Punkt odniesienia się zmienił. Z dzisiejszej perspektywy taki maluch to złom absolutny ale wtedy jak miałeś do wyboru malucha albo zasuwać pieszo w gumiakach to taki maluch był cudem techniki.
Moja sąsiadka, lekarka miała taki samochód w latach 80-tych. Auto wzbudzało większe zainteresowanie niż Lamborghini w dzisiejszych czasach, było synonimem luksusu i zgniłego zachodu. Dzisiaj się dowiedziałem, że to biedafura. Zniszczyłeś moje dzieciństwo.
Koło Charady przechodziłem i patrzę stoi ten chłop. Tak jakoś biednie wyglądał, a ja w Boga wierzę to żal mi się go zrobiło. No to mówię, pójdziesz ze mną, tu niedaleko, do Wielkiego Ryśka. Rysiek ma warsztat, całkiem niedrogo bierze. Rdze można tam zaszpachlować i olej. Zaprawki to jego teść to on takie robi, że to lepsze niż fabryka. Ja wolę. To zrobiliśmy tam pół nadokla z nim i z Ryśkiem i on mówi, że ma kanał. „Duży?” - pytam. A on mówi, że no 11 lat i 170 tys… ...nie, 170 tys. lat i 11 subów. Nie! Dobrze mówię, 11 lat i 170 tys. To miałem akurat te pieniądze, co dostałem jak wychodziłem, to dałem. No niech chłop kupi jakiś merch. Akurat tak się wigilia jakoś zbliżała. Naklejki jakieś. No niech Złomnik takie coś ma od życia.
Jak miałem 8-9 lat ojciec miał coś takiego za dolary. W szafce zawsze masa nowych części na zapas. Myślę że niektóre do dziś zostały jeszcze. Potem mąż mojej wychowawczyni kupił sobie takiego samego i przyjeżdżał do ojca żeby wymieniać doświadczenia i dopytywać ojca o użytkowanie. To były czasy.
Szukam części do charade tylko benzynowej. Jeżeli posiadasz jakieś to chetnie odkupię. Dokładnie potrzebuję: Tylne amortyzatory Tarcze,klocki na przód Reperatura do zacisków Szczęki + 2 cylinderki hamulcowe
@@kyniu113 Dzięki warto spróbować. Odziedziczyliśmy po Dziadkach piekny egzemplarz. Dziadek woskował go za każdym razem jak był zły na Babcię, czyli często 😀 Babcia po śmierci dziadka chciałaby się jeszcze raz nim przejechać.. a części są praktycznie nie osiągalne. Więc pytam gdzie się da. No nic szukam dalej. Pozdrawiam
Pod koniec lat 80tych mój wujek - marynarz PLO miał srebrną Sharade - matko jak ja się wtedy w niej czułem jako dzieciak. Tego dziś nie da się tego zrozumieć
Tych aut w Gdyni było w pewnym czasie bardzo dużo. Zasadniczo auto marynarzy. Widzę że kolejna wycieczka na Obłuże. Miejsce gdzie był salon Daihatsu do dziś jest w centrum Gdyni.
W moim miasteczku w 1984 roku dwóch znajomych kupiło z Pewexie takie cudeńka w dieslu. Pieknie to pracowało. Wszyscy zazdroscili. Faktycznie szybko to rdzewiało. Dziękuję i pozdrawiam.
Dziadek kupił takiego po powrocie z pracy w USA w '85. Ależ to był luksus. Mega oszczędny samochód. Nawet parę razy próbowali go ukraść spod bloku, ale dziadek dzielnie odstraszał złodziei. Służył aż do śmierci dziadka i później jeszcze przez parę lat. Z takich ciekawostek to pamiętam, że kiedyś dziadek uszkodził tylny zderzak i nie można było kupić części oryginalnej to wpasował zderzak z jakiejś Łady. I pamiętam też, że kiedyś w deszczu przy włączonych wycieraczkach jedna wystrzeliła - mechanizm ja wystrzelił w powietrze ;)
W 83 mieliśmy kilkuletniego malucha. W 86 kupiliśmy nowego EFela w Pewexie. Maluch w Pewexie był wtedy o 20 dolarów tańszy niz Wartburg. Takie Daihatsu parkowało u nas na podwórku w towarzystwie maluchów, 125, Dacii i wzbudzało takie emocje jak dzisiaj AMG czy jakaś wypasiona eMka.
Drogi Zbigniewie dzisiaj wyglądasz jak prawdziwy grzybiarz. Powaga. Te buty, te spodnie, ta kurtka, ta czapka (czy ja tam widzę logo Maserati?), no i to auto. Grzybiarz pełną gębą. Szacun. ;-)
W latach 80 można było mieć dolary (chyba od lat 70 lub późnych 60), były też konta walutowe w Pekao. Cała idea Peweksu byłaby bez sensu, gdyby tych dolarów nie można byłoby mieć. Mój ojciec zastanawiał się w okolicach 85 nad tym Daihatsu, ale ostatecznie kupił nowego Forda Oriona 1.6D w Danii, który kosztował w sumie podobne pieniądze, był dwa razy większy, miał ogromny bagażnik z dzielonymi składanymi siedzeniami (ale pasów z tylu też nie miał). Pamietam, że przypłynął promem i w Świnoujściu go odbieraliśmy. Fun fact - w piwnicy mieliśmy coś na kształt cysterny (chyba oryginalnie na mleko), gdzie ojciec trzymał ropę, bo ona nie była na kartki, ale strach jednak był, że mogą kartki wprowadzić, więc ojciec chomikował ON.
Ostatnimi czasy , chciałem kupić dokładnie ten model Daihatsu. Sprawa jest absolutnie niewykonalna. Tego nigdzie nie ma i za żadne pieniądze też nie ma . Dobrze że sobie choć film u Złomnika , obejrzałem . Ten silnik ...coś pięknego. Wtedy 125 p , po mieście spalał 11 , a Polonez 12 litrów benzyny kartkowej. A Daihatsu pewno z 4.5 litra po mieście ON , za grosze i bez kartek. Rewelacja.
Kiedys jeździłem jak wariat ale 9lat jeżdżenia po Holandii nauczyło mnie tej kultury jazdy o ktorej mowiles - powoli bo po co sie spieszyć 😂 fajny odcineczek 🚀
"Spieszenie się odbiera człowiekowi godność, pośpiech poniża" - dobra koncepcja, trzeba się zastanowić nad jej wdrożeniem w życie w nowym roku... 🤔 Pozdrawiam Widzów i Prowadzącego! :)
Polacy ostatnio przerobili Fiata 126p na diesla XD Jest postęp ale w azji produkowano głównie benzynowe samochody osobowe bo chyba proroczo przewidzieli aferę smogową dieselgate XD
To był pierwszy samochód kupiony przez mojego Tatę w 1998 roku. Miał ten sam silnik i zielony lakier. Najbardziej pamiętam nasze wyjazdy na wakacje nim, gdy się pakowaliśmy do niego po sam dach i jechaliśmy gdzieś nad jezioro i jedliśmy kurczaka z rożna. Piękne czasy. Po roku mu się sprzęgło skończyło, gdy zakopał się w piasku i potem kupili Opla Omegę A. Szkoda, bo był to naprawdę fajny samochód. Pakowny, oszczędny i wygodny.
Z przykrością muszę stwierdzić że czepiacie się chłopa, jego wymowy, ubioru a tak naprawdę On ma na to wyj... po całości, realizuje swoją zajawkę i trzepie na tym mamonę za którą kupił sobie pierdolnik i chwała mu za to, za trzymać a ogólnie wszystko to wuj. pozdro 600 na rejonie
Nie wiem czemu ktokolwiek czepia się jego wymowy... Facet gada normalnie i ma zajebiscie bogaty zasób słownictwa. Ma ogromną wiedzę motoryzacyjna. Jest pasjonatem. Myślę że ci co to ogl i komentują powinni solidaryzowac się gdyż nas i Tymona łączy jedna pasja :auta. Ja gdybym miał swój kanał uwielbiałbym hejterów. Bo ktoś kto mnie nie trawi robi mi fejm i nabija kabze... Bravo!!! Pozdro.
Wow, w końcu! Mój ojciec miał taki samochód - do tej pory nie wiem skąd miał pieniądze żeby to kupić, bo w domu zawsze na wszystko brakowało. Teraz w końcu wiem ile kosztował :) Nie jeździł dużo i dzięki temu po kilkunastu latach i 100 000km silnik i uszczelka przestały grać w jednej orkiestrze a żadna naprawa nie pomagała na dłużej. W Autogiełdzie dolnośląskiej, największej gazecie z ogłoszeniami samochodowymi w regionie, prawie wszystkie Daihatsu Charade 1.0D miały uszkodzone silniki i około 100 000km przebiegu. Nieliczni mieli szczęście nabić więcej kilometrów. Co ciekawe, samochód był garażowany i w ogóle nie rdzewiał. Kilka drobnych szczegółów - samochód ojca był z polskiej dystrybucji, był niebieski i miał nawet element wyposażenia dodatkowego - światło przeciwmgielne tylne. W instrukcji (jest na filmie obok prospektów) była informacja o wersji z obrotomierzem, więc taką pewnie też dało się kupić w Polsce.
Jechałem z tatą do salonu w Starogardzie po Charade w kolejnej wersji, chyba polift w 1986 roku. W Gdyni to była popularna opcja, a waluty były legalne. Marynarze wyjeżdżali na legalne zagraniczne kontrakty, za pośrednictwem Morskiej Agencji i otrzymywali pensje w dolarach, trzymane na rachunkach walutowych w Pekao. Z tego co pamiętam do wyboru były 2 wersje lakieru srebrny metalic i niebieskawo srebrny metalic. Auto sprawowało się dobrze jako rodzinne, dawało radę w wyjazdach na wakacje do Bułgarii.
Miałem Charadkę z 1984. Kupiłem właśnie po wydmuchanej uszczelce pod głowicą z silnikiem do remontu. Za czasów studenckich (jakieś 25 lat temu) było idealne, bo paliło naprawdę poniżej 4/100km. Wersja z obrotomierzem, który nie działał ;) i dwoma lusterkami. Dobrze służył przez 4 lata :) Przeszukałem zdjęcia z tamtego okresu i teraz widzę, że ruda faktycznie go z każdej strony żarła (chociaż wtedy nie przeszkadzało). Ciekawostka - wystawiony do sprzedaży, sprzedał się w 2 godziny...
u mnie w wiosce jakoś na przełomie lat 90 i 2000 był jeden taki i też z dieslem - chyba jedyny diesel w samochodzie w wiosce (w świętokrzyskim się wyśmiewa samochody z dieslem, tylko LPG). miał go blacharz :D
Mój szef z firmy Micromex w latach 80-tych importował te auta. Wersje z Pewexu miały jedno lusterko, a z Micromexu dwa lusterka. Były to wersję z rynku Szwajcarskiego. Oczywiście dostępne za dolary. Ceny były zbliżone. Następny biznes mojego szefa to oleje Quaker State a obecnie Midland. Apropos info z filmu o problemach z interwałami wymiany oleju. W latach 80-tych w Polsce ludzie potrafili lać tani superol który nie spełniał norm producenta tego silnika. Jeśli był właściwy olej, to nie było problemów.
Znajomy miał takiego. Kupił nowego, w 1983 chyba, w Pewexie. Jego stały żart; - Panie ile to pali? - 8 litrów, ropy (ropa nie była na kartki) -Ale czad ! - Na 200 km... - .....
Panie Tymonie mam imprezę 1.5R wolnossącą z 2007 roku wyposażoną w napęd AWD. Model niemalże bazowy. Przyspiesza nieco szybciej od charade w dieslu. Pięknie koroduje od spodu. Grzybowóz dla ludzi którzy kochają grzybowozy ale wolą się nie rzucać grzybem w oczy.
4 litry pali, ale w mieście. Na trasie spalanie nigdy mi nie przekroczyło 3l, a najniższe to było 2.6l. Co ciekawe te silniki potrafiły zrobić ponad 500tys km przebiegu.
Świetny samochodzik pamiętam jak jeździły na drodze... fakt faktem jeśli w tamtych czasach jeździły maluchy i duże fiaty to charade był absolutnym kosmosem
Znajomy na początku lat 90-tych, ściągnął z zachodu to "cudo" z padniętym silnikiem. Przerobił go na "benzynę", mina pompiarza na stacji bezcenna, wtedy tłumaczył, że raz na dziesięć tankowań, leje 95-tkę, aby go trochę odmulić... 😄😂
OMG OMG OMG Szaradka... pierwszy samochód u nas w rodzinie. Nawet kolor się zgadza! Nasza była w benzynie coś koło 1.0. Ponad 30 lat temu. Wielkie dzięki za ten odcinek.
Jak byś pojechał w przeciwnym kierunku czyli w stronę Pogórza Dolnego, mijając dawne zakłady mięsne to przy ,,rondziu" na wjeździe na tak zwaną serpentnę, stoi na podwórku równie ciekawy grat, chyba Datsun lub coś podobnego. Gdynia to miejsce gdzie jeszcze jak zauważyłeś jeździ co nie co ciekawych aut z poprzedniej epoki a to właśnie za sprawą marynarzy którzy kupowali różne ciekawe pojazdy. Tam gdzie byłeś i kręciłeś ten film to Gdynia Obłuże. Mieszkałem tam 15 lat od chwili urodzenia. Przez te tory ,,wiałem" kiedyś z pachty gdzie nie zjadłem ani jednej truskawki, natomiast ktoś wcześniej zeżarł je wszystkie a ja i tak za to dostałem po mordzie od właściciela działki. Wracając do tematu samochodów to w latach osiemdziesiątych moi sąsiedzi mieli oprócz tych Daihatsu i innych dość wtedy egzotycznych pojazdów takie małe cudo jak Suzuki, niestety nie wiem co to był za model, bardzo podobny do dzisiejszego Smarta a także różne japońskie motocykle co wywoływało małą sensację gdy te pojazdy pokazywały się jadąc jeszcze wtedy często piaskowymi drogami Obłuża. Pozdrawiam i życzę wielu fajnych gratów do omawiania w nowym 2023 roku.😀
Teraz wśród dzisiejszych 30-40-50 latków auta z lat 80 i 90 wywołują niesamowite wspomnienia, dla nas wtedy te auta to było jak piękny sen, każdy z nas jarał się wtedy motoryzacją. A dzisiejsza młodzież traktuje motoryzację jak najzwyklejszą rzecz, jest bo musi być tak samo jak np:zmywarka, internet, itd ma po prostu nam służyć i tyle,. W sumie takie czasy, że Ferrari czy Bugatti na parkingu nie zwróci żadnej uwagi u 20latka a starsze pokolenie będzię się zachwycał. To samo w rajdach, które tracą na popularności bo na oesy nie przychodzą młodzi bo to ich nie jara a My no cóż coraz starsi i....
Mój znajomy miał taką. Nazywał to auto Daihatsu "Szkarada", ponieważ psuło się okrutnie, części zamiennych nie było, a silnika nie dało się wyremontować, ze względu na powlekane ceramiką tuleje cylindrowe. Szlifu nie dało się zrobić, tłoków i pierścieni nie dawało się dobrać. U schyłku PRL-u to był spory problem, chociaż silnik spalał symboliczne ilości ON.
To jaką śmieszna żywotność miał ten motorek, jak kupił to conajmniej w '83 (wtedy wszedł ten model...), a pod koniec PRL (czyli 88-89') już pełen remont ze szlifem tulei chciał robić......
Moje pierwsze auto. Wspomniany nawiew głowo/buty to była rewelacja. Nie powtórzyło się nigdy w żadnym moim aucie. Na nogi leciało takie powietrze jak się ustawiło a na twarz zimne. Rewelacja na długie trasy. Inny pomysłowy patent to zamykanie drzwi kierowcy. Trzeba było zamknąć drzwi kluczem w zamku w drzwiach albo wcisnąć guzik blokady drzwi i zatrzasnąć je trzymając zewnętrzną klamkę w położeniu do góry (wtedy guzik blokady nie wyskakiwał przy zamykaniu). Użyteczne w czasach przedpilotowych.
To był wóz na owe czasy, kryzys paliwowy, autko tanie a w PRL dzięki właśnie braku limitów na ON zyskał drugi blask. Sam pamiętam jak w latach 80 pojawiły się na osiedlach pojedyncze Charade to mówiło się, że ooo - super, to jest dobry samochód, ja miałem wtedy 5 lat i czytałem Motor, to się znałem :). No i wtedy stylistyka była aktualna, modna. To wyglądało. Fajny filmik Złomniku, bardzo fajny.
Miałem przejściówkę z 1986 r. Też Diesla, tyle że ocynkowaną. Okazuje się, że część Charade miało ocynkowaną blachę. Jeździło jak gokard, bardzo twarde zawieszenie. Jeździło na opale elegancko. :)
Mój ojciec, a później ja miałem taką Charadkę jak zdalem prawko w 99 roku. Wersja trzy drzwiowa, u mnie był obrotomierz. Świetny samochód. Ojciec kilka razy zrobił nim trasy do Szwecji. Licznik resetował się 3 razy. A 6 razy przechodził remont kapitalny. Mojemu teściowi tak się spodobał, że sam sobie takiego kupił. Prędkość maksymalna 145 km/h. Miejsca tyle, że koledzy zamiast pić w swoich Kaszlakach to pili u mnie. Poldka z rowu też wyciągnął bez problemu. Niestety jedyny oficjalny serwis "ASO" był w Wawie, a przez co dostęp do części zamiennych bardzo ciężki. Szkoda mi, że go sprzedaliśmy, bo teraz już bardzo mało tych samochodów zwłaszcza w wersji trzy drzwiowej w lampami tego typu co w odcinku. PS: dolary można było legalnie zarobić np: na kontraktach za granicą.
..я на эту передачу наткнулся случайно, только что смотрел про Форд Бронко и сейчас про Дайхатсу, хорошая передача ,, ясно говорит а я по польску понимаю всё, а у Шарады 50 или 55 кони моцных гдето так , вам лайк за видео!
Była prezentacja tego samochodu w Victorii w Warszawie. Zaproszono masę dziennikarzy i fotoreporterów na prezentację. Na koniec były pytania na które japońce odpowiadali błyskawicznie dopóki nie padli pytanie: po ilu tys. km należy zrobić generalny remont silnika ? I konsternacja . Japońce nie mają odpowiedzi. Dlugo to trwało. Może i dzwonili do Japonii. Wreszcie padła odpowiedź. NIE ROBI SIE GENERALNEGO REMONTU SILNIKA. MA WYTRZYMAC 500 TYS. KM a potem wyrzuca na zlom i montuje nowy lub uzywany dobry. CZEGO CHCIELIBYSMY OD WSPOLCZESNYCH AUT . które jak przejadą 250 tys to ludzie nie wierzą. W Fiacie 125p generalkę robiło się po 90tys km choć można było jeździć dalej ale tyle brał wachy że remont był wskazany. Tak mi powiedział taxiarz który jeździł oszczędnie jak to taksiarze.
Moj dziadek miał taką charade 1.0 diesel. Niebieski metalik. Potem ja ją odziedziczyłem. Pamiętam że jako student płaciłem za bak dwa razy taniej niż ojciec, który jedzil skoda favorit. Charade to był kiedyś luksus. Polonez w środku wówczas był archaiczny na tle tej charady.
Świetny odcinek, mam propozycję żeby przy następnych filmach zacząć wspominać o rozmiarze felg, pojemności zbiornika, ogólnie o ciekawostkach technicznych
widząc dokument zakupu ze Starogardu ,przypomniałem sobie, że w był tam salon zdaje się Nissana , w latach 80-tych, tak w 50tyś miasteczku, sprzedawano tam wszelkiej maści japończyków
Jak byłem małym brzdącem - w niezapomnianej Sondzie ŚP. Kurek i Kamiński pokazywali 2 takie cuda na benzynę i diesla. Strrasznie mi się te autka wówczas podobały. Benzyna była na kartki, ropa nie. Somsiad z saxów przywiózł Golfa II GTD i od razu zaczął jeździć na taxie. Ludzie nie pamiętają, że przeciętnemu Polakowi w latach 80 - jak miał auto marzył się japoński diesel - to ył impakt poziomu Mercedesa. Tak samo nieosiągalny. Nikt nie przewidzywał że system za pare lat pie...olnie. Nawet FSO kombinowało jak wsadzić do FSO125 czy Poldka jakiegokolwiek diesla. Nie, nie jakiegokolwiek, bo diesla od Ursusa C-330 to chyba nawet nie rozważali - choć wiadomo że próbowali i wsadzili do Tarpana. Patoliza stosowana. Nic dziwnego, że znalazła się na kanale Umorusanego Jezusa. A Sondę można wyguglać na yt. Wehikuł czasu.
Ze 20 lat temu mój ojciec miał taki samochód, nawet kolor się zgadza. Potem miał jeszcze drugą Charade, ale szarą. Z tyłu na prawdę dorosła osoba mogła normalnie siedzieć. Bardzo fajne i wygodne autko to było, łezka w oku się kręci :)
Ja pamiętam, że w latach 80 takie Daihatsu było nagrodą w.kknkirsir Miss Polonia. I laureatki tego konkursu kompletnie nie pamiętam, ale że dostała takie Charade to i owszem 😀
Pomyśleć, kiedyś to był mój samochod marzeń. 4l spalanie przy kartkach na paliwo i bardzo drogim paliwie v/s zarobki. 2-gi mój faworyt to Citroen AX 1.5D .
Pamiętam te samochody, sporo ich było w latach 80-tych. Kilka lat poźniej pojawił się nowy model, bardziej wyoblony i bardziej popularny w Polsce od poprzedniego. W latach 90 - tych marka chyba całkowicie zniknęła z naszego rynku.
@@eifrvdc3tv3t79 Oficjalnie marka Daihatsu była wycofana z rynku polskiego. Natomiast w rejonach górskich spotykam dość często Daihatsu Terios wyglądające na dość nowe, w większości w stanie wizualnie bardzo dobrym.
Ojciec kupił to cudo jako używane w latach 90 i podniecał się tym spalaniem. To była jedyna zaleta tego samochodu. W wszystkim innym lepszy był używany Polonez którego w latach 90 można było już zagazować. Prosiłem ojca aby kupił chociaż dużego fiata jak wujek i dziadek ale nie chciał mnie posłuchać. W Charadzie między innymi urwał się pasek rozrządu i trzeba było wymienić silnik. Sypała się cały czas mimo, że 80km/h nie przekraczała. Jak z matką jechałem to raz naprawiałem wydech na ulicy bo się rozleciał i potem z usmarowanymi łapami poszedłem do szkoły. Trzeba było jej wymienić uszczelniacze zaworowe i ze starym klnęliśmy bo trzeba było mieć ręce jak ginekolog do tej wymiany. Ostatnie jej przypadłości to oprócz blacharki jakieś problemy z termostatem i pompą wody. Jeździła u nas 7 lat i moim zdaniem nie warto było. Ale wcześniej mieliśmy Malucha i to dopiero było niebywałe dziadostwo. Nawet Syrenka była lepsza bo bardziej pakowna. Na co Gierek kupił licencję na te fiatowską zabawkę nie mam pojęcia bo to się nie nadawało do roli samochodu w polskich rodzinach.
Już dawno się o tym mówiło, że spieszenie się i szybka jazda nie jest modna np.w USA. Brak pośpiechu jest wyznacznikiem statusu społecznego. Spieszą się dostawcy i drobni handlarze, biznesmen nie musi się śpieszyć. Biznesy zarabiają na niego, a on może spacerowo poruszać się samochodem, od czasu do czasu sprawdzając swoje notowania na tablecie.
I had the petrol version of this car with the tach, upgraded steering wheel and chrome wheel covers. Weirdly enough the petrol version had the same glowplug light. Mine also drove 10,000km on a blown headgasket. I would fill it with water, drive it to university and the temp guage would sit at "H" the entire way. The car even rusted a bit in Australia, which is crazy given how dry it is here. I paid $100 for it and sold it for $200 a few years later.
Około 1995 roku zimą jechaliśmy taką szkaradną z Warszawy na Mazury, straszny mróz był i paliwo w przewodach zamarzało tak, że ledwo jechaliśmy ale dała radę. Co do Gdyni to są moje tereny z dzieciństwa (Meksyk itp) zajefajny paskudnik cały teren przy torach od Grabówka do Janowa 🤣
Mam zeszyt A4 z 1986r z wklejanymi zdjeciami/artykułami Fur mojego dziecinstwa min. jest tam cos takiego jak Daihatsu. Zawsze sie dziwilem po co to tam wkleilem ale wtedy wklejało sie wszsystko co kololorowe i inne było;D. Zrobie kiedys filmik jak znajde zeszyt.💩
W latach 80-tych złapałem się na stopa i wsiadłem w taki samochód, to myślałem że mnie UFO porwało, a teraz mówią że to bieda 🤣
Dziś się ludziom poprzewracało w D.
Punkt odniesienia się zmienił. Z dzisiejszej perspektywy taki maluch to złom absolutny ale wtedy jak miałeś do wyboru malucha albo zasuwać pieszo w gumiakach to taki maluch był cudem techniki.
@@pszczelarstwopokrzywowe5320 nie, po prostu jak nie widziałeś koloru pomarańczowego to nie wiesz co to jest pomarańczowy.
@@abadenoughdude300 RELATYWIZM...
We wczesnych 80-tych u mnie na wsi miał takiego proboszcz, diesla. Był wywrotowcem, współpracował z CIA no to se miał, kiedy IPN go rozliczy?
Moja sąsiadka, lekarka miała taki samochód w latach 80-tych. Auto wzbudzało większe zainteresowanie niż Lamborghini w dzisiejszych czasach, było synonimem luksusu i zgniłego zachodu. Dzisiaj się dowiedziałem, że to biedafura. Zniszczyłeś moje dzieciństwo.
Pośpiech odbiera ludziom godność. Amen😁
Święte słowa.
Tekst na naklejkę
Pamiętam odcinek SONDA gdzie były dwa takie auta jeden diesel drugi benzyna
@@micham6923 a na co to komu potrzebne
Raczej diesel odbiera ludziom godność szczególnie taki z DPF jak muszą specjalnie jeździć żeby wypalić
Niedziala 8 rano i nowy materiał o gratach. To jest rozum i godność człowieka ❤️
To jest osoba zdrowa psychicznie. To jest inteligencja, to jest życzliwość, serdeczność.
sarkazm nie na miejscu 🤣🤣🤣🤣🤣🤣😎😎😎😎
rigcz
Filmik mogę być wysłany nawet 2 lata temu i zaplanowany do publikacji właśnie na 08.01.2022 o godzinie 8:00
Gość zalał woskiem chyba
A już myślałem że na tym kluczu do kół też będzie napisane "DIESEL"...😉
Koło Charady przechodziłem i patrzę stoi ten chłop. Tak jakoś biednie wyglądał, a ja w Boga wierzę to żal mi się go zrobiło. No to mówię, pójdziesz ze mną, tu niedaleko, do Wielkiego Ryśka. Rysiek ma warsztat, całkiem niedrogo bierze. Rdze można tam zaszpachlować i olej. Zaprawki to jego teść to on takie robi, że to lepsze niż fabryka. Ja wolę. To zrobiliśmy tam pół nadokla z nim i z Ryśkiem i on mówi, że ma kanał. „Duży?” - pytam. A on mówi, że no 11 lat i 170 tys… ...nie, 170 tys. lat i 11 subów. Nie! Dobrze mówię, 11 lat i 170 tys. To miałem akurat te pieniądze, co dostałem jak wychodziłem, to dałem. No niech chłop kupi jakiś merch. Akurat tak się wigilia jakoś zbliżała. Naklejki jakieś. No niech Złomnik takie coś ma od życia.
Ale młotka, mam nadzieję, w tej opowieści nie było?
Ciekawe ilu zaskoczyło, ze to parafraza sceny z filmu Psy. Dobrze Ci to wyszło. Żebyś tylko pociągnął z Ryśkiem dłużej jak do jutra. Pozdrawiam:)
Dobrze że młotka do Rycha nie wzioleś.
A gdzie Stary Mordziaty? Znnnasz Starego Mordziatego!!
Jak miałem 8-9 lat ojciec miał coś takiego za dolary. W szafce zawsze masa nowych części na zapas. Myślę że niektóre do dziś zostały jeszcze. Potem mąż mojej wychowawczyni kupił sobie takiego samego i przyjeżdżał do ojca żeby wymieniać doświadczenia i dopytywać ojca o użytkowanie. To były czasy.
Szukam części do charade tylko benzynowej. Jeżeli posiadasz jakieś to chetnie odkupię.
Dokładnie potrzebuję:
Tylne amortyzatory
Tarcze,klocki na przód
Reperatura do zacisków
Szczęki + 2 cylinderki hamulcowe
@@fazol85 nie posiadam
@@kyniu113 Dzięki warto spróbować. Odziedziczyliśmy po Dziadkach piekny egzemplarz.
Dziadek woskował go za każdym razem jak był zły na Babcię, czyli często 😀 Babcia po śmierci dziadka chciałaby się jeszcze raz nim przejechać.. a części są praktycznie nie osiągalne. Więc pytam gdzie się da. No nic szukam dalej. Pozdrawiam
@@fazol85Popytaj w aso toyoty, w końcu to oni są tej firmy właścicielem
@@fazol85Znalazłeś?
15:19 Ktoś był wizjonerem i przewidział, że powstanie koncern Stellantis, który będzie właścicielem zarówno Citroena jak i Opla.
Pamiętam jak kolegi ojciec takiego miał jak byłem w podstawówce. Ale to był hit
Też takiego pamiętam jasny zielony metalik
Ja takiego akurat nie miałem, ale mój dobry przyjaciel to akurat też nie miał
@@cineko199 😆
"Pośpiech poniża" to byłaby idealna naklejka na grata.
Pod koniec lat 80tych mój wujek - marynarz PLO miał srebrną Sharade - matko jak ja się wtedy w niej czułem jako dzieciak. Tego dziś nie da się tego zrozumieć
Tych aut w Gdyni było w pewnym czasie bardzo dużo.
Zasadniczo auto marynarzy.
Widzę że kolejna wycieczka na Obłuże.
Miejsce gdzie był salon Daihatsu do dziś jest w centrum Gdyni.
Auto było popularne w całej Polsce. Na Śląsku też tego było dużo. Córka Jaruzelskiego w latach 80 jako młoda foka też taką charadą jeżdziła.
@@jarekkrysia7603 zasadniczo tam gdzie były waluty i ludzie pracowali na kontraktach.
Podoba mi się, że miejsce które było w centrum Gdyni nadal w nim jest, to oznacza duży szacunek dla czasoprzestrzeni ;)
@@jarekkrysia7603 Ciekawe skąd Jaruzelska miała dewizy?? Przecież w komunie wszyscy byli równi!
Ciekawe czy kupione za odtwarzacze VHS marki Sharp, jak by Zlomnik poszukał na Zegarkowie to by jeszcze się zdziwił co można znaleźć.
W moim miasteczku w 1984 roku dwóch znajomych kupiło z Pewexie takie cudeńka w dieslu. Pieknie to pracowało. Wszyscy zazdroscili. Faktycznie szybko to rdzewiało. Dziękuję i pozdrawiam.
Szacun za brak reklam dozgonny.
Dziadek kupił takiego po powrocie z pracy w USA w '85. Ależ to był luksus. Mega oszczędny samochód.
Nawet parę razy próbowali go ukraść spod bloku, ale dziadek dzielnie odstraszał złodziei.
Służył aż do śmierci dziadka i później jeszcze przez parę lat.
Z takich ciekawostek to pamiętam, że kiedyś dziadek uszkodził tylny zderzak i nie można było kupić części oryginalnej to wpasował zderzak z jakiejś Łady.
I pamiętam też, że kiedyś w deszczu przy włączonych wycieraczkach jedna wystrzeliła - mechanizm ja wystrzelił w powietrze ;)
W 83 mieliśmy kilkuletniego malucha. W 86 kupiliśmy nowego EFela w Pewexie. Maluch w Pewexie był wtedy o 20 dolarów tańszy niz Wartburg. Takie Daihatsu parkowało u nas na podwórku w towarzystwie maluchów, 125, Dacii i wzbudzało takie emocje jak dzisiaj AMG czy jakaś wypasiona eMka.
wybraliście Malucha zamiast Wartburga ? dla mnie niepojęte to...
@@czarnadupa6369 już w "Kochaj albo rzuć", chyba to ta część, ksiądz narzekał, że jego Wartburg pali 10 :-), a maluch podobno 5.
Mało kto chce uwierzyć, ale u mnie epod blokiem około 1985r parkował Chevrolet Camaro przez około 2 lata.
Po zapierdzielu na zmianie, na statku, wracasz sobie do kabiny, a tu nowy odcinek Zlomnika. Tak trzeba żyć. Dziekuje.
Skąd macie na łajbach internet? Satelita?
@@jezuschrystus.onlycash to statek kosmiczny na marsa - żyjemy już w 21 wieku !!!
@@jezuschrystus.onlycash z Bornholmu roaming się włączył
@@jezuschrystus.onlycash - odkąd jest Starlink nikt o zdrowych zmysłach z satelity nie korzysta, a już na pewno nie w celach rozrywkowych.
Taki to pożyje, pływa na statkach, a potem wróci do domu nadziany dolarami i sobie kupi Daihatsu 🙄
Drogi Zbigniewie dzisiaj wyglądasz jak prawdziwy grzybiarz. Powaga. Te buty, te spodnie, ta kurtka, ta czapka (czy ja tam widzę logo Maserati?), no i to auto. Grzybiarz pełną gębą. Szacun. ;-)
W latach 80 można było mieć dolary (chyba od lat 70 lub późnych 60), były też konta walutowe w Pekao. Cała idea Peweksu byłaby bez sensu, gdyby tych dolarów nie można byłoby mieć. Mój ojciec zastanawiał się w okolicach 85 nad tym Daihatsu, ale ostatecznie kupił nowego Forda Oriona 1.6D w Danii, który kosztował w sumie podobne pieniądze, był dwa razy większy, miał ogromny bagażnik z dzielonymi składanymi siedzeniami (ale pasów z tylu też nie miał). Pamietam, że przypłynął promem i w Świnoujściu go odbieraliśmy. Fun fact - w piwnicy mieliśmy coś na kształt cysterny (chyba oryginalnie na mleko), gdzie ojciec trzymał ropę, bo ona nie była na kartki, ale strach jednak był, że mogą kartki wprowadzić, więc ojciec chomikował ON.
Nie dolary , a „ bony PKO ”- kto pamięta bon o wartości jednego centa USA ? Było.
@@R73R Bony owszem byly, ale za takowe w Danii to raczej nic nie moznabylo kupic.
Ostatnimi czasy , chciałem kupić dokładnie ten model Daihatsu. Sprawa jest absolutnie niewykonalna. Tego nigdzie nie ma i za żadne pieniądze też nie ma . Dobrze że sobie choć film u Złomnika , obejrzałem . Ten silnik ...coś pięknego. Wtedy 125 p , po mieście spalał 11 , a Polonez 12 litrów benzyny kartkowej. A Daihatsu pewno z 4.5 litra po mieście ON , za grosze i bez kartek. Rewelacja.
Pamiętam , jak w jednym z programów SONDA Pan Kurek i Pan Kamiński jarali się tymi autami. Jeden jechał dieslem a drugi benzyną. Zima była wtedy .
Kiedys jeździłem jak wariat ale 9lat jeżdżenia po Holandii nauczyło mnie tej kultury jazdy o ktorej mowiles - powoli bo po co sie spieszyć 😂 fajny odcineczek 🚀
"Spieszenie się odbiera człowiekowi godność, pośpiech poniża" - dobra koncepcja, trzeba się zastanowić nad jej wdrożeniem w życie w nowym roku... 🤔
Pozdrawiam Widzów i Prowadzącego! :)
Dokładnie to zmiana kąta wtrysku.
W 1983 r. w FSM tłukli jeszcze Syrenę 105. Polska motoryzacja to jednak potęga.
Polacy ostatnio przerobili Fiata 126p na diesla XD Jest postęp ale w azji produkowano głównie benzynowe samochody osobowe bo chyba proroczo przewidzieli aferę smogową dieselgate XD
@@ukaszstanisawowski135 Nie ostatnio przerobili tylko FSM normalnie taki wóz chciał produkować.
@@matik001ify tylko jak go mieli odpalać zimą XD
@@ukaszstanisawowski135 te ostatnio to było w latach 80tych przy użyciu Japońskiego silnika firmy Kubota :D
Nie Polska, tylko komunistyczna "wspierana" przez mateczkę rasije. Wystarczy POrownać NRD z RFN.
To był pierwszy samochód kupiony przez mojego Tatę w 1998 roku. Miał ten sam silnik i zielony lakier. Najbardziej pamiętam nasze wyjazdy na wakacje nim, gdy się pakowaliśmy do niego po sam dach i jechaliśmy gdzieś nad jezioro i jedliśmy kurczaka z rożna. Piękne czasy. Po roku mu się sprzęgło skończyło, gdy zakopał się w piasku i potem kupili Opla Omegę A. Szkoda, bo był to naprawdę fajny samochód. Pakowny, oszczędny i wygodny.
Z przykrością muszę stwierdzić że czepiacie się chłopa, jego wymowy, ubioru a tak naprawdę On ma na to wyj... po całości, realizuje swoją zajawkę i trzepie na tym mamonę za którą kupił sobie pierdolnik i chwała mu za to, za trzymać a ogólnie wszystko to wuj. pozdro 600 na rejonie
Brawo kolego mam takie samo zdanie
Cześć Zlomnik
Potwierdzam...ale nie wspomniałeś o jego świetnych książkach ,reszta 100%racji
Nie wiem czemu ktokolwiek czepia się jego wymowy... Facet gada normalnie i ma zajebiscie bogaty zasób słownictwa. Ma ogromną wiedzę motoryzacyjna. Jest pasjonatem. Myślę że ci co to ogl i komentują powinni solidaryzowac się gdyż nas i Tymona łączy jedna pasja :auta. Ja gdybym miał swój kanał uwielbiałbym hejterów. Bo ktoś kto mnie nie trawi robi mi fejm i nabija kabze... Bravo!!!
Pozdro.
Wow, w końcu! Mój ojciec miał taki samochód - do tej pory nie wiem skąd miał pieniądze żeby to kupić, bo w domu zawsze na wszystko brakowało. Teraz w końcu wiem ile kosztował :) Nie jeździł dużo i dzięki temu po kilkunastu latach i 100 000km silnik i uszczelka przestały grać w jednej orkiestrze a żadna naprawa nie pomagała na dłużej. W Autogiełdzie dolnośląskiej, największej gazecie z ogłoszeniami samochodowymi w regionie, prawie wszystkie Daihatsu Charade 1.0D miały uszkodzone silniki i około 100 000km przebiegu. Nieliczni mieli szczęście nabić więcej kilometrów. Co ciekawe, samochód był garażowany i w ogóle nie rdzewiał.
Kilka drobnych szczegółów - samochód ojca był z polskiej dystrybucji, był niebieski i miał nawet element wyposażenia dodatkowego - światło przeciwmgielne tylne. W instrukcji (jest na filmie obok prospektów) była informacja o wersji z obrotomierzem, więc taką pewnie też dało się kupić w Polsce.
16:35 chyba się przeleciało na późnym pomarańczowym/wczesnym czerwonym aż ujęcie ucięło :)
Jechałem z tatą do salonu w Starogardzie po Charade w kolejnej wersji, chyba polift w 1986 roku. W Gdyni to była popularna opcja, a waluty były legalne. Marynarze wyjeżdżali na legalne zagraniczne kontrakty, za pośrednictwem Morskiej Agencji i otrzymywali pensje w dolarach, trzymane na rachunkach walutowych w Pekao. Z tego co pamiętam do wyboru były 2 wersje lakieru srebrny metalic i niebieskawo srebrny metalic. Auto sprawowało się dobrze jako rodzinne, dawało radę w wyjazdach na wakacje do Bułgarii.
czym handlowaliście w bułgarii ? :D
Miałem Charadkę z 1984. Kupiłem właśnie po wydmuchanej uszczelce pod głowicą z silnikiem do remontu. Za czasów studenckich (jakieś 25 lat temu) było idealne, bo paliło naprawdę poniżej 4/100km. Wersja z obrotomierzem, który nie działał ;) i dwoma lusterkami. Dobrze służył przez 4 lata :) Przeszukałem zdjęcia z tamtego okresu i teraz widzę, że ruda faktycznie go z każdej strony żarła (chociaż wtedy nie przeszkadzało). Ciekawostka - wystawiony do sprzedaży, sprzedał się w 2 godziny...
u mnie w wiosce jakoś na przełomie lat 90 i 2000 był jeden taki i też z dieslem - chyba jedyny diesel w samochodzie w wiosce (w świętokrzyskim się wyśmiewa samochody z dieslem, tylko LPG). miał go blacharz :D
Mój szef z firmy Micromex w latach 80-tych importował te auta. Wersje z Pewexu miały jedno lusterko, a z Micromexu dwa lusterka. Były to wersję z rynku Szwajcarskiego. Oczywiście dostępne za dolary. Ceny były zbliżone. Następny biznes mojego szefa to oleje Quaker State a obecnie Midland. Apropos info z filmu o problemach z interwałami wymiany oleju. W latach 80-tych w Polsce ludzie potrafili lać tani superol który nie spełniał norm producenta tego silnika. Jeśli był właściwy olej, to nie było problemów.
"famochodu fpafami ftyłu" piękne! Cieszę się że zagłosowałem za "Mocniej seplenić" w ostatniej ankiecie😀
Znałem właściciela tej szkarady. Nie widziałem go 12 lat. Za PRL był marynarzem i kupował to cudo w Pewexie.
Znajomy miał takiego. Kupił nowego, w 1983 chyba, w Pewexie.
Jego stały żart;
- Panie ile to pali?
- 8 litrów, ropy (ropa nie była na kartki)
-Ale czad !
- Na 200 km...
- .....
Panie Tymonie mam imprezę 1.5R wolnossącą z 2007 roku wyposażoną w napęd AWD. Model niemalże bazowy. Przyspiesza nieco szybciej od charade w dieslu. Pięknie koroduje od spodu. Grzybowóz dla ludzi którzy kochają grzybowozy ale wolą się nie rzucać grzybem w oczy.
4 litry pali, ale w mieście. Na trasie spalanie nigdy mi nie przekroczyło 3l, a najniższe to było 2.6l. Co ciekawe te silniki potrafiły zrobić ponad 500tys km przebiegu.
Mój dowódca kompanii w 95 miał takie auto wiecznie popsute, mieliśmy już nawet powiedzenie na ten szrot Dajhatsu daj forsę.
Witam w Gdyni. Propsy za odcinek w tym miescie
Świetny samochodzik pamiętam jak jeździły na drodze... fakt faktem jeśli w tamtych czasach jeździły maluchy i duże fiaty to charade był absolutnym kosmosem
Znajomy na początku lat 90-tych, ściągnął z zachodu to "cudo" z padniętym silnikiem. Przerobił go na "benzynę", mina pompiarza na stacji bezcenna, wtedy tłumaczył, że raz na dziesięć tankowań, leje 95-tkę, aby go trochę odmulić... 😄😂
To byl wspanialy odcinek.Nie zapomne go nigdy.
Złomnik przelatujący na "pomarańczowym" w rozpędzonym Daihatsu Charade 1.0 d.
Brakuje tylko utworu "Zapierdalam" Macca Squad.
OMG OMG OMG Szaradka... pierwszy samochód u nas w rodzinie. Nawet kolor się zgadza! Nasza była w benzynie coś koło 1.0. Ponad 30 lat temu. Wielkie dzięki za ten odcinek.
Na to czekałem cały tydzień, tory kolejowe, suwnica i graty
Jak byś pojechał w przeciwnym kierunku czyli w stronę Pogórza Dolnego, mijając dawne zakłady mięsne to przy ,,rondziu" na wjeździe na tak zwaną serpentnę, stoi na podwórku równie ciekawy grat, chyba Datsun lub coś podobnego. Gdynia to miejsce gdzie jeszcze jak zauważyłeś jeździ co nie co ciekawych aut z poprzedniej epoki a to właśnie za sprawą marynarzy którzy kupowali różne ciekawe pojazdy. Tam gdzie byłeś i kręciłeś ten film to Gdynia Obłuże. Mieszkałem tam 15 lat od chwili urodzenia. Przez te tory ,,wiałem" kiedyś z pachty gdzie nie zjadłem ani jednej truskawki, natomiast ktoś wcześniej zeżarł je wszystkie a ja i tak za to dostałem po mordzie od właściciela działki. Wracając do tematu samochodów to w latach osiemdziesiątych moi sąsiedzi mieli oprócz tych Daihatsu i innych dość wtedy egzotycznych pojazdów takie małe cudo jak Suzuki, niestety nie wiem co to był za model, bardzo podobny do dzisiejszego Smarta a także różne japońskie motocykle co wywoływało małą sensację gdy te pojazdy pokazywały się jadąc jeszcze wtedy często piaskowymi drogami Obłuża. Pozdrawiam i życzę wielu fajnych gratów do omawiania w nowym 2023 roku.😀
Gość u mnie na wsi w nowosądeckim jeździł takim w latach 80 po powrocie z USA. Wyobraźcie sobie minę sąsiadów.
Teraz wśród dzisiejszych 30-40-50 latków auta z lat 80 i 90 wywołują niesamowite wspomnienia, dla nas wtedy te auta to było jak piękny sen, każdy z nas jarał się wtedy motoryzacją. A dzisiejsza młodzież traktuje motoryzację jak najzwyklejszą rzecz, jest bo musi być tak samo jak np:zmywarka, internet, itd ma po prostu nam służyć i tyle,. W sumie takie czasy, że Ferrari czy Bugatti na parkingu nie zwróci żadnej uwagi u 20latka a starsze pokolenie będzię się zachwycał. To samo w rajdach, które tracą na popularności bo na oesy nie przychodzą młodzi bo to ich nie jara a My no cóż coraz starsi i....
Pozdrawiam wszystkich uczestników zlotu Charade w Krakowie. Przepiękny wóz. Przede wszystkim ekologiczny.
Z chęcią przyjadę na następny ;)
0:16 Kurtka z OLX idealnie pasuje do miejscówek takich jak te. Idealnie pasuje ci ta kurtka, mistrzu
Mój znajomy miał taką. Nazywał to auto Daihatsu "Szkarada", ponieważ psuło się okrutnie, części zamiennych nie było, a silnika nie dało się wyremontować, ze względu na powlekane ceramiką tuleje cylindrowe. Szlifu nie dało się zrobić, tłoków i pierścieni nie dawało się dobrać. U schyłku PRL-u to był spory problem, chociaż silnik spalał symboliczne ilości ON.
To jaką śmieszna żywotność miał ten motorek, jak kupił to conajmniej w '83 (wtedy wszedł ten model...), a pod koniec PRL (czyli 88-89') już pełen remont ze szlifem tulei chciał robić......
Cudowne auto. Miałem okazję jechać 1.0 turbo diesel - Petarda. Wielkie dzięki
Szacun
1.0 bez turbo! :)
Kanapka z salcesonem - zrobiona
Herbata czarna - zaparzona
Klapki i szlafrok, stolik w kuchni, godzina ósma, można zaczynać niedzielę.
@@dankowal2650 salceson i kaszanka z patelni zawsze na propsie
Mój kolega go miał. Doskonałe autko. Bardzo oszczędne i łatwe w utrzymaniu.
Moje pierwsze auto. Wspomniany nawiew głowo/buty to była rewelacja. Nie powtórzyło się nigdy w żadnym moim aucie. Na nogi leciało takie powietrze jak się ustawiło a na twarz zimne. Rewelacja na długie trasy. Inny pomysłowy patent to zamykanie drzwi kierowcy. Trzeba było zamknąć drzwi kluczem w zamku w drzwiach albo wcisnąć guzik blokady drzwi i zatrzasnąć je trzymając zewnętrzną klamkę w położeniu do góry (wtedy guzik blokady nie wyskakiwał przy zamykaniu). Użyteczne w czasach przedpilotowych.
To był wóz na owe czasy, kryzys paliwowy, autko tanie a w PRL dzięki właśnie braku limitów na ON zyskał drugi blask. Sam pamiętam jak w latach 80 pojawiły się na osiedlach pojedyncze Charade to mówiło się, że ooo - super, to jest dobry samochód, ja miałem wtedy 5 lat i czytałem Motor, to się znałem :). No i wtedy stylistyka była aktualna, modna. To wyglądało. Fajny filmik Złomniku, bardzo fajny.
"Więc wyrównoważali jak szaleni i wiedzieli o tym wszystko" - Złomnik 2k23. 😂😅
Miałem przejściówkę z 1986 r. Też Diesla, tyle że ocynkowaną. Okazuje się, że część Charade miało ocynkowaną blachę. Jeździło jak gokard, bardzo twarde zawieszenie. Jeździło na opale elegancko. :)
Fiatoski 1,3 D też nie palił wiele ;)
6:45 a to nie jest korek do tego słynnego płynu do kierunkowskazów?
16:33 Złomnik robi cięcie bo przejechał na czerwonym :)
A jednak na żółtym.
Mój ojciec, a później ja miałem taką Charadkę jak zdalem prawko w 99 roku. Wersja trzy drzwiowa, u mnie był obrotomierz. Świetny samochód. Ojciec kilka razy zrobił nim trasy do Szwecji. Licznik resetował się 3 razy. A 6 razy przechodził remont kapitalny. Mojemu teściowi tak się spodobał, że sam sobie takiego kupił. Prędkość maksymalna 145 km/h. Miejsca tyle, że koledzy zamiast pić w swoich Kaszlakach to pili u mnie. Poldka z rowu też wyciągnął bez problemu. Niestety jedyny oficjalny serwis "ASO" był w Wawie, a przez co dostęp do części zamiennych bardzo ciężki. Szkoda mi, że go sprzedaliśmy, bo teraz już bardzo mało tych samochodów zwłaszcza w wersji trzy drzwiowej w lampami tego typu co w odcinku.
PS: dolary można było legalnie zarobić np: na kontraktach za granicą.
..я на эту передачу наткнулся случайно, только что смотрел про Форд Бронко и сейчас про Дайхатсу, хорошая передача ,, ясно говорит а я по польску понимаю всё, а у Шарады 50 или 55 кони моцных гдето так , вам лайк за видео!
W latach 80 sąsiad był na kontrakcie w Iraku i kupił sobie Daihatsu. Wszystkie dzieciaki w okolicy przychodziły oglądać to cudo przez płot
Jeden z najpiękniejszych gratów na Twoim kanale szacun dla Ciebie i dla właściciela 😁🇵🇱🇺🇦😁
Mam takiego na sprzedaż
Mój tata miał taką z 84r. 😁 , też z pewexu , był drugim właścicielem. Super autko .
Ooooooo moja Gdynia!!! Szkoda że nie wiedziałem kiedy będziesz. Pozdrawiam!!🙂
To G10 faktycznie piękne. Zwłaszcza w tej tapicerce i z automatem.
Była prezentacja tego samochodu w Victorii w Warszawie. Zaproszono masę dziennikarzy i fotoreporterów na prezentację. Na koniec były pytania na które japońce odpowiadali błyskawicznie dopóki nie padli pytanie: po ilu tys. km należy zrobić generalny remont silnika ? I konsternacja . Japońce nie mają odpowiedzi. Dlugo to trwało. Może i dzwonili do Japonii. Wreszcie padła odpowiedź. NIE ROBI SIE GENERALNEGO REMONTU SILNIKA. MA WYTRZYMAC 500 TYS. KM a potem wyrzuca na zlom i montuje nowy lub uzywany dobry. CZEGO CHCIELIBYSMY OD WSPOLCZESNYCH AUT . które jak przejadą 250 tys to ludzie nie wierzą. W Fiacie 125p generalkę robiło się po 90tys km choć można było jeździć dalej ale tyle brał wachy że remont był wskazany. Tak mi powiedział taxiarz który jeździł oszczędnie jak to taksiarze.
Moj dziadek miał taką charade 1.0 diesel. Niebieski metalik. Potem ja ją odziedziczyłem. Pamiętam że jako student płaciłem za bak dwa razy taniej niż ojciec, który jedzil skoda favorit. Charade to był kiedyś luksus. Polonez w środku wówczas był archaiczny na tle tej charady.
A Twój dziadek nie był czasem proboszczem na wsi w woj. pilskim? Bo nasz proboszcz miał takiego w 1983 to było chyba.
@@w.k.5974 nie był, na Suwalszczyźnie urodzony, ciężko pracował w Ameryce i po powrocie zakupił charade
Człowiek z Trójmiasta!!!
Świetny odcinek, mam propozycję żeby przy następnych filmach zacząć wspominać o rozmiarze felg, pojemności zbiornika, ogólnie o ciekawostkach technicznych
a były jakieś Oriony inne niż sedany?
Co? Escorty? Nie słyszę
Orion to był Escort z "plecakiem"🤔🤣
To jakby powiedzieć, o Renault Thalia w sedanie 🤣
@@MisiekPorki Clio i Thalia, Escort i Orion, Golf i Jetta...
miałem malucha z `81 roku , też z taką apteczką , mogła służyć do samoobrony
widząc dokument zakupu ze Starogardu ,przypomniałem sobie, że w był tam salon zdaje się Nissana , w latach 80-tych, tak w 50tyś miasteczku, sprzedawano tam wszelkiej maści japończyków
Jak byłem małym brzdącem - w niezapomnianej Sondzie ŚP. Kurek i Kamiński pokazywali 2 takie cuda na benzynę i diesla. Strrasznie mi się te autka wówczas podobały. Benzyna była na kartki, ropa nie. Somsiad z saxów przywiózł Golfa II GTD i od razu zaczął jeździć na taxie. Ludzie nie pamiętają, że przeciętnemu Polakowi w latach 80 - jak miał auto marzył się japoński diesel - to ył impakt poziomu Mercedesa. Tak samo nieosiągalny. Nikt nie przewidzywał że system za pare lat pie...olnie. Nawet FSO kombinowało jak wsadzić do FSO125 czy Poldka jakiegokolwiek diesla. Nie, nie jakiegokolwiek, bo diesla od Ursusa C-330 to chyba nawet nie rozważali - choć wiadomo że próbowali i wsadzili do Tarpana. Patoliza stosowana. Nic dziwnego, że znalazła się na kanale Umorusanego Jezusa.
A Sondę można wyguglać na yt. Wehikuł czasu.
Ze 20 lat temu mój ojciec miał taki samochód, nawet kolor się zgadza. Potem miał jeszcze drugą Charade, ale szarą. Z tyłu na prawdę dorosła osoba mogła normalnie siedzieć. Bardzo fajne i wygodne autko to było, łezka w oku się kręci :)
To były pierwsze ekologiczne samochody. Ulegały biodegradacji w ciągu max 10 lat. Jak było cicho, to można było usłyszeć jak zjadał go kornik.
Żebym się doczekał ze Złomnik nakręci film, nie tylko w moim mieście, ale też na moim osiedlu Oksywi 😅 Pozdrawiam - Super Film 👌
A to nie jest Obłuże..?🤔
to chyba pakiet z mercedesem klasy g, odcinek sprzed paru tygodni też nagrywany w tych okolicach
To jakieś stare odcinki, na drzewach jeszcze są liście.
jak już to Oksywie, tyle że to Obłuże 💛💙 TAG
Moim osiedlu Oksywiu.
W tamtej okolicy jest dobry kebab na Bosmańskiej. Pan da znać następnym razem, zaproszę 💪
Ja pamiętam, że w latach 80 takie Daihatsu było nagrodą w.kknkirsir Miss Polonia. I laureatki tego konkursu kompletnie nie pamiętam, ale że dostała takie Charade to i owszem 😀
Mój tata miał następną generację tej charadki. Na pewno z benzyną i trzydrzwiową wersję. Miło wspominam ten japoński czinkoczento.
Kiedyś jeździł taki u Nas w mieście,na czarnych blachach,starszy Pan...niestety od 3-4 miesięcy go nie widzę 😢
złomnika to już nawet jako budzik mam ustawiony, to jest gość i godność
Pomyśleć, kiedyś to był mój samochod marzeń. 4l spalanie przy kartkach na paliwo i bardzo drogim paliwie v/s zarobki. 2-gi mój faworyt to Citroen AX 1.5D .
Jak można było nie wspomnieć, że wnętrze, to jest Tico, które kilkanaście lat później też było kupowane jako dobra jakość.
😁😅szacun za dystans do siebie 😂💪
Lubię te Pana opowieści o samochodach, bardzo ciekawe.
Pamiętam te samochody, sporo ich było w latach 80-tych. Kilka lat poźniej pojawił się nowy model, bardziej wyoblony i bardziej popularny w Polsce od poprzedniego. W latach 90 - tych marka chyba całkowicie zniknęła z naszego rynku.
Wcale nie zniknęła, ja prawie codziennie widuje jakieś daihatsu, czy to stare czy dość nowe.
@@eifrvdc3tv3t79 Oficjalnie marka Daihatsu była wycofana z rynku polskiego. Natomiast w rejonach górskich spotykam dość często Daihatsu Terios wyglądające na dość nowe, w większości w stanie wizualnie bardzo dobrym.
Zauważyłem w Twoim filmie kolejną już inspirację Chwytakiem i jego twórczością. Wspaniały dobór idoli.
„Pośpiech poniża” - od dziś to moje nowe motto życiowe 👍🏾
Ojciec kupił to cudo jako używane w latach 90 i podniecał się tym spalaniem. To była jedyna zaleta tego samochodu. W wszystkim innym lepszy był używany Polonez którego w latach 90 można było już zagazować. Prosiłem ojca aby kupił chociaż dużego fiata jak wujek i dziadek ale nie chciał mnie posłuchać. W Charadzie między innymi urwał się pasek rozrządu i trzeba było wymienić silnik. Sypała się cały czas mimo, że 80km/h nie przekraczała. Jak z matką jechałem to raz naprawiałem wydech na ulicy bo się rozleciał i potem z usmarowanymi łapami poszedłem do szkoły. Trzeba było jej wymienić uszczelniacze zaworowe i ze starym klnęliśmy bo trzeba było mieć ręce jak ginekolog do tej wymiany. Ostatnie jej przypadłości to oprócz blacharki jakieś problemy z termostatem i pompą wody. Jeździła u nas 7 lat i moim zdaniem nie warto było.
Ale wcześniej mieliśmy Malucha i to dopiero było niebywałe dziadostwo. Nawet Syrenka była lepsza bo bardziej pakowna. Na co Gierek kupił licencję na te fiatowską zabawkę nie mam pojęcia bo to się nie nadawało do roli samochodu w polskich rodzinach.
Przepiękne jest to Daihatsu. Dwa białe egzemplarze wystąpiły w odcinku programu Sonda. Kurek prowadził benzynowy a Kamiński diesel.
Już dawno się o tym mówiło,
że spieszenie się i szybka jazda nie jest modna np.w USA.
Brak pośpiechu jest wyznacznikiem statusu społecznego.
Spieszą się dostawcy i drobni handlarze, biznesmen nie musi się śpieszyć. Biznesy zarabiają na niego, a on może spacerowo poruszać się samochodem, od czasu do czasu sprawdzając swoje notowania na tablecie.
I had the petrol version of this car with the tach, upgraded steering wheel and chrome wheel covers. Weirdly enough the petrol version had the same glowplug light.
Mine also drove 10,000km on a blown headgasket. I would fill it with water, drive it to university and the temp guage would sit at "H" the entire way.
The car even rusted a bit in Australia, which is crazy given how dry it is here.
I paid $100 for it and sold it for $200 a few years later.
Nowy odcinek z Daihatsu, a nie z Fordem
kot podrapał mi mordę
biegnę przez miasto jak pojebany
proszę, wyleczcie me rany
Kumpel na studiach ponad 15lat temu miał taki. Ten diesel wąchał ropkę a nie palił ;)
Palił pod 5 l, a po przebiegu 100.000km z powodu braku kompresji nie odpalał na zimno. Remonty tego silnika robił Henryk Mandera z Mikołowa
Około 1995 roku zimą jechaliśmy taką szkaradną z Warszawy na Mazury, straszny mróz był i paliwo w przewodach zamarzało tak, że ledwo jechaliśmy ale dała radę.
Co do Gdyni to są moje tereny z dzieciństwa (Meksyk itp) zajefajny paskudnik cały teren przy torach od Grabówka do Janowa 🤣
Mialem forda oriona 1.6 92, albo 93 rok, kochałem te auto. Malo palio 7l beznyny. Elektrycznie opuszczane szyby plus szyber dach
Jak ja lubie wstawac w niedziele jest kawka i film od Tymona :)
Mam zeszyt A4 z 1986r z wklejanymi zdjeciami/artykułami Fur mojego dziecinstwa min. jest tam cos takiego jak Daihatsu. Zawsze sie dziwilem po co to tam wkleilem ale wtedy wklejało sie wszsystko co kololorowe i inne było;D. Zrobie kiedys filmik jak znajde zeszyt.💩
Fajnie wrośniete Combo 😉