Popyt i podaż | Balcerowicz #04
Вставка
- Опубліковано 9 вер 2024
- Dziś na pozór prosty i podstawowy temat, mianowicie popyt i podaż. Jednak politycy ingerując w gospodarkę często o tych podstawach zapominają. Dlatego musimy ich pilnować.
Zapraszam do aktywnego udziału w dyskusji i do subskrybowania mojego kanału, aby być na bieżąco z moimi kolejnymi filmami. Do zobaczenia za tydzień!
Zapraszam również do obserwowania moich mediów społecznościowych 👇
🔗 Facebook: / leszekbalcer. .
🔗 X/Twitter: / lbalcerowicz
🔗 LinkedIn: / leszek-ba. .
🔗 Forum Obywatelskiego Rozwoju: for.org.pl/
Bardzo dziękuję za pomoc w zrozumieniu podstaw ekonomii.
Cudny materiał Boży!
Proponuję kolejny odcinek o ochronie konkurencji przed zaniżaniem cen produktów oraz o konieczności utrzymywania wysokiej marży w gospodarkach wysokorozwiniętych.
A co jest złego w zaniżaniu cen?
Zabijanie rodzimego rynku, osłabianie jakości towarów (to główna przyczyna), gorsze wynagrodzenia itd@@slavo1965
Dziękuję za materiał i tylko podpowiem, że w czasie fotografowania/filmowania światło powinno padać na twarz osoby filmowanej a nie na jej plecy.
ok, dziękuję
@@Leszek_Balcerowicz: i dźwięk fatalny. Tak już dzisiaj nie da się robić nagrań.
Mieliśmy 33% ??? Kto miał ? Chyba aparatczycy PZPR i złodzieje. Pamiętam, że miesięczna wartość wynagrodzenia to ok 10 dolarów. Pomijam już kwestię braku wolności, co trudno jest wymiernie ocenić. Jak ocenić życie przedwcześnie zmarłych na choroby? Średnia długość życia była wtedy o ponad 10 lat niższa, niż na Zachodzie. Byliśmy w ABSOLUTNEJ NĘDZY, a nie "33%". Bo nawet jeżeli już był jakiś majątek produkowany przez te wszystkie huty i kopalnie, to były to czołgi dla Jaruzelskiego, które potem użył przeciwko Polakom.
34 procent siły nabywczej, bo zarabiało się 20 dolarów, a chleb kosztował pewnie kilka centów. Aparatczycy PZPR też nie byli najbogatsi, bo cały system to była bieda i dziadostwo.
Panie Profesorze, prosimy głośniej, poprawić dźwięk. Dzięki
Co pamietam z moich studiow na SGPiS, to jak bardzo Pana szanowalem jako dziekana FiS
porownujac z Beksiakiem "Sprzezenie Zwrotne"
Ale ogladajac Pana najnowszy clip mam wrazenie, ze nikt w Polsce sie niczego nie nauczyl
Spowrotem do podstaw
Left Poland 38 years ago
To też dawno zapomniany fakt, że kłopoty gospodarcze PRLu wzięły się z majstrowaniem ze stroną podaży, czyli zamrażaniem cen. Ceny za czasów Gomułki w konsekwencji strajków trwały przez większość epoki Gierka i doprowadziły do kartek - a potem do jeszcze większych strajków. Tak to się kończy, gdy państwo odpowiada za gospodarkę produkcję, ceny, a społeczeństwo jedynie w formie strajków, a nie demokratycznych wyborów, może manifestować swoje niezadowolenie.
Swoją drogą pytanie do Profesora, skoro przechodzimy po abecadle ekonomicznym , to w dłuższej perspektywie jest możliwy wykład na temat długu publicznego? Wraz z omówieniem w tym roli obligacji, ich rentownością, kontrolą krzywej, luzowaniem ilościowym itp ?
to samo pytanie zadaje
BZDURA. Zamrażanie cen to był chocholi taniec komunistów. I tak wszystko trzeba było kupować na czarno za prawdziwe pieniądze. Zamrażanie cen roiły się tylko w tępych głowach aparatczyków komunistycznych, którzy myśleli, że cokolwiek mogą zrobić. A prawda jest taka, że bez prywatnej formy własności nie da się efektywnie wykorzystywać zasobów (surowce, materiały, ludzie, ziemia, budynki itp.). Wszystko marnowano. Nawet jak inwestycje były dobre. A większości były złe, nieprzemyślane, za drogie, a potem źle zarządzane. Na budowach był bajzel, dziadostwo, złodziejstwo. Przy czym złodziej żeby ukraćś 1, musiał zniszczyć 99. Tak, nawet złodzieje byli wyjątkowo mało efektywni.
Ja budowane elektrownię jądrową w Żarnowcu, albo zaporę w Czorsztynie, to w okolicy powstawały fortuny z rozkradzionego cementu, stali, drewna itp. Nikt tego nie kontrolował, nikt nawet nie chciał kontrolować. A jak tylko ktoś był choć trochę mądrzejszy, to pryskał na Zachód na wszelkie możliwe sposoby. PRL to była HEKATOMBA narodu polskiego. To całe śmiesznie "zamrażanie cen", to tylko taki żarcik, prawie nic. Miało to tyle wspólnego z realnością, co dowodzenie przez obłąkanego Hitlera nieistniejącymi armiami w kwietniu 1945.
@@ultimathule1000 no ale co jest bzdura w tym co ja napisałem, gdzie właściwie się z Tobą zgadzam. Chodzi o to, że braki na oficjalnym rynku generowały niedoboty, częściowo załatwiane na czarnym rynku, częściowo wieś "żywiła się sama" ale jak przesledzisz zmiany cen w PRLu to zauważysz że poziom który doprowadził do strajków w 1970 utrzymywał się przez większość czasów Gierka co (pomijając zadłużanie i nieefektywne inwestycje) generowało problemy gospodarcze a w konsekwencji niedobory
@@Daniel.Jurczak : ale to nie "zamrażanie cen" było istotą problemu. Istotą problemu były niewydolne państwowe zasoby wytwórcze, co powodowało brak produktów.
Jeżeli jest brak produktów, to władza podejmuje różne działania i to zamrażanie cen to było jednym z takich działań. Ale to nie była "przyczyna", tylko SKUTEK braku produktów. Państwo zamiast pozwolić urealnić ceny, zwalczało wolny rynek, który te ceny chciał wyrównywać. Skoro państwo wymusiło zamrożenie cen, to produkty uciekły ze sklepów na targowiska, gdzie żadnego zamrożenia cen nie było.
Jak ktos chce zrozumiec dlaczego panu Leszkowi sie nie sprawdzila ani jedna prognoza w ostatnich 30 latach ua-cam.com/video/l5_i4b7kOzw/v-deo.htmlsi=8v9gOZ5yUkC7_R8C
Balcerowicz musi odpowiedzieć za miliony złamanych losów !!!