Predator z Arles, różowo od flamingów i co jest naprawdę fajnego w Awinionie? | Francja 2024 odc. 5

Поділитися
Вставка
  • Опубліковано 8 вер 2024
  • Odcinek z eksperymentalnym lektorem - nie wszystkie nazwy wypadły dobrze, ale poza tym chyba okej?
    Naszą kolejną bazą wypadową w podróży zostało Arles. Miasto wita nas nietypowym budynkiem, którego kształt kojarzy się dość niepokojąco… Jednak według projektanta LUMA Tower, Franka Gehry'ego, bryła stanowi nawiązanie do masywu Les Alpilles, zaś mieniące się w słońcu blaszane pokrycie przywodzić ma na myśl „Gwiaździstą noc nad Rodanem”, jeden z obrazów van Gogha. Cóż, mnie się nadal kojarzy z pewnym drapieżcą.
    LUMA jest budynkiem użyteczności publicznej, gdzie wśród niebanalnej architektury znajduje się biblioteka, biura, restauracje i oczywiście punkt widokowy na stare miasto.
    Na zrewitalizowanym terenie poprzemysłowym obok wieży można znaleźć kilka zabawnych i twórczych instalacji, jak ten mostek pełen automatycznych drzwi.
    Stare Arles to miłe miasto słynące z rzymskich pozostałości, wśród których prym wiedzie nadal używana arena. Znajdziecie tu mnóstwo urokliwych zakamarków, a dla miłośników zwiedzania również muzea i kościoły, czy choćby świetnie zachowany klasztor Saint-Trophime’a.
    Naszym marzeniem od dawna było zobaczenie z bliska różowych flamingów. Oto jego spełnienie: park ornitologiczny Pont de Gau, w którym każdy ma okazję podziwiać te oraz inne ptaki wodne z bardzo niewielkiej odległości. Dostępnych jest kilka tras, a prawdziwi zapaleńcy mogą tu spędzić nawet cały dzień.
    A to już Nîmes, miasto które ni ma zbyt wiele do zaoferowania… Nieprawda, jest tu przecież kolejna rzymska arena i „kwadratowy dom”, czyli jedna z najlepiej zachowanych na terenie Europy rzymskich świątyń, wzorzec klasycyzmu dla architektów już od epoki renesansu.
    Może was zaskoczę, ale będzie teraz kolejna pamiątka po Rzymianach. Ogromny parking i zaskakująco rozbudowane centrum turystyczne zwiastują zabytek dużego formatu i rzeczywiście, fragment akweduktu z pierwszego wieku przed naszą erą zwany Pont du Gard, robi spore wrażenie. Gigantyczna budowla jest nie tylko świetnie zachowana, ale stanowi doskonałe uzupełnienie krajobrazu doliny rzeki Gard.
    I znowu zaczynamy od widoku na parking, ale to ważne miejsce dla turystów podróżujących samochodem, bo jest to parking bezpłatny i do tego zlokalizowany pod samymi murami starego Awinionu. To miasto niezwykle ruchliwe i popularne wśród międzynarodowych gości. Nas od razu przyciąga gigantyczny Pałac Papieski, jednak jego wnętrza bardziej kojarzą się z surowym wystrojem zamku w Malborku niż pełną przepychu siedzibą papieży, konkurującą z Watykanem. Jednak jego zespolenie ze skałami wygląda niezwykle efektownie. W przeciwieństwie do słynnego niedokończonego mostu, o którym śpiewano piosenki, a który prezentuje się nad wyraz niesatysfakcjonująco. Może spodziewałem się czegoś innego, a może to był chwilowy spadek cukru i tym samym zaburzona percepcja…
    To, i jeszcze to, i tamto pani zapakuje. Muszę przyznać, że po tej gargantuicznej tartaletce - co brzmi jak oksymoron, ale jest najprawdziwszą prawdą - humor mi się zdecydowanie poprawił i sam Awinion wydał się jakiś ładniejszy. A może po prostu ta część miasta z wypolerowanym brukiem rzeczywiście taka była?
    Zapraszam na kolejny odcinek - tym razem wśród pól kwitnącej lawendy!

КОМЕНТАРІ • 6