Absurdy w "Harrym Potterze" #7 | Strefa Czytacza
Вставка
- Опубліковано 22 лип 2018
- SUBSKRYBUJ KANAŁ ► goo.gl/4bNSkF
⬇⬇⬇ CZYTAJ WIĘCEJ ⬇⬇⬇
Jakie niedorzeczności kryją się w Harrym Potterze? Gdzie J.K. Rowling popełniła błąd? Zapraszamy na SIÓDMY odcinek "Absurdów w Harrym Potterze", w którym odpowiadamy na WASZE PYTANIA!
Piszcie w komentarzach o absurdach, które rzuciły Wam się w oczy i zadawajcie pytania: na najciekawsze odpowiemy w kolejnym filmie!
WSPÓŁPRACA: czytacz@strefaczytacza.pl
***********************************************************
Subskrybuj ten kanał oraz nasze profile:
Facebooku: bit.ly/fbstrefa
Instagramie: bit.ly/igstrefa
strefaczytacza.pl
#harrypotter - Розваги
Najbardziej wyczekiwana seria na yt ❤️❤️❤️
To prawda!
Racja❤❤❤
true
Nie, Anita. Nie weźmiemy Cię do następnego odcinka absurdów. Lizusie!!! :P
Chyba że będziemy nagrywać na zamku w Mosznej - oj, tamten klimat z Turnieju był nieziemski! :D
Book Reviews by Anita to jest prawda.
Muszę przestać oglądać w trakcie jazdy busem, bo już McDonald zaczynam czytać McGonagall xd
Ja tak miałam jak zaczęłam czytać Harrego xD
Ja dalej tak mam 😂
Ja kiedyś 'Serwus' przeczytałam 'Severus'
Tylko nie Mcdonald
@@magdabasiak271 ja też
Łzy feniksa,potrafią leczyć, a ile razy zdarzały się takie sytuacje, że uczniowie bywali ciężko ranni? Czemu Dumbledoore nie siadał z Faweksem i nie oglądał z nim Titanica albo innego wyciskacza łez i nie łapał jego łez do butelki? Przecież w ten sposób mógłby uleczyć wszystkie ciężkie przypadki, bez zabierania czasu pani Pomfley
Albo nawet jeśli filmy są poza dostępem w Hogwarcie to przecież mogli razem kroić cebule XD
Właśnie mogli kroić razem Polaków
Albo Bułgaròw
Albo uczniów dumstrangu
Noże łzy musi dać sam feniks prosto na eane
Bo to musza być szczere łzy feniksa a nie wymuszone czymś. I on sam musiał stwierdzić żal mi to więc to ulecze a nie można wyciskać z niego łez smutnym filmami lub cebula
Jedyną logiczną rzeczą w HP jest zdziwienie brata Dumbledora, przy ataku na hogwart, że nauczyciele wypuścili dzieci ślizgonów, zamiast brać ich na zakładników.
Co im się opłaciło bo część przyślą pomoc
Tak jak oglądam te odcinki tak zauważam, że w uniwersum Harrego Pottera ten ich magiczny wymiar sprawiedliwości jest kpiną :D Tam panuje dziki zachód a nie sprawiedliwość
To jest koło fortuny. Albo brak konsekwencji albo Azkaban
*wm data, szczególnie gdy przechodzimi z skrajności w skrajność
Coś podobnego do polskiego
@@LezajskyHDMappingBosak ja bym porównała to do korei północnej
@@nipodambonie u nas tez jest bardzo zle przykład: Komenda i wiele więcej
A propo Zmieniacza Czasu, mógł on być użyty do właśnie uratowania Potterów, Zabicia/aresztowania młodego Toma Riddle'a , uniemożliwienia ucieczek z Azkabanu itp. A został użyty do chodzenia na dodatkowe lekcje ;-;
I uratowania Hardodzioba ! xD
Mateusz Pietryga Wiesz ratowanie Hardodzioba i Syriusza miało sens
Wiem , ale czemu tylko do tego go wykorzystali ? xD
Mam wrażenie, że cały problem związany ze zmieniaczami czasu rozwiązałoby jedno zdanie, coś w rodzaju: "Założyciele Hogwartu wspierali żądnych wiedzy uczniów i stworzyli dla nich zmieniacz czasu, aby ci najbardziej ambitni mogli uczestniczyć w większej ilości zajęć, niestety zmieniacza nie da się użyć poza terenem szkoły, a gdy już użyjesz go na jej obszarze, nie możesz go opuścić, bo wybuchnie ci głowa, a twoje stopy zmienią się w płetwy" Hermiona nadal mogłaby uczęszczać na zajęcia, ocalenie Hardodzioba również byłoby możliwe, a uniknęlibyśmy baboli pokroju "dlaczego nikt nie ocalił Potterów" :)
I najważniejsze - "Przeklęte dziecko" mogłoby nigdy nie powstać :3
Nie pamiętam jak dokładnie film opiera się na książce, bo Więźnia Azkabanu czytałem lata temu, ale w filmie "Zmieniacz czasu" nie zmieniał czasu i był to najbardziej logiczny obraz przedstawiający podróże w czasie z jakim się spotkałem.
Gdyby Rowling się tego trzymała "Zmieniacz Czasu" byłby tylko nazwą marketingową wehikułu czasu w świecie magii. Niemożność pozbycia się Toma Riddle, gdy był młody, uratowania Potterów czy wszelkich innych akcji tłumaczyłaby zasada samospójności Nowikowa.
Niestety Rowling musiała wszystko zepsuć "Przeklętym dzieckiem" i ewentualnymi wypowiedziami poza książką, których nie obserwowałem.
Nikogo nie dziwi, że taki Legiliment jak Voldemort nie wyczuł, że Narcyza kłamie że Harry nie żyje?
Agenci Tarczy nie
Jest kilka teorii na ten temat. Mozliwe że Narcyza była dobra z oklumencji i Voldemort nie wyczuł kłamstwa właśnie dlatego. W książce było wspomniane, o ile pamięć mnie nie zawodzi, że Voldemort również traci świadomość po walce i może był w szoku czy coś...
Tak, Voldemort sam zemdlał po walnięciu w Harry'ego Avadą, no w końcu też był osłabiony o kolejną część duszy, więc nic w tym dziwnego :*
Narcyza pochodziła z dostojnego rodu Blacków, na pewno była uczona obrony umysłu.
Wydaje mi się, że to może mieć związek z utratą kolejnej części duszy przez Voldemort'a. Każde zniszczenie horkruksa mogło powodować osłabienie jego zdolności (a już szczególnie w samym momencie zniszczenia, co nastąpiło, gdy "zabił" Harry'ego, który był horkrusem nadprogramowym, więc jego dusza była osłabiona do granic).
Mnie zastanawia jak to jest, że Harry jest jedynym czarodziejem, który przeżył śmiertelne zaklęcie? Jego matka z miłości oddała za niego życie, tworząc w ten sposób barierę, której Voldemort nie mógł przekroczyć. Ale jak to? Nigdy w dziejach nikt nie obronił kogoś, nie poświęcił się za niego z miłości, ratując mu w ten sposób życie? Zawsze mnie to zastanawiało 🙄
Chyba, że już było to wyjaśnione :D
Wiesz czarodzieje to samolubstwo gbury. Patrz np. Tych z Ameryki.
Marian Mariajanusz może chodzić o to, że sam Voldemort obiecał nie zabijać Lily (Snape go to błagał) i kiedy ta zasłania Harry'ego, on każe jej się odsunąć. Może przez to
Zuzia Miki Jak Voldemort mu to obiecał? Wydaje mi się, że nie było czegoś takiego.
Tez mnie to zastanawia.
Rozmnażanie skrzatów domowych mnie zabiło 😂❤
Ciekawe, czy byś się tak nabijał, gdyby skrzaty omawiały rozmnażanie się ludzi! :P
Strefa Czytacza O nieee xD to zaszło za daleko...
Ojciec Draco o tym usłyszy.
Kiedyś o tym myślałam i mi wyszło, że musiały wykluwać się z jajek. Czekały sobie w jakimś ciepłym gniazdku, a skrzacia matka nie musiała brać urlopu z powodu ciąży.
A może skrzaty tak na prawdę żyją dziko, a czarodzieje muszą je sobie łapać XD
Wydaje mi się że na mapie huncwotów Voldemort byłby podpisany jako Tom Marvolo Riddle bliźniacy raczej nie znali prawdziwego imienia Czarnego Pana więc nawet jak widzieli te personalia obok Quirrella to nie zwracali na to uwagi
Filip Gawroński poza tym, Voldzio nie miał wtedy właściwie ciała i "zerowal na innym)- może mapa nawet nie brała tego pod uwagę.
W sumie nie pamiętam czy pokazywała też duchy. Jeżeli nie- odpowiedz gotowa.
On był nawet czymś mniej niż duchem. Jest taka możliwość że na mapie nie było go wcale.
Ale tak dokładnie to nie wiadomo czy w Kamieniu Filiozoficznym Fred i George mieli już mapę huncwotów?
@@mariapietrzak4709 (spóźniona odp) Tak, mieli już mape huncwotów bo kiedy dawali ją Haremu to powiedzieli że wykradli ją Filchowi na SWOIM 1 roku
@@KageFrankenstein chyba pokazywała. Nie jestem pewien ale chyba było na niej widać nichollasa flamella. Przynajmniej w filmie. Ale nie jestem pewien.
Czemu nikt przeciwko Voldemortowi nie urzył broni palnej? Przecież nawet jeśli w miejscach takich jak np Hogwart nie mogła działać bo wszechobecna magia ją rozkalibriwywała to np w Dolinie Godryka wystarczyło by żeby ktoś strzelił Voldemortowi w plecy, pomijając fakt że podczas akcji z 7 Potterami każdy mógłby mieć przy sobie nawet pistolet maszynowy a ze śmierciożerców nie było by czego zbierać, nawet nie zdążyli by rzucić zaklęcia tarczy
Myślę, że to dlatego, że czarodzieje, to zadufane w sobie bufony, które nie ufają mugolskim wynalazkom i gardzą nimi (wyjątkiem jest pan Weasley XD)
BlAzE jd gdzieś słyszałam że niektóre sprzęty mugolskie nie działają w świecie czarodziejów, np. wtedy mieliby telefony do komunikacji zamiast sów
Rowlin próbowała to na predce wytłumaczyć tym, że magia zakłóca działania elektroniki.
Przecież nie każda broń palna korzysta z elektroniki. ;p
Bo czarodzieje to ingnoranci
W sumie to żadna broń palna nie korzysta z elektroniki - przecież nie musieli by go zabijać z karabinu z celownikiem laserowym :D
Mnie interesuje, czemu Harry ciągle nosił stare mugolskie okulary, skoro wiadomo, że magia nie takie drobnostki leczyła, co widać po pacjentach św. Munga podczas odwiedzin pana Weasleya po ataku Nagini. Czyżby okulary Harry'ego były aż taką ikoną stylu, że wartały ciągłego naprawiania ich? Poza tym wady wzroku się zmieniają, a Harry podczas nauki w Hogwarcie nigdy nie był u okulisty. Interesujące... lub skrajnie głupie. Jakoś nie wyobrażam sobie pani Pomfrey robiącej tzw. bilans wszystkim uczniom, czy przypadkiem któreś nie ma ukrytej wady wzroku bądź głuchoty.
Ja średnio sobie wyobrażam jedną panią Pomfrey na około 800 uczniów (ktoś na mirriel podawał mniej więcej taką ilość, osobiście uważam ją za prawdopodobną) pozostających w Hogwarcie 24 godziny. W przypadku szkół dziennych (polskich też, w gimnazjum miałam 600 uczniów) ta jedna pielęgniarka wystarczy, bo nie pracuje całą dobę. Moce przerobowe Pomfrey nie są niewyczerpane, kobieta potrzebuje przecież zmiennika.
Wiesz, że to książka i żadnego czytelnika nie interesowałyby opisy, że Harry chodzi do okulisty, czy, że pani Pomfrey bada uczniów.
Takich 'absurdów' są setki dlatego, że to nie ma żadnego znaczenia dla fabuły. Co za różnica? Po co umieszczać takie treści w opowiadaniu o walce młodego czarodzieja z czarnoksiężnikiem?
W tej serii dyskutujemy o absurdach, które mają jakiś faktyczny wpływ na tę historię
Wyobraź sobie Harry'ego bez okularów.
Jak do jasnej-ciasnej Quirrel wypuścił trolla do lochów?
Po 1 : skąd miał trolla?
Po 2 : czy nikt nie zauważył że typek idzie se z trollem,i co troll go nie zaatakował ,na smyczy go miałczy co ?
Po 3 : jak tak duży troll zmieścił się np. w jakieś drzwi i czy nikt to nie usłyszał np. Filch lub Irytek ?
Może go teleportował (nie wiem, czy odpowiedzieli w następnym odcinku)
Użył zaklęcia spawnus trollus XD
Pewnie to był szybko rosnący troll. Wniósł go w kieszeni i w trzy dni doprowadził jego masę do odpowiedniego rozmiaru.
Jedyny sposób to torebka jaką miała Hermiona w Insygniach Śmierci
@@Badkage jak kurczaki z kfc?
Dlaczego Lili i James na wszelki wypadek nie poprosili Petera Pedigrew o zalozenie wieczystej przysiegi? Moze gdyby mial do wyboru " zgine od tortur i uratuje przyjaciol " a " zgine od zalamania przysiegi i jeszcze zdradze przyjaciol " to wybralby te szlachetniejsza opcje.
Ufa się swoim.
W tamtych czasach byla wojna. Nikomu nie mozna bylo ufac
Pozatem Piter sam doniósł czarnemu Panu nikt go do tego nie zmuszał
Przyjaciołom się UFO. Oni honorowi byli, wstyd by im było nie zaufać.
Wiktoria Zgadzam się z Tobą w zupełności, ale oni byli przekonani że ta miernota nie zwróci na siebie uwagi śmierciorzerców, a już na pewno nie brali pod uwagi jego zdrady. Tę wieczystą przysięgę powinno się zastosować na wszystkich w zakonie feniksa na wypadek słabości przy torturach zaklęciem torturującym, Zgadzam się że powinni się zabezpieczyć tym, ale wydaje mi się że Rowling nie myślała tyle o tym wcześniej a na ten pomysł wpadła gdy części były już wydane
Co się obśmieję na tej serii, to moje, po prostu uwielbiam Was!
Skoro już mowa o mapie huncwotów, w wiezniu azkabanu Fred i George mówią, że wykradli ją z gabinetu Filcha. Skąd znali frazy otwierające i zamykające mapę, tzn. "uroczyście przysięgam że knuję coś niedobrego" oraz "koniec psot"?
Neila1301 To jest dobre pytanie
Tak jak na mapie pojawiały się odpowiedzi w stronę Snape'a (mapa go obrażała), tak samo pojawiały się na niej podpowiedzi dla Freda i George'a, z tego co kojarzę gdzieś to było wyjaśnione.
Prawda, to też jest zastanawiające. Być może mapa potrafiła wybrać sobie nowych właścicieli? A argumentem ze Snejpem bym się nie przejmował, ponieważ James i reszta na pewno przewidzieli, że Severus będzie chciał położyć łapy na tej mapie i zaczarowali ją z myślą o nim
Ania Haśkiewicz ale mapa obrażała snape'a dopiero w momencie, gdy próbował ją odczytać, dlaczego miałaby być zabezpieczona przed Snapem, a przed blizniakami już nie? Myślę, że Huncwoci, zabezpieczając mapę, zrobili to nie tylko przed Snapem ale w ogóle przed każdym kto chciałby ją przeczytać nie znając hasła. Tym bardziej, że w czwartej części używał jej też barty crouch jr, przez co nie można założyć, że mapa w jakiś sposób odgadywala czyjeś intencje, np jeśli blizniakom miałaby dawać wskazówki, to dlaczego barty crouch jr mógł z niej normalnie korzystać, mając ewidentnie złe intencje?
Tak, ale to przedmiot magiczny, który wyczuwał intencje, na HP wiki jest nawet napisane, że "mapa dawała im wskazówki".
13:00
O nie, wyobraziłam sobie Lucjusza Malfoy'a, który mówi "No rozmnażajcie się", siada i patrzy. To było takie złe! 😂😂😂
Inny właściciel skrzata domowego: *przynosi swojego skrzata do domu Malfoyów*
Lucjusz: *woła Draco by dać mu lekcję biologii*
Lucjusz: *woła Zgredka*
Lucjusz: no Zgredek, masz godzinkę wolnego z tą oto tutaj skrzatką i wykorzystaj ją dobrze, a ty Draco popatrz jak wygląda życie i się ucz na przyszłość
I tak siedzi tam dwóch facetów i 1 dziecko w czarnych szatach, z fajką lub drinkiem w ręce i z uśmiechem na twarzy oglądają jak się skrzaty rozmnażają
Dlaczego jęcząca Marta nikomu nie powiedziała że zabił ją bazyliszek ? przecież była w toalecie praktycznie cały czas , a mogłoby to pomóc w znalezieniu go i komnaty tajemnic , poza tym Hogwart podobno był przeszukiwany kilka razy żeby znaleźć komnatę tajemnic , tak więc Duchy pewnie też pomagali w poszukiwaniach .
Marta nie wiedziała że to był bazyliszek ona widziała oczy. Poza tym "Po co?" pytał ją ktoś?
No ale była w toalecie praktycznie cały czas , to musiała widzieć jak wychodził :)
Po pierwsze mogła widzieć Ginny jak tam wchodzi, ale nikomu nic nie mówiła bo nikogo nie lubiła. Po drugie co z tego, że ma dużo wolnego czasu skoro nikt tam nie wchodził bo wszystkich straszyła.
Przeczytajcie uważnie książkę to zrozumiecie.
Widziała oczy i potem od razu umarła ? i nie wydało się jej to podejrzane ?
Moim zdaniem Marta cieszyła się z tego, że stała się duchem i nikomu nie chciała mówić jak ją zabito. Jednak marzy tylko o śmierci (marta).
przez połowę filmiku się smiałam. jesteście bardzo pozytywnymi ludzmi i umiecie poprawic humor, oby tak dalej
Jak Dursleyowie wysyłali Harry'emu prezenty na Boże Narodzenie? W kazdym tomie cos od nich dostawał (pieniadze, chusteczkę itd.). Zwykłą pocztą mu to wysłali? Jakim cudem? Skoro nie chcieli mieć z tym wszystkim nic wspólnego, to raczej nie używali sowy...
Dumbledoore im po prostu przez okno coś podbierał i podrzucał Harremu
Mateusz Pietyga Co ma Ron do Dursleyów ?
Shennandoh hah dobre
Ogólnie ciekawe pytanie :P Myślę że tak jak w trzeciej części Hedwiga poleciała do Hermiony po paczkę urodzinową dla Harrego tak tu też mogła ich dręczyć póki nie dali jej czegoś "na oddczepnego"
Sorki pomyliłem rodziny i myślałem że chodzi o rodzinę Rona xD (dopiero się wtedy obudziłem i byłem troszkę zmęczony )
w Komnacie jest Hedwiga, która przynosi prezent od Dursleyów. Tak samo jak w Więzniu Hedwiga poleciała do Hermiony, żeby zabrać prezent dla Harry'ego, więc wychodzi, że Hedwiga to bardzo mądra sowa i lata tam gdzie jest potrzebna :)
Petunia całkiem duzo wiedziala o magii
"Snape - pierwszy chomik Hogwartu" xD
Każdy odcinek cyklu coraz dłuższy ;)
Zastanawiam się nad perspektywą Dumbledore'a w II tomie przygód Harry'ego. Mamy powrót dziedzica Slytherina, petryfikacje kota i uczniów i fakt , że podobny incydent zdarzył się 50 lat temu. Wtedy obwiniono niesłusznie Hagrida, chociaż Dumbledore miał wystarczajace przesłanki , by powiązać 2 fakty - wiedział, że to Tom Riddle był dziedzicem i nagle pojawia się napis , że dziedzic wrócił . Skoro wiedział, że to Voldemort, musiał zbadać przyczynę śmierci pierwszej ofiary - Marty. Nie zrobił tego, nie pomyslal , że Voldemort znów mógł kogoś opętać jak na pierwszym roku. Poza tym slabe są obwody Hogwartu, skoro przyjmują jedną z najmroczniejszych takich jak horcrux , powinny ostrzegac , że mroczny obiekt jest na terenie zamku. Dumbledore'a nic robi i usuwa się , aż wspaniały Potter znów uratuje niewinnych. Ja wiem, że to książka dla dzieci, ale Dumbledore'a powinien uczniom zabraniać nadstawiać karku, a jeszcze ich do tego zachęcał. Żeby dzieci walczyły zamiast dorosłych:(
Jeszcze kwestia Umbridge , oczywiście nie można było jej legalnie zwolnić , ale Dumbledore'a był podobno największym czarownikiem , geniuszem. Dlaczego nie znalazl sposobu , by chronić uczniów przed nią. Harry pewnie nie był jedynym uczniem, na którego ta starucha się uwzięła. Dlaczego założyciele nie mogli założyć w Hogwarcie czegos, co by chroniło uczniów przed złem? Troll, bazyliszek dementorzy,, źli nauczyciele, czarnoksiężnik. Najbezpieczniejsze miejsce, też cos. Ja wiem, że dementorzy to pomysł ministerstwa , ale dlaczego rodzice nie protestowali? Przecież taki dementor mógł wyssać dusze ich dziecka, z tym że nie wszyscy dorośli czarodzieje radzili sobie z patronusem. Zaś bazyliszek był pomysłem Slytherina, ale tez czy nie było sposobu by znaleźć mroczne stworzenia lub artefakty? I jeszcze Zakazany las, dlaczego postawiono szkole pelną dzieci niedaleko miejsca , gdzie czaja się niebezpieczne stwory? Nawet jeśli zabraniano tam chodzić , to wiadomo jak działa psychika młodego człowieka - zakazany owoc smakuje najlepiej. I co za debil wymyślił , że kara za nocne włóczenie sie po zamku, gdzie jest bezpiecznie to będzie nocne włóczenie się w lesie pełnym niebezpieczeństw z Hagridem , który mimo tego, że był sympatycznym, to co by zrobił w chwili zagrożenia?
Ola I A kara za narażenie życia poprzez bliskie spotkanie z trollem? Minus pięć punktów, brawo.Kara za zaklęcie Septusempra na innym uczniu? Właściwie żadna, wcale nie groziła mu śmierć.Hogwart naprawdę działa na chorych zasadach i nawet magią nie da się tego wyjaśnić xD
Nikt nie wiedział co Hagrid planował dać młodym podczas szlabanu, Umbridge była z ministerstwa więc mówiąc językiem prostym byli po prostu w dupie, ministerstwo miało pełną władzę i tak naprawdę jak chceli to mogli zwolnić Dumbledore'a, ale że on był właśnie silnym czarodziejem to się przed nimi ukrył. Trolle były za głupie i pewnie atakowałyby każdego, dementorzy mieli całkowity zakaz wchodzenia na teren szkoły, to że go zignorowali poprzez ich naturalne zapędy (czy ty byś zignorował zakaz jakby cię głodzili i byś poczuł zapach jedzenia na tacy) i ministerstwo tak jak nauczyciele nie mieli nad nimi pełnej władzy, dość często ją tracili
Według mnie największym absurdem w całej książce jest to, że aby wziąść udział w Turnieju Trójamgicznym nie potrzeba zgody rodziców, chodzić na lekcje z niebezpiecznymi zwierzętami nie potrzeba zgody rodziców, zostać w szkole pełnej dementorów nie potrzeba zgody rodziców ale żeby odwiedzić wsioskę pełną czardziejów potrzeba zgodę rodziców
Zapytam jeszcze raz, co się działo z kaflem po przeleceniu (bądź chybieniu) przez obręcz?? Zawracał sam, obrońca musiał po niego dymać, gdziekolwiek polecial, czy może leciał po niego sędzia? Proszę podajcie swoje pomysły
iskierka900 za bramkami czekało kilku sędziów liniowych, którzy oprócz łapania mięli potwierdzić, że był gol, a nie przeleciało obok.
zwykłe accio i nikt nie musi latać :)
accio znicz 8)
Wlasnie nie w 6 czesci bylo powiedziane ze smierciozercy pojmali lub zabili oliwandera Ron wtedy pyta skąd ludzie wezmą różdżki a pan Wesley odpowiada ze olivander nie jest jedynym wytwórca różdżek tylko najlepszym ( choć wczesniej mówiono ze jednym ale kij czort z tym )
Karolina Klecha nigdy nie mówili że jedynie bo np. Czwórce była mowa o innych krajach a w 7 to podali jeszcze kilku.
Nie mówiono, że jest jedynym. Już w 4 części była mowa o innych twórcach różdżek.
Było wielu twórców, ale na Pokontnej sklep miał tylko Olivander. Narcyza musiałaby jeździć tego dnia po różnych krajach, żeby móc wybrać.
Teleportcja i w kilka godzin Narcyza by dała mi radę obskoczyć dość dużą ich ilość
Mnie zastanawia jakim cudem dzieci z magicznych rodzin wcale nie przewyższały tych z rodzin mugolskich na początku edukacji. Przecież oni mieli styczność z magią przez 11 lat, a ci z rodzin mugolskich nie mieli tej styczności w ogóle.
W tym momencie nie mam książek pod ręką, ale zdaje się, że w "Więźniu Azkabanu" Harry zauważył na Mapie Huncwotów Irytka w Sali Trofeów, zatem duchy są nanoszalne.
lwica 935 On jest duchem, tylko innego rodzaju ;-)
Swoją drogą jako poltergeist powinien być niewidzialny. Można poczytać na wikipedii, co prawda nie ma naukowych dowodów na istnienie, ale nie ma też na nieistnienie - a jest wiele dziwnych rzeczy na świecie.
Poltergeisty mają inną formę, to nie do końca duchy. Dlatego mogą hałasować i rzucać przedmiotami.
Ostatnio zastanawiam się nad sprawą długości meczów quidditch'a. Jeśli uczniowie grali na tych samych zasadach co zawodowi gracze to jeśli podczas ostatniego lub przedostatniego meczu sezonu dwóch szukających (np. z drużyn, które i tak nie mają szans na puchar) umówiło się, że nie złapią znicza czy cała szkoła siedziałaby na trybunach tydzień czekając aż mecz się skończy? Mogliby tak całkiem sprytnie uniknąć egzaminów.
Hej, czy dla was nie jest absurdalne jak zwykły uczeń - Goyle - potrafił rzucić Avade Kedavre? Bo czy tego zaklęcia nie używali wybitni Czarnoksiężnicy? Rozumiem - uczono ich tego na 7 roku, ale kurde, to chyba musiało być trudne.
Joanna Kobielska Goyle pochodził z rodziny powiązanej z Voldemortem. Oznacza to, że mógł się nauczyć np. od ojca
uzur patorka w sumie to już bardziej sensowna odpowiedź
Dla mnie to bardziej zastanawiające nie jest to, że potrafił rzucić Kadavrę a to, że potrafił rzucić to zaklęcie z ognistą falą w Pokoju Życzeń. Przecież to ponoć był bardzo zaawansowany czar
Goloriado Było wspomniane, że nauczyli się takich zaklęć od bliźniaków Alecto i Amycusa Carrow'ów
Bellatrix to tłumaczyła, trzeba bylo chcieć komuś zrobić krzywdę, a że taki Goyle był od zawsze karmiony złem to lubił sprawiać krzywdę innym i takie trudne zaklęcie przychodziło mu z łatwością
Jak wam się podobał drugi zwiastun Fantastycznych Zwierząt ? Nakręcili byście jakiś materiał w tej sprawie ??? 😊😊😊
Mam wytłumaczenie co do pytania o eliksir wielosokowy
Hermiona w ostatniej części mówi ronowi że jedzenie i napoje i inne rzeczy można transmutowac, przenosić lub mnożyć gdy się już trochę ma
Więc barty crouch mógł wyczarować więcej eliksiru lub składników
Michał Przybys Hmm, no niby się zgadza, ale jednak nagminnie podbieral to Snape'owi, tak jakby mu brakowało.
Mógł przed rozpoczęciem roku znaleźć trochę skladnikow a w szkole ukraść na wszelki wypadek
Skoro można go transmutować w o wiele większa ilość, jakim cudem istnieje jako coś rzadkiego i cennego? To samo tyczy się innych eiliskirów
Jest jedna odpowiedź
Przyczyną istnienia nie ścisłości jest problem pisarski zważając na to że nikt nie pomagał pisać książek autorka mogła Zapomnieć o detalach. a tak w ogóle eliksir wielosokowy jest rzadki gdyż jest nielegalny i nie wolno go używać a także robić ponieważ ktos mógłby się podszyc pod np: ministra
Co do tych skrzatów to uważam, że mogła być jakaś hodowla w której potem rodzina czarodziejów mogła takiego skrzata zakupić. A to że takich skrzatów nie mieli wszyscy np. rodzina Weasley to by oznaczało, że ten skrzat musiałby być bardzo drogi, dlatego skrzata posiadały takie rodziny jak Malfoy czy Black.
A mnie zawsze zastanawiało, czy przypadkiem J.K. Rowling nie pomyliła Bułgarii z Sybirem. Od kiedy Bułgarzy żyją w mroźnym klimacie, chodzą w futrach i kapią się w lodowatej wodzie? Z tego co kojarzę, Bułgaria to słoneczny i ciepły kraj. Absurd nad absurdami ;) Pozdrawiam Was serdecznie!
Durmstrang nie leży w Bułgarii, tylko w Europie Północnej - Szwecji lub Norwegii.
Do sprawy Syriusza:
NIe mogli po prostu sprawdzić ostatnio rzucane zaklęcia.
dlaczego uważasz, że nie mogli?
Mistrz Patelachy jest to sarkazm oczywiście że mogli sprawdzić ale nie wiem dlaczego tego nie zrobili
Syriusz mówił, że Crouch miał gdzieś kogo wtrąci (dlatego nie zrobił Syriuszowi procesu) tylko żeby pozbyć się wszystkiego związanego z Voldemortem
Pierwszy do Kamienia dotarł Quirrel, więc musiał pokonać figury szachowe i wypić właściwy eliksir. A gdy Harry, Ron i Hermiona szli do Kamienia, figury były całe, tak samo, jak żaden flakon z eliksirem nie był pusty. Poza tym: dlaczego w sali z kluczami były akurat trzy miotły?
Zuzanna Pieczara szachy mogły się same naprawiać. Flakon z eliksirem by przejść przez czarny ogień, był napoczęty. Właściwy klucz miał jedno skrzydło lekko wygięte. Wszystko to jest w książce.
Rowling mówiła coś chyba kiedyś, że ten pokój był zaczarowany i po sprawdzeniu liczby osób, wszystko pod nią podporzadkowywano (brakujące figury, miotły)
A jednak brakowało dwóch figur. Nic się nie zgadza.
Guy Mickey przeczytaj uważnie, gdy Ron, wymienia nazwy figur, które zastąpi nasze trio, tamte, zjeżdżają z planszy.
Czyli w filmie jest inaczej?
Hah, uwielbiam te Absurdy ^^ z przyjemnością się was ogląda.
Ostatnio naszła mnie chęć na przeczytanie tej serii książek jeszcze raz. I znalazłam:
1. W "Kamieniu Filozoficznym", podczas podróży do Hogwartu, Hermiona mówi Harry'emu i Ronowi, że już próbowała wykonać kilka zaklęć i się jej udało. Wcześniej, ale nie jestem tego pewna, Ron mówił, że próbował już zaczarować Parszywka, ale mu nie wyszło. I nasunęło mi się kilka pytań: Czy wyście próbowali tego na wakacjach? Czy w jakiejś czarnej dziurze która jest nienamierzalna? Czy namiar funkcjonuje dopiero po rozpoczęciu nauki, a jak masz różdżkę kilka lat wcześniej to możesz sobie czarować bez konsekwencji?
2. W "Komnacie Tajemnic", już wszystko się skończyło i Dumbledore mówi do McGonagall, żeby obudziła kucharki. Nie skrzaty, a kucharki. Może niekoniecznie absurd, ale całkiem ciekawy błąd.
Delly Delarouze Dumbledore szanował skrzaty tak jak ludzi. Pytanie tylko, dlaczego kucharki a nie kucharki i kucharzy.
Delly Delarouze dokładnie. Kiedy niby Hermiona i Ron trenowali zaklęcia. O ile w przypadku Rona namiar nie mógł wykryć ze to on użył zaklecia (w końcu mieszkał z całą rodzina czarodziejów) ale Hermiona? Mieszkała z rodzicami, którzy byli mugolami 👍 Ministerstwo nie wykrylo ze używa czarów ?
Ciekawa kwestia, faktycznie
może po prostu polkowski przetłumaczył "cookers" jako "kucharki", bo nie miał pojęcia, że w trzecim tomie okaże się, że skrzaty domowe gotują w hogwarcie?
@@Wassup997 Prędzej "cooks", "cooker" to "kuchenka".
Wielki plus jeszcze raz :).
1. Głównie widzimy, że jedynie Albus Dumbledore może czarować również bez różdżki. Widzimy też, że magia bezróżdżkowa ma miejsce np. kiedy Harry przypadkowo tłucze kieliszek Marge Dursley i nadmuchuje ją. Aczkolwiek pamiętajmy scenę kiedy Lily Potter jeszcze jako Evansówna i przed Hogwartem siedzi z Severusem Snapem pod drzewem i świadomie schyla i rozchyla płatki kwiatka na swojej dłoni. Wobec tego dlaczego uczniowie Hogwartu nie są uczeni czarować również bez różdżek? Nie wiem czy oglądaliście "Kacper spotyka Wendy", czyli jeden z filmów o sympatycznym duszku. W tym filmie mamy też młodą czarodziejkę Wendy, która czaruje bez różdżki, której używa jedynie, kiedy chce, by jej zaklęcia miały większego kopa.
2. Czemu Ron w Insygniach śmierci musiał udawać mowę węży, by otworzyć Komnatę Tajemnic zamiast łupnąć w ścianę jakimś zaklęciem?
3. Czemu Syriusz Black po ucieczce z domu zadekował się u Jamesa Pottera i jego rodziny, a nie do Andromedy Tonks i jej męża, skoro była ona jego ulubioną kuzynką? Po prostu wtedy urodziła się Nimfadora i dlatego Syriusz nie chciał siedzieć im na głowie?
3. Bo był najlepszym przyjacielem Jamesa
Mnie w sumie zastanawia jakie konsekwencje ma wycofanie sie z turnieju trójmagicznego, bo w książce mówili że każdy uczestnik wybrany przez czare ognia musi sie tego podjąć, ale wydaje mi sie że nigdzie nie było napisane, co sie stanie jeśli tego nie zrobi
Fapaczowa Pani Barty Crouch Senior mówił o konsekwencjach, że jest to magiczny traktat związany między czarodziejem a czarą, rodzaj wieczystej przysięgi, więc skończyło by się w ten sam sposób co jej złamanie
Czyli rozumiem że po prostu by umierał? Bo wydaje mi sie, że w książce nie wspomnieli nic o tym, że to rodzaj wieczystej przysięgi i w przypadku złamania jej zawodnik umiera, jest napisane tylko o magicznym kontrakcie i nie wyjaśniają na czym on w sumie polega, chyba że czegoś nie doczytałam
Zawsze mógł zignorować rozgrywkę, olewać poszczególne zadania.
13:15 A może skrzaty rozmnażają się przez mitoze
Voldemort dostał po nosie 😂😂
Przynajmniej jest jednym z niewielu czarnych charakterów, którym nikt nie utrze nosa!
mógłbyś trochę więcej dawać się żonce wypowiadać i mniej kpić z jej słów czy je bagatelizować; kobitka wydaje się przez całą serię siedzieć w twoim cieniu ;)
O matko, tak bardzo kocham tę serię 💕💕 a przez nią nabrałam ochoty na kolejny raz przeczytanie przygód Harrego. Pozdrawiam cieplutko; )
Dopiero zaczynam Was oglądać ale naprawdę komentowanie wychodzi Wam genialnie ! I wydajecie się po po prostu świetnymi osobami ! 🔥🖤😻
Jesteście cudowni! Jedyni w swoim rodzaju!❤️❤️❤️ Natalia! Czekam na nowe filmy na Twoim kanale!!😄😄💪🏻🔥
Ania Płaza jak nazywa się jej kanał ?
Mella K Niezła Matka ♥️
Ania Płaza dzięki ❤
Moglibyście nagrać film w którym mówicie o absurdach filmu w porównaniu z książką?
Moim zdaniem absurdem jest to, że w świecie czarodziejów, w którym można zrobić dosłownie wszystko, jedynym sposobem Voldemorta na zabicie Harrego jest bitwa kolorów. Ja rozumiem, że żadne mógolskie wynalazki nie były dozwolone i zastrzelenie go nie wchodziło w grę, ale naprawdę nie było innego sposobu na zabicie go niż używanie wciąż tego samego zaklęcia, które zawsze nie wychodzi?
Zawsze zostanawiało mnie też , co gdyby Harry zginął w jakiś bezsensowny sposób, który nie ma nic wspólnego z czarami. Mógłby naprzykład spaść ze schodów, ale podczas bitwy o Hogwart, kiedy wszystko się waliło i paliło, jakiś kamień mógł spaść mu na głowę i go zabić.
A co do zmieniacza czasu, to naprawdę nie rozumiem dlaczego podczas całej serii został użyty tylko raz. Mam wrażenia, że nikt nie zdawał sobie sprawy jak bardzo mógłby im pomóc. Skoro Hermiona używała go, żeby zaliczyć wszystkie lekcje, to dlaczego nie mogła go użyć kiedy ktoś umierał lub działo się coś naprawdę beznadziejnego. Rozumiem, że było to trochę niebezpieczne i mógł on nieść za sobą różne komplikacje, ale skoro dawała radę przez cały rok szkolny to chyba nie było aż tak źle. Tak naprawdę używając zmieniacza dałoby się naprawić prawie wszystkie złe decyzje. Możliwe, że nie można go było używać poza Hogwartem, ale skoro udało im się stworzyć taki zmieniacz tylko i wyłącznie po to, by chodzic na dodatkowe lekcje, to naprawdę nie dałoby rady trochę go udoskonalić w celu zwalczenia zła na całym świecie? Świecie czarodziejów oczywiście, bo na zwykłym świecie nic się nie dzieje, a mugole to debile.
Też mnie to bolało, że przeciwnicy mieli tak ubogi repertuar zaklęć, a przecież autorka mogła wymyślić cokolwiek. Mógł zmieniać ziemię w magmę, wywołać burzę z piorunami uderzającymi w przeciwników, zaczarować ubranie tak by stało się duszącym kaftanem bezpieczeństwa, animalizować drzewa, by zaatakowały Harrego jak był w lesie. Tysiąc możliwości, a oni zawsze w kółko to samo.
hmm zawsze mnie ta scena zastanawiała czemuż to Syriusz rżał ze śmiechu jakby był winny jak nic, miał takie zaburzenie jak Joker że zamiast rozpaczać i płakać to się śmiał, wyjaśniono to kiedyś?
Czasem w obliczu wzmożonego stresu, sytuacji tak nagłej jak i dramatycznej równocześnie itp. człowiek może zareagować śmiechem. W tym akurat nic dziwnego nie było. Tak wiem, że komentarz sprzed 4 lat no ale no...
Co do różdżek w Harry’m Potterze...
Dlaczego w sklepie pana Olivandera nie było tłumów? Skoro to było jedyne miejsce w którym można było kupić różdżkę? Tak samo z bankiem Gringota (nie wiem jak pisać). Powinna być ogromna kolejka?
Bo nigdzie nie jest napisane że zakupy na pokątnej można robić tylko jeden dzień w roku - ludzie chodzili tam w rożne dni, akurat kiedy im pasowało
agusia160188 ale chyba najczęściej było to w dni takie przed początkiem roku szkolnego. Wyobraź sobie że chcesz kupić np. Piórnik do szkoły i jest tylko jedno miejsce w którym możesz go kupić
Rozumiem, ale zauważ, że listy podręczników przychodziły przynajmniej na miesiąc przed rozpoczęciem roku szkolnego, a wypad na zakupy szkolne planowano na dzień, w którym przynajmniej jeden rodzic ma wolne w pracy.
Wymieniono przynajmniej po jednym najpopularniejszym sklepie z danej branży: Olivander - różdżki, Madame Malkin - szaty, Esy i Floresy - księgarnia itp. Ale były też wzmianki, że nie są one jedyne, więc klienci mieli wybór co do zakupów.
Myślę też, że na różdżki jest inny popyt - podręczniki co roku się uzupełnia, "piórniki", pergamin czy pióra się uzupełnia, ale różdżkę wielu czarodziejów kupuje raz i ma ją do końca życia (o ile nie złamie jej lądując samochodem na bijącej wierzbie), więc nie spodziewam się tam tłoku jaki bywa w księgarni czy w sklepie ze słodyczami :)
Ale to głównie pierwszaki kupowali różczki a na roku uczniów było około 40 + kilku starszych (np Ron co mu w 2 części złamała i w 3 miał nową) to rozkładając to na miesiąc to raczej nie będzie tłumów . W każdym innym przypadku (książki, szaty itd) co roku kupujesz nowe
Pytanie dotyczyło sklepu z różdżkami i chyba zgodziliśmy się, że nie musiało być tam kolejek. Dotyczyło też banku, ale tam było mnóstwo stanowisk, przy których siedziały gobliny, więc też nie było kolejek (wyjątek w 6 i 7 części, gdzie wszystko przedłużały dodatkowe zabezpieczenia). Jak powiedziałam wcześniej, tam, gdzie popyt na towar był większy - książki, słodycze, przybory szkolne, był normalny tłok, a nawet mega tłok jak np. w księgarni w 2 części, gdy Lockhart podpisywał książki :)
Moje parę absurdów:
-jak Peter Pettigrew trafił do Gryffindoru? Przecież do odważnych się nie zaliczał, a wszyscy wiemy co zrobił później.
-w Hogwarcie mamy rywalizację między trzema domami a Slytherinem, pomijam już to, że z paroma wyjątkami nauczyciele są stronniczy, a Dumby zawsze daje
Perfekcyjnemu Potterowi tyle punktów, aby Gryffindor wygrał.
1 - pewnie po prostu poprosił o to
No jak to czemu! Przecież jako Parszywek ugryzł Goyla! To nie jest wystarczająco odważne? Nie? XD
A dlaczego Cedrik, któy wykazał się odwagą i lojalnością w obliczu śmierci, został Puchonem? Rowling wspominała, że Tiara popełniła (o ile dobrze pamiętam) siedem błędów. Być może to kolejny błąd.
Przecież Puchoni, to przede wszystkim lojalne druhy, a przecież właśnie takim był Cedrik, więc jaki błąd? To że jesteś w Gryffindorze nie znaczy, że nie jesteś ambitny, a w Slytherinie, nie znaczy, że nie jesteś inteligentny. Chodzi o cechę, która u ciebie przeważa, więc najwyraźniej u Cedrika przeważyła lojalność nad odwagą ;)
Od kiedy Gryffindor cechuje ambicja a Slytherin Inteligencja ?
A co do Tiary myślę że bardziej przydzielała na zasadzie "gdzie chcesz trafić" niż "tu pasujesz" chociaż tym też się pewnie kierowala i starała się wybraać najlepszą opcję :)
5:42 a czy ktoś z Ministerstwa Magii nie mógł odsłonić lewego przedramienia Syriusza? Tak samo z innymi podejrzanymi o śmierciożerstwo
Zdaje się, że nie wszyscy śmierciożercy mieli mroczny znak. Greyback chyba nie miał.
Mussa11160 Nie jestem pewna czy to fakt czy headcanon, ale kiedyś słyszałam, że to dlatego, że był wilkołakiem. Voldemort, mimo że miał potwory itd. po swojej stronie, nienawidził mieszańców. Ale tak jak mówiłam, nie jestem pewna, na ile to jest prawdziwe
Dlaczego mieliby odsłaniać lewe przedramię Syriusza? To, że ,,zabił" prawie tuzin mugoli nie znaczy, że jest śmierciożercą. Fakt, że nim nie jest by go nie uniewinnił...
Zofia Tomasik Chodziło mi o to, że wzięli go za śmierciożercę, bo "zdradził Potterów", a samo bycie sługą Czarnego Pana było wtedy wykroczeniem. Co oznacza, że gdyby dowiedli niewinności Syriusza w sprawie służenia Voldemortowi, miałby większe szanse na, powiedzmy, w miarę sprawiedliwy proces
Moim zdaniem fakt, że ,,przyłapali go" prawie na gorącym uczynku, zanoszącego się śmiechem wśród trupów przeciążyło i dla nich sprawa była zamknięta. Choć masz rację, bo o ile się nie mylę nazywali go później śmierciożercą, choć nikt tego nie udowodnił
Zastanwiam się czym różniły się tzw. wiedźmy od czarodziejów w świecie Harrego Pottera? Wielokrotnie wspominane są na równi z wilkołakami, czy były to tzw czarownice które zeszły na złą drogę, a może rodzaj kreatur, może mi to ktoś wyjaśnić?
Zuzanna Kledzik pewnie nie edukowanie w szkole Magi tylko w domu . Tak myślę
Jeśli Voldenort zabił Snape'a "używając" Nagini to oznacza to,że ta cząstka duszy która była w wężu wystarczyła by aby liczyło się to jako zabójstwo przez Voldemorta. Czy w takim razie gdy Harry rozbroił Malfoya i został panem czarnej różdżki to nie powinna ona służyć Tomowi? Przecież w Harrym też był horkruksem.
Ale był bardziej Harrym no i pełnoprawnym czarodziejem, a Nagini była wężem więc raczej nie używa różdżki plus zabiła z polecenia Voldemorta jako jego chowaniec :)
Też racja, ale moim zdaniem to się troche gryzie ;)
Cypi Gdzie było napisane, że liczyła się jako zabojstwo prze niego? Voldemort był przekonany że tak jest, chociaż to trochę głupie bo mógł go strzelić Avadą i być pewien.
Myślę,że na tyle mu na tym zależało,że to przemyślał
Ale był też wybitnie arogancki. Pewnie uznał, że skoro jest najpotężniejszym czarnoksiężnikiem na ziemi, to może dyktować różdżkom, co mają zaliczać, a co nie
Potterowie nie mogli się teleportować, ponieważ zostawili różdżki w salonie. W siódmej części, Harry wciela się w Voldemorta i widzi jak ten zabija jego rodziców. I tam jest nawet fragment, Gdy Voldemort kpi z Potterów, ponieważ ci nie są uzbrojeni w różdżki.
Labomba LIVE Teraz pytanie: Dlaczego nie zabierali tych różdżek wszędzie że sobą, skoro wiedzieli że Voldemort w każdej chwili może nadejść?
@@fluffybunny5238 Bo byli lekkomyślnymi idiotami, narażającymi swoje życie i życie syna.
@@fluffybunny5238 To proste. Myśleli, że wciąż są pod ochroną zaklęcia Fideliusa.
@@penoprawnyobywatel6134 Po pierwsze, powinni moim zdaniem zachować wszelką ostrożność w takiej sytuacji.
Po drugie, nawet gdyby jednak ślepo wierzyli w to zaklęcie, to teraz nasuwa mi się kolejne pytanie: dlaczego nie wezwali tych różdżek za pomocą Accio?
A może Draco sam kiedyś wybrał sobie różdżkę, zaklepał i matka poszła tylko za nią zapłacić?
Uwielbiam Wasze poczucie humoru XD I tę serię. Mam nadzieję, że jej nie zaniechacie
Czytaczowa masz świetną koszulkę! :)
1. A gdzie śpią nauczyciele i Filch ?
Wiemy, że kadra ma swoje poszczególne gabinety. Problem w tym, że można znaleźć tam wszystko, ale na pewno nie łóżka...
2. Hagrid wyciągnął małego Harry'ego z ruin domu. Jak to możliwe, że chłopcu w fizycznym sensie absolutnie nic się nie stało ?
3.Ron, zapatrzony w Kruma, kupuje sobie małą figurkę bułgara. Kiedy Wiktor, już w Hogwarcie, zaczyna interesować się Hermioną, Weasley zaczyna traktować go bardzo chłodno. Dochodzi do tego, że Harry znajduje pod łóżkiem Rona urwaną rękę figurki .
Ale w zasadzie, to czego Potter szukał pod łóżkiem przyjaciela ?
4. Jedenastoletnie dziecko dostaje list z Hogwartu. Idzie na zakupy, pakuje się i 1 września odjeżdża z peronu 9 i 3/4.
W teorii.
A co, jeśli taka osoba nie chce iść do szkoły magii w nieznanym ( w przypadku dzieci mugoli ) świecie czarodziejów.
Może niektóre dzieci nie chcą opuszczać rodziny, przyjaciół, uporządkowanego świata, żeby wkroczyć w inną, może i fantastyczną, ale jednak obcą rzeczywistość...
5. Jak duża jest peleryna niewidka ?
Harry, Ron i Hermiona , zazwyczaj ledwo mieszczą się pod nią we trójkę. Jednak w Kamieniu Filozoficzym wepchnęli pod nią klatkę ze smokiem. W dodatku Norbert nie był już wtedy taki mały.
6. W Kamieniu Filozoficznym, Malfoy, pod pretekstem pożyczenia od Rona książki, odwiedził go w skrzydle szpitalnym. Naśmiewał się z niego i groził, że powie wszystkim co ugryzło Rona w rękę. W książce, którą Draco wziął od Weasleya był list Charliego wiadomej treści.
Ale dlaczego Ron cokolwiek Malfoyowi dał ? Może dlatego, żeby zachować pozory przed panią Pomfrey,. Pokazać, że Malfoy faktycznie po coś przyszedł, i nie wychodzi z pustymi rękami. Ale Ron nienawidził Dracona chyba nawet jeszcze bardziej niż Harry. Dlaczego pozwolił mu choćby tknąć swoje rzeczy ?
7. W tej samej książce, Harry dostaje list od Dursleyów w którym jest również "prezent" bożonarodzeniowy - moneta pięćdziesięciopensowa.
Dursleyowie napisali Harry'emu :
"Dostaliśmy twoją wiadomość i przesyłamy ci prezent bożonarodzeniowy.
Od wuja Vernona i ciotki Petunii "
Rona bardzo zaciekawiła moneta
" - Ojej, co za kształt ! To są pieniądze ?"
Harry pozwolił mu ją zatrzymać. Ale co Rona tak zadziwiło ? Przecież czarodzieje też mają monety.
Poza tym, jaką wiadomość dostali Dursleyowie od Pottera ? Nie pamiętam, żeby cokolwiek im wysyłał.
Część z tego to nie są absurdy, chyba, że ktoś nie pamięta dobrze książek. Wyznaczona osoba z kadry Hogwartu tłumaczy dziecku i jego rodzicu co i jak z Hogwartem.
Ale to z monetą, chusteczką i wykałaczką od Dursleyów - to faktycznie absurdy, ale jednocześnie podobno coś symbolizują - dokładniej rzecz biorąc Trzy Relikwie Śmierci, takie swoiste easter eggs - nawiązania. Jest to teoria, jeszcze niepotwierdzona przez Rowling.
10:19. W zakonie feniksa Artur Weasley mówił Harremu że istnieje takie coś jak "zwyczajny patrol czarodziejskiej policji"(wtedy po przesłuchaniu jak Harry zapytał się czy aurorzy zajmą się tą"wymiotujaca toaleta")
A tak poza tym kocham tę serię❤❤❤❤
Akurat do obiadu :D uwielbiam was za ten cykl
"Ty siedź cicho z tym zmieniaczem czasu" 😅😅😅
Ponawiam pytanie: wyczarowywanie żywych stworzeń ("avis") albo zmienianie tychże w przedmioty nieożywione. "Avis" sprawia, że pojawia się stadko ptaków - one są przywoływane (czyli... e... teleportacja w Hogwarcie) czy wyczarowywane (szach mat, prawo Gumpa)? Czemu w IŚ Hermiona nie używała nagminnie "avis" i nie robiła chociażby rosołu?
W Hogwarcie nie mogą teleportować się ludzie, ale przecież teleportują się skrzaty, bo Zgredek pojawia się w szkole.
Hermiona nie robiła rosołu z wyczarowanych ptaków, bo Rowling powiedziała w wywiadzie, że wyczarowane rzeczy po jakimś czasie rozpływają się w powietrzu. Niezbyt pożywny byłby ten rosół :P Poza tym, nie sądzę, że Hermiona umiała wypatroszyć np. taką kurę do rosołu. Gdzie niby miała by się tego nauczyć? Mięso widywała pewnie tylko na tackach w supermarkecie.
Ok, w tej kwestii racja. Ale czy zaklęcie dawało życie, czy tylko jego pozory? A co ze zwierzętami przemienionymi w jakieś rzeczy? Umierają czy żyją dalej jako puchar albo szufelka? Tak czy inaczej zaklęcia ingerujące jakoś w takie sprawy wydają mi się nieetyczne.
Skoro rzeczy wyczarowane się rozpływają, to na pewno nie było to życie, tylko jakaś jego iluzja - pamiętam, że swego czasu trwała na ten temat dyskusja na którejś z amerykańskich stron i uczestnicy doszli do wniosku, że wyczarowane zwierzęta nie mogą się rozmnażać i przekazywać życia, bo nie są tak naprawdę ożywione. Co do istot żywych przemienionych w nieożywione, to wielu fanów zwracało na tę sprawę uwagę, ale nie udało się dojść do tego, jak to właściwie miało działać. Wygląda na to, że trasmutowane zwierzęta dalej żyją, ale już nie są świadome. I tak, odezwało się sporo głosów, że przemienianie ożywionego w nieożywione jest nieetyczne.
Właśnie powtarzam sobie sala serię i wyglada na to, ze Mapa Huncwotów pokazuje duchy - Harry kilkukrotnie w nocnych eskapadach odczekuje chwile, ponieważ Mapa pokazuje na jego drodze Irytka.
( wiem data) James mógł nałożyć to zaklęcie fideriusa ( nie wiem jak to się pisze) na Harrego, dzieciak nie umiał mówić więc by się nie wygadał.
+1
Ale wy jesteście super zgranym małżeństwem
Po co?
Iwona Klich o do tak, dla uchylenia rombka ich życia i bliższe poznanie
Ponownie - po co? Nie masz swojego życia i swoich znajomych?
Iwona Klich ponownie- było już troszkę takich komentarzy, a to ich decyzja, czy nagrają to, bądź nie :)
Po co wdawać się w dyskusję? Nie masz znajomych i rodziny, tylko w dyskusję trzeba się z obcym Ci człowiekiem się wdawać? ;)
Mam - pewnie dlatego nie zadaje takich idiotycznych pytań obcym ludziom robiącym filmy w internetach...
A ja powtórzę pytanie:Czemu w Hogwarcie żaden z uczniów nie choruje? Na przykład taki Harry Potter, przez całe sześć lat nie miał zwykłej grypy, lub bólu głowy. Zawsze łamie sobie kości, albo inne dziwne rzeczy.
W książce "Harry Potter i Komnata Tajemnic" możemy przeczytać, iż w Hogwarcie pojawiła się epidemia przeziębień.
W III tomie (HPiWA) Sybilla Trelawney w czasie swojej pierwszej lekcji "chwaliła się" swoim darem przepowiadania przyszłości. Wspomniała m.in. że w lutym w szkole wybuchnie epidemia grypy, a ona sama z tego powody straci głos.
Generalnie czytanie o Harrym chorym na przeziębienie byłoby nudne.
Myślę że są to takie drobnostki że Rowling nie pisała o nich
Magiczna aura zamku zabezpiecza przed zarazkami...
Pani Pomfrey dawała uczniom eliksir pieprzowy na odporność, a poza tym pewnie wystarczyło jej parę sekund by pozbyć się np, bólu głowy.
Jak to nikt nie choruje? w Komnacie Tajemnic była wzmianka o tym że w Hogwarcie była epidemia Grypy i Pani Pomfrey podawała uczniom specjalny eliksir...
7 część, 7 horkruks gratulacje!
Uwielbiam tą serię 😄
Ja się zastanawiam jak to w tym hogwarcie było z religią, bo Wielka Brytania raczej nie jest krajem ateistycznym (a nawet gdyby była to napewno jakiś mały procent uczniów wierzących by się znalazł, ale mniejsza), w książce natomiast nie ma ani słowa o tym, że w szkole była jakaś kapliczka czy kościółek, a nie sądzę aby po tym jak Dumbledore mówił że Bóg nie istnieje uczniowie tak po prostu mówili ,,Poważnie? A to ciekawostka. Okej, ale co się dzieje z duszą po śmierci ? Nikt do końca nie wie? Dla mnie spoko.". No chyba że czarodzieje w genach mieli zapisany ateizm.
Chrześcijaństwo traktuje magię jako grzech, masz odpowiedź. Nie wiem, jak inne religie, ale w Europie grasuje głównie chrześcijaństwo.
Dlaczego Voldemort atakował Harrego zawsze na koniec roku szkolnego? Czy, aż tak troszczył się o jego edukację?
Tak
Może się czepiam, ale wyłapałam taki dość duży absurd jeśli chodzi o zmieniacz czasu. Czemu przy używaniu go teraźniejszość jakby wyprzedza to co ktoś w przyszłości będzie chciał zmienić? W sensie jak Harry, Ron i Hermiona siedzą u Hagrida a Harry dostaje bodajże kamykiem rzuconym w przyszłości przez siebie i Hermionę, a Hermiona widzi część siebie chowającą się w krzakach, czyli mając zmieniacz czasu oni robią coś co już teoretycznie zrobili i co się wydarzyło a teraźniejszość przewidziała co zrobią w przyszłości.
To nie tyle absurd co jeden z sposobów przedstawiania podróży w czasie w którym podróż w czasie nie zmienia zdarzeń. Niespójne jest Tylko to że w Przeklętym dziecku funkcjonuje inna koncepcja przedstawiania podróży w czasie.
Lubie te wasza serię!
Co do zmieniacza czasu i ostrzeżenia Potterów. Przecież jakby ich ostrzeżono nie trzebaby było się cofać w czasie bo nikt Voldemort by ich nie zabił i nie byłoby powodu ich ostrzegac.
W więźniu azkbanu cofnięcie jest tak opisane że nic z podstawowej wersji wydarzeń nie zostaje zmienione. (chociaż kiedyś musiał być ta pierwsza wersja więc zanim się cofneli zdazylby harrego i hermione zjeść wilkolak a potem harrego pocałować dementor i nie miałby kto się wracać w czasie aby odciągnąć wilkolaka lub wyczarować patronusa...)
Czemu nie zaczarowali Fideliusem Harry'ego? Mózg ma, a nawet gdyby chciał, nie powie.
Jak to "gdyby chciał, nie powie"?
Myślę, że Agentom Tarczy chodziło o to, że Harry miał roczek, więc nie rozumiał co się dzieje i nie potrafił mówić :)
Zofia Tomasik Ach, no w sumie to nie pomyślałem xD
Mnie bardzo zastanawia jak bliźniacy ( Fred i George ) poznali hasło do mapy Huncwotów?
Z tego, co ujawniła kiedyś w jednym z wywiadów Rowling, metodą prób i błędów. Według niej, podobne sformułowanie było bardzo w ich naturze... Kto wie, może pomógł im w tym Felix Felicis ;)
Jesteście niesamowici i mega zabawni! Oby ta seria nigdy się nie skończyła! :D
Mnie zawsze zastanawiała sprawa Bazyliszka w „Komnacie Tajemnic”. Jak to możliwe, ze nikt nie zauważył na korytarzu piętnastko metrowego węża? Dodatkowo sam sposób poruszania się go. Bazyliszek poruszał się rurami, ale przecież skoro zdołał spetryfikować m.in Hermione, która zobaczyła go w odbiciu lusterka, to przecież nie mógł być w rurze, a przynajmniej powinien znajdować się za Hermiona. Poza tym musiał być niezwykle szybki, wracając do Komnaty Tajemnic będąc niezauważony...
Jeszcze wracając do mapy huncwotów to jak oni to narysowali przecież Hogwart miał 7 pięter! Ten który patrzył na mapę mówił które chce zobaczyć piętro czy co?
Julcia Snopkiewicz tak i nie
Magia, nie? ;)
Leżą w łóżku i rozmawiają o rozmnażaniu skrzatow domowych :D
Epicko!
12:04 Mrużka mówiła o tym że ma rodzinę ( babcię oraz matkę) więc chyba mogą mieć rodziny.
Hej kocham te serię❤❤❤
Skoro Mapa Huncwotów pokazywała Parszywka jako Petera Pettigrew to nawet gdyby mapa miała pokazać Voldemorta pod turbanem Quirrella to pokazałaby go jako Toma Marvolo Riddle, więc F i G i tak by nie wiedzieli kto to.
Fajna seria, oglądam każdy odcinek
hahahaha świetna rozkmina o rozmnażaniu skrzatów :D przyznam, że i ja się nad tym kiedyś zastanawiałam i również nie doszłam do żadnych wniosków xD
A ja zachodzę w głowę od pewnego czasu ponieważ: W Harry Potter i zakon feniksa była scena gdy Harry zobaczył powóz który ciągnęły destrale a jak wiemy destrale może zobaczyć tylko osoba która widziała czyjąś śmierć i była tego świadoma. Gdy Harry zapytał Hermione co ciągnie powóz ta odpowiedziała że nic nie ciągnie bo one jeżdżą same czyli owych destrali nie widziała. Luna Lovgood widziałam destrale i gdy niektórzy uczestnicy gwardii Dumbledora mieli się dostać do departamentu tajemnic i nie wiedzieli jak Luna zaproponowała polecieć na destralach (A przypomnę że w tamtym momencie osobami które miały się przedostać do departamentu to Hermiona,Ron, Nevil, Ginny oraz Luna i Harry. W końcu wszyscy na tych destralach polecieli Ale jak skoro nikt z nich poza Luną i Harrym ich nie widział ?
the galaret tv przecież tam jest napisane że Harry pokazuje gdzie są teatrale (czy jak to się pisze )
Luna z Harrym pomogli pozostałym wdrapać się na testrale. Wszyscy pozamykali oczy i jakoś poszło ;)
Weronika Sonia to są testrale. W książce jest napisane, że Harry i Luna pomogli im wejść na nie. Myśle, że czuli je pod sobą tyle tylko, że ich nie widzieli
Luna pomogła Hermionie, Ronowi i Ginny wejść na testrale, później po prostu lecą i trzymają się grzywy w miejscu, gdzie pokazała im Luna. Mnie bardziej zastanawia, że nigdy wcześniej nie wpadli na testrale, skoro zapewne przestrzeń wokół wozów w Hogwarcie uważali za pustą, a w Londynie Ron wpada na testrala, na którym jechał i odbija się od niego, więc nigdy wcześniej nic takiego się nie przydarzyło?
Niegrzeczne dzieci przy pomocy magii były zmieniane w skrzaty.
O matko, kocham tą serię
Jak już przy różdżkach jesteśmy, to jakim cudem można używać odziedziczoną różdżkę np. po bracie? Było chyba gdzieś wspominane że różdżka nie słucha bo została pożyczona. Nie sprawiało to problemu w czasie nauki w Hogwarcie?
Sprawiało, dlatego Ron był taki kiepski XD
Z eliksirem wielosokowym zakładam, że jak dzieciaki (nawet takie mądrale jak Hermiona) robią eliksir, nie wszystko im wychodzi jak trzeba. Mogli też użyć naprawdę mało składników. Ale długość ważenia eliksirów w HP to absurd.
A Black nie był wyklęty ze swojej rodziny? Rodzina się wypięła na niego, a on sam winił się za śmierć Potterów, więc nie prosił o sprawiedliwy proces. Ale to głupie, że nie próbował ostrzec, że mały psychopata w postaci szczura uciekł i może mordować ludzi w imię Voldemorta. To jest dla mnie niezrozumiałe. I to, że Lupin nikomu nie powiedział o tym, że ta trójka była animagami. I wyjaśnienie, że jako wilkołak nie zostałby wysłuchany, do mnie nie przemawia.
Malfoy'owie są tak bardzo pro X"D
A nie jest tak, że Śmierciożercy rzucają zaklęcia niewerbalne? No i "czarny pan" to zbitek dwóch słów. Czy zaklęcie nie reagowałoby na "czarny" i "pan" z osobna?
To ze skrzatami zastanawiające, zwłaszcza, że Stworek pokazywał członków swojego rodu umieszczonych na tablicach (ucięte głowy). Już wtedy mnie zastanowiło, jak to działało. Może przez pączkowanie? Może magiczny bocian... przepraszam sowa... przynoszą małe skrzaciki?
Ja tam zawsze wyobrażałam sobie, że Mapa Huncwotów działała jak nasze tablety - można było zrobić zbliżenie na dowolny fragment.
Zmieniacz Czasu jest kolejną tak złą rzeczą. Jest jedną z nielicznych rzeczy, które pośród wszystkich gównianych zaklęć, których się uczyli, niepotrzebnych utrudnień, jak zegarki nie pokazujące godzin czy kominki+proszek fiuu, był naprawdę użyteczną magiczną rzeczą - a do czego go wykorzystywano? W sumie do niczego, dali go gówniarze, która chciała brać udział w większej ilości zajęć niż powinna. I w dodatku zostawała poza kontrolą, uwierzyli jej "na słowo", że będzie używać go tylko w celach naukowych. Japierdziu.
Mnie zastanawia niefrasobliwe podejście do spraw tak poważnych, jak bezpieczeństwo, wyłapywanie sojuszników Voldemorta, etc. Skoro można było aresztować dziecko, nastolatka (abstrahuję od tego, że akurat faktycznie był winny) i wsadzić go do Azkabanu bez udowodnienia mu winy podczas jego żarliwych protestów, że go wrobiono, jakim cudem w więzieniu nie wylądowali wszyscy podejrzani o bycie śmierciożercami? Hej! To nie jest tak, że tych ludzi nie dało się odróżnić od reszty społeczeństwa! Oni mieli takie dosyć wyraźne tatuaże czaszek, raczej nie dające się pomylić z niczym innym! Wystarczy kazać wszystkim czarodziejom odsłaniać ramiona (bo zawsze mieli je w tym samym miejscu), a potem - bach - do pierdla wszystkich z tatuażami. I niech ich rodziny kombinują, jak udowodnić, że oni nie, że nie chcieli, że ich zmuszono, że imperius. Niech ich rodziny zdobywają te eliksiry prawdy i tym podobne.
A bezpieczeństwo? Do Hogwartu może wejść główną bramą dowolny śmierciożerca, nawet sam Voldemort mógłby chapsnąć jakiegoś dzieciaka, zrobić z jego włosów eliksir, wkraść się na teren zamku i zrobić tam istny krwawy piątek. Czemu tak się nie dzieje? A wejście przez Wrzeszczącą Chatę? Przecież to idealne miejsce do przejścia, Pettigrew je znał, tak? To aż śmieszne, jak bardzo Draco musiał się wysilać, aby wprowadzić na zamek tych kilku śmierciożerców, naprawdę...
PS. Miałam nadzieję, że z tym, dlaczego James i Lily się nie teleportowali, to będzie, że Voldemort rzucił jakieś zaklęcie na ich dom, które nie pozwalało się teleportować. Jak bariera wokół Hogwartu.
NayiaLovecat Nie mogli, bo małemu Harry'emu groziło rozszczepienie.W końcu nie wiedzieli jak takie male dziecko zniesie teleportację.Z drugiej strony, nie mieli pewności że go uratują poświęcając się no ale oni nie mysla
Dlaczego Lucjusz nie poniósł żadnych konsekwencji za swoje uczynki? Wiemy, że potrafil kłamać, a później sprzedawał pobratymców w zamian za wolność. Jednak jednocześnie wiemy, że nigdy nie przestał być "zły" i w Przeklętym Dziecku zleca wykonanie zmieniacza czasu w wiadomym celu. Przecież ten człowiek już dawno powinien pójść na randkę z Dementorami
Lucjusz miał wielkie wpływy i jeszcze więcej pieniędzy. Rozmowa Harry'ego i Ministra Magii Knota pod koniec 4 części, gdy Potter wymienia mu nazwiska śmierciożerców, które słyszał na cmentarzu podczas odrodzenia Voldemorta:
Harry:Widziałem śmierciożerców! Mogę panu podać ich nazwiska! Lucjusz Malfoy...
Knot: Malfoy został oczyszczony z zarzutów! To BARDZO STARA RODZINA... WSPANIAŁOMYŚLNE DAROWIZNY...
Zwykła korupcja :)
3:17 - Ja mam pewną teorię dlaczego Crouch zamknął Syriusz bez procesu. Wydaje mi się bardzo sensowna. 😉😉
Crouch całe życie próbował odciąć się od jakichkolwiek powiązań z czymś co mogło w jakiś sposób zaszkodzić jego karierze. Wliczając w to pokrewieństwo z ludźmi, którzy służyli Voldemortowi tak jak jego syn. Crouch postawił go przez sądem może na 5 minut tylko by pokazać, jak go nienawidzi i powiedzieć publicznie, że on już nie jest jego synem. A jeśli przyjrzymy się dokładnie drzewu genealogicznemu Blacków to okazuje się, że oni również byli spokrewnieni z Crouchami. Z drzewa wynika, że bratanica pradziadka Syriusza Charis Black poślubiła Caspara Croucha i miała z nim syna, którego imię nie zostaje podane, ale mógł to być ojciec lub dziadek Barty'ego Croucha. Z kolei siostra Charis Cedrella wżeniła się w rodzinę Weasley i Syriusz powiedział Harry'emu że Arthur Weasley jest jego kuzynem drugiego stopnia, więc pewnie Barty też był dla Syriusza dalekim kuzynem.
Czyli wszystko jasne. Pewnie kiedy Crouch usłyszał, że jego dalszy kuzyn Syriusz Black jest oskarżony o morderstwo 13 ludzi, od razu pomyślał: "Oh nie! Jeśli się dowiedzą, że jestem spokrewniony z masowym mordercą, to nie zostanę Ministrem Magii! Muszę natychmiats pozbyć się problemu!". I dlatego błyskawicznie zamknął go w Azkabanie bez procesu, żeby ludzie nie zorientowali się, że Syriusz jest z nim spokrewniony. I oto cała historia 😉😉
Powiem szczerze. Gdyby nie HP chyba bym wzyciu nic nie przyczylata. Dopiero te ksiazki sprawily ze pokochalam czytac. Nigdy nie nie zastanawilam nad absurdami tak kocham HP. Wiem ze nie na temat ale ..no chialam sie wypowiedziec;) super robote robicie;)
Gdyby nie HP, my byśmy się nigdy nie spotkali, a jesteśmy małżeństwem.
Także doskonale Cię rozumiemy. :)
Jeszcze jedna kwestia, jedna z tych, które mnie najbardziej nurtowały podczas czytania. Voldemort chce śmierci Harry'ego, to jasne. Chce tego dokonać osobiście, dlatego też Śmierciożercy mają za zadanie go złapać, a nie zabić. Czy aby na pewno? Wielokrotnie jesteśmy świadkami, gdy próbują go zamordować. A co z sytuacją w HP1 gdy Quirrell próbuje zrzucić go z miotły? Czy wtedy Vold byłby zadowolony? Przecież chciał go wykończyć OSOBIŚCIE. W ogóle w części pierwszej mieliśmy taki lekko pomylony trójkąt Harry-Snape-QuirreloVoldemort, gdzie nie było wiadome kto czego chce i jakie zamiary, a Voldowi nie przeszkadzało to, że Snape ewidentnie próbuje mu przeszkodzić.
Wot4n Jak Harry poszedł uchronić Kamień Filozoficzny i znalazł się w tej komnacie z Quirelem to Voldzik zlecił jemu zabicie Harrego i myślę że Voldemort dopiero chciał go zabić osobiście jak odzyskał moc
Michalina Wawrzyk Myślę podobnie, wydaje mi się, że na początku zależało mu na tym by zniszczyć jak najszybciej Harry'ego i posługiwał się Quirrelem, bo był słaby.Później natomiast, skoro Harry nadal żył, a Voldemort odzyskał moc to chcial już mieć ten zaszczyt i sam go zabić.
Tylko, że dalej jesteśmy świadkami scen, gdy Śmierciożercy ewidentnie próbują go ustrzelić. A jak nie jego, to jego przyjaciół, którzy stoją centymetr obok ;)
Wot4n No właśnie, jego przyjaciół.Harry zawsze zostaje zdobyczą dla Voldemorta.Tak sobie myślę, że gdybym ja myślała jak taki Czarny Pan i chciała zgładzić chłopaka to zaczęłabym od jego bliskich, żeby sprawić mu jeszcze większy ból.
Według pottermore Crouch Jr był geniuszem, który zaliczył wszystkie przedmioty obowiązkowe i dodatkowe (co nie dała rady zrobić nawet Hermiona)
I czemu James nie zmienił sie w jelenia i nie nabił Voldka na poroże?
Dothy xd ale było by śmiesznie
spamiczx te nagłówki w Proroku Codziennym: „Ten-Którego-Imienia-Nie-Wolno-Wymawiać pokonany!” „Jego ciało z licznymi ranami kłutymi znaleziono w Dolinie Godryka. Przy ciele spotkano Jamesa Pottera przybijającego piątkę Syriuszowi Blackowi.
„‚ Wszyscy jesteśmy żywi i szczęśliwi’” Powiedziała Lily Potter w wywiadzie z naszym reporterem.”
Czekałem na ten odcinek :p
Na mapie nie musiał figurować Voldemort, tylko Tom Riddle i bliźniacy nie przywiązali do tego wagi...
Mówicie o tym, że już widząc Voldemorta mogli się teleportować. Nieprawda. James w tym momencie nie miał w ręku różdżki (zostawił ją na kanapie XD), a bez różdżki tylko najsilniejsi czarodzieje potrafili to zrobić, poza tym trzeba było skupienia, namysłu, siły woli etc. więc naprawdę sądzę, że James nie myślał o tym w chwili ataku.
Monika Żelizkowicz Ale mogli uciec już dużo wcześniej i ukryć syna, bo wiedzieli że Voldi na nich poluje.
Sandra Wyszkowska Możemy tak gdybać w nieskończoność i nic to nie zmieni. Mogli. Ale zaufali Peterowi, stwierdzili, że nikt słabiaka nie będzie podejrzewał. I nie dziwię im się, też bym tak stwierdziła. Gorzej tylko, że Peter to zdrajca. Jakby nim nie był, to mogłoby się udać, bo wszyscy uważali, że strażnikiem tajemnicy jest Black
E tam, taki Mundungus to się teleportował jak chciał
Wot4n Ale miał różdżkę
Monika Żelizkowicz Peter Peterem, ale wiedzieli już dużo wcześniej, że ich zdradził i beznosy idzie na nich.To nie jest gdybanie, tylko wywlekanie kompletnego absurdu, choć z drugiej strony pewnie gdyby przeżyli to nie byłoby całej historii.
Dopiero trafiłem na wasz kanał i tę serię, bardzo mi się podoba, ale chciałem zwrócić uwagę na kwestię reakcji innych rządów na upadek ministerstwa. Książki czytałem niedawno i z tego co pamiętam to Voldemort nie ogłaszał upadku Ministerstwa, nie było ogłaszane żadnego upadku, gdyż oficjalnie to Scrimgeour ogłosił swoją dymisję i to Thicknesse pod wpływem imperiusa został ministrem. Oficjalnie Ministerstwo cały czas działało normalnie. Jeśli się mylę to proszę mnie poprawić, Pozdrawiam ;)
W pierwszej części na rozpoczęciu roku szkolnego Dumbledore kategorycznie zabrania wchodzenia do zakazanego lasu, ale gdy Harry dostaje karę musi tam iść w środku nocy
Karę wymyślił Hagrid, nie Dumbledore.
Jak co robili chłopcy w dormitoriach? Dzięki eliksirowi wielosokowemu uważanemu przez Hermionę zamieniali się w swoje koleżanki i się na zmianę zabawiali xD
I od razu lepszy mam dzien😂😂 Milo was posłuchać :) a z tym eliksirem można przecież zrobić mniej wywaru. :) bo to jak jest z zupa😂nie zrobisz zupy dla 8osob jak wiesz ze zjedza tylko 3 osoby