Paulina Truszczyńska wcześniej o córce tez mówiła „dziewczynka”. Materiału na pewno było więcej, wybrali takie fragmenty rozmowy gdzie akurat padły takie a nie inne określenia
z filmu wynika że okazywała uczucie a do miłości jako odczuciu to już nikogo się zmusi nawet prawdziwą matkę . Bóg nikogo nie potępi za odczucia ale za czyny. Jeśli tak kobieta była w stanie wziąć dziecko które nie kochała by je wychować i pokochać to jest to wyczyn i sztuka i cnota. Spróbuj ty zaadoptować dziecko które nie kochasz, które będzie dla ciebie w jakiś sposób obce, brzydkie czy odrażające. Ta kobieta sie poświęciła.
- jak Pan okazywał miłość dziecku? - tak jak się okazuje miłosć dzieciom: kupowałem zabawki... szedł do innych osób, które okazywały mu więcej zainteresowania. te wypowiedzi dużo mówią.
Szkoda gadać.. dobrze tutaj pasuje starzy, a głupi. Olejmy dzieciaka.. kupmy mu zabawki, to pewnie załatwi sprawę. Niektórzy powinni mieć zabronione robić lub adoptować dzieci.
W dawaniu zabawek, tabletów, okularków nie ma w tym nic złego. Zapomnieli o jednym: dziecko to nie zabawka. Nie wiem w ogóle kto im wydał to rodzeństwo... Sytuacja z nożem jest też dziwna. Jeżeli do takiej sytuacji doszło, to widocznie miał powody. Śmiem wątpić mimo wszystko.
@@Fioletowooki tak, mógł mieć powód, np swoje urojenia :P za bardzo skupiacie się na nich, teraz większość rodziców tylko kupuje zabawki, komputer, i mało poświęca czasu bo zapracowani i zmęczeni... a mimo to nie wszystkie dzieciaki mają odpały.
Na pewno rozmowa z psychologiem bardzo by mu pomogła Widac w tym domu jego problemy nasilily się Nie wierzę tej babie na pewno chlopiec odczuwał inne traktowanie i cierpiał
Wydaje mi się że Ci Państwo chcieli zrobić wszystko aby tylko dziewczynka została przy nich. Możliwe jest to że chłopiec wcale nie przyszedł do nich z nożem..
Od poczatku nie chcieli chłopca a dziecko to czuło, biedny chłopiec. Co za wyrafinowane zachowanie ,,dorosłych" brak odpowiedzialnosci. A miłość nie okazuje sie kupowaniem prezentow!!!
Okazywanie "miłości" przez dawanie prezentów..faworyzowanie dziewczynki.. Ja się nie dziwię, że chłopiec lgnął do ludzi, którzy okazywali mu zainteresowanie. Szkoda, że trafił na taką "rodzinę".
Ten "ojciec powiedział, że chłopiec bardziej ufał oraz lgnął do ludzi, którzy się nim jakkolwiek interesowali, a mówi to tyle, że sami jego" rodzice " się nim nie interesowali.
Rodzic, także adopcyjny jest nie tylko od miłości, ale i od wymagań, a obcy ludzie okażą zainteresowanie, pochwałą i idą dalej. Chłopiec wyraźnie ma potrzebę bycia w centrum i bez konkurencji, którą zwalcza, tzn. bije siostrę, o czym jest w reportażu. Jest dzieckiem wyraźnie zaburzonym, wymagającym fachowej i długotrwałej terapii.
Jesli widzieli ze z chłopcem coś sie dzieje zlego w jego zachowaniu to zamiast mu pomoc, okazać wiecej zainteresowania i czułości, isc do specjalisty, to po prostu od tak zostawili, a na pewno dziecko czuło ze nie bylo kochane a jego siostra byla faworyzowana przez rodzicow, dziecko to nie przedmiot ktory mozna od tak zwrócić
@@osmiornicalucjusz1994 Oni go nie zaakceptowali przy adopcji, a dzieci aż tak głupie nie są, żeby nie wyczuć kto je kocha, a kto tylko akceptuje :) dzieciak od samego początku czuł, że nie jest kochany i mile widziany tam, a z tym nożem, to na 99% głupia wymówka, żeby się wybielić. Serio kto wierzy tej kobiecie? Na km jedzie od niej kłamstwem. Nie nadaje się na matkę i tyle.
Straszne bo to gołym okiem widać że go nie chcieli. Przez to że był trudnym dzieckiem przez to co przeżył. Chcieli jedno a dostali dwoje dzieci więc znaleźli powód żeby go się pozbyć .Może teraz nikt im tego nie udowodni ale kiedyś odpowiedzą za to co zrobili. Ja w to wierzę !
@@damyt8171 wtf? no oczywiście, bo jak mają takiego głąba za rodzica jak ty którego ich tego uczy to takie właśnie się staje.... coś ci powiem: to nie dzieci są podłe, to niektórzy rodzice nie powinni mieć dzieci....
Moim zdaniem osrodek adopcyjny tez pokpil sprawe, bo jesli wiedzieli ze ci ludzie chcieli zabrac tylko jedno z tych dzieci, to trzeba bylo dzieci dac innym ludziom, ktorzy chcieliby od razu dwoje dzieci jw.
W życiu bym tej babie dziecka nie dała. Jest zimna, być może narcystyczna lub psychopatyczna. Dziewczynka się jej spodobała, to była jej przydatna, bo chciala mieć taką fajną córeczke. Ona to robila dla siebie, nie dla nich. Ja bym nie potrafila powstrzymać łez na tym wywiadzie, a po tej babie spływa los tego chłopaka. Jesli lgnął do kogos, kto mu nawal odrobine prawdziwej uwagi i a nis tylko prezenty, to widać, że tam bylo mocno nie halo. A takie dzieci potrzebuja ogromnej ilości milosci. Którą będą dlugo odtrącać, bo będą się bały zaufać. Kto rozmawiająć z tą babą zdecydował się dać jej dzieci. Jak widać większość ludzi w komemtarzach wyczuwa od niej coś negatywnego, to mruganie z politowaniem, no koszmar
Dokladnie zreszta facet od poczatku moeil ze od razu spodobala mu sie dzieeczynka a chlopiec... Byl, mieli warunek musieli zabeac dwojke inaczej nie, boze dlaczego dzieci musza cierpiec
kłamie aż czuć to z daleka. Psa bym jej nie dała pod opiekę a co dopiero mówić o adopcji tych biednych dzieci, nie dość że zrobili krzywdę chłopcu tak również jego siostrze. Tragedia
o tym samym pomyślałem.. są jakieś testy w ogóle na rodziców "zastępczych"? jedno z pytań powinno brzmieć w jaki sposób okazać dziecku miłość.. nie wszyscy nadają się na rodziców
"-okazywałem miłość. - jak? - tak jak się okazuje dzieciom, kupując prezenty" nosz ku.... Sąd miał całkowitą racje, powinni im odebrać dziewczynkę. Niedojrzali, nieodpowiedzialni ludzie. I jak bezczelnym trzeba być, żeby jeszcze do telewizji pójść. WSTYD
Nie można pokochać nie swojego dziecka. Nie tak jak myślisz przynajmniej. To zawsze jest obca osoba i w razie czego nie poświęcisz nic dla niej. Smutne ale prawdziwe. Własne dziecko to własne.
Urodzona kłamczucha. Nawet nie chodzi o to czy ma jakieś skryte intencje czy nie, ale to widać po zachowaniu, po tym jak mówi, jak dopiera słowa, jak formułuje swoje wypowiedzi i przede wszystkim sama potwierdziła, że potrafi bez skrupułów i wyrzutów sumienia kłamać - 3:54 "Faworyzowałam córkę, go tylko akceptowałam, ale dlatego, że go nie kochałam nie sprawiało mi to przykrości i nie czułam się z tym źle", równie dobrze mogłaby tak powiedzieć. Zresztą "ojciec" sam potwierdził, że nie wie czym jest rodzicielstwo, bo skoro myśli, że dzieciom miłość okazuje się przez prezenty, to nie dziwi mnie, że nie byli w stanie z tym chłopcem żyć. To małżeństwo nie szukało tych dzieci by im pomóc, tylko po to, żeby ulżyć swoim uczuciom i zaspokoić swoje niespełnienie emocjonalne.
@GAgaV8 Gdyby świat to, gdyby świat tamto... Gdybać to se możesz. Gdyby ludzie nie byli tacy chciwi to też byśmy nie wiedzieli co to problem biedy. Gdyby ludzie podejmowali rozważne decyzje, a nie wybierali wygodnych opcji to byśmy nie wiedzieli co to problem patologii. Mówię, gdybać to se można, bo jest więcej niż jedno rozwiązanie, ale takie gdybanie i tak nic nie wnosi, nic nie zmienia, niczego nie udowadnia, ani nie obala. Poza tym istnieją ludzie, którzy chcą pomagać wielu dzieciom. Formują oni rodziny zastępcze czy domy dziecka. Świat nie jest idealny, ale to nie znaczy, że nie ma dobrych ludzi, może po prostu wystarczy spojrzeć w inną stronę, choć niestety ludzie zazwyczaj widzą tylko to co chcą widzieć. Co oznacza "normalni ludzie", bo takie ogólne określenie nic do mnie nie mówi. Kim jest przeciętny człowiek? Masz na myśli kogo? Kowalskiego z bloku, czy Szmita ze swojego dwupiętrowego domu? A może Sebe z patologicznej rodziny? Tak czy inaczej skąd wiesz z jakich pobudek ludzie mają dzieci? Tak prawdę mówiąc to założę się, że statystyka jest taka, że większość dzieci to po prostu "wpadki". Prawdę mówiąc określenie "egoistyczne pobudki" też jest bardzo ogólne, bo można pod to zaliczyć prawie każdy przypadek - chcesz dziecko, bo są potrzebne na roli? Egoizm. Chcesz dzieci, bo chcesz mieć swojego potomka, którego byś kochał? Egoizm. Chcesz przedłużyć swój ród? Egoizm. Chcesz kogoś kto przejmie twój interes i będzie ci bliski? Egoizm. Ale jeden przypadek nie równy drugiemu. W tym filmie np. ewidentnie widać, że motywy pary były czyste egoistyczne, tzn. im zależało tylko i wyłącznie na nich samych, a dziecko dla nich było zastrzykiem radości. Inni ludzie, nawet jeśli też z jakichś egoistycznych pobudek mają te dzieci, to przynajmniej się o nie troszczą i myślą też o nich, a nie tylko "źle mi to se dzieciaka wezmę, a jak mi się nie spodoba to chcę go oddać". Ludzie nie sięgają od razu do domów dziecka, bo po pierwsze chcą mieć swoje dziecko (przykre, ale prawdziwe), a po drugie dom dziecka jest postrzegany jako ostateczność.
"Nas zostawial i szedl do ludzi ktorzy poswiecali mu jakas uwage , JAKAKOLWIEK UWAGE" tak typeczek powiedzial wiec nie wydaje mi sie ze dzieciak jest tu winny xdd
@oskar wlenberg Psychopatia polega na nie odczuwaniu uczuć i próbach wywołania ich u innych ludzi, żeby zobaczyć jak wyglądają. Wątpię że w ogóle ta sytuacja miała prawo istnieć. Tak, dom dziecka to koszmarne miejsce, przynajmniej takie wrażenie odnosiłam do 5-go roku życia. Nie odwiedzam już tych miejsc. Trauma. Aczkolwiek myślę że dziecko nie byłoby w stanie zrobić takiej rzeczy. Nie jestem psychologiem, ale myślę że ci ludzie perfidnie kłamią. Ten "Ojciec" Za szybko mówi i patrzy tylko w jeden punkt przez całą rozmowę, a "Matka" cały czas ucieka wzrokiem i mruga w dziwny sposób. Dziecko z sierocińca da się odchować, jestem na to żywym przykładem.
ta kobieta jest nie wiarygodna ,od poczatku nie chcieli chłopca wiec znależli sposób na pozbycie sie ciężaru ...oby chłopiec nie szukał zemsty jak wyjdzie z placówki bo zmarnuje sobie życie przez tych ludzi...
@@magdaka686 może i nie znamy całej sytuacji ale to w jaki sposób mówią ci Państwo, to jak się zachowują widać ewidentnie że chłopczyk od początku był niechciany... "chciany" tylko jako uboczny dodatek do siostry bez szans i cienia nadzieji na pokochanie - nawet zero ukrywania tego tylko ofen powiedziała ta "matka", że go "zaakceptowała" a dziewczynke pokochała.
Dzieci, to są istoty żywe a nie zabawki tylko do kochania. Wychowanie to świadomość wzięcia na siebie odpowiedzialności za szczęście drugiego człowieka, takim jakim on jest, a nie takim jakim chcielibyśmy, żeby był....
@@xxxxxx-eq6lt ok a ja myślę, że z tym dzieckiem mogli mieć poważne problemy. Aż strach pomyśleć na kogo by wyrosło. Były już przykłady jak rodzice wychowują swoje dziecko, dają mu miłość, opiekę a on później morduje swojego rodzica
@@David-dh3xt akurat w tym przypadku widać, że wzięli chłopa tylko dlatego, że bez niego nie dostaliby wymarzonej córki. Próbują wmówić, że jest psychiczny żeby się go pozbyć. Dziecko wyczuło, że jest niechciane i może zachowywał się dziwnie, ale w tę próbę morderstwa to tylko głupi by uwierzył.
Po pierwszych zdaniach wypowiedzi tych ludzi, już jest wiadome że nie dorośli do roli rodziców, są ludźmi nieodpowiednimi i nieodpowiedzialnymi. W pełni zgadzam się z decyzją sądu
No dobra ale wezmy pod uwage to ze rodzice go chcieli bo np w ośrodku był po prostu cichy i niczego np takiego nie okazywał i wdomu zaczął sprawiać problemy to się go nie pozybyli tylko chodzili z nim do psyhologa za ich pieniądze i to nie pomagało i miał np jakieś choroby i rodzice nawet jakby nie chcieli to i tak byli by zmuszeni go oddać
Nie był takim uroczym dzieckiem jak siostra i to była jego główna "wina", no i to, że był chory. Zostali zmuszeni go wziąć, bo nie ma rozdzielania rodzeństw bez ważnych powodów a bardzo chcieli mieć w domu jego siostrę. Zawalił też ośrodek, bo pewnie tam dobrze wiedzieli o jego problemach i powinni wybrać lepiej rodziców, bardziej świadomych i przygotowanych co ich czeka(chyba, że upiorne sny i "wizje" zaczęły się dopiero w nowym domu). Po prostu trzeba było chłopca zaakceptować takiego, jakim był a nie jakim chcieliby go widzieć i z czasem byłoby lepiej. Być może ma jakąś psychozę, schizofrenię, czy tylko problemy dziecka porzuconego, ale biedak źle trafił i jeszcze musiał konkurować z własną siostrą o uwagę. Może z początku starali się go akceptować, ale nie potrafili kochać tak, jak tą idealną dziewczynkę i on to ciągle czuł, w każdym słowie, tonie, geście, stąd agresja do "matki" i siostry. Powinien ich oskarżyć kiedyś o odszkodowanie za traumę porzucenia i rozdzielenia.
Przestańcie z tym "biedne dziecko". Pracuje od ponad 10 lat jako wychowawca, nauczyciel, pedagog specjalny. To jakie dzieci potrafią być i jak się zachować jest aż trudne do opisania. Nie pomoże tu miłość czy zasady wychowania jak dla zdrowego dziecka. Samookaleczenia, agresja, podpalanie. Dziecku można współczuć, że wyniku złych doswidczen lub loterii genetycznej nie porafi funkcjonować w normie. Może ci państwo też się nie nadają na rodziców, ale wierze zarówno w te, że dziecko zachowało się skrajnie jak i w to, że zostali z problemem zupełnie sami. Wiele par zrezygnowało z adopcji ze względu na to, że pierwsze w kolejności "wypychane" są dzieci np z FAS. Nie każdy się do tego nadaję, a niewielu też ma środki i warunki dla dziecka z trudnościami.
Spoko, tylko w momencie, kiedy "pokochali córkę, a chłopca zaakceptowali na tyle, żeby..." już powinni podjąć uczciwą decyzję, że nie powinni zostać rodzicami adopcyjnymi akurat tego rodzeństwa
Ładnie to Pan wyjaśnił. Inni tylko wyrokują ci winni, sprawa jest pewnie bardziej złożona. Tak czy owak sytuacja nie do pozazdroszczenia. A dziecko skoro tak postępowało to jest bardzo biedne. Ile problemów mentalnych mają kochane dzieci w swych naturalnych rodzinach, a tu to dziecko od początku ma tylko traumy.
Cokolwiek zrobiło to dziecko było to wołaniem o uczucie, uwagę i miłość. Niczym więcej. Myślę, że jego poczucie osamotnienia było tym większe im bardziej widział jak pseudo rodzice kochają jego siostrę jednocześnie nie kochając jego. To bardzo smutne. Ci ludzie nie nadają się na rodziców.
Lepiej gdyby dali jedno dziecko te które pokochali od pierwszego wejrzenia a nie wciskali dwoje dzieci bo teraz żadne nie jest szczęśliwe a chłopak z ogromnym problemem brakiem akceptacji samago siebie nie szkoda mi chłopaka szkoda rodziny
@@komentator0 to jeśli dziecko rzeczywiście ma problemy aż tak straszne to powinno być zabrane do terapeuty lub do psychiatry a nie jak oni, nie dawali mu najmniejszego wsparcia a później to wywaliło z domu jak śmiecia kiedy okazał się nie być taki jakiego chcieli tego rodzice. To jest jawne skurwysynstwo co zrobili Ci ludzie, wybieranie dzieci jak w jakieś hodowli.
prawda chłopiec nie czuł miłości a zaraz do psychiatry i otumanić dziecko lekami zamiast spokojnie iciepło z nim pracować czasami trzeba duzo lat pracy źeby dziecko czuło sie bezpiecznie i zaufało nowej rodzinie szkoda mi.tego chłopca napewno miał źal ze otumania sie go jakimiś psychotropami sam pewnie nie rozumiał dlaczego mu sie to robi ta pani wyglada mi na zimną i wyrachowaną osobe źle sie zachowuje odrazu do psychiatry
"Szedł do ludzi którzy okazywali mi uwagę " powiedzial jego na szczescie niedoszły ojciec, bez refleksji. Szczerze mówiąc czuje odrazę do tej pary ludzi.
Dokładnie. Facet zdziwiony, że dziecko lgnęło do tych, którzy poświęcali mu uwagę. Ba, cytuję: "jakąkolwiek uwagę". Nie wiem czy to brak refleksji, czy gościu jest po prostu głupi. A dziewczynka pewnie ładniejsza, cicha, posłuszna - to i się bardziej spodobała.
Tak się mówi stojąc z boku, może jednak dał im się we znaki, i dlatego tak "zimno" do niego podchodzą. Można sobie tłumaczyć "to tylko dziecko, niczemu nie jest winne", ale w praktyce działa to niestety inaczej. Nie każdy jest przystosowany do zajmowania się trudnymi przypadkami, zwłaszcza że dostrzega rażącą niewdzięczność.
@@bogbog4678 Lepiej nie pisz więcej takich pustych komentarzy, bo to jest okropne. Ciekawe co byś powiedział i co byś czuł,.gdybyś był na miejscu tego chłopca. Myślisz, że ON nie ma uczuć? Nie odpisuj na mój komentarz.
@@wilczycawrazliwa163 to twoje myślenie jest "puste", a jak nie chcesz żeby ktoś do ciebie pisał, to go nie wywołuj. Gdzie napisałem że on nie ma uczuć? Postawiłaś się chociaż w ich sytuacji, czy jak zwykle, myśli się tylko o dziecku?
@@magdalenakalusinska295 Był dorzucony do siostry. Od samego początku chcieli wziąść tylko dziewczynkę. Jeśli dziecko ma problem,to się pomaga a nie oddaje. W materiale,jak byk pani mówi że sąd powiedział,albo adoptują dwójkę albo żadne. Co to znaczą że dziewczynkę pokochała a chłopca zakceptowała. Dzieci czują,nie wystarczy kupić zabawkę i zrobić ulubiona potrawę. Jak Twoje dziecko będzie sprawiało problemy,to je oddasz ?? Nie odpowiedzialni ludzie i tyle od samego początku chcieli tylko dziewczynkę. To przyjście z nożem w nocy,serio łykacie to,jakiś dowód co kolwiek aby udowodnić że tak było ? Wzięli dwójkę,Chłopiec nie pasował,to chcieli oddac a dziewczynkę zostawić. Ale nie pykło i teraz się żalą w uwadze.
@@magdalenakalusinska295 Mniejsze zło ?? Wzięli, bo niemieli wyjścia i oddali. Dosłownie wygląda to tak ,jakby chcieli sama dziewczynkę. Psychika tego chłopca została znoszczonaprzez tych ludzi. Napewno nie okazywali mu tyle uwago co dziewczynce i Chłopiec chciał zwrócić na siebie uwagę. Nie wierzę im w ich opowiadania. Już sam tekst, córkę pokochała,chłopca zakceptowałam na tyle aby go wziąść. Jest to bardzo przykre i skrzywdziło tego chłopca
1. 3:24 - potwierdziła, że nie kochała chłopca tylko wzięła go bo nie dostałaby dziewczyny. akceptować to można brudne okna w kuchni a nie dziecko... 2. 3:54 - potwierdziła, że faworyzowała dziewczynkę, czyli chłopiec mógł i zapewne czuł się odepchnięty i niepotrzebny. 3. 4:45 facet potwierdza, że nie okazywali żadnego zainteresowania chłopcem. Babo, nawet z oczu źle ci patrzy! ohydna, wstrętna, obłudna! jak można zgotować taki los małemu dziecku, które prawdopodobnie robiło to wszystko żeby wzbudzić w was starych, głupich i bezdusznych ludziach jakieś uczucia i zainteresowanie nim?! co za powory!!!!
Nie mogę jej słuchać .Jeżeli chłopiec był chory, a z wypowiedzi pseudo opiekunki tak wynika to miał schizofrenie i nie był świadomy tego co robi. Jak by to było rodzone dziecko i też chore też by oddała
Skoro widział postacie za oknem to mówił prawdę.Tak działają demony i zamiast mu pomóż to go faszerowali tabletkami wredni psychiatrzy którzy służą szatanowi.W biblii pisze kto rządzi ziemią i kto nas wyniszcza.Lekarze powinni być bici przez demony tak jak ja byłam bita może wtedy nauczyli by się pomagać ludziom a nie niszczyć.
Straszna sytuacja i wiem doskonale, że nie mozna ludzi oceniać po chwili, ale ta kobieta zrobiła na mnie tak złe wrażenie, że nie umiem pozbyć się poczucia, że ona jest po prostu złym człowiekiem.
Biedny chłopiec. Musiał czuć że jest niechcianym dzieckiem, z konieczności dodatkiem do siostry. To zresztą przebija w wypowiedziach tej kobiety. Sąd miał rację. Jeżeli rzeczywiście przyszedł do niej z nożem to musiał się czuć tragicznie zagubionym. Współczuję obojgu dzieciom bo dziewczynka też musiała przejść tragedię, być może ma teraz uraz do brata.
Nie wiem co, ale coś mi nie pasuje w zachowaniu kobiety. Jej mimika całkowicie zaprzecza temu co opowiada. O mężczyźnie nie wspomnę, tak układa zdania, że z łatwością można wyczytać miedzy wierszami, że on tego chłopca nie chciał od początku. Pokochali dziewczynkę bo lgnęła do nich od razu, nie dając szansy chłopakowi, który potrzebowal zwyczajnie więcej czasu. Wyczuł to od razu i stąd zaczęło się jego zachowanie. Frustracja, z którą nie mógł sobie poradzić wywołała autoagresję, by zwrócić na siebie ich uwagę tylko utwierdzała ich, że słusznie go nie kochają, co on wyczuwał i zachowywal się coraz gorzej-kolo się zamyka. Współczuję im, na pewno mieli piekło w domu, ale niestety jest to spowodowane tylko z ich winy. Po tym wszystkim potrzebuje bardzo dużo miłości, by nie miało to konsekwencji w jego przyszłości.
Bardzo smutna historia, zwlaszcza dla tego adoptowanego chlopca. Zaburzone dziecko potrzebuje kogos, kto je pokocha i poswieci mnostwo czasu i energii na jego leczenie.
@@komentator0 jak faszerowali go np. fluoksetyną to nie dziwię się. Niektóre leki z grupy SSRI mogą wzmagać agresję. Tak małych dzieci nie faszeruje się takimi lekami!
Sam byłem oddany w życiu bo nie pasowałem „rodzinie”. Różni do domu dziecka przyjeżdżali i nas oglądali ...ewentualnie na święta do obcych ludzi, dawać nadzieje i zabierać. Ah ciężki temat... Problem jest w takich osobach, dziś wiem, że byli i są niezdolni do bycia rodzicami. Ilość czasu jaką trzeba poświecić by zrozumieć, że problem nie leży we mnie jest ogromna i ciągnie się całe życie. 5 razy zaczynałem życie od nowa, ostatni raz gdy po ukończeniu 18 lat wyprowadziłem się od takich rodziców. Siostrę oddali bo nie pasowała, potem drugą. Czy było warto wyprowadzić się ? Tak i to najlepsza decyzja! Ta Pani wychowawczyni potocznie zwana „Ciocią”. Skarb i należy jej się wszystko co najlepsze. ZACHĘCAM WAS DO WYSYŁANIA LISTÓW Z OGROMNYCH WSPARCIEM DLA TEJ PANI I DZIECKA!!! To pomaga bardzo !!! :) budzi ogromną nadzieję. Sam wspominam taką Ciocię, gdy byłem oddany do Domu Dziecka, Ona przyszła i pomogła mi zasnąć. Położyła swoją dłoń na moim policzku i głaskała...poczułem się bezpiecznie. Najpiękniejsze wspomnienie w moim życiu !!!!! Być niechcianym...od samego początku. Mam wątpliwości czy to prawda z nożem i tym wszystkim co ona mówi. Męża nie było ...fajnie wrzucić wszystko w dziecka. Szpital psychiatryczny, ktoś jej nieźle podpowiedział albo sama odkryła .... Wiece są rodzice niektórzy cwaniacy mechanizm działa tak: Zgłaszają się jako rodzina zastępcza (pobierają kasę od Państwa), następnie zgłaszają się do Sądu, że dziecko prosi o zmianę nazwiska bo źle się w szkole czuje itp. Idą do PCPRu i zgłaszają się, że chcą być rodziną adopcyjną. Dochodzi do zmiany nazwiska itp. Problem w tym, że trzeba złożyć jedno pisemko by całą procedurę zakończyć. (Po tym już się kasy od państwa nie dostaje i nie przychodzi pracownik socjalny). Nie robią tego nigdy...bezpiecznik by jak oddadzą dziecko nie płacić alimentów. Ci w reportarzu bardzo dobrze niech płacą na to dziecko. Mam nadzieję, że ta Pani wychowawczyni pobudzi te dziecko do działania w życiu i osiągnięcia największych swoich marzeń. Niech jeszcze trafi na studia i uczy się jak najdłużej... a Ci rodzice niech płacą. Matka, która urodzi dziecko funkcjonuje zupełnie inaczej! Ona by zabiła gdyby coś się stało dziecku, chroniłaby, bo nic nie jest w stanie zniszczyć tej miłości. Dziś mmm mając wszystko co potrzebne w życiu brakuje tylko jednego, 9 lat mojego dzieciństwa, którego nie mam. Czy osądzać takich rodziców jak oni? Myślę, że nie bo naturalnie i emocjonalnie zawsze będą nawalać. Przez całe życie będą niezdolni rodzicielsko! Gdyby mieli choć jedno swoje dziecko, byłoby inaczej.
To smutne co piszesz, też zastanawiam się czy z tym nożem to prawda, bo jesli tak to sama bym się bala.Mysle że wielu rodziców adopcyjnych chce mieć śliczne dobre grzeczne dziecko ale kiedy coś zaczyna się dziać nie po ich myśli to oddają. Myślę też że jak ktoś chce na prawdę dziecko to je adoptuje i daje swoje nazwisko a nie bierze jako rodzina zastępcza i bierze pieniądze od państwa a w każdej niewygodnej chwili to dziecko oddaje
Hej. Ale się nazwałeś... Przykre. Zapraszam do siebie, byłem adoptowany. Mnie zostawiła kobieta kiedy wstałem z wózka inw. a poznała na nim... Z resztą wszystko jest na moim kanale. Pozdrawiam ciepło. ua-cam.com/video/U78Q2H3rbNg/v-deo.html
Hej, fajnie, że udało ci się zrozumieć wiele spraw i wyszedłeś na swoje. Zawsze mnie poruszały historie dzieci, których nikt nie kochał i swoje dzieciństwo musiały spędzić w domu dziecka nie wiedząc kto to "mama" i "tata". Niedawno odezwałam się do jednego z domów dziecka, czy jako artysta mogę jakoś pomóc, ale chyba jestem bezsilna, gdyż nikt się nie odezwał. Może kiedyś uda mi się "komuś" pomóc moją troską. Pozdrawiam Cię ciepło i na pewno teraz będzie w twoim życiu tylko lepiej.
Przesłuchałam cały reportaż i prawda jest taka... Każde dziecko czuje jeśli jest obojętne dla rodziców... Widać, że Ci państwo chcieli mieć tylko córeczkę i dopięli swego. Prawdą jest, że adopcja dziecka jest bardzo trudną decyzją i tak jak pani z ośrodka wspomniała "bierzemy dziecko z całym bagażem doświadczeń". Decydując się na adopcje zawsze trzeba brać wszystkie za i przeciw, niestety.
Oczywiście, że czuje. Ja czułem, jak się urodziło biologiczne dziecko, mój brat. Zazdrosny byłem jak szlag, choć widziałem, że mnie bardzo kochają i wcale mnie nie odrzucają. Tak miałem w głowie. Zapraszam na testmisję.
I to pokazuje ze nie wszyscy moga byc rodzicami.Ani zastepczymi ani bilogicznymi.Dzieci kocha sie bezwarunkowo i jednakowo bez podziału na lepsze i gorsze
Fałszywa baba i wredny facet! Nie mogę nawet ich słuchać...kto takim daje dzieci ja się pytam? Wydaje mi się, że poprostu chcieli się pozbyć dziecka i robili wszystko, żeby tak się stało...
U " rodziców" brak podstawowej wiedzy z zakresy psychologi i pedagogiki. Biorąc pod uwagę, że mieli adptować dzieci po przejściach, edukacja była by wskazana. Każde dziecko potrzebuje uwagi. Na tym polega prawidłowa relacja dzieck-rodzic. Rodzić jest w 100% skupiony na dziecku. Taka jest rola. Temu dziecku tego brakowało, więc co jest w tym dziwnego, że szuka tego zainteresowania u innych ludzi? To jest naturalny mechanizm. Niech nie traktuje 7 latka, jak dorosłego, który narcystycznie pragnie uwagi. Uważam, że CI Państwo nie wzieli dziecka, aby pomóc dziecku właśnie, tylko egoistycznie chcieli zapełnić jakieś swoje potrzeby. Chyba nawet niekoniecznie rodzicielskie.
@@Julia-cl2xe To dlaczego nie zrezygnowali z adopcji w takim razie jeżeli jedno akceptowali a drugie nie. W tej sytuacji ja widziałabym tylko takie rozwiązanie a nie branie obu dzieci bo czekać nie chcę na kolejną szansę, "a może jakoś to będzie" i chłopiec się nie zorientuje, że jego siostrę kocham a jego nie. Nieodpowiedzialne to było.
@@Julia-cl2xe Nawet jeśli był ''niebezpieczny'' chociaż ta baba zachowuje się jakby kłamała, to nie zmienia faktu, że faworyzowanie któregoś z dzieci jest złe. Nieważne czy są to dzieci rodzone czy nie, to traktuje się je tak samo na równi. A fakt, że dla Ciebie to normalne że któreś z dzieci jest faworyzowane tylko dlatego, że drugie jest chore jest po prostu żałosne.
Co z tego ,ze starala sie nie pokazywac, ze woli dziewczynke. Dzieci czuja takie rzeczy. Jak mowi ten mezczyzna, " odchodzil do ludzi, ktorzy okazywali mu zainteresowanie". Bo w domu tego zainetesowania zabralo. Nawet jk opowiadaja o tych dzieciach, to widac, ze nie byly rowno traktowane. Zgadzam sie z opinia sadu. Nie wiem jak mozna bylo takiej riodzinie dac dzeci do adopcji.Oni nie potrafia kochac, a juz szczegolnie nie. bezwarunkowo
Ja też jako dziecko widziałem twarze złych ludzi w oknach i na suficie. Płakałem i wolałem rodziców. To nie urojenia, to rozpaczliwie próba zwrócenia na siebie uwagi. Tego się nie leczy psychotropami, a miłością i poświęceniem czasu. Ci ludzie od początku chcieli tylko "córeczkę", nie liczyli się ani z więzami krwi łączącymi ją z bratem, ani ze stanem emocjonalnym tych dzieci. Liczyła się tylko ich zachcianka. Próbowali zrobić z chłopca psychopate, tylko po to by zrealizować swój utopijny sen o bezproblemowej rodzince (ta wycieraczka na wstępie zwiastuna to jakiś ponury żart). Kto dał tym ludziom prawa adopcyjne?
Mój synuś, gdy był mały też bił głowa o podłogę, bił mnie, gryzł.. Czasem mówił mi okropne rzeczy, ze mnie nienawidzi itd. Tez powinnam go oddać??Teraz jest fajnym nastolatkiem, choć nadpobudliwym. Trzeba miec do niego podejscie i cierpliwość. Dzieci to nie zawsze słodkie, uśmiechniete, spokojne istotki...
@@AW-dt8ct Trzeba okazać zainteresowanie dziecku, a nie go skazywać i leczyć go lekami psychotropowymi. Może to przez te leki mu coś odbiło. Winni są rodzice.
@@Fioletowooki Chyba nie zrozumiałaś o co mi chodzi - dziwaczne zachowania, agresja bez powodu i autoagresja, tiki nerwowe mogą być objawem całościowego zaburzenia rozwoju (spektrum autyzmu) z adhd lub bez albo tylko adhd bez czz.
@@AW-dt8ct ale rozumiesz, że to tylko wymówka tych "rodziców"? Chcą się go pozbyć i zrobili to. Jak 7-latek może znieść leki psychotropowe? Właśnie tak. Chcieli się go pozbyć.
skąd wiesz że jedyny? stwierdziłeś to po obejrzeniu 5 minutowego reportażu uwagi? w taki sposób podsumowałeś parę lat ich zycia i wysunęłeś taki wniosek? przeprowadziłeś dzięki temu 5 minutowemu filmowi badania i statystyki? zazdroszczę. wielu badaczy społecznych chciałoby nie musieć wydawać tysięcy złotych na badania i mieć taki sam dar stwierdzania faktów na podstawie reportażu wypuszczonego przez media. Marg SR - nawet nie wiem co to zdanie ma przekazać
@@mercedescortez4622 po prostu się nie dziw ocenie tych państwa takiej a nie inntej ponieważ na pytanie jak okazywali MIŁOŚĆ chopcu jedynym co powiedział ten pan to to, że kupował mu prezenty...a ta pani, że kupowała mu zabawki i zrobiła ulubione danie... czy to nie dziwne, że mogli powiedzieć cokolwiek o uczuciach, uwadze, wspólnej zabawie... - NIE...bo widocznie tego nie było i nawet się z tym nie kryją specjalnie. Chłopiec od początku był nie do końca chciany... jedynie ZAAKCEPTOWANY...jak defekt uboczny ukochanej córeczki. NIEMOŻLIWYM JEST aby przez kilka lat ukryć, że córeczke się kocha a CHŁOPCA AKCEPTUJE.
Wypowiem się od drugiej strony. Jako siostra która została adoptowana z biologicznym bratem. Bardzo podobna sytuacja. Tyle że nie ujrzała światła dziennego nigdy w żadnym sądzie. Więc byłam adoptowana z bratem starszym o 7 lat. Brat czuł w podświadomości, że nie był w decyzji o adopcji priorytetem dla rodziców. To mnie chcieli wziąść. Dowiedzieli się od pracownika sierocińca że mam brata. Którego ja też nie znałam. Efekt ? Po adopcji nas obydwóch, przez kolejne lata wyżywał się na mnie za swoje przykre doświadczenia, na biologicznej siostrze.Aż do wyprowadzki z domu, kiedy miał te 21 lat. Odrzucenie którego doświadczyłam od niego to za mało powiedziane. Był starszy, agresywny dochodziło do rękoczynów. Nienawidził mnie. Okazywał to na wiele sposobów. Oczywiście to,że przybrany ojciec zabraniał mu takiego zachowania w niczym nie pomagało... Tym sposobem, żyłam w ciągłym napięciu. Zawsze przy nim się bałam. Bolał mnie brzuch w jego obecności. Przy nim nawet bałam się odzywać, bo od razu mówił ,,ty się nie odzywaj. Ciebie nikt o zdanie nie pyta!". Codziennie w domu brał mnie z bara (tzn uderzał z ramienia gdy obok nie pchechodzilam w pomieszczeniu) gdy przechodziłam obok niego najlepiej było stanąć jak najbliższej ściany i zrobić mu miejsce, bo zwyczajnie skończyłoby się właśnie barem. Gdy podczas obiadu siedział obok mnie i gdybym przypadkiem jakoś go dotkła przy jedzeniu (a siedział zawsze tak że zajmował 2 miejsca) czy gdybym śmiala się odezwać słyszałam ,,a chcesz dostać ?". Zresztą te groźby ,,bo cię szczele" albo ,,chcesz dostać" , lub ,,jak podejdę to się złamiesz" słyszałam codziennie. Dziwne jest to jak to reagowałam, pomimo tego jak mnie traktował ,, próbowałam się wkupić w jego łaski". płakałam po kątach domu, także że nikt nie widział. Dziwne jak długo nie potrafiłam zaakceptować tego odrzucenia i wciąż chciałam żeby mnie zaakceptował. Nigdy nie mówił do mnie po imieniu . Jeśli jakoś się zwracał to z pogardą ,,burak" ,,szczerbata"... Moja mama adopcyjna zawsze go usprawiedliwiała, kiedy był dla mnie agresywny mówiła mi,że brata wytłumaczeniem na wyżywanie się na mnie zawsze było odwoływanie się do czasu domu dziecka ( w jego rozumowaniu- ja nie pamiętam domu dziecka tak jak on. Bo miałam 3 lata. Czyli że ze mną życie obeszło się łagodniej ? Czyli że mi zazdrości ? Czyli że z tego ,,powodu" wyzywał się na mnie. .. mam bardzo przykre wspomnienia z dzieciństwa. Kiedys mnie dusił za szyję bez powodu (szczęście że tata wszedł do domu i go oddzielił odemnie ) traktował mnie jak zero... Przez to dziś przy innych mężczyznach jestem jakoś spięta, nie potrafię się rozluźnić, boję się zabrać głos, na logikę wiem że nie mam powodu ale zostało mi w pamięci to jak czułam się przy nim. O to jak może się skończyć na siłę wciskanie rodzicom adopcyjnym rodzeństwa. Czy same więzy krwi mają znaczenie ? Nie mogę się zgodzić. Ośrodki powinny wybadać jaka jest relacja dzieci przed adopcją. Moim zdaniem nie powinno się rozdzielać tylko te rodzeństwa które czują ze sobą więź. Kochają się i nie wyborazaja sobie rozdzielnia. W innym wypadku może się okazać (nie musi ) ,że skończyłoby się jak w mojej sytuacji . Ps: dzis jako dorosła osoba przestałam zebrać o miłość , czy akceptacje brata. Co zaoszczędziło mi energii, nerwów i pogodziłam się z tym jak jest. Każdy się wyprowadził, poszedł w swoją stronę. Jesteśmy dla siebie jak obcy ludzie. Plus do dziś on ma wrogie nastawienie do mnie
Bardzo smutna historia. Dziękuję, że pomimo złych wspomnień, podzieliłaś się przeżyciami. Mam nadzieję, że ludzie wokół Ciebie, sprawią że z czasem zaufasz innym i będziesz mogła funkcjować bez traum z przeszłości. Czy masz dobre relacje z rodzicami adopcyjnymi? Pozdrawiam cieplutko ♥️
Ci ludzie przeszli długą drogę aby dostać te dzieciaki, ale jeśli sąd napisał co napisał to miał napewno do tego powód i bardziej wierzę jednak mu niż tej rodzinie, a zaganianie na te dziecko wszystkiego i zgłaszanie się do telewizji żeby go jeszcze bardziej upodlić jest czymś strasznie dziwnym
Dokładnie a sposób ich wypowiedzi jest tak obłudny i widać że oni tą kwestię ćwiczyli wiele razy żeby zapamiętać to wszystko dokładnie żeby się z tego wybronić
Z odczytania mimiki tej kobity jestem pewna, ze ona czesciowo, an nawet w calosciw niektorych zdaniach klamie. Nie kochane dzieci czuja, ze nie sa kochane, czuja do konca zycia. On czul szezcera empatie od obych, a teatralne udawanie tych rodzicow nie mogl zniesc.
Nienawistny dzieciak wywodzący się z patologii, który w nocy przychodzi do swojej adopcyjnej matki z nożem i rzuca się na nią chcąc zamordować, czuję szczerą empatię do ludzi? :-)
Myślę że ten chłopczyk nie bez powodu się tak zachowywal i że ci,,rodzice '' bardzo się przyczynili do jego problemów psychicznych. Przez takich ludzi w przyszłości ten chłopiec praktycznie nie będzie znał normalnego życia bo przeszłość będzie go przesladowac.
Według mnie to jest normalne że dziecko przeżywa na swój sposób to co działo się wcześniej i jeżeli dla nich to jest dziwne że dziewczynka od razu była dobrze do nich nastawiona a chłopiec nie to trochę słabe podejście bo każdy inaczej reaguje
Nie wiem na czym polega kwalifikacja na rodziców adopcyjnych. Mam jednak wrażenie, że ci Państwo nie powinni nimi być. Wzięli oboje dzieci wiedząc, że Michała nie chcą. Rozumiem, że on ma problemy. Jak zapewne większość dzieci z trudną przeszłością. Mimo tego uważam, że ich stosunek do chłopca od początku był nie do przyjęcia. Jeśli trafiła się okazja do pozbycia się dziecka, skorzystali. To jak wypowiadają się o Michale jest wręcz straszne. W ich wypowiedziach nie widzę ani krzty zaangażowania, zainteresowania zdrowiem i losem chłopaka.
Ja nie mogę. Przeszliśmy przez trudne chwile na początku adopcji. Nie poddaliśmy się... teraz mamy wspaniałą już 8 letnia córeczkę i kochamy się z wzajemnością. To jest podstawą sukcesu.....
Dziecko czuło, że nie jest kochane i traktowane jak siostra więc okazywało emocje jak umiało. A ci,, rodzice " nie dorośli do adopcji jak już stwierdził sąd, ja się w pełni zgadzam...
Nie da się tego słuchać widać, że rodzice adopcyjni nie wykazywali i nie wykazują zainteresowanie dzieckiem wystarczyło by troszkę empatii ludzkiej , której nie mają . Widać ,że ta kobieta tego kompletnie nie rozumie i pewnie już nie zrozumie ponieważ nigdy sama nie urodziła dziecka nie poczuła macierzyństwa dla niej i jej męża to tylko "ładny kwiatek" do sukienki" kolejna zakupiona rzecz współczuje jest to bardzo przykre.
A co wy myśleliście ??! Że możecie sobie dzieci wybierać jak zabawki !!! Chłopczyk widział że go nie chcecie miał trudne dzieciństwo a wy się dziwicie że się tak zachowywał . Żal mi was !! Ciekawe jakbyście się czuli jakbby jedno z was (małżonków ) było że sobą na siłę .!! Zastanówcie się ludzie !!! Bo tylko dzieci na tym cierpią !!! Ludzie rodzą niepelnosprawne dzieci które kochają nad życie i poświęcają im wszystko a wy pozyciliscie chłopca zamiast mu pomóż bo był inny( gorszy ) !!! Leczcie się na nogi bo na głowę zapozno !! A wiem co mówię bo sama mam dzieci !!!
Żeby wychować swoje dziecko trzeba morza spokoju i cierpliwosci, odpowiedzialności a co dopiero pokochać i wychować cudze, szczególnie obciążone problemami. Ci ludzie zachowali sie skrajnie nieodpowiedzialnie, a to przecież nie zabawka tylko los tego chłopca powierzony był w ich ręce. Dziecko będzie nosiło w sobie te krzywdę juz całe życie...
Ja tym "ludziom" to bym im nawet nie dał zaopiekować się moim kotem jednym i drugim jakbym na wakacje jechał, a to dlatego żeby wystarczyło że którykolwiek z nich by się krzywo wysrał dziesięć kroków od kuwety bo np strułby się jedzeniem jakimś to by wyleciał przez zamknięte okno ..... Jakim cudem im te dzieci przyznano nie wiem, oni nie mają pojęcia zielonego co znaczy słowo "miłość".
Biedne dziecko ! Co za baba!!!! Jak to możliwe ze sąd na coś takiego się zgodził. I myślą ze teraz będzie lepiej ?!!! No jak miłość okazuje się dziecku kupując prezenty to gratuluje !
Bardzo fajny materiał, brawa dla dziennikarza świetnie przeprowadzona rozmowa, intuicyjna. Postawa kobiety pozostawia wiele do życzenia, ale klamie brawurowo :D trzeba przyznać, ta mimika typowo przyjęła jakąś wyobrażona postać, rola odegrana i do domu do córeczki xdd
Dziecka nie można winić choć może być"źle"Chłopcy trudniej się dostosowują Dziewczynki skradają serce chłopcy muszą udowadniać że warto ich kochać Zawiniła ta placówka która dała im te dzieci Jak Ci ludzie mówili że chcą dziewczynkę bo chłopiec jest inny niż dziewczynka i im to nie odpowiada powinien dyrektor odmówić adopcji tych dzieci Samo stwierdzenie albo bierzecie dwoje albo córki nie to zależało im na pozbyciu się ,"problemu ".Myślę że Oni wiedzieli o problemach emocjonalnych chłopca Doszli do wniosku że dla córki poświęca się ,ale nie przewidzieli że chłopiec jest taki "trudny "i wywinie tski numer Wszyscy dorośli zawiedli
sam mam adoptowane dziecko i wiem ,że od dziecka można wymagać tylko tyle ile samemu się mu da.Nie kochaliście go ,nie opiekowaliście się nim, faworyzowaliście dziewczynkę,mówił ,że widzi kogoś za oknem i się strasznie boi a wy pozwoliliście mu samemu spać?Nie wpadliście na to żeby z nim spać w pokoju przytulić go, być z nim.On tylko chciał się poczuć bezpiecznie,chciałbyć kochany.Niestety muszę to powiedzieć : jestescie parodią rodziny adopcyjnej
To że inni nie widzą nikogo, to nie znaczy że tam za oknem nikogo nie ma !!!!! Do mnie przychodziła postać jak byłem dzieckiem i też jej nikt nie widział, a ojciec mnie jeszcze za to bił bo powiedział że kłamię. Po ponad roku czasu babcia uwierzyła mi że widzę kogoś i powiedziała że mam powiedzieć do tej postaci że ma odejść bo się go boję no i więcej jej nie widziałem.
tak ja teź miałam widzenia jak byłam mała ze leci namnie końik źrebak i krzyczałam z płaczem nicht tego nie widział ani mama ani babcia z początku uwaźali jak krzyczałam ze to histeria dziecka wymysł po jakimś długim czasie uwierzyli ze tylko ja widze tak było przez dwa lata od czasu do czasu potem odeszło trzeba dokładnie słuchać dzieci w tych czasach pewnie juź by mnie prowadzili do psychiatry i kazali łykać psychotropy bo w tych czsach chodza tylko do psychologow i do psychiatry chociaź wiem ze moze połowie naprawde jest to potrzebne a połowie co chodza nie najlepszym pschologiem jast dobra matka i ciepło rodzinne wiem ze to nie jest łatwe i niektorzy musza korzystać z psychologow
Są sytuacje,że psycholog nie pomoże i współdziała z psychiatrą.Gdy zaliczy ktoś wizytę u psychiatry to wyjdzie stamtąd z receptą na psychotropy to jest pewne.Jeżeli chłopiec miał przewidzenia to już tylko psychiatra może pomóc oczywiście lekami.
O dziewczynce mówi córka, a o synku, któremu powinna okazać uczucie, wyraża się " chłopiec"- smutne
Paulina Truszczyńska wcześniej o córce tez mówiła „dziewczynka”. Materiału na pewno było więcej, wybrali takie fragmenty rozmowy gdzie akurat padły takie a nie inne określenia
z filmu wynika że okazywała uczucie a do miłości jako odczuciu to już nikogo się zmusi nawet prawdziwą matkę . Bóg nikogo nie potępi za odczucia ale za czyny. Jeśli tak kobieta była w stanie wziąć dziecko które nie kochała by je wychować i pokochać to jest to wyczyn i sztuka i cnota. Spróbuj ty zaadoptować dziecko które nie kochasz, które będzie dla ciebie w jakiś sposób obce, brzydkie czy odrażające. Ta kobieta sie poświęciła.
Racja bardzo smutne !!! Tylko zaakceptowała chłopca .. Bardzo przykre
Fajnie że jej tak zwany "syn" chciał ją zamordować
Ciekawe jak Ty byś się wyrażała o dziecku, które wskazywało by takie cechy jak ten chłopiec, łatwo oceniać..
Moje wrażenie jest taki że chcieli tylko dziewczynkę i ja pokochali chłopca wzięli bo musieli a dziecko to czuje
To proces złożony. Mogło być tak, jak mówisz, ale ona też może mówić prawdę. I dwie wersje są prawdziwe
- jak Pan okazywał miłość dziecku?
- tak jak się okazuje miłosć dzieciom: kupowałem zabawki...
szedł do innych osób, które okazywały mu więcej zainteresowania.
te wypowiedzi dużo mówią.
Szkoda gadać.. dobrze tutaj pasuje starzy, a głupi. Olejmy dzieciaka.. kupmy mu zabawki, to pewnie załatwi sprawę. Niektórzy powinni mieć zabronione robić lub adoptować dzieci.
@@xevik94 Dlatego być może nie mogą mieć swoich dzieci- nie podołaliby ; za to krzywdzą adoptowane..
W dawaniu zabawek, tabletów, okularków nie ma w tym nic złego. Zapomnieli o jednym: dziecko to nie zabawka. Nie wiem w ogóle kto im wydał to rodzeństwo... Sytuacja z nożem jest też dziwna. Jeżeli do takiej sytuacji doszło, to widocznie miał powody. Śmiem wątpić mimo wszystko.
@@Fioletowooki tak, mógł mieć powód, np swoje urojenia :P za bardzo skupiacie się na nich, teraz większość rodziców tylko kupuje zabawki, komputer, i mało poświęca czasu bo zapracowani i zmęczeni... a mimo to nie wszystkie dzieciaki mają odpały.
Dokładnie, aż ma się ochotę go potrząsnąć jak się tego słucha. Masakra!
Oni chcieli szczeniaczka chyba a nie dziecko (tym bardziej po przejściach)
"Córkę kochałam jego...zaakceptowałam"
jak bym to od "Matki" usłyszał to bym jej nie ufał już nigdy
No przynajmniej jest szczera
@@Natalaie Szczerość wymaga czasu żeby osoba do której mówimy gorzka prawdę była dorosła ale nie fizycznie a mentalnie.
ta matka niby jest uposledzona jakas na psychice
Dzieci to nie zabawki!!!
@@monikabieniara6476 Jak dla mnie ta kobieta jest zimna.
Mam wrażenie, że będąc jej dzieckiem trzeba sobie na to zasłużyć.
Nie da się udawać miłości. Dziecko zawsze wie, że nie jest kochane...
Nie da się zmusić do miłości.
🙃
Co ty pierdolisz może był opetany
@@anabolicboy8052 nie istnieje cos takiego jak opetanie
@@collyane istnieje
,,Lgnie do ludzi którzy poświęcali mu uwagę lub jakąkolwiek uwagę" To poświęćcie mu uwagę.
Na pewno rozmowa z psychologiem bardzo by mu pomogła
Widac w tym domu jego problemy nasilily się
Nie wierzę tej babie na pewno chlopiec odczuwał inne traktowanie i cierpiał
@@ewak7702 Przecież mówiła że chodziła na wizyty
Też zwróciłam uwagę na ten tekst. Sami przyznali, że oni tego nie robili, tylko obcy ludzie poświęcali mu więcej uwagi
Mu kupowali prezenty a całą uwaga skupiała się na dziewczynce
@kaniaq to prof z deadman wonderland a postać to shiro.
Wydaje mi się że Ci Państwo chcieli zrobić wszystko aby tylko dziewczynka została przy nich. Możliwe jest to że chłopiec wcale nie przyszedł do nich z nożem..
Możliwe ale tego nie wiesz... Jest to po prostu ciężka sytuacja ale nie należy oceniać zbyt pochopnie
oczywiście, że to było wymyślone żeby sie go pozbyć.
Od poczatku nie chcieli chłopca a dziecko to czuło, biedny chłopiec. Co za wyrafinowane zachowanie ,,dorosłych" brak odpowiedzialnosci. A miłość nie okazuje sie kupowaniem prezentow!!!
Oceniasz człowieka po okładce?
nie Oceania po okladce tylko po ich wypowiedzi .
@@annalamecka1791 dokładnie
Raczej wyrachowane
Wyrachowane a nie wyrafinowane 😂
Jak pan okazywał miłość "kupowałem mu zabawki"- nie mam pytań
@@piankabsp667 ale jeśli zostaje to powiedziane w tym kontekście i jako pierwsze, to nie świadczy dobrze.
No ja sie akurat nie dziwie ze chlopiec do obych ludzi podszedl
I zabrał na statek
Według mnie to dziwni ludzie,nie mam do nich zaufania.A mam dużą intuicję do ludzi.Coś mi w nich nie pasuje.
Okazywanie "miłości" przez dawanie prezentów..faworyzowanie dziewczynki.. Ja się nie dziwię, że chłopiec lgnął do ludzi, którzy okazywali mu zainteresowanie. Szkoda, że trafił na taką "rodzinę".
Dokładnie szkoda chłopca
Ten "ojciec powiedział, że chłopiec bardziej ufał oraz lgnął do ludzi, którzy się nim jakkolwiek interesowali, a mówi to tyle, że sami jego" rodzice " się nim nie interesowali.
Rodzic, także adopcyjny jest nie tylko od miłości, ale i od wymagań, a obcy ludzie okażą zainteresowanie, pochwałą i idą dalej. Chłopiec wyraźnie ma potrzebę bycia w centrum i bez konkurencji, którą zwalcza, tzn. bije siostrę, o czym jest w reportażu. Jest dzieckiem wyraźnie zaburzonym, wymagającym fachowej i długotrwałej terapii.
Faworyzuj "córkę" a później się dziw, dlaczego "chłopiec" dziwnie się zachowuje xDD
koshnei _ ale to nie jest powód żeby chcieć kogoś zamordować XD
@@sardvnkax3470 juz nawet nie pamietam o co tu chodzilo xD
Owszem jest, kiedy jestes dzieckiem z problemami i zostaja przepisane ci "leki" psychotropowe.
@@sardvnkax3470 gorszenie kogos to nie jest powod?
@@sardvnkax3470 ale zdajesz sibie sprawę ze takie dzieci szczególnie maja problem z psychika i
"pokochałam dziewczynkę,jego zaakceptowałam" wszystko na ten temat 😡
Jak pokochać chłopca który przyszedł do ciebie w nocy z nozem ?
@@osmiornicalucjusz1994 +1
Jesli widzieli ze z chłopcem coś sie dzieje zlego w jego zachowaniu to zamiast mu pomoc, okazać wiecej zainteresowania i czułości, isc do specjalisty, to po prostu od tak zostawili, a na pewno dziecko czuło ze nie bylo kochane a jego siostra byla faworyzowana przez rodzicow, dziecko to nie przedmiot ktory mozna od tak zwrócić
@@osmiornicalucjusz1994 Oni go nie zaakceptowali przy adopcji, a dzieci aż tak głupie nie są, żeby nie wyczuć kto je kocha, a kto tylko akceptuje :) dzieciak od samego początku czuł, że nie jest kochany i mile widziany tam, a z tym nożem, to na 99% głupia wymówka, żeby się wybielić. Serio kto wierzy tej kobiecie? Na km jedzie od niej kłamstwem. Nie nadaje się na matkę i tyle.
@@xevik94 co ty pierdolisz
Chcieli się wybielić w tym reportażu a wyszło na odwrót 👍
Napisałem dokładnie to samo. Zbyt oczywiste, żeby tego nie dostrzec.
"Rodzice chcą się wybielić. Przepraszam, że nazwałem ich rodzicami".
Straszne bo to gołym okiem widać że go nie chcieli. Przez to że był trudnym dzieckiem przez to co przeżył. Chcieli jedno a dostali dwoje dzieci więc znaleźli powód żeby go się pozbyć .Może teraz nikt im tego nie udowodni ale kiedyś odpowiedzą za to co zrobili. Ja w to wierzę !
Ja tam jestem po ich stronie doskonale wiem jak podłe są dzieci xD
@@damyt8171 wtf? no oczywiście, bo jak mają takiego głąba za rodzica jak ty którego ich tego uczy to takie właśnie się staje.... coś ci powiem: to nie dzieci są podłe, to niektórzy rodzice nie powinni mieć dzieci....
Nie patrzy tym ludziom dobrze z oczu...
Ona urodzona aktorka
Joanna Czyszek +1
Ten facet jest troche dziwny. Ja postompilabym faktycznie innaczej ... Postawmy sie w sytuacji zarówno chlopca jak i dziewczynki a takze tej kobiety
@@bartoszcieslak5831 niczym jakiś pedofil
@@klaudiuszniemabata1927 no mnnie też przy nim wzdryga...a jego zona taka jakaś despota, wredota
Nie znam i widzę na ekranie a widzę i czuje jak ta baba już go od początku nie znosiła o wzięła bo musiała. Babsztyl zmarnował dziecku życie
Moim zdaniem osrodek adopcyjny tez pokpil sprawe, bo jesli wiedzieli ze ci ludzie chcieli zabrac tylko jedno z tych dzieci, to trzeba bylo dzieci dac innym ludziom, ktorzy chcieliby od razu dwoje dzieci jw.
Jakby ci taki bachor przyszedł w nocy i chciał kose wbić, to byś inaczej gadała.
W życiu bym tej babie dziecka nie dała. Jest zimna, być może narcystyczna lub psychopatyczna. Dziewczynka się jej spodobała, to była jej przydatna, bo chciala mieć taką fajną córeczke. Ona to robila dla siebie, nie dla nich. Ja bym nie potrafila powstrzymać łez na tym wywiadzie, a po tej babie spływa los tego chłopaka. Jesli lgnął do kogos, kto mu nawal odrobine prawdziwej uwagi i a nis tylko prezenty, to widać, że tam bylo mocno nie halo. A takie dzieci potrzebuja ogromnej ilości milosci. Którą będą dlugo odtrącać, bo będą się bały zaufać. Kto rozmawiająć z tą babą zdecydował się dać jej dzieci. Jak widać większość ludzi w komemtarzach wyczuwa od niej coś negatywnego, to mruganie z politowaniem, no koszmar
Dokladnie zreszta facet od poczatku moeil ze od razu spodobala mu sie dzieeczynka a chlopiec... Byl, mieli warunek musieli zabeac dwojke inaczej nie, boze dlaczego dzieci musza cierpiec
@@123dupajasio dokladnie pewnie dali lapowe , I Dostali 2 a teraz skucha
kłamie aż czuć to z daleka. Psa bym jej nie dała pod opiekę a co dopiero mówić o adopcji tych biednych dzieci, nie dość że zrobili krzywdę chłopcu tak również jego siostrze. Tragedia
Ten wywiad to samobój. Potwierdza,że sąd wydał prawidłową opinie.
Miłość okazuje się kupując prezenty i był u mnie na statku 🤦♀️ Biedny chłopiec😔
o tym samym pomyślałem.. są jakieś testy w ogóle na rodziców "zastępczych"? jedno z pytań powinno brzmieć w jaki sposób okazać dziecku miłość.. nie wszyscy nadają się na rodziców
"-okazywałem miłość. - jak? - tak jak się okazuje dzieciom, kupując prezenty" nosz ku.... Sąd miał całkowitą racje, powinni im odebrać dziewczynkę. Niedojrzali, nieodpowiedzialni ludzie. I jak bezczelnym trzeba być, żeby jeszcze do telewizji pójść. WSTYD
Adoptujemy dzieci zeby je pokochać a nie zaakceptować...
Dokładnie🥺🥺
Strasznie smutne...
Nie można pokochać nie swojego dziecka. Nie tak jak myślisz przynajmniej. To zawsze jest obca osoba i w razie czego nie poświęcisz nic dla niej. Smutne ale prawdziwe. Własne dziecko to własne.
@@andrea8503 dokładnie
@@andrea8503, można
Urodzona kłamczucha. Nawet nie chodzi o to czy ma jakieś skryte intencje czy nie, ale to widać po zachowaniu, po tym jak mówi, jak dopiera słowa, jak formułuje swoje wypowiedzi i przede wszystkim sama potwierdziła, że potrafi bez skrupułów i wyrzutów sumienia kłamać - 3:54 "Faworyzowałam córkę, go tylko akceptowałam, ale dlatego, że go nie kochałam nie sprawiało mi to przykrości i nie czułam się z tym źle", równie dobrze mogłaby tak powiedzieć.
Zresztą "ojciec" sam potwierdził, że nie wie czym jest rodzicielstwo, bo skoro myśli, że dzieciom miłość okazuje się przez prezenty, to nie dziwi mnie, że nie byli w stanie z tym chłopcem żyć.
To małżeństwo nie szukało tych dzieci by im pomóc, tylko po to, żeby ulżyć swoim uczuciom i zaspokoić swoje niespełnienie emocjonalne.
Oby tylko nie zaspokoic czego innego
Polać mu
@GAgaV8 a skąd to wiesz?
@GAgaV8 Gdyby świat to, gdyby świat tamto... Gdybać to se możesz. Gdyby ludzie nie byli tacy chciwi to też byśmy nie wiedzieli co to problem biedy. Gdyby ludzie podejmowali rozważne decyzje, a nie wybierali wygodnych opcji to byśmy nie wiedzieli co to problem patologii. Mówię, gdybać to se można, bo jest więcej niż jedno rozwiązanie, ale takie gdybanie i tak nic nie wnosi, nic nie zmienia, niczego nie udowadnia, ani nie obala. Poza tym istnieją ludzie, którzy chcą pomagać wielu dzieciom. Formują oni rodziny zastępcze czy domy dziecka. Świat nie jest idealny, ale to nie znaczy, że nie ma dobrych ludzi, może po prostu wystarczy spojrzeć w inną stronę, choć niestety ludzie zazwyczaj widzą tylko to co chcą widzieć.
Co oznacza "normalni ludzie", bo takie ogólne określenie nic do mnie nie mówi. Kim jest przeciętny człowiek? Masz na myśli kogo? Kowalskiego z bloku, czy Szmita ze swojego dwupiętrowego domu? A może Sebe z patologicznej rodziny? Tak czy inaczej skąd wiesz z jakich pobudek ludzie mają dzieci? Tak prawdę mówiąc to założę się, że statystyka jest taka, że większość dzieci to po prostu "wpadki". Prawdę mówiąc określenie "egoistyczne pobudki" też jest bardzo ogólne, bo można pod to zaliczyć prawie każdy przypadek - chcesz dziecko, bo są potrzebne na roli? Egoizm. Chcesz dzieci, bo chcesz mieć swojego potomka, którego byś kochał? Egoizm. Chcesz przedłużyć swój ród? Egoizm. Chcesz kogoś kto przejmie twój interes i będzie ci bliski? Egoizm. Ale jeden przypadek nie równy drugiemu. W tym filmie np. ewidentnie widać, że motywy pary były czyste egoistyczne, tzn. im zależało tylko i wyłącznie na nich samych, a dziecko dla nich było zastrzykiem radości. Inni ludzie, nawet jeśli też z jakichś egoistycznych pobudek mają te dzieci, to przynajmniej się o nie troszczą i myślą też o nich, a nie tylko "źle mi to se dzieciaka wezmę, a jak mi się nie spodoba to chcę go oddać". Ludzie nie sięgają od razu do domów dziecka, bo po pierwsze chcą mieć swoje dziecko (przykre, ale prawdziwe), a po drugie dom dziecka jest postrzegany jako ostateczność.
"Nas zostawial i szedl do ludzi ktorzy poswiecali mu jakas uwage , JAKAKOLWIEK UWAGE" tak typeczek powiedzial wiec nie wydaje mi sie ze dzieciak jest tu winny xdd
„dziewczynka odrazu do nas ufnie podchodziła,a chłopiec był na dystans”.Nie można oczekiwać od dopiero co zaadaptowanego dziecka ufności😩
Powinno odrazu załadować go do wora a wór do jeziora.
Właśnie!Dzieci zbyt dużo przeżyły by zaraz tuliły się i zaufały! Trzeba cierpliwości i dużo milosci
Dokładnie
Przyszedł w nocy z nożem. To mało? Naprawdę oddanie dziecka po czymś takim to jakaś patologia?
Tego gościa tez na dystans bym trzymał xD Chłop jak z horroru
Gdzie zgubił swój tasak? Rzeźnik z Diablo 1.
Wygląda trochę jak goblin z batmana
😂
Dziwni ludzie-nie mający pojęcia o wychowywaniu dzieci
@oskar wlenberg Psychopatia polega na nie odczuwaniu uczuć i próbach wywołania ich u innych ludzi, żeby zobaczyć jak wyglądają. Wątpię że w ogóle ta sytuacja miała prawo istnieć. Tak, dom dziecka to koszmarne miejsce, przynajmniej takie wrażenie odnosiłam do 5-go roku życia. Nie odwiedzam już tych miejsc. Trauma. Aczkolwiek myślę że dziecko nie byłoby w stanie zrobić takiej rzeczy. Nie jestem psychologiem, ale myślę że ci ludzie perfidnie kłamią. Ten "Ojciec" Za szybko mówi i patrzy tylko w jeden punkt przez całą rozmowę, a "Matka" cały czas ucieka wzrokiem i mruga w dziwny sposób. Dziecko z sierocińca da się odchować, jestem na to żywym przykładem.
To wychowaj
ta kobieta jest nie wiarygodna ,od poczatku nie chcieli chłopca wiec znależli sposób na pozbycie sie ciężaru ...oby chłopiec nie szukał zemsty jak wyjdzie z placówki bo zmarnuje sobie życie przez tych ludzi...
Dokladnie,dokladnie tak samo pomyslalam.
Skoro nie znasz człowieku całej sytuacji, to nie oceniaj. Bo to tylko Twoje domysły.
Życie zmarnowali mu biologiczni patole.
@@inawu585 jak widać adopcyjni sto razy gorsi
@@magdaka686 może i nie znamy całej sytuacji ale to w jaki sposób mówią ci Państwo, to jak się zachowują widać ewidentnie że chłopczyk od początku był niechciany... "chciany" tylko jako uboczny dodatek do siostry bez szans i cienia nadzieji na pokochanie - nawet zero ukrywania tego tylko ofen powiedziała ta "matka", że go "zaakceptowała" a dziewczynke pokochała.
Już patrząc na tych „rodziców” czuje od nich zło...
mrs. miisz ja tak samo. Kawał fałszywych ludzi
tojestiemoliwe
Ja tez. Maja w sobie oboje cos strasznego, bałabym się być z nimi sama, a jestem dorosła..
Dzieci, to są istoty żywe a nie zabawki tylko do kochania. Wychowanie to świadomość wzięcia na siebie odpowiedzialności za szczęście drugiego człowieka, takim jakim on jest, a nie takim jakim chcielibyśmy, żeby był....
Przyszedł w nocy z nożem. To mało? Naprawdę oddanie dziecka po czymś takim to jakaś patologia?
O dziewczynce mówi córka, a przez cały wywiad nie słyszałam syn
To samo mi się rzuciło w oczy.. Uszy
Bo na jej miłość trzeba sobie zasłużyć.
Typiara: *bierze dziecko i oddaje je z powrotem"
Sąd: "Ci ludzie wzięli dziecko i oddali je z powrotem"
Typiara:" sĄd NiE MiAł pRaWa TaK NaPiSaĆ"
Jeżeli tylko tyle wynisosłeś z nagrania to szczerze współczuję słuchania ze zrozumieniem
@@Rapus97 r/wooosh
Zdanie wyrwane z kontekstu.
To sa potwory! Dziewczynke powinno sie im odebrac w trybie natychmiastowym, jesli zacznie sprawiac im problemy, tez nafaszeruja ja prochami.
Co za babsztyl. Niewiarygodne. A ten mądrala, miłość okazuje kupując prezenty. Absolutna porażka. Sąd ich dobrze przejrzał.
Ta kobieta to jakaś pomyłka. Kto jej dał dziecko...
Pomyłką jest dziecko które zachowuje się jak opętane i chce zamordować drugiego człowieka
@@David-dh3xt Nie wierzyłabym tej kobiecie.
@@xxxxxx-eq6lt ok a ja myślę, że z tym dzieckiem mogli mieć poważne problemy. Aż strach pomyśleć na kogo by wyrosło. Były już przykłady jak rodzice wychowują swoje dziecko, dają mu miłość, opiekę a on później morduje swojego rodzica
Cholera wie może miał poważne zaburzenia w psychice
@@David-dh3xt akurat w tym przypadku widać, że wzięli chłopa tylko dlatego, że bez niego nie dostaliby wymarzonej córki. Próbują wmówić, że jest psychiczny żeby się go pozbyć. Dziecko wyczuło, że jest niechciane i może zachowywał się dziwnie, ale w tę próbę morderstwa to tylko głupi by uwierzył.
Po pierwszych zdaniach wypowiedzi tych ludzi, już jest wiadome że nie dorośli do roli rodziców, są ludźmi nieodpowiednimi i nieodpowiedzialnymi. W pełni zgadzam się z decyzją sądu
Przykre, że nie poniosą żadnych konsekwencji. Chłopiec będzie miał traumę na całe życie.
ja równie jestem tego zdania.
No dobra ale wezmy pod uwage to ze rodzice go chcieli bo np w ośrodku był po prostu cichy i niczego np takiego nie okazywał i wdomu zaczął sprawiać problemy to się go nie pozybyli tylko chodzili z nim do psyhologa za ich pieniądze i to nie pomagało i miał np jakieś choroby i rodzice nawet jakby nie chcieli to i tak byli by zmuszeni go oddać
Nie był takim uroczym dzieckiem jak siostra i to była jego główna "wina", no i to, że był chory. Zostali zmuszeni go wziąć, bo nie ma rozdzielania rodzeństw bez ważnych powodów a bardzo chcieli mieć w domu jego siostrę. Zawalił też ośrodek, bo pewnie tam dobrze wiedzieli o jego problemach i powinni wybrać lepiej rodziców, bardziej świadomych i przygotowanych co ich czeka(chyba, że upiorne sny i "wizje" zaczęły się dopiero w nowym domu). Po prostu trzeba było chłopca zaakceptować takiego, jakim był a nie jakim chcieliby go widzieć i z czasem byłoby lepiej. Być może ma jakąś psychozę, schizofrenię, czy tylko problemy dziecka porzuconego, ale biedak źle trafił i jeszcze musiał konkurować z własną siostrą o uwagę. Może z początku starali się go akceptować, ale nie potrafili kochać tak, jak tą idealną dziewczynkę i on to ciągle czuł, w każdym słowie, tonie, geście, stąd agresja do "matki" i siostry. Powinien ich oskarżyć kiedyś o odszkodowanie za traumę porzucenia i rozdzielenia.
Tak jest. Prawda. Niedorośli do roli rodzicow😢
Przestańcie z tym "biedne dziecko". Pracuje od ponad 10 lat jako wychowawca, nauczyciel, pedagog specjalny. To jakie dzieci potrafią być i jak się zachować jest aż trudne do opisania. Nie pomoże tu miłość czy zasady wychowania jak dla zdrowego dziecka. Samookaleczenia, agresja, podpalanie. Dziecku można współczuć, że wyniku złych doswidczen lub loterii genetycznej nie porafi funkcjonować w normie. Może ci państwo też się nie nadają na rodziców, ale wierze zarówno w te, że dziecko zachowało się skrajnie jak i w to, że zostali z problemem zupełnie sami. Wiele par zrezygnowało z adopcji ze względu na to, że pierwsze w kolejności "wypychane" są dzieci np z FAS. Nie każdy się do tego nadaję, a niewielu też ma środki i warunki dla dziecka z trudnościami.
W punkt.
Spoko, tylko w momencie, kiedy "pokochali córkę, a chłopca zaakceptowali na tyle, żeby..." już powinni podjąć uczciwą decyzję, że nie powinni zostać rodzicami adopcyjnymi akurat tego rodzeństwa
Ładnie to Pan wyjaśnił. Inni tylko wyrokują ci winni, sprawa jest pewnie bardziej złożona. Tak czy owak sytuacja nie do pozazdroszczenia. A dziecko skoro tak postępowało to jest bardzo biedne. Ile problemów mentalnych mają kochane dzieci w swych naturalnych rodzinach, a tu to dziecko od początku ma tylko traumy.
Cokolwiek zrobiło to dziecko było to wołaniem o uczucie, uwagę i miłość. Niczym więcej. Myślę, że jego poczucie osamotnienia było tym większe im bardziej widział jak pseudo rodzice kochają jego siostrę jednocześnie nie kochając jego. To bardzo smutne. Ci ludzie nie nadają się na rodziców.
biedny chlopczyk wiedzial ze nie jest akceptowany I kochany.
Oj tak, biedny chłopiec....W domu dziecka to dopiero było kochany, zauważany, doceniany itp.
Jak wiekszosc dzieci
No tak, biedaczek, to naturalne, że chciał wbić nóż swojej adopcyjnej matce.
Lepiej gdyby dali jedno dziecko te które pokochali od pierwszego wejrzenia a nie wciskali dwoje dzieci bo teraz żadne nie jest szczęśliwe a chłopak z ogromnym problemem brakiem akceptacji samago siebie nie szkoda mi chłopaka szkoda rodziny
@@komentator0 to jeśli dziecko rzeczywiście ma problemy aż tak straszne to powinno być zabrane do terapeuty lub do psychiatry a nie jak oni, nie dawali mu najmniejszego wsparcia a później to wywaliło z domu jak śmiecia kiedy okazał się nie być taki jakiego chcieli tego rodzice. To jest jawne skurwysynstwo co zrobili Ci ludzie, wybieranie dzieci jak w jakieś hodowli.
Nie powinni dostać żadnego dziecka, chłopiec tak reagował bo był odrzucony od samego początku. Czuł sie ciężarem dla tej rodziny.
prawda chłopiec nie czuł miłości a zaraz do psychiatry i otumanić dziecko lekami zamiast spokojnie iciepło z nim pracować czasami trzeba duzo lat pracy źeby dziecko czuło sie bezpiecznie i zaufało nowej rodzinie szkoda mi.tego chłopca napewno miał źal ze otumania sie go jakimiś psychotropami sam pewnie nie rozumiał dlaczego mu sie to robi ta pani wyglada mi na zimną i wyrachowaną osobe źle sie zachowuje odrazu do psychiatry
zaadoptuj go
Hmmm, ciekawe, jak ten chłopiec zachowywał się wcześniej w tym RDD?
Święta prawda.
"Szedł do ludzi którzy okazywali mi uwagę " powiedzial jego na szczescie niedoszły ojciec, bez refleksji. Szczerze mówiąc czuje odrazę do tej pary ludzi.
Dokładnie. Facet zdziwiony, że dziecko lgnęło do tych, którzy poświęcali mu uwagę. Ba, cytuję: "jakąkolwiek uwagę". Nie wiem czy to brak refleksji, czy gościu jest po prostu głupi. A dziewczynka pewnie ładniejsza, cicha, posłuszna - to i się bardziej spodobała.
Dla mnie ta kobieta jest zimna. Mam wrażenie, że potrafi kochać, ale za coś. Nie tak poprostu. Trzeba zasłużyć na jej miłość.
Tak się mówi stojąc z boku, może jednak dał im się we znaki, i dlatego tak "zimno" do niego podchodzą. Można sobie tłumaczyć "to tylko dziecko, niczemu nie jest winne", ale w praktyce działa to niestety inaczej. Nie każdy jest przystosowany do zajmowania się trudnymi przypadkami, zwłaszcza że dostrzega rażącą niewdzięczność.
@@bogbog4678 Lepiej nie pisz więcej takich pustych komentarzy, bo to jest okropne.
Ciekawe co byś powiedział i co byś czuł,.gdybyś był na miejscu tego chłopca. Myślisz, że ON nie ma uczuć?
Nie odpisuj na mój komentarz.
@@wilczycawrazliwa163 to twoje myślenie jest "puste", a jak nie chcesz żeby ktoś do ciebie pisał, to go nie wywołuj. Gdzie napisałem że on nie ma uczuć? Postawiłaś się chociaż w ich sytuacji, czy jak zwykle, myśli się tylko o dziecku?
Biedny chłopiec... Nie dość że życie od początku nie rozpieszczało to jeszcze trafił do ludzi którzy nie do końca go chcieli
Jakby go nie chcieli to by go nie wzięli
@@magdalenakalusinska295
Był dorzucony do siostry. Od samego początku chcieli wziąść tylko dziewczynkę. Jeśli dziecko ma problem,to się pomaga a nie oddaje. W materiale,jak byk pani mówi że sąd powiedział,albo adoptują dwójkę albo żadne. Co to znaczą że dziewczynkę pokochała a chłopca zakceptowała. Dzieci czują,nie wystarczy kupić zabawkę i zrobić ulubiona potrawę. Jak Twoje dziecko będzie sprawiało problemy,to je oddasz ?? Nie odpowiedzialni ludzie i tyle od samego początku chcieli tylko dziewczynkę. To przyjście z nożem w nocy,serio łykacie to,jakiś dowód co kolwiek aby udowodnić że tak było ? Wzięli dwójkę,Chłopiec nie pasował,to chcieli oddac a dziewczynkę zostawić. Ale nie pykło i teraz się żalą w uwadze.
@@damianp960 fakt chłopiec był w ten czas chory. Rodzice wybrali mniejsze zło.
@@magdalenakalusinska295
Mniejsze zło ?? Wzięli, bo niemieli wyjścia i oddali. Dosłownie wygląda to tak ,jakby chcieli sama dziewczynkę. Psychika tego chłopca została znoszczonaprzez tych ludzi. Napewno nie okazywali mu tyle uwago co dziewczynce i Chłopiec chciał zwrócić na siebie uwagę. Nie wierzę im w ich opowiadania. Już sam tekst, córkę pokochała,chłopca zakceptowałam na tyle aby go wziąść. Jest to bardzo przykre i skrzywdziło tego chłopca
@@damianp960 łatwo jest oceniać stojąc z boku
1. 3:24 - potwierdziła, że nie kochała chłopca tylko wzięła go bo nie dostałaby dziewczyny. akceptować to można brudne okna w kuchni a nie dziecko...
2. 3:54 - potwierdziła, że faworyzowała dziewczynkę, czyli chłopiec mógł i zapewne czuł się odepchnięty i niepotrzebny.
3. 4:45 facet potwierdza, że nie okazywali żadnego zainteresowania chłopcem.
Babo, nawet z oczu źle ci patrzy! ohydna, wstrętna, obłudna! jak można zgotować taki los małemu dziecku, które prawdopodobnie robiło to wszystko żeby wzbudzić w was starych, głupich i bezdusznych ludziach jakieś uczucia i zainteresowanie nim?! co za powory!!!!
Widzę to tak ta pani kłamie ! Ten mąż też na zdrowego nie wygląda ! Biedne dzieci
wygląda na zboka
@@dalajlama100 dokładnie, redaktor pyta go czemu dziewczynka przykuła jego uwage a ten duma 5 minut co powiedzieć
Dziwny facet serio.
Ten facet mi się nie podoba
@@dalajlama100 to samo pomyślałam niestety
Pan się dziwi ze dziecko lgnęlo do ludzi od których dostawało uwagę? Ehhh
Nie mogę jej słuchać .Jeżeli chłopiec był chory, a z wypowiedzi pseudo opiekunki tak wynika to miał schizofrenie i nie był świadomy tego co robi.
Jak by to było rodzone dziecko i też chore też by oddała
No schizofrenia na 100 %jeszcze ci "RODZICE" to pogorszyli.. Masakra
Skoro widział postacie za oknem to mówił prawdę.Tak działają demony i zamiast mu pomóż to go faszerowali tabletkami wredni psychiatrzy którzy służą szatanowi.W biblii pisze kto rządzi ziemią i kto nas wyniszcza.Lekarze powinni być bici przez demony tak jak ja byłam bita może wtedy nauczyli by się pomagać ludziom a nie niszczyć.
@@bozenak3508Bardzo mi przykro że trafiłas na nieodpowiednich lekarzy jednakże nie można wszystkich traktować jednakowo.
Pytanie czy faktycznie byl chory czy ta jedza z niego takiego robila?!
Pewnie by oddała, to taki charakter. Mało to matek oddaje takie dzieci do DPS- ów?
Straszna sytuacja i wiem doskonale, że nie mozna ludzi oceniać po chwili, ale ta kobieta zrobiła na mnie tak złe wrażenie, że nie umiem pozbyć się poczucia, że ona jest po prostu złym człowiekiem.
A facet chyba nie wie co to opieka nad dziećmi
Biedny chłopiec. Musiał czuć że jest niechcianym dzieckiem, z konieczności dodatkiem do siostry. To zresztą przebija w wypowiedziach tej kobiety. Sąd miał rację. Jeżeli rzeczywiście przyszedł do niej z nożem to musiał się czuć tragicznie zagubionym. Współczuję obojgu dzieciom bo dziewczynka też musiała przejść tragedię, być może ma teraz uraz do brata.
Nie wiem co, ale coś mi nie pasuje w zachowaniu kobiety. Jej mimika całkowicie zaprzecza temu co opowiada. O mężczyźnie nie wspomnę, tak układa zdania, że z łatwością można wyczytać miedzy wierszami, że on tego chłopca nie chciał od początku. Pokochali dziewczynkę bo lgnęła do nich od razu, nie dając szansy chłopakowi, który potrzebowal zwyczajnie więcej czasu. Wyczuł to od razu i stąd zaczęło się jego zachowanie. Frustracja, z którą nie mógł sobie poradzić wywołała autoagresję, by zwrócić na siebie ich uwagę tylko utwierdzała ich, że słusznie go nie kochają, co on wyczuwał i zachowywal się coraz gorzej-kolo się zamyka. Współczuję im, na pewno mieli piekło w domu, ale niestety jest to spowodowane tylko z ich winy. Po tym wszystkim potrzebuje bardzo dużo miłości, by nie miało to konsekwencji w jego przyszłości.
Coz za wstretne babsko, i te przymruzone oczy ....ciekawe czy jakby to byl ich rodzony "chlopczyk" to czy tez by oddali?????
Lepiej już oddać,.niż się znęcać
Bardzo smutna historia, zwlaszcza dla tego adoptowanego chlopca. Zaburzone dziecko potrzebuje kogos, kto je pokocha i poswieci mnostwo czasu i energii na jego leczenie.
Zgadza się, a jak tej potrzeby nie zaspokoi, to rzuca się z nożem na swojego opiekuna, to normalne u dzieci.
Radze zaglebic temat dzialania lekow psychotropowych. Dziecko nie jest niczego winne.
@@komentator0 jak faszerowali go np. fluoksetyną to nie dziwię się. Niektóre leki z grupy SSRI mogą wzmagać agresję. Tak małych dzieci nie faszeruje się takimi lekami!
To jest po prostu smutne biedne dziecko które zostało "zaakceptowane"
Chłopiec mógł trzymać się na dystans, ponieważ może nie ufał ludziom przez to, że może kiedyś w jakiś sposób został skrzywdzony
Dokładnie. Podejrzewam, że mógł być molestowany. Ciekawe czy zbadali to i czy został wysłuchany.
Sam byłem oddany w życiu bo nie pasowałem „rodzinie”. Różni do domu dziecka przyjeżdżali i nas oglądali ...ewentualnie na święta do obcych ludzi, dawać nadzieje i zabierać. Ah ciężki temat...
Problem jest w takich osobach, dziś wiem, że byli i są niezdolni do bycia rodzicami. Ilość czasu jaką trzeba poświecić by zrozumieć, że problem nie leży we mnie jest ogromna i ciągnie się całe życie.
5 razy zaczynałem życie od nowa, ostatni raz gdy po ukończeniu 18 lat wyprowadziłem się od takich rodziców. Siostrę oddali bo nie pasowała, potem drugą. Czy było warto wyprowadzić się ? Tak i to najlepsza decyzja!
Ta Pani wychowawczyni potocznie zwana „Ciocią”. Skarb i należy jej się wszystko co najlepsze.
ZACHĘCAM WAS DO WYSYŁANIA LISTÓW Z OGROMNYCH WSPARCIEM DLA TEJ PANI I DZIECKA!!! To pomaga bardzo !!! :) budzi ogromną nadzieję.
Sam wspominam taką Ciocię, gdy byłem oddany do Domu Dziecka, Ona przyszła i pomogła mi zasnąć. Położyła swoją dłoń na moim policzku i głaskała...poczułem się bezpiecznie. Najpiękniejsze wspomnienie w moim życiu !!!!!
Być niechcianym...od samego początku. Mam wątpliwości czy to prawda z nożem i tym wszystkim co ona mówi. Męża nie było ...fajnie wrzucić wszystko w dziecka. Szpital psychiatryczny, ktoś jej nieźle podpowiedział albo sama odkryła ....
Wiece są rodzice niektórzy cwaniacy mechanizm działa tak:
Zgłaszają się jako rodzina zastępcza (pobierają kasę od Państwa), następnie zgłaszają się do Sądu, że dziecko prosi o zmianę nazwiska bo źle się w szkole czuje itp. Idą do PCPRu i zgłaszają się, że chcą być rodziną adopcyjną. Dochodzi do zmiany nazwiska itp. Problem w tym, że trzeba złożyć jedno pisemko by całą procedurę zakończyć. (Po tym już się kasy od państwa nie dostaje i nie przychodzi pracownik socjalny). Nie robią tego nigdy...bezpiecznik by jak oddadzą dziecko nie płacić alimentów. Ci w reportarzu bardzo dobrze niech płacą na to dziecko. Mam nadzieję, że ta Pani wychowawczyni pobudzi te dziecko do działania w życiu i osiągnięcia największych swoich marzeń. Niech jeszcze trafi na studia i uczy się jak najdłużej... a Ci rodzice niech płacą.
Matka, która urodzi dziecko funkcjonuje zupełnie inaczej! Ona by zabiła gdyby coś się stało dziecku, chroniłaby, bo nic nie jest w stanie zniszczyć tej miłości.
Dziś mmm mając wszystko co potrzebne w życiu brakuje tylko jednego, 9 lat mojego dzieciństwa, którego nie mam.
Czy osądzać takich rodziców jak oni? Myślę, że nie bo naturalnie i emocjonalnie zawsze będą nawalać. Przez całe życie będą niezdolni rodzicielsko! Gdyby mieli choć jedno swoje dziecko, byłoby inaczej.
To smutne co piszesz, też zastanawiam się czy z tym nożem to prawda, bo jesli tak to sama bym się bala.Mysle że wielu rodziców adopcyjnych chce mieć śliczne dobre grzeczne dziecko ale kiedy coś zaczyna się dziać nie po ich myśli to oddają. Myślę też że jak ktoś chce na prawdę dziecko to je adoptuje i daje swoje nazwisko a nie bierze jako rodzina zastępcza i bierze pieniądze od państwa a w każdej niewygodnej chwili to dziecko oddaje
Hej. Ale się nazwałeś... Przykre. Zapraszam do siebie, byłem adoptowany. Mnie zostawiła kobieta kiedy wstałem z wózka inw. a poznała na nim... Z resztą wszystko jest na moim kanale. Pozdrawiam ciepło. ua-cam.com/video/U78Q2H3rbNg/v-deo.html
Hej, fajnie, że udało ci się zrozumieć wiele spraw i wyszedłeś na swoje.
Zawsze mnie poruszały historie dzieci, których nikt nie kochał i swoje dzieciństwo musiały spędzić w domu dziecka nie wiedząc kto to "mama" i "tata".
Niedawno odezwałam się do jednego z domów dziecka, czy jako artysta mogę jakoś pomóc, ale chyba jestem bezsilna, gdyż nikt się nie odezwał.
Może kiedyś uda mi się "komuś" pomóc moją troską.
Pozdrawiam Cię ciepło i na pewno teraz będzie w twoim życiu tylko lepiej.
Nie każdy kto nie miał dziecka biologicznego nawala rodzicielsko! Rozumiem, że możesz tak czuć ale to zwykła nie prawda.
Corka i chlopiec..nic dodac nic ujac
Przeciez to widać że z tymi pseudo rodzicami jest coś nie tak!
Przesłuchałam cały reportaż i prawda jest taka... Każde dziecko czuje jeśli jest obojętne dla rodziców... Widać, że Ci państwo chcieli mieć tylko córeczkę i dopięli swego. Prawdą jest, że adopcja dziecka jest bardzo trudną decyzją i tak jak pani z ośrodka wspomniała "bierzemy dziecko z całym bagażem doświadczeń". Decydując się na adopcje zawsze trzeba brać wszystkie za i przeciw, niestety.
Oczywiście, że czuje. Ja czułem, jak się urodziło biologiczne dziecko, mój brat. Zazdrosny byłem jak szlag, choć widziałem, że mnie bardzo kochają i wcale mnie nie odrzucają. Tak miałem w głowie. Zapraszam na testmisję.
I to pokazuje ze nie wszyscy moga byc rodzicami.Ani zastepczymi ani bilogicznymi.Dzieci kocha sie bezwarunkowo i jednakowo bez podziału na lepsze i gorsze
Fałszywa baba i wredny facet! Nie mogę nawet ich słuchać...kto takim daje dzieci ja się pytam? Wydaje mi się, że poprostu chcieli się pozbyć dziecka i robili wszystko, żeby tak się stało...
Nie okazuje się miłośći poprzez kupywanie prezentów!!!! Litości....
Poprzez KUPOWANIE też nie :)
Rzeczywiście sędzia miała rację.
U " rodziców" brak podstawowej wiedzy z zakresy psychologi i pedagogiki. Biorąc pod uwagę, że mieli adptować dzieci po przejściach, edukacja była by wskazana. Każde dziecko potrzebuje uwagi. Na tym polega prawidłowa relacja dzieck-rodzic. Rodzić jest w 100% skupiony na dziecku. Taka jest rola. Temu dziecku tego brakowało, więc co jest w tym dziwnego, że szuka tego zainteresowania u innych ludzi? To jest naturalny mechanizm. Niech nie traktuje 7 latka, jak dorosłego, który narcystycznie pragnie uwagi. Uważam, że CI Państwo nie wzieli dziecka, aby pomóc dziecku właśnie, tylko egoistycznie chcieli zapełnić jakieś swoje potrzeby. Chyba nawet niekoniecznie rodzicielskie.
Tatus zdemaskowal sie mowiac ze dziecko szlo do ludzi ktorzy okazywali mu jakakolwiek uwage, zostawial ich.... Bardzo inteligentny ten tatus
Nie wiadomo jak się zachowywali w stosunku do chłopca myślę ze wyrozniali dziewczynkę .
Hmm ... ciekawe czemu? Łał bo może nie była chora na głowę ...on był niebezpieczny
@@Julia-cl2xe To dlaczego nie zrezygnowali z adopcji w takim razie jeżeli jedno akceptowali a drugie nie. W tej sytuacji ja widziałabym tylko takie rozwiązanie a nie branie obu dzieci bo czekać nie chcę na kolejną szansę, "a może jakoś to będzie" i chłopiec się nie zorientuje, że jego siostrę kocham a jego nie. Nieodpowiedzialne to było.
@@Julia-cl2xe Nawet jeśli był ''niebezpieczny'' chociaż ta baba zachowuje się jakby kłamała, to nie zmienia faktu, że faworyzowanie któregoś z dzieci jest złe. Nieważne czy są to dzieci rodzone czy nie, to traktuje się je tak samo na równi. A fakt, że dla Ciebie to normalne że któreś z dzieci jest faworyzowane tylko dlatego, że drugie jest chore jest po prostu żałosne.
@@Isus24-s8e ale ona aby dać dach nad głową chociaż jednemu dziecku musiała wziąć dwójkę
@@kitty08 chcieli dać dziewczynce dach nad głową a jej brat powinien trafić do jakiegoś ośrodka ;-; gdzie by się leczył
Wystarczy ich posluchac... 😢
Ta baba ma w oczach zło a typ też jest jakiś lewy... A młody jak widział twarze to nie znaczy ,że jest chory psychicznie.
Co z tego ,ze starala sie nie pokazywac, ze woli dziewczynke. Dzieci czuja takie rzeczy. Jak mowi ten mezczyzna, " odchodzil do ludzi, ktorzy okazywali mu zainteresowanie". Bo w domu tego zainetesowania zabralo. Nawet jk opowiadaja o tych dzieciach, to widac, ze nie byly rowno traktowane. Zgadzam sie z opinia sadu. Nie wiem jak mozna bylo takiej riodzinie dac dzeci do adopcji.Oni nie potrafia kochac, a juz szczegolnie nie. bezwarunkowo
Ja też jako dziecko widziałem twarze złych ludzi w oknach i na suficie. Płakałem i wolałem rodziców. To nie urojenia, to rozpaczliwie próba zwrócenia na siebie uwagi. Tego się nie leczy psychotropami, a miłością i poświęceniem czasu. Ci ludzie od początku chcieli tylko "córeczkę", nie liczyli się ani z więzami krwi łączącymi ją z bratem, ani ze stanem emocjonalnym tych dzieci. Liczyła się tylko ich zachcianka. Próbowali zrobić z chłopca psychopate, tylko po to by zrealizować swój utopijny sen o bezproblemowej rodzince (ta wycieraczka na wstępie zwiastuna to jakiś ponury żart). Kto dał tym ludziom prawa adopcyjne?
Z Góry Objawień na Gargano na yb
Mój synuś, gdy był mały też bił głowa o podłogę, bił mnie, gryzł.. Czasem mówił mi okropne rzeczy, ze mnie nienawidzi itd.
Tez powinnam go oddać??Teraz jest fajnym nastolatkiem, choć nadpobudliwym. Trzeba miec do niego podejscie i cierpliwość.
Dzieci to nie zawsze słodkie, uśmiechniete, spokojne istotki...
Bił głową o podłogę... Ma tiki nerwowe?
@@AW-dt8ct Dzieci wpadają na różne pomysły. Tyle w temacie.
@@AW-dt8ct Trzeba okazać zainteresowanie dziecku, a nie go skazywać i leczyć go lekami psychotropowymi. Może to przez te leki mu coś odbiło. Winni są rodzice.
@@Fioletowooki Chyba nie zrozumiałaś o co mi chodzi - dziwaczne zachowania, agresja bez powodu i autoagresja, tiki nerwowe mogą być objawem całościowego zaburzenia rozwoju (spektrum autyzmu) z adhd lub bez albo tylko adhd bez czz.
@@AW-dt8ct ale rozumiesz, że to tylko wymówka tych "rodziców"? Chcą się go pozbyć i zrobili to. Jak 7-latek może znieść leki psychotropowe? Właśnie tak. Chcieli się go pozbyć.
Prezentu okazaniem miłość ??? Dzieciak oczekuje MIŁOŚCI !! Ma dość przekupstwa
Ale że istnieje 5 języków okazywania miłości, z czego jednym jest język prezentów, i są na ten temat publikacje psychologiczne, to ty wiedz xD.
@@mercedescortez4622 Szkoda tylko że to był jedyny sposób okazywania mu miłości. :)
@@mercedescortez4622 ale nie mowisz tego jako pierwszego aspektu - ten jhest ostatni a on tyklo to umial powiedielc
skąd wiesz że jedyny? stwierdziłeś to po obejrzeniu 5 minutowego reportażu uwagi? w taki sposób podsumowałeś parę lat ich zycia i wysunęłeś taki wniosek? przeprowadziłeś dzięki temu 5 minutowemu filmowi badania i statystyki? zazdroszczę. wielu badaczy społecznych chciałoby nie musieć wydawać tysięcy złotych na badania i mieć taki sam dar stwierdzania faktów na podstawie reportażu wypuszczonego przez media.
Marg SR - nawet nie wiem co to zdanie ma przekazać
@@mercedescortez4622 po prostu się nie dziw ocenie tych państwa takiej a nie inntej ponieważ na pytanie jak okazywali MIŁOŚĆ chopcu jedynym co powiedział ten pan to to, że kupował mu prezenty...a ta pani, że kupowała mu zabawki i zrobiła ulubione danie... czy to nie dziwne, że mogli powiedzieć cokolwiek o uczuciach, uwadze, wspólnej zabawie... - NIE...bo widocznie tego nie było i nawet się z tym nie kryją specjalnie. Chłopiec od początku był nie do końca chciany... jedynie ZAAKCEPTOWANY...jak defekt uboczny ukochanej córeczki. NIEMOŻLIWYM JEST aby przez kilka lat ukryć, że córeczke się kocha a CHŁOPCA AKCEPTUJE.
jak dla mnie chlopiec przezywal tortury psychiczne zamiast milosci. tak dziecku zycie zniszczyc...i to maja byc rodzice??
nie wierze im ani krzty.
Poszli na łatwiznę
Dziewczynka "podejrzewała" czy "podchodziła"? Wygląda na to, że podświadomość się odezwała.
Też zwróciło to moją uwagę.
Dokładnie! Dobrze że ludzie to zauważają a nie tylko jojczą o tym że rodzice są tu ofiarami.
Wypowiem się od drugiej strony. Jako siostra która została adoptowana z biologicznym bratem. Bardzo podobna sytuacja. Tyle że nie ujrzała światła dziennego nigdy w żadnym sądzie.
Więc byłam adoptowana z bratem starszym o 7 lat. Brat czuł w podświadomości, że nie był w decyzji o adopcji priorytetem dla rodziców. To mnie chcieli wziąść. Dowiedzieli się od pracownika sierocińca że mam brata. Którego ja też nie znałam. Efekt ? Po adopcji nas obydwóch, przez kolejne lata wyżywał się na mnie za swoje przykre doświadczenia, na biologicznej siostrze.Aż do wyprowadzki z domu, kiedy miał te 21 lat. Odrzucenie którego doświadczyłam od niego to za mało powiedziane. Był starszy, agresywny dochodziło do rękoczynów. Nienawidził mnie. Okazywał to na wiele sposobów. Oczywiście to,że przybrany ojciec zabraniał mu takiego zachowania w niczym nie pomagało... Tym sposobem, żyłam w ciągłym napięciu. Zawsze przy nim się bałam. Bolał mnie brzuch w jego obecności. Przy nim nawet bałam się odzywać, bo od razu mówił ,,ty się nie odzywaj. Ciebie nikt o zdanie nie pyta!". Codziennie w domu brał mnie z bara (tzn uderzał z ramienia gdy obok nie pchechodzilam w pomieszczeniu) gdy przechodziłam obok niego najlepiej było stanąć jak najbliższej ściany i zrobić mu miejsce, bo zwyczajnie skończyłoby się właśnie barem. Gdy podczas obiadu siedział obok mnie i gdybym przypadkiem jakoś go dotkła przy jedzeniu (a siedział zawsze tak że zajmował 2 miejsca) czy gdybym śmiala się odezwać słyszałam ,,a chcesz dostać ?". Zresztą te groźby ,,bo cię szczele" albo ,,chcesz dostać" , lub ,,jak podejdę to się złamiesz" słyszałam codziennie. Dziwne jest to jak to reagowałam, pomimo tego jak mnie traktował ,, próbowałam się wkupić w jego łaski". płakałam po kątach domu, także że nikt nie widział. Dziwne jak długo nie potrafiłam zaakceptować tego odrzucenia i wciąż chciałam żeby mnie zaakceptował. Nigdy nie mówił do mnie po imieniu . Jeśli jakoś się zwracał to z pogardą ,,burak" ,,szczerbata"... Moja mama adopcyjna zawsze go usprawiedliwiała, kiedy był dla mnie agresywny mówiła mi,że brata wytłumaczeniem na wyżywanie się na mnie zawsze było odwoływanie się do czasu domu dziecka ( w jego rozumowaniu- ja nie pamiętam domu dziecka tak jak on. Bo miałam 3 lata. Czyli że ze mną życie obeszło się łagodniej ? Czyli że mi zazdrości ? Czyli że z tego ,,powodu" wyzywał się na mnie. .. mam bardzo przykre wspomnienia z dzieciństwa. Kiedys mnie dusił za szyję bez powodu (szczęście że tata wszedł do domu i go oddzielił odemnie ) traktował mnie jak zero... Przez to dziś przy innych mężczyznach jestem jakoś spięta, nie potrafię się rozluźnić, boję się zabrać głos, na logikę wiem że nie mam powodu ale zostało mi w pamięci to jak czułam się przy nim.
O to jak może się skończyć na siłę wciskanie rodzicom adopcyjnym rodzeństwa. Czy same więzy krwi mają znaczenie ? Nie mogę się zgodzić. Ośrodki powinny wybadać jaka jest relacja dzieci przed adopcją. Moim zdaniem nie powinno się rozdzielać tylko te rodzeństwa które czują ze sobą więź. Kochają się i nie wyborazaja sobie rozdzielnia. W innym wypadku może się okazać (nie musi ) ,że skończyłoby się jak w mojej sytuacji .
Ps: dzis jako dorosła osoba przestałam zebrać o miłość , czy akceptacje brata. Co zaoszczędziło mi energii, nerwów i pogodziłam się z tym jak jest. Każdy się wyprowadził, poszedł w swoją stronę. Jesteśmy dla siebie jak obcy ludzie. Plus do dziś on ma wrogie nastawienie do mnie
Bardzo smutna historia. Dziękuję, że pomimo złych wspomnień, podzieliłaś się przeżyciami. Mam nadzieję, że ludzie wokół Ciebie, sprawią że z czasem zaufasz innym i będziesz mogła funkcjować bez traum z przeszłości.
Czy masz dobre relacje z rodzicami adopcyjnymi?
Pozdrawiam cieplutko ♥️
Ci ludzie przeszli długą drogę aby dostać te dzieciaki, ale jeśli sąd napisał co napisał to miał napewno do tego powód i bardziej wierzę jednak mu niż tej rodzinie, a zaganianie na te dziecko wszystkiego i zgłaszanie się do telewizji żeby go jeszcze bardziej upodlić jest czymś strasznie dziwnym
Do mnie dziecko też przyszło z nożem w nocy, jak się zapytałem co robi to powiedział że mnie pilnuje przed duchami 😂😂
😂
Nie nadają się na rodziców i są bardzo zakłamani co można sprawdzić na komendzie na Jana Pawła II w Szczecinie , sąsiadka
Do dziennikarzy:sprawdźcie to dla tego dziecka dla tych dzieci.
A co jeśli kobieta rzeczywiście mówi nieprawdę?
Dokładnie a sposób ich wypowiedzi jest tak obłudny i widać że oni tą kwestię ćwiczyli wiele razy żeby zapamiętać to wszystko dokładnie żeby się z tego wybronić
Mam nadzieje ze chlopiec znajdzie prawdziwa rodzine i wszystko bedzie dobrze.
Źle patrzy im z oczu i w głosie po rozmowie widać ze kłmamią ze nie chcieli tego chłopca .biedne dziecko
Nawet z tego co mówią nie akceptowali tego chłopca. Chcieli się go pozbyć.
Z odczytania mimiki tej kobity jestem pewna, ze ona czesciowo, an nawet w calosciw niektorych zdaniach klamie.
Nie kochane dzieci czuja, ze nie sa kochane, czuja do konca zycia.
On czul szezcera empatie od obych, a teatralne udawanie tych rodzicow nie mogl zniesc.
Nienawistny dzieciak wywodzący się z patologii, który w nocy przychodzi do swojej adopcyjnej matki z nożem i rzuca się na nią chcąc zamordować, czuję szczerą empatię do ludzi? :-)
Myślę że ten chłopczyk nie bez powodu się tak zachowywal i że ci,,rodzice '' bardzo się przyczynili do jego problemów psychicznych. Przez takich ludzi w przyszłości ten chłopiec praktycznie nie będzie znał normalnego życia bo przeszłość będzie go przesladowac.
Brak słów i szkoda małego dzieciaka jego siotrę kochali a jego akceptowali kto im dał prawo do adopcji
Tak. Myślę że to była bardzo nieprzemyślana decyzja. Ktoś kto ją podjął bardzo skrzywdził chłopca , być może oboje dzieci.
Też zgadzam się z decyzją sądu . Nie odpowiedzialni ludzie totalnie. Biedny chłopczyk , dobrze wiedział ze go nie kochają :(
Według mnie to jest normalne że dziecko przeżywa na swój sposób to co działo się wcześniej i jeżeli dla nich to jest dziwne że dziewczynka od razu była dobrze do nich nastawiona a chłopiec nie to trochę słabe podejście bo każdy inaczej reaguje
Nie wiem na czym polega kwalifikacja na rodziców adopcyjnych. Mam jednak wrażenie, że ci Państwo nie powinni nimi być. Wzięli oboje dzieci wiedząc, że Michała nie chcą. Rozumiem, że on ma problemy. Jak zapewne większość dzieci z trudną przeszłością. Mimo tego uważam, że ich stosunek do chłopca od początku był nie do przyjęcia. Jeśli trafiła się okazja do pozbycia się dziecka, skorzystali. To jak wypowiadają się o Michale jest wręcz straszne. W ich wypowiedziach nie widzę ani krzty zaangażowania, zainteresowania zdrowiem i losem chłopaka.
Ludzie !!! od razu widać, że ci ludzie są niewiarygodni ! Nie jestem ekspertem, a jest to oczywiste dla mnie ! 😡🤬 zrobili krzywdę chłopcu !
Szkoda tylko w tym wszystkim dziecka, niczemu niewinne, szukajace milosci, nie samej akceptacji droga Pani.
Anastazja Szerlik wlasnie jej akceptacji zabrakło
To nie zmienia że w internecie lepiej nie oceniać
Ja nie mogę. Przeszliśmy przez trudne chwile na początku adopcji. Nie poddaliśmy się... teraz mamy wspaniałą już 8 letnia córeczkę i kochamy się z wzajemnością. To jest podstawą sukcesu.....
❤️
Dziecko czuło, że nie jest kochane i traktowane jak siostra więc okazywało emocje jak umiało. A ci,, rodzice " nie dorośli do adopcji jak już stwierdził sąd, ja się w pełni zgadzam...
Nie da się tego słuchać widać, że rodzice adopcyjni nie wykazywali i nie wykazują zainteresowanie dzieckiem wystarczyło by troszkę empatii ludzkiej , której nie mają .
Widać ,że ta kobieta tego kompletnie nie rozumie i pewnie już nie zrozumie ponieważ nigdy sama nie urodziła dziecka nie poczuła macierzyństwa dla niej i jej męża to tylko "ładny kwiatek" do sukienki" kolejna zakupiona rzecz współczuje jest to bardzo przykre.
Śmierdzi mi te babsko co za wypowiedź dzieci to nie zabawki
A co wy myśleliście ??! Że możecie sobie dzieci wybierać jak zabawki !!! Chłopczyk widział że go nie chcecie miał trudne dzieciństwo a wy się dziwicie że się tak zachowywał . Żal mi was !! Ciekawe jakbyście się czuli jakbby jedno z was (małżonków ) było że sobą na siłę .!! Zastanówcie się ludzie !!! Bo tylko dzieci na tym cierpią !!! Ludzie rodzą niepelnosprawne dzieci które kochają nad życie i poświęcają im wszystko a wy pozyciliscie chłopca zamiast mu pomóż bo był inny( gorszy ) !!! Leczcie się na nogi bo na głowę zapozno !! A wiem co mówię bo sama mam dzieci !!!
jak mnie denerwuje jak te gały jej tak latająXD
właśnie oczy ma zajebiste. Abstrahując od tego jakim jest człowiekiem
@@kajanadziejabiedron to twoje zdanieXDDD
To jest trudny temat, nie powinno się bez namysłu oskarżać tych ludzi.
Dziękuję, że ktoś to w końcu napisał. Też tak uważam
Żeby wychować swoje dziecko trzeba morza spokoju i cierpliwosci, odpowiedzialności a co dopiero pokochać i wychować cudze, szczególnie obciążone problemami. Ci ludzie zachowali sie skrajnie nieodpowiedzialnie, a to przecież nie zabawka tylko los tego chłopca powierzony był w ich ręce. Dziecko będzie nosiło w sobie te krzywdę juz całe życie...
Ja tym "ludziom" to bym im nawet nie dał zaopiekować się moim kotem jednym i drugim jakbym na wakacje jechał, a to dlatego żeby wystarczyło że którykolwiek z nich by się krzywo wysrał dziesięć kroków od kuwety bo np strułby się jedzeniem jakimś to by wyleciał przez zamknięte okno ..... Jakim cudem im te dzieci przyznano nie wiem, oni nie mają pojęcia zielonego co znaczy słowo "miłość".
Biedne dziecko ! Co za baba!!!! Jak to możliwe ze sąd na coś takiego się zgodził. I myślą ze teraz będzie lepiej ?!!! No jak miłość okazuje się dziecku kupując prezenty to gratuluje !
Jak dla mnie oboje rodzicow powinno zrobic testy psychologiczne czy sa psyhopatami czy nie. i od razu bylo by cos wiadomo....
Bardzo fajny materiał, brawa dla dziennikarza świetnie przeprowadzona rozmowa, intuicyjna. Postawa kobiety pozostawia wiele do życzenia, ale klamie brawurowo :D trzeba przyznać, ta mimika typowo przyjęła jakąś wyobrażona postać, rola odegrana i do domu do córeczki xdd
Dziecka nie można winić choć może być"źle"Chłopcy trudniej się dostosowują Dziewczynki skradają serce chłopcy muszą udowadniać że warto ich kochać Zawiniła ta placówka która dała im te dzieci Jak Ci ludzie mówili że chcą dziewczynkę bo chłopiec jest inny niż dziewczynka i im to nie odpowiada powinien dyrektor odmówić adopcji tych dzieci Samo stwierdzenie albo bierzecie dwoje albo córki nie to zależało im na pozbyciu się ,"problemu ".Myślę że Oni wiedzieli o problemach emocjonalnych chłopca Doszli do wniosku że dla córki poświęca się ,ale nie przewidzieli że chłopiec jest taki "trudny "i wywinie tski numer Wszyscy dorośli zawiedli
Dziwię się że ci ludzie jeszcze twarz pokazują
Dziwni bardzo zero ciepla czekolowiek w ich wypowiedziach . Niesadze ze ten chlopiec i dziewczynka mnieli maja dobrze w tej rodzinie .
Bardzo dobrze mam nadzieje ze ludzie napluja im w twarz!!!!!
sam mam adoptowane dziecko i wiem ,że od dziecka można wymagać tylko tyle ile samemu się mu da.Nie kochaliście go ,nie opiekowaliście się nim, faworyzowaliście dziewczynkę,mówił ,że widzi kogoś za oknem i się strasznie boi a wy pozwoliliście mu samemu spać?Nie wpadliście na to żeby z nim spać w pokoju przytulić go, być z nim.On tylko chciał się poczuć bezpiecznie,chciałbyć kochany.Niestety muszę to powiedzieć : jestescie parodią rodziny adopcyjnej
Spać z nim... Chyba żeby tej matce gardło poderżnął... Dziewczynka nie była faworyzowana.
To że inni nie widzą nikogo, to nie znaczy że tam za oknem nikogo nie ma !!!!! Do mnie przychodziła postać jak byłem dzieckiem i też jej nikt nie widział, a ojciec mnie jeszcze za to bił bo powiedział że kłamię. Po ponad roku czasu babcia uwierzyła mi że widzę kogoś i powiedziała że mam powiedzieć do tej postaci że ma odejść bo się go boję no i więcej jej nie widziałem.
tak ja teź miałam widzenia jak byłam mała ze leci namnie końik źrebak i krzyczałam z płaczem nicht tego nie widział ani mama ani babcia z początku uwaźali jak krzyczałam ze to histeria dziecka wymysł po jakimś długim czasie uwierzyli ze tylko ja widze tak było przez dwa lata od czasu do czasu potem odeszło trzeba dokładnie słuchać dzieci w tych czasach pewnie juź by mnie prowadzili do psychiatry i kazali łykać psychotropy bo w tych czsach chodza tylko do psychologow i do psychiatry chociaź wiem ze moze połowie naprawde jest to potrzebne a połowie co chodza nie najlepszym pschologiem jast dobra matka i ciepło rodzinne wiem ze to nie jest łatwe i niektorzy musza korzystać z psychologow
To prawda. Też znam takie sytuacje.
Chłopca już po zauważeniu "mężczyzny w oknie" dałabym do dziecięcego psychologa
Dokładnie, a nie faszerowała go od razu psychotropami.
Tak naprawdę skąd wiesz, że zauważył mężczyznę w oknie? Wiesz tylko to, co powiedziała ta kobieta. Ale nie wiesz czy to prawda.
Są sytuacje,że psycholog nie pomoże i współdziała z psychiatrą.Gdy zaliczy ktoś wizytę u psychiatry to wyjdzie stamtąd z receptą na psychotropy to jest pewne.Jeżeli chłopiec miał przewidzenia to już tylko psychiatra może pomóc oczywiście lekami.
Co to za ludzie???? Przerażają mnie, 😱😱