Fantastycznie, że przyszedł do mnie te filmik. Dzięki bardzo. Zapowiadają wyłączenie prądu a ja mam wszystko w domu na elektrykę. Więc jest to super sprawa. Sama to zrobię bo mój facet niczym się nie przejmuje a trzeba się zabezpieczyć 👋😘
Co za nadmierna konsumpcja? Węgiel Zbierają, bezsensowne limity CO2, grzebiące całą gospodarkę, brak wykorzystania rodzimej geotermii że wzgl.na lobby gazowe. Ekologia tu się nie liczy, chyba tylko jako podstawa fałszywej argumentacji
Przed chwilą zapamietałem ciekawy pomysł w tym aspekcie! ;a teraz drugi również wspaniały Również bede pamietał na wesołe wedkowanie ciesze sie. DZIEKI
Prawie do połowy filmu ogląda się produkcję wieczka do znicza nagrobnego. Sporo tego można pozyskać na cmentarnych śmietnikach. Są estetyczne i o dwa złote tańsze.
Marcin zaprezentowałeś super palnik. Napewno wykorzystam przy wędkowaniu. Do wagi należałoby wliczyć wagę butelki ze spirytusem etylowym. Często urzywałem denaturatu do innych celów, przelewając do mniejszych butelek plastikowych. Myślę że mała buteleczka po wodzie zupełnie wystarczy na zagotowanie kilku kubków wody. Pozdrawiam
Przekombinowałeś kolego :) idziesz na pierwszy lepszy cmentarz i tam na śmietniku masz dziesiątki takich kuchenek z pokrywek od zniczy, większe, mniejsze i...lżejsze :) Pozdrawiam
Są jeszcze lżejsze i o wiele większej mocy palniki na spirytus, na yt pod tytułem : Capillary Hoop Stove - universal - Szczerze polecam, zrobiłem sobie jeden i działa rewelacyjnie :)
Pamiętam gotowanie na ruskim prymusie na wsi - lało się tam albo benzynę ekstrakcyjną albo denaturat - o ile dobrze pamiętam to były nawet różne dysze do jednego i drugiego. Przed rozgrzaniem paliwa i wytworzeniem ciśnienia w zbiorniku paliło się to niestabilnie ale po rozgrzaniu rzeczywiście odrzutowiec - duży plus to to, że wiatr nie był w stanie tego zgasić. Niedawno nawet kupiłem nowy-stary prymus (leżak magazynowy). Pozdrawiam serdecznie!
Palnik ten ma ogromną wadę: nie jest stabilny po postawieniu na nim menażki i pewnym jest , że po wywróceniu tego palnika nastąpi pożar lasu, a to nie jest pożądane, nawet maleńkie prawdopodobieństwo pożaru to klęska. Na piesze wycieczki polecam jednak droższe, nietłukące się łatwo jak użyty w szklanej (ciężka!) butelce denaturat metalowe puszki z żelem alkoholowym tzw. pasta do podgrzewaczy potraw na stole - cena 5zł jeden, daje płomień przez ok. 30 minut i zero szans na przypadkowy pożar. Warto spróbować.
Radziłbym wpierw oczyścić z liści miejsce na palnik w jak największym promieniu. Gdyby się taki palnik przewrócił, to liście od razu się zapalą, potem następne i ogień szybko ogarnie teren, w tym nawet namiot, więc mógł Pan to lepiej przygotować, byłoby bezpieczniej. Gaszenie tez powinien Pan pokazać więc np przykrywając palnik pustym garnkiem, dnem do góry
Ostatni korzystałem z palnika na alko. Miltecha czasz gotowania wody 0.5 ok.30m Gazowy palnik mevy ok.12m Tak jak powiedziałeś w podsumowaniu . Na wyprawy solo lub dłusze prokreację z naturą , czekam na odciek z kuchnią buszkraftową . Pozdrawia # Szczęścia
Jedynym minusem tego paliwa jest charakterystyczny smrodek. Analogiczny patent stosuję od dłuższego czasu i daje radę. Ważne żeby otwory w puszce nie były mniejsze niż na filmie bo efektywność znacząco spada. Podobnie jak w przypadku stosowania wąskich naczyń do gotowania. Do zagotowania 350 ml wody w temp 10 st. C. zużywam okolo 120-130 ml dentki. Jak u was wygląda zużycie paliwa?
Myślę nad połączeniem przyjemnego z pożytecznym. Jaki rodzaj paliwa by nadał się najlepiej do ugotowania herbatki i jednocześnie do poprawienia flory bakteryjnej gardła :>? W jakie % celować?
Świetny pomysł - wykorzystam. Proponuję jeszcze zrobić dziurę w ziemi ochrona od wiatru i by w razie gdyby sie rozlało paliwo nie doprowadzić do pożaru lasu.
Świetny patent, świetny materiał...jeśli pytasz o alternatywę to przyszedł mi do głowy pomysł z zastosowaniem pokrywki od pewnego typu dość popularnych zniczy, które są równie lekkie i już posiadają gotowe otwory choć większe i w jednym rzędzie. Nie testowałem tego jednak samodzielnie więc nie wiem jak z efektywnością...podsuwam jedynie pomysł. Pozdrawiam
To jest zawsze spoko awaryjny patent. Może nie grzeje szybko ani mocno, ale na kawę/herbatę w sam raz. Kiedyś widziałem jak ktoś użył do tego nakrycia do zniczów. Też śmigało :) PS. lżejsze może być paliwo stałe Esbit :D
ja robiłem palnik z puszki po ambipur, tą góre wycięta obracamy i dajemy w wycięte dno, robiłem dziurki za pomocą gwozdzia złapanego w kombinerki i obwiązanego sznurkiem i taśmą trzeba troche sie pomeczyc i od wewnątrz je robiłem potem to co wystawało spiłowałem i były równe otwory, super rzecz bo jest to twarde
No i mam sposób na kawkę na szlaku bez kupowania kuchenki! Uwielbiam Twoje filmy! Ponieważ nie śmigam już po górach jak dawniej,niektóre szlaki wolę rozłożyć na dwa dni.Dotąd nocowałam w schroniskach,ale widzę,że biwaki na powietrzu są super.Muszę jeszcze sprawić sobie w miarę lekkie wyposażenie,żeby nie dźwigać zbyt dużo i witaj przygodo! Ale nie w zimie,to już nie dla mnie .Kusi mnie ten wygodny dmuchany materacyk,ale cena dość wysoka,może zacznę od składanej karimaty(mam zwijaną,ale jej nie lubię).
Wszystko fajne, też take puszeczke nie raz robiłem w lesie ale proponuje nie spożywać jednak czegokolwiek z aluminium, ta neurotoksyna nie nadaje się do kontaktu z czymkolwiek co będzie pózniej spożywane, pozdro ;)
Super karme mozna podgrzac na paliku z puchy po karmie i zjeść, kot sie nie obrazi a jak sie obrazi to i kota można zjeść. Robiłem takie rzeczy jak jeszcze buszkraft nie był modny
Akurat dziś a kumplami byłem w lesie i wpadli na bekowy pomysł żeby upolować i oskórować psa Kumpel powiedział że upoluje psa ale inny kolega ma go zjeść
Najlepsze koty są duszone. A nie gotowane czy smażone. Kota należy dusić .Z dodatkiem masełka i majeranku. I broń boże rude. Po rudych jest zgaga przez dwa dni.
Bardzo fajne rozwiazanie. A ja od Siebie dodam że za około 3 zlotych można kupić podgrzewacze do bemarów. Są to puszeczki z paliwem w formie żelu i pokrywką, paliwa starcza na około 2 godziny.
Chyba lżejszej konstrukcji nie ma, łatwiejszej do wykonania w warunkach polowych chyba też. Ale w warunkach domowych można zrobić sobie palnik z puszek po piwie czy coli (jak kto woli ;p). Zaletą takiego palnika jest to, że do środka można napchać waty szklanej przez co palnik jest dużo bezpieczniejszy, paliwo nie rozleje się jeśli go przypadkowo trącimy. Dodatkowo jeśli się postaramy to taki palnik wygląda mega profesjonalnie.
Witam, chciałem zapytać o twój scyzoryk/multitool gdybyś mógł podać firme, model i czy polecasz go? Jestem u Ciebie pierwszy i nie ostatni raz. Pozdrawiam ;)
Świetny pomysł, ale choć żaden ze mnie specjalista od egzystencji w naturalnym środowisku to mam takie dwa, a w sumie trzy pomysły do omawianego patentu: 1. A gdyby do środka włożyć gąbkę którą nasącza się alkoholem to też zadziała? Bo w przypadku przewrócenia palnika dzięki gąbce płonący alkohol się nie wyleje. A może nawet samo zgaśnie jak przewróci się do góry dnem, a gąbka się nie osunie?. 2. Ciary mnie przechodziły jak widziałem tak wielki płomień (gdy jeszcze na palniku nie było kubka) pod namiotem i w tak bliskim sąsiedztwie suchych liści. Nie odmawiam profesjonalizmu i dlatego efekt wizualny zrzucam na kamerę, ale: wydaje mi się że po nalaniu do palnika alkoholu można by go przed zapaleniem przykryć jakimś metalowym dekielkiem o średnicy niewiele większej niż omawiana puszka, wtedy płomienie będą wychodzić tylko otworami i prawdopodobnie będą mniejsze niż "wolny płomień". Wydaje mi się też, że chyba nie zgasną nawet jak szybko postawi się na nim kubek. 3. A teraz największa moja mądrość- pewnie już nie jedna osoba na to wpadła. Do gaszenia zastosowałbym puszkę bez otworów o średnicy tak jak i wysokości niewiele większej. Wiadomo większą puszkę odwróconą do góry dnem nakładamy na płonący palnik. A i transport sprzętu jest niewiele trudniejszy bo palnik wkładamy w tą większą puszkę i wszystko razem zajmuje niewiele więcej miejsca, a i wzrost wagi choćby i o 200% w tym przypadku to chyba nie problem. *Powyższych pomysłów nie przetestowałem, może to kogoś zdziwić ale jak na razie nie mam możliwości więc są czysto hipotetyczne choć wydaje mi się, że również zdroworozsądkowe. Przed wykorzystaniem ich w praktyce, a tym bardziej w terenie, skontaktuj się z własnym zdrowym rozsądkiem i przetestuj w warunkach bezpiecznych, gdyż każdy ogień w lesie i nie tylko tam może stanowić niebezpieczeństwo, a strażacy do lasu wolą chodzić na grzyby niż gasić naszą głupotę. Jeżeli ktoś przetestuje powyższe propozycje to fajnie by było przeczytać o efektach poniżej. No i łapka w górę ode mnie!
1. alkohol się wypali i zacznie się palić gąbka co da masę dymu i smrodu 2. jak odpalisz paliwo jeżeli położysz dekiel? teoretycznie można by wepchnąć zapałkę przez dziurę, ale wydaje mi się że zanim postawisz kubek na palnik widzisz co się dzieje i nawet jak zapali Ci się jakiś liść to go ugasisz ;) poza tym ogień nie wybucha jak przy benzynie tylko rozpala się powoli i w rzeczywistości nie ma 0,5m 3. wydaje mi się że wszyscy na to wpadli :P
witaj Marcinie, dzięki za jak zwykle ciekawy filmik, więcej takich pomysłów przydało by sie :), poza tym mam pytanie jakie masz buty na sobie na tym filmiku ?, serdecznie pozdrawiam !!!
Brs3000 to 25g palnik który jest mega kompaktowy, nie drogi i bardzo wydajny jak na tego maluszka. 50zl i mamy palnik na cały rok. Plus mały kartusz gazowy i żadna pogoda nie straszna. - 18st silny wiatr w górach, litr wody gotuję się w niecałe 13min. Jeśli ma być tanio puszka jest ok. Jeśli lekko i wydajnie palnik za 50zl który potrafi wiele
Bushcraftowy pewnie, że alternatywa. Ktoś kto rzadko używa ognia do potraw/wody i jeździ w ładna pogodę puszka będzie super wyborem w dodatku za darmo bo każdy jakieś puszki używa. Koszt jaki trzeba ponieść to tylko paliwo i na spokojnie 30min pracy. Palnik to koszt 50zl, kartusz 20zl za 230g a później samodzielne przelewanie gazu to koszt ok 2zl.
Pamiętam swoje młode lata ok. 1958 może1959roku jak podgrzewałem mleko z manną dla mojego kilkumiesięcznego brata. Nie było wtedy u nas elektryczności i tato zrobił taki prosty podgrzewacz z tym że w kawałek deseczki wbił trzy gwożdzie pod skosem a zamiast puszki jak u Pana było zwykłe pudełeczko po paście do butów ...Spełniało swoje zadanie ,tylko że ja miałem wtedy 8 może 9 lat.Dziś bałbym się zostawić takie małe dziecko z jeszcze mniejszym i z takim otwartym ogniem...Inne czasy.Pozdrawiam.
Bardzo dobry, najprostszy patent. Stosuję od wielu lat. Do kosztów należy doliczyć paliwo np denaturat, który w wioskowych sklepach lub sieci na D obecnie kosztuje 5-6zl za pół litra. Ja robię ze znalezionych puszek, tych wokół nie brakuje, najlepsza, trwalsza metalowa po pasztecie (tym... z podlasia :). Alternatywnie do dłubania dziurek jako palnika uzywam szpilek od namiotu, wystarczą trzy jako punkty podparcia wbite z centymetr ponad krawędzią puszki. Palą sie opary, więc siine dmuchanie lub silny wiatr tego nie zgasi, przeciwnie - wiatr wznieca i dużo szybciej spala się paliwo. Jest też jedna ogromna zaleta palnika z takim paliwem - nie okopca naczyń. W chlodne, zimne dni konieczna jest osłona wokół np z powbijanych jak palisada patyków. Pozdrawiam kreatywnych
Pomysł, rewelacyjny. Aby usprawnić, umożliwić pracę w przeciągu, propozycja dodatkowa. Pomyślcie o osłonce, podstawce pod garnek, o średnicy niewiele mniejszej, od garnka, czajnika. Nie wolno zapomnieć, o otworach dolnych i górnych (napowietrzających i odprowadzających) tylko z jednej strony, na 1/3 obwodu. Wysokość, dopasowana musi być do wysokości ,,palnika". Ale to już, jest trochę skomplikowane.
Mówi Pan, że taka szybka terenowa robota nie należy do estetyczny, ale sęk w tym, że scyzorykiem zrobił Pan lepsze otwory, niż większość moich znajomych, którzy nie potrafiłaby takich wykonać nawet przy użyciu wiertarki! xD Pozdrawiam!
Jaki polecasz palnik na zimę? Jaki jest najlżejszy? Jak oceniasz palnik w stosunku prowizorycznych kuchenek dołączanych do np. francuskich racji żywnościowych?
Super pomysł. Kiedys za moich czasów była bajka pt. "Pomysłowy Dobromir" chyba macie wiele wspólnego ;) . Pozdrawiam serdecznie. ua-cam.com/video/AsenS_9roY0/v-deo.html
Hej! Sprawdziłem w kontrolowanych warunkach (nie w lesie a na ogrodzie). 1. Sposób zapalania pokazany powyżej jest niebezpieczny dla takiego laika jak ja. Kilka razy zdarzyło mi się uderzyć w puszkę i wylać denaturat. Pół biedy jak się tylko się wylał, gorzej jak się przy tym zapalił - w lesie to mógłby być pożar. Teraz zapalam inaczej - przykładam piłkę scyzoryka do puszki i przygniatam ją do ziemi, a krzesiwo pociągam od dołu do góry. 2. W pierwszej puszce zrobiłem za małe otwory, kubek postawiony na takiej kuchence odcina za dużo powietrza i nici z gotowania. 3. Lepiej zasłonić ją od wiatru. Lekki powiew czasem powoduje zassanie powietrza do środka i maleńki wybuch. Nie jest to niebezpieczne, o ile nic łatwopalniego nie stoi w pobliżu. W przyszłym tygodniu potestuję w warunkach prawie bojowych (czyli aż kampingu :) )
Dawnie, 40 lat wstecz, TAK, piłem herbatę z wód rzecznych, z jezior, leśnych żródełek. Teraz wszędzie były opryski i wody pods korne i otwarte nadają się do mycia strudzonych nóg a i to nie wszystkie.
Fantastycznie, że przyszedł do mnie te filmik. Dzięki bardzo. Zapowiadają wyłączenie prądu a ja mam wszystko w domu na elektrykę. Więc jest to super sprawa. Sama to zrobię bo mój facet niczym się nie przejmuje a trzeba się zabezpieczyć 👋😘
Basia ,jak będziesz gotować ,to Twój facet na pewno będzie ciekawy co robisz :-)
Proste, a zarazem genialnie.
Cep, przy tym urządzeniu, to konstrukcja bardzo skomplikowana... Bardzo przydatny pomysł.
Bardzo odstresowują mnie Twoje filmy
Oglądając je czuje już zapach letnich wakacji
Dziękuję
Dziękuję. Super pomysł na czas, jak nam zaczną prąd wyłączać.
A niedługo będą bo konsumpcja jest nadmierna, będą blackouty.
Co za nadmierna konsumpcja?
Węgiel Zbierają, bezsensowne limity CO2, grzebiące całą gospodarkę, brak wykorzystania rodzimej geotermii że wzgl.na lobby gazowe. Ekologia tu się nie liczy, chyba tylko jako podstawa fałszywej argumentacji
@@qweasd4504 fit for 55 ;) unijny pomysł bądź biedny w imię ekologii
XD
Gdzie te blackouty?
Przed chwilą zapamietałem ciekawy pomysł w tym aspekcie! ;a teraz drugi również wspaniały Również bede pamietał na wesołe wedkowanie ciesze sie. DZIEKI
Świetny film, dobry pomysł i fajnie wszystko pokazane.
Ten wynalazek powinien znaleźć się w księdze Guinnesa ,wspanialy pomysl
Fajny pomysł. Też go znałem i trochę go udoskonaliłem. Spróbuj włożyć tam watę i nalać paliwa do zapalniczki. Płomień ma większą kaloryczność.
Prawie do połowy filmu ogląda się produkcję wieczka do znicza nagrobnego. Sporo tego można pozyskać na cmentarnych śmietnikach. Są estetyczne i o dwa złote tańsze.
W sumie ma to sens🙂😆
Dzięki, że robisz filmy. Fajnie się Ciebie ogląda. Sezonu pełnego przygód!
Super tematyka. Więcej takich tanich, prowizorycznych patentów :-)
Tania to jest moja byla
Czy to ten slawny krawczok co buggy pod blokiem mi brzęczy
Idź do Lidla cebulaku
Nagrywaj więcej!! Lubie cie oglądać
Marcin zaprezentowałeś super palnik. Napewno wykorzystam przy wędkowaniu. Do wagi należałoby wliczyć wagę butelki ze spirytusem etylowym. Często urzywałem denaturatu do innych celów, przelewając do mniejszych butelek plastikowych. Myślę że mała buteleczka po wodzie zupełnie wystarczy na zagotowanie kilku kubków wody. Pozdrawiam
Dla mnie coś nowego i fajny patent ☺
masz makowe na karku dobry patent pozdrawiam i zdrowka zycze lap up
Przekombinowałeś kolego :) idziesz na pierwszy lepszy cmentarz i tam na śmietniku masz dziesiątki takich kuchenek z pokrywek od zniczy, większe, mniejsze i...lżejsze :) Pozdrawiam
no to z 6 g zejdzie do 4, wow
Ta i będzie hieną cmentarną bo Ty Masz taki pomysł xd
Bardzo interesujący materiał. Pozdrawiam
Super patent więcej takich by się przydało albo jakaś seria poradników zrób swój ekwipunek?😀Pozdro😀
Są jeszcze lżejsze i o wiele większej mocy palniki na spirytus, na yt pod tytułem : Capillary Hoop Stove - universal -
Szczerze polecam, zrobiłem sobie jeden i działa rewelacyjnie :)
Pamiętam gotowanie na ruskim prymusie na wsi - lało się tam albo benzynę ekstrakcyjną albo denaturat - o ile dobrze pamiętam to były nawet różne dysze do jednego i drugiego. Przed rozgrzaniem paliwa i wytworzeniem ciśnienia w zbiorniku paliło się to niestabilnie ale po rozgrzaniu rzeczywiście odrzutowiec - duży plus to to, że wiatr nie był w stanie tego zgasić. Niedawno nawet kupiłem nowy-stary prymus (leżak magazynowy). Pozdrawiam serdecznie!
Palnik ten ma ogromną wadę: nie jest stabilny po postawieniu na nim menażki i pewnym jest , że po wywróceniu tego palnika nastąpi pożar lasu, a to nie jest pożądane, nawet maleńkie prawdopodobieństwo pożaru to klęska. Na piesze wycieczki polecam jednak droższe, nietłukące się łatwo jak użyty w szklanej (ciężka!) butelce denaturat metalowe puszki z żelem alkoholowym tzw. pasta do podgrzewaczy potraw na stole - cena 5zł jeden, daje płomień przez ok. 30 minut i zero szans na przypadkowy pożar. Warto spróbować.
A można wydłubać płytką dziurkę w ziemi i tak ustabilizować palniczek.
To jest GENIALNE W końcu mnie stać
Taa Haha ha mnie też lol
@@jakubagaczewski5101 ja miałem 14 lat jak zacząłem kupować denaturat benzynę ekstrakcyjna itp nawet petardy mi sprzedawali w tym wieku
@@jakubagaczewski5101 sam sobie zaprzeczyłeś
@@jakubagaczewski5101 Miales szerokie znajomosci w rzadzie.
Jak góra od znicza
Dzięki, przyda mi się napewno :) następnym razem jak gdzieś z kolegą pójdziemy się przejść, to na pewno takie zrobimy :)
Radziłbym wpierw oczyścić z liści miejsce na palnik w jak największym promieniu. Gdyby się taki palnik przewrócił, to liście od razu się zapalą, potem następne i ogień szybko ogarnie teren, w tym nawet namiot, więc mógł Pan to lepiej przygotować, byłoby bezpieczniej.
Gaszenie tez powinien Pan pokazać więc np przykrywając palnik pustym garnkiem, dnem do góry
Buschcraftowy, szanuję, najlepszy patent na polskim YT
na co patent? qrwa kto ze sobą w plener zabiera kocie żarcie? albo chinczyk albo pierdolnięty niemota
@@rafam2547 nie no ja to taką puszkę mam przy sobie zawsze nawet gdy śpię w swoim zajebistym leśnym szałasie... Nie no Xd pojebane to jest jakieś
@@rafam2547 Zarcie zjedz w domu a puszke zabierz w plener.Masz palnik i zarcie za 2zl.
Dzięki!!!!sprawdzam już na najbliższym wyjeździe:)!!!
Świetny pomysł. Dla większości wystarczy. Jeśli idziesz na dwa/trzy tygodnie masz inne wyposażenie i inny plan działania. Pozdrawiam Arek
Dzięki, dobry pomysł👍
dobry patent kiedy temperatura jest dodatnia, im zimniej tym trudniej jest rozpalić alkohol, bez użycia zapalniczki może się to nie udać
2zł i jeszcze sierściucha nakarmisz :D
dobre
a ja przeczytałem śmierdziuszka
Dziękuję za fajny pomysł 👍
Jest Pan zdolniacha ..Super bardzo boje się gazu..więc to jest rozwiązanie dla mnie.pizdrawiam dziękuję
Super filmik i oczywiście patent z palnikiem .
Pozdrawiam autora filmu !
Dzieki za kolejny super film merytoryczny . Zyczymy duzo zdrowia i pieknych chwil . Pozdrawiamy serdecznie z CHICAGO 🇵🇱🍄🇵🇱🏕🇵🇱
Piękna nowa fryzura! 😍
Nie wspomniałeś o istotnej zalecie palników gazowych i spirytusowych że nie brudzą naczyń ,pozdrawiam.
ale tam widać było że osmalił tan garnek.
@@lucyna6269 zdradzę Ci sekret - nie osmolił, bo tak jak komentarz na który odpowiadasz wspomina że palnik spirytusowy nie brudzi.
Jesteś Kotem kolego, bardzo dobry sposób👍
Ostatni korzystałem z palnika na alko. Miltecha czasz gotowania wody 0.5 ok.30m
Gazowy palnik mevy ok.12m
Tak jak powiedziałeś w podsumowaniu . Na wyprawy solo lub dłusze prokreację z naturą , czekam na odciek z kuchnią buszkraftową .
Pozdrawia # Szczęścia
Ja kiedyś użyłem jako palnik wieczko od znicza. Sprawdziło się do zagotowania niecalego pół litra wody. Spoko film😀
Dzięki za radę z tym powolnym stawianiem kubka bo ja zawsze szybko to robiłem , teraz mi działa
Jedynym minusem tego paliwa jest charakterystyczny smrodek. Analogiczny patent stosuję od dłuższego czasu i daje radę. Ważne żeby otwory w puszce nie były mniejsze niż na filmie bo efektywność znacząco spada. Podobnie jak w przypadku stosowania wąskich naczyń do gotowania. Do zagotowania 350 ml wody w temp 10 st. C. zużywam okolo 120-130 ml dentki. Jak u was wygląda zużycie paliwa?
Myślę nad połączeniem przyjemnego z pożytecznym. Jaki rodzaj paliwa by nadał się najlepiej do ugotowania herbatki i jednocześnie do poprawienia flory bakteryjnej gardła :>? W jakie % celować?
Świetny pomysł. Dziękuję bardzo. Pozdrawiam :)
Świetny pomysł - wykorzystam. Proponuję jeszcze zrobić dziurę w ziemi ochrona od wiatru i by w razie gdyby sie rozlało paliwo nie doprowadzić do pożaru lasu.
Świetny patent, świetny materiał...jeśli pytasz o alternatywę to przyszedł mi do głowy pomysł z zastosowaniem pokrywki od pewnego typu dość popularnych zniczy, które są równie lekkie i już posiadają gotowe otwory choć większe i w jednym rzędzie. Nie testowałem tego jednak samodzielnie więc nie wiem jak z efektywnością...podsuwam jedynie pomysł. Pozdrawiam
To jest zawsze spoko awaryjny patent. Może nie grzeje szybko ani mocno, ale na kawę/herbatę w sam raz. Kiedyś widziałem jak ktoś użył do tego nakrycia do zniczów. Też śmigało :)
PS. lżejsze może być paliwo stałe Esbit :D
Paliwka stałe faktycznie wagą mogą konkurować. Ale etanol z pewnością bardziej dostępny ;)
To denaturat chyba był nie?????
Denaturat, jest też wersja bezbarwna...wiadomo, że spirytusu rektyfikowanego nikt (szczególnie Polak) do takiej kuchenki nie naleje ;)
Smaki mi zrobiliście...
@Opsapopalottle
na denaturat czy na kocią karmę?
ja robiłem palnik z puszki po ambipur, tą góre wycięta obracamy i dajemy w wycięte dno, robiłem dziurki za pomocą gwozdzia złapanego w kombinerki i obwiązanego sznurkiem i taśmą trzeba troche sie pomeczyc i od wewnątrz je robiłem potem to co wystawało spiłowałem i były równe otwory, super rzecz bo jest to twarde
No i mam sposób na kawkę na szlaku bez kupowania kuchenki! Uwielbiam Twoje filmy! Ponieważ nie śmigam już po górach jak dawniej,niektóre szlaki wolę rozłożyć na dwa dni.Dotąd nocowałam w schroniskach,ale widzę,że biwaki na powietrzu są super.Muszę jeszcze sprawić sobie w miarę lekkie wyposażenie,żeby nie dźwigać zbyt dużo i witaj przygodo! Ale nie w zimie,to już nie dla mnie .Kusi mnie ten wygodny dmuchany materacyk,ale cena dość wysoka,może zacznę od składanej karimaty(mam zwijaną,ale jej nie lubię).
Praktyczny i tani pomysl !!!
i znów genialne zdjęcia
dokładnie!
@@Gieldowak zdjęcia? tak jak w filmie się mówi zdjęcia a zdjęć nie ma ze coo
Wiecej takich poradników i czekam na recke tego kubka.
6g mówisz, paliwo stałe 4g + kawałek folii aluminiowej :) a co do takiego z puszki to można się pobawić i zrobić takie cuda w deseń "esbita"
Rewelacja 👊🔥
Wszystko fajne, też take puszeczke nie raz robiłem w lesie ale proponuje nie spożywać jednak czegokolwiek z aluminium, ta neurotoksyna nie nadaje się do kontaktu z czymkolwiek co będzie pózniej spożywane, pozdro ;)
Na filmie nie ma aluminium. Pozdrawiam
Super karme mozna podgrzac na paliku z puchy po karmie i zjeść, kot sie nie obrazi a jak sie obrazi to i kota można zjeść. Robiłem takie rzeczy jak jeszcze buszkraft nie był modny
@@danek8527 hahah
i popić denaturatem
@@miszczu85 akurat gotuja sie elegancko ale lepsze smazone
Akurat dziś a kumplami byłem w lesie i wpadli na bekowy pomysł żeby upolować i oskórować psa
Kumpel powiedział że upoluje psa ale inny kolega ma go zjeść
Najlepsze koty są duszone. A nie gotowane czy smażone. Kota należy dusić .Z dodatkiem masełka i majeranku. I broń boże rude. Po rudych jest zgaga przez dwa dni.
Zarabisty patent :D 👌
Bardzo fajny pomysł :)
6:10 w oddali słychać głos samca bogatki.
Bardzo fajne rozwiazanie. A ja od Siebie dodam że za około 3 zlotych można kupić podgrzewacze do bemarów. Są to puszeczki z paliwem w formie żelu i pokrywką, paliwa starcza na około 2 godziny.
Wagę należy liczyć tak. Waga paliwa z butelką + waga palnika. Czy nie lżejszy będzie palnik na suchy spirytus czyli trimer formaldehydu?
W sumie to jak pokrywka od znicza :)
Nie glupie xD
Pokrywka od znicza jest zbyt słaba konstrukcyjnie.
Ja ja
@@homopoeticus1 Chodzi o porządną pokrywke od porządnego znicza, a nie takiego dla teściowej.
@@takponiekad3652 leżę i kwiczę 😂😂😂😂😂
po raz kolejny super
Serdeczności 💜
Gratulacje 70 tys.
Mega pomysł :-)
Jak zwykle bardzo fajny filmik. Pozdrawiam.
Dzięki za filmik :)
Kiedy jestem w terenie nie jestem po to zeby sie spieszyc - bardzo mi sie to zdanie spodobalo.
Wesołych Świąt
O. Właśnie takiego czegoś potrzebuję. Dziękuję🌺
Jak zawsze konkretny filmik
Super-dzięki za film-to co proste jest gen ialne.
MEGA PATENT ! dzieki
Spoko i coś do picia zostaje, jak skończymy gotowanie. ;-)
Dziękuję, może się przyda!!!
Chyba lżejszej konstrukcji nie ma, łatwiejszej do wykonania w warunkach polowych chyba też. Ale w warunkach domowych można zrobić sobie palnik z puszek po piwie czy coli (jak kto woli ;p). Zaletą takiego palnika jest to, że do środka można napchać waty szklanej przez co palnik jest dużo bezpieczniejszy, paliwo nie rozleje się jeśli go przypadkowo trącimy. Dodatkowo jeśli się postaramy to taki palnik wygląda mega profesjonalnie.
ty to zawsze masz jakiś zajebisty pomysł
super pomysł , dziękuję .
Witam, chciałem zapytać o twój scyzoryk/multitool gdybyś mógł podać firme, model i czy polecasz go? Jestem u Ciebie pierwszy i nie ostatni raz. Pozdrawiam ;)
Bardzo ciekawy materiał.
Świetny pomysł, ale choć żaden ze mnie specjalista od egzystencji w naturalnym środowisku to mam takie dwa, a w sumie trzy pomysły do omawianego patentu:
1. A gdyby do środka włożyć gąbkę którą nasącza się alkoholem to też zadziała? Bo w przypadku przewrócenia palnika dzięki gąbce płonący alkohol się nie wyleje. A może nawet samo zgaśnie jak przewróci się do góry dnem, a gąbka się nie osunie?.
2. Ciary mnie przechodziły jak widziałem tak wielki płomień (gdy jeszcze na palniku nie było kubka) pod namiotem i w tak bliskim sąsiedztwie suchych liści. Nie odmawiam profesjonalizmu i dlatego efekt wizualny zrzucam na kamerę, ale: wydaje mi się że po nalaniu do palnika alkoholu można by go przed zapaleniem przykryć jakimś metalowym dekielkiem o średnicy niewiele większej niż omawiana puszka, wtedy płomienie będą wychodzić tylko otworami i prawdopodobnie będą mniejsze niż "wolny płomień". Wydaje mi się też, że chyba nie zgasną nawet jak szybko postawi się na nim kubek.
3. A teraz największa moja mądrość- pewnie już nie jedna osoba na to wpadła. Do gaszenia zastosowałbym puszkę bez otworów o średnicy tak jak i wysokości niewiele większej. Wiadomo większą puszkę odwróconą do góry dnem nakładamy na płonący palnik. A i transport sprzętu jest niewiele trudniejszy bo palnik wkładamy w tą większą puszkę i wszystko razem zajmuje niewiele więcej miejsca, a i wzrost wagi choćby i o 200% w tym przypadku to chyba nie problem.
*Powyższych pomysłów nie przetestowałem, może to kogoś zdziwić ale jak na razie nie mam możliwości więc są czysto hipotetyczne choć wydaje mi się, że również zdroworozsądkowe. Przed wykorzystaniem ich w praktyce, a tym bardziej w terenie, skontaktuj się z własnym zdrowym rozsądkiem i przetestuj w warunkach bezpiecznych, gdyż każdy ogień w lesie i nie tylko tam może stanowić niebezpieczeństwo, a strażacy do lasu wolą chodzić na grzyby niż gasić naszą głupotę. Jeżeli ktoś przetestuje powyższe propozycje to fajnie by było przeczytać o efektach poniżej.
No i łapka w górę ode mnie!
1. alkohol się wypali i zacznie się palić gąbka co da masę dymu i smrodu
2. jak odpalisz paliwo jeżeli położysz dekiel? teoretycznie można by wepchnąć zapałkę przez dziurę, ale wydaje mi się że zanim postawisz kubek na palnik widzisz co się dzieje i nawet jak zapali Ci się jakiś liść to go ugasisz ;) poza tym ogień nie wybucha jak przy benzynie tylko rozpala się powoli i w rzeczywistości nie ma 0,5m
3. wydaje mi się że wszyscy na to wpadli :P
Marcin N 1. nie 2. do sprawdzenia 3. tak!
witaj Marcinie, dzięki za jak zwykle ciekawy filmik, więcej takich pomysłów przydało by sie :), poza tym mam pytanie jakie masz buty na sobie na tym filmiku ?, serdecznie pozdrawiam !!!
Super!
Brs3000 to 25g palnik który jest mega kompaktowy, nie drogi i bardzo wydajny jak na tego maluszka. 50zl i mamy palnik na cały rok. Plus mały kartusz gazowy i żadna pogoda nie straszna. - 18st silny wiatr w górach, litr wody gotuję się w niecałe 13min.
Jeśli ma być tanio puszka jest ok. Jeśli lekko i wydajnie palnik za 50zl który potrafi wiele
Mam BRS, używam i polecam. To jest po prostu jakaś alternatywa.
Bushcraftowy pewnie, że alternatywa. Ktoś kto rzadko używa ognia do potraw/wody i jeździ w ładna pogodę puszka będzie super wyborem w dodatku za darmo bo każdy jakieś puszki używa. Koszt jaki trzeba ponieść to tylko paliwo i na spokojnie 30min pracy.
Palnik to koszt 50zl, kartusz 20zl za 230g a później samodzielne przelewanie gazu to koszt ok 2zl.
swietna sprawa ;-
Super pomysł!! Chyba przygarnę kotka!! 👌🐈⬛
Pamiętam swoje młode lata ok. 1958 może1959roku jak podgrzewałem mleko z manną dla mojego kilkumiesięcznego brata. Nie było wtedy u nas elektryczności i tato zrobił taki prosty podgrzewacz z tym że w kawałek deseczki wbił trzy gwożdzie pod skosem a zamiast puszki jak u Pana było zwykłe pudełeczko po paście do butów ...Spełniało swoje zadanie ,tylko że ja miałem wtedy 8 może 9 lat.Dziś bałbym się zostawić takie małe dziecko z jeszcze mniejszym i z takim otwartym ogniem...Inne czasy.Pozdrawiam.
Wow jakie to proste dzieki..na czasie...😍
Bardzo dobry, najprostszy patent. Stosuję od wielu lat. Do kosztów należy doliczyć paliwo np denaturat, który w wioskowych sklepach lub sieci na D obecnie kosztuje 5-6zl za pół litra. Ja robię ze znalezionych puszek, tych wokół nie brakuje, najlepsza, trwalsza metalowa po pasztecie (tym... z podlasia :). Alternatywnie do dłubania dziurek jako palnika uzywam szpilek od namiotu, wystarczą trzy jako punkty podparcia wbite z centymetr ponad krawędzią puszki. Palą sie opary, więc siine dmuchanie lub silny wiatr tego nie zgasi, przeciwnie - wiatr wznieca i dużo szybciej spala się paliwo. Jest też jedna ogromna zaleta palnika z takim paliwem - nie okopca naczyń. W chlodne, zimne dni konieczna jest osłona wokół np z powbijanych jak palisada patyków. Pozdrawiam kreatywnych
Pomysł, rewelacyjny. Aby usprawnić, umożliwić pracę w przeciągu, propozycja dodatkowa. Pomyślcie o osłonce, podstawce pod garnek, o średnicy niewiele mniejszej, od garnka, czajnika. Nie wolno zapomnieć, o otworach dolnych i górnych (napowietrzających i odprowadzających) tylko z jednej strony, na 1/3 obwodu. Wysokość, dopasowana musi być do wysokości ,,palnika". Ale to już, jest trochę skomplikowane.
Długo Cię nie było albo przegapiłem odcinek ale to raczej nie więc leci łapka w ciemno i wesołych świąt :)
Mówi Pan, że taka szybka terenowa robota nie należy do estetyczny, ale sęk w tym, że scyzorykiem zrobił Pan lepsze otwory, niż większość moich znajomych, którzy nie potrafiłaby takich wykonać nawet przy użyciu wiertarki! xD
Pozdrawiam!
Zmień krąg znajomych.
"Pasztet Podlaski" ma podobną średnicę
i kot pewnie też zje xD
w dodatku pewnie tańszy
@@10DeGIE Pewnie tak
Już się widzę w Biedro przy kasie tylko z pasztetem podlaskim i denaturatem. Mina kasjerki bezcenna :>
Dziękuję😘💕
BOGU SŁAWA
Udanego biwakowania wszystkim
: )
Ile taki palnik na jednym polaniu może się palić
Jaki polecasz palnik na zimę? Jaki jest najlżejszy? Jak oceniasz palnik w stosunku prowizorycznych kuchenek dołączanych do np. francuskich racji żywnościowych?
Piękny las !
Super pomysł. Kiedys za moich czasów była bajka pt. "Pomysłowy Dobromir" chyba macie wiele wspólnego ;) . Pozdrawiam serdecznie. ua-cam.com/video/AsenS_9roY0/v-deo.html
Hej! Sprawdziłem w kontrolowanych warunkach (nie w lesie a na ogrodzie).
1. Sposób zapalania pokazany powyżej jest niebezpieczny dla takiego laika jak ja. Kilka razy zdarzyło mi się uderzyć w puszkę i wylać denaturat. Pół biedy jak się tylko się wylał, gorzej jak się przy tym zapalił - w lesie to mógłby być pożar. Teraz zapalam inaczej - przykładam piłkę scyzoryka do puszki i przygniatam ją do ziemi, a krzesiwo pociągam od dołu do góry.
2. W pierwszej puszce zrobiłem za małe otwory, kubek postawiony na takiej kuchence odcina za dużo powietrza i nici z gotowania.
3. Lepiej zasłonić ją od wiatru. Lekki powiew czasem powoduje zassanie powietrza do środka i maleńki wybuch. Nie jest to niebezpieczne, o ile nic łatwopalniego nie stoi w pobliżu.
W przyszłym tygodniu potestuję w warunkach prawie bojowych (czyli aż kampingu :) )
Hej, czy wody zaskórne lub gruntowe są dobrym sposobem pozyskiwania wody w terenie?
Dawnie, 40 lat wstecz, TAK, piłem herbatę z wód rzecznych, z jezior, leśnych żródełek. Teraz wszędzie były opryski i wody pods korne i otwarte nadają się do mycia strudzonych nóg a i to nie wszystkie.