Zapodam taki oto witz: Brama niebieska, święty Piotr na straży, podchodzi pierwszy chętny, jakiego jesteś wyznania synu pyta Piotr - protestant brzmi odpowiedź - sala nr 11 dysponuje Piotr, tylko kiedy będziesz mijał salę nr 4 zachowuj absolutną ciszę , idzie następny - , wyznanie? katolik, sala nr 9, ale koło sali nr 4 ma być absolutna cisza, podchodzi kolejny, wyznanie? - mojżeszowe, sala nr 7, koło sali nr 4 bezwzględna cisza ma być, idzie kolejny, wyznanie? - prawosławne, sala nr 9, tylko mijając salę nr 4 ani mru mru. Po zakwaterowaniu jeden z przybyłych podchodzi do św. Piotra i pyta się go szeptem o powód nakazu bezwzględnej ciszy koło sali nr 4. Bo w niej, odpowiada święty mieszkają świadkowie Jehowy a im ma się wydawać, że są tu sami. Mam nadzieję, że nikt nie poczuje się urażony.
Uwielbiam was oglądać! Cudownie umilacie mi czas podczas sprzątania ;) Nie jestem, ani nigdy nie byłam świadkiem Jechowy, ba! Osobiście nie znam nikogo z tego środowiska, ale dzięki Wam wiele się dowiedziałam na ten temat, za co jestem bardzo wdzięczna :) pozdrawiam Was serdecznie z Opola :)
@@danutamigda5982 Ojej! Dlaczego uważa Pani, że nie mam żadnych szans na potencjalne zostanie Świadkiem Jechowy? Czy u Swiadkow Jehowy skreśla się osoby korzystające z aplikacji UA-cam? Proszę pamiętać, że każdy człowiek jest istotą samodzielnie myślącą. Proszę się o mnie nie martwić, nigdy nie miałam zamiaru zostać Świadkiem Jehow, więc nic nie mam do stracenia. Dodam również, że nie czuję się związana z ŻADNĄ religia, więc czytanie Biblii jest mi zwyczajnie zbędne. Wierzę w to, że nie istotny jest fakt jaką religie wyznajemy, a to jakimi jesteśmy ludźmi. Każdy człowiek zasługuje na szacunek, miłość i dobro. Bądźmy dla siebie mili i szanujmy to, że ktoś ma inne poglądy. Czasami warto otworzyć głowę na dwie strony, poczym samodzielnie wyrobić sobie zdanie... Swoje...,nie to odgórnie narzucone ;) proszę mi wierzyć, że życie staje się odrobinę przyjemniejsze :) serdecznie poznadrawiam, wysyłam uscicki i proszę na siebie uważać w tym całym wirusowym szaleństwie :)
@@danutamigda5982 Nie jestem SW Jehowy ale od roku studiuję nauki organizacji i mam pytanie o Księgę Daniela. W niej jest wytłumaczony sen Nabuchodonozora o ściętym drzewie. Według nauk Strażnicy to ścięte drzewo to Krolestwo Boże. Przeczytałam jak Daniel tłumaczy ten sen i wyszło mi że NAJWYZSZY SAM SOBIE ODEBRAŁ KROLESTWO BOŻE. Przecież to absurd.. Piszę wyraźnie że drzewo zostało ścięte na rozkaz Najwyższego. Proszę mi to wytłumaczyć. Z góry dziękuję
@@danutamigda5982 Według nauk Ciała kierowniczego to ścięte drzewo to było Krolestwo Boże Pani tak tłumaczy jak jest w Blblii że zabrano Krolestwo Nabuchodonozorowi I że stlo się to z woli Najwyższego. Ten temat jest ważny. Bo jeśli cialo kierownicze mówi tak różnie to czego się trzymać? W lutym 2017 r w Strażnicy. napisało ck że nie są. Natchnieni duchem to dlaczego mam ich słuchać. Ja son z ck powiedział że nie są jedy nymi którymi posługuje się Bóg i byłby arogantem gdyby tak uwazal
@@danutamigda5982 Pani Danuto. Czy nauki Boga można podważać? A nauki Jezusa można podważać? A nauki ciała kierowniczego można głośno podważać? To teraz Pani wie kto Panią rządzi. Jedność w zborze zamieniona na słuzalczość bezwarunkową uległość. Szacumek dla autorytetu przerodził się w rezygnację z osobistej odpowiedzialności przed Bogiem za decyzję oparte na sumieniu. O tym powinni świadkowie mówić jak głoszą ludziom
W moim Kościele (jestem ewangelikalnie wierzącą protestantką) mega dużo jest miejsca do relacji z ludźmi i takiego fajnego spotykania się :) Zawsze po nabożeństwie w niedzielę jest otwarta kawiarenka w naszym kościele i kto chce może zostać na kawę/herbatę i ciasto. W tygodniu odbywają się grupy domowe gdzie ludzie w mniejszych grupkach spotykają się by się o siebie modlić, czytać Biblię i sobie o tym rozmawiać a także by po prostu być razem. Też są jakieś mniejsze wspólnoty/grupki w Kościele np dziecięca, młodzieżowa, różne wyjazdy razem np obozy, konferencje, jest tego całe mnóstwo! 😁 Także jeśli drogi czytelniku ciągnie Cię do Świadków Jehowy tylko dlatego, że jest dużo ludzi których możesz poznać i fajnie spędzać czas to wiedz, że w innych miejscach też możesz to znaleźć.
Zawsze jak zapukali do mnie, to grecznie dziękowałem chcść jaknajszybciej skończyć rozmowę, dokładnie tak jak Sara w tej scenie i jeszcze z taką myślą "o rany, znow do mnie jehowi wpadli". Nie wiedziałem dlaczego akurat te odwiedziny były naprawdę krótkie. Myślałem że wszystko odczytali w moich oczach. Okazuje się jednak że brothers poprostu śpieszyli się na obiad.
Dzięki Wam mniej wiecej rozumiem w co wierzą Świadkowie, mam 3 kuzynów ktorzy też należą i nigdy nie mogłam zrozumieć dlaczego nie mam z nimi kontaktu. Na jakiś spotkaniach rodzinnych najczęściej niestety pogrzeb widać było jak niby zależy im na kontakcie ze mną a jak przyszło co do czego gdy chcialam ich odwiedzić to odpowiedź była że wyjeżdżają itp. ale dzieki wam rozumem
Jestem protestantką od kilkunastu lat (kościół w skrócie ewangelikalny) i u nas jest bardzo dużo spotkań i imprez różnego rodzaju. Mamy liczne zorganizowane i nieformalne spotkania są dla każdej grupy osób, od młodzieży po seniorów, robimy pikniki, obiadki, koncerty, i inne takie imprezy, multum tego jest w sumie - dla każdego coś miłego ;) Prócz tego często spotykamy się "prywatnie" na kawie, obiedzie czy piwku, często mamy ze sobą zażyłe i przyjacielskie relacje. Z tymże w kościele protestanckim często kładzie się nacisk na to by własnie posiadać znajomych "ze świata", i że jest to zdrowe i dobre, nie jest propagowane zamykanie się " w bańce", chociaż i takie osoby się znajdą. Jest też dużo wolności w tym jak się wierzy i jak się interpretuje Biblię, oczywiście przy zachowaniu zdrowego rozsądku, zgodnie z zasadą "W sprawach pierwszorzędnych - jedność, w drugorzędnych - wolność, a we wszystkich - miłość". Oglądam Was od jakiegoś czasu i bardzo dobrze się was słucha i ogląda, dzięki temu co mówicie można lepiej zrozumieć ŚJ, w co wierzą i jak działają - zaspokajacie ciekawość ludzi, dzięki czemu nie muszą iść na zgromadzenia by zobaczyć jak to wygląda - dobra robota :) Tak trzymajcie!
Środek tygodnia, rano. Zajmowałam się domem gdy nagle słyszę dzwonek do drzwi. Idę, otwieram, patrzę... A tam jakoś niesamowicie elegancko ubrany mężczyzna, w garnitur i w ogóle, a obok niego chłopiec w wieku nastu lat. Również w garniturze itp. Pomyślałam: "Świadkowie Jehowy!". A ten pan do mnie bardzo grzecznie z tekstem, że chciałby mnie bardzo serdecznie zaprosić na bardzo ważne wydarzenie, które będzie miało wkrótce miejsce i którym na pewno będę zainteresowana, czy jakoś tak. Pomyślałam: "Jednak polityk! Tylko po co mu to dziecko??" A młody tylko stał bez słowa, patrzył to na mnie, to na swego opiekuna i kiwał głową od czasu do czasu. Byłam zbyt zaskoczona żeby cokolwiek logicznie odpowiedzieć więc zdaje mi się, że tylko mruczałam potakująco w odpowiedzi xD na co ten pan wręczył mi zgiętą parę razy kartkę papieru, pożegnał się i odszedł. Po ich odejściu zamknęłam drzwi i zobaczyłam z ciekawością co też było w środku tej kartki napisane. A było to... zaproszenie od Świadków Jehowy na Pamiątkę! Zirytowana pomięłam ją i wyrzuciłam. Ale było to przez długi czas żartem między mną a moimi znajomymi. Aha, dodam jeszcze, że od tamtej pory zaczęłam dostawać gazetki Świadków do skrzynki na listy xD
U ewangelicznie wierzących chrześcijan taka jakby "pamiątka" jest średnio raz na miesiąc, zazwyczaj towarzyszy jej (przynajmniej w społeczności, z którą sympatyzuję, a czemu tylko sympatyzuję to temat na już bardziej prywatną rozmowę) wspólny obiad. Kilka razy w roku są też wspólne wyjazdy zborowe, raz miałam przyjemność na takim być i bardzo miło wspominam. Po każdym nabożeństwie jest też kawa, herbata itp.
@@tomaszdziamaek1839 jest spożywanie Pamiątki, czyli chleba i wina, będących jedynie symbolami Ciała i Krwi Pańskiej. Odbywa się średnio raz w miesiącu, zazwyczaj w pierwszą niedzielę miesiąca.
Kochane swiatusy. A moglibyście wrzucać więcej filmików z głoszenia. Miałam mega ubaw😂😂. I ta mina Sary bezcenna w momencie wciśnięcia jej zaproszenia😆
witam w moim kościele jest chór gospel o którym wspomniała Sara są spotkania młodzieżowe o nazwie Studnia i Fresz ale spotykają się też seniorzy i jest cór do którego należą wszyscy bez względu na wiek ; lubię was oglądać pozdrawiam z Karlsbad pod Francuską granicą
Podobno kropla drąży skałę nie siłą, lecz często spadając, tak Wy Kochani powolutku rozkruszacie tę organizację, mam nadzieję, że świadki Was podglądają i gdzieś w ich zmanipulowanych umysłach zacznie kiełkować myśl, że to w czym tkwią, to opium dla umysłu, działajcie dalej...
@@danutamigda5982 też jestem osobą wierzącą i myślę samodzielnie przeczytałam chyba wszystkie biblię co są na świecie ,Koran oraz mitologie buddyzm nic nie jest mi obce . I na podstawie wszystkich wierzeń mogę powiedzieć że myślę samodzielnie bo staram się poznać wszystkie religie i wyciągać wnioski . Pozdrawiam życzę spokojnego ducha i przestać się denerwoc na osoby tylko postarać się je zrozumieć 😉
@@danutamigda5982 Pan Jezus nie ma żadnej organizacji tylko duchowy zbór do Niego należących dzieci Bożych. Organizacja naucza że szeregowi świadkowie dziećmi Bożymi nie są. Czyimi dziećmi jesteście skoro nie Bożymi?
@@danutamigda5982 A to akurat jest inne wyjaśnienie.Na przykład weźmy przykład mój albo chrześcijan ewangelicznie wierzących czy biblijnie.Nie na darmo Pan Jezus powiedział ,,Gdzie dwóch lub trzech zgromadzonych w imię moje tam ja jestem pośród nich". Ja,mąż,dzieci i już zbieramy się w imię Pana Jezusa i jest On pośród nas.Chyba nie myślałaś że trzeba się zapisać do ŚJ,przyjść na salę żeby spełnić słowa o spotkaniach?Jak wyglądały takie spotkania (zebrania) w 1-szym wieku?Gdzie mogli to się spotykali.W domach to także spotkanie.Potem spotykali się w górach,a po prześladowaniach Rzymian gdzie kto mógł.Czy Bóg i Syn wymawiają komuś miejsce i ilość zgromadzonych?Czy rozróżniają czy ktoś jest świadkiem a ktoś nie? Przecież ludzie przychodzili do Chrystusa i odchodzili do swoich miast i nawet innych państw,więcej z apostołami nie przebywali.U was jest z tą różnicą,że żadne zebranie nie odbywa się w imieniu Pana Jezusa. A Dobra Nowina jest także o Panu Jezusie,nie tylko o Królestwie Bożym. Dobrą Nowinę głosili apostołowie,zaraz po nich ich uczniowie,potem np. Arianie i inni.I nie zawsze były to religie zorganizowane, byli też ludzie nie będący w żadnej religii.Zresztą Pan Jezus nie założył żadnej religii.Tu chodzi o to że świat nie zna Syna, a zbawienie ludzi jest uzależnione od wiary w Syna.szatan skutecznie blokuje światu poznanie Pana Jezusa a także i Boga.Przecież chrześcijan jest ok.1,2 mld, a co z resztą? Ja wiem o kilku organizacjach i religiach,które głoszą i o Królestwie i o Panu Jezusie.Przecież to nie jest tak,że tylko ŚJ mają pozwolenie na głoszenie, o was nic nie ma w Biblii.To że ktoś stworzył religię i każe ludziom głosić na godziny niczego nie dowodzi.Znam kilkaset osób,które od lat na blogach,forach,listownie głoszą o Ojcu i o Synu.Wiara w Syna ratuje życie,przynależność religijna nic nie znaczy. Wy i reszta chrześcijan głosicie i dobrze, ale nie upierajcie się że tylko wy bo to nie prawda. ,,Bóg tego świata zaślepił umysły nie wierzących aby nie świeciło im światło Ewangelii o..."? Jak myślisz, o Kim? Zauważ jakie to ważne aby głosić o Nim. Nie o organizacji, nie jakichś religiach które nauczają każda innych nauk, ale o Nim. Sprawdź w Koryntian o Kim trzeba głosić aby ludzie uzyskać mogli zbawienie. Nie macie pojęcia ile tysięcy osób przyczynia się już setki lat do głoszenia o Zbawicielu.Chyba nie myślałaś że jesteście jedyną religią prawdziwą? Nie dawno jeden z członków CK pytany przez Sąd czy uważa że ŚJ są jedyną prawdziwą religią odpowiedział: ,,Byłoby to z naszej strony arogancją twierdzić że tylko ŚJ są jedyną religią prawdziwą". Czyli nie tylko wy aspirujecie do miana religii prawdziwej ale także inne religie są prawdziwe według CK.
@@danutamigda5982 I jeszcze kwestia dziecięctwa Bożego. Dobrze,że ,,wszyscy czujecie się dziećmi Boźymì i ci z nadzieją niebiańską 144 tys i cała wielka rzesza ze wszystkich narodów z nadzieją ziemską", ale mi chodzi o to dlaczego CK twierdzi,że tylko ci ze 144 tys. są dziećmi Bożymi? O drugich owcach CK naucza,że są tylko pomocnikami tych ze stu czterdzieści czterech tysięcy. Chodzi mi o naukę i jej podstawy. Skoro czujecie się dziećmi Bożymi to oznacza że chcecie nimi być w organizacji także tak jak ci ze 144 tysięcy? Nauka Pisma jest taka,że każdy, każdy kto uwierzy w Syna Bożego staje się częścią duchowego zboru a właściwie Ekklesii czyli powołanych i świętych i nie trzeba być w jakiejś religii żeby być członkiem zboru Chrystusowego gdyż to Pan Jezus przyjmuje do tego duchowego zboru a nie ŚJ. Jeśli spotkacie się na sali czy w domu to także tworzycie grupę zgromadzonych lokalnie ludzi, ale to nie jest jeszcze Ekklesia, tylko ,,zbór" zebranych w danym miejscu ludzi. Mi chodzi o prawdziwy Zbór sług Bożych/Eklessię czyli powołanych i przyjętych przez Pana Jezusa do Jego duchowego Zboru. To całkiem dwie różne rzeczy. Ci ze 144 tys. należą do Chrystusa i są dziećmi Bożymi, i to tylko dlatego że mają powołanie niebiańskie. A wy? Dlaczego wy mając powołanie ziemskie nie jesteście uznani przez CK za dzieci Boże? Gdzie Biblia rozdziela dwie grupy na dzieci Boże i nie dzieci Boże? Dokonano podziału ze względu na powołanie, a przecież nie powołanie decyduje o tym czy jest się dzieckiem Bożym, tylko wiara w Chrystusa. A skoro nie jesteście dla organizacji dziećmi Bożymi to kim wg. Biblii jesteście?
Hejka. Oglądam z przyjemnością . Do mnie jeszcze w Pl (Toruń) przychodzili Świadkowie przez lata, z przerwami. Zaczęli nawet studiowanie pisma Sw. Przed każdym spotkaniem bardzo się przygotowywałem. Zadawałem mnóstwo pytań. Raz przyszła pani obwieszona złotem , pytam się czy to zgodne z nauką biblii. Pamiętam jak się zrobiła czerwona biedaczka. Pamiętam, że twierdzili , żyjemy w dniach ostatecznych i lepiej nie mieć dzieci. Itp. Bardzo fajne spotkania. Brakuje mi ich. Jestem w DE i tu rzadko ktoś nas odwiedza. Oni mi nie przeszkadzają. Są bardzo miłymi ludzmi, komunikatywni, inteligentni. Mają bardzo dużo zalet. Kiedyś w Pl w Centrali Nasiennej Toruń, dyrektor zatrudniał na stanowisku np probobiorcy tylko Świadka, bo wiedział że jest uczciwy i nie oszuka rolników , czy naszego zakładu . Pozdrawiam ..
W Kościele Katolickim - są letnie pielgrzymki , ja poszłam 6razy - 9 dni z Tarnowa do Częstochowy 💪 to było coś, do tej pory są takie pielgrzymki, mega atmosfera
Właśnie na takiej pielgrzymce (na które chodziłam jako nastolatka) dotarło do mnie, że nie chcę mieć nic wspólnego z KK. Najpierw pojawił się między nami bardzo zabawny ksiądz, który po jakimś czasie zbierał numery telefonów od dzieciaków (kilka lat pózniej wyszło, że facet był ostrym pedofilem), pózniej w trakcie rozważań o pomocy ubogim usłyszeliśmy „ooo... jedzie ksiądz biskup, machamy księdzu biskupowi!”, i przejechał obok nas (spoconych i zmęczonych, bo gorąco było jak cholera) facet w mega drogim audi, wożony przez kierowcę.
@ Hmm. Kościół to nie tylko to. Miłość polega na tym, że zostaje się, gdy jest trudno. Ja kocham Kościół i chcę być w nim mimo grzechu, bo wiem, że jest w nim też wiele świętości.
Jestem Katoliczką, należę do Franciszkańskiej Młodzieży Oazowej i co roku przed Wielkanocą przygotowywaliśmy śpiew na wielki czwartek i wielką sobotę a także braliśmy udział w Misteriach Męki Pańskiej podczas, których przedstawiane były sceny wjazdu do Jerozolimy, wigilii paschalnej i drogi krzyżowej razem z ukrzyżowaniem. wszystkie te przygotowania wprowadzały w ten klimat obchodów Wielkanocy i też te spotkania organizacyjne były w przyjaznej, ciepłej atmosferze. Piszę to wszystko w czasie przeszłym bo przez tego "cudownego" wirusa musieliśmy odwołać wszystkie akcje okołoświąteczne i to jest straszne bo bardzo mi tego brakuje. Pamiętam też jak bardzo byłam oburzona kiedy kilka lat temu zostałam przez Świadków zaproszona na pamiątkę, która wypadała w wielki piątek, było to dla mnie totalnym nieporozumieniem, że jak tak można w jeden z najważniejszych dni w roku dla wyznawców jednej religii i to tej bardzo powszechnej w Polsce zapraszać kogoś na tak jakby konkurencyjne spotkanie. Tak kończąc powiem tylko, że macie rację twierdząc, że nie tylko u Świadków zdarzają się takie zebrania, w czasie których można wzmocnić się duchowo i miło spędzić czas.
Podoba mi się to co robisz. Lubię obserwować ludzi którzy mają zainteresowania i pasje. Mam nadzieję że już w przyszłości będziesz mogła się dalej rozwijać. Życzę powodzenia
Za moich czasów, w zborze wymyślili młodzieżowe spotkania, na których przygotowywaliśmy się do strażnicy. Jak ja tego niecierpiałam! Nie dość że zebrania zabierały dwa wieczory w tygodniu plus niedziela na głoszenie i zebranie to jeszcze te sobotnie wieczory na przygotowanie do strażnicy! A trwało to okrutnie długo bo ze 3h.....
Sara jesteś przecudna. A Edwin jest przecudownym mężem! Widać że wydobywa z Ciebie to co najlepsze. UWIELBIAM:) My ateiści zawsze spotykaliśmy się na ogniskach i piekliśmy ziemniaki:) a o reszcie nie wspomnę;)
Od niedawna zaczelam ogladac was i naprawde przedstawiacie wasza historie życia w sposób bardzo przystępny i na wesoło. Nie jestem świadkiem i nie byłam , ale mam w bliskiej rodzinie jak i mialam dyskusje ze swiatkami nawet cale serie spotkań i dyskusji. Ale oczywiscie nikt nikogo nie przekonal .Ja jestem protestantką z kościoła zielonoświatkowego no i czytam Biblię więc tez cos nie cos wiem i w ,oncu zdecydowalam ze tracimy czas . No ale byly dośc dziwne sytuację , no moze z premedytacja wybieralam tematy na ktore Oni nie znali odpowiedzi np Ducha Swietego i te osoby zawsze stwierdzały ze musza porozmawiac ze Starszym Zboru. Ale wracając do kwesti jak wygladaja spotkania w innych kościołach czy tez Zborach, oprócz nabożeństw sa spotkania w malych grupach domowych typu aby wzrastac duchowo i rozmawiac o tym co sie przeczytalo w Bibli .bo tylko Biblia jest jedynym odniesieniem do wiary . I mozna sobie podyskutowac . Jest grupa osob ktore zajmuja sie uwielbieniem w Zborze wiec sie spotykaja abyprzygotowac repertuar. Rowniez nauczyciele ktorzy prowadza szkolki niedzielne dla dzieci ,tak zwana religia jak by ktos nie wiedzial również dzialalnosc wsrod bezdomnych i wykluczonych ze spoleczeństwa ,, coffi house ,, poza tym obozy młodzieżowe aby ludzie z roznych miejscowosci mogli sie poznac . Konferencje gdzie mlzna wspolnie spedzic czas i wiele innych. Ale NIE glosimy po domach w sposob Światkowy. Mozemy dzielic sie nasza wiara wśród znajomych rodziny, ale nasze zycie musi byc odzwierciedleniem tego w co wierzymy . I na pierwszym miejscu to musimy zadbac o swoje życie duchowe i swoja relacje z Bogiem. Nie zawsze bylam protestntką urodzilam sie w tradycyjnej rodzinie katolickiej , chociaz mieszkając na wsi to daleko odbiegalismy od kościółkowej rodzinki. No i to na tyle pozdrawiam wszystkich
Hahaha no nie mogę z Was 🤣🤣🤪 Oglądam wasz kanał od początku, widać mega progres!🥰 Super sie słucha, szczególnie podczas jazdy 😁czas na podcasty! Pozdrawiam cieplutko ❤
Jeżdżę na oazy wakacyjne - skojarzyło mi się to trochę z ośrodkiem pionierskim (tak to się nazywało? :D). Ale na to nie jeździ się, żeby wszystkim opowiadać (choć taki element też raz jest), tylko na rekolekcje. Trwają 15 dni, świetnych ludzi się poznaje, duże duchowe przeżycie. Są dla dzieci, młodzieży, rodzin, dorosłych... Potem, po wakacjach, jest Dzień Wspólnoty, na którym spotykają się uczestnicy wszystkich oaz z diecezji, wtedy nawet orkiestra i chór są organizowane (grałam!). A potem przez cały szkolny rok spotykamy się w mniejszych grupkach co tydzień.
Pozdrawiam serdecznie, uwielbiam Was Kochani oglądać, robicie kawał dobrej roboty, pozdrawiam serdecznie zarówno Was jak i Panią Renatę i Pana Grzegorza. Dbajcie o siebie i uważajcie.
Ja jak przychodzili świadkowie to zawsze mówiłam że "o sporcie, polityce,religii nie rozmawiam.- słucham"....SJ:'' yyy to dziękuję ". W kwestii organizacji w Religi katolickiej są takie spotkania,czy "zbiórki". Są spotkania Taize,Światowe dni młodzieży,Ogólnopolskie spotkania odnowy w Duchu swietym,piesze pielgrzymki na Jasna Gore.
Jestem protestantką i to prawda mamy spotkania młodzieżowe na luzie gdzie rozmawiamy i śpiewamy. Są też spotkania np. kobiece gdzie dzielimy się swoimi babskimi przeżyciami, dyskutujemy czy najnormalniej w świecie wspieramy się jak przyjaciele. Raz w roku jest duże ognicho, albo grill :)
jak zyl jeszcze o.Roger lubilem zagladac to Taize.Bardzo mi sie podobalo to modlitewne spiewanie i rozwazanie Biblii a szczegolnie to rozeslanie w sobote.Sala modlitewna jest w ksztalcie ogromnej misy,miesci gdzies moze z 10 tys ludzi,ktorzy sie nawzajem widza.A w sobote wieczorem wszyscy dostawali takie cienkie swieczki .Na koniec modlitwy dzieci podchodzily do o.Rogera i od jego swiecy odpalaly swoje i obracajac sie we wszystkie strony rozsylaly dalej.Fajny byl widok jak ten ogien w polzmroku sie rozserzal i plonal w rekach tego tlumu...
Ja też mam,, włanczniki,, w domu 😂😂😂fajnie to wszystko tłumaczycie,, łopatologicznie,, 👍🤗a propo porady Edwina, jak góra sprawdzi kto ogląda ich głoszenie, pewnie to będą sami ŚJ, żeby wyrobić te normy jeden będzie oglądał drugiego i na odwrót.Tak w KK były tak zwane Oazy, jeździliśmy na takie obozy z księżmi była modlitwa, zabawa.
Kochani, kiedy byłam nastolatką, często myłam klatkę schodową. I najczęściej w soboty przychodziły Siostry na głoszenie. Brałam od nich broszury i pisma, oraz częstowałam herbatą. Choć nie byłam świadkiem NIGDY, miło wspominam- a moi rodzice gościli :) Pozdrawiam !
Ja należę od 2006 roku do jednej że wspólnot/ruchów w KK. Mieliśmy 3 razy w roku zjazdy, młodzieżowe. Uwielbiałam je. Obecnie od 5/7 lat nie jeżdżę już na zjazdy, ale są one pięknym wspomnieniem i etapem w życiu.
Chóry chrześcijańskie to genialna sprawa: u mnie w parafii jest jeden chór, średnia wieku 70 lat :D Bardzo podobają mi się chóry prawosławne. W maju, po Wielkanocy odbywają się dwa duże koncerty na Białostocczyźnie, w cerkwiach :-) No i oczywiście pielgrzymki są, spotkania wspólnot, agapy (czyt. uczta po nabożeństwie).
Ja jestem w kościele protestanckim. U nas chóru nie ma - mamy za to dwa zespoły dziecięco-młodzieżowy i zwykły "dorosły". Podczas uwielbiania na zmianę mają prowadzenie. Ja sama nie jestem w zespole, ale moi znajomi owszem. Po za tym raczej w takich małych zborach, jak ten, w którym jestem panuje rodzinna atmosfera, po naborzeństwach jest ciasto, kawa, herbata, można porozmawiać z ludźmi. Nie koniecznie o tym co było na kazaniu, ale tak ogólnie "o życiu". Mamy spotkania kobiece, młodzieżowe, ja prowadzę szkółki - spotkania dla dzieci. "Moje" dzieciaki wiedzą, że mogą na sobie i na mnie polegać, ja wiem, że mogę polegać na innych osobach. Z osobami, które z jakiś powodów przestały chodzić do kościoła często nadal mam kontakt, dalej się z niektórymi przyjaźnie. Ogólnie jest super 😅
Śpiewałam 10 lat w chórze prowadzonym przez zakonnicę. Mieliśmy spotkania 2 razy w tygodniu, a latem podróżowaliśmy po całej Europie za półdarmo :) No i oczywiście na ślubach byłych członków też śpiewaliśmy :)
Buraki nadal na propsie 🌶️ Trochę mi smutno, jak o wszystkim opowiadacie, bo wydaje mi się, że akcja roznoszenia zaproszeń buduje ducha dużo bardziej, niż sama Pamiątka, środki dają więcej radości od celu. Dziwi mnie to wszystko. Wydaje mi się, że sekty wykorzystują nasza psychologię, a ten brak świętowania upływającego czasu, podsumowań, rytmu post-celebracja i cykliczności życia jest imho jakimś zaprzeczeniem naszej natury. Jest ofc chrzest Świadków, ale bierze się go bardzo wcześnie. O ile jeszcze w zborze mamy sporo młodych, to można się chociaż pobawić na ślubach...
Trochę to późno piszę (oglądam kilka kanałów, większość naukowych), ale obiecuję Ci, Edwin, że będę wyłapywał takie kwiatki (niestety, przebiśniegów w tym roku chyba nie uświadczymy, niech będą bratki) i każdą taką wypowiedź wyłapię (mam nadzieję) i upublicznię. (Bo to jest PIĘKNE). Czy już pisałem, że Was uwielbiam? Jeśli nie, to teraz piszę... (A tak na marginesie, też kiedyś miałem firmę reklamową i wydawniczą. Niestety, sam jeden nie dałem rady). Przesłałbym ucałowania, ale nie wiem na które z Was trafi. Więc tylko (?) pozdrowienia w TYCH czasach.
Hej Kochane Światusy :-) Jestem prezbiter Tomek z Reformowanego Kościoła Katolickiego w Polsce, to jedno z wyznań starokatolickich w naszym kraju. Oczywiście, że takie "zloty" spotkania się odbywają. Chyba podstawowym jest "kawusia" po każdej niedzielnej Liturgii (taka jakby Pamiątka tylko co niedzielę i wszyscy mogą przyjmować chleb i wino). Niektórzy się śmieją, że kawa po Liturgii to jak ósmy sakrament. Poza tym rekolekcje (takie zloty weekendowe) i inne wydarzenia przy okazji świąt, których mamy dużo więcej niż u ŚJ. W naszej wspólnocie w Poznaniu mamy też kilka osób, które były w organizacji. Ja sam w rodzinnej miejscowości (Gniezno) mieszkałem obok rodziny świadków. Pamiętam opowiadanie mojej babci, która kochała zwierzęta, która do ŚJ zdecydowanie zniechęciło gdy widziała jak ci sąsiedzi zabijali świnię "w sposób rytualny" (choć sami ŚJ pewnie tak by tego nie nazwali??). Zawsze było mi przykro, że choc byli to najbliżsi sąsiedzi to nie mieliśmy z nimi praktycznie żadnych kontaktów. Chyba nawet nigdy nie zaprosili nas na Pamiątka ale tego mogę nie wiedzieć. Pamiętam moje rozmowy z jedną z córek (ich ojciec był chyba starszym? na osiedlu mówili na niego "biskup świadków Jehowy") przeprowadzała ze mną "rozmowę ewangelizacyjną". Nie udało się jej. Później jeszcze miałem przyjaciela ze zboru (aż się dziś dziwię, że się ze mną, gorliwym wtedy jeszcze rzymskimkatolikiem, zadawał. Jego ojciec był wykluczony za palenie papierosów ale godzili się bym odwiedzał kolegę w domu. Niestety chyba za często rozmawiałem z nim o religii bo po jakimś czasie dostał zakaz zapraszania). Jeszcze kilka razy zdarzyło mi się rozmawiać z ŚJ ale zazwyczaj na pytanie "skąd czerpiemy szczęście" (lub podobnie sformułowane) odpowiadałem, że szczęście daje mi Jezus i rozmowy były szybko kończone. Co bardziej wytrwali zazwyczaj nie umieli wyjaśnić, dlaczego w Księdze Izajasza PAN mówi o sobie "Tak mówi PAN, Król Izraela i Odkupiciel jego, PAN Zastępów: Ja jestem pierwszy i Ja ostatni; i nie ma poza Mną boga." (Iz 44,6) i praktycznie to samo mówi o sobie Jezus w Apokalipsie (Objawieniu Jana) Jam Alfa i Omega, Pierwszy i Ostatni, Początek i Koniec. (Ap 22,13). I już od chyba dwóch lat nikt mnie nie odwiedził a zawsze zapraszałem na herbatę! Bardzo was ściskam i bądźcie szczęśliwi! Tomek
Jestem mega nieśmiałą osobą. Jak sobie radzą osoby z blokadą wewnętrzną? Albo chodzenie do swoich znajomych z pracy albo szkoły. Nie odczuwaliście wstydu wy albo wasi znajomi? Mogłabym nie głosić ze względu na dyskomfort psychiczny? Albo strach przed ludźmi? Są osoby z fobiami społecznymi.
Dobre pytania.Organizacja wymaga i wymusza posłuszeństwo na poddanych,właściwie nie mają wyboru,godziny muszą raportować,studia i ilość czasopism, a tymczasem w zborach 1- go wieku każdy miał swoje miejsce, jedni byli głosicielami a inni nauczycielami.U ŚJ nawet babcia,która nie ma predyspozycji bierze książkę świadków i wg. niej prowadzi studium z inną osobą co oczywiście jest zabronione gdyż kobiety miały milczeć i zabronione było aby kobiety nauczały. To już nie pierwszy przypadek kiedy organizacja nie stosuje się do nakazów Biblii.
@@Swiatusy Żaden kościoł nie liczy się z żadnymi szczególnymi cechami osobnego wyznawcy. Jam mam straszny wewnętrzny opór przed całowaniem wszelakich obśliniaczonych krzyżyków i obrazków, ale nie sposób wyjaśnić tego katolickim krewnym. Pół życia spędze na wymyślaniu kolejnych wymówek żeby nie iś do kościoła. Od lat nawet nie próbuję powiedzieć tego wprost bo to bez sensu, nadajemy na różnych częstotliwościach. Religia potrafi zrobić idiotę z człowieka.
@@МиколаЧорнозем Rozumiem, że czujesz dyskomfort przed całowaniem relikwii itd, ale tu chodzi o to, że ktoś ci nakazuje, wywiera presję i odbiera przywileje jeżeli tego nie robisz. W KK tak się nie dzieje. Masz prawo pójść do kościoła, usiąść z tyłu i nie angażować się w nic. Jeżeli rodzina wywiera na ciebie presję to jest z nimi problem a nie z KK
W mojej parafii ksiądz organizował koncerty uwielbienia, które odbywały się w dzień Bożego Ciała, a do których próby trwały od Wielkanocy. To był cudowny czas, super forma spędzenia czasu z różnymi ludźmi, a jednocześnie - dla mnie osobiście - niesamowita odskocznia i pewnego rodzaju terapia. Niestety księdza przeniesiono na inną parafię... Tęsknię za tymi czasami. Dla ciekawskich, link do koncertu: ua-cam.com/video/rMV-9u-4Z6o/v-deo.html
Co do pionierów to przyszedł list 20.03 w którym jeden z akapitow mówił o tym żeby się zbytnio nie przejmowali celem godzinowym bo ,,starsi uwzględnią te okolicznościi jeśli pozostanie to waszym pragnieniem ,będziecie mogli kontynuować tę służbę, mimo OSIĄGNIĘTYCH CELÓW,,.
Może ja opiszę jak to jest w mojej rzymsko-katalickiej parafii. Zacznę od ministrantów, są to chłopcy którzy służą w czasie mszy przy ołtarzu, czytają czytanie itd. ale poza kościołem spotykają się razem z księdzem by pograć w piłkę, iść na halę, jeżdżą na rajdy itd. Ja przez ponad 11ście nat chodziłam na chór (oczywiście chór dalej istnieje tylko ja nie mam czasu na próby). Dwa razy w tygodniu są spotkania by poćwiczyć jakieś pieśni a potem śpiewa się w trakcie mszy świętej, jakiś dożynek lub na jakieś konkursy chórów się jeździ. Jest kółko róży różańcowej. Czyli dwadzieścia osób wymienia się co miesiąc tajemniczką i przez miesiąc się nią modli. Jest kilkanaście takich kółek w mojej parafii ale nie wiem nawet czy mają jakieś spotkania chociaż moi rodzice należą. Są też martaretki. Czyli są grupki po 7 osób które się modlą za jakiegoś księdza i każda osoba innego dnia. Mają swoją mszę w pierwszy czwartek miesiąca i też tego dnia się wszyscy spotykają jak i mają wyjazdy. Mamy w swojej parafii KSM czyli Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży. Spotkania raz w tygodniu, organizowanie jakiejś sprzedaży rzeczy wykonanych samodzielnie na charytatywny cel, jak i rozmowy o Bogu, jakieś wyjazdy (za wiele nie wiem bo nigdy nie byłam w takiej grupie). Mamy w swojej parafii coś takiego jak adopcje serca. Czyli przez rok opłaca się jakiemuś dziecku szkole tylko nie pamiętam w jakim kraju. Ale koszt naprawdę niewielki bo około 200zl za rok a dziecko przez cały rok do szkoły chodzi. Dużo jest u nas w parafii takich katolickich grup co się spotykają ale za dużo pisania
Hej, świetnie się Was ogląda... jesteście super, zaintrygowaliście mnie całą tą sektą, obejrzałem wiele materiałów lecz jednego mi brakuje i myślę, że może to być dobry temat na kolejny odcinek... mianowicie: Jak się pozbyć/ co zrobić aby ŚJ nas nie nachodzili w domu. Był pewien okres, kiedy nie było tygodnia aby nie przychodzili do domu spytać się czy mogą porozmawiać, niestety ani prośby ani groźby nie pomagały, bo małpa prędzej by zrozumiała, że nie jestem zainteresowany. Macie jakieś porady?
U mnie po mszy w niedzielę jest kawa i herbata i soki dla dzieci nie trzeba zostawać ale można. Jest klub 50/50 to taka loteria raz w miesiącu można kupić dowolną ilość losów. Raz na jakiś czas organizują obiady na cele charytatywne. Mała parafia rzymskokatolicka w moim miasteczku w UK.
A tak wogóle zapomniałam wam podziękować za zrozumienie i pomoc choć na pewno swoimi filmami pomogliście wielu osobom. Mieszkając w Angli parę lat poznałam koleżankę wydawało mi się że ta przyjaźń wytrwa wieki spotykałysmy się tylko u mnie w domu nigdy u mojej koleżanki nigdy nie poznała mnie ze swoim bratem bratowa itp. Kontakt się urwał po roku znajomości zawsze obwinialam siebie nigdy nie rozumiałam słowa Armagedon teraz już wiem jaki był powód i pocieszam siebie że nie jest ze mną aż tak źle . Sara jesteś moja bratnia duszą w tobie widzę siebie
Protestantka - za młodości mieliśmy multum zjazdów młodzieżowych, obozów pod namiotami, sami z młodzieżą organizowaliśmy sobie spotkania uwielbieniowe, modlitewne, spędzaliśmy dużo czasu razem robiąc wycieczki czy to piesze czy rowerowe czy jakieś ogniska, grille. Na jednym z wyjazdów poznałam swojego męża, z resztą większość z nas poznawała w ten sposób swoich współmałżonków.
Jeden starszy miał trochę inny zwyczaj, wrzucał zaproszenie do każdej skrzynki no chyba że ktoś nas zauważył, twierdził że tak przynajmniej zapoznają się z treścią zanim odmówią
co miesiąc spotykamy sie grupowo np przyjaciele paradyża potem grupa cudownego medalika i jak ktos nalezy do kilka grup to moze cgodzic co tydzie lub co pare dni na te spotkania i jeść ciasto kawę lub herbatę
U katolików jest mnóstwo takich inicjatyw, tylko to zależy od parafii :) np. przed Bożym Narodzeniem dzieci rano chodzą na mszę roratnie z lampionami, a po nich organizowane są śniadania gdzieś na salce :) z większych spotkań to np. Lednica, czyli takie wielkie spotkanie młodych na polach lednickich całą noc, gdzie tańczą i śpiewają no i jest msza :) lokalnie parafię też czasem organizują jakieś pikniki, np. po marszu dla życia lub orszaku trzech króli. :) Jest tego mnóstwo!
@@martynacabanek8060 Wolontariuszy nie narzucają swoich światopoglądów. I nie zakładają zgóry że masz wobiec nich jakieś obowiązki. Niestety katolicy nie szanują wolności religijnej jednostki. Nikogo nie wyzywam, ze świadkami starałem się jaknajszybcej skończyć rozmowę a księdzem poprostu nie otwarzam. Nie mam pojęcia jak traktowali mnie świadkowie ale moja obojętność wobec księdza nie zostaje obojętna, widać to po sąsiedskich babkach.
"nikogo nie wyzywam" a wyżej "katolików to bym zwyzywał". Kompromituje się Pan. Nie szanuje Ani wolności religijnej, dlaczego, bo gdyby Pan szanował to miałby pan gdzieś, czy ktoś chodzi po domach i w co wierzy.
Dzień dobry. Dziękuję serdecznie za Wasze materiały. Chodzi mi po głowie jedno pytanie dotyczące Świadków Jehowy: Jak wygląda sprawa z, nazwijmy to, "zaspokajaniem potrzeb duchowych"? Właściwie każda zorganizowana religia daje jakąś propozycję takiego osobistego wewnętrznego rozwoju, w katolicyźmie jest tego sporo, chociażby rekolekcje, adoracje w ciszy, rachunki sumienia, propaguje się też różne "techniki" indywidualnej modlitwy. Nie znalazłam żadnych informacji co do tego, jak sprawa wygląda u ŚJ. Gdybyście odpowiedzieli to byłoby super - czy organizacja daje jakieś wskazówki co do tego, jak się modlić, jak przeżywać dzień i inne tego typu nauki, nie będące "twardą" dogmatyczną nauką, a "miękkimi" duszpasterskimi wskazaniami. Dziękuję bardzo i pozdrawiam!
Odpowiadając na pytanie z końcówki filmiku: W kościołach protestanckich organizowane są tego rodzaju wydarzenia. Wspólne pikniki, wyjazdy zborowe (kajaki, ognisko itp), konferencje - dla kobiet, dla mężczyzn, dla nastolatków (gdzie spotykają się nie tylko zborownicy z lokalnego kościoła, ale ludzie z całej Polski), obozy - młodzieżowe, dziecięce, studenckie. Nie wspominając już o lokalnych wydarzeniach, a również o kawie, herbacie i cieście zaraz po nabożeństwie (czasem jest nawet obiad - zazwyczaj raz w miesiącu, po Wieczerzy Pańskiej, ale to już wszystko zależy od "zwyczajów" danego kościoła). Jest tego naprawdę bardzo dużo :)
U mnie w parafii są organizowane jakieś wyjazdy itp., ale to nie moja bajka generalnie 🤣 Ja tam polecam i daje jako przykład harcerstwo, sama działam w tym od kilku lat. Spotkania są, ulotek może nie rozdajesz, ale też wszystkim tłumaczysz na czym to polega.
Do nas przychodzą stali świadkowie Jehowy i jedna z tych kobiet jest znajoma mojej mamy sprzed x lat. Raz wymieniły się numerami i ta kobieta zapytała czy może raz na jakiś czas zadzwonić. Mama zgodziła się i myślała że to będzie raz na miesiąc, czy raz na dwa miesiace, a teraz dzwoni raz w tygodniu 😅
Kiedyś byłem w służbie z takim bratem było to gdzieś z 25 lat temu, kawał czasu 🙂 to my hurtowo do skrzynek pocztowych wrzucaliśmy czasopisma nawet po kilka egzemplarzy...... 🙂 To dopiero była paranoja..... A jaki owoc później na koniec miesiąca był 🤣🤣🤣 Stare dawne czasy.... 🙂
Witam Ja bym podziekował po słowach Jezus Chrystus zamykając dzwi przed nosem, jak mnie ktoś zaprasza na jakiekolwiek wydażenia religijne, to niewiem czemu ale uj mnie strzela. Pozdrawiam
Światusy Kochane tak było jak jechaliśmy na jakiś teren oddalony w Sobotę Autokarem 30-40 osób to 2 lub 3 osoby zostawały i robiły posiłek zazwyczaj to był Grill Kiełbaski.Burgery do tego jakieś Jajko sadzone .jakaś kapustka lub ogóreczki i powiem wam że człowiek się fajnie wtedy czuł wtedy,jakiś taki doceniony bo w społeczności. a teraz wiem że to na czym innym polegało.Ja otworzyłem oczy 5 lat temu a Świadkiem Jehowy byłem 25 Lat.Więc wiecie o czym mowię:)
Hejka witam wszystkich serdecznie 😁 KOCHANI UWAŻAJCIE na Smerfy i Na Siebie nawzajem Bliskości dobrego czasu razem ze Sobą 😍💓 PORADZIMY SOBIE Z TYM !!!!!😊 Dużo uśmiechu Pogody ducha i zdrówka wszystkim świadka ex niewierzącym ateistą agnostyka katolika Niech Nas chroni Coś ponad Nami ♥️
Zapodam taki oto witz: Brama niebieska, święty Piotr na straży, podchodzi pierwszy chętny, jakiego jesteś wyznania synu pyta Piotr - protestant brzmi odpowiedź - sala nr 11 dysponuje Piotr, tylko kiedy będziesz mijał salę nr 4 zachowuj absolutną ciszę , idzie następny - , wyznanie? katolik, sala nr 9, ale koło sali nr 4 ma być absolutna cisza, podchodzi kolejny, wyznanie? - mojżeszowe, sala nr 7, koło sali nr 4 bezwzględna cisza ma być, idzie kolejny, wyznanie? - prawosławne, sala nr 9, tylko mijając salę nr 4 ani mru mru. Po zakwaterowaniu jeden z przybyłych podchodzi do św. Piotra i pyta się go szeptem o powód nakazu bezwzględnej ciszy koło sali nr 4. Bo w niej, odpowiada święty mieszkają świadkowie Jehowy a im ma się wydawać, że są tu sami.
Mam nadzieję, że nikt nie poczuje się urażony.
Poczułem się urażony. Żądam 20 000 złotych zadośćuczynienia.
mina sary w tej scence świetnie oddaje reakcje ludzi na wizyty świadków 😁
Uwielbiam was oglądać! Cudownie umilacie mi czas podczas sprzątania ;) Nie jestem, ani nigdy nie byłam świadkiem Jechowy, ba! Osobiście nie znam nikogo z tego środowiska, ale dzięki Wam wiele się dowiedziałam na ten temat, za co jestem bardzo wdzięczna :) pozdrawiam Was serdecznie z Opola :)
@@danutamigda5982 Ojej! Dlaczego uważa Pani, że nie mam żadnych szans na potencjalne zostanie Świadkiem Jechowy? Czy u Swiadkow Jehowy skreśla się osoby korzystające z aplikacji UA-cam? Proszę pamiętać, że każdy człowiek jest istotą samodzielnie myślącą. Proszę się o mnie nie martwić, nigdy nie miałam zamiaru zostać Świadkiem Jehow, więc nic nie mam do stracenia. Dodam również, że nie czuję się związana z ŻADNĄ religia, więc czytanie Biblii jest mi zwyczajnie zbędne. Wierzę w to, że nie istotny jest fakt jaką religie wyznajemy, a to jakimi jesteśmy ludźmi. Każdy człowiek zasługuje na szacunek, miłość i dobro. Bądźmy dla siebie mili i szanujmy to, że ktoś ma inne poglądy. Czasami warto otworzyć głowę na dwie strony, poczym samodzielnie wyrobić sobie zdanie... Swoje...,nie to odgórnie narzucone ;) proszę mi wierzyć, że życie staje się odrobinę przyjemniejsze :) serdecznie poznadrawiam, wysyłam uscicki i proszę na siebie uważać w tym całym wirusowym szaleństwie :)
@@danutamigda5982 Nie jestem SW Jehowy ale od roku studiuję nauki organizacji i mam pytanie o Księgę Daniela. W niej jest wytłumaczony sen Nabuchodonozora o ściętym drzewie. Według nauk Strażnicy to ścięte drzewo to Krolestwo Boże. Przeczytałam jak Daniel tłumaczy ten sen i wyszło mi że NAJWYZSZY SAM SOBIE ODEBRAŁ KROLESTWO BOŻE. Przecież to absurd.. Piszę wyraźnie że drzewo zostało ścięte na rozkaz Najwyższego. Proszę mi to wytłumaczyć. Z góry dziękuję
@@danutamigda5982 Według nauk Ciała kierowniczego to ścięte drzewo to było Krolestwo Boże Pani tak tłumaczy jak jest w Blblii że zabrano Krolestwo Nabuchodonozorowi I że stlo się to z woli Najwyższego. Ten temat jest ważny. Bo jeśli cialo kierownicze mówi tak różnie to czego się trzymać? W lutym 2017 r w Strażnicy. napisało ck że nie są. Natchnieni duchem to dlaczego mam ich słuchać. Ja son z ck powiedział że nie są jedy nymi którymi posługuje się Bóg i byłby arogantem gdyby tak uwazal
@@danutamigda5982 Ale nie wolno wyrażać wątpliwości głośno bo jak starsi się dowiedzą to mogą powołać komitet i wykluczyć i co wtedy?
@@danutamigda5982 Pani Danuto. Czy nauki Boga można podważać? A nauki Jezusa można podważać? A nauki ciała kierowniczego można głośno podważać? To teraz Pani wie kto Panią rządzi. Jedność w zborze zamieniona na słuzalczość bezwarunkową uległość. Szacumek dla autorytetu przerodził się w rezygnację z osobistej odpowiedzialności przed Bogiem za decyzję oparte na sumieniu. O tym powinni świadkowie mówić jak głoszą ludziom
W moim Kościele (jestem ewangelikalnie wierzącą protestantką) mega dużo jest miejsca do relacji z ludźmi i takiego fajnego spotykania się :) Zawsze po nabożeństwie w niedzielę jest otwarta kawiarenka w naszym kościele i kto chce może zostać na kawę/herbatę i ciasto. W tygodniu odbywają się grupy domowe gdzie ludzie w mniejszych grupkach spotykają się by się o siebie modlić, czytać Biblię i sobie o tym rozmawiać a także by po prostu być razem. Też są jakieś mniejsze wspólnoty/grupki w Kościele np dziecięca, młodzieżowa, różne wyjazdy razem np obozy, konferencje, jest tego całe mnóstwo! 😁 Także jeśli drogi czytelniku ciągnie Cię do Świadków Jehowy tylko dlatego, że jest dużo ludzi których możesz poznać i fajnie spędzać czas to wiedz, że w innych miejscach też możesz to znaleźć.
Jestem również chrześcijaninem ewangelikalnym, jak wspólnota siostro? Pozdrawiam.
Zawsze jak zapukali do mnie, to grecznie dziękowałem chcść jaknajszybciej skończyć rozmowę, dokładnie tak jak Sara w tej scenie i jeszcze z taką myślą "o rany, znow do mnie jehowi wpadli". Nie wiedziałem dlaczego akurat te odwiedziny były naprawdę krótkie. Myślałem że wszystko odczytali w moich oczach. Okazuje się jednak że brothers poprostu śpieszyli się na obiad.
Jesteście tacy sympatyczni oboje, że nie mogę oczu oderwać. Pozdrawiam Was serdecznie i życzę dużo zdrówka 😘
My jesteśmy tylko poczciwe światusy... 😘 Dzięki
Dzięki Wam mniej wiecej rozumiem w co wierzą Świadkowie, mam 3 kuzynów ktorzy też należą i nigdy nie mogłam zrozumieć dlaczego nie mam z nimi kontaktu. Na jakiś spotkaniach rodzinnych najczęściej niestety pogrzeb widać było jak niby zależy im na kontakcie ze mną a jak przyszło co do czego gdy chcialam ich odwiedzić to odpowiedź była że wyjeżdżają itp. ale dzieki wam rozumem
Jestem protestantką od kilkunastu lat (kościół w skrócie ewangelikalny) i u nas jest bardzo dużo spotkań i imprez różnego rodzaju. Mamy liczne zorganizowane i nieformalne spotkania są dla każdej grupy osób, od młodzieży po seniorów, robimy pikniki, obiadki, koncerty, i inne takie imprezy, multum tego jest w sumie - dla każdego coś miłego ;) Prócz tego często spotykamy się "prywatnie" na kawie, obiedzie czy piwku, często mamy ze sobą zażyłe i przyjacielskie relacje. Z tymże w kościele protestanckim często kładzie się nacisk na to by własnie posiadać znajomych "ze świata", i że jest to zdrowe i dobre, nie jest propagowane zamykanie się " w bańce", chociaż i takie osoby się znajdą. Jest też dużo wolności w tym jak się wierzy i jak się interpretuje Biblię, oczywiście przy zachowaniu zdrowego rozsądku, zgodnie z zasadą "W sprawach pierwszorzędnych - jedność, w drugorzędnych - wolność, a we wszystkich - miłość".
Oglądam Was od jakiegoś czasu i bardzo dobrze się was słucha i ogląda, dzięki temu co mówicie można lepiej zrozumieć ŚJ, w co wierzą i jak działają - zaspokajacie ciekawość ludzi, dzięki czemu nie muszą iść na zgromadzenia by zobaczyć jak to wygląda - dobra robota :) Tak trzymajcie!
Mam wrazenie, ze widac progres w Waszych glowach - na poczatku Edwin (chyba podswiadomie) dominowal w filmach, a teraz jestescie na rowni. :D
Powiedziałabym, że to raczej ja się wzmocniłam ;) I już nie wycofuję się tak bardzo.
@@Swiatusy Brawo Saro i tak trzymać.
@@Swiatusy dokładnie tak to odbieram - Sara nam się pięknie wykluła z nieco szarej skorupki 😍
Bełchatów pozdrawia ❣️
Środek tygodnia, rano. Zajmowałam się domem gdy nagle słyszę dzwonek do drzwi. Idę, otwieram, patrzę... A tam jakoś niesamowicie elegancko ubrany mężczyzna, w garnitur i w ogóle, a obok niego chłopiec w wieku nastu lat. Również w garniturze itp. Pomyślałam: "Świadkowie Jehowy!". A ten pan do mnie bardzo grzecznie z tekstem, że chciałby mnie bardzo serdecznie zaprosić na bardzo ważne wydarzenie, które będzie miało wkrótce miejsce i którym na pewno będę zainteresowana, czy jakoś tak. Pomyślałam: "Jednak polityk! Tylko po co mu to dziecko??" A młody tylko stał bez słowa, patrzył to na mnie, to na swego opiekuna i kiwał głową od czasu do czasu. Byłam zbyt zaskoczona żeby cokolwiek logicznie odpowiedzieć więc zdaje mi się, że tylko mruczałam potakująco w odpowiedzi xD na co ten pan wręczył mi zgiętą parę razy kartkę papieru, pożegnał się i odszedł. Po ich odejściu zamknęłam drzwi i zobaczyłam z ciekawością co też było w środku tej kartki napisane. A było to... zaproszenie od Świadków Jehowy na Pamiątkę! Zirytowana pomięłam ją i wyrzuciłam. Ale było to przez długi czas żartem między mną a moimi znajomymi. Aha, dodam jeszcze, że od tamtej pory zaczęłam dostawać gazetki Świadków do skrzynki na listy xD
U ewangelicznie wierzących chrześcijan taka jakby "pamiątka" jest średnio raz na miesiąc, zazwyczaj towarzyszy jej (przynajmniej w społeczności, z którą sympatyzuję, a czemu tylko sympatyzuję to temat na już bardziej prywatną rozmowę) wspólny obiad. Kilka razy w roku są też wspólne wyjazdy zborowe, raz miałam przyjemność na takim być i bardzo miło wspominam. Po każdym nabożeństwie jest też kawa, herbata itp.
A jest spożywanie Ciała i Krwi Pańskiej?
@@tomaszdziamaek1839 jest spożywanie Pamiątki, czyli chleba i wina, będących jedynie symbolami Ciała i Krwi Pańskiej. Odbywa się średnio raz w miesiącu, zazwyczaj w pierwszą niedzielę miesiąca.
@@JadziaKorus po co przyjmować symbole jeśli można przyjąć prawdziwe ciało i krew?
Jak Wy się pięknie w swoich wypowiedziach uzupełniacie 😍😋👍.
Mina Sary w scence wręczania zaproszenia - mistrzostwo! Edwin też przepięknie przemawiał :)
Witam serdecznie kochani
Jesteście wspaniali
Chętnie was oglądam i pozdrawiam serdecznie z Friedberg
Dokladnie jest tak jak mówicie....moja córka dostała taką wiadomosc na whats app od swojej ciotki.😡..jestescie super...pozdrawiam😊
Byłem świadkiem 35 lat. Dość miałem już tych zbiórek publicznych i prywatnych
Kochane swiatusy. A moglibyście wrzucać więcej filmików z głoszenia. Miałam mega ubaw😂😂. I ta mina Sary bezcenna w momencie wciśnięcia jej zaproszenia😆
Piękna z Was para tak odchodząc od tematu 😍😍😍 jak zawsze ciekawy odcinek 😘
Oglądam was od pierwszego odcinka i widać ogromny progres, teraz wszystko jest bardziej poukładane i ogląda się was jeszcze lepiej
No uczymy się cały czas :)
Fajnie się Was ogląda i słucha.
Dziękujemy :)
witam w moim kościele jest chór gospel o którym wspomniała Sara są spotkania młodzieżowe o nazwie Studnia i Fresz ale spotykają się też seniorzy i jest cór do którego należą wszyscy bez względu na wiek ; lubię was oglądać pozdrawiam z Karlsbad pod Francuską granicą
oglądałabym taki kanał świadków! czemu nie. :D
mogą mówić co chcą, mogą zablokować komentarze, zeby nie mieć kontaktu ze złymi ludzmi. :D
Podobno kropla drąży skałę nie siłą, lecz często spadając, tak Wy Kochani powolutku rozkruszacie tę organizację, mam nadzieję, że świadki Was podglądają i gdzieś w ich zmanipulowanych umysłach zacznie kiełkować myśl, że to w czym tkwią, to opium dla umysłu, działajcie dalej...
A czyli pani też jest tak wyszkolona nie myśli pani samodzielnie tylko jest wszystko z góry narzucone
@@danutamigda5982 też jestem osobą wierzącą i myślę samodzielnie przeczytałam chyba wszystkie biblię co są na świecie ,Koran oraz mitologie buddyzm nic nie jest mi obce . I na podstawie wszystkich wierzeń mogę powiedzieć że myślę samodzielnie bo staram się poznać wszystkie religie i wyciągać wnioski . Pozdrawiam życzę spokojnego ducha i przestać się denerwoc na osoby tylko postarać się je zrozumieć 😉
@@danutamigda5982
Pan Jezus nie ma żadnej organizacji tylko duchowy zbór do Niego należących dzieci Bożych. Organizacja naucza że szeregowi świadkowie dziećmi Bożymi nie są. Czyimi dziećmi jesteście skoro nie Bożymi?
@@danutamigda5982
A to akurat jest inne wyjaśnienie.Na przykład weźmy przykład mój albo chrześcijan ewangelicznie wierzących czy biblijnie.Nie na darmo Pan Jezus powiedział ,,Gdzie dwóch lub trzech zgromadzonych w imię moje tam ja jestem pośród nich". Ja,mąż,dzieci i już zbieramy się w imię Pana Jezusa i jest On pośród nas.Chyba nie myślałaś że trzeba się zapisać do ŚJ,przyjść na salę żeby spełnić słowa o spotkaniach?Jak wyglądały takie spotkania (zebrania) w 1-szym wieku?Gdzie mogli to się spotykali.W domach to także spotkanie.Potem spotykali się w górach,a po prześladowaniach Rzymian gdzie kto mógł.Czy Bóg i Syn wymawiają komuś miejsce i ilość zgromadzonych?Czy rozróżniają czy ktoś jest świadkiem a ktoś nie? Przecież ludzie przychodzili do Chrystusa i odchodzili do swoich miast i nawet innych państw,więcej z apostołami nie przebywali.U was jest z tą różnicą,że żadne zebranie nie odbywa się w imieniu Pana Jezusa.
A Dobra Nowina jest także o Panu Jezusie,nie tylko o Królestwie Bożym.
Dobrą Nowinę głosili apostołowie,zaraz po nich ich uczniowie,potem np. Arianie i inni.I nie zawsze były to religie zorganizowane, byli też ludzie nie będący w żadnej religii.Zresztą Pan Jezus nie założył żadnej religii.Tu chodzi o to że świat nie zna Syna, a zbawienie ludzi jest uzależnione od wiary w Syna.szatan skutecznie blokuje światu poznanie Pana Jezusa a także i Boga.Przecież chrześcijan jest ok.1,2 mld, a co z resztą?
Ja wiem o kilku organizacjach i religiach,które głoszą i o Królestwie i o Panu Jezusie.Przecież to nie jest tak,że tylko ŚJ mają pozwolenie na głoszenie, o was nic nie ma w Biblii.To że ktoś stworzył religię i każe ludziom głosić na godziny niczego nie dowodzi.Znam kilkaset osób,które od lat na blogach,forach,listownie głoszą o Ojcu i o Synu.Wiara w Syna ratuje życie,przynależność religijna nic nie znaczy.
Wy i reszta chrześcijan głosicie i dobrze, ale nie upierajcie się że tylko wy bo to nie prawda.
,,Bóg tego świata zaślepił umysły nie wierzących aby nie świeciło im światło Ewangelii o..."? Jak myślisz, o Kim?
Zauważ jakie to ważne aby głosić o Nim.
Nie o organizacji, nie jakichś religiach które nauczają każda innych nauk, ale o Nim. Sprawdź w Koryntian o Kim trzeba głosić aby ludzie uzyskać mogli zbawienie.
Nie macie pojęcia ile tysięcy osób przyczynia się już setki lat do głoszenia o Zbawicielu.Chyba nie myślałaś że jesteście jedyną religią prawdziwą? Nie dawno jeden z członków CK pytany przez Sąd czy uważa że ŚJ są jedyną prawdziwą religią odpowiedział: ,,Byłoby to z naszej strony arogancją twierdzić że tylko ŚJ są jedyną religią prawdziwą".
Czyli nie tylko wy aspirujecie do miana religii prawdziwej ale także inne religie są prawdziwe według CK.
@@danutamigda5982
I jeszcze kwestia dziecięctwa Bożego. Dobrze,że ,,wszyscy czujecie się dziećmi Boźymì i ci z nadzieją niebiańską 144 tys i cała wielka rzesza ze wszystkich narodów z nadzieją ziemską", ale mi chodzi o to dlaczego CK twierdzi,że tylko ci ze 144 tys. są dziećmi Bożymi?
O drugich owcach CK naucza,że są tylko pomocnikami tych ze stu czterdzieści czterech tysięcy. Chodzi mi o naukę i jej podstawy.
Skoro czujecie się dziećmi Bożymi to oznacza że chcecie nimi być w organizacji także tak jak ci ze 144 tysięcy?
Nauka Pisma jest taka,że każdy, każdy kto uwierzy w Syna Bożego staje się częścią duchowego zboru a właściwie Ekklesii czyli powołanych i świętych i nie trzeba być w jakiejś religii żeby być członkiem zboru Chrystusowego gdyż to Pan Jezus przyjmuje do tego duchowego zboru a nie ŚJ.
Jeśli spotkacie się na sali czy w domu to także tworzycie grupę zgromadzonych lokalnie ludzi, ale to nie jest jeszcze Ekklesia, tylko ,,zbór" zebranych w danym miejscu ludzi. Mi chodzi o prawdziwy Zbór sług Bożych/Eklessię czyli powołanych i przyjętych przez Pana Jezusa do Jego duchowego Zboru. To całkiem dwie różne rzeczy.
Ci ze 144 tys. należą do Chrystusa i są dziećmi Bożymi, i to tylko dlatego że mają powołanie niebiańskie.
A wy? Dlaczego wy mając powołanie ziemskie nie jesteście uznani przez CK za dzieci Boże?
Gdzie Biblia rozdziela dwie grupy na dzieci Boże i nie dzieci Boże?
Dokonano podziału ze względu na powołanie, a przecież nie powołanie decyduje o tym czy jest się dzieckiem Bożym, tylko wiara w Chrystusa.
A skoro nie jesteście dla organizacji dziećmi Bożymi to kim wg. Biblii jesteście?
Hejka. Oglądam z przyjemnością . Do mnie jeszcze w Pl (Toruń) przychodzili Świadkowie przez lata, z przerwami. Zaczęli nawet studiowanie pisma Sw. Przed każdym spotkaniem bardzo się przygotowywałem. Zadawałem mnóstwo pytań. Raz przyszła pani obwieszona złotem , pytam się czy to zgodne z nauką biblii. Pamiętam jak się zrobiła czerwona biedaczka. Pamiętam, że twierdzili , żyjemy w dniach ostatecznych i lepiej nie mieć dzieci. Itp. Bardzo fajne spotkania. Brakuje mi ich. Jestem w DE i tu rzadko ktoś nas odwiedza. Oni mi nie przeszkadzają. Są bardzo miłymi ludzmi, komunikatywni, inteligentni. Mają bardzo dużo zalet. Kiedyś w Pl w Centrali Nasiennej Toruń, dyrektor zatrudniał na stanowisku np probobiorcy tylko Świadka, bo wiedział że jest uczciwy i nie oszuka rolników , czy naszego zakładu . Pozdrawiam ..
W Kościele Katolickim - są letnie pielgrzymki , ja poszłam 6razy - 9 dni z Tarnowa do Częstochowy 💪 to było coś, do tej pory są takie pielgrzymki, mega atmosfera
To my szliśmy tylko 6 dni
@@sharky666l8 😊
Właśnie na takiej pielgrzymce (na które chodziłam jako nastolatka) dotarło do mnie, że nie chcę mieć nic wspólnego z KK. Najpierw pojawił się między nami bardzo zabawny ksiądz, który po jakimś czasie zbierał numery telefonów od dzieciaków (kilka lat pózniej wyszło, że facet był ostrym pedofilem), pózniej w trakcie rozważań o pomocy ubogim usłyszeliśmy „ooo... jedzie ksiądz biskup, machamy księdzu biskupowi!”, i przejechał obok nas (spoconych i zmęczonych, bo gorąco było jak cholera) facet w mega drogim audi, wożony przez kierowcę.
@ ja nie miałam takich odczuć ani doświadczeń, ale każdy z nas ma inne oczekiwania wobec takich inicjatyw
@ Hmm. Kościół to nie tylko to. Miłość polega na tym, że zostaje się, gdy jest trudno. Ja kocham Kościół i chcę być w nim mimo grzechu, bo wiem, że jest w nim też wiele świętości.
Jestem Katoliczką, należę do Franciszkańskiej Młodzieży Oazowej i co roku przed Wielkanocą przygotowywaliśmy śpiew na wielki czwartek i wielką sobotę a także braliśmy udział w Misteriach Męki Pańskiej podczas, których przedstawiane były sceny wjazdu do Jerozolimy, wigilii paschalnej i drogi krzyżowej razem z ukrzyżowaniem. wszystkie te przygotowania wprowadzały w ten klimat obchodów Wielkanocy i też te spotkania organizacyjne były w przyjaznej, ciepłej atmosferze. Piszę to wszystko w czasie przeszłym bo przez tego "cudownego" wirusa musieliśmy odwołać wszystkie akcje okołoświąteczne i to jest straszne bo bardzo mi tego brakuje. Pamiętam też jak bardzo byłam oburzona kiedy kilka lat temu zostałam przez Świadków zaproszona na pamiątkę, która wypadała w wielki piątek, było to dla mnie totalnym nieporozumieniem, że jak tak można w jeden z najważniejszych dni w roku dla wyznawców jednej religii i to tej bardzo powszechnej w Polsce zapraszać kogoś na tak jakby konkurencyjne spotkanie. Tak kończąc powiem tylko, że macie rację twierdząc, że nie tylko u Świadków zdarzają się takie zebrania, w czasie których można wzmocnić się duchowo i miło spędzić czas.
Podoba mi się to co robisz. Lubię obserwować ludzi którzy mają zainteresowania i pasje. Mam nadzieję że już w przyszłości będziesz mogła się dalej rozwijać. Życzę powodzenia
Za moich czasów, w zborze wymyślili młodzieżowe spotkania, na których przygotowywaliśmy się do strażnicy. Jak ja tego niecierpiałam! Nie dość że zebrania zabierały dwa wieczory w tygodniu plus niedziela na głoszenie i zebranie to jeszcze te sobotnie wieczory na przygotowanie do strażnicy! A trwało to okrutnie długo bo ze 3h.....
Sara jesteś przecudna. A Edwin jest przecudownym mężem! Widać że wydobywa z Ciebie to co najlepsze. UWIELBIAM:)
My ateiści zawsze spotykaliśmy się na ogniskach i piekliśmy ziemniaki:) a o reszcie nie wspomnę;)
Od niedawna zaczelam ogladac was i naprawde przedstawiacie wasza historie życia w sposób bardzo przystępny i na wesoło. Nie jestem świadkiem i nie byłam , ale mam w bliskiej rodzinie jak i mialam dyskusje ze swiatkami nawet cale serie spotkań i dyskusji. Ale oczywiscie nikt nikogo nie przekonal .Ja jestem protestantką z kościoła zielonoświatkowego no i czytam Biblię więc tez cos nie cos wiem i w ,oncu zdecydowalam ze tracimy czas . No ale byly dośc dziwne sytuację , no moze z premedytacja wybieralam tematy na ktore Oni nie znali odpowiedzi np Ducha Swietego i te osoby zawsze stwierdzały ze musza porozmawiac ze Starszym Zboru. Ale wracając do kwesti jak wygladaja spotkania w innych kościołach czy tez Zborach, oprócz nabożeństw sa spotkania w malych grupach domowych typu aby wzrastac duchowo i rozmawiac o tym co sie przeczytalo w Bibli .bo tylko Biblia jest jedynym odniesieniem do wiary . I mozna sobie podyskutowac . Jest grupa osob ktore zajmuja sie uwielbieniem w Zborze wiec sie spotykaja abyprzygotowac repertuar. Rowniez nauczyciele ktorzy prowadza szkolki niedzielne dla dzieci ,tak zwana religia jak by ktos nie wiedzial również dzialalnosc wsrod bezdomnych i wykluczonych ze spoleczeństwa ,, coffi house ,, poza tym obozy młodzieżowe aby ludzie z roznych miejscowosci mogli sie poznac . Konferencje gdzie mlzna wspolnie spedzic czas i wiele innych. Ale NIE glosimy po domach w sposob Światkowy. Mozemy dzielic sie nasza wiara wśród znajomych rodziny, ale nasze zycie musi byc odzwierciedleniem tego w co wierzymy . I na pierwszym miejscu to musimy zadbac o swoje życie duchowe i swoja relacje z Bogiem. Nie zawsze bylam protestntką urodzilam sie w tradycyjnej rodzinie katolickiej , chociaz mieszkając na wsi to daleko odbiegalismy od kościółkowej rodzinki. No i to na tyle pozdrawiam wszystkich
Hahaha no nie mogę z Was 🤣🤣🤪 Oglądam wasz kanał od początku, widać mega progres!🥰 Super sie słucha, szczególnie podczas jazdy 😁czas na podcasty! Pozdrawiam cieplutko ❤
Jeżdżę na oazy wakacyjne - skojarzyło mi się to trochę z ośrodkiem pionierskim (tak to się nazywało? :D). Ale na to nie jeździ się, żeby wszystkim opowiadać (choć taki element też raz jest), tylko na rekolekcje. Trwają 15 dni, świetnych ludzi się poznaje, duże duchowe przeżycie. Są dla dzieci, młodzieży, rodzin, dorosłych... Potem, po wakacjach, jest Dzień Wspólnoty, na którym spotykają się uczestnicy wszystkich oaz z diecezji, wtedy nawet orkiestra i chór są organizowane (grałam!). A potem przez cały szkolny rok spotykamy się w mniejszych grupkach co tydzień.
Pozdrawiam serdecznie, uwielbiam Was Kochani oglądać, robicie kawał dobrej roboty, pozdrawiam serdecznie zarówno Was jak i Panią Renatę i Pana Grzegorza. Dbajcie o siebie i uważajcie.
Serdecznie dziękujemy za pozdrowienia
@@renataandrychiewicz1218 Polubiłem te Wasze dzieci, sympatyczni ludzie, wiekowo jestem w tej grupie co Państwo,dlatego piszę dzieci :)
😁Uwielbiam Was sluchac!!! Milego dnia! Pozdrawiam!
Agnieszka Ciupryk dziękujemy, bardzo 😍
Ja jak przychodzili świadkowie to zawsze mówiłam że "o sporcie, polityce,religii nie rozmawiam.- słucham"....SJ:'' yyy to dziękuję ".
W kwestii organizacji w Religi katolickiej są takie spotkania,czy "zbiórki". Są spotkania Taize,Światowe dni młodzieży,Ogólnopolskie spotkania odnowy w Duchu swietym,piesze pielgrzymki na Jasna Gore.
Jestem protestantką i to prawda mamy spotkania młodzieżowe na luzie gdzie rozmawiamy i śpiewamy. Są też spotkania np. kobiece gdzie dzielimy się swoimi babskimi przeżyciami, dyskutujemy czy najnormalniej w świecie wspieramy się jak przyjaciele. Raz w roku jest duże ognicho, albo grill :)
No i pięknie 🤩
jak zyl jeszcze o.Roger lubilem zagladac to Taize.Bardzo mi sie podobalo to modlitewne spiewanie i rozwazanie Biblii a szczegolnie to rozeslanie w sobote.Sala modlitewna jest w ksztalcie ogromnej misy,miesci gdzies moze z 10 tys ludzi,ktorzy sie nawzajem widza.A w sobote wieczorem wszyscy dostawali takie cienkie swieczki .Na koniec modlitwy dzieci podchodzily do o.Rogera i od jego swiecy odpalaly swoje i obracajac sie we wszystkie strony rozsylaly dalej.Fajny byl widok jak ten ogien w polzmroku sie rozserzal i plonal w rekach tego tlumu...
Ja też mam,, włanczniki,, w domu 😂😂😂fajnie to wszystko tłumaczycie,, łopatologicznie,, 👍🤗a propo porady Edwina, jak góra sprawdzi kto ogląda ich głoszenie, pewnie to będą sami ŚJ, żeby wyrobić te normy jeden będzie oglądał drugiego i na odwrót.Tak w KK były tak zwane Oazy, jeździliśmy na takie obozy z księżmi była modlitwa, zabawa.
My też mamy wlanczniki
Kochani, kiedy byłam nastolatką, często myłam klatkę schodową. I najczęściej w soboty przychodziły Siostry na głoszenie. Brałam od nich broszury i pisma, oraz częstowałam herbatą. Choć nie byłam świadkiem NIGDY, miło wspominam- a moi rodzice gościli :) Pozdrawiam !
Ja należę od 2006 roku do jednej że wspólnot/ruchów w KK. Mieliśmy 3 razy w roku zjazdy, młodzieżowe. Uwielbiałam je. Obecnie od 5/7 lat nie jeżdżę już na zjazdy, ale są one pięknym wspomnieniem i etapem w życiu.
Pozdrawiam Serdecznie !! ✊
Chóry chrześcijańskie to genialna sprawa: u mnie w parafii jest jeden chór, średnia wieku 70 lat :D
Bardzo podobają mi się chóry prawosławne. W maju, po Wielkanocy odbywają się dwa duże koncerty na Białostocczyźnie, w cerkwiach :-)
No i oczywiście pielgrzymki są, spotkania wspólnot, agapy (czyt. uczta po nabożeństwie).
„I teraz odeszłam i tyle... O!” Kurka zajefajne
Zróbcie odcinek o liczeniu czasu. ! Świetny temat. Zawsze miałam wyrzuty sumienia jak nieważne jak odejmowałam... z perspektywy czasu paranoja....
Ja jestem w kościele protestanckim. U nas chóru nie ma - mamy za to dwa zespoły dziecięco-młodzieżowy i zwykły "dorosły". Podczas uwielbiania na zmianę mają prowadzenie. Ja sama nie jestem w zespole, ale moi znajomi owszem. Po za tym raczej w takich małych zborach, jak ten, w którym jestem panuje rodzinna atmosfera, po naborzeństwach jest ciasto, kawa, herbata, można porozmawiać z ludźmi. Nie koniecznie o tym co było na kazaniu, ale tak ogólnie "o życiu". Mamy spotkania kobiece, młodzieżowe, ja prowadzę szkółki - spotkania dla dzieci. "Moje" dzieciaki wiedzą, że mogą na sobie i na mnie polegać, ja wiem, że mogę polegać na innych osobach. Z osobami, które z jakiś powodów przestały chodzić do kościoła często nadal mam kontakt, dalej się z niektórymi przyjaźnie. Ogólnie jest super 😅
uwielbiamy Was z mezem
Śpiewałam 10 lat w chórze prowadzonym przez zakonnicę. Mieliśmy spotkania 2 razy w tygodniu, a latem podróżowaliśmy po całej Europie za półdarmo :) No i oczywiście na ślubach byłych członków też śpiewaliśmy :)
Super 😍 Ja śpiewałam w chórze szkolnym. Było to w podstawówce i średniej.
I na to czekałam. Nowy odcinek! 😇🤩🤩😍
Buraki nadal na propsie 🌶️
Trochę mi smutno, jak o wszystkim opowiadacie, bo wydaje mi się, że akcja roznoszenia zaproszeń buduje ducha dużo bardziej, niż sama Pamiątka, środki dają więcej radości od celu. Dziwi mnie to wszystko. Wydaje mi się, że sekty wykorzystują nasza psychologię, a ten brak świętowania upływającego czasu, podsumowań, rytmu post-celebracja i cykliczności życia jest imho jakimś zaprzeczeniem naszej natury. Jest ofc chrzest Świadków, ale bierze się go bardzo wcześnie. O ile jeszcze w zborze mamy sporo młodych, to można się chociaż pobawić na ślubach...
5:38 "Nie nie Sarus" - jak super :)
Super pionierzy z Was
Saro Twój foch jest super.
Świadków Jehowy można rozpoznać z daleka :P ta elegancka stylowa na wzór cioci-kloci i ts torba 💼 która panowie zawsze mają przy sobie 🙈
Edwin, rozbawiło mnie jak szczerze powiedziałeś o tej pielgrzymce na rolkach 😂😂😂 Pozdrawiam Was i życzę samych dobrych dni.
Kochane Światusy 😅 ŚJ już tam kupują YT 😉
Dobra dzięki! 😁
Będę się powtarzał:
5:39 "Nie, nie, nie SARUŚ"..."
Piękne, a i komentarz jest ;)
Trochę to późno piszę (oglądam kilka kanałów, większość naukowych), ale obiecuję Ci, Edwin, że będę wyłapywał takie kwiatki (niestety, przebiśniegów w tym roku chyba nie uświadczymy, niech będą bratki) i każdą taką wypowiedź wyłapię (mam nadzieję) i upublicznię.
(Bo to jest PIĘKNE).
Czy już pisałem, że Was uwielbiam?
Jeśli nie, to teraz piszę...
(A tak na marginesie, też kiedyś miałem firmę reklamową i wydawniczą. Niestety, sam jeden nie dałem rady).
Przesłałbym ucałowania, ale nie wiem na które z Was trafi.
Więc tylko (?) pozdrowienia w TYCH czasach.
Hej Kochane Światusy :-)
Jestem prezbiter Tomek z Reformowanego Kościoła Katolickiego w Polsce, to jedno z wyznań starokatolickich w naszym kraju. Oczywiście, że takie "zloty" spotkania się odbywają. Chyba podstawowym jest "kawusia" po każdej niedzielnej Liturgii (taka jakby Pamiątka tylko co niedzielę i wszyscy mogą przyjmować chleb i wino). Niektórzy się śmieją, że kawa po Liturgii to jak ósmy sakrament. Poza tym rekolekcje (takie zloty weekendowe) i inne wydarzenia przy okazji świąt, których mamy dużo więcej niż u ŚJ. W naszej wspólnocie w Poznaniu mamy też kilka osób, które były w organizacji.
Ja sam w rodzinnej miejscowości (Gniezno) mieszkałem obok rodziny świadków. Pamiętam opowiadanie mojej babci, która kochała zwierzęta, która do ŚJ zdecydowanie zniechęciło gdy widziała jak ci sąsiedzi zabijali świnię "w sposób rytualny" (choć sami ŚJ pewnie tak by tego nie nazwali??). Zawsze było mi przykro, że choc byli to najbliżsi sąsiedzi to nie mieliśmy z nimi praktycznie żadnych kontaktów. Chyba nawet nigdy nie zaprosili nas na Pamiątka ale tego mogę nie wiedzieć. Pamiętam moje rozmowy z jedną z córek (ich ojciec był chyba starszym? na osiedlu mówili na niego "biskup świadków Jehowy") przeprowadzała ze mną "rozmowę ewangelizacyjną". Nie udało się jej. Później jeszcze miałem przyjaciela ze zboru (aż się dziś dziwię, że się ze mną, gorliwym wtedy jeszcze rzymskimkatolikiem, zadawał. Jego ojciec był wykluczony za palenie papierosów ale godzili się bym odwiedzał kolegę w domu. Niestety chyba za często rozmawiałem z nim o religii bo po jakimś czasie dostał zakaz zapraszania). Jeszcze kilka razy zdarzyło mi się rozmawiać z ŚJ ale zazwyczaj na pytanie "skąd czerpiemy szczęście" (lub podobnie sformułowane) odpowiadałem, że szczęście daje mi Jezus i rozmowy były szybko kończone. Co bardziej wytrwali zazwyczaj nie umieli wyjaśnić, dlaczego w Księdze Izajasza PAN mówi o sobie "Tak mówi PAN, Król Izraela i Odkupiciel jego, PAN Zastępów: Ja jestem pierwszy i Ja ostatni; i nie ma poza Mną boga." (Iz 44,6) i praktycznie to samo mówi o sobie Jezus w Apokalipsie (Objawieniu Jana) Jam Alfa i Omega, Pierwszy i Ostatni, Początek i Koniec. (Ap 22,13). I już od chyba dwóch lat nikt mnie nie odwiedził a zawsze zapraszałem na herbatę!
Bardzo was ściskam i bądźcie szczęśliwi!
Tomek
Super rada!!! :) :) :)
ten garniak od razu dodaje świadkowskiej powagi
ale byłem takim trochę niechlujnym świadkiem :)
@@Swiatusy no, bo zakazany zarost xD
Jestem mega nieśmiałą osobą. Jak sobie radzą osoby z blokadą wewnętrzną? Albo chodzenie do swoich znajomych z pracy albo szkoły. Nie odczuwaliście wstydu wy albo wasi znajomi? Mogłabym nie głosić ze względu na dyskomfort psychiczny? Albo strach przed ludźmi? Są osoby z fobiami społecznymi.
Bardzo dobre pytanie. Też się nad tym zastanawiam
Modlic sie o odwage do Jehowy i przelamywac sie... Jestem introwertyczka i dla mnie gloszenie bylo ogromnym wysilkiem
Dobre pytania.Organizacja wymaga i wymusza posłuszeństwo na poddanych,właściwie nie mają wyboru,godziny muszą raportować,studia i ilość czasopism, a tymczasem w zborach 1- go wieku każdy miał swoje miejsce, jedni byli głosicielami a inni nauczycielami.U ŚJ nawet babcia,która nie ma predyspozycji bierze książkę świadków i wg. niej prowadzi studium z inną osobą co oczywiście jest zabronione gdyż kobiety miały milczeć i zabronione było aby kobiety nauczały. To już nie pierwszy przypadek kiedy organizacja nie stosuje się do nakazów Biblii.
@@Swiatusy Żaden kościoł nie liczy się z żadnymi szczególnymi cechami osobnego wyznawcy. Jam mam straszny wewnętrzny opór przed całowaniem wszelakich obśliniaczonych krzyżyków i obrazków, ale nie sposób wyjaśnić tego katolickim krewnym. Pół życia spędze na wymyślaniu kolejnych wymówek żeby nie iś do kościoła. Od lat nawet nie próbuję powiedzieć tego wprost bo to bez sensu, nadajemy na różnych częstotliwościach. Religia potrafi zrobić idiotę z człowieka.
@@МиколаЧорнозем Rozumiem, że czujesz dyskomfort przed całowaniem relikwii itd, ale tu chodzi o to, że ktoś ci nakazuje, wywiera presję i odbiera przywileje jeżeli tego nie robisz. W KK tak się nie dzieje. Masz prawo pójść do kościoła, usiąść z tyłu i nie angażować się w nic. Jeżeli rodzina wywiera na ciebie presję to jest z nimi problem a nie z KK
Super odcinek, dzięki!
W mojej parafii ksiądz organizował koncerty uwielbienia, które odbywały się w dzień Bożego Ciała, a do których próby trwały od Wielkanocy. To był cudowny czas, super forma spędzenia czasu z różnymi ludźmi, a jednocześnie - dla mnie osobiście - niesamowita odskocznia i pewnego rodzaju terapia. Niestety księdza przeniesiono na inną parafię... Tęsknię za tymi czasami. Dla ciekawskich, link do koncertu:
ua-cam.com/video/rMV-9u-4Z6o/v-deo.html
Co do pionierów to przyszedł list 20.03 w którym jeden z akapitow mówił o tym żeby się zbytnio nie przejmowali celem godzinowym bo ,,starsi uwzględnią te okolicznościi jeśli pozostanie to waszym pragnieniem ,będziecie mogli kontynuować tę służbę, mimo OSIĄGNIĘTYCH CELÓW,,.
Może ja opiszę jak to jest w mojej rzymsko-katalickiej parafii. Zacznę od ministrantów, są to chłopcy którzy służą w czasie mszy przy ołtarzu, czytają czytanie itd. ale poza kościołem spotykają się razem z księdzem by pograć w piłkę, iść na halę, jeżdżą na rajdy itd. Ja przez ponad 11ście nat chodziłam na chór (oczywiście chór dalej istnieje tylko ja nie mam czasu na próby). Dwa razy w tygodniu są spotkania by poćwiczyć jakieś pieśni a potem śpiewa się w trakcie mszy świętej, jakiś dożynek lub na jakieś konkursy chórów się jeździ. Jest kółko róży różańcowej. Czyli dwadzieścia osób wymienia się co miesiąc tajemniczką i przez miesiąc się nią modli. Jest kilkanaście takich kółek w mojej parafii ale nie wiem nawet czy mają jakieś spotkania chociaż moi rodzice należą. Są też martaretki. Czyli są grupki po 7 osób które się modlą za jakiegoś księdza i każda osoba innego dnia. Mają swoją mszę w pierwszy czwartek miesiąca i też tego dnia się wszyscy spotykają jak i mają wyjazdy. Mamy w swojej parafii KSM czyli Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży. Spotkania raz w tygodniu, organizowanie jakiejś sprzedaży rzeczy wykonanych samodzielnie na charytatywny cel, jak i rozmowy o Bogu, jakieś wyjazdy (za wiele nie wiem bo nigdy nie byłam w takiej grupie). Mamy w swojej parafii coś takiego jak adopcje serca. Czyli przez rok opłaca się jakiemuś dziecku szkole tylko nie pamiętam w jakim kraju. Ale koszt naprawdę niewielki bo około 200zl za rok a dziecko przez cały rok do szkoły chodzi. Dużo jest u nas w parafii takich katolickich grup co się spotykają ale za dużo pisania
gratuluje ogladalnosci, a pomysl z nagrywaniem filmow gloszeniowych na yt mega :))))))))
Hej, świetnie się Was ogląda... jesteście super, zaintrygowaliście mnie całą tą sektą, obejrzałem wiele materiałów lecz jednego mi brakuje i myślę, że może to być dobry temat na kolejny odcinek... mianowicie: Jak się pozbyć/ co zrobić aby ŚJ nas nie nachodzili w domu. Był pewien okres, kiedy nie było tygodnia aby nie przychodzili do domu spytać się czy mogą porozmawiać, niestety ani prośby ani groźby nie pomagały, bo małpa prędzej by zrozumiała, że nie jestem zainteresowany. Macie jakieś porady?
U mnie po mszy w niedzielę jest kawa i herbata i soki dla dzieci nie trzeba zostawać ale można. Jest klub 50/50 to taka loteria raz w miesiącu można kupić dowolną ilość losów. Raz na jakiś czas organizują obiady na cele charytatywne. Mała parafia rzymskokatolicka w moim miasteczku w UK.
A tak wogóle zapomniałam wam podziękować za zrozumienie i pomoc choć na pewno swoimi filmami pomogliście wielu osobom. Mieszkając w Angli parę lat poznałam koleżankę wydawało mi się że ta przyjaźń wytrwa wieki spotykałysmy się tylko u mnie w domu nigdy u mojej koleżanki nigdy nie poznała mnie ze swoim bratem bratowa itp. Kontakt się urwał po roku znajomości zawsze obwinialam siebie nigdy nie rozumiałam słowa Armagedon teraz już wiem jaki był powód i pocieszam siebie że nie jest ze mną aż tak źle . Sara jesteś moja bratnia duszą w tobie widzę siebie
Światusy są potrzebne i kropka 😃
Agnieszka Kluczyk dziękujemy, bardzo 😍
Otwierajcie dalej oczy tym, którzy u świadków trwają i nie widzą innej drogi . Uwielbiam Was 🙂
Edwin !!! Oscar murowany!!!
za paździerz roku??
@@Swiatusy - e, tam! No juz nie badz taki skromny! Nie musisz a wrecz nie powinienes!!! :-)
Komentarz dla zasięgów :)
Protestantka - za młodości mieliśmy multum zjazdów młodzieżowych, obozów pod namiotami, sami z młodzieżą organizowaliśmy sobie spotkania uwielbieniowe, modlitewne, spędzaliśmy dużo czasu razem robiąc wycieczki czy to piesze czy rowerowe czy jakieś ogniska, grille. Na jednym z wyjazdów poznałam swojego męża, z resztą większość z nas poznawała w ten sposób swoich współmałżonków.
Jeden starszy miał trochę inny zwyczaj, wrzucał zaproszenie do każdej skrzynki no chyba że ktoś nas zauważył, twierdził że tak przynajmniej zapoznają się z treścią zanim odmówią
O, tego jeszcze nie słyszeliśmy ;)
co miesiąc spotykamy sie grupowo np przyjaciele paradyża potem grupa cudownego medalika i jak ktos nalezy do kilka grup to moze cgodzic co tydzie lub co pare dni na te spotkania i jeść ciasto kawę lub herbatę
Brawo
Jak się tym świadką tak chce chodzić i marnować swój czas wolny
Świadkom*
Świadką😂😂😂
Rozwaliliście system 🤣
Ale jaki montaż zrobiłem co nie?
@@Swiatusy gorzej jeśli podpowiedzieliście świadkom co robić i teraz UA-cam będzie zdominowany przez ich treści
Buraczana koszulka
Kupię taką do swojej beemki.
U katolików jest mnóstwo takich inicjatyw, tylko to zależy od parafii :) np. przed Bożym Narodzeniem dzieci rano chodzą na mszę roratnie z lampionami, a po nich organizowane są śniadania gdzieś na salce :) z większych spotkań to np. Lednica, czyli takie wielkie spotkanie młodych na polach lednickich całą noc, gdzie tańczą i śpiewają no i jest msza :) lokalnie parafię też czasem organizują jakieś pikniki, np. po marszu dla życia lub orszaku trzech króli. :) Jest tego mnóstwo!
Tak🤔 to dlaczego ja o tym nie wiem...musze sie zainteresowac
Całe szczęście że katolicy nie latają od drzwi do drzwi z ulotkami, chybabym zwyzywał. A tam niech sobie rozrywkują jak sami chcą.
@@МиколаЧорнозем wolontariuszy z ulotkami też Pan wyzywa?
@@martynacabanek8060 Wolontariuszy nie narzucają swoich światopoglądów. I nie zakładają zgóry że masz wobiec nich jakieś obowiązki. Niestety katolicy nie szanują wolności religijnej jednostki. Nikogo nie wyzywam, ze świadkami starałem się jaknajszybcej skończyć rozmowę a księdzem poprostu nie otwarzam. Nie mam pojęcia jak traktowali mnie świadkowie ale moja obojętność wobec księdza nie zostaje obojętna, widać to po sąsiedskich babkach.
"nikogo nie wyzywam" a wyżej "katolików to bym zwyzywał". Kompromituje się Pan.
Nie szanuje Ani wolności religijnej, dlaczego, bo gdyby Pan szanował to miałby pan gdzieś, czy ktoś chodzi po domach i w co wierzy.
Czy to jest koszulka w BURAKI???
a nie widać, że tak?
Gdyby Pani Sara zaprosiła mnie na pamiątkę czy na cokolwiek innego, zgodziłbym się...
Myślę że pan Piotr pisząc " na cokolwiek innego" nie miał kosmatych i grzesznych mysli 😁😁😁
@@MegaAndrzej1971 takich myśli w tej chwili nie miałem :D
Tylko po co? A jak ja zaprosiłbym na liturgię Paschalną w Wielką Sobotę, toby pan też przyszedł? ;)
@@tomaszdziamaek1839 czasem nie ważne na co się zaprasza tylko kto... :P
Erwin!!! Gdzie kupiłeś tę koszulkę
eDwin.
No akurat te na wyprzedaży w Reserved.
Dobra, dzięki…
Edwin wygrałeś z tą pielgrzymką :D
Nie rozumiem siebie, czemu ogladam o jehowy, ale to jest naprawde interesujace 😅
Cholernie ciekawa ta "kuchnia" świadków. Proszę o jeszcze i pozdrawiam!
Dzień dobry. Dziękuję serdecznie za Wasze materiały.
Chodzi mi po głowie jedno pytanie dotyczące Świadków Jehowy:
Jak wygląda sprawa z, nazwijmy to, "zaspokajaniem potrzeb duchowych"? Właściwie każda zorganizowana religia daje jakąś propozycję takiego osobistego wewnętrznego rozwoju, w katolicyźmie jest tego sporo, chociażby rekolekcje, adoracje w ciszy, rachunki sumienia, propaguje się też różne "techniki" indywidualnej modlitwy.
Nie znalazłam żadnych informacji co do tego, jak sprawa wygląda u ŚJ.
Gdybyście odpowiedzieli to byłoby super - czy organizacja daje jakieś wskazówki co do tego, jak się modlić, jak przeżywać dzień i inne tego typu nauki, nie będące "twardą" dogmatyczną nauką, a "miękkimi" duszpasterskimi wskazaniami.
Dziękuję bardzo i pozdrawiam!
To go wykluczą! :D
Odpowiadając na pytanie z końcówki filmiku: W kościołach protestanckich organizowane są tego rodzaju wydarzenia. Wspólne pikniki, wyjazdy zborowe (kajaki, ognisko itp), konferencje - dla kobiet, dla mężczyzn, dla nastolatków (gdzie spotykają się nie tylko zborownicy z lokalnego kościoła, ale ludzie z całej Polski), obozy - młodzieżowe, dziecięce, studenckie. Nie wspominając już o lokalnych wydarzeniach, a również o kawie, herbacie i cieście zaraz po nabożeństwie (czasem jest nawet obiad - zazwyczaj raz w miesiącu, po Wieczerzy Pańskiej, ale to już wszystko zależy od "zwyczajów" danego kościoła). Jest tego naprawdę bardzo dużo :)
U mnie w parafii są organizowane jakieś wyjazdy itp., ale to nie moja bajka generalnie 🤣
Ja tam polecam i daje jako przykład harcerstwo, sama działam w tym od kilku lat. Spotkania są, ulotek może nie rozdajesz, ale też wszystkim tłumaczysz na czym to polega.
Do nas przychodzą stali świadkowie Jehowy i jedna z tych kobiet jest znajoma mojej mamy sprzed x lat. Raz wymieniły się numerami i ta kobieta zapytała czy może raz na jakiś czas zadzwonić. Mama zgodziła się i myślała że to będzie raz na miesiąc, czy raz na dwa miesiace, a teraz dzwoni raz w tygodniu 😅
Kiedyś byłem w służbie z takim bratem było to gdzieś z 25 lat temu, kawał czasu 🙂 to my hurtowo do skrzynek pocztowych wrzucaliśmy czasopisma nawet po kilka egzemplarzy...... 🙂
To dopiero była paranoja.....
A jaki owoc później na koniec miesiąca był 🤣🤣🤣
Stare dawne czasy.... 🙂
I dobrze. Liczy się ilość 👍👍👍
Członek ciała kierowniczego 🤯 takie zwroty śmieszące 😲😂😁👏
Jestescie super :)
Witam Ja bym podziekował po słowach Jezus Chrystus zamykając dzwi przed nosem, jak mnie ktoś zaprasza na jakiekolwiek wydażenia religijne, to niewiem czemu ale uj mnie strzela. Pozdrawiam
Światusy Kochane tak było jak jechaliśmy na jakiś teren oddalony w Sobotę Autokarem 30-40 osób to 2 lub 3 osoby zostawały i robiły posiłek zazwyczaj to był Grill Kiełbaski.Burgery do tego jakieś Jajko sadzone .jakaś kapustka lub ogóreczki i powiem wam że człowiek się fajnie wtedy czuł wtedy,jakiś taki doceniony bo w społeczności. a teraz wiem że to na czym innym polegało.Ja otworzyłem oczy 5 lat temu a Świadkiem Jehowy byłem 25 Lat.Więc wiecie o czym mowię:)
No miało to swoje uroki 😉
Każdy ogarnięty człowiek nie dający się manipulować. Nawet ze świadkami zdania nie zamieni i nic nie weźmie. Dziękuję dziękuję nie dziękuję.
Hejka witam wszystkich serdecznie 😁 KOCHANI UWAŻAJCIE na Smerfy i Na Siebie nawzajem Bliskości dobrego czasu razem ze Sobą 😍💓 PORADZIMY SOBIE Z TYM !!!!!😊 Dużo uśmiechu Pogody ducha i zdrówka wszystkim świadka ex niewierzącym ateistą agnostyka katolika Niech Nas chroni Coś ponad Nami ♥️
A jeśli w tym roku pamiątka będzie nagrywana online to jest szansa na link?? 🤔😇 Z ciekawości chciałabym obejrzeć..
Z tego co wiem to link dostaja tylko zweryfikowane osoby ale jeśli cos wyciegnie to moze wrzucimy.
Czas wracać "bracia", ❤️❤️🎃🎃🎃🎃🙏🙏
No tak... To już ostatni dzień przed ostatnim dniem ostatnich dni ostatnich...
@@Swiatusy I co tu z wami zrobić?? Pewnie znów Komitet 🎃🎃🎃🎃🎃
♥️💚💛
Witam! Oglądam kanał od niedawna, jestem ciekawa czy istnieją jakieś tematy, których ŚJ nie podejmują lub się boją mówić o czymś?
Pozdrawiam 🙂
Był odcinek już taki. Masz co nadrabiać 🙃