Straż czy karetka nie dojedzie. Sąsiad zagrodził drogę służebną rodzinie z dziećmi (UWAGA! TVN)
Вставка
- Опубліковано 2 чер 2022
- Rodzina z małymi dziećmi nie może swobodnie wyjść ani wejść do własnego domu. Droga służebna została zagrodzona, najpierw betonowymi, a później metalowymi przeszkodami. Czy eskalujący konflikt sąsiedzki da się załagodzić?
Więcej reportaży tutaj: uwaga.tvn.pl/uwaga
Oglądaj UWAGĘ! codziennie. Pn - pt g. 19.50. Sb-nd 19.45.
Subskrybuj: ua-cam.com/users/UwagaTVN...
Skontaktuj się z nami: • Uwaga! w Twojej sprawi...
Jak wiele zależy od człowieka by mogło być normalnie.
Sąd sądem a sprawiedliwość musi być po naszej stronie . Pawlak
I łup 2 granaty 😂😂
Matka Pawlaka
Japierdole i jak ma być dobrze na tym świecie jak drugi człowiek takie rzeczy robi drugiemu 🤦🤦i gdzie to weźmie ze sobą ta droge wielcy bohaterowie bo mają po30 lat a przyjdzie starość to dopiero będę becec że takie coś robili drugiej osobie
Taki nie myśli o starości taki myśli tu i teraz. A ja myślę że jak ta starość przyjdzie to taki będzie jeszcze głupszy i podlejszy. Jest takie powiedzenie czym skórka z młodu nasiąknięta tym bardziej na stare lata będzie bardziej podła.
Szkoda użerania się, bo i tak nie wygra się gdy tyczy się polskich praw geodezyjnych... Zostało Wam poprosić osiedle o wyznaczenie dojazdu.
Nie zrobią bo to właściwie zabudowa szeregowa. Wawer Tam każdy metr na wagę złota. Ktoś obok musiałby sprzedać niezły pasek.
Przeciez sluzebnosc wyznacza taka droge.
Sąsiad sąsiadowi?, to nie do pojęcia.
wstyd ludzie wstyd jak można robić drugim drugiemu innym takie świństwo ....
No dokładnie, jak można wymuszać na kimś dojazd do siebie przez jego posesję xD jakby ci sąsiad chciał zrobić autostradę przez mieszkanie bo nie ma innego dojazdu do posesji, to też byś wypisywała takie bzdury?
moja ziemia i moge robic co chce :)
To nie są ludzie lecz Świnie
No i dobrze. Trzeba od początku wiedzieć co się należy a co nie. Nie mają służebności to trzeba się ugadac z sąsiadami, zapłacić i tyle.
Nie wolno bezprawnie korzystać ot tak z czyjejś drogi bez jej służebności.
Skoro jest wyrok sądu żeby usunąć to bym nie patrzył wogule na nich tylko wynajoł ekipę która by moment to rozebrała.I krótko mówiąc popieprzony sąsiad by nie miał nic do gadania i guzik by mi zrobił o i tyle w tym temacie.Pozdrawiam
w ramach zemsty spaliłby CI dom
Wynająć koparkę czy jakiś walec i z płotu nie ma a rachunek do sądu i komornika na sąsiada
@@CosmicShake1 to samo pomyslalam, popieram.
Nie ma sie co zastanawiac, grzecznie jiz bylo
Nie bardzo was rozumiem. To jest czyjaś ziemia, za którą ktoś zapłacił, i co roku nadal płaci ciężkie podatki. Sytuacja dla poszkodowanych przykra, ale teren prywatny to teren prywatny i należy to uszanować.
Przykładowo jeśli ja będę sobie codziennie spacerować po twoim mieszkaniu to będziesz zadowolony?
@@danielwrotny Halo wyrok sądu jest ! Płot ma być rozebrany. czego nie rozumiesz??? A jak to jest ich własność to niech idą z tym do sądu! Dlaczego nie pokazali papierów że to ich?
Chciał byś jak by nagle twoje dziecko umierało i musiał szybko lecieć do szpitala? albo jak byś miał zawał to karetkę?
przecież takie rzeczy powinna policja w 5 sekund załatwiać! tym bardziej, że mają wyrok sądu.
I co ci daje wyrok sądu geniuszu? Służebność dotyczyła ojca a ziemia już nie jest jego. Zresztą nie zapominajmy, że taki wyrok to żart i nie powinien nigdy zostać uznany za prawomocny.
Służebność dojazdu najczęściej jest sluzebnoscia gruntową, a nie osobista. Dotyczy zatem każdorazowych właścicielu działek wladnacych i obciazonych.
@@HermanKoszarek nie w tym przypadku, przyznanie służebności jest mocno naciągane, bo wyrok stanowił jedynie o umożliwieniu dojazdu przez Pana x, dla rodziny. Pomijając, że przyznawanie służebności jest niekonstytucyjne.
@@scoutantyfan W jaki sposób jest niekonstytucyjne? Który punkt konstytucji narusza i w jaki sposób? Weź nie powielaj głupot pisanych przed domorosłych prawników
@@scoutantyfan Dobre az sie usmialem, nie w tym przypadku kolego mylisz sie.
Jest wyrok prawomocny a policja nie respektuje jego zapisów?
Oni maseczki respektują
Jest wyrok zeby rozebrać betonowe ogrodzenie a jest metalowe. Wiec musiałby zapaść nowy wyrok teraz :p
@@Artixon-uy7em przecież obowiązek noszenia maseczek jest zniesiony, więc co to za argument?
@@0poniat0 spokojnie zaraz małpia ospa się pojawi i będzie obowiązek noszenia namiotu na sobie...
Wiesz dobrze co działo się gdy ktoś maseczki nie miał? 20 radiowozów stawało obok takiej osoby a tu masz prawomocny wyrok sądu i nic nie robią!
A co mają zrobić?
Wyrok sądu przyznał w 2007 roku tak jak mówi 4:00 i co przez tyle lat nie próbowaliście tego zlikwidować i dopiero gdy przyjechała telewizja to likwidujecie dziwne xd
bo tego kiedys nie było.
@@100leniwy to czemu od razu tego nie zlikwidowali gdy to postawili ja na ich miejscu bym to już zlikwidował nie pytając się tych sąsiadów jak jest wyrok sądu to wynajmujesz służby żeby to zlikwidowały na ich koszt i wywalone niech płacą za usunięcie jak są tacy mądrzy mam nadzieje ze ich kosztami obciążą tych sąsiadów za likwidacje ;)
Osobiście nie chciałabym, aby sąsiad łaził po mojej działce jak po publicznej drodze. Szanujmy swoją własność.
Szanujmy służebność drogi ;)
@@wierzbi8568 jakiej drogi? Czyjej drogi? Ta droga to czyjś ogródek xD. Ja też mogę sobie przez twój salon przejeżdzać skuterem bo mam krócej do domu?
@@scoutantyfan przeciez prawo dopuszcza obciążenie cudzej działki sluzebnoscia.Wlasciciel tej działki dostaje za to wynagrodzenie jednorazowe.Od czasów rzymskich do teraz tak to działa.
@@patryknazwisko3124 czyjej działki? Kogo jest ta działka? 1. To nie była służebność, tylko ktoś to tak nazwał, w tym wypadku sąsiadka za darmo mogła sobie łazić przez jego działkę, 2 to już nie była jego działka xD
@@scoutantyfan Kolego,jest coś takiego jak ,,działka obciążona sluzebnoscia drogową ".To jest ujawniane w księdze wieczystej właściciela działki obciążonej i właściciela tzw. działki władającej do której biegnie droga przez działkę obciążona. Wpierw ogarnij temat z teorii prawa a potem bij piane.Gdyby tak nie było to obrót nieruchomościami byłby niemożliwy.
Ten film ukazuje tylko jedną stronę medalu. Też jestem w podobnej sytuacji tylko, że po drugiej stronie. Jeździ sąsiad drogą przebiegającą przez moją działkę. Tylko, że jest złośliwy. Ostatnio jechał pijany traktorem ze sprzetem rolniczym i g spościł na drogę. Wkurzyło mnie to i wyciągnę geodetę, rozgraniczy działkę tego samego dnia koparka rozkopie w pizdu drogę i skoncza sie przejazdy. Niech se kupi helikopter.
Wyrok sadu jest wyrokiem i cokolwiek bys nie napisal/a trzba uszanowac wyrok.Jesli jest cos nie tak z drugiej strony jest droga prawna a nie prawo buszu.
Proszę Cię. Czy myślisz,że policja się interesowała jego wybrykami? Złożyłem na niego dwa pisma. O groźby wobec moich rodziców oraz naruszenie miru domowego.
Raz mu pogrozili palcem (zwyzywał później moich rodziców), później odmówili przyjazdu.
Nie warto być zbyt dobry dla ludzi.
@@vertusvouge8409 Jeżeli działaka jest twoją własnością to jakim prawem sąsiad zrobił sobie z niej drogę? Grodzisz i koniec dyskusji. Pamiętam wiele lat temu, miałam zamiar kupić działkę z taką właśnie drogą, wydeptaną przez cudzą działkę. Nie kupiłam i dobrze, bo po roku działka została mocno przeceniona z powodu braku dojazdu, sąsiad zagrodził.
@@malinka303 Sytuacja dosyć dziwna bo wynika z działań naszych dziadków, którzy się budowali niema jednocześnie. Działka budowlana i rolna to jeden ogromny pas. Budowlana jest przy drodze głównej. I nie wiem wiem,jak się oni lat temu dogadali, że dziadkowie sasiada wybudowali dom na środku tego pasa. Funkcjonowało do niedawna w taki sposób że moi rodzice jeździli uprawiac rolę przez ich działkę a z kolei oni mieli dojazd do drogi głównej przez moją działkę. Kiedy jego rodzice zginęli w wypadku odkleilo mu się coś w głowie. Przez kilka lat respektowalem jego dziwne zachowania bo wiedziałem,że ma ciężko ale kiedy moi rodzice stali się celem jego ataków oraz zaczęły dziać się nocami dziwne akty wandalizmu od czasu do czasu to coraz mniej mi go szkoda. Ze mną boi się rozmawiać gdyż widząc mnie na zewnątrz chowa się po kątach, być może obawia się aktu zemsty i rękoczynów.
Sprawę rozwiąże geodeta i postawie ogrodzenie najszybciej jak to możliwe. Oczywiście są po bokach sąsiedzi więc dojazd pod warunkiem, że się z nimi dogadać będzie miał z obu stron.
@@malinka303 Gdyby to było takie proste. Czasem nawet prawo nie znajduje się po twojej stronie. Moja rodzina również znajduje się w podobnej sytuacji. Sąsiedzi postawili dom, ale potrzebowali drogi, która prowadziłaby do niego. Zrobili sobie drogę, która przechodzi przez naszą działkę. Następnie zagrozili moim rodzicom, że jeśli nie podpiszą służebności to pozwą ich do sądu. Oczywiście moi rodzice nie podpisali niczego z wiadomego powodu. Ze złości sąsiedzi postanowili zablokować nam częściowo tę działkę wielkimi głazami. Policja była wzywana, ale nic z tym nie zrobiono. Pewnego dnia mój ojciec powiedział im, że gdy nie odblokują nam tego dostępu, on weźmie samochód i po prostu zaparkuje go na środku tej ”drogi” również blokując im dostęp. Co więc zrobili sąsiedzi? Zadzwonili na policję skarżąc się, że to my blokujemy im dostęp a następnie podali nas do sądu. Skłamali mówiąc, że ta ”droga” zawsze tutaj się znajdowała oraz, że należy ona do nich. Mamy wszystkie dokumenty, które pokazują jasno, iż żadnej drogi tam wcześniej nie było. Niestety sąsiedzi mają znajomości oraz sfałszowali wiele dokumentów, co postawiło moją rodzinę w złym świetle. Sprawa toczy się od ponad roku i nie wiadomo kiedy i jak się skończy.
Straszne :(
Nie rozumiem dlaczego nie można dogadać się z osiedlem i zrobic tam drogę
Może nie chcą żeby przez strzeżone osiedle przechodził ktoś obcy?
Ludzie naprawdę nie potrafią żyć bez konfliktu 🙄
Rodzina Adamsów
Rozwalić tą brame jak w wyroku sądu
Czolguem chyba to .
Okropnosc.
@@dropsiktofik6968 normalnie piła tarczowa i nagrywać to wszystko a jak tamten dziad użyje siły to jest dowód w sprawie
Polak Polakowi WILKIEM ‼️‼️‼️
głupstwo samemu rozbierać, wezwałbym firmę szukał najdroższej, powiedziała by 2 tyś a ja powiedziałbym że za mniej niż 15 tego nie zrobicie. faktura do sądu dziękuje do zwrotu na rzecz gościa
I finalnie straciłbyś 15 tysięcy przez swoją głupotę, faktura w sądzie nie stanowiłaby żadnego dowodu ;) jakbyś "geniuszu" słuchał, to byś wiedział, że wyrok został wydany na starszego pana, który właścicielem tej ziemi już nie jest :)
@@scoutantyfan Ale wiesz "geniuszu", że służebność gruntowa jest przypisana do nieruchomości, a nie do właściciela? Poza tym, nawet jeśli ten wyrok byłby unieważniony, to właściciele działki bez drogi bez problemu mogą ustanowić służebność drogi za pomocą 145kc. Właściciele obciążonego gruntu to po prostu wsiury, którym się wydaje, że prawo własności do ich zapyziałej działki do świętość.
@@MrMikolaj550 ale wiesz, że podczas rozprawy sądowej muszą wystąpić przynajmniej dwie strony i spór musi dotyczyć obydwu z nich? No właśnie, jedna ze stron sporu, czyli użytkownik działki, jej właścicielem nie był więc taki wyrok to już chyba tyko na makulaturę oddać. Poza tym, jaki wsiur? XD jakbym ci od dzisiaj przejeżdżał przez środek mieszkania skuterem, bo miałbym akurat łatwiejszą drogę, to też pozwoliłbyś mi, żeby nie być wsiurem xD? Ale widzę, że poglądy masz skrajnie pisowskie bo dokładnie to nasz rząd próbował zrobić w Turowie, zabrać komuś prawo do jego ziemi ;)
@@MrMikolaj550 Z tym ,,skautem" nie ma sensu dyskusja bo on nie ogarnia teorii istoty służebności w prawie cywilnym. Nie myśli logicznie i tyle.
@@scoutantyfan Skąd wzięłaś skrajnie pisowskie poglądy?
I po co to głupie porównanie środka mieszkania to działki? Prawo drogi wynika z przepisów kodeksu cywilnego i tyle. Jeśli moi sąsiedzi nie mieliby dojazdu do domu, to nie miałbym problemu żeby przejeżdżali przez moją działkę. A byciem wsiurem jest tutaj bronienie swojego zapyziałego kawałka ziemi jak stolicy, zamiast żyć z ludźmi normalnie.
A co do "muszą wystąpić co najmniej dwie strony". Skąd to wziąłeś? Słyszałeś kiedyś pojęcie "rozprawa zaoczna"? XD To tak przy okazji ; )
Poza tym jeśli któraś ze stron uznała, że wyrok został wydany nieprawidłowo, to dlaczego zamiast ten wyrok podważyć robią jakieś blokady z rzeczy ze złomu. No i tak czy inaczej prawo tutaj pozwala obciążyć grunt ustanowieniem drogi i tyle. Dura lex sed lex
Polski system planowania. Jak można wybudować dom bez drogi albo zmuszać ludzi do wpuszczania na czyjś teren.
Być może już tak jest. Zależy jeszcze kiedy dom stawiano. W każdym razie dziś umowa sprzedaży nieruchomości, która nie ma dostępu do drogi publicznej jest bezwzględnie nieważna.
@@HermanKoszarek Kiedyś widziałem ogłoszenie - sprzedaż działek. Typ podzielił pole jak szachownicę. Zero dróg, tylko działki. Co on liczył że ludzie heliporty będą użwać?
@@HermanKoszarek Jak najbardziej wszędzie tak jest. Wlasciciel działki moze być zmuszony sądownie do służebności.Prosze poczytać Kodeks Cywilny.
@@patryknazwisko3124 Ale o czym Ty do mnie piszesz? Gdzie ja napisałem, że nie istnieje coś takiego o sądowe ustanowienie służebności?
@@HermanKoszarek przepraszam, to było do poprzednika
Masakra
1. Zwykły "cywil" nie może używać środków przymusu bezpośredniego. 2.Kiedy ludzie wreszcie się nauczą, żeby kupować działki z dojazdem, a nie potem zebrać i wręcz bezprawnie wbijać się komuś na jego posesję? Kupujesz działkę, do której dochodzi droga idącą przez inną posesję? To znaczy, że droga nie jest twoja, a taki wyrok sądu graniczy z bezprawiem.
A co byś zrobił jeżeli jest droga wytyczona oraz nie idzie przez działkę (chodzi o to, że jest obok ogrodzenia), ale jest to służebność?
@@klakson2646 który rodzaj służebności? ;) bo jest ich kilka
@@scoutantyfan A dokładnie nie wiem , jedynie co wiem to, że córka ma to przepisane i służebność do końca życia
@@klakson2646 no ale jaką służebność? Jeśli nie wiesz co jej się należy to skąd możesz wiedzieć czy naprawdę jej się cokolwiek należy. W tej sytuacji należy jej się jedynie przysłowiowa "lepa" za trucie ludziom życia.
@@scoutantyfan Że możesz korzystać, ale ona tylko może decydować tak mówił ojciec tej córki, ale też na np żeby utwardzić to też kasę dać
Odejdz covidzie 😂😂😂😂😂 Ot i cala polska.Czemu ta kobieta wyzwala go covidzie co to ma wspolnego z tym problemem to tylko ona wie 🤣😂🤣😂
Bo mu odwaliło po covidzie i zagrodził drogę.
chory kraj prawo własności powinno być święte.
Nikt nikomu własności nie zabiera ale jeśli na działce jest ustanowiona służebność jako dojście do innej posesji to na tej własności wydziela się teren po którym mogą sobie chodzić i tyle. Własność jest święta ale zapisy takie jak służebność jest równie ważna. Nie ma problemu ten kto ma jasną sytuację.
@@mateuszpast tak zwana służebność to właśnie jest odbjeranie prawa własności w reportażu nic nie jest na temat czemu gmina nie poprowadziła przez osiedle kiedy sprzedawała teren.
@@wojtekpanek3041 jeśli została nadana to oznacza że nie było innej możliwości, po części to jest wina zapewne władz PRL, mieszkańców itp. Przyszło nowe, zaczęli kreślić po mapach, budować bloki i wyszło że ta działka nie ma drogi. No tak się stało, nawet teraz niekiedy jakaś gmina odwali manewr i wyda pozwolenie na budowę jak nie ma dostępu do drogi no ale te chałupy są stare, były stawiane gdy prawo budowlane/mieszkaniowe raczkowało albo było na prostych zasadach.
Mniejsza z tym, niestety w 2007 roku została udzielona służebność, nie została zaskarżona itp czyli jest w mocy i trzeba się do niej stosować. Może doszło do udzielenia tej służebności bo strony się jakoś dogadały albo nawet po cichu coś posmarowały bez wiedzy sądu aby obejść skarbówkę.(taki tylko domysł) Przyszli synowie i sobie zaczynają rządzić, niestety służebność nie została ustanowiona na właściciela a na konkretny grunt więc to postanowienie dalej obowiązuje tych synów. Jeżeli ci synowie mają problem niech idą do sądu i walczą, innej drogi nie ma.
@@mateuszpast to trzeba odkupić prawo własności a nie jednemu obywatelowi nakazywać utrzymywanie innego obywatela bo tym jest to prawo przejazdu, jakoś nikt nie zmusił dewelopera żeby ustanowił drogę służebną a z mapki widać że to najlepsze wyjście było.
Ciężka sprawa, ale jednak moim zdaniem nadrzednę zawsze jest prawo własności, jak można wybudowac dom i o tym nie pomyśleć, niech się dogadają i wykupią część drogi.
Jeśli jest właścicielem posesji to ta pani nie powinna mieć nic do gadania w tej sprawie. Jego teren i może sobie robić na nim co mu się podoba. Ani ta pani, ani ja czy Państwo to czytający nie mamy w tej sprawie nic do gadania.
A poza tym uważam, że socjalizm powinien zostać zniszczony.
Ale to jest bezprawie
Ja na swojej działce nie mam prawa decydować kto i kiedy będzie nią przechodził bo państwo sąsiedzi nie wykupili sobie dojścia do swojej posesji która jest wymagana by postawić dom mieszkalny. W skrócie xD. Nie dziwię się im że sobie zagrodzili. Na swojej działce obowiązują zasady właściciela
Nie znasz prawa. A nieznajomość prawa nie zwalnia od jego konsekwencji.
Broń mnie Panie Boże przed Putinem i takimi sąsiadami....
I przed niemcami.
@@krzysztofochnicki3541 i przed imflacja i pisem
@@krzysztofochnicki3541 przed pisiorami , glapinflacją i pinokiami kłamczuchami!!
tylko jakimi bo dla mnie takimi co mi się na moją posesję pchają.
Takich ludzi uważam trzeba wysłać na przymusowe leczenie
Jednym słowem ham ciekawe czy zabierze ten kawałek ziemi do grobu
To może teraz druga strona medalu. Sytuacja podobna. Jestem rolnikiem, kupiłem ziemię od pewnego jegomościa. Działka nieduża i klasa ziemi słaba, ale akurat między dwoma moimi polami, więc zależało mi, żeby je połączyć. Pan potrzebował pieniędzy, sam zaproponował, że mi sprzeda. Warunek jaki postawił to że chce mieć możliwość przejścia wzdłuż miedzy, bo tedy ma sporo bliżej do sklepu niż drogą, ale tędy będzie tylko chodził, dojazd na samochód zostaje w starym miejscu. Zgodziłem się, nająłem geodetę, wyznaczyliśmy granicę mojej działki w ten sposób, żeby miał przejście szerokie na metr i facet się na to zgodził. Z początku było dobrze i wszyscy zadowoleni, aż za pozostałe ze sprzedaży ziemi pieniądze, po spłaceniu zobowiązań kupił samochód. Stwierdził nic mi nie mówiąc, że on jednak chce przejazd tu, gdzie wyznaczyliśmy to metrowe przejście i uparcie dzień w dzień jeździł po moim rzepaku. Upomnienia nic nie dawały, wezwana na miejscu policja poprzestawała na pouczeniu i skończyło się na tym, że od strony jego domu mam barykady w postaci ustawionych koparką dużych kamieni i zabetonowanych głęboko w ziemi żelbetowych słupów. Na szczęście aż tak mu się nie nudzi, żeby niszczyć mi uprawy w inny sposób, chociaż miałem już przypadki ludzi, którzy kosą spalinową wycinali moje rośliny, żeby zemścić się za to, że uprawiam ziemię, którą mi sprzedali
@Carbon Arc dzięki bardzo, Tobie również zdrówka i wszystkiego dobrego. Z kradzieżą drzewa też swego czasu mieliśmy problemy. Mamy kilka hektarów swoich lasów w kawałkach tu i tam, trochę jakiś zadrzewień śródpolnych. Kilka lat temu to na potęgę albo wycinali albo jak sami wycinaliśmy to kradli to co przygotowaliśmy do wywiezienia. A drzewa przywrócone przez wiatr to w ciągu kilku godzin potrafią zniknąć. Słomę ze stogów też swego czasu kradli, jak dawno temu małe kostki robiliśmy, ale pomogło ukrywanie w stogach drutu kolczastego. Jak sobie jeden z drugim łapy poharatał to już więcej nie swojego nie dotknął
Proponuję wynająć kogoś by temu facetowi to wytłumaczyli wyrok sądu wiadomo jak!
wyrok sadu a co dalej ? powinna byc kara za niestosowanie sie do wyroku jak dziala prawo ?
TO PANI NIE ma kosy jak mieli kościuszkowcy!!!
CO za kociol, wstyd i hanba, ze olewaja sad, CI bez swiadomosci prawa najbardziej sie pluja - to sa wlasnie Polacy!!!
No i o co cały ten szum?
Dlaczego nie zrobią dojścia od osiedla? Patrząc na mapę łatwiej by to wyszło
Działka należy do kogo innego, a prawdopodobnie urząd miasta nie zgadza się na wytyczenie nowej drogi dojazdowej i wykup, gdyż ci państwo mają dojazd do swojej posesji przez ustaloną służebność.
I właśnie dlatego zrezygnowałem z kupna domu (bliźniaka) ze wspólną bramą wjazdową. Jest dobrze jak jest dobrze...
Mam podobny konflikt to postanowiłam przyjrzeć się sprawie. Na początku założyłam że kobieta chce zawłaszczyć teren. Z reportażu wcale nie wynika kto zaczął a kto dopilnował swoich interesów w sposób zasłużony bez odbierania sąsiadowi jego praw. Wszystko co istotne przemilczane albo przykryte wymuszeniem pożałowania. Patrząc na stare mapy i wszystko robi się bardziej jasne. Kiedyś dojazd nie był wymogiem, ale widać w mapach z 1939 tam drogę a nawet drugą niże j. Może nawet domek stoi na swoim miejscu. Prawdopodobnie w przestrzeni 1939-1960 nikt z wlascicieli nie upilnował ani uprzadkował potem księgi wieczystej. Dom Pani dostał numer później niż podział działek lub przeparcelowanie (wskazują numery), ale zanim wszedł obowiązek posiadania dojazdu. Może dlugo był nieużywany/pusty i sąsiedzi ustalili z geodetami granice i drogi jak uwazali- tak było u nas tylko później. Jeżeli ta Pani mieszka tam 60lat to akutat przypada na termin po restrukturyzacji, nic z tego jeszcze nie wynika. Działka nie wygląda jakby właścicielki do tej pory martwiły się dojazdem samochodem, zanim wszyscy się ogrodzili, do czego mieli prawo w obecnym ukladzie właściwości. Teraz przechodzenie im nie wystarcza. W prawie obecnie nie ma takich regulacji jak służebność i prawo przechodu, albo jesteś właścicielem albo nie, jako posiadacz nie masz większych praw od kiedy wpisano właściciela. Wiem że ciężko udowodnić w geodezji, że się nie jest wielbłądem. I zdarzają sie cuda: kreski z map znikają i się pojawiają bez śladu. Pewnie kobiety wolą sprzedać niż tu mieszkać, ale nawet do tego jest konieczne zapewnienie dojazdu. W takim wyrysie mapy jaki powstał po 1960 maczał palce też sąsiad od foliaków. Czuję że nie chodzi o to by pilnować prawa własności i przyzwoitości, tylko żeby zyskać na czyjś koszt. Sąsiedzi byli szybsi w zabezpieczeniu swoich interesów, a może włascicieli "wyspy" wtedy to nie interesowało, może nie byli świadomi - nie wiadomo. Może komuś geodeta na mapie rastrowej przed wektoryzacją, kreskę postawił polubownie. Może sąsiad się wycwanił, że okazał się właścicielem samodzielnie. A może to sąsiadka teraz dopiero zorientowała się, po latach zaniedbań i zwad sasiedzkich, że chce zyskać coś co uważa że w sposób oczywisty się jej należy? Może nie chcieli czegoś sprzedać nawzajem, stawiając sobie zaporowe ceny. Może oboje liczyli że taniej zajmą drugich siłą? Teraz apele o życzliwość sąsiedzką i kulturę, cierpliwość - których dawno zabrakło. Ceny pewnie kosmiczne bo w Warszawie (z panoramy znalazłam). Narobili sobie wrogów w sąsiadach jeżeli nie ma innej alternatywy.
@BasiaPaulaTeam Mam podobną sytuację do tej co opisujesz. Moją hipotezę opatłam na znalezieniu tego domu z reportażu i przyjrzeniu się mapom. Możesz mieć trochę racji. Możliwe że sprzedały część działki od frontu z drogi i teraz nie mogą sprzedać tyłu developerowi, ale numeracja działek wskazuje, że musiałoby to być w czasie obowiązywania innych przepisów dotyczących dróg dojazdowych i sprzedaży (przed 1960). A teraz sąsiad zweryfikował jej poglądy i wiedzę. Może nawet wprowadziła się wtedy i zasiedziała dom, a teraz chce sprzedać (też tylko hipoteza).
Gdzie wytrzasnąłeś to, że obecne przepisy nie przewidują sluzebnosci gruntowych. Weź może sięgnij do kodeksu cywilnego, bo wierutne bzdury piszesz
@@HermanKoszarek z praktyki własnej czyli zastosowania interpretacji prawa w rzeczywistości. Np aktualizowania zapisów przez Geodezję. Jeżeli wydaje ci się że jest oczywiste i inaczej to po prostu nie miałeś doświadczenia. Sprawy są interpretowane inaczej w Starostwie a inaczej w Inspektoracie Wojewódzkim, a najczęściej kończą się w sądzie bo tryb administracyjny nie wszystko udźwignie. Można z takimi sprawami bujać się nawet 17lat. Nie polecam. Oczywiście może nowe osiedla już budują z uwzględnieniem służebności i przeprowadzania mediów etc, ale nie mówimy o sprawach prostych i aktualnych, tylko naginania starych. Na przykład babka może mieć te służebność sądową osobistą i już nie może jej przepisać na nowego właściciela więc nie sprzeda.
Jeżeli decyzję ma z 2007 roku to służebność mogła też stracić moc, jeżeli nie była wykorzystywana do tej pory, bo np. używała właśnie innych przejść, zamiast dogadać się z sąsiadami i sprzedać. Może nie mogła sprzedać wcześniej, w każdym razie sprawa wcale nie tak oczywista.
@@polabora Ciekawe zatem dlaczego nawet w najnowszym wydaniu KC, co mi Wolters Kluwer w maju przesłał oraz w na bieżaco aktualizowanej przecież wersji kc w Legalisie, za którego musze niemało płacić nadal ta służebność wystepuje. Mało tego, ciekawe czemu ciągle sądy mi tą służebność ustanawiają. Normalnie niepojęte!
Tak to jest jak nie ma prawa porządnego każdy robi co chce sami się nie dogadają jedynie prawo które będzie respektowane porządną kara kto niema racji problem rozwiązany .
Polak Polakowi wrogiem
Budują te domy na kupie i oczywiście przepuszczaj sąsiadów przez działkę..
Ciekawe ze jest w Wyrok i nie ma mozliwosci to jest polska
Moi rodzice przerabiali to od 92 roku, sąsiad miał sądową służebność dojazdu do działki rolnej w zakresie wykonywania prac rolnych, postanowienie sądu w tym zakresie oczywiście respektowaliśmy, w 2012 roku dokonał przekształcenia gruntu na działkę budowlaną i przepisał na syna, w 2018 jego syn planował budowę domu, ze względu na specyfikę drogi 1.5 m szerokości nie ma możliwości dojazdu czymkolwiek prócz niewielkiego ciągnika, nie ma mowy o rozpoczęciu budowy. Jakimś cudem dostał pozwolenie na budowę, w tym momencie sąsiad domaga się drogi o szerokości minimum 2.5 m, tak aby mógł dojechać ciężkim sprzętem, awantury i wyzwiska to już codzienność, miałbym wywalić 80 metrów żywopłotu część garażu i altany. Sądzili się moi rodzice, wychodzi że po sądach będę poniewierał się również ja.
Czyli sąd zdecydował, że prace rolne miał wykonywać maszynami o maksymalnej szerokości 1,5 m? To chyba tylko traktorek ogrodowy spełniał te założenia.
@@paweysiuk3494 Sąd wydał postanowienia w zakresie służebność w celach prac rolnych, kiedyś do działki dojeżdżali furmanką z koniem, świat poszedł do przodu, mało który rolnik ma dziś konia co za tym idzie przestali to uprawiać, działkę kosili kosiarką samobieżną tzw traktorek, szerokość 1.5 m wynika nie z postanowienia sądu a wymiarów rzeczywistych drogi, szerokość 1.5m od płotu sąsiada do ściany mojego garażu.
@@platinumwerb Te 1,5 jest wpisane w papiery?
@@paweysiuk3494 a może mają przerobić pół działki na drogę dla sasiada????
@@malami1545 Dopytywałem się bo wydawało mi się dziwne, wyznaczenie drogi koniecznej dla maszyn rolniczych na 1,5m. Co w tym złego?
Trudno jak ma się dom bez drogi dojazdu. Mnie też by wkurzało jakby ktoś mi pod oknem lazil
Podłość ludzka niezna granic
Fleksa kupcie i przeciąć te bariery niech oni sobie cwaniaki znajdą inną drogę
Z p0lakami się nie dyskutuje. Najbardziej zawistny naród na świecie.
ty ten co przecinał ogrodzenie to nie był Wojciech Cejrowski?
Niech sobie kupią granaty???
W Czechach straż pożarna ma czołgi może u nas też trzeba???
A ja się nie dziwie tym ludzią oni kupili ta ziemię oni za nią płacą podatki więc to ich własność i mogą robić na ich terenie co im się podoba a ludzie z tego 2 domu dojście do swoje chaty mają wąskie ale jest
Wlasciciele powinni wszcząć proces o uniemożliwianie korzystania ze sluzebnosci i domagać się odszkodowania.Jak właścicielowi obciążonej sluzebnosci wejdzie komornik na majątek to zmieknie mu rura.
Nie ma nic gorszego od sąsiada złego
Jak w lekturze zemsta 😔
Skorumpowany sędzia nie pomaga to powinno się postąpić tak samo jak z murem berlińskim.
To nie jest wina policji tylko chorego prawa jakie jest w polsce. Jakim człowiekiem trzeba być aby tak postępować? Robią co chcą bo wiedzą że nikt im nic nie zrobi, a odepchnięcie może skończyć się karą za naruszenie cielesności.. Wtedy prawo działa. To chorzy psychicznie ludzie którzy za cel obrali sobie robienie na złość. Czyli ludzie wredni do których mam nadzieję niedługo karma wróci 💪
co na to minister bezprawia?
sad i milicja nie maja w tym interesu .... takie rzeczy zalatwia sie w inny sposob......
oczywiscie nie przyjda do kamery, bo nie maja argumentow i boja sie konsekwencji heeelloooaaa
widze ze sad chyba kupy nie robil...deweloper powinien zapewnic droge dojazdowa- ale jego sie nikt nie czepi bo to deweloper wygra bo ma siano, poza tym sasiad co "uzytkuje" im droge to wlasnie on powinien dac im dojazd i tam sad powinien przyznac droge dojazdowa bo jest blizej dzialki "patusow" poza tym nie wadziloby mu to w normalnym funkcjonowaniu w porownaniu do sasiadow "roszczeniowych"
użyje siły przymusu bezpośredniego hahah co za pajac ;) do każdej posesji musi być dojazd , nawet takie działki nie sprzedaż jeżeli niema dojazdu do granicy działki
mogę odkupić dom
Z dziećmi ,staruszkami nipełnosprawnymi ,mnie toby sie nie podobało ,zeby ktoś po moim łaził jak sad przyznał to niech po sadowym chodza .
Skoro sasiad taki dobry to czemu nie moze pozlowic na budowe drogi, bez jaj
I co TVN pogodzili sie 😂Ciagle to samo pokazujecie problem ale nie pokazujecie co dalej pokazcie dalej bezprawie w polsce doprowadzanie polakow do tego ze sie nienawidza wyzywaja sie nawzajem a nawet bija
76 7 7 min
Sąsiedzi największe dobro
Ludzie kupują nieruchomość bez dostępu do drogi publicznej a później lamenty i kwasy.
Ten dom jak wskazano w reportarzu jest od lat 60. Wiec o czym Ty teraz gadasz?
@@swierzakii3871 No i co, że z lat 60-tych? To znaczy, że 60 lat temu ktoś kupił działkę, lub dokonał podziału ze służebnością.
Ty jesteś głupi jakiś ? Każda działka musi mieć dostęp do drogi publicznej..
@@turektaki6455 tak, musi mieć ale niekoniecznie bezpośredni -tłumoku - lecz przez inną działkę. O to chodzi głąbie w moim komentarzu.
@@wielkizderzaczandronow2869 No to była służebność drogi która nagle młodemu pokoleniu zaczęła przeszkadzać.
Dziki kraj... sądy sobie...a szeryf sobie...🖕🤣😅
Człowiek człowiekowi wilkiem, naprawdę jakim trzeba być chamem,aby utrudniać ludziom życie.Chyba że facet czerpie z tego satysfakcję, i się tym dowartościowywuje.
Uważasz że zrobił to totalnie bez żadnego powodu? Od tak wstał i stwierdził że zagradza im drogę ?
polak polakowi polakiem
💩 prawdy płynie z szamba medialnego...
TLDR: sąsiad jest właścicielem i ma prawo się tak zachować pomimo wyroku. Droga znikła z mapy najprawdopodobniej między 1939-1960. Z materiału nie wynika czy Pani zaniedbała, a Pan wykorzystał sytuację wcześniej, razem z sąsiadem. Skoro nie potrafią znaleźć alternatywy to muszą od lat robić taką atmosferę, że apele o przyzwoitość i wyrozumiałość są jak "Nie ważne kto zaczął, macie sobie podać ręce i się przeprosić".
p.s. atmosferę podgrzewają stawki ziemi - Wawer
Zapłacić bandyta wyjebac mu zeby raz drugi złamać nogi to rozbierze płot haha
Użerać się z idjotami poprostu dogadać z tamtymi somsiadami i wykupić kawałek działki na drogę winne stanowi geodeta który bez pojęcia wytyczył drogę do działek i urząd miasta
Kupa waroatow i tyle w temacie
Kupić gaz pieprzowy jak chcecie przejechać wzywacie policje i jeśli macie samochód z hakiem zaczepić płot łańcuchem i niszczyć płot. A jak sąsiad wyskoczy obezwładnić go gazem. Niestety musicie grać ostro! Proponuje kupić dużego fleksa z dobrą tarczą do metalu
Lepiej zainwstuj w lekarza bo po zdjęciu widać że brak ci 5 klepki
@@piotrczarnecki9211 Piotruś ty tam lepiej dodawaj 4 płot najlepiej pod napięciem albo wykop wał z wodą xD
@@CosmicShake1 odejdź covidzie!
Mam nadzieję, że ta pani trafi do pudła za nielegalne zniszczenie bramy
Rozbieraj weź słuchacz o rozjedź a jak typ wylezie to wał w ryja wsioka
Niech sobie zorganizują inny dojazd . Jego działka jego własność co go obchodzi ze nie można dojechać
Jeżeli jest ustanowiona służebność, a sąd nie uchylił tej decyzji oraz nakazał rozbiórkę ogrodzenia to jednak powinno to ich obchodzić.
@@TheBarrakkuda Popieram
Bo droga była tam wyznaczona wcześniej (starsze mapy), możliwe że przy przekształceniu dokleił ją do swojej działki, świadomie zabierając dojazd sąsiadce. Mogła nie wiedzieć. Teraz On warunkowo zgadza się na "używanie" pasa ale 150cm to za wąsko na samochód i nie pozwala by sprzedać działkę przepisowo.
Moja rodzina również znajduje się w podobnej sytuacji. Różnica jest taka, że to my jesteśmy po tej drugiej stronie. Sąsiedzi postawili dom, ale potrzebowali drogi, która prowadziłaby do niego. Zrobili sobie drogę, która przechodzi przez naszą działkę. Następnie zagrozili moim rodzicom, że jeśli nie podpiszą służebności to pozwą ich do sądu. Oczywiście moi rodzice nie podpisali niczego z wiadomego powodu. Ze złości sąsiedzi postanowili zablokować nam częściowo tę działkę wielkimi głazami. Pewnego dnia mój ojciec powiedział im, że gdy nie odblokują nam tego dostępu, on weźmie samochód i po prostu zaparkuje go na środku tej ”drogi” również blokując im dostęp. Co więc zrobili sąsiedzi? Zadzwonili na policję skarżąc się, że to my blokujemy im dostęp a następnie podali nas do sądu. Skłamali mówiąc, że ta ”droga” zawsze tutaj się znajdowała oraz, że należy ona do nich. Mamy wszystkie dokumenty, które pokazują jasno, iż żadnej drogi tam wcześniej nie było. Niestety sąsiedzi mają znajomości oraz sfałszowali wiele dokumentów, co postawiło moją rodzinę w złym świetle. Sprawa toczy się od ponad roku i nie wiadomo kiedy i jak się skończy.
Ale pierdolisz. I tak sobie kłamali, że ta droga była tam cały czas? Wmawiali niby w sądzie to wiedząc , że nie ma na to dokumentów? To musicie być bardzo ograniczeni nie potrafiąc z nimi wygrać.
Przecież wspomniałam, że mają znajomości oraz sfałszowali wiele dokumentów. Gdy my wezwaliśmy policję, nic z tym nie zrobiono. Gdy oni wezwali policję, od razu zareagowano. W dodatku podstawili świadków i wzięli znajomego za adwokata, który tańczy jak oni mu zagrają. I to nie jest tak, że rozprawa jest za rozprawą. Pomiędzy rozprawami są miesiące przerwy. Oni są wpływowymi ludźmi z pieniędzmi, natomiast moja rodzina wręcz przeciwnie. Sama musiałam iść do pracy w wieku 18 lat, aby pomóc rodzicom, ponieważ ledwo starczało im na adwokata. To powinno malować ci obraz, który przedstawia w jak ciężkiej sytuacji się znajdujemy. Z takimi ludźmi nie jest łatwo wygrać a dowody okazują się niewystarczające. Jeśli w twojej opinii to my jesteśmy ograniczeni, bo prawo nie stoi po naszej stronie, to twoja opinia jest niczego warta.
@@angzi131 A po co opowiadasz historię swojego życia? Właśnie przez to ubarwianie twierdzę, że zmyślasz. Brakuje jeszcze żebyś napisała rozmiar stanika itd.
@@Egzegezan Typie xD Skoro twierdzisz, że zmyślam, to podaj mi logiczne wyjaśnienie dlaczego miałabym to robić. Zadałeś mi retoryczne pytanie poprzedzając je słowami ”musicie być bardzo ograniczeni nie potrafiąc z nimi wygrać”. Nie wiem czego oczekiwałeś, że się z tobą zgodzę? Teraz, gdy próbuję wyjaśnić to dokładniej twierdzisz, że ubarwiam ”historię mojego życia”. W takim razie, jeśli nie interesuje cię ”historia mojego życia” to nie trać czasu na czytanie moich odpowiedzi i odpisywanie na nie.
@@angzi131... A ty się przestań żalić.
Jak z dziećmi, to bardzo nie w porządku. Bo gdyby zastawił drogę rodzinie bez dzieci albo co gorsza singlowi, to co innego.
Prawo nie rozroznia tego.Czy wlasciciel samotny czy z dziećmi musi być dojazd do domu.
To już kolejny raz taki filmikpowiem tak cham chamem chama pogania i dlatego ciemno gród rządzi xd pozdro
pytanie czy cham piszesz tak jakby tobie nie przeszkadzało że po twojej działce za którą płacisz podatki i dbasz o nią ktoś przyjeżdżał tam i z powrotem bo mu wolno to nie sąsiedzi są chorzy tylko prawo to gmina powinna zapewnić dojazd A nie osobą prywatna.
Straszne :(