Jestem introwertykiem. Mam super pracę w warsztacie sukienek. Pracuję z 4 osobami, jest rodzinna atmosfera i czuję się lubiana. Nie mam kontaktu z klientem. Szefowa ekstrawertyczka mnie szanuje i daje mi duze pole do kreatywnego dzialania. Nikt sie mnie nie czepia, praktycznie caly dzien moge nie odezwac sie slowem, pracując medytuję. W przeszlosci pracowalam w malym sklepiku z materialami plastycznymi gdzie moglam doradzic klientowi odpowiedni produkt, co dawalo mi duzo satysfakcji. Rowniez moglam tworzyc rękodzieło, rozwijać swoje pasje. Nie lubię zmieniać pracy. Mogę robić monotonną pracę, ale jak mi coś mocno nie odpowiada to odchodzę. Czuję że nie mogłabym być szefem bo nie chcialabym miec na sobie tego stresu i gadac z ludzmi którzy sa niezdecydowani. Jestem tez lojalnym pracownikiem, traktuję pracę jak drugi dom. Ale nie moglabym pracowac z domu bo bym cierpiala na brak motywacji. Wstać wczesnie rano i pójść do pracy już mi daje potrzebną energię.
Introwertyk na pełnej. Szkoła zabiła we mnie chęć do życia i rozwoju. Ale odnalazłem się w grafice komputerowej itp. Od jakiś 7 lat pracuje na swoim, u siebie na chacie, robię różnego rodzaju grafiki, spełniam się jak nigdy. Rzuciłem szkołę, wszystkiego na czym teraz zarabiam uczyłem się sam. I jestem z tego dumny. Kontakt z ludźmi ograniczony do meilów i msg. Jak chce wyjść z domu to wychodzę, tam gdzie chce, do ludzi których lubię. Bo ogólnie to ludzie wiążą się z problemami zatem unikam. Mógłbym się rozwodzić, ale napiszę tylko f*ck the system.
W mojej pracy na Intensywnej T. 90 % to introwertycy Haha . Świetnie się z nimi czuje. Ekstrawertycy zostają spacyfikowani, gdyż nas drażnią lol. Fakt potrzebna nam głębia i sensowność wykonywania danych zadań w pracy.
Bardzo przydatny odcinek. Wiele osób nie rozumie kim tak w ogóle są introwertycy. Myślą, że są to osoby, które nienawidzą ludzi, a przecież to kompletnie nie o to chodzi.
Uważam siebie za introwertyczkę a pracuje w sprzedaży z klientami 😜 Lubię swoją pracę, bo ma pewne zalety, które mi odpowiadają, ale wysysa ona ze mnie sporo energii i całe pokłady "miłości bliźniego" jakie mam w sobie, tracę właśnie tam. Po wyjściu z pracy nie chcę nikogo widzieć i słyszeć. Na szczęście mieszkam sama, dzięki temu odpoczywam i mam dalej siłę do tej pracy.
Jest to absolutna prawda, że nienawidzę pracy w call center. Pracowałam w wyjątkowo dobrym call center, w wielkiej światowej organizacji, ale pomimo wysokich zarobków oraz dbałości pracodawców o nasze zdrowie, ja się po prostu rozchorowałam i jest to przypadłość psychosomatyczna, z której skutkami zmagam się do dziś. Czułam się szalenie nieszczęśliwa, kiedy musiałam być miła dla ludzi, którzy dla mnie byli po prostu okropni. Miałam wrażenie, że jestem wprost przesiąknięta złymi emocjami. Najlepszą dla mnie pracą była ta, gdzie było wiele osób - na lotnisku, w obsłudze pasażerskiej. Było mi tam po prostu dobrze, tym bardziej, że moja ruchliwość znajdowała tam ujście. W zespole pracowałam super, o ile miałam wydzieloną swoją działkę do zrobienia. Zauważyłam, że najbardziej cierpię w pracy biurowej wykonywanej w firmie (zdalna praca jest super!) oraz w takiej, której nie uważam za ciekawą i rozwijającą. Absolutnie nie widzę siebie w sprzedaży, chociaż ta oparta na relacji wymagająca nawiązania i zbudowania więzi jest już o wiele lepiej akceptowana, tym bardziej że jestem świadoma tego, że ciągle coś sprzedajemy i kupujemy (nasz czas, umiejętności, wiedzę itp). Ale nadal mnie ta branża nie pociąga.
Uważam że praca w call center jest jedną z najgorszych prac i nieważne czy jesteś intro czy extrawertykiem. Podziwiam ludzi na call center. W sprzedaży pracowałam, ale w małym sklepie, było świetnie. Teraz pracuję w warsztacie przy szyciu sukienek, nie mam kontaktu z klientami, ale tez mam wspaniałe warunki, jak dla mnie idealnie. Praca w domu bylaby dla mnie bezowocna, bo wstawalabym o wiele za późno i nie porafiła się zmotywować.
Oj tak, znajdowanie sensu w swojej pracy jest absolutnie kluczowe dla mnie. Bez tego po prostu się duszę. Przez parę lat pracowałam jako ankieter i o dziwo ta praca nawet było spoko. Ale rzeczywiście widziałam sens w tym, co robię i dowiadywałam się od ludzi ciekawych rzeczy. No i przede wszystkim, jeśli ktoś nie chciał ze mną rozmawiać, to ja nie musiałam namawiać. W telemarketingu wytrzymałam miesiąc. Tam nic nie miało sensu. Zmuszano mnie do wciskania ludziom na siłę rzeczy, których ja wiedziałam, że oni absolutnie do niczego nie potrzebują. Jeśli miałabym komuś coś sprzedać, to tylko jeśli sama wierzę w to, że ta rzecz może być dla tej osoby przydatna.
Ja jestem w pełni introwetykiem i zgadzam się w pełni z tym co jest w filmie. Faktycznie mitem jest to, że introwetycy nie lubią zmieniać pracy. Sama będąc introwetykiem zmieniałam pracę często. Spowodowane było to właśnie tym, że jak mi coś nie pasuje to szukam dalej. Pewne zachowania w pracy były wymuszone, ja czułam się źle z tym więc zamiast się męczyć to zmieniałam pracę. Łatwiej zmienić pracę niż siebie i przy okazji można nauczyć się czegoś nowego.
Od kilku miesięcy pracuje jako copywriter. Dorabiam tak sobie na studiach i naprawdę to jest świetna sprawa biorąc pod uwagę moje anty zdolności społeczne.
Jestem introwertyczką i strasznie męczyła mnie praca na open space, od kiedy od marca pracuję zdalnie to mój komfort psychiczny jest na dużo wyższym poziomie :)
Biorąc pod uwagę to co powiedziałeś i to co wiedziałem do tej pory uznaję, że z natury jestem introwertykiem, ale coraz lepiej projektuję na siebie cechy ekstrawertyczne (nie zawsze w pełni świadomie). Z natury zawsze byłem nieśmiały, który miał problem ze zgłaszaniem się na lekcji w obawie o bycie negatywnie ocenianym (nawet znając stuprocentowo poprawną odpowiedź), a na samą myśl o podejściu do dziewczyny (która de facto sama się mną interesowała i tylko czekała aż podejdę) miałem pełną zbroję. Dziś gdy przy kilku głębszych wjadą życiowe tematy i wspominam, że zawsze byłem nieśmiały i jestem raczej introwertykiem, najczęściej ludzie wybuchają śmiechem. Od tamtego czasu mnóstwo się zmieniło. Oczywiście nie było to jak w filmie, raczej długotrwały, stopniowy proces. Nie odczuwam żadnych obaw przed interakcją - ba, świetnie czuję się w roli lidera. Lidera, czyli kogoś, kto cieszy się zaufaniem i z czyim zdaniem mocno liczy się zespół, ale jednocześnie będącego teamplayerem (mocno wierzę w efekt synergii). Jednak nadal mam, jak to określiła moja przyjaciółka, bardzo bogate życie wewnętrzne. Niemal każda prozaiczna sytuacja z życia przyprawia mnie o natrętne wręcz analizy. Nie umiem zwyczajnie zostawić interakcji za sobą - będę ją przeżywał i rozkminiał co mogłem zrobić lepiej i dlaczego. Nienawidzę również monotonii i stagnacji. Gdy przestaję czuć satysfakcję z danej pracy i nie widzę perspektyw ku zmianom, a na horyzoncie pojawi się lepsza opcja, nie waham się ani sekundy. Muszę czuć sens tego, co robię - nie tylko wewnętrzny, ale muszę również czuć, że moje działanie jest jakkolwiek użyteczne dla ludzkości, że jestem w pewien sposób niezastąpiony. Plus muszę czuć, że pracuję z ludźmi "lepszymi" od siebie. Lepszymi, czyli takimi, którzy mi czymś imponują (wiedzą, doświadczeniem, osobowością, pozycją). Kolejny świetny odcinek. Spotęgowałeś moje zainteresowanie szeroko rozumianą psychologią do tego stopnia, że dotychczasowy kierunek zamknę w tym roku na etapie licencjatu, a magisterka będzie zdecydowanie w kierunku psychologii biznesu. Dzięki Łukasz!
Podział na intro i ekstra jest jeśli nie fałszywy, to niepełny. Ja sam jestem zdecydowanie "ekstrawertykiem introwertycznym" - nie jestem dobry w pracy zespołowej jeśli nie kieruję zespołem. Wolę samodzielną pracę, wolę być rozliczany z efektów niż godzin pracy. Jako kierownik (zdarzyło się kilka razy w życiu) jestem wymagający, ale sprawiedliwie dzielę pracę, samemu nie odmawiając pomocy podwładnym, którzy słabiej sobie radzą (no bo najważniejszy jest efekt końcowy i wspólny sukces). Natomiast nie wybaczam lenistwa i indolencji. Chyba raczej nie byłbym dobrym nauczycielem czy wykładowcą - nie mówię tu o zdolności do przekazywania wiedzy, bo z komunikacją nie mam problemu - bo miewam zapędy dyktatorskie w sytuacji, gdy niektórzy uczniowie czy studenci są krnąbrni i nie stosują się do poleceń. Mam bardzo niewielki krąg przyjaciół, ale są to osoby sprawdzone, na które naprawdę mogę liczyć. Mówiąc o sobie raczej unikam wnikania w psychologię, ot po prostu sprzedaję ciekawe i śmieszne anegdotki. To jest właśnie ta introwertyczna strona osobowości u patologicznego ekstrawertyka.
Uważam się za introwertyka, ponieważ cenię sobie czas spędzony ze sobą. Nie sprawia mi problemu, gdy przez kilka dni jestem zamknięta w swoim świecie ograniczonym w kontakty z innymi. W pracy obejmuję stanowisko koordynatora grupy, co jednak zmusza mnie do ciągłej interakcji z ludźmi i chyba dlatego odpowiada mi to stanowisko. Mam zapewniony ciągły kontakt z ludźmi, bo muszę i zaspokaja to moją potrzebę interakcji. Bez tego nie wyszłabym ze swojej strefy wyalienowania🤔😉
Jestem introwertyczką, dlatego nigdy nie rozważałam pracy nauczycielki, mimo że to zawód całej linii kobiet w mojej rodzinie. Po studiach zaczęłam w ramach dodatkowego zajęcia udzielać korepetycji i odkryłam swoje powołanie oraz wspomniane poczucie sensu:)
Jako 100% introwertyczka napiszę tak: jeśli chodzi o sprzedaż - jeśli mam świadomość, że sprzedaję szajs, to na 99% go nie sprzedam. Najzwyczajniej w świecie nie zaprezentuje go pozytywnie i wiarygodnie. Prędzej powiem "panie... niech Pan tego nie bierze". Co do innych ludzi, mega stresujace jest szukanie pracy, sama myśl, że JESZCZE SIĘ KTOŚ ODEZWIE I ZAPROSI NA ROZMOWE sprawia odrętwienie. Dużo stresu kosztuje wejście w nowe środowisko, nowi ludzie mogą pomyśleć, że jestem mrukiem, a ja poprostu obserwuje ludzi i wyłapuje sympatyczne dla mnie osoby, z którymi później konie mogę kraść. Wymarzona praca? Praca we własnym domu, świetnie planuję zadania do wykonania, umiem radzić sobie sama jeżeli coś idzie nie tak itp. Ogólnie? Ja się sama ze sobą nigdy nie nudzę! Kocham być sama, mam dobrą, spokojną i pozytywną energię, znam swój plan, krok po kroku go sobie ogarniam, nikt mnie nie wybija z rytmu. Bywa xD "noł sory"
@@maciejszymanski2386 zgadza się, chodziło mi bardziej o ekspresję, widoczne emocje, mimikę. Osoby głośne, gadatliwe łatwo mogą zagadać wady produktu, a osoby wycofane, analizujące zablokują się.
Wspaniały odcinek... Takich tematów szukam czasem w internetach a ty nagrywasz o tym filmy i w ogóle już któryś raz mnie zaskakujesz. Życzę miliona subuw i polecam cię znajomym :)
W 100% zgadzam się z mitem dotyczącym sprzedaży i zmiany miejsca pracy przez introwertyków. Sam jestem przykładem os. która nie lubi tzw.szybkiej sprzedaży na "pierwszej linii ognia", a za to bardzo dobrze odnajduje się w rozmowach z ludźmi na wyższym szczeblu, gdzie wysłuchanie i analizowanie potrzeb są istotnym czynnikiem. Co się tyczy zmiany miejsca pracy to ponownie, jak wspomniałeś, jest to mit. Jako introwertyk często męczyłem się środowiskiem panującym w firmach i to było jednym z czynników motywujących mnie do zmiany miejsca pracy. Fajny odcinek. Powodzenia w dalszych produkcjach.
Myślę, że jestem introwertyczką. Jeżeli chodzi o pracę... Na razie skupiam się na ukończeniu nauki i zastanawiam się nad studiami, jednak mam już jako-takie doświadczenie i wiem gdzie chciałabym pracować. Marzy mi się bycie opiekunem, lub asystentem lekarza w zoo. Lubię pracować w małych grupach osób, gdzie każdy ma jasno określoną rolę i zadania, a współpraca nie polega na ciągłym kontakcie, a na zazębianiu się pewnych zadań, które razem dają jakiś konkretny efekt (dlatego bardzo nie lubię szkolnej pracy w grupach, gdzie wszyscy się przekrzykują, a pracę wykonuje 1-2 osoby).
Taaak, uważam siebie za introwertyczkę i nie ma nic gorszego niż poczucie braku sensu wykonywanej pracy. Pracowałam w sklepie internetowym i lubiłam swoją pracę, bo czułam jest ona w jakimś stopniu przydatna. Nawet najwścieklejsi klienci nie byli tak dołujący jak zapychacze na studiach, w których nie widziałam w ogóle sensu xd a co do zadowolenia z pracy to myślę, że większą rolę gra dopasowanie zawodu do swojego typu osobowości zawodowej niż intro-/ekstrawertyczna natura :D
Myślę, że warto zaznaczyć, że w zaletach jest szef oraz zespół. Jeśli te dwie składowe akceptują naturę introwertyka - praca może być przyjemna nawet jeśli ogólnie nam nie odpowiada. Kiedy pracowałam na tym samym stanowisku, ale na różnych zmianach - moja opinia o miejscu pracy była skrajnie różna. Kiedy ktoś mnie rozumiał, jako introwertyka - czułam, że praca mnie niesie, chętnie szłam do pracy. Natomiast, kiedy pojawiali się ludzie, dla których byłam po prostu "dziwna" - chciałam zmienić pracę (co w końcu zrobiłam). Lubię zmiany (uwielbiam rozmowy kwalifikacyjne!
Ostatnie 3 lata pracowałem w ok 10 zakładach, rezygnowałem zwykle jak już miałem opanowaną prace lub od razu jak widziałem, że coś mi tam może wybitnie przeszkadzać. Teraz nie ma dużo pracy to trzymam się tego co mam, mimo że mi nie odpowiada. Dużo wskazuje, że mam introwertyczne skłonności.
Ubrałeś w słowa powody dla których zwolniłem się z agencji reklamowej. Nie sposób pracować w firmie, która naciąga klientów na papkę, że jest w stanie wszystko mu zaoferować. Dodatkowo menadżer pracował również w drugiej firmie i paradoksalnie mam nadzieję, że to właśnie w nią się angażował, bo głową ani trochę go nie było w firmie w której pracowałem. Mógłbym jeszcze długo pisać, ale dość ciężko przechodzę covid. Dziękuję za ten film.
Może błędem w tej analizie jest, że introwertyzm nie jest stanem 0 lub 1 tylko jest zjawiskiem w skali procentowej i w zależności od umiarkowania bądź skrajności wyniki będą całkiem inne.
Kiedy pojawia się potrzeba zmiany swoich zachowań, uwolnienia od złych nawyków, negatywnego związku czy jakichkolwiek uzależnień to najważniejszym elementem, od którego powinna zaczynać się każda podróż w stronę zmiany jest poznanie samego siebie. W tej podróży najlepiej zacząć od poznania swojego stylu przywiązania. Dlaczego akurat styl przywiązania? Ponieważ w stylu przywiązania zapisane jest wszystko co kształtowało nasze postrzeganie świata od momentu przyjścia na świat: Wszystkie traumy z dzieciństwa. Deprywacja bliskości i akceptacji ze strony rodziców i opiekunów. Poziom spełnienia imperatywów i potrzeb. Role jakie wypracował Twój mózg, aby dostosować się do twoich warunków dorastania. Powstałych w wyniku deprywacji negatywnych schematów zachowań. To wszystko zapisane jest w Twoim stylu przywiązania. To jaki u Ciebie powstał styl przywiązania będzie miało wpływ na całe Twoje życie i życie Twoich dzieci. Od powstałych w procesie kształtowania stylu przywiązania, schematów zachowań zależy między innymi: Jakość Twojego związku, Jakość Twojego życia emocjonalnego, Podejście do życia, Podatność na stany depresyjne, Życiowa odwaga, Wiara we własne siły, Skłonność do agresywnych zachowań, Umiejętność współpracy, Zdrowie fizyczne i psychiczne, Otwartość na zmiany, Wyrozumiałość dla siebie i innych
Dobra wiadomość jest taka, że to wszystko można modyfikować. Kwestionariusz stylu przywiązania: fundacja22.org/pl/ksp/ Dowiedz się więcej na: fundacja22.org/pl/glowna/ facebook.com/fundacja22
Ja też zmieniam pracę. Odchodzę wtedy, kiedy nie widzę pola do rozwoju ani zdobycia. Mam lekką obsesję na punkcie utknięcia w miejscu - jest to moja absolutna fobia. Ja jednak uważam, że po prostu nie odnalazłam swojego miejsca.
Nie mam dużego doświadczenia w pracy, ale gdy pracowałam na pół etatu po 4-6h w hipermarkecie i byłam bardziej zmęczona niż po 8-10h w fabryce..meczy mnie nadmierny kontaktu z ludźmi, ale tylko takiego sztucznego, nienaturalnego...
Czuję się introwertykiem, pracuję jako sprzedawca. Kiedy pracuję, to odgrywam swoją rolę i zupełnie nie przeszkadza mi czysto zawodowa relacja z klientem. Lubię swoją pracę za to, że wychodząc z miejsca pracy mogę w 100% wrócić do swojego prywatnego życia. Stanowcze oddzielenie życia zawodowego od prywatnego jest dla mnie bardzo ważne, pozwala mi zachować równowagę. Mimo że praca z ludźmi wymaga ode mnie wiele wysiłku, to świadomość, że po zakończeniu zmiany mogę wrócić do swojego prywatnego życia pozwala mi to pogodzić. Nie nadaję się za to do jakiejkolwiek pracy, która wiąże się z byciem dostępnym i identyfikowanym ze swoją pracą cały czas - wszystkie eksponowane stanowiska, czy popularne ostatnio influencerstwo, to nie dla mnie. Po prostu nie jestem w stanie zaakceptować perspektywy łączenia życia prywatnego z pracą.
Ja pracowałam kiedyś na poczcie. Kontakt z klientem od 8 do 15 i do domu. Włącza się w tobie jakiś automat i robisz swoje. Nie przepadam za small talkami itd ale nie potrafię byc nieuprzejma dla nieznajomych, tym bardziej jeśli też podchodzą do mnie z szacunkiem.
" Stanowcze oddzielenie życia zawodowego od prywatnego jest dla mnie bardzo ważne, pozwala mi zachować równowagę. " I to jest kluczowe. Mam to samo. Introwertyk w pracy potrzebuje po prostu zachowania wysokiego poziomu prywatności. Jeśli czegoś w pracy faktycznie introwertyk nie lubi to próby mieszania naszego życia prywatnego z zawodowym np. wszelkie integracyjne imprezy próbujące na siłę przesuwać te granice sprawiają, że się "jeżymy" i zamykamy się w sobie jak małż. Integracja powierzchowna jest ok, ale nie oczekujcie pikniku z naszą rodziną, świętowania w pracy ważnych dla nas wydarzeń rodzinnych, chęci do zwierzeń typu kto z kim kiedy i dlaczego, opowieści o naszych bliskich, rozmów o seksie, zwierzeń typu co rano zrobiło moje dziecko itp. Dla nas prywatność to prywatność przez duże P. Nie przeszkadza nam jak ktoś się swoją prywatnością z nami dzieli i jesteśmy dyskretni jak ktoś nam zaufa, ale nie lubimy się odwzajemniać zwierzeniami co do naszego życia osobistego. I nie ma w tym złośliwości. To nam po prostu pozwala zachować równowagę psychiczną. W pracy dla nas jest praca, a w domu jest dom- domowe problemy, domowy stres, domowe konflikt itd. Nasze relacje z ludźmi pochłaniają dużo energii emocjonalnej, więc staramy się nie mieszać ze sobą dużych wydatków energetycznych jednocześnie np. na stres w pracy i stres domowy.
Introwertyk może być też bardzo dobrym doradcą ponieważ o co się nie zapyta takiego introwertyka to nawet jeśli nie zna odpowiedzi to bardzo szybko zdobędzie potrzebną mu wiedze na dany temat i zgłębi go dość dokładnie w krótkim czasie by jak najlepiej komuś doradzić. Ale w takich sytuacjach najbardziej denerwującą rzeczą jest to gdy ktoś chce od ciebie jakiejś rady, powiesz że potrzebujesz dnia na dowiedzenie się jak sprawa wygląda, słyszysz ok a tę osobę zaczyna tak tyłek swędzieć że podejmuje decyzję samemu jeszcze tego samego dnia. Ale satysfakcja jest ten dzień później gdy tej osobie robi się głupio gdy się dowiaduje że szło dokonać lepszej decyzji. Wiem bo sam jestem tego typu introwertykiem. :)
@Keanu Reeves, zależy od tego czy jesteś niezależny. Bo jeśli jesteś, to możesz mieć swoją przystań, gdzie odpoczywasz od zgiełku. Jeśli nie masz, to musisz ją dopiero wypracować. Czy introwertykowi jest trudniej ? Trzeba by zapytać jakie trudności mają inni.
Dla mnie praca zdalna to spełnienie marzeń. Jestem oczywiście introwertykiem. Chciałabym, żeby w jakimś stopniu taki tryb pracy został wdrożony w mojej organizacji na stałe.
Ja od 31 marca pracowałam z domu aż do 21 sierpnia a teraz w domu 4 dni i 1 dzień w biurze. Muszę przyznać że już tak się przyzwyczaiłam do pracy z domu że najchętniej wcale nie chodziłabym do biura bo mnie ludzie rozpraszają. I nie to że nie lubię koleżanek z pracy. Lubię, chętnie bym się z nimi spotkała jakoś okazjonalnie na jakieś smacznej kolacji czy coś. Ale najlepiej nie jesienią czy zimą a już na pewno nie jak pada deszcz 😁 Uważam też że praca z domu powinna być teraz bardziej dostępna. Wiele korzyści dla pracodawców, np jak biznes się rozrasta to zamiast wynajmować coraz to większe biura lepiej zainwestować w sprzęt do pracy zdalnej dla pracowników, przynajmniej tych co chcą lub muszą pracować z domu 😁👍 O pozytywnym wpływie na środowisko nie wspominając - zmniejszony transport. Więcej czasu dla rodziny albo na pasje. Mam nadzieję, że i w Twojej pracy pójdą po rozum do głowy i dadzą ludziom wybór jeśli to praca biurowa bez bezpośredniego kontaktu z klientem itp.
Dziwię się sama sobie, że jeszcze parę lat temu, za czasów studenckich, wytrzymałam pół roku pracując w call center, a teraz - kiedy pracuję w księgowości, uważam, że mam za dużo kontaktu z ludźmi i chciałbym go jeszcze mniej :)
to idź na JDG, szefa zamienisz na klientów i zobaczysz, że to nie szef jest chujem tylko ludzie ogólnie i uwierz mi jak kiedyś będziesz szefem to będą ludzie którzy zawsze będą cie mieli za chuja, a jak będziesz próbował ich sobie zjednać to ucierpi firma.
Jako introwertyk bardzo dobrze trafiłem z pracą jako helpdesk u operatora dalej jako ratownik medyczny a następnie jako pielęgniarz. Także potwierdzam to co mówisz Człowieku :)
Tak, jestem introwertykiem lubię pracę indywidualną z klientem lub z uczniem (szkoleniową). Lubię pracę w zespołach, ale mniejszych. Nie lubię chaosu już to wspomnianego open space, nie lubię nie prowadzących do niczego spotkań grupowych, wolę już samą pracę projektową w grupie, mam alergię na nadmiar mikrozarządzania bo sprawniej i lepiej zarządzam sama swoim czasem. Mój szef jest mi potrzebny do tego by redukować nadmiar moich zadań, a nie po to by mnie poganiać bo najlepiej motywuję i poganiam się sama. Intorwertyk to taki cichy Stachanowiec, a szef w sumie powinien zapewnić mu odrobinę więcej samodzielności i przestrzeni z dala od innych ludzi niż reszcie pracowników i zredukować nadmiar zadań jeśli trzeba bo za dużo na głowę to każdy introwertyk umie na siebie wziąć i ogarnąć. Ale odpoczywać też czasem trzeba i tu przydaje się redukujący nadmiar pracy na przedwczoraj szef.
jestem introwertykiem, open space i hałas jest dla mnie nie do przyjęcia. Nie lubię też otwartych kuchni, ale to chyba bardziej ze względów estetycznych.
Kiedyś pracowałam w sprzedażowym callcenter. Komfort psychiczny na minusie musiałam udawać kogoś kim nie byłam. Pomimo iż szło mi najlepiej satysfakcja nawet z tego powodu nie rekompensowała tego jak bardzo źle sie tam czułam. Teraz pracuje jako specjalista i nie muszę już dzwonić do losowych ludzi. Mam jakąś grupę kontrahentów z którymi się kontaktuje i są to jedyne rozmowy przez tel z którymi jestem w stanie sobie poradzić. Nigdy więcej dzwonienia po klientach. Tylko maile.
Chciałabym zostać lekarzem Ale gdy myślę o tych wszystkich ludziach z którymi będę musiała się zmagać, z tymi wściekłymi albo niezadowolonymi osobami to robi mi się słabo
Ja tak miałem w kwestii tatuażu. Już już miałem kupować maszynkę i zacząć ćwiczyć, ale jak wyobraziłem sobie - TAK BLISKO w dodatku - kontakt z ludźmi, to rzygłem. Never. Zadawanie ludziom bólu tego nie rekompensuje :/.
Jezu, jako introwertyk nie wyobrażam sobie pracy w sprzedaży. Pracowałem chwilę w korpo, gdzie trzeba było obsługiwać call centre i był to koszmar nad koszmary. Każdy telefon to taki stres, że niestety strasznie odbiło się to na moim zdrowiu. Lubię jednak pracę na open space, bo fajnie się obserwuje ludzi, choć oczywiście wolę home office. Idealna praca dla introwertyka jak ja...na pewno taka, która daje maksymalnie dużą elastyczność, możliwość pracy z każdego miejsca na świecie, komunikacja za pomocą maili, już komunikatory niestety są dla mnie pewnego rodzaju problemem. Sens mojej pracy nie jest ważny, dawno pogodziłem się z tym, że nie będę wykonywał wymarzonej pracy, stąd pracę traktuję jako miejsce gdzie zdobywam kasę na swoje pasje i ich spełnianie.
Kiedyś byłam 100% introwertykiem, teraz jestem chyba pół na pół. Praca w sprzedaży nie była dla mnie szczególnie problemtyczna, najtrudniej zawsze było zachować spokój i klasę podczas gdy klient robił awanturę (wiadomo). Większym wyzwaniem było robienie sond ulicznych podczas praktyk studenkich w radiu - do kogo podejść, kiedy, jak zagadać, ale trzeba było się przemóc, bo materiał musi być
Ja pracuję w bibliotece. O ile kontakt z czytelnikami jest ok, to prowadzenie zajęć dla dzieci, starszych, jest bardzo stresujące dla mnie i nie lubię tego. Zalezy od miejsca, mi sie trafila biblioteka-dom kultury :( Zarobki wiadomo słabe, ale rozwijam się w grafice komputerowej.
Kocham książki. Biblioteka to dla mnie raj. Nie bardzo umiem sobie wyobrazić co i jak mogłby mnie w pracy w bibliotece zestresować. No może np. kradzież z księgozbioru. Raz byłam świadkiem takiego zdarzenia w jednej bibliotece. Ale poza czymś takim chyba nic by mnie nie było w stanie wytrącić z równowagi w takim miejscu.
Jestem introwertykiem i pracuję z ludźmi. Ale to ludzie w wieku dziecięcym :) i bardzo lubię moją pracę. Dzieci w ogóle nie wywołują we mnie takiego oporu, co obcy dorośli. W kontaktach z ich rodzicami cierpię bardziej, choć skrycie.
Jestem introwertykiem i pracowałam przez chwilę w sieciówce nastawionej na bardzo 'intensywne' podejście do klienta. Super wspominam tą pracę, bo miałam świetną szefową, przesympatyczne koleżanki, bardzo elastyczny grafik dopasowany do studiów. I o dziwo small talk z klientkami też był na plus.
Wszystko 100% prawda! Ja jestem Introwertycznym-Ekstrawertykiem :) Lubię pracę z ludźmi, ale praca zdalnna dłuższą metę nie wchodziłaby u mnie w grę. Muszę wyjść do ludzi i się nimi otaczać. W innym przypadku bym oszalała ;)
Fajny materiał, sama jestem introwertyczką. Czekam na materiał o drugiej stronie, o ekstrawertykach. Jak to jest, że cały czas muszą gadać? To jakaś potrzeba fizjologiczna. Serio, kiedyś chodziłam z jednym i cały czas ich nie rozumiem. Poza tym przed skończeniem technikum często widziałam ciągle gadające na lekcji osoby. Wszyscy ekstrawertycy wydają mi się jako przejaskrawieni optymiści, aż w końcu zdruzgotało mnie jak dowiedziałam się, że jeden z ekstrawertyków z sąsiedniej klasy popełnił samobójstwo. Naprawdę chciałabym jeszcze lepiej zrozumieć ich stronę.
A co Pan Kolega Absurdalny powiedziałby na zestawienie ze sobą introwertyzmu i neurotyzmu? Co mają te pojęcia wspólnego, a co nie, i czy introwertyk zawsze jest neurotykiem i odwrotnie?
@@przyjacielswistakow6301 Cześć. Za chwilę dobiję do 30. Ja jestem (najprawdopodobniej) introwertyczno-neurotycznym flegmatykiem. Ostatnio znajduję coraz więcej potwierdzeń powyższego.
Bzdura jakaś. Introwersja nie ma wiele wspólnego ani z neurotyzmem ani z nieśmiałością ani z fobią społeczną. Moja matka to typowy neurotyk, ekstremalnie ekstrawertyczna. I znam wielu takich ludzi. Takie połączenie pojęć neurotyzm i introwertyzm to jeden ze szkodliwych stereotypów na temat introwertyków. Introwersja to jedynie wysoki poziom introspekcji, autorefleksyjności i potrzeba regeneracji emocjonalnej z dala od ludzi, a nie podczas interakcji społecznych. To ani nie przewrażliwienie na własnym punkcie, ani lęk społeczny, ani nieśmiałość, ani nieumiejętność pracy w grupie.
@@femmeNikita27 No między innymi dlatego zadałem takie pytanie. Nie wiem dokładnie, jak to wszystko chodzi, a z chęcią bym się dowiedział. U mnie np. jest combo introwertyzmu, neurotyzmu i flegmatyzmu na dobitkę.
Proponuje pracę kierowcy na trasach kontakt z ludźmi jak zechce a jak nie to telefon i załatwione a satysfakcja i zarobki nieźle jestem sam sobie i sam siebie pilnuje
Moim zdaniem trudno generalizować,że introwertycy nie lubią pracować z ludźmi (albo,że wogóle nie lubią ludzi,choć mogą sprawiać takie wrażenie;). Zależy z kim się pracuje;) Chyba nikt (również ekstrawertyk) nie czuje się dobrze w "towarzystwie" wrednego szefa,który ciagle o coś sie czepia;) Albo "życzliwych" koleżanek,które ciągle nas obgadują. Co do tego,że introwertycy bardziej się przejmują,to akurat prawda (przynajmniej ja tak mam;).Wogóle introwertycy są słabsi psychicznie (bardziej biorą krytyke do siebe i wszystkim się przejmują,przez co łatwo ich zranić...ludzie to wyczuwają i czesto używają przeciwko nim,zeby takiemu introwertykowi jeszcze bardziej "dokopać" i go "zniszczyć"psychicznie;(
Witam serdecznie Właśnie w tym odcinku dowiedziałem się że jestem introwertyk i w tym wszystkim się zgadzam Ja się śmieję że jestem trochę jak dziecko z zespołem Downa jeżeli coś mi się podoba Jeżeli to jest moją pasją i nie uważam tego za głupie bezsensowne To w tym przypadku potrafię oddać z siebie wszystko Jeżeli mnie też dana ludzi grupa szanuje bo jestem w tym przypadku też bardzo osobą empatyczna
Można by było rzec z jednej strony że tak nie jest bo obecnie prowadzę swój kanał i też opowiadam o swoich doświadczeniach swoich przemyśleniach ale właśnie po prostu chcę dać ludziom do przemyśleń moje słowa bo jak rozmawiam z ludźmi to patrzył na mnie głupie i ślepe A właśnie Ale ogólnie lubię stać w cieniu często jest tak że jak jestem gdzieś w klubie czy w pubie to mówię że są zwykłym facetem albo facetem ze wsi mimo że pochodzę z miasta przy okazji sobie obserwuje jak ty na mnie patrzysz A właśnie Uwielbiam Ludzi Pozytywnie zaskakiwać A związku z tym wolę robić z siebie z szarą myszkę bo sztuką chyba jest być małym a nie wielkim czy nieprawda A właśnie Pozdrawiam
I dopowiem jako ciekawostkę bo nawet nie wiedziałam że tak to się nazywa przynajmniej nie zwracałem wcześniej na to uwagi takie cechy ma osoba urodzona w pod znaku Strzelec jeżeli sobie poczytać się osoby od 24 listopada do 20 któregoś grudnia o sobie jakoś strzelcu to zobaczycie że pewne cechy są przepisane niektórzy może będą się śmieli No cóż ale tak jest ale wcale to nie są złe cechy
Chociaż jedno co mnie tutaj zastanawia to akurat jestem otwarty na poznawanie ludzi jestem otwarty na świat bo to rozwija człowieka i tutaj się gryzie ze mną czy tak naprawdę do końca jestem introwertykiem No właśnie jest jakiś test na cechę charakteru który można by było zrobić no właśnie bo obecnie bardzo się zmieniłem jestem bardzo otwarty na różne doświadczenia zawodowe prywatne właśnie
Także porada mile widziana co do mojego mojej mojego charakteru W tym przypadku jakie mam cechy bo uważam że mam introwertyk ale też właśnie jestem odważny ciekawy świata nie boję się jechać nie Boję się poznawać ludzi Więc jak na osobę ktoś niewidomą jestem bardzo człowiekiem otwartym i uważam że dobrych ludzi nie brakuje i może w życiu trochę mnie spotkało złego ale też na własne życzenie to nie jest tak że wszystko jest wszystkich wina bez przesady ludzie dają znaki ale się nie chce widzieć bo to znajomi bo to fajni przyjaciele i tak dalej i tak dalej człowiek boi się być sam a właśnie no i potem jest jak jest to kochani ja pozdrawiam miłego dnia życzę
Bardzo ciekawe wideo. Również reklamodawcy w szczególny sposób sobie ten kanał upodobały. Kilka reklam na jeden odcinek - niezły wynik. Już trochę żyję, ale nigdy mi się nie zdarzyło kupić czegoś z reklamy...
Nie lubię ludzi, pracowałam w dużym markecie na stoisku z obsługą. Jedyną rzeczą z jaką ciężko było mi sobie poradzić było chamskie zachowanie klientów. Jednak tylko na początku bardzo mnie to stresowało. Jak już się przyzwyczaiłam do chamstwa i prostactwa ludzi to mój introwertyzm jakoś mi nie przeszkadzał.
Ja nie mam nic przeciwko żeby pracować z ludźmi, jest ok dopóki ktoś się nie odezwie 😏 i w mojej głowie zaczynają się myśli, po co on do mnie w ogóle mówi niech już idzie stąd bo zwariuje zaraz i tak w kółko, nie raz mam wrażenie że wariuje 🤦♀️
A co z ekstrawertykami? To już któryś raz i któryś kanał który mówi o introwertykach. Ekstrawertycy z kolei są ustawiani conajwyrzej w roli przeciwwagi. Mógłbyś pochylić się nad tematem "tego starasznego" ekstrawertyzmu
A jeśli ja nie za bardzo lubie żyć w samotności uwielbiam rozmawiać z rodziną i mam bardzo dobrą relacje z nimi, lubie kiedy dużo się dzieje i nie lubie nudy ale wstydze się i nie lubie poznawać nowych ludzi, to ja jestem introwertykiem?
Nic mnie tak nie wkur.. w Polsce jak udawanie w pracy głębokich przyjaźni, relacji, te imieninki, urodzinki a tak naprawdę zazwyczaj jeden drugiego by w łyżce wody utopił za garść srebrników i każdy ma w dupie.
Witam, ja tam jestem introwertykiem i jak najbardziej lubię pracę z ludźmi, pośród ich, wolę taką pracę, zespołową, niż indywidualną. Aczkolwiek to jest zdecydowanie fakt- nienawidzę pracy w call center, bez cienia wątpliwości. Natomiast jak najbardziej lubiłem pracę swego czasu na stanowisku chociażby sprzedawcy, w sklepie, czy to odzieżowym, czy spożywczym. Wg mnie mój wyuczony zawód- fizjoterapeuta, masażysta, jest bardzo dobry dla introwertyków, tam człowiek ma kontakt z drugą osobą, ale nie jest on jakiś bardzo duży, długi. Dla mnie nie sam zarobek, tylko atmosfera w danej pracy jest najważniejsza, od tego się wszystko zaczyna, Jeśli tej atmosfery nie ma, zdecydowanie trudno mi się w takiej pracy odnaleźć.
O widzisz, a dumałam ostatnio czy aby się takimi szkoleniami nie zainteresować. Czyli jednak masażysta czy fizjoterapeuta to dobry kierunek. Dzięki za Twój wpis.
@@femmeNikita27 Tzn jeśli o to chodzi to wg mnie jest to średnio dobry kierunek, strasznie dużo nauki, jak to na kierunkach medycznych, dodatkowo w naszym kraju branża fizjo jest bardzo źle traktowana, nie tak, jak choćby pielęgniarki, już nie wspomnę o lekarzach. Gdybym drugi raz miał na to iść, nie poszedłbym na pewno.
Te badania zdaje się pochodzą z zachodu. W krajach gdzie nawet prace "niższego szczebla" zapewniają wystarczające zarobki żeby sobie spokojnie żyć, stają się one mniej istotnym czynnikiem.
Niekoniecznie. Ja lubię to co robię, za to co robię. A zarobki to zgodnie z zasadami japońskiego ikigai- znajdź coś co lubisz, co robisz dobrze i za co ktoś jest skłonny ci zapłacić. I u mnie tak to działa.
Izolacja dla introwertyka jest na dłuższą metę bardzo zgubna. Paradoksalnie introwertyk powinien poznawać ludzi i spędzać czas z wieloma ludźmi, w przeciwnym wypadku szybko stanie się nieśmiałym "dziwakiem". Szczegolnie tyczy się to młodych osób.
Introwersja nie polega na byciu eremitą. Introwertyk potrzebuje pobyć sam tylko przez pewien czas. Po tym jak musi naładować baterię po intensywnej interakcji społecznej. Jeśli np. mam imprezę w sobotę cały wieczór i jest masa ludzi to w niedzielę chcę sama posłuchać muzyki w domu albo w samotności poczytać książkę. Co nie oznacza, że zamierzam zabunkrować się w jakiejś samotni na kolejne 10 lat. Bez przesady.
Mi najlepiej wychodzi zawód życiowy
Ba Dum Tss!
idzie bezrobotny ulicą i spotkał go zawód
😂
Ewentualnie zawód rodziców/rodziny.
Yup, my kind of life🤦♀️
Jestem introwertykiem. Mam super pracę w warsztacie sukienek. Pracuję z 4 osobami, jest rodzinna atmosfera i czuję się lubiana. Nie mam kontaktu z klientem. Szefowa ekstrawertyczka mnie szanuje i daje mi duze pole do kreatywnego dzialania. Nikt sie mnie nie czepia, praktycznie caly dzien moge nie odezwac sie slowem, pracując medytuję. W przeszlosci pracowalam w malym sklepiku z materialami plastycznymi gdzie moglam doradzic klientowi odpowiedni produkt, co dawalo mi duzo satysfakcji. Rowniez moglam tworzyc rękodzieło, rozwijać swoje pasje. Nie lubię zmieniać pracy. Mogę robić monotonną pracę, ale jak mi coś mocno nie odpowiada to odchodzę. Czuję że nie mogłabym być szefem bo nie chcialabym miec na sobie tego stresu i gadac z ludzmi którzy sa niezdecydowani. Jestem tez lojalnym pracownikiem, traktuję pracę jak drugi dom. Ale nie moglabym pracowac z domu bo bym cierpiala na brak motywacji. Wstać wczesnie rano i pójść do pracy już mi daje potrzebną energię.
To może być szok dla niektórych, ale introwertycy są ludźmi, a ludzie często różnią się od siebie i równie często lubią inne rzeczy
Właśnie, ta chamska nagonka w społeczeństwie na introwertyków i nachalne promowanie ekstrawertyków. A wszyscy niby tak walczą o tolerancję.
Introwertyk na pełnej. Szkoła zabiła we mnie chęć do życia i rozwoju. Ale odnalazłem się w grafice komputerowej itp. Od jakiś 7 lat pracuje na swoim, u siebie na chacie, robię różnego rodzaju grafiki, spełniam się jak nigdy. Rzuciłem szkołę, wszystkiego na czym teraz zarabiam uczyłem się sam. I jestem z tego dumny. Kontakt z ludźmi ograniczony do meilów i msg. Jak chce wyjść z domu to wychodzę, tam gdzie chce, do ludzi których lubię. Bo ogólnie to ludzie wiążą się z problemami zatem unikam. Mógłbym się rozwodzić, ale napiszę tylko f*ck the system.
"ludzie wiążą się z problemami". AMEN.
@@lafreccia1246 XDD
@Shred Works Masz może konto na FB lub Insta gdzie pokazujesz swoje prace? Jestem ciekawa, też od niedawna idę w kierunku grafiki komputerowej :)
W mojej pracy na Intensywnej T. 90 % to introwertycy Haha . Świetnie się z nimi czuje. Ekstrawertycy zostają spacyfikowani, gdyż nas drażnią lol.
Fakt potrzebna nam głębia i sensowność wykonywania danych zadań w pracy.
Bardzo przydatny odcinek. Wiele osób nie rozumie kim tak w ogóle są introwertycy. Myślą, że są to osoby, które nienawidzą ludzi, a przecież to kompletnie nie o to chodzi.
Uważam siebie za introwertyczkę a pracuje w sprzedaży z klientami 😜 Lubię swoją pracę, bo ma pewne zalety, które mi odpowiadają, ale wysysa ona ze mnie sporo energii i całe pokłady "miłości bliźniego" jakie mam w sobie, tracę właśnie tam. Po wyjściu z pracy nie chcę nikogo widzieć i słyszeć. Na szczęście mieszkam sama, dzięki temu odpoczywam i mam dalej siłę do tej pracy.
Absolutnie rozumiem!!
Jest to absolutna prawda, że nienawidzę pracy w call center. Pracowałam w wyjątkowo dobrym call center, w wielkiej światowej organizacji, ale pomimo wysokich zarobków oraz dbałości pracodawców o nasze zdrowie, ja się po prostu rozchorowałam i jest to przypadłość psychosomatyczna, z której skutkami zmagam się do dziś. Czułam się szalenie nieszczęśliwa, kiedy musiałam być miła dla ludzi, którzy dla mnie byli po prostu okropni. Miałam wrażenie, że jestem wprost przesiąknięta złymi emocjami.
Najlepszą dla mnie pracą była ta, gdzie było wiele osób - na lotnisku, w obsłudze pasażerskiej. Było mi tam po prostu dobrze, tym bardziej, że moja ruchliwość znajdowała tam ujście. W zespole pracowałam super, o ile miałam wydzieloną swoją działkę do zrobienia.
Zauważyłam, że najbardziej cierpię w pracy biurowej wykonywanej w firmie (zdalna praca jest super!) oraz w takiej, której nie uważam za ciekawą i rozwijającą. Absolutnie nie widzę siebie w sprzedaży, chociaż ta oparta na relacji wymagająca nawiązania i zbudowania więzi jest już o wiele lepiej akceptowana, tym bardziej że jestem świadoma tego, że ciągle coś sprzedajemy i kupujemy (nasz czas, umiejętności, wiedzę itp).
Ale nadal mnie ta branża nie pociąga.
Uważam że praca w call center jest jedną z najgorszych prac i nieważne czy jesteś intro czy extrawertykiem. Podziwiam ludzi na call center. W sprzedaży pracowałam, ale w małym sklepie, było świetnie. Teraz pracuję w warsztacie przy szyciu sukienek, nie mam kontaktu z klientami, ale tez mam wspaniałe warunki, jak dla mnie idealnie. Praca w domu bylaby dla mnie bezowocna, bo wstawalabym o wiele za późno i nie porafiła się zmotywować.
mam nerwice dużo czasu spędzam w domu nie lubię za bardzo przebywać z ludźmi pracuje w call center i odnajduje się tam
Oj tak, znajdowanie sensu w swojej pracy jest absolutnie kluczowe dla mnie. Bez tego po prostu się duszę. Przez parę lat pracowałam jako ankieter i o dziwo ta praca nawet było spoko. Ale rzeczywiście widziałam sens w tym, co robię i dowiadywałam się od ludzi ciekawych rzeczy. No i przede wszystkim, jeśli ktoś nie chciał ze mną rozmawiać, to ja nie musiałam namawiać. W telemarketingu wytrzymałam miesiąc. Tam nic nie miało sensu. Zmuszano mnie do wciskania ludziom na siłę rzeczy, których ja wiedziałam, że oni absolutnie do niczego nie potrzebują. Jeśli miałabym komuś coś sprzedać, to tylko jeśli sama wierzę w to, że ta rzecz może być dla tej osoby przydatna.
Miałam takie samo odczucia pracujac na słuchawce. Wytrzymałam 3 tygodnie
Ja jestem w pełni introwetykiem i zgadzam się w pełni z tym co jest w filmie. Faktycznie mitem jest to, że introwetycy nie lubią zmieniać pracy. Sama będąc introwetykiem zmieniałam pracę często. Spowodowane było to właśnie tym, że jak mi coś nie pasuje to szukam dalej. Pewne zachowania w pracy były wymuszone, ja czułam się źle z tym więc zamiast się męczyć to zmieniałam pracę. Łatwiej zmienić pracę niż siebie i przy okazji można nauczyć się czegoś nowego.
Od kilku miesięcy pracuje jako copywriter. Dorabiam tak sobie na studiach i naprawdę to jest świetna sprawa biorąc pod uwagę moje anty zdolności społeczne.
Jestem introwertyczką i strasznie męczyła mnie praca na open space, od kiedy od marca pracuję zdalnie to mój komfort psychiczny jest na dużo wyższym poziomie :)
Współczuję pracy w open space. Mam nadzieję że po pandemii będziesz mieć wybór żeby choć część z pracy wykonywać w domu 😁👍
Mam to samo, niestety pracowałam w dużym hałasie i po przejściu na pracę zdalną o wiele bardziej lubię tą pracę.
Tez jestem introwertykie i nienawidzilem pracy w open space, myskalem ze zwariuje w open space !!!
Biorąc pod uwagę to co powiedziałeś i to co wiedziałem do tej pory uznaję, że z natury jestem introwertykiem, ale coraz lepiej projektuję na siebie cechy ekstrawertyczne (nie zawsze w pełni świadomie). Z natury zawsze byłem nieśmiały, który miał problem ze zgłaszaniem się na lekcji w obawie o bycie negatywnie ocenianym (nawet znając stuprocentowo poprawną odpowiedź), a na samą myśl o podejściu do dziewczyny (która de facto sama się mną interesowała i tylko czekała aż podejdę) miałem pełną zbroję. Dziś gdy przy kilku głębszych wjadą życiowe tematy i wspominam, że zawsze byłem nieśmiały i jestem raczej introwertykiem, najczęściej ludzie wybuchają śmiechem.
Od tamtego czasu mnóstwo się zmieniło. Oczywiście nie było to jak w filmie, raczej długotrwały, stopniowy proces. Nie odczuwam żadnych obaw przed interakcją - ba, świetnie czuję się w roli lidera. Lidera, czyli kogoś, kto cieszy się zaufaniem i z czyim zdaniem mocno liczy się zespół, ale jednocześnie będącego teamplayerem (mocno wierzę w efekt synergii).
Jednak nadal mam, jak to określiła moja przyjaciółka, bardzo bogate życie wewnętrzne. Niemal każda prozaiczna sytuacja z życia przyprawia mnie o natrętne wręcz analizy. Nie umiem zwyczajnie zostawić interakcji za sobą - będę ją przeżywał i rozkminiał co mogłem zrobić lepiej i dlaczego.
Nienawidzę również monotonii i stagnacji. Gdy przestaję czuć satysfakcję z danej pracy i nie widzę perspektyw ku zmianom, a na horyzoncie pojawi się lepsza opcja, nie waham się ani sekundy. Muszę czuć sens tego, co robię - nie tylko wewnętrzny, ale muszę również czuć, że moje działanie jest jakkolwiek użyteczne dla ludzkości, że jestem w pewien sposób niezastąpiony. Plus muszę czuć, że pracuję z ludźmi "lepszymi" od siebie. Lepszymi, czyli takimi, którzy mi czymś imponują (wiedzą, doświadczeniem, osobowością, pozycją).
Kolejny świetny odcinek. Spotęgowałeś moje zainteresowanie szeroko rozumianą psychologią do tego stopnia, że dotychczasowy kierunek zamknę w tym roku na etapie licencjatu, a magisterka będzie zdecydowanie w kierunku psychologii biznesu. Dzięki Łukasz!
Jakbym słuchał sam o sobie... Niesamowicie omawiasz każdy temat na tym kanale. Dziękuję ❤️
Podział na intro i ekstra jest jeśli nie fałszywy, to niepełny. Ja sam jestem zdecydowanie "ekstrawertykiem introwertycznym" - nie jestem dobry w pracy zespołowej jeśli nie kieruję zespołem. Wolę samodzielną pracę, wolę być rozliczany z efektów niż godzin pracy. Jako kierownik (zdarzyło się kilka razy w życiu) jestem wymagający, ale sprawiedliwie dzielę pracę, samemu nie odmawiając pomocy podwładnym, którzy słabiej sobie radzą (no bo najważniejszy jest efekt końcowy i wspólny sukces). Natomiast nie wybaczam lenistwa i indolencji.
Chyba raczej nie byłbym dobrym nauczycielem czy wykładowcą - nie mówię tu o zdolności do przekazywania wiedzy, bo z komunikacją nie mam problemu - bo miewam zapędy dyktatorskie w sytuacji, gdy niektórzy uczniowie czy studenci są krnąbrni i nie stosują się do poleceń.
Mam bardzo niewielki krąg przyjaciół, ale są to osoby sprawdzone, na które naprawdę mogę liczyć. Mówiąc o sobie raczej unikam wnikania w psychologię, ot po prostu sprzedaję ciekawe i śmieszne anegdotki. To jest właśnie ta introwertyczna strona osobowości u patologicznego ekstrawertyka.
Uważam się za introwertyka, ponieważ cenię sobie czas spędzony ze sobą. Nie sprawia mi problemu, gdy przez kilka dni jestem zamknięta w swoim świecie ograniczonym w kontakty z innymi. W pracy obejmuję stanowisko koordynatora grupy, co jednak zmusza mnie do ciągłej interakcji z ludźmi i chyba dlatego odpowiada mi to stanowisko. Mam zapewniony ciągły kontakt z ludźmi, bo muszę i zaspokaja to moją potrzebę interakcji. Bez tego nie wyszłabym ze swojej strefy wyalienowania🤔😉
Jestem introwertyczką, dlatego nigdy nie rozważałam pracy nauczycielki, mimo że to zawód całej linii kobiet w mojej rodzinie. Po studiach zaczęłam w ramach dodatkowego zajęcia udzielać korepetycji i odkryłam swoje powołanie oraz wspomniane poczucie sensu:)
Jako 100% introwertyczka napiszę tak: jeśli chodzi o sprzedaż - jeśli mam świadomość, że sprzedaję szajs, to na 99% go nie sprzedam. Najzwyczajniej w świecie nie zaprezentuje go pozytywnie i wiarygodnie. Prędzej powiem "panie... niech Pan tego nie bierze".
Co do innych ludzi, mega stresujace jest szukanie pracy, sama myśl, że JESZCZE SIĘ KTOŚ ODEZWIE I ZAPROSI NA ROZMOWE sprawia odrętwienie. Dużo stresu kosztuje wejście w nowe środowisko, nowi ludzie mogą pomyśleć, że jestem mrukiem, a ja poprostu obserwuje ludzi i wyłapuje sympatyczne dla mnie osoby, z którymi później konie mogę kraść. Wymarzona praca? Praca we własnym domu, świetnie planuję zadania do wykonania, umiem radzić sobie sama jeżeli coś idzie nie tak itp.
Ogólnie? Ja się sama ze sobą nigdy nie nudzę! Kocham być sama, mam dobrą, spokojną i pozytywną energię, znam swój plan, krok po kroku go sobie ogarniam, nikt mnie nie wybija z rytmu.
Bywa xD "noł sory"
To nie jest kwestia introwertyzmu. To uczciwość. Mam to samo, a jestem raczej ekstrawertykiem.
@@maciejszymanski2386 zgadza się, chodziło mi bardziej o ekspresję, widoczne emocje, mimikę. Osoby głośne, gadatliwe łatwo mogą zagadać wady produktu, a osoby wycofane, analizujące zablokują się.
@@joannaw5977 Nie bardzo. Ja jestem elokwentny a jednak nikt ode mnie nic nie kupi. Być może z moją mową ciała jest coś nie tak.
Jestem introwertyczką. Dla mnie praca w call center albo sprzedaży to byłby horror.
Dla mnie tak samo 😳
Wspaniały odcinek... Takich tematów szukam czasem w internetach a ty nagrywasz o tym filmy i w ogóle już któryś raz mnie zaskakujesz. Życzę miliona subuw i polecam cię znajomym :)
W 100% zgadzam się z mitem dotyczącym sprzedaży i zmiany miejsca pracy przez introwertyków.
Sam jestem przykładem os. która nie lubi tzw.szybkiej sprzedaży na "pierwszej linii ognia", a za to bardzo dobrze odnajduje się w rozmowach z ludźmi na wyższym szczeblu, gdzie wysłuchanie i analizowanie potrzeb są istotnym czynnikiem.
Co się tyczy zmiany miejsca pracy to ponownie, jak wspomniałeś, jest to mit. Jako introwertyk często męczyłem się środowiskiem panującym w firmach i to było jednym z czynników motywujących mnie do zmiany miejsca pracy.
Fajny odcinek.
Powodzenia w dalszych produkcjach.
Myślę, że jestem introwertyczką. Jeżeli chodzi o pracę... Na razie skupiam się na ukończeniu nauki i zastanawiam się nad studiami, jednak mam już jako-takie doświadczenie i wiem gdzie chciałabym pracować. Marzy mi się bycie opiekunem, lub asystentem lekarza w zoo.
Lubię pracować w małych grupach osób, gdzie każdy ma jasno określoną rolę i zadania, a współpraca nie polega na ciągłym kontakcie, a na zazębianiu się pewnych zadań, które razem dają jakiś konkretny efekt (dlatego bardzo nie lubię szkolnej pracy w grupach, gdzie wszyscy się przekrzykują, a pracę wykonuje 1-2 osoby).
Taaak, uważam siebie za introwertyczkę i nie ma nic gorszego niż poczucie braku sensu wykonywanej pracy. Pracowałam w sklepie internetowym i lubiłam swoją pracę, bo czułam jest ona w jakimś stopniu przydatna. Nawet najwścieklejsi klienci nie byli tak dołujący jak zapychacze na studiach, w których nie widziałam w ogóle sensu xd a co do zadowolenia z pracy to myślę, że większą rolę gra dopasowanie zawodu do swojego typu osobowości zawodowej niż intro-/ekstrawertyczna natura :D
Myślę, że warto zaznaczyć, że w zaletach jest szef oraz zespół. Jeśli te dwie składowe akceptują naturę introwertyka - praca może być przyjemna nawet jeśli ogólnie nam nie odpowiada. Kiedy pracowałam na tym samym stanowisku, ale na różnych zmianach - moja opinia o miejscu pracy była skrajnie różna. Kiedy ktoś mnie rozumiał, jako introwertyka - czułam, że praca mnie niesie, chętnie szłam do pracy. Natomiast, kiedy pojawiali się ludzie, dla których byłam po prostu "dziwna" - chciałam zmienić pracę (co w końcu zrobiłam). Lubię zmiany (uwielbiam rozmowy kwalifikacyjne!
Ostatnie 3 lata pracowałem w ok 10 zakładach, rezygnowałem zwykle jak już miałem opanowaną prace lub od razu jak widziałem, że coś mi tam może wybitnie przeszkadzać. Teraz nie ma dużo pracy to trzymam się tego co mam, mimo że mi nie odpowiada. Dużo wskazuje, że mam introwertyczne skłonności.
Polecam zrobic sobie test charakteru, sa np 4 lub 16 osobowosci, ja np jestem flegmatykiem architektem ;)
Ubrałeś w słowa powody dla których zwolniłem się z agencji reklamowej. Nie sposób pracować w firmie, która naciąga klientów na papkę, że jest w stanie wszystko mu zaoferować. Dodatkowo menadżer pracował również w drugiej firmie i paradoksalnie mam nadzieję, że to właśnie w nią się angażował, bo głową ani trochę go nie było w firmie w której pracowałem. Mógłbym jeszcze długo pisać, ale dość ciężko przechodzę covid. Dziękuję za ten film.
Może błędem w tej analizie jest, że introwertyzm nie jest stanem 0 lub 1 tylko jest zjawiskiem w skali procentowej i w zależności od umiarkowania bądź skrajności wyniki będą całkiem inne.
Skąd wiedziałeś, że jestem introwertykiem i szukam pracy właśnie, no i nie mam konkretnie wybranego zawodu? 🤔
Kiedy pojawia się potrzeba zmiany swoich zachowań, uwolnienia od złych nawyków, negatywnego związku czy jakichkolwiek uzależnień to najważniejszym elementem, od którego powinna zaczynać się każda podróż w stronę zmiany jest poznanie samego siebie. W tej podróży najlepiej zacząć od poznania swojego stylu przywiązania.
Dlaczego akurat styl przywiązania?
Ponieważ w stylu przywiązania zapisane jest wszystko co kształtowało nasze postrzeganie świata od momentu przyjścia na świat:
Wszystkie traumy z dzieciństwa.
Deprywacja bliskości i akceptacji ze strony rodziców i opiekunów.
Poziom spełnienia imperatywów i potrzeb.
Role jakie wypracował Twój mózg, aby dostosować się do twoich warunków dorastania.
Powstałych w wyniku deprywacji negatywnych schematów zachowań.
To wszystko zapisane jest w Twoim stylu przywiązania.
To jaki u Ciebie powstał styl przywiązania będzie miało wpływ na całe Twoje życie i życie Twoich dzieci.
Od powstałych w procesie kształtowania stylu przywiązania, schematów zachowań zależy między innymi:
Jakość Twojego związku,
Jakość Twojego życia emocjonalnego,
Podejście do życia,
Podatność na stany depresyjne,
Życiowa odwaga,
Wiara we własne siły,
Skłonność do agresywnych zachowań,
Umiejętność współpracy,
Zdrowie fizyczne i psychiczne,
Otwartość na zmiany,
Wyrozumiałość dla siebie i innych
Dobra wiadomość jest taka, że to wszystko można modyfikować.
Kwestionariusz stylu przywiązania: fundacja22.org/pl/ksp/
Dowiedz się więcej na: fundacja22.org/pl/glowna/
facebook.com/fundacja22
Ja jestem introwertykiem nienawidze prac zespołowych i mam tendencje do ciągłego zmieniania pracy
Z ciekawości w jakich zawodach już pracowałeś?
Też mam tendencje do zmian pracy i zawsze trafiam źle jak dla introwertyka... Wieczna praca z ludźmi. Tragedia
Ja też zmieniam pracę. Odchodzę wtedy, kiedy nie widzę pola do rozwoju ani zdobycia. Mam lekką obsesję na punkcie utknięcia w miejscu - jest to moja absolutna fobia. Ja jednak uważam, że po prostu nie odnalazłam swojego miejsca.
Nie mam dużego doświadczenia w pracy, ale gdy pracowałam na pół etatu po 4-6h w hipermarkecie i byłam bardziej zmęczona niż po 8-10h w fabryce..meczy mnie nadmierny kontaktu z ludźmi, ale tylko takiego sztucznego, nienaturalnego...
Potwierdzam. Też pracowałam w sklepie i wolę jednak pracę w fabryce
Czuję się introwertykiem, pracuję jako sprzedawca. Kiedy pracuję, to odgrywam swoją rolę i zupełnie nie przeszkadza mi czysto zawodowa relacja z klientem. Lubię swoją pracę za to, że wychodząc z miejsca pracy mogę w 100% wrócić do swojego prywatnego życia. Stanowcze oddzielenie życia zawodowego od prywatnego jest dla mnie bardzo ważne, pozwala mi zachować równowagę. Mimo że praca z ludźmi wymaga ode mnie wiele wysiłku, to świadomość, że po zakończeniu zmiany mogę wrócić do swojego prywatnego życia pozwala mi to pogodzić.
Nie nadaję się za to do jakiejkolwiek pracy, która wiąże się z byciem dostępnym i identyfikowanym ze swoją pracą cały czas - wszystkie eksponowane stanowiska, czy popularne ostatnio influencerstwo, to nie dla mnie. Po prostu nie jestem w stanie zaakceptować perspektywy łączenia życia prywatnego z pracą.
Ja pracowałam kiedyś na poczcie. Kontakt z klientem od 8 do 15 i do domu. Włącza się w tobie jakiś automat i robisz swoje. Nie przepadam za small talkami itd ale nie potrafię byc nieuprzejma dla nieznajomych, tym bardziej jeśli też podchodzą do mnie z szacunkiem.
" Stanowcze oddzielenie życia zawodowego od prywatnego jest dla mnie bardzo ważne, pozwala mi zachować równowagę. " I to jest kluczowe. Mam to samo. Introwertyk w pracy potrzebuje po prostu zachowania wysokiego poziomu prywatności. Jeśli czegoś w pracy faktycznie introwertyk nie lubi to próby mieszania naszego życia prywatnego z zawodowym np. wszelkie integracyjne imprezy próbujące na siłę przesuwać te granice sprawiają, że się "jeżymy" i zamykamy się w sobie jak małż. Integracja powierzchowna jest ok, ale nie oczekujcie pikniku z naszą rodziną, świętowania w pracy ważnych dla nas wydarzeń rodzinnych, chęci do zwierzeń typu kto z kim kiedy i dlaczego, opowieści o naszych bliskich, rozmów o seksie, zwierzeń typu co rano zrobiło moje dziecko itp. Dla nas prywatność to prywatność przez duże P. Nie przeszkadza nam jak ktoś się swoją prywatnością z nami dzieli i jesteśmy dyskretni jak ktoś nam zaufa, ale nie lubimy się odwzajemniać zwierzeniami co do naszego życia osobistego. I nie ma w tym złośliwości. To nam po prostu pozwala zachować równowagę psychiczną. W pracy dla nas jest praca, a w domu jest dom- domowe problemy, domowy stres, domowe konflikt itd. Nasze relacje z ludźmi pochłaniają dużo energii emocjonalnej, więc staramy się nie mieszać ze sobą dużych wydatków energetycznych jednocześnie np. na stres w pracy i stres domowy.
Introwertyk może być też bardzo dobrym doradcą ponieważ o co się nie zapyta takiego introwertyka to nawet jeśli nie zna odpowiedzi to bardzo szybko zdobędzie potrzebną mu wiedze na dany temat i zgłębi go dość dokładnie w krótkim czasie by jak najlepiej komuś doradzić. Ale w takich sytuacjach najbardziej denerwującą rzeczą jest to gdy ktoś chce od ciebie jakiejś rady, powiesz że potrzebujesz dnia na dowiedzenie się jak sprawa wygląda, słyszysz ok a tę osobę zaczyna tak tyłek swędzieć że podejmuje decyzję samemu jeszcze tego samego dnia. Ale satysfakcja jest ten dzień później gdy tej osobie robi się głupio gdy się dowiaduje że szło dokonać lepszej decyzji. Wiem bo sam jestem tego typu introwertykiem. :)
Muminki TOP, a Twoj komentarz Mega.
Usmialem sie.
✌️
Bycie introwertykiem w dzisiejszym świecie ma niestety więcej minusów, zwłaszcza z połączeniem z autyzmem i ciągłej auto-analizie.
@Keanu Reeves, zależy od tego czy jesteś niezależny. Bo jeśli jesteś, to możesz mieć swoją przystań, gdzie odpoczywasz od zgiełku. Jeśli nie masz, to musisz ją dopiero wypracować. Czy introwertykowi jest trudniej ? Trzeba by zapytać jakie trudności mają inni.
Dla mnie praca zdalna to spełnienie marzeń. Jestem oczywiście introwertykiem. Chciałabym, żeby w jakimś stopniu taki tryb pracy został wdrożony w mojej organizacji na stałe.
Ja od 31 marca pracowałam z domu aż do 21 sierpnia a teraz w domu 4 dni i 1 dzień w biurze. Muszę przyznać że już tak się przyzwyczaiłam do pracy z domu że najchętniej wcale nie chodziłabym do biura bo mnie ludzie rozpraszają. I nie to że nie lubię koleżanek z pracy. Lubię, chętnie bym się z nimi spotkała jakoś okazjonalnie na jakieś smacznej kolacji czy coś. Ale najlepiej nie jesienią czy zimą a już na pewno nie jak pada deszcz 😁
Uważam też że praca z domu powinna być teraz bardziej dostępna. Wiele korzyści dla pracodawców, np jak biznes się rozrasta to zamiast wynajmować coraz to większe biura lepiej zainwestować w sprzęt do pracy zdalnej dla pracowników, przynajmniej tych co chcą lub muszą pracować z domu 😁👍
O pozytywnym wpływie na środowisko nie wspominając - zmniejszony transport. Więcej czasu dla rodziny albo na pasje.
Mam nadzieję, że i w Twojej pracy pójdą po rozum do głowy i dadzą ludziom wybór jeśli to praca biurowa bez bezpośredniego kontaktu z klientem itp.
Dziwię się sama sobie, że jeszcze parę lat temu, za czasów studenckich, wytrzymałam pół roku pracując w call center, a teraz - kiedy pracuję w księgowości, uważam, że mam za dużo kontaktu z ludźmi i chciałbym go jeszcze mniej :)
Dzięki za wpis. Czyli jednak szarpnę się na kurs ksiegowości na który ostatnio zerkałam. A nuż i mnie przypasuje. ;-)
Wyobrażacie sobie mieć pracę która szanuje pracownika a szef jest zawsze miły? Ja też nie
smutne
Ja mam taką :D wygrałam na loterii ?
to idź na JDG, szefa zamienisz na klientów i zobaczysz, że to nie szef jest chujem tylko ludzie ogólnie i uwierz mi jak kiedyś będziesz szefem to będą ludzie którzy zawsze będą cie mieli za chuja, a jak będziesz próbował ich sobie zjednać to ucierpi firma.
Ja nie muszę sobie wyobrażać. Przy zmianie pracy to co chciałbym przenieść na nowy grunt to podejście do pracownika , jakie jest u mnie w pracy :)
Mój szef jest najlepszy na świecie!!!
Skarpetkę jak zaszyłem rok temu to dalej trzyma.
Jako introwertyk bardzo dobrze trafiłem z pracą jako helpdesk u operatora dalej jako ratownik medyczny a następnie jako pielęgniarz.
Także potwierdzam to co mówisz Człowieku :)
Tak, jestem introwertykiem lubię pracę indywidualną z klientem lub z uczniem (szkoleniową). Lubię pracę w zespołach, ale mniejszych. Nie lubię chaosu już to wspomnianego open space, nie lubię nie prowadzących do niczego spotkań grupowych, wolę już samą pracę projektową w grupie, mam alergię na nadmiar mikrozarządzania bo sprawniej i lepiej zarządzam sama swoim czasem. Mój szef jest mi potrzebny do tego by redukować nadmiar moich zadań, a nie po to by mnie poganiać bo najlepiej motywuję i poganiam się sama. Intorwertyk to taki cichy Stachanowiec, a szef w sumie powinien zapewnić mu odrobinę więcej samodzielności i przestrzeni z dala od innych ludzi niż reszcie pracowników i zredukować nadmiar zadań jeśli trzeba bo za dużo na głowę to każdy introwertyk umie na siebie wziąć i ogarnąć. Ale odpoczywać też czasem trzeba i tu przydaje się redukujący nadmiar pracy na przedwczoraj szef.
jestem introwertykiem, open space i hałas jest dla mnie nie do przyjęcia. Nie lubię też otwartych kuchni, ale to chyba bardziej ze względów estetycznych.
Kiedyś pracowałam w sprzedażowym callcenter. Komfort psychiczny na minusie musiałam udawać kogoś kim nie byłam. Pomimo iż szło mi najlepiej satysfakcja nawet z tego powodu nie rekompensowała tego jak bardzo źle sie tam czułam.
Teraz pracuje jako specjalista i nie muszę już dzwonić do losowych ludzi. Mam jakąś grupę kontrahentów z którymi się kontaktuje i są to jedyne rozmowy przez tel z którymi jestem w stanie sobie poradzić. Nigdy więcej dzwonienia po klientach. Tylko maile.
Chciałabym zostać lekarzem Ale gdy myślę o tych wszystkich ludziach z którymi będę musiała się zmagać, z tymi wściekłymi albo niezadowolonymi osobami to robi mi się słabo
każda praca która obraca sie wokół "obsługi" ludzi. wiaze sie z tym o czym piszesz.
To zależy jakim lekarzem chcesz zostać i w jakim miejscu pracować.
Ja tak miałem w kwestii tatuażu. Już już miałem kupować maszynkę i zacząć ćwiczyć, ale jak wyobraziłem sobie - TAK BLISKO w dodatku - kontakt z ludźmi, to rzygłem. Never. Zadawanie ludziom bólu tego nie rekompensuje :/.
Podpowiem, że np. można pracować zdalnie jako radiolog.
zostań patologiem, żaden pacjent się nie skarży
Jezu, jako introwertyk nie wyobrażam sobie pracy w sprzedaży. Pracowałem chwilę w korpo, gdzie trzeba było obsługiwać call centre i był to koszmar nad koszmary. Każdy telefon to taki stres, że niestety strasznie odbiło się to na moim zdrowiu. Lubię jednak pracę na open space, bo fajnie się obserwuje ludzi, choć oczywiście wolę home office. Idealna praca dla introwertyka jak ja...na pewno taka, która daje maksymalnie dużą elastyczność, możliwość pracy z każdego miejsca na świecie, komunikacja za pomocą maili, już komunikatory niestety są dla mnie pewnego rodzaju problemem. Sens mojej pracy nie jest ważny, dawno pogodziłem się z tym, że nie będę wykonywał wymarzonej pracy, stąd pracę traktuję jako miejsce gdzie zdobywam kasę na swoje pasje i ich spełnianie.
Kiedyś byłam 100% introwertykiem, teraz jestem chyba pół na pół. Praca w sprzedaży nie była dla mnie szczególnie problemtyczna, najtrudniej zawsze było zachować spokój i klasę podczas gdy klient robił awanturę (wiadomo). Większym wyzwaniem było robienie sond ulicznych podczas praktyk studenkich w radiu - do kogo podejść, kiedy, jak zagadać, ale trzeba było się przemóc, bo materiał musi być
Ja pracuję w bibliotece. O ile kontakt z czytelnikami jest ok, to prowadzenie zajęć dla dzieci, starszych, jest bardzo stresujące dla mnie i nie lubię tego. Zalezy od miejsca, mi sie trafila biblioteka-dom kultury :( Zarobki wiadomo słabe, ale rozwijam się w grafice komputerowej.
Kocham książki. Biblioteka to dla mnie raj. Nie bardzo umiem sobie wyobrazić co i jak mogłby mnie w pracy w bibliotece zestresować. No może np. kradzież z księgozbioru. Raz byłam świadkiem takiego zdarzenia w jednej bibliotece. Ale poza czymś takim chyba nic by mnie nie było w stanie wytrącić z równowagi w takim miejscu.
@@femmeNikita27 ja tez kocham ksiązki. Napisalam co mnie stresuje -prowadzenie zajęc. Poza tym praca bardzo fajna :)
Hej. Poruszysz w przyszłości teorię psychologiczną MBTI Myers Briggs, którą zapoczątkował Carl Jung?
Pozdrawiam
Jestem introwertykiem i pracuję z ludźmi. Ale to ludzie w wieku dziecięcym :) i bardzo lubię moją pracę. Dzieci w ogóle nie wywołują we mnie takiego oporu, co obcy dorośli. W kontaktach z ich rodzicami cierpię bardziej, choć skrycie.
Jestem introwertykiem i pracuje od lat w handlu . Owszem po pracy potrzebuje wyciszenia i spokoju.
@CzłowiekAbsurdalny skąd masz taki super golf? 🙏
Uniqlo 😉 Dziękuję, też go bardzo lubię!
Jestem introwertykiem i pracowałam przez chwilę w sieciówce nastawionej na bardzo 'intensywne' podejście do klienta. Super wspominam tą pracę, bo miałam świetną szefową, przesympatyczne koleżanki, bardzo elastyczny grafik dopasowany do studiów. I o dziwo small talk z klientkami też był na plus.
Mogę się spytać co studiowałaś?
@@przyjacielswistakow6301 Psychologię xd i zdecydowanie jestem neurotyczna z tych 'wałkujących rozmowę sto razy', a mimo to sprzedaż to było to
@@aleksandrajaniszkiewicz myślisz że miałabyś predyspozycję do zawodu psychologa?
@@przyjacielswistakow6301 dlatego studiuje na tym kierunku ;)
Wszystko 100% prawda! Ja jestem Introwertycznym-Ekstrawertykiem :) Lubię pracę z ludźmi, ale praca zdalnna dłuższą metę nie wchodziłaby u mnie w grę. Muszę wyjść do ludzi i się nimi otaczać. W innym przypadku bym oszalała ;)
Fajny materiał, sama jestem introwertyczką. Czekam na materiał o drugiej stronie, o ekstrawertykach. Jak to jest, że cały czas muszą gadać? To jakaś potrzeba fizjologiczna. Serio, kiedyś chodziłam z jednym i cały czas ich nie rozumiem. Poza tym przed skończeniem technikum często widziałam ciągle gadające na lekcji osoby. Wszyscy ekstrawertycy wydają mi się jako przejaskrawieni optymiści, aż w końcu zdruzgotało mnie jak dowiedziałam się, że jeden z ekstrawertyków z sąsiedniej klasy popełnił samobójstwo. Naprawdę chciałabym jeszcze lepiej zrozumieć ich stronę.
Też jestem introwertyczką. Kiedyś pracowałam w agencji rekrutacyjnej w biurze open space. Najgorsze 9 miesięcy mojego życia.
Wydaje mi się że mogłabym pracować WSZĘDZIE gdybym tylko mogła mieć pewność że będę szanowana.
A co Pan Kolega Absurdalny powiedziałby na zestawienie ze sobą introwertyzmu i neurotyzmu? Co mają te pojęcia wspólnego, a co nie, i czy introwertyk zawsze jest neurotykiem i odwrotnie?
Cześć. To ja. Są przecież jeszcze flegmatycy. Oni są introwertykami z niską neurotycznością. Mogę się spytać ile masz lat?
@@przyjacielswistakow6301 Cześć. Za chwilę dobiję do 30. Ja jestem (najprawdopodobniej) introwertyczno-neurotycznym flegmatykiem. Ostatnio znajduję coraz więcej potwierdzeń powyższego.
Bzdura jakaś. Introwersja nie ma wiele wspólnego ani z neurotyzmem ani z nieśmiałością ani z fobią społeczną. Moja matka to typowy neurotyk, ekstremalnie ekstrawertyczna. I znam wielu takich ludzi. Takie połączenie pojęć neurotyzm i introwertyzm to jeden ze szkodliwych stereotypów na temat introwertyków. Introwersja to jedynie wysoki poziom introspekcji, autorefleksyjności i potrzeba regeneracji emocjonalnej z dala od ludzi, a nie podczas interakcji społecznych. To ani nie przewrażliwienie na własnym punkcie, ani lęk społeczny, ani nieśmiałość, ani nieumiejętność pracy w grupie.
@@tomaszd.1197 Kurcze, nieźle. Ja jestem typowym melancholikiem ^^
@@femmeNikita27 No między innymi dlatego zadałem takie pytanie. Nie wiem dokładnie, jak to wszystko chodzi, a z chęcią bym się dowiedział. U mnie np. jest combo introwertyzmu, neurotyzmu i flegmatyzmu na dobitkę.
Proponuje pracę kierowcy na trasach kontakt z ludźmi jak zechce a jak nie to telefon i załatwione a satysfakcja i zarobki nieźle jestem sam sobie i sam siebie pilnuje
Moim zdaniem trudno generalizować,że introwertycy nie lubią pracować z ludźmi (albo,że wogóle nie lubią ludzi,choć mogą sprawiać takie wrażenie;). Zależy z kim się pracuje;) Chyba nikt (również ekstrawertyk) nie czuje się dobrze w "towarzystwie" wrednego szefa,który ciagle o coś sie czepia;) Albo "życzliwych" koleżanek,które ciągle nas obgadują. Co do tego,że introwertycy bardziej się przejmują,to akurat prawda (przynajmniej ja tak mam;).Wogóle introwertycy są słabsi psychicznie (bardziej biorą krytyke do siebe i wszystkim się przejmują,przez co łatwo ich zranić...ludzie to wyczuwają i czesto używają przeciwko nim,zeby takiemu introwertykowi jeszcze bardziej "dokopać" i go "zniszczyć"psychicznie;(
Ja tam sobie jestem introwertykiem ale jestem na kierunku ekonomicznym, mam też zajawkę dotyczącą pracowania jako konduktor 😅
Witam serdecznie Właśnie w tym odcinku dowiedziałem się że jestem introwertyk i w tym wszystkim się zgadzam Ja się śmieję że jestem trochę jak dziecko z zespołem Downa jeżeli coś mi się podoba Jeżeli to jest moją pasją i nie uważam tego za głupie bezsensowne To w tym przypadku potrafię oddać z siebie wszystko Jeżeli mnie też dana ludzi grupa szanuje bo jestem w tym przypadku też bardzo osobą empatyczna
Można by było rzec z jednej strony że tak nie jest bo obecnie prowadzę swój kanał i też opowiadam o swoich doświadczeniach swoich przemyśleniach ale właśnie po prostu chcę dać ludziom do przemyśleń moje słowa bo jak rozmawiam z ludźmi to patrzył na mnie głupie i ślepe A właśnie Ale ogólnie lubię stać w cieniu często jest tak że jak jestem gdzieś w klubie czy w pubie to mówię że są zwykłym facetem albo facetem ze wsi mimo że pochodzę z miasta przy okazji sobie obserwuje jak ty na mnie patrzysz A właśnie Uwielbiam Ludzi Pozytywnie zaskakiwać A związku z tym wolę robić z siebie z szarą myszkę bo sztuką chyba jest być małym a nie wielkim czy nieprawda A właśnie Pozdrawiam
I dopowiem jako ciekawostkę bo nawet nie wiedziałam że tak to się nazywa przynajmniej nie zwracałem wcześniej na to uwagi takie cechy ma osoba urodzona w pod znaku Strzelec jeżeli sobie poczytać się osoby od 24 listopada do 20 któregoś grudnia o sobie jakoś strzelcu to zobaczycie że pewne cechy są przepisane niektórzy może będą się śmieli No cóż ale tak jest ale wcale to nie są złe cechy
Chociaż jedno co mnie tutaj zastanawia to akurat jestem otwarty na poznawanie ludzi jestem otwarty na świat bo to rozwija człowieka i tutaj się gryzie ze mną czy tak naprawdę do końca jestem introwertykiem No właśnie jest jakiś test na cechę charakteru który można by było zrobić no właśnie bo obecnie bardzo się zmieniłem jestem bardzo otwarty na różne doświadczenia zawodowe prywatne właśnie
Także porada mile widziana co do mojego mojej mojego charakteru W tym przypadku jakie mam cechy bo uważam że mam introwertyk ale też właśnie jestem odważny ciekawy świata nie boję się jechać nie Boję się poznawać ludzi Więc jak na osobę ktoś niewidomą jestem bardzo człowiekiem otwartym i uważam że dobrych ludzi nie brakuje i może w życiu trochę mnie spotkało złego ale też na własne życzenie to nie jest tak że wszystko jest wszystkich wina bez przesady ludzie dają znaki ale się nie chce widzieć bo to znajomi bo to fajni przyjaciele i tak dalej i tak dalej człowiek boi się być sam a właśnie no i potem jest jak jest to kochani ja pozdrawiam miłego dnia życzę
Bardzo ciekawe wideo.
Również reklamodawcy w szczególny sposób sobie ten kanał upodobały. Kilka reklam na jeden odcinek - niezły wynik. Już trochę żyję, ale nigdy mi się nie zdarzyło kupić czegoś z reklamy...
9:23 Najlepisi sprzedawcy z AWF, bingo🤣🤣🤣🤣 delikatnie mówiąc, nie filozofują, do tego pinknie wyglądają, dokładnie tak jest 🙈.
Byłem przedstawicielem chandlowym i miałem kontakt z 100 ludzi dziennie. Wpadłem w nerwice lękowa. Dziś wiem dlaczego .
Nie lubię ludzi, pracowałam w dużym markecie na stoisku z obsługą. Jedyną rzeczą z jaką ciężko było mi sobie poradzić było chamskie zachowanie klientów. Jednak tylko na początku bardzo mnie to stresowało. Jak już się przyzwyczaiłam do chamstwa i prostactwa ludzi to mój introwertyzm jakoś mi nie przeszkadzał.
Ja nie mam nic przeciwko żeby pracować z ludźmi, jest ok dopóki ktoś się nie odezwie 😏 i w mojej głowie zaczynają się myśli, po co on do mnie w ogóle mówi niech już idzie stąd bo zwariuje zaraz i tak w kółko, nie raz mam wrażenie że wariuje 🤦♀️
Trochę z innej beczk. Czy ludzie z aspergerem są skazani na pracę w it? 😞
Myślę, że to zależy od osoby. A i też asperger to spektrum. Słyszałam o jednym chłopaku z aspergerem, który bardzo chciał być motorniczym tramwaju.
Problem polega na tym, że aspergerowcow często traktuje się jak chorych psychicznie i ich dyskryminuje. Praca poza IT to trudne doświadczenie 😕
Maży mi się zawód pustelnika.
Jestem najbardziej typowy introwertykiem. Praktycznie ze wszyskim się utożsamiam
Witam.
Czy w pracach biurowych często ludzie zadają sobie pytanie: Czy moja praca ma sens?
A co z ekstrawertykami? To już któryś raz i któryś kanał który mówi o introwertykach. Ekstrawertycy z kolei są ustawiani conajwyrzej w roli przeciwwagi. Mógłbyś pochylić się nad tematem "tego starasznego" ekstrawertyzmu
A jeśli ja nie za bardzo lubie żyć w samotności uwielbiam rozmawiać z rodziną i mam bardzo dobrą relacje z nimi, lubie kiedy dużo się dzieje i nie lubie nudy ale wstydze się i nie lubie poznawać nowych ludzi, to ja jestem introwertykiem?
No to nienadaje się na pracę w szklarni w Holandii,tempo tempo gonitwa, taśma i powrót na przeludnione chaty w 15 osób na domku i integracje
👍
👍
Btw to zmiana jest jedyną stałą w życiu.
Nic mnie tak nie wkur.. w Polsce jak udawanie w pracy głębokich przyjaźni, relacji, te imieninki, urodzinki a tak naprawdę zazwyczaj jeden drugiego by w łyżce wody utopił za garść srebrników i każdy ma w dupie.
Jestem introwertykiem
jak wszyscy którzy w to klikneli
rozczytałeś mnie chłopie
Witam, ja tam jestem introwertykiem i jak najbardziej lubię pracę z ludźmi, pośród ich, wolę taką pracę, zespołową, niż indywidualną. Aczkolwiek to jest zdecydowanie fakt- nienawidzę pracy w call center, bez cienia wątpliwości. Natomiast jak najbardziej lubiłem pracę swego czasu na stanowisku chociażby sprzedawcy, w sklepie, czy to odzieżowym, czy spożywczym. Wg mnie mój wyuczony zawód- fizjoterapeuta, masażysta, jest bardzo dobry dla introwertyków, tam człowiek ma kontakt z drugą osobą, ale nie jest on jakiś bardzo duży, długi. Dla mnie nie sam zarobek, tylko atmosfera w danej pracy jest najważniejsza, od tego się wszystko zaczyna, Jeśli tej atmosfery nie ma, zdecydowanie trudno mi się w takiej pracy odnaleźć.
O widzisz, a dumałam ostatnio czy aby się takimi szkoleniami nie zainteresować. Czyli jednak masażysta czy fizjoterapeuta to dobry kierunek. Dzięki za Twój wpis.
@@femmeNikita27 Tzn jeśli o to chodzi to wg mnie jest to średnio dobry kierunek, strasznie dużo nauki, jak to na kierunkach medycznych, dodatkowo w naszym kraju branża fizjo jest bardzo źle traktowana, nie tak, jak choćby pielęgniarki, już nie wspomnę o lekarzach. Gdybym drugi raz miał na to iść, nie poszedłbym na pewno.
Myślałem, że ludzie zadowoleni ze swojej pracy doceniają ją przede wszystkim za zarobki.
Te badania zdaje się pochodzą z zachodu. W krajach gdzie nawet prace "niższego szczebla" zapewniają wystarczające zarobki żeby sobie spokojnie żyć, stają się one mniej istotnym czynnikiem.
najlepszy komentarz XD
Myslalem, ze Koprolity bedzie zadowolony ze swojej pracy doceniajac ja przede wszystkim za zarobek.
Niekoniecznie. Ja lubię to co robię, za to co robię. A zarobki to zgodnie z zasadami japońskiego ikigai- znajdź coś co lubisz, co robisz dobrze i za co ktoś jest skłonny ci zapłacić. I u mnie tak to działa.
Lanie wody. (Jestem introwertykiem)
Open space rzeczywiście mnie męczył, ten ciągły szum i gadki o niczym
na zdalnej pracuje mi się lepiej
introwertycy sami są dla siebie zawodem
No w sumie... psychoterapeuta albo psychiatra to lubiania przez introwertyków profesja, więc trochę prawdy w tym jest.
Mi najbardziej wychoduje zawód rzyciowy
Ja mam niską tolerancję na ten chamski kraj.
Kraj piekny ale ludzie beznadziejni
Jednostka podziału administracyjnego nie może być chamska bo to nie osoba.
@@marcinb.1683 chamskie lasy, chamskie góry, chamskie morze, pola...
Zawsze możesz się wyprowadzić zamiast narzekać. Nikt cię w tym kraju na siłę nie trzyma a narzekanie niczego nie zmieni.
@@lafreccia1246 takie pouczanie jest równie nieskuteczne
Izolacja dla introwertyka jest na dłuższą metę bardzo zgubna. Paradoksalnie introwertyk powinien poznawać ludzi i spędzać czas z wieloma ludźmi, w przeciwnym wypadku szybko stanie się nieśmiałym "dziwakiem". Szczegolnie tyczy się to młodych osób.
Introwersja nie polega na byciu eremitą. Introwertyk potrzebuje pobyć sam tylko przez pewien czas. Po tym jak musi naładować baterię po intensywnej interakcji społecznej. Jeśli np. mam imprezę w sobotę cały wieczór i jest masa ludzi to w niedzielę chcę sama posłuchać muzyki w domu albo w samotności poczytać książkę. Co nie oznacza, że zamierzam zabunkrować się w jakiejś samotni na kolejne 10 lat. Bez przesady.
@@femmeNikita27 dokładnie
Cześć seksi !
Serio kontent ciekawy ale ta gestykulacja lewą ręką jest przesadzona i mocno irytuje