45 LAT JEDEN WŁAŚCICIEL! SYRENA 105L z 1977 ROKU | 100% KLASYKÓW Jarzyna Film
Вставка
- Опубліковано 8 вер 2024
- Subskrybuj mój kanał (link skrócony): bit.ly/2FqOlJx
Moje Social Media:
INSTAGRAM ► / jarzyna_film
TIK TOK ► / jarzynafilm
FACEBOOK ► / jarzynafilm
Email: jarzynafilm@gmail.com
#jarzynafilm
Oglądnąłem z wielka przyjemnością a nawet wzruszeniem. Mam 78 lat a syrenę 105 kupiłem w 1972 roku przy dużym wsparciu teścia. Dwukrotnie byłem tą syreną w Istambule w 1976 i 1977. Części zapasowe woziłem ale nigdy nie zawiodła na drodze. Tą prostą konstrukcję można było naprawić w każdym warsztacie w każdym kraju i dlatego nie bałem się wyruszyć na tak dalekie trasy. Może dziś trudno w to uwierzyć; dla niedowiarków mam zdjęcie z syrenką po przejechaniu słynnym mostem do Azji
Gratuluje wspomnien 👏
Chętnie bym zobaczył zdj
@@marcin2014 Mam kilka zeskanowanych przeźroczy z wyprawy do Turcji w 1976. Zastanawiam się jak je można przesłać. Najprościej chyba na emaila
@@marcin2014 Mam kilka zeskanowanych przeźroczy z wyprawy do Turcji. Przesłać na emaila?
@@zdzislaw125 tak poprosze
Wspomnienia wróciły
Też miałem SYRENĘ 105L
Był to mój pierwszy samochód, obowiązkowo w bagażniku jeździły jeszcze przeguby i półosie.
I te dwa podzespoły były najczęściej przyczyną unieruchomienia samochodu, ze względu na mój styl jazdy.
Z chęciom przejechałbym się taką SYRENKĄ, poczuł specyficzny zapach spalin, usłyszał ten dźwięk i poczuł tamten klimat.
Pozdrawiam
Piękna Syrenka, miałem taką tylko żółtą.Uczył mnie Tata nią jeździć,dostałem ją jak zrobiłem prawko i jeździłem 4 lata.Były to najfajniejsze lata spędzone za kierownicą 😍🤩
👏
Oj ten dźwięk wydechu syreny melodia dla moich uszu. Uwielbiam jeździć klasykami z perspektywy pasażera sprawia mi to ogromną frajdę i satysfakcję z jazdy takim prawdziwym retro klasykiem. Mam rację ????
Piękna historia, tyle lat a Syrena dalej jeździ u pierwszego właściciela. Nie była nasza królowa szos ideałem niezawodności ale nie mamy powodu żeby jej się wstydzić. Na miarę naszych możliwości polskiego przemysłu czasów PRL była najlepsza jaka mogła wtedy być. Nigdy nie zrozumiem ludzi którzy z uporem lansują hasło że Syrena to nie samochód.
Niesamowita historia auta z przeszłości i sympatyczny,starszy pań, pełen energii, pozdrawiam.
Swietny film!! Moj dziadek mial taka Syrenke wspomnienia wrocily mialem zaledwie 5-6 lat jestem rocznik 1985 ale tego sie nie zapomina cos pieknego lezka sie w oku kreci..❤ pozdrawiam Pana Mariana zeby Syrenka jeszcze dlugo dlugo jezdzila!
Co za historia! Pozdrawiam Pana Mariana ! Dźwięk wydechu Syreny poprawia humor ,a Zycie staje się piękniejsze.
Moja historia z Syreną była trochę podobna - Tato dostał przydział na Syrenę też w 1977 i byłem z nim w Polmozbycie odebrać (wersję 105 - z biegami przy kierownicy). Miałem wtedy 8 lat, więc jako kierowca zacząłem jeździć znacznie później. Ostatecznie przejeździliśmy ok 90 tys. km (generalny remont silnika faktycznie był zrobiony w trakcie tego przebiegu). W 1994 sprzedaliśmy ją jakimś łebkom do wykończenia. Podłoga i resory poprzeczne były już w złym stanie i remont wymagałby dużych nakładów. Też już wtedy myślałem, żeby zostawić ją z sentymentu, ale nie mieliśmy gdzie jej trzymać...
Świetna historia bardzo sympatyczny właściciel a syrenka poprostu cudo 🥰 no i ten dźwięk silnika 👍👍 dzięki sentymentowi Pana Mariana syrenka nie trafiła do huty tylko do stodoły by powrócić po 20 latach na szosy 👍👍 nigdy nie miałem syreny ale darzę je ogromną sympatią i może jeszcze kiedyś taką kupię 😉👍👍
Skontaktuj się z Jankiem Garbaczem - on ma 105 ,no i jest w stanie coś więcej powiedzieć o plusach, minusach itd
Duży szacunek dla Pana. Ratuje Pan wspomnienia.
Zdrówka i powodzenia.
Super !
Bravo bravissimo !
Dziękuję za ukazanie pięknej historii.
Wróciły do mnie wspomnienia z przed jakże wielu lat, dlatego z Szacunkiem pozdrawiam, życząc Panom zdrowia i radości 👍💗💕
Fajny ,mily ,czlowiek oby mu Syrenka posluzyla przez nastepne 45lat :)Pozdrawiam Mark
Super skarpeta mam sentyment do tego auta ciągle o nim marze niestety środki finansowe mnie ograniczają ale marzenia się spełniają. Pozdrawiam super film
Poprosimy więcej takich filmów
😎👍
W latach 80'ych jechaliśmy z Tatą syrenką na kulig i padał straszny śnieg. Góry Beskidu Żywieckiego. Wpadamy w lekki poślizg i wjeżdżamy do rowu. Nic się nikomu nie stało. Dziś podziwiam odwagę mojego taty, że w takich warunkach pogodowych chciał nam zrobić frajdę choć w końcu nie dotarliśmy do celu.
Piękna Syrena moje marzenie,najpiękniejszy samochód świata,pozdrawiam własciciela i szacunek że o nią zadbał
Fajnie się jeździło na zloty mialem 2 Syrenki 105 83 i 86r. Jeździłem na prawie wszystkie zloty na Śląsku klub motorowy Społecznik przy KWK Jankowice to były czasy aż miło popatrzeć na taki sprzęt ale też po kraju nawet nocowalem w Brzesku pod namiotem z rodziną nad SANEM. Pozdrawiam serdecznie.
Wspaniały wóz, wspaniała historia! ❤
ryczypipa jak sie paczy!
w Niemczech w roku 1976 stanowil atrakcje wieksza jak Rols Roys lub Porszae.....Niemcy kazali otwierac sobie maske zeby spradzic co tam pod maska jest ?
@@jurekkowalski1567 Przypomniałeś mi historyjkę pewnego właściciela Syreny, którą wyczytałem na jakimś forum. Pisał, że spotkał się z Niemcem i ten przekornie mówi do niego: "Takie opływowe kształty, okrągłe reflektory, to chyba na licencji Porsche, co?". Po chwili syreniarz otworzył maskę i pokazał, że Syrena ma osobne cewki zapłonowe do każdego cylindra. Niemiec zmieszał się i nie wiedział co powiedzieć, bo bylo to rozwiązanie znane mu z Porsche.
Piękna maszyna. Dbajmy o to co nasze!!! Pozdrawiam.
Witam. Urodziłem się w 1956 roku a więc jestem rówieśnikiem bohatera filmu. Moim pierwszym autem była także Syrena 105 L , rocznik 1976. Nr rej. RZB 6284. Najdłuzszą trasę w jednym dniu jaką przejechałem to z okolic Rzeszowa do Warszawy i z powrotem w sumie 662 km. Sprzedałem ją w 1985 roku z licznikiem 96 700.
👏👏
Trafiłem przypadkowo na kanał i od razu masz suba. Świetne filmy. Poprzez motoryzację wspomnienia do czasów niekoniecznie lepszych niż dzisiaj ale z pewnością ciekawych i pod względem społecznym życzliwszym wracają.
Myślę że na pewno lepszych , spokojniejszych . Pamiętam te czasy tamto życie , chętnie zamienił bym dzisiejsze czasy na tamte , nie tylko ze względu na wiek . Było po prostu normalniej !!!
No to zalezy co widzimy jako "lepsze" - nie bylo w tamtych czasach w kraju ani milionerow ani bezdomnych a dzisiaj sa... nie bylo salonow masazu a dzisiaj sa, mielismy rosyjskie bazy wojskowe w kraju a dzis mamy amerykanskie....no ale nasz swiety papiez zawsze uwazal ze trzeba sie modlic o kapitalizm i widocznie Pan Bog go wysluchal wiec mamy lepsze czasy dla wierzacych - dla takich jak ja nie za bardzo:)
Bardzo fajnie było poznać tą historię. Świetna patyna. Życzę szerokości i może kiedyś spotkamy się na zlocie. Moja Syrena jest z 78 i mogę szczerze powiedzieć, ze jest ze mną przez całe dorosłe życie. Pozdrawiam serdecznie :)
👍
Oglądałem ten film z łezką w oku , miałem taką z 1980 r. czekałem dwa lata w kolejce i po odbiorze jadąc do domu awaria . Przez cztery lata przejechałem 40 tyś . km . Pan właściciel wspaniały człowiek życzę dużo zdrowia i pozdrawiam Leszek z Białegostoku .
Ogromny szacunek dla Pana Mariana. Dużo zdrowia!!!
Wieki szacun. Skarpeta tak utrzymana i piękna dopiero teraz 👍. Kiedyś wyśmiewana. Jest śliczna, oby taką pozostała kiedy już my nie będziemy mogli jej dotknąć,
Dobrze że są tacy ludzie i posiadają takie pojazdy 👍🍺
Jak pięknie mi się oglądało ten odcinek, z uśmiechem patrzyłam na tą piękną syrenkę i słuchałam jej dźwięku silnika który jest dla mnie muzyką dla moich uszu. Motoryzacja jest moją pasją. Od kiedy pierwszy raz zobaczyłam na Internecie będąc młodsza ta syrenkę, myślałam sobie: " Ale bym chciała się nią przejechać i posłuchać silnika na żywo". Tak samo Warszawa. Dwa auta na które uwielbiam patrzeć i ich słuchać. Niestety będąc rocznikiem '95 nie znajduje nikogo w swoim wieku lub bliskiego kto by podzielał moje uwielbienie tymi autkami. Ale na szczęście są takie kanały, które radują moje serce. Dziękuję za ten filmik. Pozdrawiam :)
👏👏 pozdro
Poszukaj w okolicy miłośników starszych samochodów, na pewno się ktoś znajdzie. I do przodu.
Super SYRENKA- pięknie zadbana.👍😍😁
Taka sama historia i rocznik jak mojego malucha. 45 lat w jednych rękach.
To mój rocznik ta syrena
Piękne auto, piękna historia i wspaniały Właściciel auta!!!
Piękne czasy. 1983 r kupiłem od kuzyna
za 100 tys. zł. Wykonałem kapitalny remont całości -
wyglądała jak z taśmy - użytkowaniem ją przez około
15 lat do zakupu AUDI 80.
Pozostało wiele wspaniałych wspomnień. Pozdrawiam sympatyków.
Piękna sprawa. Nawet pomimo tego, że nie jestem fanem motoryzacji. Klimat!
Rodzice mieli model 104 z 1968r. mój pierwszy samochód którym jako piętnastolatek uczyłem się jeździć, wspomnienia i sentyment, wiecznie strzelające krzyżaki i mama która zimą skrobała tacie szybę od wewnątrz podczas jazdy bo była zamarznięta 😁😁
Moj tata przeszedl przez jedna 104 kupiona na gieldzie za 42 tysiace w chyba 72 roku - myslalem wtedy ze oszaleje z dumy i z radosci! bo to byly czasy ze mycie samochodu szlauchem i gabka bylo jak nabozenstwo i wszyscy chlopcy na osiedlu zazdroscili i tez chcieli myc... za to tata obwozil ich potem naokolo garazy...a pozniej jeszcze dwie 105 niewiele sie rozniace poza sposobem otwierania sie drzwi... siedzenie z tylu bylo super wygodne zapadalo sie w jakas gleboka miekka kanape i dla dziecka niewiele bylo widac:) pamietam tez wrazenie ze silnik zdawal sie byc bardzo glosny na zewnatrz ale kiedy siadalo sie do srodka i zamykalo drzwi bylo bardzo cicho... no nic pozdrawiam serdecznie....
@@enuajsifoto
Tak , dokładnie takie miałem odczucia jako 15o latek
Piękny, nostalgiczny materiał:-D Wspaniały samochód i gratulacje dla Pana Mariana😀
Pozdrawiam serdecznie z Krakowa.
Lp00
Brawo dla takich Panow ,historia naszego życia i szacunek dla syrenki w .moim domu była 104 i 105 lux w tamtych latach Pozdrawiam Serdecznie Szanownych Panow.
Bardzo miły Pan i powrót do przeszłosci Pozdrawiam👍
Miałem ten sam model tyle tylko, że biały kolor i był odebrany z Polmozbytu W Krakowie na ul. Prądnickiej w ostatnim tygodniu lutego 1978 roku - sprzedany był w marcu 1989r. Szacun Panu właścicielowi...
uo jezu i tak minelo zycie...kochalem lata 70 moj tata mial jedna 104 z gieldy w 72 roku a potem dwie nowe 105 zeby w koncu pod koniec lat 70 wskoczyc do pierwzego fiata 126 ktorego odbieralismy w Polmozbycie w Oswiecimiu...pamietam zalatwianie papierow w biurze zabieralo duzo czasu a ja nie moglem sie doczekac zeby zaczac jezdzic tym fiatkiem wiec jezdzilem nim po parkingu polmozbytu wsrod nowych samochodow gotowych do odbioru a byl tez koniec lutego i snieg... prawie nie rozwallem tacie tego samochodu - och glupie mlode lata:) pozdrawiam serdecznie:)
Super film, sam jestem miłośnikiem starej motoryzacji. mam jeszcze WSK z 1973 r typ Bąk
Fajny samochodzik, piękny dźwięk, szkoda że nie można poczuć zapachu. Ja byłem maniakiem dwusuwów, miałem Trabanta 600, Trabanta 601 kombi, Wartburgi 353, Wartburga 353W Tourist ... piękne czasy. Pozdrawiam
Gratuluję. Szanowny Panie, na początku lat 70-tych była wykonana Syrena w ośrodku badawczo rowojowym FSO z laminatóów. Jeżdził nią konstruktor, może dyrektor p. Kolasa. Widywałem ją na Nowym Mieście w Warszawie. Może uda się Panu ja odnaleźć. Życzę powodzenia.
Motobieda miał test Syreny Laminat
To ta Syrenka jest o 10 lat młodsza ode mnie! Ojciec Kupił Syrenę 105 w 1974 r za 74 tys zł i sprzedał w 1977r za 92 tys zł! Sprzedaż musiał nastąpić bo ją porostu korozja zjadała a Syrenka była garażowana
Słychać, że praca silnika dobrze "wyważona" ( przełożenie mocy zdobytej dzięki spaleniu mieszanki na dalsza "jałowa" pracę silnika). Druga fajna sprawa to chlodnica umieszczona za silnikiem. Cały pęd powietrzna chłodzi najpierw silnik.
Super historia. Fajna Syrenka.
Fajnie zobaczyć takie auto na drogach niech jeździ jak najdłużej
przepiękna syrena 105l ciekawa bardzo historia
Piękna sprawa! Szacun dla Mariana!!! ...no i oczywiście autora Filmu! 👌👍 Pamiętam jak z tatą Syrenką dymaliśmy 120km/h, wszystko drgało a w kabinie było czuć smród przypalanej gumy, ścigalismy się z pociągiem pasażerskim. Po paru kilometrach tata odpuścił bo było ryzyko że Syrenka nie wytrzyma i padnie nam w trasie. Tej radochy nie zapomnę nigdy :)
✌️😁😁
Piękna pamiątka ja bym zostawił dla potomnych. Mało jest takich rarytasów a Panu zdrowia życzę.
Aż trudno uwierzyć, że samochód w takim wieku nie wymagał remontu poza błotnikiem. Honorowe miejsce w loży pozytywnie zakreconych.
W wyobraźni czuje zapach spalonej mieszanki z tej syreny... Coś wspaniałego, mam 30 lat ale pamietam jak tata wyciągnął z garażu motorynkę na ktorej on jeździł, wykonalismy kapitalny remont tej motorynki, stoi do dziś w garażu :) na kasetach wideo mam nagrania jak jezdzę tą motorynką a tata grzebie przy takiej wlasnie syrenie - zapach spalonej mieszanki paliwa i mixolu pamietam do dziś i te kłęby dymu jak wyjeżdżał z garażu 😊 piekne wspomnienia 😊
Gratuluje wspomnien 👏👏
To moje pierwsze auto za własne zarobione pieniądze, w latach 90 było piętnowane, ale dla mnie była moim samochodem na który było mnie stać, i nigdy mnie nie zawiodła na drodze.
Wielkie słowa u,nania . Jest Pan niesamowity. Dziękuję za ten film pełen wzruszeń
Niesamowity klimat ta butelka po oleju w bagażniku super sprawa ❤
Mój dziadek od 75 roku ma WSK 175 z pierwszego roku produkcji (1972)
Od 76 jest ciągle na tych samych rejestracjach 😁
Aktualnie ma już najechane ponad 250 000km, użytkowana prawie na co dzień ciągle i nawet była już kilka razy na zlocie wsk w świdniku (około 180km w jedną stronę)
Najmniej awaryjny motocykl jaki mamy, nigdy nie zawiódł podczas trasy (już nawet szybciej popsuł się japoński turystyk 😛)
Jak chcesz to mogę podesłać jej zdjęcia 😊
Dziękuję za film,mam 50 lat i pamiętam jak z ojcem w latach 80-tych jeździliśmy takim autem,coś pięknego. Tato miał 3 modele syreny:102,103,104.Zostały mi niestety po nich tylko oryginalne numery 103 i 104.Tata posiadał oprócz syren piękne auta powojenne:garbatą skodę kombi i fiacika dwuosobowego z zapasówką na tylnej klapie bagażnika.Mam je na zdjęciach,piękne auta.Zawsze miałem ochotę poprowadzić osobiście Syrenkę,może kiedyś spełni się marzenie😊.Pozdrawiam twórcę kanału.
👍
Kurcze, i to jest prawdziwa kapsuła czasu, czego nie da się do końca powiedzieć o autach restaurowanych od śrubki. Oczywiście one też mają swoje niezaprzeczalne plusy, ale jeśli chodzi o żywego świadka czasów to taki stan jest najbardziej cenny. U mnie stoi malczan FL '88 z 19tys przebiegu w stanie salonowym, po dziadku, żaden rarytas, ale też go nikt nie ruszy właśnie ze względu na pamięć o dziadku. I to, że tego nikt nie dotykał, nie lakierował stanowi o jego "duszy"
Szacun. Ja mam malucha rocznik 86, ale przebieg to az 155 tyskm. I gada pieknie
2,5 roku to tak jak teraz. "Dobre czasy" wróciły.
WoooW!!! Już wyobrazam sobie ten zapach w środku. Ale zaraz - teraz na samochó też czeka sie dwa lata.
😉 ironia losu
@@JarzynaFILM PRL REAKTYWACJA 🤣🤣🤣🤣🤔🤔
Super piękny odgłos przypominam swoją nową syrene w takim samym kolorze piękne to jest
Fantastyczna historia!
Świetna historia pamiętam syrenki z czasów kiedy były porzucane kiedyś w okolicy po awarii ktoś porzucił na poboczu s ludzie p pewnym czasie zaczęli rozkręcić aż zastała sama karoseria
20 lat postoju Syreny , Pan nalał paliwo i odpalił. Hm , niezły wynik.
Normalna rzecz że zapaliła bez problemu tam wszystko jest tak prosto skonstruowane że jeżeli nie dostała się woda to poprostu działa.
Co do przebiegu to syrena mojego taty przejechała ponad 100tys km bez remontu wszystko zależy od oleju i nie dopuszczania do pracy na starym paliwie. Czyli paliwo zmieszane z olejem musi zostać dość szybko wypalone jazda na paliwie które zostało zmieszane i stało w zbiorniku kilka miesięcy niszczy silnik.
To jest dwusów i jeśli nie jest zastany czy nie ma nieszczelności w układzie korbowo-tłokowym i jest sprężanie, to odpali, wiadomo, odpali, zgaśnie i tak parę razy, ale będzie działać. Mojego taty kolegi z roboty syn ma 3 syrenki, w tym jedna jest owego kolegi i stała 8 lat nie odpalana, wlał benzynę do gaźnika, popsikał plakiem w dolot i odpaliła za 4 razem.
Brym, brym kocham ten dźwięk też miałemSyrenke 105,w bagażniku półosie ,przeguby świece tak na wszelki wypadek😁
Miałem 11lat moja 1jazdA tym samochodem z wujkiem super film tak dalej zdrówka dla właściciela
Wspaniale chodzi ta Syrenka
7:16 normalnie poczułem ten zapach z dzieciństwa
Bardzo świetny jest ten samochód i wiadać że jest nawet że jest bardzo zadbany egzemplarz zabytkowy pozdrawiam twórcę tego filmiku 👍👍👍👍👍
Brak słów.kocham syrenki i bardzo mi się podoba ta historia, szkoda tylko że Pan Marian nie zostawił czarnych blach...
Fajny wóz i miły właściciel
👍
Piękna!! Gratuluję 😊
Właśnie taką Syrenką pojechałem do Zachodnich Niemiec w 1980r. Zdziwiony jestem że ta Syrenka ma drążek zmiany biegów w podłodze o czym nie wiedziałem że w ogóle takie istnieją. Krótko przed moją podróżą, auto zostało skradzione sprzed bloku na Jarosławskiej w Łodzi a złodziej po przejechaniu dosłownie 750km wjechał na drzewo przy ulicy Tuszyńskiej. Jesień, padał mocny deszcz, a wycieraczki zabierałem do domu. Pokrętło włączania wycieraczek na desce rozdzielczej, było niewiarygodnie przekręcone. Złodziej usiłował włączyć wycieraczki a z ich braku, drążek wycieraczek pozostawiłł tylko ślad na przedniej szybie. Złodziejaszek musiał mocno odczuć zderzenie z drzewem, ponieważ kierownica została mocno wgięta a on siłą rozpędu wgnótł ją własna klatką piersiową. Auto zostało naprawione i wiosną następnego roku przyjechałem nią na audycję muzyczną, tzw. przesłuchanie do Teatru w Lubece.
😮👍😁
Moja mama miala syrene 105l żółtą rocznik 80, byla jej pierwszym właścicielem, auto miało drugi silnik bo pierwszy w bardzo szybkim czasie doznal powaznej awarii, auto z tego co panietam dojechalo jakos 50pare tysięcy i w 91 roku uczestniczyla w kolizji, wiele lat stala pod garazem przykryta plandeką, to ja zabiło, przegniła strasznie, ja jak podroslem uczylem sie na niej jezdzic i mechanikowć niestety w tamtym czasie nie dysponowalem srodkami i wiedza by ja odratować, dzis juz jej nie ma ale jej części po służyły do wskrzeszenia innych aut, pamiatkowo jej deska rozdzielcza zdobi scianee mojego garażu, czesto myślę o tym by jeszcze kiedys wrocic do syreny bo mam ogromny sentyment do tego auta. Tym autem przywiezli mnie z porodówki, w nim się bawilem czy karmila mnie mama jak nie chcialem jeść, w syrenie jako dzieciak pierwszy raz calowalem sie z dziewczyną,masa wspomnień i milych chwil
Dyrektorzy szpitali, i nie tylko jeżdżili syrenkami, sąsiedzi też. Mój Tato je naprawiał na podwórku, nie był mechanikiem, miał dar, często pomagałem wyciągnąć silnik przy wymianie sprzęgła, odpalał mi parę złotych, miałem na papier fotograficzny.105l to był dla mnie rolls royce, biegi w podłodze. Wyszykowałem się na randkę, wyjeżdzałem z podwórka, przegub padł, po randce. 😊Wspomnienia zostały.
Tak trzeba żyć 😉
Pod wiatą wdać fiata uno.Może też jakaś prezentacja "unochoda" bo trochę ich jeździło w latach 90-tych ?!?! Sam miałem totalnego golasa z silnikiem 1.0 fire o szokującej mocy 45 KM i dobrze go wspominam 😀 Pozdrawiam!!
Jak pogrzebiesz na kanale to jest jeden filmik z Fiatem Uno.
ja mialem takie dwa, zajebiste auto do codziennej jazdy po miescie, pokonywala go tylko rdza.
Znakomity i dynamiczny silnik fire mimo tylko 45 KM
@@tombouu dynamiczny to on nie jest ale do uno starcza, jest to bardzo trwala i malo awaryjna jednostka, niemniej jednak przy tej wielkosci i masie aut jak uno, seicento czy punto oczekiwalbym spalania sredniego o 2l mniejszego, na szczęście fire dobrze gaz znosi.
@@C64Lover nie wiem czego oczekujesz od 45 KM, najslabszej wersji. Moim zdaniem jak na podstawowe 45 KM byl bardxo dynamiczny. Oczywiście byc moze tez twój egz nie jest w pełni sprswny,wyregulowany. Oczywiscie na gazie, moc maksymalna jest jeszcze niższa i moze wynosic okolo 40 KM, gaz nie sluzy mocy tylko zeby zydzic na paliwie.
Jeździłem w latach osiemdziesiątych Jelczem w RDP. Do pracy codziennie wuefemką 12 kilometrów, przez dwa lata...
Kiedy kupiłem Syrenę 105 to był inny świat...!
Wiem że to śmiesznie teraz brzmi, ale wtedy...
Dla mnie nie brzmi śmiesznie;brzmi prawdziwie-pozdrawiam serdecznie.
Pozdrawiam i zazdroszczę takiej perełki polskiej motoryzacji ❤❤❤
Jestem pod wrażeniem 👍
Piękna szacunek dla właściciela
Super materiał. Piękny samochód. Pozdrowienia dla Pana Mariana.
👋
Świetny sprzęt pozdrawiam
Małe sprostowanie. W marcu 1974 r moi Rodzice kupili syrenę 105 po krótkim okresie oczekiwania. Raczej nie słyszałem o 2 latach oczekiwania na syrenę.
W roku 1986 razem ze swoim kuzynem jedliśmy jabłka w ogrodzie popijając wodą z kranu. Kuzyn obsrał się jeszcze tego samego dnia,natomiast ja dopiero w nocy. Kto chce da wiare, kto nie będzie się spierał.
@@tomaszrojek3807 obsrałem się i ja ze śmiechu, dzięki 🤣
Nieźle się zachowała. Kolega podobno kupił taką i będzie remontował natomiast znajomy ma 105L po remoncie ale trochę się różni bo w tej są dziwne fotele a u niego takie czerwone jak te boczki drzwi podobno z pierwszego 125p . Gdyby nie matka bo bym miał Trabanta 600 z 1963 roku po dziadku a tak został garaż w którym są takie gadżety z rozpadającym się Volkswagenem Golfem 2 którym nikt nie jeździ bo strach że się popsuje na ulicy a poza tym na co dzień jest nowszy garaż z prawie 20 letnią pseudo Skoda Octavia kombi. To jeżeli będą pieniądze i będą chcieli sprzedać i będzie co ratować bo uda się uruchomić mi po 10 latach Trabanta 601 stojącego pod blokiem.
Taka sama kupiłem w Katowicach KAA 4820
Ładniutka Syrenka
Mój wujek miał syrenkę, dokładnie taką samą, jak Pan Marian, z tą różnicą, że gałka od zmiany biegów była bursztynowa, niestety rdzewiała okropnie, i oddał na złom, chciałem ją odkupić od niego za cenę złomu, ale rodzice nie pozwolili mi jej kupić (miałem może 12-13 lat). A Pana Mariana zapraszamy na coroczny zlot pojazdów zabytkowych w Dąbrowie Tarnowskiej, widziałem nie raz syrenki na zlocie, ale Pana Mariana jeszcze chyba nie.
To tak jak Jan Garbacz, tylko że on w tym wieku kupił Syrenę na brata i mają do dziś
Polska technika 20tego wieku!
🤯😫
Jak zwykle ciekawy odcinek, czekam na więcej
Ja mam ciagnik c 328 od 76 r pod tym samym adresem :) wczesciej dziadek teraz ja na jego dzialce ktora dostalem postawilem dom i ciagnik wyprosilem w spadku.
Kupiłem nowa Syrenę 105 L w 1978 r. Moje pierwsze auto w życiu .Po przejechaniu 19 000km sprzedałem rok później za te sama cenę.Jeżdżąca katastrofa na kołach ,bubel roku.Wiecznie się coś psuło.Wymiana sworzni 2 razy,urwana pompa wody,hamulce,szyba w drzwiach spadła będąc w podróży przy - 14°. Silnik brał Borygo 3 l na 1000 km. nikt nie mógł znaleść przyczyny.Rozkładane siedzenia chwaliły sobie moje dziewczyny ale ja przeklinałem ,konstrukcja za słaba ,mechanizm się łamał . Były jeszcze inne drobniejsze sprawy aż w końcu sprzedałem dziadostwo. Następny był maluch o niebo lepszy.
Przy odrobinie dobrej woli można odczytać znak na tarczach jako symbol chrześcijański, szczególnie że cesarz zrezygnował z prześladowań wyznawców nowej religii. Przyniosło mu to znaczną popularność, a Konstantyn był zbyt wytrawnym politykiem, aby tego nie zauważyć. Od tej chwili można zaobserwować religijną dwuznaczność w postępowaniu cesarza. Jego wypowiedzi, edykty i używane symbole można odczytywać jako kontynuację tradycji albo zwrot w kierunku chrześcijaństwa. I w tym duchu ustalono niedzielę jako dzień świąteczny. Był to tradycyjny dzień odpoczynku dla pogan (Dzień Słońca, co do dziś zachowało się w wielu językach) i dzień świąteczny dla chrześcijan.
To jednak nie wszystko. 25 grudnia obchodzono Święto Narodzin Słońca, z datą narodzin Chrystusa były zaś problemy. Skoro jednak niektóre źródła wskazywały również na ten dzień, to nic nie stało na przeszkodzie, aby 25 grudnia uznać również za dzień narodzin Chrystusa. Efekty cesarskiej polityki są widoczne do dziś.
historia.dorzeczy.pl/38409/zbrodnie-swietego-konstantyna.html
Zbrodniarz
Konstantyn miał na sumieniu wiele istnień ludzkich, tak jak zresztą i inni władcy w dziejach. W biografii Konstantyna można znaleźć morderstwa, których ofiarami padli członkowie najbliższej rodziny imperatora. To niezwykle ciekawa lista i nie powstydziłby się jej Tyberiusz czy Kaligula:
1. Maksymian - teść,
2. Maksencjusz - brat żony,
3. Licyniusz - mąż siostry,
4. Kryspus - syn,
5. Fausta - żona.
Tymczasem następnego dnia (dzień przed śmiercią) władca podpisał pewien interesujący dokument. Na jego mocy kapłani kultu rodziny panującej (a więc poganie) mieli być na zawsze zwolnieni od podatków i innych świadczeń. I to po raz kolejny potwierdziło eklektyzm religijny Konstantyna. Dla chrześcijan miał być apostołem, a dla pogan bogiem. Niewiara w nową religię? Nie, raczej twarde realia polityki...
MOIM PIERWSZYM SAMOCHODEM BYŁA SYRENKA 105 LUX KUPIL MI MUJ TATA ZA DWIE WÓDKI FLASZKI.SENTYMENT POZDRAWIAM SERDECZNIE.
Pokroił bym się za taką skarpetę :)
O moje strony . Ja okolice Tarnowa a Borzecin wiem gdzie jest. Pozdrawiam
Historia fajna
Ale to były złomy. Złomy i złomy.
Cały czas coś.
Nawet dach potrafił przerdzewiec. Hihiii
Pozdrawiam
Świetny materiał. Możesz uczyć "naczelnego" Magazynu Classicauto. Pozdrawiam
Wymiana olej filtry ty to masz pojęcie o Syrenie 🤣🤣🤣🤣🤣🤣
Polskie Porshe 💚 Skarpeta
Jeżdżę do jednego rolnika z towarem, który ma w szopie kilkanaście starych samochodów pod plachtą, i są to tylko auta marki BMW
Ojciec mój , miał taką. Zapach w środku- nie do podrobienia.
Ja mam WSK 125 po Ojcu kupił ją nową ma dziś 54 Lat i w rodzinie zostaje 🙂
Super!
To uno też spoko :)