Miałem taką sytuację,że mieszkały 4 osoby zamiast 2 .Niestety nic nie mogłem zrobić bo jak udowodnić,że mieszkają ? Mówili,że tylko przebywają i dupa blada ...
No dobrze, ale jak interpretować samo zagadnienie zamieszkiwania pokoju przez drugą osobę. Co jeżeli do lokatora przyjeżdża na weekend jego brat i po prostu zatrzymuje się u lokatora w pokoju na 2-3 dni? Czy to już jest "zamieszkiwanie"? Jaka jest granica między przyjmowaniem gości a zamieszkiwaniem? Nawet kilkudniowy gość ma prawo wsadzić swoje ciuchy do szafy i trzymać szczoteczkę do zębów w łazience. No i jak to udowodnić? Przecież każdy mądrzejszy student (po polibudzie zwłaszcza) na pytanie o to: Czy ten koleś mieszka tu z Tobą?" Odpowie wprost: " No co Pan, został na jeden dzień, bo zachlał". A bezpodstawne pomówienie o taką sytuacje może skończyć się różnie. Wystarczy jedynie podejrzenie? Umowa chyba musi też być bardzo dobrze skrojona, bo łatwo jest tutaj wpakować się w opłatę o wynajem pomieszczenia bez uwzględnienia ilości domowników. Czy taka umowa zawsze powinna zastrzegać, że w danym pomieszczeniu może mieszkać dana ilość osób? No bo, tak na chłopski rozum, skoro płacę za pokój i mi to nie przeszkadza, to może tu leżeć nawet i 5 osób na materacu przez miesiąc i nic Panu do tego :) Ciekawi mnie to. Przez 6 lat wynajmowałem wiele mieszkań od właścicieli i faktycznie zdarzało mi się, że mieszkając w Trójmieście przyjmowałem moich rodziców i siostrę na tydzień czasu do siebie w okresie urlopowym. Powinienem to zgłosić lub dopłacić właścicielowi za ich obecność? Zastrzegam tutaj, że wszelkie opłaty opłacam ja, a nie właściciel i wynajmowałem całe mieszkanie a nie pokój. Ciekawy kanał, czekam na więcej. Piona :) P.S. Może jakieś uzupełnienie do tematu w osobnym filmie? Albo po prostu FAQ, Q&A z pytaniami od widzów :)
Cześć Wojtku, czy opiszesz wspomnianą przez kolegę @MAYO Kucharski sytuację w kolejnym nagraniu? Jest to bardzo ciekawe zagadnienie, które zdecydowanie wymaga wyjaśnienia.
Panie Wojtku, jak to jest w przypadku umowy terminowej (na czas oznaczony), czy wtedy również można takiego lokatora się pozbyć wypowiadając umowę? Z góry dzięki.
Moim zdaniem uznanie takiej sytuacji za podnajem lokalu jest niestosownym naduzyciem. Najmujacego nie powinno obchodzic z kim kto spi, skoro wynajal lokal, a lokator tam mieszka, sam lub z kims wspoldzieli wynajety lokal, czy pokoj, ale to nie jest podnajem
Dziękuję jasno i przejrzyście.
Miałem taką sytuację,że mieszkały 4 osoby zamiast 2 .Niestety nic nie mogłem zrobić bo jak udowodnić,że mieszkają ?
Mówili,że tylko przebywają i dupa blada ...
swietny materiał pozdrawiam Pana serdecznie szukałam takich wykładów o meldunkach ;)
Cześć. Świetne Filmy. Proszę o więcej ;)
No dobrze, ale jak interpretować samo zagadnienie zamieszkiwania pokoju przez drugą osobę. Co jeżeli do lokatora przyjeżdża na weekend jego brat i po prostu zatrzymuje się u lokatora w pokoju na 2-3 dni? Czy to już jest "zamieszkiwanie"? Jaka jest granica między przyjmowaniem gości a zamieszkiwaniem? Nawet kilkudniowy gość ma prawo wsadzić swoje ciuchy do szafy i trzymać szczoteczkę do zębów w łazience.
No i jak to udowodnić? Przecież każdy mądrzejszy student (po polibudzie zwłaszcza) na pytanie o to: Czy ten koleś mieszka tu z Tobą?" Odpowie wprost: " No co Pan, został na jeden dzień, bo zachlał". A bezpodstawne pomówienie o taką sytuacje może skończyć się różnie. Wystarczy jedynie podejrzenie?
Umowa chyba musi też być bardzo dobrze skrojona, bo łatwo jest tutaj wpakować się w opłatę o wynajem pomieszczenia bez uwzględnienia ilości domowników. Czy taka umowa zawsze powinna zastrzegać, że w danym pomieszczeniu może mieszkać dana ilość osób? No bo, tak na chłopski rozum, skoro płacę za pokój i mi to nie przeszkadza, to może tu leżeć nawet i 5 osób na materacu przez miesiąc i nic Panu do tego :)
Ciekawi mnie to. Przez 6 lat wynajmowałem wiele mieszkań od właścicieli i faktycznie zdarzało mi się, że mieszkając w Trójmieście przyjmowałem moich rodziców i siostrę na tydzień czasu do siebie w okresie urlopowym. Powinienem to zgłosić lub dopłacić właścicielowi za ich obecność? Zastrzegam tutaj, że wszelkie opłaty opłacam ja, a nie właściciel i wynajmowałem całe mieszkanie a nie pokój.
Ciekawy kanał, czekam na więcej. Piona :)
P.S. Może jakieś uzupełnienie do tematu w osobnym filmie? Albo po prostu FAQ, Q&A z pytaniami od widzów :)
czy moza w tym przypadku powolac sie na domicyl z kc?
+Lans Productions Chyba nigdy nie doczekam się odpowiedzi.
+Lans Productions To jest zbyt skomplikowana sprawa aby odpowiedzieć na nią w komentarzu pod nagraniem. Niestety.
+Wojciech Rudzki Czy opiszesz taką sytuację w innym filmie?
Szkoda czasu złodziej i przestępca musi gdzieś mieszkać. Złodziej ma prawa a właściciel musi siedzieć cicho.
Cześć Wojtku,
czy opiszesz wspomnianą przez kolegę @MAYO Kucharski sytuację w kolejnym nagraniu? Jest to bardzo ciekawe zagadnienie, które zdecydowanie wymaga wyjaśnienia.
Panie Wojtku, jak to jest w przypadku umowy terminowej (na czas oznaczony), czy wtedy również można takiego lokatora się pozbyć wypowiadając umowę? Z góry dzięki.
panie Wojtusiu gdzie się można skontaktować z panem namiary na kancelarie poproszę
+
Moim zdaniem uznanie takiej sytuacji za podnajem lokalu jest niestosownym naduzyciem. Najmujacego nie powinno obchodzic z kim kto spi, skoro wynajal lokal, a lokator tam mieszka, sam lub z kims wspoldzieli wynajety lokal, czy pokoj, ale to nie jest podnajem