Tak jest prawie zawsze w sztormie.. I my plywajacy na masowcach doswiadczamy tego, ale nasza Szczecinska Akademia Morska, przygotowala nas dobrze do tego zawodu. Jestem Dumny,ze ukonczylem ta uczelnie na wydziale Nawigacji,
Ja na sztormie nie byłam ale małym statkiem wypłynęliśmy i nagle zaczęło padać i widać w momencie gdy byłem na czubie statku w efekcie po 30 sekundach oblały mnie dwie fale ledwo się trzymałem barierek a powrót na pokład to było prawdziwe wyzwanie ...ostatecznie się udało ale cały czas mam ten widok przed oczami jak fala jest że dwa metry nad statkiem...uważam że kapitan nie powinien dopuścić żeby turyści byli na czubie statku w takim momencie ... Nie była to sielanka ...
Statki są tak zaprojektowane aby były przygotowane na najgorsze warunki na pełnym morzu (oczywiście w granicach ludzkiej wyobraźni). Jeśli statek w czasie sztormu się przewróci albo obróci do góry dnem to znaczy że był wadliwie zaprojektowany lub zbudowany. W czasie "zwykłego" sztormu możesz spać w swojej kajucie spokojnie bo raczej nic ci się nie stanie 😅
Kiedys podczas rejsu na Karaibach nasz statek wpadl w ciezki sztorm. Ja z zona bylismy jednymi z nielicznych jedzacych w restauracji a kelnerzy traktowali nas wyjatkowo podkreslajac ze nadajemy sie na marynarzy. Emocje byly gdy stoliki w lobby odjezdzaly podobnie jak w barze. Niektorzy byli wsciekli ze drinki im odjezdzaja ale zaloga miala ubaw.
Super przygoda. Fajnie by było popłynąć sobie w taki rejs. 10 w skali boforta Hej! Morze nie jest dla szczurów lądowych. Nie straszny nam sztorm, nie straszny nam szkwał. Najlepsze jest uczucie kiedy wchodzisz na stały ląd i jeszcze przez kwadrans czujesz że podłoga ucieka ci spod nóg i chodzisz zygzakiem. Wtedy wiesz, że było warto.
Absolutnie się zgadzam z Tobą! W młodości przez kilkanaście lat żeglowałam po Bałtyku odwiedzając kraje przyległe a później już tu w Australii na jachtach jak również na luksusowych statkach turystycznych. Tak na Bałtyku jak i tutaj zdarzyło mi się płynąć w porządnym sztormie i to właśnie była niezapomniana przygoda!! I to chodzenie zygzakiem przechylając się z boku na bok, hahaha!!
Wiem o czym piszesz :) Mam zachowany do dziś wpis w książeczce żeglarskiej z rejsu po Bałtyku w którym Kapitan wpisał siłę wiatru 11 st B oraz opinię "chorował w stopniu nie utrudniającym pracy ". Jestem z tego wpisu dumny bo był to mój pierwszy rejs jachtem po Bałtyku i od razu taki sztorm :D W wyciu wiatru i falach tak około 5 metrów słyszałem boską muzykę. Pamiętam uniesienie i zachwyt a także brak strachu. No i ta kołysząca się ziemia po zacumowaniu w porcie - bezcenne uczucie :)))
Włażą na statek takie glejaki. Tylko bary, baseny, sauny!! Jedna fala i posrani. Zapraszam takich na wycieczkę walcem drogowym z Poznania do Konina. 5 dni bez wstrząsów i fal ::))))
@oldi184,sądzę że takich pozytywnych świrów jak ty wystarczyło by na komplet gości na wycieczkowcu oczywiście łącznie ze mną. Kilka lat temu w Międzyzdrojach załapałem się na lot spadochronem za motorówką i zerwał się szkwał. Wiatr zmieniał kierunki-raz od lądu, raz od morza-sternik szalał motorówką żebym nie spadł do wody,gdy stopami prawie sięgałem fal nagły pęd jak z katapulty wystrzeliwał mnie na wysokość kilkudziesięciu metrów. W międzyczasie pękło kilka karabińczyków łączących uprząż z czaszą spadochronu, w Świnoujściu szalała burza z piorunami a ja po prawie trzy razy dłuższym locie oszołomiony i przeszczęśliwy wylądowałem na pokładzie ścigacza.Dziękuję Wam chłopcy za podróż życia
1:32 Serio, czy żartujesz? Pogoda jest nieprzewidywalna z powodu "globalnego ocieplenia"..? Co jeszcze zostało spowodowane "globalnym ociepleniem"? Kowid? Wojna na Ukrainie?
20 lat pływałem już zakończyłem swoją przygodę na morzu moi koledzy nie mieli tyle szczęścia zginęli na morzu, w sztormie statek el faro jest tablica pamiątkowa na skwerze w gdyni można zapalić znicz
1. STOPNI a nie punktów w skali Beauforta. punkty są w koszykówce 2. 11 stopni w skali Beauforta to nie "gwałtowna burza" (sic!) tylko gwałtowny sztorm wg nomenklatury polskiej. W oryginale violent storm. 3. Skala Beauforta służy do określania siły wiatru, do określenia stanu (wzburzenia) morza służy skala Pedersena. 4. odważny człowiek wyciągający telefon w liniowcu. Myślę, że zasłużył na Medal of Honour co najmniej. 5. Łodzie ratunkowe projektowane są tak, że owszem - mogą się przewrócić, ale zaraz potem "wstają". One mają przetrwał właśnie najtrudniejsze warunki na morzu. Nie wykorzystanie łodzi ratunkowych na Viking Sky był raczej spowodowany tym, że pasażerowie zarzygaliby łodzie ratunkowe w tempie natychmiast oraz, przede wszystkim - łódź ratunkowa musiałaby mieć po zawietrznej bezpieczny port wejścia do odstawienia pasażerów na ląd, bo jej silnik nie jest w stanie popchnąć ją pod 4-5 metrowe fale i 100km/h wiatr.
P R O P A G A N D A😜🤪😝 Z kolei wspomniany tu Titanic pewnie nie zderzył by się z górą lodową ... no bo globalne ocieplenie 🤪😝😜I tak źle i tak niedobrze.😛😋
Mój pierwszy rejs po morzu to rejs difurem dl. 6,7 m i szer. O ile pamiętam 2.7 m. W mesie można było tylko siedzieć( nie dało się stanąć). Chcieliśmy popłynąć na Bornholm, więc z Władkowi poszliśmy na Jarosławiec i potem na azymut na Bornholm. Miałem wtedy nocną wachtę. Rozwiało się do 10 B. Malutki figurek jak piłka skakał po grzbietach fal. Byłem przerażony, ale nie było innego wyjścia jak płynąć i trzymać kurs. Strach było spojrzeć za burtę tylko nos w busolę i pilnowanie kursu i patrzenie przed siebie. Raz spojrzałem do tyłu to wydawało mi się, że na 20 metrów morze prostuje mi się za rufą- byłem w ślizgu. Nad ranem trochę zelżało i szwagier przejął ster. On już wjeżdżał na falę i zjeżdżał z niej. Nigdy tego nie zapomnę. Na Adriatyku przeżyłem jeszcze 11B, ale to był pikuś przy Bałtyku
Difurek nie figurek jest bardzo dzielny na rumplu( że się nie złamał to cud). Rano jak oczy otworzyłem i wyszedłem na pokład to płynęliśmy na małym foki sztormowym wielkości podkoszulki, słoneczko świeciło, a na widnokręgu dookoła nas był pierścień czarnych chmur. Byliśmy w oku huraganu.
Prawda jest taka, że tego typu sytuacje są rzadkością. Kapitan w porozumieniu z armatorem może zmienić trasę, pominąć port aby oszczędzić dyskomfortu dla pasażerów. Fakt, nie zawsze się da. Polecam Morze Tasmana albo chociażby Zatokę Biskajską.
@@klaudiawozniak8926 Jak wypadają maski to trzeba je założyć, nie panikować. Nikomu to nie pomoże. Pechowy człowiek to i palec w dvpie złamie i musi być na to przygotowany. Panika nigdy nie pomaga.
Mieszkam w USA i bylem na kilku rejsach. Wiadomo ze jakies anomalia zawsze moga sie zdarzyc ale...plynac w okresie od listopada to prawdopodobienstwo sztormu jest praktycznie zerowe. Ostatni rejs zaczelismy w Ft Lauderdale na Florydzie wlasnie gdzies w polowie listopada. Jedynym utrudnieniem bylo to ze wyplynelismy z portu kilka godzin po czasie ze wzgledu na wiatr i duze fale. Ale potem wszystko szlo jak po masle. Po pierwsze byl to duzy statek (okolo 300 m dlugosci, czyli praktycznie 3 boiska pilkarskie) a po drugie po tym kilkugodzinnym opoznieniu ocean byl bardzo spokojny. Caly rejs trwal 10 albo 11 dni (juz nie pamietam) i bylo zero kolysania. Tak wiec pora roku kiedy plyniemy jest wazna jak rowniez po jakich akwenach wodnych przebiega rejs. Jest to jedna z moich ulubionych form na wakacje.
Byłem kiedyś na rejsie, był duży sztorm, trochę się zdenerwowałem bo się bałem że jakiś mebel na mnie spadnie, ale zobaczyłem że trzeba komuś pomóc no to się ogarnąłem i pomogłem. A potem rejs przebiegał miło.
Kilka lat temu byliśmy jedynym promem który wyszedł z portu w helsinkach, płynęliśmy do Gdyni, było 8 w skali na Bałtyku było podobno 10, można było wbiec sobie na sufit tak bujało, masakra nie polecam 3 dni dochodziłem do siebie
To jest kanał odtwórczy czyli powiela wszystkie brednie, które wcześniej zostały opublikowane. Jestem marynarzem i wiem, że prognozy pogody nie opierają się wróżbach ale na szacowaniu tj. kalkulowaniu co z tzw. globalnym ocipieniem nie ma nic wspólnego. Sztorm to po prostu spotykające się dwa układy różnych ciśnień, które w przyrodzie dążą do wyrównania. Z wysokiego układu ciśnienia wiatr idzie do niskiego aż do momentu kiedy się wyrównają. W tym nie ma żadnej magii i nie ma żadnej zagadki o globalnym ocipieniu. Brednie, że sztormu nie dało się przewidzieć z powodu globalnego ocipienia są bajaniem z powodu globalnego ocipienia. Baromertry przed i po globalnym ocipieniu funkcjonuja tak samo. Podobnie termometry.
Niby wszystko obliczone ale stateczność tych megawysokich wycieczkowców przy silnym wietrze jest wątpliwa. Jakby zrobili katamaran to nie byłoby takiego problemu.
@@KutaphoneX a po drugie mogłoby go po prostu przewrócić do góry "kołami" i taki już nie wstanie. Jednokadłubowce są projektowane jak "wańki-wstańki". Ciężko takie coś przewrócić.
Jak tego słucham, to wiem że nigdy nie byłeś na Rejsie Najlepiej nigdzie się nie ruszać bo przecież hotele też zmiana z powierzchni ziemi ,ty zapewne mieszkasz w bunkrze ,bo kto wie przecież domom też może się coś przytrafić 🤔
@@bystryobserwator1549 co tu tłumaczyć? Liniowiec to jednostka łącząca porty na określonej linii.. zazwyczaj ta sama trasa, coś na zasadzie PKS. Liniowcami są między innymi statki firmy Cunard. Carnival to typowe cruise ships, inna orientacja na zysk.
Dołoże jedna chistorje z rejsu.Przyjal się do pracy facet wysoki super zbudowany oczywiście z kucykiem. Wyszliśmy z portu ok 3 rano na łowisko .Gdy spytałem go czy pływał odpowiedział że tak, był pewny siebie ,sprawiał wrażenie wilka morskiego .Po ok 2 dniach rozpętało się pieklo.Mometami sufit był w miejscu podlogi .Gdy się uspokoiło facet z kucykiem wyszedł na pokład uklakl i się modlił nie wspomnę że żołądek i jelita wyrwało z niego a kuter wracał do portu gdyż ryby nie było, była rozproszona. Gdy zobaczył ląd złożył ręce i mówił Panie Boże nigdy więcej. Ja natomiast przetrwałem bez większych wrażeń, pomogło mnie ucho którego wypiłem dosyć sporo bo ci co pływają wiedzą że wódka pomaga w krytycznych momentach ,zeznacze że wódki nie można wnosić na statek ale nikt nie sprawdza .
Kurde Jak bym miał pewność że na moim wycieczkowcu wystąpi taki sztorm na bank zapłaciłbym każde pieniądze by się na nim znależć. Coś zaje bis tego. Co te psi zdy sobie myślały? He. Idziemy na żywioł kvźwa!
Nagrania z pokładu, ,,troszkę'' się rozmijają, z opisami paniki, i popłochu na pokładzie🙂 na przykład w 7.41 dwóch facetów, siedzących za kontuarem, całkiem spokojnie sobie obserwuje, jak meble zasuwają po pokładzie, jak by nóg dostały, a na dalszym planie kilka osób również sobie siedzi jak gdyby nigdy nic... Więc komentarze, z braku lepszego porównania opisują zwykłą przepychankę, jako brutalną bójkę🤦♂🤷♂
Oh wow. Tak sie składa ze pracuje dla NCL i tak zdramatyzowanego przekrecania rzeczywistości nigdy nie widziałam. Norwegian Cruise Line to Amerykańska firma BTW.
Tak sobie myślę, że gdyby analogiczna sytuacja wydarzyła się w samolocie to zapewne nikt by nie przeżył. Tutaj jednak mamy przeżycie wszystkich. Jasne nie zazdroszczę, nie chciałbym tego przeżyć.
Czemu te osoby płynące Norwegian Breakaway uwazaly ze to najgorszy statek?Przecież na kazdym moglo to sie zdarzyc!Jestem z Norwegii i no mam polskich dziadkow ale kto pytal?Plynelam tym statkiem 🛳️ noi fajny❤
Właściwie *kompania,* nie *kampania* - takie jest spolszczenie od słowa *company,* zwłaszcza jeśli chodzi o firmy armatorskie. Fakt jednak pozostaje faktem; jest to amerykańska firma z siedzibą w Miami.
Na pytanie tytułowe można byłoby odpowiedzieć tak: niestety, czasem nic dobrego... Statek jest statkiem, ze wszystkim, co się z tym wiąże i na morzu bywa, że nim kiwa, rzuca lub fale go nawet przewracają. Rozwiązanie jest jedno: pływać po rzekach, jeziorach i fiordach. Zostawić 'zjawisko wycieczkowiec' snobom, którzy nie mają co robić z forsą, a samemu zażywać przyjemności kontaktu z naturą na SPOKOJNYCH wodach i MNIEJSZYCH jednostkach! Otworem stoją fiordy Norwegii, rzeki i jeziora Europy i Azji!! Do czorta z Karaibami, Bali, Tahiti i Malediwami - czeka Szwajcaria z parowcami na swoich jeziorach, czeka Drezno z Łabą, Berlin ze Szprewą, Kolonia z Renem i katedrą, Paryż z Sekwaną, Londyn z Tamizą, Amsterdam z kanałami, Chiny z Jangcy, Rosja z jej rzekami i z Bajkałem! No i... Mazury, z ich białą flotą, też. Taniej, bezpieczniej, przyjemniej!!
Byłam na bardzo dużym statu do hiszpani i Portugali w drodze powrotnej był wiatr 50 mil na godzinę statek przechilil się ludziom się nic nie stalo fale były duze
Na jakim stanowisku? I jak tam płacą jakoś lepiej czy standard, że ciężko dotrwać do następnej wypłaty? Nie staram się być złośliwy tylko zafascynowany ale egzystencja też jest ważną rzeczą.
Co za debil pisał ten komentarz? Titanic zatonął przez głupotę ludzką i górę lodową, a nie przez sztormową falę. Sztormy nie występują nagle z powodu globalnego ocieplenia i pojawiały się zawsze, odkąd pamięć ludzka sięga. Dobry kapitan powinien bez trudu je omijać, ale tu w grę wchodzi kasa (oszczędność paliwa by najtaniej, najkrótszą drogą dotrzeć do celu). Wszystko chcecie wyjaśnić globalnym ociepleniem a to po to, by uzasadnić następne opłaty i mieć pretekst do wyciągania od ludzi pieniędzy wywołując jednocześnie poczucie winy. Powszechnie wiadomo, że klimat się zmienia od początku istnienia ziemi, a największym producentem gazów cieplarnianych jest ocean i nic z tym barany nie zrobicie. Ekstrema klimatyczne występowały w różnych okresach życia ziemi, w czasach kiedy nie było jeszcze człowieka. Ludzie - kiedy się wreszcie przestaniecie dawać robić w konia? Uczycie się od filozofów: nie przejmuj się rzeczami, na które nie masz wpływu. Jednocześnie słuchacie tych "ekologicznych" złodziei i jeszcze klaszczecie jak was okradają. Dlaczego wszystkie europejskie koncerny produkują w Azji, Afryce lub Ameryce Łacińskiej? Bo w Europie mogą ściągać z was haracz, a tam mogą bezkarnie smrodzić.
ja p...... skoro twierdzą, że wiedzą dlaczego się cały klimat ociepla, to dlaczego nie wiedzą jaka będzie pogoda w rejonie, w ciągu kilku najbliższych godzin, znowu straszenie ludzi
Te statki są projektowane aby ekstremalne sztormy im nie zagroziły. Nic im nie groziło co wynika z filmu. Jak ktoś się pochorował od bujania to nie można powiedzieć że to była katastrofa morska. Ja bym wolał napotkać sztorm na trasie wycieczki a nie całą drogą nudy na spokojnym morzu. Poziom strachu jak na rollercoasterze, niby strasznie ale wiesz że nic ci nie grozi. Wspomniana katastrofa statku Costa Concordia wynikała z błędu ludzkiego.
Mogli by sprzedawać taniej bilety w promocji sztormowej. To uczucie kiedy siedzisz z nogami wywieszonym za dziób, a kapitan tnie fale na wskroś. Spadając z fali jacht udaję, że chcę zanurkować. W ostatnim momencie zmienia zdanie, uderzając w kolejną falę, tnąc i rozbryzgując ją na tysiące kropel. Jak na kolejce górskiej tylko z dodatkowymi efektami.
Bo nie przeszedłeś takiej sytuacji.Ja przeszedłem to wiem coś o tym.W życiu nie popłynę .To jest koszmar nie do opisania co wszyscy przechodzili.Już nie masz czym chawtować a tu ci wlaki jeszcze wyciąga.I to wszyscy tak przechodzili.Parę dni na lądzie chodzisz na gumowych nogach.
To dobrze ze .....glownie w srod reklam obiecujacych piekne podruze na liniowcach pojawil sie takze film /opowiesc o ewentualnych zagrozeniach czego przykladem byla Costa Concordia. Dzis wszysko chcemy miec podane w pigulce......lykamy pigulke i mamy albo skondensowane doznania z rejsu po Karaibach.....albo North Pool albo lotow w stratosfere....albo wyprawy w dzungle. Szybka sprawnie przygotowana w miare krotka konsumbcja doznan......nie przewidujaca niespodzianek......im bardzie nasz glob bedzie sie zaludnial tym anomalii / i przelaman statystycznych doznan bedzie przybywac ....w filmie nie wspomniano o prawdziwej tragedji ludzi zamknietych na kilku liniowcach ze wzgledu na przepisy izolacji epidemi kovid 19......w ktorych cale zalogi byly chore wlacznie z pasazerami......jednak bez wzgledu na cene ostateczna .....mas zadnych krotkotrwalych doznan bedzie przybywac. Costa Concordia disaster, the capsizing of an Italian cruise ship on January 13, 2012, after it struck rocks off the coast of Giglio Island in the Tyrrhenian Sea. More than 4,200 people were rescued, though 32 people died. Several of the ship’s crew, notably Capt. Francesco Schettino, were charged with various crimes.
Ze co prosze? Odwazny pasazer nagral video? Swiat oszalal, a odwaga zeszla na psy. Dzieki, ale wiecej nie bede ogladal waszego kanalu, to nie pierwszy raz takie przerysowywanie rzeczywostosci, jestescie jak TVP1.
Synek, jak o czymś chcesz opowiadać to się poucz najpierw o tym, poczytaj, bo to co tutaj pier*olisz to się słuchać nie da. Dwadzieścia lat pływam ale takich mokrych opowieści to nawet najstarsi kaszubi nie opowiadają...
Co za miękiszony- przecież po to się płynia na wycieczki by przeżyć PRZYGODY. Jak przeżyłeś to bedziesz do końca życia jako bohater a jak nie to będą o tobie opowiadać. Po to frajernia łazi w Himalaje albo po dżunglach itp.
No i po co kategoryzujesz ludzi pod względem pieniędzy . Cytuję na tym rejsie znaleźli się milionerzy . I co z tego ? Że niby co ?Oni mieliby uratować pozostałych supermocami ? Śmieszne to jest
to co oni nie mają satelitarnej pogodynki bez przesady czy Kapitanów nie bada sie psychiatrycznie jak pilotów i te latajace kanapy i szafy co dopiero zaloga na kuchni noże gary itp
Nie wiem jaki to ma sens. Kiedyś to była forma podróży, i to dla bogatych. A dziś to chyba lepiej pójść do luksusowego hotelu, albo kupić wakacje w takim gdzieś w ciepłych krajach, zamiast wygłupiać się z pływaniem. Przecież tpo buja już samo to jest dużym dyskomfortem. Przy czym kosztuje bardzo słono. A co tam niby jest? Kino, kawiarnia, basen? To samo jest w hotelach i kurortach.
Odważny człowiek nagrał filmik I NAWET UMIEŚCIŁ GO W MEDIACH SPOŁECZNOŚCIOWYCH... superbohater
Bohater bo palec mu nie spadł jak cisnął""" REC PLAYJE"" ::))))
rzeczywiście musiał być odważny, zamiast pomóc komuś to nagrał sytuacje i jeszcze ją udostępnił
jebany bohater
Takie czasy xD
Podobno potem sobie pod to zwalił jeszcze.
to napewno jakis gigachad :DDDD
Niech Jezus Chrystus z Maryją nad wami czuwa oraz cały orszak aniołów amen. Barbara
Tak jest prawie zawsze w sztormie.. I my plywajacy na masowcach doswiadczamy tego, ale nasza Szczecinska Akademia Morska, przygotowala nas dobrze do tego zawodu. Jestem Dumny,ze ukonczylem ta uczelnie na wydziale Nawigacji,
Gratulacje 💪
Byłem na morzu na sztormie i dzięki Bogu przeżyłem. Już nigdy mnie tam nie zobaczą.
Tez plywalem w stormach a to z łóżka spadlem a to w prysznicu stałem na scianie
Ja na sztormie nie byłam ale małym statkiem wypłynęliśmy i nagle zaczęło padać i widać w momencie gdy byłem na czubie statku w efekcie po 30 sekundach oblały mnie dwie fale ledwo się trzymałem barierek a powrót na pokład to było prawdziwe wyzwanie ...ostatecznie się udało ale cały czas mam ten widok przed oczami jak fala jest że dwa metry nad statkiem...uważam że kapitan nie powinien dopuścić żeby turyści byli na czubie statku w takim momencie ... Nie była to sielanka ...
Statki są tak zaprojektowane aby były przygotowane na najgorsze warunki na pełnym morzu (oczywiście w granicach ludzkiej wyobraźni). Jeśli statek w czasie sztormu się przewróci albo obróci do góry dnem to znaczy że był wadliwie zaprojektowany lub zbudowany. W czasie "zwykłego" sztormu możesz spać w swojej kajucie spokojnie bo raczej nic ci się nie stanie 😅
Ile było w B?
Kiedys podczas rejsu na Karaibach nasz statek wpadl w ciezki sztorm. Ja z zona bylismy jednymi z nielicznych jedzacych w restauracji a kelnerzy traktowali nas wyjatkowo podkreslajac ze nadajemy sie na marynarzy. Emocje byly gdy stoliki w lobby odjezdzaly podobnie jak w barze. Niektorzy byli wsciekli ze drinki im odjezdzaja ale zaloga miala ubaw.
Stoliki powinny być przymocowane..
Super material ,dziekuje !
Super przygoda. Fajnie by było popłynąć sobie w taki rejs. 10 w skali boforta Hej! Morze nie jest dla szczurów lądowych. Nie straszny nam sztorm, nie straszny nam szkwał. Najlepsze jest uczucie kiedy wchodzisz na stały ląd i jeszcze przez kwadrans czujesz że podłoga ucieka ci spod nóg i chodzisz zygzakiem. Wtedy wiesz, że było warto.
Absolutnie się zgadzam z Tobą! W młodości przez kilkanaście lat żeglowałam po Bałtyku odwiedzając kraje przyległe a później już tu w Australii na jachtach jak również na luksusowych statkach turystycznych. Tak na Bałtyku jak i tutaj zdarzyło mi się płynąć w porządnym sztormie i to właśnie była niezapomniana przygoda!! I to chodzenie zygzakiem przechylając się z boku na bok, hahaha!!
Wiem o czym piszesz :) Mam zachowany do dziś wpis w książeczce żeglarskiej z rejsu po Bałtyku w którym Kapitan wpisał siłę wiatru 11 st B oraz opinię "chorował w stopniu nie utrudniającym pracy ". Jestem z tego wpisu dumny bo był to mój pierwszy rejs jachtem po Bałtyku i od razu taki sztorm :D W wyciu wiatru i falach tak około 5 metrów słyszałem boską muzykę. Pamiętam uniesienie i zachwyt a także brak strachu. No i ta kołysząca się ziemia po zacumowaniu w porcie - bezcenne uczucie :)))
Skala Beauforta
Wiele razy coś takiego przeszlem najlepsze to widok przy takim sztormie widok szczurów londowych jak żywych zombi
Włażą na statek takie glejaki. Tylko bary, baseny, sauny!! Jedna fala i posrani. Zapraszam takich na wycieczkę walcem drogowym z Poznania do Konina. 5 dni bez wstrząsów i fal ::))))
dobre, ale sie usmiałam
@@ogrodnicka😂😅❤😂😅
Wracaj na swojego walca do Poznania
@oldi184,sądzę że takich pozytywnych świrów jak ty wystarczyło by na komplet gości na wycieczkowcu oczywiście łącznie ze mną. Kilka lat temu w Międzyzdrojach załapałem się na lot spadochronem za motorówką i zerwał się szkwał. Wiatr zmieniał kierunki-raz od lądu, raz od morza-sternik szalał motorówką żebym nie spadł do wody,gdy stopami prawie sięgałem fal nagły pęd jak z katapulty wystrzeliwał mnie na wysokość kilkudziesięciu metrów. W międzyczasie pękło kilka karabińczyków łączących uprząż z czaszą spadochronu, w Świnoujściu szalała burza z piorunami a ja po prawie trzy razy dłuższym locie oszołomiony i przeszczęśliwy wylądowałem na pokładzie ścigacza.Dziękuję Wam chłopcy za podróż życia
1:32 Serio, czy żartujesz? Pogoda jest nieprzewidywalna z powodu "globalnego ocieplenia"..? Co jeszcze zostało spowodowane "globalnym ociepleniem"? Kowid? Wojna na Ukrainie?
20 lat pływałem już zakończyłem swoją przygodę na morzu moi koledzy nie mieli tyle szczęścia zginęli na morzu, w sztormie statek el faro jest tablica pamiątkowa na skwerze w gdyni można zapalić znicz
Niesamowity żywioł . Koszmar który może się śnić co noc po takim rejsie
1. STOPNI a nie punktów w skali Beauforta. punkty są w koszykówce
2. 11 stopni w skali Beauforta to nie "gwałtowna burza" (sic!) tylko gwałtowny sztorm wg nomenklatury polskiej. W oryginale violent storm.
3. Skala Beauforta służy do określania siły wiatru, do określenia stanu (wzburzenia) morza służy skala Pedersena.
4. odważny człowiek wyciągający telefon w liniowcu. Myślę, że zasłużył na Medal of Honour co najmniej.
5. Łodzie ratunkowe projektowane są tak, że owszem - mogą się przewrócić, ale zaraz potem "wstają". One mają przetrwał właśnie najtrudniejsze warunki na morzu. Nie wykorzystanie łodzi ratunkowych na Viking Sky był raczej spowodowany tym, że pasażerowie zarzygaliby łodzie ratunkowe w tempie natychmiast oraz, przede wszystkim - łódź ratunkowa musiałaby mieć po zawietrznej bezpieczny port wejścia do odstawienia pasażerów na ląd, bo jej silnik nie jest w stanie popchnąć ją pod 4-5 metrowe fale i 100km/h wiatr.
Pod wpływem globalnego ocieplenia 😅 A tak, bo wcześniej nigdy sztormy nie miały miejsca. Pewnie jeszcze srovid powoduje tsunami 🤤
P R O P A G A N D A😜🤪😝 Z kolei wspomniany tu Titanic pewnie nie zderzył by się z górą lodową ... no bo globalne ocieplenie 🤪😝😜I tak źle i tak niedobrze.😛😋
Odpowiedzialność za poziom oleju 😀 w silniku👍
Mój pierwszy rejs po morzu to rejs difurem dl. 6,7 m i szer. O ile pamiętam 2.7 m. W mesie można było tylko siedzieć( nie dało się stanąć). Chcieliśmy popłynąć na Bornholm, więc z Władkowi poszliśmy na Jarosławiec i potem na azymut na Bornholm. Miałem wtedy nocną wachtę. Rozwiało się do 10 B. Malutki figurek jak piłka skakał po grzbietach fal. Byłem przerażony, ale nie było innego wyjścia jak płynąć i trzymać kurs. Strach było spojrzeć za burtę tylko nos w busolę i pilnowanie kursu i patrzenie przed siebie. Raz spojrzałem do tyłu to wydawało mi się, że na 20 metrów morze prostuje mi się za rufą- byłem w ślizgu. Nad ranem trochę zelżało i szwagier przejął ster. On już wjeżdżał na falę i zjeżdżał z niej. Nigdy tego nie zapomnę. Na Adriatyku przeżyłem jeszcze 11B, ale to był pikuś przy Bałtyku
Difurek nie figurek jest bardzo dzielny na rumplu( że się nie złamał to cud). Rano jak oczy otworzyłem i wyszedłem na pokład to płynęliśmy na małym foki sztormowym wielkości podkoszulki, słoneczko świeciło, a na widnokręgu dookoła nas był pierścień czarnych chmur. Byliśmy w oku huraganu.
Prawda jest taka, że tego typu sytuacje są rzadkością. Kapitan w porozumieniu z armatorem może zmienić trasę, pominąć port aby oszczędzić dyskomfortu dla pasażerów. Fakt, nie zawsze się da.
Polecam Morze Tasmana albo chociażby Zatokę Biskajską.
Po prostu niektórzy pomylili wycieczkę statkiem z wycieczką na stałym lądzie. Woda to żywioł a nie chodnik wyłożony kostką brukową.
Tak właśnie
Witam fantastycznie określona próżność i głupota bogaczy .
Wiesz mamy rok 2022 i standardy się zmieniaja nawet bezpieczeństwa
Czemu pomylili? Nie mieli prawa panikować czy co? A jak ty lecisz samolotem i wyskakują ci maski tlenowe to też pomyliłeś samolot z chodnikiem? Wtf
@@klaudiawozniak8926 Jak wypadają maski to trzeba je założyć, nie panikować. Nikomu to nie pomoże. Pechowy człowiek to i palec w dvpie złamie i musi być na to przygotowany. Panika nigdy nie pomaga.
Mieszkam w USA i bylem na kilku rejsach. Wiadomo ze jakies anomalia zawsze moga sie zdarzyc ale...plynac w okresie od listopada to prawdopodobienstwo sztormu jest praktycznie zerowe. Ostatni rejs zaczelismy w Ft Lauderdale na Florydzie wlasnie gdzies w polowie listopada. Jedynym utrudnieniem bylo to ze wyplynelismy z portu kilka godzin po czasie ze wzgledu na wiatr i duze fale. Ale potem wszystko szlo jak po masle. Po pierwsze byl to duzy statek (okolo 300 m dlugosci, czyli praktycznie 3 boiska pilkarskie) a po drugie po tym kilkugodzinnym opoznieniu ocean byl bardzo spokojny. Caly rejs trwal 10 albo 11 dni (juz nie pamietam) i bylo zero kolysania. Tak wiec pora roku kiedy plyniemy jest wazna jak rowniez po jakich akwenach wodnych przebiega rejs. Jest to jedna z moich ulubionych form na wakacje.
Byłem kiedyś na rejsie, był duży sztorm, trochę się zdenerwowałem bo się bałem że jakiś mebel na mnie spadnie, ale zobaczyłem że trzeba komuś pomóc no to się ogarnąłem i pomogłem. A potem rejs przebiegał miło.
ja tam bym się bał, że statek zatonie albo coś tego typu
Kilka lat temu byliśmy jedynym promem który wyszedł z portu w helsinkach, płynęliśmy do Gdyni, było 8 w skali na Bałtyku było podobno 10, można było wbiec sobie na sufit tak bujało, masakra nie polecam 3 dni dochodziłem do siebie
masakra,dlaczego kapitan podjal ryzyko wyplyniecia..? wiadomo ze baltyk nie jest spokojnym morzem ..nawet pod koniec sierpnia
Zajebista sprawa, chciałbym to przeżyć.
A ja uwielbiam sztormy i turbulencje w samolotach. Jedyne chwile kiedy na pokladzie jest bloga cisza i spokoj :).
Skoro nie zginęli w tych próbach żywiołowych to z chęcią był bym na tych pokładach
Z tym że nie mogli przewidzieć sztormu przez globalne ocieplenie to mocno odleciałeś.
To jest kanał odtwórczy czyli powiela wszystkie brednie, które wcześniej zostały opublikowane. Jestem marynarzem i wiem, że prognozy pogody nie opierają się wróżbach ale na szacowaniu tj. kalkulowaniu co z tzw. globalnym ocipieniem nie ma nic wspólnego. Sztorm to po prostu spotykające się dwa układy różnych ciśnień, które w przyrodzie dążą do wyrównania. Z wysokiego układu ciśnienia wiatr idzie do niskiego aż do momentu kiedy się wyrównają. W tym nie ma żadnej magii i nie ma żadnej zagadki o globalnym ocipieniu. Brednie, że sztormu nie dało się przewidzieć z powodu globalnego ocipienia są bajaniem z powodu globalnego ocipienia. Baromertry przed i po globalnym ocipieniu funkcjonuja tak samo. Podobnie termometry.
Byłem 11 lat temu na takim statku wycieczkowym w rejsie na Wyspy Bahama. Też był sztorm ale nie aż taki. Trochę się chodziło na "gumowych" nogach.
ile sie plynie?
Super film 😊
Niby wszystko obliczone ale stateczność tych megawysokich wycieczkowców przy silnym wietrze jest wątpliwa. Jakby zrobili katamaran to nie byłoby takiego problemu.
katamaran by przełamało w pół przy nieodpowiednim podejściu na fali
@@KutaphoneX a po drugie mogłoby go po prostu przewrócić do góry "kołami" i taki już nie wstanie. Jednokadłubowce są projektowane jak "wańki-wstańki". Ciężko takie coś przewrócić.
Jak tego słucham, to wiem że nigdy nie byłeś na Rejsie Najlepiej nigdzie się nie ruszać bo przecież hotele też zmiana z powierzchni ziemi ,ty zapewne mieszkasz w bunkrze ,bo kto wie przecież domom też może się coś przytrafić 🤔
Witam.Ukarana pycha!Nie igra się z siłą natury.Pozdrawiam.
Czemu pycha? Samolotem latac to nie pycha a statkiem płynąć to już bol dupy... co za ludzie
@@klaudiawozniak8926 A skąd ocena, że ból dupy? Co za ludzie...
Większość Kapitanów we Flocie to tłuki z mechaniki i bez wyobrażni.Ale za to wysokie ego..I tak to się póżniej kończy.
dzieñ dobry👍👊
Liniowiec o statku wycieczkowym który nie łączy dwóch portów i już wiem, ze będzie rzetelnie:)
Nie rozumiem, wytlumaczysz?
@@bystryobserwator1549 co tu tłumaczyć? Liniowiec to jednostka łącząca porty na określonej linii.. zazwyczaj ta sama trasa, coś na zasadzie PKS. Liniowcami są między innymi statki firmy Cunard. Carnival to typowe cruise ships, inna orientacja na zysk.
Np. promy na Bałtyku to liniowce.
Byłem rybakiem w USA .Jeden z kutrów rybackich zatonął między innymi mój kolega. Wiem co to sztorm .
Dołoże jedna chistorje z rejsu.Przyjal się do pracy facet wysoki super zbudowany oczywiście z kucykiem. Wyszliśmy z portu ok 3 rano na łowisko .Gdy spytałem go czy pływał odpowiedział że tak, był pewny siebie ,sprawiał wrażenie wilka morskiego .Po ok 2 dniach rozpętało się pieklo.Mometami sufit był w miejscu podlogi .Gdy się uspokoiło facet z kucykiem wyszedł na pokład uklakl i się modlił nie wspomnę że żołądek i jelita wyrwało z niego a kuter wracał do portu gdyż ryby nie było, była rozproszona. Gdy zobaczył ląd złożył ręce i mówił Panie Boże nigdy więcej. Ja natomiast przetrwałem bez większych wrażeń, pomogło mnie ucho którego wypiłem dosyć sporo bo ci co pływają wiedzą że wódka pomaga w krytycznych momentach ,zeznacze że wódki nie można wnosić na statek ale nikt nie sprawdza .
Ciekawe. Opowiedz coś jeszcze
Im większy statek tym większe niebezpieczeństwo!!! 😂😂😂😂
Chyba to jest ten statek z chorwacji niewiem
Miłego wieczoru
Super jest temat
Wniosek jest prosty. Nie pływać norweskimi liniami
Kurde Jak bym miał pewność że na moim wycieczkowcu wystąpi taki sztorm na bank zapłaciłbym każde pieniądze by się na nim znależć. Coś zaje bis tego. Co te psi zdy sobie myślały? He. Idziemy na żywioł kvźwa!
Interesujące😅😊
Dobrze że to statek,bo w samlocie nikt by nie przeżył
No i po co ja to oglądałem 😮Teraz to dla mnie max kajak na rzece Swider a i to bede sprawdzal skale Bouforta...
zajebisty statek
Nagrania z pokładu, ,,troszkę'' się rozmijają, z opisami paniki, i popłochu na pokładzie🙂
na przykład w 7.41 dwóch facetów, siedzących za kontuarem, całkiem spokojnie sobie obserwuje, jak meble zasuwają po pokładzie, jak by nóg dostały, a na dalszym planie kilka osób również sobie siedzi jak gdyby nigdy nic...
Więc komentarze, z braku lepszego porównania opisują zwykłą przepychankę, jako brutalną bójkę🤦♂🤷♂
Podziwiać załogi, Marek, nie do pomyślenia co dzieje w takich rejsach
materiał zaczyna się od 1:46 :D
Jakim prawem mogą się wyłączyć silniki bo oleju mało...Coś tu nie tak
Nordnorge "gigantycznym statkiem wycieczkowym" :D To nawet 130 metrów nie ma.
Oh wow. Tak sie składa ze pracuje dla NCL i tak zdramatyzowanego przekrecania rzeczywistości nigdy nie widziałam.
Norwegian Cruise Line to Amerykańska firma BTW.
Tak sobie myślę, że gdyby analogiczna sytuacja wydarzyła się w samolocie to zapewne nikt by nie przeżył. Tutaj jednak mamy przeżycie wszystkich. Jasne nie zazdroszczę, nie chciałbym tego przeżyć.
Czemu te osoby płynące Norwegian Breakaway uwazaly ze to najgorszy statek?Przecież na kazdym moglo to sie zdarzyc!Jestem z Norwegii i no mam polskich dziadkow ale kto pytal?Plynelam tym statkiem 🛳️ noi fajny❤
NCL Norwegian nie jest kampanią Norweską😂 ma tylko taką nazwę. Jest to kampania Anerykańska.
Właściwie *kompania,* nie *kampania* - takie jest spolszczenie od słowa *company,* zwłaszcza jeśli chodzi o firmy armatorskie. Fakt jednak pozostaje faktem; jest to amerykańska firma z siedzibą w Miami.
Wszystko ok poza tym piehdoleniem o globalnym ociepleniu
6:08 wielką burza skala 11? "Jan Heweliusz" 13
Człowieku Norwgian Cruise Line nie są norweskie tylko amerykańskie jak się coś mówi to trzeba wiedzieć.🥵
Chciałeś powiedzieć; globalnego odmóżdżenia.
odmóżdżenie to masz ty,bo gowno wiesz a się wypowiadasz
globalne ocieplenie, jprdl 😂😂😂
zdobądź trochę wiedzy a potem się wypowiadaj.Nie ma to jak matoły powtarzajace głupoty bez żadnej wiedzy
Trzeba dobrze zaprojektowac trase i patrzec ns prognoze pogody
Kapitanowie prawopodobnie by nie chcieli wyplywac sztorm, ale takie mamy realia ze naciski armatorow sa wazniejsze niz bezpieczenstwo
A czy jak jest pod wodą skała i może się utopić jak będzie dziecko z mamą
Na pytanie tytułowe można byłoby odpowiedzieć tak: niestety, czasem nic dobrego... Statek jest statkiem, ze wszystkim, co się z tym wiąże i na morzu bywa, że nim kiwa, rzuca lub fale go nawet przewracają. Rozwiązanie jest jedno: pływać po rzekach, jeziorach i fiordach. Zostawić 'zjawisko wycieczkowiec' snobom, którzy nie mają co robić z forsą, a samemu zażywać przyjemności kontaktu z naturą na SPOKOJNYCH wodach i MNIEJSZYCH jednostkach! Otworem stoją fiordy Norwegii, rzeki i jeziora Europy i Azji!! Do czorta z Karaibami, Bali, Tahiti i Malediwami - czeka Szwajcaria z parowcami na swoich jeziorach, czeka Drezno z Łabą, Berlin ze Szprewą, Kolonia z Renem i katedrą, Paryż z Sekwaną, Londyn z Tamizą, Amsterdam z kanałami, Chiny z Jangcy, Rosja z jej rzekami i z Bajkałem! No i... Mazury, z ich białą flotą, też. Taniej, bezpieczniej, przyjemniej!!
Byłam na bardzo dużym statu do hiszpani i Portugali w drodze powrotnej był wiatr 50 mil na godzinę statek przechilil się ludziom się nic nie stalo fale były duze
z całym szacunkiem, masz ZERO pojęcia o wycieczkowcach
polecam rejs......
Ogladam i nagle statek na ktorym pracuje MS NORD-NORGE 😂👌🏻😍
Na jakim stanowisku? I jak tam płacą jakoś lepiej czy standard, że ciężko dotrwać do następnej wypłaty? Nie staram się być złośliwy tylko zafascynowany ale egzystencja też jest ważną rzeczą.
@@psychodelicznystolarz6120 Sam widzisz, że na tym statku ciężko wytrwać nawet z wypłatą 😉
Pod wpływem globalnego pierdolenia ...
Wyłącz tv wlacz myslenie
Co za debil pisał ten komentarz? Titanic zatonął przez głupotę ludzką i górę lodową, a nie przez sztormową falę. Sztormy nie występują nagle z powodu globalnego ocieplenia i pojawiały się zawsze, odkąd pamięć ludzka sięga. Dobry kapitan powinien bez trudu je omijać, ale tu w grę wchodzi kasa (oszczędność paliwa by najtaniej, najkrótszą drogą dotrzeć do celu). Wszystko chcecie wyjaśnić globalnym ociepleniem a to po to, by uzasadnić następne opłaty i mieć pretekst do wyciągania od ludzi pieniędzy wywołując jednocześnie poczucie winy. Powszechnie wiadomo, że klimat się zmienia od początku istnienia ziemi, a największym producentem gazów cieplarnianych jest ocean i nic z tym barany nie zrobicie. Ekstrema klimatyczne występowały w różnych okresach życia ziemi, w czasach kiedy nie było jeszcze człowieka. Ludzie - kiedy się wreszcie przestaniecie dawać robić w konia? Uczycie się od filozofów: nie przejmuj się rzeczami, na które nie masz wpływu. Jednocześnie słuchacie tych "ekologicznych" złodziei i jeszcze klaszczecie jak was okradają.
Dlaczego wszystkie europejskie koncerny produkują w Azji, Afryce lub Ameryce Łacińskiej? Bo w Europie mogą ściągać z was haracz, a tam mogą bezkarnie smrodzić.
Titanic zatonął przez głupotę ludzką i nie przez górę lodową.
ja p...... skoro twierdzą, że wiedzą dlaczego się cały klimat ociepla, to dlaczego nie wiedzą jaka będzie pogoda w rejonie, w ciągu kilku najbliższych godzin, znowu straszenie ludzi
A wszystko to wina globalnego ocieplenia klimatu 😂😂😂 A czy ten statek jest elektryczny, czy może przez przypadek opalany jest mazutem?
No bez jaj: silniki stanęły bo sie zapowietrzyły od przechyłów przy niskim stanie paliwa.
Brawo konstruktor.
Fajny film lubię Pana słuchać i oglądam wszystkie filmy ale proszę przestać z tą propaganda globalnego Ocieplenia stek bzdur pozdrawiam
Te statki są projektowane aby ekstremalne sztormy im nie zagroziły. Nic im nie groziło co wynika z filmu. Jak ktoś się pochorował od bujania to nie można powiedzieć że to była katastrofa morska. Ja bym wolał napotkać sztorm na trasie wycieczki a nie całą drogą nudy na spokojnym morzu. Poziom strachu jak na rollercoasterze, niby strasznie ale wiesz że nic ci nie grozi. Wspomniana katastrofa statku Costa Concordia wynikała z błędu ludzkiego.
To coś dla mnie. Z wielką chęcią bym zapłacił za rejs w sztormie klasy 10 w skali Beauforta.
Ja bym nie przeżył, tak przez z 10godz mocnego bujania ...masakra
Mogli by sprzedawać taniej bilety w promocji sztormowej. To uczucie kiedy siedzisz z nogami wywieszonym za dziób, a kapitan tnie fale na wskroś. Spadając z fali jacht udaję, że chcę zanurkować. W ostatnim momencie zmienia zdanie, uderzając w kolejną falę, tnąc i rozbryzgując ją na tysiące kropel. Jak na kolejce górskiej tylko z dodatkowymi efektami.
Bo nie przeszedłeś takiej sytuacji.Ja przeszedłem to wiem coś o tym.W życiu nie popłynę .To jest koszmar nie do opisania co wszyscy przechodzili.Już nie masz czym chawtować a tu ci wlaki jeszcze wyciąga.I to wszyscy tak przechodzili.Parę dni na lądzie chodzisz na gumowych nogach.
@@janzet874 Ja bym zapłacił extra żeby to przeżyć.
I dobrze za dobrze się mieli
0:24 = gówno prawda. coś takiego dzieje rzadko
globalne chyba OCIPJENIE nie ocieplenie
Chce tez zaznaczyc ze byly robione badania i okazalo sie ze od groma syfu idzie z takich statkow gdzie bogole sie bawia i wyrzucaja smieci za burte
Globalne ocieplenie 😂😂
zbliżał się c0vid-19, sztorm to "pryszcz"
Mieli ludzie szczęście ale żaden nie zatonol
To dobrze ze .....glownie w srod reklam obiecujacych piekne podruze na liniowcach pojawil sie takze film /opowiesc o ewentualnych zagrozeniach czego przykladem byla Costa Concordia.
Dzis wszysko chcemy miec podane w pigulce......lykamy pigulke i mamy albo skondensowane doznania z rejsu po Karaibach.....albo North Pool albo lotow w stratosfere....albo wyprawy w dzungle.
Szybka sprawnie przygotowana w miare krotka konsumbcja doznan......nie przewidujaca niespodzianek......im bardzie nasz glob bedzie sie zaludnial tym anomalii / i przelaman statystycznych doznan bedzie przybywac ....w filmie nie wspomniano o prawdziwej tragedji ludzi zamknietych na kilku liniowcach ze wzgledu na przepisy izolacji epidemi kovid 19......w ktorych cale zalogi byly chore wlacznie z pasazerami......jednak bez wzgledu na cene ostateczna .....mas zadnych krotkotrwalych doznan bedzie przybywac.
Costa Concordia disaster, the capsizing of an Italian cruise ship on January 13, 2012, after it struck rocks off the coast of Giglio Island in the Tyrrhenian Sea. More than 4,200 people were rescued, though 32 people died. Several of the ship’s crew, notably Capt. Francesco Schettino, were charged with various crimes.
Ze co prosze? Odwazny pasazer nagral video? Swiat oszalal, a odwaga zeszla na psy. Dzieki, ale wiecej nie bede ogladal waszego kanalu, to nie pierwszy raz takie przerysowywanie rzeczywostosci, jestescie jak TVP1.
ciekawe czy ekipa puscilaby pasazerom dla jaj,titanica
Chcieli przygody, to ją mieli więc o co chodzi?
Ja przeczytałam ,,pasażerski lotniskowiec" WTF??? 🤪😄😆
Łatwo...ja plywam i sztormy są fajne
a o posejdonie nikt nie gada
Synek, jak o czymś chcesz opowiadać to się poucz najpierw o tym, poczytaj, bo to co tutaj pier*olisz to się słuchać nie da. Dwadzieścia lat pływam ale takich mokrych opowieści to nawet najstarsi kaszubi nie opowiadają...
Ja bym też wyszła na ląd
Thanks
Co za miękiszony- przecież po to się płynia na wycieczki by przeżyć PRZYGODY.
Jak przeżyłeś to bedziesz do końca życia jako bohater a jak nie to będą o tobie opowiadać.
Po to frajernia łazi w Himalaje albo po dżunglach itp.
zabraklo costa concordia
2 25 to nie titanic tylko lusitania
No i po co kategoryzujesz ludzi pod względem pieniędzy . Cytuję na tym rejsie znaleźli się milionerzy . I co z tego ? Że niby co ?Oni mieliby uratować pozostałych supermocami ? Śmieszne to jest
wspolczuje ludziom z glupim kapitanem na czele
chyba ty patrzysz z zazdrością
Co za bzdura... to nie jest norweski statek tylko amerykański
Głąbie !!! Nie 11 punktów , tylko 11 stopni Gamoniu!!!
to co oni nie mają satelitarnej pogodynki bez przesady czy Kapitanów nie bada sie psychiatrycznie jak pilotów
i te latajace kanapy i szafy
co dopiero zaloga na kuchni noże gary itp
Nie wiem jaki to ma sens. Kiedyś to była forma podróży, i to dla bogatych. A dziś to chyba lepiej pójść do luksusowego hotelu, albo kupić wakacje w takim gdzieś w ciepłych krajach, zamiast wygłupiać się z pływaniem. Przecież tpo buja już samo to jest dużym dyskomfortem. Przy czym kosztuje bardzo słono. A co tam niby jest? Kino, kawiarnia, basen? To samo jest w hotelach i kurortach.
Ludzie z głupoty lubią ryzykować.
Lepiej plynàc Zatokà Biskajskà.🙃
Posejdon