@@AktywnyTata Warto mieć własną łódkę. W obecnym czasie ( geopolitycznie ujmując ) to bardzo dobry element bezpieczeństwa. Jak jest kuchenka, zbiornik na wodę i ze skromnym spankiem, to można zmykać za granicę.
@@jachtemprzezeurope8879 to prawda ale pod warunkiem, że do jachtu jest 2-4 godziny drogi. Z Krakowa na Mazury (do Piszu) jest jakieś 7 godzin jazdy. Weekendowe wypady odpadają...
@@AktywnyTata Tak z Krakowa to raczej nie było by ekonomiczne czasowo. Ale mam tu jeszcze jeden - może słaby - argument. Mała łódka na lawecie jest użytkowo podobna do przyczepy campingowej. Mnie zdarzyło się już dwa razy wyjechać łódką na typowo campingowy wypad. Wygląda trochę głupio jak stajesz gdzieś gdzie nie ma wody. Ale wszystkie funkcje kamperowej przyczepy wykorzystałem. Transport w swojej upierdliwości podobny. I zaznaczam, że moją myślą przewodnią w temacie było zwiększenie bezpieczeństwa rodziny na wypadek "W". Z Krakowa szybko można przedostać się do Odry. A tam już droga wodna. My mamy zamiar przenieść się do Grecji i napewno wiele rzeczy widzę inaczej z mojego punktu siedzenia. :) Pozdrawiam.
Bardzo przyjemny odcinek. Fajnie ze wspominasz w odcinku o szkoleniach, książkach itp. Ponieważ część ludzi na mazurach, czarterująca tego typu jednostki zapomina całkowicie o zasadach i prawie panujących na wodach śródlądowych. Pozdrawiam i do zobaczenia na wodzie.
Dziękuje! Dla mnie to jest podstawa. Nawet jeśli nie jest potrzebny patent to wypadałoby się we własnym zakresie douczyć o zasadach i prawie wodnym. Wtedy wakacje będą czasem relaksu, a nie nerwówką! Pływasz motorowymi czy żaglowymi? Do zobaczenia!
Fajny materiał 👍, planuje tak popływać po Mazurach, ale zero doświadczenia... gdzie w Krakowie robiłeś ten kurs? Czy warto, pomógł Ci? Mam obawy czy taki 'kursik' przed samym wyplynieciem wystarczy? 🤔 Pozdrawiam
Hej, ja robiłem na Wiśle koło posterunku Policji. Według mnie warto bo poznajesz prawo wodne, znaki i sporo dodatlkowych informacji praktycznych. Dodatkowo przy wynajmie nie tracisz czasu na 2 godzinne szkolenie. Oczywiście, że nie wystarczy ale daje jakieś podstawy. Właśnie wróciliąmy z rejsu w 4 łódki - relacja już wkrótce na kanale - i 1 ze sterników miał patent, ale zero doświadczenia. Z pomocą załogi i moim wsparciem z brzegu dał radę w 4 portach zacumować Future 40 - całkiem spory jacht. Jeśli wybierasz się sam/z rodziną to polecam mniejsze łódki, np Futura 860. Łatwiej je opanować czy zacumować w ciasnych portach. Są też mniej podatne na wiatr. Polecam tez zakup książki "Manewry portowe łądzia motorową" - link jest pod filmem. Dobrze, żeby pozostali też się z nią zapoznali, żeby wiedzieli co mają robić i jak pomóc.
Za tydzień sam jadę na Mazury z 4 osobową ekipą. Wynajęliśmy jacht Calipso 750, nie mam patentu, ani nikt z załogi wraz ze mną nie ma doświadczenia z pływaniem jachtem. Dzwoniłem do faceta, który czarteruje, powiedział żebym się zastanowił czy nie chce zrezygnować. Czy serio prowadzenie czy cumowanie takiego jachtu jest, aż tak niebezpieczne, jestem skołowany i nie wiem czy rzeczywiście nie zrezygnować
Według prawa nie musisz mieć. Skuterem do 50cm3 tez możesz bez prawka (są dodatkowe wymagania) ale nie zwalnia Cię to z obowiązku przestrzegani przepisów prawa - musisz je znać. Tak samo jest z łódkami - musisz znać przepisy. Kierowanie łódka jest zupełnie inne niż samochodem czy motorem. Nie masz hamulca, łódkę znosi wiatr, itd. Niestety sam musisz sobie odpowiedzieć na pytanie czy podejmujesz ryzyko kolizji lub uszkodzenia łódki swojej lub innej w porcie. Mając patent to ryzyko nadal jest ale mniejsze. Ja patent zrobiłem, ale mimo to w porcie miałem czasem trudności. Na szczęście skończyło się bez żadnych strat.
Ja mam patent, żona nie. Poradziliśmy sobie z Nautiką 830 bez problemu. To był mój pierwszy wyjazd - 2 lata po zrobieniu patentu. Jeśli nie masz patentu to polecam „manewry portowe łodzią motorową” - link jest w opisie filmu.
@@RT.JacekStolarski na palcach jednej ręki można policzyć te, które nie są i można tam cumować. Ze względu na brak infrastruktury i kulturę osób nocujących są często zasrane i fetor niesię sie daleko...
Co myślicie o takich wakacjach na Mazurach?
Co myślimy? Od wielu lat praktykujemy na własnym jachcie (żaglowym) na Śniardwach :-)
Tylko na Śniardwach? Chodził mi po głowie zakup małego jachtu - szczególnie, że mogę pracować zdalnie. Żona mi to jednak wybiła z głowy ;)
@@AktywnyTata Warto mieć własną łódkę. W obecnym czasie ( geopolitycznie ujmując ) to bardzo dobry element bezpieczeństwa. Jak jest kuchenka, zbiornik na wodę i ze skromnym spankiem, to można zmykać za granicę.
@@jachtemprzezeurope8879 to prawda ale pod warunkiem, że do jachtu jest 2-4 godziny drogi. Z Krakowa na Mazury (do Piszu) jest jakieś 7 godzin jazdy. Weekendowe wypady odpadają...
@@AktywnyTata Tak z Krakowa to raczej nie było by ekonomiczne czasowo. Ale mam tu jeszcze jeden - może słaby - argument. Mała łódka na lawecie jest użytkowo podobna do przyczepy campingowej. Mnie zdarzyło się już dwa razy wyjechać łódką na typowo campingowy wypad. Wygląda trochę głupio jak stajesz gdzieś gdzie nie ma wody. Ale wszystkie funkcje kamperowej przyczepy wykorzystałem. Transport w swojej upierdliwości podobny. I zaznaczam, że moją myślą przewodnią w temacie było zwiększenie bezpieczeństwa rodziny na wypadek "W". Z Krakowa szybko można przedostać się do Odry. A tam już droga wodna. My mamy zamiar przenieść się do Grecji i napewno wiele rzeczy widzę inaczej z mojego punktu siedzenia. :) Pozdrawiam.
Extra poradnik 😉👍
Z resztą tak jak i pozostałe 😀👏
Dziękuje bardzo. Co Ci się najbardziej podobało w tym materiale?
Bardzo przyjemny odcinek.
Fajnie ze wspominasz w odcinku o szkoleniach, książkach itp.
Ponieważ część ludzi na mazurach, czarterująca tego typu jednostki zapomina całkowicie o zasadach i prawie panujących na wodach śródlądowych.
Pozdrawiam i do zobaczenia na wodzie.
Dziękuje! Dla mnie to jest podstawa. Nawet jeśli nie jest potrzebny patent to wypadałoby się we własnym zakresie douczyć o zasadach i prawie wodnym. Wtedy wakacje będą czasem relaksu, a nie nerwówką!
Pływasz motorowymi czy żaglowymi?
Do zobaczenia!
Świetny materiał! Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuje bardzo. Oby się przydało!!
Bardzo fajny materiał dla promocji urlopowania na wodzie. Jestem przekonany, że wiele osób da się zainspirować. Pozdrawiam.
Dziękuję! Oby z rozwagą!
Popieram , do odważnych świat należy , nie ma co siedzieć w domu , najtrudniejszy pierwszy raz , potem już z górki , pozdrawiam . 👍
Bardzo fajny materiał!
Dziękuję. Polecam też pozostałe :P
❤dziękuję i pozdrawiam ❤
Bardzo proszę, mam nadzieję, że sie przyda :)
Super filmik
Dziękuje!
..w jednym miejscu kupa informacji.. dzieki ! :)
Cieszę się że mogłem pomóc;)
w sobote plyniemy :) jako zeglarz opatentowany mam jednak troche obaw, bo masa i bezwladność duzo większa niz omegi :) Dzieki za rzeczowy material!
Jest większa, to prawda. Jaką łódkę wybrałeś?
To musi być super sprawa takie wakacje! Dzieciaki pewnie mega zadowolone.
To prawda. Dzieciaki już wspominają, że chciałyby w tym roku znów popływać.
Polecam zakup swojego🛥🛥🛥 my mamy taki Jachcik i świetna sprawa, plywam kiedy chce i ile chce i kiedy tylko jest pogoda😊👍
Super sprawa! Jaki jest Wasz ulubiony port?
Fajny materiał 👍, planuje tak popływać po Mazurach, ale zero doświadczenia... gdzie w Krakowie robiłeś ten kurs? Czy warto, pomógł Ci? Mam obawy czy taki 'kursik' przed samym wyplynieciem wystarczy? 🤔
Pozdrawiam
Hej, ja robiłem na Wiśle koło posterunku Policji. Według mnie warto bo poznajesz prawo wodne, znaki i sporo dodatlkowych informacji praktycznych. Dodatkowo przy wynajmie nie tracisz czasu na 2 godzinne szkolenie.
Oczywiście, że nie wystarczy ale daje jakieś podstawy. Właśnie wróciliąmy z rejsu w 4 łódki - relacja już wkrótce na kanale - i 1 ze sterników miał patent, ale zero doświadczenia. Z pomocą załogi i moim wsparciem z brzegu dał radę w 4 portach zacumować Future 40 - całkiem spory jacht.
Jeśli wybierasz się sam/z rodziną to polecam mniejsze łódki, np Futura 860. Łatwiej je opanować czy zacumować w ciasnych portach. Są też mniej podatne na wiatr.
Polecam tez zakup książki "Manewry portowe łądzia motorową" - link jest pod filmem. Dobrze, żeby pozostali też się z nią zapoznali, żeby wiedzieli co mają robić i jak pomóc.
Za tydzień sam jadę na Mazury z 4 osobową ekipą. Wynajęliśmy jacht Calipso 750, nie mam patentu, ani nikt z załogi wraz ze mną nie ma doświadczenia z pływaniem jachtem. Dzwoniłem do faceta, który czarteruje, powiedział żebym się zastanowił czy nie chce zrezygnować. Czy serio prowadzenie czy cumowanie takiego jachtu jest, aż tak niebezpieczne, jestem skołowany i nie wiem czy rzeczywiście nie zrezygnować
Według prawa nie musisz mieć. Skuterem do 50cm3 tez możesz bez prawka (są dodatkowe wymagania) ale nie zwalnia Cię to z obowiązku przestrzegani przepisów prawa - musisz je znać. Tak samo jest z łódkami - musisz znać przepisy. Kierowanie łódka jest zupełnie inne niż samochodem czy motorem. Nie masz hamulca, łódkę znosi wiatr, itd. Niestety sam musisz sobie odpowiedzieć na pytanie czy podejmujesz ryzyko kolizji lub uszkodzenia łódki swojej lub innej w porcie. Mając patent to ryzyko nadal jest ale mniejsze. Ja patent zrobiłem, ale mimo to w porcie miałem czasem trudności. Na szczęście skończyło się bez żadnych strat.
Czy we dwoje wraz z żoną poradzimy sobie np.w manewrach portowych. Myślałem nad urlopem we dwoje na Mazurach na takiej łódce...
Ja mam patent, żona nie. Poradziliśmy sobie z Nautiką 830 bez problemu. To był mój pierwszy wyjazd - 2 lata po zrobieniu patentu. Jeśli nie masz patentu to polecam „manewry portowe łodzią motorową” - link jest w opisie filmu.
Czy ma Pan patent motorowodny? Usłyszałem "jedna reka dla łódki" więc stawiam, że tak.
Tak, mam. Niby nie trzeba ale ja tam wole mieć. Co się nauczyłem na kursie to moje 🙂 choć pierwsze dni na łódce były wyzwaniem!
co to jest cena za paliwo od rodziny? Jakie byly koszty paliwa za tygodniowy rejs?
Za 2 tygodnie na Nautice 830 wyszło nam koło 500 zł, za 2 tygodnie na Nautice 1000 wyszło około 800zł.
Gdzie ten pan zdawał egzamin patentowy?
Ten Pan? Znaczy ja? W Krakowie w Retmanie obok posterunku Policji.
Zastanawia mnie powód zakazu cumowania i spania na wyspach🤔
Są to w większości obszary chronione ze względu na występujące tam lęgowiska ptaków.
@@AktywnyTata Ok to rozumie. Ale przecież nie wszystkie , jak sam piszesz w większości. A co z mniejszością?😏
Jest chyba 5 czy 6 wysp do których można cumować i wejść.
@@RT.JacekStolarski na palcach jednej ręki można policzyć te, które nie są i można tam cumować. Ze względu na brak infrastruktury i kulturę osób nocujących są często zasrane i fetor niesię sie daleko...
Nie wolno cumować do wyspy, ale wolno stać na kotwicy, nawet całkiem blisko brzegu......
Tego nie wiedziałem... Jak to się ma do rezerwatów na wyspach? Rozumiem, że i tak nie wolno tam wchodzić?