Panie Bartoszu, bardzo proszę odpowiedzieć na pytania dot. tego suplementu: 1) W jaki sposób zapewniona jest stabilność preparatu w postaci płynnej? Jak to możliwe, że probiotyk w tej formie, nie straci na jakości, gdy powinno się zakładać, że roztwory są labilniejsze? Dlaczego nie jest wymagane przechowywanie w lodówce (przed otwarciem) tak, jak w przypadku probiotyków w formie stałej? Co w tej formule zapewnia stabilność poza lodówką przed otwarciem? 2) W jaki sposób dodatek substancji post-biotycznej ma pomóc w działaniu probiotyku? Metabolity bakterii, należy założyć, że będą hamować sam metabolizm bakterii na zasadzie reguły przekory. 3) Dlaczego w ogóle w opisie jest mowa o post-biotyku jeśli w składzie nie ma żadnej substancji post-biotycznej? W składzie są jedynie matryce roślinne, które absolutnie nie mogą być nazwane post-biotykiem. Co najwyżej pre-biotykiem. Czy o to Panu chodziło? Czy taka forma probiotyku: żywe formy, w matrycy płynnej, z pre-biotykiem w składzie nie grozi, że w trakcie przechowywania będzie dochodzić do niekontrolowanego namnażania się kolejnych pokoleń bakterii? 4) Czy zamierza Pan wdrożyć procesy rejestracyjne produktu leczniczego? 5) Czy może Pan wymienić, o których "czołowych polskich naukowcach" Pan mówi w opisie produktu? W tekście mowa jedynie o prof. biotechnologii, pani Szymanowskiej, czy pracowali przy preparacie także farmaceuci bądź mikrobiolodzy? 6) Czym pod względem jakościowym różni się ten preparat od znanych probiotyków, takich jak Sanprobi, Multilac, Lacidofil, Lakcid czy Trilac? Na pierwszy rzut oka probiotyk ten nie jest ani jakościowo, ani ilościowo, ani cenowo konkurujący z tymi na rynku. 7) Pisze Pan o kofermentacji, że ta sprzyja budowaniu naturalnym odpornościom. Ale jednak bakterie na przestrzeni kilkuset ludzkich pokoleń, a milionów bakteryjnych nauczyły się współegzystować w jelitach człowieka. Dlatego tworzy się probiotyki wieloszczepowe, bo zasiedlanie przez nie jelit jest skuteczniejsze niż jednoszczepowych, bo tworzą one synergię w jelitach - razem współdziałają przeciw patogenem. Dla mnie to pomylenie skutku z przyczyną. Bakterie nie muszą się uczyć współwystępowania obok innych bakterii. One mają zaprogramowane mechanizmy współpracy. Pana tekst trochę jakby mówił o inteligencji bakteryjnej, że są w stanie w przebiegu fermentacji nabywać umiejętności, mógłby Pan to wesprzeć jakimiś publikacjami?
@@wicherek1614 Dzień dobry. Poniżej odpowiedzi w kolejności (skrócone treści pytań zakończone trzykropkiem, gdyż w całości są one widoczne w Pani/Pana komentarzu). Pytanie 1: W jaki sposób zapewniona jest stabilność preparatu w postaci płynnej […]. Odpowiedź 1: Najważniejsze: probiotyk przeszedł testy przechowalnicze, potwierdzające stabilność (a więc i deklarowaną liczebność bakterii) podczas przechowywania poza lodówką (przed otwarciem) przez cały okres przydatności do spożycia. W jaki sposób uzyskaliśmy stabilność w postaci płynnej oraz zachowanie funkcjonalności probiotyku (jakość) - jest to know-how technologiczne i surowcowe, wypracowane w toku badań, analiz i testów. Chodzi o proces wieloetapowej, złożonej fermentacji z udziałem żywych i aktywnych bakterii probiotycznych w kontrolowanych warunkach, dzięki czemu uzyskujemy metabolity (postbiotyki), które wykazują właściwości ochronne, jak i dodatkowo stabilizują sam produkt. Pytanie 2: W jaki sposób dodatek substancji post-biotycznej ma pomóc w działaniu probiotyku […] Odpowiedź 2: Dla lepszego zrozumienia: postbiotyki to metabolity produkowane przez bakterie probiotyczne podczas fermentacji. Mogą to być kwasy organiczne (jak kwas mlekowy, octowy), peptydy, białka, enzymy, polisacharydy i inne związki bioaktywne. Postbiotyki w kontrolowanej przez nas ilości nie hamują metabolizmu bakterii. Postbiotyki są produktami tego metabolizmu, a nie jego inhibitorami w założeniach naszej hodowli. W kontekście działania probiotyku, postbiotyki wykazują szerokie korzystne działanie - co wynika z literatury. Pełnią więc istotną funkcję w działaniu probiotyków. Przykładowo, kwas mlekowy pomaga w utrzymaniu prawidłowego pH w jelitach, co hamuje wzrost patogennych bakterii. Wspiera także rozwój korzystnych bakterii probiotycznych w jelitach. Kwas octowy natomiast ma właściwości przeciwdrobnoustrojowe, wspomaga trawienie i przyswajanie składników odżywczych. Poprzez synergię działania - postbiotyki wspierają i wzmacniają działanie bakterii probiotycznych, poprawiając ich zdolność do kolonizacji jelit. Postbiotyki oddziałują także bezpośrednio na komórki jelitowe, w tym m.in. działają przeciwzapalnie. Podsumowując, postbiotyki są cennym naturalnym produktem metabolizmu probiotyków, ze względu na ich szerokie działanie i zdolność do wspierania probiotyków w ich funkcjonowaniu. Pytanie 3: Dlaczego w ogóle w opisie jest mowa o post-biotyku jeśli w składzie nie ma żadnej substancji post-biotycznej […] Odpowiedź 3: Na liście składników nie ma wymienionych postbiotyków, gdyż nie zostały one dodane do produktu jako składnik, a jak już wcześniej wspomniano, są to naturalne produkty metabolizmu bakterii probiotycznych, które powstają w czasie fermentacji i nie są w żaden sposób osobno dodawane, ani też oddzielane od komórek bakteryjnych po zakończonym procesie fermentacji. Wspomniane przez Panią/Pana składniki roślinne są całkowicie przefermentowane przez bakterie probiotyczne, w związku z czym nie pełnią one w gotowym produkcie funkcji prebiotyku. Pytanie 4: Czy taka forma probiotyku: żywe formy, w matrycy płynnej, z pre-biotykiem w składzie nie grozi, że w trakcie przechowywania będzie dochodzić do niekontrolowanego namnażania się kolejnych pokoleń bakterii? Odpowiedź 4: Jak wyjaśniono powyżej, produkt nie zawiera w składzie prebiotyku, dlatego nie ma możliwości, że w trakcie przechowywania będzie dochodzić do niekontrolowanego namnażania się bakterii. Metoda produkcji jest przemyślana i ustabilizowana tak, aby wspomnianą przez Panią/Pana możliwość całkowicie wyeliminować. Pytanie 5: Czy zamierza Pan wdrożyć procesy rejestracyjne produktu leczniczego? Odpowiedź 5: Według definicji FAO/WHO probiotyki to „żywe drobnoustroje, które podane w odpowiedniej ilości wywierają korzystny wpływ na zdrowie gospodarza”. Mimo że probiotyki z definicji uznawane są za korzystne dla zdrowia, to produkt AURABIOTIC jest suplementem diety. Aczkolwiek nie wykluczamy dalszych badań i nowej rejestracji. Pytanie 6: Czy może Pan wymienić, o których naukowcach Pan mówi w opisie produktu? […] Odpowiedź 7: Nad opracowaniem suplementu pracował interdyscyplinarny zespół, w skład którego weszli mikrobiolodzy, biotechnolodzy, i dietetycy i technolodzy żywności. Na udzielenie wizerunku na stronie sklepu o zgodę poprosiliśmy p. prof. Daria Szymanowska, gdyż jest otwarta na „medialność”. Pytanie 8: Czym pod względem jakościowym różni się ten preparat od znanych probiotyków […] Odpowiedź 8: Jest wiele różnic. Przede wszystkim, dzięki formie płynnej jest to produkt zawierający żywe i aktywne metabolicznie (nieuśpione) bakterie probiotyczne i powstaje w wyniku długotrwałej, kaskadowej fermentacji. Z formy płynnej wynikają więc określone korzyści, np. brak potrzeby ponownego uwodnienia bakterii probiotycznych i przywrócenia ich metabolizmu oraz zdolności do namnażania. Dodatkowo, produkt jest wzbogacony o składniki roślinne, które również zostały przefermentowane. Składniki te wzmacniają działanie probiotyków poprzez dostarczanie dodatkowych metabolitów i składników odżywczych. Sam proces fermentacji składników roślinnych ma wiele korzyści, m. in. zwiększoną biodostępność składników - fermentacja prowadzi do rozkładu molekuł roślinnych do prostych związków, co ułatwia ich przyswajanie przez organizm. Natomiast nie zamierzamy robić porównań do innych probiotyków dostępnych na rynku. Konsument sam decyduje, co wybiera. Ograniczamy się do wskazania cech płynnego probiotyku AURABIOTIC wynikającej z naszej technologii produkcji, co częściowo zostało uczynione na stronie. Pytanie 9: Pisze Pan o kofermentacji, że ta sprzyja budowaniu naturalnym odpornościom. Ale jednak bakterie na przestrzeni kilkuset ludzkich pokoleń […] Odpowiedź 9: Jak wyjaśniono wyżej, preparat jest produktem wieloszczepowym, który zawiera żywe i aktywne metabolicznie bakterie probiotyczne powstałe w wyniku długotrwałej fermentacji. Ma on formę płynną. Susz probiotyczny powstaje w taki sposób, że bakterie probiotyczne hodowane są osobno (każdy szczep oddzielnie), suszone, a następnie mieszane w odpowiednich proporcjach i zamieszczane w kapsułkach jako probiotyk wieloszczepowy. W naszym przypadku bakterie podczas całego procesu technologicznego są utrzymywane w środowisku przypominającym naturalne warunki jelitowe, co sprzyja budowaniu ich mechanizmów kooperacji. Kofermentacja, którą stosujemy, ma na celu wytworzenie warunków podobnych do tych, jakie panują w jelitach człowieka. W naturalnym środowisku jelitowym różne gatunki, rodzaje i szczepy bakterii współwystępują i współpracują, co zwiększa ich efektywność w zwalczaniu patogenów. W warunkach laboratoryjnych czy produkcyjnych, bakterie są wyizolowane z tego naturalnego środowiska i narażone na ekstremalne warunki stresowe, co sprawia, że naturalne mechanizmy kooperacji są zaburzone. Dlatego proces kofermentacji jest kluczowy, aby bakterie mogły nabywać te naturalne umiejętności w kontrolowanych warunkach. Aby lepiej zobrazować te mechanizmy adaptacyjne, można pokusić się o porównanie do rozwoju człowieka. Człowiek, aby rozwijać się prawidłowo, musi przebywać w otoczeniu innych ludzi. Dziecko, które dorastałoby w zupełnym odosobnieniu, nie potrafiłoby później dostosować się do życia w społeczeństwie. Podobnie z bakteriami - muszą one przebywać w środowisku przypominającym jelita, aby rozwinąć swoje naturalne mechanizmy kooperacji.
Idealnie na czas ten film. Właśnie stwierdzono mi za nisko poziom żelaza a jedyna rada jaką usłyszałam od lekarza było "niech pani weźmie jakiś tabletki" 🤦🤷. Doktor Bartek jak zawsze niezastąpiony! Dziękuję.
Dziękuję bardzo, mam bardzo wysoki poziom ferrytyny (600) i teraz wiem, czego powinnam unikać w pożywieniu i dlaczego nigdy nie lubiłam mięsa i podrobow. Moje cialo wie lepiej. Na szczęście mimo złych wyników nie choruję na hemochromatoze, odziedziczyłam to po rodzinie.
Przez większość życia miałam problem z żelazem i hemoglobiną. Żelazo na poziomie 6, a hemoglobina 9.8-10.2 mimo, że jadłam produkty od zwierzęce w tym mięso. Dopiero po przejściu na wegetarianizm okazało się, że niski poziom żelaza ma związek z niedoborem wit B12. Od kiedy B12 suplementuję to żelazo mam w normie. Jedynie spadki pojawiają się przed i na początku miesiączki ❤
Super film 🙌🏻❤ Sama jestem obecnie w ciąży i mniej/więcej w połowie zmagałam się z niedoborem żelaza. Na szczęście udało mi się wyrównać ten poziom dietą i anemia się cofnęła 💪🏻
W dalszej części filmu wyjaśniam kwestię żelaza w diecie u osób na diecie wegańskiej i wegetariańskiej. Natomiast film o prawidłowym bilansowaniu diety wege również będzie.
Jak ktoś ma problem z hemoglobiną to warto zbadać Ferrytynę, TIBC i UIBC, żeby się przekonać czy ma się poprawne wchłanianie żelaza. Można mieć dużo żelaza a mało Ferrytyny i niską hemoglobinę. Więc trzeba uważać na pompowanie się żelazem, bo nadmiar żelaza jest szkodliwy.
@@wiolettatylska4328 Nie jestem lekarzem, chodzę z rodzicami po szpitalach i lekarzach jakieś 8 lat, jestem takim samoukiem, ale z tego co wiem to Ferrytyna, TIBC, UIBC mówią o zdolności wchłaniania żelaza. Jeżeli jakiś składnik nie jest wchłaniany w jelitach to może wynikać ze stanu zapelnego jelit (warto zbadać kalprotektynę, rozmaz mikroskopowy też). Może być za dużo robaczków, jakieś guzy, albo coś nie tak z jelitami, albo stres nadmierny i długotrwały. Podobno jagody leczą stany zapalne jelit, więc można spróbować konfiturą z jagód. Ale najlepiej ograniczyć stres, lepiej się wysypiać, albo starać się zbadać jelita choć to może być ciężko wykryć. To samo dotyczy witaminy B12, ja ma się chore jelita to nie będzie wchłaniana.
Ja niestety nie mam czasu na szukanie wątróbki z gęsi, która i tak dostępna jest tylko w większych miastach. Lekarz przepisuje mi Sorbifer Durules 100mg + 60mg wit. C i mam z głowy szukanie i komponowanie posiłków. Pozyskiwanie składników odżywczych tylko z pożywienia wymaga dużej ilości wolnego czasu więc jest to zabawa dla ludzi na emeryturze/rencie. Takie są fakty.
Mam sporą nadwagę. Szczególnie brzuszną. 2 metry i 155 kg.. Jakie jest 5 rzeczy kategorycznie zakazanych w moim przypadku? Do tej pory nie odmawiałem sobie niczego.
Przede wszystkim liczy się bilans energetyczny i jeżeli jesz więcej kalorii niż twój organizm może zużyć, to ten nadmiar spowodowany wysokokaloryczną żywnością, czyli węglowodanami tak złożonymi jak i prostymi tłuszczami odłoży w postaci tkanki tłuszczowej. Tak mamy już zbudowane ciała, że taki nadmiar odkłada ciało na czarną godzinę, kiedy nic do jedzenia nie będzie. Nasi przodkowie często zanim znaleźli coś do zjedzenia, to przez wiele dni nic nie jedli i wtedy korzystali z tych zapasów. Kiedy już znaleźli pożywienie, to opychali się aż do zjedzenia wszystkiego, magazynując nadmiar kalorii w tkance tłuszczowej. Ludzkie ciała praktycznie nie zmieniły się od 100000 lat i ten mechanizm aktualnie kiedy jedzenia jest w bród ich gubi. Przede wszystkim przejdź na wegetarianizm i dużo się ruszaj, ale daruj sobie jakieś biegi, ponieważ z taką wagą uszkodzisz sobie stawy i lepiej urządzaj sobie długie spacery nie korzystając ze środków masowej komunikacji ni samochodów prywatnych.
Polecam wegetarianizm jako najbardziej zdrowy i etyczny sposób odżywiania się i którym jestem od 36-ciu lat i dzięki czemu pomimo wieku uniknąłem raka, a moi koledzy i koleżanki mięsożercy już kwiatki z jego powodu wąchają od spodu. Wegetarianizm nie jest kwestią polityczną, ani gospodarczą, lecz fizjologiczną i anatomiczną człowieka który jest wielożernym roślinożercą i choć może to nie powinien jeść mięsa, co najwyżej jedynie wtedy kiedy nic innego nie będzie do jedzenia w razie głodu. Człowiek nie jest mięsożercą nie ma ani odpowiedniego uzębienia, gdyż te kły jakie ludzie posiadają, to tak jak i je posiadające małpy służą do rozrywania grubych skórek owoców, a nie zwierzęcego mięsa. Do tego tak jak i roślinożercy możemy poruszać szczękami na boki by rozcierać roślinny błonnik. Także ważną cechą odróżniającą roślinożerców od mięsożerców jest rozpoczynający się rozkład węglowodanów przez amylazę zawartą w ślinie w jamie ustnej, a co nie zachodzi u mięsożerców, stąd podstawą wyżywienia człowieka powinny być węglowodany złożone, warzywa, owoce, orzechy i dopiero na drugim miejscu nabiał w postaci jajek i sera. Do tego nie możemy jeść tak jak mięsożercy padliny, ponieważ szybko zatrulibyśmy się śmiertelnie trupim jadem, mięsożercy mają o wiele silniejsze soki trawienne od roślinożernego człowieka. Jedząc mięso umrzecie na raka, u kobiet najczęściej piersi, u mężczyzn rak jelita grubego. Tylko wegetarianizm was ochroni przed dną moczanową, miażdżycą, chorobami układu krążenia, serca i wysokim ciśnieniem, cukrzycą, i także już wymienionym wcześniej przeze mnie rakiem jelita grubego i rakiem piersi spowodowanymi jedzeniem mięsa. Dodatkowo jedzenie czerwonego mięsa (wołowiny, wieprzowiny, baraniny, dziczyzny) podnosi poziom N-tlenku trimetyloaminy (TMAO), związku, który ma ogromny wpływ na odkładanie się płytki miażdżycowej w krwioobiegu, co prowadzi do wielu chorób serca. TMAO powstaje w jelitach podczas trawienia L-karnityny zawartej w czerwonym mięsie. Przyczyną większości chorób jest także obróbka termiczna żywności głównie mięsa w wyniku której powstają w mięsie przy smażeniu, pieczeniu, grillowaniu ale też długim gotowaniu na rosół rakotwórcze heterocykliczne aminy aromatyczne i to właśnie one nadają ten aromat i smak smażonym mięsom, tygrysy jedzą je na surowo i dlatego na raka nie chorują. Do kompletu jeszcze homocysteina, smacznego.
Mam pytanie, jak ma się do tego poziomu ferrytyna? Jest duża rozbieżność w tej kwestii w internecie. Mam zelazo w normie ale ferrytyne poniżej normy. Około 11. Czy powinnam suplementowac żelazo?
Badanie krwi na żelazo jest nic nie warte, pokazuje jedynie, że na kolację jadłaś posiłek zawierający żelazo. Ferrytyna pokazuje zapasy żelaza w organizmie. Ja podwyższyłam sobie pięknie ferrytynę pijąc codziennie zakwas buraczany. Od czasu do czasu wątróbka i surówka z natką pietruszki. Żelazo lepiej się wchłania z wit C
no tak, laktoferyna ktora wystepuje w mleku, kefirze, itd wspomaga pochlanie zelaza, ale przeciez to samo zawiera wapn ktory blokuje wchlanianie zelaza ? wiec jak to jest Panie doktorze ? / Dziekuje
Ludzie co was tak śmieszy w tej wypowiedzi, ale serio? Lajkować anonimowo to każdy głupi potrafi. Niech ktoś napisze szczerze... bo może ja czegoś nie rozumiem 😐
U mnie znowu zaostrzenie WZJG i spadek hemoglobiny poniżej 10 przez krwawienie... Zacząłem suplementować Szelazo SR, zobaczę gdzieś za 2 tygodnie czy podniosło to hgb.
Wątróbka z gęsi... Zawiera ileś tam żelaza co pokrywa zapotrzebowanie w 220%. Chyba nie. Bo wchłania się nie całość dostarczonego żelaza tylko np. 30%> czyli 100 gramów wątróbki z gęsi to około 90% dziennego zapotrzebowania Anię 220%>
Nie robię ze swojego ciała cmentarza i nie jadam zwierzęcych trupów, także wszelkie obrzydliwe wątróbki nie wchodzą w rachubę. Ale za to jak najbardziej soja i u mnie w postaci tofu i kotletów sojowych, soczewica, fasole i na przegryzkę poobiednią pestki dyni. Oczywiście w naszym roślinnym jedzeniu witaminy C nie brakuje, także mitem jest że wegetarianie mają braki żelaza w organizmie. Owszem źle się odżywiający mogą takowe mieć i wtedy należy poprawić swój jadłospis i nie zapominać o jedzeniu choćby papryki, która u mnie codziennie gości na stole. Polecam wegetarianizm jako najbardziej zdrowy i etyczny sposób odżywiania się i którym jestem od 36-ciu lat i dzięki czemu pomimo wieku uniknąłem raka, a moi koledzy i koleżanki mięsożercy już kwiatki z jego powodu wąchają od spodu. Wegetarianizm nie jest kwestią polityczną, ani gospodarczą, lecz fizjologiczną i anatomiczną człowieka który jest wielożernym roślinożercą i choć może to nie powinien jeść mięsa, co najwyżej jedynie wtedy kiedy nic innego nie będzie do jedzenia w razie głodu. Człowiek nie jest mięsożercą nie ma ani odpowiedniego uzębienia, gdyż te kły jakie ludzie posiadają, to tak jak i je posiadające małpy służą do rozrywania grubych skórek owoców, a nie zwierzęcego mięsa. Do tego tak jak i roślinożercy możemy poruszać szczękami na boki by rozcierać roślinny błonnik. Także ważną cechą odróżniającą roślinożerców od mięsożerców jest rozpoczynający się rozkład węglowodanów przez amylazę zawartą w ślinie w jamie ustnej, a co nie zachodzi u mięsożerców, stąd podstawą wyżywienia człowieka powinny być węglowodany złożone, warzywa, owoce, orzechy i dopiero na drugim miejscu nabiał w postaci jajek i sera. Do tego nie możemy jeść tak jak mięsożercy padliny, ponieważ szybko zatrulibyśmy się śmiertelnie trupim jadem, mięsożercy mają o wiele silniejsze soki trawienne od roślinożernego człowieka. Jedząc mięso umrzecie na raka, u kobiet najczęściej piersi, u mężczyzn rak jelita grubego. Tylko wegetarianizm was ochroni przed dną moczanową, miażdżycą, chorobami układu krążenia, serca i wysokim ciśnieniem, cukrzycą, i także już wymienionym wcześniej przeze mnie rakiem jelita grubego i rakiem piersi spowodowanymi jedzeniem mięsa. Dodatkowo jedzenie czerwonego mięsa (wołowiny, wieprzowiny, baraniny, dziczyzny) podnosi poziom N-tlenku trimetyloaminy (TMAO), związku, który ma ogromny wpływ na odkładanie się płytki miażdżycowej w krwioobiegu, co prowadzi do wielu chorób serca. TMAO powstaje w jelitach podczas trawienia L-karnityny zawartej w czerwonym mięsie. Przyczyną większości chorób jest także obróbka termiczna żywności głównie mięsa w wyniku której powstają w mięsie przy smażeniu, pieczeniu, grillowaniu ale też długim gotowaniu na rosół rakotwórcze heterocykliczne aminy aromatyczne i to właśnie one nadają ten aromat i smak smażonym mięsom, tygrysy jedzą je na surowo i dlatego na raka nie chorują. Do kompletu jeszcze homocysteina, smacznego.
suplementy.drbartek.pl/produkt/aurabiotic/ - tu znajdą Państwo wieloszczepowy probiotyk w płynie AURABIOTIC, pierwszy suplement diety marki DR BARTEK.
Panie Bartoszu, bardzo proszę odpowiedzieć na pytania dot. tego suplementu:
1) W jaki sposób zapewniona jest stabilność preparatu w postaci płynnej? Jak to możliwe, że probiotyk w tej formie, nie straci na jakości, gdy powinno się zakładać, że roztwory są labilniejsze? Dlaczego nie jest wymagane przechowywanie w lodówce (przed otwarciem) tak, jak w przypadku probiotyków w formie stałej? Co w tej formule zapewnia stabilność poza lodówką przed otwarciem?
2) W jaki sposób dodatek substancji post-biotycznej ma pomóc w działaniu probiotyku? Metabolity bakterii, należy założyć, że będą hamować sam metabolizm bakterii na zasadzie reguły przekory.
3) Dlaczego w ogóle w opisie jest mowa o post-biotyku jeśli w składzie nie ma żadnej substancji post-biotycznej? W składzie są jedynie matryce roślinne, które absolutnie nie mogą być nazwane post-biotykiem. Co najwyżej pre-biotykiem. Czy o to Panu chodziło?
Czy taka forma probiotyku: żywe formy, w matrycy płynnej, z pre-biotykiem w składzie nie grozi, że w trakcie przechowywania będzie dochodzić do niekontrolowanego namnażania się kolejnych pokoleń bakterii?
4) Czy zamierza Pan wdrożyć procesy rejestracyjne produktu leczniczego?
5) Czy może Pan wymienić, o których "czołowych polskich naukowcach" Pan mówi w opisie produktu? W tekście mowa jedynie o prof. biotechnologii, pani Szymanowskiej, czy pracowali przy preparacie także farmaceuci bądź mikrobiolodzy?
6) Czym pod względem jakościowym różni się ten preparat od znanych probiotyków, takich jak Sanprobi, Multilac, Lacidofil, Lakcid czy Trilac? Na pierwszy rzut oka probiotyk ten nie jest ani jakościowo, ani ilościowo, ani cenowo konkurujący z tymi na rynku.
7) Pisze Pan o kofermentacji, że ta sprzyja budowaniu naturalnym odpornościom. Ale jednak bakterie na przestrzeni kilkuset ludzkich pokoleń, a milionów bakteryjnych nauczyły się współegzystować w jelitach człowieka. Dlatego tworzy się probiotyki wieloszczepowe, bo zasiedlanie przez nie jelit jest skuteczniejsze niż jednoszczepowych, bo tworzą one synergię w jelitach - razem współdziałają przeciw patogenem. Dla mnie to pomylenie skutku z przyczyną. Bakterie nie muszą się uczyć współwystępowania obok innych bakterii. One mają zaprogramowane mechanizmy współpracy. Pana tekst trochę jakby mówił o inteligencji bakteryjnej, że są w stanie w przebiegu fermentacji nabywać umiejętności, mógłby Pan to wesprzeć jakimiś publikacjami?
😂😅
@@wicherek1614 Dzień dobry. Poniżej odpowiedzi w kolejności (skrócone treści pytań zakończone trzykropkiem, gdyż w całości są one widoczne w Pani/Pana komentarzu).
Pytanie 1: W jaki sposób zapewniona jest stabilność preparatu w postaci płynnej […].
Odpowiedź 1: Najważniejsze: probiotyk przeszedł testy przechowalnicze, potwierdzające stabilność (a więc i deklarowaną liczebność bakterii) podczas przechowywania poza lodówką (przed otwarciem) przez cały okres przydatności do spożycia. W jaki sposób uzyskaliśmy stabilność w postaci płynnej oraz zachowanie funkcjonalności probiotyku (jakość) - jest to know-how technologiczne i surowcowe, wypracowane w toku badań, analiz i testów. Chodzi o proces wieloetapowej, złożonej fermentacji z udziałem żywych i aktywnych bakterii probiotycznych w kontrolowanych warunkach, dzięki czemu uzyskujemy metabolity (postbiotyki), które wykazują właściwości ochronne, jak i dodatkowo stabilizują sam produkt.
Pytanie 2: W jaki sposób dodatek substancji post-biotycznej ma pomóc w działaniu probiotyku […]
Odpowiedź 2: Dla lepszego zrozumienia: postbiotyki to metabolity produkowane przez bakterie probiotyczne podczas fermentacji. Mogą to być kwasy organiczne (jak kwas mlekowy, octowy), peptydy, białka, enzymy, polisacharydy i inne związki bioaktywne. Postbiotyki w kontrolowanej przez nas ilości nie hamują metabolizmu bakterii. Postbiotyki są produktami tego metabolizmu, a nie jego inhibitorami w założeniach naszej hodowli. W kontekście działania probiotyku, postbiotyki wykazują szerokie korzystne działanie - co wynika z literatury. Pełnią więc istotną funkcję w działaniu probiotyków. Przykładowo, kwas mlekowy pomaga w utrzymaniu prawidłowego pH w jelitach, co hamuje wzrost patogennych bakterii. Wspiera także rozwój korzystnych bakterii probiotycznych w jelitach. Kwas octowy natomiast ma właściwości przeciwdrobnoustrojowe, wspomaga trawienie i przyswajanie składników odżywczych. Poprzez synergię działania - postbiotyki wspierają i wzmacniają działanie bakterii probiotycznych, poprawiając ich zdolność do kolonizacji jelit. Postbiotyki oddziałują także bezpośrednio na komórki jelitowe, w tym m.in. działają przeciwzapalnie. Podsumowując, postbiotyki są cennym naturalnym produktem metabolizmu probiotyków, ze względu na ich szerokie działanie i zdolność do wspierania probiotyków w ich funkcjonowaniu.
Pytanie 3: Dlaczego w ogóle w opisie jest mowa o post-biotyku jeśli w składzie nie ma żadnej substancji post-biotycznej […]
Odpowiedź 3: Na liście składników nie ma wymienionych postbiotyków, gdyż nie zostały one dodane do produktu jako składnik, a jak już wcześniej wspomniano, są to naturalne produkty metabolizmu bakterii probiotycznych, które powstają w czasie fermentacji i nie są w żaden sposób osobno dodawane, ani też oddzielane od komórek bakteryjnych po zakończonym procesie fermentacji. Wspomniane przez Panią/Pana składniki roślinne są całkowicie przefermentowane przez bakterie probiotyczne, w związku z czym nie pełnią one w gotowym produkcie funkcji prebiotyku.
Pytanie 4: Czy taka forma probiotyku: żywe formy, w matrycy płynnej, z pre-biotykiem w składzie nie grozi, że w trakcie przechowywania będzie dochodzić do niekontrolowanego namnażania się kolejnych pokoleń bakterii?
Odpowiedź 4: Jak wyjaśniono powyżej, produkt nie zawiera w składzie prebiotyku, dlatego nie ma możliwości, że w trakcie przechowywania będzie dochodzić do niekontrolowanego namnażania się bakterii. Metoda produkcji jest przemyślana i ustabilizowana tak, aby wspomnianą przez Panią/Pana możliwość całkowicie wyeliminować.
Pytanie 5: Czy zamierza Pan wdrożyć procesy rejestracyjne produktu leczniczego?
Odpowiedź 5: Według definicji FAO/WHO probiotyki to „żywe drobnoustroje, które podane w odpowiedniej ilości wywierają korzystny wpływ na zdrowie gospodarza”. Mimo że probiotyki z definicji uznawane są za korzystne dla zdrowia, to produkt AURABIOTIC jest suplementem diety. Aczkolwiek nie wykluczamy dalszych badań i nowej rejestracji.
Pytanie 6: Czy może Pan wymienić, o których naukowcach Pan mówi w opisie produktu? […]
Odpowiedź 7: Nad opracowaniem suplementu pracował interdyscyplinarny zespół, w skład którego weszli mikrobiolodzy, biotechnolodzy, i dietetycy i technolodzy żywności. Na udzielenie wizerunku na stronie sklepu o zgodę poprosiliśmy p. prof. Daria Szymanowska, gdyż jest otwarta na „medialność”.
Pytanie 8: Czym pod względem jakościowym różni się ten preparat od znanych probiotyków […]
Odpowiedź 8: Jest wiele różnic. Przede wszystkim, dzięki formie płynnej jest to produkt zawierający żywe i aktywne metabolicznie (nieuśpione) bakterie probiotyczne i powstaje w wyniku długotrwałej, kaskadowej fermentacji. Z formy płynnej wynikają więc określone korzyści, np. brak potrzeby ponownego uwodnienia bakterii probiotycznych i przywrócenia ich metabolizmu oraz zdolności do namnażania. Dodatkowo, produkt jest wzbogacony o składniki roślinne, które również zostały przefermentowane. Składniki te wzmacniają działanie probiotyków poprzez dostarczanie dodatkowych metabolitów i składników odżywczych. Sam proces fermentacji składników roślinnych ma wiele korzyści, m. in. zwiększoną biodostępność składników - fermentacja prowadzi do rozkładu molekuł roślinnych do prostych związków, co ułatwia ich przyswajanie przez organizm. Natomiast nie zamierzamy robić porównań do innych probiotyków dostępnych na rynku. Konsument sam decyduje, co wybiera. Ograniczamy się do wskazania cech płynnego probiotyku AURABIOTIC wynikającej z naszej technologii produkcji, co częściowo zostało uczynione na stronie.
Pytanie 9: Pisze Pan o kofermentacji, że ta sprzyja budowaniu naturalnym odpornościom. Ale jednak bakterie na przestrzeni kilkuset ludzkich pokoleń […]
Odpowiedź 9: Jak wyjaśniono wyżej, preparat jest produktem wieloszczepowym, który zawiera żywe i aktywne metabolicznie bakterie probiotyczne powstałe w wyniku długotrwałej fermentacji. Ma on formę płynną. Susz probiotyczny powstaje w taki sposób, że bakterie probiotyczne hodowane są osobno (każdy szczep oddzielnie), suszone, a następnie mieszane w odpowiednich proporcjach i zamieszczane w kapsułkach jako probiotyk wieloszczepowy. W naszym przypadku bakterie podczas całego procesu technologicznego są utrzymywane w środowisku przypominającym naturalne warunki jelitowe, co sprzyja budowaniu ich mechanizmów kooperacji. Kofermentacja, którą stosujemy, ma na celu wytworzenie warunków podobnych do tych, jakie panują w jelitach człowieka. W naturalnym środowisku jelitowym różne gatunki, rodzaje i szczepy bakterii współwystępują i współpracują, co zwiększa ich efektywność w zwalczaniu patogenów. W warunkach laboratoryjnych czy produkcyjnych, bakterie są wyizolowane z tego naturalnego środowiska i narażone na ekstremalne warunki stresowe, co sprawia, że naturalne mechanizmy kooperacji są zaburzone. Dlatego proces kofermentacji jest kluczowy, aby bakterie mogły nabywać te naturalne umiejętności w kontrolowanych warunkach.
Aby lepiej zobrazować te mechanizmy adaptacyjne, można pokusić się o porównanie do rozwoju człowieka. Człowiek, aby rozwijać się prawidłowo, musi przebywać w otoczeniu innych ludzi. Dziecko, które dorastałoby w zupełnym odosobnieniu, nie potrafiłoby później dostosować się do życia w społeczeństwie. Podobnie z bakteriami - muszą one przebywać w środowisku przypominającym jelita, aby rozwinąć swoje naturalne mechanizmy kooperacji.
@@drbartekpl aurabiotyk jest super. A może jakiś film o nadmiarze żelaza? Skąd się bierze?
Dr Bartusiu dziekuje serdecznie za cenne informacje 😊 pozdrawiam z Szwecji 😊🇸🇪
Cenne informacje,ciekawe wskazówki 👍... i elegancka koszula.
Filmik w punkt,wlasnie walcze z niedokrwistością .. dziękuję ☺️❤️
Ja też - filmik idealnie trafiony❤
To samo..
Dziękuję doktorze Bartku za kolejny odcinek. Pozdrawiam👍
Idealnie na czas ten film. Właśnie stwierdzono mi za nisko poziom żelaza a jedyna rada jaką usłyszałam od lekarza było "niech pani weźmie jakiś tabletki" 🤦🤷. Doktor Bartek jak zawsze niezastąpiony! Dziękuję.
Dziekuje Dr i Pozdrawiam Serdecznie ❤❤❤
Dziękuję. Dziękuję za wszystkie filmy.
Dziękuję bardzo, mam bardzo wysoki poziom ferrytyny (600) i teraz wiem, czego powinnam unikać w pożywieniu i dlaczego nigdy nie lubiłam mięsa i podrobow. Moje cialo wie lepiej. Na szczęście mimo złych wyników nie choruję na hemochromatoze, odziedziczyłam to po rodzinie.
Brawo
Bardzo ciekawy odcinek. Żelazo hemowe- dziękuję za cenną informację.
Przez większość życia miałam problem z żelazem i hemoglobiną. Żelazo na poziomie 6, a hemoglobina 9.8-10.2 mimo, że jadłam produkty od zwierzęce w tym mięso. Dopiero po przejściu na wegetarianizm okazało się, że niski poziom żelaza ma związek z niedoborem wit B12. Od kiedy B12 suplementuję to żelazo mam w normie. Jedynie spadki pojawiają się przed i na początku miesiączki ❤
pamiętam jak neurolog kiedyś zapisał mojej mamie witaminę B12 bo miała nadmiar żelaza i wtedy żelazo spadło do normy, bo nadmiar żelaza jest szkodliwy
Super film 🙌🏻❤ Sama jestem obecnie w ciąży i mniej/więcej w połowie zmagałam się z niedoborem żelaza. Na szczęście udało mi się wyrównać ten poziom dietą i anemia się cofnęła 💪🏻
Podpowiesz jak przykładowo komponowałaś dietę i jak długo zajęło Ci podniesienie wyników do fajnego stanu?
dobry doktor
Panie doktorze, proszę o odcinek na temat mąki migdałowej, kokosowej itp.
Z całego serca dziękuję za cenne informacje.🙏🕉️
Może jakieś video dla wegetarian ❤ super ranking dla mięsożerców
W dalszej części filmu wyjaśniam kwestię żelaza w diecie u osób na diecie wegańskiej i wegetariańskiej. Natomiast film o prawidłowym bilansowaniu diety wege również będzie.
@@drbartekpl super dziękuję za informację.
Dołączam się do prośby.
Jak ktoś ma problem z hemoglobiną to warto zbadać Ferrytynę, TIBC i UIBC, żeby się przekonać czy ma się poprawne wchłanianie żelaza. Można mieć dużo żelaza a mało Ferrytyny i niską hemoglobinę. Więc trzeba uważać na pompowanie się żelazem, bo nadmiar żelaza jest szkodliwy.
@@FajnyAleZaNiski a w jaki sposób podnieść bardzo niski poziom ferrytyny poniżej 4.6 . Jakimi produktami ? Bardzo proszę o podpowiedź.
@@wiolettatylska4328 Nie jestem lekarzem, chodzę z rodzicami po szpitalach i lekarzach jakieś 8 lat, jestem takim samoukiem, ale z tego co wiem to Ferrytyna, TIBC, UIBC mówią o zdolności wchłaniania żelaza. Jeżeli jakiś składnik nie jest wchłaniany w jelitach to może wynikać ze stanu zapelnego jelit (warto zbadać kalprotektynę, rozmaz mikroskopowy też). Może być za dużo robaczków, jakieś guzy, albo coś nie tak z jelitami, albo stres nadmierny i długotrwały. Podobno jagody leczą stany zapalne jelit, więc można spróbować konfiturą z jagód. Ale najlepiej ograniczyć stres, lepiej się wysypiać, albo starać się zbadać jelita choć to może być ciężko wykryć. To samo dotyczy witaminy B12, ja ma się chore jelita to nie będzie wchłaniana.
Zaczęła się szkoła i skończyły się głupkowate wpisy nastoletnich małolatów.
Bardzo cenne informacje dziękuję
Gratulacje wypuszczenia pierwszego swojego produktu ❤️❤️ liczę na video z jego omówieniem 😁
Należy wspomnieć że żelazo niehemowe (z roślin) wchłania się dużo lepiej, jeśli dodamy produkt z witaminą C 😁
Witam! Bardzo dziękuję za kolejne cenne informacje.Pozdrawiam!
Kolejny świetny materiał. Dziękujemy Doktorze
Sz P Bartku gdzie kupować gęsią watrobe
Płatki owsiane jeszcze mają dość sporo a nie zostały wspomniane
Gorzka czekoladka od 80% przegryzana orzechami włoskimi laskowymi z odrobiną rodzynek sultanskich, jesc jajka kurze, sledzie, fasolę, grochy. Pamiętać o wit c
Ja niestety nie mam czasu na szukanie wątróbki z gęsi, która i tak dostępna jest tylko w większych miastach. Lekarz przepisuje mi Sorbifer Durules 100mg + 60mg wit. C i mam z głowy szukanie i komponowanie posiłków. Pozyskiwanie składników odżywczych tylko z pożywienia wymaga dużej ilości wolnego czasu więc jest to zabawa dla ludzi na emeryturze/rencie. Takie są fakty.
Mam nadmiar żelaza i nadmiarB12
wg norm laboratoryjnych z diety bez suplementacji
Ile dokładnie?
Mam sporą nadwagę. Szczególnie brzuszną. 2 metry i 155 kg.. Jakie jest 5 rzeczy kategorycznie zakazanych w moim przypadku? Do tej pory nie odmawiałem sobie niczego.
Przede wszystkim liczy się bilans energetyczny i jeżeli jesz więcej kalorii niż twój organizm może zużyć, to ten nadmiar spowodowany wysokokaloryczną żywnością, czyli węglowodanami tak złożonymi jak i prostymi tłuszczami odłoży w postaci tkanki tłuszczowej. Tak mamy już zbudowane ciała, że taki nadmiar odkłada ciało na czarną godzinę, kiedy nic do jedzenia nie będzie. Nasi przodkowie często zanim znaleźli coś do zjedzenia, to przez wiele dni nic nie jedli i wtedy korzystali z tych zapasów. Kiedy już znaleźli pożywienie, to opychali się aż do zjedzenia wszystkiego, magazynując nadmiar kalorii w tkance tłuszczowej. Ludzkie ciała praktycznie nie zmieniły się od 100000 lat i ten mechanizm aktualnie kiedy jedzenia jest w bród ich gubi. Przede wszystkim przejdź na wegetarianizm i dużo się ruszaj, ale daruj sobie jakieś biegi, ponieważ z taką wagą uszkodzisz sobie stawy i lepiej urządzaj sobie długie spacery nie korzystając ze środków masowej komunikacji ni samochodów prywatnych.
Polecam wegetarianizm jako najbardziej zdrowy i etyczny sposób odżywiania się i którym jestem od 36-ciu lat i dzięki czemu pomimo wieku uniknąłem raka, a moi koledzy i koleżanki mięsożercy już kwiatki z jego powodu wąchają od spodu. Wegetarianizm nie jest kwestią polityczną, ani gospodarczą, lecz fizjologiczną i anatomiczną człowieka który jest wielożernym roślinożercą i choć może to nie powinien jeść mięsa, co najwyżej jedynie wtedy kiedy nic innego nie będzie do jedzenia w razie głodu. Człowiek nie jest mięsożercą nie ma ani odpowiedniego uzębienia, gdyż te kły jakie ludzie posiadają, to tak jak i je posiadające małpy służą do rozrywania grubych skórek owoców, a nie zwierzęcego mięsa. Do tego tak jak i roślinożercy możemy poruszać szczękami na boki by rozcierać roślinny błonnik. Także ważną cechą odróżniającą roślinożerców od mięsożerców jest rozpoczynający się rozkład węglowodanów przez amylazę zawartą w ślinie w jamie ustnej, a co nie zachodzi u mięsożerców, stąd podstawą wyżywienia człowieka powinny być węglowodany złożone, warzywa, owoce, orzechy i dopiero na drugim miejscu nabiał w postaci jajek i sera. Do tego nie możemy jeść tak jak mięsożercy padliny, ponieważ szybko zatrulibyśmy się śmiertelnie trupim jadem, mięsożercy mają o wiele silniejsze soki trawienne od roślinożernego człowieka. Jedząc mięso umrzecie na raka, u kobiet najczęściej piersi, u mężczyzn rak jelita grubego. Tylko wegetarianizm was ochroni przed dną moczanową, miażdżycą, chorobami układu krążenia, serca i wysokim ciśnieniem, cukrzycą, i także już wymienionym wcześniej przeze mnie rakiem jelita grubego i rakiem piersi spowodowanymi jedzeniem mięsa. Dodatkowo jedzenie czerwonego mięsa (wołowiny, wieprzowiny, baraniny, dziczyzny) podnosi poziom N-tlenku trimetyloaminy (TMAO), związku, który ma ogromny wpływ na odkładanie się płytki miażdżycowej w krwioobiegu, co prowadzi do wielu chorób serca. TMAO powstaje w jelitach podczas trawienia L-karnityny zawartej w czerwonym mięsie. Przyczyną większości chorób jest także obróbka termiczna żywności głównie mięsa w wyniku której powstają w mięsie przy smażeniu, pieczeniu, grillowaniu ale też długim gotowaniu na rosół rakotwórcze heterocykliczne aminy aromatyczne i to właśnie one nadają ten aromat i smak smażonym mięsom, tygrysy jedzą je na surowo i dlatego na raka nie chorują. Do kompletu jeszcze homocysteina, smacznego.
Mam pytanie, jak ma się do tego poziomu ferrytyna? Jest duża rozbieżność w tej kwestii w internecie.
Mam zelazo w normie ale ferrytyne poniżej normy. Około 11. Czy powinnam suplementowac żelazo?
Badanie krwi na żelazo jest nic nie warte, pokazuje jedynie, że na kolację jadłaś posiłek zawierający żelazo. Ferrytyna pokazuje zapasy żelaza w organizmie. Ja podwyższyłam sobie pięknie ferrytynę pijąc codziennie zakwas buraczany. Od czasu do czasu wątróbka i surówka z natką pietruszki. Żelazo lepiej się wchłania z wit C
Ale weganie jedzą dużo soi kasz fasoli.,😊.Pozatym tak zwani mięsożercy głównie żywiący się kiełbasami i piwem mają spore niedobory niestety.
My wegetarianie także, ale nie mamy jak weganie kłopotów z powodu braku witaminy B12 , gdyż jemy jajka, a oni muszą się suplementować.
no tak, laktoferyna ktora wystepuje w mleku, kefirze, itd wspomaga pochlanie zelaza, ale przeciez to samo zawiera wapn ktory blokuje wchlanianie zelaza ? wiec jak to jest Panie doktorze ? / Dziekuje
Oglądając Pana filmiki automatycznie czuję się ozdrawiana przez ekran
Co z kaszanką?
Smaczna😂
😂😂😂😂😂😂@@EliPirelli
Do wyrzucenia tylko się nadaje to zwierzęce truchło.
@@MahatmaGanjas11 no aż tak nie jest źle z tą kaszanka🙋♀️
@@EliPirelli Jestem wegetarianinem i nie robię ze swojego ciała cmentarza i nie jadam zwierzęcego truchła.
Szpinak to moje ulubione warzywo
Jako regularny krwiodawca co tydzień 5 jajek i 500gram wątróbki drobiowej obowiązkowo bo inaczej jest słabo.
@@bluefalcon1359 chyba 5 jaj dziennie ,bo co to jest co tydzień , za mało
No spoko
Z takich produktów to nawet miecze moglibyśmy wytapiać.
@@koprolity 🤣
To se wyrabiaj.
Dostęp do internetu powinien być reglamentowany jak za PRL. Mniej głupot niosło by się w świat.
Ludzie co was tak śmieszy w tej wypowiedzi, ale serio?
Lajkować anonimowo to każdy głupi potrafi.
Niech ktoś napisze szczerze... bo może ja czegoś nie rozumiem 😐
@@elizan.6398właśnie chciałem to powiedzieć odnośnie pani. 😅Lajkujemy za celność wypowiedzi i dowcip. A pani????? Gdzie polot?
Super 👍👍👍👍
U mnie znowu zaostrzenie WZJG i spadek hemoglobiny poniżej 10 przez krwawienie... Zacząłem suplementować Szelazo SR, zobaczę gdzieś za 2 tygodnie czy podniosło to hgb.
Na anemie to B12,tylko ostrożnie i krótko przyjmować bo powoduje wypadanie włosów.
🍇🍇🍇🍇🍇🍇🍇🍇🍇🍇
😃
Lekarz u mnie stwierdzil anemie z brakuje wit b12
Są materiały na tym kanale na temat anemii z niedoboru wit. B12. Dość obszerne.
Wątróbka z gęsi... Zawiera ileś tam żelaza co pokrywa zapotrzebowanie w 220%. Chyba nie. Bo wchłania się nie całość dostarczonego żelaza tylko np. 30%> czyli 100 gramów wątróbki z gęsi to około 90% dziennego zapotrzebowania Anię 220%>
Dobrze zauwazone.
Nie robię ze swojego ciała cmentarza i nie jadam zwierzęcych trupów, także wszelkie obrzydliwe wątróbki nie wchodzą w rachubę. Ale za to jak najbardziej soja i u mnie w postaci tofu i kotletów sojowych, soczewica, fasole i na przegryzkę poobiednią pestki dyni. Oczywiście w naszym roślinnym jedzeniu witaminy C nie brakuje, także mitem jest że wegetarianie mają braki żelaza w organizmie. Owszem źle się odżywiający mogą takowe mieć i wtedy należy poprawić swój jadłospis i nie zapominać o jedzeniu choćby papryki, która u mnie codziennie gości na stole.
Polecam wegetarianizm jako najbardziej zdrowy i etyczny sposób odżywiania się i którym jestem od 36-ciu lat i dzięki czemu pomimo wieku uniknąłem raka, a moi koledzy i koleżanki mięsożercy już kwiatki z jego powodu wąchają od spodu. Wegetarianizm nie jest kwestią polityczną, ani gospodarczą, lecz fizjologiczną i anatomiczną człowieka który jest wielożernym roślinożercą i choć może to nie powinien jeść mięsa, co najwyżej jedynie wtedy kiedy nic innego nie będzie do jedzenia w razie głodu. Człowiek nie jest mięsożercą nie ma ani odpowiedniego uzębienia, gdyż te kły jakie ludzie posiadają, to tak jak i je posiadające małpy służą do rozrywania grubych skórek owoców, a nie zwierzęcego mięsa. Do tego tak jak i roślinożercy możemy poruszać szczękami na boki by rozcierać roślinny błonnik. Także ważną cechą odróżniającą roślinożerców od mięsożerców jest rozpoczynający się rozkład węglowodanów przez amylazę zawartą w ślinie w jamie ustnej, a co nie zachodzi u mięsożerców, stąd podstawą wyżywienia człowieka powinny być węglowodany złożone, warzywa, owoce, orzechy i dopiero na drugim miejscu nabiał w postaci jajek i sera. Do tego nie możemy jeść tak jak mięsożercy padliny, ponieważ szybko zatrulibyśmy się śmiertelnie trupim jadem, mięsożercy mają o wiele silniejsze soki trawienne od roślinożernego człowieka. Jedząc mięso umrzecie na raka, u kobiet najczęściej piersi, u mężczyzn rak jelita grubego. Tylko wegetarianizm was ochroni przed dną moczanową, miażdżycą, chorobami układu krążenia, serca i wysokim ciśnieniem, cukrzycą, i także już wymienionym wcześniej przeze mnie rakiem jelita grubego i rakiem piersi spowodowanymi jedzeniem mięsa. Dodatkowo jedzenie czerwonego mięsa (wołowiny, wieprzowiny, baraniny, dziczyzny) podnosi poziom N-tlenku trimetyloaminy (TMAO), związku, który ma ogromny wpływ na odkładanie się płytki miażdżycowej w krwioobiegu, co prowadzi do wielu chorób serca. TMAO powstaje w jelitach podczas trawienia L-karnityny zawartej w czerwonym mięsie. Przyczyną większości chorób jest także obróbka termiczna żywności głównie mięsa w wyniku której powstają w mięsie przy smażeniu, pieczeniu, grillowaniu ale też długim gotowaniu na rosół rakotwórcze heterocykliczne aminy aromatyczne i to właśnie one nadają ten aromat i smak smażonym mięsom, tygrysy jedzą je na surowo i dlatego na raka nie chorują. Do kompletu jeszcze homocysteina, smacznego.
Ja lubie kurza watrobke
Od zelaza zeby ciemnieja
Tylko w płynie. Dzis nikt nie używa płynnego.
U mnie do posilku tylko woda
Kaszanka ma duzo zelaza hemowego
Czy wątroba drobiowa z kur na hormonach i antybiotykach nie zawiera pełnego składu trucizn!!!?
Wątroba chociaż filtruje i usuwa te toksyny w przeciwieństwie do mięsa, tk tłuszczowej, gdzie toksyny się kumulują.