50 igrzyska śmierci były chyba najbardziej makabryczne, arena piękna ale zastruta wszędzie, w czasie rzezi zginęło 18 trybutów , różowe mięsożerne ptaki i złote wiewiórki , motyle z żądłami, arena była usłana zwłokami 47 trybutów a Haymich ledwo przeżył.
Podobają mi się subtelnie wplecione aluzje do trylogii, przyjemnie się to czyta, jednak najbardziej spodobał mi się wątek z piosenką Hanging Tree, świadomość tego, kto rzeczywiście jest kochankiem, który kocha ją tak bardzo, że pragnie jej śmierci jest niesamowita, to był jeden z najlepszych elementów książki dla mnie. Generalnie ta psychodeliczna, mroczna scena łażenia po lesie ma chyba najlepszy klimat. Odnośnie samej książki, jest o wiele dojrzalsza i lepsza od igrzysk, trylogia to faktyczne czytadło dla nastolatków, zaś Ballada wchodzi głębiej w psychikę i politykę. Pod względem kreacji postaci, Snow wypada znacznie lepiej niż Katniss, mimo że mają bardzo podobną historię. Podczas czytania Ballady byłam cholernie niezdecydowana komu kibicować, gdyż Snow był zbyt dobrze napisany.
MOGĄ TU BYĆ SPOILERY Dla mnie najbardziej fascynującą rzeczą w tej książce było to, jak szybko zapominamy, że czytamy o bezdusznym prezydencie, mając przedstawionego na początku książki chłopaka stawiającego na dobro swojej rodziny, ambitnego, zdolnego. Zaczynamy go lubić, wczuwać się w jego ciężką sytuację, patrzymy jak walczy o życie swojej trybutki, a jednocześnie miłości. Jest tak do momentu, kiedy nie zaczynamy go nienawidzieć za to, jak dąży po trupach do swoich celów, ratując swój własny tyłek. Szczególnie pod koniec książki można uświadomić sobie, jak szybko można znienawidzić tę postać. Wtedy przypominamy sobie, kim ona tak naprawdę się stanie. Może ta książka nie spełniła w 100% moich oczekiwań, jednak dobrze się bawiłam czytając ją. Można sobie przypomnieć czasy, kiedy czytało się igrzyska. Żałuję tylko, że jest pisana w 3 a nie w 1 osobie tak jak sequel. Byłby to fajny smaczek. Ale poza tym warto było czekać na tą książkę. O i zapomniałabym o smaczkach zostawionych dla fanów, takich jak historia powstania piosenki „Drzewo Wisielców”, w sumie już w momencie egzekucji Arlo miałam w głowie tę piosenkę. Jeszcze ta strzałka wodna, gdzie jest podana jej inna nazwa czyli Katniss- tak jak główna bohaterka Igrzysk. Fajnie się wyłapuje takie smaczki. Pozdrawiam każdego kto przeczytał te moje dość długie przemyślenia xD
Ksiazka jest zajebista, a koncowka... (SPOILER) . . . . . . . . . Jak Lucy bezblednie wyczuwa intencje Snowa i ucieka do lasu, spiewajac mu drzewo wisielcow... niesamowite co Collins zrobila. .
Zgadzam się z Czytaczem co do tego, że "Ballada..." się nie przyjmie. Po recenzjach zagranicznych widzę, że ludzie wolą trylogię i jeszcze przed wydaniem marudzili, że szkoda że nowa powieść Collins jest o Snowie. Nawet na "lubimy czytać" oceny na razie są o wiele niższe niż trylogii, ale wasza recenzja, i nie tylko wasza, po polsku przekonuje mnie coraz bardziej do tej książki i czekam z niecierpliwością!
Prawdę mówiąc, jak ja usłyszałam, że nowa książka będzie o Snowie to też zareagowałam brakiem zainteresowania, no ale książkę kupiłam żeby mieć komplet a po recenzji Czytaczy od razu się do niej zabrałam. I teraz uważam, że jest lepsza od trylogii. Choć może nie tyle lepsza, co inna. Świetnie się ją czyta, jest bardzo wciągająca. Polecam.
@@LadyMurasaki44 też fajne jest że znamy imiona wszystkich trybutów. 10 igrzyska to praktycznie początek tego wszystkiego , arena była mała, nienowoczesna , nie było rogu obfitości, igrzyska to nie było wydarzenie narodowe itd.
Gdzie jest Lucy?! :D Ja po przeczytaniu mam mocny niedosyt. Tzn w tym pozytywnym sensie. Zakonczenie jest naprawde swietne, jednak zostawia wiele pytan. Te piosenki to totalne mistrzostwo i skradly moje serce. Ksiazke bardzo polecam!
Ja lubię Peetę - nie rozumiem, dlaczego ktoś go może nie lubić ^^ I zostałam zachęcona tą recenzją, szczególnie, że w Trylogii Snow wcale dla mnie nie był takim oczywistym negatywnym charakterem ^^
Byłem pewny, że kupię Balladę ptaków i węży, a teraz jestem jeszcze bardziej pewny 😂 dzięki za świetny materiał :D Btw Igrzyska śmierci przeczytałem dopiero w tym roku.
Ja marzyłabym o historii igrzysk w czasach Johanny i Finnicka to jedne z ciekawszych postaci a cudownie byłoby zobaczyć ich igrzyska i czasy bycia mentorem miłość do Annie i to jak Johanna stała się taka twarda i wyniszczona, wykorzystywanie mentorów (przez Snowa kto wie o co chodzi ten wie) i ich relację. Więcej wiadomości na temat bohaterów z 2 i 3 części.
Bałam się sięgnąć po tę pozycję z tych samych powodów, które podajecie na początku filmu, ale dzięki Wam kupiłam książkę i przeczytałam a raczej połknęłam ją w mgnieniu oka. Książka jest rewelacyjna i nie odbiega jakością od trylogii. Dziękuję
Jeju, nostalgia powraca. Pamiętam jak w 2012 roku przeczytałem po raz pierwszy THG. Ta trylogia na zawsze pozostanie bliska mojemu sercu. A teraz się zabieram za to dzieło, bo czekałem odkąd zostało ogłoszone, że zostanie opublikowane. 🤩
Dwa razy juz przeczytalam Ballade 🥰 cudowna jest! Jedna z najlepszych książek jakie czytalam. Od poczatku mozna bylo wnioskowac, ze ma osobowosc narcystyczna. Moglaby to byc naprawde fantastyczna historia milosna gdyby nie te epickie zakonczenie 😁
Trafiłem tu z ostatnich Newsów, w których zachwalaliście "Balladę ptaków i węży". Tak się składa, że właśnie się z nią zapoznaję i też bardzo mi się podoba, choć osobiście z całego cyklu nieco wyżej stawiam "W pierścieniu ognia", czyli tom drugi. Tyle że ja "Ballady..." nie czytam, tylko słucham w formie audiobooka. Nota bene wysoce polecam tą interpretację lektorki, pani Dereszowskiej. Ona czytając książki, zawsze wysoko stawia poprzeczkę, ale tym razem przeszła sama siebie.
Kolejna pozytywna opinia, jaką słyszę o tej książce! Zaczynam mieć nadzieję, że oczaruje mnie bardziej niż Igrzyska, które bardzo cenię, ale nie mają specjalnego miejsca w moim sercu. Z tego co mówicie, to zupełnie inna powieść, więc jestem ciekawa, co tam znajdę :)
Wiadomo Głodowe Igrzyska najlepsze, fajnie że bonusowa kontynuacja nie jest odgrzanym kotletem, przerobiłem w oryginale w Miesiącu premiery i też polecam, doskonałe uzupełnienie do doskonałości tego tytułu.
Myślę, że te nowe igrzyska śmierci sie przyjmą i to bardzo dobrze, bo odbiorcy stali się starsi, dojrzalsi wlasnie do tego typu literatury. Gdyby ta książka wyszla 10 lat temu (mialabym wtedy z 12 lat) to jestem pewna że nie spodobalaby mi sie tak bardzo jak teraz. Myślę że to było genialne I przemyślane posunięcie, bo Collins miala swiadomosc ze po nową część beda sięgać teraz w wiekszosci ludzie, którzy zaczynali serię mając kilkanaście lat:)
Świetny film! Bardzo podoba mi się wieloaspektowość waszych recenzji. Nie mogę się doczekać premiery, mój egzemplarz zamówiony zaraz po tym, jak pojawiła się ta opcja na empiku :D
Ja również podchodziłam ze stresem, że to dla hajsu tylko 😞 Przez to nie zamawiałam tego wcześniej. Ale z tego co zaczynam słyszeć, coraz pozytywniej do tego podchodzę - właśnie zamówiłam tomik 🤩🤩🤩
Książka już wczoraj zamówiona, a Wasza recenzja sprawiła, że jeszcze bardziej nie mogę się doczekać :D Uważam, że bardzo dobrze, że książka ma odmienny od Igrzysk klimat, a jeśli może kojarzyć się z Opowieścią Podręcznej to tym bardziej na plus. ;)
Zgadzam się z opiniami, świetna książka! Ja chciałabym jeszcze jedną historię, osadzoną gdzieś w czasie pomiędzy 10tymi a 74 igrzyskami - rozwinięcie wątku Tigris i tego jak Snow się z nią poróżnił, droga od organizatora igrzysk do prezydenta, jak Snow staje się równie (lub bardziej?) okrutny od dr Gaul... zostało dużo pola do popisu :D
Właśnie skończyłam czytać i uważam że książka jest genialna ale nie ma racji bytu bez trylogii. Gdybym nie wiedziała jak zakończy się trylogia to cała ta historia nie interesowałaby mnie wcale a wcale. Tak szczerze powiedziawszy to przeczytałabym dalszy ciąg o tym jak Snow zdobył władzę i jak rozwinął technologicznie Panem. I zgadzam się z wami że nie trzeba znać igrzysk żeby przeczytać balladę ale nie wiem czy po przeczytaniu najpierw ballady sięgnęłabym po igrzyska.
Ja w trakcie czytania książki zastanawiałam się nad jednym- czy ojciec Katniss był w jakikolwiek sposób powiązany z Trupą? Np któreś z bohaterów to jego ojciec/matka i tym samym rodzina Katniss... Nie mogłam odpędzić się od skojarzenia, że tylko on tak pięknie śpiewał, a przecież muzyka została zakazana, więc mógłby wynieść to z domu czy coś
Jejku tak bardzo nie mogę się doczekać 🤗 swoją zamówię dopiero po wypłacie. Mam trochę wrażenie, że Collins jakby też pamiętała, że pierwsi czytelnicy Igrzysk dorośli i dlatego też tak to wygląda.
Naszła mnie pewna myśl, Igrzyska Śmierci to jedna z najlepszych serii młodzieżowych w historii, która cały czas zdobywa nowych fanów, ale powrót do serii po dziesięciu latach otwiera pewne drzwi. Dodatki do serii, są wiadomo bardziej przeznaczone dla fanów już obecnych, niż przyciąganiu nowych. Fani będący z seria dłużej na pewno są bardziej dojrzali, co pozwala uderzać książce w poważniejsze tony; portret psychologiczny, wolniejsze tempo, zwrócenie uwagi na postać, brak zbędnych fajerwerków. Fanom serii się na pewno spodoba, powinna być dla nich przystępna i wygląda na świetne dopełnienie serii. Być może przez dość nowatorskie podejście zyska sobie nowych fanów, kto wie. Wasz opis brzmi jakby Igrzyska Śmierci dojrzewały razem z czytelnikami serii, chętnie prześledzę jak książka zostanie przyjęta Świetny materiał
Cieszę się z recenzji. Już tydzień temu ją kupiłam (przedsprzedaż na empiku) i w tym tygodniu powinna do mnie dotrzeć. Wiem już co będę robiła w przyszły weekend.
i po waszym filmie jeszcze bardziej się boję moich wrażeń, bo jednak jestem w pewien sposób przyzwyczajonym do epickości czytelnikiem Young Adult... a z innej strony nie mogę się doczekać aż już zamówiona książka do mnie dojdzie.
Przed oglądnięciem Waszej recenzji nie chciałam kupować tej książki - wydawało mi się własnie, że to będzie coś wtórnego, słabsza i niepotrzebna powtórka z Igrzysk. Ale niesamowicie mnie zachęciliście do kupna ^^
Właśnie jestem w trakcie czytania „Ballady...” i na razie mam mieszane uczucia ale to dopiero pierwsze 100 stron. Na pewno denerwuje mnie literówka na stronie 77, gdzie jest napisane „jedynym trybutem, który nie podszedł do Sejanusa, był jego własny podopieczny, chłopak z Dwunastego Dystryktu”. A przecież Sejanus opiekował się chłopakiem z Drugiego Dystryktu. Teraz nie daje mi to spokoju... ah nie ma jak nerwica natręctw 😉 buziaki 😘! Wracam do czytania.🙂
Hmm Igrzyska śmierci przeczytałam bardzo późno i chyba tylko dlatego że to ulubiona seria książek LeBrona Jamesa... tak, koszykarze też umieją czytać. I nie fakt że facet gustuje w młodzieżówkach niczego specjalnego nie oznacza, w końcu... eee no właśnie :D
Dopiero znalazłam czas i przeczytałam tę książkę. Nie spodziewałam się, że wciągnie mnie tak jak Igrzyska, ale jednak. I muszę to przyznać, że postać Snowa jest tak napisana, że człowiek zapomina, że on jest tym złym i przez 90 procent książki mu się kibicuje :)
Czy tworzenie historii postaci, której losy znamy jest skazane na porażkę? Nie powiedziałabym. Porażką może być (i często współcześnie jest) tworzenie historii postaci, której losów nie znamy (patrz: większość młodzieżówek), więc to nie w tematyce tkwi sednmo, tylko w sposobie, w jaki ta tyematyka jest przedstawiona. S. King bardzo często zaczyna książkę od tego, że coś się stało, a potem przez 500 stron z zapartym tchem czytamy, jak do tego doszło. Powiem, że ja często robię podobnie. A zdarzyło mi się też napisać właśnie coś w stylu historii postaci, które już wcześniej miały określoną pozycję w swoim życiu i było wiadomo, że są w takim, a nie innym miejscu.
Drodzy czytacze, zaczęłam kiedyś (ok. 5 lat temu) czytać igrzyska śmierci, ale przez pierwsze 50 stron tak mnie wkurzała główna bohaterka, że przestałam czytać. Czy myślicie, aby dać szansę drugi raz tej serii? Wtedy miałam wrażenie, że zamknęli jakiegoś starego typa w ciele młodej laski i miałam MEH :D
Po usłyszenia samego imienia Lucy Grey już się uprzedzialam bo brzmi jak z słabego fanfika. Lecz jednak po całej recenzji mam na nią wielką ochotę i w najbliższym czasie raczej zakupie. Dziękuję za odpowiednią zachętę :-)))
O kurde wrócę tu za tydzień jak dostanę swoją książkę i ją przeczytam 😅 ale macie już łapkę Edit: Kupiłam, przeczytałam i obejrzałam wasz film. Moim zdaniem książka jest serio cudowna
Napiszę tylko że książka pozwoliła mi polubić Strażników Pokoju. Nie pamiętam czy tak było w trylogii Igrzysk, ale z tego dzieła wynika że nosili białe mundury ale nie ma mowy o hełmach i wizjerach, wiele razy autorka zwraca uwaga na twarz żołnierza, co nie byłoby raczej możliwe pod czarną osłoną I zgodzę się, że trzecia część dzieła jest jakby kontynuacją dwóch poprzednich(wciąż mam na myśli Balladę...)
Jak dla mnie igrzyska były wciągające, ale słabe, a "the ballad of songbird and snakes" była wspaniałą, piekielnie mocną książką, easter egi dodawały smaku. Polecam. Ps. Do teraz (cóż po przeczytaniu powtarzam recenzje, by ochłonąć i przemyśleć tę wspaniałą książkę) myślałem że Ziemiański jest najlepszy, co do całości, wciąż to podtrzymuje, ale ballady nigdy nie przebiję
Ja majac 14 lat czytałam to z zapartym tchem. Nie wiem czy tylko ja, bo lubię literaturę piękną, ale ta cala warstwa psychologiczna nie zniechęcila mnie ani trochę. Szczerze mówiąc absolutnie to uwielbiam i moim zdaniej jest o 2iel3 lepsza od trylogii
Fani igrzysk obecnie to starsza mlodzierz 😊. Więc raczej Collins kieruje książkę do wszystkich. Ja nadal czytam raz w roku Igrzyska bo to bardzo na poziomie trylogia i zawsze coś nowego trafi do mnie a teraz w innym swietle
Książka zamówiona :) Niestety czas wysyłki jest strasznie opóźniony, a po tym filmie i tych wszystkich dobrych słowach, mam ochotę przeczytać ją od razu ;)
Przypuszczam, że po przeczytaniu zgodzę się z wami. Zastanawiało mnie kiedyś czy Igrzyska to przypadkowy fenomen czy Collins jest po prostu tak utalentowaną pisarką i chyba wychodzi na to że to drugie. Może doczekamy się jeszcze czegoś więcej od niej, bo widzę, że na prawdę umie tworzyć niekonwencjonalne książki poruszające niebanalne problemy "dla nastolatków", a wręcz prowadzi młodych do drogi zadawania sobie pytań i zastanawiania się nad poważnymi sprawami dotyczącymi naszego świata.
Nie wiem, dlaczego, ale ten odcinek brzmi tak strasznie... melancholijnie. Tak, jakbyście kończyli kanał albo coś T-T. Może ze względu na muzyczkę w tle? Albo na to, że mówimy tu o Snowie, który został tutaj postawiony w takim świetle, jakby on umierał czy coś... w sensie, ja wiem, że on jest antagonistą, ale teraz strasznie mi się go zrobiło żal, że na początku był w sumie dobrym człowiekiem, ale stoczył się w dół... Nie no, serio, ja zaraz się rozpłaczę 😢😭
Ja mam taką rozkiminę aprpos nieudanych w 99% kontynuacji książek. Dlaczego autorzy tworzący kontynuacje nie napisza książki we współpracy z fanami? Wiecie gdzieś w internecie mogą zapytać. Może jakas historia ich fanów, ich zainspiruje. Fanfiction niech poczytaja. Moze beda lepsze. No bo bez nas FANÓW,ODBIORCÓW autor nie zyskałby sławy i rozpoznawalności napisanej książki. To dzieki nam w pewnym sesie zyskuje sławę i staje się milionerem. A i co jak i mój pomysł nie bedzie dobry i bedzie klapa? Poniosą wtedy winę i autor i fani? Haha
A jakby się wtedy dzielił zyskami? Poza tym pewnie by wtedy wyrośli, jak grzyby po deszczu, ludzie, którzy "gdzieś tam coś podobnego napisali" i to mogło być pierwowzorem, a nie opowieść/wypowiedzi fana, z którym autor współpracuje. Chociaż fajnie byłoby zobaczyć coś w stylu "Autor we współpracy z fanami", ale obawiam się, że próbując zadowolić wszystkich, nie zadowolisz nikogo. Albo bardzo wąską grupę.
Wybaczcie że nie obejrzę do końca. Nie chcę sobie psuć radości z czytania i sugerować się czyjas opinia :). Na pewno wrócę do waszej recenzji za jakieś 3 tygodnie jak tylko skończę książkę :).
A ja mam zasadnicze pytanie - czy ta książka jest świetnym samodzielnym dziełem, czy jak na przykład film "Avengers: Infinity War" jest zwieńczeniem lat oczekiwań wiernych fanów cyklu? Bo słysze zachwyty z odwołań, ze zbudowania postaci, którą znamy z jej przyszłości, budowania tego, co już w znanej nam twórczości jest zbudowane itd. Swoją drogą Czytaczu błąd - akcja toczy się 64 lata przed cyklem, skoro to 10te głodowe igrzyska, gdyż w pierwszym tomie odbywały się Igrzyska numer 74. Trzecie ćwierćwiecze, czyli igrzyska numerr 75 to dopiero "W pierścieniu ognia"
Ogólnie jest to dobra książka, ale odwolania do trylogii sprawiają, ze staje sie rewelacyjna. Poza tym, gdyby to była samodzielna książka, to rzeczywiście mogłaby sie dłużyc. Fenomen polega na tym, ze od poczatku wiemy, ze Snow (glowny bohater) stanie sie zły. W czasie czytania można obstawiać, w jakiś sposób to sie stanie
@@magdaazuka1953 no w końcu pozycja jest na mojej półce, ale jeszcze nie wybiła jej godzina. Swoją drogą gdzieś już był taki motyw, że od początku wiemy o przemianie głównego bohatera i kilka razy już się wydaje, że to właśnie teraz a tu zakończenie i jednak dalej bohater żyje dawnymi ideałami, a nie tymi, które ma wyznawać u kresu swojej wędrówki. Taka zabawa z oczekiwaniami czytelnika. Trochę był taki motyw w "Avatar: Legenda Aanga" z Zuko... Ale nie do końca to miałem na myśli.
@@nihilistycznyateista fajną sprawą jest też wyłapywanie nawiązań do samej Trylogii i obserwowanie, kto i kiedy sprawił, ze igrzyska rozwinęły sie właśnie w tym kierunku, zeby osiągnąć poziom show, ktory ogladamy w Trylogii. Moim zdaniem po Balladzie jest jeszcze sporo miejsca na kolejny tom. Ciekawe, czy autorka specjalnie tak to ustawila 🙂
@@magdaazuka1953 myślę, ze trochę tak, ja też sporo piszę i zazwyczaj daję jakąś furtkę na kontynuacje w zależności od zainteresowania widzów. Ale z drugiej strony to zupełnie nie o to chodzi. Po prostu czasami masz w głowie tyle pomysłów, że zrobienie z tego jednej książki, zawierającej to wszystko i wyjasniejącej każdy motyw (czego nie popieram, niektóre zyskują, jak są niewyjaśnione) byłoby przedsięwzięciem o tyle karkołomnym, o ile ktoś w ogóle sięgnął by po coś pokroju Biblii pod względem ilości stron. Dlatego dzieli się takie dzieła na tomy lub wydaje w częściach. Trylogia Sienkiewicza to teoretycznie mogłaby być jedna powieść, ale miałaby parę tysięcy stron, a tak to są trzy powieści i to jeszcze podzielone na tomy, dla większej strawności.
@@nihilistycznyateista edytuje post i wyraznie to zaznaczam, bo zorientowalam sie, ze piszę z osobą, ktora nie przeczytala jeszcze ksiazki a ja dalej zawarlam maly spoiler. Przeczytaj moj komentarz dopiero po ksiazce 😉 bardzo sie zgadzam 🙂 a w tym konkretnym przypadku, biorąc pod uwagę, ze już igrzyska sa trylogią, całość (łącznie z Balladą) bardzo dobrze sie przyjęła i sama Ballada stanowi juz opowieść o tym, co równie dobrze nie musiało byc wyjaśniane, to jednak spodziewam sie kontynuacji (nie koniecznie z perspektywy Snowa, ale np. innego Kapitolinczyka - albo nam znanego (np. Tigris), albo prawie zupelnie dla nas nowego (np. zona Snowa)). To by moglo byc fajne. Natomiast (przynajmniej w moim odczuciu) powinno zostać tajemnicą, co się stało z Lucy Gray. Choć w sumie autorka ma bardzo fajne pomysły, wiec jezeli uzna za stosowne, możliwe ze i tak mi się spodoba (tylko że juz wtedy nie bedzie pasowało to do ballady o jej imieniu)
Świetna książka, aczkolwiek dużo w niej niedomówień ..byc może SPOILER.. 🤷♀️ . . . . Generalnie brakuje mi w tej części tego, jak to się stało, że ostatecznie Coriolanus został prezydentem.. Może będzie kolejna część...? Jaki związek miała Lucy Gray z rozspiewanym ojcem Kathleen? Być może coś przeoczyłam.. Rozumiem skąd wzięła się nienawiść Snowa do głównej bohaterki Igrzysk.. Aczkolwiek mam pewien niedosyt.. Bądź co bądź.. "Ballada ptaków i węży" Była bardzo ciekawą lekturą i pozwoliła spojrzeć na przebieg początkowych Igrzysk, na postać Snowa z zupełnie innej strony. 😊
SPOILER Myślę, ze jest tu miejsce na kolejny tom (droga Snowa na szczyt) - byc moze oczami jeszcze innej postaci. Bo mamy wprowadzoną postac Tigris a nie wiemy, jak dokladnie, w ktorym momencie stala się stylistką na Igrzyskach i jak wygladala droga ich oddalania sie od siebie (Snowa i Tigris). Pewnie Snow w pewnym momencie zaczął sie jej wstydzic, ale jest tu miejsce na ciekawe rozwiniecie. Odnośnie Katniss, obstawiam, ze jest wnuczką tej małej kuzynki Lucy Gray - nie pamietam jej imienia (w trakcie czytania obstawialam, ze jej kuzynki i Sejanusa (ale teraz wiem juz na pewno, ze tylko część tej teorii - ta o kuzynce) moze sie zgadzac. A juz bankowo jest wnuczką kogos z trupy. Calkowite zniknięcie Lucy Gray bez kontynuacji jej historii pasuje do ballady o jej imieniu, wiec osobiscie uwazam, ze autorka nie powinna juz rozwijac jej dalszych losow, bo przestanie byc tajemnicą. Ale czytalam juz jakis komentarz z teoria, ze Coin moglaby byc corka Snowa i Lucy Gray. Choc osobiscie uważam, ze tak nie jest i to juz by bylo za duzo, to daloby sie to pociągnąć: np. Lucy Gray decyduje sie jednak na samotną ucieczke i przypadkowo dociera do 13tki. Coin ma z kolei w sobie mnostwo cech Snowa - niby dziala w imie jakiej idei i ogolnego dobra, ale tak naprawdę martwi sie tylko o swoja osobe i nie tylko o przezycie czy dobrobyt, ale o najwyższą pozycje oraz wladze. Oboje pomagają swoim, ale tylko na tyle i dopoki, Ci "swoi" służą ich wlasnym celom. Oboje uważają, ze Igrzyska (nawet te pojedyncze dla kapitolinskich dzieci w przypadku Coin) sa dobrym narzedziem kontroli w imie "wyzszego dobra" i tak mozna by dalej. Ale tak jak wspomnialam, to teoria raczej na wyrost. Co do niedopowiedzen, niektorzy stawiaja zarzut, ze Collins wrecz za duzo nam tu dopowiada i nie mozna czerpac przyjemnosci z domyslenia sie, odczytujac wrecz oczywista aluzje, bo autorka zaraz ja dokładnie wyjasnia. Jedna rzecz, ktora mi sie nie spodobala, to to, ze piekarzowa nawet 65 lat wczesniej byla niesympatyczna. Czy naprawde na wszystkich piekarzy w 12tce przed Peetą spadlo fatum okropnej żony? 🙈😜 Cala Ballada dla mnie na plus, ale jak dla mnie, jesli ktos chce miec naprawdę przyjemnosc z czytania, obowiazkowo powinien zaczac od trylogii
Chciałabym przeczytać dodatek o Haymichu. O jego igrzyskach, tego jak poznał Effie itd
To by było bardzo interesujące
O tak, Haymich górą!
+1
50 igrzyska śmierci były chyba najbardziej makabryczne, arena piękna ale zastruta wszędzie, w czasie rzezi zginęło 18 trybutów , różowe mięsożerne ptaki i złote wiewiórki , motyle z żądłami, arena była usłana zwłokami 47 trybutów a Haymich ledwo przeżył.
@@Hhjhfu247 tym bardziej chciałabym o nich poczytać 🤩
Ja bym pewnie poznała dokładniej historię lucy gray
Podobają mi się subtelnie wplecione aluzje do trylogii, przyjemnie się to czyta, jednak najbardziej spodobał mi się wątek z piosenką Hanging Tree, świadomość tego, kto rzeczywiście jest kochankiem, który kocha ją tak bardzo, że pragnie jej śmierci jest niesamowita, to był jeden z najlepszych elementów książki dla mnie. Generalnie ta psychodeliczna, mroczna scena łażenia po lesie ma chyba najlepszy klimat. Odnośnie samej książki, jest o wiele dojrzalsza i lepsza od igrzysk, trylogia to faktyczne czytadło dla nastolatków, zaś Ballada wchodzi głębiej w psychikę i politykę. Pod względem kreacji postaci, Snow wypada znacznie lepiej niż Katniss, mimo że mają bardzo podobną historię. Podczas czytania Ballady byłam cholernie niezdecydowana komu kibicować, gdyż Snow był zbyt dobrze napisany.
MOGĄ TU BYĆ SPOILERY
Dla mnie najbardziej fascynującą rzeczą w tej książce było to, jak szybko zapominamy, że czytamy o bezdusznym prezydencie, mając przedstawionego na początku książki chłopaka stawiającego na dobro swojej rodziny, ambitnego, zdolnego. Zaczynamy go lubić, wczuwać się w jego ciężką sytuację, patrzymy jak walczy o życie swojej trybutki, a jednocześnie miłości. Jest tak do momentu, kiedy nie zaczynamy go nienawidzieć za to, jak dąży po trupach do swoich celów, ratując swój własny tyłek. Szczególnie pod koniec książki można uświadomić sobie, jak szybko można znienawidzić tę postać. Wtedy przypominamy sobie, kim ona tak naprawdę się stanie. Może ta książka nie spełniła w 100% moich oczekiwań, jednak dobrze się bawiłam czytając ją. Można sobie przypomnieć czasy, kiedy czytało się igrzyska. Żałuję tylko, że jest pisana w 3 a nie w 1 osobie tak jak sequel. Byłby to fajny smaczek. Ale poza tym warto było czekać na tą książkę. O i zapomniałabym o smaczkach zostawionych dla fanów, takich jak historia powstania piosenki „Drzewo Wisielców”, w sumie już w momencie egzekucji Arlo miałam w głowie tę piosenkę. Jeszcze ta strzałka wodna, gdzie jest podana jej inna nazwa czyli Katniss- tak jak główna bohaterka Igrzysk. Fajnie się wyłapuje takie smaczki. Pozdrawiam każdego kto przeczytał te moje dość długie przemyślenia xD
1:07 Uwielbiam Peete.
Ksiazka jest zajebista, a koncowka... (SPOILER)
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Jak Lucy bezblednie wyczuwa intencje Snowa i ucieka do lasu, spiewajac mu drzewo wisielcow... niesamowite co Collins zrobila.
.
Ten moment byl tak GENIALNY!!! mam ciary na sama mysl. W ogole jaka ta dziewczyna byla madra w tym wszystkim..
Zgadzam się z Czytaczem co do tego, że "Ballada..." się nie przyjmie. Po recenzjach zagranicznych widzę, że ludzie wolą trylogię i jeszcze przed wydaniem marudzili, że szkoda że nowa powieść Collins jest o Snowie. Nawet na "lubimy czytać" oceny na razie są o wiele niższe niż trylogii, ale wasza recenzja, i nie tylko wasza, po polsku przekonuje mnie coraz bardziej do tej książki i czekam z niecierpliwością!
E tam, najwyżej młodzi się spodziewali czegoś innego i to im nie pasuje, ale książka dla tego, kto wie czym będzie, będzie idealna.
Prawdę mówiąc, jak ja usłyszałam, że nowa książka będzie o Snowie to też zareagowałam brakiem zainteresowania, no ale książkę kupiłam żeby mieć komplet a po recenzji Czytaczy od razu się do niej zabrałam. I teraz uważam, że jest lepsza od trylogii. Choć może nie tyle lepsza, co inna. Świetnie się ją czyta, jest bardzo wciągająca. Polecam.
@@LadyMurasaki44 też fajne jest że znamy imiona wszystkich trybutów. 10 igrzyska to praktycznie początek tego wszystkiego , arena była mała, nienowoczesna , nie było rogu obfitości, igrzyska to nie było wydarzenie narodowe itd.
Gdzie jest Lucy?! :D Ja po przeczytaniu mam mocny niedosyt. Tzn w tym pozytywnym sensie. Zakonczenie jest naprawde swietne, jednak zostawia wiele pytan.
Te piosenki to totalne mistrzostwo i skradly moje serce.
Ksiazke bardzo polecam!
Ja tam jestem team Peeta ;)
Ja też
Ja lubię Peetę - nie rozumiem, dlaczego ktoś go może nie lubić ^^
I zostałam zachęcona tą recenzją, szczególnie, że w Trylogii Snow wcale dla mnie nie był takim oczywistym negatywnym charakterem ^^
Byłem pewny, że kupię Balladę ptaków i węży, a teraz jestem jeszcze bardziej pewny 😂 dzięki za świetny materiał :D Btw Igrzyska śmierci przeczytałem dopiero w tym roku.
Lepiej późno niż wcale :D
oj taj
Uwielbiam Peete i igrzyska śmierci. No i na pewno kupię balladę ptaków i węży
Ja marzyłabym o historii igrzysk w czasach Johanny i Finnicka to jedne z ciekawszych postaci a cudownie byłoby zobaczyć ich igrzyska i czasy bycia mentorem miłość do Annie i to jak Johanna stała się taka twarda i wyniszczona, wykorzystywanie mentorów (przez Snowa kto wie o co chodzi ten wie) i ich relację. Więcej wiadomości na temat bohaterów z 2 i 3 części.
Przeczytałam tę serię dwa razy mimo, że zawsze miałam doła po słodko gorzkim zakończeniu.
Bałam się sięgnąć po tę pozycję z tych samych powodów, które podajecie na początku filmu, ale dzięki Wam kupiłam książkę i przeczytałam a raczej połknęłam ją w mgnieniu oka. Książka jest rewelacyjna i nie odbiega jakością od trylogii. Dziękuję
Ja właśnie skończyłam czytać balladę ptaków i węży i pochłonęłam tak szybko jak kilka lat temu Igrzyska Śmierci. Cudo!
Jeju, nostalgia powraca. Pamiętam jak w 2012 roku przeczytałem po raz pierwszy THG. Ta trylogia na zawsze pozostanie bliska mojemu sercu. A teraz się zabieram za to dzieło, bo czekałem odkąd zostało ogłoszone, że zostanie opublikowane. 🤩
Już nie mogę się doczekać. Czytałam całą serię kilka razy i jestem bardzo ciekawa Ballady.
Dwa razy juz przeczytalam Ballade 🥰 cudowna jest! Jedna z najlepszych książek jakie czytalam. Od poczatku mozna bylo wnioskowac, ze ma osobowosc narcystyczna. Moglaby to byc naprawde fantastyczna historia milosna gdyby nie te epickie zakonczenie 😁
#teamPeeta ❤️
Kurcze zazdroszcze wam ze oboje jestescie fanami igrzysk 😊 . Moja zona tylko filmy wiec moze dopiero dzieci zaraze ta najlepsza seria
Jeden z najbardziej wyczekiwanych filmów❤️
Trafiłem tu z ostatnich Newsów, w których zachwalaliście "Balladę ptaków i węży". Tak się składa, że właśnie się z nią zapoznaję i też bardzo mi się podoba, choć osobiście z całego cyklu nieco wyżej stawiam "W pierścieniu ognia", czyli tom drugi. Tyle że ja "Ballady..." nie czytam, tylko słucham w formie audiobooka. Nota bene wysoce polecam tą interpretację lektorki, pani Dereszowskiej. Ona czytając książki, zawsze wysoko stawia poprzeczkę, ale tym razem przeszła sama siebie.
Ta muzyka w tle jest cudna! Świetny film ❤️
Wszyscy murem za Galem lub Peetą a ja jestem team Cinna.
edit. Po przeczytaniu boje się Snowa jeszcze bardziej help.
[*] Cinna 4ever in our hearts
Czytałam dawno, teraz odświeżam waszą recenzję przed pójściem do kina.
Bardzo ciekawie się ogląda
Ale się cieszę że to wychodzi OMG
Kolejna pozytywna opinia, jaką słyszę o tej książce! Zaczynam mieć nadzieję, że oczaruje mnie bardziej niż Igrzyska, które bardzo cenię, ale nie mają specjalnego miejsca w moim sercu. Z tego co mówicie, to zupełnie inna powieść, więc jestem ciekawa, co tam znajdę :)
Ufff, co za ulga 😅 Bałam się sięgnąć po „Balladę…”, bo myślałam, że to właśnie będzie taka komercha. Teraz wiem, że na pewno muszę ją przeczytać!
Moja już zamówiona na początku czerwca i nie mogę się doczekać! :)
Bardzo mnie zaciekawiliście!
Peeta rules :) A Balllada Ptaków i węży jest naprawdę spoko, polecam!
Wiadomo Głodowe Igrzyska najlepsze, fajnie że bonusowa kontynuacja nie jest odgrzanym kotletem, przerobiłem w oryginale w Miesiącu premiery i też polecam, doskonałe uzupełnienie do doskonałości tego tytułu.
Myślę, że te nowe igrzyska śmierci sie przyjmą i to bardzo dobrze, bo odbiorcy stali się starsi, dojrzalsi wlasnie do tego typu literatury. Gdyby ta książka wyszla 10 lat temu (mialabym wtedy z 12 lat) to jestem pewna że nie spodobalaby mi sie tak bardzo jak teraz. Myślę że to było genialne I przemyślane posunięcie, bo Collins miala swiadomosc ze po nową część beda sięgać teraz w wiekszosci ludzie, którzy zaczynali serię mając kilkanaście lat:)
W końcu przeczytałem i wróciłem do waszego filmu, książka wciągająca, warta przeczytania. Chcę więcej takich utworów
Jej zabieram się za oglądanie 😊
Świetny film! Bardzo podoba mi się wieloaspektowość waszych recenzji. Nie mogę się doczekać premiery, mój egzemplarz zamówiony zaraz po tym, jak pojawiła się ta opcja na empiku :D
Ja również podchodziłam ze stresem, że to dla hajsu tylko 😞 Przez to nie zamawiałam tego wcześniej. Ale z tego co zaczynam słyszeć, coraz pozytywniej do tego podchodzę - właśnie zamówiłam tomik 🤩🤩🤩
Książka już wczoraj zamówiona, a Wasza recenzja sprawiła, że jeszcze bardziej nie mogę się doczekać :D Uważam, że bardzo dobrze, że książka ma odmienny od Igrzysk klimat, a jeśli może kojarzyć się z Opowieścią Podręcznej to tym bardziej na plus. ;)
Ja też kocham Peetę. I w książce, i w filmie.
Zgadzam się z opiniami, świetna książka! Ja chciałabym jeszcze jedną historię, osadzoną gdzieś w czasie pomiędzy 10tymi a 74 igrzyskami - rozwinięcie wątku Tigris i tego jak Snow się z nią poróżnił, droga od organizatora igrzysk do prezydenta, jak Snow staje się równie (lub bardziej?) okrutny od dr Gaul... zostało dużo pola do popisu :D
Właśnie skończyłam czytać i uważam że książka jest genialna ale nie ma racji bytu bez trylogii. Gdybym nie wiedziała jak zakończy się trylogia to cała ta historia nie interesowałaby mnie wcale a wcale. Tak szczerze powiedziawszy to przeczytałabym dalszy ciąg o tym jak Snow zdobył władzę i jak rozwinął technologicznie Panem. I zgadzam się z wami że nie trzeba znać igrzysk żeby przeczytać balladę ale nie wiem czy po przeczytaniu najpierw ballady sięgnęłabym po igrzyska.
Ja w trakcie czytania książki zastanawiałam się nad jednym- czy ojciec Katniss był w jakikolwiek sposób powiązany z Trupą? Np któreś z bohaterów to jego ojciec/matka i tym samym rodzina Katniss... Nie mogłam odpędzić się od skojarzenia, że tylko on tak pięknie śpiewał, a przecież muzyka została zakazana, więc mógłby wynieść to z domu czy coś
To zamawiam! Byłam sceptycznie nastawiona, ale mnie namówiliście :)
Jejku tak bardzo nie mogę się doczekać 🤗 swoją zamówię dopiero po wypłacie. Mam trochę wrażenie, że Collins jakby też pamiętała, że pierwsi czytelnicy Igrzysk dorośli i dlatego też tak to wygląda.
Tak tylko napiszę, że ja Peetę kocham ;p
Czytałam i się ZAKOCHAŁAM w ogóle uwielbiam całe uniwersum😍
Naszła mnie pewna myśl, Igrzyska Śmierci to jedna z najlepszych serii młodzieżowych w historii, która cały czas zdobywa nowych fanów, ale powrót do serii po dziesięciu latach otwiera pewne drzwi. Dodatki do serii, są wiadomo bardziej przeznaczone dla fanów już obecnych, niż przyciąganiu nowych. Fani będący z seria dłużej na pewno są bardziej dojrzali, co pozwala uderzać książce w poważniejsze tony; portret psychologiczny, wolniejsze tempo, zwrócenie uwagi na postać, brak zbędnych fajerwerków. Fanom serii się na pewno spodoba, powinna być dla nich przystępna i wygląda na świetne dopełnienie serii. Być może przez dość nowatorskie podejście zyska sobie nowych fanów, kto wie. Wasz opis brzmi jakby Igrzyska Śmierci dojrzewały razem z czytelnikami serii, chętnie prześledzę jak książka zostanie przyjęta
Świetny materiał
Cieszę się z recenzji. Już tydzień temu ją kupiłam (przedsprzedaż na empiku) i w tym tygodniu powinna do mnie dotrzeć. Wiem już co będę robiła w przyszły weekend.
Poczekam na audiobooka czyli na formę w jakiej poznałem Igrzyska. Dobry lektor i heja ☺
i po waszym filmie jeszcze bardziej się boję moich wrażeń, bo jednak jestem w pewien sposób przyzwyczajonym do epickości czytelnikiem Young Adult... a z innej strony nie mogę się doczekać aż już zamówiona książka do mnie dojdzie.
ja kupie 17 czerwca w dniu premiery(i jezu jak się cieszę, że jest fajne, bo miałam takie obawy jak Czytaczowa)
Już się nie mogę doczekać.
Przekonaliście mnie! Kupię i przeczytam, może i nawet Igrzyska Śmierci.
Uwielbiam was oglądać 😍
Ja też uważam, że Peeta jest spoko. I dla mnie wcale nie jest "pipą" bo przecież kilkakrotnie bez wahania był gotów oddać za Katnis życie.
Ksiazkowy tak, ale filmowy jest pipą:D w drugiej części bardziej go lubię no i w drugiej wygląda tak, że patrzę tylko na niego😝
Przed oglądnięciem Waszej recenzji nie chciałam kupować tej książki - wydawało mi się własnie, że to będzie coś wtórnego, słabsza i niepotrzebna powtórka z Igrzysk. Ale niesamowicie mnie zachęciliście do kupna ^^
Świetna recenzja, na pewno przeczytam "Balladę ptaków i węży".
Pozdrawiam serdecznie. 😘 😘
Książka już zamówiona! Kocham tę serię!
Właśnie jestem w trakcie czytania „Ballady...” i na razie mam mieszane uczucia ale to dopiero pierwsze 100 stron. Na pewno denerwuje mnie literówka na stronie 77, gdzie jest napisane „jedynym trybutem, który nie podszedł do Sejanusa, był jego własny podopieczny, chłopak z Dwunastego Dystryktu”. A przecież Sejanus opiekował się chłopakiem z Drugiego Dystryktu. Teraz nie daje mi to spokoju... ah nie ma jak nerwica natręctw 😉 buziaki 😘! Wracam do czytania.🙂
Też to zauważyłam, aż musiałam poprawić.
Hmm Igrzyska śmierci przeczytałam bardzo późno i chyba tylko dlatego że to ulubiona seria książek LeBrona Jamesa... tak, koszykarze też umieją czytać. I nie fakt że facet gustuje w młodzieżówkach niczego specjalnego nie oznacza, w końcu... eee no właśnie :D
Dopiero znalazłam czas i przeczytałam tę książkę. Nie spodziewałam się, że wciągnie mnie tak jak Igrzyska, ale jednak. I muszę to przyznać, że postać Snowa jest tak napisana, że człowiek zapomina, że on jest tym złym i przez 90 procent książki mu się kibicuje :)
Czy tworzenie historii postaci, której losy znamy jest skazane na porażkę? Nie powiedziałabym. Porażką może być (i często współcześnie jest) tworzenie historii postaci, której losów nie znamy (patrz: większość młodzieżówek), więc to nie w tematyce tkwi sednmo, tylko w sposobie, w jaki ta tyematyka jest przedstawiona. S. King bardzo często zaczyna książkę od tego, że coś się stało, a potem przez 500 stron z zapartym tchem czytamy, jak do tego doszło.
Powiem, że ja często robię podobnie. A zdarzyło mi się też napisać właśnie coś w stylu historii postaci, które już wcześniej miały określoną pozycję w swoim życiu i było wiadomo, że są w takim, a nie innym miejscu.
Drodzy czytacze, zaczęłam kiedyś (ok. 5 lat temu) czytać igrzyska śmierci, ale przez pierwsze 50 stron tak mnie wkurzała główna bohaterka, że przestałam czytać. Czy myślicie, aby dać szansę drugi raz tej serii? Wtedy miałam wrażenie, że zamknęli jakiegoś starego typa w ciele młodej laski i miałam MEH :D
Ja polecam drugie podejście (ja sama przeżywałam podchodzenie drugi raz do książki i teraz jest to moja ulubiona książka) :3
Też mnie ona irytuje.
Team Peeta :)
Czytałem po francusku. Jest ciekawy i dosyć zaskakujący. Polecam. Nie jest to ten sam produkt odgrzewany, ale może też nie jest jakiś cudowny.
Peeta to moja ulubiona postać, jak można go nie kochać?
❤❤❤❤
Po usłyszenia samego imienia Lucy Grey już się uprzedzialam bo brzmi jak z słabego fanfika. Lecz jednak po całej recenzji mam na nią wielką ochotę i w najbliższym czasie raczej zakupie. Dziękuję za odpowiednią zachętę :-)))
Nazwisko Grey nie nasuwa skojarzeń z kolorem, niestety
@@hannastranz721 cóż, racja hyhy
Gray (nie Grey) to jej drugie imię, a nazwisko to Baird. Lucy Gray Baird
O kurde wrócę tu za tydzień jak dostanę swoją książkę i ją przeczytam 😅 ale macie już łapkę
Edit: Kupiłam, przeczytałam i obejrzałam wasz film. Moim zdaniem książka jest serio cudowna
Napiszę tylko że książka pozwoliła mi polubić Strażników Pokoju. Nie pamiętam czy tak było w trylogii Igrzysk, ale z tego dzieła wynika że nosili białe mundury ale nie ma mowy o hełmach i wizjerach, wiele razy autorka zwraca uwaga na twarz żołnierza, co nie byłoby raczej możliwe pod czarną osłoną
I zgodzę się, że trzecia część dzieła jest jakby kontynuacją dwóch poprzednich(wciąż mam na myśli Balladę...)
Jak dla mnie igrzyska były wciągające, ale słabe, a "the ballad of songbird and snakes" była wspaniałą, piekielnie mocną książką, easter egi dodawały smaku. Polecam.
Ps. Do teraz (cóż po przeczytaniu powtarzam recenzje, by ochłonąć i przemyśleć tę wspaniałą książkę) myślałem że Ziemiański jest najlepszy, co do całości, wciąż to podtrzymuje, ale ballady nigdy nie przebiję
Ja majac 14 lat czytałam to z zapartym tchem. Nie wiem czy tylko ja, bo lubię literaturę piękną, ale ta cala warstwa psychologiczna nie zniechęcila mnie ani trochę. Szczerze mówiąc absolutnie to uwielbiam i moim zdaniej jest o 2iel3 lepsza od trylogii
Fani igrzysk obecnie to starsza mlodzierz 😊. Więc raczej Collins kieruje książkę do wszystkich. Ja nadal czytam raz w roku Igrzyska bo to bardzo na poziomie trylogia i zawsze coś nowego trafi do mnie a teraz w innym swietle
SIEMA
Sorki, ale jestem team Gale ❤️
Książka zamówiona :) Niestety czas wysyłki jest strasznie opóźniony, a po tym filmie i tych wszystkich dobrych słowach, mam ochotę przeczytać ją od razu ;)
Bałam się, że ten prequel będzie jak dodatki do więźnia labiryntu, więc nie zamówiłam. Wygląda na to, że trzeba to zmienic
ma ktoś linka do tej figurki ? Albo Katnis albo snow
Raczej już dawno wyprzedane. Teraz tylko używki za miliony monet, niestety...
Witam to znaczy że jest szansa na ekranizację tej książki?
Lionsgate potwierdziło, że chce to zekranizować:)
#TeamPeeta
Jak tylko pójdę do pracy, to sobie kupię :)
O wow fajnie muszę se kupić
Muzyka pasuje do tej książki
Mnie zaciekawiliście a igrzysk nie czytałam tylko filmy obejrzałam.
Książki duzoooo lepsze. Mega ci polecam!
Witam
Przypuszczam, że po przeczytaniu zgodzę się z wami. Zastanawiało mnie kiedyś czy Igrzyska to przypadkowy fenomen czy Collins jest po prostu tak utalentowaną pisarką i chyba wychodzi na to że to drugie. Może doczekamy się jeszcze czegoś więcej od niej, bo widzę, że na prawdę umie tworzyć niekonwencjonalne książki poruszające niebanalne problemy "dla nastolatków", a wręcz prowadzi młodych do drogi zadawania sobie pytań i zastanawiania się nad poważnymi sprawami dotyczącymi naszego świata.
W końcu igrzyska . A tak po za tym zaraz jest Maraton
Nie wiem, dlaczego, ale ten odcinek brzmi tak strasznie... melancholijnie. Tak, jakbyście kończyli kanał albo coś T-T. Może ze względu na muzyczkę w tle? Albo na to, że mówimy tu o Snowie, który został tutaj postawiony w takim świetle, jakby on umierał czy coś... w sensie, ja wiem, że on jest antagonistą, ale teraz strasznie mi się go zrobiło żal, że na początku był w sumie dobrym człowiekiem, ale stoczył się w dół... Nie no, serio, ja zaraz się rozpłaczę
😢😭
Mam nadzieję, że już niedługo dokupię tę książkę :)
Teraz czekam na taki sam powrót Harrego Pottera
Ja mam taką rozkiminę aprpos nieudanych w 99% kontynuacji książek.
Dlaczego autorzy tworzący kontynuacje nie napisza książki we współpracy z fanami? Wiecie gdzieś w internecie mogą zapytać. Może jakas historia ich fanów, ich zainspiruje. Fanfiction niech poczytaja. Moze beda lepsze. No bo bez nas FANÓW,ODBIORCÓW autor nie zyskałby sławy i rozpoznawalności napisanej książki. To dzieki nam w pewnym sesie zyskuje sławę i staje się milionerem.
A i co jak i mój pomysł nie bedzie dobry i bedzie klapa? Poniosą wtedy winę i autor i fani? Haha
A jakby się wtedy dzielił zyskami? Poza tym pewnie by wtedy wyrośli, jak grzyby po deszczu, ludzie, którzy "gdzieś tam coś podobnego napisali" i to mogło być pierwowzorem, a nie opowieść/wypowiedzi fana, z którym autor współpracuje. Chociaż fajnie byłoby zobaczyć coś w stylu "Autor we współpracy z fanami", ale obawiam się, że próbując zadowolić wszystkich, nie zadowolisz nikogo. Albo bardzo wąską grupę.
Hej
Nie wiedzialam ze to istnieje xd
Dzięki igrzyska zacząłem czytać książki
Wybaczcie że nie obejrzę do końca. Nie chcę sobie psuć radości z czytania i sugerować się czyjas opinia :). Na pewno wrócę do waszej recenzji za jakieś 3 tygodnie jak tylko skończę książkę :).
To do konkursu źle wysłałam
a ja właśnie 5 minut temu skończyłam czytać ta książkę hahahha
Ja też xD
A ja mam zasadnicze pytanie - czy ta książka jest świetnym samodzielnym dziełem, czy jak na przykład film "Avengers: Infinity War" jest zwieńczeniem lat oczekiwań wiernych fanów cyklu? Bo słysze zachwyty z odwołań, ze zbudowania postaci, którą znamy z jej przyszłości, budowania tego, co już w znanej nam twórczości jest zbudowane itd.
Swoją drogą Czytaczu błąd - akcja toczy się 64 lata przed cyklem, skoro to 10te głodowe igrzyska, gdyż w pierwszym tomie odbywały się Igrzyska numer 74. Trzecie ćwierćwiecze, czyli igrzyska numerr 75 to dopiero "W pierścieniu ognia"
Ogólnie jest to dobra książka, ale odwolania do trylogii sprawiają, ze staje sie rewelacyjna. Poza tym, gdyby to była samodzielna książka, to rzeczywiście mogłaby sie dłużyc. Fenomen polega na tym, ze od poczatku wiemy, ze Snow (glowny bohater) stanie sie zły. W czasie czytania można obstawiać, w jakiś sposób to sie stanie
@@magdaazuka1953 no w końcu pozycja jest na mojej półce, ale jeszcze nie wybiła jej godzina.
Swoją drogą gdzieś już był taki motyw, że od początku wiemy o przemianie głównego bohatera i kilka razy już się wydaje, że to właśnie teraz a tu zakończenie i jednak dalej bohater żyje dawnymi ideałami, a nie tymi, które ma wyznawać u kresu swojej wędrówki. Taka zabawa z oczekiwaniami czytelnika. Trochę był taki motyw w "Avatar: Legenda Aanga" z Zuko... Ale nie do końca to miałem na myśli.
@@nihilistycznyateista fajną sprawą jest też wyłapywanie nawiązań do samej Trylogii i obserwowanie, kto i kiedy sprawił, ze igrzyska rozwinęły sie właśnie w tym kierunku, zeby osiągnąć poziom show, ktory ogladamy w Trylogii. Moim zdaniem po Balladzie jest jeszcze sporo miejsca na kolejny tom. Ciekawe, czy autorka specjalnie tak to ustawila 🙂
@@magdaazuka1953 myślę, ze trochę tak, ja też sporo piszę i zazwyczaj daję jakąś furtkę na kontynuacje w zależności od zainteresowania widzów. Ale z drugiej strony to zupełnie nie o to chodzi. Po prostu czasami masz w głowie tyle pomysłów, że zrobienie z tego jednej książki, zawierającej to wszystko i wyjasniejącej każdy motyw (czego nie popieram, niektóre zyskują, jak są niewyjaśnione) byłoby przedsięwzięciem o tyle karkołomnym, o ile ktoś w ogóle sięgnął by po coś pokroju Biblii pod względem ilości stron. Dlatego dzieli się takie dzieła na tomy lub wydaje w częściach. Trylogia Sienkiewicza to teoretycznie mogłaby być jedna powieść, ale miałaby parę tysięcy stron, a tak to są trzy powieści i to jeszcze podzielone na tomy, dla większej strawności.
@@nihilistycznyateista edytuje post i wyraznie to zaznaczam, bo zorientowalam sie, ze piszę z osobą, ktora nie przeczytala jeszcze ksiazki a ja dalej zawarlam maly spoiler. Przeczytaj moj komentarz dopiero po ksiazce 😉
bardzo sie zgadzam 🙂 a w tym konkretnym przypadku, biorąc pod uwagę, ze już igrzyska sa trylogią, całość (łącznie z Balladą) bardzo dobrze sie przyjęła i sama Ballada stanowi juz opowieść o tym, co równie dobrze nie musiało byc wyjaśniane, to jednak spodziewam sie kontynuacji (nie koniecznie z perspektywy Snowa, ale np. innego Kapitolinczyka - albo nam znanego (np. Tigris), albo prawie zupelnie dla nas nowego (np. zona Snowa)). To by moglo byc fajne. Natomiast (przynajmniej w moim odczuciu) powinno zostać tajemnicą, co się stało z Lucy Gray. Choć w sumie autorka ma bardzo fajne pomysły, wiec jezeli uzna za stosowne, możliwe ze i tak mi się spodoba (tylko że juz wtedy nie bedzie pasowało to do ballady o jej imieniu)
Świetna książka, aczkolwiek dużo w niej niedomówień ..byc może SPOILER.. 🤷♀️
.
.
.
.
Generalnie brakuje mi w tej części tego, jak to się stało, że ostatecznie Coriolanus został prezydentem.. Może będzie kolejna część...?
Jaki związek miała Lucy Gray z rozspiewanym ojcem Kathleen? Być może coś przeoczyłam..
Rozumiem skąd wzięła się nienawiść Snowa do głównej bohaterki Igrzysk.. Aczkolwiek mam pewien niedosyt..
Bądź co bądź.. "Ballada ptaków i węży" Była bardzo ciekawą lekturą i pozwoliła spojrzeć na przebieg początkowych Igrzysk, na postać Snowa z zupełnie innej strony. 😊
SPOILER
Myślę, ze jest tu miejsce na kolejny tom (droga Snowa na szczyt) - byc moze oczami jeszcze innej postaci. Bo mamy wprowadzoną postac Tigris a nie wiemy, jak dokladnie, w ktorym momencie stala się stylistką na Igrzyskach i jak wygladala droga ich oddalania sie od siebie (Snowa i Tigris). Pewnie Snow w pewnym momencie zaczął sie jej wstydzic, ale jest tu miejsce na ciekawe rozwiniecie. Odnośnie Katniss, obstawiam, ze jest wnuczką tej małej kuzynki Lucy Gray - nie pamietam jej imienia (w trakcie czytania obstawialam, ze jej kuzynki i Sejanusa (ale teraz wiem juz na pewno, ze tylko część tej teorii - ta o kuzynce) moze sie zgadzac. A juz bankowo jest wnuczką kogos z trupy. Calkowite zniknięcie Lucy Gray bez kontynuacji jej historii pasuje do ballady o jej imieniu, wiec osobiscie uwazam, ze autorka nie powinna juz rozwijac jej dalszych losow, bo przestanie byc tajemnicą. Ale czytalam juz jakis komentarz z teoria, ze Coin moglaby byc corka Snowa i Lucy Gray. Choc osobiscie uważam, ze tak nie jest i to juz by bylo za duzo, to daloby sie to pociągnąć: np. Lucy Gray decyduje sie jednak na samotną ucieczke i przypadkowo dociera do 13tki. Coin ma z kolei w sobie mnostwo cech Snowa - niby dziala w imie jakiej idei i ogolnego dobra, ale tak naprawdę martwi sie tylko o swoja osobe i nie tylko o przezycie czy dobrobyt, ale o najwyższą pozycje oraz wladze. Oboje pomagają swoim, ale tylko na tyle i dopoki, Ci "swoi" służą ich wlasnym celom. Oboje uważają, ze Igrzyska (nawet te pojedyncze dla kapitolinskich dzieci w przypadku Coin) sa dobrym narzedziem kontroli w imie "wyzszego dobra" i tak mozna by dalej. Ale tak jak wspomnialam, to teoria raczej na wyrost. Co do niedopowiedzen, niektorzy stawiaja zarzut, ze Collins wrecz za duzo nam tu dopowiada i nie mozna czerpac przyjemnosci z domyslenia sie, odczytujac wrecz oczywista aluzje, bo autorka zaraz ja dokładnie wyjasnia. Jedna rzecz, ktora mi sie nie spodobala, to to, ze piekarzowa nawet 65 lat wczesniej byla niesympatyczna. Czy naprawde na wszystkich piekarzy w 12tce przed Peetą spadlo fatum okropnej żony? 🙈😜 Cala Ballada dla mnie na plus, ale jak dla mnie, jesli ktos chce miec naprawdę przyjemnosc z czytania, obowiazkowo powinien zaczac od trylogii