W filmie mogło też znaleźć się porównanie dźwięków wydawanych przez Starsze i nowsze dyski. Zawsze jak słyszę rozpędzającego się starego Caviara lub Quantuma, to nie ciarki przechodzą. No, ale nie można mieć wszystkiego. Filmik fajny. zostawiam lajka, bo warto.
Kiedyś "ucegliłem" 286 w firmie ojca. Otóż mając tak coś koło 10 lat życia wpadłem na genialny pomysł, że jeśli w BIOS zamiast dysku o nr 47 i parametrach dających 20MB ustawi się taki co ma 40, to dysk będzie miał 40 - że też nikt na to nie wpadł przede mną! ;-) Tylko, że komputer przestał wykrywać dysk... Musiał przyjść informatyk i zrobić rest ustawień BIOS a ja od tego czasu zacząłem zgłębiać tajniki PC...
Ja natomiast cały czas zastanawiam się jak chińczycy robią pendrive o nieograniczonej pojemności (lub większej niż faktycznie ma) gdzie zapisane jest tylko ostatnie xx GB a reszta zostaje napisana.
Pamiętam jak po raz pierwszy usłyszałem o dysku twardym kiedy używałem Amigę 500 na początku lat 90tych. Kolega wspominał że widział takie cudo o pojemności kilkanaście MB co w tamtym czasie było wartością iście niemożliwa do ogarniecia 😅 Kiedy gdzies w 92r dostałem PC 386sx25 z ogromnym dyskiem 40Mb uważałem się za króla świata. Większość gier zajmowała maksymalnie kilka Mb więc możliwośc nagrania kilkunastu na raz na dysk w porównaniu do wiecznej żonglerki w Amidze zapierała dech. A za kilka mc 80Mb było mało później jakieś 256 itd...rozwój techniki był niesamowity. To se ne vrati Dziękuję bardzo za ten materiał, wstyd się przyznać ale nigdy nie zajmowała mnie budowa dysków od środka a to naprawdę małe cudenka techniki 😱
Bardzo mnie to cieszy, że "wzięło" Pana na tematy komputerowe. Rok temu zgłebiałem z Panem tajniki fotografii analogowej, w tym zaś z przyjemnością słucham jak to kiedyś bywało z pecetami, bo sam zaczynałem dopiero od Pentium 2.
Znalazłem chyba ten fragment. "If the read/write head were a Boeing 747, and the hard-disk platter were the surface of the Earth: 1) The head would fly at Mach 800 2) At less than one centimeter from the ground 3) And count every blade of grass 4) Making fewer than 10 unrecoverable counting errors in an area equivalent to all of Ireland."
Inż. Mamoń lubił piosenki, które znał, Wodecki lubił wracać tam, gdzie był już, a ja lubię słuchać i oglądać to co dobrze znam. :) Rozebrałem takich dysków chyba z setkę, magnesy neodymowe służą mi do różnych celów, a z kilku talerzy zbudowałem sobie stojak do wkrętaków. I powiem, że też mnie fascynuje precyzja wykonania takiego HDD. Przy okazji - kilka takich dysków naprawiłem. Raz zamieniając jeden z elementów SMD, przy kilku dyskach podmieniając elektronikę ze sprawnego, a ze trzy czy cztery razy rozkręcając go i znajdując w środku coś, co uniemożliwiało pracę (najczęściej jakaś ułamana część czy paproch nie wiadomo skąd). Najważniejsze, że udało się odzyskać dane. Radość ludzi bezcenna. 😀
Mój pierwszy dysk w Amidze to był 40 MB IBM , leżał oczywiście na zewnątrz, jak się cwaniak uruchamiał to tylko kable go trzymały w ryzach , taki to miał moment obrotowy ;)
@@lukaszj78x a był z IDE? Raptor był legendą bo jak ktoś chciał bardzo szybki dysk do kompa w domu to brał raptora. Szybko zwróciłem - temperatura pracy i hałas były nieakceptowalne
Korzystając z okazji to opowiem jak w latach 92-94 ojcu w jego pc padł dysk, oglądał go załamany zastanawiając się co zrobić. Powiedziałem żeby mi go dał a jak tylko mi go podał to na jego oczach zacząłem nim stukać i machać. Chciał mnie na początku zabić ale z miną pewnego siebie nastolatka powiedziałem żeby sprawdził. Podłączył go przeklinając mnie pod nosem a dysk ruszył, ojciec zgrał dane i dysk już nigdy się po tym nie podniósł. Z tego co pamiętam to uszkodzone najprawdopodobniej były głowice, wtedy tego nie wiedziałem ale w późniejszym czasie zajmowałem się zawodowo również odzyskiwaniem danych więc można powiedzieć, że ojciec był moim pierwszym zadowolonym klientem :)
moim pierwszym dyskiem był Conner CFS 420A, kupiony w 1994 z pierwszym PCtem - i mam go do dzisiaj. Wymontowałem jako w pełni działający i zamierzam go kiedyś przejrzeć jak wehikuł czasu 😄 Na allegro ten dysk przebija 500zł co mnie mocno zaskoczyło. Zaraz na początku użytkowania te 420MB podzieliłem na 3 partycje bo taki wydawał się wielki.. już po 3, 4 latach nie dość że była już tylko jedna to w dodatku kompresowana w locie za pomocą DriveSpace bo wtedy 420MB to było już bardzo niewiele. Wtedy każdego roku procesory i dyski rosły o całe rzędy wielkości. W pierwszym tygodniu użytkowania pozyczyłem płytkę z elektroniką koledze który spalił taką samą źle podłączając kabel IDE (nie miał ząbka).. ta elektronika trzymała się na złączu goldpinowym i łatwo było ją zdjąć 😃
Zawsze rozbieram stare dyski, są w nich fajne magnesy neodymowe, bardzo mocne (uwaga na palce!). A same talerze zachwycają precyzją wykonania, można by z nich zrobić doskonałe lusterka gdyby nie dziura w środku...
Bardzo fajny film! Kiedyś mając jeszcze Amigę 1200 otworzyłem jeden z posiadanych dysków aby zobaczyć jak pracuje. Z tego co pamiętam miał pojemność 80MB. Ciekawy widok. Po złożeniu nadal działał :) Pozdrawiam serdecznie...
19:59 O, jak ładnie ramię obrobione na grubo tarnikiem! 😄Pewnie "uczniowie na nauce" w szkole przyzakładowej szlifowali, nomen omen, na tych detalach swoje umiejętności. 😁
Barracudy 7200.11 miały awaryjny firmware. Gdy miałem praktyki w serwisie, właściciel mi o nich trochę opowiadał. Podobno wystarczyło do takiego umarlaka wgrać nowy firmware i nagle dysk odżywał i działał kolejne lata Super film, bardzo przyjemnie Pan opowiada i w sposób bardzo zrozumiały i prosty : D
kiedyś sporo takich dysków rozebrałem, świetne źródło magnesów neodymowych. Jak podłączy się sygnał audio pod głowicę to taka się zachowuje jak głośnik :)
Місяць тому+4
Mam gdzieś setkę takich magnesów, zawsze sobie wyciągałem :)
W mechanice jest coś pięknego, niby dzisiejsze scalaki są o rzędu razy bardziej zaawansowane ale tam już tylko prąd Tataj zostaje masa inżynierii i piękne dźwięki pracy dysków, no cóż u mnie takie zostały tylko w NASie. Mój pierwszy dysk twardy miał 700MB pojemności i był cała górna częścią obudowy miał z 5cm grubości i z 5kg wagi, był zintegrowany z obudową, bardzo żałuję że go już nie mam bo to był tak bardzo zadki dysk że nigdy takiego nie znalazłem na aukcjach a chciałbym się o nim czegoś więcej dowiedzieć.
Cudowny materiał, pełen szacunek. Jestem pod ogromnym wrażeniem z niecierpliwością zabieram się za delektowanie resztą zawartości tego kanału. No poezja po prostu.
mój 1wszy pc to rok 93 i hdd 40 mb. Piękne czasy klikających mechanicznych klawiatur .To była piękna mechanika precyzyjna takich hdd, w tamtych latach niesamowita, bo jakie maszyny musiały to składać....dziś już tylko są chipy. My często bawiliśmy się programem do defragmentowania Symanteca Norton Utilitiesm fajnie graficznie pokazywał przerzucanie sektorów.
Wcześniej - '90 20MB Seagate (zdaje się MFM). Rok 93 to już 30MB RLL,i drugi komputer 40MB a później to poszło - 200MB, 800MB, 4.3GB etc. aż do dziś 10TB
Mój pierwszy pecet, który dostałem do nauki, posiadał dysk ST-412. To było monstrum zajmujące dwie zatoki 5,25". Gdy podrosłem, a komputer zbierał już tylko kurz, rozebrałem w celach poznawczych. Czego dziś żałuję. Piękny był, taki surowy, taki siermiężny, niczym stara dobra motoryzacja nieskalana elektroniką :)
Mój pierwszy pecet, odkupiony od kolegi, miał dwa dyski: firmy IBM 520 MB i Caviar 400 MB. Ten drugi był skompresowany programem DriveSpace, co powiększało jego pojemność mniej więcej dwukrotnie, oczywiście kosztem prędkości.
Z tą powiększoną pojemnością dzięki DriveSpace to by się zgadzało ale tylko teoretycznie. W praktyce wszystko zależało od rodzaju danych jakie się na nim znalazły.
Bardzo ładny i ciekawy film. Mój pierwszy dysk kupiłem w Applu II si gdzieś w roku 1991. Miał 20MB. Dzięki Panu, po ok. 33 latach dowiedziałem się czym on tak naprawdę był. Dziękuję i pozdrawiam. PS: piękna polszczyzna.
Materiał całkiem ciekawy dla kompletnego laika. Zabrakło sporo wiedzy w temacie samych podstaw: zapis i odczyt został potraktowany po macoszemu. Nie ma słowa o MBR oraz o tym jak materiał jest rozmieszczany na dyskach. Zani słowa nie padło nt. interfejsu SCSI i zabrakło informacji nt. IDE. Brawa za montaż. To absolutnie najmocniejszy punkt materiału! Jest po prostu świetny.
Місяць тому+5
To nie jest ostatni film na temat dysków. I tak przekroczyłem czas :)
Wiadomo, że laik się dowie najwięcej. A spec w dziedzinie sobie co najwyżej przypomni jak to było kiedyś. Szczególnie w latach gdy jeszcze tego speca w planach nie było. Takie lata 70te np. Jednak lata 70te w przypadku dysków twardych ważących mniej jak kilogram to dopiero przedszkole naukowe...
Trzydzieści parę lat temu wpadł mi w ręce komputer z hdd 5,1/4 cala. Dysk był firmy WD. Powoli startował i był dość powolny, ale sprawny. Przez kilka lat chodził na nim program do obsługi rat w sklepie.
Ech... Łezka się w oku zakręciła. Pierwszy był MFM - z pojemnością 20 MB, później zrobiłem jego upgrade do 40 MB wymieniając kontroler na RRL-kę... To działało! Potem już IDE - 40 MB Seagate, z którego pierwsze 5 MB było uszkodzone. Co się nauczyłem o dyskach, manewrowaniu partycjami itd. to moje. A dziś w laptopie - 500GB SSD-ka i 500GB klasycznego talerzowego.
Mój najstarszy HDD to zawarty w PC-AT Headstart III z 1990 roku o pojemności 40 MB. System operacyjny - DOS 3.31, bo ta wersja potrafiła obsłużyć te 40 MB ( DOS 3.3 obsługiwał HDD do 32 MB pojemności). W 1990 roku w Polsce pojawił się DOS 4.0.
Dobrze, że Pan porównał ten cud techniki z gramofonem. Ci, co się zachwycają gramofonami za kilkadziesiąt tysięcy złotych, powinni porównać ich złożoność z dyskiem komputera, który kosztuje ułamek ceny gramofonu, a swoją złożonością i jakością wykonania , bije go na głowę. Ale liczy się skala. Dysków , robi się miliony, a gramofonów, najwyżej tysiące .
Miałem też Seagate 40MB, który z racji wieku (1990 rok) wymagał po nocy postoju "popchnięcia" silnika talerzy jakimś śrubokrętem. Mechanizm był po prostu zastany jak stary zegar. Akurat oś silnika była dostępna pomiędzy PCB a obudową.
kilkadziesiąt tysięcy parkowań to się robi w rok w komputerze domowym. siła odśrodkowa na talerzach sama powoduje parkowanie głowicy jeśli jest parkowana poza talerzem. ps. na temat sposobów odczytu i zapisu to można kolejny film zrobić bo tutaj to się dzieją cuda
Місяць тому+1
Miałem na myśli parkowanie z zatrzymaniem obrotów. Wejście w strefę startową samej głowicy nie zmniejsza jakoś żywotności dysku.
Caviarki super dyski, ale ja miałem dość dużo w zyciy Seagatów i bardzo często padały.Zaczynało się od badsectorów, a kończyło na śmierci głowicy. Fakt, że miałem używane podzespoły, ale jak pamiętam to później nigdy nie kupowałem Seagatów nawet nowych.Caviarów miałem dużo i nie było problemów.
Mój pierwszy twardy dysk miałem.w mojej Amidze 1200. Kosztował tyle co.3 Amigi. Rok.1993. Wciąż mam tą Amigę. Nie jest na sprzedaż. To mój wechikuł czasu.
7:04 - to samo mi się stało bodajże z Samsungiem 1TB albo 2TB. Skończyła się gwarancja, to się zaczął sypać i niewiele danych straciłem (przede wszystkim część korespondencji mailowej). Wtedy biegusiem do sklepu po kolejny dysk i cała sobota spędzona na stawianiu systemu od nowa.
Mam dysk Maxtora wyglądający identycznie jak ten z filmu, ze stempelkiem Optimusa, tylko 3.5 calowy 160MB. Działa do dziś w 386 :) Natomiast do Segate mam uprzedzenie, bo 2.5GB dysk padł mi niespodziewanie i dwóm znajomym taki sam model również szybko odmówił posłuszeństwa.
7:05 Nic dziwnego. Seagate są notorycznie awaryjne. Polecam WD/Toshiba, w testach wychodzą kilkukrotnie lepiej. Sama mam tylko WD i Hitachi (teraz część WD) i potrafią działać ponad dekadę
Pamiętam jak kolega składał mi pierwszego peceta w roku gdzieś 2000. To był już zabytkowy 386 albo 486 , niestety były problemy z dyskiem a on nie miał za bardzo pojęcia o technologii i działaniu tego dysku więc go rozkręcił, wziął jakąś szmatę, denaturat i zaczął czyścić dyski. Niestety dysk już nie wstał 😢
Moj pierwszy dysk twardy Winchester mial 5MB pojemnosci i skladal sie z dwoch czesci - samego dysku i kontrolera o wielkosci w standardzie 5'25" do tego karta iso, sam skladalem tego peceta - obudowa pozioma - jak na filmie ;) i plyta na 286 z gniazdkami na ram ;) - ostatnia wersja dos-a ? 6.22 resztki wspomnien wracaja ;) moze cos pokrecilem, ale to bylo baaardzo dawno temu ;) monitor swiecil na szaro - znaczy czarno bialy (profesjonalnie bo wiekszosc monitorow wtedy swiecila na zielono)
Co do dysku Fuji to miałem dokladnie identyczny i potwierdzam ich bardzo przeciętną trwałość. Po modernizacji peceta i kupnie Seagate 40GB został jako dodatkowy i przez pewną chwilę był bardzo rzadko używany. Kiedy jednak postanowiłem postawić na nim Win98 dla zabawy mając może 10 lat, miał duży problem, żeby w ogóle ruszyć... finalnie się udało ale jego kultura pracy pod względem mechanicznym była już fatalna.
Adaś , a trzeba było wspomnieć o MICRO-Drive :))) No to była ciekawostka , w obudowie CF . To taki dysk twardy właśnie :)) Potrafiły mieć do 8 GB pojemności :))). Tam to były małe głowice :)
Eee, microdrive nie były takie małe 🙂 Najmniejszy komercyjny dysk twardy znajdował się w telefonie komórkowym Nokia. Modelu nie pamiętam ale był wielkością bardziej zbliżony do SD niż CF.
@@PiotrTube Niebywałe! , tego nie wiedziałem :( Nigdy takiej Nokii , nie miałem . A jak się taki dysk nazywał ? To jakiś autorski , system dla Nokii ? Montowano to gdzieś indziej ? Jaką miało pojemność?
Odcinek super, jeszcze przydałby się jakiś odcinek "eksploatacyjny", czyli parametry SMART oraz odpowiedź na pytanie czy zarządzanie energią (standby, wyłączanie silnika po iluś minutach) faktycznie przyspiesza zużycie dysku, bo tak naprawdę to do dzisiaj nie wiem jak to ustawić, żeby nie strzelać sobie w nogę.
Місяць тому+2
Przede wszystkim dodaje lagi przy startach. Usypianie dysków ma sens w stale pracujących backupach, w komputerze to nie za bardzo.
Przecież nikt dzisiaj nie używa hdd do pracy 😅. Służą w ostateczności do backupu. Masz zmartwienia . 😁
Місяць тому+3
Jest jeszcze sytuacja, w których mogą pracować ciągle: jako zbiór danych archiwalnych do których sięga się często, nie mieszczących się na na tanich SSD - ale to są problemy filmowców, może fotografów.
Właśnie o taką sytuację chodzi: stale pracujący backup + zbiór dużych danych, do których sięga się czasami często (wielokrotnie na dzień), a czasami nie (raz na kilka dni).
Mój pierwszy PC-t z 94 to P75 z dyskiem CONNER CFS850A (850MB) i kartą grafiki ExpertColor 500kB Wow. Mam jeszcze to wszytko ale dysk to już nieboszczyk, po przejażdżce tramwajem :)
Warto wspomnieć że dyski 2.5" stosowano nie tylko w notebookach. Pojawiały się też w komputerach stacjonarnych, np. Amiga 600, Amiga 1200 czy Atari Falcon, a także konsolach do gier, np. Sony PlayStation 3.
@@8it271 Amiga 600HD i Amiga 1200HD miały fabrycznie zamontowany dysk. Modele bez HDD można było łatwo rozbudować o to urządzenie własne ze względu na już przygotowane miejsce. Oczywiście w polskich warunkach montowało się tam z reguły dużo tańszy dysk 3.5" ale to już wymagało pewnych przeróbek. Czy Amigi z dyskiem były rzadko spotykane w Polsce? Nie sądzę. Modele profesjonalne praktycznie zawsze miały dysk (często SCSI), domowe rzadziej ale spotykałem takie nie raz. Szczyt popularności HDD w Amidze przypadł niestety na czasy post-Commodore, zwłaszcza kiedy nastała moda na przekładanie 1200 do obudów tower.
Pojemności ostatnio nie przybywają. Co najwyżej w zastosowniach serwerowych. Mało jest dysków w rosądnej cenie o pojemności powyżej 4TB. Telefony nagrywające w 4K czy cyfryzacja życia przyczyniła się do znaczego przyrostu gromaczenia danych, a pojemności 1 czy 2 TB stanowią małe pole na przechowywanie danych.
Місяць тому+10
Czy ja wiem? Ostatnio kupowałem dwie ósemki, nie są jakoś strasznie drogie. Z drugiej strony to jest naprawdę dużo, całe moje archiwa z 30 lat zajmuje 5 TB, w tym wszystkie filmy wraz ze źródłami. Sztuką jest trzymać to, co potrzeba i mieć porządek.
Dodam coś od siebie na temat tabu dysków twardych, dyski zawsze miały więcej niż pisano na obudowie np. 1tb seagate to 2tb faktycznie, dlaczego tak było ?, otóż druga część dysku była przepisywana na część użyteczną w czasie awarii sektorów. Sprytny zabieg pozwalał żyć dłużej sypiącemu się dyskowi, cały proceder został ujawniony za pomocą programu ghost2003. Pozdrawiam Panie Adamie
A ktoś pamięta Quantum Bigfoot - dysk o rozmiarze ponad 5'''. Potwór. Dzisiaj niestety producenci wpychają nam śmieci z SMR-em - ledwo toto działa (gigantyczny spadek prędkości z czasem) i spowodowało, że przestałem kupować dyski 2.5''. A sparzyłem się kiedyś po kupieniu kolejnego zewnętrznego WD-ka - ledwo działał w porównaniu ze starszymi dyskami.
Jeszcze z dysków twardych ciekawe były WD Velociraptor, czyli dyski szybsze, kręcące się do ponad 10k, w rozmiarze 2,5 cala, ale będące grubsze więc nie pasują do laptopów, trzeba było je montować w specjalną ramkę na 3,5 cala będącą jednocześnie radiatorem dysku, ciekawe też były te 1,8 cala montowane w iPodzie, dyski twarde obecnie mają coraz ciężej na rynku, obecnie to raczej głównie są wykorzystywane do NASów, monitoringów, backupów, bo obecnie na dysk systemowy się nie nadają nawet dla najmniej wymagających
@@therightman2031 i może zostać umieszczony w laptopie i mniej pobiera energii i jest odporny na upadki bo nie ma części mechanicznych i jest trwalszy (o ile nie zapisujesz codziennie całej zawartości dysku od nowa) i jest bezdźwięczny i mniej generuje ciepła itd.
Velociraptor bez tego radiatora, kiedy się go obciążyło pracą, potrafił rozgrzać się tak że parzył rękę. Przy starcie ciągnął ponad 4A na 12V. Pojemność 320G
20 lat temu w moim pierwszym komputerze dodano NCQ co skracało dostęp do danych, same dyski były już z interfejsem SATA. Co do słynnej serii .11 padających dysków Seagate miałem wersję 750 GB, i wymieniłem przed upływem gwarancji, do dziś mam ten dysk z wymiany,. Oczywiście po latach kilka ostrzeżeń jest, więc dysk skopiowałem, i od tamtej pory żadnego Seagate. Od 10 lat jestem z systemem na SSD, najpierw na SATA Gen 3, teraz M2 PCI Exp.4.
Kiedyś z kodów oznaczeń dysków w stylu ST1280423 można było odczytać nie tylko jaką ma pojemność ale również ile ma talerzy głowic itp. w/g określonych schematów. Dziś oznaczenia oprócz pojemności i serii nic nie znaczą. Natomiast na Dyskach SSD nawet tego w jakim standardzie są pamięci flash (SLC, DLC, TLC,..) co definiuje również jego żywotność.
Moj Quantum Fireball 40GB dziala do dzisiaj, choc od 10 lat uruchamiany sporadycznie. Fajny, byl bardzo wydajny w swoich czasach. Ale tez brzmienie mial... Slychac go bylo w calym domu 🤣
Kiedyś gdzieś czytałem że jak dysk się nagrzeje to głowica musi się pozycjonować z powodu rozszerzania się materiału. Dla mnie technologia upakowana w tym pudełeczku to kosmos. Nie wiem czy istnieje inny produkt mechaniczny wytwarzany w takich ilościach z taką precyzją.
Rekalibracja termiczna jest normalną operacją już od lat 90-ych... Specjalne modele (droższe oczywiście!) dysków przeznaczonych do obróbki audio/video właśnie rzadziej wykonywały rekalibrację i tak by nie wpłynęło to na strumień zapisywanych/odczytywanych danych.
1:53 Ja rozumiem, te "przez chwilę" to wynika z faktu, że po tym Pana tekście o Hustlerze następnym tekstem było: "Zwalniam Pana!!!" ze strony prezesa 🙂
Місяць тому+1
Ów prezes wymienionych w historyjce za bardzo nie mógł zwolnić ;)
Tymczasem dzisiejsze dyski SSD mogące pochwalić się procesorem i pamięcią RAM zamiast jakiś "buforów" lecimy na grubo, bo transfery wyrażone w megabajtach na sekundę liczymy już czasem pięciocyfrowo
Świetny odcinek Adamie. Zawsze interesowały mnie dyski twarde, warto zobaczyć wnętrze. Widziałem gdzieś, że na jeden talerz mają być dwie głowice i szybciej chodzi, ale to raczej mrzonka. Szukałem też jak wyglądają komórki pamięci EPROM? te od pendrive ?
Nowe dyski twarde będą miały pojemność 500 TB danych i będzie go obsługiwał laser czerwony , będzie komaktomobilny z płytą CD, obecnie kasety magnetofonowe mieszczą do 256 TB danych
Super super super ❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤
Місяць тому+1
Ja powiem tak, kiedyś to były dyski nie do zdarcia. Ale z biegiem lat technologia dysków mechanicznych była robiona po kosztach. Mój dysk 2Gb Segate do dziś działa, chodzi jak traktor ale działa. Zaś spadek formy dysków mechanicznych spadł wraz coraz to większymi pojemnościami. Tak osobiście pożegnałem się z tą technologią dwa lata temu. Teraz mam tylko SSD i jestem zadowolony, jeden trzyma już 5 lat i 100% trwałości, a drugi ma 94% bo jest na nim system. W między czasie padł mi po 2,5 roku Toshiba 3TB.
Moje doświadczenia są znowu różne i odpowiem, że to zależy. Wczesne dyski o pojemności megabajtów były bardzo awaryjne, zupełnie nieodporne na przeciążenia i wstrząsy. Samo dostosowanie dysków twardych do wersji mobilnej laptopowej czy przenośnej na usb jest mistrzostwem świata. Kiedyś z dyskami obchodziliśmy się jak z jajkiem, ze względu na cenę a i tak się psuły, w ciągu ostatniej dekady albo nawet dwóch ceny dysków są znacznie niższe i mniej się na nie uważa a korzystaniem z nich zajmują się częściej osoby nieświadome ich delikatności.
Tj. Żaden sd/nv/flashowy nie wytrzymałby z 15 lat używania i backupów wg mnie... Nadal ta technologia sd raczkuje dopiero wiec wole trwałe hdd na kilkadziesiąt lat trzymania plików i ewentualnie chmury
Місяць тому
@@Tbnfd3 Nic ci dziś nie wytrzyma 15 lat, szczególnie współczesne dyski Mechaniczne, SSD pewnie też nie. No chyba że używasz ich tylko do trzymania danych. Tutaj masz przynajmniej taką przewagę SSD nad mechanikiem, że wiesz na czym stoisz. Bo talerz i mechanika samego HDD jest bardziej delikatna, aniżeli SSD. Mogę ci podać przykład mojego HDD 2,5 cala jako przechowywanie danych, na tyle że po sporadycznym używaniu w końcu się skopał. tak więc nawet na szczeblu PRZECHOWYWANIU danych, to najlepiej wypada wspomniana przez ciebie Chmura, a potem pewnie będzie SSD/Flash pamięć która jakby nie patrzeć, jest mniej awaryjny jeżeli chodzi o przechowywanie. O samej pracy to już SSD udowodniło że są bardziej trwałe niż Mechaniki. Zresztą ja jako gość, który 28 lat siedział na mechanikach, mówi stanowcze nie do ich powrotu, nie ważne czy to w formie DESKTOPU czy jako przechowywanie danych.
W filmie mogło też znaleźć się porównanie dźwięków wydawanych przez Starsze i nowsze dyski. Zawsze jak słyszę rozpędzającego się starego Caviara lub Quantuma, to nie ciarki przechodzą. No, ale nie można mieć wszystkiego. Filmik fajny. zostawiam lajka, bo warto.
Kiedyś "ucegliłem" 286 w firmie ojca. Otóż mając tak coś koło 10 lat życia wpadłem na genialny pomysł, że jeśli w BIOS zamiast dysku o nr 47 i parametrach dających 20MB ustawi się taki co ma 40, to dysk będzie miał 40 - że też nikt na to nie wpadł przede mną! ;-) Tylko, że komputer przestał wykrywać dysk... Musiał przyjść informatyk i zrobić rest ustawień BIOS a ja od tego czasu zacząłem zgłębiać tajniki PC...
Ja natomiast cały czas zastanawiam się jak chińczycy robią pendrive o nieograniczonej pojemności (lub większej niż faktycznie ma) gdzie zapisane jest tylko ostatnie xx GB a reszta zostaje napisana.
@@wlocek369 To już sztuczka z pamięcią kontrolera
Miałem podobne przejścia. 😂
@@wlocek369 a branże fotograficzno filmowe jak się z tym czują? Te dane są jakoś zubażane strat nie czy niestratnie?
Brawa! Takiej odwagi i ciekawości brakuje dzisiejszym małym pociechom rodziców.
Pamiętam jak po raz pierwszy usłyszałem o dysku twardym kiedy używałem Amigę 500 na początku lat 90tych. Kolega wspominał że widział takie cudo o pojemności kilkanaście MB co w tamtym czasie było wartością iście niemożliwa do ogarniecia 😅
Kiedy gdzies w 92r dostałem PC 386sx25 z ogromnym dyskiem 40Mb uważałem się za króla świata. Większość gier zajmowała maksymalnie kilka Mb więc możliwośc nagrania kilkunastu na raz na dysk w porównaniu do wiecznej żonglerki w Amidze zapierała dech. A za kilka mc 80Mb było mało później jakieś 256 itd...rozwój techniki był niesamowity.
To se ne vrati
Dziękuję bardzo za ten materiał, wstyd się przyznać ale nigdy nie zajmowała mnie budowa dysków od środka a to naprawdę małe cudenka techniki 😱
dysk HD 40mb do Amigi 500 kosztował wtedy tyle co cała Amiga
Świetnie się to oglądało. Po wszystkich gramofonach, radiach i telewizorach ten temat idealnie mi przypasował. To do kompletu pamięci flash :)
Myślę że taki komentarz, napisany z takiego kanału; jest idealną recenzją tego materiału.
P. Adamie, jest Pan mistrzem w przekazie. Wiedzę którą Pan przekazuje jest najwyższego poziomu. Słucha się pana jednym tchem. Dziękuję.
Bardzo mnie to cieszy, że "wzięło" Pana na tematy komputerowe. Rok temu zgłebiałem z Panem tajniki fotografii analogowej, w tym zaś z przyjemnością słucham jak to kiedyś bywało z pecetami, bo sam zaczynałem dopiero od Pentium 2.
Bardzo fajny materiał. Ja pamiętam jak ktoś starał się opisać analogię. "Pędzący Jumbojet 2 cm na pasem startowym" - niewiarygodna technologia
Tak, było jeszcze dodane, że pędzi z prędkością naddźwiękową zliczając źdźbła trawy. Porównanie daje do myślenia.
Znalazłem chyba ten fragment.
"If the read/write head were a Boeing 747, and the hard-disk platter were the surface of the Earth:
1) The head would fly at Mach 800
2) At less than one centimeter from the ground
3) And count every blade of grass
4) Making fewer than 10 unrecoverable counting errors in an area equivalent to all of Ireland."
Inż. Mamoń lubił piosenki, które znał, Wodecki lubił wracać tam, gdzie był już, a ja lubię słuchać i oglądać to co dobrze znam. :)
Rozebrałem takich dysków chyba z setkę, magnesy neodymowe służą mi do różnych celów, a z kilku talerzy zbudowałem sobie stojak do wkrętaków. I powiem, że też mnie fascynuje precyzja wykonania takiego HDD.
Przy okazji - kilka takich dysków naprawiłem. Raz zamieniając jeden z elementów SMD, przy kilku dyskach podmieniając elektronikę ze sprawnego, a ze trzy czy cztery razy rozkręcając go i znajdując w środku coś, co uniemożliwiało pracę (najczęściej jakaś ułamana część czy paproch nie wiadomo skąd). Najważniejsze, że udało się odzyskać dane. Radość ludzi bezcenna. 😀
Parkowanie dysków... Pamiętam 🙂
Łapa w górę i oglądamy
Mój pierwszy dysk w Amidze to był 40 MB IBM , leżał oczywiście na zewnątrz, jak się cwaniak uruchamiał to tylko kable go trzymały w ryzach , taki to miał moment obrotowy ;)
Skalałeś Amigę dyskiem IBM? :-D
Cytuje Bajtka nie Hustlera z kąt ja to znam.... Dzięki Panie Adamie, miła to dla mnie podróż sentymentalna. Pozdrawiam!!!
Jesteśmy potęga informatyczna bo w kiosku nie bylo playboya i hustlera ale byly bajki 😅
Swoją drogą te talerze to lustro prawie idealne,świetnie odbijaja laser bez dubla,można budowac interferometry - dla mnie to pewne dobro.
WD Raptor był legendą w swoim czasie! Teraz zobaczyłem, jak wygląda wnętrze tego demona, dziękuję.
A Seagate Cheetah? Kręcił talerzami jeszcze szybciej.
@@lukaszj78x a był z IDE? Raptor był legendą bo jak ktoś chciał bardzo szybki dysk do kompa w domu to brał raptora. Szybko zwróciłem - temperatura pracy i hałas były nieakceptowalne
@user-re7cq3wy6r Fakt. To nie był dysk pod IDE. Nie miałem raptora. Miałem barracudy, głośną 30GB i cichą w porównaniu z nią 40GB. Później już SATA.
Korzystając z okazji to opowiem jak w latach 92-94 ojcu w jego pc padł dysk, oglądał go załamany zastanawiając się co zrobić. Powiedziałem żeby mi go dał a jak tylko mi go podał to na jego oczach zacząłem nim stukać i machać. Chciał mnie na początku zabić ale z miną pewnego siebie nastolatka powiedziałem żeby sprawdził. Podłączył go przeklinając mnie pod nosem a dysk ruszył, ojciec zgrał dane i dysk już nigdy się po tym nie podniósł. Z tego co pamiętam to uszkodzone najprawdopodobniej były głowice, wtedy tego nie wiedziałem ale w późniejszym czasie zajmowałem się zawodowo również odzyskiwaniem danych więc można powiedzieć, że ojciec był moim pierwszym zadowolonym klientem :)
No to ogladamy 👍
moim pierwszym dyskiem był Conner CFS 420A, kupiony w 1994 z pierwszym PCtem - i mam go do dzisiaj. Wymontowałem jako w pełni działający i zamierzam go kiedyś przejrzeć jak wehikuł czasu 😄 Na allegro ten dysk przebija 500zł co mnie mocno zaskoczyło. Zaraz na początku użytkowania te 420MB podzieliłem na 3 partycje bo taki wydawał się wielki.. już po 3, 4 latach nie dość że była już tylko jedna to w dodatku kompresowana w locie za pomocą DriveSpace bo wtedy 420MB to było już bardzo niewiele. Wtedy każdego roku procesory i dyski rosły o całe rzędy wielkości. W pierwszym tygodniu użytkowania pozyczyłem płytkę z elektroniką koledze który spalił taką samą źle podłączając kabel IDE (nie miał ząbka).. ta elektronika trzymała się na złączu goldpinowym i łatwo było ją zdjąć 😃
Pośpiesz się, z każdym rokiem spada szansa, że urządzenie jeszcze wystartuje. Kopię warto wykonać ;)
Zawsze rozbieram stare dyski, są w nich fajne magnesy neodymowe, bardzo mocne (uwaga na palce!). A same talerze zachwycają precyzją wykonania, można by z nich zrobić doskonałe lusterka gdyby nie dziura w środku...
Piekne urządzenia!
Bardzo fajny film! Kiedyś mając jeszcze Amigę 1200 otworzyłem jeden z posiadanych dysków aby zobaczyć jak pracuje. Z tego co pamiętam miał pojemność 80MB. Ciekawy widok. Po złożeniu nadal działał :) Pozdrawiam serdecznie...
Mama musiała dobrze mieć opanowaną obsługę odkurzacza :) ciekawostka, którą zapamiętam. Dziękuję.
Dobry film.
19:59 O, jak ładnie ramię obrobione na grubo tarnikiem! 😄Pewnie "uczniowie na nauce" w szkole przyzakładowej szlifowali, nomen omen, na tych detalach swoje umiejętności. 😁
Barracudy 7200.11 miały awaryjny firmware. Gdy miałem praktyki w serwisie, właściciel mi o nich trochę opowiadał. Podobno wystarczyło do takiego umarlaka wgrać nowy firmware i nagle dysk odżywał i działał kolejne lata
Super film, bardzo przyjemnie Pan opowiada i w sposób bardzo zrozumiały i prosty : D
kiedyś sporo takich dysków rozebrałem, świetne źródło magnesów neodymowych. Jak podłączy się sygnał audio pod głowicę to taka się zachowuje jak głośnik :)
Mam gdzieś setkę takich magnesów, zawsze sobie wyciągałem :)
Każdy kto ma czy miał dostęp do uszkodzonych zawsze ma tych magnesów sporo, tylko na co nam ich setki sztuk haha
Naprawdę wspaniały film. Świetnie wykonana robota.
W mechanice jest coś pięknego, niby dzisiejsze scalaki są o rzędu razy bardziej zaawansowane ale tam już tylko prąd Tataj zostaje masa inżynierii i piękne dźwięki pracy dysków, no cóż u mnie takie zostały tylko w NASie. Mój pierwszy dysk twardy miał 700MB pojemności i był cała górna częścią obudowy miał z 5cm grubości i z 5kg wagi, był zintegrowany z obudową, bardzo żałuję że go już nie mam bo to był tak bardzo zadki dysk że nigdy takiego nie znalazłem na aukcjach a chciałbym się o nim czegoś więcej dowiedzieć.
Uwielbiam Pana kanał!
SKĄD u autora tak bogata wiedza? Naprawdę ciekawy odcinek!
Autor przygotowuje się porządnie do każdego odcinka ;)
Cudowny materiał, pełen szacunek. Jestem pod ogromnym wrażeniem z niecierpliwością zabieram się za delektowanie resztą zawartości tego kanału. No poezja po prostu.
Mój ulubiony twórca internetowy, tym odcinkiem przeszedł samego siebie!! Dzięki, Panie Adamie!!
mój 1wszy pc to rok 93 i hdd 40 mb. Piękne czasy klikających mechanicznych klawiatur .To była piękna mechanika precyzyjna takich hdd, w tamtych latach niesamowita, bo jakie maszyny musiały to składać....dziś już tylko są chipy.
My często bawiliśmy się programem do defragmentowania Symanteca Norton Utilitiesm fajnie graficznie pokazywał przerzucanie sektorów.
Wcześniej - '90 20MB Seagate (zdaje się MFM). Rok 93 to już 30MB RLL,i drugi komputer 40MB a później to poszło - 200MB, 800MB, 4.3GB etc. aż do dziś 10TB
Mój pierwszy pecet, który dostałem do nauki, posiadał dysk ST-412. To było monstrum zajmujące dwie zatoki 5,25". Gdy podrosłem, a komputer zbierał już tylko kurz, rozebrałem w celach poznawczych. Czego dziś żałuję. Piękny był, taki surowy, taki siermiężny, niczym stara dobra motoryzacja nieskalana elektroniką :)
Mój pierwszy pecet, odkupiony od kolegi, miał dwa dyski: firmy IBM 520 MB i Caviar 400 MB. Ten drugi był skompresowany programem DriveSpace, co powiększało jego pojemność mniej więcej dwukrotnie, oczywiście kosztem prędkości.
Z tą powiększoną pojemnością dzięki DriveSpace to by się zgadzało ale tylko teoretycznie. W praktyce wszystko zależało od rodzaju danych jakie się na nim znalazły.
Bardzo ciekawie Pan opowiada. Ogromna wiedza. Super!
Bardzo ładny i ciekawy film. Mój pierwszy dysk kupiłem w Applu II si gdzieś w roku 1991. Miał 20MB. Dzięki Panu, po ok. 33 latach dowiedziałem się czym on tak naprawdę był. Dziękuję i pozdrawiam. PS: piękna polszczyzna.
Ooooo, Bald 🙂
Wspaniałe są te filmy.
Piekny powrot do przeszlosci i ogrom niesamowitej wiedzy. Dziekuje.
Wspomnienia wróciły. Dziękuję Panie Adamie. Świetne podsumowanie. ❤ PS. Mam wszystkie Bajtki, i kilka Bajtusi. ;)
Wspaniałe silniki . Nie widać żeby to się kończyło . Kwantowe domowe, zmienią jednak wszystko .
Jejku, miałem i maxtora i barracudę, fantastycze video. Dzięki!
Super odcinek!!! Dziękuję Panu bardzo i czekamy na więcej :)
łe tam są lepsze kanały o historii elektroniki i też nośnikach pamięci.
Materiał całkiem ciekawy dla kompletnego laika.
Zabrakło sporo wiedzy w temacie samych podstaw: zapis i odczyt został potraktowany po macoszemu. Nie ma słowa o MBR oraz o tym jak materiał jest rozmieszczany na dyskach. Zani słowa nie padło nt. interfejsu SCSI i zabrakło informacji nt. IDE.
Brawa za montaż. To absolutnie najmocniejszy punkt materiału! Jest po prostu świetny.
To nie jest ostatni film na temat dysków. I tak przekroczyłem czas :)
A to co innego. Czekam na kolejne 🙂
Wiadomo, że laik się dowie najwięcej. A spec w dziedzinie sobie co najwyżej przypomni jak to było kiedyś. Szczególnie w latach gdy jeszcze tego speca w planach nie było. Takie lata 70te np. Jednak lata 70te w przypadku dysków twardych ważących mniej jak kilogram to dopiero przedszkole naukowe...
Trzydzieści parę lat temu wpadł mi w ręce komputer z hdd 5,1/4 cala. Dysk był firmy WD. Powoli startował i był dość powolny, ale sprawny. Przez kilka lat chodził na nim program do obsługi rat w sklepie.
Kolejny ciekawy film, dziękuję.
bardzo ciekawy film
Dziękuję za film.
Świetny materiał! Dziękuję Panie Adamie! Miłego weekendu.
Ech... Łezka się w oku zakręciła.
Pierwszy był MFM - z pojemnością 20 MB, później zrobiłem jego upgrade do 40 MB wymieniając kontroler na RRL-kę... To działało!
Potem już IDE - 40 MB Seagate, z którego pierwsze 5 MB było uszkodzone. Co się nauczyłem o dyskach, manewrowaniu partycjami itd. to moje.
A dziś w laptopie - 500GB SSD-ka i 500GB klasycznego talerzowego.
Łezka w oku się kręci :)
Mój najstarszy HDD to zawarty w PC-AT Headstart III z 1990 roku o pojemności 40 MB. System operacyjny - DOS 3.31, bo ta wersja potrafiła obsłużyć te 40 MB ( DOS 3.3 obsługiwał HDD do 32 MB pojemności). W 1990 roku w Polsce pojawił się DOS 4.0.
Jak zawsze .rzetelny materiał
Dobrze, że Pan porównał ten cud techniki z gramofonem. Ci, co się zachwycają gramofonami za kilkadziesiąt tysięcy złotych, powinni porównać ich złożoność z dyskiem komputera, który kosztuje ułamek ceny gramofonu, a swoją złożonością i jakością wykonania , bije go na głowę. Ale liczy się skala. Dysków , robi się miliony, a gramofonów, najwyżej tysiące .
Audiofilia to choroba psychiczna. Tego nie zrozumiesz.
Miałem też Seagate 40MB, który z racji wieku (1990 rok) wymagał po nocy postoju "popchnięcia" silnika talerzy jakimś śrubokrętem. Mechanizm był po prostu zastany jak stary zegar. Akurat oś silnika była dostępna pomiędzy PCB a obudową.
Dziękuję Panie Adamie za nowy odcinek i za ciekawe przypomnienia. Pozdrawiam.
postęp jest niesamowity, zaczynałem od hdd 20mb, dziś idzie to w kilkanaście terabajtów...
Czy ja wiem czy taki niesamowity... w końcu minelo ponad 30 lat.
@@MeanthordNie ma żadnej innej dziedziny nauki, w której postęp byłby tak wielki jak informatyka/komputery.
💚❤️🍀💯 Pozdrawiam serdecznie ❤
kilkadziesiąt tysięcy parkowań to się robi w rok w komputerze domowym. siła odśrodkowa na talerzach sama powoduje parkowanie głowicy jeśli jest parkowana poza talerzem. ps. na temat sposobów odczytu i zapisu to można kolejny film zrobić bo tutaj to się dzieją cuda
Miałem na myśli parkowanie z zatrzymaniem obrotów. Wejście w strefę startową samej głowicy nie zmniejsza jakoś żywotności dysku.
Dzięki panie Adamie, pozdrawiam serdecznie
Miałem WD Caviar 40gb z 2003 roku... śmigał elegancko ponad 15 lat 🙂
Caviarki super dyski, ale ja miałem dość dużo w zyciy Seagatów i bardzo często padały.Zaczynało się od badsectorów, a kończyło na śmierci głowicy. Fakt, że miałem używane podzespoły, ale jak pamiętam to później nigdy nie kupowałem Seagatów nawet nowych.Caviarów miałem dużo i nie było problemów.
excellent
Mój pierwszy twardy dysk miałem.w mojej Amidze 1200. Kosztował tyle co.3 Amigi. Rok.1993. Wciąż mam tą Amigę. Nie jest na sprzedaż. To mój wechikuł czasu.
Mój pierwszy dysk w Amidze 1200 miał olbrzymią pojemność 620 MB, podzielony na trzy Partycje, System, Gry, Programy. Dawał radę,
7:04 - to samo mi się stało bodajże z Samsungiem 1TB albo 2TB. Skończyła się gwarancja, to się zaczął sypać i niewiele danych straciłem (przede wszystkim część korespondencji mailowej). Wtedy biegusiem do sklepu po kolejny dysk i cała sobota spędzona na stawianiu systemu od nowa.
BTW aktualnie dyski parkują głowice poza talerzem, na specjalnej plastikowej rampie.
Mam dysk Maxtora wyglądający identycznie jak ten z filmu, ze stempelkiem Optimusa, tylko 3.5 calowy 160MB. Działa do dziś w 386 :)
Natomiast do Segate mam uprzedzenie, bo 2.5GB dysk padł mi niespodziewanie i dwóm znajomym taki sam model również szybko odmówił posłuszeństwa.
7:05 Nic dziwnego. Seagate są notorycznie awaryjne. Polecam WD/Toshiba, w testach wychodzą kilkukrotnie lepiej. Sama mam tylko WD i Hitachi (teraz część WD) i potrafią działać ponad dekadę
Tęsknię za czasami, gdy taki Caviar 800MB był już malutki, ale jeszcze w pełni przydatny do pewnych zastosowań :)
Miałem Caviara 850mb w 1998 to już było mało,ale za to głośno działało
Pamiętam jak kolega składał mi pierwszego peceta w roku gdzieś 2000.
To był już zabytkowy 386 albo 486 , niestety były problemy z dyskiem a on nie miał za bardzo pojęcia o technologii i działaniu tego dysku więc go rozkręcił, wziął jakąś szmatę, denaturat i zaczął czyścić dyski.
Niestety dysk już nie wstał 😢
Niechlubnie zbliżamy się do 100k subów
Pozdrawiam
Moj pierwszy dysk twardy Winchester mial 5MB pojemnosci i skladal sie z dwoch czesci - samego dysku i kontrolera o wielkosci w standardzie 5'25" do tego karta iso, sam skladalem tego peceta - obudowa pozioma - jak na filmie ;) i plyta na 286 z gniazdkami na ram ;) - ostatnia wersja dos-a ? 6.22 resztki wspomnien wracaja ;) moze cos pokrecilem, ale to bylo baaardzo dawno temu ;) monitor swiecil na szaro - znaczy czarno bialy (profesjonalnie bo wiekszosc monitorow wtedy swiecila na zielono)
Kontroler MFM zapewne :) A monitor Hercules
Dzień dobry
Były też dyski 1.8 cala, a dysk 5.25 cala też miałem o gigantycznej pojemności 20MB, startował jak odrzutowiec.
Zabrakło nietypowego jak na tamte czasy Quantum Bigfoot o średnicy 5 cali i obniżonej prędkości obrotowej.
Co do dysku Fuji to miałem dokladnie identyczny i potwierdzam ich bardzo przeciętną trwałość. Po modernizacji peceta i kupnie Seagate 40GB został jako dodatkowy i przez pewną chwilę był bardzo rzadko używany. Kiedy jednak postanowiłem postawić na nim Win98 dla zabawy mając może 10 lat, miał duży problem, żeby w ogóle ruszyć... finalnie się udało ale jego kultura pracy pod względem mechanicznym była już fatalna.
Adaś , a trzeba było wspomnieć o MICRO-Drive :))) No to była ciekawostka , w obudowie CF . To taki dysk twardy właśnie :)) Potrafiły mieć do 8 GB pojemności :))). Tam to były małe głowice :)
miałem w odtwarzaczu mp3 bodajże samsunga. po roku zdechł to była sekcja zwłok - dysk niesamowity
Eee, microdrive nie były takie małe 🙂
Najmniejszy komercyjny dysk twardy znajdował się w telefonie komórkowym Nokia. Modelu nie pamiętam ale był wielkością bardziej zbliżony do SD niż CF.
Nokia N91
@@PiotrTube Niebywałe! , tego nie wiedziałem :( Nigdy takiej Nokii , nie miałem . A jak się taki dysk nazywał ? To jakiś autorski , system dla Nokii ? Montowano to gdzieś indziej ? Jaką miało pojemność?
@@supermolibden5037 jest strona wikipedii po polsku o tej Nokii. Tam są zdjęcia i opis.
Odcinek super, jeszcze przydałby się jakiś odcinek "eksploatacyjny", czyli parametry SMART oraz odpowiedź na pytanie czy zarządzanie energią (standby, wyłączanie silnika po iluś minutach) faktycznie przyspiesza zużycie dysku, bo tak naprawdę to do dzisiaj nie wiem jak to ustawić, żeby nie strzelać sobie w nogę.
Przede wszystkim dodaje lagi przy startach. Usypianie dysków ma sens w stale pracujących backupach, w komputerze to nie za bardzo.
Przecież nikt dzisiaj nie używa hdd do pracy 😅. Służą w ostateczności do backupu.
Masz zmartwienia . 😁
Jest jeszcze sytuacja, w których mogą pracować ciągle: jako zbiór danych archiwalnych do których sięga się często, nie mieszczących się na na tanich SSD - ale to są problemy filmowców, może fotografów.
Myślisz że "filmowiec" czy "fotograf" kupuje tanie i małe SSD :)
Dzisiaj zresztą za tanie SSD uważa się 2 TB.
Właśnie o taką sytuację chodzi: stale pracujący backup + zbiór dużych danych, do których sięga się czasami często (wielokrotnie na dzień), a czasami nie (raz na kilka dni).
Mój pierwszy PC-t z 94 to P75 z dyskiem CONNER CFS850A (850MB) i kartą grafiki ExpertColor 500kB Wow. Mam jeszcze to wszytko ale dysk to już nieboszczyk, po przejażdżce tramwajem :)
Przebijam! PC z 4.7MHz i dwie średnje stacje dysków. Wcześniej małe atari i stefan :)
@@krzysztofwaleska Pewnie z kartą Hercules i DOS 1.0 :)
@@dejaeprouve herkules tak, ale dosa nie pamiętam.
Warto wspomnieć że dyski 2.5" stosowano nie tylko w notebookach. Pojawiały się też w komputerach stacjonarnych, np. Amiga 600, Amiga 1200 czy Atari Falcon, a także konsolach do gier, np. Sony PlayStation 3.
Amiga miała sanki ale w PL nikt nie miał Amigi co by na tym śmigała
@@8it271 Amiga 600HD i Amiga 1200HD miały fabrycznie zamontowany dysk. Modele bez HDD można było łatwo rozbudować o to urządzenie własne ze względu na już przygotowane miejsce. Oczywiście w polskich warunkach montowało się tam z reguły dużo tańszy dysk 3.5" ale to już wymagało pewnych przeróbek. Czy Amigi z dyskiem były rzadko spotykane w Polsce? Nie sądzę. Modele profesjonalne praktycznie zawsze miały dysk (często SCSI), domowe rzadziej ale spotykałem takie nie raz. Szczyt popularności HDD w Amidze przypadł niestety na czasy post-Commodore, zwłaszcza kiedy nastała moda na przekładanie 1200 do obudów tower.
Pojemności ostatnio nie przybywają. Co najwyżej w zastosowniach serwerowych. Mało jest dysków w rosądnej cenie o pojemności powyżej 4TB. Telefony nagrywające w 4K czy cyfryzacja życia przyczyniła się do znaczego przyrostu gromaczenia danych, a pojemności 1 czy 2 TB stanowią małe pole na przechowywanie danych.
Czy ja wiem? Ostatnio kupowałem dwie ósemki, nie są jakoś strasznie drogie. Z drugiej strony to jest naprawdę dużo, całe moje archiwa z 30 lat zajmuje 5 TB, w tym wszystkie filmy wraz ze źródłami. Sztuką jest trzymać to, co potrzeba i mieć porządek.
kurde 5 jestem ...:)
Dodam coś od siebie na temat tabu dysków twardych, dyski zawsze miały więcej niż pisano na obudowie np. 1tb seagate to 2tb faktycznie, dlaczego tak było ?, otóż druga część dysku była przepisywana na część użyteczną w czasie awarii sektorów. Sprytny zabieg pozwalał żyć dłużej sypiącemu się dyskowi, cały proceder został ujawniony za pomocą programu ghost2003. Pozdrawiam Panie Adamie
A ktoś pamięta Quantum Bigfoot - dysk o rozmiarze ponad 5'''. Potwór. Dzisiaj niestety producenci wpychają nam śmieci z SMR-em - ledwo toto działa (gigantyczny spadek prędkości z czasem) i spowodowało, że przestałem kupować dyski 2.5''. A sparzyłem się kiedyś po kupieniu kolejnego zewnętrznego WD-ka - ledwo działał w porównaniu ze starszymi dyskami.
Jeszcze z dysków twardych ciekawe były WD Velociraptor, czyli dyski szybsze, kręcące się do ponad 10k, w rozmiarze 2,5 cala, ale będące grubsze więc nie pasują do laptopów, trzeba było je montować w specjalną ramkę na 3,5 cala będącą jednocześnie radiatorem dysku, ciekawe też były te 1,8 cala montowane w iPodzie, dyski twarde obecnie mają coraz ciężej na rynku, obecnie to raczej głównie są wykorzystywane do NASów, monitoringów, backupów, bo obecnie na dysk systemowy się nie nadają nawet dla najmniej wymagających
Mało tego; teraz dysk NVMe 256 gb np. Goodrama kosztuje 80 kilka zł, a jest wielokrotnie szybszy i znacznie mniejszy i lżejszy.
@@therightman2031 i może zostać umieszczony w laptopie i mniej pobiera energii i jest odporny na upadki bo nie ma części mechanicznych i jest trwalszy (o ile nie zapisujesz codziennie całej zawartości dysku od nowa) i jest bezdźwięczny i mniej generuje ciepła itd.
w serwerach nadal są 2.5" 10K RPM. Obecnie już chyba nikt nie produkuje dysków 15K RPM. Coraz częściej jednak Flash
Velociraptor bez tego radiatora, kiedy się go obciążyło pracą, potrafił rozgrzać się tak że parzył rękę. Przy starcie ciągnął ponad 4A na 12V. Pojemność 320G
4:16 YEAH! win 3.1 na herculesie i to do tego bursztynowe CRT. Było, było..
20 lat temu w moim pierwszym komputerze dodano NCQ co skracało dostęp do danych, same dyski były już z interfejsem SATA.
Co do słynnej serii .11 padających dysków Seagate miałem wersję 750 GB, i wymieniłem przed upływem gwarancji, do dziś mam ten dysk z wymiany,.
Oczywiście po latach kilka ostrzeżeń jest, więc dysk skopiowałem, i od tamtej pory żadnego Seagate.
Od 10 lat jestem z systemem na SSD, najpierw na SATA Gen 3, teraz M2 PCI Exp.4.
Kiedyś z kodów oznaczeń dysków w stylu ST1280423 można było odczytać nie tylko jaką ma pojemność ale również ile ma talerzy głowic itp. w/g określonych schematów. Dziś oznaczenia oprócz pojemności i serii nic nie znaczą. Natomiast na Dyskach SSD nawet tego w jakim standardzie są pamięci flash (SLC, DLC, TLC,..) co definiuje również jego żywotność.
Od słowa "afera" o wiele lepiej sprawdza się "chryja". Nie ma za co😊
mój pierwszy dysk miał 40mb i kosztował drugie tyle co zapłaciłem za kompletny 286. HDD pracują u mnie do dziś jako pamięć w NAS
W 1997 roku jakiś Seagate Medalist padł mi w pracy w nowym komputerze po jakimś miesiącu. Miał 1,2 GB.
Od dawna a przynajmniej w hdd 2,5" glowice sa parkowane poza talerzami na specjalnym powierzmy wieszaku
Moj Quantum Fireball 40GB dziala do dzisiaj, choc od 10 lat uruchamiany sporadycznie. Fajny, byl bardzo wydajny w swoich czasach. Ale tez brzmienie mial... Slychac go bylo w calym domu 🤣
Kiedyś gdzieś czytałem że jak dysk się nagrzeje to głowica musi się pozycjonować z powodu rozszerzania się materiału. Dla mnie technologia upakowana w tym pudełeczku to kosmos. Nie wiem czy istnieje inny produkt mechaniczny wytwarzany w takich ilościach z taką precyzją.
Rekalibracja termiczna jest normalną operacją już od lat 90-ych... Specjalne modele (droższe oczywiście!) dysków przeznaczonych do obróbki audio/video właśnie rzadziej wykonywały rekalibrację i tak by nie wpłynęło to na strumień zapisywanych/odczytywanych danych.
1:53 Ja rozumiem, te "przez chwilę" to wynika z faktu, że po tym Pana tekście o Hustlerze następnym tekstem było: "Zwalniam Pana!!!" ze strony prezesa 🙂
Ów prezes wymienionych w historyjce za bardzo nie mógł zwolnić ;)
Tymczasem dzisiejsze dyski SSD mogące pochwalić się procesorem i pamięcią RAM zamiast jakiś "buforów" lecimy na grubo, bo transfery wyrażone w megabajtach na sekundę liczymy już czasem pięciocyfrowo
Świetny odcinek Adamie. Zawsze interesowały mnie dyski twarde, warto zobaczyć wnętrze. Widziałem gdzieś, że na jeden talerz mają być dwie głowice i szybciej chodzi, ale to raczej mrzonka. Szukałem też jak wyglądają komórki pamięci EPROM? te od pendrive ?
4:30 mam identyczny dysk, muszę kiedyś go sprawdzić czy jeszcze działa.
Nowe dyski twarde będą miały pojemność 500 TB danych i będzie go obsługiwał laser czerwony , będzie komaktomobilny z płytą CD, obecnie kasety magnetofonowe mieszczą do 256 TB danych
🤔
No właśnie, a może będzie odcinek o systemie S.M.A.R.T dysku i interpretacji jego parametrów ?
Jest kiedyś w planach.
Super super super ❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤
Ja powiem tak, kiedyś to były dyski nie do zdarcia. Ale z biegiem lat technologia dysków mechanicznych była robiona po kosztach. Mój dysk 2Gb Segate do dziś działa, chodzi jak traktor ale działa. Zaś spadek formy dysków mechanicznych spadł wraz coraz to większymi pojemnościami. Tak osobiście pożegnałem się z tą technologią dwa lata temu. Teraz mam tylko SSD i jestem zadowolony, jeden trzyma już 5 lat i 100% trwałości, a drugi ma 94% bo jest na nim system. W między czasie padł mi po 2,5 roku Toshiba 3TB.
Moje doświadczenia są znowu różne i odpowiem, że to zależy. Wczesne dyski o pojemności megabajtów były bardzo awaryjne, zupełnie nieodporne na przeciążenia i wstrząsy. Samo dostosowanie dysków twardych do wersji mobilnej laptopowej czy przenośnej na usb jest mistrzostwem świata. Kiedyś z dyskami obchodziliśmy się jak z jajkiem, ze względu na cenę a i tak się psuły, w ciągu ostatniej dekady albo nawet dwóch ceny dysków są znacznie niższe i mniej się na nie uważa a korzystaniem z nich zajmują się częściej osoby nieświadome ich delikatności.
Tj. Żaden sd/nv/flashowy nie wytrzymałby z 15 lat używania i backupów wg mnie... Nadal ta technologia sd raczkuje dopiero wiec wole trwałe hdd na kilkadziesiąt lat trzymania plików i ewentualnie chmury
@@Tbnfd3 Nic ci dziś nie wytrzyma 15 lat, szczególnie współczesne dyski Mechaniczne, SSD pewnie też nie. No chyba że używasz ich tylko do trzymania danych. Tutaj masz przynajmniej taką przewagę SSD nad mechanikiem, że wiesz na czym stoisz. Bo talerz i mechanika samego HDD jest bardziej delikatna, aniżeli SSD. Mogę ci podać przykład mojego HDD 2,5 cala jako przechowywanie danych, na tyle że po sporadycznym używaniu w końcu się skopał. tak więc nawet na szczeblu PRZECHOWYWANIU danych, to najlepiej wypada wspomniana przez ciebie Chmura, a potem pewnie będzie SSD/Flash pamięć która jakby nie patrzeć, jest mniej awaryjny jeżeli chodzi o przechowywanie. O samej pracy to już SSD udowodniło że są bardziej trwałe niż Mechaniki. Zresztą ja jako gość, który 28 lat siedział na mechanikach, mówi stanowcze nie do ich powrotu, nie ważne czy to w formie DESKTOPU czy jako przechowywanie danych.
a dziwi cię to?przecież we wszystkim produkty z ruchomymi częściami są mniej trwałe od tych z nieruchomymi