Dysfunkcyjne życie zakonnic
Вставка
- Опубліковано 14 сер 2023
- Jedna siostra odeszła po pięćdziesięciu latach brutalnie pobita przez przełożoną. Inne, bo czuły się ubezwłasnowolnione i stłamszone. Czynne siostry zakonne tłumaczą te niedogodności "wolą bożą". Te, które odeszły widzą to inaczej: będąc wewnątrz nie miały możliwość zobaczyć, że zakon to więzienie. O książce "Śluby (nie) posłuszeństwa" opowiada Justyna Dżbik-Kluge. Link do książki: www.empik.com/sluby-nie-poslu...
/ sekielski_brothers_studio
Program powstał dzięki zbiórce przeprowadzonej na patronite.pl/sekielski
Zostań naszym Patronem
wpłaty bezpośrednie:
Kombinat Medialny Sp. z o.o.
nr konta: PL 16 1950 0001 2006 0339 0016 0002
tytuł przelewu: Darowizna na film dokumentalny
Kod SWIFT Pekao SA: PKOPPLPW
EUR
PL91 1950 0001 2033 9004 5000 0003
Kod SWIFT Pekao SA: PKOPPLPW
paypal: m.sekielski@gmail.com
USD: www.paypal.com/cgi-bin/webscr…
AUD: www.paypal.com/cgi-bin/webscr…
CAD: www.paypal.com/cgi-bin/webscr…
EUR: www.paypal.com/cgi-bin/webscr…
GBP: www.paypal.com/cgi-bin/webscr...
Dziękujemy firmie Notto za dostarczenie mebli do studia i Sony Polska za wsparcie sprzętowe.
Ciężko się słuchało, przez to że prowadzący przerywał i narzucał swoje zdanie. Tendencyjne pytania. Przecież żeby było pieprznie wystarczy nie wchodzić w słowo tylko zadać odpowiednie pytanie kiedy rozmówczyni skończy. Gorzej niż debata polityków. Pani Justyna sobie świetnie radziła.
Lepiej obejrzeć "Bagno" !
Pani Justyna fenomenalnie się obroniła, mówiła extra ciekawie, a też oddajmy Panu Arturowi, że był sobą w swoich poglądach. Może własnie dlatego tak ciekawy jest ten wywiad. Bardzo mi się podobało, bardzo poruszające.
Jestem zachwycona rozmówczynią. Profesjonalna, obiektywna, inteligentna, logicznie myśląca i potrafiąca się poprawnie wysłowić. Takich dziennikarzy chce się słuchać🙂
Nie wiem co się dzieje z Arturem Nowakiem, ale w ostatnim czasie nie da się go słuchać, a ta rozmowa pokazuje, że tak naprawdę nie liczy się co zaproszony gość ma do powiedzenia, ale ferowanie własnych poglądów i sądów. Brawo dla Pani Justyny za cierpliwość i kulturę wypowiedzi.
Nic sie nie dzieje, nie zmienił się od pierwszego odcinka. Przecież dał się wypowiedzieć gościowi, który ma nieco odmienne zdanie. I uszanował to, ale przeciez dyskusja polega na tym "odmiennym zdaniu", a nie przytakiwaniu? Tak jak Kałużyński i Raczek. Rozumiem Pania Justynę i rozumiem Artura, ale moim zdaniem oni mówią o zupełnie innych sprawach i z patrzą innej perspektywy, dlatego tak trudno było "dostroić" tę rozmowę.
Ma problemy,ciężko pracuje na wielu polach stąd ogranicza wizję prowadzenia interlokutora.
Ta baba mentalnie jeszcze z zakonu nie wyszła jest przykładem co oni robią z ludź mi i jak długo trwa wyjście z dewiacyjne dominacji nad tymi kobietami.
Dokument "Bagno: wyjaśnią
Bardzo mało kulturalne jest zaczynanie co drugiego zdania od "przepraszam, że ci wejdę w słowo"
Super gościni. Prowadzący się nie popisał. Przypominam że program nazywa się "wysłuchanie"
np. z dziennikarzem Gościa Niedzielnego
W punkt!
Sam powiedział w tym wywiadzie: „nie jestem dziennikarzem”. To prawda Panie Arturze - nie jest Pan, czego dowodzi niniejsza rozmowa.
17:00 minuta i koniec.
Mam dość.
Wysłuchanie pana Nowaka, który ma prawo się wypowiedzieć XD
Jestem pełna podziwu dla Pani Redaktor ❤ Za to pan Artur zawodzi w tej rozmowie. Liczył, że Gościni będzie mu na każdym kroku przytakiwać a tu ZONK Rozmówczyni ma swoje zdanie, jest ateistką ale wyraża się pięknie o swoich bohaterkach 🩷
Szacun Pani Redaktor ...
Pan Artur 👎
Na razie pierwszy gość, który potrafił postawiać się formie, którą prezentuje i narzuca p. Artur , a która (jestem coraz bardziej przekonana) nie jest dążeniem do prawdy, a narzucaniem swoich przekonań, niekoniecznie dobrze intelektualnie przmyślanych
Naprawde nie da sie sluchac tych wywodow Pana Nowaka, ciagle przerywanie do tego niezbyt grzeczne. Gdzie formuła spotkania WYSŁUCHANIE ? Swietna dziennikarka, cierpliwie znosila ta rozmowe, szacunek
Nie da się słuchać tego Nowaka masakra.
W tym wypadku nie powinno być to nazwane wysłuchanie, ale raczej przesłuchanie.
Brawa dla gościa za cierpliwość do prowadzącego 👏
Nawet nie. Jednak podczas przesłuchania prowadzącego interesuje to co ma do powiedzenia osoba przesłuchiwana
Dawno nie słyszałam tak koszmarnego wywiadu. Pani była szalenie cierpliwa do tego gościa, który wygłaszał własny monolog. Pan prowadzący niech sie trochę ogarnie albo oszczędzi sobie kłopotu z zapraszaniem gości.
Dokładnie to samo wrażenie. Pan Nowak chce jechać bez trzymanki po zakonach, rozmówczyni nie chciała, więc usiłował ją przegadać. Ona mówi: zmieniło się to, to i to. Nowak: nic się nie zmienia. "Myślę, że mam prawo mówić/uważać/oceniać..." - a właściwie z czego wynika to prawo? Mnie się wydaje, że jak się nie ma wiedzy, to się nie ma prawa oceniać.
tak niestety wygląda - jeśli gość nie potwierdza tez prowadzącego to coś nie gra.... prosimy o więcej obiektywizmu Panie Arturze bo jakość leci na pysk
Mam nadzieję że ktoś z Sekielski Brothers jeszcze raz zaprosi panią do programu i wyslucha co ma do powoedzenia. Bo moglaby duzo powiedziec o ksiazce i o tym czego się dowiedziała. A nie udowadniać prowadzącemu, czemu się myli. Bo caly wywiad jest o panu a nie o książce.
Prowadzący skrajnie niekompetentny oraz stronniczy, szkoda, że nie dał się wypowiedzieć bardzo mądremu gościowi, który w przeciwieństwie do niego nie ma zamkniętych poglądów
Po co prowadzić wywiad kiedy ma się już ugruntowaną opinię i nie przyjmuje się kontrargumentow? Z Pana Nowaka żaden dziennikarz. Szkoda czasu inteligentnej i profesjonalnej dziennikarki na tak rozmowę. Jakby wyłączyć te chore pytania i pozwolić mówić autorce książki to byłoby o wiele ciekawiej. Szkoda.
Panie Arturze, bardzo pana szanuję, ale musi się pan otworzyć na gości. Nie rozumiem wyboru zakonnic, ale wszystko ma swoje plusy i minusy. Chciałam posłuchać dlaczego w tym trwają. Pan nie bardzo pozwolił się gościowi wypowiedzieć i pokazać jak żyje w zakonie zadowolona siostra. W pana wywiadach brakuje mi otwartości na inny pogląd.
Dziwi się pani? Proszę poczytać o jego zyciu
@@anapogo5673 Nie dziwię się. Życzę mu tylko, aby blizny zbladły i nie męczyły go tak bardzo.
@@marzena7365 zły dotyk boli całe życie......
Nie ma zdrowych sióstr żyjących w zakonach, w dodatku, zadowolonych? Z czego?
One nie potrafią tego ocenić.
Patologia z założenia.
W imię miłości do wiszącego na krzyżu Jezusa, który stał się ich mężem, któremu składają śluby i noszą obrączkę na palcu. Dla tego poddaństwa w imię tej miłości decydują zmienić nawet własne imię.
Pracują „dla niego”za darmo wyrzekając się rodziny, relacji z przyjaciolmi, obowiązków wobec rodziców, odpowiedzialności dorosłego człowieka… będąc niewolnica w pełnym tego słowa znaczeniu, zależna od przełożonej lub księdza, który traktuje ja jak.., nie oni ich nie traktują, oni je lekceważą, niedostrzegającego, poniżają
Żadna z zakonnic nigdy tego nie powie głośno, jeśli odważy się w ogole pomyśleć. Grzech, spowiedź, żal, pokuta, kara
Widzisz zadowolenie, ktorego jesteś ciekawa?
Pan Artur jest tak bardzo zacietrzewiony w nienawiści do kościoła, ze w głowie mu się nie mieści, ze inna osoba żyjąca w tej instytucji może być szczęśliwa. Wysłuchałam polowe rozmowy, więcej nie dam rady, ciekawy gość, ciekawy temat ale co z tego jak co chwile "redaktor" przerywa wypowiedz gościa aby na sile wpleść swoje poglądy. Na przyszłość niech pan Artur przeprowadza wywiady sam ze sobą bo zdanie gościa go nie interesuje i widać, ze rozmówca mu tylko przeszkadza w przeprowadzaniu wywodów na założoną już wcześniej tezę...
Cieszę się, że Autorka zwraca uwagę na niepokojąco wywyższające się agresywne i nacechowane silnie antyzakonno wypowiedzi prowadzącego. Są one bardzo nieprofesjonalne i fatalnie, że prowadzący STALE wchodzi w słowo.
Ktora minuta
Autorka jest trochę agresywna. Nie przyjmuje uwag lub innego zdania.
Cały wywiad w jedną stronę. Prowadzący trochę nachalnlny. Jestem zawiedziony
Niech Pan nie przeprasza, że wchodzi w słowo, tylko nie wchodzi w słowo!
Ciężko się słucha tego przesłuchania i atakowania, prowadzący zamiast pytać, wyraża wciąż swoje zdanie na temat, o którym widać ze niewiele wie a jego wszystkie wypowiedzi bazują na stereotypach, słabe to bardzo. Brawa dla Gościa za cierpliwość!
Panie Arturze, wiem że nie jest an dziennikarzem ale może warto przesłuchać rozmowy które już się przeprowadziło i wyciągnąć z nich wnioski? Poczytać komentarze? W tej rozmowie wypadł Pan okropnie a bardzo szkoda bo temat jest ciekawy, rozmówczyni również. Z boku to wygląda jak przeciąganie liny, tylko że za każdym razem kiedy lina jest za bardzo po stronie Pani Justyny to dostaje od Pana z liścia w twarz. Pani Justyna wypadła świetnie i merytorycznie, Pan Panie Arturze - nieprofesjonalnie, agresywnie i arogancko.
I jeszcze to eeeee, yyyyyy. I końcówki wyrazów - om zamiast - ą lub ę.
dobre porównanie z tym przeciąganiem liny
@@magorzatakalbarczyk5921Też mnie uszy bolą 🙉 od tego niechlujstwa językowego. "Czytajom, piszom, słuchajom...".
@@gralis7197 To nie niechlujstwo tylko regionalizm...
@@rusalka404😂 i za chwilę powie quń, zamiast koń. To gwara wiejska w pełnej krasie😊
Podziwiam cierpliwość i asertywność pani Justyny. Prowadzący prezentuje dramatyczny poziom. Wytrwałam do końca tylko ze względu na zaproszonego gościa.
Ogromny szacunek dla goscini za cierpliwosc do pana Artura, za niedanie sie wyprowadzenia z rownowagi jego idiotycznymi komentarzami i pytaniami!
Dokładnie, ja bym chyba wyszła
Panie Arturze troche cierpliwości i tolerancji...
Pelen podziw dla goscini.
Goscini?😅
Ilona... Pan Artur jest nerwowy z powodu "Bagna"
Gościu, jak chcesz porozmawiać sam ze sobą to nie zapraszaj gości do programu a jak zapraszasz i zadajesz pytania to daj się wypowiedzieć.
Dokładnie. Straszny ignorant i beznadziejny rozmówca
On broni tych naiwnych kobiet,baranku bozy
@@SGM1909redaktor, czy dziennikarz nigdy nie powinien być stronniczy
On jest nieznośny 😡
To jest rozmowa, dyskusja, nie wywiad, więc raz mówi ona, raz mówi on. Dyskusja bardzo ciekawa
Bardzo ciekawy gosc! Och jak by bylo fajnie gdyby ten gosc mogl sie spokojnie wyslowic! Panie Arturze, opanuj sie!
Dziwna ta rozmowa - trochę jak, przepraszam za porównanie, głuchego ze ślepym. Głuchym jest prowadzący bo nie słucha argumentów osoby zaproszonej i ciągle jej przerywa co jest mocno irytujące. Ślepym jest osoba zaproszona, która mam wrażenie, że wyciąga wnioski z rozmów z zakonnicami, które jak sama mówi, dostały zgodę na rozmowę od przełożonych a więc jak mówią statystycy są grupą niereprezentatywną. Przypomina mi to oglądanie wiosek potiomkinowskich przez carycę Katarzynę. KK to cwana organizacja z dwudziestoma wiekami tradycji budowania i pokazywania ludziom z zewnątrz takich wiosek. Z racji mojego zawodu miałem do czynienia z dość liczną grupą zakonnic pracujących poza murami zakonu a tym samym miałem okazję obserwować ich relacje ze zwykłymi Kowalskimi ale także relacje wzajemne. I jakoś obrazu kreowanego przez autorkę trudno mi odszukać w pamięci. Oczywiście jak to w grupie ludzkiej były tam osoby ciepłe i mądre ale było też sporo zakonnic antypatycznych wręcz odpychających. Jednak moje nocne rozmowy z nimi (proszę bez podtekstów) pozostawiły w pamięci obraz kobiet niezbyt szczęśliwych, które ciągną swój wóz życia z mniejszą lub większą godnością ale bez skargi na teraźniejszość i planów na przyszłość. Pamiętam obraz kilku starszych zakonnic., które były tak zgorzkniałe życiem i wredne wobec siebie, że ciarki przechodziły. Oj przydałaby się dogłębna publikacja na temat prawdziwego życia w zakonach kobiecych bez klerykalizmu i antyklerykalizmu, ale obawiam się, że ze względu na ciężką mgłę jaka zawsze otaczała i będzie otaczać tę wymierającą grupę zawodową to się nie stanie.
Panie Arturze, niech Pan pozwoli mówić gościowi.
Ciężko się tego słucha. Pan Nowak widocznie chciał rozmawiać tylko z kimś, kto się z nim zgadza.
Bo pan Artur istnieje tylko w swojej banieczce...
Bardzo ciężko. Panie Arturze, za dużo Pana.
Wtedy on dopiero jest w raju 😊
Pan Artur miał/ma swoją tezę i bardzo chciał usłyszeć coś na jej potwierdzenie.
Myślę, że pod koniec rozmowy pan Nowak szczerze starał się zatrzeć to wrażenie.
Do prowadzacego: niech Pan nie przerywa!
No właśnie!!!!!!
Przecież nie przerywa. Pyta o wejście w słowo, to nie to samo.
Bardzo ciężko się tego słucha. Miałam wrażenie, że pan Artur koniecznie chce przepchnąć swoje poglądy, nie dając za bardzo dojść do słowa rozmówczyni. A chciałabym posłuchać, co pani Justyna ma do powiedzenia, bo mam wrażenie, że fajnie i obiektywnie podchodzi do tematu.
W ogóle jest słabo przygotowany. Walczy, przepycha te swoje tezy, a nie odróżnia tu obsadzania stołków biskupich od wyboru przełożonych zakonnych, spraw konwentu itd. Ma małą wiedzę o klasztorach żeńskich. Widzi czarno i biało, stąd tak trudno mu się w tej rozmowie odnaleźć.
A stawiane tezy wyrażane językiem rozmów przy piwie , nie zaś rozmowy dziennikarza prawnika czy publicysty, prezentowane publicznie i mające ambicje kształtowania rzeczywistości
Zaprasza pan gościa i cały czas mówi,mówi,mówi,więc po co gość?i tak długo wytrzymałam bo aż 16min.
Panie Arturze troszkę uwagi, gościni super przygotowana, merytoryczna. Mało tego wysłuchania jeżeli nie ma jednomyslności z prowadzącym.
goscini??? please leave us females a bit of dignity...
Panie Arturze jak się kogoś zaprasza do wywiadu, to należy dać mu się wypowiedzieć. Bez względu jaką tezę Pan przyjął. Nie ma w Panu ciekawości, albo jest po mojemu, albo w ogóle. A gdzie szarości i niuanse? Proszę wziąć lekcję "przypominająca" u prof. Obirka w wyrażaniu swoich poglądów, nawet bardzo skrajnych.
Podpisuję się pod i zgadzam z wyrażoną opinią.
Ogólnie rzecz ujmując, mam wrażenie, że miejsce kobiety w zakonie, to najgorsze miejsce jakie może znaleźć młoda dziewczyna w społeczeństwie. To jest po prostu DRAMAT, mówcie sobie co chcecie!
Mówimy o patriarchacie? Jeden z jego objawów możemy zaobserwować w tym „wywiadzie”! Zastanawiam się po co Nowak w ogóle zaprosił swoją rozmówczynię. Ogromny szacun dla Pani! Rzetelna, niezbiasowana praca dziennikarska. Ogromna klasa podczas spotkania.
Szambiarskie płycizny, a nie wywiad. Niewierząca, która wierzy, że nie ma Boga...
Żenada!
Bóg jest a na imię mu RZECZYWISTOŚĆ (Która jest, jaka jest!).
Arturze monologi będą dla Ciebie zdecydowanie lepszą formą niż wywiady ! Pięknie udało Ci się zniszczyć potencjał tej rozmowy !
Kochana Pani Justyno, wielkie dziękuję za to, co Pani tutaj zrobiła. Wspaniałe dziennikarstwo.
Bardzo mi się podoba mądrość p. Justyny.
Jestem pod wrażeniem profesjonalizmu i kompetencji Pani Justyny. Prowadzący był dzisiaj jej całkowitym przeciwieństwiem.
panie Arturze, troche dystansu...
uklony dla pani Justyny, znakomita jest!
Czy aby napewno było to wysłuchanie??
Ciekawa osoba, ciekawy temat a pan Nowak koniecznie musi wyartykułować własne zdanie.
Szacunku do rozmówczyni nie zauważono.
Pani Justyna wyraźnie dała znać, że nie życzy sobie rozmowy w takiej formie.
I niechże się pan wreszcie oduczy tego eeeeee oraz yyyyy w rozmowach, bo wiem, że potrafi pan mówić normalnie (Klub Gazety Polskiej). Od dawna omijam szerokim łukiem pańskie wywiady ale temat wydawał się na tyle interesujący, że.... wysłuchałam.
Jest Pan nieobiektywny p. Arturze. Forsuje Pan własne tezy w oparciu o fałszywe przesłanki (świetnie prowadząca w asertywny sposób to wyłapuje), nie daje Pan wypowiedzieć się p. Justynie, karmi się ciągle własnymi demonami. A to ona jest tutaj osobą mówiącą konkretnie, interesująco i zapewne obiektywnie (ma wiedzę i nie jest obciążona emocjonalnie tematem). Pan w każdej rozmowie powtarza te same frazesy, myląc rolę prowadzącego z rolą gościa.
Pan Artur, pewnie nieświadomie, idealnie prezentuje postawę z którą ciągle walczy - wbicie się we własne, ciasne ramy myślowe, z jednoczesnym brakiem zrozumienia dla innych postaw życiowych i w ogóle sposobów na życie.
Fundamentalny KK ma taką postawę - p. Artur taką samą, aczkolwiek po drugiej stronie barykady.
Jestem pod wrażeniem Pani Justyny, a chyba najbardziej darzę szacunkiem wiedzę, umiejętność jej przekazywania i asertywność ;)
Panie Arturze, z całym szacunkiem, ale Pan próbuje zdominować całą rozmowę własnymi poglądami, a ja chciałabym posłuchać, co ma do powiedzenia Pana gościni. Zaprosił ją Pan zapewne, by opowiedziała o książce, o swoich rozmówczyniach, o swoich wrażeniach, a tymczasem kontruje Pan jej każdą wypowiedź. Na miejscu Pani Justyny czułabym się tam trochę niepotrzebna.
Zadaniem drugiej osoby (prowadzącego) jest kontrowanie stwierdzeń. Inaczej prowadzący byłby niepotrzebny, bo potakiwanie można by puścić z taśmy. Dyskusją jest rozmowa osób, które niekoniecznie mają te same poglądy. Wtedy jest o czym dyskutować, inaczej to referat.
Chodzi też o to, że wtedy wymusza się wypowiedzi, których gość nie ma przećwiczonych, nauczonych.
@@Wiewioor666 Dokładnie!
Szkoda że z programu nie można wyciąć "prowadzącego" Nowaka :) Pytania z tezą albo ich brak, przewaga wartościowania nad informacją, niemożność pojęcia, że istnieje coś, czego nie jest w stanie zrozumieć ze względu na swoje ograniczenia. I zasłanianie się "rolą" nie czyni tej postawy bardziej wartościową.
znakomicie za to pasuje do zobrazowania starego powiedzenia o wpierdalaniu się pomiędzy wódkę a zakąskę.
Ciężko przebrnąć przez ten wywiad. Fakt, jeśli prowadzący ma ochotę rozmawiać sam ze sobą to mógłby mówić do kamery. Nie potrzeba do tego interesującego gościa, który ma coś do powiedzenia.
Pierwsza tak zła rozmowa którą słyszę że strony p.Artura.Tak,istnieje druga strona medalu i są siostry zakonne, które realizują się w tym świetne.Zgadzam się ze zdaniem p.Justyny ,ja jako osoba nie wierząca nie ogarniam empatycznie tych przesłanek którymi się kierują siostry.
Nie pierwsza moim zdaniem.
Bardzo niekompetentny prowadzący. Brawo dla Pani za dojrzałość. Takich dziennikarzy nam potrzeba
Gość bardzo ciekawy. Szkoda, że prowadzący nie pozwala wypowiedzieć się gościowi. To już zdarzało się wcześniej. Panie Arturze proszę się poprawić.
Wielki szacunek dla Pani Justyny, ja bym nie mial tyle cierpliwości. Panie Arturze, nastepnym razem mniej przeszkadzać a więcej słuchać
Ale to miał być monolog autorki?
Podziwiam cierpliwość pani Justyny do prowadzacego, ktory jest zaprzeczeniem dobrego rozmowcy i dziennikarza.
Rozmowa super pod warunkiem wycięcia wszystkiego co Artur powiedział.
Nareszcie gość który nie wchodzi w schemat prowadzącego ( kościół zły pod każdym względem).Dobrego reportera poznajesz po bezstronności a nie zadawaniu pytań sugerujących jedyną słuszną odpowiedz zgodną z przekonaniem pytającego.Dlatego książka Gomora była taką irytującą a po książkę tej autorki chętnie sięgnę.
Cieszę się że wysłuchałam takiej rozmowy. Każdy ma prawo do niuansu.
Inaczej tytuł programu " Wysłuchanie" jest conajmniej nietrafiony
Jak na kogoś kto stoi po stronie prawa kobiet do stanowienia o sobie, pan Artur strasznie mało dawał dojść do słowa autorce.
Ha ha. W punkt.
Bo jest zdrowy na umysle
Pani Justyno, totalny profesjonalizm. O Panu Arturze niestety nie mogę tego napisać.
Od dawna nie trafiłam na tak trudny w słuchaniu wywiad, ledwo gotowałam do połowy. Pan Nowak ewidentnie ma swoje niezałatwione sprawy w tym temacie, może dzięki temu nieudanemu wywiadówki zauważy.
Pozdrawiam
prowadzący dramat; zaprosił gościa i nie da się wypowiedzieć i cały czas się wymądrza; przykre to i nieprofesjonalne
Redaktor widać woli słuchać wlasnego głosu antyklerykalizmu niż faktycznych informacji zaproszonego gościa. No, i oczywiście wie lepiej od kobiet, co kobiety czują jako zakonnice. Porażka.
Odniosłam baaardzo zbliżone wrażenie, szczególnie w tym tłumaczeniu przez mężczyznę, co czują kobiety. Pięknie to wyjaśniała choćby R.Solnit w „Mężczyźni objaśniają mi świat”
Z niego redaktor jak z koziej d... trąba.
@@magdalenabeata1579 Niestety, facet jest zaślepiony wlasnymi uprzedzeniami, więc od poczatku nastawil się na wywiad by udowodnić swoją tezę= kościół zły/ zakonnice złe/ wiara zła. Oczywiście, to żadna praca dziennikarska, tylko gnojenie gościa, żeby linia partyjna się zgadzała.
P.Justyno aby dobrze zrozumieć i usłyszeć opowieść o siostrach,o tym jak pisała Pani książkę,jak wyglądały rozmowy to w innym miejscu,rozmowa z kimś innym.Bardzo ciekawy temat 👍
Prawdziwa Opowieść o siostrach można usłyszeć tylko od tych, które zdobyły się na uwolnienie. Koniec kropka.
Zapomnij, ze te tkwiące w patologii to powiedzą i w ogole potrafią ocenić.
Jak?
Będąc zależna materialnie i finansowo od zgromadzenia, bez rodziny, bez środków do życia, bez dachu nad głowa, bez cywilnych ubrań, bez kontaktu z kimkolwiek z zewnątrz ????
Pomysł, jak?
Przyrzekając miłość i wierność Bogu i kościołowi, organizacji, żyjąc pod presja grzechu, (wątpliwości) z ktorego musisz się spowiadać przełożonemu duchownemu(!)
Chore miejsce i chorzy ludzie. My na to patrzymy i pozwalamy jako spoleczenstwo?
Nawet własnych imion nie maja, kompletne odczłowieczenie …
@@malgoska25 zgadzam się z panią całkowicie. Pani Justyna była tylko lub aż gościem. Otrzymała wersję dla dziennikarza. Znam osobiście kilka sióstr zakonnych. Przyjaźnię się z siostrą , która poszła do zakonu w wieku. 15 lat. Obecnie ma ponad 80. Sama miałam wiele problemów z jej zakonem za to , że ubrała cywilne rzeczy na kilka godzin, ona została karnie przeniesiona do innego zakonu, a ja miałam super kazanie, co też ją wyrabiam. A jeśli chodzi o czepki i welony, jakie mogą być włosy po dziesiątkach lat pod takimi nakryciami, są ścięte na męsko i bardzo bardzo bardzo przerzedzone - nie dziwię się, że przeżywaja traumę, że jak ktoś je zobaczy bez welonu- ja widziałam. Pani Justynie wydaje się, że jest obiektywna, na pewno nie. Niestety pan Artur ma rację. Pozdrawiam
@@mino3794 dziękuje za zrozumienie, tez mam kontakty z zakonnicami i doskonale (po latach!) przyjaźni zaczynam rozumieć w czym tkwią. Te zgromadzenia/zakony/… to nic innego jak działające na zasadach sekt miejsca. Uznajemy, bo tak nam wygodnie, ze trafiają tam, bo tego chcą. I są tam, bo tego chcą. Ale to nieprawda. Są bezradne, opuszczone przez rodzine, bo musiały , powtarzam musiały, ograniczyć kontakty, liczą się tylko potrzeby zakonu i nic więcej.
Dziennikarka twierdzi, ze maja dostęp do potrzebnych im pieniędzy, choćby na środki sanitarne. Ale to tak nie działa. O każda złotówkę musza ewentualnie poprosić, resztę jeśli maja okazje i dostęp to podkradają księdzu z tacy, na ciepłe rajstopy, na legginsy, które nosza pod habitem zima, na bilet, żeby pojechać na odpoczynek, na kawę w restauracji. Są sfrustrowane, agresywne, złośliwe. Co ciekawe nie maja czasu na modlitwę, usługują, pracują non stop, darmo, jak niewolnicy, których panem-właścicielem jest kościół.
To zle miejsca. Absolutnie nie powinny istnieć!
Dziękuję za wspaniala rozmowe, choc wspanialosc byla jedynie ze strony Pani Justyny. Obiektywna, rzeczowa i bardzo spokojna - 2spaniala dziennikarka.
Niestety, tym razem pan Artur przebil sam siebie w przerywaniu goscini. Wypadl wyjatkowo slabo
''Nie wiem, nie zmam się i się wypowiem'' - to do dawna pyskate motto Artura Nowaka
Czy to aby na pewno miał mieć głos zaproszony gość ?!
Brawo dla p. Justyny! Jej życzliwość, bezstronność i dziennikarska dojrzałość to rzadkość
Pan Artur lubi słuchać tylko własnego głosu.
Nie ładnie przeprowadzony wywiad. Prowadzący nie pozwalał nawet dokończyć wypowiedzieć się rozmówczyni. Wchodził i przerywał wypowiedzi.
Bardzo ambitna i dojrzała dziennikarka. Bardzo fajny temat niestety prowadzący zbabrał cały wywiad.
Niekoniecznie. A dlaczego prowadzący ma nie zadawać pytań prowokacyjnych.
@@anielastanisawa1151Problem w tym, że on nie zadaje tylko pytań ale wręcz na nie sam od razu odpowiada, słucha się tego wywiadu jak nie ,, wysłuchania " Ale jakiejś prowokacyjnej słownej przepychanki.
@@anielastanisawa1151 tu chodzi przede wszystkim o kulturę i higienę rozmowy.
@@anielastanisawa1151tylko on nie zadaje pytan tylko ciągnie swój monolog pod z góry ustaloną tezę. Sama gościni czasem pyta, jakie jest właściwie pytanie, naprawdę ciężko wyłapać po co mu rozmówczyni, jakby tylko mu przeszkadzała.
Jestem wzruszona pani cierpliwością i życzliwością
Jako teolog, który wyrósł w tym systemie kościelnym i znający bardzo dobrze Dolores Zok od lat szkolnych i późniejszych dołączam się do pytania pana Artura o sens zakonów w obecnych czasach. Czy można tam być naprawdę szczęśliwym, siostra Dolores robi takie wrażenie, wspięła się jednak na najwyższe stanowisko, jakie mogła zakonnica w Polsce osiągnąć i co ma z tej pozycji mówić, jak nie to, co mówi. Słyszałem jej kazanie na odpuście sw. Rocha w Oleśnie Sląskim, to było wiele lat temu. Opisywała tam jakiegoś młodego misjonarza, który zmarł na raka. Sposób, w jaki go opisywała, był wyrazem podziwu dla tego "męża Boga" a może i wyraz tęsknoty za urzeczywistnieniem zackochania się w nim. Takie miałem wtedy odczucie. I całość wystąpienia była bardzo smutna. Osobiście przeżyłem 6 lat w tym systemie zamkniętym i tam nabyte deficyty, po części nawet stracony czas życia, wpłynęły negatywnie nawet na późniejsze decyzje życiowe, po ludzku konkludując. Oczywiśnie nabyło się tam i niektórych pozytywnych umiejętności. Naturalnym jednak pragnieniem człowieka nie jest celibat. Celibat to strata czasu życia. A ślub posłuszeństwa uwłacza godności, do której jesteśmy powołani.
Absolutnie nie jestem zwolenniczką KK,mam mu dużo do zarzucenia,ale słuchać się tego nie da. Pan Nowak ma swoją wizję i już,ta rozmowa nie ma sensu. Szacunek dla Pani, że wytrzymała te ciągle ataki bo nie mówiła tego czego oczekiwał Nowak.
ale oczywiście 1k lajków dostali :)
Jak cenię Nowaka i lubię go słuchać tak tym razem położył ten wywiad, ciągle wtrącanie się, gadanie tak długo że nie wiedziałem momentami kto tu jest gościem a kto gospodarzem, pytania stawiane z tezą, a jak okazywało się że odpowiedź jest nie po jego myśli to znowu przerywanie i tak w kółko.
Denerwujący facet. A pani Justyna super profesjonalna, wspaniałe się słucha. Zaraz idę kupić te książkę i sprawdzę co tam jeszcze napisała.
Dziękuję. To mi wiele wyjaśniło. Pozwoliło spojrzeć na sprawę z innej strony. Podziwiam Pani obiektywizm, poczucie sprawiedliwości, umiejętność przekazywania swoich przekonań i wiedzy, jaką Pani zdobyła pracując nad książką. Dziękuję bardzo.
Ciekawi mnie jaki procent zakonnik charakteryzuje się taką otwartością, aby bez owijania w bawełnę opowiadać o realiach życia w zakonie.
22:45 - tu mamy chyba wyjaśnienie całego nieporozumienia. Pani Justyna rozmawiała z grupką zakonnic, które zgodziły się rozmawiać, a zatem są pewnie bardziej otwarte, gotowe sprostać wyzwaniom itp. Na podstawie rozmów z takimi - jednak specyficznymi - przedstawicielkami tej profesji wysnuwa wnioski i - chociaż deklaruje, że tego nie chce - staje się rzeczniczką zakonnic. Jest fajnie, ciekawe osoby, otwarte, "nieposłuszne" - ale ile ich jest? A ile z tych, które się nie zgodziły rozmawiać, miałoby coś zupełnie innego do powiedzenia? Na podstawie tak niewielkiej próby trudno cokolwiek wnioskować, ale zapędzona do narożnika przez prowadzącego Autorka to robi, formułując czasem zbyt daleko idące uogólnienia. Pan Artur rzeczywiście trochę za dużo tym razem mówił, cała audycja powinna trwać dwa razy dłużej, żeby zrównoważyć czas i zawartość wypowiedzi obu stron.
Świetny komentarz
To nie praca naukowa tylko obraz bardzo małego fragmentu większej całości. Zjawisko z gruntu niebezpieczne, bo stwarza złudzenie istnienia normalności i dobra tej do cna zepsutej instytucji.
I jeszcze ktoś powie z przekąsem: patrzcie, to napisała ateistka!
(takie moje stronnicze spojrzenie)
Samo sedno! Właśnie tak! Pan Artur zna ludzi kościoła od podszewki, trudno żeby chciał słuchać bez słowa tego hymnu pochwalnego.
To chyba jedyny na prawdę rozsądny wątek w tej sekcji komentarzy. Większość komentujących rzuciła się do krytyki pana Nowaka, nie wyciągając żadnych wniosków z tego, co jego gościni mówiła o empatii i próbie zrozumienia drugiego człowieka.
Nie da się słuchać tak prowadzonej rozmowy. Pytam się i sam sobie odpowiadam. 😐
Panie Arturze, nie podobal mi sie sposob prowadzenia tej rozmowy. Goscini nieustannie probowala przedstawic swoj punkt widzenia, a Pan niezmiennie jej przerywal w sposob dosc niekulturalny. Bardzo lubię ten kanal, Pana rozmowy, uwazam je za bardzo wartosciowe, natomiast w momencie, kiedy siedzi przed Panem gosc, ktory ma inny poglad na dany temat, nie pozwala mu sie Pan wypowiedziec. Rozmowa nie musi polegac na pozostawaniu w opozycji do przekonan goscia. Byloby wspaniale, gdyby sprobowal Pan w ogole nie stawac po jakiejkolwiek stronie, skupic sie na gosciu, a nie na "wygraniu" z nim potyczki slownej, co nieustannie Pan robil w tym przypadku. Rozumiem, ze moze to byc kwestia nie do konca zamknietego tematu wlasnej relacji z kk, ja sama zauwazam u sobie cos takiego, niemniej wystepuje Pan w roli dziennikarza, a w tej rozmowie niestety, mam wrazenie, ze Pan o tym zapomnial.
Jeszcze dopiska po obejrzeniu calosci: goscini swoja ksiazka nie chciala oceniac organizacji kk i motywacji siostr zakonnych, chciala ich wysluchac, poznac ich punkt widzenia w calkowicie neutralny sposob, bez tezy, bez wnioskow. Mam wrazenie, ze przez cały wywiad probowal ja Pan zmusic, zeby wypowiedziala sie negatywnie o swoich bohaterkach, ogladalam to z duzym uczuciem dyskonfortu.
Dziękuję za ten wywiad. Pani Justyno bardzo doceniam kunszt dziennikarski. Chętnie przeczytam książkę. Cieszę się że nie stanęła Pani po żadnej ze stron...
Kto tu komu udziela wywiadu?
Nie podoba mi sie sposob prowadzenia rozmowy przez p. Artura. Jednoczesnie tak zaciekawiła mnie p. Justyna że kupie książke.
Dziękuję 😊
ta dziennikarka nie zrozumiala istoty zakonu, uległa propagandzie tego środowiska a jej argumenty są religijne
Dziennikarka piszę i mówi o tym co mówią zakonnice . Co miała zrobić ? Powiedzieć że: nie wierzę wam suki , ściemniacie bo tak wam kazał xxxxx ?
Panie Arturze oglądałem pańskie wszystkie wysłuchania. Na początku było super ale teraz widzę że coraz mniej daje się Pan wypowiedzieć gościom. Gościni bardzo ciekawa i szkoda że nie dano jej się zbytnio wypowiedzieć 😢
W punkt... inni też mają takie odczucia. Zapowiadało się dobrze, z każdym programem coraz gorzej
Panie Arturze pogubił się pan pogubił!
Pan Nowak ma swoje ugruntowane przekonania i nic ich nie zmienia. Zawsze w związku z religią i kościołem mówi to samo. Gościni stara się być kulturalna i obiektywna. Bardzo dobrze się panią slucha
Co to za neologizm dziwaczny -goscini ?
@@JA-fj5diżeńska forma gościni jest w naszym języku od bardzo dawna, znajdziemy ja na przykład w „Słowniku języka polskiego”, tzw. warszawskim, wydanym w 1900 roku. Jest ona notowana obok żeńskiej formy gościa, a zilustrowana cytatami z literatury XVI- i XVII-wiecznej.
@@shiso7871 A ktoś oprócz Ciebie i parę nawiedzonych feministek je stosuje?
@@JA-fj5di ehe, ja na przykład, warto sobie odświeżyć przekonania dotyczące feminatywów (że to nic nowego w j.polskim), a jak kłują w oczy, można nie stosować, ale po co od razu obrzucać kogoś per nawiedzona ? Nie lepiej obrzucić kogoś błotem, kto faktycznie coś złego robi ?
@@matmapolka314 Nie noo, przecież wyodrębniłem Ciebie od feministek.Żle to odczytałas ,Pax.Pozdrawiam
Ateistka jest zachwycona zakonnicą która jest przepełniona bogiem w którego sama nie wierzy 😂
No i gdzie tu coś dziwnego? Można szanować i wręcz podziwiać ludzi, którzy wyznają inne wartości i nie ma w tym żadnej sprzeczności.
Też mi się może podobać mnich buddyjski, czy jakiś tam . A to że bogów nie ma ,jest bez znaczenia .
Świetna kobieta ! przygotowana i z ogromną umiejętnością rozmowy . Widać że jest dorosła i dojrzała i wie co robi . Świetny temat !
Fatalne, momentami wręcz aroganckie i agresywne „prowadzenie rozmowy” tym bardziej, że gość (gościni - jak kto woli) merytoryczny(a) i bardzo, bardzo profesjonalny(a). Ogromna szkoda zaprzepaszczonej szansy na ciekawą rozmowę
Pani Justyno! Bardzo dobrze Pani brzmi. Pięknie, merytorycznie.
Widac ze temat bardzo Pana Artura męczy, stad pewnie taki słowotok, wcale rozmowa nie jest zła, a Pani interlokutorka bardzo ladnie sobie z panem Arturem radzi 😊
ZAKON - TO SEKTA!
Nie rozumiem trochę nagonki na p. Nowaka... Uważam, że obydwoje probowali przeforsować swoje zdanie. P. Justyna równie mocno atakuje co p. Artur. Każde ma trochę racji. A rozmowa ciekawa.
W terminologii socjologicznej zakony to instytucje totalne. Zatem najlepiej funkcjonują w nich ludzie o osobowości autorytarnej.
a z drugiej strony o mentalności poddańczej
Podziwiam klasę i wytrzymałość Gościni, za
to Prowadzący zachowywał się jak przewodniczący partii z cytatem na ustach "'Moja prawda jest mojsza"
Tytuł podcastu całkowicie rozminął się ze sposobem jego przeprowadzenia
Niezwykle ciekawy gość, który nie ma możliwości przejść do rozwinięcia poruszanych kwestii ze względu na notoryczne przerywanie prowadzącego, który dodatkowo stawia tezy przez pryzmat prywatnych uprzedzeń i stereotypów. Paradoksalnie zadaje pytanie 'jaki jest sens?' nie oczekując odpowiedzi, bo dla niego to nie ma sensu... Bardzo trudno się ogląda. Brawa dla Pani za spokój i cierpliwość
W temacie welonów to muzułmanki argumentują na podstawie zakonnic właśnie, że nie powinniśmy się ich czepiać o hijaby.
Powtórzę za innymi - tragicznie słucha się tego wywiadu. Pan prowadzący wiecznie się wtrąca, wchodzi w słowo, przerywa, a szkoda, bo temat BARDZO CIEKAWY, a zaproszona DZIENNIKARKA świetna. Wielki szacunek dla niej. Właściwa osoba na właściwym miejscu...
PANI ma 40 lat a ja o połowę więcej. Czyli 40 lat temu 19- letnie dziewczyny występujące do zakonu, to była norma. I to nie był stereotyp.
Moim zdaniem bardziej wiarygodne i szczere są słowa byłych zakonnic , niż czynnych, które mają coś do stracenia.
Trafiła kosa na kamień! Brawo dla pani!!!!!! A pan Artur chyba obrósł w piórka. Nieprzygotowany do rozmowy, źle przeprowadzona rozmowa.
Dla mnie osoby zakonne i zamkniecie na sferę seksu to gruby temat ale szanuje ten wybór.
To nie było wysłuchanie. To było molestowanie rozmowczyni swoją wizją. Słucham cię Arturze od dłuższego czasu, lubię to robić. Ale w tym wypadku - to jest KOSZMAR. Rozmówczyni sugeruje że nie jesteś w stanie wyjść poza swoje ramki. A ty usilnie starasz się do nich wrócić przez całą rozmowę. Do tego przerywasz bo nie pasuje Ci to co słyszysz. Wypadasz bardzo bardzo słabo. Nie było pieprznie. Było beznadziejnie.
Nie da się tego słuchać, rozmówczyni wyraźnie dała się nabrać na fajnosiostry. Do tej pory znałam to tylko od strony księży - częsty argument jest taki, że przecież nie można krytykować kościoła, bo są fajni kaięża. A tutaj proszę, w przypadku zakonnic to samo - nie można twierdzić, że system jest zły, bo przexież są fajne zakonnice.
Zahukany z klapkami jak koń na oczach człowiek który nie słysząc tego co chce usłyszeć nie daje szansy odpowiedzieć na zadane przez siebie pytanie, a taką miał nadzieje, ze będą wspólnie pluć jadem TRAGEDIA
Brawo dla pani Justyny!
Polecam obejrzeć film BAGNO jest tam ciekawy wątek poświęcony Arturowi Nowakowi i jego stosunku do klientów oraz pieniędzy
Gość powinien siedzieć przy mikrofonie sam! Pan przeszkadza....niemiłosiernie 😢
"Rolą dziennikarza jest zadawać pytania" - a ten pan atakuje.