jak idę do danego specjalisty. I w tym kluczu bym segregowała dokumenty. Plus : nie luzem kazde zaswiadczenie wpinasz w segregator, tylko mniejsze segregatory (np. takie plastikpwe, kolorowe) wpinasz do tego duzego. Nie wiem, czy jasno się wyraziłam😅
@@magia1572Nie no dajmy szansę tym nie sprzątającym mężczyznom, bo mogłoby się okazać, że większość z nich musiałaby się ewakuować😅A też myślę, że dużo robi tu to, że kobiety od samego początku wyręczają mężczyzn a nawet nie dopuszczają do obowiązków domowych. Więc tu i kobiety i mężczyźni muszą trochę zmienić myślenie i nastawienie do sprzątania/ogarniania.
1.matyldu nie ma mozliwosci zebym sie zmusila do planowego jednorazowego sprzatania. inaczej jesli czuje ze ja musze. to wtedy jest to frajda. 2 pozbywanie sie na raz- bol wyrzucania by mnie przygniotl i oczywiscie ze bede potem tego szukac. 3 rzeczy maja swoje miejsce w domu. niecierpie jak rzeczy sa przelozone nawet jesli sama to zrobilam bo mialam jkas "wizje" porzadku. 4. "przydasie" sa krytyczne. one wszystkie czekaja na zrealizowanie tych setek projektow. dobrze ujelas :stan zadowolenia. to chyba jest klucz.
Cześć Netti:) Czy dobrze cię zrozumiałam: jeśli czujesz, że "musisz", to wtedy masz frajdę ze sprzątania? Możesz rozwinąć co masz na myśli dokładnie? Bo byłoby to bardzo inne od takiego standardowego zachowania: zazwyczaj na hasło "muszę" włącza się tryb unikania zadnia;)
Nie mam ADHD ale z ciekawością odsłuchałem. Ja jednak bronię radykalizmu Kondo, bo on ma ważną funkcję: ochrony przed rozdrobnieniem się i ugrzęźnięciem w dziesiątkach alternatywnych “organizerów”, rozkmin, metod, filmików itp. Z całym szacunkiem dla Pani organizera, pewnie jest super, ale takich pomysłów jest multum wszędzie i za chwilę się przepadnie w różnych kryteriach/metodach/sposobach itp - i zniechęcenie gotowe.. Właśnie przed tym chroni radykalizm i sztywność Kondo. Składanie ubrań? Dla mnie rewelacja, szafę zamieniłem na 3 szuflady komody (ok, facetowi łatwiej;)). IMO: Kondo nie jest doskonała, ale jak na razie nigdzie nie znalazłem lepszej metody. Pozdrawiam.
Cześć! Dzięki za Twój komentarz:) To tylko pokazuje, jak jesteśmy różni. Dla mnie radykalizm, kiedy ma się rodzinę i pracę zawodową prowadzi do frustracji. Myślę, że zasługą Marie Kondo jest przede wszystkim to, że ludzie zaczęli może bardziej akceptować fakt, że toną w rzeczach i że to nie jest dla nich dobre. Albo choćby zauważać. Ale takie radykalne odgracanie domu, jeśli rzeczywiście jest tych rzeczy bardzo dużo, na własną rękę, to jest droga przez mękę. Na pewno z pomocą kogoś o wiele łatwiej. Ale rozumiem, jak piszesz, że taki radykalizm pozwala też się nie rozdrabniać. I cieszę się, że u Ciebie działa:)
@@OgarnijChateZadhd Zgadzam się, z dziećmi to zupełnie inna historia, ja żyję sam i sam decyduję o swojej przestrzeni. Chylę czoła przed każdym, kto stara się ogarniać dom z dziećmi, obojętnie jakimi metodami🏆😀 Pozdrawiam
@@s.m.2692 Z dziećmi głównie problem jest taki, że rodzice przesadzają z wszelką ilością: zabawek, ciuchów. Jednym słowem - sobie jeszcze odmówimy, ale dzieciom już znacznie gorzej, bo chcemy dla dzieci lepiej, niż my mieliśmy. I zanim człowiek się zorientuje, że tu nie o ilość chodzi, to minie parę lat :) Ja chylę czoła przed każdym, kto świadomie chce ogarniać swój dom i przede wszystkim - znajduje w tym RÓWNOWAGĘ, która mu pasuje. :)
Miałam przesyłać link do poradni językowej, żeby "udawadniać" i pokazywać jak się poprawnie wymawia słowo "organizer" w języku polskim; miałam żartobliwie prosić, żeby błagania wznosić w bardziej ważkich sprawach, a nie tego, jak jakaś dziewczyna w podcaście wymawia to czy inne słowo; wreszcie miałam wskazywać, że to jest gra językowa, wymyślone przeze mnie słowo, bo nie o ORGAnizer a o OGARNIzer (od słowa "ogarnij") chodzi. Ale w sumie doszłam do wniosku, że jedyne, co chcę w tej sprawie powiedzieć, to jest właśnie to: proszę nie zwracać mi uwagi, jakie błędy, czy nie-błędy popełniam. Pomijam fakt, że to nie jest kanał o języku polskim, to po prostu zwyczajnie mnie to mega drażni. Z pewnością są inne kanały, gdzie takie uwagi są mile widziane albo przynajmniej tolerowane. Dziękuję z góry za uszanowanie moich granic.
Dziękuję bardzo za odsłuchanie tego odcinka:) Ale żeby nie było tak, że marudzę i narzekam na Marie Kondo;) to w zamian przygotowałam dziś pakiet aż 3 OGARNIzerów, czyli dodatków do podcastów, które mam nadzieję, że dadzą wam fajne narzędzia/pomysły/ metody na ogarnięcie chaty bez frustracji. edycjawnetrz.pl/podcast-6-ogarnizer/ Dobrego weekendu:)
Ja nie mam ADHD, ale ptsd na które cierpię ma niemal identyczne objawy co adhd i bardzo się odnajduję w tych treściach. Takiego podcastu brakowało na Yt.
@@MadlenClavel Bardzo Ci dziękuję za Twoje słowa. I bardzo mnie to cieszy. To jest niesamowite, że kiedy właśnie dopada mnie zwątpienie, to dostaję taką wiadomość. Dzięki! Wszystkiego dobrego Ci życzę, oby ktoś dmuchał w Twoje skrzydła kiedy też tego będziesz potrzebował_a❤️
Mam ADD stwierdzone i leczone i kiedy o tej chorobie u mnie jeszcze nie wiedziałam to miałam takie same wnioski po przeczytaniu książek Mari Kondo. Jako fanka organizacji i minimalizmu i odgracania domu nie rozumiałam jej metod i nie byłam przekonana żeby cała zawartość mojej 15 metrowej kuchni wywalać na środek podłogi 😭 z jedną szafką miałabym problem żeby tak zrobić.
Dziękuję za ten podcast bo utwierdziłaś mnie w przekonaniu że to nie jej metody są złe , ale polskie realia gromadnictwa „bo mi się przyda” przyda jak wojna przyjdzie a znowu w sklepach nic nie będzie i mentalność polki, a także moje trzaskające adhd nie pozwalają skorzystać z pełni w praktyce z jej porad. Esencje wyciągnęłam i główne myśli owszem, wiem o co jej chodzi, bo kobieta ma rację, ale praktyka u mnie wygląda zupełnie po mojemu.
Taaak... U mnie metoda "wszystko na środek pokoju' totalnie się nie sprawdziła jak robiłam porządek z ciuchani. I właśnie nie dość, że przez x dni przerzucałam ciuchy z miejsca na miejsce, to się czułam tragicznie, że nie ogranęłam tematu😅
Zgadzam się. Metoda konmari mi bardzo pomogła ale zaadaptowałam ja po swojemu. Też odgracalam stopniowo i też metoda składania mi się nie sprawdziła. U mnie najlepiej się sprawdzaja wieszaki. No i u mnie też dziecko zweryfikowało wiele zwyczajów. Na szczęście w metodzie konmari jest dobrze wyjaśnione co i dlaczego robić więc wiadomo kiedy jakiś sposób się u nas nie sprawdza.
O to ciekawe, że mówisz, że w tej metodzie jest wszystko dobese wyjaśnione, bo dla mnie właśnie tam jest nało konkretnych wskazówek. Tzn. jest b. dobrze pokazane jak składać rzeczy (i to w osobnej książce) a oprócz tego ogólna wskazówka "spark joy", plus takie oczywiste typu: jak coś używasz częściej, to organizuj tak, żeby było wygodnie po to sięgnąć. Powiedz coś więcej proszę🙂 I też wątek tego, że dziecko ci zweryfikowało sposoby organizacji. Co konkretnie? Dziękuję! ❤
Dziękuję ❤❤❤
Bardzo proszę Emilia, właściwie to nie ma za co! A za co mi właściwie dziękujesz? Za odcinek czy za OGARNIzer? Ja bardzo dziękuję za twój komentarz, który dodaje mi skrzydeł! :)
Dziękuję za film i za wartościowe wskazówki 😊
Organizera jeszcze nie pobrałam ale na pewno to zrobię.
@@emilia.668 A to super, cieszę się bardzo, że ten odcinek uważasz za wartościowy:) Pozdrawiam cię serdecznie:)
Jestem za wyrzucaniem, za puryzmem w domu. W polskich domach wciaz króluje graciarnia, wszyskiego za duzo, za duzo dekoracji, bibelotow, urządzeń kuchennych nie używanych zagracajacych kuchenny blat.
Tak, z pewnością w naszych domach jest dużo rzeczy, które niekoniecznie służą, ale myślę, że jest to tendencja (czy raczej utrzymująca się od lat tendencja) w wielu krajach, nie tylko w Polsce. Dziękuję za Twój komentarz i cieszę się, że nie masz problemu z pozbywaniem się niepotrzebnych rzeczy.
❤❤❤
Dziękuję bardzo! Każdy pozytywny odzew bardzo mnie cieszy i motywuje do dalszego działania.❤️
Zgadzam sie z Pania. Wczesniej zauwazylam, ze to wyciaganie na srodek wszystkiego jest dla mnie strasznie dołujace.Wtedy nic tylko plakac😢Wole krok po kroku.Pozbywanie sie rzeczy jest strasznie wyczerpujace.Nie mam rzeczy ktore nie lubie, ale te papiery, dokumentacje medyczne to koszmar.Wg jakiego klucza je ukladac?❤
Tak, pozbywanie się rzeczy jest mega wyczerpujące, zwłaszcza na początku. Później, tzn. choćby po pierwszej rundzie odgracania, to z pewnością jest już łatwiej i oczywiście też doświadczenie pomaga. Co do papierów, to to jest dobry pomysł na odcinek👍 A tu tak ogólnie mogę powiedzieć, że mi się bardzo sprawdza to, że dokumenty sortuję według członka rodziny, czyli każdy z nas, także dzieci, ma np. folder "zdrowie", czy "dokumenty". I do tego folder ogólny, podzielony na kategorie, które nie należą do jednej konkretnej osoby, czyli np. "samochód". Dokumenty trzymam też w jednym miejscu.
@@OgarnijChateZadhd Dziekuje za odp.Tez mam tak podzielone, ale w kategorii zdrowie sa badania laboratoryjne z ub.lat i biezace, specjalisci, inne badania z kilku lat i z tym mam problem
@@kysiapysia2302To bym zrobiła podkategorie. I w tych podkategoriach "badania lab.", "okulista" itp. Jeśli badania starsze nie są ci potrzebne (pozwolę sobie " przejść na ty", mam nadzieję, że to ok), to wtedy przesunęłabym je "dalej" w segregatorze. Albo moze jeszcze prościej bym to ujęła :zastanowiłabym się na twoim miejscu jakie badania/dokumenty potrzebuję, jak idę do danego specjalisty. I w tym kluczu bym segregowała dokumenty. Plus : nie luzem kazde zaswiadczenie wpinasz w segregator, tylko mniejsze segregatory (np. takie plastikpwe, kolorowe) wpinasz do tego duzego. Nie wiem, czy jasno się wyraziłam😅
@@OgarnijChateZadhd Dzieki❤
Czyli jeśli jestem facetem z adhd, który chce mieć czysto w domu, to nie mogę słuchać tego podcastu? 😢 też sprzątam!
@@magia1572 Możesz🙃 I baaardzo się cieszę, że tu jesteś! ❤️
@@OgarnijChateZadhd dzieki 😊 Chłopy też sprzątają, a jak się uchylają, to out ich razem z całą resztą patriarchatu.
@@magia1572Nie no dajmy szansę tym nie sprzątającym mężczyznom, bo mogłoby się okazać, że większość z nich musiałaby się ewakuować😅A też myślę, że dużo robi tu to, że kobiety od samego początku wyręczają mężczyzn a nawet nie dopuszczają do obowiązków domowych. Więc tu i kobiety i mężczyźni muszą trochę zmienić myślenie i nastawienie do sprzątania/ogarniania.
1.matyldu nie ma mozliwosci zebym sie zmusila do planowego jednorazowego sprzatania. inaczej jesli czuje ze ja musze. to wtedy jest to frajda. 2 pozbywanie sie na raz- bol wyrzucania by mnie przygniotl i oczywiscie ze bede potem tego szukac. 3 rzeczy maja swoje miejsce w domu. niecierpie jak rzeczy sa przelozone nawet jesli sama to zrobilam bo mialam jkas "wizje" porzadku. 4. "przydasie" sa krytyczne. one wszystkie czekaja na zrealizowanie tych setek projektow. dobrze ujelas :stan zadowolenia. to chyba jest klucz.
Cześć Netti:) Czy dobrze cię zrozumiałam: jeśli czujesz, że "musisz", to wtedy masz frajdę ze sprzątania? Możesz rozwinąć co masz na myśli dokładnie? Bo byłoby to bardzo inne od takiego standardowego zachowania: zazwyczaj na hasło "muszę" włącza się tryb unikania zadnia;)
Poczucie straty przez obieraczkę? Serio? Absurd.
Serio. Dzięki za pomysł na nowy odcinek!
Nie mam ADHD ale z ciekawością odsłuchałem. Ja jednak bronię radykalizmu Kondo, bo on ma ważną funkcję: ochrony przed rozdrobnieniem się i ugrzęźnięciem w dziesiątkach alternatywnych “organizerów”, rozkmin, metod, filmików itp. Z całym szacunkiem dla Pani organizera, pewnie jest super, ale takich pomysłów jest multum wszędzie i za chwilę się przepadnie w różnych kryteriach/metodach/sposobach itp - i zniechęcenie gotowe.. Właśnie przed tym chroni radykalizm i sztywność Kondo.
Składanie ubrań? Dla mnie rewelacja, szafę zamieniłem na 3 szuflady komody (ok, facetowi łatwiej;)).
IMO: Kondo nie jest doskonała, ale jak na razie nigdzie nie znalazłem lepszej metody. Pozdrawiam.
Cześć! Dzięki za Twój komentarz:) To tylko pokazuje, jak jesteśmy różni. Dla mnie radykalizm, kiedy ma się rodzinę i pracę zawodową prowadzi do frustracji. Myślę, że zasługą Marie Kondo jest przede wszystkim to, że ludzie zaczęli może bardziej akceptować fakt, że toną w rzeczach i że to nie jest dla nich dobre. Albo choćby zauważać. Ale takie radykalne odgracanie domu, jeśli rzeczywiście jest tych rzeczy bardzo dużo, na własną rękę, to jest droga przez mękę. Na pewno z pomocą kogoś o wiele łatwiej. Ale rozumiem, jak piszesz, że taki radykalizm pozwala też się nie rozdrabniać. I cieszę się, że u Ciebie działa:)
@@OgarnijChateZadhd Zgadzam się, z dziećmi to zupełnie inna historia, ja żyję sam i sam decyduję o swojej przestrzeni. Chylę czoła przed każdym, kto stara się ogarniać dom z dziećmi, obojętnie jakimi metodami🏆😀 Pozdrawiam
@@s.m.2692 Z dziećmi głównie problem jest taki, że rodzice przesadzają z wszelką ilością: zabawek, ciuchów. Jednym słowem - sobie jeszcze odmówimy, ale dzieciom już znacznie gorzej, bo chcemy dla dzieci lepiej, niż my mieliśmy. I zanim człowiek się zorientuje, że tu nie o ilość chodzi, to minie parę lat :) Ja chylę czoła przed każdym, kto świadomie chce ogarniać swój dom i przede wszystkim - znajduje w tym RÓWNOWAGĘ, która mu pasuje. :)
@@OgarnijChateZadhd ♥️
Organizer?? Blagam używac oryginalnej wymowy czyli w tym wypadku Orgenajza…Fonetyczne brzmienie. 😜
Miałam przesyłać link do poradni językowej, żeby "udawadniać" i pokazywać jak się poprawnie wymawia słowo "organizer" w języku polskim; miałam żartobliwie prosić, żeby błagania wznosić w bardziej ważkich sprawach, a nie tego, jak jakaś dziewczyna w podcaście wymawia to czy inne słowo; wreszcie miałam wskazywać, że to jest gra językowa, wymyślone przeze mnie słowo, bo nie o ORGAnizer a o OGARNIzer (od słowa "ogarnij") chodzi. Ale w sumie doszłam do wniosku, że jedyne, co chcę w tej sprawie powiedzieć, to jest właśnie to: proszę nie zwracać mi uwagi, jakie błędy, czy nie-błędy popełniam. Pomijam fakt, że to nie jest kanał o języku polskim, to po prostu zwyczajnie mnie to mega drażni. Z pewnością są inne kanały, gdzie takie uwagi są mile widziane albo przynajmniej tolerowane. Dziękuję z góry za uszanowanie moich granic.