ten kanal to najlepsze co mnie spotkalo na YT od poczatku jego istnienia. sam mam wiele hobby i zainteresowan, w sporej czesci podobnych i w calej beznadziei internetow, ten kanal to swiatlo w tunelu. swoja droga to przykre, ze zyjemy w czasach, gdzie jakies patologiczne kanaly, jakichs odpadow spolecznych przekazujacych zero jakiejkolwiek tresci, maja zasiegi dziesieciokrotnie wieksze. pora umierac. pozdrowienia dla Autora, doskonala robota, 11/10 jak dla mnie.
Miałem ten aparat, kupiłem go wiosną 2002 r. i jako biedny maturzysta dałem za niego bodajże trochę ponad 200 złotych. Miał być lepszy od plastikowej zabawki, której używałem wcześniej, ale już po wywołaniu pierwszej rolki okazało się, że kiepsko wydałem te dwie stówy. Zrobiłem nim niechętnie kilka rolek, a parę miesięcy później wpadł mi w ręce Pentax KM po zmarłym wujku i to wreszcie było to.
Mam! kurde mam i miałem rzadką przyjemność podczas filmu omawiającego dany obiekt trzymać go w ręku ;) Łomo Smiena też mam, nówka zrobiła jeden film nigdy zresztą nie wywołany ;) No i Zenith też się znajdzie ;) Panie Adamie dzięki za wspaniałe filmy nie tylko o fotografii, C64 też bym na strychu znalazł ;) Kurcze tak mnie bardzo kusi żeby uruchomić znów moją Minolta Dynax 5, aż ciarek dostawałem jak tam mechanika pracowała ;)
Kiedyś podobnego canona kupiłem za jakieś pojedyncze złotówki. Wyprułem wizjer - wyszła fajna przystawka na sanki lampy ruskiego dalmierza z obiektywem 35mm. Doskonały, wygodny wizjer. Mam go do dzisiaj.
O, dostałem kiedyś identyczny na komunię:) Towarzyszył mi na każdej wycieczce klasowej, w czym sprawdzał się zadowalająco, a żywot zakończył gdzieś koło technikum z mojej nieuwagi, gdy chciałem wymienić kliszę na plaży i do wnętrza dostało się trochę piasku
"Primografia", bardzo fajna nazwa. Ja mam Primę Mini 2 z systemem AF i trypletem 32mm f3,5. Nie jest wybitny ale nie ma wstydu. Najdłuższa migawka to, zdaje się, 1/15 s. Wyposażony jest w "analogowy EXIF", czyli datownik który skończył się w 2018 r. i nie naświetli dzisiejszej daty. Podsumowując, "Primografia" może się pogrążyć przesadnie wysoką jakością obrazu w porównaniu z łomografią, tworzoną aparatami produkowanymi przy użyciu łomu, o czym świadczy nazwa. 😁
Typowy przedstawiciel jak to Pan określił fotograficznego średniowiecza. Niejeden w dodatku podchodził do takich sprzętów z nabożnoscią. Na szczęście miał mi kto doradzić i ominęły mnie takie cuda. Byłbym wdzięczny za film o Minolcie 105i Zoom. Taka biała cegła. Znaczy się aparat bridge
Canon potrafił też pokazać pazury wzornicze i jakościowe w serii IXUS. Najpierw były to APS-y, aby krótko po tem wskoczyć w erę cyfrową. Mialem takiego bzika na punkcie IXUS-ów, że mam ich ze 20, albo 30 - szczególnie z pierwszych serii cyfrowych. Perełką jest IXUS 500 HS, ale wczesne cyfraki z 2,1 Mpix też robią świetne fotki.
Szerokość tematów jakie Pan porusza oszałamia . Dokładność tłumaczenia co i jak działa powala . Pan ma genialna pamięć jak i wiedzę i w dodatku jest Pan młody i nie bardzo rozumiem jak można było wchłonąć tyle wiedzy w tak krótkim czasie .
Pamiętam tę rewolucję na przełomie 80 i 90 lat. Konkurencja dla Zenita, Zorki i Fieda. Więksość chciała te idioten kamery posiadać łącznie ze mną z uwagi na prostotę obsługi i poziom satysfakcji z nieskomplikowanych zdjęć 1 planowych. Klisze nie były najtańsze więc każda nie ostra klatka przyprawiała o ból zębów.
Niejedna studniówka była tym uwieczniona w latach 90. Ja osobiście miałem lustrzanki lecz koledzy i koleżanki mieli w zdecydowanej większości tego typu aparaty. Po latach jak się ogląda zdjęcia to nie liczy już się jakość tylko wspomnienie.
Po obejrzeniu filmu sięgnąłem do szafki po mój stary i jedyny kompakt na film 35 mm , OLYMPUS superzoom 700 XB. Włożyłem baterie i aparat ożył. O ile pamiętam zrobiłem nim jeden film bo od zawsze korzystałem z lustrzanek. Szkoda że nie mam już ochoty do powrotu do analogowego zdjęcia. Była magia , wyszły ? Wyszły ! Pozdrawiam.
Ten aparat miał jedną poważną wadę. Tuż obok przycisku migawki znajduje się przycisk przewijania kliszy do kasety. W teorii robiło się to po zakończeniu kliszy, ale naciśnienięcie przypadkowe powodowało zwinięcie kliszy do kasety w każdym momencie rozwinięcia filmu. Tak więc bywało że po 5 klatkach film zwijany był przypadkiem do kasety i do widzenia. Wychodziło 5 zdjęć z całej kliszy, bo efekt zwinięcia był już nieodwracalny.
W tego typu aparatach należy: a) ściąć skalpelem gumowy grzybek zwijacza, żeby naprawdę schował się głęboko, b) w razie nieprzygody jakimś cudem wywlec film, mocno przytkać optycznie obiektyw i zrobić raz jeszcze tyle zdjęć, ile zrobiło się w pierwszej serii.
@ Tak własnie robiłem, ale zdarzało się że klatki się nakładały, bo ten film poczatkowy nie nawijał się zawsze z ta samą ilością rozpędową. Kilka kliszy poszło do wywołania z dziesięcioma tylko zdjęciami lub innymi mankamentami. Za obcinanie gumowych przycisów w nowym super aparacie firmowym rodzić by mi palce wtedy poucinał, kiedys te przedmioty stanowiły nie tylko wartość finansową ale także powód do dumy, więc obcinanie czegokolwiek było bardzo ryzykowne. Takie były czasy. Dzieki za film, taki "powrót do przeszłości". Tak na marginesie dodam że jakbym poszukał to zdjęcia z takiego aparatu gdzieś jeszcze są, samego aparatu niestety już nie mam. Pozdrawiam.
Mam takiego Canona..., ale co do modelu to nie pamiętam..., jak w sierpniu pojadę do polski to sprawdzę. Kupowałem go nowego w sklepie. Jak pamiętam, to sprzedawca mówił mi, żw ma soczewki szklane a nie plastikowe jak reszta badziewii... Dużo zdjeć nim robiłem...
Mój pierwszy kompakt, kupiony jakoś na początku 2000 r. był marki Premier. Konstrukcja bardzo podobna do prezentowanej Canon Prima. Tyle, że półautomat. Po każdym pstryku film trzeba było przewijać ręcznie, ale już bez patrzenia na licznik, jak to było w Smienie, tylko zakres kręcenia pokrętłem wyznaczała zapadka. A po wyczerpaniu filmu, trzeba było go innym pokrętłem przewinąć z powrotem do kasety. Dioda sygnalizująca naładowanie lampy umieszczona bardzo blisko wizjera, podobnie jak w Primie. I to była porażka i poważny błąd konstrukcyjny. Przy próbie robienia nocnych zdjęć trzeba było ją jakoś zasłonić palcem, bo praktycznie świeciła prosto w oko. Zrobiłem na nim 5-6 filmów. Potem już zagościła cyfrówka, ale to już na inny komentarz.
Mam coś podobnego: Kodak KE50. Aa taki typowy automat. Jako laik, nie mogę na niego narzekać. Może kiedyś znajdę czas i chęci na poznanie jakiejś bardziej zaawansowanej fotografii :) Lecz narazie ten cieszy oko, tym bardziej, że zależy mi po prostu na zwykłej, amatorskiej fotografii analogowej. Cieszy mnie bardziej niż jakakolwiek cyfrowa :)
Nigdy nie przepadałem za taką "nowoczesną" plastikową tandetą. Kojarzy mi się to właśnie ze zdjęciami "ludzik na tle piramid". Pamiętam że jako dziecko jadąc na wycieczkę szkolną, dostałem aparat jednorazówkę. Był komicznie mały i robił kiepskie zdjęcia, ale mnie jako dziecku wiele do szczęścia nie było potrzeba. Gdy film się skończył w aparacie, zanosiło się do całe pudełeczko do fotografa, gdzie zwyczajnie je otwierał, a co za tym idzie, żywot tego malucha się kończył
3 роки тому+4
Taką jednorazówkę muszę gdzieś złapać i popastwimy się w którymś z odcinków :)
Małpce należy się przynajmniej pochwała za wizjer który jest jak na tego typu konstrukcje gigantyczny. A do chińskiej tandety to go nawet nie ma co porównywać bo nawet samą jakością materiałów i spasowaniem bije je na głowę. Pozdrowienia z pod Hali i zapraszam na pogaduchy Panie Adamie jak znajdzie Pan czas w niedziele.
3 роки тому
To prawda, mimo nieszczególnych zdjęć to się przynajmniej miło trzyma w ręce. Pod Halą bywam, wpadnę z pewnością :)
Może dodam jeszcze, że kompakty z autofokusem czasem z ostrością zupełnie nie trafiały. Kilka razy spaprały mi zdjęcie które było istotne. Tutaj problem nietrafionej ostrości nieistnieje, a to jednak jest pewną zaletą. :)
3 роки тому+4
Takie aparaty są też dużo szybsze. Nota bene przy scenach krytycznych (sport np.), gdy spodziewamy się akcji w konkretnym punkcie, stara szkoła nakazywała ustawić wstępnie ostrość i wyłączyć AF, który zawsze mógł zacząć filozofować w najmniej oczekiwanym momencie.
Ja cały czas szukam takiej "małpki" Kodaka którą mój ojciec przywiózł z Niemiec. Wpisuję na google ale bez efektu. Po prostu ten aparat zniknął. Chciałbym zrobić takiej samej jakości (czyli żadnej) zdjęcia które nawiązywały by do tego co wtedy. Jest jakaś baza gdzie można to poszukać?
Mam automat Yashica z autofokusem i pełnym czytnikiem kodu dx. Niestety, włącznik zasilania sprzężony z suwakiem otwarcie obiektywu nie zamyka obwodu. Nie potrafię tego rozkręcić. Szkoda bo robił bardzo fajne zdjęcia :) Pozdrawiam.
Chyba Ilford. Chyba najłatwiej dziś dostępna błona.
3 роки тому
Zachodnie kompakty w Polsce spopularyzowały się po 90 roku i wtedy nastąpił jakiś popeerelowski wstręt do filmów czarno-białych. Zresztą w kioskach czy sklepikach w kurortach w ogóle ich nie było.
@ Uważam, że nie tyle popeerelowski, co naturalny. Bo - co tu dużo pisać - obraz czarno-biały jest erzacem tego, co widzimy i tego, co chcielibyśmy utrwalić na zdjęciu. To, że to właśnie fotografia czarno-biała rozwinęła się wynika jedynie z faktu, że taką wynaleziono, ale przecież nie dlatego, że tylko taką chciano mieć. Od (prawie) początku pracowano nad uzyskaniem obrazu barwnego. Udało się i od tego czasu filmy monochromatyczne coraz bardziej traciły na rzecz barwnych. Tyle tylko, że to była znacznie droższa zabawa, dlatego dość powoli. A u nas tym bardziej. A że w latach 90. fotografia barwna znacznie u nas staniała, to i naturalnie wyparła błony czarno-białe. Tak jak i aparaty cyfrowe czy np. telewizja, przecież nie kupi się teraz odbiornika cz-b, bo jakiś "wstręt", ale z podobnej przyczyny, jak przy fotografii. Co wcale nie oznacza, że zdjęcia czarno-białe, głównie artystyczne, nie mogą być bardzo ciekawe. :)
@@Radek.68 Zgadza sie. Zdjecia czarno-biale (od czasu latwej dostepnosci do kolorowej fotografi) to tylko wyrazanie sie tworczo i nic wiecej. Jaki jest sens zdjec z ktorych sie usuwa 90 % informacji ;-)
Panie Adamie, a może by tak kiedyś odcinek o smarfonie pod kątem robienia zdięć? Czym różni się w budowie i działaniu od cyfrowego aparatu i w jaki sposób kompensuje sie niemalże całkowity brak jakiejkolwiek optyki?
3 роки тому+5
Optyka jest, a ponieważ od kilku lat nastąpiła rewolucja w jej projektowaniu (pełna symulacja, z której wychodzą plany produkcyjne), można obecnie skonstruować tani obiektyw o rewelacyjnych możliwościach, co właśnie ma miejsce głównie w smartfonach, ale także w kitowych obiektywach, o zaskakujących jak na swoją cenę parametrach. Pomyślę o takim odcinku, bo w końcu obecnie większość zdjęć robi się właśnie smartfonami.
@ O prosze, jeszcze nie ma odcinka a już dowiedziałem się czegoś ciekawego o obiektywach z aparatów fotograficznych smartfonów:) Teraz pozostaje już tylko czekać na odcinek. Pozdrowienia od Krakusa na emigracji.
🤔🤔🤔🤔 Fajny film, choć zawsze mnie dziwiło dlaczego renomowane firmy wypuszczają tak ograniczone modele, które pewnie nie spowodują, że ktoś zapała miłością do marki, a wręcz przeciwnie...
@ Pewnie z negatywu laby są w stanie dużo wyciągnąć (duża tolerancja), więc może rzeczywiście tak źle nie było. Ale i tak niektóre rzeczy zaskakują, typu odczyt iso: 400, nie 400...
@@ITGuyinaction Amatorzy nie stosowali filmów czulszych niż ISO 400 więc pozostałe opcje to najpopularniejsze ISO 100, które aparat traktował jako opcję domyślną, oraz ISO 200 które prześwietlone o 1EV nie cierpiało zbytnio a czasem mogło nawet zyskać.
@@flawiuszapcik8008 To się domyślam, ale w praktyce ile zaoszczędzono na tym uproszczeniu? Ile kosztuje dodatkowy styk do odczytu iso? Chyba, że tu też chodziło o jakieś uproszczenia w "scalakach"... Mimo wszystko tego po Canonie bym się nie spodziewał...
Jakim odpowiednikiem zakresu dynamiki kolorow jest analogowa fotografia w porownamniu do cyfrowej - 8bit ,10bit ,12bit ,14bit ,16bit ? Chodzi o to ile moge rozjasnic cienie a o ile sciemnic przepalenia.
3 роки тому+3
Na to pytanie nie da się bezpośrednio odpowiedzieć, ponieważ generalnie w fotografii srebrowej (a także kolorowej) nie ma tonów pośrednich, a w każdym razie jest ich niedużo. Obraz składa się z nieregularnych elementów o podobnej nieprzepuszczalności światła, których ilość stanowi o poziomie szarości (czy też nasyceniu koloru). Im bardziej będziemy zwiększać kontrast tak zbudowanego obrazu, tym więcej mikrokontrastu uzyskamy, czyli tego co nazywamy ziarnem czy szumem. W praktyce obraz srebrowy jest dość symetryczny w przeciwieństwie do cyfrowego, gdzie możemy mocno zaginać światła (o ile nie ma przepaleń), ale już nie za bardzo cienie. Na filmach im więcej niedowołania czy przewołania, tym większa kompresja sygnału i wyciąganie stamtąd tonów pośrednich zwiększa szum (ziarno), ale jest możliwe do momentu, kiedy po prostu przestajemy akceptować to co widzimy. Kiedyś zrobiłem doświadczenie, w którym obraz cyfrowy (dla ułatwienia - mono) był jednobitowy. O ile w 1:1 widać było czarne kropki na białym tle, w pomniejszeniu kilkudziesięciokrotnym stanowił bardzo plastyczny obraz o ładnej tonalności. Zatem wyrażanie dynamiki w bitach jest nieprecyzyjne, bo należałoby raczej brać iloczyn tychże oraz ich ilości na pierwotny piksel czy też umowną powierzchnię najmniejszą. To już lepsza jest miara w EV i można przyjąć, że slajd ma ich 5 plus drugie tyle ze zwariowanymi kolorami, film czarno-biały z 10, może coś gratis przy ultra drobnoziarnistych filmach, a współczesna cyfra z najnowszymi obiektywami dobija do 13...15 i to w zasadzie jest kres tego, co widzi człowiek (naraz, bo okienko może wędrować jeszcze ze 3...5 EV, ale raczej strzelam niż mierzyłem).
@ Aha ... czyli zdjecie wykonane matryca CCD daje duzo wieksze mozliwosci wyciagania szczegolow z (prawie) wypalonych lub ciemnych miejsc na zdjeciu. Dziekuje za wyczerpujaca odpowiedz ;).
Z ciekawości, jakiego filmu użył pan do testowych zdjęć, w jakiej chemii i jaką metodą wołał? Na upartego pewnie dałoby się wykrzesać trochę więcej kontrastu przy odpowiednim połączeniu chemii i kliszy.
3 роки тому
Fomapan 100 plus Fomadon Excel wołany typowo (5 i pół minuty). Kontrastu dla mnie wystarczy, problem jest z rozświetleniami tego, jak się okazało, słabiutkiego obiektywu najprawdopodobniej ze szkła organicznego.
Panie Adamie który aparat będzie lepszy Zenit 122 czy Fed 5. Mam dylemat. Właśnie stałem się właścicielem obu tych staruszków.
3 роки тому+1
Nie da się jednoznacznie powiedzieć, bo to zupełnie inne filozofie. Najogólniej: jeśli Zenit będzie sprawny, to będzie lepszy, ale najprawdopodobniej bardziej sprawny będzie FED :) Nieco lepszy obiektyw posiada Zenit.
@ serdecznie dziękuję za poradę z tego co zauważyłem to Fed ma nieszczelna migawkę. Odpadła czarna powłoką może coś wymyślę aby naprawić uszkodzenie a póki co uruchomię Zenita tylko muszę najpierw kupić baterie do światłomierza.
3 роки тому
Można użyć jakiegoś prostego aparatu cyfrowego jako światłomierza albo nawet sprawdzonej apki na telefon (byle sprawdzonej, bo część pokazuje głupoty). Światłomierze w Zenicie też już niestety głupoty pokazują często.
Filmu kolorowego nie da się zapodać tej zacnej maszynce do przetestowania?
3 роки тому+2
Domowe wołanie kolorowych filmów jest drogie i zajmuje dużo czasu, a zlecanie tego na zewnątrz pozbawia jakiejkolwiek kontroli nad procesem, co przy testach sprzętu miewa znaczenie.
Mój pierwszy (i jedyny) analogowy kompakt to rok 1990 i nagroda II stopnia w OWT (ktoś rozpozna ten skrót?). I bolesne zderzenie, że zdjęcia nie umywają się do komunijnej Smieny Symbol. W II połowie lat 80 XX w. praktycznie każdy numer Młodego Technika zawierał entuzjastyczną recenzję takiego aparatu (wraz z ceną w DM).
@@SuperQnaa baterie się…rozlały w środku. Wątpię żeby koszyk na baterie był jeszcze w ogole sprawny, blaszka ordzewiała i odpada od plastikowego zamknięcia
A dlaczego omówienie jakości fotek odbyło się w ramach fotografii czarno-białej?
3 роки тому+4
Bo wywoływanie kolorowych w warunkach domowych jest zbyt złożone, drogie i nieprzewidywalne, a zlecanie tego na zewnątrz mija się z celem, przy testach należy mieć wpływ na cały proces powstawania zdjęć.
@@adamgredys8339 tak jak przyjechala , tak stoi, tato praktycznie nie uzywal. Oddam w dobre rece, zanim wyjedzie do elektrosmieci, oddam znaczy ze trzeba przyjechac do Tarnowskich Gor i zabrac cala wieze wraz ze szklana , orginalna szafka , wraz Altusami.
No, Łomo to faktycznie król. Ale obecnie raczej hipsterskiego pędu za modą za wszelką (znacznie zawyżoną) cenę. Kiedyś wyraz artystyczny, teraz wyraz do usprawiedliwienia braku talentu i umiejętności...
Pomyśl sobie ze jakbyś miał taki aparat w w latach 1830 to byłbyś bogiem i nikt nie narzekalby na jakis lekkie rozmycia na rogach :) dzis nikt nie chce tym nawet juz robic zdjec.
To się pan Adam pewno chował z tą małpką podczas zdjęć testowych by go czasem brać "profesjonalnych" lusterkowców i dalmierzowców z nim w rękach nie dostrzegła 😃😃😃
musi byc slaby, wystarczy popatrzec na ten wizjer, jest ogromny jakby to byla najwieksza zaleta tego aparatu.
3 роки тому+1
Aparat jest mały, wizjer tylko sprawia takie wrażenie, natomiast jego powierzchnia musi być duża jeśli chce zapewnić w miarę sensowny obraz przy tak szerokim kącie.
Kurde mam takiego (mju). To znaczy, że to jest jakieś "coś"? Miałem to wyrzucić, ale tak ze dwa lata temu syn mi mówił, że jego znajomi robią zdjęcia takimi aparatami. To go ocaliło, ale w to lato znowu generalne sprzontanko. Znowu ocaleje?
@@jerryl6634 Albo syn się zainteresuje albo samemu kupić rolkę i dać aparacikowi szansę, można też sprzedać, bo jest sporo warty albo zostawić, bo wartość będzie już tylko rosnąć (powoli ale jednak). Mało co opłaca się wyrzucać
Coraz nudniejszy robi się ten kanał.... Opowiadane z pasją ale sprzęty mało interesujące.... Czekam kiedy na tapecie będzie zapałka, klamerka do wieszania prania albo łyżka :)
Moim zdaniem ten odcinek był bardzo ciekawy, każdy kiedyś używał takich małpek, bo były tanie i wygodne. Rozpracowanie takiego prostego aparatu jeśli chodzi o mechanikę, zasadę działania i w końcu przedstawienie jego możliwości to ciekawy pomysł.
Sam jesteś nudny. Nawet o takich zwykłych zapalarkach do gazu dowiedziałem się kilku rzeczy, o których wcześniej nie miałem pojęcia. Nie podoba się, nie oglądać proste.
@@YTtomek Prawda. ..a jak będzie film o łyżce i widelcu to dopiero się dowiesz niesamowitych rzeczy. W temacie nie oglądania... Logiczne jest aby skrytykować muszę obejrzeć .
ten kanal to najlepsze co mnie spotkalo na YT od poczatku jego istnienia. sam mam wiele hobby i zainteresowan, w sporej czesci podobnych i w calej beznadziei internetow, ten kanal to swiatlo w tunelu. swoja droga to przykre, ze zyjemy w czasach, gdzie jakies patologiczne kanaly, jakichs odpadow spolecznych przekazujacych zero jakiejkolwiek tresci, maja zasiegi dziesieciokrotnie wieksze. pora umierac. pozdrowienia dla Autora, doskonala robota, 11/10 jak dla mnie.
Jakiegokolwiek sprzętu by Pan nie zaprezentował i zrecenzował, film zawsze będzie ciekawy 👍 Pozdrawiam
Taaa, czekam na recenzję wałka do ciasta.
Miałem ten aparat, kupiłem go wiosną 2002 r. i jako biedny maturzysta dałem za niego bodajże trochę ponad 200 złotych. Miał być lepszy od plastikowej zabawki, której używałem wcześniej, ale już po wywołaniu pierwszej rolki okazało się, że kiepsko wydałem te dwie stówy. Zrobiłem nim niechętnie kilka rolek, a parę miesięcy później wpadł mi w ręce Pentax KM po zmarłym wujku i to wreszcie było to.
Mam! kurde mam i miałem rzadką przyjemność podczas filmu omawiającego dany obiekt trzymać go w ręku ;) Łomo Smiena też mam, nówka zrobiła jeden film nigdy zresztą nie wywołany ;) No i Zenith też się znajdzie ;) Panie Adamie dzięki za wspaniałe filmy nie tylko o fotografii, C64 też bym na strychu znalazł ;) Kurcze tak mnie bardzo kusi żeby uruchomić znów moją Minolta Dynax 5, aż ciarek dostawałem jak tam mechanika pracowała ;)
Kiedyś podobnego canona kupiłem za jakieś pojedyncze złotówki. Wyprułem wizjer - wyszła fajna przystawka na sanki lampy ruskiego dalmierza z obiektywem 35mm. Doskonały, wygodny wizjer. Mam go do dzisiaj.
O, dostałem kiedyś identyczny na komunię:) Towarzyszył mi na każdej wycieczce klasowej, w czym sprawdzał się zadowalająco, a żywot zakończył gdzieś koło technikum z mojej nieuwagi, gdy chciałem wymienić kliszę na plaży i do wnętrza dostało się trochę piasku
Nie ma co narzekać na tego malucha. I tak był o niebo lepszy od masy noname-ów z tamtych czasów.
"Primografia", bardzo fajna nazwa. Ja mam Primę Mini 2 z systemem AF i trypletem 32mm f3,5. Nie jest wybitny ale nie ma wstydu. Najdłuższa migawka to, zdaje się, 1/15 s. Wyposażony jest w "analogowy EXIF", czyli datownik który skończył się w 2018 r. i nie naświetli dzisiejszej daty. Podsumowując, "Primografia" może się pogrążyć przesadnie wysoką jakością obrazu w porównaniu z łomografią, tworzoną aparatami produkowanymi przy użyciu łomu, o czym świadczy nazwa. 😁
Typowy przedstawiciel jak to Pan określił fotograficznego średniowiecza. Niejeden w dodatku podchodził do takich sprzętów z nabożnoscią. Na szczęście miał mi kto doradzić i ominęły mnie takie cuda. Byłbym wdzięczny za film o Minolcie 105i Zoom. Taka biała cegła. Znaczy się aparat bridge
Canon potrafił też pokazać pazury wzornicze i jakościowe w serii IXUS. Najpierw były to APS-y, aby krótko po tem wskoczyć w erę cyfrową. Mialem takiego bzika na punkcie IXUS-ów, że mam ich ze 20, albo 30 - szczególnie z pierwszych serii cyfrowych. Perełką jest IXUS 500 HS, ale wczesne cyfraki z 2,1 Mpix też robią świetne fotki.
Szerokość tematów jakie Pan porusza oszałamia . Dokładność tłumaczenia co i jak działa powala . Pan ma genialna pamięć jak i wiedzę i w dodatku jest Pan młody i nie bardzo rozumiem jak można było wchłonąć tyle wiedzy w tak krótkim czasie .
Pamiętam tę rewolucję na przełomie 80 i 90 lat. Konkurencja dla Zenita, Zorki i Fieda. Więksość chciała te idioten kamery posiadać łącznie ze mną z uwagi na prostotę obsługi i poziom satysfakcji z nieskomplikowanych zdjęć 1 planowych. Klisze nie były najtańsze więc każda nie ostra klatka przyprawiała o ból zębów.
Niejedna studniówka była tym uwieczniona w latach 90. Ja osobiście miałem lustrzanki lecz koledzy i koleżanki mieli w zdecydowanej większości tego typu aparaty. Po latach jak się ogląda zdjęcia to nie liczy już się jakość tylko wspomnienie.
To prawda, jednak wspaniale by było gdyby wraz ze wspomnieniami szła jakość zdjęcia.
Mam taki. Siostra dostała na komunię. Po 20 latach jeszcze istnieje i nawet działa 🤗
Po obejrzeniu filmu sięgnąłem do szafki po mój stary i jedyny kompakt na film 35 mm , OLYMPUS superzoom 700 XB. Włożyłem baterie i aparat ożył. O ile pamiętam zrobiłem nim jeden film bo od zawsze korzystałem z lustrzanek. Szkoda że nie mam już ochoty do powrotu do analogowego zdjęcia.
Była magia , wyszły ? Wyszły !
Pozdrawiam.
Olympus i Nikon to zawsze był dobry wybór
Kupiłem go za 200 złotych, chyba dwadzieścia lat temu. Gdzieś się przewraca do dzisiaj😉 Bardzo ciekawy odcinek👍😎
Mam prime af junior. Połowa zdjęć z albumu rodzinnego jest nim zrobiona ;). I nadal działa.
Świetny film!!!
A mi się zdjęcia bardzo podobały!
PRZYPADKI ADAMA 10 - mój syn
Ten aparat miał jedną poważną wadę. Tuż obok przycisku migawki znajduje się przycisk przewijania kliszy do kasety. W teorii robiło się to po zakończeniu kliszy, ale naciśnienięcie przypadkowe powodowało zwinięcie kliszy do kasety w każdym momencie rozwinięcia filmu. Tak więc bywało że po 5 klatkach film zwijany był przypadkiem do kasety i do widzenia. Wychodziło 5 zdjęć z całej kliszy, bo efekt zwinięcia był już nieodwracalny.
Ten aparat miał same wady :)
W tego typu aparatach należy: a) ściąć skalpelem gumowy grzybek zwijacza, żeby naprawdę schował się głęboko, b) w razie nieprzygody jakimś cudem wywlec film, mocno przytkać optycznie obiektyw i zrobić raz jeszcze tyle zdjęć, ile zrobiło się w pierwszej serii.
@ Tak własnie robiłem, ale zdarzało się że klatki się nakładały, bo ten film poczatkowy nie nawijał się zawsze z ta samą ilością rozpędową. Kilka kliszy poszło do wywołania z dziesięcioma tylko zdjęciami lub innymi mankamentami. Za obcinanie gumowych przycisów w nowym super aparacie firmowym rodzić by mi palce wtedy poucinał, kiedys te przedmioty stanowiły nie tylko wartość finansową ale także powód do dumy, więc obcinanie czegokolwiek było bardzo ryzykowne. Takie były czasy. Dzieki za film, taki "powrót do przeszłości". Tak na marginesie dodam że jakbym poszukał to zdjęcia z takiego aparatu gdzieś jeszcze są, samego aparatu niestety już nie mam. Pozdrawiam.
@ wokół przycisku położyć oring i wszystko zakleić taśmą
Szybko szybko coraz szybciej nowe odcinki. 👍
Z przetwornicy z podobnego aparatu zrobiłem licznik gaigera.
Mam takiego Canona..., ale co do modelu to nie pamiętam..., jak w sierpniu pojadę do polski to sprawdzę. Kupowałem go nowego w sklepie. Jak pamiętam, to sprzedawca mówił mi, żw ma soczewki szklane a nie plastikowe jak reszta badziewii...
Dużo zdjeć nim robiłem...
Super kanał
Mój pierwszy kompakt, kupiony jakoś na początku 2000 r. był marki Premier. Konstrukcja bardzo podobna do prezentowanej Canon Prima. Tyle, że półautomat. Po każdym pstryku film trzeba było przewijać ręcznie, ale już bez patrzenia na licznik, jak to było w Smienie, tylko zakres kręcenia pokrętłem wyznaczała zapadka. A po wyczerpaniu filmu, trzeba było go innym pokrętłem przewinąć z powrotem do kasety. Dioda sygnalizująca naładowanie lampy umieszczona bardzo blisko wizjera, podobnie jak w Primie. I to była porażka i poważny błąd konstrukcyjny. Przy próbie robienia nocnych zdjęć trzeba było ją jakoś zasłonić palcem, bo praktycznie świeciła prosto w oko. Zrobiłem na nim 5-6 filmów. Potem już zagościła cyfrówka, ale to już na inny komentarz.
Mam coś podobnego: Kodak KE50. Aa taki typowy automat. Jako laik, nie mogę na niego narzekać. Może kiedyś znajdę czas i chęci na poznanie jakiejś bardziej zaawansowanej fotografii :) Lecz narazie ten cieszy oko, tym bardziej, że zależy mi po prostu na zwykłej, amatorskiej fotografii analogowej. Cieszy mnie bardziej niż jakakolwiek cyfrowa :)
Nowy dzień Nowy film fajny odcinek
Nigdy nie przepadałem za taką "nowoczesną" plastikową tandetą. Kojarzy mi się to właśnie ze zdjęciami "ludzik na tle piramid". Pamiętam że jako dziecko jadąc na wycieczkę szkolną, dostałem aparat jednorazówkę. Był komicznie mały i robił kiepskie zdjęcia, ale mnie jako dziecku wiele do szczęścia nie było potrzeba. Gdy film się skończył w aparacie, zanosiło się do całe pudełeczko do fotografa, gdzie zwyczajnie je otwierał, a co za tym idzie, żywot tego malucha się kończył
Taką jednorazówkę muszę gdzieś złapać i popastwimy się w którymś z odcinków :)
Podobno w jednorazówce Kodak Daylight (bez lampy) jest wysokoczuły film (ISO 800), którego Kodak z jakiegoś powodu nie chce sprzedawać osobno
Małpce należy się przynajmniej pochwała za wizjer który jest jak na tego typu konstrukcje gigantyczny. A do chińskiej tandety to go nawet nie ma co porównywać bo nawet samą jakością materiałów i spasowaniem bije je na głowę. Pozdrowienia z pod Hali i zapraszam na pogaduchy Panie Adamie jak znajdzie Pan czas w niedziele.
To prawda, mimo nieszczególnych zdjęć to się przynajmniej miło trzyma w ręce. Pod Halą bywam, wpadnę z pewnością :)
Fajnie się słucha pasjonata ;)
Fajny , miałem coś podobnego ale marki nie pamietam :)_Pozdrawiam
Minolta AF50 wygląda w zasadzie identycznie i jest bogatsza właśnie o AF. Zapewne oba aparaty bazują na tym samym projekcie
Może dodam jeszcze, że kompakty z autofokusem czasem z ostrością zupełnie nie trafiały. Kilka razy spaprały mi zdjęcie które było istotne. Tutaj problem nietrafionej ostrości nieistnieje, a to jednak jest pewną zaletą. :)
Takie aparaty są też dużo szybsze. Nota bene przy scenach krytycznych (sport np.), gdy spodziewamy się akcji w konkretnym punkcie, stara szkoła nakazywała ustawić wstępnie ostrość i wyłączyć AF, który zawsze mógł zacząć filozofować w najmniej oczekiwanym momencie.
Ja cały czas szukam takiej "małpki" Kodaka którą mój ojciec przywiózł z Niemiec. Wpisuję na google ale bez efektu. Po prostu ten aparat zniknął. Chciałbym zrobić takiej samej jakości (czyli żadnej) zdjęcia które nawiązywały by do tego co wtedy. Jest jakaś baza gdzie można to poszukać?
Mój pierwszy aparat
Zawsze wykrakałem go rodzicom za dzieciak j marnowalem całe klisze
Do tej pory go mam
Tę mydelniczkę, dobrze znam. Byłem posiadaczem. Dziękuję Panie Adamie. Jest Pan już na Instagramie? 😉👍
Jestem, ale skromnie. Głównie skupiam się tutaj i bardziej prywatnie, na fejsie.
Kiedy będzie w Przypadkach Nikon Coolpix? To mój póżnodziecięcy aparat cyfrowy, nie kiedy mający zleżały samowyzwalacz. :)
Jak do mnie trafi, to będzie :)
CIEKAWY MATERIAŁ
Mam automat Yashica z autofokusem i pełnym czytnikiem kodu dx. Niestety, włącznik zasilania sprzężony z suwakiem otwarcie obiektywu nie zamyka obwodu. Nie potrafię tego rozkręcić. Szkoda bo robił bardzo fajne zdjęcia :) Pozdrawiam.
Nigdy nie widzialem kompaktu z czarnobialym filmem ;)
Chyba Ilford. Chyba najłatwiej dziś dostępna błona.
Zachodnie kompakty w Polsce spopularyzowały się po 90 roku i wtedy nastąpił jakiś popeerelowski wstręt do filmów czarno-białych. Zresztą w kioskach czy sklepikach w kurortach w ogóle ich nie było.
@ Uważam, że nie tyle popeerelowski, co naturalny. Bo - co tu dużo pisać - obraz czarno-biały jest erzacem tego, co widzimy i tego, co chcielibyśmy utrwalić na zdjęciu.
To, że to właśnie fotografia czarno-biała rozwinęła się wynika jedynie z faktu, że taką wynaleziono, ale przecież nie dlatego, że tylko taką chciano mieć. Od (prawie) początku pracowano nad uzyskaniem obrazu barwnego. Udało się i od tego czasu filmy monochromatyczne coraz bardziej traciły na rzecz barwnych. Tyle tylko, że to była znacznie droższa zabawa, dlatego dość powoli. A u nas tym bardziej. A że w latach 90. fotografia barwna znacznie u nas staniała, to i naturalnie wyparła błony czarno-białe.
Tak jak i aparaty cyfrowe czy np. telewizja, przecież nie kupi się teraz odbiornika cz-b, bo jakiś "wstręt", ale z podobnej przyczyny, jak przy fotografii.
Co wcale nie oznacza, że zdjęcia czarno-białe, głównie artystyczne, nie mogą być bardzo ciekawe. :)
@@Radek.68 Zgadza sie.
Zdjecia czarno-biale (od czasu latwej dostepnosci do kolorowej fotografi) to tylko wyrazanie sie tworczo i nic wiecej.
Jaki jest sens zdjec z ktorych sie usuwa 90 % informacji ;-)
Panie Adamie, a może by tak kiedyś odcinek o smarfonie pod kątem robienia zdięć? Czym różni się w budowie i działaniu od cyfrowego aparatu i w jaki sposób kompensuje sie niemalże całkowity brak jakiejkolwiek optyki?
Optyka jest, a ponieważ od kilku lat nastąpiła rewolucja w jej projektowaniu (pełna symulacja, z której wychodzą plany produkcyjne), można obecnie skonstruować tani obiektyw o rewelacyjnych możliwościach, co właśnie ma miejsce głównie w smartfonach, ale także w kitowych obiektywach, o zaskakujących jak na swoją cenę parametrach. Pomyślę o takim odcinku, bo w końcu obecnie większość zdjęć robi się właśnie smartfonami.
@ O prosze, jeszcze nie ma odcinka a już dowiedziałem się czegoś ciekawego o obiektywach z aparatów fotograficznych smartfonów:)
Teraz pozostaje już tylko czekać na odcinek.
Pozdrowienia od Krakusa na emigracji.
Ze swojej strony polecam artykuł "Fotografia Obliczeniowa" na blogu "Informatyk Zakładowy"
@ Proszę o więcej informacji na temat procesu symulacyjnego.
Witam. Czy pojawi się w tej serii odcinków jakiś model analogowego Pentaxa? Pozdrawiam.
K1000 czeka w kolejce, a będę chciał się przyjrzeć także innym.
Może pojawi się kiedyś któryś z serii kodak: pocket instamatic z 4 razowymi lampami lub np. ektralite 10 to dopiero perełki wzornicze
Moja babcia miała takiego ;-)
🤔🤔🤔🤔 Fajny film, choć zawsze mnie dziwiło dlaczego renomowane firmy wypuszczają tak ograniczone modele, które pewnie nie spowodują, że ktoś zapała miłością do marki, a wręcz przeciwnie...
@ Pewnie z negatywu laby są w stanie dużo wyciągnąć (duża tolerancja), więc może rzeczywiście tak źle nie było. Ale i tak niektóre rzeczy zaskakują, typu odczyt iso: 400, nie 400...
@@ITGuyinaction Amatorzy nie stosowali filmów czulszych niż ISO 400 więc pozostałe opcje to najpopularniejsze ISO 100, które aparat traktował jako opcję domyślną, oraz ISO 200 które prześwietlone o 1EV nie cierpiało zbytnio a czasem mogło nawet zyskać.
@@flawiuszapcik8008 To się domyślam, ale w praktyce ile zaoszczędzono na tym uproszczeniu? Ile kosztuje dodatkowy styk do odczytu iso? Chyba, że tu też chodziło o jakieś uproszczenia w "scalakach"... Mimo wszystko tego po Canonie bym się nie spodziewał...
Super film!
👍👍👍👍👍👍
Jakim odpowiednikiem zakresu dynamiki kolorow jest analogowa fotografia w porownamniu do cyfrowej - 8bit ,10bit ,12bit ,14bit ,16bit ?
Chodzi o to ile moge rozjasnic cienie a o ile sciemnic przepalenia.
Na to pytanie nie da się bezpośrednio odpowiedzieć, ponieważ generalnie w fotografii srebrowej (a także kolorowej) nie ma tonów pośrednich, a w każdym razie jest ich niedużo. Obraz składa się z nieregularnych elementów o podobnej nieprzepuszczalności światła, których ilość stanowi o poziomie szarości (czy też nasyceniu koloru). Im bardziej będziemy zwiększać kontrast tak zbudowanego obrazu, tym więcej mikrokontrastu uzyskamy, czyli tego co nazywamy ziarnem czy szumem. W praktyce obraz srebrowy jest dość symetryczny w przeciwieństwie do cyfrowego, gdzie możemy mocno zaginać światła (o ile nie ma przepaleń), ale już nie za bardzo cienie. Na filmach im więcej niedowołania czy przewołania, tym większa kompresja sygnału i wyciąganie stamtąd tonów pośrednich zwiększa szum (ziarno), ale jest możliwe do momentu, kiedy po prostu przestajemy akceptować to co widzimy.
Kiedyś zrobiłem doświadczenie, w którym obraz cyfrowy (dla ułatwienia - mono) był jednobitowy. O ile w 1:1 widać było czarne kropki na białym tle, w pomniejszeniu kilkudziesięciokrotnym stanowił bardzo plastyczny obraz o ładnej tonalności. Zatem wyrażanie dynamiki w bitach jest nieprecyzyjne, bo należałoby raczej brać iloczyn tychże oraz ich ilości na pierwotny piksel czy też umowną powierzchnię najmniejszą. To już lepsza jest miara w EV i można przyjąć, że slajd ma ich 5 plus drugie tyle ze zwariowanymi kolorami, film czarno-biały z 10, może coś gratis przy ultra drobnoziarnistych filmach, a współczesna cyfra z najnowszymi obiektywami dobija do 13...15 i to w zasadzie jest kres tego, co widzi człowiek (naraz, bo okienko może wędrować jeszcze ze 3...5 EV, ale raczej strzelam niż mierzyłem).
@ Aha ... czyli zdjecie wykonane matryca CCD daje duzo wieksze mozliwosci wyciagania szczegolow z (prawie) wypalonych lub ciemnych miejsc na zdjeciu.
Dziekuje za wyczerpujaca odpowiedz ;).
Mam pytanie, czy ten licznik klatek na wyświetlaczu LCD się resetuje przy wymianie baterii?
Miałem kiedyś taki aparat i kupiłem go nowego za 200 zł w 2004 roku to były czasy he he
Posiadam ten aparat,lecz po zamknięciu klapki film się sam cofa a na wyświetlaczu wyświetla się 0. Ktoś wie o co chodzi?
Z ciekawości, jakiego filmu użył pan do testowych zdjęć, w jakiej chemii i jaką metodą wołał? Na upartego pewnie dałoby się wykrzesać trochę więcej kontrastu przy odpowiednim połączeniu chemii i kliszy.
Fomapan 100 plus Fomadon Excel wołany typowo (5 i pół minuty). Kontrastu dla mnie wystarczy, problem jest z rozświetleniami tego, jak się okazało, słabiutkiego obiektywu najprawdopodobniej ze szkła organicznego.
Panie Adamie który aparat będzie lepszy Zenit 122 czy Fed 5. Mam dylemat. Właśnie stałem się właścicielem obu tych staruszków.
Nie da się jednoznacznie powiedzieć, bo to zupełnie inne filozofie. Najogólniej: jeśli Zenit będzie sprawny, to będzie lepszy, ale najprawdopodobniej bardziej sprawny będzie FED :) Nieco lepszy obiektyw posiada Zenit.
@ serdecznie dziękuję za poradę z tego co zauważyłem to Fed ma nieszczelna migawkę. Odpadła czarna powłoką może coś wymyślę aby naprawić uszkodzenie a póki co uruchomię Zenita tylko muszę najpierw kupić baterie do światłomierza.
Można użyć jakiegoś prostego aparatu cyfrowego jako światłomierza albo nawet sprawdzonej apki na telefon (byle sprawdzonej, bo część pokazuje głupoty). Światłomierze w Zenicie też już niestety głupoty pokazują często.
Moze teraz LC-A? 😁
Gdyby potrzebował Pan pomocy przy tworzeniu filmu o serii A canona, albo F. To się polecam :>
Przyjdzie czas na te klasyki, przypomnę się wtedy :)
Dzień dobry, jak zgrać zdjęcia z tego aparatu na komputer?
Na przykład przy pomocy czegoś takiego: ua-cam.com/video/-QZHJLef8_o/v-deo.html
Można też skorzystać z usług skanowania.
@ dziękuję ślicznie za pomoc! Zaje suba ❤️
Filmu kolorowego nie da się zapodać tej zacnej maszynce do przetestowania?
Domowe wołanie kolorowych filmów jest drogie i zajmuje dużo czasu, a zlecanie tego na zewnątrz pozbawia jakiejkolwiek kontroli nad procesem, co przy testach sprzętu miewa znaczenie.
Mój pierwszy (i jedyny) analogowy kompakt to rok 1990 i nagroda II stopnia w OWT (ktoś rozpozna ten skrót?). I bolesne zderzenie, że zdjęcia nie umywają się do komunijnej Smieny Symbol.
W II połowie lat 80 XX w. praktycznie każdy numer Młodego Technika zawierał entuzjastyczną recenzję takiego aparatu (wraz z ceną w DM).
Olimpiada Wiedzy Technicznej? (strzał w ciemno)
@@robertregua5140 Brawo
W 1990 roku miałem taki aparat w ręku. Wtedy wydawał się cudem techniki - nic nie trzeba ustawiać! Bo nie bardzo byłoby co ustawiać :-)
Interesujący dawca tranzystorów SMD!
Moi rodzice taki mieli, ostatnio udało mi się go odkopać niestety, nie uruchamia się ;/
Czasami trzeba pokombinować z bateriami. Dać całkiem świeże, unikać akumulatorków. Jak bateria jest trochę rozładowana to już może się nie włączać.
@@SuperQnaa baterie się…rozlały w środku. Wątpię żeby koszyk na baterie był jeszcze w ogole sprawny, blaszka ordzewiała i odpada od plastikowego zamknięcia
mam taki ale brakuje mi zaślepki na baterię więc się nie uruchamia ;-;
I wish this had subtitles in english.
You can always use the autotranslate festure (;
same
Kompakty to mój koszmar i horror z czasów technikum :> W drugiej połowie połowie trudno było spotkać laika nie zachwyconego "kodakami "
A dlaczego omówienie jakości fotek odbyło się w ramach fotografii czarno-białej?
Bo wywoływanie kolorowych w warunkach domowych jest zbyt złożone, drogie i nieprzewidywalne, a zlecanie tego na zewnątrz mija się z celem, przy testach należy mieć wpływ na cały proces powstawania zdjęć.
@ - Piękne dzięki za odpowiedź.
przynajmniej fotki ostre mój każdy kompakt to mydło
Mam wieze czarna , deck „szuflada” , ktos pragnie ?
Zdrowe i działające? Nie grzebane w środku?
@@adamgredys8339 tak jak przyjechala , tak stoi, tato praktycznie nie uzywal.
Oddam w dobre rece, zanim wyjedzie do elektrosmieci, oddam znaczy ze trzeba przyjechac do Tarnowskich Gor i zabrac cala wieze wraz ze szklana , orginalna szafka , wraz Altusami.
No, Łomo to faktycznie król. Ale obecnie raczej hipsterskiego pędu za modą za wszelką (znacznie zawyżoną) cenę. Kiedyś wyraz artystyczny, teraz wyraz do usprawiedliwienia braku talentu i umiejętności...
Pomyśl sobie ze jakbyś miał taki aparat w w latach 1830 to byłbyś bogiem i nikt nie narzekalby na jakis lekkie rozmycia na rogach :) dzis nikt nie chce tym nawet juz robic zdjec.
To się pan Adam pewno chował z tą małpką podczas zdjęć testowych by go czasem brać "profesjonalnych" lusterkowców i dalmierzowców z nim w rękach nie dostrzegła 😃😃😃
Brać już zna moje dziwactwa ;)
1 szy
musi byc slaby, wystarczy popatrzec na ten wizjer, jest ogromny jakby to byla najwieksza zaleta tego aparatu.
Aparat jest mały, wizjer tylko sprawia takie wrażenie, natomiast jego powierzchnia musi być duża jeśli chce zapewnić w miarę sensowny obraz przy tak szerokim kącie.
Cena Olympusa MJU zwala z nóg, ale tak to niestety bywa z produktami kultowymi
Na szczęście jest sporo kompaktów dających podobną jakość i mam zamiar trochę ich jeszcze odkryć :)
Po czym po filmie ceny wzrosną dwukrotnie :) No dobra, może aż takiego wpływu na rynek Pana kanał nie ma
Choć widziałem jak na zachodzie kilku celebrytów poleciło chyba Contaxa T3 i ceny wywaliło w kosmos
Kurde mam takiego (mju). To znaczy, że to jest jakieś "coś"? Miałem to wyrzucić, ale tak ze dwa lata temu syn mi mówił, że jego znajomi robią zdjęcia takimi aparatami. To go ocaliło, ale w to lato znowu generalne sprzontanko.
Znowu ocaleje?
@@jerryl6634 Albo syn się zainteresuje albo samemu kupić rolkę i dać aparacikowi szansę, można też sprzedać, bo jest sporo warty albo zostawić, bo wartość będzie już tylko rosnąć (powoli ale jednak). Mało co opłaca się wyrzucać
Coraz nudniejszy robi się ten kanał.... Opowiadane z pasją ale sprzęty mało interesujące.... Czekam kiedy na tapecie będzie zapałka, klamerka do wieszania prania albo łyżka :)
Niepodobs się to nie oglądaj. Proste.
Niepodoba się to nie oglądaj. Proste.
Moim zdaniem ten odcinek był bardzo ciekawy, każdy kiedyś używał takich małpek, bo były tanie i wygodne. Rozpracowanie takiego prostego aparatu jeśli chodzi o mechanikę, zasadę działania i w końcu przedstawienie jego możliwości to ciekawy pomysł.
Sam jesteś nudny. Nawet o takich zwykłych zapalarkach do gazu dowiedziałem się kilku rzeczy, o których wcześniej nie miałem pojęcia. Nie podoba się, nie oglądać proste.
@@YTtomek
Prawda. ..a jak będzie film o łyżce i widelcu to dopiero się dowiesz niesamowitych rzeczy.
W temacie nie oglądania...
Logiczne jest aby skrytykować muszę obejrzeć .