Bardzo dobra diagnoza- rozpoznanie osoby wrażliwej- jestem pod wrażeniem Pozdrawiam i życzę sukcesów; jest Pan nietuzinkowym człowiekiem i proszę śmiało iść przez życie zresztą już Pan to robi.
Wysoka wrażliwość to jest choroba, że trzeba stawiać diagnozę ? Problem nie jest w dużej wrażliwości, bo dzięki niej więcej osób jest w stanie przeżyć pomagając jeden drugiemu. Problem jest w ludziach pozbawionych tej wrażliwości, pozbawionych empatii, to że jest mniej osób wrażliwych, a więcej osób pozbawionych empatii, nie oznacza, że to z osobami z wysoką wrażliwością jest coś nie tak. Nie słyszałam by osoby wysoko wrażliwe kogoś zabiły, pastwiły się nad kimś,.. wręcz przeciwnie, pomagają innym. Za to osoby pozbawione wrażliwości, empatii są często seryjnym mordercami, psychopatami, socjopatami, narcyzami, katami...To tą grupę społeczną należałoby diagnozować i odizolowywać od reszty społeczeństwa, zabierając im do tego dzieci, by ich dzieci w przyszłości nie powielały zachowania swoich opiekunów, tworząc jeszcze większą patologię i cierpienie. To nie ludzie wysoko wrażliwi są problem i osobami do diagnozy, lecz ludzie pozbawieni empatii i wrażliwości i tu się powinno takich ludzi brać ,,pod lupę,,. To w takich ludziach jest problem. To tak jakby mąż bił żonę i dzieci, a psycholog diagnozuje wysoką wrażliwość dzieci i żony, zamiast odseparowac i leczyć męża, bo to z nim jest coś nie tak, skoro jest w nim agresja i krzywdzi najbliższych. Osoby wysoce wrażliwe nie zrobią komuś krzywdy, więc nie należą do osób niebezpiecznych, za to osoby pozbawione wrażliwości, empatii krzywdzą innych i naprawdę trzeba diagnozować tych pierwszych jakby to oni i ich zachowanie było czymś złym ? Wyobrazić można sobie dwa światy, w jednym żyją ludzie z wysoką wrażliwością, a w drugim ludzie pozbawieni wrażliwości, empatii, jak myślisz w jakim świecie będzie się żyło lepiej, będzie więcej ludzi ?
Bardzo ciekawy materiał, wydaje mi się też, że osoby wysoko wrażliwe nadinterpretują przekaz rzeczywistosci. Np. szczekanie psa na imprezie u sąsiada odbierają jako znęcanie się nad zwierzęciem, gdy tymczasem pies może szczekać bo ktoś się z nim drażni w pozytywnym znaczeniu... Podobnie z płaczącym dzieckiem u sąsiadów, wyobrażam sobie najgorsze, ale rzeczywistość może być zupełnie inna. Pozdrawiam.
Zgadza się, osoby WWO są bardzo wyczulone na bodźce i zdarza się,że mogę reagować tak jak napisałaś dlatego warto być świadomym i zarządzać swoją wrażliwością w odpowiedni sposób.
Patrząc na moją wysoką wrażliwość widzę: * Emocje i umiejętność czytania między wierszami powoduje, że łatwo się wzruszam i popadam w zamyślenie. Wiersz, przeczytany rano, który cały dzień dogłębnie przeszywa mój umysł, dąb, który w swoich fantastycznie poskręcanych gałęziach daje mi cień, urocza sikorka dłubiąca przy swoim gniazdku. * Odczuwanie emocji otoczenia nie raz powodowało przebodźcowanie, jednak dzięki temu współodczuwaniu, słuchaniu i obserwacji mogę dużo lepiej zrozumieć naturę człowieka i być po prostu ludzka. *Wszystkie emocje przeżywam w sposób dużo silniejszy, niż przeciętny człowiek. Każda porażka boli mocniej, smutek jest bardziej przygnębiający, rozczarowanie aż parzy w środku. Powoduje to, że wychodzenie z ciężkich sytuacji kosztuje mnie dużo więcej pracy i samozaparcia. Nie jest łatwo. Ale... Moja radość jest mocniejsza,, widać na pierwszy rzut oka po uśmiechu, błyszczących oczach. Przeżywane przeze mnie szczęście jeszcze mocniej łapie za serce. A kiedy kocham, to całym umysłem, ciałem i sercem. Bezgranicznie. Doceniam i jaram się tym, że mogę przeżywać coś bardziej, żyć bardziej. Mało kto doświadczy tak głębokich, samoświadomych uczuć i emocji. *Mam dużo bardziej wyczulone zmysły. Może przez to wyjątkowo irytuje mnie kosiarka za oknem, kiedy oglądam coś, co mnie pochłonęło czy światło dużo szybciej mnie męczy. Za to gotując z pasji mogę doświadczyć prawdziwej uczty dla podniebienia. A delikatny dotyk może wywołać falę rozkoszy. *Myślę, że dzięki mojej wrażliwości mogę dużo głębiej, intensywnej i namiętniej przeżywać seks, który nabiera dla mnie wręcz świętego znaczenia. Patrząc na otaczającą mnie płytką seksualizacje mogę w skrytości mojej intymności doświadczać orgazmów dla ciała i ducha. *Jestem często niezrozumiana, obgadywana, bywam obiektem docinek. Nie boli to już. Bo zrozumiałam, że jak ktoś mający podstawową paletę barw ma namalować niesamowity obraz? Jak ktoś może zrozumieć moją dziecinną radość ze spotkanej w parku wiewiórki, skoro nie potrafią dostrzegać małych codziennych cudów? Patrzę na nich i myślę, że w sumie to nie chciałabym być w ich skórze. Lubię swoją inność. Lubię rezonować radością. Finalnie mam grono prawdziwych znajomych, którzy podobnie jak ja rezonują dobrem. Razem wchodzimy na zupełnie inny poziom relacji, więc po co przejmować się czymś takim jak obgadywanie? *Moja wrażliwość jest moim darem. Dzięki niej moje życie jest wyraźniejsze, intensywniejsze, prawdziwsze i niesamowite! "Bądźcie pozdrowieni Nadwrażliwi Za waszą czułość w nieczułości świata za niepewność wśród jego pewności(...)"
Nerwica przy wysokiej wrażliwości i narażenie na stres kosiarka u sąsiada cięcie drzewa to dla mnie udręka dziękuję za ten materiał pracowałam jako położna środowiskowa i moja empatia bardzo i się przy dawała pozdrawiam
Od razu, gdy Pana zobaczyłam pomyślałam, że jest Pan taką osobą, zanim to powiedział. To jest najgorsze, bo inni od razu takie osoby rozpoznają i często wykorzystują, a dzieci w szkole są wyśmiewane i prześladowane. Tak, uważam, że to jest często przekleństwo dla tych osób.
Jestem osobą wysoko wrażliwą i w pewnym sensie utrudnia mi to życie w pewnych sferach życia . Uczę się z tym funkcjonować , aczkolwiek mam takie dni kiedy chciałabym się tego pozbyć , nie czuć bardziej i mocniej niż inni .
Ja tak właśnie myślałam o swojej wrażliwości jako o przekleństwie byłam wyśmiewana zarówno w szkole jak i w domu . W domu bardziej bo po latach dowiedziałam się że moja matka była narcyzem , ojciec nadużywał alkoholu . . Po wielu latach zaczynam powoli dochodzić do siebie po krzywdach jakie mi zafundowali najbliżsi
Ciągle mówią i piszą o wysokiej wrażliwości, a może to jest normalna wrażliwość w końcu jesteśmy ludźmi, nie zwierzętami. Problem nie jest w tym, że są ludzie z wysoką wrażliwością, lecz że są ludzie, którzy są jej pozbawieni, zatrzymani mentalnie w epoce kamienia, ciągle walczą, ciągle kombinują, oszukują, okradają,...nie mają dobrych zasad, kręgosłupa moralnego, empatii. Jak dobrze pamiętam takich ludzi chyba nazywa się patologią, złodziejami, psychopatami, socjopatami, narcyzami,..Są to ludzie aspołeczni, nie reformowani. Ja widzę problem w tych ludziach, a nie w osobach wysoko wrażliwych. A ciągle się pisze i mówi o wysokiej wrażliwości, próbuje się takich ludzi, uczyć jak żyć i radzić sobie z wrażliwością, zamiast zastosować surowsze kary dla tych mniej wrażliwych i ich uczyć wrażliwości, chodź nie wiem czy się da, ale Napewno da sie zabrać dzieci z takich patologicznych domów, pozbawionych empatii, kręgosłupa moralnego i przerwać tę chore praktyki, dając dzieciom szansę żyć lepiej, inaczej, niż by powołały zachowania rodziców, zwiększając tym samym już i tak duża patologię w Polsce. To nie ludzi wrażliwych powinno się społeczność i uczyć akceptacji tolerancji ludzi społecznych zatrzymanych mentalnie na epoce kamienia, lecz ludzi bez wrażliwości na krzywdy innych, to tych powinno się uczyć. To że jest pewna grupa społeczną w większości nie znaczy że ma rację i że jest normalna. Takim przykładem są ludzie w więzieniu, zakładach psychiatrycznych, jest ich więcej w placowkach niż lekarzy, policjantów i tylko dla tego, że jest ich więcej oni są normalni, mają normalne zachowania, a lekarze, policja nie ? To nie większość społeczeństwa świadczy o normalności, lecz Zasady, kręgosłupa moralny, inteligencja, wiedzą...
No to nie jest normatywna wrażliwość i to rodzi naprawdę wiele wyzwań w codziennym życiu. Nawet zwykłe sprzeczki ludzie bardzo wrażliwi przeżywają dużo intensywniej.
Bardzo dobra diagnoza- rozpoznanie osoby wrażliwej- jestem pod wrażeniem Pozdrawiam i życzę sukcesów; jest Pan nietuzinkowym człowiekiem i proszę śmiało iść przez życie zresztą już Pan to robi.
@@jagodagrabowska6540 dziękuję za bardzo miłe słowo
Wysoka wrażliwość to jest choroba, że trzeba stawiać diagnozę ? Problem nie jest w dużej wrażliwości, bo dzięki niej więcej osób jest w stanie przeżyć pomagając jeden drugiemu. Problem jest w ludziach pozbawionych tej wrażliwości, pozbawionych empatii, to że jest mniej osób wrażliwych, a więcej osób pozbawionych empatii, nie oznacza, że to z osobami z wysoką wrażliwością jest coś nie tak. Nie słyszałam by osoby wysoko wrażliwe kogoś zabiły, pastwiły się nad kimś,.. wręcz przeciwnie, pomagają innym. Za to osoby pozbawione wrażliwości, empatii są często seryjnym mordercami, psychopatami, socjopatami, narcyzami, katami...To tą grupę społeczną należałoby diagnozować i odizolowywać od reszty społeczeństwa, zabierając im do tego dzieci, by ich dzieci w przyszłości nie powielały zachowania swoich opiekunów, tworząc jeszcze większą patologię i cierpienie. To nie ludzie wysoko wrażliwi są problem i osobami do diagnozy, lecz ludzie pozbawieni empatii i wrażliwości i tu się powinno takich ludzi brać ,,pod lupę,,. To w takich ludziach jest problem. To tak jakby mąż bił żonę i dzieci, a psycholog diagnozuje wysoką wrażliwość dzieci i żony, zamiast odseparowac i leczyć męża, bo to z nim jest coś nie tak, skoro jest w nim agresja i krzywdzi najbliższych. Osoby wysoce wrażliwe nie zrobią komuś krzywdy, więc nie należą do osób niebezpiecznych, za to osoby pozbawione wrażliwości, empatii krzywdzą innych i naprawdę trzeba diagnozować tych pierwszych jakby to oni i ich zachowanie było czymś złym ? Wyobrazić można sobie dwa światy, w jednym żyją ludzie z wysoką wrażliwością, a w drugim ludzie pozbawieni wrażliwości, empatii, jak myślisz w jakim świecie będzie się żyło lepiej, będzie więcej ludzi ?
Bardzo dziękuję za pomoc i mądre słowa 😊
@@annawalter7813 Ja również dziękuję za komentarz
Ciężko się z tym żyło, jak się tego nie rozumiało, jako dziecko. W późniejszym czasie, trochę o tym poczytałam, się zdjagnozowałam i łatwiej mi żyć.
Fajnie, że teraz jest już lepiej
Bardzo ciekawy materiał, wydaje mi się też, że osoby wysoko wrażliwe nadinterpretują przekaz rzeczywistosci. Np. szczekanie psa na imprezie u sąsiada odbierają jako znęcanie się nad zwierzęciem, gdy tymczasem pies może szczekać bo ktoś się z nim drażni w pozytywnym znaczeniu... Podobnie z płaczącym dzieckiem u sąsiadów, wyobrażam sobie najgorsze, ale rzeczywistość może być zupełnie inna. Pozdrawiam.
Zgadza się, osoby WWO są bardzo wyczulone na bodźce i zdarza się,że mogę reagować tak jak napisałaś dlatego warto być świadomym i zarządzać swoją wrażliwością w odpowiedni sposób.
Patrząc na moją wysoką wrażliwość widzę:
* Emocje i umiejętność czytania między wierszami powoduje, że łatwo się wzruszam i popadam w zamyślenie. Wiersz, przeczytany rano, który cały dzień dogłębnie przeszywa mój umysł, dąb, który w swoich fantastycznie poskręcanych gałęziach daje mi cień, urocza sikorka dłubiąca przy swoim gniazdku.
* Odczuwanie emocji otoczenia nie raz powodowało przebodźcowanie, jednak dzięki temu współodczuwaniu, słuchaniu i obserwacji mogę dużo lepiej zrozumieć naturę człowieka i być po prostu ludzka.
*Wszystkie emocje przeżywam w sposób dużo silniejszy, niż przeciętny człowiek. Każda porażka boli mocniej, smutek jest bardziej przygnębiający, rozczarowanie aż parzy w środku. Powoduje to, że wychodzenie z ciężkich sytuacji kosztuje mnie dużo więcej pracy i samozaparcia. Nie jest łatwo. Ale...
Moja radość jest mocniejsza,, widać na pierwszy rzut oka po uśmiechu, błyszczących oczach. Przeżywane przeze mnie szczęście jeszcze mocniej łapie za serce. A kiedy kocham, to całym umysłem, ciałem i sercem. Bezgranicznie. Doceniam i jaram się tym, że mogę przeżywać coś bardziej, żyć bardziej. Mało kto doświadczy tak głębokich, samoświadomych uczuć i emocji.
*Mam dużo bardziej wyczulone zmysły. Może przez to wyjątkowo irytuje mnie kosiarka za oknem, kiedy oglądam coś, co mnie pochłonęło czy światło dużo szybciej mnie męczy. Za to gotując z pasji mogę doświadczyć prawdziwej uczty dla podniebienia. A delikatny dotyk może wywołać falę rozkoszy.
*Myślę, że dzięki mojej wrażliwości mogę dużo głębiej, intensywnej i namiętniej przeżywać seks, który nabiera dla mnie wręcz świętego znaczenia. Patrząc na otaczającą mnie płytką seksualizacje mogę w skrytości mojej intymności doświadczać orgazmów dla ciała i ducha.
*Jestem często niezrozumiana, obgadywana, bywam obiektem docinek. Nie boli to już. Bo zrozumiałam, że jak ktoś mający podstawową paletę barw ma namalować niesamowity obraz? Jak ktoś może zrozumieć moją dziecinną radość ze spotkanej w parku wiewiórki, skoro nie potrafią dostrzegać małych codziennych cudów? Patrzę na nich i myślę, że w sumie to nie chciałabym być w ich skórze. Lubię swoją inność. Lubię rezonować radością. Finalnie mam grono prawdziwych znajomych, którzy podobnie jak ja rezonują dobrem. Razem wchodzimy na zupełnie inny poziom relacji, więc po co przejmować się czymś takim jak obgadywanie?
*Moja wrażliwość jest moim darem. Dzięki niej moje życie jest wyraźniejsze, intensywniejsze, prawdziwsze i niesamowite!
"Bądźcie pozdrowieni Nadwrażliwi
Za waszą czułość w nieczułości świata za niepewność wśród jego pewności(...)"
Dzięki za konkretny komentarz i cieszę się,że tak widzisz swoją wrażliwość 💚
Wysoka wrażliwość to dar, a nie diagnoza. Świat wariuje, pietnuje, diagnozuje się osoby wrażliwe, empatyczne, a toleruje patologię...chore czasy.
Nerwica przy wysokiej wrażliwości i narażenie na stres kosiarka u sąsiada cięcie drzewa to dla mnie udręka dziękuję za ten materiał pracowałam jako położna środowiskowa i moja empatia bardzo i się przy dawała pozdrawiam
Cieszę się,że mogłaś się spełnić w swojej pracy i dzięki za komentarz.
Kawał dobrej roboty, świetny materiał. Dziękuję i pozdrawiam 😊
Dzięki za dobrą recenzje, również pozdrawiam 💚
Od razu, gdy Pana zobaczyłam pomyślałam, że jest Pan taką osobą, zanim to powiedział. To jest najgorsze, bo inni od razu takie osoby rozpoznają i często wykorzystują, a dzieci w szkole są wyśmiewane i prześladowane. Tak, uważam, że to jest często przekleństwo dla tych osób.
@@telebim4755 po czym to poznać?😀
Niekoniecznie. Ja odkrywam dar swojej Wrażliwości. Empatia i zrozumienie Siebie oraz innych Osób jest niezwykłe. Blessing
@ no w końcu jakieś pozytywne podejście 😀
Jestem osobą wysoko wrażliwą i w pewnym sensie utrudnia mi to życie w pewnych sferach życia . Uczę się z tym funkcjonować , aczkolwiek mam takie dni kiedy chciałabym się tego pozbyć , nie czuć bardziej i mocniej niż inni .
@@NIKAWERO. no to życzę dużo akceptacji i pracy nad swoją wrażliwością
Dziękuję za pomoc.😊
😀
Dzięki za ten film :)
Pozdrawiam!
Dzięki pozdrawiam również
ciekawy materiał, dobrze sie Pana słucha
Dzięki
Dobry materiał! Piona!
Dzięki
❤ ja płaczę jak widzę rodzine❤😊
@@beataradomska356 👍
Dziękuję❤
💚
Ja tak właśnie myślałam o swojej wrażliwości jako o przekleństwie byłam wyśmiewana zarówno w szkole jak i w domu . W domu bardziej bo po latach dowiedziałam się że moja matka była narcyzem , ojciec nadużywał alkoholu . . Po wielu latach zaczynam powoli dochodzić do siebie po krzywdach jakie mi zafundowali najbliżsi
Cieszę się,że dochodzisz do siebie, dużo dobrego życzę 😊
❤
💚
Ale osoby zaburzone, nie mają raczej szans na trwałe relacje, tak?
❤❤❤
Dziękuje za wykład...
@@anetaolczyk8885 no raczej może być ciężko
Ciągle mówią i piszą o wysokiej wrażliwości, a może to jest normalna wrażliwość w końcu jesteśmy ludźmi, nie zwierzętami. Problem nie jest w tym, że są ludzie z wysoką wrażliwością, lecz że są ludzie, którzy są jej pozbawieni, zatrzymani mentalnie w epoce kamienia, ciągle walczą, ciągle kombinują, oszukują, okradają,...nie mają dobrych zasad, kręgosłupa moralnego, empatii. Jak dobrze pamiętam takich ludzi chyba nazywa się patologią, złodziejami, psychopatami, socjopatami, narcyzami,..Są to ludzie aspołeczni, nie reformowani. Ja widzę problem w tych ludziach, a nie w osobach wysoko wrażliwych. A ciągle się pisze i mówi o wysokiej wrażliwości, próbuje się takich ludzi, uczyć jak żyć i radzić sobie z wrażliwością, zamiast zastosować surowsze kary dla tych mniej wrażliwych i ich uczyć wrażliwości, chodź nie wiem czy się da, ale Napewno da sie zabrać dzieci z takich patologicznych domów, pozbawionych empatii, kręgosłupa moralnego i przerwać tę chore praktyki, dając dzieciom szansę żyć lepiej, inaczej, niż by powołały zachowania rodziców, zwiększając tym samym już i tak duża patologię w Polsce. To nie ludzi wrażliwych powinno się społeczność i uczyć akceptacji tolerancji ludzi społecznych zatrzymanych mentalnie na epoce kamienia, lecz ludzi bez wrażliwości na krzywdy innych, to tych powinno się uczyć. To że jest pewna grupa społeczną w większości nie znaczy że ma rację i że jest normalna. Takim przykładem są ludzie w więzieniu, zakładach psychiatrycznych, jest ich więcej w placowkach niż lekarzy, policjantów i tylko dla tego, że jest ich więcej oni są normalni, mają normalne zachowania, a lekarze, policja nie ? To nie większość społeczeństwa świadczy o normalności, lecz Zasady, kręgosłupa moralny, inteligencja, wiedzą...
No to nie jest normatywna wrażliwość i to rodzi naprawdę wiele wyzwań w codziennym życiu. Nawet zwykłe sprzeczki ludzie bardzo wrażliwi przeżywają dużo intensywniej.