Czy Bóg dalej kocha szatana? - Ks. dr Grzegorz Strzelczyk
Вставка
- Опубліковано 29 лис 2024
- #OKrólestwie #Podcast #ks.GrzegorzStrzelczyk
O Królestwie Podcast to projekt w którym idziemy za Jezusowym „Szukajcie wpierw Królestwa Bożego”! (Mt 6, 33) Zapraszamy gości - z którymi rozmawiam o praktyce życia w Królestwie Bożym! Jak Królestwo wyglada w ich życiu? Jak oni go doświadczają? Zapraszamy!
Wesprzyj nas!
Patronite: patronite.pl/z...
lub
wpłata na konto z dopiskiem "darowizna"
78 1050 1315 1000 0092 9379 4369
Instagram: / zmienmyslenie__
Facebook: / zmie%c5%84-my%c5%9blen...
Nagranie i montaż: Dominik Kozok - Pełnia Pasji
Zapraszamy.
Dla zainteresowanych bardziej tematem początków świata ks. Grzegorz poleca:
ua-cam.com/video/y2py8Bu8WlM/v-deo.html
człowieku polecasz MODERNISTE i niszczyciela KOŚCIOŁA Katolickiego. Posłuchaj TRADYCYJNEGO nauczania np. pochodzące z FSSPX albo redaktora Pawła Lisieckiego.
... Intymne by to było... Tak Grzeszki to fajne i mądre chłopaki. Miałam okazję poznać wszystkich wymienionych tutaj Grzegorzowi i męża też mam Grzegorza.
@@Damian-zb9wt jedne i drugie to głupoty
@@Tomasz_Kowalski Poznaj najpierw TRADYCJE Katolicką a potem się wypowiadaj. Np. poznaj filozofie Tomasza z Akwinu, skonfrontuj ją z tym co jest obecnie na świecie i z "współczesnym kościele " - a odnajdziesz prawdziwy skarb. Pozdrawiam
@@Damian-zb9wt Zgodnie z twierdzeniami wielkiego teologa św. Tomasza z Akwinu, dziewczynki *powstają z uszkodzonego nasienia, albo od wilgotnych wiatrów.* Wtedy zarodek jest żeński!
ks Grzegorz nie pochwalił, to ja skomplementuje. Super odcinek! Więcej takich gości! Intrygujące pytania!
Szalenie wartościowa rozmowa. Wiele z tych pytań mnie nurtowało, a teraz wreszcie mogłam rozjaśnić sobie te kwestie w głowie. Bardzo dziękuję
Genialny podcast. Genialno-głupie pytania, które zdaje się każdy chciałby zadać, a nie bardzo ma odwagę XD
Dziękuję :)
To generalnie głupie jest. Bajki z mchu i paproci.
Zapomniałem dodać: Jest taki dwuwiersz A, Mickiewicza (cytuję z pamięci) - Bóg aż do dziś z miłością patrzy na szatana. Szatan się odwraca, by nie widzieć Pana.
Ostatnio ks. Strzelczyk często pojawia mi się w proponowanych. Nie narzekam!
Podoba mi się to filozoficzne podejście, rozkładanie na czynniki pierwsze ❤
Prowadzący brawo!
Naturalny,bystry,z poczuciem humoru.
Ksiądz jest Andrzejem Draganem teologii. Co za piękny, prosty język i naturalność wypowiedzi.
Podstawowa roznica miedzy prof .Draganem a ks. Strzelczykem , lezy w tym , ze pierwszy wypowiada sie o faktach naukowych a drugi o teologicznych bajkach z mchu i paproci . Ale trzeba przyznac , ze i jeden , i drugi robia to w atrakcyjny sposob .
@@wysocki922Podstawowa różnica jest taka, prof. Dragan wyjaśnia "jak" a ks. dr Strzelczyk wyjaśnia "dlaczego". Wartością dodaną ks. Strzelczyka jest to, że wyjaśniając "dlaczego", sięga po "jak", zwierciadlanej akcji ze strony prof. Dragana nie widać.
@@jpjp4721 Nauka nie wyjasnia "dlaczego " i nie oczekuj od Dragana , ze sie na to pokusi . Bo jak odpowiedziec na pytanie : dlaczego powstal Wszechswiat ? Teolog wyciaga zaraz z rekawa metafizyke i opowiada historie o Stworcy , co z milosci do swych stworzen wzial sie i stworzyl . Uklada "rownania " z dobra i zla i zeby mu sie koncu wszystko zgadzalo dodaje Szatana . Nie musi tego udowadniac , bo uznaje swoje przekonanie za wystarczajace . Jak ktos lubi taki styl argumentacji , to czemu nie ? A przynajmniej daje poczucie wielu wierzacym , ze ich wiara moze byc logicznie uzasadniona .
@@jpjp4721 Wyjaśnia "dlaczego"? Wyjaśnia na przykład dlaczego elektron zachowuje się tak, a nie inaczej?
@@wysocki922 Tomku, to Ty?
Dziękuję za tą rozmowę, pozdrawiam 😊
Oj uwielbiam takie intelektualne podejście do wiary. Szacun. Jest to na prawdę wartościowe.
To generalnie bzdury są.
Bardzo podobała mi się ta rozmowa. Uwielbiam sposób tłumaczenia ks.Grzegorza. Notabene mojego ziomka z Piekar Śl.
Szczęść Boże jak sie u nos godo👋🏼💜
nic nam nie może się lepszego wydarzyć niż koniec świta i przyjście Ojca , ale to dobre
A JAKIEGO RODZAJU BEDZIE TO KONIEC ? Jaki wybrano ?
Świetne pytania i świetne odpowiedzi! Chwała Panu!!! 👌👌👌
Bardzo dziękuję ,🙂❤❤❤❤❤❤❤
Jezu Ufam Tobie
Jakiś czas temu "odkryłem" ks.Grzegorza Strzelczyka. Polecam !
Gratulacje za sprawienie że ks.dr zaniemówił kilka razy. Chętnię zobaczybym prowadzącego przepytującego ks. prof Kobylińskiego, który nie tylko jest teologiem ale również filozofem.
Odpowiedzi mądre, ale pytania genialne!! Jedne i drugie bardzo inspirujące! Dzięki wielkie!!
Wielkie gratki, że nie zostałeś w roli wstydzioszka, który boi się dopytać o to, czego nie rozumie i to w możliwe najprostszy sposób. Dzięki temu zderzenie Waszych mindsetów było dla mnie totalnie zrozumiałe. No i superko, że ojciec Strzelczyk komentuje Ewangelię z dzisiaj, kiedy publikujesz ten film, choć nagraliście to 2 tygodnie temu i nie mógł mieć pojęcia, że to się skoreluje.
To działanie tzw. przypadku (świeckie imię Ducha Świętego)
Dziękuję za ciekawą rozmowę, ks dr Grzegorz Strzelczyk, bardzo ciekawie odpowiadał.
To, że jest dyskusja wewnątrz kościoła to świetnie, bardzo jej brakowało. Celem jest szukanie prawdy i Boga.
Dobry odcinek. Dzięki.
Za tą rozmowę, już jest sub, dużo pytań które chciałem zadać a nie było właściwego i otwartego interlokutora
To jest heretyk
@@sylwestersylwek876 Dlaczego tak uważasz? Masz na to jakieś dowody?
To uwazaj bo wiekszosc tych odpowiedzi to bzdury
@@sylwestersylwek876 Czy jesteś w stanie podać bardziej merytoryczną i rzeczową odpowiedź? Bardzo się boję, że zostanę zwiedzony przez oszusta. W nocy nie daje mi to spokoju. Tylko, że na tym etapie jeszcze nie wiem czy jest nim prezbiter archidiecezji katowickiej, teolog, ks. prof. Grzegorz Strzelczyk, czy może ty Sylwestrze Sylwku - nie znany nikomu bez żadnych tytułów i osiągnięć w dziedzinie religii/teologii.
Intuicja podpowiada mi, że to ty nie masz racji, ale nie chcę cię pochopnie osądzać, bo istnieje szansa, że rozmawiam ze światowej klasy egzegetą, który z łatwością miażdży ks. Strzelczyka swoim intelektualnym dorobkiem. Jeśli tak jest, to od razu proszę o Pański autograf - bo moim marzeniem jest dostać właśnie autograf od sławnej i mądrej osoby.
Z góry dziękuję.
Szczęść Boże 😇
Super pytania , świetny materiał , gratulacje dla autora i KS.Grzegorza.
Miałbym gorącą prośbę. Można więcej takich odcinków, ciekawe pytania prowadzącego, i odpowiedź jak powiedział kardynał Ryś wielkiego umysłu? 🙂 Naprawdę super się słucha, odsłuchuję 3-4 raz. Proszę o więcej, to siłownia dla mózgu🤩 Niech Wam Pan Bóg błogosławi, autorom, prowadzącemu, no i księdzu Strzelczykowi💪
Szacun dla Wielkiego Gościa💪❤🙋♀️i of course dla młodego a jak inteligentego młodego Prowadzącego👏👏Super rozmowa...proste a jakże głębokie pytania.Jestem pod wrażeniem💪😊 i dziękuję❤
Dzięki Wam za tą rozmowę. I za te konkretne pytania. Bardzo.
Dziękuję 😊
Genialna rozmowa. Dzięki. Sobie ja zapisze, bo warto powracać.Pozdrawiam
Niesamowita, jak dla mnie, przyczyna istnienia zła i cierpienia w świecie
Zło i dobro określamy sami. Religia tylko gmatwa i fałszuje doprowadzając kwestie moralne do absurdu.
Nie ma wyjaśnienia dla istnienia cierpienia.
Ale mózg! Super się słuchało.
Chwalę, chwalę, chwalę... świetne pytania. Brawo 👏
Świetna rozmowa, powodzenia w rozwoju kanału!
Ale jeśli kara za grzechy, która spadła na Jezusa, jest tylko metaforą, to wiele się zmienia, bo ta przenośnia jest bardzo wymowna i ciągle powtarzana. A ja nie czuję się pewny, by przedstawić alternatywę, ale nie przekonuje mnie obraz Ojca, który wymierza Synowi karę i wyładowuje gniew. Przekonuje mnie Syn, który do końca pozostaje spójny z wolą Ojca, czyli z nauką miłości i wybaczenia, którą Syn głosił, by metafizycznie nas zbawić, ale i pod wszystkimi innymi względami dać nam doskonały przykład. Czyli Ojciec miłuje Syna i wie, że Syn tę mękę udźwignie, ale jest wzruszony cierpieniem Syna, bo to cierpienie jest dla wyższego celu. Ojciec nie czerpie przyjemności z cierpienia Syna, lecz współodczuwa. Wszystko, co spada na Syna i skutkuje Jego śmiercią, jest dopuszczone przez Boga (nieoddalone), ale nie inspirowane przez Boga. Bo to przecież szatan inspiruje chciwość, nienawiść, sadyzm, konformizm itd. Chwiejność uczniów, zdradliwość Judasza, konformizm Piłata, próżność Heroda, nienawiść faryzeuszy, żądza krwi tłumu, okrucieństwo żołnierzy... to wszystko jest raczej sprawką diabła. On się syci bólem niesprawiedliwego, ale jeszcze bardziej syci się zemstą, gdy sprawiedliwy się łamie i odpłaca pięknym za nadobne. Na to chyba ostatecznie czekał szatan, ale tego się nie doczekał. Jezus pozwolił na to wszystko i wybaczył swym oprawcom. Czyli pozostał spójny z wolą Ojca/„swoją” nauką. Potwierdził słowo czynem w sposób ekstremalnie konsekwentny. Zmarł za to, byśmy mogli żyć Jego życiem.
Świetne pytania prowadzącego
❤❤
Najbardziej lubię to Księdza "i tak dalej i tak dalej" 😅
#Szacun
Nie wiem czy tak jest, ale moje czucie mówi: żeby poznać Dobro czasami najkrótsza i najszybsza droga jest przez poznanie nie-Dobra. Więc, żeby Szatan mógł doświadczyć tego, że jest miłością, musiał poznać najpierw co to znaczy nie być miłością, żeby wrócić do Boga. Taka jest moja teza xD Dziękuję za wywiad! ^_^
fajny prowadzący
Ksiądz Strzelczyk, geniusz katolicki 🥰 Pamiętam jak kiedyś była konferencja księdza Strzelczyka i kardynała Rysia, kardynał Ryś podchodzi do mikrofony u mówi, to światło na glacy(po śląsku łysinie bo ksiądz Strzelczyk na co dzień mówi też po śląsku) to nie aureola tylko światło tak pada, na co ksiądz Strzelczyk, "pierwszy raz mi się kardynal Ryś wtrącił merytorycznie"🤣
Jest dostępna gdzieś w necie? Czy możesz podlinkować? Obu uwielbiam, chciałabym to zobaczyć, starcie tytanów 😎
😊
Dostałem odpowiedzi na wiele pytań które w sobie nosiłem. Bardzo dziękuję :)
Ewangelia o winnicy ma głęboki sens mistyczny- trzeba rozszyfrować czym jest wnnica,kto jest właścicielem,kto dzierżawcą.
17:45 to wzruszenie... tak bardzo widać, jak ks. Grzegorz kocha Jezusa...
dobre
Fajny odcinek. Trochę szkoda niektórych przedwcześnie uciętych wątków, ale i tak wywiad był znacznie lepszy niż większość jakie słyszałem z ks. Grzegorzem. 🎉
Zmęczyłam się tym słuchaniem. Kto mu dał ten doktorat
ks. Grzegorz bardzo mądry, i świetnie się słucha. Jednak 28:49 twierdzenie że po śmierci będzie jeszcze możliwość wyprostowania swoich grzechów, tzn. nawrócenia się, jest jak mi się wydaje, herezją :) Szczególnie św. Alfons Maria de Liguori w "Przygotowaniu do Śmierci" pisze iż życie jest jedynym czasem kiedy możemy się nawrócić, a im bliżej śmierci (jeszcze za życia) tym bardziej jest to niemożliwe, bo człowiek coraz bardziej obojętnieje, gdyż odrzucił już wiele łask Pana Boga wołającego o nawrócenie. Po śmierci żaś, nie ma już najmniejszej szansy nawrócenia, odpokutowania, bo czas minął. Ale wydaje mi się że jako że redaktor zadawał dużo fajnych, zaczepnych pytań, to Ks. Grzegorz po prostu się rozpędził :)
No tutaj ks. Grzegorz nawet poprawia, że chodzi o moment śmierci, a nie po śmierci. W związku z tym w tym fragmencie nie ma mowy o nawróceniu się po śmierci
❤
This is it Maciej Kawecki :
,,We Wszechswiecie odkryto prędkosc nadświetlną,,
No super. Ksiedza Grzegorza Strzelczyka slucham sobie od jakiegos czasu i wiedzialam czego sie spodziewac. Oczywiscie, ze sie nie zawiodlam. Ale prowadzacy...tu, patrzac na koszulke i medalik, spodziewalam sie walczacego tradycjonalisty conajmniej. (Coz ze mna zrobily rozmowy z tradycjonalistami... Medalik, chrzescijanin, szczegolnie plci meskiej, mlody, wzbudza we mnie najgorsze podejrzenia...) Przyznaje bez bicia. A tu taka niespodzianka. Zazdroszcze mozliwosci rozmowy z Ksiedzem Grzegorzem. Bardzo mi sie podobaly pytania i reakcje. Takie normalne, naturalne, bez zadecia. Subskrybuje kanal natychmiast.
Świetne spotkanie super rozmowa więcej takich !!!
To sa herezje !
Ten niby ks.
wygaduje bzdury
Człowiek w raju nie wiedział , że jest nagi ,a gdy zyskał świadomość - został wypędzony.
Proszę, doprowadźcie do spotkania Dragana z ks. Strzelczykiem. Chyba, że już takowe było. Oni są bliźniakami. Nawet fotografują.
Mam szacunek dla księdza Grzegorza - mimo to nie mogę się zgodzić z kilkoma Jego wypowiedziami jak np. tej o ewolucji człowieka czy chociażby o tych chorobach. Mimo wszystko widać że ksiądz ma dużą wiedzę i potrafi fajnie prowadzić rozmowe za co dyżt plus
Wydaje mi się, że nie ma żadnego religijnego powodu, by utożsamiać pierwszych ludzi z pierwszymi homo sapiens. Należy chyba odróżnić biologiczną definicję człowieka, od filozoficznej (zwierze rozumne) i teologicznej (istota zdolna nawiązać kontakt z Bogiem). Teologia i Biblia mówi o pierwszych ludziach w sensie teologicznym. Czy byli to homo sapiens czy homo erectus - Bóg raczy wiedzieć. Z pewnością byli to też ludzie w sensie filozoficznym.
słowa klucze w twojej wypowiedzi - wydaje mi się... chyba...
I pomimo twojej niewiedzy pouczasz księdza, profesora, teologa i Bóg raczy wiedzieć ile jeszcze (zasłużonych) tytułów Strzelczyk posiada. W dodatku masz czelność się zasłaniać takimi sformułowaniami jak: Teologia i Biblia mówi... A idę o zakład, że to tylko twoje wydumane przemyślenia są. Przecież to czysta arogancja jest z twojej strony.
@@Chocobooo92oj,oj,Księża tez nie mają wszystkiej wiedzy.To są założenia.Toco jest w Biblii,to wiemy.A reszta to teologiczne interpretacje,ktore się często zmieniają,rozwijają itd
Zmartwiły mnie te choroby w raju sądziłam że tam nie było jednak
Bardzo dobry wywiad, pozdrawiam i powodzenia.
No i po co komplikować to co jest proste? Pan Jezus wchodząc po tej ziemi był podobny do nas we wszystkim oprócz grzechu. Proste?
Hipoteza, że Bóg będzie w wieczności kochał szatana i wszystkich potępionych, oznacza, że teologiczna "teoria pustego piekła" jest jedyna logiczną opcją, bo w jaki sposób Bóg może być szczęśliwy w wieczności, jeśli ci, których kocha, mieliby cierpieć? (plus zbawieni, których bliscy zostaliby potępieni, np. zbawiona matka potępionego syna itd.)
Nie wiem czy piekło.jedt puste, ale wiem że Bóg kocha szatana. Bo taki już jest, inaczej szatana by nie było bo Bóg calecstworzenie podtrzymuje w istnieniu.
@@lusza8464 Również z Pańska hipoteza się zgadzam, nadal podtrzymujac swoja, że przy takich założeniach piekło musi być puste, w przeciwnym razie hipoteza o miłującym swoje stworzenie Bogu musiałaby zostać obalona. Podtrzymywanie do istnienia w piekle nie byłoby już aktem miłości? Przyzna Pan to chyba?
@@reginaregina9568 byłaby. Zaklada Pani swoje kategorie na Boga. Pani by unicestwiła, ale szczęśliwie nie jest Pani Bogiem. Ja też bym tak zrobił. Wg Bożych kategorii istnienie jest lepsze od nieistnienia, dlatego podtrzymuje. Dając wolność ale tu znów wpadamy w pułapkę czasu, zakładamy czas, który jest kategoria fizyczna i tylko nam bytom materialnym dostępną. To taki z punktu Boga stan szcegolny a nam sie wydaje normalny, a stan wiwcznosci szcegolny. Jest na odwrot, patrzymy subiektywnie. Stan piekła jest już poza czasem i jest stanem stalym. Można go doświadczyć już teraz, np bycie w nienawiści, gniewie , zazdrości pysze lenistwie porzadliwosci. To jest moje rozumienie, zakładam niedoskonałe.
@@lusza8464 Nigdzie nie napisałam, że gdybym była Bogiem, unicestwilabym szatana. Widzę jedynie sprzeczność pomiędzy hipoteza, że Bóg kocha szatana i potepionych, a mimo tego zezwala na istnienie piekła. Być może miłość Boga jest warunkowa, a być może nie istnieje pieklo i wieczne potępienie.
@@reginaregina9568 wolny wybór. Jak z własnymi dziećmi, mogą iść swoją drogą nie można ich zmusić chic się je kocha. Słaby przykład bo z natury ludzkiej ale choc jakikolwiek. Może przerażać. Warto.wqlvzyc aby się od tej miłości nie odłączyć. I przykład świętych którzy byli gotowi oddać niebo za innych, to dla mnie jest nadal trudne bi nie mogę czasem oddać swojego czasu dla innych lub pieniędzy.
Czy zachęcając innych do nawrócenia przyczyniam się do tego że ludzie świadomie odrzucają Boga, czyli grzeszą!?
Poruszyliście ważki temat. Ktoś mnie kiedyś mądrze powiedział ..... " Nie pokazuj na nikogo palcem, bo trzy zgięte wskazują na ciebie".
Przykro słyszeć od teologa, że chorujący psychicznie czy fizycznie człowiek jest słabszą jednostką, ogniwem w ewolucji😪 potrzebnym Bogu do wykreowania doskonałego gatunku ludzi - tak to zrozumiałam. Ciekawe, czy Jezus - najdoskonalszy z ludzi, tak mówił do tych, którzy się do Niego zwracali o uzdrowienie 🤔 Nie widzę/nie czytam tego w Słowie Bożym. Uzdrawiał wszystkich chorych, o których mowa w Słowie, wskrzeszał i ostatecznie zapowiedział, że ci, którzy UWIERZĄ ręce nakładać będą na chorych, aby ci odzyskali zdrowie. Dziękuję serdecznie prowadzącemu za mądre pytania i umiejętne, z wyczuciem, pozostawianie pewnych wątków otwarymi 🤗 pozdrawiam Wszystkich - Słabsze Ogniwo ewolucji 🤗
Uwierzyłaś? Nakładasz ręce? Jakie masz statystyki? Po co Jezus dokonywał tych cudów? Po to żeby uzdrowić wszystkich na świecie czy po to aby się spełniły proroctwa o Mesjaszu a swoimi uzdrowieniami potwierdzał swoje słowa? Myśli wasze nie są myślami moimi...
Jasne ze miał ...i to jeszcze jakie ! Jak śmiał wywracać stoły... handlowe! Jak śmiał mówić to, czego słyszeć nie chcieli ...itd...i ...tak jest do dziś....
"Nie sądżcie bo będziecie sądzeni". Jest to tak przestroga jak i obietnica. Poza tym. Czy ustawodawcanie stosuje się sam do praw które podał? Zatem Bóg. Czy będzie mnie sądził. Nie może, bo złamał by swoją własną zasadę i tym samym sam by podlegał sądowi. Zrozummy, że sąd jednak będzie. Ale nie wtłaczajmy Boga w buty ziemskich sędziów. Albo ... "nad kim się zmiłuję, nad tym się zmiłuję". Człowiek jednak w swej pysze może palcem pokazać i zarzucić Bogu .... "nad nim?". Jest to postawa syna powiedzmy sobie "niemarnotrawnego" z przypowieści o "synu marnotrawnym". I dalej. Ten na którego syn wierny wskazuje jóż umarł i nie istnieje. Jest ślepy i nie widzi odrodzonego duchowo. Na kogo ty ślepcze wskazujesz? To nie ten. Tamtego jóż nie ma!
Odrzuca zbawienie... nawet "świadomie" , ale mamy marny zakres ludzkiej świadomości...nikt normalny nie zdecydowałby się na cierpienie, a jak "chory", to taka decyzja nie jest ważna...plus...wiara jest łaską...czyli: co z piekłem.🤔
Tak , ale nie było jasnej odpowiedzi czy wypowiedzi na temat homoseksualnych związków. Taki pół odpowiedzi a prowadzący nie chciał w to dalej brnąć aby księdza nie wprawić w kłopot .
Omawiane tu problemy wynikają z błędu postrzegania Boga jako konkretnej osoby, oraz niezrozumienia, że dobro i zło to są tylko nasze oceny.
Wystarczy przeczytać całą historię Hioba by zrozumieć.
Tak,tortury to nie oznaka miłości.To ludzie mu zrobili.A On od razu im wybaczył,jak wybacza wszystko.To nauka dla nas:wybaczajmy wszystko wszystkim.To jest też w modlitwie Ojcze Nasz.Ta nauka miłości nie gryzie się z logiką.Postawa serca Jezusa niestety kontrastuje z ludzkim sercem.Ale się uczymy.Rozwój duchowy to w dużej mierze rozwój miłości do Boga,ludzi i siebie.Nawet dzisiejsza psychologia to pokazuje.Gdzie miłość ,przebaczenie i zdolność do służby ludziom tam prawdziwe szczęscie.Nie tylko konsumpcjonizm(bo on opiera się dię na brakach ktore chcemy zaspakajac),ale doswiadvzenie swojego stworzenia jako dziecka Bozego,które jest kochane
Czyli:my słabi i niedodkonali ludzie w miłości często wybieramy z pozycji korzyści świata doczesnego.Dlatego zamordowali Jezusa.Bali się Jego siły i charyzmy.Wybrali pisiadanie władzy.Przebaczenie Jezusa w obliczu śmierci to pokazanie ogomu miłości,nauka przebaczania itd
Czy mozna było inaczej?Tego nie wiem.To Bog zna naszą naturę
- Jaki jest sens w tym że ludzie, upokarzając i zabijając Jezusa i przez ten czyn mogą zostać zbawieni? Czy za cudze winy może ponieść konsekwencje osoba niewinna, nawet jeśli się na to zgadza? Jak to możliwe, że do jednej potworności, którą popełnili ludzie grzesząc, dodając cierpienie i śmierć Jezusa, można osiągnąć jakieś dobro? Czyli do jednego zła dodajemy drugie i twierdzimy, że wynika z tego coś dobrego. W jaki sposób Bóg mógł wybaczyć grzechy ludzi w sytuacji, gdy ludzie dopuszczają się największej potworności, jaką jest poniżenie i zabójstwo Jezusa?
- Rozważanie na temat ofiary zastępczej często przywołuje pytania dotyczące moralności, sprawiedliwości oraz ludzkiej natury. Przyjmijmy hipotetyczną sytuację, w której dyrektor szkoły stoi przed trudnym wyzwaniem dyscyplinowania niegrzecznych dzieci. Znajduje się w sytuacji, gdzie tradycyjne metody karania zdają się nieskuteczne, a jego własny syn, uosobienie dobroci i grzeczności, zgłasza gotowość, aby ponieść konsekwencje za złe czyny innych.
W tym scenariuszu syn dyrektora, mimo że niewinny, zostaje poddany znęcaniu się i ostatecznie zabity przez niegrzeczne dzieci. Dyrektor, opierając się na idei ofiary zastępczej, decyduje się wybaczyć winowajcom, traktując śmierć syna jako pojednanie, które otwiera drogę do lepszego, może nawet "cudownego" życia dla sprawców.
Te pytanie prowadzi nas do refleksji nad moralnym wymiarem ofiary zastępczej. Czy akt wybaczenia, oparty na ofierze niewinnej osoby, może być uznany za moralnie sprawiedliwy? Czy taka forma zadośćuczynienia jest akceptowalna w kontekście współczesnych norm etycznych?
Z jednej strony, idea ofiary zastępczej ma głębokie korzenie w wielu tradycjach religijnych i kulturowych, sugerując, że może ona prowadzić do wyższego dobra. Z drugiej strony, kładzie ona ciężar winy i konsekwencji na barki niewinnej osoby, co budzi pytania o moralność i sprawiedliwość takiego działania.
Trafna argumentacja . Etyka starozytnego ludu pasterskiego rozni sie znacznie od wspolczesnej etyki , pomimo ze jest nia inspirowana . Chrzescijanskie spojrzenie na swiat probuje te dwie etyki sharmonizowac ( moim zdaniem z kiepskim rezultatem) . Ciekawie rozwaza ten problem J.Hartman w Etyka.Poradnik dla grzesznikow . Polecam . Pzdr.
@@wysocki922 Gdybyśmy opierali naszą moralność wyłącznie na wartościach chrześcijańskich, szczególnie tych przedstawionych w Biblii, na przykładzie współczesnych działań. Sytuacja na Ukrainie, gdzie patriarcha Cyryl, uznawany za ważnego lidera chrześcijańskiego, błogosławi wojska rosyjskie. Podobnie działania Izraela, często postrzegane jako zemsta ponad miarę, głównie skierowane przeciwko ludności cywilnej, mogą być postrzegane jako odzwierciedlenie Biblijnych wartości. Oba te narody zbudowały swoją etykę na Biblii.
Papieskie wezwanie do poddania się Ukrainy jest oburzające, przypominając o etyce radzenia ofierze, by nie stawiała oporu, to będzie mniej bolało, jakoś nie wpadł na pomysł aby apelować do Rosjan o wycofanie wojsk. To stawia pytania o chrześcijańskie wartości w kontekście konfliktu i cierpienia.
Nie uwzględnisz Zmartwychwstania Jezusa. To zmienia punkt widzenia ofiary
@@ewarogozinska4638 Zmartwychwstanie Jezusa nie wprowadza zmian w moim rozważaniu, które koncentruje się jedynie na cierpieniu i śmierci osoby, która nie była związana ze złem. Dodanie zmartwychwstania sprawia, że sytuacja staje się nieco groteskowa, ponieważ wydaje się to być "śmiercią weekendową". Jezus dokładnie wiedział, że zmartwychwstanie, więc jego cierpienie i poniżenie wydają się być jeszcze bardziej bezsensowne. Gdybym miał taką pewność jak Jezus, że po śmierci pójdę do nieba, to może ze względu na bliskich zdecydowałbym się zostać, ale raczej chciałbym umrzeć jak najszybciej. Dlatego w przypadku Jezusa sama śmierć nie ma znaczenia; to cierpienie i poniżenie mają znaczenie, ale w negatywnym sensie.
To są bardzo trudne sprawy - nie bez powodu mówi się o Tajemnicy.
Zwracam uwagę, że śmierć Jezusa nie była mało znaczącą "igraszką" - poza byciem Bogiem był też człowiekiem W PEŁNI - co oznacza, że agonię i strach przeżywał tak, jak każdy z nas... Tyle, że mógł to przerwać w każdej chwili! Dodatkowo - a właściwie przede wszystkim - doświadczył też cierpień grzeszników i ich poczucia opuszczenia przez Boga... Wszystkich grzeszników, zawsze i wszędzie. Dlatego Jego Męka jest tak zasadniczo większa od ludzkiej - kiedyś też sobie myślałem w stylu "ukrzyżowanie, no kiepsko, ale chyba to i tak lepiej, niż niektóre rodzaje raka"...
Osobiście myślę, że główną wartością Pasji jest pokazanie przez Jezusa wielkości i prawdziwości Bożej Miłości (sam o tym wspomina; tak w Ewangelii, jak i później w objawieniach), a poza tym pokazanie, że traktuje ludzi poważnie - że Bóg nie jest satrapą, który daje im trudne przykazania dla zabawy, żeby zobaczyć, jak sobie poradzą...
Słabo do mnie przemawia idea kupowania odkupienia za cierpienie; jakby to był kantor, albo gra komputerowa... Ale są tacy, którzy podkreślają, że wszelkie zasady muszą się wypełnić, nie można ich naginać (żeby nie popaść w totalny relatywizm?), więc odpłata musi być...
No i przykład z synem dyrektora szkoły jest o tyle nietrafiony, że Jezus, przez swą doskonałość, a zarazem głębokość cierpienia, stanowi ofiarę doskonałą - nie ma sensu Go zastępować... Choć oczywiście nasuwa się przykład choćby taki, jak ojca Kolbe... Tylko, że Bóg nie jest zarządcą obozu koncentracyjnego. 😉
Nie twierdzę, że to wszystko w pełni rozumiem... Pozdrawiam.
Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą, 10 ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego.
Jrstesmy niewolnikiem wlasnej ignorancji.
To ja też mam pytanie: Czy Bóg zna naszą przyszłość, skoro mamy wolną wolę?
Zna, bo jest poza czasem.
Możesz rozwinąć tę myśl? Ja to interpretuje tak:
Zakładam, że nasze krótkie okno czasowe tu na ziemi ma jednak znaczenie. Potwierdzają to uzdrowienia i to, że każda jednostka ma dla Boga znaczenie. Tak głosi Kościół.
Bóg tworzy człowieka. Wie już jakie wybory dokona w życiu. Wie kiedy i jak zgrzeszy. Wie czy będzie potępiony czy nie.
Pytanie więc:
Po co tworzyć ludzi, którzy z gruntu mają cierpieć?
@@MaggieMe23 On nie jest poza czasem, ale w wiecznym Teraz, co by znaczyło że wie w tym momencie jak się staje dobro czy zło. Nie wie czy Kain zabije Abla, ale kiedy Kain to robi, Bóg to widzi bo żyje tylko w Teraz. Gdyby wiedział co będzie, oznaczało by że jesteśmy zdeterminowani, nie wolni.
@@katogoria ale Bóg musi znać też przyszłość - stąd proroctwa ST, Jezus z wyprzedzeniem mówił o swojej męce i śmierci.
@@MaggieMe23 Tak, ale jest różnica między proroctwem a jasnowidztwem.
My prorokujemy/przewidujemy wydarzenia na różne sposoby, np. intelektem. Przykład; Założyłam sobie, że będę wielki dom z ogrodem i ziemią uprawną, dobrego męża, dużo dzieci które wychowamy w wierze, ale jestem realistką i wiem jak będzie to trudne, ponadto pojawią się różne niebezpieczeństwa, będą na to czyhać złodzieje różnego typu, demony będą starały się psuć dzieci, naślą złą kobietę na męża, będą różnice poglądów, spory, i to stanie się na pewno, ale nie wiek kiedy i jak. - to jest przewidywanie/prorokowanie oparte na realizmie poznawczym i doświadczeniu. Co robię by temu zapobiec? modlę się o łaskę, modyfikuję wizję dodając do niej mury, zabezpieczenia, skarbiec w piwnicy, przestrzegam dzieci , uprzedzam wydarzenia , a moja uwaga czuwa dzień i noc by natychmiast zareagować na każdy sygnał i znak niebezpieczeństwa, bo wiem na pewno że one przyjdą, czyli prorokuję. I tak Bóg wszechwidzący wiedział po Grzechu co przyjdzie na ludzi, i już w zanadrzu miał Plan że wyśle Syna i on będzie zabity i zgładzi nasze grzechy.
Jezus człowiek poznawał głos Ojca co do misji a to że wjedzie na osiołku, będzie zabity, wiedział z pism proroczych gdzie Ojciec zawarł dla niego instrukcję jego życia na ziemii . Proroctwa są warunkowe, jak u Jonasza jak się nie nawrócicie, to zginiecie.
Inny rodzaj prorokowania to ten, kiedy dzięki relacji z Bogiem otwieramy się na jego podpowiedzi bo on zna nasze myśli i myśli demonów, więc wie co szykują i ostrzega nas przez aniołów np. nie jedź tym pociągiem, a jak nie dosłyszymy głosu, wysyła aniołów by inaczej nas ratować.
Zyjemy więc w Teraz, a prorokujemy głównie mądrością.
A jasnowidze skąd mają szczegółową wiedzę co do przyszłości? bo demony im mówią co zrobią. I jasnowidztwo czasem się nie sprawdza, bo aniołowie krzyżują plany demonom.
Jak w raju mogły być choroby,skoro choroby przyszły na świat dopiero po grzechu pierworodnym?
Ale Maryja do końca życia nie zgrzeszyła a my grzeszymy to chyba jest różnica.Maryja nie miała skłonności do grzechu,zranionej natury jak my.Wiec jest różnica
Kolejna rzecz:Niedawno słuchałam konferencji katolickiej że Pan Jezus był we wszystkim doskonałym człowiekiem i nie mógł mieć wad bo jego Człowieczeństwo było doskonałe.Owszem to co z zewnątrz Go dotykało powodowało cierpienie,bo był w pełni człowiekiem np.pocił się z powodu upału itp bo to należy do człowieczeństwa ale nie wady jakoby miał coś w sobie wybrakowanego.Gdzie jest ta jedność nauczania ?
I ja myślę że wszystko co możemy pomyśleć o Bogu ma się jak ziarenko piasku wobec Kosmosu.Ja wolę poczekać i w wieczności dowiedzieć się o wszystkim od Boga.
I coś jest też chyba w tym że im więcej człowiek natretnie docieka tym mniej wie,i tym więcej niewiadomych.
Chyba nie słuchałaś co Strzelczyk mówił. Jak w raju nie było chorób, skoro choroby istniały na Ziemi długo przed pojawieniem się człowieka?
Maryja to grubszy temat, nie na wesołą pogadankę w 45 minut. Owszem, była chroniona przed skłonnością do grzechu. Ewa też i jakoś jej to nie pomogło. Maryja za to podlegała konsekwencjom grzechów innych ludzi, pokusom i trudnościom. Jakoś nie zgrzeszyła.
Doskonałość człowieczeństwa Jezusa nie jest magiczna. Był w pełni człowiekiem, tak jak my, czyli posiadał naturalne niedoskonałości człowieczeństwa, o których mówi Strzelczyk - bo niedoskonałość stworzenia wobec Stwórcy jest logiczną konsekwencją i ceną stworzenia w ogóle. Niedoskonałości nie oznaczają jeszcze grzechu, ale mogą być jego przyczyną. Czyli Jezus mógł mieć wybuchowy temperament albo skłonności melancholijne, ale nigdy nie poddał się im w sposób prowadzący do grzechu gniewu lub rozpaczy. Człowieczeństwo Jezusa jest prawdziwe do bólu - czyli do poziomu naszego głębokiego dyskomfortu. Na konferencji naopowiadali ci baśniowych pierdół (chyba, że mówili o człowieczeństwie po zmartwychwstaniu, bo wtedy już jest perfekcyjne).
@@PrzybyszzMatplanety Jaka skłonność melancholijna itp.Jezus miał doskonała naturę ludzką..Maryja bez grzechu poczęta też nie mogła mieć skażonej natury tj.zbrakowanej
Mnie nie interesuje co głosi ksiądz Strzelczyk,mnie interesuje oficjalne nauczanie Kościoła a teraz to nauczanie w Kościele nie jest jednomyślne.
Jeden ksiądz czy nawet biskup mówi to a inny co innego.Jak taki Kościół wewnętrznie skłócony może się ostać ?
@@hannajabonska3492 Doskonałą, czyli jaką? Ty masz doskonałą naturę ludzką? Jeśli nie masz takiej, jaką miał Jezus, to śmierć na krzyżu zbawiła coś innego i dalej jesteśmy w czornej dupie. Doskonałą naturę ludzką to On miał po zmartwychwstaniu. Przed śmiercią miał naturę taką jak my, za wyjątkiem grzechu, czyli z definicji niedoskonałą przed Stwórcą. Czyli mogły być w niej braki, które nie są grzechami. Mylisz skażenie grzechem z brakiem doskonałości, albo doskonałość rozumiesz w zły sposób.
Strzelczyk nie jest jakimś księdzem, który coś tam sobie głosi. Jest dogmatykiem wysokiej rangi i doskonałego wykształcenia. Większość księży nie jest dogmatykami, a już w ogóle wysoce wykształconymi na rzymskich uniwersytetach naukowcami. Wielu księży oddycha z ulgą po święceniach i skończeniu studiów, że już nie muszą się babrać w tej teologii. Efekty widać na co dzień w kościelnych kazaniach. Warto posłuchać innych wykładów Strzelczyka o czystości dogmatycznej wypowiedzi poszczególnych kapłanów. Szczególnie zabawne jest jego stwierdzenie, że licznik herezji wybija poza skalę, gdy posłuchać niektórych księży podczas ich kazań. Obejrzyj wykład "Do czego teologia jednak może być potrzebna?" na kanale Maskacjusz TV.
Kościół nie jest dogmatycznie skłócony, zaś nauczanie jest jednomyślnie. Po prostu niektórzy kapłani są lepszymi teologami i wyrażają się bardziej precyzyjnie, inni... nie.
@@PrzybyszzMatplanety Taka że mogło Go cierpienie dotykam z zewnątrz ale On sam nie chorował. Jego świętego Człowieczeństo nie było źródłem chorób.Nie dziedziczył żadnych złych skłonności i wad.Zreszta był poczęty z Maryi Pełnej Łaski nie dziedziczącej po przodkach skutków grzechu którym są choroby czyli skutków zranionej ludzkiej natury
@@hannajabonska3492 Czy ty mi tu walisz herezją doketyzmu? Jak to nie mógł podlegać chorobie? Kto ci naopowiadał takich bajkowych głupot? Jezus mógł zachorować, tak jak mógł po prostu utopić się w rzece, albo umrzeć na zakażenie krwi.
To, że Jezus miał pełnię natury ludzkiej nie oznacza w żadnym wypadku, że był magicznie chroniony przed chorobami. Tak jak dosięgało Go po ludzku zło wyrządzone przez innych ludzi, tak mogły Go dosięgnąć zarazki i bakterie. Jak zjadł nieświeże jedzenie, to miał bóle brzucha i biegunkę, bo bakterie gnilne namnażały się w żołądku i wywoływały dolegliwość. Przyjmij to w końcu do wiadomości.
A skoro tak twardo upierasz się przy swojej wersji, to wytłumacz mi jak to jest możliwe, że posiadający doskonałe człowieczeństwo Jezus w ogóle umarł. No bo jak, nie zgrzeszył, więc nie powinien podlegać śmierci wcale. I jak to jest z Maryją, skoro była poczęta w łasce i bez grzechu pierworodnego (i przeszła całe życie bez żadnego grzechu lekkiego i ciężkiego), że po przeżyciu swoich lat po prostu wzięła i umarła? Jak każdy człowiek, grzeszny czy nie. Coś się w tej twojej teologii nie klei.
"Własność" vs. właściwość, cecha. Jest różnica. Ktoś ma a ktoś nie ma. Ktoś ppsiada coś materialnego. A ktoś ma coś niematerialnego. Bóg nie jest posiadaczem ani właścicielem czegokolwiek. Właściciel vs. posiadający na własność. Jest różnica. Właściciel pachnie przywłaszczeniem. Posiadacz pachnie jakimś zapisem w księgach wieczystych.
To nie mógł Bóg stworzyc nas wszystkich na kształt Jezusa? Bo, jak widać, dało się🤔.
Chorobt sa na ziemi bo są zywioły szczególnie woda
odpowiada za przeziębienia
Przysłuchiwałem się i mam pewien problem z interpretacją. Może ktoś mnie przekona.
1. Ksiądz Grzegorz twierdzi, że :
Choroba może w kontekście ewolucyjnym być czymś dobrym. Problem mój jest taki, że będąc chrześcijaninem nie możemy tak powiedzieć.
Przecież Jezus uzdrawiał co dla mnie jest oczywistym, że nie uważał, że choroba jest dobra.
Dla mnie to sprzeczność. Bierze się ona z tego, że staramy się mieszać naukę i wiarę. Wiara z definicji to przekonanie o czymś, przyjęcie istnienia lub nie istnienia czegoś bez żadnego dowodu wiarygodnie potwierdzającego ten fakt.
Nie jestem przekonany po tym co usłyszałem, ale to może tylko ja.
Rzeczywiście, zaskakująca interpretacja, nigdy wcześniej z taką się nie spotkałem. Trzeba ją rozumieć w kontekście ewolucji, bo to chyba nie wybrzmiało wyraźnie. Ewolucja polega na tym, że rozmaite mutacje (można się spierać czy całkowicie przypadkowe, czy też jednak kierowane przez Stwórcę) pozwalają się lepiej dostosować do środowiska - także do otaczających nas czynników chorobotwórczych. Dzięki temu że lepiej dostosowane osobniki żyją dłużej, mają więcej potomstwa, mutacja staje się dominująca. A osobniki słabsze, gorzej dostosowane? Niektóre giną zjedzone, inne umierają na choroby. W tym kontekście choroby są częścią planu Bożego który doprowadził do pojawienia się człowieka.
Czy to jest naciągane? Tak trochę brzmi. Czy człowiek - z naukowego punktu widzenia wytwór ewolucji - został stworzony przez Boga? Jeżeli tak, to hmm, nie da się ot tak odrzucić punktu widzenia ks. Grzegorze
Słuchaj ze zrozumieniem. Przecież ksiądz wyraźnie podzielił postrzeganie chorób na mikro i makro skalę. A Jezus będąc człowiekiem (ograniczony ciałem) oczywiście funkcjonował w mikro skali. Btw. Jezus nie uzdrawiał ludzi ze zwykłej litości. To bardzo płytkie patrzenie na działalność Jezusa. Niemalże obraźliwe. Jezus uzdrawiał duszę chorego,a zyskane zdrowie fizyczne to zaledwie następstwo nawrócenia i odpuszczenia grzechu. Uzdrowienie na poziomie ciała to zaledwie dodatek.
Btw. Tak się kończy zadawanie kilkunastu pytań, które każde z nich de facto wymaga oddzielnej kilku godzinnej konferencji. Takie skakanie po tematach wszelakich to wina prowadzącego.
@@Chocobooo92 Myślę, że nie mam problemu słuchania ze zrozumieniem (przynajmniej tak mi się wydaje :D). Tylko widzisz w tym temacie każdy może mieć "swoje rozumienie". To co opisałem wyżej to parafrazowałem to co powiedział ks. Grzegorz, żeby właśnie upewnić się czy dobrze rozumiem. Przesłuchałem fragment o postrzeganiu chorób jeszcze raz. Makro skala z perspektywy gatunku. Rozwijając wątek to ks. Grzegorz powiedział, że jak patrzymy na gatunek ludzki to choroby są potrzebne bo: umierają słabsze osobniki, łapiemy odporność jako gatunek ludzki. Nie wiem co masz na myśli pisząc mirko skala: Czyli co ? Osobiste doświadczenia? Jeśli tak to dalej podtrzymuje. Ja wiem, że cały czas mówimy o uzdrowieniach w kontekście dorosłych osób, które po ciężkiej chorobie, badają swoje relacje, mają szybki przegląd życia i to ich zmienia. Super ! Tylko co z sytuacjami, gdzie małe niewinne dzieci umierają przez choroby. No po prostu tego nie rozumiem. Po co uzdrawiać wtedy dusze skoro jest niewinna.
Żeby było jasne. Nie jestem osobą niewierzącą. Natomiast słuchając interpretacji (różni duchowni) widzę nieścisłości. Jedni piszą wprost - nie rozumiem dlaczego jest uzdrowienie, dlaczego go nie ma. Inni tłumaczą to w ten sposób, że dobro w naszym rozumieniu nie mogłoby istnieć bez zła. Trochę to co mówił ks. Grzegorz o tym "działaniu systemowym" polecam swoją drogą książkę "Chrześcijaństwo po prostu" - mam wrażenie, że jest to bardzo podobne tłumaczenie.
Ostatnia sprawa to zakładanie, że Jezus uzdrawiał z litości. Nikogo nie chciałem obrażać. Jezus jak napisałeś uzdrawiał duszę ludzką. Czyli w bardzo konkretnym przypadu uznał, ze uzdrowienie będzie dobre dla tego człowieka. To dalej mam problem z małymi dzieciakami. One nie mają żadnej winy, ich dusze są czyste. Mimo wszystko chorują, umierają. Znaczy to, że tutaj musimy przyjąć "marko" ?
Dopytalabym o ten homoseksualizm, szerokosc perspektywy i cel sexu. Bo jasne, to wszystko co mowi Ksiadz Grzegorz ma sens. Ale tylko wtedy kiedy przyjmie sie zalozenie, o ktorym ksiadz mowi. Skad to zalozenie i skad wiadomo, ze jest prawdziwe? Czy aktywnosc seksualna nie zwiazana z przekazywaniem zycia jest grzeszna? Grzech to przeciez cos zlego. Co jest zlego w aktywnosci seksualnej, ktorej celem jest okazanie milosci drugiemu czlowiekowi, bycie blisko po prostu? Przeciez sa ludzie, ktorzy po prostu nie chca miec dzieci. (I no nie musza byc osoby homoseksualne). Czy to grzech, nie chciec miec dzieci? I czy jesli ktos nie chce miec dzieci, to oznacza, ze jest skazany na samotnosc do konca zycia? Dwoje ludzi, ktorzy sie naprawde, gleboko kochaja, moze przeciez nie chciec miec dzieci. Czy nie wolno im, wobec tego spedzic zycia razem? Dlaczego? Jakie jest w tym zlo? I jak ma sie ten nacisk na dzietnosc w dobie przeludnienia?
ludzie nic z tego nie rozumiem ;-( straszny chaos w mojej głowie po słuchaniu
Co do szczęścia bożego. Nie pojmę tego tak długo, jak długo nie odnajdę szczęścia w sobie. I tu są dwie postawy "szczęście przez łzy" i "szczęście pomimo łez". Dostrzegasz różnicę?
Ksiadz mowi o powstaniu czlowieka, jakby teoria ewolucyjna byla jakkolwiek udowodniona. A nie jest. Poza tym super pytania i sensowne odpowiedzi. Dziekuje.
Dlaczego "inteligenty" szatan tak skończył?
Dlaczego Matka Boska mogła być bez grzechu, a my już nie i musimy znosić umieranie?
Wybór szatana. Kwestia wolności. Przecież Maryja umarła.
@@lidiakamilajagieo3328 a nie została wzięta do nieba z ciałem?
@@lidiakamilajagieo3328 i wybrał, że będzie nas kusił? Kto stworzony jako dobry miałby z tego satysfakcję?
Wielu zdaje się sądzić, że Jezus przyszedł na świat z jakimś cudownym pakietem wszechmożliwości. Nie! .... falstartu nie było. Stał się dosłownie jednym z nas.
Czyli co, ewolucjonizm, gatunek...z tej perspektywy to i wojna obleci, trochę to dziwne, anty jednostkowe, nietzscheanizm jakby, chyba że o to chodzi, to odpycha w sumie, istnienie gatunku wobec nicości wymiennych, przedmiotowo traktowanych jednostek...
Super teolog ktory nie naucza ze słowem bożym a proopo ewolucji
Rdz 1:27: "Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boga go stworzył; stworzył ich mężczyzną i kobietą."
A propo raju
Obj 22:3-5: "I nie będzie już żadnego przekleństwa. Lecz będzie w nim tron Boga i Baranka, a jego słudzy będą mu służyć. I będą oglądać jego oblicze, a jego imię będzie na ich czołach. I nocy tam nie będzie, i nie będzie im potrzeba lampy ani światła słońca, bo Pan Bóg będzie im świecił i będą królować na wieki wieków."
A propo chorob i selekcji naturlanej
Mt 8:13-15,17: "I powiedział Jezus setnikowi: Idź, a jak uwierzyłeś, tak niech ci się stanie. I o tej godzinie jego sługa został uzdrowiony. A gdy Jezus przyszedł do domu Piotra, zobaczył jego teściową, która leżała w gorączce. Dotknął więc jej ręki i opuściła ją gorączka. Ona zaś wstała i usługiwała im. … Aby się wypełniło, co zostało powiedziane przez proroka Izajasza: On nasze słabości wziął na siebie i nosił nasze choroby."
No ten wykup jest sednem misji Chrystusa.Nie kupuję teorii , że wykupił nas od nas.
Od kogo więc?
No jakby wykupil nasze grzechy,czyli od nas grzesznych nas wykupił
Skąd ta pewność o ewolucji? Nie było nic o tym w Biblii, nie było u doktorów, a zatem czemu ksiądz mowi o tej hipotezie z taką pewnością?
Ewolucja to fakt.
@@tomfijakowski-panodpolaka dotychczas w nauce obserwowano tylko mikroewolucję, w której organizmy zmieniają się np. bakterie uodporniaja się na nowe leki ale dalej zostaje to ten sam organizm. U psów można wyhodować nowa rasę ale to dalej pies. Nie zaobserwowano natomiast nigdy aby wilk zmienił sie w psa, ryba w płaza itd. W związku z tym makroewolucja pozostaje hipotezą.
@@karol_p Hipotezą pozostaje tylko dla tych, co im nie pasuje ewolucja. Ciągłość budowy różnych narządów u różnych mocno odmiennych zwierząt i szereg nieużywanych pozostałości w ciele po bardzo dawnych przodkach, żeby wymienić tylko dwa z niezliczonych dowodów na makroewolucję.
Status takich organów u człowieka jak owłosienie lub wyrostek nie jest jasny. Wszystko jest hipotetyczne.
Pierwsze zatwierdzone przez KK objawienie Maryi miało miejsce w 1531 roku czyli dokładnie wtedy kiedy Kopernik zaczął opowiadać swoje bajki Papieżowi. Maryja z Guadalupe w Meksyku ma na płaszczu gwiazdozbiory i księżyc pod stopami ponieważ to jest najlepszy dowód na to, że ziemia nie wiruje wokół słońca. ua-cam.com/video/CcX55tyFwfw/v-deo.html
... ua-cam.com/video/nXFAaV4dTvc/v-deo.html
Są ludzie w kościele katolickim którzy znają prawdę, ale nie mogą jej ujawnić ponieważ KK dał się nabrać na herezje kopernika i galileusza przez jezuitów którzy założyli wyższe uczelnie na świecie. Dlatego fragment z Księgi Jozuego o tym że nad doliną Ajalonu zatrzymało się słońce kościół zaczął interpretować jako metafora. I z tego właśnie powodu Bóg przez Maryję w Fatimie powtórzył niejako to wydarzenie- tylko bardziej dosłownie, żeby już nikt nie miał wątpliwości. To że nad doliną Cova da Iria wirowało słońce widziało 70 tysięcy ludzi. I to że mieli przemoczone od deszczu ubrania, a na końcu suche również było dowodem, że to nie była wizja tylko prawdziwe słońce. Maryja w Fatimie już bardziej JASNO nie mogła pokazać w jakim celu przybyła.
Domyślam się, że trudna jest ta prawda, ale Bóg w Chrystusie Jezusie objawił całą pełnię, dlatego na 90 % nie byłoby objawień gdyby nie heretyckie teorie tych dwóch pseudo naukowców- kosmos to wymysł ludzki i herezja. A Maryja jest pogromczynią wszelkich herezji dlatego szatan Jej tak bardzo nienawidzi.
Mam ogromny niedosyt po tej rozmowie, a raczej po sposobie jej poprowadzenia. Dobre pytania ale słaba dociekliwosc,mozna było wycisnąć znacznie więcej 😉Łykałeś wszystko jak młody pelikan bez większego wgryzienia się w odpowiedzi. Momentami odpowiedzi gościa same prosiły się o sprecyzowanie lub skonfrontowanie z wcześniejszymi wypowiedziami.
Czasem lepiej powiedzieć nie wiem niż mówić takie dziwne rzeczy jak np.te o chorobie
"Bóg chce Satana" vs. "Bóg nie chce Szatana". W obu przypadkach coś zgrzyta. Lepsze jest "Bóg oczekuje od Szatana". Czego Bóg może oczekiwać od Szatana? Poczytajmy przypowieść o "synu marnotrawnym". Czy Szatan pasuje do tej przypowieści? Odpowiedz sobie sam na to pytanie. Bo ja nie cziję się upoważniony, aby komuś za niego na to pytanie odpowiadać. Czy Szayan ciągle ma pełną wolną wolę? Zdaje się ją mieć. Tak mi się zdaje. A to co innego, że wiem. Nie wiem. W każdym razie, Bóg mu jej nie odebrał. Tyle wiem. Czy Szatan jest "synem marnotrawnym"? Lepsze jest powiedzenie .... prawy syn boży wszedł w buty nieprawości. I w nich jak dotąd pozostaje. "Zgrzeszyć" znaczy między innymi .... chybić celu. Wartownik jest zobowiązany najpierw ostrzec, a póżniej dopiero dać strzał ostregawczy. Ale gdy da strzał ostrzegawczy, ma w miarę możliwości obezwładnić napastnika. Nie jest zobowiązany go bez namysłu zastrzelić. Tak należy rozumieć artykuł stanowiący o zakresie prawa obrony koniecznej. Wartownik ma bronić w pierwszym rzędzie powierzonego mu mienia. A nie może tego spełnić, jeśli nie broni też siebie. "Nie giń, bo ci nie wolno".
Jedna rzecz mnie irytuje w tym co mówi ksiądz, mianowicie na pytanie prowadzącego czy po śmierci będzie jakaś jeszcze decyzja możliwa, ksiądz odpowiada że w chwili śmierci. No i dobrze. Natomiast nie Prostuję tego fatalnego przekonania który jest w tej chwili Coraz bardziej popularne, że po śmierci możemy podjąć jakąś decyzję, bo ten pogląd jest sprzeczny z Ewangelią. A ksiądz też nie precyzuje że W chwili śmierci możemy podjąć jakąś decyzję jak najbardziej, to znaczy w momencie kiedy Jeszcze jesteśmy świadomi tu na Ziemi.
Bóg stwarzając byty przecież przewidział, ze będzie zło...cena istnienia...no to co... niedoskonalośc...przy wszechmocy nie był w stanie wymyslic czego innego...?
1. Stworzenie byłoby równe Bogu gdyby nie było niedoskonałości
2. Jak może wyglądać miłość w świecie w którym nie ma możliwości zdrady? Na czym może polegać i ile byłaby warta?
Nie jest to prowokacja ani próba zmiany twojego myślenia tylko próba skłonienia do zastanowienia i być może lepszego zrozumienia tego o co pytasz
No go bądźmy konsekwentni i skoro Bóg nie ma ludzkich cech to miała prawa dojść do błędzie przy pracy
Serio nie rozumiem takich teoretyków. Jak można mówić że Jezus ma wady...przecież to Bóg.
Oczywiście, że Bóg kocha szatana. Co więcej, Bóg szatanowi wybaczył, a raczej - jest w stanie wybaczyć mu wszystko. Problem polega na tym, że szatan nie potrafi Bożego przebaczenia przyjąć.
Trzeba spojrzeć na to tak, że jak postawię się w miejscu Boga i ja wybaczam komuś za coś, to chciałbym, żeby ta osoba się przez to moje wybaczenie jednocześnie czegoś nauczyła, a w zasadzie ciągle się uczyła, że ten świat działa na moich zasadach, bo ja go stworzyłem i nie będzie działał w inny sposób - nie ma innej drogi. Anioł musi się uniżyć służąc ludziom, Bóg musi się uniżyć stając się kimś bardziej ogrniaczonym niż jest itp. itd. Każdy ma do wypełnienia swoją rolę.
Czy można grzeszyć? Nie, że można tylko będzie się grzeszyć. Ale będąc największym z archaniołów i mając o Bogu największą wiedzę, nie można Bogu powiedzieć: "nie będę służyć". Mając to wszystko spodziewalibyśmy się od tak potężnego anioła, że ma do Boga również największe zaufanie do tego, że Bóg wie co robi rozkazując aniołom, aby służyli ludziom.
Szatan, mimo szlachetnej anielskiej natury, w pewnym sensie jest najgłupszą istotą jaka kiedykolwiek istniała. Wg rzymskiego przysłowia "Ucz się rządzić, służąc" i tak by miał udział w boskiej królewskiej hierarchii i by był szczęśliwy w miejscu, w którym jest, gdyby służył. A tak, to w piekle pluje sobie w brodę, bo nawet istoty mniejsze od aniołów mogą dziedziczyć królestwo niebieskie, a on już nie może.
😮 Boskie
Teologiczna ruina.