Widać że Złomnik w dzieciństwie nie jezdził komunikacją publiczną, bo ten dzwięk to jest podobny do tego jaki wydobywal się z mechanizmów zamykania drzwi kultowych już Jelczy PR110 czy innych Autosanów tzw psiukaczy hehe
Wierzcie lub nie,saicento woziło nas po leśnych drogach,5 rosłych chłopa,kundel,3 piły mechaniczne,oprzyrządowanie do wycinki drzew(banki z paliwem i olejem,klucze,pilniki,łańcuchy),kamizelki,kaski,chwytaki,śniadanie(chleb,jakies pasztety i paprykarze). Klęknął dopiero po pół roku 😀
Jestem w posiadaniu od 2002r. bardzo ciekawego egzemplarza Punto 1. Wersja selecta z automatyczną skrzynia biegów cvt, klimatyzacją, elektrycznymi szybami przednimi i immobiliser'em. Autko teraz jest remontowane, (bez użycia ani grama szpachli przy naprawach blacharskich) jak będzie gotowe mogę samochód użyczyć na film.
Bez grama szpachli? TO znaczy że albo przepłacisz 10 krotnie czasem lub pieniędzmi za robotę, albo będzie to wyglądało chujowo. Nie oszukujmy się - szpachla to nie jest narzędzie szatana, a dobrze położona (na podkład epoksydowy, nie na blachę) wytrzyma dłużej niż blacha. A że kiedyś kładli szpachlę na gołą blachę... i zostawiali samochód na kilka dni nie wiedząc że szpachla jest higroskopijna... to już wina naszego rodzimego "januszowania"... także nie ma się czym chwalić że "bez grama szpachli"
Miałem Citymatica (nówkę z salonu). I pedały wyglądały zupełnie inaczej. Na filmie pokazany jest jakiś rozbebeszony, zmodyfikowany egzemplarz. W moim egzemplarzu pedał hamulca był szeroki, wygodny w użyciu. No i ten samochód chyba nie był sprzedawany głównie z myślą o niepełnosprawnych, lecz z myślą o wygodzie użytkowania (więcej miejsca na stopy). Potwierdzam, że skrzynia była baaardzo awaryjna :)
Seicento. W szkole średniej marzyłem o tym samochodzie :) Na swoje usprawiedliwienie dodam że na szkolnych parkingach królowały wtedy malczany i cieniasy 700tki :) To się nazywa prawdziwy minimalizm: nie Ferrari, nie Lambo - SEICENTO! :) :)
Kemal -kto by jeździł do szkoły rolniczej ferrari lub lambo? Kto jeździ po wsi takimi samochodami, przecież wy dróg nie macie. Pomyśl zanim coś napiszesz. Co byś chował ferrari do stadoly ? W gumiakach byś prowadził ? Żeby umyć z gnoju bralbys wodę ze studni ? Jeździj dalej wozem z bydłem a nie pisz tutaj o lambo. Chyba że sobie narysujesz :)))))))
Naklejka Citymatic nie jest oryginalna, a pedał hamulca jest wąski. Czcionka w naklejce zaokrąglona, czyli rzemieślnicza jazda pijanego cudotwórcy. Podobnie jest z tym kombatanckim systemem z siłownikiem z autobusu. Oryginalny Citymatic miał mniejszy sterownik sprzęgła, niewidoczny w kabinie i z małym zbiorniczkiem na płyn, a więc hydro. Pasażer miał miejsce na małego pieska w nogach. Oczywiście nie było też sensora (optycznego? a co on w nocy robi - wciska sprzęgło na stałe?) na dźwigni. Był szeroki peda... nie wiem jak to k. teraz nazywać, ale chodzi o nożną dźwignię służącą do hamowania pojazdu. taki szeroki... element, można było obsługiwać obunóż naraz. Niestety cena tej wersji była lekko mówiąc wygórowana i stąd polskie legendy o niewiarygodnym złu. Dostępność w PL też była żadna, bo Citymaticami spłacaliśmy licencję, jak zwykle. Z tego powodu niepełnosprawni umysłowo (raczej materiałowo, ale lepiej brzmi) zabrali się za produkcję lewych Citymaticów z podrobionymi napisami i systemami wspomagania z tego co popadło, dla niepełnosprawnych fizycznie. Podobnie było z Seicento Soleil. W PL nie były sprzedawane, a w Niemczech pewnie 1/4 była Soleil. No dobra... Dziwne to w tym całym zamieszaniu jest to, że przecież Y10 i Panda miały już wcześniej napędy bezstopniowe, a do 600 wymyślili coś innego, głupszego z zasady.
Ekspertem nie jestem ale coś w tym musi być na rzeczy bo faktycznie pomysł i wykonanie tej adaptacji jest koszmarne.. U wieska w stodole Fiat to projektował czy co..
Mateusz Kowalski Widzialnego czy nie, jeśli nie ma stałego źródła tego promieniowania to w pierwszym ciemnym tunelu włączy się sprzęgło i będzie „zagrożenie w ruchu lądowym”.
@@misiukisiu Wyżej w komentarzach napisali, że z jednego "punktu" jest wysyłany promień, a drugi odbiera po odbiciu się od dłoni. (widać wyraźnie, że są tam jakieś dwa "punkty")
Mateusz Kowalski To jest prawdopodobna i logiczna teoria, ale i tak nie było tego w oryginalnym Citymaticu. Ciekawe co to za promienie się odbijały i skąd wiedziały jak daleko jest dłoń i że to nie rąbek sukienki, parasol i inne częćci garderoby;) Technologia bynajmniej księżycowa;)
Też miałem Seicika, całe trzy lata...jeździło tym się średnio, komfort jak na ośle, słabe hamulce, słabe osiągi, jedynie co było dobre to maks tanie części...
Mój ojciec jest niepełnosprawny (brak jednej nogi), więc różne przeróbki znam. Jeździłem Trabantem 601 z Hycomatem. Skodą Felicią przerobioną w Bielsku w podobny sposób jak to Seicento z filmu. Wreszcie Suzuki SX4 automat ale z przeróbkami. Każdy z tych samochodów miał pedał gazu na lewą nogę. Przynajmniej nauczyłem się jeździć na lewą i prawą nogę, z dźwignią zmiany biegów przy kierownicy i w podłodze, ze sprzęgłem w nodze, ręce i bez sprzęgła.
Mam jeszcze cały ten zestaw cebrona w garażu. Mój ojciec miał to zamontowane w Fiacie Uno 1.0 Fire, z tym że serwomechanizm był umieszczony pod maską i nic nie było słychać. Jedyna przeróbka która była konieczna to przełożenie czujnika z przodu na tył gałki zmiany biegów, bo w słoneczny dzień błyski światła przy jeździe przez las wysprzęglały samochód.
O kurwa ale śmieszne, dlaczego w tak śmieszny sposób pytasz Złoma. Takie komentarze trzeba dzielić,na raz są za bardzo śmieszne. Złom już rdzewieje ze śmiechu, nie mogę :)))
Saab sprzedawał kiedyś model 900 z podobnym rozwiązaniem. Nazywało się to cholerstwo Sensonic. Też był tylko pedał hamulca i gazu, a gałka zmiany biegów jak w manualu, sprzęgłem sterował komputer. Awaryjne i mega drogie w naprawie, na dodatek sprzęgło działało na zasadzie 0-1. Polecam materiał o tym w Top Gear jak James May próbował parkować tym równolegle :P
Miałem kiedyś szerokie Caro ze sprzęgłem z CEBRONu... a prawo jazdy robiłem na 126p też z tym wynalazkiem, w obydu przypadkach siłowniki były umieszczone pod maską. Generalnie dla osoby niepełnosprawnej nie była to łatwa sprawa jedną ręką operować gazem a drugą obracać kierę w poldku bez wspomagania. Nie wiem o jakim sprzęgle odśrodkowym mowa u mnie nic takiego nie było, na przepustnicy był stycznik, który przełączał się jak rosły obroty i uruchamiał siłownik a ten z kolei sprzęgło. W sumie była to niezła "proteza" jak na tamte czasy - w połowie lat 90 auta z automatyczną skrzynią to było marzenie - spoko film przypomniały mi się młode lata :)
Fajnie się ogląda twoje odcinki. Można powiedzieć że testujesz samochody dla ludu. Jak i również młodsze pokolenie może zobaczyć czym kiedyś rodzice musieli jeździć. I jak to mówi Janusz człowiek malucha mioł ale szczęśliwy był bo somsiad w ogóle auta nie mioł :D
Z tym automatem w małych autach to nieprawda. Słońce już dawno sprawę załatwili. Miałem daihatsu cuore, silnik 847cm³, na wtrysku z automatem 3stopniowym, rocznik 93(?) . Coś niesamowitego! Gdy sprzedawałem autko nikt nie wierzył, że to automat.
W sumie tak... lewą łapę musisz mieć sprawną, żeby trzymać kierę prawą łapę musisz mieć sprawną, żeby wachlować biegami. Prawą nogę musisz mieć sprawną, żeby obsługiwać gaz i hamulec. Czyli tylko inwalida bez lewej nogi może spoko jeździć takim autkiem. Genialne!
W związku radzieckim dla niepełnosprawnych były obozy. Moja ciotka miała twingo z podobnym patentem, jak tym jechałem to lewa noga pod fotel, bo inaczej ciągle hamowalem:)
Jak przeżyłeś wojnę to cieszysz się, że tylko nogę straciłeś. A jak jeszcze masz czym dupę wozić, to skaczesz na tej jedynej nodze z radości! Kiedyś ludzie bardziej doceniali to co mieli.
Przecież fiat miał Punto 1 z CVT, była panda Selecta a do cintka musieli wcisnąć takie coś. Zresztą oni to żadnej logiki nie mają w projektowaniu np: Grande Punto nie ma klamki z tyłu na klapie, a Bravo ma, potem w Punto Evo nagle przycisk do otwierania klapy się pojawia. Tak samo mają 4 rodzaje niezamiennych kołpaków, więc jak założysz felgi z cintka do pandy to kołpaki z pandy nie pasują.
Bardzo dobra i trwała konstrukcja. Jeśli tu dziwnie Cię jeździ to z pewnością nigdy nie prowadziłeś Scani w automacie ze sprzęgłem albo Actrosa w pół automacie z manetką. Nie wspominając już o dźwiękach podczas hamowania górskim.
Miałem taki samochód z fabryki. 7 lat jeździł i nie było tego ustroistwa w środku ani takich dźwięków. 7 lat działało, potem zmieniłem na inne auto ale nie miałem problemów z oryginalnym citimatikiem.
W ciężarówkach MAN jest podobne rozwiązanie, MAN Comfort Shift. Na lewarku jest przycisk i nie trzeba wciskać sprzęgła. Zasada jest podobna, oczywiście wykonanie 10000 x lepsze.
Niestety, ale to Seicento nawet nie stało obok oryginalnego Citymatica. Jest to od początku do końca polska przeróbka. Oryginał miał szeroki pedał hamulca, dodatkową kontrolkę na zegarach od systemu i luźną gałkę zmiany biegów.
5 років тому
Czyli jest to Seicento z napisem Citymatic i półautomatem Citymatic, ale nie jest to Citymatic. Logiczne.
@ W poniższym starym teście widać na zdjęciu, to o czym piszę. W oryginalnym Citymaticu, nawet po przerobieniu na manula, nie da się odpalić silnika na biegu. Jest też kilka innych niuansów, które odróżniają oryginał od podróbki (zdaje się, że nie ma też sprzęgła odśrodkowego, ruszanie jest realizowane za pomocą siłownika, dlatego dość często w tych autach trzeba było wymieniać tarczę sprzęgła, ze względu na częstą jazdę z poślizgiem) ;) admoto.pl/pub/art.asp?g=GS&n=0345&f=345-11.xml retronet.muzeumpc.pl/98/seicento.supermedia.pl/citymatic.html
Po prostu Panie Złomnik, był odcinek o "Blejzerze" trza zrobić o amerykańskim trucku i tam są takie skrzynie niezsynchronizowane i zmieniamy biegi na czuja bez sprzęgła :D Dla większości ludzi w Europie doświadczenie byłoby pewnie podobne jak jazda tym Seicento :D
Ten odcinek jest cudowny - mam złomnikowe poczucie humoru, mamy dougowe kłirks and ficzers i mamy nawet piosenkę pana regular kar rewjusa. Kombo będzie trudne do przebicia.
Pierwsze, co zrobiłem po przesiadce na manual z mojego automatu (mam go 3,5 miecha :D), to zwróciłem uwagę, czy aby na pewno mam nogę na właściwym pedale... - miałem, owszem.... - i go zdusiłem przy odpalaniu. XDDD Bo owszem, nogę miałem, zwróciłem na to uwage... Ale to nadal był hamulec, a nie sprzęgło. :D A jeśli chodzi o takie małe autka, to super, gdybyś przetestował pół-automaty z serii tych małych autek VW, Seata i Skody. Up, CityGo..., i... coś tam.
W sumie ciekawa sprawa z tym automatem w małych autkach. Pamiętam dawny folder Daichatsu Cuore i była tam skrzynia automatyczna. Było to jakoś w drugiej połowie lat 80-tych więc automat musiał być hydro. A Serduszko rozmiarami przypominało 600.
Złomnik, Ty to jesteś trochę jak ten Anglik z 'Jak zostać królem'. 😉 Odcinki serii #ZawszeGratem są jak dawna wieczorynka. 😁 BTW, śpiew to bdb ćwiczenie dykcji. 👏👌
Można wiele śmieszkować z seicento ale nie jeden kierowca w Polsce zrobił tym cudem włoskiej techniki ponad 500000 km bez większych remontów silnika ( oczywiście przy założeniu, że mu wcześniej blacha od rudej nie poszła się bujać. Auto do bólu proste i względnie bezawaryjne, a z gazem to jazda za grosze. W mojej rodzinie wujek zrobił taką "rakietą" ponad 620000 km. Rocznik auta 1999. Auto sprzedał za 1500 zł . Autko po dwóch latach od zakupu miało założoną instalację lpg. Wujek nigdy na to cudo nie narzekał. Fakt...na autko chuchał i dmuchał. Fiacik do końca był garażowany.
MAN w niektórych ciężarówkach montował (nie wiem, czy nadal to robi) skrzynię ze sprzęgłem "na przycisk". W skrócie działa to tak, że sprzęgła używamy tylko do ruszania, a podczas kolejnych zmian biegów trzeba wcisnąć przyciska na gałce biegów.
Dodam jeszcze że Fiat nigdy nie reklamował Citymatica jako auta dla niepełnosprawnych ani nie rekomendował go dla tej grupy. Natomiast reklamował go jako auto miejskie z ułatwieniem w postaci półautomatycznej skrzyni biegów.
Rozwiązanie z czujnikiem na lewarku jest głupie jak but. Można było tam dać zwykły przycisk (albo i dwa, z przodu i z tyłu gałki) - w ten sposób każdy mógłby sobie chwytać tą gałkę jak mu wygodnie.
Jako użytkownik takiego auta muszę trochę wziąć to w obronę. Wcześniej niepełnosprawni mieli do dyspozycji rozwiązanie podobne jak w motocyklu. Pod kierownicą była wajcha (ciężka, toporna, i powodująca ból ręki po kilku ruszeniach w korku) wciskając ją w dół wciskało się sprzęgło, w przód hamulec a gaz jak w motocyklu. Zaparkowanie w ciasnym miejscu, maluchem, bez wspomagania było nie do przejścia dla osoby pelnosprawnej a co dopiero chorej kobiety. System z czujnikiem (foto komórką) to było jak przejście z parowozu do promu kosmicznego a takie psykanie dawało w tych czasach poczucie nowoczesności a nie śmieszności. Jeżeli chodzi o małe automaty to Tico wychodziło w takiej wersji ale nie było go na polskim rynku lub w ilościach śladowych spotkałem też się z Saxo z małym dieslem chyba 1.5 czy 1.3 nie pamiętam ale dla osoby niepełnosprawnej utrzymującej się często z niewielkiej renty to było nieosiągalne. W latach 90 tych bezrobocie było spore a osoby niepełnosprawne nie miały lekko w tej kwestii. Państwowe zakłady pracy chronionej padały a pracownicy.... Wiadomo.
Ja tam z bezczynnością lewej nogi nie mam problemu.Jeżdzę na co dzień Fordem Transitem z 2017, wcześniej też miałem Transita z 2012 i Renault Master z 2008. Także okazyjnie Jumper z 2004 . Rocznie około 40 tys przejeżdżam i przy spokojnej jeździe sprzęgła używam tylko do ruszania z z 1 na 2 ew. przy redukcji o 3-4 biegi. Jak się wyczuje auto to da się tak jeździć bez żadnych zgrzytów. wystarczy chwilę poczekać przy zmianie biegów i trafić z obrotami silnika a bieg sam wchodzi. i noga trochę zawsze odpoczywa. Co ciekawe, np. w Peugeot Partner z 2007, Ford Galaxy z 2005 albo Forester z 2012 próbowałem, ale nie szło mi za bardzo. Może za mało tymi autami jeżdżę. Już nie wspomnę o Samurai 1,9 TD z 2000 roku - ten zgrzyta przy zmianie biegów nawet ze sprzęgłem :DTrabant Hycomat był całkiem zmyślnie zaprojektowany, do ruszania zwykłe sprzęgło było włączane przez siłownik hydrauliczny. Miał dodatkową pompę na skrzyni biegów, po dodaniu gazu rosło ciśnienie i wypychało siłownik a auto ruszało. potem do zmiany biegów był tez czujnik w dźwigni (była taka inna, dluzsza ) i można było takim małym smiesznym pedałem który był zamiast sprzegla wcisnąć go i zostawić auto na biegu. cos jak pedał hamulca z zatrzaskiem w koparce to wyglądało albo psotojowy w Mercedesie.
13 lat temu zrobiłem prawo jazdy, wsiadłem w seicento mamy i po 300 metrach na łuku drogi dachowanie, cienias rozleciał sie na kawałki cała buda pokrzywiona, nie wiem jakim cudem nic mi sie nie stało.
Zdawałem prawo jazdy na takim sprzęgle zamontowanym w Punto. Sprzęgło to jest ogólnie nieudane często trzeba serwisować i montować można jedynie do silników benzynowych
Ujeżdżałem Atosa z podobnym ficzerem. W mieście całkiem fajna zabawa. Ale tam po włączeniu zapłonu sprzęgło rozłączało napęd więc nie można było zrobić kangura na rozruszniku.
Bardzo dobre auta pancerne kiedyś król przedstawicieli handlowych, sliniczek na lancuszku spalanie 4.3 laitr na trasie dosc dobre blachy niektore wersje ocynkowane.
Miłem kilka miesięcy temu Yarisa pierwszej generacji ze skrzynią freetronic i było ciężko to sprzedać przez kilka miesięcy żadnego telefonu do takiego dziwadła aż po kilku tygodniach zadzwonił Pan bez nogi i nawet bez targowania kupił bardzo zadowolony do dnia dzisiejszego
Szerzysz herezje Złomie. To nie jest Citimatic, tylko jakiś ulep. Citimatic generalnie nie jest modelem przeznaczonym dla niepełnosprawnych, tylko jak nazwa wskazuje do ułatwienia jazdy po mieście. W PL co prawda stał się protezą dla niepełnosprawnych (jak dziwnie to by nie brzmiało), ale kupowali je też pełnosprawni fizycznie ludzie, najczęściej kobiety. System sterowania sprzęgłem jest stosunkowo prosty, jest najzwyklejsze sprzęgło tarczowe jak przy normalnej skrzyni ręcznej, nawet jest sterowane przez ciągnięcie linki !! Lewarek jest obłożony trzema czujnikami przesunięcia i ruch dźwignią sygnalizuje sterownikowi, żeby rozsprzęglił napęd, bo będzie zmieniany bieg. Sterownik poprzez siłownik ciągnie za linkę. Wszystko działa tak jak należy , nie ma potrzeby poprawiania fabryki, a z tego co widzę na filmie to tu nastąpiło pogorszenie po fabryce ;]
Toyota Yaris Verso (w wersji cargo), drzwi otwierane na lewą stronę, po japońsku, bo w Japoni produkowany i dorzucona fabrycznie do tego samochodziku ,z silnikiem, jak orzeszek" skrzynia automatyczna... Muł, że aż przykro. Jadąc pod ciut większa górkę, co chwilę skrzynia przerzuca bieg z 1, na 2, z 2 na 1. Temat, dla ludzi o mocnych nerwach. Miałem 1.0 z lekka budą i manualem. Przy lekkiej budzie nawet zrywnie się "odpychał"
Jeśli chodzi o auta z oprzyrządowaniem, to widzę, że to dla Ciebie nowość ;-) Cebron to nasza rodzima marka. Mimo swoich zasług dla zmotoryzowania osób niepełnosprawnych, nazwa Cebron występuje czasem zastępczo z jakimś wulgaryzmem. Czemu? A to linka puściła, a to optyczny czujnik przy gałce przestał działać. (były też inne przełączniki sprzęgła - mechaniczne montowane na dźwigni, które też się psuły). Ogólnie problem z Cebronowymi wynalazkami polegał na słabej jakości linkach, które pękały lub się wyciągały, albo na siłownikach, które jak to siłowniki "nie bardzo" działały. Kiedyś o takie linki było bardzo trudno. Teraz też nie jest dużo lepiej, bo nadal cebron produkuje takie oprzyrządowania. Linki oczywiście łatwiej nabyć, ale należy pamiętać, że to nie są ot takie rowerowe linki. W "nowoczesnych" autach (czyli od czasów elektrycznego sterowania przepustnicą) stosuje się rozwiązania bez linek. Czyli sterowanie gazem poprzez potencjometr. Montowane to jest w różny sposób. Obręcz pod kierownicą lub na kierownicy. Manetki. Wajchy. Manetka typu motocyklowego (również w wersji cebron na lince). Są wady i zalety takiego sprzętu. (firma Fiat oferuje oprzyrządowanie z rodzimej firmy Guido Simplex - fajny bajer do aut automatycznych, ale czasem centralka głupieje i SAMA POTRAFI DODAĆ GAZU! SAM TAK MIAŁEM - Punto II 1.2 16v CVT) Sposobów na zmotoryzowanie jest więcej. Zamiast stosować zawodne linki, nadal stosuje się cięgła. System ciągnij-pchaj. Chyba jedna z najmniej zawodnych modyfikacji dla osób niepełnosprawnych. Jeśli chodzi o skrzynie automatyczne, to najlepiej sprawdzają się oczywiście automaty. Rodzaj automatu jest mniej istotny, więc czy to jest zautomatyzowana skrzynia, czy automat, czy cvt, to nie ma znaczenia, bo odpada sterowanie sprzęgłem, które to najczęściej zawodziło w takich konstrukcjach. Czasem też psuło się sterowanie gazem realizowane przez manetkę motocyklową. Pękała linka. Kiedyś znajomy jeździł tak zmodyfikowanym fiatem 125p. Pękła linka gazu. Na plaster i kawałek sznurka zamocował kij od mopa albo od szczotki. I tym kijem wciskał gaz. Sprzęgło było sterowane tak jak w filmie i akurat działało. Więc mimo wszystkich zasług dla wielu pokoleń osób niepełnosprawnych, wyrażenie "Cebron jego mać" ma jak najbardziej sens.
Doskonale rozumiem ten mindfuck, miałem kiedyś nieprzyjemność jeździć Scanią ze skrzynią opticruise, czyli ruszasz ze sprzęgłem jak w manualu, a potem skrzynia sama zmienia biegi jak automat.
Dźwięk sprzęgła kojarzy mi się z otwieraniem dżwi w Ikarusie
*drzwi dupo zasrana
w ikarusie to to wskazówki skaczą ,nie wiadomo czy jedziesz 40 czy 60 :P
@@DzieXik a co ty kurwa srasz w majtki kurwa ile razy się zesrałeś to nie prawda?
bardziej jak odgłosy z kibla w pociągu xd
Dlatego autobusy MZK potocznie nazywano psiukaczami ;-)
Ależ subtelnie zamontowany czujnik na gałce biegów
@Martin M jest to czujnik pojemnościowy.
wygląda na transoptor odbiciowy pokroju cny70
Być może czujnik zainstalował inwalida estetyczny.
@Martin M Jedna jego cześć generuje podczerwień a druga mierzy jej natężenie od odbitego przedmiotu (tutaj ręką położona na gałce)
@Martin M zapewne działa jak każdy inny czujnik zbliżeniowy jakich teraz pełno w smartfonach do wygaszania ekranu przy rozmowie ;)
BLOGOMOTIVE MYŚLI, ŻE CITYMATIC TO MIEJSKI NAPĘD NA CZTERY KOŁA.
Zaorałeś
BLOGOMOTIVE MYŚLI
Blogomotive myśli, że w lany poniedziałek śpiewa się kolędy ...
Widać że Złomnik w dzieciństwie nie jezdził komunikacją publiczną, bo ten dzwięk to jest podobny do tego jaki wydobywal się z mechanizmów zamykania drzwi kultowych już Jelczy PR110 czy innych Autosanów tzw psiukaczy hehe
a co to w ogóle za akcja z BLOGOMOTIVE ?
Wierzcie lub nie,saicento woziło nas po leśnych drogach,5 rosłych chłopa,kundel,3 piły mechaniczne,oprzyrządowanie do wycinki drzew(banki z paliwem i olejem,klucze,pilniki,łańcuchy),kamizelki,kaski,chwytaki,śniadanie(chleb,jakies pasztety i paprykarze). Klęknął dopiero po pół roku 😀
Gdzieś już widziałem ten komentarz 👌
Widziałem taką sytuację na Podkarpaciu, drwale z "pierdzikółkiem" w rejonie Starej Birczy, a Jasienicą Sufczyńskąj... Zdrówko.
ja pamietam komentarz u zlomnika jak chlopaki pojechali malym autem na dzialke wycinac krzaki
Trzeba było sobie felicię sprawić.
Sławomir Piotrowski
Jesteście aż takimi biedakami?
Jestem w posiadaniu od 2002r. bardzo ciekawego egzemplarza Punto 1. Wersja selecta z automatyczną skrzynia biegów cvt, klimatyzacją, elektrycznymi szybami przednimi i immobiliser'em. Autko teraz jest remontowane, (bez użycia ani grama szpachli przy naprawach blacharskich) jak będzie gotowe mogę samochód użyczyć na film.
ctv, czyli z "Telewizorkiem"? ;>
Schęciom obejrze
Bez grama szpachli? TO znaczy że albo przepłacisz 10 krotnie czasem lub pieniędzmi za robotę, albo będzie to wyglądało chujowo. Nie oszukujmy się - szpachla to nie jest narzędzie szatana, a dobrze położona (na podkład epoksydowy, nie na blachę) wytrzyma dłużej niż blacha. A że kiedyś kładli szpachlę na gołą blachę... i zostawiali samochód na kilka dni nie wiedząc że szpachla jest higroskopijna... to już wina naszego rodzimego "januszowania"... także nie ma się czym chwalić że "bez grama szpachli"
@@AndcRew14414 Cyna ... stara szkoła a szpachel zostaw stolarzom i Januszą :)
Miałem punto 1 z klimą, jak kiedyś szukałem części do klimy to w mało którym sklepie motoryzacyjnym wierzyli mi że to 1 generacji :D
Seiko - wspaniały wóz, zwłaszcza z potężnym silnikiem 1.1
a szczególnie z silnikiem 4r36 ;)
@@uhqqow1234 Dobre - aż musiałem wygooglować.
Idealne dla kogoś bez lewej nogi 😊😊😊😊😊😊😊
Ale za to z prawą reko
LEWA NOGA
Uwielbiam 😂
Król gratów z Ciebie. Jak Zenek z gitarą król disco polo. Pozdrawiam
Z zenka to taki Krul
Złomnik to król gratów, tak, jak lew to król dżungli ;)
Zenek to król plagiatu. 😉
Zlomnik to król gratów, jak szczupak jest król wody.
Miałem Citymatica (nówkę z salonu). I pedały wyglądały zupełnie inaczej. Na filmie pokazany jest jakiś rozbebeszony, zmodyfikowany egzemplarz. W moim egzemplarzu pedał hamulca był szeroki, wygodny w użyciu. No i ten samochód chyba nie był sprzedawany głównie z myślą o niepełnosprawnych, lecz z myślą o wygodzie użytkowania (więcej miejsca na stopy). Potwierdzam, że skrzynia była baaardzo awaryjna :)
Seicento. W szkole średniej marzyłem o tym samochodzie :) Na swoje usprawiedliwienie dodam że na szkolnych parkingach królowały wtedy malczany i cieniasy 700tki :) To się nazywa prawdziwy minimalizm: nie Ferrari, nie Lambo - SEICENTO! :) :)
Kemal -kto by jeździł do szkoły rolniczej ferrari lub lambo?
Kto jeździ po wsi takimi samochodami, przecież wy dróg nie macie. Pomyśl zanim coś napiszesz. Co byś chował ferrari do stadoly ? W gumiakach byś prowadził ? Żeby umyć z gnoju bralbys wodę ze studni ?
Jeździj dalej wozem z bydłem a nie pisz tutaj o lambo. Chyba że sobie narysujesz :)))))))
@@tomizubi Ale to nie jemu wystaje słoma z butów.
@@Ged1. jemu wystają z tyłu klienci, jak zarabia w sposób jaki lubi. A tu wyładowuje frustracje
Sąsiadowi się w takim modelu kiedyś pies zesrał
@@PiotrK-rw1oh 1986 to pewnie IQ całego Twojego drzewa genealogicznego
Genste czy polgenste ?
Widziałem kiedyś poloneza, w którym na przednim fotelu skaczący ratler zwymiotował.
Pewnie jak srał to sąsiad myślał że seicento wysprzegla przez ten dźwięk
nie wierze
Mój somsiad bez nogi miał tego Simsona z 3 kołami. Odpalał go raz w roku i ogólnie było to dosyć duże wydarzenie po blokiem.
Hahahaha 😂
Miły akcent na koniec ciężkiej soboty jak zwykle Złomnik nie zawodzi !
Naklejka Citymatic nie jest oryginalna, a pedał hamulca jest wąski. Czcionka w naklejce zaokrąglona, czyli rzemieślnicza jazda pijanego cudotwórcy. Podobnie jest z tym kombatanckim systemem z siłownikiem z autobusu. Oryginalny Citymatic miał mniejszy sterownik sprzęgła, niewidoczny w kabinie i z małym zbiorniczkiem na płyn, a więc hydro. Pasażer miał miejsce na małego pieska w nogach. Oczywiście nie było też sensora (optycznego? a co on w nocy robi - wciska sprzęgło na stałe?) na dźwigni. Był szeroki peda... nie wiem jak to k. teraz nazywać, ale chodzi o nożną dźwignię służącą do hamowania pojazdu. taki szeroki... element, można było obsługiwać obunóż naraz. Niestety cena tej wersji była lekko mówiąc wygórowana i stąd polskie legendy o niewiarygodnym złu. Dostępność w PL też była żadna, bo Citymaticami spłacaliśmy licencję, jak zwykle. Z tego powodu niepełnosprawni umysłowo (raczej materiałowo, ale lepiej brzmi) zabrali się za produkcję lewych Citymaticów z podrobionymi napisami i systemami wspomagania z tego co popadło, dla niepełnosprawnych fizycznie. Podobnie było z Seicento Soleil. W PL nie były sprzedawane, a w Niemczech pewnie 1/4 była Soleil. No dobra...
Dziwne to w tym całym zamieszaniu jest to, że przecież Y10 i Panda miały już wcześniej napędy bezstopniowe, a do 600 wymyślili coś innego, głupszego z zasady.
Ekspertem nie jestem ale coś w tym musi być na rzeczy bo faktycznie pomysł i wykonanie tej adaptacji jest koszmarne.. U wieska w stodole Fiat to projektował czy co..
A skąd wiesz, że czujnik na dźwigni zmiany biegów działa w zakresie fali światła widzialnego?
Mateusz Kowalski Widzialnego czy nie, jeśli nie ma stałego źródła tego promieniowania to w pierwszym ciemnym tunelu włączy się sprzęgło i będzie „zagrożenie w ruchu lądowym”.
@@misiukisiu Wyżej w komentarzach napisali, że z jednego "punktu" jest wysyłany promień, a drugi odbiera po odbiciu się od dłoni. (widać wyraźnie, że są tam jakieś dwa "punkty")
Mateusz Kowalski To jest prawdopodobna i logiczna teoria, ale i tak nie było tego w oryginalnym Citymaticu. Ciekawe co to za promienie się odbijały i skąd wiedziały jak daleko jest dłoń i że to nie rąbek sukienki, parasol i inne częćci garderoby;) Technologia bynajmniej księżycowa;)
Ta pieśń na końcu w tonacji księdza śpiewającego rekolekcyjne szlagiery👌
szlagery
Ale ty masz zajebiste poczucie humoru gościu, jesteś super.
Sejak chyba najbardziej katowany samochód na naszych drogach, pizzerie, male firmy itp wszedzie tam sejak miał bardzo ciężkie życie
prawda
Martin M W Byczynie Tico.
Wcześniej tak samo maluchy i CC doświadczały tego samego. W takich sytuacjach po prostu najlepiej spisują się małe auto za grosze
Też miałem Seicika, całe trzy lata...jeździło tym się średnio, komfort jak na ośle, słabe hamulce, słabe osiągi, jedynie co było dobre to maks tanie części...
Ale już przesiadają się na Skody Citigo albo kto bogatszy to na VW Upa :D
W MANie TGA 18.430 miałem przycisk sprzęgła na dzigni biegów zajebista sprawa, nie trzeba było nogą deptać
Można było za okno wyciągnąć żeby przeluftowac szfaja
Mój ojciec jest niepełnosprawny (brak jednej nogi), więc różne przeróbki znam. Jeździłem Trabantem 601 z Hycomatem. Skodą Felicią przerobioną w Bielsku w podobny sposób jak to Seicento z filmu. Wreszcie Suzuki SX4 automat ale z przeróbkami. Każdy z tych samochodów miał pedał gazu na lewą nogę. Przynajmniej nauczyłem się jeździć na lewą i prawą nogę, z dźwignią zmiany biegów przy kierownicy i w podłodze, ze sprzęgłem w nodze, ręce i bez sprzęgła.
Mam jeszcze cały ten zestaw cebrona w garażu. Mój ojciec miał to zamontowane w Fiacie Uno 1.0 Fire, z tym że serwomechanizm był umieszczony pod maską i nic nie było słychać. Jedyna przeróbka która była konieczna to przełożenie czujnika z przodu na tył gałki zmiany biegów, bo w słoneczny dzień błyski światła przy jeździe przez las wysprzęglały samochód.
Daję łapkę w górę,ten facet nigdy Mnie nie zawiódł:)
Podobne rozwiązanie miał Saab. W modelu 900 NG dostępna była skrzynia Sensonic, z klasyczną dźwignią do zmiany biegów i automatycznym sprzęgłem
Dźwięk sprzęgła to jakby Darth Vader oddychał w przyspieszonym tempie.
Panie Złomniku a gdzie test siadania samemu za sobą? ;-)
Nie dał rady otworzyć tylnych drzwi.
O kurwa ale śmieszne, dlaczego w tak śmieszny sposób pytasz Złoma.
Takie komentarze trzeba dzielić,na raz są za bardzo śmieszne. Złom już rdzewieje ze śmiechu, nie mogę :)))
Saab sprzedawał kiedyś model 900 z podobnym rozwiązaniem. Nazywało się to cholerstwo Sensonic. Też był tylko pedał hamulca i gazu, a gałka zmiany biegów jak w manualu, sprzęgłem sterował komputer. Awaryjne i mega drogie w naprawie, na dodatek sprzęgło działało na zasadzie 0-1. Polecam materiał o tym w Top Gear jak James May próbował parkować tym równolegle :P
Na początku myślałem, że ten Sejak ma blow offa :D
Co słyszę ten dźwięk tego "sprzęgła" nie mogę że śmiechu wytrzymać
SAMOCHÓD TYPU PROTEZA...
IDEALNIE W PUNKT XD
Miałem kiedyś szerokie Caro ze sprzęgłem z CEBRONu... a prawo jazdy robiłem na 126p też z tym wynalazkiem, w obydu przypadkach siłowniki były umieszczone pod maską. Generalnie dla osoby niepełnosprawnej nie była to łatwa sprawa jedną ręką operować gazem a drugą obracać kierę w poldku bez wspomagania. Nie wiem o jakim sprzęgle odśrodkowym mowa u mnie nic takiego nie było, na przepustnicy był stycznik, który przełączał się jak rosły obroty i uruchamiał siłownik a ten z kolei sprzęgło. W sumie była to niezła "proteza" jak na tamte czasy - w połowie lat 90 auta z automatyczną skrzynią to było marzenie - spoko film przypomniały mi się młode lata :)
Fajnie się ogląda twoje odcinki. Można powiedzieć że testujesz samochody dla ludu. Jak i również młodsze pokolenie może zobaczyć czym kiedyś rodzice musieli jeździć. I jak to mówi Janusz człowiek malucha mioł ale szczęśliwy był bo somsiad w ogóle auta nie mioł :D
Z tym automatem w małych autach to nieprawda. Słońce już dawno sprawę załatwili. Miałem daihatsu cuore, silnik 847cm³, na wtrysku z automatem 3stopniowym, rocznik 93(?) . Coś niesamowitego! Gdy sprzedawałem autko nikt nie wierzył, że to automat.
w cytrynie c4 jest taka skrzynia jaką opisujesz w 3,08 , ale znajomy który ma takie coś oszalał już dawno, jest nauczycielem
Zrób film o tym Citroen , którym przywiozłeś cinkusia .
Fajny klimat Złomnik, fajny. 11/10 👍👌☺
Moje pierwsze auto Trabant Hycomat zasada działania bardzo podobna ale biegi są przy kierownicy.
kuźwa to hycomat w trabancie jest dużo prostszy i płynnie działa. I nie wydaje głupich dźwięków ;)
W sumie tak...
lewą łapę musisz mieć sprawną, żeby trzymać kierę
prawą łapę musisz mieć sprawną, żeby wachlować biegami.
Prawą nogę musisz mieć sprawną, żeby obsługiwać gaz i hamulec.
Czyli tylko inwalida bez lewej nogi może spoko jeździć takim autkiem.
Genialne!
pierwszy raz doprowadziłeś mnie ze śmiechu do łez, człowieku!
kurła LORD WADER też tak syczał...... tez go widać u nas przerobili
ha ha ha to samo pomyślałem
W związku radzieckim dla niepełnosprawnych były obozy. Moja ciotka miała twingo z podobnym patentem, jak tym jechałem to lewa noga pod fotel, bo inaczej ciągle hamowalem:)
Zgadza się. W tych obozach mordowano niepełnosprawnych i kaleki wojenne. Miło że o tym wspomniałeś. Może chciałbyś to wprowadzić w Polsce? Pozdrawiam.
yes, yes, yes......moja ulubiona czapka!!!! Z piosenki Złomnika ustawiłem sobie dzwonek
Mają coś w sobie te Twoje opowiastki! Wyszło ekstra!
Ależ dźwięk jest prześwietny. Tak trzymać!
Piękny fiacik, posiadam takiego pół roku 98 rok zero rdzy. Złoty samochód wjedziesz nim wszędzie, auto nie boi się krawężnika.
Złomnik, ja już daję łapkę w górę w pierwszych sekundach każdego twojego filmu, co w nim powiesz to w sumie nie ważne bo i tak obejrzę do końca;)
Jak nie masz lewej nogi po wojnie i lubisz wajchlować to chyba ok jest?
Jak przeżyłeś wojnę to cieszysz się, że tylko nogę straciłeś. A jak jeszcze masz czym dupę wozić, to skaczesz na tej jedynej nodze z radości! Kiedyś ludzie bardziej doceniali to co mieli.
Pan Łomnik co prowadzi " Złomnik " jest the best ! : )
Przecież fiat miał Punto 1 z CVT, była panda Selecta a do cintka musieli wcisnąć takie coś. Zresztą oni to żadnej logiki nie mają w projektowaniu np: Grande Punto nie ma klamki z tyłu na klapie, a Bravo ma, potem w Punto Evo nagle przycisk do otwierania klapy się pojawia. Tak samo mają 4 rodzaje niezamiennych kołpaków, więc jak założysz felgi z cintka do pandy to kołpaki z pandy nie pasują.
Z CVT było by droższe, to miało być jak najtańsze.
Zdecydowanie najlepsze dziennikarz motoryzacyjny w Europie.👍
Pozdrowienia Z Łomży Zbyszku
Bardzo dobra i trwała konstrukcja. Jeśli tu dziwnie Cię jeździ to z pewnością nigdy nie prowadziłeś Scani w automacie ze sprzęgłem albo Actrosa w pół automacie z manetką. Nie wspominając już o dźwiękach podczas hamowania górskim.
Pan Zlomnik zdecydowanie umila niedzielne popołudnie.
Miałem taki samochód z fabryki. 7 lat jeździł i nie było tego ustroistwa w środku ani takich dźwięków.
7 lat działało, potem zmieniłem na inne auto ale nie miałem problemów z oryginalnym citimatikiem.
W ciężarówkach MAN jest podobne rozwiązanie, MAN Comfort Shift. Na lewarku jest przycisk i nie trzeba wciskać sprzęgła. Zasada jest podobna, oczywiście wykonanie 10000 x lepsze.
zdecydowanie lepsze, tylko do wrzucenia pierwszego biegu trzeba noga wcisnac sprzeglo, potem wystarczy shift-em w lewarku zmiany biegow, fajna sprawa.
Było takie rozwiązanie w pierwszym Yaris, z najmniej awaryjnego auta stało się najbardziej pieprzącym się autem :D
Poprzednia czołówka mi się bardziej podobała
Niestety, ale to Seicento nawet nie stało obok oryginalnego Citymatica. Jest to od początku do końca polska przeróbka. Oryginał miał szeroki pedał hamulca, dodatkową kontrolkę na zegarach od systemu i luźną gałkę zmiany biegów.
Czyli jest to Seicento z napisem Citymatic i półautomatem Citymatic, ale nie jest to Citymatic. Logiczne.
@ To nie jest półautomat Citymatic, to tylko i wyłącznie polska przeróbka, do której w salonie naklejali znaczki od oryginalnego Citymatica :)
@ W poniższym starym teście widać na zdjęciu, to o czym piszę. W oryginalnym Citymaticu, nawet po przerobieniu na manula, nie da się odpalić silnika na biegu. Jest też kilka innych niuansów, które odróżniają oryginał od podróbki (zdaje się, że nie ma też sprzęgła odśrodkowego, ruszanie jest realizowane za pomocą siłownika, dlatego dość często w tych autach trzeba było wymieniać tarczę sprzęgła, ze względu na częstą jazdę z poślizgiem) ;) admoto.pl/pub/art.asp?g=GS&n=0345&f=345-11.xml retronet.muzeumpc.pl/98/seicento.supermedia.pl/citymatic.html
hej a gdzie standardowy i zawsze obecny test siadania samemu za sobą????;) czuję się zawiedziony, że go nie było...
Po prostu Panie Złomnik, był odcinek o "Blejzerze" trza zrobić o amerykańskim trucku i tam są takie skrzynie niezsynchronizowane i zmieniamy biegi na czuja bez sprzęgła :D
Dla większości ludzi w Europie doświadczenie byłoby pewnie podobne jak jazda tym Seicento :D
To pierwsze ujęcie i to zbliżenie na auto, powinieneś za nie dostać jakiegoś Oskara czy inna palmę, mistrzostwo
Nie mogli zrobić po prostu Seicento Selecta jak Uno?
Ten odcinek jest cudowny - mam złomnikowe poczucie humoru, mamy dougowe kłirks and ficzers i mamy nawet piosenkę pana regular kar rewjusa. Kombo będzie trudne do przebicia.
Pierwsze, co zrobiłem po przesiadce na manual z mojego automatu (mam go 3,5 miecha :D), to zwróciłem uwagę, czy aby na pewno mam nogę na właściwym pedale... - miałem, owszem.... - i go zdusiłem przy odpalaniu. XDDD Bo owszem, nogę miałem, zwróciłem na to uwage... Ale to nadal był hamulec, a nie sprzęgło. :D
A jeśli chodzi o takie małe autka, to super, gdybyś przetestował pół-automaty z serii tych małych autek VW, Seata i Skody. Up, CityGo..., i... coś tam.
3:55
Dawno temu jeździłem autem z takim rozwiązaniem ale od tej pory już to zapomniałem, hmm no ciekawa wypowiedź. :)
W sumie ciekawa sprawa z tym automatem w małych autkach. Pamiętam dawny folder Daichatsu Cuore i była tam skrzynia automatyczna. Było to jakoś w drugiej połowie lat 80-tych więc automat musiał być hydro. A Serduszko rozmiarami przypominało 600.
Huj że, ognisko, trzeba obejrzeć 😉
Złomnik, Ty to jesteś trochę jak ten Anglik z 'Jak zostać królem'. 😉 Odcinki serii #ZawszeGratem są jak dawna wieczorynka. 😁 BTW, śpiew to bdb ćwiczenie dykcji. 👏👌
Sherman z american pie
Można wiele śmieszkować z seicento ale nie jeden kierowca w Polsce zrobił tym cudem włoskiej techniki ponad 500000 km bez większych remontów silnika ( oczywiście przy założeniu, że mu wcześniej blacha od rudej nie poszła się bujać.
Auto do bólu proste i względnie bezawaryjne, a z gazem to jazda za grosze.
W mojej rodzinie wujek zrobił taką "rakietą" ponad 620000 km. Rocznik auta 1999. Auto sprzedał za 1500 zł
. Autko po dwóch latach od zakupu miało założoną instalację lpg.
Wujek nigdy na to cudo nie narzekał. Fakt...na autko chuchał i dmuchał. Fiacik do końca był garażowany.
jezdzilem a klasa z takim polautomatem ,normalnie sie jechalo
MAN w niektórych ciężarówkach montował (nie wiem, czy nadal to robi) skrzynię ze sprzęgłem "na przycisk". W skrócie działa to tak, że sprzęgła używamy tylko do ruszania, a podczas kolejnych zmian biegów trzeba wcisnąć przyciska na gałce biegów.
Dodam jeszcze że Fiat nigdy nie reklamował Citymatica jako auta dla niepełnosprawnych ani nie rekomendował go dla tej grupy. Natomiast reklamował go jako auto miejskie z ułatwieniem w postaci półautomatycznej skrzyni biegów.
Rozwiązanie z czujnikiem na lewarku jest głupie jak but. Można było tam dać zwykły przycisk (albo i dwa, z przodu i z tyłu gałki) - w ten sposób każdy mógłby sobie chwytać tą gałkę jak mu wygodnie.
Złomnik - wiesz, że te odcinki da się oglądać tylko i wyłącznie dzięki twojemu talentowi, bo te auta, które wybierasz są nudne do porzygu!
Jako użytkownik takiego auta muszę trochę wziąć to w obronę. Wcześniej niepełnosprawni mieli do dyspozycji rozwiązanie podobne jak w motocyklu. Pod kierownicą była wajcha (ciężka, toporna, i powodująca ból ręki po kilku ruszeniach w korku) wciskając ją w dół wciskało się sprzęgło, w przód hamulec a gaz jak w motocyklu. Zaparkowanie w ciasnym miejscu, maluchem, bez wspomagania było nie do przejścia dla osoby pelnosprawnej a co dopiero chorej kobiety. System z czujnikiem (foto komórką) to było jak przejście z parowozu do promu kosmicznego a takie psykanie dawało w tych czasach poczucie nowoczesności a nie śmieszności. Jeżeli chodzi o małe automaty to Tico wychodziło w takiej wersji ale nie było go na polskim rynku lub w ilościach śladowych spotkałem też się z Saxo z małym dieslem chyba 1.5 czy 1.3 nie pamiętam ale dla osoby niepełnosprawnej utrzymującej się często z niewielkiej renty to było nieosiągalne. W latach 90 tych bezrobocie było spore a osoby niepełnosprawne nie miały lekko w tej kwestii. Państwowe zakłady pracy chronionej padały a pracownicy.... Wiadomo.
Miałem oryginalnego citimatic. Aktuator zmiany biegów wymagał częstszej wymiany niż olej silnikowy. Niebezpieczne urządzenie.
A jak hamujesz do zera to musisz dawac na luz czy moduł wciska sprzeglo?
Tam jest drugie sprzęgło odśrodkowe
Sprzęgło odśrodkowe się załącza i jest jakby na luzie.
Ja tam z bezczynnością lewej nogi nie mam problemu.Jeżdzę na co dzień Fordem Transitem z 2017, wcześniej też miałem Transita z 2012 i Renault Master z 2008. Także okazyjnie Jumper z 2004 . Rocznie około 40 tys przejeżdżam i przy spokojnej jeździe sprzęgła używam tylko do ruszania z z 1 na 2 ew. przy redukcji o 3-4 biegi. Jak się wyczuje auto to da się tak jeździć bez żadnych zgrzytów. wystarczy chwilę poczekać przy zmianie biegów i trafić z obrotami silnika a bieg sam wchodzi. i noga trochę zawsze odpoczywa. Co ciekawe, np. w Peugeot Partner z 2007, Ford Galaxy z 2005 albo Forester z 2012 próbowałem, ale nie szło mi za bardzo. Może za mało tymi autami jeżdżę. Już nie wspomnę o Samurai 1,9 TD z 2000 roku - ten zgrzyta przy zmianie biegów nawet ze sprzęgłem :DTrabant Hycomat był całkiem zmyślnie zaprojektowany, do ruszania zwykłe sprzęgło było włączane przez siłownik hydrauliczny. Miał dodatkową pompę na skrzyni biegów, po dodaniu gazu rosło ciśnienie i wypychało siłownik a auto ruszało. potem do zmiany biegów był tez czujnik w dźwigni (była taka inna, dluzsza ) i można było takim małym smiesznym pedałem który był zamiast sprzegla wcisnąć go i zostawić auto na biegu. cos jak pedał hamulca z zatrzaskiem w koparce to wyglądało albo psotojowy w Mercedesie.
13 lat temu zrobiłem prawo jazdy, wsiadłem w seicento mamy i po 300 metrach na łuku drogi dachowanie, cienias rozleciał sie na kawałki cała buda pokrzywiona, nie wiem jakim cudem nic mi sie nie stało.
Zdawałem prawo jazdy na takim sprzęgle zamontowanym w Punto. Sprzęgło to jest ogólnie nieudane często trzeba serwisować i montować można jedynie do silników benzynowych
z tą lewą nogą w tym seju to jak z otwieraniem drzwi (szukając drążka zmiany biegów) jadąc anglikiem :D
Już widzę jak Złomnik roastuje wszystkie nadesłane mu ople :D
Z tą gitara rozjeba.es system :D, faktycznie konkurencja jest jak dzieci przy tobie ..
wole złomnika ze słabym dźwiękiem. wspaniale pasuje do pokazywania gratów.
Ujeżdżałem Atosa z podobnym ficzerem. W mieście całkiem fajna zabawa. Ale tam po włączeniu zapłonu sprzęgło rozłączało napęd więc nie można było zrobić kangura na rozruszniku.
Fabia I 1.4 MPI wychodziła ze skrzynią automatyczną hydrokinetyczną.
Dziwne że ogranicznik drzwi nie trzaska.
Nawet w Yugo GV (Koral) montowali automat. Ciekawe tylko jak to jeździło, a zwłaszcza w połączeniu z klimatyzacją, którą z automatem często montowali
Wolno. Czasem
Bardzo dobre auta pancerne kiedyś król przedstawicieli handlowych, sliniczek na lancuszku spalanie 4.3 laitr na trasie dosc dobre blachy niektore wersje ocynkowane.
Miłem kilka miesięcy temu Yarisa pierwszej generacji ze skrzynią freetronic i było ciężko to sprzedać przez kilka miesięcy żadnego telefonu do takiego dziwadła aż po kilku tygodniach zadzwonił Pan bez nogi i nawet bez targowania kupił bardzo zadowolony do dnia dzisiejszego
Dźwięk to chyba multiplą był nagrywany :p Jak zwykle panie złomnik miło się oglądało
Masz rację. Multipla jest bardzo wszechstronna, ale chyba tym razem przeceniłeś jej możliwości.
Aż tak wszechstronna nie jest
;-)
Myślę, że dla kogoś z dysfunkcją lewej nogi było to dobre niedrogie auto i nie denerwowało ich, że ta noga (z dysfunkcją) próbuje wcisnąć sprzęgło.
Szerzysz herezje Złomie. To nie jest Citimatic, tylko jakiś ulep. Citimatic generalnie nie jest modelem przeznaczonym dla niepełnosprawnych, tylko jak nazwa wskazuje do ułatwienia jazdy po mieście. W PL co prawda stał się protezą dla niepełnosprawnych (jak dziwnie to by nie brzmiało), ale kupowali je też pełnosprawni fizycznie ludzie, najczęściej kobiety. System sterowania sprzęgłem jest stosunkowo prosty, jest najzwyklejsze sprzęgło tarczowe jak przy normalnej skrzyni ręcznej, nawet jest sterowane przez ciągnięcie linki !! Lewarek jest obłożony trzema czujnikami przesunięcia i ruch dźwignią sygnalizuje sterownikowi, żeby rozsprzęglił napęd, bo będzie zmieniany bieg. Sterownik poprzez siłownik ciągnie za linkę. Wszystko działa tak jak należy , nie ma potrzeby poprawiania fabryki, a z tego co widzę na filmie to tu nastąpiło pogorszenie po fabryce ;]
Oczywiście oglądam i pozdrawiam!
Super film
Toyota Yaris Verso (w wersji cargo), drzwi otwierane na lewą stronę, po japońsku, bo w Japoni produkowany i dorzucona fabrycznie do tego samochodziku ,z silnikiem, jak orzeszek" skrzynia automatyczna... Muł, że aż przykro. Jadąc pod ciut większa górkę, co chwilę skrzynia przerzuca bieg z 1, na 2, z 2 na 1. Temat, dla ludzi o mocnych nerwach. Miałem 1.0 z lekka budą i manualem. Przy lekkiej budzie nawet zrywnie się "odpychał"
Jeśli chodzi o auta z oprzyrządowaniem, to widzę, że to dla Ciebie nowość ;-)
Cebron to nasza rodzima marka. Mimo swoich zasług dla zmotoryzowania osób niepełnosprawnych, nazwa Cebron występuje czasem zastępczo z jakimś wulgaryzmem.
Czemu?
A to linka puściła, a to optyczny czujnik przy gałce przestał działać. (były też inne przełączniki sprzęgła - mechaniczne montowane na dźwigni, które też się psuły).
Ogólnie problem z Cebronowymi wynalazkami polegał na słabej jakości linkach, które pękały lub się wyciągały, albo na siłownikach, które jak to siłowniki "nie bardzo" działały.
Kiedyś o takie linki było bardzo trudno. Teraz też nie jest dużo lepiej, bo nadal cebron produkuje takie oprzyrządowania. Linki oczywiście łatwiej nabyć, ale należy pamiętać, że to nie są ot takie rowerowe linki.
W "nowoczesnych" autach (czyli od czasów elektrycznego sterowania przepustnicą) stosuje się rozwiązania bez linek. Czyli sterowanie gazem poprzez potencjometr. Montowane to jest w różny sposób.
Obręcz pod kierownicą lub na kierownicy. Manetki. Wajchy. Manetka typu motocyklowego (również w wersji cebron na lince). Są wady i zalety takiego sprzętu.
(firma Fiat oferuje oprzyrządowanie z rodzimej firmy Guido Simplex - fajny bajer do aut automatycznych, ale czasem centralka głupieje i SAMA POTRAFI DODAĆ GAZU! SAM TAK MIAŁEM - Punto II 1.2 16v CVT)
Sposobów na zmotoryzowanie jest więcej. Zamiast stosować zawodne linki, nadal stosuje się cięgła. System ciągnij-pchaj. Chyba jedna z najmniej zawodnych modyfikacji dla osób niepełnosprawnych.
Jeśli chodzi o skrzynie automatyczne, to najlepiej sprawdzają się oczywiście automaty. Rodzaj automatu jest mniej istotny, więc czy to jest zautomatyzowana skrzynia, czy automat, czy cvt, to nie ma znaczenia, bo odpada sterowanie sprzęgłem, które to najczęściej zawodziło w takich konstrukcjach.
Czasem też psuło się sterowanie gazem realizowane przez manetkę motocyklową. Pękała linka.
Kiedyś znajomy jeździł tak zmodyfikowanym fiatem 125p. Pękła linka gazu. Na plaster i kawałek sznurka zamocował kij od mopa albo od szczotki. I tym kijem wciskał gaz. Sprzęgło było sterowane tak jak w filmie i akurat działało.
Więc mimo wszystkich zasług dla wielu pokoleń osób niepełnosprawnych, wyrażenie "Cebron jego mać" ma jak najbardziej sens.
2 tygodnie temu byłem u kolegi. obok jego domu stal identyczny sejacz i właśnie się zastanawialiśmy co to za dziwna wersja.
Doskonale rozumiem ten mindfuck, miałem kiedyś nieprzyjemność jeździć Scanią ze skrzynią opticruise, czyli ruszasz ze sprzęgłem jak w manualu, a potem skrzynia sama zmienia biegi jak automat.
Jesteś po prostu niesamowity 😀
Widzę żeś się Pan Pewdiepie-a naoglądał.
Chyba JacksFilms, bo on bodajże pierwszy z tym jinglem wyszedł.
W 4:05 mówi o "you laugh you loose" więc raczej Pewdiepie-a.