Kolega ma ekologię i zbiera piękne plony i ziarno. Ma różne pielniki i co chwilę coś bram robi Stosuję nawozy dopuszczone i zbiera po 3 tony jarego jęczmienia pszenicy ozimej 4 tony.Łubinu zbiera bardzo mało. Pozdrawiam z Borów Tucholskich ✋
Gratulacje plonow z łąk kwietnych. Czy nostrzyk wsiany teraz po żniwach ma sens , czy lepiej poczekac do wiosny? Chodzi o uprawe samego nostrzyku bez innej rosliny i zebranie na przyszla jesien na nasiona.
Zmiana rośliny poplonowej żeby nie doprowadzić do wynostrzykowienia potem wrócimy do nostrzyka , system korzeniowy płytszy i mniej azotu zwiąże ale większa masa zielona po zbiorze zboża , możliwość wykorzystania na zielonkę no i krótszy okres czasu potrzebny do wzrostu nawet przy wykorzystaniu przy siewie ozimym . A ze względu na przejście na siewy ozime ze względu na świnki musimy dokonywać zmian w płodozmianie . Dodatkowo koniczynę kosząc na siano czy sianokiszonkę po zbiorze zbóż można ograniczyć lub nawet zlikwidować lucernik i dzięki temu mieć więcej ha w użytkowaniu zbożowo/paszowym nie tracąc świetnego surowca paszowego dla owiec i świń . Na pewno korzyści jest sporo do wyboru do koloru :)
@@sebastianturek1736 Ja z lucernika nie zrezygnuje a nawet będziemy zwiększać jego powierzchnię , wywód miał na celu wypunktowanie opcji i możliwości 😉
@@biofarmakolin po prostu teraz widzę że źle zadałem pytanie. bo to co napisałeś w głowie miałem :). ale że nosczyk ma więcej głębszych korzeni ....coś mi umkło :) jak zwał, tak zwał... ciś do przodku i tyla :)
Cześć! Jeśli chodzi o regenerację gleby ,radzę rozważyć pewien myk ;-) Otóż kolesie krowiarze w regionie gdzie mieszkam, sieją wiosną gatunek trawy. Dokładnie nie wiem co to jest za odmiana. Jednak rośnie to jak szalone. Gdzieś w czerwcu koszą, wówczas osiąga wysokość nawet po pachy. Następnie orzą glebę i sieją kukurydzę. W tej chwili owa kukurydza jest niewiele odbiegająca od tej sianej wcześniej. Następnym etapem jest jej koszenie i cięcie na kiszonkę. Na tego typu polu nie widziałem ani jednego chwastu!
Takie zabiegi są mi znane sam hodowałem bydło mięsne i siałem kukurydzę na kiszonkę oraz żyto na jej przedplon . Przy intensywnej produkcji chwasty faktycznie mają mało szans , ale kukurydzę się pryska dlatego jest czysta . A taki kierat płodozmianowy wraz z orką ni jak regeneratywnym nazwać nie można , regeneracja gleby to proces złożony i długotrwały najlepiej do tego celu nadają się rośliny dwu letnie - nostrzyk , żyto krzyca i wieloletnie - lucerna ( królowa regeneracji ) koniczyna i mieszanki traw ;) Wszystko to ma miejsce w naszym ekologiczno/regeneratywnym gospodarstwie a dodatkowo owce mięsne dorper , świnie złotnickie pstre oraz kury wszystkie te grupy pastwiskowo utrzymywane również dokładają cegiełkę do regeneracji naszych gleb :)
@@biofarmakolin Okej. Tylko ten przedplon to raczej nie żyto. Z czasem dowiem się więcej. Teraz tak: Skoro to rośnie bardzo intensywnie - musi więc mieć rozbudowany system korzeniowy, aby ciągnąc z gleby co się da i w dużych ilościach. Po przyoraniu tego czegoś, moim zdaniem, zostaje dużo materiału po częściach podziemnych i to one właśnie min. będą stanowić o jakości gleby po przetworzeniu.
@@bogdank8138 Dalej jest to bardzo intensywna produkcja rolna , z orką niszcząca strukturę i życie glebowe uwalniajacą węgiel z korzeni martwych roślin , a co za tym idzie z ujemnym bilansem próchniczym . Przykro mi ale w żaden sposób nie będzie to regenetatywne , a jedynie stopujace degradację w najlepszym wypadku bo mówimy tu o krowiażach a więc jest obornik.
@@biofarmakolin Niestety ale tutaj w paru miejscach nie mogę się zgodzić. Myślę, że do wypowiedzi wkradło się nieco ideologii ;-). Intensywna produkcja rolna- owszem, polegająca na intensywnej wegetacji roślin. Może pędzonych. Tego nie wiem. Raczej tak. Orka niszczy w pewnym zakresie strukturę aby ta mogła się odbudować. Niestety ale jestem po tej drugiej stronie, jeśli chodzi o stosowanie orki. Bilans takiego zabiegu na pewno nie będzie ujemny! Inaczej mielibyśmy tereny rolnicze pustynne. Jednak tak nie jest. Możemy tutaj rozmawiać o orce jako mniej lub bardziej glebotwórczej metodzie, jednak na pewno nie destrukcyjnej. Metoda upraw bezorkowa, ma również wady i to znaczne. Są więc jej zwolennicy i przeciwnicy. Ja na razie należę do tych drugich.
Każdy ma prawo do swojej opinii i filozofii :) Nie mam nic do stosowania pługa to decyzja każdego rolnika , jednak stosując pług nie da się regenerować gleby w taki sposób aby odwrócić proces degradacji i zwiększania próchnicy . Choćby nie wiem jak pięknie przedstawiciele handlowi opisywali swoje cudowne środki czyniące cuda wianki , popierali to dziesiątkami badań finansowanych przez firmy je produkujące nie zmienisz faktu że orka przyczynia się do jednej z największych emisji węgla w atmosferę . Stepowienie ma miejsce w wielu gospodarstwach może się jeszcze nie spotkałeś osobiście z tym zjawiskiem ja już wielokrotnie w mojej okolicy niestety jeszcze lata temu gdy byłem rolnikiem konwencjonalnym . Pługi dłutowe , wsiewki z roślin motylkowych , zmianowania jaro ozime ,bioróżnorodność upraw, lucerniki zamiast kukurydzy , stosowanie w uprawie kukurydzy mat roślinnych ,wypas zwierząt , stosowanie obornika . Bez takich praktyk degradacja jest jedynie spowalniana czasem jedynie zatrzymywana .
Kolega ma ekologię i zbiera piękne plony i ziarno.
Ma różne pielniki i co chwilę coś bram robi
Stosuję nawozy dopuszczone i zbiera po 3 tony jarego jęczmienia pszenicy ozimej 4 tony.Łubinu zbiera bardzo mało.
Pozdrawiam z Borów Tucholskich ✋
Bizonek dobrze czuje sie w orkiszu idzie pieknie 😊👍a co do tych rekordow YT wole Twoje rekordy 👍niech sie darzy 👍
Racja z tymii rekordamiI.... taka pasze mozna spozywac a nie napompowane sztucznie do 11t/ha
Super i podoba mi się to co widzę.Oby więcej takich ludzi!
Bizon daje rade z ekologia😎
Bizon to je Bizon Panie co ma nie dać ;)
Gratulacje plonow z łąk kwietnych. Czy nostrzyk wsiany teraz po żniwach ma sens , czy lepiej poczekac do wiosny? Chodzi o uprawe samego nostrzyku bez innej rosliny i zebranie na przyszla jesien na nasiona.
Jak na przyszłoroczny plon to tak , i dziękuję :)
koniczynę będziesz siał dla jeszcze głębszego układu korzeni i zielonki.....czy jeszcze inne zalety przemawiają za koniczyną ....pozdrawiam
Zmiana rośliny poplonowej żeby nie doprowadzić do wynostrzykowienia potem wrócimy do nostrzyka , system korzeniowy płytszy i mniej azotu zwiąże ale większa masa zielona po zbiorze zboża , możliwość wykorzystania na zielonkę no i krótszy okres czasu potrzebny do wzrostu nawet przy wykorzystaniu przy siewie ozimym . A ze względu na przejście na siewy ozime ze względu na świnki musimy dokonywać zmian w płodozmianie . Dodatkowo koniczynę kosząc na siano czy sianokiszonkę po zbiorze zbóż można ograniczyć lub nawet zlikwidować lucernik i dzięki temu mieć więcej ha w użytkowaniu zbożowo/paszowym nie tracąc świetnego surowca paszowego dla owiec i świń . Na pewno korzyści jest sporo do wyboru do koloru :)
@@biofarmakolin dziękuję za tak wyczerpujący wywód. Ale lucerna to pewnik , no oby Ci się to spięło wszystko po Twojej myśli. Trzymam kciuki.
@@sebastianturek1736 Ja z lucernika nie zrezygnuje a nawet będziemy zwiększać jego powierzchnię , wywód miał na celu wypunktowanie opcji i możliwości 😉
@@biofarmakolin po prostu teraz widzę że źle zadałem pytanie. bo to co napisałeś w głowie miałem :). ale że nosczyk ma więcej głębszych korzeni ....coś mi umkło :) jak zwał, tak zwał... ciś do przodku i tyla :)
Wolę twoje rekordy!
Cześć! Jeśli chodzi o regenerację gleby ,radzę rozważyć pewien myk ;-) Otóż kolesie krowiarze w regionie gdzie mieszkam, sieją wiosną gatunek trawy. Dokładnie nie wiem co to jest za odmiana. Jednak rośnie to jak szalone. Gdzieś w czerwcu koszą, wówczas osiąga wysokość nawet po pachy. Następnie orzą glebę i sieją kukurydzę. W tej chwili owa kukurydza jest niewiele odbiegająca od tej sianej wcześniej. Następnym etapem jest jej koszenie i cięcie na kiszonkę. Na tego typu polu nie widziałem ani jednego chwastu!
Takie zabiegi są mi znane sam hodowałem bydło mięsne i siałem kukurydzę na kiszonkę oraz żyto na jej przedplon . Przy intensywnej produkcji chwasty faktycznie mają mało szans , ale kukurydzę się pryska dlatego jest czysta . A taki kierat płodozmianowy wraz z orką ni jak regeneratywnym nazwać nie można , regeneracja gleby to proces złożony i długotrwały najlepiej do tego celu nadają się rośliny dwu letnie - nostrzyk , żyto krzyca i wieloletnie - lucerna ( królowa regeneracji ) koniczyna i mieszanki traw ;) Wszystko to ma miejsce w naszym ekologiczno/regeneratywnym gospodarstwie a dodatkowo owce mięsne dorper , świnie złotnickie pstre oraz kury wszystkie te grupy pastwiskowo utrzymywane również dokładają cegiełkę do regeneracji naszych gleb :)
@@biofarmakolin Okej. Tylko ten przedplon to raczej nie żyto. Z czasem dowiem się więcej. Teraz tak: Skoro to rośnie bardzo intensywnie - musi więc mieć rozbudowany system korzeniowy, aby ciągnąc z gleby co się da i w dużych ilościach. Po przyoraniu tego czegoś, moim zdaniem, zostaje dużo materiału po częściach podziemnych i to one właśnie min. będą stanowić o jakości gleby po przetworzeniu.
@@bogdank8138 Dalej jest to bardzo intensywna produkcja rolna , z orką niszcząca strukturę i życie glebowe uwalniajacą węgiel z korzeni martwych roślin , a co za tym idzie z ujemnym bilansem próchniczym . Przykro mi ale w żaden sposób nie będzie to regenetatywne , a jedynie stopujace degradację w najlepszym wypadku bo mówimy tu o krowiażach a więc jest obornik.
@@biofarmakolin Niestety ale tutaj w paru miejscach nie mogę się zgodzić. Myślę, że do wypowiedzi wkradło się nieco ideologii ;-). Intensywna produkcja rolna- owszem, polegająca na intensywnej wegetacji roślin. Może pędzonych. Tego nie wiem. Raczej tak. Orka niszczy w pewnym zakresie strukturę aby ta mogła się odbudować. Niestety ale jestem po tej drugiej stronie, jeśli chodzi o stosowanie orki. Bilans takiego zabiegu na pewno nie będzie ujemny! Inaczej mielibyśmy tereny rolnicze pustynne. Jednak tak nie jest. Możemy tutaj rozmawiać o orce jako mniej lub bardziej glebotwórczej metodzie, jednak na pewno nie destrukcyjnej. Metoda upraw bezorkowa, ma również wady i to znaczne. Są więc jej zwolennicy i przeciwnicy. Ja na razie należę do tych drugich.
Każdy ma prawo do swojej opinii i filozofii :) Nie mam nic do stosowania pługa to decyzja każdego rolnika , jednak stosując pług nie da się regenerować gleby w taki sposób aby odwrócić proces degradacji i zwiększania próchnicy . Choćby nie wiem jak pięknie przedstawiciele handlowi opisywali swoje cudowne środki czyniące cuda wianki , popierali to dziesiątkami badań finansowanych przez firmy je produkujące nie zmienisz faktu że orka przyczynia się do jednej z największych emisji węgla w atmosferę . Stepowienie ma miejsce w wielu gospodarstwach może się jeszcze nie spotkałeś osobiście z tym zjawiskiem ja już wielokrotnie w mojej okolicy niestety jeszcze lata temu gdy byłem rolnikiem konwencjonalnym .
Pługi dłutowe , wsiewki z roślin motylkowych , zmianowania jaro ozime ,bioróżnorodność upraw, lucerniki zamiast kukurydzy , stosowanie w uprawie kukurydzy mat roślinnych ,wypas zwierząt , stosowanie obornika . Bez takich praktyk degradacja jest jedynie spowalniana czasem jedynie zatrzymywana .