Pamiętam jak w 2014 będąc na pierwszym roku magisterki dziennikarstwa, gdzieś w uczelnianym korytarzu dzierżę w jednej dłoni kanapkę a w drugiej pierwszy numer Noise'a. Nigdy nie zapomnę tej świeżości (nie kanapki bo ta raczej przeciętna, papier też ładnie pachniał choć i nie o nim mowa) - tych opisów i muzyki po którą inni bali się sięgać, co z resztą działo się moim zdaniem do końca (w późniejszych numerach nawet zamaskowany Biłgorajak załapał się na kilka recenzji i wywiad, a to duża odwaga). Piękne to byli czasy ale wierzę, że jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie Noisowo. Dziękuję.
Bardzo pięknie proszę, żeby Noise nie zniknął przypadkiem z internetów, bo noisecasty to miód na moje serce 💜 Z wydaniami papierowymi starałem się być w miarę na bieżąco. Pierwsze kupiłem na wycieczce szkolnej w gimnazjum xd Ulubiony numer - Hardcore 4(40) 2022!
Powiem z perspektywy głupiego odbiorcy, co nigdy nie przeczytał ani jednego numeru noise, bo jakoś mnie nie ciągnęło do prasy muzycznej nigdy. Za to szanuje noisecast, piekne omówienia tematu, słuchałem nawet na tematy o których nie miałem pojęcia zielonego Ale do sedna - bardzo szkoda ze noise zawieszony jednak to raz. Dwa - będąc pacholęciem miałem jakieś ambicje do pisania o muzyce, wtedy brakowało pism w których mógłbym szlifować jakoś umiejętność pisania i przekazywania rzeczy związanych z muzyką, zarówno historii jak i emocji. Jak już byłem stary wyszło NOISE, aż zaluje ze nie mogłem być wtedy adoloscentem, który by mógł bombardować marnymi tekstami o kolejnych zajawkach kolejnych redaktorów, i z czasem dostawać sugestie "mógłbyś poprawić to i to", czasem być olewany. Może też tedy droga, w budowaniu tych młodych ludzi którzy jakieśtam chęci mają, bo paradoksalnie one są równie ważne jak nie ważniejsze niż wrodzony talent do pisania o muzyce. Trzy - muzyka metalowa umiera trochę, mówicie ze nie ma tych 20-latkow piszących o muzyce dla 20-latkow wśród was. Ale skoro muzyka współczesnie lubiana nie jest nijak spojna z ramami pisma, to trudno jest coś wybrać jednak. Bo jakby NOISE nagle stał się pismem glownie rapowym to by nie zostało dobrze przyjęte, ani przez stara widownie, ani przez ewentualnie nowa widownie raczej
Co do powrotu do prasy pisanej: myślę, że to nie jest błędna predykcja. W sensie, już w muzyce widzimy powrót do słuchania jej ze "starych" nośników (typu kasety czy winyle), więc może kiedyś powstanie rynek na "modę retro" pt. "Czytanie prasy papierowej". Czas pokaże
Cóż, dzisiaj choć słuchaczy więcej niż kiedyś, to mam wrażenie że mało kto słucha płyt w całości(a dominują randomowe rzeczy podsyłane przez algorytmy na serwisach strimngowych). Także i mniej potencjalnych odbiorców dla merytorycznego czasopisma. Mam nadzieję że uda się wrócić, dla tych wszystkich którzy jednak interesują się bardziej i lubią poczytać dobry tekst czy wywiad. o/
Na Noise zalapalem sie dooiero 2023 bo przestałem sluchac metalu, Sound of Perseverance i ostatni Emperor to byl z kole dla mnie koniec - wszystko zostalo tam powiedziane, zagrane i podsumowane. Jak zobaczylem Noise w Empiku to miałem deja vu z Mystic Artem jak jeszcze byl porządnie wydawany, z tym plusem że Noise byl off label. Odcinek super, ale zabraklo mi opinii Łukasza na temat potencjału i realiów takiej prasy wogóle, jakie sa potencjalne warunki powodzenia? Mystic padł, Trash em All też, Metal Hammer się trzyma ale podejrzewam że tylko siłą wytwórni. Z ta opinią ze internet idzie w dół a prasa wraca mam problem taki że zawsze mozna udowodnić że to prawda ale w określonym kontekście, bo nie na liczbach absolutnych.W moim odczuciu prasa ma swoje miejsce ale w innej formie: wydaniu premium i z cena rzędu 4x kaw a nie jednej, dla niszowego odbiorcy który oczekuje pogłębionych obserwacji ludzi którzy sie liczą w danym temacie i potrafią wskazać gdzie jest wartość, do tego zero newsów. Ps. A Perdition City kupiłem oryginał w digipacku w Metal Shopie na Długiej za równowartość nerki :D
Pamiętam jak w 2014 będąc na pierwszym roku magisterki dziennikarstwa, gdzieś w uczelnianym korytarzu dzierżę w jednej dłoni kanapkę a w drugiej pierwszy numer Noise'a. Nigdy nie zapomnę tej świeżości (nie kanapki bo ta raczej przeciętna, papier też ładnie pachniał choć i nie o nim mowa) - tych opisów i muzyki po którą inni bali się sięgać, co z resztą działo się moim zdaniem do końca (w późniejszych numerach nawet zamaskowany Biłgorajak załapał się na kilka recenzji i wywiad, a to duża odwaga). Piękne to byli czasy ale wierzę, że jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie Noisowo. Dziękuję.
dzięki, Adam
Bardzo pięknie proszę, żeby Noise nie zniknął przypadkiem z internetów, bo noisecasty to miód na moje serce 💜 Z wydaniami papierowymi starałem się być w miarę na bieżąco. Pierwsze kupiłem na wycieczce szkolnej w gimnazjum xd Ulubiony numer - Hardcore 4(40) 2022!
Powiem z perspektywy głupiego odbiorcy, co nigdy nie przeczytał ani jednego numeru noise, bo jakoś mnie nie ciągnęło do prasy muzycznej nigdy. Za to szanuje noisecast, piekne omówienia tematu, słuchałem nawet na tematy o których nie miałem pojęcia zielonego
Ale do sedna - bardzo szkoda ze noise zawieszony jednak to raz. Dwa - będąc pacholęciem miałem jakieś ambicje do pisania o muzyce, wtedy brakowało pism w których mógłbym szlifować jakoś umiejętność pisania i przekazywania rzeczy związanych z muzyką, zarówno historii jak i emocji. Jak już byłem stary wyszło NOISE, aż zaluje ze nie mogłem być wtedy adoloscentem, który by mógł bombardować marnymi tekstami o kolejnych zajawkach kolejnych redaktorów, i z czasem dostawać sugestie "mógłbyś poprawić to i to", czasem być olewany. Może też tedy droga, w budowaniu tych młodych ludzi którzy jakieśtam chęci mają, bo paradoksalnie one są równie ważne jak nie ważniejsze niż wrodzony talent do pisania o muzyce.
Trzy - muzyka metalowa umiera trochę, mówicie ze nie ma tych 20-latkow piszących o muzyce dla 20-latkow wśród was. Ale skoro muzyka współczesnie lubiana nie jest nijak spojna z ramami pisma, to trudno jest coś wybrać jednak. Bo jakby NOISE nagle stał się pismem glownie rapowym to by nie zostało dobrze przyjęte, ani przez stara widownie, ani przez ewentualnie nowa widownie raczej
👍👍
Co do powrotu do prasy pisanej: myślę, że to nie jest błędna predykcja. W sensie, już w muzyce widzimy powrót do słuchania jej ze "starych" nośników (typu kasety czy winyle), więc może kiedyś powstanie rynek na "modę retro" pt. "Czytanie prasy papierowej". Czas pokaże
Lukasz Dunaj bardzo mądry facet
Noise przestalem kupowac jakos po pierwszym roku, ale kibicowałem. Szkoda że to już koniec przedsięwzięcia.
Cóż, dzisiaj choć słuchaczy więcej niż kiedyś, to mam wrażenie że mało kto słucha płyt w całości(a dominują randomowe rzeczy podsyłane przez algorytmy na serwisach strimngowych). Także i mniej potencjalnych odbiorców dla merytorycznego czasopisma. Mam nadzieję że uda się wrócić, dla tych wszystkich którzy jednak interesują się bardziej i lubią poczytać dobry tekst czy wywiad. o/
Na Noise zalapalem sie dooiero 2023 bo przestałem sluchac metalu, Sound of Perseverance i ostatni Emperor to byl z kole dla mnie koniec - wszystko zostalo tam powiedziane, zagrane i podsumowane.
Jak zobaczylem Noise w Empiku to miałem deja vu z Mystic Artem jak jeszcze byl porządnie wydawany, z tym plusem że Noise byl off label.
Odcinek super, ale zabraklo mi opinii Łukasza na temat potencjału i realiów takiej prasy wogóle, jakie sa potencjalne warunki powodzenia?
Mystic padł, Trash em All też, Metal Hammer się trzyma ale podejrzewam że tylko siłą wytwórni.
Z ta opinią ze internet idzie w dół a prasa wraca mam problem taki że zawsze mozna udowodnić że to prawda ale w określonym kontekście, bo nie na liczbach absolutnych.W moim odczuciu prasa ma swoje miejsce ale w innej formie: wydaniu premium i z cena rzędu 4x kaw a nie jednej, dla niszowego odbiorcy który oczekuje pogłębionych obserwacji ludzi którzy sie liczą w danym temacie i potrafią wskazać gdzie jest wartość, do tego zero newsów.
Ps. A Perdition City kupiłem oryginał w digipacku w Metal Shopie na Długiej za równowartość nerki :D
Nikt się na porcysie nie śmiał z Perdition City ;)
Freudowskie przejęzyczenie, chodziło mi o Pitchfork xD Pół zdania później się zresztą poprawiam