Tak, byłam prawie 9 lat 27 lat temu. Chciałam służyć Bogu ale tylko, ze tak powiem ŚWIĘTY mógłby to wytrzymac co przeszłysmy , bo odeszło nas bodajże 9. Kilka trafiło do psychiatryka ale nikt o tym głośno nie mówi...niestety...
Właśnie skończyłem dzisiaj czytać tę książkę.... długo nie będę mógł o niej zapomnieć... Niesamowita! Okładka też ciekawa i dająca do myślenia. Pozdrawiamy :)
Jeszcze w czasach liceum byłam z kilkoma koleżankami latem na takich rekolekcjach w żeńskim klasztorze koło Niepokalanowa. To co zobaczyłam wtedy (ponad 40 lat temu), wystarczyło mi. Współczuję tym kobietom, dziwię się, że to wszystko wytrzymują...
O podobnej tematyce jest też książka "Wstąpcie do klasztoru" Aleksandra Rowińskiego jest to książka wydana już bardzo dawno, ja ją czytałam jak zaczynałam pracę w bibliotece, czyli był to rok 1983, książka więc musiała by wydane przed tym tokiem. By może jest jeszcze do dostania w bibliotece. Książka ta też opisuje życie zakonnic , zakony klauzurowe o ścisłej regule. Powieść realna i wywołująca silne przeżycia. Które pamięta się bardzo, bardzo długo Polecam i pozdrawiam Dorota.
Jako obserwator tematu od wielu lat, mogę powiedzieć, że to właśnie głównie Sobór Watykański 2 przyczynił się do upadku zakonów. Modernizm, rozluźnienie i zmiana stroju na prawie świecki (brzydki zresztą) spowodowało, że pewne zakony na zachodzie świecą pustkami. Nie jest prawdą to co pani mówi, że wszystkie klasztory na zachodzie poszły za tym duchem. Dziwi się pani, że byłe siostry nie chodzą na spotkania absolwentów ? Po co iść ? By zostać wyśmiane ? Pani chciałaby ? U nas ludzie źle reagują na byłych zakonników / księży. Podobnie jest z rozwodnikami.
Ja pracuję z siostrami i właśnie nic więcej powiedzieć nie mogę ... ponieważ zburzyłabym każdemu ich obraz ... Powiem tak większość to prawda, ale ... Jakbym więcej powiedziała to straciłabym pracę ... Pozdrawiam
Czy.m tu sie przejmowac, opinia ludzi czy ksiezy? Zakonnice, ktore odeszly nie powinny w ogole sobie tym zawracac glowy bo i po co? Nie pasowalo im cos to sie odchodzi i kwita, znajduje sie faceta, tworzy rodzine a jesli ktos nie chce nawet to sie samemu zyje. Nie rozumiem po co sie przejmowac opinia innych? Ja mialbym wylane, zreszta ksieza jak wiadomo wszem i wobec i o tym sie publicznie pisze i mowi, kur....... wia sie jak sie tylko da, korzystaja z zycia ile wlezie, kochanki maja, dzieci nieslubne i nawet pedofilami sa, hahaha wiec sa dziadostwem jakich malo, darmozjadami za ludzkie pieniadze, wiec po co sie przejmowac ich opinia? Ich opinia najmniej wazna, bo tomotloch i darmozjady.
Nieobecność zakonnic na spotkaniach klasowych zapewne nie wynika z faktu, że są kobietami i taka ich rola w kosciele. Trzeba rozróżnić księży diecezjalnych, którzy dysponują swoim czasem raczej swobodnie, a na pewno mogą tak ułożyć swoje obowiązki, aby brać udział w wydarzeniach rodzinnych czy koleżeńskich. Są jednak również zakonnicy, mężczyźni, poddani takiej samej regule jak kobiety, o których pisze autorka tej książki. Oni tez zapewne nie biorą udziału w takich spotkaniach. To jednak jest ich wybór, przeciez nie żyjemy w czasach kiedy ktoś komuś rozkaże iść do zakonu. Wiele osób ma prawdziwe powołanie do życia np w klasztorach kontemplacyjnych. Mam bliską znajomą w takim klasztorze i nie ma tu nic skandalicznego w tym, że poświęciła życie modlitwie i cichej pracy. Nie czytałam tej książki, ale mam wrażenie, że opiera się na stereotypach i wiele rzeczy generalizuje. Zakonnice o sobie nie mówią? Mam sąsiadkę, która nie tylko opowiadała o swoim życiu zakonnym, ale również sprzedała swoja historię do jednego z brukowców. Różnie bywa. Reenzja jak zywkle bardzo ciekawa, czekam na kolejne filmy :)
Bardzo dobra książka. Temat zgłębiony rzetelnie i obiektywnie.
Tak, byłam prawie 9 lat 27 lat temu. Chciałam służyć Bogu ale tylko, ze tak powiem ŚWIĘTY mógłby to wytrzymac co przeszłysmy , bo odeszło nas bodajże 9. Kilka trafiło do psychiatryka ale nikt o tym głośno nie mówi...niestety...
Och,tragiczne doświadczenie.Współczuję.:)
Właśnie skończyłem dzisiaj czytać tę książkę.... długo nie będę mógł o niej zapomnieć... Niesamowita! Okładka też ciekawa i dająca do myślenia. Pozdrawiamy :)
Dziękuję, interesujace te filmy które Pani robi, pozdrawiam serdecznie sercem.
Dziękuję.Pozdrawiam.
Bardzo ciekawa recenzja ,zresztą jak zwykle.
Jeszcze w czasach liceum byłam z kilkoma koleżankami latem na takich rekolekcjach w żeńskim klasztorze koło Niepokalanowa. To co zobaczyłam wtedy (ponad 40 lat temu), wystarczyło mi. Współczuję tym kobietom, dziwię się, że to wszystko wytrzymują...
Tak,to trudno zrozumieć.:)
Wiele lat temu byłam z zakonnicami na wakacjach i jedna siostra nam powiedziała, że wszystkie siostry się z niej wyśmiewają i obmawiają.
Może tak było?")
O podobnej tematyce jest też książka "Wstąpcie do klasztoru" Aleksandra Rowińskiego jest to książka wydana już bardzo dawno, ja ją czytałam jak zaczynałam pracę w bibliotece, czyli był to rok 1983, książka więc musiała by wydane przed tym tokiem. By może jest jeszcze do dostania w bibliotece.
Książka ta też opisuje życie zakonnic , zakony klauzurowe o ścisłej regule. Powieść realna i wywołująca silne przeżycia. Które pamięta się bardzo, bardzo długo
Polecam i pozdrawiam
Dorota.
i ta okładka, genialna!
A JEST TA KŚĄŻKA W FORMIE AUDIOOBUKA
Bardzo przyjemnie się panią słucha. Żałuję, że dopiero dziś trafiłam na ten kanał ale napewno zostanę na dłużej.
Ps. Bardzo do twarzy pani w różu;)
Dziękuję.Cieszę się.Zapraszam.Róż to przeszłość.Pozdrawiam.
Jako obserwator tematu od wielu lat, mogę powiedzieć, że to właśnie głównie Sobór Watykański 2 przyczynił się do upadku zakonów. Modernizm, rozluźnienie i zmiana stroju na prawie świecki (brzydki zresztą) spowodowało, że pewne zakony na zachodzie świecą pustkami. Nie jest prawdą to co pani mówi, że wszystkie klasztory na zachodzie poszły za tym duchem. Dziwi się pani, że byłe siostry nie chodzą na spotkania absolwentów ? Po co iść ? By zostać wyśmiane ? Pani chciałaby ? U nas ludzie źle reagują na byłych zakonników / księży. Podobnie jest z rozwodnikami.
Zakupiłem tę książkę dla mamy (wydanie specjalne) oraz DZIECI KSIĘŻY tej samej autorki. Z ciekawości sam przeczytam obie.
2 miesiące temu przeczytałem CELIBAT Marcina Wójcika - ciekawa książka i też chwilami wstrząsająca.
Ja pracuję z siostrami i właśnie nic więcej powiedzieć nie mogę ... ponieważ zburzyłabym każdemu ich obraz ... Powiem tak większość to prawda, ale ... Jakbym więcej powiedziała to straciłabym pracę ... Pozdrawiam
Czy mogłaby Pani jednak trochę więcej powiedzieć na ten temat?
Kobito ! GŁOS!!!!!!!!!!!!°°
Gada tak jakby była we wszystkich zakonach
O! Jakie nazwisko czysto polskie tej reportazystki "abramowicz" A nie moze napisac o swoich, o moskach w chałatch?
Tak to jest. Ciągle ta nagonka na Polskę, na kościół. Najgorsze, że dużo ludzi w to wierzy.
Czy.m tu sie przejmowac, opinia ludzi czy ksiezy? Zakonnice, ktore odeszly nie powinny w ogole sobie tym zawracac glowy bo i po co? Nie pasowalo im cos to sie odchodzi i kwita, znajduje sie faceta, tworzy rodzine a jesli ktos nie chce nawet to sie samemu zyje. Nie rozumiem po co sie przejmowac opinia innych? Ja mialbym wylane, zreszta ksieza jak wiadomo wszem i wobec i o tym sie publicznie pisze i mowi, kur....... wia sie jak sie tylko da, korzystaja z zycia ile wlezie, kochanki maja, dzieci nieslubne i nawet pedofilami sa, hahaha wiec sa dziadostwem jakich malo, darmozjadami za ludzkie pieniadze, wiec po co sie przejmowac ich opinia? Ich opinia najmniej wazna, bo tomotloch i darmozjady.
Nieobecność zakonnic na spotkaniach klasowych zapewne nie wynika z faktu, że są kobietami i taka ich rola w kosciele. Trzeba rozróżnić księży diecezjalnych, którzy dysponują swoim czasem raczej swobodnie, a na pewno mogą tak ułożyć swoje obowiązki, aby brać udział w wydarzeniach rodzinnych czy koleżeńskich. Są jednak również zakonnicy, mężczyźni, poddani takiej samej regule jak kobiety, o których pisze autorka tej książki. Oni tez zapewne nie biorą udziału w takich spotkaniach. To jednak jest ich wybór, przeciez nie żyjemy w czasach kiedy ktoś komuś rozkaże iść do zakonu. Wiele osób ma prawdziwe powołanie do życia np w klasztorach kontemplacyjnych. Mam bliską znajomą w takim klasztorze i nie ma tu nic skandalicznego w tym, że poświęciła życie modlitwie i cichej pracy. Nie czytałam tej książki, ale mam wrażenie, że opiera się na stereotypach i wiele rzeczy generalizuje. Zakonnice o sobie nie mówią? Mam sąsiadkę, która nie tylko opowiadała o swoim życiu zakonnym, ale również sprzedała swoja historię do jednego z brukowców. Różnie bywa. Reenzja jak zywkle bardzo ciekawa, czekam na kolejne filmy :)
Japoleczka Słowa kluczowe, ,,nie czytałam tej książki, ale. .. 😉
Jak nie czytałaś to nie zabieraj głosu