Cieszę się że u ciebie tak wysoko jest Projekt Gaja" ! Właśnie z tą grą mam rozegrane najwięcej partii planszówkowych (solo i niesolo) w w moim życiu,przynajmniej 4-5 razy każdą z ras,a wiesz sam, że mało ich tam nie jest.:) W planszówki zacząłem grać na początku lat 90-tych,niewielki był wtedy wybór.takie tytuły jak "Obcy",Gwiezdny Kupiec" czy "Odkrywca nowych światów" są dla dzisiejszych graczy pewnie nieznane,ale wtedy w to się np. grało.Potem przestałem grać,miałem długą przerwę.Aż w końcu,w 2019 r.,coś mnie tchnęło,kupiłem "Projekt Gaja",i dzięki tej grze wróciłem do planszówkowania i gram do dziś! i oby jak najdłużej! :) Oczywiście Teotihuacan też mam,dobra gra...ale na pierwszym miejscu u mnie jest Projekt G. pozdrawiam.:)
Super! Chyba tak to już jest, że gra, która związana jest z naszymi powrotami do świata planszówek, zawsze będzie najwyżej w naszych prywatnych zestawieniach. Projekt Gaja z całą pewnością zasługuje też na tę pozycję nie tylko z tego powodu. To po prostu bardzo dobra gra! Pozdrawiam serdecznie!
@@SoloGram Przy okazji zapytam.Gra "Wiedźmin Stary Świat" ,wiem że to gra raczej wieloosobowa,ale pojawiła się automa do tej gry ,można ją sobie przećwiczyć w Tabletop Simulator,Instrukcję tej automy znalazłem tylko na BGG w jęz.angielskim.czy jest szansa ,że w najbliższym czasie nagrasz na swoim kanale rozgrywkę z automą w tej grze?
Ostatnio moją ulubioną grą jest "Azul". Uwielbiam ją za to, że łączy prostotę zasad z głęboką strategią, niby układasz kolorowe płytki, ale każde ułożenie ma znaczenie, a każdy błąd może kosztować zwycięstwo. Poza tym, ten moment, kiedy przechytrzę kogoś i zgarnę najlepszy wzór, jest po prostu bezcenny! hahahh
U mnie ostatnio Splendor na celowniku i zdecydowałam postawić na wiersz 🤭 O Splendorze, gdzie kamień to władza, Każdy ruch sprytnego gracza zdradza. Rubiny lśnią, diamenty w dłoni, Kto szybciej zbierze, ten w chwale dogoni. Arystokraci patrzą z wysokości, Szukają bogactw, szukają hojności. Kto zdobędzie ich łaskę, kto będzie wybrany, Wśród klejnotów błyszczy los niezrównany. Szafiry, szmaragdy, fortuna ci sprzyja, Kto plan ma lepszy, ten grę wygrywa. Splendor to handel, złoto w rękach drży, Władca klejnotów koronę swą śni!
Moją ulubioną grą, do której ciągle wracam i odświeżam z kolejnymi dodatkami jest Zaginiona Wyspa Arnak (niezmienny top1 także i w tym roku). I od czasu do czasu rozkładam ją też do rozgrywki solo, mam przy niej nawet większą frajdę z rozgrywki niż przy pozostałych wariantach rozgrywki :)
Hej, Super pomysł z topką. Do tej pory pamiętam super spędzony czas z dziećmi przy grze Zwierzęta z Baker Street (przełom października i listopada zeszłego roku) ale tytuł kanału zobowiązuje i na top 1 z tego okresu jednak dam grę "Robinson Crusoe: Przygoda na przeklętej wyspie". Równo rok temu nadrobiłem tego klasyka i jestem pod ogromnym wrażeniem - niestety żonie nie podeszła ale do solo jest bardzo dobra i nadal doskonale się przy niej bawię. Oczywiście księgę przygód zakupiłem i mam już sporo promek/mini dodatków. Może tak dobrze podeszła bo nie miałem za dużo problemów z zasadami - też z twojego kanału czerpałem wiedzę jak w tą ciężką (na początek) grę się gra - Dzięki za całą serię o niej :)
Moja gra numer jeden z ostatniego czasu to Terraformacja Marsa. To wyjątkowa gra strategiczna, w której każdy gracz wciela się w korporację mającą za zadanie uczynić Marsa zdatnym do życia. Co mnie w niej zachwyca? Przede wszystkim głęboka mechanika, gdzie każda decyzja ma znaczenie, a rozgrywka rozwija się w sposób dynamiczny. Różnorodność kart i strategii sprawia, że każda partia jest zupełnie inna. Uwielbiam kombinowanie, jak optymalnie rozwijać swoją korporację i kiedy najlepiej wprowadzać kluczowe projekty. Gra wymaga myślenia na wielu płaszczyznach - od zarządzania zasobami po planowanie długoterminowych celów. Dodatkowo, tematyka terraformacji Marsa jest niezwykle angażująca, a estetyka kart i planszy świetnie oddaje klimat kosmicznej ekspansji. Najbardziej lubię, jak stopniowo cała planeta się zmienia - nagle pojawiają się oceany, zielenieją lądy, a atmosfera staje się bardziej przyjazna. To gra, do której wracam regularnie, bo dostarcza mnóstwo satysfakcji i wyzwań.
U mnie od jakiegoś czasu króluje "Brzdęk - Nie drażnij smoka" - wcielanie się w rolę rabusiów poszukujących skarbów i artefaktów w katakumbach, w których grzecznie śpi sobie smok, a jednak przy każdym odważniejszym kroku rabusiów coraz bardziej się denerwuje (: Uwielbiam tę mechanikę deck buildingu! Polecam!
Kurczę przyzwyczaiłem sie do starego intro heh. Moje top jest zawsze zmienne, zależy od nastroju :) Aktualnie na 1 miejscu jest terraformacja marsa gra kosciana. Poczatkowo było takie średnie, ale już nauczylem się wykręcać w niej dobre wyniki w grze solo. Imo to też najlepsze solo z serii TM. Na drugim miejscu Imperium Antyk. Po części dzieki Tobie się do niej przekonałem i cieszę się, że mam ją w kolekcji. Na 3 miejscu Twom i Robinson. 2 survivale z kompletnie innymi odczuciami podczas grania. Pewnie za tydzień wszystko bedzie odwrotnie :D Jako bonus dodam Abyss Konspirację. Mały przyjemny filler dla 2-4 graczy. Kupiłem, bo brakowało do darmowej przesylki, a pozytywnie zaskoczyła. Pozdrawiam i idę w coś zagrać, bo mało czasu zostało :)
Nie posiadam dużej kolekcji gier, ale w tym roku wpadła mi w ręce nowość w postaci gry "Ostoja". Wiele słyszałam o "Kaskadii", o "Azulu", więc gdy w recenzjach "Ostoi" pojawiły się te dwa tytuły to postanowiłam ją przetestować sama :0) Bardzo mnie urzekła - zarówno swoimi pięknymi grafikami, jak i samą mechaniką. Do tego oczywiście doszedł syndrom "kolejnej partii". "Ostoja" również posiada tryb solo, który oczywiście wypróbowałam i do którego wracam, gdy mam ochotę na samotne móżdżenie przestrzenne ;0) Dziękuję za Twoje filmy, bo dzięki nim poznaję nowe tytuły i szybciutko przyswajam reguły nie czytając instrukcji :0) Z solo pozdrowieniami, Blanka
Dzięki za ciekawy materiał! :D A co do najlepszej gry, to mam zagwostkę bo biją się 2 tytuły - Nucleum vs Pax Ren II edycja. Obie są świetne i zrobione z niemałym rozmachem! Nucleum zagram zawsze, w każdym składzie, choć setup i tłumaczenie zasad to nielada wyczyn. Na Paxa z kolei trzeba mieć dobry dzień i dogadać się, że każdy przyswoi sobie zasady we własnym zakresie :D Jeśli chodzi o solowe rozgrywki to zdecydowanie wygrywa Carnegie, który prostotą obsługi automy i poziomem trudności (dodatkowe karty), daje masę radości i stawia niezłe wyzwanie!
Moja ulubiona grą w ostatnim roku do której siadałem najczęściej był Orleans. Udało mi się dorwać egzemplarz jakiś czas temu i bardzo się spodobała. :) Muszę upolować dodatki.
Fajna topka,jak dla mnie.Bardzo ciekawa,bo dowiedziałam się o grach ,których nie miałam pojęcia ,że istnieją.Dla mnie nr jeden dla jednego gracza,to Robinson.
U mnie w topce jest Terraformacja Gra Kościana. Podstawka już dawno skradła serduszko jako multi, ale pod solo biorę kościaną. Coś w niej jest, ta dużan ilość kostek i ciągle turlanie, a przez to że gra się samemu to można zbierać jeszcze więcej kostek i nie trzeba się z nikim dzielić! No czego chcieć więcej 😄
Moją grą numer jeden ostatnio jest splendor pojedynek w którego gram na BGA oraz kartonowa jenga - już tłumaczę dlaczego. Jenga z kartonami wynika z tego, że 2 tygodnie temu przeprowadziłam się na mniejsze niż wcześniej mieszkanie w którym częściowo brakuje mi mebli. Także kilka razy w tygodniu przekładam kartony, otwieram, wyjmuje, ustawiam z powrotem, a to wszystko tak, aby zachować jakąś przestrzeń do życia. Natomiast Splendor pojedynek jest tutaj idealnym uzupełnieniem, gdyż mogę w niego grać na tablecie, jest grą szybką i niezbyt wymagającą, dzięki czemu mogę po tej kartonowej jendze zaczerpnąć odrobinę zasłużonego relaksu :)
Mój TOP na solo z ostatniego roku to Botanik. Kupiłem żeby grać w 2 osoby, czyli zgodnie ze sztuką ;) Ale wyszło, że rozgrywek 2osobowych było może ze 3, natomiast dużo więcej solówek. Szybka rozgrywka, ciekawy mechanizm dobierania kafelek, który zmusza do kombinowania, pięknie zilustrowane kafelki i wariant solo z automą, którą ma się ochotę czasem zakłamać, żeby robot nie dostał najlepszych kafelek ;)
A mnie bardzo się podoba "7 cudów świata: pojedynek" w wariancie solo. Mimo wychodzenia tylu nowości w każdym miesiącu gram co najmniej 2-3 z 7CŚp :). Ciekawe czy do "Władca Pierścieni: Pojedynek o Śródziemie" powstanie wariant solo?
Oooo Oklahoma 😍 u mnie tak top od zeszłego roku, jako że nowości mało kupuję, to chyba Spór o bór (z lekką przewagą nad Zamkiem), wizualnie przepiękne, sporo możdżenia na prostych zasadach (no wiadomo doktor Knizia). Z gier w większym gronie to karcianka Magic The gathering do której wróciłem po latach, w formacie rozgrywek na 4 (no, 3 do 5) osoby.
W ostatnim roku najbardziej zachwyciły mnie Ekspedycyje. Zaskakująco szybka rozgrywka, gdzie tempo gry nadaje świetnie zaprojektowana automa (Automa Factory), zmuszając nas przez to do dobrego planowania i optymalizacji naszych ruchów. Eksploracja, worker placement, budowanie talii i wykorzystywanie kart na różne sposoby. Wszystko się tu dla mnie idealnie spina, przez co gra trafiła na topkę wishlisty 🙂
Moja ulubiona gra planszowa ostatniego czasu to "Robinson Crusoe: Przygoda na przeklętej wyspie". Jest świetna, bo oferuje wiele ciekawych scenariuszy, które można przejść zarówno solo, jak i w większej grupie (2, 3 lub 4 osoby). Podoba mi się idea wspólnego grania w drużynie oraz losowość, która dodaje sporo trudności - to czyni każdą rozgrywkę wyjątkową i pełną wyzwań.
Hej! Dzięki za pierwszą historyczną topkę🎉 Moja ulubiona gra solo poprzedniego roku planszówkowego niestety nie załapała się do SoloGram-owej topki, ale jest to jak najbardziej zrozumiałe, bo jest to dość specyficzny tytuł 😅 A jest nim... Weather Machine ❤ Zwoje się przepalały myśląc x ruchów do przodu, robotów, chemikalii i zębatek zawsze brakowało, a paraliż decyzyjny związany z podstępną działalnością dwóch podejrzanych panów przyprawiał o zawrót głowy. Po najczęściej przegranej rozgrywce przed snem człowiek tylko mógł zastanawiać się co można było zrobić lepiej... Rozważania te na szczęście nie poszły na marne, bo udało się nawet kilkukrotnie pokonać tych cwaniaków. Gdy opublikowałem zdjęcie z zakończonej sukcesem rozgrywki na grupie Pana Lacerdy, to nawet sam David Turczi skomentował, że jednak wbrew głosowi ludu, da się czasem pokonać tę automę 😉
„Terraformacja Marsa” to jedna z moich ulubionych gier planszowych, w której mogę wcielić się w przedstawiciela korporacji dążącej do przekształcenia Marsa w zdatne do życia środowisko. Podczas rozgrywki uwielbiam zarządzać zasobami i podejmować strategiczne decyzje, które mają ogromny wpływ na postępy w terraformacji. Każda gra jest inna dzięki bogatemu zestawowi kart projektów, co sprawia, że zawsze czuję ekscytację i napięcie. Atrakcyjna oprawa graficzna wprowadza mnie w atmosferę eksploracji kosmosu, co dodatkowo podkręca moją radość z gry. Odkrycie tej gry było dla mnie prawdziwą przyjemnością i zdecydowanie zasługuje na miano najlepszej gry planszowej!
No cześć. Ja częściej solo zacząłem grać tak naprawdę w tym roku i pozwolę sobie wpisać tak na szybko moje top 10 gier solo, które przez ten rok ograłem ;) 10. Everdell 9. Great Western Trail 8. This War of Mine 7. Encyklopedia 6. Niezbadana Planeta 5. LockUp 4. Last Aurora (koniecznie z dodatkiem Lodowa Stal) 3. City of The Great Machine 2. Wicehrabiowie ZK 1. Aeon's End W konkursie chętnie wezmę udział, ale za Cartaverture podziękuje, bo po prostu mam (i polecam), wiec lepiej, żeby ktoś inny skorzystał :)
Moją grą numer jeden ostatnich miesięcy jest „Dixit” - prawdziwa podróż w głąb wyobraźni, gdzie karty opowiadają historie tak magiczne, że każda rozgrywka zamienia się w artystyczną opowieść. W tej grze nie tylko kombinuję, ale maluję słowami świat pełen tajemnic, gdzie fantazja miesza się z rzeczywistością, a każdy gracz odkrywa w sobie mistrza narracji - to jak sen, który możemy wspólnie opowiedzieć na nowo
Moja gra numer jeden z ostatniego czasu to zdecydowanie „Smoki” To nie tylko gra, to prawdziwa podróż do krainy fantazji, gdzie mogę stać się potężnym strategiem i przemierzać malownicze krainy. W „Smokach” wcielam się w rolę smoczego władcy, który z zadziwiającą mocą przemienia się w różnorodne smoki, każde z unikalnymi zdolnościami i stylem walki. Wyzwaniem jest nie tylko pokonywanie przeciwników, ale także strategia - muszę dbać o rozwój swojego królestwa i zdobywać sojuszników. Sama grafika jest oszałamiająca: kolorowe krajobrazy, mistyczne zamki i zapierające dech w piersiach smoki sprawiają, że nie mogę oderwać wzroku od kart. Każda bitwa to intensywne przeżycie, pełne emocji i napięcia.
Kocham planszówki od dziecka a latek już trochę minęło. Teraz to jest taki ogromny wybór ale nie wszystkie można mieć a moim odwiecznym problemem jest to z kim grać. Moją przygodę w te nowe jakże inne planszówki z mojego dzieciństwa zaczęłam od Osadników z Catanu i poleciało. Gry kupuję, sprzedaję ale mam swoje ulubine trzy : Terraformacja marsa gra kościana, Boonlake z dodatkiem no i oczywiście Palladyni zachodniego królestwa których to najczęściej gram solo. Pozdrawiam🙂
Cześć, dziękuję za materiał. Topka fajna, ale większość gier to dosyć spore tytuły wymagające sporo czasu na rozłożenie i złożenie oraz na samą grę. Ja od ostatniego pół roku dość mocno zagrywam się w Biały Zamek z wariantem fanowskim nieco modyfikującym automę dostępną w pudełku. Wariant nazywa się The Gingkogawa Clan. Grę cenię za dość kompaktowe wymiary, niezbyt dużą liczbę komponentów, co przekłada się na niezbyt długi setup i możliwość mocnego pokombinowania, aby wykonując tylko 9 ruchów w całej grze zbudować comba takie, które pozwolą na wygraną. Gra nie jest też hiper długa więc częściej siadam sobie do niej niż do np. Mage Knight, którego też solo bardzo polecam. Pozdrawiam i czekam na topkę the best of solo ever.
Ze swojej stale rosnącej kolekcji gier (która jest już blisko tego, żeby osiągnąć sufit - dosłownie!) w ciągu ostatniego roku najczęściej na stole lądowała ta najbardziej niepozorna - Wirus. Spośród wszystkich tych pięknych grafik, przemyślanych mechanik, niesamowitych historii to właśnie te kilkanaście kart skradło nasze serca i czas. Okazuje się, że przy małych dzieciach rzadko kiedy jest czas, żeby na spokojnie sobie rozłożyć grę, przypomnieć zasady (bo przecież ostatni raz mieliśmy czas usiąść do gry ze cztery miesiące temu) i rozegrać choć tę jedną partię zanim człowiek nie zacznie przysypiać nad planszą. Wirus jest tutaj niemal grą idealną. Zasady są banalnie proste, grafiki czytelne, przygotowanie żadne, pojedyncza partia to góra kilka minut. Podczas rozgrywek zauważyliśmy dwa znaczące plusy Wirusa. Po pierwsze, przy mało której innej grze można siąść z drugą osobą i po prostu sobie porozmawiać, o czymkolwiek, jak minął dzień, jak w szkole, pracy. Jednocześnie tocząc walkę na śmierć i życie z groźnymi chorobami. Po drugie, nie trafiliśmy jeszcze żadnej innej gry, w której jednocześnie przy stole udałoby się zebrać dzieci, rodziców i dziadków, wytłumaczyć zasady w 5 minut i po tym czasie poświęcić ponad 2 godziny na rozgrywanie partii za partią. Nie przepali zwojów mózgowych, ale pozwoli miło spędzić czas w gronie, w którym każdy normalnie zająłby się czymś swoim. Jedyna taka gra, która pozwala 6 latce wygrać, bo dziadkowie byli zbyt zajęci podrzucaniem sobie nawzajem wirusów. Negatywnej interakcji jest akurat tyle, żeby wywołać gromkie salwy śmiechu. Przy tych wszystkich pięknie wydanych tytułach, od których regały się uginają, to właśnie Wirus jest naszą perełką ostatniego roku. No, to jak już mówiłem, gier nigdy za dużo!
Moją ulubioną grą w ostatnim czasie jest Great Western Trail. Długo się przekonywałem do tej gry, głównie ze względu na mało przekonywującą szatę graficzną, ale w końcu to euro. Mechaniki w grze są świetne, gra się dość dobrze również w dwie osoby.
W naszej planszowkowej grupie chyba najmocniej "weszła" Wyprawa do El Dorado - układanie map prawie tak samo ekscytujące, jak sam wyścig :) Za to solo grałam najczęściej w Ark Nova. Szczury z Wistar też super, cieszę się, że znalazły się w topce 😊
W czasie od 10.23 do 10.24 odkryłem prawdziwy skarb ( mój skarb :p ) w postaci „Lord of the Rings: The Card Game”. To nie tylko gra, to prawdziwa podróż do Śródziemia! Każda rozgrywka przenosi mnie w samo serce epickiej opowieści, gdzie mogę stanąć ramię w ramię z bohaterami, których uwielbiam. Co mnie zachwyca najbardziej? To nieskończona różnorodność strategii! Każda karta, którą wybieram, ma swoją historię i moc, a układanie ich w idealną kombinację to jak składanie puzzli, które nigdy się nie nudzą. Dzięki różnym scenariuszom każda gra jest inna - od walki z potworami po odkrywanie tajemnic, które kryje Śródziemie. Turbo fajnie zrobiona topka, szybko i na temat! Piona
Ostatnio moją ulubioną grą jest Maracaibo. Posiada ona tryb solo, który nie jest zły, ale Automa nie da za bardzo pograć, bo szybko ucieka. Jednak przyjemnie się gra. Jednak dopiero jak się gra w nią w kilka osób i pozna już jej tajniki to daje dużo satysfakcji. Do końca rozgrywki nie zawsze wiadomo, kto wygra, bo niekiedy różnice w punktacji są bardzo niewielkie. Polecam do przetestowania i sprawdzenia. W grze można też zagrać w kampanię, która jest dość długa i może naprawdę zmęczyć. Lubię grać w Maracaibo z różnymi osobami i szukać nowych taktyk i sposobów na zdobywanie punktów. Nieraz gra się szybciej, czasami można wolniej żeglować po Morzu Karaibskim, ale satysfakcja jest gwarantowana.
Dzięki za wypowiedź. Faktycznie automa w Maracaibo dość mocno przyspiesza grę i rozgrywka potrafi wyglądać zupełnie inaczej niż z żywymi graczami. Pozdrawiam!
Dzień dobry, Ze względu na to, że urodziłem się w czasach gdy na osiedla przyjeżdżały barakowozy z fliperami wewnątrz to ostatnio tłukę mocno w "Freaky Frogs From Outspace"!!! Wielkie dzięki za polecenie!!! :) pozdrawiam Krzysiek
Dla mnie najlepszą gralą solo przez ten rok było Senjutsu i ta kampania komiksowa. Ale top 1 ever i też solo to oczywiście Zamki Burgundii, ponadczasowy klasyk
U nas ostatnio chyba najczęściej na stole ląduje Bloodborne, wciągnęła nas ta historia i kampania prawie skończona 😊 Za to solo najbardziej lubię grać w serię Exit
Moją ulubioną grą w ostatnim roku byli Wicehrabiowie Zachodniego Królestwa z dodatkami. Gram głównie solo. Gra nie jest najwyższej ciężkości ale z dodatkami można czasem spalić zwoje mózgowe, żeby zoptymalizować ruchy. Dodatki dodają dużo dobra a nie zmieniają aż tak rozgrywki. Gorąco polecam- wydaje mi się, że z całej trylogii Zachodnich Królestw troszkę niedoceniony tytuł, który świetnie działa w każdym gronie. Idealnie się skaluje. Polecam. W konkursie wybieram zestaw 1. Pozdrawiam wszystkich solo graczy !
Grą ostatnich dwunastu miesięcy jest dla mnie SEN. Nie ze względu na ilość rozgrywek, ani na sympatię, lecz na chęć mojej rodzinki i znajomych do grania w ten tytuł. Chciało by się powiedzieć za pewnym znanym osłem: " Znasz kogos kto nie lubi Snu? Sen jest super!". Pozdrawiam. P.s. Solo KASKADIA
Jest tyle świetnych gier i wciąż odkrywam nowe, że ciężko wybrać tę jedną jedyną. Ale jest jedna gra, która szczególnie mnie urzekła w tym roku. Może dlatego, że mało jest o niej informacji w necie, na yt nie ma żadnej recenzji i kupiłam ją niemal w ciemno. Zaskoczyła mnie bardzo. Gra polskich twórców mało znanego wydawnictwa Bored Games - Kocie Królestwa. Jest bardzo regrywalna, ma ciekawą mechanikę, urocze ilustracje i z kim w nią nie zagram temu się podoba. Myślałam, że to będzie kocia gra tylko z nazwy i grafik, ale tam naprawdę jest dużo rzeczy powiązanych z kotami i czuję się atmosferę kociego królestwa :)
Gra, która mnie zaskoczyła swoją niepozornością i wskoczyła na top 1 to zdecydowanie Halo Wieża. Cenowo, świetny tytuł. Na pierwszy rzut oka prosty i niezbyt wymagający, aczkolwiek po odkryciu kolejnych scenariuszy lądowań, dokłada kolejnych przeszkód. Dzięki temu gra staje się wymagająca, z uwagi na to, że jest to kooperacja to gra się w nią świetnie. Wprowadza ograniczenie komunikacji, a z lotu na lot coraz więcej rzeczy trzeba pilnować, żeby ładowanie się udało. Jest kilka smaczków również jeśli ktoś się lotniskami interesował lub wie gdzie się znajdują i gra jest bardzo logiczna i nie ma jakichś bezsensownych akcji. Z całego serca polecam ją na 2 osoby, ale też słyszałem że jest nieoficjalny tryb solo, który zbiera dużo pochwał 😉
Według skrzętnie prowadzonych zapisów na bg stats to najczęściej grane w ostatnim roku (powyżej 100 rozrywek) to Azul i 7 cudów świata pojedynek. Ale jakbym miał wybrać grę, która zrobiła na mnie największe wrażenie to byłoby Wsiąść do pociągu legendy zachodu. Ale jeśli wybierałbym tylko z gier solo to zdecydowanie Too Many Bones i Mr President (co prawda tylko po 2 rozgrywkach) 😁
Grą numer jeden mijającego roku jest zdecydowanie Wiedźmin Stary Świat. Może i gra ta nie lądowała na naszym stole zbyt często, ale z pewnością jest to pozycja, która jest brana pod uwagę przy każdej możliwości i większych zasobach czasu :)
Moim numerem jeden przez ostatni rok i zarówno grą, która najczęściej lądowała na stole jest Maracaibo. Mimo, że Automa nie pozwala się dobrze rozkręcić bo pędzi do przodu jak chociażby w innych tytułach tego autora (Boonlake, GWT) to i tak gra daje dużo zabawy. Ale dzięki temu, że z Automą gra za szybko się kończy to mamy jeszcze więcej zabawy grając na kilka osób. Wtedy poczucie komfortu czasowego, że nie trzeba gonić sprawia, że możemy zebrać nawet 2 razy więcej punktów niż solo. Polecam.
Moją ostatnio najczęściej graną planszówką (trochę też z sentymentu do konsolowego klasyka) była gra "Resident Evil 3 the Board Game". Ukończyłem całą kampanie, a po tym zacząłem modyfikować scenariusze i zasady na własnym zamyśle, no i szczerze mówiąc dawno nie bawiłem się przy tym tak dobrze 🤗 . Chyba powinienem sam wydawać rozszerzenia do gier planszowych 🤔 .. 😁
hej, moja ulubiona gra solo to This War of MIne. To chyba jedyna gra, w którą wolę grać tylko sam. Jej ciężar sprawia, że wolę sobie z nią radzić w pojedynkę
Na początku za najlepszą grę w trybie solo uważałem Anachrony, następnie Podwodne Miasta i Newton, jednak od dłuższego czasu tytułem, który stał się numerem jeden, jest Carnegie (wpis poza konkursem).
@@SoloGram dzięki za topkę. :-P Ale tak serio, Nemesis, potem długo długo nic, a następnie kolejno Aeon's End oraz Neuroshima. Jedni kochają, drudzy nienawidzą. :-D
Moja ulubiona gra którą odkrylam to Wsiąść do pociągu :) problem polega tylko na tym, że ..... Mało z kim mogę z nią grać 😅 wiecie jak to było z grą eurobizness? ? Wszyscy znali, wszyscy mówili że kultowa, ale jak przyszło co do czego do grania to nie było chętnych bo za długo 😅 Mam podobnie teraz z pociągami 😁 Jeśli jednak uda mi się zorganizować ekipę do grania to wtedy dla mnie to najlepszy wieczór gier 🥰 Uwielbiam realizować trasy które wylosowałam na początku i rozmyślać jak je wykonać, żeby wszystkich przechytrzyć 😊
Moja absolutna faworytka ostatnich miesięcy to Na skrzydłach! 🦉 To gra, w której nie tylko musisz wykazać się strategicznym myśleniem, ale jednocześnie możesz zanurzyć się w fascynującym świecie ptaków. Każda karta to pięknie zilustrowany, unikatowy gatunek, a cała rozgrywka daje poczucie harmonii z naturą 🌿🌸 Co najlepsze, mimo że rywalizujemy, gra wprowadza niesamowity spokój - tworzenie rezerwatów, zarządzanie zasobami, a to wszystko w otoczeniu niesamowitych ptasich ciekawostek 🐦📚 Jak dla mnie to prawdziwa podróż - trochę jakby przenieść się w środek przyrody, ale bez wychodzenia z domu. Idealna na relaksujący, ale angażujący wieczór! ✨
Moją grą Nr 1 w ostatnim czasie to Maximum Apocalypse Legendary Edition. Bardzo regrywalna, trochę losowa ale lubię zagrać w nią solo, czego nie robię często i świetnie bawię się przy tym tytule z mężem. Podoba mi się tutaj współpraca graczy która bywa kluczowa oraz wykonanie gry. (To jest moja gra nr 1 tego roku ale w moim serduszku 4ever to 51 Stan Master Set) :D
Bardzo przypadła mi do gustu gra Star Wars The Mandalorian Przygody. Niby nie jest zbyt skomplikowana ale czasem trzeba się dobrze zastanowić nad kolejnym ruchem.
Marvel champions. Bałem się instrukcji, ale w końcu się przemogłem i jest to moje odkrycie roku. Świetna kooperacja z bardzo różnorodnymi bossami i bohaterami w których się wcielamy.
Dla mnie najbardziej podoba się gra karciana Marvel Champions a także Aeon's End oczywiście solo bardzo fajnie można spędzić czas a obecnie nakręcony jestem na ISS Vanguard.
ciężko mi stwierdzić, bo bardzo często gram w różne gry - mam 2 ekipy plus masę swoich nieogranych i tak się jakos składa że graliśmy prawie non stop w różności. co się powtarzało i grałem kilka razy to chyba jedynie Wiedźmin Stary Świat, Splendor i Viticulture :P (nie liczac liska urwiska i grzybobrania)
Zamki Burgundii to naprawdę świetna gra planszowa! W 2024 roku wciąż mnie zachwyca swoimi strategicznymi wyzwaniami i bogatą mechaniką. Każda rozgrywka to nowa przygoda, a możliwość planowania i podejmowania decyzji sprawia, że nie można się od niej oderwać.
Ja gram bardzo często solo. I zanim kupię to sprawdzam czy było grane na Twoim kanale. W ostatnim okresie podeszła mi Amazonia, Sagrada i Everdell. Ale najbardziej podoba mi się Terraformacja Marsa Ekspedycja Ares.
Jeśli chodzi o grę która najczęściej w tym okresie lądowała na stół to Ark Nova z dodatkiem Wodny Świat. To nie znaczy, że jest moją ulubioną, bo ja bym bardziej poszedł w Brass Birmingham, ale to Ark Nova jest złotym środkiem pośród tytułów dla graczy przy moim stole ;-)
Ostatnio moją grą numer jeden jest **Baldur's Gate 3**. To prawdziwa perełka dla fanów RPG, gdzie każda decyzja ma znaczenie, a fabuła jest pełna zaskoczeń. Mechanika oparta na Dungeons & Dragons sprawia, że walka jest taktyczna, a możliwości tworzenia postaci niemal nieograniczone. Dodatkowo gra oferuje świetny tryb multiplayer, co daje mnóstwo frajdy w kooperacji z przyjaciółmi. 🐉
O zgrozo... Moim numerem jeden z ostatniego czasu, jest gra pt. "poszły konie". Gwoli wyjaśnienia, w większości czasu jestem skazany na rozgrywkę solo lub granie w gry na co najmniej 7-8 osob. Mam dużą rodzinę, która ciężko zachęcić do bardziej złożonych rozgrywek. Szczytem tamtego roku był sabotazysta, w tym roku nabyłem o dziwo kopie gry Poszły konie. Tytuł niezwykle kontrowersyjny, ponieważ hazard w moim domu to temat tabu, a przecież jeszcze dzieci w domu są, i jaki my im dorośli przykład damy. Stąd pierwsze rozgrywki zaczęliśmy w sierpniowe późne wieczory, a raczej noce. Początki były nie mrawe, no a jakżeby inaczej, przecież w "6 bierze" , były kłótnie o podstawy matematyki. Największym szokiem, gdy rozzlozylem grę na stole i przygotowałem do rozgrywki, była aplikacja do gry, wszakże w trakcie tłumaczenia zasad, pojawiały się już głosy o tym, że to za trudne za długie i jak my tymi końmi będziemy sterować. Włączyłem aplikacje na telewizorze, tato od razu powiedział, że przy takiej muzyce to on może wieczór spędzić, i on i cała reszta po pierwszej gonitwie, przekładali żetony w rękach, niczym pokerzysci w Wourld Tourze... Dużo pięknych i ciekawych opowiastek usłyszał człowiek przy rozgrywce, a jak się okazało żyłkę hazardzisty u mnie ma każdy, wszak po ostatniej rozgrywce padł pomysł :"w święta robimy wpisowe i zwycięzca zgarnia wszystko". Po parudziesięciu rozgrywkach nadal gra rodzinę bawi i sądzę, że jeszcze wiele wesołych parti przed nami. Mam nadzieję, że gra ta będzie takim gamechangerem i w końcu ściągnę z półki wstydu, jakaś bardziej wymagająca grę, lub też ktoś zapuka do moich drzwi i zaproponuje rozgrywkę w grę angazujaca mniejsza liczbę osób, bo tak to, to tak to :) Pozdrawiam serdecznie 😂
No pięknie! Dzięki za wyczerpujący wpis. Mieliśmy okazję w naszym gronie zagrać parę razy w poszły konie, zabawa była przednia, ale trzeba mieć do tego odpowiednie towarzystwo. Pozdrawiam serdecznie! 💪👍
W styczniu, z okazji urodzin, postanowiłem zrobić dla siebie coś wyjątkowego - coś, na co wcześniej nie mogłem sobie pozwolić i coś mi jeszcze nieznanego i nowego. Kupiłem… Twilight Imperium - kolosa z czołówki BGG, słynącego z epickich pojedynków w dużym gronie graczy i kosmicznie długiej rozgrywki z setką zasad, którymi straszy się graczy po forach. W teorii, ta gra nie miała szans przejść w mojej ekipie, a w praktyce to jestem już po 12 epickich rozgrywkach! Teraz planuję zabrać to pudło na święta w rodzinne strony, gdzie przedstawię je tamtejszym znajomym, z którymi lata temu zagrywaliśmy się w Ryzyko. Ten rok zdecydowanie należy do Twilight Imperium!
(Nie biorę udziału w konkursie). Z twojej topki posiadam tylko Szczury z Wistar i Projekt Gaja ale jeszcze w nie nie grałem - Gaja przyszła do mnie akurat wczoraj. W ostatnim roku, na moim stole najczęściej pojawiała się gra Le Havre, a poznałem ją oczywiście na tym kanale, dzięki. Ciekawi mnie czy grałeś w Circadians: Nowy Świt, podobno ma niezłe solo, fajnie byłoby obejrzeć rozgrywkę. Pozdrawiam.
U mnie moje TOP10 tego roku wyglada nastepnujaco 1 Nucleum+Australia 2. Pola Arle 3. Szklany Szlak 4. Halo Wieza 5. Ora Et Labora 6. Wyprawa darwina 7. Eleven 8.Uczta dla Odyna 9. Klany Kaledonii 10.Troyes
Najbardziej siadło nam Twilight Imperium. Rozgrywane do późnej nocy (wczesnego poranka), z niesamowita dawką emocji, gry nad planszą i przyjemności z rozkminiania strategii. Naprawdę wybitna gra.
zaszaleję Trailblazers, czemu? bo wersja przenośna jest PCV, można podpiąć pod plecak i grać gdziekolwiek(plaża, łąka), ale niestety zajmuje trochę miejsca. Autobus czy pociąg raczej odpadają chyba że wolny fotel obok Ciebie.
Prawdopodobnie dlatego, że jestem Twoim wiernym oglądaczem, więc w zasadzie moje osobiste top pokrywa się w 90 % z Twoimi tytułami. Drobne różnice to: Tekhenu zamiast Teotihuacan, Wicechrabiowie zamiast Paladynów. Gaja u mnie ostatnio nr1. Z innych moich tytułów naj... to: Anachrony, Pax Pamir, Grand Austria Hotel, Zamki Burgundii, Najeźdzcy ze Scytii.... ech sporo się tego zrobiło ;-). A wczoraj odkurzyłem Barrage - Automa trochę niekiedy wymaga analizy, ale to też wspaniały tytuł do solo. (EDIT) zapomniałem o Concordii 🙂 (EDIT 2) i o Carnegie ... i o Glen More II ... i o GWH Argentyna ... i o Imperium (Legends) ... i o Upadek Rzymu (Pandemic) i o: .................................................................. 🤣🤣🤣
Oj tak, Barrage... Muszę wrócić bo nowe dodatki się pojawiły już jakiś czas temu. Może znowu uda się coś pokazać :) Dzięki za wierność w oglądaniu i pozdrawiam gorąco!
Hmm u mnie ta 10 Top to by tak wyglądało na dziś po wielu rozgrywkach w te gry: 10. Brass 9. Zona 8. Everdell 8. Na skrzydłach 7. Wiedźmin 6. Szczury z Wistar 5. Boon Lake 4. Anno 1800 3. Too many bones 2.Robinson Cruso 1. Ark Nova
Spośród gier rozegranych na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy (większość solo) moje TOP 10 kształtuje się następująco: 1. Glen More II 2. Wyprawa Darwina 3. Trajan 4. Bora Bora 5. Wędrowcy znad Południowego Tygrysu 6. Puerto Rico 7. Boonlake 8. Mombasa 9. Ginkgopolis 10. Cesarski kurier. Cudownie, że niektóre nieoficjalne warianty solo pozwalają poznać planszowe perełki 😀.
Ostatnio moją ulubioną grą jest evredell podoba mi sie klimat oraz karty, figurki ,zarzadzanie miastem oraz bardzo lubię komponety z tej gry.Gra dobrze sie sprawuje w gronie rodzinnym a przeważnie gram w tym gronie jak nie ma nikogo z kim mam zagrac moge zagrać w wariant solo podsumowując nic dodać nic ujac po prostu zagrać i dobrze sie bawić 😁
7 Citadels- Zdecydowanie przyjemniejsza wersja 7 Continent i jeszcze parę scenariuszy pozostało do ogrania, czekamy także na dosyłkę świeżych :)
@@olgaz22 Dzięki za wpis! Pozdrawiam 💪
Cieszę się że u ciebie tak wysoko jest Projekt Gaja" ! Właśnie z tą grą mam rozegrane najwięcej partii planszówkowych (solo i niesolo) w w moim życiu,przynajmniej 4-5 razy każdą z ras,a wiesz sam, że mało ich tam nie jest.:) W planszówki zacząłem grać na początku lat 90-tych,niewielki był wtedy wybór.takie tytuły jak "Obcy",Gwiezdny Kupiec" czy "Odkrywca nowych światów" są dla dzisiejszych graczy pewnie nieznane,ale wtedy w to się np. grało.Potem przestałem grać,miałem długą przerwę.Aż w końcu,w 2019 r.,coś mnie tchnęło,kupiłem "Projekt Gaja",i dzięki tej grze wróciłem do planszówkowania i gram do dziś! i oby jak najdłużej! :)
Oczywiście Teotihuacan też mam,dobra gra...ale na pierwszym miejscu u mnie jest Projekt G.
pozdrawiam.:)
Super! Chyba tak to już jest, że gra, która związana jest z naszymi powrotami do świata planszówek, zawsze będzie najwyżej w naszych prywatnych zestawieniach. Projekt Gaja z całą pewnością zasługuje też na tę pozycję nie tylko z tego powodu. To po prostu bardzo dobra gra! Pozdrawiam serdecznie!
@@SoloGram Przy okazji zapytam.Gra "Wiedźmin Stary Świat" ,wiem że to gra raczej wieloosobowa,ale pojawiła się automa do tej gry ,można ją sobie przećwiczyć w Tabletop Simulator,Instrukcję tej automy znalazłem tylko na BGG w jęz.angielskim.czy jest szansa ,że w najbliższym czasie nagrasz na swoim kanale rozgrywkę z automą w tej grze?
Witam 🎉 Ja oraz moja Małżonka uwielbiamy Splendor 👍 Prosta gierka, ale naprawdę bardzo wciagajaca i klimatyczna👍👍👍 pozdrawiam serdecznie 🖐️
@@kamil8396 Hehe, nie dalej jak wczoraj odpaliliśmy dwuosobowego Splendora 😀 Pozdrawiam!
Ostatnio moją ulubioną grą jest "Azul". Uwielbiam ją za to, że łączy prostotę zasad z głęboką strategią, niby układasz kolorowe płytki, ale każde ułożenie ma znaczenie, a każdy błąd może kosztować zwycięstwo. Poza tym, ten moment, kiedy przechytrzę kogoś i zgarnę najlepszy wzór, jest po prostu bezcenny! hahahh
Ja także Azula darzę sentymentem, pozdrawiam!
Ze stołu nie schodzą Piraci z Maracaibo . Zachwycam się wyścigiem punktowym z Czerwonobrodym z wariantu solo ;)
Polecam tą szybką i wciągającą grę.
A muszę z ciekawości zerknąć kiedyś, dzięki! Pozdrawiam
U mnie ostatnio Splendor na celowniku i zdecydowałam postawić na wiersz 🤭
O Splendorze, gdzie kamień to władza,
Każdy ruch sprytnego gracza zdradza.
Rubiny lśnią, diamenty w dłoni,
Kto szybciej zbierze, ten w chwale dogoni.
Arystokraci patrzą z wysokości,
Szukają bogactw, szukają hojności.
Kto zdobędzie ich łaskę, kto będzie wybrany,
Wśród klejnotów błyszczy los niezrównany.
Szafiry, szmaragdy, fortuna ci sprzyja,
Kto plan ma lepszy, ten grę wygrywa.
Splendor to handel, złoto w rękach drży,
Władca klejnotów koronę swą śni!
Super, dzięki wielkie! Pozdrawiam 👍
Moją ulubioną grą, do której ciągle wracam i odświeżam z kolejnymi dodatkami jest Zaginiona Wyspa Arnak (niezmienny top1 także i w tym roku). I od czasu do czasu rozkładam ją też do rozgrywki solo, mam przy niej nawet większą frajdę z rozgrywki niż przy pozostałych wariantach rozgrywki :)
@@joannazajaczkowska3917 Super, dzięki za wpis. Pozdrawiam!
Hej, Super pomysł z topką.
Do tej pory pamiętam super spędzony czas z dziećmi przy grze Zwierzęta z Baker Street (przełom października i listopada zeszłego roku) ale tytuł kanału zobowiązuje i na top 1 z tego okresu jednak dam grę "Robinson Crusoe: Przygoda na przeklętej wyspie". Równo rok temu nadrobiłem tego klasyka i jestem pod ogromnym wrażeniem - niestety żonie nie podeszła ale do solo jest bardzo dobra i nadal doskonale się przy niej bawię. Oczywiście księgę przygód zakupiłem i mam już sporo promek/mini dodatków. Może tak dobrze podeszła bo nie miałem za dużo problemów z zasadami - też z twojego kanału czerpałem wiedzę jak w tą ciężką (na początek) grę się gra - Dzięki za całą serię o niej :)
Również dziękuję za docenienie nagrań 👍 pozdrawiam
Moja gra numer jeden z ostatniego czasu to Terraformacja Marsa. To wyjątkowa gra strategiczna, w której każdy gracz wciela się w korporację mającą za zadanie uczynić Marsa zdatnym do życia. Co mnie w niej zachwyca? Przede wszystkim głęboka mechanika, gdzie każda decyzja ma znaczenie, a rozgrywka rozwija się w sposób dynamiczny. Różnorodność kart i strategii sprawia, że każda partia jest zupełnie inna. Uwielbiam kombinowanie, jak optymalnie rozwijać swoją korporację i kiedy najlepiej wprowadzać kluczowe projekty. Gra wymaga myślenia na wielu płaszczyznach - od zarządzania zasobami po planowanie długoterminowych celów. Dodatkowo, tematyka terraformacji Marsa jest niezwykle angażująca, a estetyka kart i planszy świetnie oddaje klimat kosmicznej ekspansji. Najbardziej lubię, jak stopniowo cała planeta się zmienia - nagle pojawiają się oceany, zielenieją lądy, a atmosfera staje się bardziej przyjazna. To gra, do której wracam regularnie, bo dostarcza mnóstwo satysfakcji i wyzwań.
Trochę fanów na świecie ta gra posiada :D Dzięki, pozdrawiam!
U mnie od jakiegoś czasu króluje "Brzdęk - Nie drażnij smoka" - wcielanie się w rolę rabusiów poszukujących skarbów i artefaktów w katakumbach, w których grzecznie śpi sobie smok, a jednak przy każdym odważniejszym kroku rabusiów coraz bardziej się denerwuje (: Uwielbiam tę mechanikę deck buildingu! Polecam!
U nas wersja w kosmosie zagrywana była swego czasu bardzo często 👍 Dzięki, pozdrawiam!
Kurczę przyzwyczaiłem sie do starego intro heh. Moje top jest zawsze zmienne, zależy od nastroju :) Aktualnie na 1 miejscu jest terraformacja marsa gra kosciana. Poczatkowo było takie średnie, ale już nauczylem się wykręcać w niej dobre wyniki w grze solo. Imo to też najlepsze solo z serii TM. Na drugim miejscu Imperium Antyk. Po części dzieki Tobie się do niej przekonałem i cieszę się, że mam ją w kolekcji. Na 3 miejscu Twom i Robinson. 2 survivale z kompletnie innymi odczuciami podczas grania. Pewnie za tydzień wszystko bedzie odwrotnie :D
Jako bonus dodam Abyss Konspirację. Mały przyjemny filler dla 2-4 graczy. Kupiłem, bo brakowało do darmowej przesylki, a pozytywnie zaskoczyła.
Pozdrawiam i idę w coś zagrać, bo mało czasu zostało :)
To intro to tak wyjątkowo 🤭 Dzięki za wpis, leć grać, udanego!
Nie posiadam dużej kolekcji gier, ale w tym roku wpadła mi w ręce nowość w postaci gry "Ostoja". Wiele słyszałam o "Kaskadii", o "Azulu", więc gdy w recenzjach "Ostoi" pojawiły się te dwa tytuły to postanowiłam ją przetestować sama :0) Bardzo mnie urzekła - zarówno swoimi pięknymi grafikami, jak i samą mechaniką. Do tego oczywiście doszedł syndrom "kolejnej partii".
"Ostoja" również posiada tryb solo, który oczywiście wypróbowałam i do którego wracam, gdy mam ochotę na samotne móżdżenie przestrzenne ;0)
Dziękuję za Twoje filmy, bo dzięki nim poznaję nowe tytuły i szybciutko przyswajam reguły nie czytając instrukcji :0)
Z solo pozdrowieniami,
Blanka
Dziękuję bardzo! Cieszę się, że filmy są przydatne. Pozdrawiam!
Dzięki za ciekawy materiał! :D A co do najlepszej gry, to mam zagwostkę bo biją się 2 tytuły - Nucleum vs Pax Ren II edycja. Obie są świetne i zrobione z niemałym rozmachem! Nucleum zagram zawsze, w każdym składzie, choć setup i tłumaczenie zasad to nielada wyczyn. Na Paxa z kolei trzeba mieć dobry dzień i dogadać się, że każdy przyswoi sobie zasady we własnym zakresie :D Jeśli chodzi o solowe rozgrywki to zdecydowanie wygrywa Carnegie, który prostotą obsługi automy i poziomem trudności (dodatkowe karty), daje masę radości i stawia niezłe wyzwanie!
Dzięki wielkie za komentarz! Carnegie to jeden z oczekujących tytułów na mojej liście, może się kiedyś dokopię :) Pozdrawiam!
A moją ulubioną grą oraz mojego męża, bo często grywamy wieczorami jest Azul Ogród Królowej. Dla nas najciekawszą grą z kolekcji Azuli 👍
Rodzina Azuli - bardzo dobra seria. U mnie sentymentalnie pierwsza część najbardziej lubiana :) Pozdrawiam!
Moja ulubiona grą w ostatnim roku do której siadałem najczęściej był Orleans. Udało mi się dorwać egzemplarz jakiś czas temu i bardzo się spodobała. :) Muszę upolować dodatki.
Poluj poluj, warto! Dzięki za komentarz, pozdrawiam!
Fajna topka,jak dla mnie.Bardzo ciekawa,bo dowiedziałam się o grach ,których nie miałam pojęcia ,że istnieją.Dla mnie nr jeden dla jednego gracza,to Robinson.
Dziękuję, cieszę się, że się podobało. Pozdrawiam 💪👍
U mnie w topce jest Terraformacja Gra Kościana. Podstawka już dawno skradła serduszko jako multi, ale pod solo biorę kościaną. Coś w niej jest, ta dużan ilość kostek i ciągle turlanie, a przez to że gra się samemu to można zbierać jeszcze więcej kostek i nie trzeba się z nikim dzielić! No czego chcieć więcej 😄
Kosteczki są spoko! Dzięki!
Moją grą numer jeden ostatnio jest splendor pojedynek w którego gram na BGA oraz kartonowa jenga - już tłumaczę dlaczego. Jenga z kartonami wynika z tego, że 2 tygodnie temu przeprowadziłam się na mniejsze niż wcześniej mieszkanie w którym częściowo brakuje mi mebli. Także kilka razy w tygodniu przekładam kartony, otwieram, wyjmuje, ustawiam z powrotem, a to wszystko tak, aby zachować jakąś przestrzeń do życia. Natomiast Splendor pojedynek jest tutaj idealnym uzupełnieniem, gdyż mogę w niego grać na tablecie, jest grą szybką i niezbyt wymagającą, dzięki czemu mogę po tej kartonowej jendze zaczerpnąć odrobinę zasłużonego relaksu :)
@@annabaczynska5080 W splendor pojedynek udało się nawet w weekend pyknąć, sympatycznie 👍 Dzięki, pozdrawiam!
Mój TOP na solo z ostatniego roku to Botanik. Kupiłem żeby grać w 2 osoby, czyli zgodnie ze sztuką ;) Ale wyszło, że rozgrywek 2osobowych było może ze 3, natomiast dużo więcej solówek. Szybka rozgrywka, ciekawy mechanizm dobierania kafelek, który zmusza do kombinowania, pięknie zilustrowane kafelki i wariant solo z automą, którą ma się ochotę czasem zakłamać, żeby robot nie dostał najlepszych kafelek ;)
Zainteresowałeś mnie... Do sprawdzenia, dzięki! Pozdrawiam
A mnie bardzo się podoba "7 cudów świata: pojedynek" w wariancie solo. Mimo wychodzenia tylu nowości w każdym miesiącu gram co najmniej 2-3 z 7CŚp :). Ciekawe czy do "Władca Pierścieni: Pojedynek o Śródziemie" powstanie wariant solo?
Jak ja obiecałem zrobić solo do Dixita, to WP będzie pesteczka :P Pozdrawiam!
@@SoloGram sądzę że na taką wersję Dixita będzie hype...
@@SoloGram Na BGG jest już fanowski wariant solo do "Władca Pierścieni: Pojedynek o Śródziemie" :-) to teraz czekamy na Dixita :p
@@tentegotam3691 Na 10 tysi subów powinienem się wyrobić 😂
Oooo Oklahoma 😍 u mnie tak top od zeszłego roku, jako że nowości mało kupuję, to chyba Spór o bór (z lekką przewagą nad Zamkiem), wizualnie przepiękne, sporo możdżenia na prostych zasadach (no wiadomo doktor Knizia). Z gier w większym gronie to karcianka Magic The gathering do której wróciłem po latach, w formacie rozgrywek na 4 (no, 3 do 5) osoby.
Dzięki za wpis, pozdrawiam!
To ja dziękuję za dobre opisy gier solo. niedługo usiądę do Cthulhu death may die 😊 będzie się działo
W ostatnim roku najbardziej zachwyciły mnie Ekspedycyje. Zaskakująco szybka rozgrywka, gdzie tempo gry nadaje świetnie zaprojektowana automa (Automa Factory), zmuszając nas przez to do dobrego planowania i optymalizacji naszych ruchów. Eksploracja, worker placement, budowanie talii i wykorzystywanie kart na różne sposoby. Wszystko się tu dla mnie idealnie spina, przez co gra trafiła na topkę wishlisty 🙂
To prawda, jak widzimy automę ze znakiem AutomaFactory to możemy być pewni dobrej rozgrywki solo. Dzięki! Pozdrawiam!
Moja ulubiona gra planszowa ostatniego czasu to "Robinson Crusoe: Przygoda na przeklętej wyspie". Jest świetna, bo oferuje wiele ciekawych scenariuszy, które można przejść zarówno solo, jak i w większej grupie (2, 3 lub 4 osoby). Podoba mi się idea wspólnego grania w drużynie oraz losowość, która dodaje sporo trudności - to czyni każdą rozgrywkę wyjątkową i pełną wyzwań.
Dzięki za udział, pozdrawiam!
Hej!
Dzięki za pierwszą historyczną topkę🎉
Moja ulubiona gra solo poprzedniego roku planszówkowego niestety nie załapała się do SoloGram-owej topki, ale jest to jak najbardziej zrozumiałe, bo jest to dość specyficzny tytuł 😅
A jest nim...
Weather Machine ❤
Zwoje się przepalały myśląc x ruchów do przodu, robotów, chemikalii i zębatek zawsze brakowało, a paraliż decyzyjny związany z podstępną działalnością dwóch podejrzanych panów przyprawiał o zawrót głowy. Po najczęściej przegranej rozgrywce przed snem człowiek tylko mógł zastanawiać się co można było zrobić lepiej...
Rozważania te na szczęście nie poszły na marne, bo udało się nawet kilkukrotnie pokonać tych cwaniaków. Gdy opublikowałem zdjęcie z zakończonej sukcesem rozgrywki na grupie Pana Lacerdy, to nawet sam David Turczi skomentował, że jednak wbrew głosowi ludu, da się czasem pokonać tę automę 😉
Gratulacje! U mnie wciąż czeka na ogranie i prezentację wariantu solo, także te nieprzespane noce jeszcze przede mną 🫣 Dzięki za wpis, pozdrawiam!
Witam,ostatnio wiele czasu spędzam z Zamkami Burgundii "Edycja Specjalna" i świetnie działającą Chateaumą,pozdrawiam👍🎲
@@eliezernachman Dzięki, muszę ją kiedyś spróbować. Pozdrawiam
@@SoloGram oj koniecznie - również polecam bardzo ;-)
„Terraformacja Marsa” to jedna z moich ulubionych gier planszowych, w której mogę wcielić się w przedstawiciela korporacji dążącej do przekształcenia Marsa w zdatne do życia środowisko. Podczas rozgrywki uwielbiam zarządzać zasobami i podejmować strategiczne decyzje, które mają ogromny wpływ na postępy w terraformacji. Każda gra jest inna dzięki bogatemu zestawowi kart projektów, co sprawia, że zawsze czuję ekscytację i napięcie. Atrakcyjna oprawa graficzna wprowadza mnie w atmosferę eksploracji kosmosu, co dodatkowo podkręca moją radość z gry. Odkrycie tej gry było dla mnie prawdziwą przyjemnością i zdecydowanie zasługuje na miano najlepszej gry planszowej!
@@aleksandrabisko8773 Dzięki za udział, pozdrawiam!
Ja w tym roku odkryłem Aeon's End, więc z Żonką zagrywaliśmy się najwięcej w czarowanie i ratowanie świata przed dużymi złolami. Miodna zabawa :)
Super! Dzięki za wpis! Pozdrawiam
No cześć. Ja częściej solo zacząłem grać tak naprawdę w tym roku i pozwolę sobie wpisać tak na szybko moje top 10 gier solo, które przez ten rok ograłem ;)
10. Everdell
9. Great Western Trail
8. This War of Mine
7. Encyklopedia
6. Niezbadana Planeta
5. LockUp
4. Last Aurora (koniecznie z dodatkiem Lodowa Stal)
3. City of The Great Machine
2. Wicehrabiowie ZK
1. Aeon's End
W konkursie chętnie wezmę udział, ale za Cartaverture podziękuje, bo po prostu mam (i polecam), wiec lepiej, żeby ktoś inny skorzystał :)
Dzięki za Twoją topkę! A co do nagrody, zobaczymy co los pokaże :) Pozdrawiam!
A my najczęściej i najchętniej chyba siadaliśmy do Kutnej Hory. Do tego stopnia że zainwestowałam w insert. Pozdrawiam!
Oj to faktycznie siadło skoro już insert kupiony :) Dzięki, pozdrawiam!
Moją grą numer jeden ostatnich miesięcy jest „Dixit” - prawdziwa podróż w głąb wyobraźni, gdzie karty opowiadają historie tak magiczne, że każda rozgrywka zamienia się w artystyczną opowieść. W tej grze nie tylko kombinuję, ale maluję słowami świat pełen tajemnic, gdzie fantazja miesza się z rzeczywistością, a każdy gracz odkrywa w sobie mistrza narracji - to jak sen, który możemy wspólnie opowiedzieć na nowo
@@wiktoriakocur7377Dzięki za wpis! Pozdrawiam 👍
Moja gra numer jeden z ostatniego czasu to zdecydowanie „Smoki” To nie tylko gra, to prawdziwa podróż do krainy fantazji, gdzie mogę stać się potężnym strategiem i przemierzać malownicze krainy.
W „Smokach” wcielam się w rolę smoczego władcy, który z zadziwiającą mocą przemienia się w różnorodne smoki, każde z unikalnymi zdolnościami i stylem walki. Wyzwaniem jest nie tylko pokonywanie przeciwników, ale także strategia - muszę dbać o rozwój swojego królestwa i zdobywać sojuszników.
Sama grafika jest oszałamiająca: kolorowe krajobrazy, mistyczne zamki i zapierające dech w piersiach smoki sprawiają, że nie mogę oderwać wzroku od kart. Każda bitwa to intensywne przeżycie, pełne emocji i napięcia.
Dzięki za wyczerpującą odpowiedź. Pozdrawiam!
Hej! U mnie top of the top zarówno solo jak i w towarzystwie: Carnegie. Pozdrawiam
@@marcinbartoszek Dzięki, pozdrawiam również!
Kocham planszówki od dziecka a latek już trochę minęło. Teraz to jest taki ogromny wybór ale nie wszystkie można mieć a moim odwiecznym problemem jest to z kim grać. Moją przygodę w te nowe jakże inne planszówki z mojego dzieciństwa zaczęłam od Osadników z Catanu i poleciało. Gry kupuję, sprzedaję ale mam swoje ulubine trzy : Terraformacja marsa gra kościana, Boonlake z dodatkiem no i oczywiście Palladyni zachodniego królestwa których to najczęściej gram solo. Pozdrawiam🙂
To przynajmniej w jeden tytuł utrafiłem. Dzięki za udział, pozdrawiam!
Cześć,
dziękuję za materiał. Topka fajna, ale większość gier to dosyć spore tytuły wymagające sporo czasu na rozłożenie i złożenie oraz na samą grę. Ja od ostatniego pół roku dość mocno zagrywam się w Biały Zamek z wariantem fanowskim nieco modyfikującym automę dostępną w pudełku. Wariant nazywa się The Gingkogawa Clan. Grę cenię za dość kompaktowe wymiary, niezbyt dużą liczbę komponentów, co przekłada się na niezbyt długi setup i możliwość mocnego pokombinowania, aby wykonując tylko 9 ruchów w całej grze zbudować comba takie, które pozwolą na wygraną. Gra nie jest też hiper długa więc częściej siadam sobie do niej niż do np. Mage Knight, którego też solo bardzo polecam. Pozdrawiam i czekam na topkę the best of solo ever.
@@martin_pl_84 Dzięki, kto wie, może znowu kiedyś coś... Pozdrawiam!
Ze swojej stale rosnącej kolekcji gier (która jest już blisko tego, żeby osiągnąć sufit - dosłownie!) w ciągu ostatniego roku najczęściej na stole lądowała ta najbardziej niepozorna - Wirus. Spośród wszystkich tych pięknych grafik, przemyślanych mechanik, niesamowitych historii to właśnie te kilkanaście kart skradło nasze serca i czas. Okazuje się, że przy małych dzieciach rzadko kiedy jest czas, żeby na spokojnie sobie rozłożyć grę, przypomnieć zasady (bo przecież ostatni raz mieliśmy czas usiąść do gry ze cztery miesiące temu) i rozegrać choć tę jedną partię zanim człowiek nie zacznie przysypiać nad planszą. Wirus jest tutaj niemal grą idealną. Zasady są banalnie proste, grafiki czytelne, przygotowanie żadne, pojedyncza partia to góra kilka minut. Podczas rozgrywek zauważyliśmy dwa znaczące plusy Wirusa. Po pierwsze, przy mało której innej grze można siąść z drugą osobą i po prostu sobie porozmawiać, o czymkolwiek, jak minął dzień, jak w szkole, pracy. Jednocześnie tocząc walkę na śmierć i życie z groźnymi chorobami. Po drugie, nie trafiliśmy jeszcze żadnej innej gry, w której jednocześnie przy stole udałoby się zebrać dzieci, rodziców i dziadków, wytłumaczyć zasady w 5 minut i po tym czasie poświęcić ponad 2 godziny na rozgrywanie partii za partią. Nie przepali zwojów mózgowych, ale pozwoli miło spędzić czas w gronie, w którym każdy normalnie zająłby się czymś swoim. Jedyna taka gra, która pozwala 6 latce wygrać, bo dziadkowie byli zbyt zajęci podrzucaniem sobie nawzajem wirusów. Negatywnej interakcji jest akurat tyle, żeby wywołać gromkie salwy śmiechu. Przy tych wszystkich pięknie wydanych tytułach, od których regały się uginają, to właśnie Wirus jest naszą perełką ostatniego roku. No, to jak już mówiłem, gier nigdy za dużo!
Super, dzięki za konkretną odpowiedź! Pozdrawiam
Moją ulubioną grą w ostatnim czasie jest Great Western Trail. Długo się przekonywałem do tej gry, głównie ze względu na mało przekonywującą szatę graficzną, ale w końcu to euro. Mechaniki w grze są świetne, gra się dość dobrze również w dwie osoby.
GWT jest spoko, u nas też lubiany tytuł. Dzięki i pozdrawiam 💪
W naszej planszowkowej grupie chyba najmocniej "weszła" Wyprawa do El Dorado - układanie map prawie tak samo ekscytujące, jak sam wyścig :) Za to solo grałam najczęściej w Ark Nova. Szczury z Wistar też super, cieszę się, że znalazły się w topce 😊
Bo to włoski tytuł, a te z reguły są bardzo fajne 👍 Dzięki, pozdrawiam!
W czasie od 10.23 do 10.24 odkryłem prawdziwy skarb ( mój skarb :p ) w postaci „Lord of the Rings: The Card Game”. To nie tylko gra, to prawdziwa podróż do Śródziemia! Każda rozgrywka przenosi mnie w samo serce epickiej opowieści, gdzie mogę stanąć ramię w ramię z bohaterami, których uwielbiam. Co mnie zachwyca najbardziej? To nieskończona różnorodność strategii! Każda karta, którą wybieram, ma swoją historię i moc, a układanie ich w idealną kombinację to jak składanie puzzli, które nigdy się nie nudzą. Dzięki różnym scenariuszom każda gra jest inna - od walki z potworami po odkrywanie tajemnic, które kryje Śródziemie.
Turbo fajnie zrobiona topka, szybko i na temat! Piona
Dzięki wielkie! Pozdrawiam!
Gra ostatniego roku to Paladyni zachodniego królestwa. Ale najwiecej partii bylo w Sen - 111 w tym okresie czasu.
@@ukaszrusanowski6651 Super, dzięki, pozdrawiam!
Ostatnio moją ulubioną grą jest Maracaibo. Posiada ona tryb solo, który nie jest zły, ale Automa nie da za bardzo pograć, bo szybko ucieka. Jednak przyjemnie się gra. Jednak dopiero jak się gra w nią w kilka osób i pozna już jej tajniki to daje dużo satysfakcji. Do końca rozgrywki nie zawsze wiadomo, kto wygra, bo niekiedy różnice w punktacji są bardzo niewielkie. Polecam do przetestowania i sprawdzenia. W grze można też zagrać w kampanię, która jest dość długa i może naprawdę zmęczyć. Lubię grać w Maracaibo z różnymi osobami i szukać nowych taktyk i sposobów na zdobywanie punktów. Nieraz gra się szybciej, czasami można wolniej żeglować po Morzu Karaibskim, ale satysfakcja jest gwarantowana.
Dzięki za wypowiedź. Faktycznie automa w Maracaibo dość mocno przyspiesza grę i rozgrywka potrafi wyglądać zupełnie inaczej niż z żywymi graczami. Pozdrawiam!
Dzień dobry,
Ze względu na to, że urodziłem się w czasach gdy na osiedla przyjeżdżały barakowozy z fliperami wewnątrz to ostatnio tłukę mocno w "Freaky Frogs From Outspace"!!! Wielkie dzięki za polecenie!!! :)
pozdrawiam
Krzysiek
Oj to zwariowany tytuł... Fajnie, że znalazł się Też ktoś kto miał ochotę popykać we fliperka :) Pozdrawiam!
Dla mnie najlepszą gralą solo przez ten rok było Senjutsu i ta kampania komiksowa. Ale top 1 ever i też solo to oczywiście Zamki Burgundii, ponadczasowy klasyk
Niezniszczalny :) Dzięki, pozdrawiam!
U nas ostatnio chyba najczęściej na stole ląduje Bloodborne, wciągnęła nas ta historia i kampania prawie skończona 😊 Za to solo najbardziej lubię grać w serię Exit
@@magdalenaszponar7512 Dzięki, pozdrawiam!
Moją ulubioną grą w ostatnim roku byli Wicehrabiowie Zachodniego Królestwa z dodatkami. Gram głównie solo. Gra nie jest najwyższej ciężkości ale z dodatkami można czasem spalić zwoje mózgowe, żeby zoptymalizować ruchy. Dodatki dodają dużo dobra a nie zmieniają aż tak rozgrywki. Gorąco polecam- wydaje mi się, że z całej trylogii Zachodnich Królestw troszkę niedoceniony tytuł, który świetnie działa w każdym gronie. Idealnie się skaluje. Polecam.
W konkursie wybieram zestaw 1.
Pozdrawiam wszystkich solo graczy !
Dzięki za udział w konkursie. O ewentualnym wygranym zestawie zdecyduje los, ale będę robił co się da :) Pozdrawiam!
Grą ostatnich dwunastu miesięcy jest dla mnie SEN. Nie ze względu na ilość rozgrywek, ani na sympatię, lecz na chęć mojej rodzinki i znajomych do grania w ten tytuł. Chciało by się powiedzieć za pewnym znanym osłem: " Znasz kogos kto nie lubi Snu? Sen jest super!".
Pozdrawiam.
P.s. Solo KASKADIA
Dzięki za wpis, pozdrawiam!
U mnie zawsze i niezmiennie ulubioną grą jest "Root", a że gram rzadko, to trudno. I tak ją lubię.
Wstyd się przyznać, cały czas czekam na ten moment, kiedy zasiądę do tej planszy... Jeszcze się jakoś nie złożyło :) Dzięki za komentarz, pozdrawiam!
Jest tyle świetnych gier i wciąż odkrywam nowe, że ciężko wybrać tę jedną jedyną. Ale jest jedna gra, która szczególnie mnie urzekła w tym roku. Może dlatego, że mało jest o niej informacji w necie, na yt nie ma żadnej recenzji i kupiłam ją niemal w ciemno. Zaskoczyła mnie bardzo. Gra polskich twórców mało znanego wydawnictwa Bored Games - Kocie Królestwa. Jest bardzo regrywalna, ma ciekawą mechanikę, urocze ilustracje i z kim w nią nie zagram temu się podoba. Myślałam, że to będzie kocia gra tylko z nazwy i grafik, ale tam naprawdę jest dużo rzeczy powiązanych z kotami i czuję się atmosferę kociego królestwa :)
Dzięki za namiary na nowy tytuł! Czasami takie gry bez większego rozgłosu są o wiele ciekawsze. Pozdrawiam!
Gra, która mnie zaskoczyła swoją niepozornością i wskoczyła na top 1 to zdecydowanie Halo Wieża. Cenowo, świetny tytuł. Na pierwszy rzut oka prosty i niezbyt wymagający, aczkolwiek po odkryciu kolejnych scenariuszy lądowań, dokłada kolejnych przeszkód. Dzięki temu gra staje się wymagająca, z uwagi na to, że jest to kooperacja to gra się w nią świetnie. Wprowadza ograniczenie komunikacji, a z lotu na lot coraz więcej rzeczy trzeba pilnować, żeby ładowanie się udało. Jest kilka smaczków również jeśli ktoś się lotniskami interesował lub wie gdzie się znajdują i gra jest bardzo logiczna i nie ma jakichś bezsensownych akcji.
Z całego serca polecam ją na 2 osoby, ale też słyszałem że jest nieoficjalny tryb solo, który zbiera dużo pochwał 😉
Dzięki wielkie za wpis i udział w konkursie. Pozdrawiam!
No cóż by innego. Teoś . Fajna topka. Ja bym sobie ciut, ale tylko "ciut" pozamieniał i nic ponadto. Teodor najlepszy😀. Pozdrawiam, miłego dnia.
Jedyna słuszna odpowiedź! Dzięki, również pozdrawiam i dobrego DGP!
Według skrzętnie prowadzonych zapisów na bg stats to najczęściej grane w ostatnim roku (powyżej 100 rozrywek) to Azul i 7 cudów świata pojedynek. Ale jakbym miał wybrać grę, która zrobiła na mnie największe wrażenie to byłoby Wsiąść do pociągu legendy zachodu. Ale jeśli wybierałbym tylko z gier solo to zdecydowanie Too Many Bones i Mr President (co prawda tylko po 2 rozgrywkach) 😁
Super, dzięki! Pozdrawiam
Grą numer jeden mijającego roku jest zdecydowanie Wiedźmin Stary Świat. Może i gra ta nie lądowała na naszym stole zbyt często, ale z pewnością jest to pozycja, która jest brana pod uwagę przy każdej możliwości i większych zasobach czasu :)
@@draczeks Dzięki, pozdrawiam!
Moim numerem jeden przez ostatni rok i zarówno grą, która najczęściej lądowała na stole jest Maracaibo. Mimo, że Automa nie pozwala się dobrze rozkręcić bo pędzi do przodu jak chociażby w innych tytułach tego autora (Boonlake, GWT) to i tak gra daje dużo zabawy. Ale dzięki temu, że z Automą gra za szybko się kończy to mamy jeszcze więcej zabawy grając na kilka osób. Wtedy poczucie komfortu czasowego, że nie trzeba gonić sprawia, że możemy zebrać nawet 2 razy więcej punktów niż solo. Polecam.
Tak, to prawda, że w tych tytułach Automy potrafią znacznie przyspieszyć rozgrywkę. Dzięki za wpis, pozdrawiam!
Moją ostatnio najczęściej graną planszówką (trochę też z sentymentu do konsolowego klasyka) była gra "Resident Evil 3 the Board Game". Ukończyłem całą kampanie, a po tym zacząłem modyfikować scenariusze i zasady na własnym zamyśle, no i szczerze mówiąc dawno nie bawiłem się przy tym tak dobrze 🤗 . Chyba powinienem sam wydawać rozszerzenia do gier planszowych 🤔 .. 😁
I to jest ciekawa koncepcja! Trzymam kciuki! Pozdrawiam
U mnie Pax Pamir i Unmatched Opowieści Niesamowite. Jest też Root, ale brakuje czasu.
Oj tak... Czas nas wszystkich chyba mocno ogranicza, a lista tytułów do ogrania zamiast krótsza, robi się dłuższa... Pozdrawiam!
hej, moja ulubiona gra solo to This War of MIne. To chyba jedyna gra, w którą wolę grać tylko sam. Jej ciężar sprawia, że wolę sobie z nią radzić w pojedynkę
@@HowMiHow To racja! Dzięki za wpis, pozdrawiam!
Ostatnio z żoną nie potrafimy się oderwać od ark nova 😊 rewelacyjna gra 😁
Lubiana przez wielu na całym świecie. Dzięki, pozdrawiam!
Na początku za najlepszą grę w trybie solo uważałem Anachrony, następnie Podwodne Miasta i Newton, jednak od dłuższego czasu tytułem, który stał się numerem jeden, jest Carnegie (wpis poza konkursem).
Dzięki. A u mnie Carnegie czeka grzecznie w kolejce tytułów do ogrania, może kiedyś... ;) Pozdrawiam!
W dalszym ciągu króluje na stole Nemesis, bez dodatków, mimo, że mam ich pełno, to podstawka wymiata i nie trzeba jejj udoskonalać. :-P
Nie ma to jak klimacik... Dzięki za wpis! Pozdrawiam
@@SoloGram dzięki za topkę. :-P Ale tak serio, Nemesis, potem długo długo nic, a następnie kolejno Aeon's End oraz Neuroshima. Jedni kochają, drudzy nienawidzą. :-D
Moją ulubioną grą tego roku to Destinies - co prawda po dodruku ale tegoroczna :)
A solo to This War of Mine (nie wiem czy tegoroczna ;)
Dzięki! 👍
Dla mnie numerem jeden do grania solo pozostaje cały czas wiecznie żywy Robinson Crusoe pana Trzewiczka poprostu majstersztyk ta gra .
To prawda, trochę czasu się spędziło na tej przeklętej wyspie już... :)
Moja ulubiona gra którą odkrylam to Wsiąść do pociągu :) problem polega tylko na tym, że ..... Mało z kim mogę z nią grać 😅 wiecie jak to było z grą eurobizness? ? Wszyscy znali, wszyscy mówili że kultowa, ale jak przyszło co do czego do grania to nie było chętnych bo za długo 😅 Mam podobnie teraz z pociągami 😁 Jeśli jednak uda mi się zorganizować ekipę do grania to wtedy dla mnie to najlepszy wieczór gier 🥰 Uwielbiam realizować trasy które wylosowałam na początku i rozmyślać jak je wykonać, żeby wszystkich przechytrzyć 😊
To faktycznie klasyk. Życzę zatem by częściej udawało się znaleźć towarzyszy do grania. Pozdrawiam!
Moją ulubioną grą są "Pory roku"-od dawna mój numer jeden-karty, piękne kości, grafika-wszystko na plus.
Do sprawdzenia, bo nie miałem okazji jeszcze. Dzięki, pozdrawiam!
@@SoloGram koniecznie😀
Moja absolutna faworytka ostatnich miesięcy to Na skrzydłach! 🦉 To gra, w której nie tylko musisz wykazać się strategicznym myśleniem, ale jednocześnie możesz zanurzyć się w fascynującym świecie ptaków. Każda karta to pięknie zilustrowany, unikatowy gatunek, a cała rozgrywka daje poczucie harmonii z naturą 🌿🌸
Co najlepsze, mimo że rywalizujemy, gra wprowadza niesamowity spokój - tworzenie rezerwatów, zarządzanie zasobami, a to wszystko w otoczeniu niesamowitych ptasich ciekawostek 🐦📚 Jak dla mnie to prawdziwa podróż - trochę jakby przenieść się w środek przyrody, ale bez wychodzenia z domu. Idealna na relaksujący, ale angażujący wieczór! ✨
Bardzo przyjemny, familijny tytuł. Dzięki za wpis, pozdrawiam!
Moją grą Nr 1 w ostatnim czasie to Maximum Apocalypse Legendary Edition. Bardzo regrywalna, trochę losowa ale lubię zagrać w nią solo, czego nie robię często i świetnie bawię się przy tym tytule z mężem. Podoba mi się tutaj współpraca graczy która bywa kluczowa oraz wykonanie gry.
(To jest moja gra nr 1 tego roku ale w moim serduszku 4ever to 51 Stan Master Set) :D
@@genowefagumiak6037 Dzięki! Pozdrawiam!
Bardzo przypadła mi do gustu gra Star Wars The Mandalorian Przygody. Niby nie jest zbyt skomplikowana ale czasem trzeba się dobrze zastanowić nad kolejnym ruchem.
👍👍👍
Marvel champions. Bałem się instrukcji, ale w końcu się przemogłem i jest to moje odkrycie roku. Świetna kooperacja z bardzo różnorodnymi bossami i bohaterami w których się wcielamy.
Marvel w modzie :) Dzięki!
jak dla mnie solo to Legacy of Yu :)
👍👍👍
Dla mnie najbardziej podoba się gra karciana Marvel Champions a także Aeon's End oczywiście solo bardzo fajnie można spędzić czas a obecnie nakręcony jestem na ISS Vanguard.
To fakt, dzięki wielkie za udział w konkursie. Pozdrawiam!
U mnie to był Roll Player z obydwoma dodatkami i, oprócz Arkham Horror LCG, to najczęściej grana przeze mnie gra solo.
Dzięki! Pozdrawiam!
Moją grą nr jeden wszechczasów jest gra wstępna z moją żoną :D
A ona na to "co znowu chcesz kupić i ile kosztuje?" :P
@@sinicjusz Niezły moment wybierasz na załatwianie nowej planszy 😂
ciężko mi stwierdzić, bo bardzo często gram w różne gry - mam 2 ekipy plus masę swoich nieogranych i tak się jakos składa że graliśmy prawie non stop w różności.
co się powtarzało i grałem kilka razy to chyba jedynie Wiedźmin Stary Świat, Splendor i Viticulture :P (nie liczac liska urwiska i grzybobrania)
Doskonale Cię rozumiem. To właśnie jeden z powodów, dla którego robienie przeze mnie Topek to koszmar :) Pozdrawiam!
Zamki Burgundii to naprawdę świetna gra planszowa! W 2024 roku wciąż mnie zachwyca swoimi strategicznymi wyzwaniami i bogatą mechaniką. Każda rozgrywka to nowa przygoda, a możliwość planowania i podejmowania decyzji sprawia, że nie można się od niej oderwać.
Bo to jeden z tych nieśmiertelnych dobrych tytułów. Dzięki, pozdrawiam!
Ja gram bardzo często solo. I zanim kupię to sprawdzam czy było grane na Twoim kanale. W ostatnim okresie podeszła mi Amazonia, Sagrada i Everdell. Ale najbardziej podoba mi się Terraformacja Marsa Ekspedycja Ares.
Miło mi i cieszę się, że materiały się przydają. Dzięki, pozdrawiam!
Jeśli chodzi o grę która najczęściej w tym okresie lądowała na stół to Ark Nova z dodatkiem Wodny Świat. To nie znaczy, że jest moją ulubioną, bo ja bym bardziej poszedł w Brass Birmingham, ale to Ark Nova jest złotym środkiem pośród tytułów dla graczy przy moim stole ;-)
Jak dla mnie Brass jeden i drugi o każdej porze dnia i nocy :D Dzięki, pozdrawiam!
Hej, ja ostatnio w wolnych chwilach gram w Final Girl a w większym gronie Magic Maze.
Finał Girl zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Dzięki, pozdrawiam!
Ostatnio moją grą numer jeden jest **Baldur's Gate 3**. To prawdziwa perełka dla fanów RPG, gdzie każda decyzja ma znaczenie, a fabuła jest pełna zaskoczeń. Mechanika oparta na Dungeons & Dragons sprawia, że walka jest taktyczna, a możliwości tworzenia postaci niemal nieograniczone. Dodatkowo gra oferuje świetny tryb multiplayer, co daje mnóstwo frajdy w kooperacji z przyjaciółmi. 🐉
Dzięki za komentarz, pozdrawiam!
O zgrozo... Moim numerem jeden z ostatniego czasu, jest gra pt. "poszły konie". Gwoli wyjaśnienia, w większości czasu jestem skazany na rozgrywkę solo lub granie w gry na co najmniej 7-8 osob. Mam dużą rodzinę, która ciężko zachęcić do bardziej złożonych rozgrywek. Szczytem tamtego roku był sabotazysta, w tym roku nabyłem o dziwo kopie gry Poszły konie. Tytuł niezwykle kontrowersyjny, ponieważ hazard w moim domu to temat tabu, a przecież jeszcze dzieci w domu są, i jaki my im dorośli przykład damy. Stąd pierwsze rozgrywki zaczęliśmy w sierpniowe późne wieczory, a raczej noce. Początki były nie mrawe, no a jakżeby inaczej, przecież w "6 bierze" , były kłótnie o podstawy matematyki. Największym szokiem, gdy rozzlozylem grę na stole i przygotowałem do rozgrywki, była aplikacja do gry, wszakże w trakcie tłumaczenia zasad, pojawiały się już głosy o tym, że to za trudne za długie i jak my tymi końmi będziemy sterować. Włączyłem aplikacje na telewizorze, tato od razu powiedział, że przy takiej muzyce to on może wieczór spędzić, i on i cała reszta po pierwszej gonitwie, przekładali żetony w rękach, niczym pokerzysci w Wourld Tourze... Dużo pięknych i ciekawych opowiastek usłyszał człowiek przy rozgrywce, a jak się okazało żyłkę hazardzisty u mnie ma każdy, wszak po ostatniej rozgrywce padł pomysł :"w święta robimy wpisowe i zwycięzca zgarnia wszystko". Po parudziesięciu rozgrywkach nadal gra rodzinę bawi i sądzę, że jeszcze wiele wesołych parti przed nami. Mam nadzieję, że gra ta będzie takim gamechangerem i w końcu ściągnę z półki wstydu, jakaś bardziej wymagająca grę, lub też ktoś zapuka do moich drzwi i zaproponuje rozgrywkę w grę angazujaca mniejsza liczbę osób, bo tak to, to tak to :) Pozdrawiam serdecznie 😂
No pięknie! Dzięki za wyczerpujący wpis. Mieliśmy okazję w naszym gronie zagrać parę razy w poszły konie, zabawa była przednia, ale trzeba mieć do tego odpowiednie towarzystwo. Pozdrawiam serdecznie! 💪👍
Dla mnie w ostatnim czasie najlepsze są : Turing Machine, Aeons End , Terraformacja Marsa - gra kościana
Dzięki 👍
W styczniu, z okazji urodzin, postanowiłem zrobić dla siebie coś wyjątkowego - coś, na co wcześniej nie mogłem sobie pozwolić i coś mi jeszcze nieznanego i nowego. Kupiłem… Twilight Imperium - kolosa z czołówki BGG, słynącego z epickich pojedynków w dużym gronie graczy i kosmicznie długiej rozgrywki z setką zasad, którymi straszy się graczy po forach. W teorii, ta gra nie miała szans przejść w mojej ekipie, a w praktyce to jestem już po 12 epickich rozgrywkach! Teraz planuję zabrać to pudło na święta w rodzinne strony, gdzie przedstawię je tamtejszym znajomym, z którymi lata temu zagrywaliśmy się w Ryzyko. Ten rok zdecydowanie należy do Twilight Imperium!
@@walkiria305 Pięknie! Powodzenia we wciąganiu rodziny! Pozdrawiam 👍
@@SoloGram Hehe, z rodzinką raczej nie ma szans na ten tytuł, ale kumpli ze szkolnych ław jak najbardziej :P
(Nie biorę udziału w konkursie).
Z twojej topki posiadam tylko Szczury z Wistar i Projekt Gaja ale jeszcze w nie nie grałem - Gaja przyszła do mnie akurat wczoraj. W ostatnim roku, na moim stole najczęściej pojawiała się gra Le Havre, a poznałem ją oczywiście na tym kanale, dzięki. Ciekawi mnie czy grałeś w Circadians: Nowy Świt, podobno ma niezłe solo, fajnie byłoby obejrzeć rozgrywkę. Pozdrawiam.
@@MrThud Nie grałem jeszcze, muszę się dobić do tej gry bo sam jestem jej ciekaw. Pozdrawiam!
Do ulubionych gier, w które gram solo należy Mur Hadriana. Naprawdę dobrze się bawię tworząc i broniąc imperium. Pozdrawiam.
Dzięki za wpis, pozdrawiam!
Dzięki
Również! Kłaniam się :)
Wojna o Pierścień jak tylko poznałem to przepadłem. Mogę grać, mogę oglądać, mogę uczyć ta gra jest po prostu cudowna.
Dzięki za wpis! Pozdrawiam!
U mnie moje TOP10 tego roku wyglada nastepnujaco
1 Nucleum+Australia
2. Pola Arle
3. Szklany Szlak
4. Halo Wieza
5. Ora Et Labora
6. Wyprawa darwina
7. Eleven
8.Uczta dla Odyna
9. Klany Kaledonii
10.Troyes
@@damianpolska4916 Dzięki za Twoją topkę... Troyes w moim przypadku byłoby znacznie wyżej 🤭 Pozdrawiam!
Najbardziej siadło nam Twilight Imperium. Rozgrywane do późnej nocy (wczesnego poranka), z niesamowita dawką emocji, gry nad planszą i przyjemności z rozkminiania strategii. Naprawdę wybitna gra.
Dzięki za komentarz, pozdrawiam!
zaszaleję Trailblazers, czemu? bo wersja przenośna jest PCV, można podpiąć pod plecak i grać gdziekolwiek(plaża, łąka), ale niestety zajmuje trochę miejsca. Autobus czy pociąg raczej odpadają chyba że wolny fotel obok Ciebie.
Cudowny pomysł! Pozdrawiam
Kryminalny Jakub i jego dziesiona😂
Hehehe :)
Moja ulubiona gra jak na razie to Zamki Burgundii. Głównie przez tryb solo.
O proszę. Ja najbardziej lubię je w wydaniu na dwie osoby. Pozdrawiam!
Prawdopodobnie dlatego, że jestem Twoim wiernym oglądaczem, więc w zasadzie moje osobiste top pokrywa się w 90 % z Twoimi tytułami. Drobne różnice to: Tekhenu zamiast Teotihuacan, Wicechrabiowie zamiast Paladynów. Gaja u mnie ostatnio nr1. Z innych moich tytułów naj... to: Anachrony, Pax Pamir, Grand Austria Hotel, Zamki Burgundii, Najeźdzcy ze Scytii.... ech sporo się tego zrobiło ;-). A wczoraj odkurzyłem Barrage - Automa trochę niekiedy wymaga analizy, ale to też wspaniały tytuł do solo.
(EDIT) zapomniałem o Concordii 🙂
(EDIT 2) i o Carnegie ... i o Glen More II ... i o GWH Argentyna ... i o Imperium (Legends) ... i o Upadek Rzymu (Pandemic) i o: .................................................................. 🤣🤣🤣
Oj tak, Barrage... Muszę wrócić bo nowe dodatki się pojawiły już jakiś czas temu. Może znowu uda się coś pokazać :) Dzięki za wierność w oglądaniu i pozdrawiam gorąco!
Ale że Robinsona nie wziołeś ze sobą w piękny rejs😊
Z czegoś trzeba było wybierać :)
Poznałem dopiero w tym roku - Zamki Burgundii to mój nr.1
No proszę, dość często się tu dzisiaj przewijają. Pozdrawiam!
Zastanawiałem się dlaczego nie ma tu Robinsona? Myślę że w mojej 10 by się na pewno znalazł.
Z czegoś trzeba było zrezygnować... Dlatego nie jestem wielkim fanem tworzenia topek :) Pozdrawiam
Teotihuacan. Wiedziałam i zgadłam, że będzie na 1 miejscu😂 Super topka. Dziękuję
Dziekuję najwierniejszej fance! Pozdrawiam!
@@SoloGram 😁
Top 10.10-10.10
Multi: Parki (z dodatkami), Dorfromantic.
Solo: Etherfields, Teotihuacan, Mityczny Wiatr.
Dokładnie, doskonale rozszyfrowałeś mój zamysł z tymi dziesiątkami :)
Teo na drugim! Jest moc! Dzięki!
Pozdrawiam!
HIGH FRONTIER 4 ALL w trybie solo 😍 to jest dla mnie mistrzostwo świata!!
Muszę właśnie kiedyś spróbować solo... tylko ten czas :D
@@SoloGram tu nie ma co próbować, tu trzeba pełną łyżką zajadać…
@@mrCoffee1986 Ja się domyślam, muszę tylko się zmierzyć z brakiem czasu 🤭
Moim numerem jeden jest ostatnio Anachrony, który odkryłam dopiero niedawno temu.
O tak, to kolejna bardzo dobra gra. Dzięki, pozdrawiam!
Moja ulubiona gra od ostatniego dnia planszówek to klasyk klasyków, który nigdy się nie nudzi czyli Robinson Crusoe.
Udaje się wygrać? 🤭
Hmm u mnie ta 10 Top to by tak wyglądało na dziś po wielu rozgrywkach w te gry:
10. Brass
9. Zona
8. Everdell
8. Na skrzydłach
7. Wiedźmin
6. Szczury z Wistar
5. Boon Lake
4. Anno 1800
3. Too many bones
2.Robinson Cruso
1. Ark Nova
Też ciekawie! Dzięki za Twoją topkę, pozdrawiam!
Spośród gier rozegranych na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy (większość solo) moje TOP 10 kształtuje się następująco:
1. Glen More II
2. Wyprawa Darwina
3. Trajan
4. Bora Bora
5. Wędrowcy znad Południowego Tygrysu
6. Puerto Rico
7. Boonlake
8. Mombasa
9. Ginkgopolis
10. Cesarski kurier.
Cudownie, że niektóre nieoficjalne warianty solo pozwalają poznać planszowe perełki 😀.
Dokładnie! Fajna dziesiąteczka, dzięki, pozdrawiam!
Ostatnio moją ulubioną grą jest evredell podoba mi sie klimat oraz karty, figurki ,zarzadzanie miastem oraz bardzo lubię komponety z tej gry.Gra dobrze sie sprawuje w gronie rodzinnym a przeważnie gram w tym gronie jak nie ma nikogo z kim mam zagrac moge zagrać w wariant solo podsumowując nic dodać nic ujac po prostu zagrać i dobrze sie bawić 😁
Przyjemna familijna gierka 👍