Jak wygląda rajdówka po dachowaniu? Szacowanie strat - Rally Vlog S02-E04
Вставка
- Опубліковано 25 кві 2024
- Oglądamy wszystkie straty wyrządzone przez wypadek na ostatnim rajdzie Tarmac Masters. Jak dużo jest szkód? Co dalej z rajdówką? O tym wszystkim w dzisiejszym vlogu.
- - -
linktr.ee/kacperantos51
- - -
Partnerzy:
kalendarz-motoryzacyjny.pl/
www.agniess.pl/
wrap.direct/ - Авто та транспорт
Nie ma żadnej tragedii, dach, szyba, kilka dupereli i będziesz śmigał dalej Kacper.
Faktycznie jak na debiut rajdowy trafil sie bardzo trudny rajd. Najwazniejsze wyciagnac wnioski na przyszlosc i nie rezygnowac od razu. Moze sprobowac w nieco latwiejszych rajdach, stopniowo budowac pewnosc,predkosc, wyczucie za kierownica i zgranie z pilotem a wyniki przyjda z czasem.
Dzięki, fakt, chociaż myślę, że trochę pecha tu było, do momentu wypadku szło nam zaskakująco dobrze. Ale rajdówkę się wyklepie i na pewno jeszcze coś pojeździmy 😉
Fajnie się to ogląda, trzymam kciuki za szybki powrót na odcinki, może coś u mnie w Małopolsce 😅
Dzięki! Na pewno chciałbym pojeździć w różnych miejscach, także może i tam uda się dojechać 😉
Fajny kanał, leci subek i czekam na więcej
ciezki rajd na początek, czy będzie jakieś podsumowanie co nie pykło ... czy przyzwyczajenia z driftu i troche problem z odkręcaniem kontr, czy bardziej rozpoznanie syfu..
nie rozumiem chyba tego komentarza, że nikt was nie pytał o stan zdrowia. deklarujesz OK , to trochę bierzesz tę odpowiedzialność . na rajdzie pomoc medyczna jest w przypadkach nagłych i jest to ratownictwo. na bazie może znajdziesz apteczkę, ale co mają postawić namiot z plasterkami ? nie wyobrażam sobie i chyba nigdy nei było takich rzeczy w rajdach płaskich.
Ja nie rozumiem tego narzekania na brak karetki albo strefy medycznej - po to wystawiłeś OK, żeby pokazać że... uwaga... wszystko z Tobą OK :) I nie ma co oczekiwać że na rajdzie będzie jakaś strefa medyczna. Jaki ona miałaby cel? Z reguły dzwoni nie więcej niż 10% załóg, w tym jakiś promil szansy że ktoś faktycznie potrzebuje pomocy - a jeśli ktoś jej potrzebuje, to nie pokazuje OK tylko SOS i karetka zabiera do szpitala. Rozumiem że rajd wyglądał profesjonalnie, ale ludzie, nie oczekujmy że będą na nas dmuchali i chuchali i wszystko zapewniali :D Tak samo ta laweta - safeciarze przy odcinku mają za zadanie, uwaga - zapewnić bezpieczeństwo uczestnikom na odcinku, a nie wozić ich do serwisu. Można skorzystać z uprzejmości np. tzw. szachownicy, albo kogoś innego funkcyjnego, sam kiedyś musiałem zagadać ze strażakami po zamknięciu odcinka żeby pilota mi na serwis zawieźli. Rajdy to nie koncert życzeń ;) A przynajmniej nie TM SKJS
Nie chodzi mi o to, żeby po wypadku odwozili nas do domów helikopterem, a rajdówkę posprzątali i poskładali za nas. Jestem świadom, że sędziowie mają sędziować, a nie być szoferami kierowców. Okejkę rajdową rozpatruję w drugą stronę - SOS oznacza mocne obrażenia, potrzebę szpitala i uruchomienie procedury ratowniczej. OK oznacza, że jesteśmy cali - a przynajmniej na tyle, na ile potrafimy stwierdzić w adrenalinie i emocjach. Startowaliśmy w randze SKJS, z założenia niższej od RO. Pomijając to, że faktycznie czułem się traktowany niżej, myślę, że można się na takich zawodach pojawić samemu, bez całego zespołu, w jedynie 2os załodze. Tym samym - sami będziemy wracać do domu np. lawetą. Nie czułem, żeby mi się coś stało, ale tak samo siniaki poczułem dopiero drugiego dnia. Rajdy leżą raczej po bardziej ekstremalnej stronie sportów, więc uważam, że przynajmniej *ktoś* odpowiedzialny około-medycznie na serwisie, do kogo można się w takim wypadku zgłosić, nie jest czymś wygórowanym.
@@kacperantos51 No właśnie ze względu na to dla ilu ludzi potencjalnie byłaby taka pomoc potrzebna myślę że takie stanowisko byłoby bez sensu - jeśli ktoś faktycznie potrzebuje pomocy to ją zwyczajnie otrzyma, szkoda brać karetkę żeby komuś na siniaka spojrzeć
@@dawidjedrzejewski4185 znowu, nie chodzi mi o to, żeby mi patrzyli na obity tyłek. Jestem po prostu świadom, że adrenalina jest w stanie "ukryć" obrażenia, które potem mogą się odbić w najmniej spodziewanym momencie. Tak, u mnie był to jeden siniak, tak, na TK na SOR dzień później wyniki były w porządku, ale stercząc w polu nie jestem w stanie tego stwierdzić - a wracając samemu, nawet tak blisko w moim przypadku, dobrze by było mieć zielone światło od upoważnionej osoby (również, nie wymagam kompleksowego badania w warunkach polowych, ale chociaż stwierdzenia, że mogę bezpiecznie wracać samochodem)
@@kacperantos51 no dobrze, ale to jakich badań byś wymagał? konkretnie w twoim przypadku? Co mieliby zrobić medycy? Nie uderzyłeś w nic mocno kaskiem, nie było jakiegoś mega mocnego uderzenia tak ogólnie - zwyczajnie nie jestem w stanie sobie wyobrazić funkcji takiej pomocy o jakiej mówisz :D Nikt ci w warunkach polowych nie zapewni że godzinę po dzwonie nie zacznie ci się w głowie kręcić bo masz wstrząśnienie mózgu - a jak masz obawy że może tak być to SOS albo z serwisu zasuwasz na najbliższy SOR i pewnie tak by się skończyło jakby jakaś karetka jednak na serwisie stała. Nie rozumiem totalnie narzekania - dla mnie wyciągnięte z czapki.
@@dawidjedrzejewski4185 Nie było tak, że podczas wypadku zemdlałem / straciłem pamięć, ale oglądając potem onboard dużo rzeczy wyglądało inaczej. Chociażby - podczas przewracania auta na koła przez kibiców rzuciło mną, uderzyłem się biodrem o klatkę, głowa natomiast poleciała w kierunku pilota. Fakt, kaskiem o kask, ale wtedy, stojąc w polu, nie miałem pojęcia, że to w ogóle miało miejsce. Prawda, mogłem wyciągnąć sobie GoPro i na ekraniku obejrzeć co się stało, czy w jakikolwiek sposób oberwaliśmy, ale w tamtych emocjach zarówno o tym jak i o wielu innych rzeczach nie pomyślałem. Na SOR wysłali mnie na TK, ale przed tym zrobili mi szereg badań, które absolutnie można wykonać bez przyrządów, jedynie mając specjalistyczną wiedzę (której osobiście nie mam, bo medycyny na studiach nie kończyłem). Gdyby taka osoba stwierdziła, że jest na 80% pewna, że mogę jechać, ale SOR i TK by nie zaszkodziły, to już to jest informacja zwrotna. W jakimś stopniu rozumiem podejście Twoje, które podzielasz z moim pilotem, że "stwierdzą, że jesteśmy poobijani, co już sami wiemy". Niemniej jednak nie uważam, że chęć jakiejkolwiek informacji zwrotnej po wypadku jest "od czapy"
Ślady walki są fajną pamiątką i są wliczone w ten sport. Gdybym był na twoim miejscu wymienił bym dach, po szpachlował słupki, wymienił stłuczone szyby, zderzak i światła i jeździł dalej. Jeśli oczywiście klatka nie dostała.
To fajna pamiątka, ale wgnieciony próg to już dużo 🙆♂️ Na szczęście mam już kontakt do kogoś zaufanego, także rajdówka będzie nie tylko jeździć, ale też jako tako wyglądać 😉
jak by nie klatka było by gorzej i to o wiele
W mojej opinii zacząłeś troche z "grubej rury". Na początek powinieneś pojechać KJS żeby obeznać się z tematem PKCów, dojazdówek itp. Potem rajdy i tarmacki.
Fakt, że TM jest już wysokim poziomem. Z drugiej strony nie nastawialiśmy się na wielką wygraną, dlatego o ile kary były denerwujące, to pewnie równie dobrze mogłyby się wydarzyć na KJS. Natomiast pełen ogień przez 4km drzew i brak nawet pasywnej opieki medycznej - to wzbudziło u mnie dużo niepewności
Nie ma sensu się pipkować w KJS jak celujesz wyżej, szkoda czasu - raz skończysz rajd z karami i drugi rajd już zrobisz porządnie
Chyba drugie dachowanie, a pierwsze za kierownicą, o ile kojerze na Modlinie zaliczyłeś dach w Evo Maneya
To musiał być ktoś inny, nigdy jeszcze nie dotarłem na Modlin, ani w sumie nie jeździłem Evo 😅
@@kacperantos51 kurcze faktycznie, a mówił Ci ktoś ze jesteś podobny do Radzia Radeckiego?
Czyli e Polsce dalej jak w lesie, pieniwzki brac a uczestnicy to tam chuj 👍
Gdybyś na trasie zgłosił do SAFETY, że chcesz pomocy medycznej to byś ją bez problemu otrzymał, na oesie była karetka wystarczyło tylko poprosić. Jeśli nic wam nie było to zanim oes się skończył ktoś z was mógł już organizować transport do serwisu. Miałem też dzwona na tarmaku wiec wiem. Tarmac to nie przedszkole rajdowe, zaznałeś tej nieprzyjemnej strony tego sportu.
Nie chodziło o to, że mieliśmy obrażenia i potrzebowaliśmy natychmiastowej pomocy - od tego jest rajdowe SOS. Chodziło o to, że po wypadku każdy z nas wracał samodzielnie, własnym samochodem od 2 do 4h. Chcieliśmy po prostu "prowizorycznej" diagnostyki, czy nie ma w tym zagrożenia lub czy nie mamy urazów, które chwilowo są zasłonięte adrenaliną, a za godzinę - dwie nas poskładają. Stojąc w polu i czekając na koniec oesu już próbowaliśmy się kontaktować z różnymi osobami w celu transportu, nawet nas samych po lawetę, ale nikt nie był w stanie nam pomóc - a na zawody pojechaliśmy sami, bez ekipy mechaników. Rozumiem, że TM nie jest polem do nauki jak się jeździ samochodem, ale jeżeli jednocześnie jedzie Rajd Okręgowy i Super KJS, to chyba na taki właśnie SKJS powinno móc się przyjechać jedynie we dwójkę, w celu rozpoczęcia większej przygody rajdowej.
Auto totalna ruina. Ale przynajmniej kierowca prezentuje się nienagannie 😉
Dach do wymiany i ogien. Nie ma co go robic na lale, beda kolejne slady jak tarmaci maja byc jechane :)
Nie mówię nie rajdom, ale Tarmac raczej już nie będzie jechany 🙂 Wierzę, że rajdówka będzie ogarnięta na dobry poziom i będzie jako tako wyglądać 😉
To nie takie proste. Klatka zapewne powyginana i nadwozie straciło geometrię i karosarz.
nie sądzę że jest powyginana, jeśli dobrej jakości to wyklepać blachy i z głowy