Ale masz wtedy geniuszu dostęp do własnej nieruchomości i możesz do niej wejść w każdej chwili i uprzykrzyć życie niechcanym lokatorom np. wprowadzając im innych uciążliwych lokatorów. Niestety ale ochronę lokatorów doprowadzono do absurdu i nie można liczyć na pomoc państwa i prawa jeśli jest się oszukiwanym przez najemcę.
I to jest sedno tego typu umowy o czym Pan Rudzki nie wspomniał. Powiem szczerze, że z treści jego filmów mam poważne podejrzenia, że jest to prawnik stojący po stronie takich grup jak "Stowarzyszenie Lokatorów". W każdym z jego filmików są grube niedopowiedzenia w temacie.
@@kamils7262 ten prawnik to zart. Jego filmy to jedna wielka edukacja jak ruchać walscicieli. W jego swiecie wlasciciel powinien najprostrza umowe podpisac i liczyc ze mu beda placic a jak nie to trudno. Plac sobie. Zart nie prawnik.
Dokładnie. Możesz legalnie wejść i przebywać np. niewynajętym pokoju. Zdecydowana większość cwaniaczków którzy nie zamierzają płacić a doskonale znają swoje prawa odpuści taki najem już na starcie jak wynajmujący zaproponuje taką formę umowy.
Ustawa o ochronie lokatorów nie tylko jest niesprawiedliwa, ale też mocno podnosi ceny wynajmu mieszkań. Przenoszenie całego ryzyka na wynajmującego sprawia, że zrobi on wszystko by się przed tym ryzykiem uchronić. Wysoki czynsz i wysoka kaucja nie tylko na dłużej zabezpiecza wynajmującego finansowo w razie braku płatności, ale też wyłącza z rynku najbiedniejszych najemców czyli tych najbardziej ryzykownych.
Ustawa o ochronie lokatorów to faktycznie relikt komunizmu. Bo niby dlaczego nie ma takiej samej ochrony prawnej dla właścicieli wynajmowanych lokali? Dlaczego lokator może bezkarnie zdewastować ekonomicznie właściciela wynajmowanego przez siebie mieszkania a właściciel za zapobieganie takowej dewastacji podlega odpowiedzialności karnej?
@Orlen: Dlatego bo to żyjemy w TAKIM kraju. Takie jest Państwo Polskie. Rządzący to DYLETANCI i nie ma żadnej odpowiedzialności - otrzymujący KROCIE z pieniędzy SPOŁECZNYCH/ budżety państwa. Zrobili takie "prawo", że az się wierzyć nie chce jak ktokolwiek po szkole podstawowej mógł coś takiego wymyśleć.
Widzę dużą nieścisłość Wojtku. Ja wynajmuję na pół roku właśnie pokoje w mieszkaniach. A pokoje w bursach, akademikach itp są wynajmowane na niemal rok i z pewnością dotyczy to zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych uczniów lub studentów. Więc Twoja logika w tym momencie legła w gruzach, bo zgodnie z nią Ustawa o ochronie praw lokatorów obejmuje także bursy, akademiki itp. Pozdrawiam
Najem na pokoje ma jeszcze jedną dużą przewagę nad wynajmem całego lokalu jednej osobie lub rodzinie, a mianowicie mamy części wspólne (korytarz, kuchnia, łazienka itp.). Do części wspólnych dostęp mają wszyscy najemcy również właściciel mieszkania - jeśli stosowny zapis znajdzie się w umowie. Mamy dużo łatwiejszą kontrolę nad mieszkaniem. Znam osoby które wynajmują mieszkania na pokoje nawet rodzinie, jeśli najemcy nie mają nic "za uszyma" to się na to godzą, pod warunkiem że wynajmujący nie będzie nadużywał tych "części wspólnych" - kwestia dogadania się.
Co prawda jest to filmik sprzed 8 lat ale nie wiele się zmieniło :) I oczywiście zgadzam się z tobą w 100%. Tu nie chodzi o jakieś prawa lokatorów, o wyrzucanie kogoś, tylko o samo wejscie do mieszkania. To jest klucz do wszystkiego. Bo najemca-oszust korzysta właśnie z tego, że właściciel nie może legalnie wejść do mieszkania. A tutaj ten problem jest rorozwiązany. A już samo pozbycie się najemcy-oszuata to banał, bo nikt nie będzie siedział dalej w tym mieszkaniu mając właściciela w środku, który będzie uprzykrzal życie ile wlezie. Smutne jest to, że trzeba takie akcje robić żeby zabezpieczyć swoją własność przed oszustami bo prawo takie kulawe...
Dobra robota, są tu przydatne wyjaśnienia dla wynajmujących i najemców (dzisiaj szczególnie studentów), którzy padają ofiarami nieuczciwych pośredników czy umów niezgodnych z zapisami prawa. Podrzucam temat do kolejnego odcinka. [P] Koszty eksploatacyjne. Czy jeśli wynajmujący oprócz czynszu pobiera od najemcy środki na media i koszty eksploatacyjne, o których mowa w umowie najmu ma prawny obowiązek przedstawienia rozliczenia tych kosztów i obciążania najemcy składką np. funduszu remontowego, jeśli umowa mówi jedynie o kosztach administracyjnych? Spotkałem się z sytuacją, w której biuro pośredniczące w wynajmie (nie administrator budynku) wystawiało rachunki na tzw. koszty eksploatacyjne, w których były zawarte opłaty za wodę, odpady czy fundusz remontowy - czasami szacunkowo. Nigdy jednak nie przedstawiali szczegółowego rozliczenia ogólnej pozycji "koszty eksploatacyjne" od administracji - mimo takiego zapisu w umowie.
+MrCwiklaTV Dzięki za pytanie. Wiem, że jest z tym poważny problem. Wynajmujący traktuję koszty jako dodatkowy zarobek. Podobnie zresztą jak i kaucję. Pozwolisz, że odwlekę trochę temat i nagram na ten temat jeden z kolejnych materiałów. Zapraszam do polubienia strony bloga na facebooku!
+Piotr Sokol No przyznam szczerze, że mnie zaskoczyłeś. Różne rzeczy już czytałem na swój temat, ale tego jeszcze nie. Ale tak na serio, to wszystko w porządku. Nikt mnie nie pobił. Jeszcze.
Co to za "Państwo" i co to za "Prawo" które pozwala na okradanie ludzi z ich własnych majątków ? To nie żadne "prawo". To jest … lewo.
Rozwiązanie? Nie wynajmuj pokoju zacznij wynajmować łóżko w tym pokoju.
Ale masz wtedy geniuszu dostęp do własnej nieruchomości i możesz do niej wejść w każdej chwili i uprzykrzyć życie niechcanym lokatorom np. wprowadzając im innych uciążliwych lokatorów. Niestety ale ochronę lokatorów doprowadzono do absurdu i nie można liczyć na pomoc państwa i prawa jeśli jest się oszukiwanym przez najemcę.
I to jest sedno tego typu umowy o czym Pan Rudzki nie wspomniał. Powiem szczerze, że z treści jego filmów mam poważne podejrzenia, że jest to prawnik stojący po stronie takich grup jak "Stowarzyszenie Lokatorów". W każdym z jego filmików są grube niedopowiedzenia w temacie.
@@kamils7262 ten prawnik to zart. Jego filmy to jedna wielka edukacja jak ruchać walscicieli. W jego swiecie wlasciciel powinien najprostrza umowe podpisac i liczyc ze mu beda placic a jak nie to trudno. Plac sobie. Zart nie prawnik.
Dokładnie. Możesz legalnie wejść i przebywać np. niewynajętym pokoju. Zdecydowana większość cwaniaczków którzy nie zamierzają płacić a doskonale znają swoje prawa odpuści taki najem już na starcie jak wynajmujący zaproponuje taką formę umowy.
i jak tu szanować prawo które jest głupie, niepraktyczne i Niesprawiedliwe?.. i co najważniejsze ogranicza rynek najmu.
Ustawa o ochronie lokatorów nie tylko jest niesprawiedliwa, ale też mocno podnosi ceny wynajmu mieszkań. Przenoszenie całego ryzyka na wynajmującego sprawia, że zrobi on wszystko by się przed tym ryzykiem uchronić. Wysoki czynsz i wysoka kaucja nie tylko na dłużej zabezpiecza wynajmującego finansowo w razie braku płatności, ale też wyłącza z rynku najbiedniejszych najemców czyli tych najbardziej ryzykownych.
Ustawa o ochronie lokatorów to faktycznie relikt komunizmu. Bo niby dlaczego nie ma takiej samej ochrony prawnej dla właścicieli wynajmowanych lokali? Dlaczego lokator może bezkarnie zdewastować ekonomicznie właściciela wynajmowanego przez siebie mieszkania a właściciel za zapobieganie takowej dewastacji podlega odpowiedzialności karnej?
@Orlen: Dlatego bo to żyjemy w TAKIM kraju. Takie jest Państwo Polskie. Rządzący to DYLETANCI i nie ma żadnej odpowiedzialności - otrzymujący KROCIE z pieniędzy SPOŁECZNYCH/ budżety państwa. Zrobili takie "prawo", że az się wierzyć nie chce jak ktokolwiek po szkole podstawowej mógł coś takiego wymyśleć.
To nie jest relikt "komunizmu" tylko to zdaje się powstało nie tak dawno żeby przeciwdziałać "czyścicieli" kamienic.
@@adalas293 ale co z resztą, czy wszyscy mają znosić upierdliwych lokatorów!!??
Ciągle tylko prawa i ochrona lokatora ,jeżeli nie płaci i dewastuje mieszkanie i smieje się z właściciela to gdzie sprawiedliwość!!??
Tak skonstruowana umowa powoduje że policja odstepuje od czynności, bo jestem u siebie. Dziękuję za uwagę i dobranoc.
A czy masz moze tresc takiej umowy na pokoje ?
Widzę dużą nieścisłość Wojtku. Ja wynajmuję na pół roku właśnie pokoje w mieszkaniach. A pokoje w bursach, akademikach itp są wynajmowane na niemal rok i z pewnością dotyczy to zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych uczniów lub studentów. Więc Twoja logika w tym momencie legła w gruzach, bo zgodnie z nią Ustawa o ochronie praw lokatorów obejmuje także bursy, akademiki itp. Pozdrawiam
Te niesprawiedliwe prawo czemuś służy? Nieprawdaż!
Najem na pokoje ma jeszcze jedną dużą przewagę nad wynajmem całego lokalu jednej osobie lub rodzinie, a mianowicie mamy części wspólne (korytarz, kuchnia, łazienka itp.). Do części wspólnych dostęp mają wszyscy najemcy również właściciel mieszkania - jeśli stosowny zapis znajdzie się w umowie. Mamy dużo łatwiejszą kontrolę nad mieszkaniem. Znam osoby które wynajmują mieszkania na pokoje nawet rodzinie, jeśli najemcy nie mają nic "za uszyma" to się na to godzą, pod warunkiem że wynajmujący nie będzie nadużywał tych "części wspólnych" - kwestia dogadania się.
Co prawda jest to filmik sprzed 8 lat ale nie wiele się zmieniło :) I oczywiście zgadzam się z tobą w 100%. Tu nie chodzi o jakieś prawa lokatorów, o wyrzucanie kogoś, tylko o samo wejscie do mieszkania. To jest klucz do wszystkiego. Bo najemca-oszust korzysta właśnie z tego, że właściciel nie może legalnie wejść do mieszkania. A tutaj ten problem jest rorozwiązany. A już samo pozbycie się najemcy-oszuata to banał, bo nikt nie będzie siedział dalej w tym mieszkaniu mając właściciela w środku, który będzie uprzykrzal życie ile wlezie. Smutne jest to, że trzeba takie akcje robić żeby zabezpieczyć swoją własność przed oszustami bo prawo takie kulawe...
Jak chcesz mieć kontrolę nad mieszkaniem to go po prostu nie wynajmuj.
Dobra robota, są tu przydatne wyjaśnienia dla wynajmujących i najemców (dzisiaj szczególnie studentów), którzy padają ofiarami nieuczciwych pośredników czy umów niezgodnych z zapisami prawa. Podrzucam temat do kolejnego odcinka.
[P] Koszty eksploatacyjne. Czy jeśli wynajmujący oprócz czynszu pobiera od najemcy środki na media i koszty eksploatacyjne, o których mowa w umowie najmu ma prawny obowiązek przedstawienia rozliczenia tych kosztów i obciążania najemcy składką np. funduszu remontowego, jeśli umowa mówi jedynie o kosztach administracyjnych?
Spotkałem się z sytuacją, w której biuro pośredniczące w wynajmie (nie administrator budynku) wystawiało rachunki na tzw. koszty eksploatacyjne, w których były zawarte opłaty za wodę, odpady czy fundusz remontowy - czasami szacunkowo. Nigdy jednak nie przedstawiali szczegółowego rozliczenia ogólnej pozycji "koszty eksploatacyjne" od administracji - mimo takiego zapisu w umowie.
+MrCwiklaTV Dzięki za pytanie. Wiem, że jest z tym poważny problem. Wynajmujący traktuję koszty jako dodatkowy zarobek. Podobnie zresztą jak i kaucję. Pozwolisz, że odwlekę trochę temat i nagram na ten temat jeden z kolejnych materiałów. Zapraszam do polubienia strony bloga na facebooku!
Nie podpisuje się żadnej umowy najmu. Kasa do łapy.
Panie wojciechu? Coś się stało w prawe oko? wygląda jakbyś miał jakiś zatarg z osiłkiem.
+Piotr Sokol No przyznam szczerze, że mnie zaskoczyłeś. Różne rzeczy już czytałem na swój temat, ale tego jeszcze nie. Ale tak na serio, to wszystko w porządku. Nikt mnie nie pobił. Jeszcze.
+Piotr Sokol Ahhh! Kojarzę! Wtedy się po prostu rozchorowałem - prawdopodobnie to skutki gorączki i przeziębienia :-)
Spoko. Jak tak się dobrze przypatrzeć to na kilku filmach z tą "filiżanką" jest podobnie. Może kwestia oświetlenia?
+Piotr Sokol Nie, te filmy były kręcone jednego wieczoru :)
Kup i wynajmuj a nie chronisz oszustöw!
Świetny materiał teraz sobie zatańcze z właścicielem, będzie widział gdzie raki zimują. To ja mam prawa a nie on he he
Podziękuj że masz gdzie mieszkac