Po imieniu to się zgadzam, w kulturze anglosaskiej pamięta się imiona i się zwraca po imieniu moment po zapoznaniu. Ale z kolei, "you" to też 2 osoba liczby mnogiej, i jak Ci zapewne wiadomo jest to w wielu językach właśnie forma grzecznościowa. Pozdrawiam, dopiero trafiłem na Twój ciekawy Vlog.
mialem znajomych przez okres swiateczny z Polski w Melbourne i uzywalismy BBQ w parku i na wycieczkach w Grampians i oni to samo mowili co Ty, ze jak to by bylo w Polsce najprawdopodobniej zaraz by to zginelo w nocy .....usmielem sie bo akurat Ty to samo mowisz w filmiku :-) pozdrawiam z dzielnicy Melbourne :-)
Na początku tak mówili o silowniach po chmurką że nie ma sensu bo albo zniszczą albo rozkradną na złom. O dziwo nic się takiego nie stało u mnie za blokiem taka jest od kilku lat nadal w dobrej formie.
Myślę, że to kwestia przyzwyczajenia. Też tak kiedyś miałam i czułam się niezręcznie, kiedy w mojej pierwszej pracy kazali mi mówić do osób dużo starszych na Ty. Teraz, po kilku latach, jest na odwrót - czuję się nieswojo i dziwnie, kiedy muszę używać tych form Pan/Pani, a najbardziej nie lubię, kiedy ktoś mówi w ten sposób do mnie. Mam wrażenie, jakby od razu między mną a rozmówcami wyrastała taka bariera, dystans.
Też jesteś z Krakowa! 🙂 Mamy bardzo podobne przemyślenia jeżeli chodzi o zalety mieszkania w Islandii. Powietrze super, ludzie aktywni na zewnątrz, wszyscy są na ty... Reykjavik bardzo szybko się rozwija, biurokracji też praktycznie brak- u nas to akurat nawet przyjemność. 😅 Kurczę zainspirowałas do nagrania podobnego filmiku. Buźka!
Co złego jest w formach grzecznościowych? Nie bardzo to rozumiem ,ale nie wszystko muszę rozumieć .Mi pasuje Pan i Pani .Nie wyobrażam sobie żeby gdy miałem np 13 lat i przyszedłby do mnie kumpel i zasówał do mojej matki na ''TY''
Forma "Pan, Pani" jest zdobyczą naszej kultury i jest wyjątkowa. Jako Polak jestem z tego dumny. Nie przeszkadza mi, że nawet do osób młodszych ode mnie o 30 lat mogę się tak zwracać. Używając takiej formy podkreślam za każdym razem swój szacunek do drugiego człowieka.
Witam tu Agnieszka , w Polsce mówi nam się że to skracanie dystansu i jest w złym tonie , fajnie by było mówić na ty !!!! Ja nie umiem tego przeskoczyć!!! Pani Joanno . Pozdrawiam ciepło Agnieszka Polerowicz
U nas się mówi do każdego per pan/pani bo w u nas nawet chłop był na tyle wolny i równy szlachcicowi że należało do niego mówić "panie" ;). To podkreślenie tego że jesteśmy sobie równi i się szanujemy mimo że jeden jest panną za kasą a drugi jest milionerem. Ja akurat nie potrafię osobie której nie znam powiedzieć pre ty. Czuję opór wewnętrzny.
@@izadora5023 chyba nie rozumiesz anglosaskiej etykiety, droga pani, tak wygląda kulturalny zwrot po angielsku do obcej osoby. 'hej ty!' również jest źle przyjmowane, pani
@@broniszlebiecki9298 W krajach anglosaskich również używało się zwrotów grzecznościowych. To nie jest Polska zaściankowa tradycja. W zasadzie na całym świecie takie zwroty obowiązują i przez ludzi o wysokiej kulturze osobistej nadal są stosowane .Tylko margines społeczny nie zwracał się do siebie z zachowaniem form grzecznościowych. To jak się zwracasz do innych, świadczy o tym, z jakiego środowiska pochodzisz.
Bo Polska kultura to kultura szacunku wobec rodaków. W przypadku Australii nie jest inaczej, tylko oni to inaczej wyrażają. Nie znaczy, że są lepsi, tylko inni.
Witam. Mieszkam w Norwegii i tutaj też przyjęte jest mówienie na Ty. I zupełnie mi to nie przeszkadzało od samego początku. Spędzanie czasu na świeżym powietrzu również jest bardzo popularne. Czyste powietrze jest w Norwegii efektem wytwarzania energii elektrycznej w hydroelektrowniach a nie poprzez spalanie węgla. Ciekawe, że w Oslo nie ma dymiących kominów, brak tu w granicach miasta zakładów przemysłowych.
Brak śmieci, w Australii naprawdę dbają o środowisko i nikt nie wyrzuca śmieci na ulicę czy do lasu. Plaże są mega czyste, ulice, parki, parkingi przy drogach... Pod tym względem jest naprawdę super.
Nie wiem jak gdzie indziej, ale w Warszawie w parkach są gdzieniegdzie rozstawione duże grille do publicznego korzystania - z tym że nie są na gaz, tylko tradycyjnie, na węgiel. Na gaz to bym się jednak trochę bał - może nie wiem czy zasadnie, ale często stoją w okolicach placyków zabaw dla dzieci.
Odnośnie biurokracji w Danii to samo! Dosłownie wszystko można załatwić przez internet, włącznie z receptami lekarzami. I ludzie są bardzo życzliwi, pomocni w urzędach. Pomijając że taka jest ich kultura to jednak od Danii najbardziej się nauczyłam tego że trzeba być wdzięcznym za swoją pracę. Fakt faktem wykonując to dosłownie jakąkolwiek pracę na full-time można żyć godnie, mieć dom i samochód i rodzinę. Więc może satysfakcja wynika właśnie z tego. Może polskie frustrację i niezyczliwe komentarze kierowców autobusów, urzędników i pań w sklepach wynikają po prostu z tego że jest im źle i biednie. No w każdym razie takie moje przemyślenia :)
Tak, Australijczycy maja mentalność 'to jest moja praca, za to mi płacą' i robią to co do niech należy. Mam wrażenie, że w Polsce myśli tylko o tym jakby to zrobić żeby się nie narobić. Jakby mi tego brakowało to wystarczy zadzwonić do konsulatu Polski w Au i już się człowiek czuje jak w domu 😂 Z tego co piszesz Australia i Dania mają wiele wspólnego :)
@@j.4721 tak mówię, po wielu latach dopiero się przemoglam. Ale i tak czuję się mniej swobodnie niż po angielsku więc w większości sytuacjach socjalnych wolę po ang. Ale staram się w urzędach itd w publicznych miejscach zawsze mowic po duńsku. Jest to ogromnie trudne, bo Duńczycy słysząc że jest się obcokrajowcem odrazu przerzucaja się na angielski więc trzeba być wytrwałym i odpowiadać po duńsku mimo wszystko haha.
Pełny szacunek, ale parę rzeczy mija się z prawdą! Urzędy - u nas też można wiele załatwić przez internet, Tyle, że nie każdy chce! Powietrze - Australia nie musiała ogrzewać się węglem w zamierzchłych czasach, po których została spuścizna do dziś.! Stad czyste powietrze! Dziwię się, ze bronisz poglądów, skoro w sklepie miałaś zupełnie inną sytuację! I jeszcze jej bronisz!
Ja mieszkałam w Portugalii :D Pierwsze pół roku to niesamowity szok psychiczny i kulturowy i ciężko się otrząsnąć. problemem jest język, bo dzisiaj znając nawet trochę angielski to jakby ta "przeprowadzkowa trauma" jest mniejsza, bo coś się zna, coś się rozumie (nawet pojedyńcze słowa) i angielski jest wszechobecny. A ja sobie pojechałam do Portugalii i to była trauma :D praktycznie nikt po angielsku nie mówi, a jak mówi - zdarza się, że przez akcent nie wiadomo o co mu chodzi.
Moi znajomi byli ostatnio w Portugalii. Mówili że to piękny kraj! Minus jeden wielki że nikt nie mówi po angielsku nawet w hotelu na migi musieli pokazywać o co im chodzi.
w Anglii jest tak samo ,ludzie dobrze wychowani pochodzacy ze sredniek klasy spolecznej ,poznajac kogos pierwszy raz czy bedac na jakims przyjeciu tez zwracaja sie w formie grzecznosciowej.
Tylko z tym budownictwem i zanieczyszczeniem w Australii to jet taka sprawa, że oni mają cały kontynent na populację mniejsza niż Polska. Przemysł można sobie rozłożyć na duży obszar. I z tą samowolką budowlaną w Polsce to bym się nie zgodził. Jak zechcą to na wszystko się znajdzie paragraf.
Dzien dobry Joasiu,filmik byl jak zawsze ciekawy i bardzo informujacy,tym bardziej ze porownalas dwa kraje i ich roznice.Ja wybieram sie do Australii i wszelkie takie informacje bardzo mnie interesuja.Zamierzam przyleciec z wlasna gotowka i samemu sie utrzymywac wlacznie z ubezpieczeniem.Jestem rencista i dlatego mam duzo czasu.Mam pytanie widze ze w cenach zakupu apartamentow dwie rozne ceny jedne w US Dollar a inne AU Dollar,czy w Australi mozna placic takze w amerykanskich Dollarach przy zakupie np. Apartamentu? Dziekuje za odpowiedz i pozdrawiam Tadeusz z Berlina
Witam - po pierwsze by przebywać w Australii - najpierw trzeba otrzymać wizę która umożliwi pobyt - od niedawna wprowadzono restrykcje wiekowe- wiec o wizę stałego pobytu jest coraz trudniej . Jesli chodzi o płatności to rozliczeń dokonuje się w dolarach australijskich - jezeli cena jest podana w amerykańskich to i tak zostanie przeliczona na AUD - wymogi rozliczenia z urzędem podatkowym - pozdrawiam
Tu nie ma biurokracji ale trzeba nabierać mnóstwo mnóstwo dokumentów... czyste buractwo ... australijska mi powiedziała że nie jestem australijkom i nie mam prawa tu przebywać i to jest mega mega fajne... napluc mi w twarz i będę ciebie za to kochać.... are you ok...?!
Ukraińcy mówią że to im się w Polsce podoba że mówimy pan pani, dzien dobry i do widzenia w sklepie. U nich się tych zwrotów nie stosuje, komuniści zniszczyli Panów. Każdy miał być równy i mówią do siebie "wy". Ps: w sklepie po prostu powiedz: "poproszę bułki i dziękuję"
W Polsce tez trzeba dbać o pozwolenia na zbudowanie na własnej działce szopki czy nawet ścięcie drzewa i dlugo mozna na to czekać często nawet kilka lat.
Forma "Pan, Pani" jest zdobyczą naszej kultury i jest wyjątkowa. Jako Polak jestem z tego dumny. Nie przeszkadza mi, że nawet do osób młodszych ode mnie o 30 lat mogę się tak zwracać. Używając takiej formy podkreślam za każdym razem swój szacunek do drugiego człowieka.
Mój brat, jest 10 lat po ślubie. Do swoich teściów nigdy nie powiedział per ty. Jakoś tak ciągle lawiruje, kombinuje. Teściowie są po osiemdziesiątce.Nie chce: ty, mamo, pani, teściowo, Mańka. A ja od razu do nich per ty. I tak zostało, jego teściom od samego początku to nie przeszkadzało.
No co do czystego powietrza Kraków ma fatalne położenie. Ja mieszkam w Gdyni więc powietrze jest czyste za pewne w Australii mieszkasz w rejonie nadmorskim a więc przepływ powietrza jest zupełnie inny od Krakowa do którego porównujesz . Pozdrawiam
Co ci Niemcy przeszkadzaja ?To dzieki Niemcom i ogromnego polskiego eksportu 28% polska gospodarka funkcjonuje wiec nie glos antyniemieckiej pisowskiej propagandy.Trzeba umiec samemu myslec.
Ja bym nie potrafił do dużo starszej od siebie osoby mówić na 'Ty" to chyba dużo zależy od wychowania i mentalności i może też świadczyć o braku szacunku , ja to tak odczuwam. A co do jakości powietrz, to też zależy gdzie się mieszka, ja mieszkam nad Bałtykiem, do plaży mam 10 minut spacerkiem, i na pewno u mnie nie ma takiego smogu jak w Krakowie :)
Wynika to z Polskiej tradycji i zwyczajów. Na ty mówiło się gdy ktoś z warstwy wyższej zwracał się do kogoś z warstwy wyższej. A że kiedyś normalnością było równanie do wyższych warstw niż do niższych to codzienne używanie Pan/Pani stało się normalnością. Uważam że to dobrze, wyróżnia nas to na tle innych.
@@vik_jp3352 Australi mowi sie per YOU , nie WY ....dla przykladu : did YOU go to cinema last night .....doslowne tlumaczenie - czy Ty poszedles do kina ostatniej nocy .... are YOU ok today ...czy Ty dobrze sie czujesz dzisiaj .....i najbardzie uzywane - how are YOU today - jak TY sie czujesz dzisiaj...wszystko jest na TY lub imona , nikt nieoperuje poprzez nazwiska .
The History of English Podcast explains what the rules were and how they came to be. Regarding the UT inscription, ye was the subject form of the second person plural and you was the object form. Eventually you became used for subject and object, singular and plural. The singular subject form was thou and the singular object form was thee. Originally the singular forms were intimate and the plural forms were formal. Only later did thee and thou take on an air of reverence or formality. Podsumowujac WY zastapilo w potocznej mowie TY. @@wasiuuu1
Powodzonka, dużo uśmiechu życzę. Mniej plan B, bo to wypytywanie się z kąd jesteś, zainteresowanie twoją osobą , często do własnych celów, kiedyś się tobie znudzi.
Co do jakości powietrza to zalezy gdzie mieszkasz - smog nad Sydney tez da się kroić nożem ( nie zawsze ale są i takie dni) w Sydney tez dźwig na dźwigu stoi A z ta biurokracja to tez nie jest tak super do końca - zalezy co musisz załatwić - pozdrawiam
Ja też chodzę co pewien czas do urzędów i nie zgodzę się z tym , że trzeba poświęcać cały dzień a mam firmę prywatną wiec co pewien czas jestem zmuszony do tego aby różne urzędy odwiedzać i niejednokrotnie zajmowało mi to kilkanaście minut no nieraz do godziny ale to max.
w polsce w wielu miejscach publicznych jest zakaz grillowania, a jak nawet nie to zakaz picia publicznego więc w przypadku jak nawet serio grupa grzecznych ludzi chciałaby wypić niewinne piwko do grilla nawet dzielone na 3 osoby to mandat złapaliby niezły od policji. to nie kwestia tego, że nie lubimy plener, a tego, że warunki i prawo polskie nie sprzyja by uprawiać taką aktywność w miejscach publicznych.
A propos Pan, Pani... w języku angielskim też masz przecież formy mr i mrs. Wszystko zależy od klimatu i ogólnych zasad panujących w danym miejscu, firmie itp
@@JoannaStrozik to ciekawe, bo w pozornie liberalnych Stanach Zjednoczonych jest to dosyć często praktykowane jak na tamtejsze klimaty :) Australia (byłam tam na wakacjach z rodzicami wiele lat temu jako dziecko) to od lat moje marzenie. I Nowa Zelandia. To jak zupełnie inny świat. Szkoda, że tak ciężko się tam dostać. Samo załatwienie wizy, bilety, wielogodzinne podróż, o finansach nie wspominając. Tym bardziej zazdroszczę, że już masz to za sobą:)
super :) nagrałabyś filmik o Melbourne? Zastanawiam się nad wyjazdem tam jednak słyszałam różne opinie? Warto nie warto? Może np. Brisbane albo Sydney są lepszymi miastami dla obcokrajowców? Jak uważasz?
jest może jakaś Twoja strona na fb o życiu w Australii? :) jakieś wydarzenie może? ja studiuję w Krakowie, interesuje mnie meega temat migracji i innych kultur :)
W Australii nikt nie ogrzewa sobie mieszkania paląc w piecu węglem, jak to się dzieje w Polsce podczas zimy. Mam tu na myśli szczególnie stare budownictwo, bądż domki jednorodzinne. Dlatego jakość powietrza jest różna w obu krajach.
Do tego Australia to w dużej mierze puste, bardzo słabo zaludnione, niemal zupełnie płaskie, niezagospodarowane przestrzenie bez większego przemysłu. Cały kraj to tak naprawdę wielka wyspa otoczona oceanem z każdej strony, oddalona setki kilometrów od innych państw z których mogłyby trafiać zanieczyszczenia jak np. z Chin do Japonii.
Mnie polski zwyczaj mówienia per "pan", "pani" bardzo się podoba. To wyraża szacunek. A dodatkowo, przejście na mówienie sobie po imieniu rzeczywiście może dzięki temu wyrażać jakąś znajomość. Gdyby, tak jak to jest po angielsku, było czymś domyślnym, to nie czułoby się w tym niczego szczególnego.
co do grilowania unas tez niejest zabronione ale co powie otym siasiac jak go na darmowa kielbaske nie zaprosic zaraz telefon 112 ........... co grilowania w miejcach publicznych srednio milo zaraz przybeda ORTALIONY po 2 piwach i bedzie dym niestety polska jest nadal zacofana pod wzgledem wychowania ludz
z tego co mówisz to plusy i minusy zycia w Australii pokrywaja sie z plusami i minusami zycia w Nowym Jorku. No moze poza jakościa powietrza, ale jak juz sie wyjedzie za miasto to jest lepiej niz w Polsce.
przepro lecz to wielki kraj a raczej kontynent jesli by wziac wszystkich ludzi albo person z ziemi ( jak tam wolisz) to i tak zaludnienie nie zblizylo by sie do europejskiego ,wiec ciezko porownywac chyba .popraw jesli myle sie
Ja akurat nie lubię jak ktoś obcy mówi do mnie na "ty". Mam 30 lat a nie 13 żeby słuchać tekstów od sprzedawcy typu "mam nadzieję, że będziesz płacić gotówką, bo terminal mam już rozliczony" - sytuacja sprzed miesiąca z mięsnego. Inna sprawa jeśli ktoś jest w podobnym do mnie wieku i np. oboje czekamy w kolejce do łazienki w kinie. Jednak taka już część naszej kultury, że do obcych ludzi mówi się na pan/pani. Ale w sklepie czy urzędzie nie trawię walenia do klienta na ty. Zaciekawiło mnie jakim cudem w aptece można poświadczyć zgodność kopii z oryginałem? Bo jakoś nie rozumiem :)
Farmaceuci są w Australii 'zawodem zaufania publicznego' i daje im to uprawnienia do poświadczania dokumentów. To samo dotyczy tez nauczycieli, policjantów, pielęgniarek, lekarzy itp :)
Joanna Strozik ciao! Wszystko pięknie, lecz pewnych rzeczy nie przeskoczymy w Polsce. Do takich należą język polski oraz klimat. Zatem nie porównujmy rzeczy, których nie zmienimy. Challenge musi mieć sens i logikę. Mnie bardziej odpowiada klimat na równiku, niż na biegunie i co z tego wynika? Chyba niewiele! :) Często słyszę i widzę na różnych kanałach krytykę języka polskiego ze względu na używanie zwyczajowych form grzecznościowych "pan" i "pani". Ci polscy malkontenci mieszkają i nadają z krajów anglojęzycznych. Zamienimy się językami? Wówczas to Wy w Australii będziecie mowić na "pan" i "pani", a my w Polsce na "you" haha! Jakie znasz inne języki poza angielskim? W wielu innych językach również używa się podobnych form grzecznościowych. Pracowałem przez rok w Czechach. Jest podobnie jak w języku polskim. Zwiedzałem Francję: obowiązkowo "monsieur", "madame", "mademoiselle". W wielu innych językach europejskich jest plus minus podobnie (włoski, hiszpański, portugalski). Tego raczej nie damy rady zmienić, możemy jedynie wyjechać np. do Australii, gdzie będziemy wołać "you" i nieustannie czilować pod chmurką w ciepłym, suchym, podzwrotnikowym klimacie. Niestety w Polsce klimat nas przegania do domów. Ale, jeżeli jest ładna pogoda, to zawsze wyjeżdżamy w plener, możesz mi wierzyć. Argumentuj obiektywnie Joanna! Nie wzoruj się na Cashu, który cały świat dopasowuje do jego indywidualnych wyobrażeń i potrzeb :):) Mnie również "dopasował" kasując moje komentarze i wlepiając blokadę. Dziwię się, jak można posiadać taki egocentryzm i tupet (te apele o "co łaska" na spełnianie marzeń :):) Pieniądze Cashowi od rodaków należą się, jak kotu miska! :):) Twierdzi, że ciężka praca, to nie dla niego :):) Niech świat rozścieła czerwony dywan i zbiera szmal, bo Cash nadchodzi spełniać marzenia :) Tak to z boku wygląda. Oby inni początkujący youtuberzy nie zaczęli wzorować się na Cashu, bo to żenada. Pozdrawiam! :)
Andre Nie trzeba wyjeżdżać z Polski aby narzekać na Pan I Pani nigdy tego nie rozumiem czemu mam to mówić do czego to służy jak ktoś starszy ma tyle samo prawa co ja i nie muszę go tytułować a jak ktoś mi powie na pan skrytykuje odrazu aż się czerwona ze wstydu zrobi osoba 😊
Mateusz Hot do jakiego kraju planujesz zatem emigrować? Musisz uważać, żeby nie trafić z deszczu pod rynnę, bo w tradycji wielu języków istnieje ponadto forma grzecznościowa "wy", mająca na celu okazanie szacunku innej osobie :) Należy to do savoir vivre, jeżeli wiesz, o czym piszę. Ucz się innych języków, tutaj nie miejsce na szczegółowe wykłady. Nie wiadomo też, czy w Unii Europejskiej angielski zachowa status podstawowego języka międzynarodowego po brexicie. Miłego dnia :)
Jestes nie dlugo na emigracji i moim zdaniem za jakis czas zmienisz zdanie o tym tytulowaniu,no to jest to co jest nasze i takie zmiany zwyczajnie nie pasuja do nas.Czy chciala bys wprowadzic takze angielski do naszej codziennosci co z reszta sie dzieje,a co mnie irytuje ile razy jestem w polsce i jakie dziwolagi z tego wychdza. W polsce to jest okazywanie szacunku innym niekoniecznie starszym I maja zasada jest "jesli weszles miedzy wrong musisz krakac tak jak one "
Witaj Asiu, a czy mogla bys poswiecic troche miejsca na Polonie, ktorej jest dosc sporo i jest dosc dobrze zorganizowana. Czy masz z nia kontakt, a jesli nie to dlaczego. Pozdrawienia dla wszystkich Aussie z kraju Nigdy-Nigdy , oczywiscie dla Ciebie i Twojego tez !
Cześć, tutejsza Polonia jest bardzo specyficznym tworem i raczej nie zrobię o niej filmiku. Ale odsyłam do video o polskim festiwalu w Melbourne, możesz tam zobaczyć jak Polacy w Australii świętują dzień polski Dzień Niepodległości :)
Powinnam spac a od 2 godzin ogladam Twoje filmiki! ( jest 2 w nocy :p ). Aż nie wierze, ze masz tak malo subów jak na taki ciekawy kanał. Dzieki za wszystkie info - za 2 tyg bede w Australii i dam znać czy nic mnie nie zjadło😉 mozesz mi tylko podpowiedziec - czy nie bede miala problemu z wielka walizą z ktora tam lece jesli chodzi o przemieszczanie sie samolotem juz pomiedzy Australia a Nowa Zelandia? Troche sie o to boje bo to krotsze loty a waliza wielka (lece na miesiac) a jednak mam w planach zwiedzanie takich miejsc gdzie tylko wchodzi w grę samolot. Z gory dzieki za odpowiedz♡ leci subek
Dziekuję! Koniecznie sprawdź limity bagażu dla lokalnych linii lotniczych, którymi będziesz się poruszała po Australii i Nowej Zelandii, bo często są niższe niż przy lotach międzykontynentalnych, albo trzeba za taki bagaż dopłacić :) inaczej nie powinno być problemu 😊
...lubię Pani komentarze i w wielu wypadkach się z nimi zgadzam ale w przypadku "tytułowania", absolutnie się z Panią nie zgadzam...sprawa odnoszenia się do innych per "pan" czy "pani" to nie tylko sprawa specyfiki języka jak Pani to nazywa, jest to tradycja i specyfika kulturowa...W językach innych niż angielski, we francuskom, włoskim, hiszpańskim etc...także nie zwraca się do osób, z którymi nie ma się zażyłości w drugiej osobie, lecz tak jak i w Polsce, w 3 osobie, tytułując... Jak mówi przysłowie angielskie "each to it's.own" lub też "...when in Rome..."... A tak na marginesie, "you", to nie jest "ty", lecz "wy"...w Polsce, o ile pamiętam w w gwarach/dialektach też forma "wy" jest używana, jest ona ekwiwalentem jakby formy "pan/pani"... O ile pamiętam "ty", to po angielsku "thou", forma, która wyszła z użycia...
Witam. Chciałbym odnieść się do zwrotów Pan Pani itd. Nie wiem ile mieszkasz w tym kraju ale ja mieszkałem 15 lat UK. To ten sam stan umysłu, znaczy wszystkie kraje anglojęzyczne to Stan Umysłu bez szacunku do siebie, sztuczny fałszywy uśmiech, uśmiechnie się do siebie na ulicach oczywiście sztuczne ( po co i z czego ) , intelekt zerowy nie wspomnę o edukacji. Pan Pani są to zwroty grzecznościowe od pokoleń i uwierz mi będzie Ci tego brakować bo zawsze będziesz tą TYczką bez szczacunku. Mi również się to na początku podobało ale jak poznałem ten cały Stan Umysłu przez tyle lat to w ciągu 2 miesięcy wróciłem do PL i jestem szczęśliwy bo jestem Panem Polakiem z szacunkiem do siebie i co wszystkich. Pozdrawiam
Jakoś nie widzę szacunku w zwrotach ’Pan jest idiotą’, a moje ego i poszycie własnej wartości mają się doskonale bez nazywania mnie sztucznie Panią 🤷♀️
Witam, oczywiście każdy ma swoje zdanie na ten temat. Ale jeżeli ktoś nie zna historii no ale to po prostu wykształcenie robi, nie dziwię się, ( np.w USA czy UK na drugim roku studiów to co u nas w 4 klasie podstawówki a do obliczenia 5+5 używają kaululatory) . Hmm jak nazwałaś sztuczna Pani ale Pani to zwrot grzecznościowy a nie Dama bo to jest wielka różnica hmm Wiem fajnie to brzmi, ej ty TY ty Ty. Każdy ma swój poziom 😉 Polak po ukończonej podstawówce w tz Krajach Umysłu czuję się jakby doktorat napisał, znam takich ludzi z autopsji hehe Pozdawiam Ty dziewczyno i się nie deneruj Tobie złość zaszkodzi.
Ludzie macie ból dupy i robicie gówno burze wyraźnie na początku filmu Joasia powiedziała że to tylko jej zdanie więc przestańcie kurwa pokazywać się nagle jacy wy to patrioci😒
Dystans i szacunek na początku jest wskazany zwłaszcza do starszych. Nie jesteśmy tez wszyscy tacy sami pod każdym względem ani równi pod każdym względem. Do osoby w moim wieku można bardziej mówić na ty, ale nie wyobrażam sobie żeby do osoby starszej od razu mówić na ty a jeszcze np. do nauczyciela. Granice są piękne i trzeba je szanować a nie znosić jak za komuny wszyscy byli per obywatel ! niektórym zawsze będzie się należał większy szacunek niż innym, z racji wieku, wykształcenia, pozycji czy zasług. kraje które to pomijają próbują udawać ze nie ma różnic ani granic, ale to nieprawda. One są i trzeba je szanować a nie znosić.
Jakie wynalazki w tej Australii, nieszczerzy czyli fałszywi, ze sklepu wyrzucą, bo się nie jest z tamtąd...jak to dziecku małemu wytłumaczyć, chyba pojadę zwiedzę i wrócę z powrotem.
Teraz są dopłaty osłonowe do ogrzewania. Obwarowane przepisami,zasadami, regulaminami. Konia z rzędem temu,kto jest w podeszłym wieku,ma niską emeryturę i nie zna się na Internecie, nie posiada dzieci, żeby sobie z tym poradził. Niby dają, ale nie chcą dać. W dodatku nie wszyscy o tym wiedzą
Przepraszam wiem, że to jest Twoja ocena i co komu do tego ale : 1) per Pani per Pan nadaje szacunku do innych. Mieszkam w innym kraju niż Polska ale przeraża mnie to, że każdy nawet do nauczyciela mówi na TY ! I tak do każdego nawet obcej osoby która widzą pierwszy raz w życiu. 2) to fakt w Polsce wszyscy siedzą w domu bo ganiaja za pieniędzmi i im się nie chce wola dac dziecku telefon/tablet/ tv i mieć święty spokój. 3) budowle i smog. Polska to kraj w którym praktycznie wszystko jest na węgiel więc wcale się nie dziwię. Jeśli zmienia coś z tymi plecami będzie lepiej. 4) sprawy urzędowe haha w Polsce nie są przyjemne bo pani musi mieć czas na kawę A tak serio niestety takie są przepisy. 5) otwartość każdy kto by został tam wysłany byłby otwarty. Cóż wyspa stworzona przez wielka Brytania która wysłała tam swoich skazańców..
Wszystko zależy od linii lotniczych przesiadek itp. Można zaleźć loty za 3tys albo i za 13tys. Ale tak ogóle przyjęłabym, ze lot z wawy do Australii to Ok 5000-6000tys złotych.
@@Bugaran W tej cenie to raczej podroz minimum 30+ godzin i mase przesiadek, QATAR AIRWAYES spoko mozna znalezc za AU $ 1200, w sezonie moze byc troche wiecej. 24godz i wsiadasz /wysiadasz Pl- AU
Hehe przecież można do kogoś mówić pan pani i go nie szanować np mówić : huj panu w dupę 😃 to że nazwiesz kogoś pan pani lub ty o niczym jeszcze nie świadczy ... Wg mnie jest to bardziej zachowanie dystansu i odległości z obcymi osobami jak kogoś nie znam o on mówi do mnie na ty to czuję się niekomfortowo no bo jeszcze się nie znamy a już sobie chce na ty do mnie...
Skoro Australijczycy tylko się dogrzewaja klimatyzatorami a Polacy musza przez pół roku palić w piecu-to ciekawe skad u nich czystsze powietrze niż w Pl,co nie?
Bo w tym kraju ludzie to chamy jeszcze do nich mówić Prosze Pani Proszę Pana nie każdy zasługuje by do niego mówić Per Pan Per Pani niektórym to sie spierdalaj nie mowi xD
Ja po pobycie prawie 3 lat w Japonii kompletnie nie potrafię się przyzwyczaić do polskiej rzeczywistości. Czuję się tutaj jakoś obco mimo, że się tutaj urodziłem. Ludzie są generalnie zawistni, wścibscy, zaściankowi i zacofani. Oczywiście uogólniam to do miejscowości, w której mieszkam (+100tys) i pewnie w dużych miastach typu Warszawa czy Wrocław jest znacznie lepiej bo poziom edukacji jest lepszy, ale piszę o swoich osobistych odczuciach. Podczas załatwiania czegoś w urzędzie czuję się jak potencjalny przestępca bo tak też jestem traktowany. W Japonii w urzędach to urzędnik jest po to aby pomóc klientowi, a sama obsługa jest tak miła jak w 5 gwiazdkowym hotelu. Dużo by wymieniać co jest lepiej w Japonii to za to wymienię co jest gorzej. Na pewno podejście do pracy Japończyków jest bardzo niezdrowe na poziomie indywidualnym. Praca w Japonii to nie jest coś godnego polecenia. Gdy natomiast pominie się kwestę warunków pracy to moim zdaniem nie ma lepszego miejsca do życia (a byłem już w wielu krajach Azji, Europy i Ameryki. )
Zapomniałeś wspomnieć, że w Japoni klient w urzędzie zachowuje się uprzejmie i z dużą kulturą. Ja osobiście nigdy nie miałam w urzędach nieprzyjemnych sytuacji, ale to zapewne dlatego, że ja zachowuję się wobec ludzi pracujących w urzędach z szacunkiem i uprzejmie.
@@CacyStudio w czym najlepsi w byciu chamami,rasistami i homofobami sasiad dla sasiada z piekla rodem,polak nie usmiechniety,zaniedbany i zacofanie religijne grazyn i januszy ci sluchaja ksiezy nie zakdo pedofilow i nie potrafia myslec sami
Po imieniu to się zgadzam, w kulturze anglosaskiej pamięta się imiona i się zwraca po imieniu moment po zapoznaniu. Ale z kolei, "you" to też 2 osoba liczby mnogiej, i jak Ci zapewne wiadomo jest to w wielu językach właśnie forma grzecznościowa. Pozdrawiam, dopiero trafiłem na Twój ciekawy Vlog.
W Polsce też trzeba mieć pozwolenie na budowę. Nic nie wybudujesz bez pozwolenia poza blaszakiem.
Bardzo miło się Ciebie słucha 😊
mialem znajomych przez okres swiateczny z Polski w Melbourne i
uzywalismy BBQ w parku i na wycieczkach w Grampians i oni to samo mowili
co Ty, ze jak to by bylo w Polsce najprawdopodobniej zaraz by to
zginelo w nocy .....usmielem sie bo akurat Ty to samo mowisz w filmiku
:-) pozdrawiam z dzielnicy Melbourne :-)
Na początku tak mówili o silowniach po chmurką że nie ma sensu bo albo zniszczą albo rozkradną na złom. O dziwo nic się takiego nie stało u mnie za blokiem taka jest od kilku lat nadal w dobrej formie.
A ja tam lubię: Pan / Pani. Część tego luzu wydaje mi się na siłę.
Myślę, że to kwestia przyzwyczajenia. Też tak kiedyś miałam i czułam się niezręcznie, kiedy w mojej pierwszej pracy kazali mi mówić do osób dużo starszych na Ty. Teraz, po kilku latach, jest na odwrót - czuję się nieswojo i dziwnie, kiedy muszę używać tych form Pan/Pani, a najbardziej nie lubię, kiedy ktoś mówi w ten sposób do mnie. Mam wrażenie, jakby od razu między mną a rozmówcami wyrastała taka bariera, dystans.
Bo masz kompleksy jak wiekszosc Polakow
Też jesteś z Krakowa! 🙂 Mamy bardzo podobne przemyślenia jeżeli chodzi o zalety mieszkania w Islandii. Powietrze super, ludzie aktywni na zewnątrz, wszyscy są na ty... Reykjavik bardzo szybko się rozwija, biurokracji też praktycznie brak- u nas to akurat nawet przyjemność. 😅 Kurczę zainspirowałas do nagrania podobnego filmiku. Buźka!
Co złego jest w formach grzecznościowych? Nie bardzo to rozumiem ,ale nie wszystko muszę rozumieć .Mi pasuje Pan i Pani .Nie wyobrażam sobie żeby gdy miałem np 13 lat i przyszedłby do mnie kumpel i zasówał do mojej matki na ''TY''
Ja tam nich nie lubie.
Forma "Pan, Pani" jest zdobyczą naszej kultury i jest wyjątkowa. Jako Polak jestem z tego dumny. Nie przeszkadza mi, że nawet do osób młodszych ode mnie o 30 lat mogę się tak zwracać. Używając takiej formy podkreślam za każdym razem swój szacunek do drugiego człowieka.
To rusz wyobrażnią
Witam tu Agnieszka , w Polsce mówi nam się że to skracanie dystansu i jest w złym tonie , fajnie by było mówić na ty !!!! Ja nie umiem tego przeskoczyć!!! Pani Joanno . Pozdrawiam ciepło Agnieszka Polerowicz
Wybacz właśnie to mnie sie bardzo podoba w Polsce że się zwraca per pani/pan coś pięknego i szacunek dla drugiej osoby. Cóż stary raj jest super :)
A ja lubię mówić proszę Pana lub proszę Pani. W ten sposób można komuś okazać szacunek 😁
Ja w UK mieszkam i tez nie cierpie tych form. Szacunku w tym nie widze.
@@alicjagodlewska1059 A cy uważasz, że mówienie kumuś Pan, Pani to oznaka szacunku?
U nas się mówi do każdego per pan/pani bo w u nas nawet chłop był na tyle wolny i równy szlachcicowi że należało do niego mówić "panie" ;).
To podkreślenie tego że jesteśmy sobie równi i się szanujemy mimo że jeden jest panną za kasą a drugi jest milionerem.
Ja akurat nie potrafię osobie której nie znam powiedzieć pre ty. Czuję opór wewnętrzny.
Chyba pusta tradycja
@@broniszlebiecki9298 Zrozumiesz jak będziesz miał 40-50 lat, rodzinę, dzieci, doświadczenie, a 14 letni chłopaczek będzie do Ciebie wołał " Hej Ty"
@@izadora5023 chyba nie rozumiesz anglosaskiej etykiety, droga pani, tak wygląda kulturalny zwrot po angielsku do obcej osoby. 'hej ty!' również jest źle przyjmowane, pani
@@izadora5023 ja bardzo nie lubię udawać że osoba do której mówię jest gdzieś daleko (nie mówię do ciebie, mówię do tamtej pani)
@@broniszlebiecki9298 W krajach anglosaskich również używało się zwrotów grzecznościowych. To nie jest Polska zaściankowa tradycja. W zasadzie na całym świecie takie zwroty obowiązują i przez ludzi o wysokiej kulturze osobistej nadal są stosowane .Tylko margines społeczny nie zwracał się do siebie z zachowaniem form grzecznościowych. To jak się zwracasz do innych, świadczy o tym, z jakiego środowiska pochodzisz.
W Polsce do notariusza po potwierdzenie kopii za zgodność z oryginałem można pójść bez umawiania się i kosztuje to 15 złotych.
A ja myślę, że tytułowanie w Polsce jest na swój sposób urocze ^-^
Bo Polska kultura to kultura szacunku wobec rodaków. W przypadku Australii nie jest inaczej, tylko oni to inaczej wyrażają. Nie znaczy, że są lepsi, tylko inni.
Witam. Mieszkam w Norwegii i tutaj też przyjęte jest mówienie na Ty. I zupełnie mi to nie przeszkadzało od samego początku.
Spędzanie czasu na świeżym powietrzu również jest bardzo popularne.
Czyste powietrze jest w Norwegii efektem wytwarzania energii elektrycznej w hydroelektrowniach a nie poprzez spalanie węgla. Ciekawe, że w Oslo nie ma dymiących kominów, brak tu w granicach miasta zakładów przemysłowych.
Brak śmieci, w Australii naprawdę dbają o środowisko i nikt nie wyrzuca śmieci na ulicę czy do lasu. Plaże są mega czyste, ulice, parki, parkingi przy drogach... Pod tym względem jest naprawdę super.
Jestes bardzo sympatyczna
Nie wiem jak gdzie indziej, ale w Warszawie w parkach są gdzieniegdzie rozstawione duże grille do publicznego korzystania - z tym że nie są na gaz, tylko tradycyjnie, na węgiel. Na gaz to bym się jednak trochę bał - może nie wiem czy zasadnie, ale często stoją w okolicach placyków zabaw dla dzieci.
Brawo za jakość powietrza! Rzadko kto o tym wspomina.
Hello. My jestesmy tak do siebie podobne z wygladu. Ja tez mam na imie Joanna a rodzina pochodzi z Wieliczki I Szczecina. Mamy przyjaciol w Melbourne.
Wiosna i latem w Pl tez ludzie spedzaja czas na swiezym powietrzu, szczegolnie w weekendy
Odnośnie biurokracji w Danii to samo! Dosłownie wszystko można załatwić przez internet, włącznie z receptami lekarzami. I ludzie są bardzo życzliwi, pomocni w urzędach. Pomijając że taka jest ich kultura to jednak od Danii najbardziej się nauczyłam tego że trzeba być wdzięcznym za swoją pracę. Fakt faktem wykonując to dosłownie jakąkolwiek pracę na full-time można żyć godnie, mieć dom i samochód i rodzinę. Więc może satysfakcja wynika właśnie z tego. Może polskie frustrację i niezyczliwe komentarze kierowców autobusów, urzędników i pań w sklepach wynikają po prostu z tego że jest im źle i biednie. No w każdym razie takie moje przemyślenia :)
Tak, Australijczycy maja mentalność 'to jest moja praca, za to mi płacą' i robią to co do niech należy. Mam wrażenie, że w Polsce myśli tylko o tym jakby to zrobić żeby się nie narobić. Jakby mi tego brakowało to wystarczy zadzwonić do konsulatu Polski w Au i już się człowiek czuje jak w domu 😂
Z tego co piszesz Australia i Dania mają wiele wspólnego :)
Spoko w Stanach jest tak samo @@JoannaStrozik
To sa kraje pomprostu bardziej rozwiniete od Polski
Moze lepiej im płacą, jak ktoś zasuwa w urzędzie za 1800 i ma większy mobbing niż w nie jednej korporacji to jak ma być miły do petenta.
@@j.4721 tak mówię, po wielu latach dopiero się przemoglam. Ale i tak czuję się mniej swobodnie niż po angielsku więc w większości sytuacjach socjalnych wolę po ang. Ale staram się w urzędach itd w publicznych miejscach zawsze mowic po duńsku. Jest to ogromnie trudne, bo Duńczycy słysząc że jest się obcokrajowcem odrazu przerzucaja się na angielski więc trzeba być wytrwałym i odpowiadać po duńsku mimo wszystko haha.
Joasiu wybacz mi, iż daję suba dopiero po 4-tym filmie :D
Im bliżej brexitu tym bardziej youtube sugeruje mi takie kanały jak Twój.
Pełny szacunek, ale parę rzeczy mija się z prawdą! Urzędy - u nas też można wiele załatwić przez internet, Tyle, że nie każdy chce! Powietrze - Australia nie musiała ogrzewać się węglem w zamierzchłych czasach, po których została spuścizna do dziś.! Stad czyste powietrze! Dziwię się, ze bronisz poglądów, skoro w sklepie miałaś zupełnie inną sytuację! I jeszcze jej bronisz!
Ja mieszkałam w Portugalii :D Pierwsze pół roku to niesamowity szok psychiczny i kulturowy i ciężko się otrząsnąć. problemem jest język, bo dzisiaj znając nawet trochę angielski to jakby ta "przeprowadzkowa trauma" jest mniejsza, bo coś się zna, coś się rozumie (nawet pojedyńcze słowa) i angielski jest wszechobecny. A ja sobie pojechałam do Portugalii i to była trauma :D praktycznie nikt po angielsku nie mówi, a jak mówi - zdarza się, że przez akcent nie wiadomo o co mu chodzi.
Moi znajomi byli ostatnio w Portugalii. Mówili że to piękny kraj! Minus jeden wielki że nikt nie mówi po angielsku nawet w hotelu na migi musieli pokazywać o co im chodzi.
W USA do ludzi starszych zwraca sie z dodatkiem sir
Bardzo czesto tego doswiadczam
Wiec nieprawda ze do wszystkich mowi sie Ty
w Anglii jest tak samo ,ludzie dobrze wychowani pochodzacy ze sredniek klasy spolecznej ,poznajac kogos pierwszy raz czy bedac na jakims przyjeciu tez zwracaja sie w formie grzecznosciowej.
Ona mówi o Australii nie USA...
@@Fabianeros Ona mowi o Australi,ale pdparla sie konstrukcja w jezyku angielskim , wiec przytoczylem USA gdzie rowniez jest angielski
Fajnie, że podoba Ci się Australia. Zastanawia mnie fakt, jak udało Ci się przeprowadzić? Jeżeli był film o tym, to poszukam :D Wszystkiego dobrego ;)
Jest filmik "studiowanie w Australii, wiza studencka"
Tylko z tym budownictwem i zanieczyszczeniem w Australii to jet taka sprawa, że oni mają cały kontynent na populację mniejsza niż Polska. Przemysł można sobie rozłożyć na duży obszar.
I z tą samowolką budowlaną w Polsce to bym się nie zgodził. Jak zechcą to na wszystko się znajdzie paragraf.
Dzien dobry Joasiu,filmik byl jak zawsze ciekawy i bardzo informujacy,tym bardziej ze porownalas dwa kraje i ich roznice.Ja wybieram sie do Australii i wszelkie takie informacje bardzo mnie interesuja.Zamierzam przyleciec z wlasna gotowka i samemu sie utrzymywac wlacznie z ubezpieczeniem.Jestem rencista i dlatego mam duzo czasu.Mam pytanie widze ze w cenach zakupu apartamentow dwie rozne ceny jedne w US Dollar a inne AU Dollar,czy w Australi mozna placic takze w amerykanskich Dollarach przy zakupie np. Apartamentu? Dziekuje za odpowiedz i pozdrawiam Tadeusz z Berlina
Witam - po pierwsze by przebywać w Australii - najpierw trzeba otrzymać wizę która umożliwi pobyt - od niedawna wprowadzono restrykcje wiekowe- wiec o wizę stałego pobytu jest coraz trudniej . Jesli chodzi o płatności to rozliczeń dokonuje się w dolarach australijskich - jezeli cena jest podana w amerykańskich to i tak zostanie przeliczona na AUD - wymogi rozliczenia z urzędem podatkowym - pozdrawiam
Tu nie ma biurokracji ale trzeba nabierać mnóstwo mnóstwo dokumentów... czyste buractwo ... australijska mi powiedziała że nie jestem australijkom i nie mam prawa tu przebywać i to jest mega mega fajne... napluc mi w twarz i będę ciebie za to kochać.... are you ok...?!
Ukraińcy mówią że to im się w Polsce podoba że mówimy pan pani, dzien dobry i do widzenia w sklepie. U nich się tych zwrotów nie stosuje, komuniści zniszczyli Panów. Każdy miał być równy i mówią do siebie "wy". Ps: w sklepie po prostu powiedz: "poproszę bułki i dziękuję"
W Polsce tez trzeba dbać o pozwolenia na zbudowanie na własnej działce szopki czy nawet ścięcie drzewa i dlugo mozna na to czekać często nawet kilka lat.
Australia ma kangury a Polska nie
Life isHard it's harder if you're stupid.JohnWayne w Polsce jest jeszcze głęboka komuna a w Australii już nie
Forma "Pan, Pani" jest zdobyczą naszej kultury i jest wyjątkowa. Jako Polak jestem z tego dumny. Nie przeszkadza mi, że nawet do osób młodszych ode mnie o 30 lat mogę się tak zwracać. Używając takiej formy podkreślam za każdym razem swój szacunek do drugiego człowieka.
Tak, niezwykły szacunek jest wyrażany jak ktoś mówi 'Pani jest idiotka' 😬
@@JoannaStrozik no dokładnie 😂
Mój brat, jest 10 lat po ślubie. Do swoich teściów nigdy nie powiedział per ty. Jakoś tak ciągle lawiruje, kombinuje. Teściowie są po osiemdziesiątce.Nie chce: ty, mamo, pani, teściowo, Mańka.
A ja od razu do nich per ty. I tak zostało, jego teściom od samego początku to nie przeszkadzało.
No co do czystego powietrza Kraków ma fatalne położenie. Ja mieszkam w Gdyni więc powietrze jest czyste za pewne w Australii mieszkasz w rejonie nadmorskim a więc przepływ powietrza jest zupełnie inny od Krakowa do którego porównujesz . Pozdrawiam
Cieply klimat, lepsza praca i dalej od Niemiec i Rosji?
Co ci Niemcy przeszkadzaja ?To dzieki Niemcom i ogromnego polskiego eksportu 28% polska gospodarka funkcjonuje
wiec nie glos antyniemieckiej pisowskiej propagandy.Trzeba umiec samemu myslec.
@@hanskloss6925 Dzięki Niemcom od wojny mamy tak jak mamy - DZIĘKI NIEMCY JESTEŚCIE FANTASTYCZNI
@@hanskloss6925 Dlaczego pani Makrela sie tak bardzo panu Klosowi podoba? ;-) ua-cam.com/video/ogJ-0oPnC8I/v-deo.html
ua-cam.com/video/41hFUtFyT_E/v-deo.html Polak z Niemiec mówi JAK TAM JEST NAPRAWDĘ - Strefy NO GO, Stosunek do Polaków, Plany Angeli Merkel
Widac ze jestes nakarmiony pisowska propaganda wiec lecz sie.
To jest moja Ojczyzna.To jest moje DNA
Ja bym nie potrafił do dużo starszej od siebie osoby mówić na 'Ty" to chyba dużo zależy od wychowania i mentalności i może też świadczyć o braku szacunku , ja to tak odczuwam. A co do jakości powietrz, to też zależy gdzie się mieszka, ja mieszkam nad Bałtykiem, do plaży mam 10 minut spacerkiem, i na pewno u mnie nie ma takiego smogu jak w Krakowie :)
W krajach anglosakich mowi sie do innych ludzi tak jak w Rosji przez WY a nie przez Ty. Taka forma sie przyjela dawno, dawno temu.
Wynika to z Polskiej tradycji i zwyczajów. Na ty mówiło się gdy ktoś z warstwy wyższej zwracał się do kogoś z warstwy wyższej. A że kiedyś normalnością było równanie do wyższych warstw niż do niższych to codzienne używanie Pan/Pani stało się normalnością. Uważam że to dobrze, wyróżnia nas to na tle innych.
@@vik_jp3352 Australi mowi sie per YOU , nie WY ....dla przykladu : did YOU go to cinema last night .....doslowne tlumaczenie - czy Ty poszedles do kina ostatniej nocy .... are YOU ok today ...czy Ty dobrze sie czujesz dzisiaj .....i najbardzie uzywane - how are YOU today - jak TY sie czujesz dzisiaj...wszystko jest na TY lub imona , nikt nieoperuje poprzez nazwiska .
The History of English Podcast explains what the rules were and how they came to be. Regarding the UT inscription, ye was the subject form of the second person plural and you was the object form. Eventually you became used for subject and object, singular and plural.
The singular subject form was thou and the singular object form was thee. Originally the singular forms were intimate and the plural forms were formal. Only later did thee and thou take on an air of reverence or formality. Podsumowujac WY zastapilo w potocznej mowie TY. @@wasiuuu1
Najlatwiej sie przekonac na tym przykladzie: you are a nie you is; you were a nie you was. @@wasiuuu1
Powodzonka, dużo uśmiechu życzę. Mniej plan B, bo to wypytywanie się z kąd jesteś, zainteresowanie twoją osobą , często do własnych celów, kiedyś się tobie znudzi.
Co do jakości powietrza to zalezy gdzie mieszkasz - smog nad Sydney tez da się kroić nożem ( nie zawsze ale są i takie dni) w Sydney tez dźwig na dźwigu stoi
A z ta biurokracja to tez nie jest tak super do końca - zalezy co musisz załatwić - pozdrawiam
Przede wszystkim, oni praktycznie nie palą w piecach zimą, więc tym bardziej nie palą śmieciami, czy innym syfem .
Nic nie pobije biurokracji we Francji
Ja też chodzę co pewien czas do urzędów i nie zgodzę się z tym , że trzeba poświęcać cały dzień a mam firmę prywatną wiec co pewien czas jestem zmuszony do tego aby różne urzędy odwiedzać i niejednokrotnie zajmowało mi to kilkanaście minut no nieraz do godziny ale to max.
w polsce w wielu miejscach publicznych jest zakaz grillowania, a jak nawet nie to zakaz picia publicznego więc w przypadku jak nawet serio grupa grzecznych ludzi chciałaby wypić niewinne piwko do grilla nawet dzielone na 3 osoby to mandat złapaliby niezły od policji. to nie kwestia tego, że nie lubimy plener, a tego, że warunki i prawo polskie nie sprzyja by uprawiać taką aktywność w miejscach publicznych.
A propos Pan, Pani... w języku angielskim też masz przecież formy mr i mrs. Wszystko zależy od klimatu i ogólnych zasad panujących w danym miejscu, firmie itp
W Australii ekstremalnie rzadko się tego używa, chyba nigdy do nikogo się nie zwróciłam MRS lub MR, ani nikt się tak do mnie nie zwrócił :)
@@JoannaStrozik to ciekawe, bo w pozornie liberalnych Stanach Zjednoczonych jest to dosyć często praktykowane jak na tamtejsze klimaty :) Australia (byłam tam na wakacjach z rodzicami wiele lat temu jako dziecko) to od lat moje marzenie. I Nowa Zelandia. To jak zupełnie inny świat. Szkoda, że tak ciężko się tam dostać. Samo załatwienie wizy, bilety, wielogodzinne podróż, o finansach nie wspominając. Tym bardziej zazdroszczę, że już masz to za sobą:)
super :) nagrałabyś filmik o Melbourne? Zastanawiam się nad wyjazdem tam jednak słyszałam różne opinie? Warto nie warto? Może np. Brisbane albo Sydney są lepszymi miastami dla obcokrajowców? Jak uważasz?
musisz dać znać jak będziesz z wizytą w Krakowie, w domu rodzinnym, należy zrobić jakieś spotkanie z widzami! :D
bedę pod koniec maja! ;)
jest może jakaś Twoja strona na fb o życiu w Australii? :) jakieś wydarzenie może? ja studiuję w Krakowie, interesuje mnie meega temat migracji i innych kultur :)
@@migdaller wszystkie social media sa w opisach do filmików, a porządna strona w przygotowaniu :) Będzie się działo!
matko polko wybacz, jest 2 w nocy, uczę się i totalnie mnie chyba odmóżdżyło, że tego nie sprawdziłam :D
Pamietam mój ukochany ponad wszytsko australijski serial Szkoła Złamanych Serc
Może opowiedz swoją pierwszą podróż do Australii i swoj pierwszy dzień po wejściu na australijska ziemię ... Pozdrawiam serdecznie z Niemiec
Fajny pomysł, dzięki!
Niemcow nie lubia w Oz.
U mnie developer obudowal mój dom i sąsiada, osiedlami, blokowiskiem,w odległości na rzut beretem, wkoło domu ruchliwe ulice
W Australii nikt nie ogrzewa sobie mieszkania paląc w piecu węglem, jak to się dzieje w Polsce podczas zimy. Mam tu na myśli szczególnie stare budownictwo, bądż domki jednorodzinne. Dlatego jakość powietrza jest różna w obu krajach.
Do tego Australia to w dużej mierze puste, bardzo słabo zaludnione, niemal zupełnie płaskie, niezagospodarowane przestrzenie bez większego przemysłu. Cały kraj to tak naprawdę wielka wyspa otoczona oceanem z każdej strony, oddalona setki kilometrów od innych państw z których mogłyby trafiać zanieczyszczenia jak np. z Chin do Japonii.
Mnie polski zwyczaj mówienia per "pan", "pani" bardzo się podoba. To wyraża szacunek. A dodatkowo, przejście na mówienie sobie po imieniu rzeczywiście może dzięki temu wyrażać jakąś znajomość. Gdyby, tak jak to jest po angielsku, było czymś domyślnym, to nie czułoby się w tym niczego szczególnego.
Szczególnie z szacunkiem brzmi np: „pan jest debilem” albo inne inwektywy użyte z pan/pani
Nic. Oszczędziłem wam 11 minut życia. Nie ma za co.
co do grilowania unas tez niejest zabronione ale co powie otym siasiac jak go na darmowa kielbaske nie zaprosic zaraz telefon 112 ........... co grilowania w miejcach publicznych srednio milo zaraz przybeda ORTALIONY po 2 piwach i bedzie dym niestety polska jest nadal zacofana pod wzgledem wychowania ludz
W Polsce część rzeczy też można załatwić przez internet tylko nie są rozpowszechnianione.
POLAK powinien nauczyc dystansu do samego siebie
Dobrze powiedziane nauczmy się spoglądać na siebie
z tego co mówisz to plusy i minusy zycia w Australii pokrywaja sie z plusami i minusami zycia w Nowym Jorku. No moze poza jakościa powietrza, ale jak juz sie wyjedzie za miasto to jest lepiej niz w Polsce.
przepro lecz to wielki kraj a raczej kontynent jesli by wziac wszystkich ludzi albo person z ziemi ( jak tam wolisz) to i tak zaludnienie nie zblizylo by sie do europejskiego ,wiec ciezko porownywac chyba .popraw jesli myle sie
Ja akurat nie lubię jak ktoś obcy mówi do mnie na "ty". Mam 30 lat a nie 13 żeby słuchać tekstów od sprzedawcy typu "mam nadzieję, że będziesz płacić gotówką, bo terminal mam już rozliczony" - sytuacja sprzed miesiąca z mięsnego. Inna sprawa jeśli ktoś jest w podobnym do mnie wieku i np. oboje czekamy w kolejce do łazienki w kinie. Jednak taka już część naszej kultury, że do obcych ludzi mówi się na pan/pani. Ale w sklepie czy urzędzie nie trawię walenia do klienta na ty.
Zaciekawiło mnie jakim cudem w aptece można poświadczyć zgodność kopii z oryginałem? Bo jakoś nie rozumiem :)
Farmaceuci są w Australii 'zawodem zaufania publicznego' i daje im to uprawnienia do poświadczania dokumentów. To samo dotyczy tez nauczycieli, policjantów, pielęgniarek, lekarzy itp :)
@@JoannaStrozik trochę to zabawne ale wygodne :) Podczas jednej wizyty u lekarza można dostać receptę na antybiotyk i załatwić dokumenty. 2 w 1 ;)
w PL z biurokracja tak nie jest. w tajlandii musisz caly dzien spedzic u lekarza tez
Co do budowy w Polsce niczego bez zgody jak i bez projektu przestrzennego niczego nie postawisz nawet ogrodzenia. Pozdrawiam
Joanna Strozik
ciao! Wszystko pięknie, lecz pewnych rzeczy nie przeskoczymy w Polsce. Do takich należą język polski oraz klimat. Zatem nie porównujmy rzeczy, których nie zmienimy. Challenge musi mieć sens i logikę. Mnie bardziej odpowiada klimat na równiku, niż na biegunie i co z tego wynika? Chyba niewiele! :) Często słyszę i widzę na różnych kanałach krytykę języka polskiego ze względu na używanie zwyczajowych form grzecznościowych "pan" i "pani". Ci polscy malkontenci mieszkają i nadają z krajów anglojęzycznych. Zamienimy się językami? Wówczas to Wy w Australii będziecie mowić na "pan" i "pani", a my w Polsce na "you" haha! Jakie znasz inne języki poza angielskim? W wielu innych językach również używa się podobnych form grzecznościowych. Pracowałem przez rok w Czechach. Jest podobnie jak w języku polskim. Zwiedzałem Francję: obowiązkowo "monsieur", "madame", "mademoiselle". W wielu innych językach europejskich jest plus minus podobnie (włoski, hiszpański, portugalski). Tego raczej nie damy rady zmienić, możemy jedynie wyjechać np. do Australii, gdzie będziemy wołać "you" i nieustannie czilować pod chmurką w ciepłym, suchym, podzwrotnikowym klimacie. Niestety w Polsce klimat nas przegania do domów. Ale, jeżeli jest ładna pogoda, to zawsze wyjeżdżamy w plener, możesz mi wierzyć. Argumentuj obiektywnie Joanna! Nie wzoruj się na Cashu, który cały świat dopasowuje do jego indywidualnych wyobrażeń i potrzeb :):) Mnie również "dopasował" kasując moje komentarze i wlepiając blokadę. Dziwię się, jak można posiadać taki egocentryzm i tupet (te apele o "co łaska" na spełnianie marzeń :):) Pieniądze Cashowi od rodaków należą się, jak kotu miska! :):) Twierdzi, że ciężka praca, to nie dla niego :):) Niech świat rozścieła czerwony dywan i zbiera szmal, bo Cash nadchodzi spełniać marzenia :) Tak to z boku wygląda. Oby inni początkujący youtuberzy nie zaczęli wzorować się na Cashu, bo to żenada. Pozdrawiam! :)
Andre Nie trzeba wyjeżdżać z Polski aby narzekać na Pan I Pani nigdy tego nie rozumiem czemu mam to mówić do czego to służy jak ktoś starszy ma tyle samo prawa co ja i nie muszę go tytułować a jak ktoś mi powie na pan skrytykuje odrazu aż się czerwona ze wstydu zrobi osoba 😊
Mateusz Hot do jakiego kraju planujesz zatem emigrować? Musisz uważać, żeby nie trafić z deszczu pod rynnę, bo w tradycji wielu języków istnieje ponadto forma grzecznościowa "wy", mająca na celu okazanie szacunku innej osobie :) Należy to do savoir vivre, jeżeli wiesz, o czym piszę. Ucz się innych języków, tutaj nie miejsce na szczegółowe wykłady. Nie wiadomo też, czy w Unii Europejskiej angielski zachowa status podstawowego języka międzynarodowego po brexicie. Miłego dnia :)
Jestes nie dlugo na emigracji i moim zdaniem za jakis czas zmienisz zdanie o tym tytulowaniu,no to jest to co jest nasze i takie zmiany zwyczajnie nie pasuja do nas.Czy chciala bys wprowadzic takze angielski do naszej codziennosci co z reszta sie dzieje,a co mnie irytuje ile razy jestem w polsce i jakie dziwolagi z tego wychdza. W polsce to jest okazywanie szacunku innym niekoniecznie starszym I maja zasada jest "jesli weszles miedzy wrong musisz krakac tak jak one "
Witaj Asiu, a czy mogla bys poswiecic troche miejsca na Polonie, ktorej jest dosc sporo i jest dosc dobrze zorganizowana. Czy masz z nia kontakt, a jesli nie to dlaczego.
Pozdrawienia dla wszystkich Aussie z kraju Nigdy-Nigdy , oczywiscie dla Ciebie i Twojego tez !
Cześć, tutejsza Polonia jest bardzo specyficznym tworem i raczej nie zrobię o niej filmiku. Ale odsyłam do video o polskim festiwalu w Melbourne, możesz tam zobaczyć jak Polacy w Australii świętują dzień polski Dzień Niepodległości :)
Powinnam spac a od 2 godzin ogladam Twoje filmiki! ( jest 2 w nocy :p ). Aż nie wierze, ze masz tak malo subów jak na taki ciekawy kanał. Dzieki za wszystkie info - za 2 tyg bede w Australii i dam znać czy nic mnie nie zjadło😉 mozesz mi tylko podpowiedziec - czy nie bede miala problemu z wielka walizą z ktora tam lece jesli chodzi o przemieszczanie sie samolotem juz pomiedzy Australia a Nowa Zelandia? Troche sie o to boje bo to krotsze loty a waliza wielka (lece na miesiac) a jednak mam w planach zwiedzanie takich miejsc gdzie tylko wchodzi w grę samolot. Z gory dzieki za odpowiedz♡ leci subek
Dziekuję! Koniecznie sprawdź limity bagażu dla lokalnych linii lotniczych, którymi będziesz się poruszała po Australii i Nowej Zelandii, bo często są niższe niż przy lotach międzykontynentalnych, albo trzeba za taki bagaż dopłacić :) inaczej nie powinno być problemu 😊
Na Ty to tramwaj się zatrzymuje. A to jest szacunek do drugiej osoby. Polska jest inna i dzięki temu nie jest mdłą papką jak cały zAchód.
Proszę Pani , to w
Właściwa forma.
dla Ciebie
...lubię Pani komentarze i w wielu wypadkach się z nimi zgadzam ale w przypadku "tytułowania", absolutnie się z Panią nie zgadzam...sprawa odnoszenia się do innych per "pan" czy "pani" to nie tylko sprawa specyfiki języka jak Pani to nazywa, jest to tradycja i specyfika kulturowa...W językach innych niż angielski, we francuskom, włoskim, hiszpańskim etc...także nie zwraca się do osób, z którymi nie ma się zażyłości w drugiej osobie, lecz tak jak i w Polsce, w 3 osobie, tytułując...
Jak mówi przysłowie angielskie "each to it's.own" lub też "...when in Rome..."...
A tak na marginesie, "you", to nie jest "ty", lecz "wy"...w Polsce, o ile pamiętam w w gwarach/dialektach też forma "wy" jest używana, jest ona ekwiwalentem jakby formy "pan/pani"...
O ile pamiętam "ty", to po angielsku "thou", forma, która wyszła z użycia...
Nie prawda, że w polsce nie ma public bbq www.ecopublicgrill.pl :)
jak jesteś z Krakowa to wychodzisz na pole czy na dwór
Wiadomo, ze na pole!
Witam. Chciałbym odnieść się do zwrotów Pan Pani itd. Nie wiem ile mieszkasz w tym kraju ale ja mieszkałem 15 lat UK. To ten sam stan umysłu, znaczy wszystkie kraje anglojęzyczne to Stan Umysłu bez szacunku do siebie, sztuczny fałszywy uśmiech, uśmiechnie się do siebie na ulicach oczywiście sztuczne ( po co i z czego ) , intelekt zerowy nie wspomnę o edukacji. Pan Pani są to zwroty grzecznościowe od pokoleń i uwierz mi będzie Ci tego brakować bo zawsze będziesz tą TYczką bez szczacunku. Mi również się to na początku podobało ale jak poznałem ten cały Stan Umysłu przez tyle lat to w ciągu 2 miesięcy wróciłem do PL i jestem szczęśliwy bo jestem Panem Polakiem z szacunkiem do siebie i co wszystkich. Pozdrawiam
Jakoś nie widzę szacunku w zwrotach ’Pan jest idiotą’, a moje ego i poszycie własnej wartości mają się doskonale bez nazywania mnie sztucznie Panią 🤷♀️
Witam, oczywiście każdy ma swoje zdanie na ten temat. Ale jeżeli ktoś nie zna historii no ale to po prostu wykształcenie robi, nie dziwię się, ( np.w USA czy UK na drugim roku studiów to co u nas w 4 klasie podstawówki a do obliczenia 5+5 używają kaululatory) . Hmm jak nazwałaś sztuczna Pani ale Pani to zwrot grzecznościowy a nie Dama bo to jest wielka różnica hmm Wiem fajnie to brzmi, ej ty TY ty Ty. Każdy ma swój poziom 😉 Polak po ukończonej podstawówce w tz Krajach Umysłu czuję się jakby doktorat napisał, znam takich ludzi z autopsji hehe Pozdawiam Ty dziewczyno i się nie deneruj Tobie złość zaszkodzi.
Z bardzo wielu rzeczami się nie zgadzam.
Bo ?
Ludzie macie ból dupy i robicie gówno burze wyraźnie na początku filmu Joasia powiedziała że to tylko jej zdanie więc przestańcie kurwa pokazywać się nagle jacy wy to patrioci😒
Tzn że musimy się z nią zgadzać? I nie można mieć swojego zdania?
Dystans i szacunek na początku jest wskazany zwłaszcza do starszych. Nie jesteśmy tez wszyscy tacy sami pod każdym względem ani równi pod każdym względem. Do osoby w moim wieku można bardziej mówić na ty, ale nie wyobrażam sobie żeby do osoby starszej od razu mówić na ty a jeszcze np. do nauczyciela. Granice są piękne i trzeba je szanować a nie znosić jak za komuny wszyscy byli per obywatel ! niektórym zawsze będzie się należał większy szacunek niż innym, z racji wieku, wykształcenia, pozycji czy zasług. kraje które to pomijają próbują udawać ze nie ma różnic ani granic, ale to nieprawda. One są i trzeba je szanować a nie znosić.
Jakie wynalazki w tej Australii, nieszczerzy czyli fałszywi, ze sklepu wyrzucą, bo się nie jest z tamtąd...jak to dziecku małemu wytłumaczyć, chyba pojadę zwiedzę i wrócę z powrotem.
Weź z australii powietrze do słoika przywieź do Polski zorganizuj spotkanie z widzami i pokaż australijskie powietrze😂
Teraz są dopłaty osłonowe do ogrzewania. Obwarowane przepisami,zasadami, regulaminami. Konia z rzędem temu,kto jest w podeszłym wieku,ma niską emeryturę i nie zna się na Internecie, nie posiada dzieci, żeby sobie z tym poradził. Niby dają, ale nie chcą dać. W dodatku nie wszyscy o tym wiedzą
Polska kultura ma 1500lat! I Tykanie sobie, to JEST złe wychowanie! Proszę Pani Joasiu!
po imieniu jest najlepiej. ja w PL probuje to zmienic i tez spotykam sie z tym ale mam na to dosc madra obrone ;)
zdecydowanie wole być na Pan, Pani niż na ty z byle kim
z tego co napisales to byle kto to ty jestes
nie przesadzaj, w internecie nie używa się PAN/PANI a uprzejmość nikomu nie zaszkodziła, angielski jest bardzo uproszczonym językiem
Przepraszam wiem, że to jest Twoja ocena i co komu do tego ale :
1) per Pani per Pan nadaje szacunku do innych. Mieszkam w innym kraju niż Polska ale przeraża mnie to, że każdy nawet do nauczyciela mówi na TY ! I tak do każdego nawet obcej osoby która widzą pierwszy raz w życiu.
2) to fakt w Polsce wszyscy siedzą w domu bo ganiaja za pieniędzmi i im się nie chce wola dac dziecku telefon/tablet/ tv i mieć święty spokój.
3) budowle i smog. Polska to kraj w którym praktycznie wszystko jest na węgiel więc wcale się nie dziwię. Jeśli zmienia coś z tymi plecami będzie lepiej.
4) sprawy urzędowe haha w Polsce nie są przyjemne bo pani musi mieć czas na kawę A tak serio niestety takie są przepisy.
5) otwartość każdy kto by został tam wysłany byłby otwarty. Cóż wyspa stworzona przez wielka Brytania która wysłała tam swoich skazańców..
W Polsce tez można załatwiać sprawy urzędowe przez internet
Przydaloby sie male wprowadzenie czyli "mieszkam w AU 3 miesiace, czy 1 rok, czy 5 lat." przed kazdym filmikiem.
Raczej nie będę tego robiła, myślę, że zainteresowani prędzej czy później trafia na zakładkę 'informacje/about' :)
Masz nie daleko do Japonii tam zwróć się do 80latka przez ty od razu wie że ma do czynienia z gendzo
Musze dokonczyc zapytaniem, dlaczego nie probujesz zmieniac,naginac ausich do naszych zasad ? Sprobuj a zobaczysz!
jakie sa koszty lotu do australii?
Wszystko zależy od linii lotniczych przesiadek itp. Można zaleźć loty za 3tys albo i za 13tys. Ale tak ogóle przyjęłabym, ze lot z wawy do Australii to Ok 5000-6000tys złotych.
@@JoannaStrozik cotam porabiasz ogolnie?
@@konkr8005 mieszka xd
@@konkr8005 najtaniej znajdziesz za 2 100 lub 2.5k
@@Bugaran W tej cenie to raczej podroz minimum 30+ godzin i mase przesiadek, QATAR AIRWAYES spoko mozna znalezc za AU $ 1200, w sezonie moze byc troche wiecej. 24godz i wsiadasz /wysiadasz Pl- AU
Sliczna jestes! moge to powiedziec, bom malarka . . .
Tylko zmienić styl bycia Australijczyków i nastawienie do imigrantów i mogę tam mieszkać ;)
Wypłaty, potem długo długo nic i dopiero pogoda, wolność gospodarcza i bajeranckość Australii.
Hehe przecież można do kogoś mówić pan pani i go nie szanować np mówić : huj panu w dupę 😃 to że nazwiesz kogoś pan pani lub ty o niczym jeszcze nie świadczy ... Wg mnie jest to bardziej zachowanie dystansu i odległości z obcymi osobami jak kogoś nie znam o on mówi do mnie na ty to czuję się niekomfortowo no bo jeszcze się nie znamy a już sobie chce na ty do mnie...
Skoro Australijczycy tylko się dogrzewaja klimatyzatorami a Polacy musza przez pół roku palić w piecu-to ciekawe skad u nich czystsze powietrze niż w Pl,co nie?
Może unikają palenia oponami i plastikiem ;)
Panie prezesie WTF
Z australi to ja najbardziej kocham koale i kangury a poza tym szefie Australią jest przereklamowana😂😂😂😂✌️
W Rosji, też się nie paniuje
Bo w tym kraju ludzie to chamy jeszcze do nich mówić Prosze Pani Proszę Pana nie każdy zasługuje by do niego mówić Per Pan Per Pani niektórym to sie spierdalaj nie mowi xD
Ja po pobycie prawie 3 lat w Japonii kompletnie nie potrafię się przyzwyczaić do polskiej rzeczywistości. Czuję się tutaj jakoś obco mimo, że się tutaj urodziłem. Ludzie są generalnie zawistni, wścibscy, zaściankowi i zacofani. Oczywiście uogólniam to do miejscowości, w której mieszkam (+100tys) i pewnie w dużych miastach typu Warszawa czy Wrocław jest znacznie lepiej bo poziom edukacji jest lepszy, ale piszę o swoich osobistych odczuciach. Podczas załatwiania czegoś w urzędzie czuję się jak potencjalny przestępca bo tak też jestem traktowany. W Japonii w urzędach to urzędnik jest po to aby pomóc klientowi, a sama obsługa jest tak miła jak w 5 gwiazdkowym hotelu. Dużo by wymieniać co jest lepiej w Japonii to za to wymienię co jest gorzej. Na pewno podejście do pracy Japończyków jest bardzo niezdrowe na poziomie indywidualnym. Praca w Japonii to nie jest coś godnego polecenia. Gdy natomiast pominie się kwestę warunków pracy to moim zdaniem nie ma lepszego miejsca do życia (a byłem już w wielu krajach Azji, Europy i Ameryki. )
Zapomniałeś wspomnieć, że w Japoni klient w urzędzie zachowuje się uprzejmie i z dużą kulturą. Ja osobiście nigdy nie miałam w urzędach nieprzyjemnych sytuacji, ale to zapewne dlatego, że ja zachowuję się wobec ludzi pracujących w urzędach z szacunkiem i uprzejmie.
Nie doceniamy naszej Ojczyzny ,Polski .
Wiadomo, jesteśmy najlepsi. ;)
@@CacyStudio w czym najlepsi w byciu chamami,rasistami i homofobami
sasiad dla sasiada z piekla rodem,polak nie usmiechniety,zaniedbany
i zacofanie religijne grazyn i januszy ci sluchaja ksiezy nie zakdo pedofilow
i nie potrafia myslec sami
@@olafetor5918 Powiedz mi gdzie tego nie ma, typowo ludzkie przywary z całego świata!
Nie nie halo tylko wychowanie powinno tego nauczyć z szacunku do innej osoby.Zwierzętami nie jesteśmy żeby walić do każdego na ty.
01:55 w internecie a w szczególności na fb obowiązuje forma na "ty" i śmieszy mnie to oburzanie.
Do mnie prosze mówić Führerze