Czy można powtórzyć nazwisko pani prowadzącej kanał na UA-cam wyjaśniającej mechanizmy funkcjonowania. Była wspomniana na początku waszej dyskusji. Super temat! Dzięki 💪🏼
Pani Kasiu, Panie Mikołaju, proszę nie wycinać żadnych przerw, żadnych zapomnień, dzięki nim jesteście tacy, jak my, nieidealni. Dla mnie nie musicie być profesjonalni, bądźcie dalej prawdziwi💕 Pani Kasiu, mam 51 lat i też zdarza mi się zgubić myśl. Dzięki Pani uznaję to za urocze 🙂
Kasiu, Mikołaju.. Dziękuję za Wasze rozkminy. Pozwolę sobie na krótki komentarz, na bazie doświadczenia własnego 😁Bezwarunkowa miłość do siebie, i oczywiście bezwarunkowa akceptacja siebie (no jestem jaka jestem) załatwia wszystko. Niczego od nikogo już nie oczekuję, wszystko mogę sobie dać, bez osób trzecich. Najwyższa forma miłości i szacunku do siebie. Kiedyś (nieświadomie) błagałam o miłość, uznanie, akceptację, oczywiście z zewnątrz. Dziś jest inaczej. Po wielu latach dociekania, dlaczego tak było, czy może to karma, czy inne przyczyny, wyszłam na prostą, będąc psychologiem dla samej siebie. Nieustannie zadawałam pytania samej sobie, czyli pierwszej instancji, i choć mój umysł wielokrotnie próbował zwieść mnie na manowce, znałam odpowiedzi. Bo zawsze mamy je w sobie. Na wszystko. Tyle że nie słuchamy i nie akceptujemy. Nasza jaźń wie. Nasz duch/dusza wie. ZAWSZE. Zaufanie do siebie jest kluczowe. Nie musimy być JACYŚ, jak nam wmówiono. Bycie sobą, po prostu, to jest to! Kochajmy samych siebie, a innych szanujmy. Kasiu kochana, niejednokrotnie Twoje piosenki poprawiały mi samopoczucie w młodości. Dziękuję pięknie za to ❤ Trzymam za Was kciuki kochani. Fajnie, że JESTEŚCIE😊 I jeśli jeszcze ktoś nie wie jaki jest cel jego życia, to spieszę z odpowiedzią : życie nie ma celu. Życie jest celem! Pozdrawiam serdecznie wszystkich słuchaczy i autorów podkastu 🤗
Fraszki pisane po, podobnych do Twoich, moich wglądach: Życie nie ma koncepcji ONO się wydarza. Szukanie sensu życia nie ma sensu bo ŻYCIE JEST! bez sensu.
Nareszcie. Mogę napisać z nadzieją, że zostanie przeczytane. Kochana Kasiu, dziękuję, że jesteś. Powrót z Bambuko i rozmowa z Eweliną Stępnicką stały się początkiem mojej pracy ze sobą, ogromną inspiracją do poszukiwań, drogą do takich postaci, jak Izabela Kopaniszyn. Dziękuję z całego serca za tę książkę. Dostałam obuchem. Mam 57 lat, jestem ze Szczecina, z pobliża Miedzianej. Tata marynarz. Czytałam o sobie jakby i wzruszałam się do łez na zmianę że uśmiecham do łez. To był punkt zwrotny w mojej drodze do siebie. Jestem wdzięczna, podziwiam, szanuję i życzę ogromu dobra.
Aż dziw, jak dla mnie, że tak młody i do tego chłopak, ma takie fajne i w punkt spostrzżenie na tą tematykę...a w szczególnosci chodzi mi o fakt tego, że widzimy coś pięknego w momencie tzw. motyli w brzuchu i potem brniemy w to, okłamując samych siebie, że dalej tak jest...wtedy kiedy już dawno nie jest, bo tak bardzo chcemy to zachować❤
Kochani (pozwolę tak sobie napisać, bo Wasze rozmowy są dla mnie jakbym uczestniczyła w rozmowie przyjaciół) nie ucinajcie nic, jesteście prawdziwi, autentyczni, takich Was "kupuję". Wspaniała rozmowa i cieszę się, że kolejne przede mną :)
Wasze przerywniki są okej, nie usuwajcie tego! jesteście bardzo autentyczni przy tym i mi jako odbiorcy w ogóle to nie przeszkadza, a jest nawet urocze! Jejku, uwielbiam Was! :) dużo ciepełka
Przez LATA byłam takim żebrakiem emocjonalnym - to bardzo wyczerpujące; nie zdawałam sobie sprawy, że to moje żebractwo wykracza poza relacje partnerskie
Niekoniecznie pani Kasiu wszyscy mlodsi, mnie juz 57 rok leci. Coraz lepiej wam idzie, super ciekawe tematy, jestescie cudownie naturalni, uczciwi i prawdziwe. Uwielbiam!!!
Przy moim rozwodzie prawnik oświecił mnie mówiąc, że dzieci się nie dorobiły. W związku z tym przy sprzedaży mieszkania (bo byly mąż chcial kase) poszła kasa na pół. Jedna część dla Byłego druga dla mnie i dwójki naszych dzieci. (Nic tylko pod most) Intercyza obowiązkowa!! i podział majątku z uwzględnieniem dzieci. Dziękuję za poruszanie ważnych tematów ❤
Zostawcie jak jest!❤ przeszłam długą drogę współuzależnienia. Mam 48 lat i w końcu się uwolnilam przy pomocy terapii. Wszystko co mówicie jest ważne. Pozdrawiam i dziękuję 😘♥️
Dziękuje za kolejny odcinek. Poleciłem Mamie, żeby słuchała Waszych podcastów, tacie również. Jako 37 latek często mówię, ze jestem ‚uzalezniony’ od mojej rodziny ale tu mam na myśli bardziej pozytywny aspekt gdzie po prostu rozmawiam z rodzicami i rozmawiam nie z perspektywy jako dziecko odzic ale dorosły z dorosłym o rzeczach o których wiele rodzin by nigdy nie rozmawiało. Myśle, ze to ważne i ważne jest tez to żeby dziecko i rodzic uczyli się od siebie na podstawie dialogu doświadczeń. I tych złych innych dobrych. Rozmawiajmy.
Ciagnące sie od dziecinstwa niskie lub niemal zerowe poczucie wartosci kladzie sie cieniem na całym zyciu czlowieka...do konca. Zyje w poczuciu, ze nie zasluguje na nic dobrego a moim powolaniem jest patrzec jak inni spijają miod, så silni, szczęśliwa, kochani. Mam owszem meza ale nigdy nie czulam ze kocha mnie tak naprawde za taka jaka jestem.... mysialam odfrywac kogos kim nie jestem by mnie "pokochal". Teraz mam ponad 40 lat.... czuje sie bardzo samotna. Owszem jest maz ale ...jako ojciec naszych dzieci, czlowiek, ktory bywa obok... nie mam pracy ktora by mnie satysfakcjonowala....zawsze lapalam cokolwiek by bylo by byl dochod i w kazdej sie wypalalam. Skonczyli sie totalnym zalamaniem i wypaleniem, lekami, mysli samobojcze ... I pytanie kim i po co wogole jestem...cale zycie zadawalanie innych...zabilam siebie
Nie jest łatwo wyjść z uzależnienia emocjonalnego, bo pod wszystkim leży KOSZMARNY LĘK, z którym często po wyjściu z takiego uzależnienia trzeba się skonfrontować, a on ten lęk potrafi być kosmicznych rozmiarów i jak się nie wie, że po prostu trzeba nie stawiać oporu i przez niego przejść, to stan lękowy ze stawianym oporem powoduje takie jazdy somatyczne, że przestaje się wiedzieć, czy jeszcze jesteśmy żywi, czy już nie i czy to jeszcze ziemia ta planeta, na której w tym stanie przebywamy :)
Związek jako "upgread do samotności" - mistrzostwo świata, dziękuję! Powiedziałbym nawet, że tak jest z każdą relacją, która jest dla nas ważna. Niczego proszę nie wycinać, nie usuwać, nie ustawiać :) Programów jest bardzo dużo, a w nich gadających głów i profesjonalistów do szpiku kości aż nadto. A tu dwoje normalnych ludzi i o to chodzi, bo człowiek chce człowieka spotkać lub posłuchać :)
Za bardzo się przejmujecie swoimi "yyy", "kurde" i pauzami. To nie przeszkadza wcale w miłym odbiorze tego co mówicie. Z mojej perspektywy to Wy się tym stresujecie, a ludzie nie zwracają na to uwagi. Mi osobiście nie przeszkadza taka swoboda w rozmowie w podcaście, to nie plan filmowy, teatr tylko rozmowa, a rozmowy właśnie takie są. Żywe i nieidealne.
Proszę nic nie wycinać, fajna naturalna rozmowa. Jakbym siedziała z Wami w pokoju. Poza tym, każdy czasem się zacina, traci wątek i szuka w pamięci zagubionych myśli.
Kiedyś mi ktoś powiedział, że jest "suwak". Idealnie, jeśli znajduje się on pośrodku pomiędzy dwiema osobami. Ale zazwyczaj przesunięty jest, w którąś ze stron. I tak, jeśli ktoś bardzo łaknie kontaktu, to zaczyna bombardować drugą osobę: "odezwij się błagam, dlaczego nie piszesz?, może się spotkamy dzisiaj..". W wyniku tego druga strona się wycofuje (pod takim naciskiem), a skoro się wycofuje, to pragnienie "głodnego" na kontakt jest jeszcze większe. Więc co robi? - bombarduje jeszcze intensywniej, doprowadzając do większej izolacji. Natomiast w momencie, kiedy "desperat" odpuszcza, to zbita z tropu osoba po drugiej stronie natychmiast zaczyna tęsknić za wspomnianym bombardowaniem, czuje się nieswojo, czuje że coś traci i sama inicjuje kontakt. To bardzo dziwny mechanizm i podobno działa on w każdej sytuacji w każdym układzie. Im bardziej spuszczamy głowę - tym bardziej dajemy się bić, im bardziej krzyczymy - tym mniej chcą nas słuchać, im bardziej bajki wypowiadane na nasz temat przybierają spektakularniejszych kształtów - tym mniej są interesujące. I odwrotnie: Im godniej znosimy ból - tym mniej dostajemy po plecach, im ciszej mówimy - tym bardziej się w nas wsłuchują, im opowieści o nas są bardziej ludzkie - tym bardziej przyciągają i interesują. Starajmy się, żeby "suwak" był jak najczęściej po środku.
Kasiu Mikołaju, też zdarza mi się zgubić myśl. Przy innych ludziach. którzy czasem gubią myśl, można odetchnąć. Wszyscy tak mamy, chill. Dziękuję za kolejną wspaniałą rozmowę ❤
Kasiu nic w Tobie nie jest męczące- nie edytujcie zawieszek! Mikołaj dukajcie sobie - to jest tak jakbyśmy wszyscy sobie z Wami siedzieli przy kawce czy herbatce :-) Bądźcie sobą
I to jest prawda, najważniejsze to pokochac siebie. Tkwilam we chorym zwiazku nascie lat, bez wiary w siebie. Teraz jest inaczej im wiecej dbam o siebie tym lepiej w moim zyciu i dookoła mnie.
No to ja dołączam do opinii żeby niczego nie edytować. Moim zdaniem ma to wręcz wymiar terapeutyczny. Bo człek widzi te edytowane, autoryzowane, zmontowane wywiady, dyskusje, wykłady i myśli że z nim jest coś nie tak, że może po prostu tępy jest, bo w zwykłej rozmowie z sąsiadką traci wątek, a tu ktoś gada godzinę składnie i z sensem, bez zająknięcia. Według mnie cała siła waszego podkastu właśnie z tej naturalności i "nieprofesjonalności" wynika :)
Droga Kasiu, nie wszyscy tutaj są młodsi od Ciebie. Mam 62 lata, również zmagam się z niskim poczuciem własnej wartości, ciągłą potrzebą aprobaty. Zaczęłam nad tym pracować od chwili, gdy wszechświat postawił na drodze mojego życia kilka osób, począwszy od Eweliny Stępnickiej, od której te zmiany się zaczęły. Już dwa lata wcześniej Wszechświat zaczął prowadzić mnie całkowicie nowymi ścieżkami, które mnie rozwijały i zaczęły pokazywać, że potrafię być wartościowa przynajmniej w wybranych dziedzinach życia, twórczości. A co do uzależnienia od innych osób, to też to znam, od lat jestem uzależniona od mojego partnera, chyba oboje jesteśmy od siebie uzależnieni, mimo że oboje jesteśmy niedoskonali. Ale nie mamy w sobie takiej tendencji do żebrania o swoją wzajemną wręcz chorobliwej aprobaty, takiego nienormalnego wręcz, psychopatycznego osaczenia siebie tą potrzebą ciągłej aprobaty, potwierdzania własnej wartości. Ale wiem, że miałam potężną potrzebę aprobaty ze strony różnych osób przez wiele lat. Dużo tematów podjętych w tym podcaście jest lub było mi znanych i bliskich. Kasia i Mikołaj powiedzieli tyle, że nie mam już nic więcej do powiedzenia. Dziękuję kochani za ten podcast.❤
Pani Kasiu Panie Mikołaju dziękuję za autentyczność. Temat niezwykle ważny bo to jak myślimy o sobie i jakie programy nieświadome realizujemy determinuje całe nasze życie, wybory partnerów . Dopiero to co uświadomione, zauważone przestaje mieć nad nami władzę. Człowiek współuzależnionych czy w ogóle nie czujący siebie będzie w stanie wytłumaczyć sobie każde złe zachowanie i sytuację. Można się tak zatracić, aż w końcu nie wiadomo już kim się jest. Pozdrawiam serdecznie🥰
Drodzy, jestem za tym, aby absolutnie nie wycinać wszelkich pauz czy dłuższych lub krótszych zawieszek. Sama borykam się z tym od jakiegoś czasu, a dopiero niedawno przekroczyłam 40. 😅 Podobnie jak inni, uważam, że to urocze, autentyczne i ta pewna taka bezradność, jaka przydarza nam się w takich momentach, to coś niesamowicie normalnego, życiowego, i przyznam, że mnie to wzrusza ☺️ Pani Kasiu, przybijam piątke za "po prostu" - też się mnie uczepiło i nie chce odejść 😄 Ściskam ciepło i dziękuję za przesympatyczny, wartościowy czas ❤ Dobrej nocy 🌜
Chciałam napisać tylko tyle że nie jestem gotowa na terapię ponieważ mam problemy z zaufaniem i jestem taka Zosia samosia to jeszcze nie mój czas ale wasze odcinki to dla mnie osobista terapia wręcz czuję jakbym była na terapii dziękuję Wam za to i proszę nie przestawajcie ❤
Nie usuwajcie i nie edytujcie nic.Jesteście autentyczni i to jest cudowne.Nieprofesjonalizm jest ludzki i każdego z nas dotyczy.Bardzo lubię Was słuchać i cieszę się z powstania tego kanału.Pozdrawiam❤
Kasiu.....slucham Ciebie i słyszę kawalek o sobie.... Jestes mi bardzo bliska. Kiedys tylko muzycznie od kilku lat zyciowo, osobiscie.... Dziękuję za odwagę I autentycznosc..... Moje uzależnienie od opinii innych było duże. Duzo kiedys robilam by tylko ktoś poklepał po ramieniu. Od wielu lat nie muszę..... Dziekuje Wam za to co robicie.. moze uda mi się kiedyś Was posłuchać razem z synem(18 lat).... Wierzę. Jestescie piękną Mamą i pięknym Synem ❤ a to daje nadzieję.....
Kaśka , ja uwielbiam te Twoje zawiechy 😍sama jestem w tym cudownym stanie ,,pokwitania” i zauważyłam że jak coś mówię , mówię , mówię to w ogóle nie mam pojęcia co chciałam powiedzieć , jeszcze w takcie mówienia 🫣także wolałabym się zawiesić zanim coś powiem 😂 Nic nie wycinać , to są cudowne momenty rozluźnienia , w przerwie bardzo trudnych tematów jakie poruszacie 🫶 Tak , poczucie własnej wartości a tak naprawdę totalny jej brak , bardzo mocno odczułam na własnym tyłku pakując się w chore reakcje , gdzie wystarczyło 5minut okazanego mi zainteresowania a byłam w stanie od razu wyjść za takiego delikwenta za mąż …potrzeba kochania była tak silna, że było mi totalnie obojętne kto to jest . Masakra Mówiliście o przyciąganiu osób z problemami. 100% racji ! Jeśli masz w sobie totalny syf , jak masz przyciągnąć kogoś kto jest na zupełnie innym poziomie swojej wartości ? Dopóki nie uporamy się ze swoimi podświadomymi przekonaniami ( często bycie ofiarą tam właśnie jest ) zawsze będziemy ofiarą w związku . Piękna rozmowa , dziękuje 💜
kochani, za to was wlasnie ubostwiam, za te pradziwosc i autentycznosc, nic nie wycinac, nic nie kombinowac ! czekam z tak ogromna niecierpliwoscia na kolejne spotkania ! Mam 55 lat, i tez nie wiem po co przyszlam do pokoju, zapominam... z rozmow ze znajomymi wiem, ze tez tak maja tak wiec trzymajmy sie teorii ze nie ma tu nic niebywalego, :-) pozdrawiam was goraca, cieplo i z miloscia.
Kochani! fantastycznie, bardzo przyjemnie i z radościa wysłuchałem tego odcinka, chciałbym dorzucić jedna kwestie, która może być pozytywnym zaskoczeniem. "Do trzech razy sztuka" oznacza coś zupełnie odwrotnego niż myślicie, mianowicie dopiero jak wykonamy coś kilka razy, próbujac, popełniajac błedy, poprawiajac itd. wtedy możemy nazwać to sztuka czyli wykonaniem na satysfakcjonujacym poziomie jako muzycy z pewnościa łapiecie proces, także w waszym wykonaniu podcast to już sztuka. Dlatego życze wam obfitości w życiu i dziękuję, że jesteście! Love is in the air ☺
w kwestii tematu dzisiejszego odcinka i tego, że na prośbę widzów zmieniacie opcję napisów: ok fajnie, ale nie dajcie się też zagonić w jakiś taki kozi róg odbiorcom, bo zawsze tu wśród nas będzie ktoś komu coś nie będzie pasować. Podkast ma być tak samo dla nas jak i dla was. A właściwie to dla was najbardziej. Pozdro ❤
Jesteście świetni 🥹 słucha się Was tak przyjemnie, żałuje, ze nie mogę siedzieć z Wami w tym pokoiku! Najbardziej podoba mi się metafora Pani Kasi o jemiole! Jako stara fanatyczka biologii dodam, że to półpasożyt, ponieważ dostarcza drzewom składniki fotosyntezy a pobiera od niego wodę 😅 przepraszam musiałam, ale uważam, że to jeszcze lepiej pokazuje relacje współuzależnień. Koniec dygresji, róbcie to dalej bo robicie to tak szczerze i prawdziwie a bardzo brakowało takiego klimatu na youtubach! 😍
Świetna forma podcastu , absolutnie zmiany nie są konieczne a wręcz by mogły się odbić negatywnie. Jest świetnie tak jak jest , cudownie się słucha można by nawet do szkół wprowadzić aby był na godzinach wychowawczych odtwarzany może młodzi ludzie by wychodzili ze szkoły bardziej pewni siebie i szczęśliwsi ☺️
SUPER rozmowa, ciągle się tego uczę, aby nieuzależnać się od innych. Z obcymi nie mam problemu, znam swoją wartość, nie mają na mnie wpływu. Gorzej jest z bliskimi, tzn. z mężem tu chyba następuje albo nastąpił rozpad więzi, bliskości. Łączy tylko codzienność i to jest uzależniające. Jeszcze to rozkminiam, bo jestem DDA. DZIĘKUJĘ, uwielbiam Was słuchać❤
Świetne rozmowy,super osobowości zarówno Mikołaj jak i Kasia- nigdy nie słuchałam muzyki Kasi i w sumie tylko raz bylam na koncercie gdzies w plenerze z 20lat temu -przypadkiem -przyznaje ale było świetnie, Mikołaja w ogóle nie "znalam" a teraz przyjemnie mi się z wami spędza czas :) przede wszystkim chce zaznaczyć,że nie patrze na Mikołaja jak na syna Kasi, patrze jak na odrębna jednostkę,która ma swój świat i fajnie że nas do niego zapraszasz tak jak i Kasia- podoba mi się,że zawsze po filmie mam swoje przemyślenia na poruszane tematy i właśnie to sobie cenie-rozmowy,które nas rozwijają,zmuszają po niekad do refleksji :)
Dziękuję za poruszenie ważnego tematu. To co mówicie ja to przeżyłam w 13 letnim związku. Doszłam do muru, nie wiedziałam co zrobić. Poprosiłam Boga o pomoc. Mój partner odszedł do innego świata. Po Jego śmierci miałam tyle programów do przepracowania. Miłość do siebie, szacunek, granice, współzależnienie. Minęło 2 lata, moja świadomość wzrosła. Mam wdzięczność, że był moim lustrem i pokazał mi moje wnętrze. Teraz jestem inną osobą, otaczam się wspaniałymi istotkami. Pozdrawiam👩❤️👩
Kochani bardzo dziękuję za Waszą naturalność ❤️ pani Kasiu przeczytałam wszystkie pani książki i co z tego? :) jestem tu po to, żeby z tej pani mądrości czerpać i choćby pani powtarzała w każdym podcaście to samo to nigdy za dużo, bo to jest takie ulotne, tak łatwo zapomnieć w codzienności, niech będzie pani naszą Przypominajką jak Ewelinka Stępnicka, o której pani wspomniała ❤ Mikołaju szacunek również za Twoją mądrość i postawę 😊
Niczego nie wycinajcie Kochani, jest wspaniale tak jak jest. Dziekuje z calego serca za Wasza szczera rozmowe i dzielnie sie Waszymi doswiadczeniami. To prawda, zawsze nalezy zaczac od siebie. Poznac siebie- zadanie na cale zycie. 🥰😚
Swietny program. Duzo wartosci w nim przekazujecie :) Dzięki :) Byłam współuzależniona. Totalnie zatracilam siebie, martwiac sie i szacując co przyniesie kazdy dzien. Etap zmartwień sie skonczyl i zaczelam odczuwac pustke i obojętność... Na szczescie, cos mnie obudziło i stwierdziłam, ze tak dluzej nie chce! Zaczelam od zakonczenia zwiazku... I walki o odzyskanie siebie :) Polecam wszystkim, chociaz łatwo nie jest, ale da sie:)
Dziekuje kochani to byl dla mnie 3 Podcast z wami I sie zakochalam❤ Kasie uwielbiam od mojej mlodosci przy twoich piosenkach przezywalam swoje pierwsze milosci ,I w calym swoim zycie do teraz uwielbiam, mam 46 lat I jak Was slucham I na was patrze bardzo sie wzruszam bo sama mam syna w wieku Mikiego I jest takim cudownym mlodym czlowiekiem jak ty Miki. ma na imie Karol. Tematy sa z serca I 100 % z zycia . Cudownie ze to robicie. Proszę bez wycinania uwielbiam Was sluchac . Dziekuje ❤❤❤❤ a odcinek z Pania Agata po prostu SZTOS😂😂😂😂👍👍👍👍👍
Nie wycinać!☺️ macie super poczucie humoru, w chwilach zawiechy zawsze się mega uśmieję, chyba każdy ma takie momenty, potrzeba więcej naturalności w dzisiejszych czasach ❤️
"Co możesz dać drugiemu człowiekowi, jeśli nie masz nic - poza oczekiwaniem, poza własnym głodem?" "Związki się kończą (..) i jeżeli wszystko było wpompowane w tego jednego człowieka, całe twoje Ja się tam wsmarowało, to wtedy jest rozpacz, nie wiesz, co masz począć". Pięknie powiedziane. Kasia Nosowska jest skarbnicą myśli-perełek ❤
Nic nie edytujcie i nie zmieniajcie. Treści, które są głębokie i w tak naturalny sposób przekazane docierają do słuchacza lepiej niż , wypicowana paplanina. W waszej rozmowie można płynąć z uczuciem , a na potknięcia wogóle nie zwraca się uwagi, no chyba że będziecie o nich przypominać 😊 Ja skupiam się na słuchaniu przekazu w treści, a nie na nasłuchiwaniu w którym momencie pojawiła się wpadka. Serio... jest super jak jest, tak trzymać.
Dziękuję za wspaniałą rozmowę. Zawieszki nie są męczące, są autentyczne, pokazują Państwo jako ludzi a nie osoby wycięte z kartonu, poprawione przez AI. Dziękuję jeszcze raz za inspiracje i ciekawą rozmowę. W moim życiu staram się wyłapywać już te momenty kiedy ta łapka się wyciąga i mówi...daj jeszcze. Pozdrawiam serdecznie ❤
Gdyby relacje matek z dziecmi ubogacala gotowosc do rozmowy na ksztalt waszej, Polska bylaby niezlym krajem. Dobry, surowy odcinek na poczatek. Edytujcie, gdy zaczniecie zasypiac. Naturalnosc oraz szczerosc kompensowala z bonusem cala reszte, odkad moglem sluchac Pani w sluchawkach Pani Kasiu. Tyle "profesjonalnych" podcastow o niczym wokolo. Tak trzymac. Ogarneliscie blisko polowy wszystkich zwiazkow, poniewaz okolo 50% populacji nie ma farta urodzic sie przy opiekunie z bezpiecznym stylem przywiazania. Z tych miliardow Ci w najtrudniejszej sytuacji czuja sie do tego stopnia traumatyzowani lub zaniedbani w pierwszych latach, ze mozg uczac sie w ekstremalnie trudnych dla dziecka warunkach, robi to niajako na dwrot. Tozsamosc rodzi sie w warunkach dysfunkcyjnych , natomiast stan w ktorym wiekszosc czuje sie normalnie a sprawy ukladaja, dorosly ma wrazenie ze cos jest nie tak, nie czuje sie soba. To ostatnie odkrycia neurobiologii. Jako dziecko rodzicow narcystycznych mialem to szczescie. Dziwnym trafem w moim otoczeniu przez 40 lat najblizszymi byly osoby zaburzone. A ja niemal uwierzylem, ze zaburzony najbardziej jestem ja. Powoli tracilem zdrowie, energie, zdolnosci, rzeczy materialne. Tak do czterdziestki. A gdy zostalem z niczym spotkalem pierwszego terapeute, ktory mnie zobaczyl. A ja zobaczylem siebie, poniewaz ani wiedza psychologiczna ani doswiadczenie nie wystarczaly. 3 lata. Trawilem bol i uczylem sie dbac o siebie. Po raz pierwszy w zyciu poczulem sie normalnie, swiat zaczal piekniec, zycie nabralo sensu. Zlozony zespol stresu pourazowego. Wspolzaleznosc. Wysoka wrazliwosc. Jest nielatwo, ale warto. Jestem wdzieczny. A dzieki wam ten swiat jest lepszym miejscem. Pozdrawiam.
Nie ,, zawracajcie sobie głowy ,, przerwami. W ogóle nie ma to znaczenia( w rozumieniu problematycznym).Znaczenie natomiast mają tematy o których mówicie i właśnie ta naturalność. Rozmowa wasza dala mi do myślenia . Zatrzymałam się na chwilę przy sobie i sytuacji z mojego życia. Dziękuję
Podoba mi się to, że Mikołaj rozmawiajac z mamą nie zachowuje się tak, jak zachowałby się jakiś dziennikarz albo ktoś zafascynowany osobą Kasi. Haha w momentach których ja turlałabym się ze śmiechu z tego co mówi Kasia jemu nawet koniuszki ust się nie uniosą i leci dalej z tematem. To ciekawe widzieć jak z idolką tak wielu osób ktoś rozmawia jakby była zwykła osobą. A do tego rozbrajają mnie te uśmiechy - tak podobne do siebie. Ja też mam syna i zawsze wzrusza mnie gdy widzę w nim kawałek siebie. A tutaj uśmiech Kasi w takim fajnym młodym człowieku. Zacinki - dla mnie norma, prawdopodobnie mam ADHD i came życie tak miałam że zaczynałam o czymś mówić a po chwili zastanawiałam się o czym to ja tutaj mówiłam 🤔
Z dużą przyjemnością Was słucham. Super kontent i możliwości kontynuowania dyskusji w większym gronie,tu czy na instagramie. Każdy z nas ma swoje doświadczenia,przemyślenia, fajnie jest móc się tym podzielić, rozwijać,złapać inna perspektywę..Poza tym naturalność i szacunek,dla mnie pięknie 👌🏼💕😊Dzięki że jesteście tacy jacy jesteście. Pozdrawiam wszystkich
Połowę życia szedłem wbrew sobie w kierunku wskazanym przez ludzi i zle na tym wychodziłem. Od paru lat jestem sobą i jest dobrze. Zawsze lubiłem iść pod prąd i teraz widzę że ludzie to szanują. Wielu się nie zgadza ale szanują a ja nie mam bagazów innych tylko swój małybagaż bo jestem wolny.
B.dobra rozmowa. Ale nie każdy chce żyć z intercyzą. Niektórzy źle by się z tym czuli i wcale tego nie chcą, więc nie można dawać tego obowiązkowo, kierując się wyłącznie filtrem własnych obserwacji i doświadczeń😱.
Po tym odcinku chce powiedzieć ,że jak p. Kasia zaczęła szukać odpowiedzi na swoje relacje, na swoje być albo nie być to jak szkwał ,który rozprasza się na ludzi najbliżej stojących ...co skutkuje tym że i oni zaczynają w tych zmianach brać udział. Więc syn zobaczył więcej dużo wcześniej niż mama. Dziękuję za ten odcinek bo to ZDROWIENIE ( późno lub później) i tak daje nam czas na życie .
Wspaniala, szczera rozmowa. Jestescie fantastyczni. Tez mam praktycznie juz dorosle dzieci i rozmawiam z nimi szczerze i utwierdzam sie w tym ze dobrze postepuje. Dziekuje bardzo kochana Kasiu, Masz super syneczka i jestes super. Gratuluje i zycze wszystkiego co dobre. Jestem wzruszona!!!!
Bardzo dobrze się Was słucha, jesteście naturalni, rozmowa ciekawa, przerwy prowokują kolejne potrzebne tematy, bądźcie sobą, tego Wam i sobie również życzę❣
Ja dopiero lecę z Waszymi podcastami od początku i też jestem zdania,żeby niczego nie wycinać, nie przepraszać za "kurde " czy nawet "qrwa". Mówicie to co w danej chwili czujecie i to jest super ❤
Pani Kasieńko, jest pani ze mną od kiedy byłam małą dziewczynką śpiewającą "4 pory" w piaskownicy. Tematy które poruszacie są bardzo trudne i bardzo moje, sama przeszłam przez takie życiowe perypetie, które naznaczyły mnie w wiele różnych sposobów, jestem obklejona nimi, próbuje się otrzepać, pogoić. Takie podkasty, jak wasze, są dla mnie ukojeniem i nadają mi mocy. Życzę cudowności dla was obojga i waszych bliskich 🌻
Hejka kochani , nareszcie mogę Was słuchać i oglądać co uwielbiam ❤. Wszystkie podcasty gdzie pojawiasz sie Kasiu są moje , bo kocham Twòj styl wypowiadania się ale też po prostu mamy tyle wspòlnych cech i przeżyć ( nie śpiewam 😉myślę o codziennych rzeczach), że czasem aż chwytam się za głowę jak to możliwe🙉( nawet Izabelę Kopaniszyn cenimy we dwie😂). Z kolei Mikołaja poznaję tutaj ale też jestem pod wrażeniem do tego stopnia , że mam nadzieję , że w przyszłości kiedy moi trzej synowie dojrzeją , będę mogła być tak z nich dumna jak ewidentnie jest Kasia z Mikołaja🦋💜. Super sobie radzicie i nie martwcie się wcale poprawnością Waszych wypowiedzi ani tym że się powtarzacie czy ucieka Wam wątek - wiadomiks , tak jest na początku każdego nowego wyzwania 😅. A stres to potęguje … do tego stopnia że słucham Was czasem jak na szpilkach , żebyście się tylko nie potknęli 😅. Nie martwcie się tym wszystkim tak bardzo , postarajcie ro zluzować ( małe przekleństwo też nie zagroziłoby przecież podcastowi - w niejednym przecież przeklinają😺) się i rozmawiać jak poza kamerami , w domu , na kanapie …. A wtedy w kròtkim czasie wasze rozmowy staną się objawieniem roku 😘😘😘 pozdrawiam z czułością🙋♀️
Dziękuję za Waszą rozmowę. Miło jest pobyć, posłuchać, przemyśleć. Nawet jeśli sama nie tkwiłam w toksycznym układzie to łatwiej zrozumieć i wesprzeć innych. Ps. Nie wycinać
Ja tak tego słucham to się nie dokończą zgodzę. Fajnie jak jest sytuacja dwie osoby chcą być razem i na siebie oddziałują i tam sobie pracują i każdy swoje robi a czasem razem. Ale tak jak my mamy dwoje dzieci które trzeba było urodzić i być z nimi i tu trochę przestrzeni zabrały i teraz tak. Moje odejście na pół etatu to było obcięcie budżetu o kwotę x. Ktoś powie to czemu mąż nie obetnie etatu. Bo mąż zarabia 6x. Dom trzeba utrzymać, trzeba sobie ufać że on mnie nie zostawi w dupie ani ja jego. Nie da się tego przeliczyć. Jeśli mamy być razem to się dorabiamy ok 6x a ja x. Ale jeśli się rozejdziemy z intercyzą to ja tracę 5x a nasza umowa bazowała na tym że ja się zajmuję dzieckiem z gilem chodzę na zakupy itp. Więc w małżeństwie nie ma takich prostym podziałów. Nie wiem czy ktoś to zrozumie, pewnie nie. Chodzi mi o to że nie da się żeby każdy kopał do swojej bramki. Albo się umawiamy że mamy wspólną albo nie da się prowadzić rodziny.
Uwielbiam jak się zacinacie i śmiejecie z siebie hahaha 😂 czuję się jakbym tam z wami była, nie zmieniajcie się i plissss nie wycinajcie tych 'wpadek', jesteście wyjątkowi ❤
Kochani! Absolutnie nic nie wycinać! 😊 Dzięki za szczerość, autentyczność i naturalność - w dzisiejszych czasach nie jest to popularny kierunek... A tematy ważne - pod koniec tego odcinka pojawił się kolejny - niezwykle ważny i jakże życiowy... W tym wszystkim co mówicie jest tyle prawdy i niby oczywistości-ale jak to wszystko przełożyć na praktykę?.... Niby wiemy a i tak tego nie robimy... Ale trzeba nieustannie próbować!👍
Ja, kiedyś żebrak, opiszę moją refleksję, która przyszła jak tłumaczyłam synowi miłość własną: każdy z nas ma naczynie w sobie do wypełnienia miłością. Tylko że każdy z nas potrzebuje jej innych "smaków". Ktoś, że użyje obrazowego opisu, potrzebuje mleka a ktoś inny kawy. Nie nasycisz kawosza wlewając mu kawę i odwrotnie. Jeśli tego nie dostaliśmy na starcie, to sami musimy wypełnić naczynie. Bo tylko z pełnych naczyń może powstać nowa jakość, np cappuccino 😁. Nie ma innej drogi. Teraz to widzę. Partner stara się ze wszystkich sił, wlewa w twoje naczynie co ma, ale to wciąż nie jest to czego oczekujesz, przepis na falę flustracji. Życzę wszystkim umiejętności napełnienia swego kielicha miłości. Ps. Fajni jesteście.
pauzy i zawiechy dają możliwość skupić sie w tym momencie na sobie, pauzujcie ze spokojem ducha, naprawde. bez ciszy nie ma wrażliwości, tylko gadanie umysłu, cisza daje możliwość poczuć, celebrujcie ją w tym momencie i dajcie taki znak widzom, że to naprawde (i mowie to jako psycholog po kursie mind fulness) - cisza, obecność, leczy - głowie jest potrzebna. Każdy to wie, ale nie umiemy / nie nauczyliśmy sie milczeć koło siebie ,w mediach, także każda odważna nauka wprowadzania ciszy to diament -DMT - Daniel Marcin Tokarczyk ze Strażników Wrażliwości
Zapraszamy do oglądania♥️
Ps. Napisy pojawią się jutro:)
💚💚💚
Tylko nie napisy niewyłączalne .. pls
Czy można powtórzyć nazwisko pani prowadzącej kanał na UA-cam wyjaśniającej mechanizmy funkcjonowania. Była wspomniana na początku waszej dyskusji. Super temat! Dzięki 💪🏼
@@AgaKedzior Pani Izabela Kopaniszyn, słucham i gorąco polecam 😍
@@bozenazygmanowska9729, dziękuję bardzo za szybką odpowiedź ☺️
Pani Kasiu, Panie Mikołaju, proszę nie wycinać żadnych przerw, żadnych zapomnień, dzięki nim jesteście tacy, jak my, nieidealni. Dla mnie nie musicie być profesjonalni, bądźcie dalej prawdziwi💕 Pani Kasiu, mam 51 lat i też zdarza mi się zgubić myśl. Dzięki Pani uznaję to za urocze 🙂
Bardzo się zgadzam. Bycie sobą dziś to wielka sztuka, odwaga i piękno ❤️
Tez sie zgadzam💪 ja bym nic nie wycinała jest dobre jak jest mnie to nie meczy jest ok❤🎉
❤
Zazdroszcze Mikolajowi troche, posiadanie takich rozmow nagranych jako dorosly z doroslym rodzicem to magia.pozdrawiam
Absolutnie nie wycinać. Mocne tematy przegadane w taki ciepły naturalny sposób z odpowiednią dawką humoru, takiego podcastu jeszcze nie było.
Kasiu, Mikołaju.. Dziękuję za Wasze rozkminy. Pozwolę sobie na krótki komentarz, na bazie doświadczenia własnego 😁Bezwarunkowa miłość do siebie, i oczywiście bezwarunkowa akceptacja siebie (no jestem jaka jestem) załatwia wszystko. Niczego od nikogo już nie oczekuję, wszystko mogę sobie dać, bez osób trzecich. Najwyższa forma miłości i szacunku do siebie. Kiedyś (nieświadomie) błagałam o miłość, uznanie, akceptację, oczywiście z zewnątrz. Dziś jest inaczej. Po wielu latach dociekania, dlaczego tak było, czy może to karma, czy inne przyczyny, wyszłam na prostą, będąc psychologiem dla samej siebie. Nieustannie zadawałam pytania samej sobie, czyli pierwszej instancji, i choć mój umysł wielokrotnie próbował zwieść mnie na manowce, znałam odpowiedzi. Bo zawsze mamy je w sobie. Na wszystko. Tyle że nie słuchamy i nie akceptujemy. Nasza jaźń wie. Nasz duch/dusza wie. ZAWSZE. Zaufanie do siebie jest kluczowe. Nie musimy być JACYŚ, jak nam wmówiono. Bycie sobą, po prostu, to jest to! Kochajmy samych siebie, a innych szanujmy. Kasiu kochana, niejednokrotnie Twoje piosenki poprawiały mi samopoczucie w młodości. Dziękuję pięknie za to ❤ Trzymam za Was kciuki kochani. Fajnie, że JESTEŚCIE😊 I jeśli jeszcze ktoś nie wie jaki jest cel jego życia, to spieszę z odpowiedzią : życie nie ma celu. Życie jest celem! Pozdrawiam serdecznie wszystkich słuchaczy i autorów podkastu 🤗
Fraszki pisane po, podobnych do Twoich, moich wglądach:
Życie nie ma koncepcji
ONO się wydarza.
Szukanie sensu życia
nie ma sensu
bo
ŻYCIE JEST!
bez sensu.
Niczego nie wycinajcie! Pozostańcie w konwencji naturalnej, normalnej rozmowy. Buziaki😊❤
Niczego nie wycinajcie, bądźcie sobą, jesteście w tym autentyczni i dlatego tu jesteśmy 💚
Nareszcie. Mogę napisać z nadzieją, że zostanie przeczytane. Kochana Kasiu, dziękuję, że jesteś. Powrót z Bambuko i rozmowa z Eweliną Stępnicką stały się początkiem mojej pracy ze sobą, ogromną inspiracją do poszukiwań, drogą do takich postaci, jak Izabela Kopaniszyn. Dziękuję z całego serca za tę książkę. Dostałam obuchem. Mam 57 lat, jestem ze Szczecina, z pobliża Miedzianej. Tata marynarz. Czytałam o sobie jakby i wzruszałam się do łez na zmianę że uśmiecham do łez. To był punkt zwrotny w mojej drodze do siebie. Jestem wdzięczna, podziwiam, szanuję i życzę ogromu dobra.
Jestesmy z jednego pokolenia duzo nas jest!
Dla mnie też ❤
Aż dziw, jak dla mnie, że tak młody i do tego chłopak, ma takie fajne i w punkt spostrzżenie na tą tematykę...a w szczególnosci chodzi mi o fakt tego, że widzimy coś pięknego w momencie tzw. motyli w brzuchu i potem brniemy w to, okłamując samych siebie, że dalej tak jest...wtedy kiedy już dawno nie jest, bo tak bardzo chcemy to zachować❤
Nic nie wycinajcie… nic nie edytujcie! Super jest sluchać Was naturalnych i prawdziwych 😊
Kochani (pozwolę tak sobie napisać, bo Wasze rozmowy są dla mnie jakbym uczestniczyła w rozmowie przyjaciół) nie ucinajcie nic, jesteście prawdziwi, autentyczni, takich Was "kupuję".
Wspaniała rozmowa i cieszę się, że kolejne przede mną :)
Dziękuję! Za szczerość, naturalność, niedoskonałość. W tym siła tych rozmów 😘
Mam 47 lat. Kasia to ja. Uwielbiam słuchać. Dziękuję za ten i poprzednie odcinki. Nie przestawajcie.
Wasze przerywniki są okej, nie usuwajcie tego! jesteście bardzo autentyczni przy tym i mi jako odbiorcy w ogóle to nie przeszkadza, a jest nawet urocze! Jejku, uwielbiam Was! :) dużo ciepełka
Przez LATA byłam takim żebrakiem emocjonalnym - to bardzo wyczerpujące; nie zdawałam sobie sprawy, że to moje żebractwo wykracza poza relacje partnerskie
Niekoniecznie pani Kasiu wszyscy mlodsi, mnie juz 57 rok leci. Coraz lepiej wam idzie, super ciekawe tematy, jestescie cudownie naturalni, uczciwi i prawdziwe. Uwielbiam!!!
Zgadzam się. Twoja rówieśnica🙃
Tak, jest nas tu trochę boomerów😂
A ja nie jestem uzależniona od jednej osoby, tylko od dwóch - Kasi i Mikołaja ❤ Świetnie Wam idzie, zawiechy nie są męczące, a urocze 😉 Serdeczności 😊
Przy moim rozwodzie prawnik oświecił mnie mówiąc, że dzieci się nie dorobiły. W związku z tym przy sprzedaży mieszkania (bo byly mąż chcial kase) poszła kasa na pół. Jedna część dla Byłego druga dla mnie i dwójki naszych dzieci. (Nic tylko pod most) Intercyza obowiązkowa!! i podział majątku z uwzględnieniem dzieci.
Dziękuję za poruszanie ważnych tematów ❤
Zostawcie jak jest!❤ przeszłam długą drogę współuzależnienia. Mam 48 lat i w końcu się uwolnilam przy pomocy terapii. Wszystko co mówicie jest ważne. Pozdrawiam i dziękuję 😘♥️
Dziękuje za kolejny odcinek. Poleciłem Mamie, żeby słuchała Waszych podcastów, tacie również. Jako 37 latek często mówię, ze jestem ‚uzalezniony’ od mojej rodziny ale tu mam na myśli bardziej pozytywny aspekt gdzie po prostu rozmawiam z rodzicami i rozmawiam nie z perspektywy jako dziecko
odzic ale dorosły z dorosłym o rzeczach o których wiele rodzin by nigdy nie rozmawiało. Myśle, ze to ważne i ważne jest tez to żeby dziecko i rodzic uczyli się od siebie na podstawie dialogu doświadczeń. I tych złych innych dobrych. Rozmawiajmy.
No edit, no filter team łapka w górę👍
Myślowy fatal error każdemu się zdaża🤗❤
Cieszę się, że powstał taki podkast! Wiedzcie, że tworzycie coś na prawdę wartościowego, czekam na następne odcinki :))
Ciagnące sie od dziecinstwa niskie lub niemal zerowe poczucie wartosci kladzie sie cieniem na całym zyciu czlowieka...do konca. Zyje w poczuciu, ze nie zasluguje na nic dobrego a moim powolaniem jest patrzec jak inni spijają miod, så silni, szczęśliwa, kochani. Mam owszem meza ale nigdy nie czulam ze kocha mnie tak naprawde za taka jaka jestem.... mysialam odfrywac kogos kim nie jestem by mnie "pokochal". Teraz mam ponad 40 lat.... czuje sie bardzo samotna. Owszem jest maz ale ...jako ojciec naszych dzieci, czlowiek, ktory bywa obok... nie mam pracy ktora by mnie satysfakcjonowala....zawsze lapalam cokolwiek by bylo by byl dochod i w kazdej sie wypalalam. Skonczyli sie totalnym zalamaniem i wypaleniem, lekami, mysli samobojcze ... I pytanie kim i po co wogole jestem...cale zycie zadawalanie innych...zabilam siebie
Nie jest łatwo wyjść z uzależnienia emocjonalnego, bo pod wszystkim leży KOSZMARNY LĘK, z którym często po wyjściu z takiego uzależnienia trzeba się skonfrontować, a on ten lęk potrafi być kosmicznych rozmiarów i jak się nie wie, że po prostu trzeba nie stawiać oporu i przez niego przejść, to stan lękowy ze stawianym oporem powoduje takie jazdy somatyczne, że przestaje się wiedzieć, czy jeszcze jesteśmy żywi, czy już nie i czy to jeszcze ziemia ta planeta, na której w tym stanie przebywamy :)
Związek jako "upgread do samotności" - mistrzostwo świata, dziękuję! Powiedziałbym nawet, że tak jest z każdą relacją, która jest dla nas ważna.
Niczego proszę nie wycinać, nie usuwać, nie ustawiać :) Programów jest bardzo dużo, a w nich gadających głów i profesjonalistów do szpiku kości aż nadto. A tu dwoje normalnych ludzi i o to chodzi, bo człowiek chce człowieka spotkać lub posłuchać :)
Za bardzo się przejmujecie swoimi "yyy", "kurde" i pauzami. To nie przeszkadza wcale w miłym odbiorze tego co mówicie. Z mojej perspektywy to Wy się tym stresujecie, a ludzie nie zwracają na to uwagi. Mi osobiście nie przeszkadza taka swoboda w rozmowie w podcaście, to nie plan filmowy, teatr tylko rozmowa, a rozmowy właśnie takie są. Żywe i nieidealne.
Proszę nic nie wycinać, fajna naturalna rozmowa. Jakbym siedziała z Wami w pokoju. Poza tym, każdy czasem się zacina, traci wątek i szuka w pamięci zagubionych myśli.
Kiedyś mi ktoś powiedział, że jest "suwak".
Idealnie, jeśli znajduje się on pośrodku pomiędzy dwiema osobami. Ale zazwyczaj przesunięty jest, w którąś ze stron. I tak, jeśli ktoś bardzo łaknie kontaktu, to zaczyna bombardować drugą osobę: "odezwij się błagam, dlaczego nie piszesz?, może się spotkamy dzisiaj..". W wyniku tego druga strona się wycofuje (pod takim naciskiem), a skoro się wycofuje, to pragnienie "głodnego" na kontakt jest jeszcze większe. Więc co robi? - bombarduje jeszcze intensywniej, doprowadzając do większej izolacji. Natomiast w momencie, kiedy "desperat" odpuszcza, to zbita z tropu osoba po drugiej stronie natychmiast zaczyna tęsknić za wspomnianym bombardowaniem, czuje się nieswojo, czuje że coś traci i sama inicjuje kontakt. To bardzo dziwny mechanizm i podobno działa on w każdej sytuacji w każdym układzie.
Im bardziej spuszczamy głowę - tym bardziej dajemy się bić, im bardziej krzyczymy - tym mniej chcą nas słuchać, im bardziej bajki wypowiadane na nasz temat przybierają spektakularniejszych kształtów - tym mniej są interesujące.
I odwrotnie:
Im godniej znosimy ból - tym mniej dostajemy po plecach, im ciszej mówimy - tym bardziej się w nas wsłuchują, im opowieści o nas są bardziej ludzkie - tym bardziej przyciągają i interesują.
Starajmy się, żeby "suwak" był jak najczęściej po środku.
Kasiu Mikołaju, też zdarza mi się zgubić myśl. Przy innych ludziach. którzy czasem gubią myśl, można odetchnąć. Wszyscy tak mamy, chill.
Dziękuję za kolejną wspaniałą rozmowę ❤
Bardzo ważny temat został poruszony. Przeżyłam to i wiem jak to jest ciężko otworzyć oczy i pokochać siebie na tyle by przestać żebrać o miłość.
jeszcze trzeba dać sobie prawo do błędów, nie rozpamiętywać ich, patrzeć do przodu. Pozdrawiam, dobrze się Was słucha
1:19:34 Nie edytować ! Nie cenzurować! To bardzo ludzkie, dziejące się w każdym dialogu 😊Zostawcie jak jest❤ Cudownie się Was słucha
Kasiu nic w Tobie nie jest męczące- nie edytujcie zawieszek! Mikołaj dukajcie sobie - to jest tak jakbyśmy wszyscy sobie z Wami siedzieli przy kawce czy herbatce :-) Bądźcie sobą
I to jest prawda, najważniejsze to pokochac siebie. Tkwilam we chorym zwiazku nascie lat, bez wiary w siebie. Teraz jest inaczej im wiecej dbam o siebie tym lepiej w moim zyciu i dookoła mnie.
Jak "objawia sie" to dbanie ?
No to ja dołączam do opinii żeby niczego nie edytować. Moim zdaniem ma to wręcz wymiar terapeutyczny. Bo człek widzi te edytowane, autoryzowane, zmontowane wywiady, dyskusje, wykłady i myśli że z nim jest coś nie tak, że może po prostu tępy jest, bo w zwykłej rozmowie z sąsiadką traci wątek, a tu ktoś gada godzinę składnie i z sensem, bez zająknięcia. Według mnie cała siła waszego podkastu właśnie z tej naturalności i "nieprofesjonalności" wynika :)
Autentyczność to w dzisiejszych czasach bardzo unikatowa wartość. Tak trzymajcie! Uwielbiam Was ❤
Droga Kasiu, nie wszyscy tutaj są młodsi od Ciebie. Mam 62 lata, również zmagam się z niskim poczuciem własnej wartości, ciągłą potrzebą aprobaty. Zaczęłam nad tym pracować od chwili, gdy wszechświat postawił na drodze mojego życia kilka osób, począwszy od Eweliny Stępnickiej, od której te zmiany się zaczęły. Już dwa lata wcześniej Wszechświat zaczął prowadzić mnie całkowicie nowymi ścieżkami, które mnie rozwijały i zaczęły pokazywać, że potrafię być wartościowa przynajmniej w wybranych dziedzinach życia, twórczości. A co do uzależnienia od innych osób, to też to znam, od lat jestem uzależniona od mojego partnera, chyba oboje jesteśmy od siebie uzależnieni, mimo że oboje jesteśmy niedoskonali. Ale nie mamy w sobie takiej tendencji do żebrania o swoją wzajemną wręcz chorobliwej aprobaty, takiego nienormalnego wręcz, psychopatycznego osaczenia siebie tą potrzebą ciągłej aprobaty, potwierdzania własnej wartości. Ale wiem, że miałam potężną potrzebę aprobaty ze strony różnych osób przez wiele lat. Dużo tematów podjętych w tym podcaście jest lub było mi znanych i bliskich. Kasia i Mikołaj powiedzieli tyle, że nie mam już nic więcej do powiedzenia. Dziękuję kochani za ten podcast.❤
Nic nie wycinajcie, jest bardzo naturalnie, cudowna energia i wysokie wibracje❤❤🌿🌿🌿
Pani Kasiu Panie Mikołaju dziękuję za autentyczność. Temat niezwykle ważny bo to jak myślimy o sobie i jakie programy nieświadome realizujemy determinuje całe nasze życie, wybory partnerów . Dopiero to co uświadomione, zauważone przestaje mieć nad nami władzę. Człowiek współuzależnionych czy w ogóle nie czujący siebie będzie w stanie wytłumaczyć sobie każde złe zachowanie i sytuację. Można się tak zatracić, aż w końcu nie wiadomo już kim się jest. Pozdrawiam serdecznie🥰
trafiony temat dla mnie dzisiaj w dziesiatke👌, 🙏, wziely mnie dzisiaj tesknoty za,,toksykiem,, MIMO ze to juz 17 miesiecy Po rozstaniu , dziekuje Wam😊
Absolutny zakaz wycinania tych smaczków
A tak w ogóle bardzo ważna i mądra rozmowa
Drodzy, jestem za tym, aby absolutnie nie wycinać wszelkich pauz czy dłuższych lub krótszych zawieszek. Sama borykam się z tym od jakiegoś czasu, a dopiero niedawno przekroczyłam 40. 😅 Podobnie jak inni, uważam, że to urocze, autentyczne i ta pewna taka bezradność, jaka przydarza nam się w takich momentach, to coś niesamowicie normalnego, życiowego, i przyznam, że mnie to wzrusza ☺️ Pani Kasiu, przybijam piątke za "po prostu" - też się mnie uczepiło i nie chce odejść 😄
Ściskam ciepło i dziękuję za przesympatyczny, wartościowy czas ❤
Dobrej nocy 🌜
Chciałam napisać tylko tyle że nie jestem gotowa na terapię ponieważ mam problemy z zaufaniem i jestem taka Zosia samosia to jeszcze nie mój czas ale wasze odcinki to dla mnie osobista terapia wręcz czuję jakbym była na terapii dziękuję Wam za to i proszę nie przestawajcie ❤
Nie usuwajcie i nie edytujcie nic.Jesteście autentyczni i to jest cudowne.Nieprofesjonalizm jest ludzki i każdego z nas dotyczy.Bardzo lubię Was słuchać i cieszę się z powstania tego kanału.Pozdrawiam❤
Kochana Kasiu jesteś Super. Uwielbiam Twoje zawiechy. Jesteś w 100 %sobą.
Kasiu.....slucham Ciebie i słyszę kawalek o sobie.... Jestes mi bardzo bliska. Kiedys tylko muzycznie od kilku lat zyciowo, osobiscie.... Dziękuję za odwagę I autentycznosc..... Moje uzależnienie od opinii innych było duże. Duzo kiedys robilam by tylko ktoś poklepał po ramieniu. Od wielu lat nie muszę.....
Dziekuje Wam za to co robicie.. moze uda mi się kiedyś Was posłuchać razem z synem(18 lat).... Wierzę.
Jestescie piękną Mamą i pięknym Synem ❤ a to daje nadzieję.....
Nic nie wycinać, proszę 😊 te pauzy składają się na Pani osobę, uwielbiam Pani słuchać. Jest idealnie❤
Kaśka , ja uwielbiam te Twoje zawiechy 😍sama jestem w tym cudownym stanie ,,pokwitania” i zauważyłam że jak coś mówię , mówię , mówię to w ogóle nie mam pojęcia co chciałam powiedzieć , jeszcze w takcie mówienia 🫣także wolałabym się zawiesić zanim coś powiem 😂
Nic nie wycinać , to są cudowne momenty rozluźnienia , w przerwie bardzo trudnych tematów jakie poruszacie 🫶
Tak , poczucie własnej wartości a tak naprawdę totalny jej brak , bardzo mocno odczułam na własnym tyłku pakując się w chore reakcje , gdzie wystarczyło 5minut okazanego mi zainteresowania a byłam w stanie od razu wyjść za takiego delikwenta za mąż …potrzeba kochania była tak silna, że było mi totalnie obojętne kto to jest . Masakra
Mówiliście o przyciąganiu osób z problemami. 100% racji ! Jeśli masz w sobie totalny syf , jak masz przyciągnąć kogoś kto jest na zupełnie innym poziomie swojej wartości ? Dopóki nie uporamy się ze swoimi podświadomymi przekonaniami ( często bycie ofiarą tam właśnie jest ) zawsze będziemy ofiarą w związku . Piękna rozmowa , dziękuje 💜
kochani, za to was wlasnie ubostwiam, za te pradziwosc i autentycznosc, nic nie wycinac, nic nie kombinowac ! czekam z tak ogromna niecierpliwoscia na kolejne spotkania !
Mam 55 lat, i tez nie wiem po co przyszlam do pokoju, zapominam... z rozmow ze znajomymi wiem, ze tez tak maja tak wiec trzymajmy sie teorii ze nie ma tu nic niebywalego, :-) pozdrawiam was goraca, cieplo i z miloscia.
Trzeci podcast i znowu w punkt z tematem. Absolutnie naturalnie się uzupełniacie❤ Pozdrawiam i słucham/oglądam dalej😊
Kochani! fantastycznie, bardzo przyjemnie i z radościa wysłuchałem tego odcinka, chciałbym dorzucić jedna kwestie, która może być pozytywnym zaskoczeniem. "Do trzech razy sztuka" oznacza coś zupełnie odwrotnego niż myślicie, mianowicie dopiero jak wykonamy coś kilka razy, próbujac, popełniajac błedy, poprawiajac itd. wtedy możemy nazwać to sztuka czyli wykonaniem na satysfakcjonujacym poziomie jako muzycy z pewnościa łapiecie proces, także w waszym wykonaniu podcast to już sztuka. Dlatego życze wam obfitości w życiu i dziękuję, że jesteście! Love is in the air ☺
w kwestii tematu dzisiejszego odcinka i tego, że na prośbę widzów zmieniacie opcję napisów: ok fajnie, ale nie dajcie się też zagonić w jakiś taki kozi róg odbiorcom, bo zawsze tu wśród nas będzie ktoś komu coś nie będzie pasować. Podkast ma być tak samo dla nas jak i dla was. A właściwie to dla was najbardziej. Pozdro ❤
Jesteście świetni 🥹 słucha się Was tak przyjemnie, żałuje, ze nie mogę siedzieć z Wami w tym pokoiku! Najbardziej podoba mi się metafora Pani Kasi o jemiole! Jako stara fanatyczka biologii dodam, że to półpasożyt, ponieważ dostarcza drzewom składniki fotosyntezy a pobiera od niego wodę 😅 przepraszam musiałam, ale uważam, że to jeszcze lepiej pokazuje relacje współuzależnień.
Koniec dygresji, róbcie to dalej bo robicie to tak szczerze i prawdziwie a bardzo brakowało takiego klimatu na youtubach! 😍
Świetna forma podcastu , absolutnie zmiany nie są konieczne a wręcz by mogły się odbić negatywnie. Jest świetnie tak jak jest , cudownie się słucha można by nawet do szkół wprowadzić aby był na godzinach wychowawczych odtwarzany może młodzi ludzie by wychodzili ze szkoły bardziej pewni siebie i szczęśliwsi ☺️
SUPER rozmowa, ciągle się tego uczę, aby nieuzależnać się od innych. Z obcymi nie mam problemu, znam swoją wartość, nie mają na mnie wpływu. Gorzej jest z bliskimi, tzn. z mężem tu chyba następuje albo nastąpił rozpad więzi, bliskości. Łączy tylko codzienność i to jest uzależniające. Jeszcze to rozkminiam, bo jestem DDA.
DZIĘKUJĘ, uwielbiam Was słuchać❤
Ale brakuje mi uwagi i to czasem smuci. Nie jest to jednak permanentny stan
Nic nie wycinajcie jesteście bardzo autentyczni, świetnie się Was słucha. 😊 Uwielbiam Was👍
Kochana, jesteś cudowna ♥️ podobie 50 lat żyłam z wyciągnięta żebraczą ręką. Zadawalałam się małymi okruszkami. Dziękuję że jesteś ♥️
Pomagasz, wspierasz, uczysz i wzmacniasz. Wdzięczność wysyłam 🌺
Świetne rozmowy,super osobowości zarówno Mikołaj jak i Kasia- nigdy nie słuchałam muzyki Kasi i w sumie tylko raz bylam na koncercie gdzies w plenerze z 20lat temu -przypadkiem -przyznaje ale było świetnie, Mikołaja w ogóle nie "znalam" a teraz przyjemnie mi się z wami spędza czas :) przede wszystkim chce zaznaczyć,że nie patrze na Mikołaja jak na syna Kasi, patrze jak na odrębna jednostkę,która ma swój świat i fajnie że nas do niego zapraszasz tak jak i Kasia- podoba mi się,że zawsze po filmie mam swoje przemyślenia na poruszane tematy i właśnie to sobie cenie-rozmowy,które nas rozwijają,zmuszają po niekad do refleksji :)
Dziękuję za poruszenie ważnego tematu. To co mówicie ja to przeżyłam w 13 letnim związku. Doszłam do muru, nie wiedziałam co zrobić. Poprosiłam Boga o pomoc. Mój partner odszedł do innego świata. Po Jego śmierci miałam tyle programów do przepracowania. Miłość do siebie, szacunek, granice, współzależnienie. Minęło 2 lata, moja świadomość wzrosła. Mam wdzięczność, że był moim lustrem i pokazał mi moje wnętrze. Teraz jestem inną osobą, otaczam się wspaniałymi istotkami. Pozdrawiam👩❤️👩
Nie wycinajcie, to dodaje uroku Waszym rozmowom . Nie męczę się ,wręcz przeciwnie bardzo lubię Was słuchać. Pozdrawiam.
Kochani bardzo dziękuję za Waszą naturalność ❤️ pani Kasiu przeczytałam wszystkie pani książki i co z tego? :) jestem tu po to, żeby z tej pani mądrości czerpać i choćby pani powtarzała w każdym podcaście to samo to nigdy za dużo, bo to jest takie ulotne, tak łatwo zapomnieć w codzienności, niech będzie pani naszą Przypominajką jak Ewelinka Stępnicka, o której pani wspomniała ❤ Mikołaju szacunek również za Twoją mądrość i postawę 😊
Niczego nie wycinać! Absolutnie! Fantastycznie się was słucha chyba przez te przerwy i zawieszenia też:)
Jestem współuzależniona od narcyza i dowiedziałam się o tym po sześćdziesiątce i cóż muszę z tym żyć , ale świadomość tego pozwala mi spokojniej żyć
Niczego nie wycinajcie Kochani, jest wspaniale tak jak jest. Dziekuje z calego serca za Wasza szczera rozmowe i dzielnie sie Waszymi doswiadczeniami. To prawda, zawsze nalezy zaczac od siebie. Poznac siebie- zadanie na cale zycie. 🥰😚
Swietny program.
Duzo wartosci w nim przekazujecie :) Dzięki :)
Byłam współuzależniona. Totalnie zatracilam siebie, martwiac sie i szacując co przyniesie kazdy dzien. Etap zmartwień sie skonczyl i zaczelam odczuwac pustke i obojętność... Na szczescie, cos mnie obudziło i stwierdziłam, ze tak dluzej nie chce! Zaczelam od zakonczenia zwiazku... I walki o odzyskanie siebie :) Polecam wszystkim, chociaz łatwo nie jest, ale da sie:)
Dziekuje kochani to byl dla mnie 3 Podcast z wami I sie zakochalam❤ Kasie uwielbiam od mojej mlodosci przy twoich piosenkach przezywalam swoje pierwsze milosci ,I w calym swoim zycie do teraz uwielbiam, mam 46 lat I jak Was slucham I na was patrze bardzo sie wzruszam bo sama mam syna w wieku Mikiego I jest takim cudownym mlodym czlowiekiem jak ty Miki. ma na imie Karol. Tematy sa z serca I 100 % z zycia . Cudownie ze to robicie. Proszę bez wycinania uwielbiam Was sluchac . Dziekuje ❤❤❤❤ a odcinek z Pania Agata po prostu SZTOS😂😂😂😂👍👍👍👍👍
Nie wycinać!☺️ macie super poczucie humoru, w chwilach zawiechy zawsze się mega uśmieję, chyba każdy ma takie momenty, potrzeba więcej naturalności w dzisiejszych czasach ❤️
"Co możesz dać drugiemu człowiekowi, jeśli nie masz nic - poza oczekiwaniem, poza własnym głodem?"
"Związki się kończą (..) i jeżeli wszystko było wpompowane w tego jednego człowieka, całe twoje Ja się tam wsmarowało, to wtedy jest rozpacz, nie wiesz, co masz począć".
Pięknie powiedziane. Kasia Nosowska jest skarbnicą myśli-perełek ❤
Dziś moje urodziny … temat bliski .. Pani Kasia … bliska mi doświadczeniem, pasją…ale piękny prezent 🎁 dziękuję ♥️
Jak tego dobrze się słucha :)
Niesamowita dojrzałość, piękna relacja i dużo ciepła, pomimo ciężkich tematów (:
Nic nie wycinać, jest dobrze jak jest ❤
Nic nie edytujcie i nie zmieniajcie. Treści, które są głębokie i w tak naturalny sposób przekazane docierają do słuchacza lepiej niż , wypicowana paplanina. W waszej rozmowie można płynąć z uczuciem , a na potknięcia wogóle nie zwraca się uwagi, no chyba że będziecie o nich przypominać 😊 Ja skupiam się na słuchaniu przekazu w treści, a nie na nasłuchiwaniu w którym momencie pojawiła się wpadka. Serio... jest super jak jest, tak trzymać.
Dziękuję za wspaniałą rozmowę. Zawieszki nie są męczące, są autentyczne, pokazują Państwo jako ludzi a nie osoby wycięte z kartonu, poprawione przez AI. Dziękuję jeszcze raz za inspiracje i ciekawą rozmowę. W moim życiu staram się wyłapywać już te momenty kiedy ta łapka się wyciąga i mówi...daj jeszcze. Pozdrawiam serdecznie ❤
Gdyby relacje matek z dziecmi ubogacala gotowosc do rozmowy na ksztalt waszej, Polska bylaby niezlym krajem. Dobry, surowy odcinek na poczatek. Edytujcie, gdy zaczniecie zasypiac. Naturalnosc oraz szczerosc kompensowala z bonusem cala reszte, odkad moglem sluchac Pani w sluchawkach Pani Kasiu. Tyle "profesjonalnych" podcastow o niczym wokolo. Tak trzymac.
Ogarneliscie blisko polowy wszystkich zwiazkow, poniewaz okolo 50% populacji nie ma farta urodzic sie przy opiekunie z bezpiecznym stylem przywiazania. Z tych miliardow Ci w najtrudniejszej sytuacji czuja sie do tego stopnia traumatyzowani lub zaniedbani w pierwszych latach, ze mozg uczac sie w ekstremalnie trudnych dla dziecka warunkach, robi to niajako na dwrot. Tozsamosc rodzi sie w warunkach dysfunkcyjnych , natomiast stan w ktorym wiekszosc czuje sie normalnie a sprawy ukladaja, dorosly ma wrazenie ze cos jest nie tak, nie czuje sie soba. To ostatnie odkrycia neurobiologii. Jako dziecko rodzicow narcystycznych mialem to szczescie. Dziwnym trafem w moim otoczeniu przez 40 lat najblizszymi byly osoby zaburzone. A ja niemal uwierzylem, ze zaburzony najbardziej jestem ja. Powoli tracilem zdrowie, energie, zdolnosci, rzeczy materialne. Tak do czterdziestki. A gdy zostalem z niczym spotkalem pierwszego terapeute, ktory mnie zobaczyl. A ja zobaczylem siebie, poniewaz ani wiedza psychologiczna ani doswiadczenie nie wystarczaly. 3 lata. Trawilem bol i uczylem sie dbac o siebie. Po raz pierwszy w zyciu poczulem sie normalnie, swiat zaczal piekniec, zycie nabralo sensu. Zlozony zespol stresu pourazowego. Wspolzaleznosc. Wysoka wrazliwosc. Jest nielatwo, ale warto. Jestem wdzieczny. A dzieki wam ten swiat jest lepszym miejscem. Pozdrawiam.
Nie ,, zawracajcie sobie głowy ,, przerwami. W ogóle nie ma to znaczenia( w rozumieniu problematycznym).Znaczenie natomiast mają tematy o których mówicie i właśnie ta naturalność.
Rozmowa wasza dala mi do myślenia . Zatrzymałam się na chwilę przy sobie i sytuacji z mojego życia.
Dziękuję
Podoba mi się to, że Mikołaj rozmawiajac z mamą nie zachowuje się tak, jak zachowałby się jakiś dziennikarz albo ktoś zafascynowany osobą Kasi. Haha w momentach których ja turlałabym się ze śmiechu z tego co mówi Kasia jemu nawet koniuszki ust się nie uniosą i leci dalej z tematem. To ciekawe widzieć jak z idolką tak wielu osób ktoś rozmawia jakby była zwykła osobą. A do tego rozbrajają mnie te uśmiechy - tak podobne do siebie. Ja też mam syna i zawsze wzrusza mnie gdy widzę w nim kawałek siebie. A tutaj uśmiech Kasi w takim fajnym młodym człowieku. Zacinki - dla mnie norma, prawdopodobnie mam ADHD i came życie tak miałam że zaczynałam o czymś mówić a po chwili zastanawiałam się o czym to ja tutaj mówiłam 🤔
Dziękuję😊 jak zawsze rozmowa nietuzinkowa, bardzo inspirująca!
Z dużą przyjemnością Was słucham. Super kontent i możliwości kontynuowania dyskusji w większym gronie,tu czy na instagramie. Każdy z nas ma swoje doświadczenia,przemyślenia, fajnie jest móc się tym podzielić, rozwijać,złapać inna perspektywę..Poza tym naturalność i szacunek,dla mnie pięknie 👌🏼💕😊Dzięki że jesteście tacy jacy jesteście.
Pozdrawiam wszystkich
Połowę życia szedłem wbrew sobie w kierunku wskazanym przez ludzi i zle na tym wychodziłem. Od paru lat jestem sobą i jest dobrze. Zawsze lubiłem iść pod prąd i teraz widzę że ludzie to szanują. Wielu się nie zgadza ale szanują a ja nie mam bagazów innych tylko swój małybagaż bo jestem wolny.
B.dobra rozmowa. Ale nie każdy chce żyć z intercyzą. Niektórzy źle by się z tym czuli i wcale tego nie chcą, więc nie można dawać tego obowiązkowo, kierując się wyłącznie filtrem własnych obserwacji i doświadczeń😱.
Po tym odcinku chce powiedzieć ,że jak p. Kasia zaczęła szukać odpowiedzi na swoje relacje, na swoje być albo nie być to jak szkwał ,który rozprasza się na ludzi najbliżej stojących ...co skutkuje tym że i oni zaczynają w tych zmianach brać udział.
Więc syn zobaczył więcej dużo wcześniej niż mama.
Dziękuję za ten odcinek bo to ZDROWIENIE ( późno lub później) i tak daje nam czas na życie .
Wspaniala, szczera rozmowa. Jestescie fantastyczni. Tez mam praktycznie juz dorosle dzieci i rozmawiam z nimi szczerze i utwierdzam sie w tym ze dobrze postepuje. Dziekuje bardzo kochana Kasiu, Masz super syneczka i jestes super. Gratuluje i zycze wszystkiego co dobre. Jestem wzruszona!!!!
Bardzo dobrze się Was słucha, jesteście naturalni, rozmowa ciekawa, przerwy prowokują kolejne potrzebne tematy, bądźcie sobą, tego Wam i sobie również życzę❣
Nie wycinac poprosze😊 Slucham kazdego slowa i kazdej ciszy.Czuje sie jakbym z Wami siedziala. DZIEKI!❤Czekam na kolejny podcast.
Jesteście kochani prawdziwi autentyczni wspaniala mama wspaniały syn
Ja dopiero lecę z Waszymi podcastami od początku i też jestem zdania,żeby niczego nie wycinać, nie przepraszać za "kurde " czy nawet "qrwa". Mówicie to co w danej chwili czujecie i to jest super ❤
Pani Kasieńko, jest pani ze mną od kiedy byłam małą dziewczynką śpiewającą "4 pory" w piaskownicy. Tematy które poruszacie są bardzo trudne i bardzo moje, sama przeszłam przez takie życiowe perypetie, które naznaczyły mnie w wiele różnych sposobów, jestem obklejona nimi, próbuje się otrzepać, pogoić. Takie podkasty, jak wasze, są dla mnie ukojeniem i nadają mi mocy. Życzę cudowności dla was obojga i waszych bliskich
🌻
Hejka kochani , nareszcie mogę Was słuchać i oglądać co uwielbiam ❤. Wszystkie podcasty gdzie pojawiasz sie Kasiu są moje , bo kocham Twòj styl wypowiadania się ale też po prostu mamy tyle wspòlnych cech i przeżyć ( nie śpiewam 😉myślę o codziennych rzeczach), że czasem aż chwytam się za głowę jak to możliwe🙉( nawet Izabelę Kopaniszyn cenimy we dwie😂). Z kolei Mikołaja poznaję tutaj ale też jestem pod wrażeniem do tego stopnia , że mam nadzieję , że w przyszłości kiedy moi trzej synowie dojrzeją , będę mogła być tak z nich dumna jak ewidentnie jest Kasia z Mikołaja🦋💜. Super sobie radzicie i nie martwcie się wcale poprawnością Waszych wypowiedzi ani tym że się powtarzacie czy ucieka Wam wątek - wiadomiks , tak jest na początku każdego nowego wyzwania 😅. A stres to potęguje … do tego stopnia że słucham Was czasem jak na szpilkach , żebyście się tylko nie potknęli 😅. Nie martwcie się tym wszystkim tak bardzo , postarajcie ro zluzować ( małe przekleństwo też nie zagroziłoby przecież podcastowi - w niejednym przecież przeklinają😺) się i rozmawiać jak poza kamerami , w domu , na kanapie …. A wtedy w kròtkim czasie wasze rozmowy staną się objawieniem roku 😘😘😘 pozdrawiam z czułością🙋♀️
Dziękuję za Waszą rozmowę. Miło jest pobyć, posłuchać, przemyśleć. Nawet jeśli sama nie tkwiłam w toksycznym układzie to łatwiej zrozumieć i wesprzeć innych. Ps. Nie wycinać
Witam w klubie ZAWIESZEK🤸🤸. U mnie to często dygresja staje się tematem głównym😂. Fajnie słyszeć autentyczność👏👏. Jesteście THE BEST 💪💪.
nic nie wycinac ,jest bardzo dobrze , autentycznie , kocham Was❤
Katarzyno, odniosłaś sukces jako artystka i jako matka. Gratuluję 💛
cieszę się , że tu trafiłam. Moje zdanie - niczego nie ucinać, to normalna rozmowa - a kazdemu zdarzają się zawieszki i yyykanie. Dzięki
Ja tak tego słucham to się nie dokończą zgodzę. Fajnie jak jest sytuacja dwie osoby chcą być razem i na siebie oddziałują i tam sobie pracują i każdy swoje robi a czasem razem. Ale tak jak my mamy dwoje dzieci które trzeba było urodzić i być z nimi i tu trochę przestrzeni zabrały i teraz tak. Moje odejście na pół etatu to było obcięcie budżetu o kwotę x. Ktoś powie to czemu mąż nie obetnie etatu. Bo mąż zarabia 6x. Dom trzeba utrzymać, trzeba sobie ufać że on mnie nie zostawi w dupie ani ja jego. Nie da się tego przeliczyć. Jeśli mamy być razem to się dorabiamy ok 6x a ja x. Ale jeśli się rozejdziemy z intercyzą to ja tracę 5x a nasza umowa bazowała na tym że ja się zajmuję dzieckiem z gilem chodzę na zakupy itp. Więc w małżeństwie nie ma takich prostym podziałów. Nie wiem czy ktoś to zrozumie, pewnie nie. Chodzi mi o to że nie da się żeby każdy kopał do swojej bramki. Albo się umawiamy że mamy wspólną albo nie da się prowadzić rodziny.
Uwielbiam jak się zacinacie i śmiejecie z siebie hahaha 😂 czuję się jakbym tam z wami była, nie zmieniajcie się i plissss nie wycinajcie tych 'wpadek', jesteście wyjątkowi ❤
Nic nie edytować!!! Jesteście fajni tacy naturalni! Dziękuję za fajnie spędzony czas z Wami! Bardzo ciekawa kolejna rozmowa!
Kochani! Absolutnie nic nie wycinać! 😊 Dzięki za szczerość, autentyczność i naturalność - w dzisiejszych czasach nie jest to popularny kierunek... A tematy ważne - pod koniec tego odcinka pojawił się kolejny - niezwykle ważny i jakże życiowy... W tym wszystkim co mówicie jest tyle prawdy i niby oczywistości-ale jak to wszystko przełożyć na praktykę?.... Niby wiemy a i tak tego nie robimy... Ale trzeba nieustannie próbować!👍
Ja, kiedyś żebrak, opiszę moją refleksję, która przyszła jak tłumaczyłam synowi miłość własną: każdy z nas ma naczynie w sobie do wypełnienia miłością. Tylko że każdy z nas potrzebuje jej innych "smaków". Ktoś, że użyje obrazowego opisu, potrzebuje mleka a ktoś inny kawy. Nie nasycisz kawosza wlewając mu kawę i odwrotnie. Jeśli tego nie dostaliśmy na starcie, to sami musimy wypełnić naczynie. Bo tylko z pełnych naczyń może powstać nowa jakość, np cappuccino 😁. Nie ma innej drogi. Teraz to widzę. Partner stara się ze wszystkich sił, wlewa w twoje naczynie co ma, ale to wciąż nie jest to czego oczekujesz, przepis na falę flustracji. Życzę wszystkim umiejętności napełnienia swego kielicha miłości. Ps. Fajni jesteście.
Trafiony temat ❤. Dziękuję
pauzy i zawiechy dają możliwość skupić sie w tym momencie na sobie, pauzujcie ze spokojem ducha, naprawde. bez ciszy nie ma wrażliwości, tylko gadanie umysłu, cisza daje możliwość poczuć, celebrujcie ją w tym momencie i dajcie taki znak widzom, że to naprawde (i mowie to jako psycholog po kursie mind fulness) - cisza, obecność, leczy - głowie jest potrzebna. Każdy to wie, ale nie umiemy / nie nauczyliśmy sie milczeć koło siebie ,w mediach, także każda odważna nauka wprowadzania ciszy to diament -DMT - Daniel Marcin Tokarczyk ze Strażników Wrażliwości