"Niebieski kolega"
Вставка
- Опубліковано 15 жов 2024
- słowa: Piotr Brymas
muzyka i wykonanie: Paweł Ruszkowski
Drodzy..
Sam, jeszcze długo nie będę potrafił napisać, ani zaśpiewać dla Martina w godny sposób piosenki...
Szczęśliwie - mam wśród artystycznych dusz Przyjaciół, którzy z miejsca pospieszyli z pomocą...
Piotr Brymas, Paweł Ruszkowski...jesteście wielcy...
Dzięki Wam dziś, w dzień pogrzebu, mogę symbolicznie zamknąć ten dwunastodniowy czas koncertowych wspomnień, łez i tęsknoty, poetycko - muzyczną puentą.
Pragnę serdecznie podziękować ponad tysiącu z Was, którzy przyczynili się do spełnienia ogromnego marzenia Martina i symbolicznie wypełnili "salę" Jego ostatniego koncertu...
Wasze ogromne wsparcie dla Rodziny jest nie do przecenienia...
Równie gorąco dziękuję wszystkim, którzy przybyli dziś do Poznania, żeby uczestniczyć w ostatniej ziemskiej drodze mojego, niebieskiego już Przyjaciela, i tym, którzy łączyli się z nami w modlitwie czy też w przesyłanych ciepłych myślach.
Wciąż powstaje tak wiele pięknych wierszy i piosenek, tyle ważnych słów dociera do mnie zewsząd, dając piękne świadectwo zaistnienia Marcysia w Waszych światach...iście Bellonowskie to wszystko...
Jak ksiądz, Przyjaciel z młodości, dziś pięknie powiedział w mowie pożegnalnej - Martin był "Apostołem Przyjaźni", a Wasza, zarówno duchowa, jak i bezpośrednia obecność w tej dwunastodniowej wędrówce pomiędzy ziemią a niebem - jest pięknym dowodem na prawdziwość tych słów.
Wszyscy mieliśmy w nim Przyjaciela, Kolegę Niebieskiego.
Pozostało nam teraz przekuwać tę przyjacielską aurę, którą emanował w coś równie ..."takiego ładnego"...
Z mojej strony obiecuję, że będę się bardzo starał...
Jadę na jakiś czas w Bieszczady, żeby spełnić jeszcze jedno, bieszczadzkie życzenie Martina, i troszkę oswoić się ze światem.
Gdy już będę umiał - opowiem, słowem i dźwiękiem, o tym szalonym roku w koncertowo - muzycznej podróży, na szlaku której napotkaliśmy tak wielu z Was.
I oddam w Wasze ręce wszystkie te osierocone piosenki, których nie zdążyliśmy razem nagrać...zabrakło kilku dni...
Nie wybaczyłby mi, gdybym nie dokończył tej muzycznej historii...
Bądźcie dla siebie dobrzy.
Michał