Bękarty wojny (2009) Listopad Tarantino -
Вставка
- Опубліковано 27 лис 2018
- Recenzja filmu Quentina Tarantino - Inglourious Basterds.
Miesiące tematyczne:
Sierpień Kubricka - tiny.pl/g39pz
Wrzesień Tarkowskiego - tiny.pl/g39lh
Październik Horrorów - tiny.pl/g39lx
SzybkieRecenzje - tiny.pl/g39lm - Фільми й анімація
Pamietam swój pierwszy seans „Bękartów”. Podczas tej pierwszej sceny miałam autentycznie spocone ze stresu dłonie. Mistrzostwo!!!
Mi się do dziś wbiło do głowy to imie.. Szoszana;) A film mistrzostwo.Waltz Oscar zasłużony
Jeśli znasz troche angielski.. tu masz konferencję prasową z Cannes sprzed 10 lat.Świetnie tu opowiada Quentin jak szukał w Niemczech aktora na Hansa Lande :-) Już prawie rezygnowali z filmu.. i wreszcie wszedł on.. cały na biało :-) Christoph.. i wiedział.Panowie.. kręcimy film ! ua-cam.com/video/qlofJ9mlC1Q/v-deo.html
Teraz idź do nastoletniego siebie i zapytaj go: "co ty od****dalasz"? XD
Czekam na Django!
Już obejrzane - jutro będzie recka :>
Bardzo dobry film jak dla mnie. Pierwsza scena to istne arcydzieło, szczyt szczytów w budowaniu napięcia. Akcja w barze, podczas gry towarzyskiej i ten rozgarnięty oficer który przechytrzył amerykanów - również coś pięknego. Film do którego jeszcze zapewne nie raz powrócę, ale Pulp Fiction nie prześcignął.
Ale Tarantino musi mieć więcej czasu niż tylko listopad!!! Do połowy grudnia by recenzować więcej jego filmów. Prosimy!!!!
Słusznie !!!
Nie powiedział bym, że Tarantino lubi czarny humor... raczej czerwony.
kappa :>
Ubustwiam! Świetny film, a zakończenie miażdży! :D
Recenzja jak zawsze w punkt!
Mój top 3 Tarantino to:
1. Pulp Fiction
2. Wściekłe psy
3. Kill Bill
Bękarty wojny>>>>>>>>>>>>>Pulp Fiction
Moim zdaniem, omawiany film to arcydzieło i najlepszy film tarantina obok Nienawistnej Ósemki
Uwielbiam Brada za ten film i za tą mowę. Jest absolutnie rewelacyjny. Cały film jest bardzo dobry i trzyma wysoki poziom
Uwielbiam. Nie kryję, że jestem tym filmem zachwycona również dlatego, że był kręcony u mnie. W sensie w moim mieście 😍
O wow, w jakim mieście :D?
@@PonarzekajmyoFilmach W Görlitz. Tuż przy granicy polsko-niemieckiej.
Ciekawe :D!
Super recenzja 👍
Dla mnie to jeden z tych niewielu filmów do których totalnie nie mam się do czego przyczepić. Rewelacyjny! ..ale Django jeszcze lepszy 😁
1. Pulp Fiction
2. Jackie Brown
3. Reservoir Dogs
4. Django
5. Kill Bill (całość)
Jak dla mnie wątek Shosanny był jak najbardziej potrzebny, bo inaczej by nie było sceny w restauracji, która chyba dla mnie jest najlepszą w całym filmie.
Dokładnie to samo mógłbym powiedzieć o "Pulp fiction". Kilka świetnych scen i ról, ale tak sklejone, że zupełnie mi nie odpowiada. "Bękarty wojny" bardziej trafiają w moje gusta, ale też bez rewelacji. Z Tarantino nigdy nie było mi po drodze. Może "Pewnego razu w Hollywood" to zmieni ;)
Mój ulubiony po Wściekłych Psach i pierwszym Kill Billu film Tarantino ! Zrecenzuj Psy !
Nie cierpię filmów wojennych, za ciężki klimat, zbyt brutalne, smutne i za dużo powtarzanych schematów. Natomiast bękarty wojny to Mój drugi ulubiony film Tarantino jeśli chodzi o bohaterów: rewelacyjny Fassbender z przezabawnym dialogiem o organizowaniu spotkań w piwnicy, genialny Brad Pitt i jego rozdział z przemowa o skalpach nazistow to coś co oglądałam co najmniej 30 razy, wątek tej dziewczyny tez mnie najbardziej nudził ale dzięki temu ze film jest podzielony na segmenty można to przewijać.
Jak podobała ci się pierwsza scena bękartów to ta z django tez ci przypadnie do gustu 😃
"Dojrzały człowiek" Hahahaha - dobre sobie ;) A tak na serio, film jest.... no po prostu trzeba zobaczyć właśnie dla niesamowitego w nim Walza. To jak zagrał tam pułkownika Landę (notabene dostał Złotego Globa i Oscara za tę rolę) to po prostu majstersztyk.
Bardziej dojrzały niż kiedyś nie równa się z dojrzały ^^
niektórzy lubią mortadele z ketchupem i truskawkami, taki to gatunek. No ale trzeba pamiętać że brutalność schowana za humorem szokuje jeszcze bardziej, takie połączenie humoru, satyry z brutalnością cały czas nas zaskakuje, nie wiemy na co się przygotować. Taka to kreacja Tarantino, trochę jak w domu wariatów, niby śmiesznie momentami, ale to tylkoprzykrywka
Bawi mnie to, że jesteśmy chyba rówieśnikami, więc również widziałam ten film po raz pierwszy jako nastolatka, i to był dla mnie absolutny fenomen, który zachwycił mnie daleko bardziej niż Pulp Fiction (teraz już bym tak nie powiedziała). Wciąż jednak jest to dla mnie jeden z ulubionych filmów w ogóle, nie tylko Tarantino. Uwielbiam tu szczególnie niemieckich aktorów, oni dają zupełnie inna jakość. No i to chyba jedyny film na którym byłam dwa razy w kinie, dzień po dniu. Plus cała moja licealna klasa dosłownie cytowała teksty parę miesięcy jeszcze później.
Ale podobała mi się recenzja, żeby nie było 😀 bardzo trafne spostrzeżenia
Polecam kanał Na Gałęzi jak ktoś chce posłuchać fachowego opisu a nie czyjejś chaotycznej subiektywnej opinii
Kurwa! Czemu masz tak mało subów?!
Z innej beczki - polonistyki chyba tak mają, mojej to się wszyscy bali łacznie z częścią nauczycieli ale fakt potrafiła nauczyć
Django jest dla mnie wyjątkowym filmem tak jak Prestiż Nolana, bo za każdym kolejnym razem gdy go oglądam odkrywam nowe niuanse i podoba mi się on jeszcze bardziej. Ciekawi mnie co powiesz o Sin City - Miasto grzechu , bo ten film budzi bardzo skrajne emocje :)
" Brada Pitta " było tak mało tylko po to byś chciał go więcej w tym filmie. Pierwsza scena dobra. Ale czy najlepsza w dorobku Tarantino? Moim skromnym zdaniem lepsza jest scena w " Prawdziwy romans " ,rozmowa o sycylijczykach . Wiem ,wiem to nie Tarantino wyreżyserował ale napisał.
Witaj! Mam pytanie. Filmy w zaciszu domowym oglądasz przez internet czy na jakimś odtwarzaczu (DVD, BLURAY)?
scena rozpoczynająca jest mocno zainspirowana sceną z dobry zły i brzydki kiedy zły pyta o Billa Carsona.Podobne okoliczności i budowanie napięcia
Chciałbym zobaczyć Grindhouse Death Proof
Bękarty wojny - 9/10
Świetny film
Jestem ciekawy twojej recenzji o django dla mnie fantastyczny film
Najlepsza scena z przedstawieniem Hugo Stiglitza, którą czyta Samuel L. Jackson.
Bingo!!
Moze jednak spróbuję obejrzec ten film
Mam bardzo podobną opinie to naprawde bardzo dobry film ale żadne arcydzieło.
Ten niesmak w scenach przemocy jest, moim zdaniem, celowy. Klasyczne kino karmi nas wesołym zabijaniem przeciwników, a tu nagle tak nieprzyjemnie.
Poruszyłeś ciekawą kwestię, też odebrałem to podobnie. Mam wrażenie, że Tarantino pragnie pokazać, że obie strony potrafiły zamienić się w zwierzęta i nieraz zachowanie aliantów w stosunku do Niemców było nie lepsze niż Niemców w stosunku do aliantów albo mniejszości etnicznych. Oczywiście wielu powie, że to w pełni uzasadniona zemsta, no ale jak wiadomo to zwycięzcy piszą historię
Mnie film zaczął ciekawić dopiero od sceny w barze, a przed nią, może poza pierwszą sceną, zdawał się nieciekawy. Pozatym nie podobał mi się fakt że bękarty były tak nieuchwytne, i momentami śmierdziało mi to superbohaterami.
Będzie recenzja Django? :)
Będzie
A ja po pierwszym seansie dałem temu filmowi 10/10
Może w następnym miesiącu komedie typu szklanką po łapkach lub seria o żandarmie?
Pozdrawiam ciebie ziomek pal ziolo leci like i SUb już dawno
Oglądam od jakiegoś czasu i jestem na tak...czekam tylko chłopie kiedy zamierzasz zabrać się za filmy Olivera Stona
Jak wiesz panie Michale Tarantino to mój kompletny antybohater, a film "Ingloriuos Bastards" to moja antyteza kina.
Idziesz na OPERACJE OVERLORD ?
Jasne, że idę
Mati Ziomuś to mój oficjalny spokesman - idę :D
Właśnie się zastanawiałem czy to Ty z innego konta czy jak :D Żona nie lubi filmów wojennych ale tutaj trailer z doatkiem horror/zombie ja przekonał i idziemy - liczę na recenzję choć film za dużo nie zarobił jak narazie a szkoda:)
PS MEGA dzięki za polecenie OST z filmu Mandy - za pierwszym razem tak średnio mi sie podobał ale po drugim odsłuchaniu MIAZGA. Mamy tam elementy zaczerpnięte z twórczości Carpentera, motyw tykania zegarka z Interstellar czy Dunkierki Zimmera lub tez mocno nostalgiczne nuty przypominające mi serial Twin Peaks - Naprawdę dzięki wielkie za ten OST - jest w moim top10 ! :)
No cóż, myślę, że nawet wtedy znacznie przesadziłeś. Ja bym mu dał co najwyżej jedynkę. Tarantino to rzadki typ reżysera (drugim takim jest Robert Rodriguez), którego każdy kolejny film jest gorszy od poprzedniego. Prawie, bo Django i Nienawistna ósemka to jednak filmy lepsze, choć też daleko im do dobrych. Nie wiem jak on to robi. Po naprawdę świetnych Wściekłych psach i Pulp Fiction, niezłych Czterech pokojach, Jackie Brown i Kill Billach, teraz kręci coś takiego. Dziwię się, że wciąż jeszcze dostaje kasę na nowe filmy i znajduje chętnych aktorów z najwyższej półki. To chyba kliniczny przykład tzw. wiecznie dobrze się zapowiadającego reżysera. Ale Bękarty wojny to już klasa sama w sobie. Dla człowieka choć pobieżnie interesującego się historią II WŚ ten film jest po prostu nieoglądalny. Tak skoncentrowanego poziomu głupoty i odrealnienia chyba jeszcze nie widziałem. W filmie bądź co bądź aspirującym do miana poważnego. Może tylko w czymś półamatorskim - z założenia nakręconym dla jaj. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że to najgorszy film jaki w życiu oglądałem (przynajmniej świadomie, a nie że coś tam brzęczy w tle).
Zwracam uwagę, że ten niemiecki żołnierz, który dostał pałą w głowę, okazał się być mega bohaterem, a tytułowi, bękartami wojny.
Christoph Waltz jest Austriakiem. Jak można jego nazwisko czytać "Łolc"?
czy ty zrzynasz teksty od bród z kosmosu czy od sfilmowanych?
Najbardziej mnie wkurza jak niektórzy oceniają filmy tarantino pod względem historycznym, i potem mówią ze „bękarty wojny” to gniot
Ahh Bękarty najpierw tego filmu nienawidziłem a potem pokochałem.......
Pamiętam gdy pierwszy raz trailer zobaczyłem i mówię What the fuck?? Co to ma być przecież to jakaś karykatura 2 wojny nic tu nie jest zgodne z Historią co to ma być za film i po co?? Ale gdy mój przyjaciel zaczął mnie namawiać na ten film a on też byle czego nie ogląda bo lubi filmy typu Skazani na Sohszang Plan doskonały Efekt motyla itd więc myślę sobie dobra skoro on poleca i mówi mi że na samym początku opadnie mi kopara to coś musi w tym być no i tak odpalam i ten początek...... Ocho Niemcy jadą zapewne ktoś podkablował i rodzinka pójdzie do piachu a tu niee pełna kulturka miło..... Dalej nie mówię aby nie Spojlerować ale Boże ta konwersacja to jedna z najlepszych jakie kiedy kolwiek widziałem w filmach. Od tego momętu ten film wciągnął mnie bez reszty a Aktor Kristoph Waldz moim zdaniem skradł cały ten film nawet Brad Pit mu nie dorównał ale też był świetny Reszta aktorów wypadła poprawnie ale nie jakoś wybitnie. Na minus co bym dał to fabuła oraz trochę zbyt dużo krwi. Ode mnie 8 na 10
Materiał jako treść sama w sobie całkiem ciekawy, ale głos i cała forma mega irytująca.. Szukałem ciekawej recenzji i miałem dać łapkę w górę i suba, ale niestety nie będzie ani jednego ani drugiego.. Film za to rewelacja!
ciekawam czy po 3 latach nadal miałbyś to samo zdanie..? :)
Mam problem z tym filmem, bo jego nudnosć spowodowała,że zasnęłam i nie obejrzałam go.
Pulp-fiction trochę nudne, Koło Bill mega nudne, Bękarty ciekawsze ale nie idealne, ale Django jest zajebisty tak jak Nienawistna Ósemka.
I to jest dobre u Tarantino, że każdy znajdzie jakiś zajebisty film według własnego gustu
Jak dla mnie nadal 4/10 i to ocena "podciągnięta" za aktorstwo niektórych postaci
Ja daje 8 uwielbia czerpać z innych filmów
reżyserowie?? :)
Jesli chodzi o błąd - to sprawdzałem w słowniku, że obydwie formy są poprawne ^^
@@PonarzekajmyoFilmach No proszę nie wiedziałem, zwracam honor ;)
Mówisz o bezsensowności bo jeszcze nie było wtedy 6Undergroud😷
xd
Teraz wściekłe psy
No jak na matematyka nie przeczytałem lektury
No mędrzec, weź ty może zastąp Tarantino, bo brzmi, że lepiej napiszesz i wyreżyserujesz jego własne filmy.
Bezsensowna przemoc, jak to przemoc.
Z duuuużą dozą niechęci, ale jednak postanowiłem obejrzeć tę recenzję. Bo ten film to... jedna wielka kupa czegoś śmierdzącego. Zacznijmy od początku: Typowy Francuz, a już na pewno - francuski "loqueteux" (lump) z jakim tu mamy do czynienia sam by Żydówkę odprowadził na najbliższy Umschlagplatz. A z nim połowa wsi. A ci radośni "partyzanci" US Army (raczej powonieniem napisać "guerilla"). Był precedens z takimi "wesołymi" chłopakami. A mianowicie w 1942 r. pod Polichnem oddział GL im. Stefana Czarnieckiego pod dowództwem Franciszka Zubrzyckiego „Małego Franka”. Chłopaki świetnie się bawili. Tak znakomicie, że miejscowi chłopi pobiegli do posterunku niemieckiej żandarmerii i dokładnie opisali gdzie oni "balują". Myślę, że Francuzi okoliczni zrobiliby dokładnie to samo. No, bo wojsko musi jeść. A na dodatek, "boys" wszak sami w lesie, młodzi i napaleni... No i to przedstawienie Hitlera jako straszliwego matołka. To chyba najostrzejszy przejaw kompletnego szacunku dla wszystkich jego ofiar. Bo, skoro Adolf wraz z otoczeniem byli kretynami, to jakimiż kretynami byli ci, którzy przez pięć lat nie potrafili tej wesołej gromadki pokonać? A na koniec okazuje się, że Nazistów pokonali Żydzi (ze specjalną rolą jednej Żydówki), dwoje Niemców i Murzyn na dodatek... Tarantino nie tyle ma nierówno pod sufitem, co jest zwyczajną małpą z brzytwą.
A tak a propos: Tarantino ze swoim talentem do krwawych baletów nadawałby się idealnie do nakręcenia filmu o piwerwowzorze "parszywej dwunastki", czyli "Filthy Thirteen" czyli - specjalnego wydzielonego plutonu 101 Dywizji Powietrznodesantowej 506 Pułku Piechoty Spadochronowej (tego samego, w którego skład wchodziła Kompania „E”, znana, jako „Kompania Braci”), To był baaardzo specjalny oddział: Zebrano w nim osiemnastu najgorszych rozrabiaków z całej dywizji i szkolono do zadań bardzo specjalnych. W ramach zajęć kolesie kradli wyposażenie innych oddziałów, samochody, burzyli budynki czy wysadzali drzewa. A na dodatek, nie myli się, nie golili i cały czas trenowali oraz spali w tych samych mundurach. Słynna stała się sprawa kradzieży butelki whiskey z zapasów pewnego pułkownika. A po tym dostali zadanie by przed inwazją wysadzić dwa mosty, a jeden obsadzić i obronić. No i wysadzili. A po tym bronili jak lwy przez trzy dni i trzy noce. Aż w końcu zbombardował go przez pomyłkę amerykański bombowiec. Po trzech dniach "zabawy" z całego oddziału ocalało trzech ludzi. Na czele z kozackim dowódcą - Jake McNiecem. Kolesie mieli także dziwny, kompletnie "niewojskowy" wygląd: Głowy ogolili na "irokeza" i pomalowali sobie twarze w biało-czarne barwy wojenne. Niemcy ponoć się ich autentycznie bali. I tak a propos "Bękartów wojny", Po wojnie okazało się, że ocalał jeszcze jeden, Robert Cone który został przypadkowo ranny i zgłosił się po pomoc do miejscowych. A ci owszem, pomogli. Ale wyglądało to tak, że ojciec bandażowała, a syn pobiegł cichcem zawołać niemieckich żandarmów. A ci go zgarnęli.
Co do dowódcy, to za tę brawurową akcję awansowano go na sierżanta. Oczywiście, szybko zdegradowano za niesubordynację, bijatyki z MP, samowolne opuszczenie koszar i temu podobne "drobiazgi". Ale McNiece nie poszedł do więzienia, choć powinien, bo oficerowie znaleźli mu "odpowiednie" zajęcie i zaproponowali służbę w jednostce dla urodzonych samobójców - Pathfinders. To byli żołnierze, których zadaniem było rozpoznanie terenu i oznaczanie miejsca dla właściwego desantu, czy zrzutów zaopatrzenia dla okrążonych jednostek. A to oznaczało ciągłe działanie na tyłach wroga. Z akcji wracało przeciętnie do 20% stanu wyjściowego. Ale Jake nawet to przeżył i dotrwał do końca wojny, za którą dostał worek medali i (po raz kolejny) stopień sierżanta.
Dla mnie 2/10
Jak dla mnie to pelno bezsensownej przemocy, niespójnośc, bękarty mialy byc pozytywnymi bohaterami a wyszli na jakis zbrodniarzy wojennych ze az zaczalem kibicowac łowcy zydów
Kto powiedział, że Bękarty miały być dobrymi bohaterami? To film Tarantino. Tu NIE MA postaci dobrych.
Nie wierze ze taki Czesiek mówi o reżyserze takiej klasy takie rzeczy buahahhahaha Czesiu naprawdę zastanów się bahahahahahhahahah
film niezły, jedynie irytowało mnie i to bardzo że ani razu nie padło określenie Niemiec tylko nazista
Eee, wydaje mi się, że padało słowo Niemiec ale może masz rację
Wybacz, ale braki nie tylko z języka polskiego są przeszkodą dla Ciebie w zrozumieniu tego filmu. ;)
dla mnie filmy tarantino to nic inego jak wypróty z jakiego kolwiek sensu blockbaster , który z którego nic nie można wynieść.. obejzałem ten film i dałem 4/10 i na wiecej na pewno nie zasługuje
Nie zgadzam się, jeśli chodzi o konwencje jaką Tarantino przedstawia w swoich filmach, jest on mistrzem świata. Tarantino jest twórcą Postmodernizmu filmowego. Krócej. W tym co robi, jest zajebisty.
bękarty 1/10
django 1/10
kill bill 1&2 1/10
jackie brown 1/10
wsciekle psy 1/10
n.osemka 10/10
pulp f. 10/10
Ja oglądałem film w oryginalnej wersji i z niemieckim dubbingiem.
A Christoph Waltz gra Austriaka i słyszy się ten akcent