Bardzo dziękuję za ten odcinek . Jestem w terapii od jakiegoś czasu ale to co tu uslyszalam, bardzo mi pomogło zrozumieć pewne mechanizmy, rozjaśniło mi różne sytuacje, które sie wydarzyły, dlaczego tak sie zachowywałam i reagowałam, jakie mam deficyty i skąd się wzięły, i co najważniejsze, jsk sobie z tym radzic. Bardzo wartościowy film ❤
Spacer do lasu,w góry ,nad jezioro,wyzwala bardzo dużo pozytywnych emocji,uspokaja,daje wiele radości ,mase wiedzy,w ogóle chodzenie jest zdrowe.Szukanie harmoni z naturą to coś naturalnego dlatego jako trzeźwy alkoholik (11lat)uważam że akurat to może być stylem życia i to niekoniecznie kogoś kto mial z czymś problem...pozdrawiam🙂
Dziękuję za trafne i praktyczne wytlumaczenie terminu dezintegracji.Z mojej strony /jako stary garus i DDA/ dodam od siebie oprocz wspomnianych narzedzi pracy typy terapia,grupy wsparcia,natura,uziemianie,trening,sauna,medytacja,o hipnoterapii-zmiany zapisu podwiadomosci.Warty wspomnienia moj mistrz Ekchart Tolle -Power of now.Polecam choc kazdy ma swoja droge.Ps.mocjonalnosc,subtelnosc,ineligencja i do tego taka nozka P.terapeutki to rzadkość i np wspaniale sie ogladalo...noge,tzn sluchalo.Dobra zartuje.Juz teraz moge.Kiedys mysli samobojcze,ciagle depresje i chlanie 15 lat a teraz...trzezwe piekne zycie.Pzdrw i milosci do samych siebie a przez to do innyc nietylko wszystkim DDD zycze
Wiedza plus własne szukanie mysli na tę chwilę aby jak najrzetelniej i prawdziwie,zrozumiale odpowiedzieć, brawo... piękna, rozwijająca i mądra rozmowa, dziękuję paniom bardzo 🙏
Mój mąż dorastał w takim chaosie i takie afery mi ciągle robi. Ja miałam spokojne, ciche dzieciństwo i ledwo wyrabiam w szaleństwie które on mi serwuje.
Współczuję Ci...ja sama fundowałam swojemu byłemu chłopakowi, to jest uzależnienie od skrajnych emocji, zabrało mi mnóstwo czasu, żeby zrozumieć co funduje partnerowi i sobie też 😢
Życzę ci wytrwałości i mam nadzieję że da się to uleczyć i naprawić (a pisze z perspektywy kogoś kto robi w rozwodach po uszy 😢) Musisz rozbroić jego „zbroje” bo za tymi emocjami jest morze lęku ❤
Dziekuje za materiał do oglądania. Bardzo dobrze wszystko zostało wyjaśnione. Od kiedy zaczałem poad rok temu chodzić na terapię DDD/DDA to wiedziałem, że jakiś proces zachodzi ale nie do końca jaki a teraz wiem. Pasuje do mnie choć dorastanie bez fizycznej obecności taty chyba wymaga innej pomocy.
W Polsce od 3,4 podstawówki powinno się w szkołach uczyć tak jak jest w Szkocji np dzisiaj dzieciaki będą miały zajęcia jak rozpoznać i reagować na przemoc … moja córka ma 10 lat i to jest już jako zajęcia dla dzieci … w Polsce w każdej podstawówce powinien być przedmiot z tym związany … mówimy o tych problemach a żeby to się zmieniło to musi być zmieniane w głowach dzieci które w takich rodzinach dorastają aby szybciej mogły sięgnąć po pomoc … i zgłosić np problem alkoholowy w rodzinie . Trzeba mówić dzieciom że mają obowiązek mówić o swoich emocjach i nikt czy to jest mama czy tata nie może sprawiać im bólu lub okrutnego cierpienia , samotności itp … wtedy coś może się zmienić dla przyszłych pokoleń bo przecież tych podcastów dzieci w takim wieku nie oglądają … więc moim zdanie jednym z rozsądniejszych posunięć byłoby nauka w szkole kiedy dziecko usłyszy i się w tym odnajdzie jest szansa że zgłosi to do nauczyciela … ja poszłam na terapię dopiero w wieku 28 lat i mogę powiedzieć że żyję szczęśliwie w miarę bo jeszcze czasami coś wychodzi po terapii ale to już nie jest to co było wcześniej a jak sobie przypomnę jak miałam lat 10-14 w tym czasie budowała się moja niezależność i świadomość odłączanie od rodziców i myślenie po swojemu to przecież zgłaszałam w szkole pobicie przez ojca … ucieczkę z domu od matki która nie reaguje na przemoc i jeszcze ją podsyca … nikt nie wziął mnie poważnie musiałam sobie radzić sama udało mi się uciec z tego domu jak miałam 18 lat i już nigdy tam nie wróciłam ale są osoby którym się nie udaje … dlatego słuchajmy dzieci bo one mają dużo do powiedzenia ! Edukacja w szkole jeszcze raz edukacja takie dziecko w rodzinie się tego nie dowie bo każdy wie a nikt nie reaguje trzymają to w tajemnicy albo odsuwają się od problemu a te dzieci zostają same sobie . Więc jedynym miejsce które może być pomocne jest szkoła która może uratować takie dziecko .
Ostatnio 14 letnie dziecko kierując sie takimi sugestiami w szkole w Szwecji doniosło na policję na rodziców bo stwierdziło że stosuja wobec niego przemoc wymagając od niego pomocy w obowiazkach domowych ,typu wyniesienie smieci ,sprzatanie po sobie swego pokoju. Cala sprawa skonczyla sie tragedia i traumą calej 5 osobowej rodziny polskiej kiedy sąd wzięły los tej rodziny w swoje tryby , wszystkie dzieci odebrano i rozdzielono w placowkach zastepczych . Nie da sie juz cofnac tego procesu mimo iz corka ktora do tego doprowadzila mowi ze kłamała ,ze to nieprawda co moeila o rodzicach , że chce wrocic do rodziców itp.
Odnośnie dzieci 2 latki mówią często kocham cię a za chwilkę mogą powiedzieć (jakiś bardzo brzydki wyraz )więc nie ekscytujmy się tym tak bardzo.Kiedy przyjdzie do nas w wieku 16 lat I powie kocham cię wtedy można porozmawiać pozdrawiam:)
Chodziło o emocje jakie przekazujemy dzieciom w dzisiejszych czasach i o to, że dzieci uczą się od nas, a kiedyś tego nie praktykowano, a nie o ,,ekscytowanie się" tym co 2 latek potrafi powiedzieć😃
Witam ja powiem tylko jedno z własnego doświadczenia Jeśli się nie przerobi dzieciństwa i nonstop wspomina i wraca a najgorsze pobiela to ... Będzie bardzo ciężko budować relacje jakie kolwie oraz trzeba ZYC PRZYSZLOSCIA A NIE PRZESZLOSCIA....POZDRAWIAM
Ostatnio często słucham wypowiedzi różnych psychologów , terapeutów od uzależnień na UA-cam i mam mieszane uczucia czy niektórzy z nich powinni się udzielać w tej kwestii
Jestem sama osoba ktora jest dda i mecze sie przez cale zycie w terapiach. Nic nie daja. Ale wpadlam na taki pomysl sluchajac tego ze moze lepsze sa te Mechanizmy obronne niz tez schizofrenie ktore by powstaly gdybysmy ich nie mieli...oczywiscie wiadomo, sa osoby ktorym terapie pomagaja, gratuluje. Ale mi na prawde ciezko cos zmienic
Hej.Wszystkim ciężko zmienić gdyż mózg lubi bezpieczeństwo więc wybiera nawet gówno które zna niż niebezpieczny ,piękny świat ,just in case gdyby był niebezpieczny.Zrozum to że gadzi mózg,instynkty przetrwania I self defence mechanism of Ego próbują nam pomóc i nas uchronić.Drugi temat to nie nasza wina że tak nas ukształtowało dzieciństwo bo właśnie byliśmy dziećmi.Terapia pomaga ale po trzeba pracę nad sobą obrac jako priorytet i tak jak trening mięśni zapierdalać codziennie regularnie ,gdyż jeśli Ty nie zadbasz o siebie to wierz mi ,nikt inny tego za ciebie nie zrobi.Mindfullnes,medytacja,modlitwa,natura, uziemianie,jakiś trening dla tlenu i komórek,sauna,książki,podcasty,grupy wsparcia DDA czy np AA jeśli ktoś ucieka w alkohol.Cierpliwie pokochać wewnętrzne dziecko,ujarzmić tzw shadow-nasza ciemna stronę i nie poddaawac się przy pierwszych niepowodzeniach bo wewnętrzny krytyk jest mocny na początku.7 lat za mną i jest to teraz pasja ale kiedyś myśli samobójcze ,alkoholizm i wszystko inne byleby nie czuć i nie być sobą.Poeodzenia i miłości zycze
Moja dziewczyna jest DDA i owszem bardzo ciężki związek ale dziewczyna bardzo dobra z dobrym serduchem przez co wielu ludzi wykorzystywało to u niej. Właśnie wczoraj wydarzyło się coś bardzo złego między nami i powiedziałem jej tyle przykrych słów wbrew sobie przez co wyprowadziła się ode mnie... To jak cierpię jest straszne i wiem że ona też wczoraj cierpiała przez moje słowa. Chciałem dać jej wszystko czego jej brakowało a wczoraj dałem jej to co miała w domu gdzie był alkohol i przemoc. Nie moge sobie poradzić bo 15 lat razem, pierwsza prawdziwa miłość, nigdy nie tknałem nawet innej kobiety a teraz zostałem sam w pokoju z pustą szafa po jej ubraniach :(
Witam. Choroba ADHD nie istnieje. Tworca pojecia ADHD, na lozu smierci wyznal, ze chcial wprowadzic na rynek lek,potrzbna byla definicja choroby, wymyslil ADHD, Dziceko, bedac nadaktywne pokazuje Rodzicom, ze zyje. Tak twierdzi Nowa Germanska Medycyna, ktora na podstawie badan wielu przypadkow dochodzi do takiej konkluzji. Pozdrawiam.
@@viol6184wyobraź sobie rodzica socjopate który Ci robi terapię szokowe i znęca się psychicznie. Od początkowego dzieciństwa do 23lat żyjesz w ciągłym napięciu i żalu do świata o to że się urodziłeś. Do tego masz zaburzenia adaptacyjne spowodowane ciężkim stresem. Zaburzenia postrzegania rzeczywistości. ADHD spowodowane ucieczką od chorej rzeczywistości. Itd ... Jak przyjdzie moment że stajesz przed takim rodzicem oprawca i wywalasz kawę na ławę to możesz nawet umrzeć od ilości żalu/traumy jaka się uwalnia
Jestem obecnie na terapii dla współuzależnionych, moj partner jest hazardzistą i nie chce podjąc leczenia,od kilku dni wiem o tym filmie i zastanawiam się czy go na ten seans nie namowić, czy jest mu to w stanie cos pokazać, naklonic go do przemyśleń?
Pierwszy raz usłyszałem, że terapia daje jakieś gwarancje. Jeden z moich poprzednich terapeutów przekonywał, że terapia nie daje żadnych gwarancji. I w co tu wierzyć? Chyba tylko w swój osąd sytuacji.
Ma ktoś do polecenia lekturę na temat dda? Denerwuje mnie, że każda pozycja po którą do tej pory sięgałam skupia się na samych alkoholikach. Oczywiście że jedno z drugiego wynika ale ja chcę coś o mnie nie o sprawcy. Jako osoba nie pijąca czuje się tym rozczarowana. Wygląda to jakby trzeba było się zeszmacić żeby ktoś na prawdę skupił się na konkretnych problemach. Ale może mam pecha i ktoś tu czymś we mnie rzuci ) Będę wdzięczna, z góry dziękuję i wszystkim dda życzę dużo siły
Ja polecam książkę "Dorosłe dzieci alkoholików" - Woititz Janet G. Przeczytałam ją jako pierwszą zgłębiając swoją wiedzę na temat DDA. Są to takie podstawowe informacje ale mi dużo dały, jest mowa o rolach jakie np. odgrywają członkowie rodziny i dużo innych konkretnych informacji. Napisana prostym i zwięzłym językiem, szybko się czyta.
No właśnie. Mam podobne wrażenie jak Ty. Kiedy wydaje mi się, że już zrozumiałam, co trzeba, i zrobiłam, co trzeba, pojawia się kolejna sprawa, której powinno się "psychologicznie" przyjrzeć. Czasem zazdroszczę tym, co żyli przed wiekami, co o żadnych traumach i terapiach (czytaj: psychologii) nawet nie słyszeli. Radzili sobie jak radzili i tyle. Przeżyli do śmierci i już mają po problemach. My natomiast ciągle szukamy w sobie śladów przeżytych traum, może nawet obsesyjnie. Na ile nam to jednak rzeczywiście służy, a na ile wywołuje kolejne frustracje i pomaga psychologom i terapeutom w zdobywaniu klientów? W którym momencie należy powiedzieć "dość" i stwierdzić, że już się nie potrzebuje ich pomocy? Czy istnieje uzależnienie się od terapii, czyli jakiś terapioholizm? Hm... Kończę z psychologizowaniem i terapeutyzowaniem się. Zmęczyłam się. Idę żyć normalnie!!! 😀😀😀
To uznaj to za podróż do głębi siebie i zacznij to enjoy the ride,w skrócie pokochaj siebie zagmatwana i z problemami.Czyz życie nie polega na pokonywaniu trudności?Czy prawdziwym wojownikiem jest ten z mieczem w zbroi z armią za plecami czyli gdy wszystko idzie nam dobrze czy wtedy gdy cierpię,jest mi zle-nie mam miecza,tarczy a moi ludzie się rozpiechrzkli?Challenges to kwintesencja życia i wielka część Ciebie.I mnie i każdego.Byly pesymista I niepijacy alkoholik plus oczywiście DDA /myśli kiedyś samobójcze od naście lat/.Powoli i do przodu,miłości zycze
Trochę miecze sie słuchając tego podkastu. Więcej tu prowadzącej która przeciąga swoje wypowiedzi niż samego gościa w dodatku który nie został przedstawiony.
Dziś odkryłam, że chyba można się uzależnić nawet od ciągłych terapii albo od szukania w sobie problemów (traum). To ważne odkrycie. Pomogło mi podjąć decyzję - idę żyć normalnie! 😀 To oznacza, że już nie potrzebuję pomocy (nie leczę się od jakiegokolwiek uzależnienia i jego skutków, a traumy z dzieciństwa przepracowałam). Poczucie wolności jest cudowne! 😀
Tak. Życie z taką dysfunkcją to ciągłą praca nad sobą, czasem ogarnia człoweka strach, że jak się przestanie to się nie wyzdrowieje i wróci do początku. Dlatego paradoksalnie taka terapia też kojarzy mi się z uzależnieniem, tym bardziej że też kosztuje i może namieszać w życiu. Nie wiadomo tez do końca czy i kiedy się wyzdrowieje. Ale mogę innych zapewnić, że w zależności gdzie się pojdzie (miasto, siedziba) a wszystko jest na miejscu i są właściwi ludzie to warto. Tam w grupach jesteś przynajmniej z ludźmi, którzym możesz się przynajmniej wygadać bo też mają podobne problemy w życiu. A jeśli grupa jest bardziej aktywna to wychodzi gdzieś aby się bardziej integrować i zdrowieć.
@@kamillesinski2631 Masz rację. W trudnej sytuacji lepiej uzyskać choćby niewielką pomoc niż żadną. Zwykle krzepiąca jest możliwość "wygadania się" przed innymi ludźmi, zwłaszcza jeśli oni są w podobnych sytuacjach i chcą słuchać. Pozdrawiam Cię. 🙂
@@kamillesinski2631 Gwoli uzupełnienia... Gdy kiedyś poważnie chorowałam (na raka), to w trakcie leczenia i po jego zakończeniu paradoksalnie bardziej mogłam dotrzeć do ludzi, którzy właśnie zmagali się z tą okrutną chorobą, np. natchnąć ich nadzieją, że wyzdrowieją, bo ja sama stałam się tego żywym dowodem. Zmiana myślenia o swoim stanie z negatywnego na pozytywne jest kluczowa. W moim przypadku sprawdziło się, że wiara góry przenosi. Pamiętam starszego mężczyznę, który chorował na raka. Ten owinął mu się dookoła kręgosłupa. Mimo to ów mężczyzna zawsze tryskał humorem na szpitalnych korytarzach. Nie poddawał się! Co więcej, widać było, że naprawdę walczy o zdrowie. Dla mnie to on dzięki swojej postawie był w trudnych chwilach pomocą i wsparciem, choć chyba nie zdawał sobie z tego sprawy. Do dziś jestem mu za to wdzięczna. Ja też wtedy walczyłam. Nie zgodziłam się, aby podczas kolejnego pobytu w szpitalu przydzielono mi lekarkę, która oddziaływała na mnie mocno przygnębiająco - wręcz odbierała mi siły. Byłam tak zdeterminowana, że mi ustąpiono i nigdy już nie trafiłam do sali pod jej nadzorem. Później się dowiedziałam, że inni pacjenci też jej nie chcieli. Dziś myślę, że ta lekarka miała jakieś naprawdę poważne problemy poza miejscem pracy. Nie była złą kobietą, ale zabieganą, przytłoczoną, zmęczoną i przez to nieobecną myślami. Pacjenci byli dla niej dodatkowym obciążeniem, dlatego nie czuli się przez nią wspierani, a właśnie wsparcia potrzebowali najbardziej. Tak więc postawa w chorobie ma kluczowe znaczenie. Dotyczy to zarówno pacjenta, jak i lekarza czy terapeuty.
Bardzo fajnie pani psycholog wszytskk orzedstawia i tkumaczy - świetny podkast, wiecej takich👍
Bardzo dziękuję za ten odcinek . Jestem w terapii od jakiegoś czasu ale to co tu uslyszalam, bardzo mi pomogło zrozumieć pewne mechanizmy, rozjaśniło mi różne sytuacje, które sie wydarzyły, dlaczego tak sie zachowywałam i reagowałam, jakie mam deficyty i skąd się wzięły, i co najważniejsze, jsk sobie z tym radzic. Bardzo wartościowy film ❤
Spacer do lasu,w góry ,nad jezioro,wyzwala bardzo dużo pozytywnych emocji,uspokaja,daje wiele radości ,mase wiedzy,w ogóle chodzenie jest zdrowe.Szukanie harmoni z naturą to coś naturalnego dlatego jako trzeźwy alkoholik (11lat)uważam że akurat to może być stylem życia i to niekoniecznie kogoś kto mial z czymś problem...pozdrawiam🙂
Dziękuję za trafne i praktyczne wytlumaczenie terminu dezintegracji.Z mojej strony /jako stary garus i DDA/ dodam od siebie oprocz wspomnianych narzedzi pracy typy terapia,grupy wsparcia,natura,uziemianie,trening,sauna,medytacja,o hipnoterapii-zmiany zapisu podwiadomosci.Warty wspomnienia moj mistrz Ekchart Tolle -Power of now.Polecam choc kazdy ma swoja droge.Ps.mocjonalnosc,subtelnosc,ineligencja i do tego taka nozka P.terapeutki to rzadkość i np wspaniale sie ogladalo...noge,tzn sluchalo.Dobra zartuje.Juz teraz moge.Kiedys mysli samobojcze,ciagle depresje i chlanie 15 lat a teraz...trzezwe piekne zycie.Pzdrw i milosci do samych siebie a przez to do innyc nietylko wszystkim DDD zycze
Dziekuje za bardzo ciekawa rozmowe.
Dodatkowym plusem dla obu Pan jest swoboda wypowiedzi, gdzie nie przerywa sie toku mysli. Urzekajace.
Pozdrawiam.
Bardzo ciekawy wątek dot. dezintegracji i pozwalania sobie na popełnianie błędów oraz braku kontaktu ze sobą.
Bardzo ciekawa rozmowa, dużo nowych ,ważnych informacji usłyszałam dla siebie. Dziękuję bardzo prowadzącej jak i gościowi. Pozdrawiam serdecznie ❤😊
Bardzo fajnie sie sluchalo
Gość ładnie sie wysławia
Kompetentnie
Wiedza plus własne szukanie mysli na tę chwilę aby jak najrzetelniej i prawdziwie,zrozumiale odpowiedzieć, brawo... piękna, rozwijająca i mądra rozmowa, dziękuję paniom bardzo 🙏
@@onamk8761 rozwijająca ! Bardzo prawdziwie ;)
Mój mąż dorastał w takim chaosie i takie afery mi ciągle robi. Ja miałam spokojne, ciche dzieciństwo i ledwo wyrabiam w szaleństwie które on mi serwuje.
Współczuję Ci...ja sama fundowałam swojemu byłemu chłopakowi, to jest uzależnienie od skrajnych emocji, zabrało mi mnóstwo czasu, żeby zrozumieć co funduje partnerowi i sobie też 😢
Nie masz obowiązku w niczym wyrabiać. Wspierać możesz, ale to jego zadanie.
Trzymam kciuki ❤
@@katarzynaaa to raczej zle dobranie partnerów a nie szukanie choroby u innego partnera człowiek to nie seryjna produkcja każdy z nas jest inny
Życzę ci wytrwałości i mam nadzieję że da się to uleczyć i naprawić (a pisze z perspektywy kogoś kto robi w rozwodach po uszy 😢)
Musisz rozbroić jego „zbroje” bo za tymi emocjami jest morze lęku ❤
Dziekuje za materiał do oglądania. Bardzo dobrze wszystko zostało wyjaśnione. Od kiedy zaczałem poad rok temu chodzić na terapię DDD/DDA to wiedziałem, że jakiś proces zachodzi ale nie do końca jaki a teraz wiem. Pasuje do mnie choć dorastanie bez fizycznej obecności taty chyba wymaga innej pomocy.
Dziekuje za ten b. ciekawy odcinek
Świetna rozmowa 👏
Bardzo o mnie, choć od dawna jestem w procesie terapeutycznym
przeciekawa rozmowa
Dokładnie!
W Polsce od 3,4 podstawówki powinno się w szkołach uczyć tak jak jest w Szkocji np dzisiaj dzieciaki będą miały zajęcia jak rozpoznać i reagować na przemoc … moja córka ma 10 lat i to jest już jako zajęcia dla dzieci … w Polsce w każdej podstawówce powinien być przedmiot z tym związany … mówimy o tych problemach a żeby to się zmieniło to musi być zmieniane w głowach dzieci które w takich rodzinach dorastają aby szybciej mogły sięgnąć po pomoc … i zgłosić np problem alkoholowy w rodzinie . Trzeba mówić dzieciom że mają obowiązek mówić o swoich emocjach i nikt czy to jest mama czy tata nie może sprawiać im bólu lub okrutnego cierpienia , samotności itp … wtedy coś może się zmienić dla przyszłych pokoleń bo przecież tych podcastów dzieci w takim wieku nie oglądają … więc moim zdanie jednym z rozsądniejszych posunięć byłoby nauka w szkole kiedy dziecko usłyszy i się w tym odnajdzie jest szansa że zgłosi to do nauczyciela … ja poszłam na terapię dopiero w wieku 28 lat i mogę powiedzieć że żyję szczęśliwie w miarę bo jeszcze czasami coś wychodzi po terapii ale to już nie jest to co było wcześniej a jak sobie przypomnę jak miałam lat 10-14 w tym czasie budowała się moja niezależność i świadomość odłączanie od rodziców i myślenie po swojemu to przecież zgłaszałam w szkole pobicie przez ojca … ucieczkę z domu od matki która nie reaguje na przemoc i jeszcze ją podsyca … nikt nie wziął mnie poważnie musiałam sobie radzić sama udało mi się uciec z tego domu jak miałam 18 lat i już nigdy tam nie wróciłam ale są osoby którym się nie udaje … dlatego słuchajmy dzieci bo one mają dużo do powiedzenia ! Edukacja w szkole jeszcze raz edukacja takie dziecko w rodzinie się tego nie dowie bo każdy wie a nikt nie reaguje trzymają to w tajemnicy albo odsuwają się od problemu a te dzieci zostają same sobie . Więc jedynym miejsce które może być pomocne jest szkoła która może uratować takie dziecko .
Ostatnio 14 letnie dziecko kierując sie takimi sugestiami w szkole w Szwecji doniosło na policję na rodziców bo stwierdziło że stosuja wobec niego przemoc wymagając od niego pomocy w obowiazkach domowych ,typu wyniesienie smieci ,sprzatanie po sobie swego pokoju. Cala sprawa skonczyla sie tragedia i traumą calej 5 osobowej rodziny polskiej kiedy sąd wzięły los tej rodziny w swoje tryby , wszystkie dzieci odebrano i rozdzielono w placowkach zastepczych . Nie da sie juz cofnac tego procesu mimo iz corka ktora do tego doprowadzila mowi ze kłamała ,ze to nieprawda co moeila o rodzicach , że chce wrocic do rodziców itp.
Mam 34 lata i do tej pory chyba nigdy nie powiedziałam do mojej mamy "kocham cię". Trudno mi też mówić to do mojego partnera.
Bo od mamy tego nie słyszałaś nigdy, tak przypuszczam
Odnośnie dzieci 2 latki mówią często kocham cię a za chwilkę mogą powiedzieć (jakiś bardzo brzydki wyraz )więc nie ekscytujmy się tym tak bardzo.Kiedy przyjdzie do nas w wieku 16 lat I powie kocham cię wtedy można porozmawiać pozdrawiam:)
Chodziło o emocje jakie przekazujemy dzieciom w dzisiejszych czasach i o to, że dzieci uczą się od nas, a kiedyś tego nie praktykowano, a nie o ,,ekscytowanie się" tym co 2 latek potrafi powiedzieć😃
Witam ja powiem tylko jedno z własnego doświadczenia
Jeśli się nie przerobi dzieciństwa i nonstop wspomina i wraca a najgorsze pobiela to ...
Będzie bardzo ciężko budować relacje jakie kolwie oraz trzeba ZYC PRZYSZLOSCIA A NIE PRZESZLOSCIA....POZDRAWIAM
BARDZO WAŻNY ODCINEK. Super wyjaśnione !!!
ja tu tylko dla pani po lewej przeeeepięknaaa❤❤😊
Bardzo atrakcyjna kobieta, uwielbiam ten typ. I wydaje mi się być świetną terapeutką. 👍
Projekcja..
Ostatnio często słucham wypowiedzi różnych psychologów , terapeutów od uzależnień na UA-cam i mam mieszane uczucia czy niektórzy z nich powinni się udzielać w tej kwestii
❤Pozdrawiam
Obie piękne kobiety❤
Chyba nie o to tu chodzi ....
Jestem sama osoba ktora jest dda i mecze sie przez cale zycie w terapiach. Nic nie daja. Ale wpadlam na taki pomysl sluchajac tego ze moze lepsze sa te Mechanizmy obronne niz tez schizofrenie ktore by powstaly gdybysmy ich nie mieli...oczywiscie wiadomo, sa osoby ktorym terapie pomagaja, gratuluje. Ale mi na prawde ciezko cos zmienic
Hej.Wszystkim ciężko zmienić gdyż mózg lubi bezpieczeństwo więc wybiera nawet gówno które zna niż niebezpieczny ,piękny świat ,just in case gdyby był niebezpieczny.Zrozum to że gadzi mózg,instynkty przetrwania I self defence mechanism of Ego próbują nam pomóc i nas uchronić.Drugi temat to nie nasza wina że tak nas ukształtowało dzieciństwo bo właśnie byliśmy dziećmi.Terapia pomaga ale po trzeba pracę nad sobą obrac jako priorytet i tak jak trening mięśni zapierdalać codziennie regularnie ,gdyż jeśli Ty nie zadbasz o siebie to wierz mi ,nikt inny tego za ciebie nie zrobi.Mindfullnes,medytacja,modlitwa,natura, uziemianie,jakiś trening dla tlenu i komórek,sauna,książki,podcasty,grupy wsparcia DDA czy np AA jeśli ktoś ucieka w alkohol.Cierpliwie pokochać wewnętrzne dziecko,ujarzmić tzw shadow-nasza ciemna stronę i nie poddaawac się przy pierwszych niepowodzeniach bo wewnętrzny krytyk jest mocny na początku.7 lat za mną i jest to teraz pasja ale kiedyś myśli samobójcze ,alkoholizm i wszystko inne byleby nie czuć i nie być sobą.Poeodzenia i miłości zycze
Ja tez jestem DDA, bylam na 2 terapiach. Troche pomogly, ale odkad juz od 15 lat zaczelam czytac ksiazki psychologiczne nastapila znaczna poprawa.
Moja dziewczyna jest DDA i owszem bardzo ciężki związek ale dziewczyna bardzo dobra z dobrym serduchem przez co wielu ludzi wykorzystywało to u niej. Właśnie wczoraj wydarzyło się coś bardzo złego między nami i powiedziałem jej tyle przykrych słów wbrew sobie przez co wyprowadziła się ode mnie... To jak cierpię jest straszne i wiem że ona też wczoraj cierpiała przez moje słowa. Chciałem dać jej wszystko czego jej brakowało a wczoraj dałem jej to co miała w domu gdzie był alkohol i przemoc. Nie moge sobie poradzić bo 15 lat razem, pierwsza prawdziwa miłość, nigdy nie tknałem nawet innej kobiety a teraz zostałem sam w pokoju z pustą szafa po jej ubraniach :(
Tobie ufała a ty zrobiłeś to samo. Ona chyba się gorzej czuje
Witam. Choroba ADHD nie istnieje. Tworca pojecia ADHD, na lozu smierci wyznal, ze chcial wprowadzic na rynek lek,potrzbna byla definicja choroby, wymyslil ADHD,
Dziceko, bedac nadaktywne pokazuje Rodzicom, ze zyje. Tak twierdzi Nowa Germanska Medycyna, ktora na podstawie badan wielu przypadkow dochodzi do takiej konkluzji.
Pozdrawiam.
A trzecia Ania słucha 😂 pozdrawiam
ja jak wyrzuciłem żale za dzieciństwo do swojego taty w wieku 23 lat to w karetce wylądowałem na następny dzień ..
Dlaczego w karetce wylądowałeś
@@viol6184wyobraź sobie rodzica socjopate który Ci robi terapię szokowe i znęca się psychicznie. Od początkowego dzieciństwa do 23lat żyjesz w ciągłym napięciu i żalu do świata o to że się urodziłeś. Do tego masz zaburzenia adaptacyjne spowodowane ciężkim stresem. Zaburzenia postrzegania rzeczywistości. ADHD spowodowane ucieczką od chorej rzeczywistości. Itd ... Jak przyjdzie moment że stajesz przed takim rodzicem oprawca i wywalasz kawę na ławę to możesz nawet umrzeć od ilości żalu/traumy jaka się uwalnia
👍
Jestem obecnie na terapii dla współuzależnionych, moj partner jest hazardzistą i nie chce podjąc leczenia,od kilku dni wiem o tym filmie i zastanawiam się czy go na ten seans nie namowić, czy jest mu to w stanie cos pokazać, naklonic go do przemyśleń?
Możesz chcieć, ale nic nie zrobisz. Nie ratuj nikogo na siłę, uratuj siebie.
Siebie ratuj A nie jego. On ma swój rozum
Gdzie można obejrzeć film?
W kinach od 20 września
Proszę zacząć przedstawiać swoich gości, bo niewiadomo z kim jest rozmowa.
Pierwszy raz usłyszałem, że terapia daje jakieś gwarancje. Jeden z moich poprzednich terapeutów przekonywał, że terapia nie daje żadnych gwarancji. I w co tu wierzyć? Chyba tylko w swój osąd sytuacji.
Ta się nauczcie że jesteście pokodowani systemami i one są stworzone i włączają się w celu obronnym , są jednakowe a głupoty słuchać to nieraz ciężko
Dezyderata zostala napisana w okolicach 1920 roku.
Faktycznie, sprawdzam, że powstała w 1927r. Ciekawe, że tak wiele osób powiela ten błąd związany z datą powstania Dezyderaty.
@@monikakowalska7068 w wersji Piwnicy pod Baranami jest wyśpiewywana błędna data i stąd mimowolnie się ten błąd powiela ;)
W którym miejscu na spotiffy włączyła się subskrypcję? 😊
Ma ktoś do polecenia lekturę na temat dda? Denerwuje mnie, że każda pozycja po którą do tej pory sięgałam skupia się na samych alkoholikach. Oczywiście że jedno z drugiego wynika ale ja chcę coś o mnie nie o sprawcy. Jako osoba nie pijąca czuje się tym rozczarowana. Wygląda to jakby trzeba było się zeszmacić żeby ktoś na prawdę skupił się na konkretnych problemach. Ale może mam pecha i ktoś tu czymś we mnie rzuci ) Będę wdzięczna, z góry dziękuję i wszystkim dda życzę dużo siły
Wyrosnąć z DDA Wsparcie dla dorosłych córek alkoholików - Robert J. Ackerman
@@akwilinaszlanta1500 dziękuję. Sprawdzę przy najbliższej okazji
Ja polecam książkę "Dorosłe dzieci alkoholików" - Woititz Janet G. Przeczytałam ją jako pierwszą zgłębiając swoją wiedzę na temat DDA. Są to takie podstawowe informacje ale mi dużo dały, jest mowa o rolach jakie np. odgrywają członkowie rodziny i dużo innych konkretnych informacji. Napisana prostym i zwięzłym językiem, szybko się czyta.
O jakim filmie mowa w podcascie ?
Drużyna AA
Jaki to film?
Drużyna AA
❤👏👏👏
Nie prawda że większość jest uzależniona ja np.nie
jedna osoba nie jest większością więc o czym ty mówisz
Prawda.A nieprawda piszemy razem by the way.Chyba,że nie prawda tylko fałsz to wtedy osobno.Akurat pasuje tu ten fałsz...
Bestialstwo ze strony ojca, czarownice!!!!!
O jakim filmie jest mowa? Nie wyłapałam tytułu...
Podbijam
drużyna aa
Gdzie jest dodtępny ten film?
@@joannaryczek1291 on jeszcze nie jest w kinach...
@@projekt_ziemia a na jakiej platformie?
Najgorsze jest to obieranie cebuli, zejdzie jedna warstwa za chwilę obierasz kolejną i mam wrażenie że ta cebula nie ma końca
No właśnie. Mam podobne wrażenie jak Ty. Kiedy wydaje mi się, że już zrozumiałam, co trzeba, i zrobiłam, co trzeba, pojawia się kolejna sprawa, której powinno się "psychologicznie" przyjrzeć. Czasem zazdroszczę tym, co żyli przed wiekami, co o żadnych traumach i terapiach (czytaj: psychologii) nawet nie słyszeli. Radzili sobie jak radzili i tyle. Przeżyli do śmierci i już mają po problemach. My natomiast ciągle szukamy w sobie śladów przeżytych traum, może nawet obsesyjnie. Na ile nam to jednak rzeczywiście służy, a na ile wywołuje kolejne frustracje i pomaga psychologom i terapeutom w zdobywaniu klientów? W którym momencie należy powiedzieć "dość" i stwierdzić, że już się nie potrzebuje ich pomocy?
Czy istnieje uzależnienie się od terapii, czyli jakiś terapioholizm? Hm...
Kończę z psychologizowaniem i terapeutyzowaniem się. Zmęczyłam się. Idę żyć normalnie!!! 😀😀😀
To uznaj to za podróż do głębi siebie i zacznij to enjoy the ride,w skrócie pokochaj siebie zagmatwana i z problemami.Czyz życie nie polega na pokonywaniu trudności?Czy prawdziwym wojownikiem jest ten z mieczem w zbroi z armią za plecami czyli gdy wszystko idzie nam dobrze czy wtedy gdy cierpię,jest mi zle-nie mam miecza,tarczy a moi ludzie się rozpiechrzkli?Challenges to kwintesencja życia i wielka część Ciebie.I mnie i każdego.Byly pesymista I niepijacy alkoholik plus oczywiście DDA /myśli kiedyś samobójcze od naście lat/.Powoli i do przodu,miłości zycze
Trochę miecze sie słuchając tego podkastu. Więcej tu prowadzącej która przeciąga swoje wypowiedzi niż samego gościa w dodatku który nie został przedstawiony.
Bzdura, posluchaj od 1.25
Przy tej rozmowie tego nie widziałam ale miałam to wrażenie przy ostatniej rozmowie i prawie przy każdej podkreślanie " o byciu w emiratach " .
Na szczęście nikt nikogo nie zmusza do oglądania czegokolwiek. Wolna wola. ;)
@@aliswegnerkażdy może mieć swoją opinie i trzeba ją uszanować 😊
@@hastalapislamista i każdy może swoją opinię zachować dla siebie.
Taka pani psycholog, że nie wie z jakiego nurtu się wywodzi... Żenujące.
Np nie które dzieci DDA są biseksualne lub less, gej.
Dziary ,botoksu wiadro i już nie będę tego słuchać
Od wszystkiego można się teraz uzależnić
Dziś odkryłam, że chyba można się uzależnić nawet od ciągłych terapii albo od szukania w sobie problemów (traum). To ważne odkrycie. Pomogło mi podjąć decyzję - idę żyć normalnie! 😀 To oznacza, że już nie potrzebuję pomocy (nie leczę się od jakiegokolwiek uzależnienia i jego skutków, a traumy z dzieciństwa przepracowałam). Poczucie wolności jest cudowne! 😀
Tak. Życie z taką dysfunkcją to ciągłą praca nad sobą, czasem ogarnia człoweka strach, że jak się przestanie to się nie wyzdrowieje i wróci do początku. Dlatego paradoksalnie taka terapia też kojarzy mi się z uzależnieniem, tym bardziej że też kosztuje i może namieszać w życiu. Nie wiadomo tez do końca czy i kiedy się wyzdrowieje. Ale mogę innych zapewnić, że w zależności gdzie się pojdzie (miasto, siedziba) a wszystko jest na miejscu i są właściwi ludzie to warto. Tam w grupach jesteś przynajmniej z ludźmi, którzym możesz się przynajmniej wygadać bo też mają podobne problemy w życiu. A jeśli grupa jest bardziej aktywna to wychodzi gdzieś aby się bardziej integrować i zdrowieć.
@@kamillesinski2631 Masz rację. W trudnej sytuacji lepiej uzyskać choćby niewielką pomoc niż żadną. Zwykle krzepiąca jest możliwość "wygadania się" przed innymi ludźmi, zwłaszcza jeśli oni są w podobnych sytuacjach i chcą słuchać. Pozdrawiam Cię. 🙂
@@kamillesinski2631 Gwoli uzupełnienia... Gdy kiedyś poważnie chorowałam (na raka), to w trakcie leczenia i po jego zakończeniu paradoksalnie bardziej mogłam dotrzeć do ludzi, którzy właśnie zmagali się z tą okrutną chorobą, np. natchnąć ich nadzieją, że wyzdrowieją, bo ja sama stałam się tego żywym dowodem. Zmiana myślenia o swoim stanie z negatywnego na pozytywne jest kluczowa. W moim przypadku sprawdziło się, że wiara góry przenosi.
Pamiętam starszego mężczyznę, który chorował na raka. Ten owinął mu się dookoła kręgosłupa. Mimo to ów mężczyzna zawsze tryskał humorem na szpitalnych korytarzach. Nie poddawał się! Co więcej, widać było, że naprawdę walczy o zdrowie. Dla mnie to on dzięki swojej postawie był w trudnych chwilach pomocą i wsparciem, choć chyba nie zdawał sobie z tego sprawy. Do dziś jestem mu za to wdzięczna.
Ja też wtedy walczyłam. Nie zgodziłam się, aby podczas kolejnego pobytu w szpitalu przydzielono mi lekarkę, która oddziaływała na mnie mocno przygnębiająco - wręcz odbierała mi siły. Byłam tak zdeterminowana, że mi ustąpiono i nigdy już nie trafiłam do sali pod jej nadzorem. Później się dowiedziałam, że inni pacjenci też jej nie chcieli.
Dziś myślę, że ta lekarka miała jakieś naprawdę poważne problemy poza miejscem pracy. Nie była złą kobietą, ale zabieganą, przytłoczoną, zmęczoną i przez to nieobecną myślami. Pacjenci byli dla niej dodatkowym obciążeniem, dlatego nie czuli się przez nią wspierani, a właśnie wsparcia potrzebowali najbardziej.
Tak więc postawa w chorobie ma kluczowe znaczenie. Dotyczy to zarówno pacjenta, jak i lekarza czy terapeuty.