Jak można nie lubić o. Adama. w życiu nie myślałem że z kilku absolutnie niezrozumiałych wersów można zrobić sedno każdego związku. dzięki Bogu za takiego kapłana
Zrobiłam notatki :) Cztery składniki dobrego związku damsko-męskiego: mirra - wierność; gotowość do śmierci dla kogoś, przy kimś cynamon - ochrona przed złem z zewnątrz wonna trzcina - zdolność do wejścia w dialog, uzewnętrznienia się, wyjaśnienia i zrozumienia kasja - namiętność, pożądanie, seksualność oraz żarliwość w rozwiązywaniu problemów oliwa - łagodność, bycie miłym, brak krzywdzenia, łagodzenie trudnych sytuacji
❤Niech mnie pocałuje pocałunkiem pocałunków❤ interpretacja- modlitwa o wejście w najbliższą bliskość, modlitwa o niewiarygodne zjednoczenie się. Dusza mówi w tym wersecie- jeżeli to ma się stać to Ty Boże musisz w tym działać
Bóg zapłać za tak pachnący odcinek!---------------------Kasja - to już chyba wiem co tak te wszystkie Kaśki takie łogniste dziołchy ;) Dobrze sobie zapamietać te 4+1 składniki :) A kawał na koniec to uwieńczenie całej radochy jaką miałem podczas słuchania Pachnidła. :D
Jan Paweł II : " Musicie wzrastać, rozwijać się dzień po dniu, stawać się dojrzałymi i pięknymi mężczyznami i kobietami, ale - zwróćcie uwagę - nie tylko w sensie fizycznym, lecz także przede wszystkim, w sensie duchowym. Byłoby zbyt mało wzrastać jedynie w ciele ( dba o to , w gruncie rzeczy sama natura ); potrzebne jest przede wszystkim wzrastanie duchowe, i to osiąga się ćwicząc te zdolności, które Pan - są to różne dary - złożył wewnątrz nas, a mianowicie : inteligencja, wola, zdolność do miłowania Go i kochania bliźniego ."
super konferencja! przy okazji dowiedziałam się, ze zawsze szukalam tych wszystkich zapachów nie wiedząc, ze gdzies to jest spisane :-P bo na starość zostanie tylko rozmowa :-D
Słucham już jako mężatka i tak mój mąż ma te 3 zapachy ale totalnie nie potrafi rozmawiać. Potrafi słuchać mnie i się tym zachwycać, ale sam od siebie tak tylko przytakuje lub krótkim zdaniem puentuje. Do niego trzeba mówić krótko, bez ozdobników, metafor... jak puszczam mu 10min odc Langusty to on po 2 min już zasypia, albo udaje, że coś tam z tego łapie - nawet go nie demaskuje, bo jest mi jeszcze bardziej przykro. Bo człowiek chciałby sobie z nim usiąść, posłuchać, poczytać czegoś razem i potem o tym porozmawiać, wycisnąć esencję dla serca... kurcze jak mi brakuje rozmowy... ale wiem - on ma taki umysł, którego już nie zmienię, tylko co zrobić, żeby mnie to przestało coraz silniej wkurzać???
Jak ja Ciebie rozumiem, mam bliźniaczy los, dodatkowo mąż jest niewierzący i nie zna na tyle polskiego, aby zrozumieć konferencję. Myślę, że to jest właśnie nasza misja - poprzez kochanie męża, okazywanie mu cierpliwości i wyrozumiałości i uczenie go tej miłości będziemy mogły dorosnąć a wtedy nasi mężowie również oddarzą nas miłością i docenieniem naszego trudu. I wiem, jak wielkim wyzwaniem jest takie ustawienie spraw, ale to ty masz łaskę trafienia na Pachnidła i zrozumienie ich i teraz to Ty jesteś tą osobą, która otrzymała misję przekazania tej wiedzy dalej, aby umocnić swoje małżeństwo. Naszą siłę możemy zaś czerpać głównie z modlitwy i od Chrystusa. Życzę wiele wytrwałości, cierpliwości i Bożej łaski!
To jest w ogóle niewiarygodne :D Piszę sobie programy do rozpoznawania mowy i już zaraz mam to wyłączyć, bo potrzebuję mocniejszego skupienia. Mniej więcej równolegle rozbudowuję program do nagrywania tej mowy (żeby było na czym testować), no i szukając tekstów trafiłem na portal, na którym była proza, poezja, publicystyka, ale także dramat... O co chodzi? Nie miałem pojęcia (myślenie i wiedza bliższa naukom ścisłym), więc chciałem opuścić. A tutaj Pachnidła, szósta minuta i bach - jak na tacy podane wyjaśnienie :)
o. Adam: "Skąd w ogóle to wzięli, że tę pierś tłumaczą jako miłość? Przecież go jest kluczowe, że tam jest ta pierś!" Również o. Adam: "Jak ona patrzy na tę jego klatę, to co widzi? Serce! Czyli miłość, jego sposób kochania." PS. Ogarnął ktoś, o co mu chodzi z tym suchym całowaniem? W sensie że jak ktoś się mało namiętnie całuje, to się za przeproszeniem wyżył w łóżku i zapomniał, do czego służą pocałunki?
Tak mnie to zaciekawiło, że aż zaczęłam szukać jak wygląda ten krzaczek z którego się robi ten olejek, kasja znaczy... A tu zonk. Krzun się nazywa cynamonowiec wonny, i ciocia Wikipedia twierdzi że z liści i młodych gałązek się robi olejek eteryczny, z nasion też jakiś olej, a z kory.... CYNAMON. Padłam.
Nightwoman15 jest jeszcze inna kasja, Cassia obovata, zioło używane m.in. w kosmetyce do włosów, ma podobne właściwości do henny tylko inaczej barwi. Ma bardzo specyficzny zapach, jest blisko spokrewniona z polskim senesem. Może w tym kierunku trzeba by szukać...?
Wonna trzcina.. To Może tatarak zwyczajny.. Ma właściwości utrwalające zapach.. W źródłach historycznych znany od conajmniej 1300 pne.. i oryginalnie z Azji.. u nas powszechny ale to gatunek inwazyjny.. pl.wikipedia.org/wiki/Tatarak_zwyczajny#Ro.C5.9Blina_kosmetyczna
mirra- wierność aż do śmierci; cynamon- bedę się kochać pomimo przeciwności, bez zdrady; wonna trzcina- rozumieją się w rozmowie/życiu; kasia- żar, seksualność,pożądanie; oliwa z oliwek - łagodność, "jeśli się nawet to popsuje to załogadza się to".
xx xx wierność i siła oraz chęć do odpierania pokus i świadomość tego, że będą się pojawiać, decyzja,że jakkolwiek się nie pokłócimy będę ci wierny oraz,że będę chciał naprawiać wszystko co ty albo ja źle zrobiliśmy-popełniliśmy jakieś błędy i wiem,że nas to nie ominie-bo każdy myśli na początku,że jego związek jedt tak cudowny,że mu się to nie przydarzy, potem opadają hormony po ok 1 roku do 2 i zaczynamy widzieć osobę taką jaka jest z jej wadami a nie swoje wyobrażenie jej i przychodzi rozczarowanie-zawsze i wtedy zaczyna się dopiero prawdziwy związek, trzeba usiąść i porozmawiać, w którym kierunku chcemy razem zmierzać i mieć świadomość tego,że każde patrzy inaczej, a to,że wydawało nam się, iż rozumiemy się bez słów to tylko iluzja-czyli ta osoba musi rozumieć to że się nie rozumiecie, ze zakochani nie czytają sobie w myslach i chcieć się dogadać za wszelką cenę nie ważne ile pracy nad sobą i nerwów będzie to kosztowało, bo kazdy z nas kazde pojęcie rozumie nieco inaczej, trzeba rozmawiać z partnerem co dla ciebie znaczy słowo drzewo, miłość, rodzina, przyjaźń, dom, związek, finanse- jakie ma ozekiwania i obawy oraz co jest dla niej ważnym kryterium a co mniej ważnym. Mit 2 połówki każe nam myśleć, że zakochani się spotkali i rozumieli sie zawsze i wszedzie do konca życia ale to jie jest tak, pocjodzą z obcych domów, mają odmienne pragnienia, dążenia, cele, sposoby ich realizacji i wypracowane nawyki i trzeba wiedzieć,ze tak jest, wtedy uniknie się wzajemnych oskarżeń o to,że 2 osoba robi ci na złość albo jest głupia, a ona poprostu nie rozumie twojego sposobu patrzenia na świat i czasem ulega grzechom co nie znaczy,że jest zła, bo każdemu się zdarza, trzeba rozumieć,ze nikt nie jest idealny i zawsze wybaczac i szybko zapominać oraz szukac dobrych sposobów uniknięcia tego. Ograniczenia płciowe sprawiają dodatkowo,że nasz sposob myślenia jest zupełnie odmienny i nie należy z tym walczyć tylko to zaakceptować. No i oczywiście musi nas pociagać fizycznie, kobiety często wybierają kogoś kto ich konpletnie nie pociąga ale np czują,ze dba o nie albo dużo zarabia-niestety to poczucie na długo nie wystarcza i bie ma sie co oszukiwać na pewno pojawią się pretensje i porównania do innych. To znaczy też, że partnerzt mają dbać o motywowac sie wzajemnie w zdrowy sposob do tego aby dbac o ciało, fizuczność i wygląd zeby byc dla siebie atrakcyjnymi a nie ze juz mam partnera to moge przestac o siebie dbac i np jesc bez opamiętania i nie cwiczyć albo kobiety się przestają często golić, malować, dbać o włosy, strój i przestają być atrakcyjne. Częscią atrakcyjności dla kobiet jest poczucie bezpieczenstwa a dla mezczyzny ciepło-kiedy baba nie narzeka, a dla obojga zaufanie, to,ze są jedyni dla siebie w kazdej chwili- to są najwieksze afrodyzjaki :)
A co do Henocha, to zauważyliście, jak powstają pierwsi ludzie, to że wiele imion się powtarza? Najpierw są ci którzy zbłądzili, od Kaina; np. Lamech, a później od Seta też Lamech. I tak kilka imion. Henoch też, był Henoch od Kaina i od Seta (przez Jereda). Tak jakby Pan Bóg każdemu dawał szansę na życie zgodne z Jego zamysłem.
O. Joachim Badeni kiedyś przechodził krużgankami /po 7- ce/, zobaczył pewną parę, która dopiero co przed paroma dniami się zeszła i wykrzyknął: "Rozejść się!" Ale musiał mieć powonienie! Poskutkowało.
Trzy lata i nikt nie odpowiedział? Mirra - czyli jest wierny? Czy znosi twoje humory, przywary, trudnościami, którymi go obarczasz? Czy się obraża, ucieka i wraca dopiero, jak Ci przejdzie? Trzcina - rozumiem, co do niego mówisz? Czy jest w stanie tłumaczyć, o co mu chodzi? Czy jest między wami komunikacja, efektywna, dwustronna, na ważne tematy? Czy unika rozmów na wrażliwe tematy? Jeśli nie rozumie, macha na to ręka "bo kobiet się nie da zrozumieć", czy dopytuje się i szuka wyjaśnień? Cynamon - skąd się biorą jego opinie i pomysły? Czy sam je sobie wyrabia, czy bezkrytycznie słucha innych? Czy pomysły na wasz związek wychodzą od was, czy od kumpli/rodziców/lifecoachów? Czy czujesz się przy nim bezpiecznie? Czy możesz na nim polegać? Kasja - czy ucieka, gdy robi się trudno? Czy wraca? Czy się stara, naprawia, przeprasza, szuka rozwiązań, kompromisów, wspólnego języka w sporach? Jeśli jest trudno, czy walczy o wasz związek? Oliwa - czy ma do ciebie cierpliwość? Czy wie, jakich granic nie może przekroczyć np. w przekomarzaniu się? Czy cię czymś uraża i jak na to reaguje? Czy przeprasza i uczy się twoich granic, czy każe ci się wzmocnić i wytrzymać? Potem zadaj sobie te pytania w drugą stronę, jak ty traktujesz tę drugą osobę. No i wtedy już wiesz
O. Adam mówił, że każdy może znaleźć własną interpretację. No więc mam takie natchnienie: co znaczą te ilości tych przypraw? 500 syklów mirry, 250 cynamonu, 250 wonnej trzciny, 500 kasji. Są 3 części, środkowa jeszcze podzielona. Mirra to śmierć, żałoba, takie przykrywanie kompletnej nędzy, żeby nie śmierdziało. Kasja to żarliwość, pasja, jak w "gorliwość o dom Twój pożera mnie, Panie". Kasja jest wtedy, gdy idziemy zdobywać świat. Jest tu całe spektrum między tymi skrajnościami: od dna do szczytu. I między tym jest trzcina i cynamon. One wiązać ze sobą te dwie skrajności, są jak spoiwo co łączy, albo jak akt drugi sztuki, prowadzący z 1 do 3. I ta trzcina nie jest byle jaka. To jest wonna trzcina. Nie wystarczy, że gadacie i rozumiecie, na zasadzie "kupiłem mleko, tak jak prosiłaś". Chodzi o to, by rozmawiać o tych takich wonnych rzeczach. Ulotnych, trudnych do uchwycenia, wzbijających się w górę. O emocjach, myślach, ideach, wartościach, wierze. I w tym szczególnie jest potrzebny ten cynamon. Żeby jakieś ludzkie gadanie nie wkradło się w to, co ze sobą dzielicie. Jeśli ustaliliście, że na przykład chcecie mieć ślub kościelny, a ktoś jej nagada, że musicie się sprawdzić, przetestować, że to zbyt wielkie zobowiązanie, itp itd. Niech gada, ale ona nie słuchaczy, nie dopuszcza tego gadania do tego, co macie między sobą. Dzięki temu jesteście w stanie budować. Nie musicie przykrywa smrodu, udawać, że jest ok, jeśli nie jest. Rozmawiajcie o ważnych dla was sprawach, dzielcie się nimi, uczcie się od siebie nawzajem. Nie pozwólcie innym wam tego skazić. Inni nie wiedzą, co jest między wami, nie znają was. Jeśli wy się modlicie w jeden sposób, a ktoś wam podpowiada inny, to czy on może wiedzieć, że to akurat dla was będzie najlepszy? Wonna trzcina i cynamon, jako droga od mirry do kasji. Możecie zbudować w sobie ten ogień, stworzyć przestrzeń na żarliwość, pasję, namiętność, ale nie chodzi tylko o ciała, ale o dusze. Wasze dusze mogą przeżywać taką jedność, że nawet nie wiecie.
Nie syntezuję tego, niespójne to dla mnie; że tu góra spotkań, gdzie Pan Bóg jest związany z tym pocałunkiem, a tu przejście w tę sferę cielesności, no i gdzie tu jest miejsce dla Pana Boga w tym toku myślenia? Tzn. ogólnie w Kościele - dobra, jest sakrament. Ale poza tym to się rozchodzi. I z tym też jest kłopot, bo w Kościele jak są lektury duchowe osób konsekrowanych, to najczęściej przenoszone to jest do sfery duchowej (no bo jak np. konsekrowana św. Teresa z Avila ma mówić o pocałowaniu pocałunkiem w sensie fizycznym albo o piersiach... Pana Boga). Co do wina, młodego wina, u Piotra, czyli mówi z Ducha Świętego, w taki sposób, jak mówi Pan Jezus. Ale i jak słyszałem, w innym miejscu - prorokini Anna - mówi w sercu, tylko ruszając ustami. To Piotr mówi w takim razie z serca, w dodatku z serca przepełnionego nauką Pana Jezusa. Już nie mówi od siebie, ze swojego paradygmatu (Panie, a co z nim będzie? Albo jak to miało miejsce między uczniami w rozmówkach o to, gdzie który zasiądzie). Czyli nie chodzi o to, że jest jakaś głupia kobieta (i już mądry Piotr), tylko że jakby syntezując, jeżeli w nim jest ta nauka Pana Jezusa, to wtedy to karmi i jej serce. Albo i na odwrót, jeżeli kobieta ma w sobie to młode wino, Ewangelii, to jest też nim w stanie napoić oblubieńca.
![Pachnidła S01E03 O czarnej [PL/ES]](http://i.ytimg.com/vi/ojXmubOq_Ec/mqdefault.jpg)
![Pachnidła S01E03 O czarnej [PL/ES]](/img/tr.png)
Jak można nie lubić o. Adama. w życiu nie myślałem że z kilku absolutnie niezrozumiałych wersów można zrobić sedno każdego związku. dzięki Bogu za takiego kapłana
Zrobiłam notatki :)
Cztery składniki dobrego związku damsko-męskiego:
mirra - wierność; gotowość do śmierci dla kogoś, przy kimś
cynamon - ochrona przed złem z zewnątrz
wonna trzcina - zdolność do wejścia w dialog, uzewnętrznienia się, wyjaśnienia i zrozumienia
kasja - namiętność, pożądanie, seksualność oraz żarliwość w rozwiązywaniu problemów
oliwa - łagodność, bycie miłym, brak krzywdzenia, łagodzenie trudnych sytuacji
Tego szukałem w komentarzach i znalazłem. Bóg zapłać 😊
Kto pytał?
❤Niech mnie pocałuje pocałunkiem pocałunków❤
interpretacja-
modlitwa o wejście w najbliższą bliskość, modlitwa o niewiarygodne zjednoczenie się.
Dusza mówi w tym wersecie- jeżeli to ma się stać to Ty Boże musisz w tym działać
Oooooo żesz..
Mega..
Zbieram się po tym wszystkim z podłogi, bo się rozsypałam.
Bóg zapłać!
domowe puzzle 5000 kawałków xD
43:50 wyjaśnienie czterech pachnideł i spoiwa
Coś niesamowitego! Gdy usłyszałam około 26 minuty trafne. Bardzo trafne.
Pecha to miała ta żona...umarł mąż ,umarł sąsiad,umarł kochanek i do tego straciła lodówkę .
Kończę już prawie 2 sezon, nie mogłam się powstrzymać by nie przeczytać komentarzy Orygenesa-geniusz! zaraz zabieram się za Grzegorza:)
Podoba mi się "liczba żeńska"!
Piękne Dziękuję Ojcze 💙
Wspaniały odcinek! A z kawału się nieźle uśmiałam :D
Dalej się śmieje z kawału 😂i super konferencja oczywiście
Słucham drugi raz, po paru latach, uwielbiam😊
Git. 1 komunikacja 2 pożądanie 3 wierność 4 walka o związek
Bóg zapłać za tak pachnący odcinek!---------------------Kasja - to już chyba wiem co tak te wszystkie Kaśki takie łogniste dziołchy ;)
Dobrze sobie zapamietać te 4+1 składniki :)
A kawał na koniec to uwieńczenie całej radochy jaką miałem podczas słuchania Pachnidła. :D
Genialny ten odcinek! A tak na marginesie to jakos tak calkiem "przypadkowo" zajmuje sie dystrybucja takich wlasnie i wielu innych olejkow. 😀
Jan Paweł II : " Musicie wzrastać, rozwijać się dzień po dniu, stawać się dojrzałymi i pięknymi mężczyznami i kobietami, ale - zwróćcie uwagę - nie tylko w sensie fizycznym, lecz także przede wszystkim, w sensie duchowym. Byłoby zbyt mało wzrastać jedynie w ciele ( dba o to , w gruncie rzeczy sama natura ); potrzebne jest przede wszystkim wzrastanie duchowe, i to osiąga się ćwicząc te zdolności, które Pan - są to różne dary - złożył wewnątrz nas, a mianowicie : inteligencja, wola, zdolność do miłowania Go i kochania bliźniego ."
super konferencja! przy okazji dowiedziałam się, ze zawsze szukalam tych wszystkich zapachów nie wiedząc, ze gdzies to jest spisane :-P bo na starość zostanie tylko rozmowa :-D
Martyna U.
👍 POZDRAWIAM
Świetny! :D
Ojcze Adamie, w Krolowym Moscie mowia do siebie w trzeciej osobie (zob. U Pana Boga w ogrodku).
Słucham już jako mężatka i tak mój mąż ma te 3 zapachy ale totalnie nie potrafi rozmawiać. Potrafi słuchać mnie i się tym zachwycać, ale sam od siebie tak tylko przytakuje lub krótkim zdaniem puentuje. Do niego trzeba mówić krótko, bez ozdobników, metafor... jak puszczam mu 10min odc Langusty to on po 2 min już zasypia, albo udaje, że coś tam z tego łapie - nawet go nie demaskuje, bo jest mi jeszcze bardziej przykro. Bo człowiek chciałby sobie z nim usiąść, posłuchać, poczytać czegoś razem i potem o tym porozmawiać, wycisnąć esencję dla serca... kurcze jak mi brakuje rozmowy... ale wiem - on ma taki umysł, którego już nie zmienię, tylko co zrobić, żeby mnie to przestało coraz silniej wkurzać???
Kochaj go po prostu, najpiękniej jak tylko potrafisz 😘
Jak ja Ciebie rozumiem, mam bliźniaczy los, dodatkowo mąż jest niewierzący i nie zna na tyle polskiego, aby zrozumieć konferencję.
Myślę, że to jest właśnie nasza misja - poprzez kochanie męża, okazywanie mu cierpliwości i wyrozumiałości i uczenie go tej miłości będziemy mogły dorosnąć a wtedy nasi mężowie również oddarzą nas miłością i docenieniem naszego trudu. I wiem, jak wielkim wyzwaniem jest takie ustawienie spraw, ale to ty masz łaskę trafienia na Pachnidła i zrozumienie ich i teraz to Ty jesteś tą osobą, która otrzymała misję przekazania tej wiedzy dalej, aby umocnić swoje małżeństwo.
Naszą siłę możemy zaś czerpać głównie z modlitwy i od Chrystusa.
Życzę wiele wytrwałości, cierpliwości i Bożej łaski!
❤️❤️❤️
To jest w ogóle niewiarygodne :D Piszę sobie programy do rozpoznawania mowy i już zaraz mam to wyłączyć, bo potrzebuję mocniejszego skupienia. Mniej więcej równolegle rozbudowuję program do nagrywania tej mowy (żeby było na czym testować), no i szukając tekstów trafiłem na portal, na którym była proza, poezja, publicystyka, ale także dramat... O co chodzi? Nie miałem pojęcia (myślenie i wiedza bliższa naukom ścisłym), więc chciałem opuścić. A tutaj Pachnidła, szósta minuta i bach - jak na tacy podane wyjaśnienie :)
46:32 reklama axe mi się skojarzyła :D
o. Adam: "Skąd w ogóle to wzięli, że tę pierś tłumaczą jako miłość? Przecież go jest kluczowe, że tam jest ta pierś!"
Również o. Adam: "Jak ona patrzy na tę jego klatę, to co widzi? Serce! Czyli miłość, jego sposób kochania."
PS. Ogarnął ktoś, o co mu chodzi z tym suchym całowaniem? W sensie że jak ktoś się mało namiętnie całuje, to się za przeproszeniem wyżył w łóżku i zapomniał, do czego służą pocałunki?
Super.
34:34 czyli jednak oliwa z oliwek
Super Kofnerencaj :D
Tak mnie to zaciekawiło, że aż zaczęłam szukać jak wygląda ten krzaczek z którego się robi ten olejek, kasja znaczy... A tu zonk. Krzun się nazywa cynamonowiec wonny, i ciocia Wikipedia twierdzi że z liści i młodych gałązek się robi olejek eteryczny, z nasion też jakiś olej, a z kory.... CYNAMON. Padłam.
Nightwoman15 jest jeszcze inna kasja, Cassia obovata, zioło używane m.in. w kosmetyce do włosów, ma podobne właściwości do henny tylko inaczej barwi. Ma bardzo specyficzny zapach, jest blisko spokrewniona z polskim senesem. Może w tym kierunku trzeba by szukać...?
💗
Dramat to rodzaj literacki. Pozdro
Wonna trzcina.. To Może tatarak zwyczajny.. Ma właściwości utrwalające zapach.. W źródłach historycznych znany od conajmniej 1300 pne.. i oryginalnie z Azji.. u nas powszechny ale to gatunek inwazyjny..
pl.wikipedia.org/wiki/Tatarak_zwyczajny#Ro.C5.9Blina_kosmetyczna
jakie to byly te 4 rzeczy?
mirra- wierność aż do śmierci; cynamon- bedę się kochać pomimo przeciwności, bez zdrady; wonna trzcina- rozumieją się w rozmowie/życiu; kasia- żar, seksualność,pożądanie; oliwa z oliwek - łagodność, "jeśli się nawet to popsuje to załogadza się to".
xx xx wierność i siła oraz chęć do odpierania pokus i świadomość tego, że będą się pojawiać, decyzja,że jakkolwiek się nie pokłócimy będę ci wierny oraz,że będę chciał naprawiać wszystko co ty albo ja źle zrobiliśmy-popełniliśmy jakieś błędy i wiem,że nas to nie ominie-bo każdy myśli na początku,że jego związek jedt tak cudowny,że mu się to nie przydarzy, potem opadają hormony po ok 1 roku do 2 i zaczynamy widzieć osobę taką jaka jest z jej wadami a nie swoje wyobrażenie jej i przychodzi rozczarowanie-zawsze i wtedy zaczyna się dopiero prawdziwy związek, trzeba usiąść i porozmawiać, w którym kierunku chcemy razem zmierzać i mieć świadomość tego,że każde patrzy inaczej, a to,że wydawało nam się, iż rozumiemy się bez słów to tylko iluzja-czyli ta osoba musi rozumieć to że się nie rozumiecie, ze zakochani nie czytają sobie w myslach i chcieć się dogadać za wszelką cenę nie ważne ile pracy nad sobą i nerwów będzie to kosztowało, bo kazdy z nas kazde pojęcie rozumie nieco inaczej, trzeba rozmawiać z partnerem co dla ciebie znaczy słowo drzewo, miłość, rodzina, przyjaźń, dom, związek, finanse- jakie ma ozekiwania i obawy oraz co jest dla niej ważnym kryterium a co mniej ważnym. Mit 2 połówki każe nam myśleć, że zakochani się spotkali i rozumieli sie zawsze i wszedzie do konca życia ale to jie jest tak, pocjodzą z obcych domów, mają odmienne pragnienia, dążenia, cele, sposoby ich realizacji i wypracowane nawyki i trzeba wiedzieć,ze tak jest, wtedy uniknie się wzajemnych oskarżeń o to,że 2 osoba robi ci na złość albo jest głupia, a ona poprostu nie rozumie twojego sposobu patrzenia na świat i czasem ulega grzechom co nie znaczy,że jest zła, bo każdemu się zdarza, trzeba rozumieć,ze nikt nie jest idealny i zawsze wybaczac i szybko zapominać oraz szukac dobrych sposobów uniknięcia tego. Ograniczenia płciowe sprawiają dodatkowo,że nasz sposob myślenia jest zupełnie odmienny i nie należy z tym walczyć tylko to zaakceptować. No i oczywiście musi nas pociagać fizycznie, kobiety często wybierają kogoś kto ich konpletnie nie pociąga ale np czują,ze dba o nie albo dużo zarabia-niestety to poczucie na długo nie wystarcza i bie ma sie co oszukiwać na pewno pojawią się pretensje i porównania do innych. To znaczy też, że partnerzt mają dbać o motywowac sie wzajemnie w zdrowy sposob do tego aby dbac o ciało, fizuczność i wygląd zeby byc dla siebie atrakcyjnymi a nie ze juz mam partnera to moge przestac o siebie dbac i np jesc bez opamiętania i nie cwiczyć albo kobiety się przestają często golić, malować, dbać o włosy, strój i przestają być atrakcyjne. Częscią atrakcyjności dla kobiet jest poczucie bezpieczenstwa a dla mezczyzny ciepło-kiedy baba nie narzeka, a dla obojga zaufanie, to,ze są jedyni dla siebie w kazdej chwili- to są najwieksze afrodyzjaki :)
@@SuperElwira oo
32:50
A co do Henocha, to zauważyliście, jak powstają pierwsi ludzie, to że wiele imion się powtarza? Najpierw są ci którzy zbłądzili, od Kaina; np. Lamech, a później od Seta też Lamech. I tak kilka imion. Henoch też, był Henoch od Kaina i od Seta (przez Jereda). Tak jakby Pan Bóg każdemu dawał szansę na życie zgodne z Jego zamysłem.
Ciekawe spostrzeżenie
O. Joachim Badeni kiedyś przechodził krużgankami /po 7- ce/, zobaczył pewną parę, która dopiero co przed paroma dniami się zeszła i wykrzyknął: "Rozejść się!" Ale musiał mieć powonienie! Poskutkowało.
Skąd mam wiedzieć, po czym poznać, ze to te zapachy? .......
Trzy lata i nikt nie odpowiedział?
Mirra - czyli jest wierny? Czy znosi twoje humory, przywary, trudnościami, którymi go obarczasz? Czy się obraża, ucieka i wraca dopiero, jak Ci przejdzie?
Trzcina - rozumiem, co do niego mówisz? Czy jest w stanie tłumaczyć, o co mu chodzi? Czy jest między wami komunikacja, efektywna, dwustronna, na ważne tematy? Czy unika rozmów na wrażliwe tematy? Jeśli nie rozumie, macha na to ręka "bo kobiet się nie da zrozumieć", czy dopytuje się i szuka wyjaśnień?
Cynamon - skąd się biorą jego opinie i pomysły? Czy sam je sobie wyrabia, czy bezkrytycznie słucha innych? Czy pomysły na wasz związek wychodzą od was, czy od kumpli/rodziców/lifecoachów?
Czy czujesz się przy nim bezpiecznie? Czy możesz na nim polegać?
Kasja - czy ucieka, gdy robi się trudno? Czy wraca? Czy się stara, naprawia, przeprasza, szuka rozwiązań, kompromisów, wspólnego języka w sporach? Jeśli jest trudno, czy walczy o wasz związek?
Oliwa - czy ma do ciebie cierpliwość? Czy wie, jakich granic nie może przekroczyć np. w przekomarzaniu się? Czy cię czymś uraża i jak na to reaguje? Czy przeprasza i uczy się twoich granic, czy każe ci się wzmocnić i wytrzymać?
Potem zadaj sobie te pytania w drugą stronę, jak ty traktujesz tę drugą osobę. No i wtedy już wiesz
@@ooi97 pięknie wytłumaczone! :)
O. Adam mówił, że każdy może znaleźć własną interpretację. No więc mam takie natchnienie: co znaczą te ilości tych przypraw?
500 syklów mirry, 250 cynamonu, 250 wonnej trzciny, 500 kasji. Są 3 części, środkowa jeszcze podzielona. Mirra to śmierć, żałoba, takie przykrywanie kompletnej nędzy, żeby nie śmierdziało. Kasja to żarliwość, pasja, jak w "gorliwość o dom Twój pożera mnie, Panie". Kasja jest wtedy, gdy idziemy zdobywać świat.
Jest tu całe spektrum między tymi skrajnościami: od dna do szczytu. I między tym jest trzcina i cynamon. One wiązać ze sobą te dwie skrajności, są jak spoiwo co łączy, albo jak akt drugi sztuki, prowadzący z 1 do 3.
I ta trzcina nie jest byle jaka. To jest wonna trzcina. Nie wystarczy, że gadacie i rozumiecie, na zasadzie "kupiłem mleko, tak jak prosiłaś". Chodzi o to, by rozmawiać o tych takich wonnych rzeczach. Ulotnych, trudnych do uchwycenia, wzbijających się w górę. O emocjach, myślach, ideach, wartościach, wierze. I w tym szczególnie jest potrzebny ten cynamon. Żeby jakieś ludzkie gadanie nie wkradło się w to, co ze sobą dzielicie. Jeśli ustaliliście, że na przykład chcecie mieć ślub kościelny, a ktoś jej nagada, że musicie się sprawdzić, przetestować, że to zbyt wielkie zobowiązanie, itp itd. Niech gada, ale ona nie słuchaczy, nie dopuszcza tego gadania do tego, co macie między sobą. Dzięki temu jesteście w stanie budować. Nie musicie przykrywa smrodu, udawać, że jest ok, jeśli nie jest. Rozmawiajcie o ważnych dla was sprawach, dzielcie się nimi, uczcie się od siebie nawzajem. Nie pozwólcie innym wam tego skazić. Inni nie wiedzą, co jest między wami, nie znają was. Jeśli wy się modlicie w jeden sposób, a ktoś wam podpowiada inny, to czy on może wiedzieć, że to akurat dla was będzie najlepszy?
Wonna trzcina i cynamon, jako droga od mirry do kasji. Możecie zbudować w sobie ten ogień, stworzyć przestrzeń na żarliwość, pasję, namiętność, ale nie chodzi tylko o ciała, ale o dusze. Wasze dusze mogą przeżywać taką jedność, że nawet nie wiecie.
Nie syntezuję tego, niespójne to dla mnie; że tu góra spotkań, gdzie Pan Bóg jest związany z tym pocałunkiem, a tu przejście w tę sferę cielesności, no i gdzie tu jest miejsce dla Pana Boga w tym toku myślenia? Tzn. ogólnie w Kościele - dobra, jest sakrament. Ale poza tym to się rozchodzi. I z tym też jest kłopot, bo w Kościele jak są lektury duchowe osób konsekrowanych, to najczęściej przenoszone to jest do sfery duchowej (no bo jak np. konsekrowana św. Teresa z Avila ma mówić o pocałowaniu pocałunkiem w sensie fizycznym albo o piersiach... Pana Boga).
Co do wina, młodego wina, u Piotra, czyli mówi z Ducha Świętego, w taki sposób, jak mówi Pan Jezus. Ale i jak słyszałem, w innym miejscu - prorokini Anna - mówi w sercu, tylko ruszając ustami. To Piotr mówi w takim razie z serca, w dodatku z serca przepełnionego nauką Pana Jezusa. Już nie mówi od siebie, ze swojego paradygmatu (Panie, a co z nim będzie? Albo jak to miało miejsce między uczniami w rozmówkach o to, gdzie który zasiądzie).
Czyli nie chodzi o to, że jest jakaś głupia kobieta (i już mądry Piotr), tylko że jakby syntezując, jeżeli w nim jest ta nauka Pana Jezusa, to wtedy to karmi i jej serce. Albo i na odwrót, jeżeli kobieta ma w sobie to młode wino, Ewangelii, to jest też nim w stanie napoić oblubieńca.
ua-cam.com/video/RB-RcX5DS5A/v-deo.html
Początek pasuje mi w jakiś sposób do początku Pachnideł.. :)
🩵🩵
czwarty
piękne