THEA500 Mini: Amiga, to nawet nie jest ona
Вставка
- Опубліковано 15 вер 2024
- Mini konsole retro to moim zdaniem wspaniały wynalazek, który pozwala fanom postawić sobie coś ładnego na półce i pograć bez konieczności kupowania przejściówek, drogich gier, dmuchania w kartridże czy targania do domu 100-kilogramowych telewizorów CRT. Nie wszyscy są takiego samego zdania, ALE NIE MARTWCIE SIĘ, WYJAŚNIAM ICH W PIERWSZYCH MINUTACH TEGO MATERIAŁU. A później recenzuję THEA500 Mini, czyli nową konsolę bazującą na starym sprzęcie - na Amidze!
Sponsorem materiału jest Koch Media, dystrybutor konsoli THEA500 Mini.
🕹️ Sprawdź Retro Wyzwanie Mbanku i wygraj konsolkę THEA500 Mini i inne nagrody - wystarczy ładnie napisać mniej niż 500 znaków, więc prosta sprawa :D Plus KLIKI MI POMOGĄ!
➡️ bit.ly/Retrowy...
🕹️ Jest też mój konkurs, w którym możecie wygrać gadżety związane z Amigą! Więcej szczegółów pod koniec filmu, a to mini regulamin:
1. Napisz w komentarzu pod tym filmem rozpoczynającym się od litery [K], jaki jest Twój ulubiony tytuł na Amigę.
2. Czekaj do 22 kwietnia, kiedy w przypiętym komentarzu i na moim instagramie ogłoszę zwycięzcę
3. Jeśli to będziesz Ty, napisz do mnie maila na michalpisarskitech [at] gmail.com
4. CZEKAJ NA SUPER NAGRODY
----------------------------------------------------------
Partnerem kanału jest GreenCell, polski producent ładowarek, baterii, przejściówek i wszystkiego, co ma związek z energią 💚 Z kodem “PowerByPisarski” macie 10% zniżki na CAŁY ASORTYMENT w sklepie www.greencell.global
Oraz sklep www.komputronik.pl, który pożycza mi fajne rzeczy na testy i dzięki któremu mogę sobie niezależnie działać i mieć za co żyć. Dziękuję ❤️
----------------------------------------------------------
🎧 Sprawdź podcast, który prowadzę z Nieantyfanem: bit.ly/39sshJt
Zostań wspierającym: / @michapisarskitech
----------------------------------------------------------
Śledź mnie, piszę fajne rzeczy - będziesz wiedział wcześniej o moich kolejnych materiałach:
➡️ / m__pisarski
📸 / pisarski.tech
➡️ / michalpisarskitech
[K] Cześć, Moją ulubioną grą na Amigę była gra pt. Superfrog. Przepiękne intro na ostatniej dyskietce, cudowna muzyka, sympatyczny bohater, zróżnicowane plansze. Czy coś więcej potrzeba, aby zostać najlepszą (moją) grą? Dla mnie nie :) Amigi nigdy nie miałem, zagrywałem się w to u mojego przyjaciela. Oryginał dostalem później na PC, ale to już nie było to samo. No cóż A500 Mini zamówiona :) Pozdrawiam i dziękuję za kolejny wspaniały materiał.
[K] Dla mnie arcydziełem jest Cannon Fodder. W tej grze wszystko jest perfekcyjne..począwszy od muzyki na grywalności kończąc. Amiga ma wiele perełek i ciężko wybrać jeden tytuł....no ale skoro trzeba to trzeba.
War has never been so much fun
@@KubaJerzowski John Harre - Narcissus... jego utwór lat młodzieńczych nawet znalazł się tam jako nuta przewodnia
[K] Moim ulubionym tytułem na Amigę jest Lotus III. Niby tylko 3 samochody, z których każdy wygląda prawie tak samo, ale miodność jaka wylewa się z tego tytułu sprawia że nawet do tej pory potrafię ją raz na jakiś czas odpalać.
[K]Moja ulubiona gra na Amigę to Ishar. Doświadczenie z nią związane przypominało mniej więcej oglądanie jakiegoś gameplaya na YT. Mój chłopak grał a ja patrzyłam :) W moich wspomnieniach gra ta ma oszałamiającą grafikę dorównującą przynajmniej Wiedźminowi 3 i świat wielki jak w Assassin’s Creed Valhalla.
Oczywiście to nie tak, że ja nigdy nie grałam i tylko patrzyłam. Pierwsza gra jaka została przywieziona razem z nowo zakupioną Amigą to było Alien Breed. Było super bo można było grać w dwie osoby. I wyścigi Lotus były ekstra, szczególnie jak w ferworze rywalizacji mój chłopak zapominał że jego samochód jest na dole ekranu i oboje sterowaliśmy tym moim. Dopiero na mecie było: "O nieeee..... ja jechałem nie tym" hahahaha Wspaniałe wspomnienia.
Michał, dzięki za te retro filmiki. Uwielbiam je. Wszystkie bez wyjątku.
[K] Kiedy z rozrzewnieniem myślę o mojej ś. p. Amidze 1200, to od razu przed oczami mam przepięknie narysowaną i animowaną, obdarzoną świetnym settingiem, udźwiękowieniem i humorem grę "Bubba 'n' Stix". Miałem takiego fioła na jej punkcie, że szukałem takiego kijka z fajną czuprynką jak miał Bubba, bo chciałem oczywiście być jak on. Kiedyś przy boisku wypatrzyłem kikut gałęzi, który wyglądał identycznie i wspiąłem się po niego na najwyższe na moim osiedlu drzewo. Cud, że nie spadłem, ale miałem swojego Stixa! Niestety nie wracał jak w grze i gdzieś go zgubiłem, ale ciągle do mnie wraca w moich wspomnieniach :D
[K] Mój ulubiony tytuł na Amigę to Ruf'n'Tumble , do dziś nie ma takiej miodnej strzelanki na rynku !! Renegade odwaliło kawał dobrej roboty !! Ta grafika i muzyka !! Cudo !
Ruff to klasyczny tzw GEM w bibliotece Amigi - nie do końca znana i doceniana perełka.
[K] Ulubionym tytułem jest decydowanie JAMES POND! ;P
Tłukłem w to miesiącami. Dziś bym chyba oczopląsu dostał od tych wystrzałowych teł.
[K]iedy byłem posiadaczem amigi 600 to moja ulubioną grą był sensible world of soccer, ta wspaniała gra zawierająca również polską ligę spowodowała, że z kumplem zmasakrowaliśmy kilka quickshotów i quickjoy o ile te pierwsze można było reanimować przylutowaniem wyciętych dekielków ze słoików, to te drugie już były na mikro stykach i tam już opcja reanimacja nie działała, a po meczach taką strzelankę do góry DOgs Of War, można było wybrać misje broń itd, świetna na co-opa.
[K]urde, miłość do maku i piosenki War w cannon fodder, w której można było demolować wrogie budynki, robić kotlety schabowe czołgiem z wrogich jednostek, oraz patrzeć jak pixele cierpią sprawia do dzisiaj nostalgię w moim skromnym, wyjątkowym jak płatek śniegu serduszku. Można spokojnie określić tę grę jako protoplastę mojego sadystycznego podejścia w GTA. Zaś przy Moonstone mój "dżojpad" pocił się bardziej niż ksiądz w niemonitorowanym przedszkolu.
witaj w klubie mięsa armatniego :)
[K] Moim ulubionym tytułem na Amigę był i jest Cannon Fodder. Fenomenalna grywalność połączona z mocnym anty wojennym przekazem działa nawet dzisiaj. Można by rzec że obecnie nawet bardziej. Ale abstrahując od obecnej sytuacji na świecie Cannon Fodder dawał tonę frajdy. Proste i super intuicyjne sterowanie myszką, świetna muzyka i przekomiczne dźwięki z pola bitwy. Sporym plusem był fakt iż gra nie serwowała przysłowiowej "dyskoteki", oferując w miarę sprawne loadingi bez wachlowania dyskietkami. Regularnie sobie ową grę odświeżam i właściwie nic się nie postarzała.
Dune 2 pierwszy RTS z którym miałem styczność, dziesiątki godzin spędzone przed telewizorem, podłożył podwaliny pod cały gatunek mimo wielu świetnych gier RTS które miałem przyjemność pograć tego pierwszego razu nigdy się nie zapomina ;)
Mój pierwszy rts to były settlersy, na amiga 600 ,i tak jak piszesz. Do dziś dnia pamiętam jak w to grałem.
HIRED GUNS to jest najlepsza gra na Amigę. Grałem z kolegami na ekranie tv podzielnym na cztery. Graliśmy we czterech tworząc drużynę. Jaki klimat, nastrój- i to wszystko na grafice z czterech pikseli i dwóch kolorów. Piękne czasy młodości....
Michał.. robisz najlepsze materiały na YT! Klimat jaki tworzysz nie ma sobie równych... a uwierz mi.. dużo w życiu widziałem :)
Ch**@ widziałeś, ch**@ słyszałeś! 😝Nieantyfan rządzi na polskim UA-cam! 😘
@@bokresPL chyba na Twoim podwórku :)
@@project_x_light_years No a jak?! 😉
A to i tak najlepsze ;p ua-cam.com/video/bfcNQteXC4A/v-deo.html 👍
Ja mam oryginalną Amigę 500 nigdy nie naprawiana nie przerabiana z pudełkiem 1250 dyskietek z grami plus monitor mysz , pamięć ram 1mb i nie sprzedaje będzie to kiedyś jedyny działający egzemplarz dodam że jestem pierwszym właścicielem od nowości 😀
Pamiętam za dzieciaka grałem w another world ale za Chiny ludowe nie mogłem jej przejść.
Mega się grało jeszcze w blues brothers, Tytus od tys Fox, mortal kombat(jak rodzice nie widzieli hehe) oraz sensible world of soccer
[K] Mój ulubiony tytuł na Amigę to SuperFrog. Nie jestem niestety z pokolenia, które mogło doświadczać Amigi w czasach jej świetności, lecz moja mama już tak. Opowiedziała mi o tej grze, jak miałem jakieś 8 lat. Była to jedna z pierwszych gier w które miałem zagrać, która nie chciała, żebym kupił 100 Diamentów za jedyne 4.49 PLN. Spokojnie wpakowałem w nią wtedy ze 30h. Niestety na emulatorze, ale było to przed premierą THEA500 Mini ;)
[K] Grą która zapamiętałem najbardziej z mojego chwilowego romansu z amigą 1200 (!!!) było Syndicate z 1993; cyberpunkowa taktyczna gra w której prowadziliśmy w przeróżnych misjach bandę naszpikowanych spluwami zakapiorów. Do dzisiaj jest chyba jedną z bardziej rozbudowanych gier taktycznych - oferuje takie "ficzery" jak wyposażanie agentów w wynajdywane wszczepy, przejmowanie kontroli nad NPCami, mozliwość przemieszczania się na pieszo i w pojazdach, ogromny arsenał broni - na każdym (no, prawie każdym) kroku widać tu geniusz i ambicje wczesnego Bullfroga. Bardzo szkoda, że kontynuacje były raczej mocno nieudane i że do dzisiaj nie ukazał się remake. PS: do dzisiaj pamiętam jakie wrażenie wywołało na mnie i szczerzącym się obok ojcu pierwsze użycie miotacza ognia w tej grze - i bardzo...hmm, realistyczne "reakcje" NPCów na bycie potraktowanym tymże - na pewno nie była to gra dla ~10 letniego wówczas Przemka ;)
[K] North & South niesamowita prosta strategia z humorem i niesamowitą grafiką kupiona we Wrocławiu na giełdzie i trzymam tą dyskietkę do dzisiaj
[K] Tytułem który najbardziej wspominam jest Prince od Persia. Pamiętam jak rozpoczynając grę głównym bohaterem przy presji czasu, mając tylko godzinę na uratowanie księżniczki, już na samym początku rozgrywki traciło się jedno z trzech dostępnych żyć. No bo kto by się spodziewał że jak się skacze z dużej wysokości.. no dobra jak ktoś zagrał już któryś raz to wiedział jak tego uniknąć :) Miecz, który przypominał miecz tylko jak leżał na ziemi, bo jak bohater go powziął bardziej przypominał biały kij albo pałkę służb porządkowych. Taki retro urok. Jednak kiedy już przychodziło do walki orężem to animacja wyglądała dość fajnie i pozwalała na ogrom emocji związanych z pokonaniem naszego oponenta. Szczególnie jeśli wszystko co może skrzywdzić mojego bohatera może też mojego wroga. I tym samym zrzucić go w przepaść, bądź zepchnąć do pułapki z kolców albo jeszcze lepiej stalowych szczęk. No i przede wszystkim element pewnej zagadki, czyli ruchome podłogi/sufity stanowiące czy to element pułapki czy też ruchomego "kafelka" otwierajcego kraty do dalszej rozgrywki.
[K] Cześć. Najlepszym tytułem jest Lotus pierwsza część. Ta muzyka w grze, grafika i rywalizacja z drugim graczem , miodzio. Tą grę przeszedłem na każdym poziomie i zaszczepiła we mnie miłość do „ściganek” Drugie miejsce Turrican , trzecie Swiv. Aha i dzięki za odcinek…. Lubię jeszcze te filmiki z nintendo 👍🏻😀
[K]orzystając z mojej już mglistej pamięci, najlepiej wspominam jakie kojarzę to gra Jaguar XJ220 ,a to dlatego że wraz z tatą i bratem a nawet czasem mamą siadaliśmy w niedzielę na rozgrywkę przy tej grze, i ścigaliśmy się na czas. Joystic zawsze był przyklejony do taboreciku ponieważ tylko na nim się dobrze trzymał, i nie siedziało się na żadnym fotelu tylko klęczało przed taboretem i walczyło o jak najlepszy czas. To jedyne wspomnienia z grami wideo jakie mam z moimi rodzicami dlatego są dla mnie tak cenne...
Nie mam tylko jednej ulubionej gry ale jest ich kilka. Do ulubieńców należą P.P. Hammer, Click Clak, Rick Dangerous, Sim City, Flimbo's Quest, Dynablaster, Super Frog, Jumping Jackson, Gem'x, Rat trap i mogłabym wymieniać jeszcze wiele tytułów. Uwielbiałam wszystkie te gry, dostarczały dużo zabawy i niezapomnianych wspomnień.
Pamietam jak okolo 30 lat temu chodzilismy grac do takiego "Zbyszka" z wąsem (typowego śwagra) ktory byl troche starszy od nas i juz pracowal wiec mogl sobie pozwolic na taki kosmos jak A500 chyba nawet mial zewnetrzna stacje dyskietek xD. Wszystko bylo żółto czarne od dymu z fajek, palil non stop, mgla jak w wędzarni xD, także i pograne i biernie popalone WIN/WIN
Mailem od kolegi A 600 i gralem duzo w Speedball 2 Swietna gra tak samo jak Prehistoryk
Ale najlepsza dla mnie byla Polnoc Poludnie❤
Najzabawniej bylo kiedy sie zmieniało dyskietki podczas Fatality w Mortal Kombat 2🤣🤣
[K] Cannon Fodder, Lotus III, Wormsy. Klasyki klasyk, ale dopiero podczas pisania tego komentarza uświadomiłem sobie że najwięcej graliśmy w ... ARKANODID i Billard Americain.
Za dnia razem z innymi bajtlami cisnęliśmy rekordy w Akanoidzie, podczas gdy wieczorami ojciec z wujkiem tłukli kijami... bile.
Ekhem. Tak czy inaczej, te dwa pomijane tytuły to szampańska zabawa dla całej rodziny, polecam cieplutko!
Amiga to system, na którym top3 każdego gracza się nie powtórzy. Wydano tam kilka tysięcy bardzo różnorodnych gier z czego większość była conajmniej przyzwoitej jakości. Osobiście lubiłem Doman, Cannon Fodder 1/2, Moonstone, ale spokojnie z głowy mógłbym ułożyć nawet top 30.
[K] Mortal Komabat II zdecydowanie moja ulubiona część z całej serii
Z sentymentem wspominam polskiego Wolfensteina - Za żelazną bramą :)
W końcu jakąś sensowna recka!! A nie tylko oczernianie!mam od środy i jestem ZADOWOLONA
[K] Worms, Cannon Fodder, Jaguar XJ220 i Gunship 2000. Miała być jedna ale nie umiem wybrać tej naj.
[K] Bomb'X. Jest to oryginalna wariacja na temat Bombermana i do tego można grać z przyjaciółmi bądź rodzeństwem jak ktoś posiada. W ostateczności z rodzicami chociaż mogą nie zrozumieć przekazu, bo fabuła jest równie głęboka jak w Elden Ringu.
[K] ANOTHER WORLD - gdy zobaczyłem pierwszy raz intro tej gry to nawet nie zauważyłem kiedy moja szczęka opadła na turecki dywan mojego kolegi z podstawówki, miałem wtedy C64 i moim marzeniem od tej chwili była A500 której nie udało się spełnić bo nie było nas stać(a byłem już dawno po I komunii świętej :) ) ALE było mnie stać na dyskietki które namiętnie kupowałem za każde zebrane pieniądze, dzięki temu miałem "przepustkę" do 2óch kumpli którzy mieli ten magiczny sprzęt w domu, piękne niezapomniane czasy :)
[K] moją ulubioną grą z Amigi (a mieliśmy wtedy w domu model A500+ - kupiona w okolocach 93/94 dla mojego starszego brata do tzw. "Nauki") był Moonstone. Już z samego intra przelewa się czysta platyna, bo rycerz, bo druidzi, bo magiczny krąg i majestatyczna burza. Sama rozgrywka była przyjemna a uczuć ubicia tego zasranego smoka po wszystkich perturbacjach, które czekały na nas podczas chodzenia po mapce wynagradzało dość wysoki poziom trudności. Czekam na model A500 maxi, a model minie pewnie i tak zamówię żeby dać producentowi kolejną cegiełkę pod budowę dużego brata.
[K] Wormsy - pamiętam jak z kumplami graliśmy w to godzinami i zawsze się dobrze bawiliśmy . Nikt za bardzo nie umiał w to grać ale i tak zabawa była przednia .
No cóż... Moja ulubiona gra z Amigi to Benefactor, bo... to ulubiona gra na Amigę tego kolegi, który mniał Amige i nie dało się go zmusić, żeby włączył inną, więc graliśmy tylko w to...
[K] moją ulubioną gierką na Amisię jest Bubba 'n' Stix, za grafikę, muzykę, rozbudowany game... nie no jaja sobie robię, jak można nie lubić gry z tak zaje.... nazwą.
[K] Speedball 2 brutal deluxe przeszedłem z 20 lat temu, nie pamiętam dokładnie, grałem miałem już chyba jakąś 5 maksymalną postaći tą ligę najlepszę ograłem :p świetna gra. Ale za najlepszą uważam Polską grę Legion. Drugie miejsce Dream Web. Obie raczej do dorosłego gracza. Są dobre nawet teraz, z bardzoej casualowych to Mortal Combat 2, Cannon Fodder, Wormsy 1 (po dzis dzien pamiętam seedy na fajne mapki :p), Lotus XJ 220 (chyba) i pewnie jakieś inne by się znalazły :)
to był Jaguar XJ220 :) z jednym z najlepszych OST na Amidze, autorstwa Martina Ivesona btw.
[K] ale moją ulubioną grą na Amidze było naprawdę Speedball 2 Brutal Deluxe :D kiedy koledzy kopali piłkę na podwórku, ja dzielnie tlukłem tych blaszanych sk%#^. Żartuję. Nie miałem kolegów:D Korzystając z okazji chciałem powiedzieć, że w sercu zawsze Cannon Fodder, Alien Breed i Syndicate!
[K] Ja się zakochałem w przygodówce Police Quest 3 - odkąd za dzieciaka zobaczyłem w pożyczonym Secret Service opis jak przejść całą grę ze screenami z gry od razu się zakochałem. Cały opis wtedy przepisałem do zeszytu i nawet jakiś obrazek przerysowałem (o istnieniu xero nie wiedziałem). Gra była konwersją z PCta i była na 6 dyskietkach. Nikt kto nie miał tej gry to nawet nie wie co to jest wachlowanie dyskietkami - zmiany dyskietek przy fatality w Mortal Kombat to pikuś przy tym. Okazało się że żeby się uruchomiła trzeba było ok 20 razy zmienić na przemian dyskietkę nr 0 z dyskietką 1 i odwrotnie (co kilkanaście sekund). I później w grze każde kliknięcie każda czynność, każda animacja, były 3-4 zmiany dyskietek. Ojciec nie pozwolił mi włączać tej gry ponieważ obawiał się że padnie od niej stacja dysków. Musiałem grać ukradkiem, jak go nie było, albo przytrzymywać przycisk od wyrzucania dyskietek tak by mechanizm jak najciszej oddawał dyskietki. Gdy ktoś wchodził do pokoju natychmiast resetowałem grę. Musiałem ogrywać grę w konspiracji przed ojcem. Koszmar wachlowania się skończył dopiero jak ojciec dokupił mi rozszerzenie 1MB i odkryłem że dysk 0 można wgrać do pamięci RAM. Wtedy zamiast 40 minutowego wgrywania gry, jej wgrywanie trwało niecałe 2 minuty. Ależ to była dzika radość.
[K] Grą wszechczasów dla mnie jest Lotus III The Ultimate Challenge. Świetny multiplayer, poczucie prędkości i muzyka, dla której czasem odpalałem grę, żeby słuchać, bez odpalania nawet jednej trasy. Polecam spróbować!
True... przez wiele lat, nawet jak był PC, spotykając się u kumpla, grywaliśmy w Lotusa na podzielonym ekranie, muzyka, klimat... często wracaliśmy do Lotusa aby się pościgać... Magia :)
Moja ulubioną gra jest civilization - do dziś w dnią gram , pierwsza część ma niesamowity klimat. Pozdrawiam
Moja ulubiona gra na Amigę Lotus, wszystkie części i Locomotion ;)
Kiedy byłem mały to marzyłem o Amidze 1200. Centurion był pierwszą grą, w którą grałem na Amidze u sąsiada i został ulubioną.
Wujek kiedyś kupił Amige na allegro i przywiózł do dziadków na wieś, pełne pudło dyskietek - cale wakacje grałem. Najbardziej uwielbiałem Speedball, Sensible World of Soccer, Lotus i Lambo (chociaż Lambo mogło być akurat na PC, nie jestem pewien) i Barbarian the Ultimate Warrrior - bijatyka, w której przy dobrym trafieniu można było zrobić one hit KO mieczem przez dekapitacje, na joystickach cudo. Na wyróżnienie zasługuje tez nieopisana dyskietka z gołą babą, której zdjęcie wczytywało się pół godziny.
Hehe, uwielbiam twoje poczucie humoru, a z tym bólem dupy to juz pojechałes :) A tak co do konkursu to dla mnie seria Eye of Beholder :0
Oj,beholder,miodzio.Pamietam jak z bratem rysowaliśmy mapki do beholdera😀
[K]iedy miałem 10 urodziny, dostałem od rodziców pierwszą oryginalną, pudełkową grę: Doman Grzechy Ardana. Do tej pory nie wiem dlaczego wybrali ten tytuł - krwi i urwanych łbów było tam więcej, niż w całym Mortal Kombat 1 i 2.
Wiem, że ta gra nie umywa się do Speedballa czy innego spiraconego Super Froga, ale cała ta otoczka czyli zafoliowany karton, opisy i screeny na pudełku, instrukcja, opowiadanie(!) pozwoliły na pełniejszy odbiór gry. Mówiąc krócej - immersję, o której istnieniu nie miałem bladego pojęcia.
[K] Canon Fodder i ta nuta na początku... Ta gra nie dość, że dała mi masę fenomenalnie spędzonych godzin, to jeszcze wzbudziła u mnie zainteresowanie historią najnowszą - wojna oraz powojnie (w tym przypadku Pierwsza WŚ), czerwony mak, kwestia weteranów itp. Niedługo później obejrzałem pierwsze Rambo (tu Wietnam naturalnie), które jeszcze wzmocniło tę tendencję.
[K] Moja ulubiona gra, to tytuł którego chyba nikt nie wymieni, bo powstał w momencie, kiedy Amigę można było częściej spotkać na strychu albo i w śmietniku, a ja mimo to, nadal byłem wiernym i oddanym użytkownikiem tego systemu :) Gra nazywała się Burnout i polegała na walkach między futurystycznymi bolidami, których celem było pozbycie się przeciwników i przetrwanie na jednej z wielu aren. Ktoś może pomyśleć, no i co w tym takiego super, przecież to banał, obecny pewnie na każdej platformie pod różnymi tytułami. Jednak gra miała jedną wielką zaletę: można było grać w cztery osoby jednocześnie, i m.in to powodowało, że spędzało się z przyjaciółmi czy rodzeństwem niezliczone godziny, gdzie po każdej walce ktoś miał nadzieję, że tym razem to on będzie najlepszy i zostanie na arenie do końca :)
Michał, to JEST on z piękną mini-Amigą 😉
no i fajnie...jak zwykle :) GRACZE BEZ GRANIC pozdrawiają ;)
[K] Test Drive 2 , świetny tytuł dzięki któremu pierwszy raz w życiu mogłem siąść za "kierownicą" samochodu!! 💪 ...i nawalać "czołówkę" 😜 A tak serio to się świetnie bawiłem i bardzo miło wspominam te grę, zjeżdżałem na pobocze i parkowałem, trzymałem się limitów prędkości i swojego pasa 😁 Mój pierwszy tak jakby "the real driving simulator" ✌️👍
[K] Ciężko wybrać najlepszą grę na Amigę w którą grałem i mam dylemat czy będzie to Slamtilt czy Deluxe Galaga ale jak już mam wybrać to jest to Deluxe Galaga. Gra z którą spędziłem dziesiątki godzin i która nawet dzisiaj jest dla mnie mega grywalna i często do niej wracam :)
[K] dla mnie najlepsza grą na amisię był i jest WORMS - tytuł który został wydany chyba na wszystkie platformy ale rozpoczął sie od Amigi i nic a nic się nie zestarzał i jak się chce Go uruchomić nawet teraz to wciąga bardziej niż Twoje filmiki :) Pamiętam jak się zrywaliśmy z lekcji żeby pograć z kolegami, a drużynę komputera nazywało się nazwiskami znienawidzonych nauczycieli oj jaka satysfakcja była kiedy się z bazooki strzelało z odległości kilka metrów w nauczycielkę chemii :)
[K] Amiga to najlepszy czas mojego życia. Wspaniałe gry, muzyka której słucham do dzisiaj, wspomnienia - niesamowita moc i dusza w tej maszynie była. W tej Przyjaciółce :) Trudno jest wybrać tę jedną grę. Powiedzmy, że jedne z pierwszych, największych emocji wywarł na mnie Another World. Ta gra zawarta na dwu dyskietkach pełnych magii, została zrobiona przez jednego człowieka. Już niesamowite intro powaliło mnie na kolana. Jakość grafiki, dźwięku i klimat, oh! Byłem młody, patrzyłem na ekran telewizora z otwartymi oczami. Te kluczyki do Ferrari! :) Gdy gra się zaczęła, utonąłem w basenie - nie wiedziałem, że można już grać. Ucieczka przed dzikim zwierzęciem, choć była wielkim przeżyciem, okazała się niczym, gdy zostałem uwięziony w klatce, a strażnik zaczął się gorączkować i krzyczeć. Tak przeżywałem to, co widziałem, że... odłożyłem grę do dnia następnego! Nigdy wcześniej czegoś takiego nie przeżyłem. A to było pierwsze 5 minut.... Potem było tylko lepiej, a może gorzej. Po ukończeniu tej cudownej przygody zamęczałem opowieściami i pytaniami moją mamę. Co się stało z Lesterem, czy on? Jeszcze czuję smak łez. A z postaci kocham Elvirę ;) :) Dzięki za wspomnienia! Ps wpiszcie sobie Another World ending music w YT. Znów łzy ;)
[K] Miałem niemały orzech do zgryzienia, bo nie da się ot tak wybrać jednej ulubionej, skoro wszystkie są świetne i w jakiś sposób stały się częścią mnie. Jednakże jeśli już zostałem przyparty do muru i mam koniecznie wybrać ten jeden tytuł, to będzie to... (Uwaga, fanfary!) Mortal Kombat II. Zagrałem w niego pierwszy raz w 1994 roku u mojego wujka. Była to zarazem pierwsza gra, w którą zagrałem na Amidze. Dobry Jeżu Anaszpanie, jakie to było miodne! Krew, flaki, mięcho i tona grywalności - tego mojemu 4-letniemu serduszku było trzeba! Do tej pory pamiętam też, że dostałem zakaz na wybieranie Jaxa, bo gdybym jakimś cudem zrobił Fatality, to trzeba by było użyć każdej dyskietki żeby się Fatal doczytał. Człowiek się przy tym namachał jak ze sztangą na siłowni. ;) Poza tym wujek jedną dyskietkę miał uszkodzoną (bodajże nr 3), więc trzeba by było całą grę wczytywać od nowa. Wybrałem więc Mileenę, bo jakoś mi się najbardziej spodobała. :) Byłem tak zajarany/podniecony/zafascynowany (niepotrzebne skreślić), że rodzice siłą odciągali mnie od Amigi. Na szczęście moje/nieszczęście rodziców po paru latach, wujek oddał mi swoją Amigę z tym mitycznym Mortalem. Zajechałem na nim tyle joysticków, że za ich równowartość mógłbym teraz kupić kawalerkę w Pcimiu Górnym. Koledzy mi proponowali, abyśmy zagrali wersję 3D (Jarek vs Marcin, plansza "za garażami"), ale mi jednak ten Mortal Kombat w 2D o wiele lepiej pasował. I właśnie ta część ma na stałe wyryte inicjały MKII na moim serduszku (bo MK już zostało zajęte przez moją kobietę). ;)
[K] Worms. Ile to godzin grałem z kolegą w robale i jaka była frajda podczas gry :)
[K] Pra ojciec GTA czyli Lemmings
Tytuł był bardzo dopasowany pod Amigę przez dobrą implementację sterowania trumienką. W dodatku oryginalna wersja zawierała 20 poziomów dla dwóch graczy, które pokazywały, że można podłączyć dwie myszy do Amigi i używać ich jednocześnie - bardzo unikalna funkcja w tamtych czasach. Granie w 2 na Amidze w 97 WOW (nostalgia 100%).
[K] Myślę że spora grupa osób nie ma jednego ulubionego tytułu na Amigę, sam się do takich osób zaliczam. Lista ulubionych Amigowych gier jest spora:
- The Settlers
- Mortal Kombat 2
- Mean Arenas
- MegaBall
- North&South
- Worms
- Fire Force
- Wings of Fury
- Pinball Dreams
- Stormlord
Uważam że ulubiona gra to taka, w którą najchętniej zagrałbym danego dnia.
Dziś byłby to Mortal Kombat 2 - Mimo ciągłej żonglerki 4 dyskietkami (najbardziej irytujące przy oczekiwaniu na FATALITY !!!), byłby to pierwszy tytuł do ogrania po 25 latach :) btw. do dziś pamiętam jak wykonać finiszer Scorpionem :D
Oczywiscie FRANKO genialna polska gra :)
[K]/Cannon Fodder, bo "war never have been so much fun!"
[K] Ulubionych gier na Amigę mam sporo, ale do jednej wracam co roku przechodząc ją od początku do końca, a jest nią nasze polskie, niepowtarzalne i niezapomniane FRANKO.
No Franko to była gierka 🤣 tez pamietam ja sie obijalo mordy na ulicach 🤣
na amidze grałem u kuzyna, mnie tzn. rodziców, niestety nie było na nią stać. Było to na początku lat 90, chyba 93. Najlepsze gry dla mnie to świetna strategia North & South , druga gra to symulacja walki czołgiem, ale niestety nazwę już zapomniałem, coś Tank Janki . Fajne czasy i fajne gry.
Na Amidze najdłużej chyba grałem w Cannon Fodder, Lotus i Jaguar XJ220. Niesamowite gry!
[K] Mają ulubiona grą, jest pierwszą grą w którą grałem, North & South od Infogrames. Prostota, grywalność i genialny multiplayer.
[K] WINGS. Szczerze, to ciężko było wybrać pomiędzy Dune II (pierszy RTS), Walkerem (z genialną grafiką), The Settles (choć pierwszy pirat był niemiecki i grało się w Die Siedler) a właśnie WINGS. Ale ta właśnie gra miała niesamowity klimat...
[K] Mega lo Mania, Civilization, The Manager, oraz oczywiście SWOS i CF, oraz oczywiście Another World i Flashbacki. O i Gunship. Miałem CDTV, przerobiona była wg instrukcji z Magazynu Amiga aby zamiast 500Kb pamięci było 1Mb i wtedy wracała pełna kompatybilność z grami i była jak A500. Co za czasy,
hehe też modernizowałeś CDTV? montowanie zewnętrzego switcha aby przełączać między CDTV/A500 :D I najlepsze co wspominam - to pilot z funkcją pada i myszki... na tamte czasy bezprzewodowo.... to było dopiero futurystyczne :)
@@daros6625 tak jest, był switch z tyłu obudowy
[K] jedna z ulubionych i dobrze wspominanych gier na amidze to Another World pamiętam za dzieciaka ze i grafika i gampley byl niesamowity do tej pory wracam do tej gry tak raz na jakis czas z tym ze teraz moja Amiga lezy na pulce a ja cisne w another world na nintendo switch 😁 pozdrawiam
[K] Mój ulubiony tytuł na Amigę to Diggers.
[K] Fury Of The Furries. Na tamte czasy możliwość przełączania się w trakcie gry, między głównymi bohaterami robiła ogromne wrażenie. No i do tego każdy miał inne zdolności. Technologia nie z tej Ziemi jak przypomnę sobie lata 90 :)
Gunship 2000 pierwsza styczność z 3D, jezuuuuu jak człowiek się jarał tym symulatorem, przecież ta grafika była cudowana... 30 lat temu :) Miłe wspomnienia :)
Podoba mi się twoje poczucie humoru, na podobnym poziomie z Mietczyńskim 🙂👌 pozdrawiam.
Na Amigę to pamiętam że grałem w Północ południe, Kacze opowieści, Street Fighter, Indiana Jones i jakąś gra gdzie się latało helikopterem a 2 gracz jechał wozem bojowym.
[K]Cytadela. Grane było na a500 2,5mb na ekranie wielkości znaczka pocztowego. Dodam że mi ja sprzedano na giełdzie krakowskiej pod elbudem jak zapytałem czy jest już doom na Amigę. Powiedzieli że tak tylko nazywa się cytadela. Nie zalowalem
"Amigowcu nie rżnij głupa, Doom nie chodzi no i dupa"
@@kmieciu4ever klasyka
@@gruchapawe8112 Kiedy Amiga jest szybsza od PCeta? Gdy obciążona kamieniem leci z mostu do rzeki ;-)
Ziom masz talent 😀 pomyśl może o jakimś stand up’ie, ja przyjdę. Materiał Extra.
[K] Heyka najwazniejszybyl zawsze Mortal Kombat nast Giana Sisters,Super Frog, Cannon Fodder a gdy z A500+ przeskoczylem na Amige CD32(nastepczyni Amigi CDTV-Mega sprzet uzywany wtedy takze przez DJ na Disco) to Rise of the Robots na Amidze 500 trzeba bylo 10 dyskietek w sumie o Amidze CD tez moglbys powspominac 😉
[K] Montezuma's revenge - zmienilo moje podejscie do gier - przygoda, wiatr we wlosach i ... koniec ktory nie mial konca :) ( ale to chyba jednak na atari bylo :P )
na AMIOSZKE to stunt - pierwsza prawie 3d gra samochodowa, ktora do dzisiaj jest w mojej TOPce realistycznych symulatorow :P
[K] Yo! Joe!
Alez to bylo grane :)
Ależ super material. Lubię takie rodzynki. Brawo 👏
[K] Amigi jako takiej nie miałem, byłem commodorowcem, jednak kumpel miał. Pamiętam, że widziałem u niego Settlersów, byli fajni. Ale jak zobaczyłem i zagrałem w koszykówkę - chyba "TV sports basketball" się nazywała - to o mało nie narobiłem w majty. Można było wsady robić, cos mi sie kojarzy że na alley oppa rzucać. To było coś niebywałego.
[K] Best of the Best to Sensible World of Soccer. Grałem za łebka i popsułem mnóstwo joysticków, ale frajda i możliwości jedyne w swoim rodzaju. Nostalgia
Żadna gra z Amigi nie zapadła mi w pamięć poza jedną: SUPERŻABA (superfrog). Nie miałem Amigi, ale jako kompletny dzieciur zobaczyłem to u swojego kuzyna i oczy zaświeciły mi się jak braciom Golec na widok słodyczy.
[K] Moja ulubiona gra z Amigi to Cannon Fodder. Genialna piosenka w intrze 😍, grywalność dająca radę nawet dzisiaj i te emocje, gdy zginął długo lewelowany ludzik 😭Niezapomniane nawet dla starego dziada z bagażem doświadczeń życiowych.
Dla mnie osobiście! fajnie że wyszły takie Repliki dla nowego pokolenia które chcą pograć w stare gry a na oryginalny sprzęt ich nie stać? Lub Nie ma nic dobrego na Aukcjach bo zazwyczaj jest wystawiany jakiś żółty osikany sprzęt 😆 którego po za kupie od razu trzeba rozebrać i przelutować połowę płyty! Kupić Goteka, i suma wychodzi 5x taka niż kupno emulatora coś typu Ala A500mini, Ja osobiście Uważam że Stary oryginalny sprzęt jest poprostu najlepszy na świecie i Nie ma takiej opcji żeby coś mogło być lepsze od oryginału! I to ze względu na wszystko! Począwszy od startu Amigi po sam klimat Grania i wyświetlania Pięknej Kolorowej grafiki na starym monitorze kineskopowym Bez Pikselozy! A to Jest kolosalna różnica! Bo te repliki takiej grafiki nie mają! I co z tego że jest HDMI? Jak to się ma do gier 8-16bitowych?🤦♂️ dobrze że nie zrobili w 4k 😆🤣 to jest Tak jak byśmy dziś do Poloneza Caro zamontowali Baterie i wyświetlacze na desce z dotykowymi ekranami i zrobili z niego Nowy elektryczny samochód! 🤦♂️ poprostu Profanacja! To tyle z mojej opinii😜 Pozdrawiam
[K] Chyba nigdy nie poświęciłem jakiejś grze tyle ile Sensible Soccer. Cała podstawówka w to grała! Była to tez moja pierwsza oryginalna gra, która rodzice kupili mi na urodziny :D Ach… te wspomnienia :)
Na amigę? The Settlers. No2 - Wroom, no3 - Worms.
Najlepsza na Amidze była gra Cannon Fodder. Oczywiście z genialną piosenką w intro, która teraz jest moim dzwonkiem w telefonie.
[K] Ruff n Tumble - świetna muza fajna grafa dużo akcji, tak jak magic pockets i gods
[K] Desert Strike: Return to the Gulf, to moja ulubiona, ale lubianych było więcej. Że wymienię kilka:
F-117A Nighthawk Stealth Fighter 2.0,
F17 Challenger,
Test Drive, Battle Chess,
Chaos Engine.
Może ja się nie znam, ale we wszystkich retro-mini-konsolkach, chciałbym widzieć pewne "rozdwojenie jaźni".
Mianowicie, domyślnie taka konsolka powinna się odpalać tak jak większość współczesnych produktów po przez jakieś kafelkowe menu, ALE, po naciśnięciu np loga konsolki (które tak na serio by było guzikiem), konsolka przełączała się w tryb retro, gdzie dosłownie obsługiwałaby się jak oryginalny sprzęt.
I to chyba by było optymalne. Większość ludzi którzy by chcieli mieć taki sprzęt, chce po prostu komfortowo pograć i tryb mini-retro byłby tu fajny, a puryści nie mogliby narzekać mając swój full retro mode.
Jak dla mnie granie w retro gry tylko na oryginalnym sprzecie i tv.Ale co kto lubi.
[K] Moonstone: A Hard Days Knight
[K] Oj było tych gier.... Alien Breed, Flashback, FRANKO, Batman, Cannon Fodder, Lemings, Mortal Kombat (żaglowanie dyskietkami :D), Lotus, Jaguar, Północ południe... Big Nose... oj wiele wiele... ale chyba najwiecej czasu spędzało się na SuperFrog oraz Prince of Persia... A biorąc pod uwagę że zakupiłem z pieniążków z komunii (taaak tych mitycznych :D) Amige CDTV za 1200zł i 0,5 Żytniej za monitor na Wrocławskiej giełdzie, w 1995 roku, to możliwość grania już wtedy na padzie bezprzewodowym dawało mega radochę - a propo nie wspomniałeś ostatnio o tym wypuście Amigi :) Zaś u znajomych grało się w 2-3 osoby na Amige 500 i 600 :)
Jak u mnie w domu była Amiga to byłem dzieciakiem i pamiętam tylko 2 gry Civilization i Rick Dangerous 2. Byłem zbyt młody by ogarnąć cywilizację więc cały czas grałem w Rick Dangerous 2.
Mortal Kombat 2 w oryginale był na 3 dyskietkach, w wersji giełdy komputerowej był na 4 dyskietkach, więc o jakich 5 dyskietkach mówisz? Nie masz prawa się cieszyć tą konsolą :)
No i super a myślałem że będziesz ty też hejtował. A tak ogólnie to prawdziwa amiga 500 która zakupiłem kiedyś za dużo większe pieniądze niż ta tutaj oferowana niestety nie chodzi tak płynnie. Możecie się śmiać ale ja doświadczyłem tego osobiście i wiem co piszę. To co się pamięta a to co jest faktycznie to dwie różne rzeczy. No brawo dla tego pana tutaj.
Zool to było to. Co prawda nie miałem Amigi, ale miałem Zoola na kompie z Windą 3.11 :D
Tylko, że ja nadal mam Amisię :D
Jaka gierka? Oczywiście Giana sisters i Gunship 2000, w przerwie pomiędzy Scalą a PageStream'em.
Jeśli chodzi o wersję większą, wyjdzie gdy tylko A500 mini na ten cel zarobi, podobnie było w wypadku C64. wyszła wersja pełnowymiarowa z klawiaturą która jest w pełni funkcjonalna a tutaj nie zdziwie się jak dorzucą FDD :D
Cannon Fodder 😍 Dla tej gry rozważam zakup A500.
A potem: Syndicate, Alien Breed (plus Tower Assault), Dune II, Black Crypt, Dungeon Master... OMG! Ja muszę tą Amiszkę kupić 😱
Tak moja ulubiona gra z Amigi to Mortal Kombat 2, wymagała nauczenia się ciosów i fatality z najlepszego czasopisma na Świecie: Secret Service